Jezioro Bystrzyckie, Zamek Grodno i Fregata, nasze ulubione trio. To malowniczo położone skarby Gór Sowich i jedne z najbardziej romantycznych miejsc w Polsce, jakie znamy. Zarazem to miejsce, które odwiedziliśmy w trakcie pandemii w 2020 roku, zaraz po lockdownie. I była to jedna z tych wycieczek, które utwierdziły nas w przekonaniu, że lokalne podróże po Polsce mogą być bardziej zaskakujące, niż to by się mogła wydawać. Dlaczego?
Jezioro Bystrzyckie i zapora wodna w Zagórzu Śląskim
W dolinie Przełomu Bystrzycy w XX wieku postawiono potężną zaporę, tym samym stworzono zbiornik retencyjny nazywany Jeziorem Bystrzyckim lub Lubachowskim. Jezioro ciągnie się przez ponad trzy kilometry, a szeroki jest na ponad 400 metrów. Zapora wodna jest atrakcją samą w sobie – liczy sobie 44 metry wysokości i stanowi świetny punkt obserwacyjny na okolicę. Jezioro stworzone ręką człowieka zdaje się być raczej dziełem natury, a jego położenie jest po prostu zachwycające!
Po przybyciu na zaporę wodną od strony Lubachowa nie mogliśmy uwierzyć, że tyle lat mieliśmy pod nosem tak malownicze miejsce, a dopiero teraz do niego dotarliśmy. W jeziorze można się kąpać, wypożyczyć kajak czy rower wody, a także obejść je dookoła ścieżką widokową. To popularny kierunek weekendowych wycieczek dolnoślązaków. Zwłaszcza, że jezioro to nie jedyna atrakcja w okolicy.
Nad jednym z węższych miejsc jeziora zbudowano kładkę, która łączy oba brzegi. Ta część jeziora jest bardziej turystyczna, niż oddalona kawałek dalek okolica tamy. To przy tej kładce znajdują się hotele, agroturystyki, restauracje i wypożyczalnie sprzętu wodnego. Szczerze mówiąc byliśmy mocno zaskoczeni, gdy spacerowaliśmy od bardziej dzikiej i zalesionej części Jeziora z zaporą w kierunku tejże kładki. Nie spodziewaliśmy się tak bogatej infrastruktury turystycznej oraz tylu ludzi z niej korzystających. Chociaż uważamy, że mała butelka coca-coli za prawie 8 zł to już lekka przesada…
Zamek Grodno i widok na Jezioro Bystrzyckie
Zamek Grodno zachwyca głównie z trzech powodów. Są nimi wspaniałe portale i reliefy, bajkowe położenie na szczycie góry, a także widok na Jezioro Bystrzyckie oraz na Góry Sowie i Wałbrzyskie. Nie jest jasne kiedy i z czyjego rozkazu powstał w tym miejscu zamek. Wiadomo jedynie, że w początkowych latach swego istnienia należał do książąt śląskich z dynastii Piastów i był jednym z największych zamków w całym regionie. Jasne jest również, że warownia powstała w celach obronnych w strategicznym miejscu na górze, mając za zadanie strzec szlaku przebiegającego przez dolinę.
Następnie Zamek Grodno znalazł się na ziemiach wchodzących w skład Korony Czeskiej, a jego panami zostawali rycerze-rozbójnicy, którzy okryli się niesławą grabiąc i plądrując okolice Grodna. W późniejszych wiekach zamek przeszedł na własność niemieckich baronów, którzy go remontowali i upiększali. Jak to zazwyczaj bywa z tego typu budowlami, Zamek Grodno kilkakrotnie uległ poważnym zniszczeniom, między innymi podczas wojeny trzydziestoletniej czy w trakcie powstań chłopskich. Po uderzeniu pioruna w wieżę Zamek utracił swą pozycję rezydencji magnackiej i zamieszkiwała go juz tylko służba. Warownia zaczęła popadać w ruinę. Całkowitemu rozgrabieniu i zniszceniu zamku zapobiegł prof. Johann Gustav Büsching z Wrocławia, który zadbał o jego odnowę. W zamku stworzono restaurację i niewielkie muzeum, a obecnie jest to jedna z ciekawszych atrakcji Dolnego Śląska.
Zamek Grodno warto odwiedzić ze względu na jego urocze położenie, a także z powodu najpiękniejszych w województwie portali przy bramie wjazdowej na zamek, przedstawiającej lwy na dwóch łapach. Przez liczne przebudowy obiekt zdaje się mieć nieregularne kształty. Z historią zamczyska wiążą się liczne podania i legendy, między innymi o kasztelance Małgorzacie, która została zamurowana żywcem w zamkowych podziemiach. Wokół zamku powstał niewielki rezerwat przyrody, gdzie można znaleźć ładnie położony punkt widokowy.
Sgrafitto – technika dekoracyjna malarstwa ściennego. Znana już w czasach starożytnych, szczyt popularności osiągnęła w renesansie. Polega na nakładaniu kolejnej warstwy tynku/gliny i zeskrobywaniu jej zanim zaschnie. Dzięki temu na ścianach, głównie elewacjach budynków, tworzono ciekawe wzory. Zamek w Grodnie jest przykładem wykorzystania tej metody.
Fregata nad Jeziorem Bystrzyckim
Kiedy po raz pierwszy ujrzałam z zapory Jezioro Bystrzyckie odniosłam wrażenie, że ktoś włamał się do mojej wyobraźni i urzeczywistnił marzenie o drewnianym domku nad malowniczym jeziorem w otoczeniu lasów i gór. Od razu przepadłam – to jest tak bajkowy obrazek, że można się na niego gapić godzinami. Widok jest dość prosty – nieruchoma tafla Jeziora Bystrzyckiego, łagodne i zalesione wzniesienia Gór Sowich, a nad samym brzegiem jeziora przepiękny, drewniany domek w pastelowych kolorach. No bajka!
Pensjonat istnieje w tym miejscu już od 1914 roku. Cały jego wystrój, położenie i klimat sprawiają, że uznaliśmy Fregatę najromantyczniejszym miejscem na całym Dolnym Śląsku. Pomysłowy design pokoi i restauracji tylko dodaje obiektowi charakteru. W pensjonacie działa świetna restauracja z nieco bardziej wyszukanymi daniami. Warto zatrzymać się tu na obiad lub romantyczną kolację. Ale ponownie, Aperol za 30 zł to również spora przesada. Jednak po spróbowaniu fregackiej kuchni szybko puściliśmy ten mankament w niepamięć.
W części wspólnej panuje przyjemny, artystyczny nieład. To wszystko za sprawą giełdy staroci, mebli i materiałów dekoracyjnych odbywających się we Fregacie. W butikowym hotelu panuje taka luźna, wakacyjna, jakby nadmorska atmosfera. Może to przez bliskość jeziora? Tak czy siak, będąc w okolicy koniecznie pamiętajcie o Fregacie i o jej cudownym tarasie z rozległym widokiem na jezioro i zaporę wodną. Więcej o tym miejscu przeczytacie w naszym artykule pod tym linkiem. Z kolei tutaj znajdziecie oficjalną stronę Fregaty.
Informacje praktyczne
Dojazd – nad Jezioro Bystrzyckie najłatwiej dojechać ze Świdnicy lub Wałbrzycha. Do obu tych miast dojedziemy Kolejami Dolnośląskimi z Wrocławia, Jeleniej Góry czy Legnicy. Rozkład jazdy i ceny znajdziecie tutaj. Ze Świdnicy do Lubachowa kursuje autobus miejski numer 30. Gdy dojedziecie do ostaniego przystanku w Lubachowie, od tamy na Jeziorze Bystrzyckim będzie Was dzielić już tylko 5 minut spacerem. Rozkłady jazdy cyklicznie zmieniają się, dlatego najlepiej je sprawdzać tutaj. Autobusy odjeżdżają z centrum Świdnicy, m.in. z ulicy Westerplatte. Bilet można kupić w kiosku lub automacie i musi on obejmowac dojazd do strefy C. Koszt – 3,50 zł. Bilet kupiony u kierowcy jest o 30 groszy droższy. Z kolei z Wałbrzycha do Zagórza Śląskiego kursują kilka razy dziennie busiki. Rozkłady można znaleźć tutaj.
Nocleg – mamy do wyboru Fregatę lub hotel położony przy drugiej częścli jeziora, bliżej Zamku Grodno. Oczywiście z całego serca polecamy Fregatę, bo to pensjonat z duszą. Pokój ze śniadaniem dla dwóch osób to koszt 220-250 zł za dobę. Przeciwieństwem Fregaty jest Hotel SPA Maria Antonina, położony bliżej Zagórza. Na obiekt składa się hotel i domki. Pokój 2-osobowy w hotelu ze śniadaniem kosztuje 290 zł. Doba w 4-osobowym domku kosztuje 400-480 zł. Domki prezentują się ładnie i wygodnie, ale to totalnie nie nasz klimat. W czerwcu zastaliśmy tam straszny zgiełk, hałas, mnóstwo ludzi i absurdalne ceny. Ciekawą alternatywą dla Fregaty jest nocleg w hotelu na Zamku Grodno (pokój 2-osobowy od 220 zł za dobę).
Tama i Jezioro Bystrzyckie – zwiedzanie tamy jest bezpłatne i nielimitowane czasowo. Wokół części jeziora wiedzie leśna ścieżka, a po drugiej stronie biegnie asfaltowa droga. Warto zrobić pętle wokół jeziora, bo widoki są bardzo ładne. Przy Hotelu Maria Antonina znajduje się niewielka plaża i wypożyczalnia sprzętu wodnego.
Gdzie zjeść? – również we Fregacie, na dużym tarasie z widokiem na Jezioro Bystrzyckie. Restauracja we Fregacie jest naprawdę świetna, dania nieco bardziej wyszukane i bardzo smaczne. I te ich desery! Pamiętajcie o rezerwacji miejsc, bo Fregata jest dość oblegana, zwłaszcza w sezonie. Drugą opcją jest Karczma na Zamku Grodno, w której można spróbować dań kuchni lokalnej, między innymi potrawę zwaną śląskim niebem. Ewentualnie po drugiej stronie jeziora znajdziecie restaurację w Hotelu Maria Antonina i kilka budek z jedzeniem, ale tak jak pisaliśmy wcześniej, ceny są dość wygórowane.
Zamek Grodno – czynny jest od maja do września codziennie, w tygodniu od 09:00 do 18:00, w weekendy do 19:00 oraz od października do kwietnia w tygodniu od 09:00 do 17:00, w weekendy do 18:00. Kasy biletowe zamykane są godzinę przez zamknięciem zamku. Zamek zwiedza się z przewodnikiem, a sama wycieczka trwa około 1,5 godziny. Bilet wstępu kosztuje 24 zł, a ulgowy 19. Pod sam zamek nie da się dojechać autem, ale pod górą, na której się znajduje, można zostawić auto na bezpłatnym parkingu. Trasa do zamku jest bardzo łatwa i krótka, bez różnicy z której strony zaczniemy spacer. Nam zajęła ona okoł 20 minut w jedną stronę od Jeziora Bystrzyckiego.
Kiedy i na ile jechać? – Jezioro Bystrzyckie i okolice Zagórza Śląskiego to dobry kierunek na jednodniową wycieczkę. W ciągu tego jednego dnia można zwiedzić zaporę, Zamek Grodno, przejść dookoła akwenu, pochodzić po górach, zajrzeć do Fregaty czy popływać w jeziorze. Ze względu na urozmaiconą bazę noclegową, to także dobry kierunek na kilkudniowy pobyt nad wodą. Kiedy jechać? Jeżeli chcecie zwiedzać, to zasadniczo można przez cały rok. Jeśli macie ochotę na pływanie i plażowanie, to oczywiście w trakcie wakacji. Pamiętajcie jednak, że w sezonie nad Jeziorem panuje spory tłok.
Nasze wrażenia z wycieczki
Jezioro Bystrzyckie, tama, Fregata i Zamek Grodno wprawiły nas w osłupienie. Naszym zdaniem to jedno z najbardziej malowniczych miejsc nad Dolnym Śląskiem. Lubimy takie miejsca – jest natura, są góry, są trasy spacerowe i górskie szlaki, możliwość aktywnego spędzenia czasu, zabytki do zwiedzania i miejsce, gdzie można zjeść coś pysznego. Czego chcieć więcej? Weekend nad Jeziorem Bystrzyckim to świetny pomysł na spędzenie czasu poza miastem. Zwłaszcza, że zbiornik leży rzut beretem od Wrocławia czy Świdnicy.
Przede wszystkim polecamy okolice jeziora parom na romantyczną wycieczkę. Fregata położona jest nad Jeziorem Bystrzyckim w wyjątkowo urokliwym miejscu. Całe to miejsce wydaje sie być trochę oderwane od świata, bajkowe. A zarazem na wyciągnięcie ręki.
Nasze pozostałe artykuły z Polski:
- Klimatyczne noclegi na Dolnym Śląsku
- Bardo Śląskie – Miasto Cudów
- Dobków – czyli wakacje na wsi
- Villa Greta – hedonizm w czystej postaci
- Siedlisko Sztuki – najbardziej magiczny nocleg w Sudetach
- Pałac w Łomnicy
Magda
3 odpowiedzi na “Jezioro Bystrzyckie, Zamek Grodno i Fregata”
Dolny Śląsk to dla mnie rejon cudów, zamków, ogrodów. Pałace, przynajmniej większość, prosi o renowację.
Te lwy przy bramie wjazdowej zamku są niesamowite.
Jezioro wspaniałe, atrakcji nie brakuje. Tylko jechać i zwiedzać.
Wspaniale pokazałaś te okolice, tym bardziej mi bliskie, że mieszkam na Dolnym Śląsku i miejsce mi znane.
Piękna relacja zachęcająca do odwiedzenia zamku i jeziora, warto!
Pozdrawiam 🙂
W tych okolicach zawsze bywałam na krótko, przejazdem. Niemniej z tych krótkich wizyt bardzo miło wspominam okolice jeziora. 🙂
O, moje rejony! Fajnie uchwycony temat!