Gdzie jechać w 2024 roku? Lista kierunków na wakacje i wycieczki

Nadal nie wiesz, gdzie jechać w 2024 roku? Jaki kraj wybrać na urlop i wakacje, jakie miasta na city break, a jaki region na objazdówkę i zwiedzanie? Poniżej znajdziesz listę naszych propozycji, opartą o nowe połączenia lotnicze, wydarzenia, atrakcje i inne czynniki, które w tym roku wyróżniają dane destynacje.

Staramy się nie szafować frazesami typu Toskania czy Tajlandia, bo tam albo większość z nas już była, albo chce się wybrać. Nie ma sensu wyliczać oczywistych destynacji, a także takich, które przyciągają ogromny ruch turystyczny. Listy tworzone przez Lonley Planet czy National Geographic wydają się nie mieć większego sensu.

gdzie jechać w 2024

Wystarczy spojrzeć na tegoroczną listę. Wyeksploatowany do granic możliwości Paryż na drugim miejscu listy najlepszych miast do odwiedzenia? I Praga w pierwszej dziesiątce, gdy samo miasto zaczyna borykać się z problemem overtourismu? Chorwacja? Po wakacjach w lipcu w Zadarze możemy powiedzieć jedno – nigdy więcej Chorwacji w sezonie!

Poniższa lista to tak naprawdę spora część naszych aktualnych marzeń i planów. Kto wie, może część z nich uda nam się zrealizować w 2024 roku. Skupiamy się na mniej oczywistych miejscach, więc szykujcie się na morze inspiracji!

Planujesz podróże w 2024 roku? Nasz blog podróżniczy może być świetnym źródłem inspiracji!

Gdzie jechać w 2024 roku? Mapa kierunków

Gdzie jechać w 2024 w Europie?

1. Albania hitem rankigów

Akurat z tym punktem listy stworzonej przez National Geographic możemy się zgodzić. Albania wciąż pozostaje jednym z najciekawszych kierunków podróżniczych ostatnich lat, tylko trzeba wiedzieć, jak ją zwiedzać i jak się do wyjazdu przygotować. Gdzie nie spojrzeć, wszyscy mówią o Albanii jako o jednym z najchętniej wybieranych miejsc na wakacje w 2024 roku. Miej na uwadzę, że w lipcu i sierpniu wybrzeże może być zatłoczone. Albania jest malutkim krajem, w dodatku coraz popularniejszym.

Za to interior Albanii, to dopiero przygoda! Tam wciąż po nieutwardzonych drogach można jeździć z takimi widokami, że głowa mała, a do tego odkrywać miejsca, których nie znajdziesz w Google Maps. W Albanii skosztujesz lokalnych specjałów u gospodyń w spokojnych wsiach, przemierzysz totalnie dzikie lasy i niewiarygodnie piękne góry, zachwycisz się widokami, odkryjesz starożytne miasta, kilometrami nie znajdziesz żadnego noclegu czy zasięgu. Albania, mimo swoich mankamentów, to kraj o niezwykłej urodzie, kulturze, historii, kuchnii i gościnności mieszkańców. Trzeba tylko chcieć ją poznać oraz mieć otwartą głowę i serce. Wówczas łatwo się w niej zakochać.

Wakaje w Albaniiw 2024

O Albanii moglibyśmy pisać i pisać, więc w tym miejscu przekierujemy Cię do naszego przewodnika po tym kraju (e-book), z którego dowiesz się o wielu ciekawych miejscach, jakich nie znajdziesz w żadnym innym przewodniku oraz poznasz wszystkie potrzebne informacje, niezbędne do zaplanowania podróży.

Zważając na rosnącą popularność Albanii, jej niewielkie rozmiary i wciąż rozwijającą się infrastrukturę, zrezygnowalibyśmy z wakacji w Albanii w lipcu, a zwłaszcza w sierpniu. O ile to możliwe polecamy wybrać maj, czerwiec, wrześnień i październik. A jeśli jendak muszą to być wakacje, odradzamy Ksamil, a za to polecamy ukryte plaże i zatoczki między Wlorą a Sarandą.

2. Azory

Czy też odnosisz wrażenie, że odkąd Wizzair uruchomił bezpośrednie połączenia z Polski na Maderę, to chyba nie ma już takiej osoby, która by tam nie była lub nie planowała wyjazdu? A może już byłeś lub byłaś na Maderze i szukasz podobnego, równie pięknego kierunku? W takim razie celuj w Azory. Ten niezwykle zielony archipelag zachwyca naturą: jeziora w kraterach wulkanów, plantacje herbaty, wodospady, bogactwo fauny (wieloryby, delfiny!) i flory, punkty widokowe, klify, szlaki, portugalskie miasteczka z piękną architekturą, gorące źródła, no po prostu – same cuda!

Klify na wybrzeżu Azorów

3. Gdzie jechać w 2024 na wakacje w Europie? Sprawdź Kalabrię!

Kolejny naszym celem podróżniczym na 2024, którym chętnie się tu podzielimy, są odwieczne Włochy.. A konkretnie region mało znany i rzadziej odwiedzany, otoczony przez słynne sąsiadki: Apulię, Toskanię czy Sycylię. Mowa o gorącej Kalabrii. Ileż ten region kryje niespodzianek! W pierwszej kolejności można wymienić plaże, naszym zdaniem piękniejsze niż w Toskanii, okolicach Rzymu, Rimini czy nawet Neapolu.

Wystarczy wspomnieć Capo Vaticano, Zambrone czy niezwykłą Spiaggia dell’Arcomagno. A to nie wszystko, bo lista atrakcji Kalabrii jest długa, począwszy od pięknie położonych miasteczek (Scalea, Scilla, Tropea, Orsomarso) przez górskie parki narodowe, po antyczne ruiny i zamki. Mam ogromną nadzieję, że i my w końcu tam dotrzemy.

Wakacje we Włoszech | Gdzie jecha w 2024
Tropea

4. Bawaria

Ponieważ pod koniec zeszłego roku PKP Intercity uruchomiło nowe połączenie kolejowe z Polski do Monachium, w 2024 mamy świetną okazję do eksplorowania Bawarii bez konieczności lotu samolotem. Bawaria jest regionem niezwykłym pod każdym względem. Nie dość, że zachwyca naturą (dzięki wam, piękne Alpy!), to jeszcze pełno tam ociekających przepychem zamków, pałaców i kościołów (sprawdź Szlak Romantyczny). Po drodze, między alpejskimi jeziorami a królewskimi rezydencjami, zawitasz do średniowiecznych miasteczek, a cały wyjazd okrasisz bawarską, dość nietypową kuchnią (zupa preclowa?!). Do tego Bawaria to świetny kierunek przez cały rok – piękny zarówno latem, jak i zimą.

Bawaria jezioro z górami
Jezioro Eibsee

5. Norwegia nieco mniej znana

Gdy w 2023 roku ponownie odwiedziliśmy Norwegię, wybierając się na Drogę Trolli i w rejs po fiordzie Geiranger, byliśmy wręcz przytłoczeni liczbą turystów (zwłaszcza z Polski!). Niemniej była to zarazem nasza najlepsza weekendowa wycieczka od dłuższego czasu, bo atrakcji w Norwegii co nie miara i naprawdę trudno wrócić z tego kraju niezadowolonym. No, może z wyjątkiem kosztów podróży.

Dlatego tym razem polecimy Ci rejs po fiordzie, ale nie z kategorii tych najsłynniejszych, za to równie pięknym. Mowa o fiordzie Hjørundfjorden, który okazał się absolutnym numerem jeden, jeśli chodzi o ilość podróżniczych zachwytów w zeszłym roku. Bajka to mało powiedziane. Koniecznie zajrzyj do naszego artykułu o tym fiordzie i rozważ wycieczkę do tego przepięknego miejsca.

Prom łynący po fiordzie między górami w Norwegii

6. Północna Hiszpania

Wybrzeże dzikie, majestatyczne i mało znane wśród turystów z Polski. Jak wygląda północna Hiszpania? Potężne klify, długie piaszczyste plaże, wysokie góry, parki narodowe, kolorowe miasteczka, kaniony, wodospady i świetna kuchnia. Na przód wysuwa się Baskonia z zagłębiem rewelacyjnych restauracji i plenerami z Gry o Tron. Podążając na zachód można wybrać się do Kantabrii, Asturii i znanej z Santiago de Compostela Galicji.

W Kantabrii zachwycisz się licznymi jaskiniami i górami Picos de Europa, w których koniecznie skorzystaj z kolejki linowej Teleférico Fuente Dé. Asturia, będąca najbardziej zielonym i deszczowym regionem Hiszpanii, słynie z cydru, serów, kolorowych miasteczek (Oviedo, Cudillero, Luarca) i jezior Covadonga. Z kolei Galicja przyciąga niezwykłym wybrzeżem – w tym klifami na Playa de las Catedrales oraz Parkiem Narodowym Atlantyckich Wysp Galicji (absolutna perełka).

Oczywiście atrakcji jest o wiele więcej. Wspólnym mianownikiem dla wszystkich trzech regionów są wioski rybackie, świetna kuchnia i spektakularne wybrzeże, na przemian z klifami i piaszczystymi plażami. Jeśli nie wiesz gdzie jechać na wakacje w 2024 roku, to wybór północnej Hiszpanii będzie bardzo oryginalnym pomysłem. Zwłaszcza, jeśli nie masz ochoty Costa Brava czy Andaluzję.

Z rzadko polecanych kierunków, które sami planujemy odwiedzić w najbliższym czasie, możemy podzielić się jeszcze tymi pomysłami: na zwiedzanie Akwitania we Francji i generalnie atlantyckie wybrzeże Francji, objazdówka po Irlandii oraz Kornwalia w Wielkiej Brytanii. Z kolei na wakacje Lefkada i Kefalonia w Grecji zamiast Cyklad czy Krety lub Minorka zamiast Majorki. A jeśli jednak Chorwacja, to wyspa Vis.

Gdzie jechać w 2024 poza Europę?

1. Uzbekistan

W marcu LOT rozpocznie realizowanie bezpośredniego połączenia z Polski do Uzbekistanu, dokładnie z Warszawy do Taszkentu. Uzbekistan to jeszcze mało popularny kierunek wśród turystów, gdzie póki co nie dotarł overtourism. Kraje Azji Środkowej wciąż pozostają mało odkrytym kierunkiem, gdzie można zachwycać się historią, architekturą, piękną Samarkandą, gościnnością mieszkańców i cudami dzikiej natury. Podróż do Uzbekistanu to wspaniały pomysł na poznanie nowej kultury, w czym może pomóc nowe połęczenie lotnicze.

Podróż do Uzbekistanu w 2024 roku

2. Arabia Saudyjska

Uzbekistan to niejedyna nowość w siatce połączeń LOT-u. Kolejną destynacją, na której polski przewoźnik zacznie latać w 2024 roku, jest tajemnicza Arabia Saudyjska. Tajemnicza, ponieważ przez lata odizolowana, zamknięta. Do tej pory mało kto mógł i decydował się na wyjazd do największego kraju na Półwyspie Arabskim. Podróż do Arabii Saudyjskiej wciąż wywołuje spore kontrowersje ze względu na opresyjne prawo i politykę prowadzoną przez tamtejszą monarchię absolutną.

Jednak zmiany na lepsze, mimo że powoli, zaczynają się dziać, a coraz więcej zaciekawionych turystów korzysta z nowych połączeń lotniczych do tego kraju. Dlatego warto mieć na uwadze bezpośrednie połączenie LOT-u do Rijadu, stolicy Arabii Saudyjskiej.

Ciekawa podróż w 2024 | Arabia Saudyjska

3. Sokotra

Wspaniały, rzadko wybierany kierunek. Wyprawa na odizolowaną wyspę, jaką jest Sokotra, nie należy do najłatwiejszych. Wyspa wchodzi w skład Jemenu, a samoloty lądują na niej tylko raz w tygodniu. Nie istnieje tam praktycznie żadna infrastruktura, nie tylko turystyczna. Dlatego podróż na Sokotrę to prawdziw przygoda bez luksusów, stałego dostępu do wody, hoteli czy dróg. Za to z namiotami, nieskazitelną naturą i prostotą.

Wyjazd na Sokotrę to dość droga i skomplikowana logistycznie impreza, dlatego najrozsądniejszą opcją jest wyjazd zorganizowany z niewielką grupą. Polecamy Tuk-Tuk Tours, prowadzonym m.in. przez Gosię z bloga Voyagerka. Ich oferta na ten rok przewiduje wyprawy na wyspę, co może Ci zagwarantować niezapomniane doświadczenia. Dla takich bajkowych widoków warto się nieco pomęczyć i wykosztować.

4. Gdzie jechać w 2024 do Azji? Odkryj Koreę Południową

Z naszej perspektywy najciekawszym nowym połączeniem lotniczym LOTu, jest Korea Południowa, z Wrocławia do Seulu. Rzadko się zdarza, że nieczarterowe trasy międzykontynentalne realizowane są z innych lotnisk, niż Warszawa. A że i sama Korea jest naszym marzeniem, to już szukamy biletów na ten rok. Na turystów czeka tam nowoczesna stolica, rajskie plaże wyspy Jeju, piękne Góry Wschodniokoreańskie, Park Narodowym Seoraksan wpisany na listę UNESCO, niezwykłe świątynie czy pola herbaciane Boseong. Korea to świetna alternatywa dla Japonii, a także idealny kierunek dla tych, co już mają za sobą Tajlandię czy Wietnam.

5. Tunezja

Tunezja się odradza – o tym w kontekście Tunezji możemy ostatnio przeczytać najczęściej. Gdy w 2015 roku w wyniku zamachu w Tunnisie ruch turystycznych niemal zamarł, tak po kilku latach wszystko zaczyna wracać do normy. Biura podróży odnotowują wzrost zainteresowania tym kierunkiem. I nic w tym dziwnego, bo Tunezja to wszystko to, co tak cenimy w krajach śródziemnomorskich. A więc bogata historia, której świadectwem są niezwykłe miasta, zabytki i antyczne ruiny. Piękne plaże, z błękitnym i ciepłą wodą. Piaszczyste pustynie, gościnni mieszkańcy, przepyszna kuchnia.

Do tego lot do Tunezji trwa relatywnie krótko, dobra pogoda jest niemal gwarantowana, a ceny wycieczek więcej niż zachęcające. My również mamy na celowniku podróż do Tunezji, ale nie wakacje, tylko objazdówkę. Ileż tam jest wspaniałych miejsc do zobaczenia! Pewnym jest, że Tunezja będzie jednym z najgorętszych kierunków 2024 roku.

Gdzie jechać w 2024 na wakacje | Tunezja

6. Gdzie jechać w 2024 na egzotyczne wakacje? Wybierz Margaritę!

Karaibska wyspa Margarita to nowość biur podróży jeszcze z 2023 roku, jednak pewnie i w tym roku będzie się cieszyć sporą popularnością jako kierunek ciekawy i niesztampowy. Margarita, należąca do Wenezueli, słynie z pięknych, rajskich plaż, z pereł oraz z dwóch parków narodowych. Warto też wyjechać z kurortów w celu odkrywania niemal dziewiczej natury wyspy, czyli gór, lasów deszczowych i wodospadów.

I o ile wypoczynek na plażach Margarity może wydawać się niezbyt różny od wakacji choćby na Dominikanie, tak już oferta wypoczynku połączona z objazdówką, robi się bardzo zachęcająca. Biuro podróży Rainbow ma w ofercie także wycieczki objazdowe, które wydają się świetnym wyborem w ucieczce przed polską zimą. Jeśli nie wiesz, gdzie jechać w 2024 na egzotyczne wakacje z biurem podróży, na pewno warto rozważyć słoneczną Margaritę.

Wyspa Margarita | Gdzie jechać w 2024 roku na egzotyczne wakacje

Nasze pozostałe marzenia i pomysły na to, gdzie jechać w 2024 roku poza Europę: Salvador w Brazylii, do którego od niedawna można dolecieć bezpośrednio. Etopia, o ile zostanie oficjalnie potwierdzone bezpośrednie połączenie z Warszawy do Addis Abeba. Do tego Oman, Martynika i środkowy Meksyk. I Peru, dokładnie Lima, w której restauracja Cental została ponownie wybrana najlepszym lokalem gastronomicznym świata.

Gdzie jechać w 2024 na city break?

1. Kair/Giza

Powód jest jeden – nowe Wielkie Muzeum Egipskie w Gizie (na przeciwko Kairu), największy tego typu obiekt na świecie. Oczywiście atrakcji turystycznych w obu miastach jest o wiele więcej. Jednak niedawne, od lat przekładane otwarcie Muzeum Egipskiego, jest wydarzeniem na tyle ciekawym i istotnym, że warto zaplanować wycieczkę do Egiptu właśnie teraz. Zwłaszcza, że mamy dostęp do bezpośrednich połączeń do Kairu.

2. Gdzie jechać w 2024 na city break we Włoszech? Do Perugii!

Jest to dość nowe połączenie Ryanaira z Krakowa, a jak do tego dodać fakt, że sama Perugia to miasto przepiękne, wychodzi nam idealny kierunek na city break w 2024 roku. Szukasz mniej ikonicznego miasta, niż Rzym, Wenecja czy Florencja, a zarazem łakniesz włoskiego klimatu, architektury, kuchni i historii? Perugia będzie świetnym wyborem!

Perugia we Włoszech | Gdzie jechać w 2024 na city break

3. Brema

To miasto położone w północnych Niemczech ostatnio zyskuje na popularności, a coraz więcej blogerów poleca zorganizować tam city break. I w ogóle nas to nie dziwi, ponieważ Brema, uznawana za jedno z najpiękniejszych niemieckich miast, prezentuje się niezwykle bajkowo! Jeśli szukasz pomysłu gdzie jechać w 2024 roku na city break blisko od Polski, a do tego nie samolotem, rozważ pomysł wyjazdu pociągiem ze Szczecina do Lubeki i Bremy. Zwłaszcza, jeśli widziałeś/aś już Berlin czy Drezno.

Zabytkowe kamieniczki na rynku w Bremie

4. Tartu i Helsinki

A może by tak Europejska Stolica Kultury 2024, czyli estońskie Tartu? Miasto niewielkie, acz ciekawe. Turystów może zaciekawić ładna architektura, kameralny klimat, liczne wydarzenia kulturalne, kilka ciekawych muzeów. Co więcej, city break w Tartu warto połączyć z wizytą w stolicy Estonii, w Tallinie. Każde z nich można zwiedzić w jeden dzień. Dodatkowym plusem jest fakt, że linie lotnicze Finnair uruchomiły nowe połączenie z Wrocławia do Helsinek. Daje nam to możliwość wygodnego eksplorowania tamtej części Europy. Z Helsinek do Tallina dostaniesz się promem w 2,5 godziny, nawet za kilkanaście euro.

Port w Helsinkach
Helsinki

5. Gdzie jechać w 2024 na city break w Polsce?

Do Poznania! I już tłumaczymy, dlaczego. Po pierwsze, odzyskaliśmy Rynek ;). Po drugie, w zeszłym roku restauracje w Poznaniu zostały wyróżnione przez przewodnik Michelin (w tym jedna gwiazdką). Poznań pod względem kulinarnym rozwija się z prędkością światła, a rewelacyjne knajpki wyrastają tu jak grzyby po deszczu.

Poza tym nie jest to tak zatłoczone i turystyczne miasto, jak chociażby Kraków czy Gdańsk. Do tego posiada kilka naprawdę ciekawych i unikalnych atrakcji. Wystarczy wspomnieć ciekawe Centrum Szyfrów Enigma, klimatyczne Jeżyce, Bramę Poznania czy Muzeum Rogala Świętomarcińskiego i Muzeum Pyry.

6. Toledo

To niezwykłe miasto znajduje się rzut beretem od Madrytu. Co jest tak wyjątkowego w Toledo, że warto tam pojechać w 2024 roku? Można powiedzieć, że wszystko! Wspaniała architektura, bogato zdobione kościoły, interesujące muzea, świetne widoki i wszystko to, czym może się tylko poszczycić dawna stolica kraju. Toledo jest świetnym kierunkiem na city break. Zwłaszcza, jeśli masz już za sobą Madryt, Barcelonę czy Sewillę, a marzysz o wycieczce do Hiszpanii. W końcu to jedno z najcenniejszych pod względem historycznym i turystycznym miast w Hiszpanii.

Toledo | Gdzie jechać w 2024 na city break

Z naszych pozostałych marzeń i pomysłów gdzie jechać w 2024 na city break. Bath w Anglii, Colmar w Alzacji, Salzburg i Graz w Austrii oraz Goteborg w Szwecji.

Może masz jeszcze jakieś inne pomysły na to, gdzie warto pojehać w 2024 roku? Daj znać w komentarzu!

Udanych podróży, Magda

Zdjęcia pochodzą z serwisów Pixabay i Unsplash (Poza Albanią, Bawarią, Norwegią i Helsinkami).

Nerja – jaskinia, miasteczko i Balkon Europy

Nerja to niewielkie, urocze miasteczko nieopodal Malagi, w którym świetnie można łączyć wypoczynek ze zwiedzaniem. Białe uliczki, klimatyczne restauracje, ciekawe atrakcje i jedne z najpiękniejszych plaż w całej Andaluzji – tym właśnie przyciąga Nerja. Co warto zobaczyć będąc w okolicy oraz jak zaplanować taką wycieczkę?

Nerja

Ciekawostki

1/3 populacji miasta stanowią Anglicy.

Nerja leży u podnoża gór Sierra de Tejeda, na wybrzeżu Costa del Sol, kilkadziesiąt kilometrów od Malagi

Ze względu na odpowedni klimat, w okolicy miasta uprawia się awokado i mango

Przez okoliczne tereny przewijali się Fenicjanie, Grecy i Rzymanie, po czym pozostało wiele śladów w formie znalezisk archeologicznych, monet itp.

Jeszcze pięc wieków temu na tym fragmencie wybrzeża pokojowo egzystowały ze sobą społeczności arabskie, żydowskie i chrześcijańskie. Niestety wraz z przybyciem monarchw katolickich ludzie albo nawracali się na narzucaną wiarę lub opuszczali te tereny.

W czasach nowożytnich Nerja posiadała pierwszą w Hiszpanii cukrownię

XIX i XX wiek był pechowy dla miasta – Nerja doświadczała trzęsień ziemi, pożarów i plag groźnych chorób. Do tego Nerja została zbombardowana w trakcie hiszpańskiej wojny domowej w latach 1936-1939.

Atrakcje w Nerja i okolicy

Oj, w mieście naprawdę jest co robić. Dlatego Nerja to doskonała baza wypadowa na wakacje, wypoczynek oraz zwiedzanie tego fragmentu Andaluzji. Co zobaczyć w miasteczku i jego okolicy?

  • Muzeum miasta Nerja – interaktywne, niewielkie muzeum przedstawiające historię okolicy od prehistorii do czasów współczesnych
  • Jaskinia Nerja, odkryta przypadkiem przez grupę chłopców w 1959 roku, która poszukiwała nietoperzy.
  • Balkon Europy – kiedyś twierdza i zamek, obecnie wspaniały punkt widokowy na ten odcinek wybrzeża.
  • Akwedukt Eagle z XIX wieku, nadal w użyciu.
  • Wodospad de Maro, liczący 15 metrów wysokości i do którego można dopłynąć kajakiem podczas spływu,
  • Plaże, np. słynna Burriana lub Moro, do tego skaliste wybrzeże i klify Maro-Cerro Gordo.
  • Frigiliana – klimatyczne, białe miasteczko uznawanew za jedno z najpiękniejszych w całej Andaluzji
  • Wąwóz rzeki Chillar, w którym można wędrować, o czym więcej przeczytacie u Eweliny
  • Nieco dalej znajdziecie słoneczną Malagę i zjawiskowy szlak Caminito del Rey. Z Nerja niedaleko też do Granady i Alhambry.

Jaskinia Nerja

Zastanawialiście się kiedyś gdzie znajduje się największy stalagmit świata? Właśnie tutaj, w niepozornej Cueva de Nerja (chociaż wszędzie operuje się słowem stalagmit, wydaje mi się, że jednak chodzi o stalagnat, ze względu na jego połączenie dna ze stropem jaskini). Nie spodziewaliśmy się cudów, a wyszliśmy stąd pełni podziwu dla natury i jej cudów. Jaskinia Nerja jest niczym podziemny pałac i dzieło sztuki, której trzon stanowi potężny, masywny, liczący sobie 32 matery wysokości stalagmit. Został on wpisany do Księgi Rekordów Guinessa.

Jaskinia Nerja

Kolejną ciekawostkę stanowi fakt, że Jaskinia Nerja była zamieszkana przez ludzi już ponad 25 000 lat temu. W jej wnętrzu znaleziono miejsca pochówku, elementy sztuki, ceramikę, narzędzie, kości hodowanych zwierząt. A to nie wszystko, bo we wnetrzu grot znaleziono naskalne malowidła datowane na ponad 40 000 lat p.n.e., co może je czynić najstarszym odkrytym dziełem tego typu w historii ludzkości.

Grota liczy sobie ponad 7000 tysięcy metrów. Proces jej tworzenia rozpoczął się około 5 milionów lat temu. To jedna z największych jaskiń na terenie Hiszpanii. Podczas jej zwiedzania byliśmy zaskoczeni suchością powietrza i stosunkowo wysoką temperaturą. W ogóle nie czuliśmy zimna i wilgoci.

Największy stalagnat świata w Jaskni Nerja

Dojazd i bilety do Jaskini Nerja

Jasknię można zwiedzać codziennie od godziny 09:30 do 16:30 z ostatnim wejściem o 15:30. Latem od czerwca do końca sierpnia jaskinia czynna jest od 09:30 do 19:00 z ostatnim wejściem o 18:00. Bilet wstępu można kupić online lub na miejscu za 12 euro (chociaż jeśli mnie pamieć nie myli, to na miejscu były droższe o 1,5 euro). Bilety kupuje się na konkretny dzień i godzinę. Jeśli chcecie zwiedzić jaskinię za darmo, to jest to możliwe od poniedziałku do piątku dla mieszkańców UE o godzinie 09:30. Bilety na darmowe wejście również kupuje się na oficjalnej stronie jaskini na 48 godzin przed planowanym zwiedzaniem.

Do jaskini można dojechać autobusem Alsa z Malagi lub z przystanku autobusowego w centrum Nerja. Z racji tego, że autobusy kursują rzadko, do centrum miasteczka wracaliśmy zamówioną w hotelu obok taksówką za 7 euro. Bilety lepiej kupić online niż na miejscu w kasie, bo próbując w ten drugi sposób udało nam się załapać dopiero na trzeci kurs z kolei. Bilety w jedną stronę kosztuje 5 euro z Malagi, a 1,20 euro z Nerja. Jaskinię zwiedza się samemu bez przewodnika, za to na wejściu można kupić sobie audioguide.

Gdzie zjeść w Nerja?

Polecam niewielką restaurację RAW Lounge położoną zaraz przy plaży Burriana. W lokalu można spróbować pysznych tapasów i kilka bardziej solidnych dań. Wszystko czego próbowaliśmy okazało się smaczne i stosunkowo niedrogie, do tego podane w ładny sposób. Polecamy spróbować rewelacyjnego gazpacho oraz patatas bravas i owoców morza.

Oprócz tego w centrum znajduje się bardzo ładna kawiarnia Mena Garden. Ciasto i kawa po prostu okej, bez jakiegoś szału, ale za to klimat i lokalizacja fajne.

Jak dojechać do Narja?

Do Nerja łatwo można dostać się autobusem Alsa z Malagi. Czas przejazdu wynosi od godziny do 1,5 godziny, w zależności od pory dnia i korków. Autobusy wyjeżdżają z głównego dworca autobusowego w Maladze (Estación de Autobuses de Málaga), gdzie w kasie lub automacie można kupić bilety. Nie kupicie ich u kierowcy. Najbardziej polecamy kupić bilety z wyprzedzeniem przez stronę internetową, bo trasa ta, zwłaszcza w sezonie, jest mocno oblegana. Bilet z Malagi do Nerja kosztuje 5 euro z hakiem.

Główny plac na deptaku w Nerja

Jeśli najpierw zwiedzanie miasteczko, a dopiero później chcecie się dostać do jaskini, to możecie wsiąść do autobusu Alsa jadącego do jaskini z przystanku, który zaznaczony jest na mapie zamieszczonej na początku tego artykułu. Znajduje się tam kasa biletowa, w której za 1,20 euro kupicie bilety przejazdu. Do Alsa dojedziecie też autem wygodną drogą z Malagi, ale warto zaparkować gdzieś poza centrum, gdzie ciężko o miejsce a część ulic jest wyłączona z ruchu. Pod samą jaskinią znajduje się duży parking (2 euro za cały dzień).

Czy warto odwiedzić Nerja?

Nerja zachwyciła nas swoimi bielonymi uliczkami, łagodnym klimatem, spokojem oraz ładną architekturą. Do tego widok z Balkonu Europy to jedno z najładniejszych miejsc, jakie widzieliśmy w Andaluzji. Jest tu wszystko, czego szukaliśmy podczas tego wyjazdu – biała zabudowa, klify, morze, plaże i góry w oddali. Nerja to idealne miejsce na jednodniową wycieczkę, dobre na spacery i podziwianie okolicy, ale też świetna baza wypadowa czy miejsce wypoczynku.

A więc tak, naszym zdaniem warto i bardzo się cieszę, że zamiast popularnej Rondy wybraliśmy właśnie to miejsce podczas naszego krótkiego weekendu w Andaluzji. Polecamy 🙂

Pozostałe artykuły z Hiszpanii:

Udanej wycieczki, Magda

Nerja, Andaluzja, Hiszpania

Caminito del Rey. Szlak pełen piękna i strachu

Caminito del Rey przez lata uznawane było za najniebezpieczniejszą trasę na świecie. I choć do 2000 roku zdarzyło się tam kilka śmiertelnych wypadków, to obecnie trasa jest bezpieczna i więcej w tym haśle marketingu, niż prawdy. Czy faktycznie jest się czego bać? No i czy warto wybrać się na taką wędrówkę oraz jak ją zorganiować?

Caminito del Rey

Czym jest Caminito del Rey?

Caminito del Rey to dosłownie Ścieżką Króla. Nazwa nader adekwatna, bo widoki ze szlaku faktycznie są iście królewskie. Ale nie od tego trasa jest tak nazywana.

U progu XX wieku pewne przedsiębiorstwo budowało tu zaporę wodną. Aby skrócić sobie trasę i zapewnić dostęp do budowy przez wąwóz, wybudowano dla pracowników drogę, którą mieli transportować potrzebne materiały. Dwadzieścia lat później, z powodu oficjalnego otwarcia tamy, szlak ten przebył hiszpański król Alfonso XIII. Od tego momentu ścieżkę zaczęto nazywać Caminito del Rey.

Most wiszący nad przepaścią na Caminito del Rey

Gdzie to w ogóle jest?

Na południu Hiszpanii, w Andaluzjii, kilkadziesiąt kilometrów od Malagi i Rondy. Dno wąwozu żłobi rzeka Guadalhorce, a z dwóch stron otaczają ją pionowe, wapienne ściany. Wsystko to leży na terenie Parku Narodowego Desfiladero de los Gaitanes. Początek szlaku znajduje się nieopodal miejscowści Ardales, a jego koniec w El Chorro. Tuż obok początku szlaku można podziwiać spektakularne kolory wody z kopleksie zbiorników Guadalhorce-Guadalteba.

Początek trasy Caminito del Rey

Jak wygląda Caminito del Rey?

Wygląda jak miejsce nie z tej ziemi. Jak wyciągnięte z jakiejś książki czy fantastycznego filmu. Jak próba ujarzmienia przez człowieka dzikiej przyrody, gdzie w zestawieniu z wysokimi górami człowiek i tak czuje się niczym maleńka mrówka. Weszłam na szlak bez trwogi w sercu, a adrenalina sprawiła, że kiepska pogoda nie była mi straszna. Pionowe, pomarańczowe skały sięgają na ponad 700 metów wysokości, a sama kładka jest dosłownie do nich przyklejona momentami nawet 100 metrów nad ziemią. Co zakręt, to kolejny widok zapiera dech w piersiach. Kszatł skał, poszarpane wierzchołki gór, przestrzeń, zieleń w dolinie, wysokość – to wszystko dostarcza tak dużych emocji i zachwytów, że nikt nie może zostać na to wszystko obojętny. Caminito del Rey to zdecydowanie jedno z najpiękniejszych miejsc jakie widzieliśmy w życiu!

Strach ma wielkie oczy?

Wiele osób boi się wysokości, na jakiej znajduje się trasa Caminito del Rey. Nic dziwnego, bo ściany wąwozu mają kilkaset metrów. Do tego wokół szlaku narosły legendy, że jest to najniebezpieczniejszy szlak na świecie. Moim zdaniem więcej w tym zwykłej reklamy niż prawdy. Owszem, szlak mógł za taki uchodzić do 2000 roku, kiedy trasa była w bardzo złej kondycji i zginęło na niej 4 turystów w ciągu dwóch lat. Z tego powodu atrakcję zamknięto, przeprowadzono remont za 7 milionów euro i ponownie uruchomiono w 2015 roku.

Rzeka przepływająca przez kanion w Caminito del Rey

Wydaje mi się, że Caminito del Rey budzi grozę ze względu na remonę, jaką sobie wyrobiło w internecie, lansując się (także przez turystów) jako niebezpieczny. Do tego szlak o wiele gorzej wygląda na zdjęciach, niż jest w rzeczywistości. Trasa jest dość szeroka, stabilna, solidna, dobrze utrzymana i zabezpieczona. Przed wejściem na szlak miałam spore obawy, bo zdarzały mi sie napady paniki na dużych wysokościach. W trakcie wędrówki nie było ani jednej chwili, w której nie czułabym się bezpiecznie. Szczerze mówiąc tyle się nasłuchałam o tym niebezpiecznym szlaku, że byłam wręcz rozczarowana stopniem jego trudności.

Najtrudniejszy moment to ten tuż przed samym słynnym kamiennym mostem na końcu szlaku, gdzie ta wysokość rzeczywiście robi wrażenie. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że żadne barierki i zabezpiecznia nie pomogą tym, którzy cierpią na lęk wysokości. W takiej sytuacji pewnie lepiej odpuścić sobie wycieczkę. Jednak jeśli po prostu się boicie, że będzie strasznie – to naszym zdaniem nie jest. W przypadku Caminito del Rey strach naprawdę ma wielkie oczy.

Kolejka do zdjęcia na Caminito del Rey

Jak dostać się do Caminito del Rey?

Do początku trasy Caminito del Rey można dostać się autem np. z Malagi lub transportem zbiorowym. Z Malagi do Ardales lub El Chorro dojedziecie w około godzinę, z Rondy do Ardales w 45 minut, z Sewilli w niecałe dwie godziny.

Wycieczki zorganizowane na Caminito del Rey

Jeśli ktoś nie chce korzystać z publicznych środków transportu, to w Maladze i innych nadmorskich miejscowościach dosłownie na każdym kroku można znaleźć agencje oferujące wycieczki zorganizowane na szlak. W internecie również znajdziecie sporo ofert. Przykłady tu i tu. Jednak przebitka cenowa jest spora, bo ich koszt wynosi cżęsto nawet 50 euro i więcej.

Kamienny most na Caminito del Rey

Pociąg do Caminito del Rey

Z Malagi do El Chorro kursuje pociąg Renfe. Bilet dla turysty kosztuje 6,25 euro, przejazd zajmuje kilkadziesiąt minut. Pod samą niewielką stacją w El Chorro zatrzymuje się wahadłowy autobus dla turystów, którzy chcą dotrzeć na początek szlaku Caminito del Rey w Ardales. Autobusy odjeżdżają co 30 minut o pełnej godzinie i w pół do. Bilet można kupić u kierowcy za 1,55 euro. Ostatni autobus odjeżdża o 18:00. Autobusy są bardzo oblegane, nam udało się wejść dopiero do trzeciego z kolei. Szlak kończy się w El Chorro, więc nie musicie się martwić o powrót, tylko czekacie już tylko na pociąg powrotny. Jeśli przyjechaliście autem i zostawiliście je przy wejściu na szlak w Ardales, to wystarczy poczekać na autobus i podjechać nim na parking. Weźcie tylko pod uwagę, że te pociągi nie kursują tak często, zazwyczaj są to trzy, cztery połączenia dziennie. Pociągiem do El Chorro można też przyjechać z Sewilli.

Bilety i zwiedzanie

O czym pamiętać?

Pamiętajcie o odpowiednich butach, bo w japonkach nie zostaniecie nawet dopuszczeni do szlaku. Na trasie można robić zdjęcia, jeść i pić, ale nie znajdziecie tam koszy na śmieci. Warto więc mieć przy sobie jakiś worek na odpadki. Do tego przy szlaku nie ma toalet ani sklepików, więc skorzytajcie z łazienki przed wycieczką oraz spakujcie wodę (dużo wody latem!) oraz jakieś przekąski. Na szlak nie można wchodzić z parasolem ani kijem do selfie. Bilety można okazać zarówno w formie drukowanej, jak i mobilnej. Trasa jest otwarta niemal codziennie, a zmieniające się godziny otwarcia najlepiej sprawdzić na ich oficjalnej stronie kupując bilet. Na wycieczkę do Caminito del Rey warto zarezerwować sobie pół dnia (łącznie z dojazdami).

Bilety na Caminito del Rey

Zdecydowanie polecamy kupić bilety z wyprzedzeniem. Zwłaszcza, jeśli wybieracie się do Andaluzji w wakacje, w szczycie sezonu. My odwiedziliśmy Hiszpanię na początku marca 2022, a bilety chcieliśmy kupić tydzień przed planowaną wycieczką. Niestety, te na sobotę nie były już dostępne. Na szczęście bez problemu można było kupić je jeszcze na piątek lub niedziele, co też zrobiliśmy. W kolejnych dniach pogorsszyły się prognozy pogody, więc chcieliśmy zmienić termin wycieczki, jednak wtedy już nie było żadnych wolnych biletów na cały tydzień do przodu. I to poza sezonem! Bilet na zwiedzanie indywidualne kosztuje 10 euro, a z przewodnikiem 18. Kupuje się je na konkretny dzień i godzinę, a może je wymienić tylko w razie zamknięcia szlaku ze względu na złą pogodę.

Jak długie jak Caminito del Rey?

Szlak Caminito del Rey liczy sobie 7 kilometrów z hakiem, jest jednokierunkowy i zasadniczo cały czas prowadzi w dół. Nie jest to szlak okrężny. Na całej trasie były może ze dwa miejsca, w których trzeba było wejść kilka schodów w górę, ale generalnie szlak jest prosty i każdy, nawet o słabej kondycji fizycznej, nie powinien mieć problemu z jego pokonaniem. Najczęściej spotyka się informacje, że przejście Caminito del Rey zajmuje od 3 do 4 godzin czasu. Chociaż po drodze robiliśmy dużo przerw na zdjęcia i filmy, to nasza wędrówka była o wiele krótsza. Rozpoczęliśmy ją około 15:30 a o 17:50 już wchodziliśmy do restauracji na końcu szlaku. A ja mam naprawdę kiepską kondycję. 4 godziny to raczej z dojazdami na parkingi itp.

Końcowy odcinek Caminito del Rey

Jak wygląda trasa?

Caminto del Rey można podzielić na kilka etapów. Pierwszy to ścieżka od parkingu, restauracji i krótkiego tunelu do punktu, gdzie sprawdzane są bilety, buty oraz rozdawane kaski.

Wskazówka:

Nie wiedzieć czemu, ale spodziewaliśmy się, że bilety sprawdzane są już na samym początku szlaku przy restauracji, parkingu i zbiorniku wodnym. Bilety mieliśmy na 15:40 i musieliśmy dobiec ponad 2 km do punktu kontrolnego. Co prawda nikt nie spojrzał na godzinę naszego wejścia i wpuszczono nas z grupą o 15:50, ale lepiej dmuchać na zimne i mieć odpowiedni zapas czasu na dotarcie do kontroli biletów (około 20 minut).

Większa część szlaku to drewniane pomosty. Jeden fragment to zwykła, szeroka, kamienisto żwirowa dróżka. Taka zwykła dróżka znajduje się też na pierwszym etapie trasy, do kas oraz na samym końcu, tuż przed miejscowością El Chorro. Droga jest stabilna i bepieczna, ale zalecane jest ubranie wygodnych, sportowych lub górkich butów. W klapkach czy luźnych sandałkach nikt was nawet nie wpuści na szlak.

Wskazówka:

Jeśli nie chcecie czekac kilku godzin na pociąg powrotny do Malagi, warto skorzystać z lokalnych autobusów i podjechać do miejscowości Alora, gdzie jest co zwiedzać. Jeżeli jednak wolicie zostać na miejscu, to przyjemne widoki na okolicę i smaczne jedzenie znajdiecie w restauracji La Garganta, która leży na przeciw stacji kolejowej.
Zwiedzanie Caminito del Rey w Andaluzji

Caminito del Rey a zła pogoda

W razie złej pogody (może nie tyle deszczu, co silnego wiatru), szlak zostanie zamknięty. Podczas naszej wycieczki trochę padało, ale nie było wiatru więc jakoś daliśmy radę. Było ciepło, a deszcz nas zaskoczył właściwie już pod sam koniec. Wiedzieliśmy, że prognozy są kiepskie i mieliśmy dylemat czy w ogóle jechać na szlak. Na szczęście zdążyliśmy przejść 3/4 trasy przed najgorszym deszczem. Opady nie wpłynęły jakoś znacząco na nasze poczucie bezpieczeństwa. . W sumie to dopływ adrenaliny spowodował, że nawet nie czułam, że jestem przemoczona do suchej nitki.

Zła pogoda i deszcz na Caminito del Rey

Jeżeli trasa zostanie zamknięta ze względu na warunki atmosferyczne, można wymienić bilety na inną datę. Ciężko mi doradzać, czy warto wybrać się na szlak w trakcie złej pogody. Z pewnością byłoby ładniej w słońcu, ale nie żałujemy. Jednak są deszcze i deszcze… nasz był nienajgorszy, a ktoś inny może trafić na burzę z piorunami. Nie chciałabym w takiej chwili znaleźć się na trasie. Także decyzja zależy od was.

Najbardziej stresujący moment na szlaku Caminito del Rey

Balibyście się wejść na Caminito del Rey? Jeśli tak, to nich przekonają was te piękne widoki, które rekonpensują wszystkie obawy! Teraz wróciłabym tam choćby zaraz, bo wiem, że szlak jest wart tych kilku sekund stresu. A duma z pokonania i szlaku, i strachu? Ogromna.

Pozostałe artykuły z Hiszpanii:

Udanej wycieczki, Magda

Wakacje w Tossa de Mar na Costa Brava

Wakacje Tossa de Mar to idealne rozwiązanie dla tych, którzy pragną połączyć plażowanie ze zwiedzaniem. Ta niezwykle malownicza miejscowość będzie dobrym wyborem zarówno dla tych, co spragnieni są odpoczynku i plażowania, ale też i dla osób szukających ciekawych miejsc i atrakcji do zwiedzania. Jak zaplanować wakacje w Tossa de Mar i czego się spodziewać?

Wakacje w Tossa de Mar

Z tego artykułu dowiecie się:

Jak dostać się do Tossa de Mar?

Gdzie spać w Tossa de Mar?

Gdzie zjeść w okolicy?

Co zobaczyć w mieście?

Gdzie udać się na plaże?

Kiedy warto jechać na Costa Brava?

Plaża, zamek i miasto Tossa de Mar o wschodzie słońca

Ciekawostki

  1. Tossa de Mar to niewielki, ale bardzo znane turystyczne miasteczko położone w Hiszpanii, na Costa Brava, między Barceloną a Gironą.
  2. Tossa de Mar było pierwszym miastem na świecie, w którym zakazano organizowania corridy.
  3. W miasteczku w czerwcu każdego roku odbywa się Międzynarodowy Festiwal rumby katalońskiej
  4. Kręcono tu film Pandora and the Flying Dutchman.
  5. Pierwsze wzmianki o Tossa de Mar pojawiają się w dokumentacji historycznej już w IX wieku.
Centrum miasteczka | Wakacje na Costa Brava

Jakie jest Tossa de Mar?

Tossa de Mar zachwyciła mnie niemal na każdym polu. Przede wszystkim uwagę zwraca niezwykłe położenie miasteczka oraz górująca nad nim twierdza. Okrągłe wieże widać już z daleka, a plażowanie z widokiem na fortyfikacje robi ogromne wrażenie. Zachwycająca nie tylko średniowieczne, kamienne ulice i domy Vila Vella, ale i bielone budynki centrum miasta. Ta plątanina białych ulic i czerwonych dachów szczególnie ładnie wygląda z góry.

Dodatkowo tak się złożyło, że w październiku trafiliśmy na tak piękną pogodę i światło, że cała miejscowość i wybrzeże prezentowały się zjawiskowo. Spacer uliacmi miasta podczas zachodu słońca to jedno z najlepszych podróżniczych wspomnień 2021 roku. Słońce barwiło niebo i kłebiaste chmury na co rusz to nowe kolory oraz oświetlało zabudowania miasta.Morze przybierało niesamowite odcienie turkusu. Wszystko to stanowiło doskonałe tło do sesji zdjęciowych.

Podobał mi się też kameralny klimat turystycznej miejscowości poza sezonem. Z tego co słyszałam, wakacje w Tossa de Mar spędza mnóstwo turystów i miasto jest mocno oblegane. Jesienią było spokojnie, cicho. Co prawda sporo miejsc było pozamykanych, ale inne nadal działały. Plaże mmieliśmy niemal na wyłączność. W październiku panowały tam idelany warunki do odpoczynku. No może woda w morzu mogłaby być nieco cieplejsza, ale dla wprawionych w bojach Polaków znad Bałtyku nie powinno to stanowić większej niedogodności 😉

Zachód słońca na Capo de Tossa | Wakacje w Tossa de Mar

Atrakcje w Tossa de Mar

Centrum miasta

To plątanina białych ulic i czerownych dachów. Urocze uliczki pełen restauracji, roślinności i latarnii tworzą niesamowity klimat. Centrum Tossa de Mar szczególnie pięknie prezentuje się podziwiane z góry, chociażby z murów obronnych czy punktu widokowego przy pomniku Avy Gardner. W tej okolicy warto zajrzeć do potężnej, barowkowej świątyni Sant Vicenç de Tossa.

Widok na miasto z murów zamkowych | Wakacje w Tossa de Mar

Zamek i mury obronne

Czyli to, co najbardziej charakterystyczne dla Tossa de Mar. Niezwykłe ruiny zamku połozona są na wysokiem cyplu wcinającym się w morze, także mury i okrągłe wieże – a jest ich aż siedem – można podziwiać z jego dwóch stron. Zamek w tym miejscu powstał już w XII wieku i jest jednym z niewielu przykładów średniowiecznych fortec na katalońskim wybrzeżu. Zamek pełnił funkcje obronne przeciwko atakom piratów. Plażowanie z takim widokiem? Robi wrażenie. Do tego z murów obronnych roztaczają się spektakularne widoki na miasto i morze. Zwiedzanie zamku jest darmowe.

Główna plaża miejska z widokiem na zamek | Wakacje w Tossa de Mar

Cami de Ronda

Najpiękniejsze widoki w okolicy można znaleźć na fragmencie szlaku Cami de Ronda, który prowadzi do punktu widokowego Mirador de Tossa de Mar. Miejsce jest romantyczne, totalnie zjawiskowe. Z jednej strony mamy widok na skały i rozbijające się o nie fale granatowego morza. Z drugiej gęsty, śródziemnomorski las. A tuż obok widok z góry na niewielką plażę Colodar, na cypel z latarnią morską, starówkę Vila Vela, zamek i jego wieże. W tle majaczy biały labirynt centrum miasta z główną miejską plażą. Trasa nie jest długa, do tego łatwa i dobrze oznaczona. Spędzając wakacje w Tossa de Mar koniecznie wybierzcie się na taki spacer!

Miasto z lotu ptaka | Wakacje w Tossa de Mar
Wybrzeże Costa Brava | Wakacje w Tossa de Mar
Szlak Cami de Ronda z widokiem na plaże i Vila Vella | Wakajce w Tossa de Mar
Szlak widokowy do Miradouto de Tossa | Wakacje w Tossa de Mar

Cap de Tossa

Wysoki cypel, na którym znajdują się najciekawsze atrakcje miejscowości, to także świetny punkt widokowy na morze i miasto. Oprócz wspomnianych wyżej murów miejskich warto tu wspiąć się pod samą latarnię morską, wciąż działającą. Tuż obok latarni znajduje się klimatyczny bar z tarasem widokowym oraz Muzeum Latarnii Morskich na Costa Brava. Nieopodal uroczej latarnii morskiej można obejrzeć ruiny kościoła Església Vella de Sant Vicenç. Jeśli nie masz siły wspinać się na górę, to z głównej drogi przy głównej plaży co 10 minut wyruszają turystyczne wagoniki jadące pod samą latarnię.

Cypel Cap de Tossa | Wakacje w Tossa de Mar
Katalońskie wybrzeże poza sezonem | Wakacje w Tossa de Mar
Latarnia morska Far de Tossa | Wakacje w Tossa de Mar

Vila Vella

Na stromych zboczach Cap de Tossa, pomiędzy murami i wieżami zamkowymi, ulokowała się zabytkowa starówka Vila Vella. Pełna jest kamiennych domów, uroczych zaułków i malowniczych widoków. Spacerując brukowanymi uliczkami odniosłam wrażenie, że przeniosłam się w czasie do średniowiecznej, katalońskiej miejscowości. To niewielka, ale bardzo klimatyczna część miasta, która sprawia, że wakacje w Tossa de Mar zapamiętuje się na długo.

Vila Vella | Wakacje w Tossa de Mar

W tej części miasta Koniecznie zajrzyjcie do Muzeum Miejskiego, w którym można znaleźć dzieła Marca Chagalla czy eksponaty z czasów rzymskich. Praktycznie – Muzeum Mijeskie czynne jest od codziennie od czerwca do września w godzinach 10:00-20:00 oraz w okresie zimowym codziennie z wyjątkiem poniedziałków w godzinach 10:00-13:30 oraz 0d 15:00 do 17:00 w tygodniu, w soboty od 10:00 do 14:00 oraz od 16:00 do 18:00, w niedziele od 10:00 do 14:00. Bilet wstępu kosztuje 3 euro.

Plaże w Tossa de Mar

Platja Gran

Główna plaża miejska. Dość długa i szeroka, z pięknym widokiem na zamek. Plaża jest żwirowa, ale ten żwirek jest bardzo drobny i delikatny, bardzo przypomina piach. Przy plaży znajdują się sklepy, bary i niewielkie knajpy oraz toalety. Bardzo zadbana i czysta.

Platja Gran | Wakacje w Tossa de Mar
Kwiaty i zamek w tle | Tossa de Mar
Miasto i główna plaża ujęta z drona | Wakacje w Tossa de Mar

Platja de Lloret de Mar

Bardzo szeroka i długa na 1,5 kilometra piaszczysta plaża. Woda w Lloret ma piękny, turkusowy kolor. Przy plaży znajdziecie potrzebne udogodnienia, czyli wypożyczalnie parasoli, leżaków, sprzętu wodnego, a także sklepy, toalety czy prysznice.

Lloret de Mar| Wakacje w Tossa de Mar
Główna plaża w Lloret de Mar | Wakacje w Tossa de Mar
Plaża na Costa Brava | Wakacje w Tossa de Mar

Platja dos Colodar

Plaża jest malutka, ukryta między skałami. W sezonie może być ciężko o wolne miejsce. Widok ze skał na plażę i zamek nad nią górujący jest przepiękny! Dzięki położeniu w niewielkiej zatoczce, woda oblewająca ta plażę jest nieco cieplejsza niż w innych miejscach.

Platja dos Colodar | Wakacje w Tossa de Mar
Plaża w zatoczce pod murami zamku | Wakacje w Tossa de Mar

Platja Mar Menuda

To podobno jedno z najczęściej fotografowanych miejsc na tym odcinku wybrzeża. Ciężko mi to potwierdzić, bo w październiku ta plaża była niemal pusta. Zazwyczaj byliśmy na niej sami lub oprócz nas plażowało tu ledwie kilka osób. Jest to plaża piaszczysto żwirowa, z której rozciąga się ładny widok na miasto. W sezonie można wypożyczyć parasol, kupić coś do picia i przekąski, przy plaży znajduje się toaleta.

Giveroleta

Przepiękna, licząca sobie 170 metrów długości plaża ukryta w zatoczce. Pokryta jest złotym piaskiem. Średniej wielkości, z łagofnym zejściem do wody. Ze skał otaczających plażę roztaczają się ładne widoki. Przejrzyste wody sprzyjają podziwianiu podwonego świata. Przy plaży bar, restauracje, toalety. W sezonie można tu dopłynąć łódką z Tossa de Mar.

Plaża w Giveroleta | Wakacje w Tossa de Mar
Piaszczysta plaża w zatoce na Costa Brava | Wakacje w Tossa de Mar

Atrakcje w okolicy

Rejs wzdłuż wybrzeża

Fantastyczna sprawa! Płyniecie niewielką łódką ze szklanym dnem, dzięki czemu możecie podziwiać podwodny świat. Ale to nie wszystko, bo łódka wpływa do niewielkich jaskiń i grot morskich oraz zatoczek. Skaliste wybrzeże Costa Brava oglądane z tej perspektywy robi ogromne wrażenie! Wisienką na torcie jest meta rejsu, czyli plaża Giverola, na której można zostać kilka godzin i wrócić późniejszym rejsem. Warto trochę się pomęczyć i wejść nieco wyżej, na skały, skąd rozpościera się świetny widok na plażę i okolicę.

Lloret de Mar

Letnia stolica Costa Brava to całkiem przyjemny sposób na spędzenie czasu na tym odcinku wybrzeża. Ale pod pewnym warunkami. Po pierwsze, nie jedźcie tam autem, tylko wybierzcie sie w rejs statkiem wycieczkowym. Widoki po drodze są piękne, aczkolwiek muszę zaznaczyć, że bujało tak, że nie zrobiłam ze strachu zbyt wielu zdjęć.

Po drugie, w samym Lloret de Mar nie ma zbyt wielu ciekawych miejsc. Za to można odpoczac na pięknej, długiej plazy, zobaczyć niesmaowicie położony nadmorski zamek oraz przejść się trasą Cami de Ronda (zaczyna się pod zamkiem). Widoki nas powaliły, mimo niezbyt słonecznej pogody. Ścieżka wiedzie samym wybrzeżem, wysoko nad morzem, wśród skał i śródziemnomorskiej roślinności. Pięknie to wszystko wyglądało, aż chce się wrócić!

Jak zorganizować wakacje w Tossa de Mar?

Loty do Hiszpanii

Najbliższe lotniska znajdują się w Gironie, Barcelonie (El-Prat) oraz w Reus. Do Girony latają głównie czartery oraz Ryanair z Wrocławia, Krakowa i Wrocławia. Na lotnisko El-Prat lata LOT z Warszawy, Wizzair z Warszawy, Katowic, Gdańska i Krakowa, Ryanair z Modlina i Krakowa. Do Reus lata jedynie Wizzair z Gdańska. Do Tossa de Mar najłatwiej dostać się z Barcelony, a najwięcej czasu zajmie dojazd z Reus.

Ceny są bardzo różne. W sezonie letnim bilety są najdroższe, zimą najtańsze. Wówczas można kupić bilety nawet za mniej niż 100 zł w dwie strony. Generalnie nie jest to najtańszy kierunek i jeśli znajdziecie bilety za mniej niż 300 zł w dwie strony, to jest to dobra oferta. Zazwyczaj da się kupić przeloty do 600 zł w dwie strony (więcej bym nie zapłaciła).

Panorama miasta z lotu ptaka | Wakacje w Tossa de Mar

Przejazd z lotniska

Z Girony

Flybus – Kursuje bezpośrednio z lotniska do Tossa de Mar od kwietnia do końca października. Korzystaliśmy z Flybusa i tego przewoźnika polecamy, bo najłatwiej jest u niego kupić bilety i znaleźć rozkłady. Przejazd dla jednej osoby w jedną stronę kosztuje 10 euro. Bilety można kupić na tej stronie. Czas przejazdu to niecałe 45 minut. Z racji tego, że jest to autobus odbierający większą liczbę pasażerów, może być koniecznie czekanie na pozostałych przyjezdnych przylatujących o podobnej godzinie. Według przewoźnika jest to zazwyczaj maksymalnie 45 minut. Przystanek Flybusa znajduje się na parkingu na lewo po wyjściu z terminala. W głównym holu lotniska przy wyjściu czekał na nas kierowca trzymający tabliczkę z napisem nazwy przewoźnika. W Tossa de Mar autobus zatrzymywał się na głównym dworcu autobusowym. Bilety kupopwaliśmy na stronie przewoźnika.

Moventis – kursuje tylko w sezonie, na ten moment rozkłady jazdy ani ceny nie są jeszcze dostępne. Bardzo nieintuicyjna wyszukiwarka, brak wersji angielskiej i ciężko dokopać sie do aktualnych rozkładów i praktycznych informacji dla pasażerów.

Sagales – kursuje cały rok, jedyna w miarę rozsądna opcja poza sezonem, czyli od listopada do końca marca. Przejazd tylko z przesiadką. Na lotnisku w Gironie trzeba wsiąść do autobusu jadącego na dworzec autobusowy w Gironie, a tam przesiąść się do autobusu Sagales jadącego do Lloret de Mar. Bilet na przejazd do Lloret de Mar kosztuje 6,05 euro (linia 660 i e4). Kursów jest sporo, średnio po dwa na godzinę. Rozkłady można sprawdzić tutaj. Bilet można kupić u kierowcy. W Lloret przesiadamy się do autobusu firmy Pujol (np. linia L9 lub 2) rozkłady sprawdza się w wyszukiwarce Moventis. Czas przejazdu do Tossy wynosi 30 minut, bilet kosztuje 1,5 euro. Autobusy z Lloret do Tossa kursują co godzinę od 07:00 do 19:00, w tym roku 20 minut po pełnej godzinie. Można próbować też innych dziwnych przesiadek, które wyszukacie na stronie Moventis.

Skały i Morze Śródziemne na wybrzeżu Katalonii | Wakacje w Tossa de Mar

Z Barcelony

Moventis – kursują bezpośrednio z Barcelony (z lotniska El-Prat i dworca autobusowego Estacio de Nord) do Tossa de Mar przez cały rok. Czas przejazdu wynosi godzine i 20 minut. Bilet w jedną stronę z lotniska kosztuje 14,90. Rozkłady jazdy sprawdzicie na tej stronie. W tym samym miejscu można kupić bilety.

Pociąg + autobus – Pociąg do Blanes np. ze stacji kolejowej Santes lub Arc de Triomf do Blanes. Średnio dwa pociągi w ciągu godziny, czas przejazdu 1,5 godziny. Bilet kosztuje 6,95 euro. Rozkład jazdy do sprawdzenia tutaj. W Blanes czeka was przesiadka do autobus Pujol jadącego do Tossa de Mar.

Wskazówka:

Lot i dojazd z Girony, ze względu na odległość, będzie najdogodniejszy, ale tylko w sezonie! Poza sezonem wygodniej lecieć do Barcelony na El-Prat, skąd można dostać się bez przesaidek do Tossa de Mar także w miesiącach zimowych. Dojazd z lotniska w Reus wygląda tak samo jak z Barcelony, tyle że wcześniej trzeba z lotniska dojechac na dworzec w Reus autobusem lotniskowym nr 50 za 3 euro, a tam przesiąść się do autobusu lub pociągu jadącego do Barcelony.
Zamek, Vila Vella, plaża i centrum miasteczka | Wakacje w Tossa de Mar

Noclegi w Tossa de Mar

Baza noclegowa w Tossa de Mar jest dość spora, chociaż ceny nie należą do najniższych (zwłaszcza w sezonie). Oprócz zwykłych hoteli turyści mają do wyboru sporo mieszkań na wynajem. Podczas tej podróży pierwszy raz skorzystaliśmy ze strony Novasol i bardzo ją polecamy. Znaleźliśmy tam nowiutkie mieszkanie – ładnie umeblowane, czyste, w dobrej lokalizacji, ciche, wygodne. Zaraz obok mieliśmy duży sklep i restauracje, do plaży kilka minut pieszo. Rezerwacja aparatamentu okazała sie bezproblemowa. Za 5 dni dla 3 osób płaciliśmy 1500 zł z hakiem. To samo mieszkanie było oferowane na Booking, jednak w wyższej cenie.

Na plus jest to, że mogliśmy zameldować się z samego rana. Ale chyba najbardziej ujęło nas przygotowanie mieszkania. Odnieśliśmy wrażenie, że właściciele pomyśleli dosłownie o wszystkim. Mieliśmy dostęp nie tylko do podstawowych udogodnień typu kosmetyki, suszarka, żelazko, zmywarka czy lodówka, ale i ekspres do kawy z kapsułkami, parasola plażowego, pralki z proszkiem do prania, Netflixa, oliwę do smażenia, detergenty do sprzątania, igły i nitki, reklamówki, worki na śmieci. Nocleg idealny!

Gdzie zjeść w Tossa de Mar?

Pech chciał, że wszystkie miejsca do których mieliśmy się wybrać na kolację, poza sezonem były już zamknięte. Dlatego nie udało nam się przetestować polecanych restauracji. Szukalismy na miejscu na chybił trafił i znaleźliśmy w miasteczku dwie dobre lokalizacje. Nie było źle, bo sporo lokali działa normalnie, ale miałam wrażenie, że te wszystkie najlepsze restauracje po wakacjach są nieczynne.

El Petit – nieco elegancko, z białymi obrusami, ale wciąż na luzie. Lokalna, katalońska kuchnia, pyszne ryby. Smaczne regionalne dania, ryba przyrządzona rewelacyjnie. Smakował nam deser, na plus powitalny alkohol i cudowna lokalizacja, tuż pod zamkiem na uroczej uliczce. Generalnie wszystko nam smakowało, ale jak na takie ceny spodziewaliśmy sie trochę większego wow. No i lepiej zamawiać osobno z karty niż zestaw dnia, bo po takim nie wyszliśmy stamtąd do końca najedzeni 😉 Ale dla pysznej ryby i sernika na deser było warto.

Da Giovanni – z kolei to miejsce okazało się sporym zaskoczeniem. Urządziliśmy tu sobie spora ucztę, próbowaliśmy kilku dań i wszystko okazało się niezwykle smaczne. Niespodzianką była świetna, neapolitańska pizza. Do tego pierwszorzędne owoce morza, pasta, lokalne wędliny, paella, na dodatek deser i drinki. Bardzo obszerne menu, miejsce przyjazne dzieciom, ładny widok na morze, rozsądne ceny i przyjazna obsługa.

WSKAZÓWKA: GDZIE JESZCZE ZJEŚĆ?

Miejsca, w których bardzo chcielismy zjeść, ale nam się nie udało. Może wy je sprawdzicie? – Can Pini (obłędny ogródek, na zdjęciach dania prezentuja się rewelacyjnie, opinie mają bardzo dobre, podobno najlepsza paella w mieście), La Cucina de Can Simon (bardziej na kolację degustacyjną; restauracja wyróżniona gwiazdką Michelin; drogo); Can Sophia (jedna z najlepiej ocenianych restauracji w mieście); La Rocca (kuchnia katalońska w domowym wydaniu).

Kiedy zorganizować wakacje w Tossa de Mar?

Jeśli zależy wam na kąpielach to najlepiej od czerwca do końca września. Z kolei jeśli nie jesteście typami plażowiczów, a nastawiacie się na zwiedzanie połączony z odpoczynkiem na plaży, to warto rozważyć także kwiecień, maj i październik. Latem będzie najcieplej, ale i najdrożej i najtłoczniej. Zimą oczywiście też warto jechać, ale trzeba być przygotowanym na niestabilna pogodę. Wiadomo, że 10-15 stopni w Tossa de Mar będzie lepsze niż minus ileś tam w Polsce. Ale to nie sa jednak warunki podczas których można wylegiwać się na plaży.

My byliśmy pod koniec października: pogoda była cudowna. Około 20 kilku stopni, ubieraliśmy ubrania na krótki rękaw, grzalismy się na plaży, sporo osób pływało. Dla mnie woda była za zimna, ale wydaje mi się, że temperatura nie odbiegała zanadto od tej w Bałtyku początkiem lata. Wieczorem przydały sie już ubrania na dłuższy rękaw, bo momoentami wiał mocny wiatr.

Atrakcje w Tossa de Mar

Wakacje w Tossa de Mar – Pozostałe Informacje praktyczne

Jak poruszać się po mieście? Zdecydowanie pieszo. Zwłaszcza, gdy mieszkacie w centrum. Wszędzie jest blisko, usługi macie na wyciągnięcie ręki. Dworzec autobusowy również znajduje się mniej więcej w centrum miasta.

Zakupy – polecamyy market Caprabo.

Bezpieczeństwo – Tossa de Mar uchodzi za spokojne i bezpieczne miasteczko.

Autobusy do innych miast – Tossa de Mar posiada połączenia z innymi miastami na wybrzeżu Costa Brava, dlatego może stanowić dobrą bazę wypadową do zwiedzania okolicy. Rozkłady jazdy znajdziecie na stronie Moventis.

Wschód słońca nad Morzem Śródziemnym | Wakacje w Tossa de Mar

Rejsy turystyczne – rejsy do Lloret de Mar (i dalej, wzdłuż wybrzeża) oraz do jaskiń morskich organizują dwie firmy: Dofi Jet Boat oraz Magic Boat. Na ten moment nowe rozkłady i ceny na 2022 rok nie zostały jeszcze wprowadzone do systemu. Pamiętajcie, że takie rejsy odbywają się tylko w sezonie, np. w 2021 roku do początku listopada.

Inne atrakcje – Na tym odcinku wybrzeża warto zobaczyć: Ogród Botaniczny Marimurta, Muzeum Salvadora Dali w Figueres, kamienne miejscowości Peratatallada, Pals, olśniewające Cadaques, nadmorskie Parafrugell i Begur, przylądek Cap de Creus. A do dopiero początek długiej listy atrakcji w okolicy! Oczywiście warto też zwiedzić samą Gironę i Barcelonę, o której atrakcjach przeczytacie tutaj, a przewodnik po mieście znajdziecie w tym miejscu. Na tej stronie znajdziecie informacje turystyczne, które pomogą wam zaplanować wakacje w Tossa de Mar.

Dokumenty – do wyjazdu do Hiszpanii konieczny jest dowód osobisty lub paszport; w czasach pandemii covid-19 także test na koronawirusa jeśli nie jesteście zaszczepieni. Aktualne informacje na ten temat znajdziecie tutaj.

Pozostałe artykuły z Hiszpanii: Wakacje w Tarragonie, Atrakcje w Barcelonie, Weekend w Barcelonie, informacje praktyczne.

Tutaj obejrzycie nasza filmową migawkę z wakacji w Tossa de Mar:

Udanej podróży, Magda

Atrakcje w Barcelonie, które warto zobaczyć

Atrakcje w Barcelonie sprawiają, że to miasto jawi nam się jako bajka. Kolorowa, pełna magii, baśniowych miejsc. A to między innymi dzięki umysłowi wybitnego architekta, w którym powstało tyle oryginalnych koncepcji niespotykanych nigdzie indziej na świecie. Gaudi sprawił, że Barcelona to miasto magiczne. W tym artykule opisujemy 15 atrakcji, które warto zobaczyć podczas pierwszej podróży do Barcelony. Witajcie w naszej bajce!

Atrakcje w Barcelonie

Podczas pobytu w Barcelonie sprzęt odmówił nam posłuszeństwa i byliśmy skazani na robienie zdjęć telefonem. Ale liczymy na to, że atrakcje w Barcelonie, które tu pokażemy, nawet na tych zdjęciach zrobią na was wrażenie.

1. Kolejki linowe

Kolejkil inowe kursujące nad Barceloną to jedne z najlepszych punktów widokowych, na jakich kiedykolwiek byliśmy. Barcelona podziwiana z góry prezentuje się zjawiskowo. Do tego samą atrakcją jest już niewielki wagonik, którym turyści przemieszczają się nad morzem, portem, kamienicami i parkami. Polecamy wybrać się na taką przejażdżkę o zachodzie słońca, bo wówczas kolory Barcelony są najbardziej wyraziste. I niech nie zrażą was długie kolejki. Naprwdę warto było czekać 70 minut na na taką przejażdżkę. Informacje praktyczne o kolejce dostępne są tutaj.

2. Pałac Muzyki Katalońskiej

Pałac Muzyki Katalońskiej | Atrakcje w Barcelonie

Ta sala koncertowa to arcydzieło katalońskiej secesji. Niby widziałam ją wcześniej na zdjęciach, niby człowiek wiedział, czego się spodziewać. A jednak zwiedzanie pałacu w połączeniu z podglądaniem próby orkiestry doperowadziły mnie do płaczu. To miejsce jest tak bajkowe, tak wzruszające, monumentalne, fascynujące i pełne kolorów! Jak kwintesencja całej Barcelony, pełnej barw, zaskoczeń, nieprzewidywalności. Jeśli macie w Barcelonie zwiedzić tylko jedną płatną atrakcję, niech to będzie właśnie Pałac Muzyki Katalońskiej. Oficjalna strona pałacu znajduje się tutaj.

3. Szpital św. Pawła

Szpital św Pawła | Atrakcje w Barcelonie

Zwiedzanie szpitala może wydawać się dziwne, prawda? Nie w tym przypadku. Szpital św. Krzyża i św. Pawła powstał już u progu XV wieku, jednak rozwój miasta i medycyny spowodował konieczność rozbudowy istniejącej już placówki. I tak w 1930 roku ukończono budowę kompleksu budynków, które obecnie bardziej zdają się być dziełem sztuki, a nie tak przygnębiającą instytucją. Największe wrażenie robi budynek administracji, ale też wszystkie pozostałe pawilony. Każdy jest odmienny od reszty. Z zewnątrz wyglądają niczym bajkowe pałace, a w środku można oglądać bardzo interesujące wystawy, podziemne tunele i elementy wyposażenia szpitala sprzed wieku. Zwiedzanie można zaplanować tutaj.

4. Palau Guell

Palau Guell | Atrakcje w Barcelonie

Przy słynnej Rambli, nieco na uboczu skrywa się kolejna perełka, którą zaprojektował Gaudi – Palau Guell. Masywne, monumentalne i ciemne wnętrza pałacu kojarzą się raczej z ponurymi podziemiami zamku. Ale mimo to, wnętrze Palau Guell jest zjawiskowe i warto je zobaczyć od środka. Może z zewnątrz atrakcja ta wydaje się niepozorna – zwłaszcza w zestawieniu z innymi dziełami słynnego architekta. Jednak i tu sprawdza się powiedzenie, że nie należy oceniać książki po okładce, bo i Palau Guell ma kilka takich momentów, które wyrywają z butów. Niezbędne informacje znajdziecie tutaj.

5. Barceloneta

Barceloneta | Atrakcje w Barcelonie

Miasta położone nad wodą mają w sobie coś wyjątkowego. Nie ma to jak po całym dniu zwiedzania udać się na plażę podziwiać zachód słońca Lub z samego rana spacerować brzegiem morza. Palmy, piasek, słońce, drinki, muzyka – takiego klimatu możecie spodziewać się na barcelońskiej plaży. Jest tłoczno, ale warto przespacerować się deptakiem z widokiem na morze i ciekawy budynek Hotelu La Vela.

6. Casa Vicens

Casa Vicens | Atrakcje w Barcelonie

Atrakcje w Barcelonie w dużej mierze tworzy zjawiskowa architektura, ale jak można się temu dziwić? Wystarczy spojrzeć na jedno z pierwszych dzieł Gaudiego, które na myśl przewodzi zamki arabskiej księżniczki czy andaluzyjskie pałace. Zwiedzanie Casa Vicens przenosi nas do Baśni z Tysiąca i Jeden Nocy. Budynek zachwyca detalami, rzeźbionymi sufitami, oryginalną fasadą oraz ciekawymi rozwiązaniami architektonicznymi. Akurat w przypadku tego budynku bardziej podobała nam się jego kolorowa fasada, ale jeśli jesteście fanami Gaudiego, to warto też zajrzeć do środka. Informacje praktyczne do sprawdzenia na tej stronie.

7. Muzeum Historii Katalonii

Muzem Historii Katalonii | Atrakcje w Barcelonie

No dobra, ale atrakcje w Barcelonie to nie tylko dzieła Gaudiego a i pokaźna liczba muzeów. Tych jest tak sporo, że polecamy zacząć od podstawowego, z którego dowiemy się czegoś o historii Katalonii. To właśnie muzeum ulokowało się nad morzem, z cudownym widokiem na port (te jachty!!!). Musimy przyznać, że to jedno z lepiej przygotowanych muzeów, w jakich byliśmy. Tutaj prym wiodą nie tyle co same eksponaty, ale historia i sposób, w jaki została przedstawiona. Bardzo polecamy wizytę w muzeum tym, którzy chcą dowiedzieć się nieco więcej o tym fascynującym regionie. Informacji praktycznych szukajcie tutaj.

8. Casa Batllo

Casa Batllo | Atrakcje w Barcelonie

Tej bajkowej kamienicy nie mogło zabraknąć w naszym zestawieniu. Czy to najbardziej magiczny dom świata? Być może. Nam pobyt we wnętrzu Casa Batllo przypominał przebywanie pod wodą, w morskich głębinach. Choć z pozoru proste wnętrza nie są ozdobione licznymi meblami czy dziełami sztuki, to mimo to spacer po nich wprawia w zachwyt. W Casa Batllo zachwyca architektura, pomysłowość autora, gra świateł, płynne linie ścian, kształty okien, kafelki czy rzeźbione drzwi. To wszystko sprawia, że kamienica zdaje się być jak żywcem wyciągnięta z dziecięcej wyobraźni, a to przecież mieszkalny dom. O samej fasadzie Casa Batllo chyba wspominać nie musimy, boż to przecież majstersztyk i arcydzieło. Aktualności dotyczące zwiedzania można znaleźć na tej stronie.

9. Muzeum Sztuki Katalońskiej

Muzeum Sztuki Katalońskiej | Atrakcje w Barcelonie

Już ciężko wybrać co zrobiło na nas większe wrażenie – wnętrze muzeum i eksponowane w nim dzieła, czy monumentalny budynek muzeum podziwiany z zewnątrz. Muzeum Sztuki Katalońskiej mieści się w przepięknym Pałacu Narodowym, a jego najcenniejszymi skarbami jest wystawa sztuki romańskiej oraz gotyckiej – jedne z najlepszych na świecie! Do tego muzeum jest świetnym punktem widokowym na miasto, a wieczorami przesiaduje tu sporo ludzi. Oficjalną stronę muzeum znajdziecie pod tym linkiem.

10. Katedra św. Eulalii

Katedra św Eulalii | Atrakcje w Barcelonie

Jedna z najciekawszych świątyń Europy. Piękna w swej prostocie, surowa, gotycka. Zachwyca architekturą, wielkością, sklepieniami. A do tego na jej dachu znajduje się punkt widokowy, na który można wjechać windą. Sama katedra powstała między XII a XV wiekiem, a neogotycka fasada kościoła dopiero w XIX. W katedrze, a raczej w przylegającym do niej ogrodzie, mieszka 13 białych gęsi św. Eulalii, patronki kościoła i całej Barcelony. Ich liczba ma symbolizować ilość tortur, którym była poddana przed śmiercia oraz jej wiek.

11. Targi

La Boqueria | Atrakcje w Barcelonie

Chyba nie ma turysty, któryby zwiedzając Barcelonę nie zajrzał też na targ La Boqueria. Jest to bardzo turystyczne miejsce, do tego głośne i chaotyczne. Ale na tyle kolorowe, pełne zapachów i pięknie wyglądających smakołyków, że warto tu się zatrzymać na szybką przekąskę w ciągu wycieczki. Zwłaszcza, że chcąc zaoszczędzić można tu kupić niedrogi posiłek. Tradycje targowe w tym miejscu sięgają aż średniowiecza! A jeśli chcecie zobaczyć nieco mniej turystyczny targ, to warto zajrzeć do Mercado de la Concepción.

12. Barri Gotic i Gracia

Moje dwie ulubione dzielnice w Barcelonie, które zdają się być swoim lustrzanym odbiciem. Gracia to szerokie, równoległe aleje, mnóstwo drzew, zjawiskowe fasady budynków, kamienice niczym dzieła sztuki, bogato zdobione bramy, żywotne place pełne restauracji, sklepów i kawiarni. Gracia ma… grację. Jest monumentalna i elegancka.

Z kolei Barri Gotic przesiąknięta jest historią, a jej tłoczne i głośne place przeplatają się z cichymi zaułkami. Wysokie kamienice przysłaniają niebo, a spacerując wąskimi uliczkami co rusz można natknąć się na ukryte skarby. Ta okolica przypadnie wam szczególnie do gustu, jeśli znacie i lubicie twórczość hiszpańskiego pisarza, Zafona, autora popularnego „Cienia Wiatru”. Oba obszary mają wspaniałą atmosferę i warto w nich spędzić więcej czasu.

13. Stadion Camp Nou

Powodem naszej ostatniej wizyty w Barcelonie był mecz FC Barcelona z Realem Madryt. I choć sam mecz okazał się bardzo marnym widowiskiem, to już sam stadion zrobił na nas ogromne – i to dosłownie – wrażenie. Camp Nou to największa piłkarska arena w Europie i trzecia co do wielkości na świecie. Taka przestrzeń i taka masa ludzi musi wprawić w osłupienie. Do tego cała otoczka meczu, atmosfera, kibice dają niesamowite przeżycia.

14. Park Guell

Kolejne arcydzieło Gaudiego, tym razem ogród pełen archotektonicznych elementów… nie, to brzmi zbyt sucho. To ogród pełen miejsc niczym z bajki! Spójrzcie na zdjęcia poniżej, te niewielkie budynki przypominają nam domy z piernika czy dom Baby Jagi. Przez pewien czas architekt mieszkał na terenie parku. Zdecydowanie najpopularniejszą atrakcją jest mozaikową, niezwykle długa ławka, z której rozciąga się barwny o każdej porze dnia widok na miasto. Niestety, Gaudi nie zdążył ukończyć projektu parku. Jakby prezentował się obecnie, gdyby jednak udało się doprowadzić budowę do końca? Więcej informacji praktycznych o Parku Guell znajdziecie na tej stronie.

15. Sagrada Familia

Wszystkie atrakcje w Barcelonie przed nią ustępują, a że królowa jest tylko jedna, nie mogło jej zabraknąć na tej liście. Sagrada Familia, niekwestionowany symbol Barcelony. Zaskakująca, dziwna, pełna nieregularnych linii, a zarazem tak bardzo symetryczna. Przypominające roztopiony ser, abstrakcyjny obraz malarza, nieukończony sen. Jest wiele słów, którymi można ją opisać, tak samo jak wiele opinii na tej temat. Ale z jedną z nich musi zgodzić się każdy – na świecie nie ma drugiego takiego miejsca. I choćby właśnie z tego względu warto zobaczyć ją także od środka.

Sagrada Familia | Atrakcje w Barcelonie

Wysokie, jasne filary przypominają mi tolkienowskie lasy Lotorien, a przecież nigdy w nich nie byłam 😉 I to w Sagradzie lubimy najbardziej – jak bardzo wpływa na naszą wyobraźnię, jak pozwala wyjść poza utarte schematy. Świątynia budowana jest od ponad 100 lat, a końca nadal nie widać. Po niemal 10 latach od poprzedniej wizyty w Barcelonie byłam zaskoczona, jak bardzo budowa się zmieniła. Zwiedzanie zaplanujecie na tej stronie.

Te atrakcje w Barcelonie to ledwie garstka miejsc, które warto zobaczyć na początku przygody z miastem. Jak widzicie, Barcelona jest bajkowa, kolorowa i fantazyjna. Nie ma na świecie drugiego takiego miasta. Uwielbiamy Barcelonę za jej magię. Oby i wam udało się ją dostrzec! Udanego zwiedzania!

Magda

Pozostałe artykuły z Hiszpanii:

Panorama Barcelony | Atrakcje Barcelony

Tarragona – atrakcje. Czy warto tu spędzić wakacje?

Chcielibyście pojechać do Hiszpanii na wakacje i zastanawiacie się, jakie miejsce wybrać na swój pobyt? Mamy dla Was rozwiązanie. Wybierzcie nie popularną Costa Bravę, a wybrzeże Costa Dorada. Dlaczego? Powodów jest tysiące. W Tarragonie, położonej na tym drugim  wybrzeżu, znajdziemy wszystko – wspaniałe plaże, mnóstwo zabytków, starożytne budowle, niezwykłe tradycje i huczne wydarzenia. Każdy będzie dobrze czuł się w tym miejscu pełnym Słońca. Poniżej w kilku punktach wyjaśniamy, dlaczego właśnie Tarragona jest jednym z najlepszych miejsc na spędzenie wakacji w Hiszpanii. Znajdziecie tu 5 powodów, dla których warto tam zaplanować urlop lub wyjazd połączony ze zwiedzaniem. 

Plaża w Tarragonie

 

1. Położenie

Widok na starą część Tarragony

Tarragona położona jest w Katalonii, na południe od Barcelony, co jest ogromnym plusem. Każdy, kto ma na to ochotę, może wsiąść do pociągu, który w 30 minut zawiezie go do stolicy Katalonii, gdzie atrakcji jest od groma. Bilet z Barcelony do Tarragony kosztuje 8 euro, a zakupić go można na stronie http://www.renfe.com/EN/viajeros/index.html

Kolejnym plusem jest fakt, że na lotnisko Barcelona – Girona oraz Barcelona El-Prat, latają z Polski tanie linie lotnicze, między innymi z Wrocławia, Krakowa i Warszawy. Będzie to najtańsza możliwa forma transportu do Hiszpanii. Bilety w promocyjnej cenie można czasem kupić już poniżej 100 zł w jedną stronę.

Tarragona leży na wybrzeżu Costa Dorada, czyli Złotym Wybrzeżu. Plaże w okolicach miasta rzeczywiście sprawiają wrażenie, jakby były złote. Woda jest turkusowa, a plażowiczów niewielu. Większość z nich wybiera bardziej znane Costa Brava. Spacerując wzdłuż wybrzeża, co chwilę można się natknąć na rajskie zatoki odcięte od świata bądź długie plaże, na których tętni życie. Wybrzeże jest urozmaicone, piękne, a pogoda wręcz idealna. We wrześniu temperatura wody wynosi ponad 20 stopni. Na długości 216 kilometrów Costa Dorada odnajdziecie prawdziwy raj. Tak więc położenie Tarragony jest niezwykle dogodne pod każdym względem.

 

2. Plaże 

Było już o nich kilka słów powyżej, jednak trzeba je wyodrębnić jako osobny punkt. Costa Dorada nie jest oczywistym celem pielgrzymek wczasowiczów z całego świata, nie jest tak znana i oblegana jak Costa Brava. A spokojnie możemy stwierdzić, że ten odcinek wybrzeża Katalonii jest równie piękny, jeśli nawet nie piękniejszy od jego sąsiadki z północy. Oczywistym też się wydaje, że im dalej na południe, tym cieplej. Jest to może różnica jedynie około 150 kilometrów, ale zawsze to coś i w okolicach Tarragony pogodę mamy gwarantowaną. Zazwyczaj temperatura jest tu wyższa o około 5 stopni, niż w północno-zachodniej części Katalonii. Płytkie wody przybrzeżne, szerokie plaże z miękkim, złocistym piaskiem, otoczone śródziemnomorskimi lasami, bezchmurne niebo przez większą część roku… Wystarczy spojrzeć na zdjęcia.

 

3. Miasto 

Gwarantuje ciekawe spędzenie czasu. Miasto jest na tyle duże, że zawsze będzie co robić. Ale nie aż tak wielkie, żeby przepychać się na ulicach i nie móc znaleźć miejsca na plaży. Nie jest tu zbyt spokojne i cicho, ale też nie tak tłoczno jak w Barcelonie. Można trafić miejsca ustronne i odosobnione, a dla spragnionych rozrywki, tańca i obecności wielu ludzi, z pewnością też się coś znajdzie. Tarragona ma bardzo dobrze rozwiniętą infrastrukturę turystyczną – nie będziecie mieć problemu ze znalezieniem 5-gwiazdkowego hotelu, studenckiego hostelu, pensjonatu czy campingu. W tym miejscu możemy polecić Tarragona Hostel (43 zł za noc) lub Camping Torre de la Mora (w okolicach Tarragony jest mnóstwo świetnych kampingów, tuż nad samym morzem!) Sklepy, bary, restauracje, kawiarnie? Muzea ? Rejs statkiem? Zakupy? Kino? Wielki port, gdzie spróbujecie pysznych i świeżych owoców morza? Wszystko tu jest, jak na miasto przystało. Z pewnością niczego Wam nie zabraknie.

 

4. Starożytne Tarraco

Katedra w TarragonieStarożytną nazwą Tarragony było Taracco. To osada założona przez Rzymian, która była jednym z elegantszych miast Imperium Rzymskiego. Jakie to ma znaczenie dla nas, chcących spędzić udane wakacje w starożytnym Tarraco? A takie, że w mieście zachował się olbrzymi kompleks archeologiczny pochodzący z czasów rzymskich i wpisany w 2000 roku na Światową Listę Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Do naszych czasów dotrwały m.in. resztki starożytnych murów miejskich , teatru, amfiteatru (dla 15 tysięcy widzów), dwóch forów, cyrku, na którym począwszy od I wieku p.n.e. urządzano wyścigi rydwanów, a także rozległej nekropoli z okresu między III a VI w. n.e.

Z kolei w miejscowym, niesamowitym Muzeum Archeologicznym, podziwiać można m.in. sarkofagi, mozaiki i amfory znalezione w grobowcach. Kilka kilometrów od miasta obejrzymy akwedukt, zwany od wieków Diabelskim Mostem oraz łuk triumfalny. W mieście znajduje się również wspaniała Katedra, która wcześniej była świątynią rzymską, kościołem Wizygotów, meczetem, by ostatecznie uzyskać obecny kształt. W obrębie katedry można zawiedzać piękny dziedziniec. Warto również wejść do Muzeum Katedralnego, które posiada aż 6 tysięcy eksponatów. Tarragona, na wzór stolicy Katalonii, posiada własną „ramblę” – Rambla Nova, na której panuje atmosfera nieustannej imprezy, wieczorami tętni życie i zawsze można spotkać mnóstwo osób spragnionych zabawy. Z jej końca, z punktu widokowego Balcón del Mediterráneo, roztacza się wspaniała panorama wybrzeża Morza Śródziemnego. Ale to nie wszystkie atrakcje miasta. Muzeum Morskie, Ratusz z dziełami Salvadora Dali, przepiękna starówka, secesyjne budynki – można byłoby wymieniać jeszcze długo. Dla osób, które nie lubią spędzać całego urlopu na plaży, a wolą zerknąć na jakieś interesujące zabytki znajdujące się w okolicy, Tarragona będzie idealnym miejscem wypadowym. Można tu połączyć w najlepszy sposób wypoczynek ze zwiedzaniem.

 

5. Miasto tradycji

Wieża z ludzi

W Tarragonie tradycja jest nadal żywa i wciąż możecie jej doświadczyć na własnej skórze. Słyszeliście kiedyś o wieżach z ludzi? Katalończycy zwykli mawiać, że Hiszpanie mają corridę, a Katalonia Castellers, czyli ludzkie wieże. Na czym to polega? Ludzie tworzą krąg, a na ich barski wspinają się kolejne osoby, tak powstają już dwa kręgi. Na drugi krąg wchodzą kolejne osoby, tworząc kolejne zamknięte koło i tak co raz wyżej i wyżej. Najwyższe wieże mają po 9, 10 kręgów. W tworzeniu wież biorą udział wszyscy – dzieci, miejscowi politycy, bezrobotni, mundurowi, rybacy, nauczyciele, prezesi firm, osoby pracujące w korporacjach, sklepikarze, lekarze, studenci… dosłownie wszyscy. I nie chodzi tu o akrobatykę. Tu liczy się równość, to że każdy może zapisać się do odpowiedniej grupy, przychodzić na treningi, na których nikt nie jest lepszy od innych, a wszyscy są traktowani tak samo. Ma to być wyrazem równości w społeczeństwie. Chodzi o zaufanie, które w ten sposób budują między sobą mieszkańcy, chodzi o wspólne próby i spędzanie ze sobą czasu i o podtrzymanie ponad dwustuletniej tradycji. Robi to tak niesamowite wrażenie, że nawet dla samego tego widoku warto odwiedzić Tarragonę chociaż raz w życiu. Co roku organizowane są pokazy, zawody i oficjalne mistrzostwa.

Uwielbiacie karnawały?

Nie musicie na nie czekać cały rok, aż do srogiej zimy. Co powiecie na to, że możecie wziąć udział w karnawale już we wrześniu? Pewnie popukacie się w czoło i ominiecie tą część tekstu. A jednak, to właśnie mieszkańcy tego zakątka świata, w połowie września organizują karnawał rodem z Rio! Patronką miasta jest święta Tekla i to właśnie na jej cześć odbywa się tarragoński karnawał. Przebywając w Tarragonie, rzeczywiście możecie się poczuć jak w Rio. Kolorowe, fantastyczne stroje, parady, przedstawienia, koncerty, ludzie tańczący na ulicach miasta, wspólne biesiady – wszystko to spotkacie na ulicach Tarragony w połowie września. A jak to Hiszpanie, świętować potrafią hucznie, więc możecie spodziewać się zabawy do samego rana.

Kiedy najlepiej jechać do Tarragony?

Zdecydowanie we wrześniu. Nie ma typowych wakacyjnych tłumów, za to pogoda jest wciąż cudowna, woda ciepła, a ceny niższe. Plaże wówczas świecą pustkami. Podczas gdy my siedzimy wieczorem przez trzy godziny w cieplutkiej wodzie, Hiszpanie pukają się w czoło twierdząc, że temperatura jest zbyt niska na kąpiele. Dodatkowo, to właśnie we wrześniu odbywa się tutaj karnawał, podczas którego zobaczycie, jak się tworzy wieża z ludzi.

Czy Was przekonaliśmy?

Chyba najlepiej będzie, jeśli tam pojedziecie i po prostu przekonacie się sami! Jedno z nas miało to szczęście, że kiedyś spędziło w Tarragonie dużo czasu i może z całego serca polecić to miejsce. Jest ono idealne na wakacje, podczas których można połączyć czas spędzony w promieniach słońca na plaży, z popołudniowym zwiedzaniem niesamowitych pomników starożytnej historii i wieczorną zabawą w iście hiszpańskim stylu.