Zwiedzanie Słowenii, wbrew pozorom, może zająć wiele czasu. Ten kompaktowy kraj posiada w zanadrzu niesamowite szczyty Alp Julijskich, liczne kaniony, jaskinie, zamki, urocze miasteczka, słynne jeziora i nawet dostęp do morza. Jak zaplanować zwiedzanie Słowenii? Oto nasze informacje praktyczne!
Czego się dowiesz z tego artykułu?
- Jak dostać się do Słowenii?
- Jak poruszać się po Słowenii?
- Gdzie spać w Słowenii?
- Co i gdzie zjeść?
- Co zobaczyć?
- O czym pamiętać przed wyjazdem?
- Czy Słowenia jest droga?
Jak się dostać do Słowenii?
Loty bezpośrednie
Mimo że Słowenia leży niemal w sercu Europy, nie mamy zbyt wielu możliwości dostania się do tego niewielkiego kraju. Do Słowenii można się dostać na pokładzie LOTu z Warszawy. Niestety, bilety są zazwyczaj dość drogie. Zazwyczaj jest to co najmniej 300, 400 zł w jedną stronę. Najdrożej będzie w sezonie, czyli w trakcie wakacji. Ale zdarzają się promocje. Wiosną udało mi się kupić bilety na lipiec za około 300 zł (bez dużego bagażu) w dwie strony. Niedrogie bilety oferuje linia EasyJet z Berlina. Możliwy jest także lot Wizzairem z przesiadką w Brukseli, a także lot liniamii Swiss przez Zurich lub Lufthansą przez Niemcy.
Lot do Włoch + autobus
Inną opcją, z której korzystaliśmy już dwa razy, jest lot do Bergamo lub Wenecji (np. liniami Ryanair lub Wizzair) i stamtąd 3-godzinny przejazd Flixbusem do Lublany. Loty do Bergamo i Wenecji są zazwyczaj dość tanie (często poniżej 100 zł w jedną stronę). Bilety na Flixbusa najlepiej kupować jak najwcześniej. Im bliżej wyjazdu, tym drożej. Pierwszy raz udało nam się kupić przejazd z Bergamo za 5 euro (z wyprzedzeniem), za drugim razem z Wenecji za 70 zł (na ostatnią chwilę). Inną ciekawą opcją jest lot do Zagrzebia (np. LOT z Warszawy) i pociąg do Lublany (od 9 euro).
Samochodem do Słowenii
Wielu turystów decyduje się na przejazd autem, co często jest tańsze niż bilety z Warszawy. W końcu z południowej Polski do Słowenii można dojechać już w osiem, dziewięć godzin! Należy tylko pamiętać o winietach, które są konieczne na słoweńskich autostradach i drogach szybkiego ruchu. Można je kupić w kioskach, sklepach czy na stacjach benzynowych, a ich koszt wynosi 15 euro (winieta tygodniowa). Szczegółowe informacje na ten temat znajdziecie na tej stronie.
Transfer z lotniska
Główne słoweńskie lotnisko międzynarodowe znajduje się około 30 kilometrów od Lublany. Lotnisko położone jest w miejscowości Brnik, dlatego używając wyszukiwarki rozkładów jazdy, należy wpisać nazwę tej miejscowości i zaznaczyć opcję „Brnik/Ljubljana airport”. Bilet do miasta kosztuje 4,10 euro i można go kupić u kierowcy (bez dodatkowych opłat). Autobusy kursują co godzinę lub co pół godziny, w zależności od pory dnia. Rozkłady jazdy znajdziecie na tej stronie. Na lotnisko można też dostać się autobusem Arriva prosto z miejscowości Bled. Oprócz tego do Lublany można dojechać shuttle busem Nomago za 10 euro. Wyszukiwarkę połączeń znajdziecie tutaj.
Jak się poruszać po Słowenii?
Słowenia to mały i kompaktowy kraj, do tego świetnie skomunikowany. Jeżeli nie chcecie wypożyczać na miejscu auta, to bez problemu uda Wam się niemal wszędzie dojechać przy pomocy transportu publicznego. Oczywiście podróżowanie po Słowenii autem jest nieco łatwiejsze, bo mamy wtedy wpływ na trasę, możemy zobaczyć więcej, sama podróż jest elastyczna. Jednak korzystanie z transportu zbiorowego również ma swoje plusy, np. nie trzeba się martwić o płatne parkingi i brak miejsca na nich. Dworce i przystanki są z reguły dobrze oznaczone.
Transport zbiorowy w Słowenii
Rozkłady jazdy
Słowenię można zwiedzać korzystając z autobusów, pociągów i sezonowych turystycznych busików. Głównym węzłem komunikacyjnym jest dość centralnie położona Lublana. Autobusami i pociągami dojedziecie niemal do każdej z popularniejszych atrakcji. Jeden z wyjątków to brak połączeń do Jaskiń Szkocjańskich i rezerwatu Rakov Skocjan. Rozkłady jazdy autobusów znajdziecie tutaj. Połączenia najczęściej obsługuje firma Arriva i Nomago. Warto też korzystać z wyszukiwarki Arrivy, ponieważ ta wyżej wymieniona nie zawsze pokazuje wszystkie połączenia.
Z kolei pociągów możecie szukać na tej stronie. Pociągi często są ciut tańsze niż autobusy, ale chyba przez dwa tygodnie korzystania z nich chyba ani razu nie odjechałam/nie dojechałam na miejsce punktualnie. Plusem jest to, że wszystkie przystanki sa oznaczone i na każdym, nawet na największym odludziu, znajdziecie rozkład jazdy.
Bilety
Tutaj sprawa jest nieco dziwna. Dworzec kolejowy w Lublanie to zazwyczaj dwie czynne kasy i długa kolejka. Bilety można kupować też w pociągu u konduktora bez dodatkowych opłat. Nie trzeba też szukać w pociągu konduktorów, wystarczy czekać aż ten przyjdzie sprawdzać bilety i wtedy zapłacić za przejazd. Biletomatów nie widziałam nigdzie.
Z kolei na dworcu autobusowym w Lublanie można płacić tylko gotówką. Możliwy jest zakup biletów online, ale te są nieważne w formie elektronicznej, także koniecznie będzie ich wydrukowanie. Bilety również można kupować u kierowcy, także bez dopłat. Co więcej, bilety kupione w kasie były nieco droższe (1,50 euro), bo doliczana była do nich opłata za rezerwację.
Weekendowa promocja
W weekendy bilety kolejowe i autobusowe obejmuje 75% zniżka. Tak więc np. za bilet, który miał kosztowac 8 euro, płaciłam mniej niż 2. Nie trzeba się o to dopominać, kierowcy i konduktorzy zawsze sami o tym pamiętali.
Komunikacja miejska w Lublanie
Bilet jednorazowy kosztuje 1,30 euro. W Lublanie nie korzysta się już z biletów papierowych. Jedyną możliwością na przejazd autobusem miejskim jest zakup karty Urbana City Card w kioskach oraz w Centrum Informacji Turystycznej (2 euro). Kartę należy nabić (np. w biletomacie) jakąkolwiek kwotą, by potem zbliżeniowo płacić za korzystanie z autobusów miejskich i podmiejskich. Rozkłady jazdy można sprawdzić w Google Maps. Kartę podbija się w czytniku obok kierowcy od razu po wejściu do autobusu.
Autobusy turystyczne i sezonowe
W popularnych turystycznych miejscach w szczycie sezonu moża korzystać w autobusów turystycznych. Przykład:
- Bezpłatny autobus kursujący od 10:00 do 16:00 z parkingu P1 w mieście Tolmin do bram do Wąwozu Tolmin
- Busik kursujący od 09:00 do 17:30 po Triglavskim Parku Narodowym. Startuje z Kranjskiej Gory i jedzie m.in. do Rezerwatu Zelenci, Planicy, Mojstrany i Wodospadu Pericnik, do Gozd Martuljek. Każdy przejazd kosztuje 2 euro.
- Dolina Soczy (Kobarid, Bovec, Tolmin + połączenia do Kranjskiej Gory przez przełęcz Vrsic) obsiana jest gęstą siecią wakacyjnych połączeń do większości atrakcji. Autobusy kursują kilka razy w ciągu dnia, bilety kupuje się u kierowcy, a rozkłady jazdy znajdziecie tutaj.
- Darmowy autobus kursujący z Piranu do Strunjan, w okolice rezerwatu.
- Bus firmy Mamut z Bledu do Wąwozu Vintgar kursuje kilka razy w ciągu dnia. Przejazd w dwie strony to koszt 10 euro. Rozkłady jazdy znajdziecie tutaj.
Kolejki linowe
W słoweńskich górach często można korzystać z kolejek linowych. Jest to nielada atrakcja i ułatwienie w eksplorowaniu wyższych szczytów.
- Vogel Cable Car – bilet w dwie strony kosztuje 24 euro. Kolejka działa codziennie od 08:00 do 19:00. Pod dolną stacją znajduje się duży bezpłatny parking. Można też dojechać autobusem, m.in. z Bledu czy Ljubljany do miejscowości Ukanc.
- Velika Planina Cable Car – bilet kosztuje 17 euro w dwie strony. Przejazd składa się z dwóch części (wagonik + przesiadka na wyciąg krzesełkowy). Kolejka działa codziennie od 08:00 do 18:00, a w piątki, soboty i niedziele do 19:00. Pod dolną stację kolejki można dojechać autem (są parkingi) lub autobusem z miasta Kamnik, Kranj lub Ljubljana (najczęsciej tylko w weekendy).
- Kanin Cable Car – kolejka swój początek ma w okolicach miejscowości Bovec. Kolejka działa codziennie. Pierwszy wjazd na górę odbywa się o 08:00, ostatni o 14:30. Ostatni zjazd na doł – 16:00. W sezonie bilet w dwie strony kosztuje 22 euro.
- Pohorje Cable Car – kilka kilometrów od centrum Mariboru można wjechać na niewysoka górę. Bilet w jedną stronę kosztuje 4 euro, w dwie strony 6 euro. Kolejka działa codziennie od 07:00 do 23:00.
Julian Alps Card
Turystyczna karta uprawniająca do bezpłatnego wstępu do licznych atrakcji, do zniżek i korzystania z transportu zbiorowego na określonych trasach. Karta kosztuje 29 euro i można z niej korzystać od 1 czerwca do 31 października. Kartę kupuje się w Punktach Informacji Turystycznej w Dolinie Soczy. Ważna jest do północy piętnastego dnia od chwili zakupu. Listę miejsc i autobusów dostępnych z tą kartą znajdziecie tutaj.
Czy zwiedzanie Słowenii jest drogie?
Oczywiście to zależy od wielu czynników. Poza tym dla każdego pojęcia „drogo lub tanio” oznaczają co innego. Ale dla przeciętnego Polaka, Słowenia jest dość drogim krajem. Turyści z Polski często okazują się tym faktem zaskoczeni. Nam również to się przydarzyło. Podczas pierwszej podróży do Słowenii spodziewaliśmy się cen podobnych do tych na Bałkanach, a nie na zachodzie Europy. Można na niektórych rzeczach zaoszczędzić, jednak przygotowując się do podróży do Słowenii, najlepiej się nastawić na opcję „drożej niż w Polsce”.
Można drożej, można taniej. Nie byłam wszędzie i nie sprawdzałam wszystkiego. Ale na podstawie własnych doświadczeń mogę stwierdzić, że Słowenia nie należy do najbardziej budżetowych kierunków i dobrze mieć to na uwadze planując podróż. Mimo że spałam w hostelach, nie jadłam zbyt często w restauracjach i głównie zwiedzałam bezpłatne atrakcje, to był jeden z moich najdroższych wyjazdów w Europie.
Zwiedzanie Słowenii a ceny
Loty – z racji tego, że LOT ma monopol, ceny są wysokie, a nie każdemu chce się lecieć z przesiadkami lub przez Włochy. Nie ma co liczyć na bilety za kilkadziesiąt złotych.
Noclegi – niestety, ale bardzo drogie. Zwłaszcza w sezonie. Do tego ceny często nie są adekwatne do oferowanego standardu. Najgorzej jest w miejscowościach turystycznych typu Bled. Ciężko znależć nocleg za mniej niż 200 zł za noc dla dwóch osób, a do tego jeszcze w miarę dobrze oceniany.
Atrakcje – większość atrakcji jest darmowa, ale już te, co są płatne, są dość drogie. Dla przykładu: Jaskinia Postojna to koszt prawie 30 euro od osoby, wąwóz Tolmin w sezonie – 10 euro, Slap Savica – 4 euro, Predjamski Grad – 9 euro, zamek w Ljubljanie – 10 euro, zamek w Bledzie – 13 euro, Jaskinie Szkocjańskie w wakacje 24 euro, wąwóz Vintgar – 10 euro.
Transport publiczny – jeśli korzysta się raz na jakiś czas, to koszta biletów nie są jakoś bardzo odczuwalne. Ale jeżeli macie zamiar zwiedzać całą Słowenię korzystając w autobusów i pociągów, to może się z tego uzbierać spora suma. W ciągu 2 tygodni najwięcej wydałam właśnie na to. Tu 5 euro, tam 8, tam jeszcze 10 i nagle robią się z tego ogromne koszta.
Sklepy – podobnie lub ciut drożej niż w Polsce.
Restauracje – zależy co i gdzie. Generalnie w restauracjach z bałkańskim jedzeniem można zjeść dobrze i stosunkowo tanio, za 4-7 euro. Street Food, zwłaszcza w Lublanie, też jest niedrogi (np. Korean Street Food, Abi Falafel < 10 euro). Ale już zwykłe restauracje są dość drogie. Na pewno droższe niż podobne miejsca w Polsce, a moim zdaniem i we Włoszech. Za jedno danie zapłacicie na pewno więcej niż 10 euro, dania główne i mięsne zazwyczaj między 15 a 20 euro.
Zwiedzanie Słowenii – co zobaczyć?
Na pewno warto zobaczyć oba jeziora – Bled i Bohinj. No i oczywiście odwiedzić Triglavski Park Narodowy, bo to prawdziwa perła w słoweńskiej koronie. Bez względu na to, czy wybierzecie się w góry, czy chcecie zobaczyć „tylko” liczne wodospady i wąwozy położone w dolinach. Duże wrażenie zrobił na mnie nadmorski Piran oraz miejscowość Ptuj. Koniecznie trzeba odwiedzić którąś z jaskiń – Postojną, Vilenicę lub Kriźną Jamę. Szczególnie polecam Jaskinie Szkocjańskie i Rakov Skocjan. O atrakcjach, które warto zobaczyć w Słowenii, napisaliśmy osobny artykuł. Znajdziecie go tutaj.
Baza wypadowa podczas zwiedzania Słowenii
Gdzie urządzić sobie bazę wypadową? To zależy na ile do Słowenii jedziecie i co chcecie zobaczyć. Interesuje Was Triglavski Park Narodowy? Najlepszym miejscem na nocleg z pewnością będzie Kranjska Gora, Gozd Martuljek lub Mojstrana. Jeżeli macie zamiar zobaczyć tylko słynne jeziora, to najlepiej szukać noclegu w Bledzie i wzdłuż trasy w kierunku do Jeziora Bohinj. Dolina Soczy? Nocleg w Bovec. Wschód kraju warto eksplorować z Mariboru, a wybrzeże z miasteczka Piran lub Izola. A jeśli chcecie zwiedzać też pozostałe części kraju za pomocą transportu publicznego, to najlepiej nocować w Ljubljanie. Stolica jest najlepiej skomunikowanym miastem w Słowenii, można z niej dojechać niemal wszędzie, do tego odległości nie są aż tak duże.
Zwiedzanie Słowenii a noclegi
Noclegi w Słowenii niestety są takie sobie. Nie dość, że drogie, to jeszcze standard często pozostawia wiele do życzenia. Aby spać w naprawdę ładnym, porządnym, klimatycznym miejscu, trzeba zapłacić bardzo dużo. Za takie pieniądze, jakie się płaci w sezonie za noclegi, w Grecji czy we Włoszech można spać w naprawdę rewelacyjnych obiektach. Najtrudniej o dobry nocleg jest w sezonie, dlatego bardzo istotne jest szukanie ich z odpowiednim wyprzedzeniem, np. przez stronę Booking, Airbnb czy Casamundo. Lepiej nie planować szukania noclegu na miejscu. W Słowenii bardzo popularne są campingi i glampingi.
Gdzie spać w Słowenii?
Mogę polecić jeden pensjonat oraz trzy hostele:
Guesthouse Bajtica – cudowny pensjonat w Bledzie, w którym z miejsca się zakochałam. Piękny, stary dom, drewniane podłogi, klimatyczne wnętrza, wspaniały ogród, zielone okiennice, miła właścicielka, wieczorem zajęcia z jogi na trawie… no niesamowite miejsce z duszą, mój najlepszy nocleg w Słowenii. Serdecznie polecam!
Hostele – Klimatyczny Hostel Lukna w drewnianym domu w Mojstrana, w Triglavskim Parku Narodowym oraz Turn Hostel w Ljubljanie. Oba czyste, wygodne, zadbane i niedrogie. Trzeci hostel, z którego korzystałam, to Hostel Most w Ljubljanie. Spałam w prywatnym pokoju. Żadne luksusy, po prostu zwyczajny pokój dla budżetowych turystów, którzy nie chcą spać w pokoju wieloosobowym. Na plus zasługuje cena, lokalizacja, czystość i dobry stosunek jakości do ceny.
Co zjeść w Słowenii?
Kuchnia słoweńska to mieszanka wpływów włoskich, bałkańskich i austriackich. Zjecie tu zarówno pizzę, jak i gulasz. Warto spróbować słoweńskiego štrukli, czyli ciasta nadziewanego warzywami, grzybami czy mięsem lub owocami. Kombinacji jest mnóstwo. Mięsożercy powinni spróbować Kranjskiej Kiełbasy. Bardzo popularne są sezonowe zupy. Na deser koniecznie spróbujcie bledzkich kremówek lub gibanicy. No i warto spróbować słynnego słoweńskiego wina, chociaż raz. Oprócz tego, jeśli jest okazja, można spróbować bałkańskiej kuchni, nad morzem ryb i owoców morza, a także lokalnych makaronów i risotto.
Kulinarne zwiedzanie Słowenii
Pop’s Place Pizza, Lublana – aż dziwnie mi to pisać, ale… zjadłam tu najlepszą pizzę neapolitańską w życiu. Bardzo polecam to miejsce, fajny klimat, obsługa i lokalizacja. Ceny od 8 do 14 euro za pizzę.
Dubocica, Lublana – do tego miejsca zabrał nas przyjaciel rodziny Marcina, podczas pierwszej wizyty w Słowenii. Byliśmy tam na prawdziwej uczty! Rewelacyjne bałkańskie jedzenie, najlepsza sałatka szopska jaką kiedykolwiek jedliśmy.
Sarajevo ’84, Lublana – pyszne bałkańskie jedzenie, przyjemny wystrój, świetna obsługa, bardzo niskie jak na Słowenię ceny. Mają kilka lokali w innych lokalizacjach, np. w Piranie.
Old Cellar Bled, Bled – bardzo przyjemna knajpka ze smaczną kuchnią na bazie lokalnych składników. Niestety, ceny jak to w Bledzie, nienajniższe.
Valvas’or, Lublana – elegancka, uznawana za jedną z najlepszych w kraju restauracja wyróżniona Michelinem. No i muszę przyznać, że smaki pierwszorzędne, a do tego ceny jak na takie miejsce, bardzo przystępne.
Baščaršija, Maribor – klimatyczna knajpka w bałkańskim jedzeniem. Niebo w gębie. No i niskie ceny oraz piękny wystrój.
Gostlina Zelenci, przy Rezerwacie Zelenci – próbowałam tu pysznych kremówek bledzkich, ale oprócz tego można zamówić zwykłe dania obiadowe.
Fritolin pri Cantini, Piran – rewelacyjne owoce morza, potężne porcje, rozsądne ceny. Trochę dziwny system obsługi klienta i kolejki duże, bo miejsce jest bardzo oblegane.
Cafe Belvedere, Bled – najlepsze kremówki, jakie jadłam w Słowenii. 6 euro za kawałek, ale naprawdę warto.
EK Bistro, Lublana – nowoczesne bistro z pysznymi śniadaniami i lunchami.
Gostilna Podfarovž, Vipava – świetne miejsce na degustacje win i próbowanie lokalnych smaków w eleganckim wydaniu, w Dolinie Vipavy. Polecam zamówić menu degustacyjne. Dania są tak pięknie podane, że aż żal je napoczynać.
Korean Street Food, Lublana – rewelacyjne koreańskie jedzenie na wynos w centrum Lublany. Wracałam tam wielokrotnie i bardzo polecam. Niedrogo i smacznie!
Kiedy zaplanować zwiedzanie Słowenii?
Pogoda w Słowenii jest dość zdradliwa i nawet w środku lata potrafi zaskoczyć. Nieraz okazuje się, że rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej niż w prognozach. Jednak mimo wszystko latem ta pogoda jest najbezpieczniejsza. Zdarzają się burze, ale temperatury są wysokie (momentami nawet bardzo). W lipcu tego roku w całej Słowenii temperatury wynosiły ponad 30 stopni. Z kolei kilka lat temu, we wrześniu, trafiliśmy na takie ulewy, że Słoweńcy obawiali sie powodzi, a nasze ubrania i buty nie mogły wyschnąć w ciągu nocy.
Jeżeli planujecie wypoczynek nad morzem i górskie wędrówki, najlepszymi miesiącami pod względem pogody będą czerwiec, lipiec i sierpień. Jednak trzeba się wtedy liczyć z tłumami, wysokimi cenami i nawet zbyt wysokimi temperaturami – w końcu to szczyt sezonu. Warto rozważyć wyjazd wiosną lub jesienią, zwłaszcza jeśli planuje się sporo zwiedzania. Pogoda wtedy jednak potrafi być dość nieprzewidywalna, można trafić na upał i słoneczne dni, można trafić na deszcz. Słowenia to także kierunek zimowy, także jeśli wybieracie się na narty, warto wziąc ten kraj pod uwagę.
Na ile zaplanować zwiedzanie Słowenii?
Ten mały kraj ma do zaoferowania tak wiele, że można do niego wracać wielokrotnie i zawsze znajdzie się jeszcze coś nowego do zrobienia i zobaczenia. Ciężko więc wyrokować na ile do tej Słowenii jechać. Wszystko zależy od tego ile czasu możecie przeznaczyć na zwiedzanie czy górskie wędrówki. Podróżując autem po Triglavskim Parku Narodowym, dobrze jest na to przeznaczyć minimum 3-4 dni. W ciągu tygodnia można zwiedzić najpopularniejsze atrakcje, czyli jezioro Bled, Bohinj i Jasna, Wodospad Pericnik i Savica, Wąwóz Vintgar i Tolmin, okolice Doliny Soczy, jedną lub dwie jaskinie, a może i na Piran znajdzie się czas. Ja w ciągu dwóch tygodni zobaczyłam bardzo wiele, a i tak została mi cała lista miejsc na kolejną wizytę.
Koronawirus w Słowenii
Na ten moment (sierpień 2021) Polacy mogą wjeżdżać do Słowenii w celach turystycznych. Warunkiem jest okazanie negatywnego wyniku testu PCR lub antygenowego, certyfikat szczepienia lub potwierdzenie bycia ozdrowieńcem. Na miejscu wszystko działa normalnie. Jedyną odczuwalną restrykcją jest obowiązek noszenia maseczek w pomieszczeniach zamkniętych i transporcie zbiorowym. Szczegółowe i aktualne informacje na temat covid-19 w Słowenii znajdziecie w tym miejscu.
Zwiedzanie Słowenii – pozostałe informacje praktyczne
Zdradliwa pogoda – zwiedzanie Słowenii czasem utrudnia nieprzewidywalna pogoda. Bardzo często prognozy są całkiem rozbieżne z rzeczywistą sytuacją na miejscu, nawet latem.
Plaże w Słowenii – wybrzeże słoweńskie jest krótkie i niezbyt urodziwe. Owszem, jakieś plaże są, kąpać się można nawet w Piranie. Ale nie ma co się nastawiać na plaże z prawdziwego zdarzenia. Jeżeli szukacie miejsca na wakacyjny wypoczynek, to plaż szukałabym w pobliskiej Chorwacji lub we Włoszech. Zwiedzanie Słowenii warto połączyć z wypoczynkiem nad morzem, jednak lepiej nie nastawiać się na żadne cuda.
Biwakowanie – spanie na dziko w Słowenii jest zabronione, jednak zwiedzanie Słowenii ułatwiają liczne campingi.
Dokumenty – aby dostać się do Słowenii potrzebny jest ważny dowód osobosty lub paszport.
Płatne autostrady – aby poruszać się po słoweńskich autostradach i drogach szybkiego ruchu, konieczny będzie zakup winiety.
Sklepy – najpopularniejszą siecią sklepów jest Merkator, a także Spar i Hoffer.
Język – znajomość angielskiego jest powszechna, nie ma problemu z dogadaniem się w tym języku.
Przechowywalnia bagażu – na dworcu autobusym w Lublanie przechowanie bagażu do 30 kilogramów koztuje 3,5 euro za dzień. Powyżej 30 kg koszt wzrasta do 6 euro za dzień. Jeśli chcecie zostawić bagaż w małej miejscowości, gdzie nie ma przechowywalni, można o to poprosić np. w Biurze Informacji Turystycznej (zrobiłam tak w Kranjskiej Gorze).
Bezpieczeństwo – zwiedzanie Słowenii jest bardzo bezpieczne, w kraju nie występują żadne większe zagrożenia.
Waluta, płatności kartą i bankomaty – Walutą Słowenii jest euro. Jedynym bankomatem, który nie pobierał mi wysokiej prowizji, był UniCredit. Pozostałe bankomaty pobierały opłaty w wysokości 4 euro. Niemal wszędzie poza niektórymi hostelami i dworcem autobusowym można było płacić kartą.
Woda z kranu – nadaje się do picia.
Zwiedzanie Słowenii – czy warto?
Po stokroć warto! Słowenia trochę kojarzy mi się ze Skandynawią, ale na południu Europy. Bo ten kraj to głównie niesamowita natura. Góry, jeziora, kaniony, miasteczka – lista ciekawych atrakcji w Słowenii jest naprawdę długa. Warto zatrzymać się tutaj na dłużej i nie traktować Słowenii tylko jako kraju tranzytowego. Mam nadzieję, że zwiedzanie Słowenii z naszym przewodnikiem okaże się łatwe i przyjemne.
Pozostałe artykuły ze Słowenii:
Udanej podróży, Magda