Atrakcje w Meksyku. Co zobaczyć na Jukatanie?

Atrakcje w Meksyku zdecydowanie nie kończą się na Jukatanie. Można nawet powiedzieć, że Jukatan to tak naprawdę dopiero wierzchołek góry lodowej. Ten ogromny kraj możne poszczycić się wspaniałą kulturą, kuchnią, historią i naturą, czego odzwierciedleniem są niezliczone atrakcje przyciągające turystów z całego świata. Ale od czegoś trzeba w końcu zacząć, więc na pierwszą podróż do Meksyku wybraliśmy popularny półwysep Jukatan. W tym przewodniku opisujemy, które atrakcje na Jukatanie warto zobaczyć, a które lepiej odpuścić.

Atrakcje w Meksyku na Jukatanie

Atrakcje w Meksyku na Jukatanie – mapa

Pozostałe przewodniki z Meksyku:

1. Natura | Atrakcje w Meksyku

1. Sian Ka’an

Najwspanialsze miejsce, jakie odwiedziliśmy na Jukatanie. Zdjęcia nie oddają kolorów, które podziwialiśmy na miejscu. Sian Ka’an to rozległy rezerwat przyrody w okolicach Tulum, do którego można wybrać się na wycieczkę z przewodnikiem. Podczas rejsu zobaczycie krokodyle, delfiny, żółwie morskie, różne gatunki ptactwa, piękne plaże, lasy namorzynowe, rafę koralową i morze o takich kolorach błękitu i zieleni, że aż trudno w to uwierzyć. Rezerwat biosfer Sian Ka’an jest na tyle wyjątkowym miejscem, że od wielu lat znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Dzień w Sian Ka’an okazał się absolutnie przepiękny i jeśli macie się wybrać w Meksyku tylko na jedną wycieczkę, niech to będzie właśnie rejs po tym rezerwacie.

2. Rio Lagartos

Kolejny, równie ciekawy rezerwat przyrody, znajduje się na północy Półwyspu Jukatan. Rio Lagartos to rybacka wioska przy lagunie, będąca bramą do świata zwierząt. Rezerwat o tej samej nazwie został wpisany na listę UNESCO. Wybierając się w rejs łodzią, możecie zaobserwować z odległości nawet 1 metra krokodyle. Oglądanie z tak bliska tych zwierząt było fascynującym, acz nieco przerażającym przeżyciem.

Do tego podczas rejsu co rusz napotyka się niezwykłe gatunki ptaków. Fregaty, pelikany, kormorany. Ale i tak większość turystów przyjeżdża do Rio Lagartos dla flamingów?Dlatego tak żal, że zobaczyliśmy je tylko z daleka. Trafiliśmy na zimny front znad morza, dlatego flamingi ukryły się przed wiatrem w głębi laguny, w niedostępnych miejscach. Pocieszamy się, że następnym razem się uda. I będziemy wtedy mądrzejsi – weźmiemy lornetkę! Na pewno się przyda podczas wypatrywania w zaroślach czapli i krokodyli. Na ten rejs wybraliśmy się z polskim biurem Meksykanka.

3. Isla Contoy

Isla Contoy – najstarszy Park Narodowy w Meksyku, na Morzu Karaibskim. Skąd taka nazwa? Conto oznacza w języku majów pelikana. Ostoja dzikich zwierząt, ptaków i stworzeń morskich. Zobaczyć tu można pelikany, fregaty, flamingi. Żółwie odbywają tu swój okres lęgowy, a wiosną i latem wody odwiedzają rekiny wielorybie. Przy Isla Contoy ma swój początek druga największa na świecie rafa koralowa, która ciągnie się aż do granicy z Hondurasem. 65% rafy jest już obumarła. Dla porównania, w Australii jest to 85%.

Wyspa ma ledwie 8 km długości, a turystyka jest tutaj ścisłe regulowana. Tylko 4 firmy mają zezwolenie na organizowanie wycieczek. Obowiązują dzienne limity osób, które mogą przypłynąć na wysepkę. Turyści poruszają się tylko po jej niewielkim skrawku – po absolutnie przepięknych plażach, niewielkim muzeum i punkcie widokowym. Jeśli chodzi o atrakcje w Meksyku na Jukatanie, to jedno z naszych ulubionych miejsc. Coś pięknego!

4. Laguna Kaan Luum

Do Laguny Kaan Luum wybraliśmy się pewnego popołudnia bardziej z braku laku, a teraz uważamy, że to jedno z najfajniejszych miejsc na Jukatanie! Laguna Kaan Luum to tak naprawdę szmaragdowe jezioro z płycizną przy brzegu i cenotą na środku, która liczy sobie ponad 80 metrów głębokości! Samo jezioro ma owalny kształt, co najlepiej widać z wieży widokowej lub zdjęć z drona. Na miejscu można spotkać więcej miejscowych, niż turystów – zwłaszcza w weekendy. Wody laguny przybierają tu wprost fantastyczne kolory, w zależności od stopnia nasłonecznienia i zachmurzenia. Na miejscu zaskoczył nas spokojny, wakacyjny klimat, przepiękne widoki i liczne hamaki oraz huśtawki w wodzie. Miejsce zdecydowanie warte odwiedzenia.

5. Laguna Bacalar

Jak tylko zaczęliśmy planowanie podróży do Meksyku, do razu wiedziałam, że do Bacalar przyjechać musimy. I nie rozczarowałam się tym miejscem, a raczej oczarowałam. Laguna siedmiu kolorów, jak często nazywane jest jezioro Bacalar, liczy sobie ponad 40 kilometrów długości, a ledwie 2 kilometry szerokości w najszerszym miejscu. Jezioro zasilane jest podziemną, liczącą 450 kilometrów rzeką. Za sprawą białego wapienia budującego dno laguny, jej wody przybierają obłędne odcienie turkusu i błękitu. Ale skąd aż siedem odcieni niebieskiego? Wynika to z różnych głębokości jeziora, które oscyluja między 10 a 100 metrami. W lagunie znajduje się słona woda, gdyż ten zbiornik został utworzony przez fale oceanu. Widoki są naprawdę niesamowite i warto spędzić tu chociaż jeden dzień w kajaku lub na katamaranie. Rajskie miejsce, w sam raz na rajskie wakacje.

6. Los Rapidos

Los Rapidos jest częścią Jeziora Bacalar o wąskim korycie i wartkim nurcie niezwykle turkusowej wody. To coraz popularniejsze miejsce wypoczynku i krótkich spływów kajakowych. Białe dno kanału to stromatolity, czyli warstwy bakterii, które powstawały przez kilka miliardów lat i wytwarzają tlen. Jezioro Bacalar wraz z Los Rapidos, to największe na świecie skupienie stromatoliów słodkowodnych, które pozostają pod ochroną. Jeszcze jakiś czas temu turyści, mimo licznych znaków z zakazami, bezmyślnie deptali po stromatolitach. Obecnie postawiono pomost i stworzono nowe wejścia do wody, omijające białe wartstwy. Mimo to turyści – głównie niepilnowane dzieci – chodzą po niedozowolonych miejscach.

Dlatego proponuję, żeby pojechać do Los Rapidos, by przejść się po pomostach i potraktować to miejsce jako ciekawostkę przyrodniczą, bez pływania. W końcu tuż obok jest Laguna Bacalar, w której miejsc do kąpieli mamy pod dostatkiem 😉 Miejmy na uwadzę dobro środowiska. My pływanie odpuściliśmy – wystarczyło nam nacieszyć wzrok całą okolicą. Czy warto odwiedzić Los Rapidos? Tak, bo to bardzo ciekawa atrakcja, ale nie do końca z rozmysłem udostępniana. Naturalnie Los Rapidos najlepiej prezentuje się na zdjęciach z drona, ale spacerując pomostami też można się pozachwycać.

7. Sistema Dos Ojos

System zalanych podziemnych jaskiń i cenot, o odkrytej długości ponad 80 kilometrów. Niedawno odkryto połączenie z pobliskimi jaskiniami Sac Anctun, które razem z Dos Ojos tworzą największy tego typu podziemny system na świecie. Dos Ojos to przede wszystkim dwie półotwarte cenoty o nisko zawieszonym sklepieniu, dlatego nie przypominają innych jukatańskich cenot. Woda w jaskiniach ma przepiękny kolor, jest bardzo przejrzysta i mieni się tysiącami odcieni turkusu i granatu. Istnieje możliwość głębszego eksplorowania systemu wraz z przewodnikiem, który zabiera turystów na nurkowanie do dalszych jaskiń, podwodnych grot i cenot.

2. Cenoty | Atrakcje w Meksyku

Cenota to rodzaj naturalnego basenu, studni krasowej, leju zapadliskowego, dziury wydrążonej w skałach i wypełnionej wodą. Są to charakterystyczne zjawiska dla Jukatanu, który zbudowany jest z wapienia. Istnieje kilka hipotez dotyczących powstawania cenot. Jedna z nich mówi, że podatny na działanie wody wapień przez tysiące lat poddawany był erozji i zapadaniu się podłoża, co odsłoniło wody gruntowe, następnie zasilane deszczem. Inna teoria głosi, że są to kratery po uderzeniach meteorytów. Chociaż ich pochodzenie nie jest do końca jasne, to popularność cenot wśród turystyów rośnie. Do tej pory odkryto niewielką część z co najmniej 6000 jukatańskich cenot, a niektóre z nich zostały udostępnione mieszkańcom i turystom jako przestrzeń rekreacyjna.

Cenoty miały też znaczenie w kulturze Majów. Wierzylli oni bowiem, że cenoty są łącznikiem między światem żywych i umarłych, a także siedliskiem boga wody, Chaaka. Dlatego w niektórych cenotach składali ofiary z ludzi. Co istotne z turystycznego punktu widzenia, każda cenota na Jukatanie jest piękna i wyjątkowa. Poniżej wymienimy te, które udało nam się odwiedzić. Więcej szczegółów, zdjęć, opisów i informacji praktycznych znajdziecie w naszym przewodniku „Cenoty na Jukatanie w Meksyku”.

Które cenoty na Jukatanie warto zobaczyć?

Xcanahaltun – zdecydowanie najpiękniejsza z cenot, które widzieliśmy w Meksyku!

Palomitas – najpiękniejsze stalaktyty, których jest w tej cenocie bardzo dużo.

Ik Kil – znana ze względu na niemal idealny okrągły kształt i pnącza, które opadają z góry ku wodzie.

Sac-Aua – okrągła cenota z wyspą i drzewami na środku oraz z najpiękniejszym kolorem wody.

Chukum – bardzo duża cenota z ciekawymi atrakcjami typu tyrolka do skakania do wody.

Hubiku – spokojna, mniej znana, bardzo klimatyczna i z najfajniejszymi terenem do wypoczynku.

Xchance – cenota otwarta, z pnączami, tyrolkami, wiszącym mostem i kilkoma wodospadami. Piękna!

Suytun – najbardziej znana, bardzo turystyczne miejsce, popularne ze względu na platformę na środku wody, do której ustawiają się kolejki do zdjęć.

Kaan Luum – cenota na środku jeziora o głębokości ponad 80 metrów, płycizny laguny są świetnym miejscem do wypoczynku.

A do tego warto mieć na uwadze jeszcze te:

  • Xkeken
  • Kantun Chi
  • Calavera
  • Cenote Azul
  • Oxman
  • Taak Bi Ha
  • Secreto Maya

WSKAZÓWKA

Jak poruszać się po Jukatanie? Główne miasta są dobrze ze sobą skomunikowane. Można się przemieszczać między nimi autobusami ADO, Sur czy Oriente, a także collectivo – małym busami, które kursują bez rozkładu jazdy, po zapełnieniu. Dojazd do większości cenot i niektórych majańskich miast jest nieco utrudniony ze względu na brak połączeń. Wtedy konieczne jest skorzystanie z taksówki, wycieczki zorganizowanej lub wypożyczenie auta/skutera. Podobnie rzecz się ma w przypadku rezerwatów przyrody, do których nie można wchodzić bez przewodników i nie ma żadnej możliwości dojazdu. Aby je zobaczyć, trzeba zapisać się na wycieczkę zorganizowaną (np. na Isla Contoy).

3. Miasta Majów | Atrakcje w Meksyku

Majowie byli rdzennymi mieszkańcami Mezoameryki, których historia sięga 4000 lat wstecz. Nie utworzyli oni nigdy zwartego, jednolitego organizmu państwowego, ale ich wytworem jest jedna z najważniejszych światowych cywilizacji. Majowie byli doskonałymi znawcami matematyki, astronomii, architektury, stosowali własne pismo, system liczbowy i kalendarz. Najważniejszymi pamiątkami po Majach są ich miasta. Jedno z nich, Chichen Itza, zostało uznane za jeden z nowych siedmiu cudów świata. Miasta Majów są wizytówką Jukatanu i jednymi z najbardziej znanych atrakcji w Meksyku.

Szczyt rozwoju Majowie osiągnęli między III a IX wiekiem naszej ery. Nie do końca jasne są przyczyny ich upadku, który nastąpił jeszcze przed przybyciem kolonizatorów z Hiszpanii. Naukowcy obstawiają pandemię lub głód i niepokoje społeczne wywołane długotrwałymi suszami. Historię cywilizacji Majów oraz majańskie miasta, które warto odwiedzić, opisaliśmy w naszym przewodniku „Miasta Majów w Meksyku”.

Które miasta Majów warto zobaczyć?

Uxmal – zrobił na nasz największe wrażenie ze względu na styl Puuk, w którym zbudowano większość budynków oraz doskonale zachowane zdobienia i ornamenty.

Coba – rozległy teren z ruinami ukrytymi w zielonej dżungli i najwyższą piramidą na Jukatanie.

Chichen Itza – najpopularniejsze miasto Majów, historycznie miało duże znaczenie, obecnie jeden z nowych 7 cudów świata.

Tulum – znane ze względu na swoje piękne położenie na 12-metrowym klifie.

Ek Balam – niewielka strefa archeologiczna z nietypowymi budynkami i piramidą, na którą można wchodzić.

4. Miasta | Atrakcje w Meksyku

1. Valladolid

Bodaj najpiękniejsze miasteczko na Jukatanie, z kolorową architekturą, kilkoma atrakcjami i dobrymi restauracjami. Świetna baza wypadowa na zwiedzanie okolicy, bardzo klimatyczne miejsce, kompaktowe, nieuciążliwe jak duże miasto. W Valladolid doskonale zachowana jest kolonialna architektura, dzięki czemu zostało ono wpisane na listę pueblos magicos. Valladolid założyli konkwistadorzy z Hiszpanii w XVI wieku. Klasztor San Bernadino di Siena jest najstarszym kościołem na Jukatanie. Trzeba przyznać, że atmosfera w nim jest faktycznie magiczna. Warto udać się wieczorem na spacer po głównym placu miasta, bo zobaczyć odpoczywających po całym dniu mieszkańców i turystów, spróbowac lokalnych specjalów sprzedawanych w budkach i posłuchać koncertu ptaków.

Pueblos Magicos

Pueblos Magicos to magiczne miasta, czyli projekt wspierany przez meksykańską organizację turystyczną. Lista obejmuje ponad 100 miast na terenie całego Meksyku, które wyróżniają się tradycjami, architekturą, historią, folklorem, kuchnią itd.

2. Tulum

Kontrowersyjne miasteczko, niegdyś nieznana osada rybacka, obecnie jedna z najbardziej rozpoznawalnych na świecie insta-miejscówek. W pewnym momencie Tulum stało się najszybciej rozrastającym się miastem na świecie.

Kontrowersje związane z Tulum

To powoduje liczne problemy z niedoborem infrastruktury i zanieczyszczaniem środowiska, o których głośno się nie mówi. Za sprawą Instagrama Tulum stało się mekką hippisów, ludzi szukających narkotyków i mistycznych uniesień w dżungli, chcących zabłysnąć w social mediach, organizujących wieczory kawalerskie, modnych influencerów, Dj-ów. Według mieszkańców miasta, rajska i bezludna plaża w zasięgu krótkiego lotu z Nowego Jorku, nie mogła taka pozostać na długo. Tulum stało się ekskluzywną enklawą dla bogatych turystów. I choć zona hotelara pełna jest pięknych hoteli, butików i restauracji, ma to także swoje ciemne strony.

Na początku lat dwutysięcznych w Tulum zaczęły powstawać obiekty, które promowano jako spirytualne, dające możliwość połączenia z Matką Naturą. I tak pozostaje do dziś. Joga, akupunktura, biomagnetyzm, ceremonie kakaowe. Córka Madonny, Orlando Bloom, Ivanka Trump, znane modelki czy Justin Bieber oddający mocz na ruiny majańskiego miasta, budowali, cegiełka po cegiełce, rozpoznawalność Tulum na świecie. Miejsce, które miasto być cichym azylem i ucieczką od miasta, stało się maszynką do zarabiania pieniędzy. Ceny noclegów z zona hotelara są absurdalne. Minimum kilkaset, kilka tysięcy dolarów za noc. Mieszkańcy tych ziem niejednokrotnie były eksmitowani, by w miejscu ich zamieszkania mogły powstać luksusowe hotele. Dziennikarz i prawnik, którzy zajmowali się sprawami eksmisji, zostali zastrzeleni, a sprawców nigdy nie wykryto.

Tulum | Atrakcje w Meksyku

Wpływ na środowisko

Obiekty noclegowe ignorują jakiekolwiek przepisy chroniące środowisko, głównie dotyczące odprowadzania ścieków i planów zabudowy, bo wystarczy dać odpowiednią łapówkę, by władze przymknęły na to oko. I tak większość cenot w okolicy jest zanieczyszczona. Mowa o tych samych cenotach, w których turyści później tak chętnie się kąpią. Zanieczyszona woda z podziemnych rzek trafia następnie do oceanu, gdzie w ciągu ostatnich 20 lat 50% rafy koralowej uległo wymarciu. W lasach rozrastają się dzikie wysypiska śmieci, zagrożone są gatunki żółwi morskich żyjących w okolicach miasta. Pod nowe inwestycje wycina się lasy namorzynowe, które teoretycznie chronione są meksykańskim prawem. Większość tych obietków należy do obcokrajowców. Tulum boryka się z tak licznymi problemami, że nie sposób opisać tego w jednym akapicie. Warto mieć tego świadomość, zanim wybierzecie się tam na wakacje.

„Tulum jest jednym z największych beneficjentów ekonomii Instagrama. Lub jego ofiar, w zależności od punktu widzenia.”

New York Magazine, 18 luty 2019

Pueblo Tulum

Tulum można podzielić na 4 części. Najstarcza część miasta zwana pueblo Tulum, zona hotelara, strefa archeologiczna oraz dżungla między pueblo Tulum a zona hotelara, gdzie coraz częściej karczuje się drzewa pod budowę nowych osiedli i hoteli. Podczas naszego pobytu w Meksyku postanowiliśmy w ogóle nie odwiedzać zona hotelara, żeby nie dokładać cegiełki do lokalnych problemów. Spędziliśmy kilka dni w pueblo Tulum, które okazało się niezwykle przyjemnym i klimatycznym miejscem. Nie mieliśmy zbyt wysokich oczekiwań, ale świetnie spędziliśmy czas wśród korolowych murali i lokalnych restauracji. Pueblo Tulum jeszcze nie zostało całkowicie zdominowane przez turystykę i można w nim jeszcze dostrzec codzienne życie mieszkańców. Do tego Tulum jest bardzo dobrą bazą wypadową na zwiedzanie okolicy.

3. Merida

Kolorowa stolica Jukatanu. Merida powstała na ruinach miasta Majów, a została założona – podobnie jak Valladolid – przez hiszpańskich konkwistadorów. To także pierwsze miasto w Meksyku, które otrzymało tytuł Amerykańskiej Stolicy Kultury. Najstarsza (i potężna!) katedra w Ameryce kontynentalnej, została zbudowana właśnie w Meridzie, z kamieni zrujnowanego majańskiego miasta. Merida często uznawana jest za jedno z najpiękniejszych, najbezpieczniejszych i najlepszych do życia miast w Meksyku. Merida wydała nam się bardziej zwyczajna i naturalna niż Valladolid. Miasto posiada wiele świetnych atrakcji i muzeów, więc może stanowić cel nawet całodniowej wycieczki.

Co warto zobaczyć w Meridzie? Museo Casa de los Montejo, nowoczesne Muzeum Świata Majów, katedrę, Museo Antropoligia e historia (będące placówką prezentującą historię regionu w pięknym pałacu), wspaniale zdobiony Palacio de Gobierno del Estado de Yucatán oraz Montejo 495.

4. Bacalar

To urocze, niewielkie miasteczko nad jeziorem o tej samej nazwie. Ciekawostkę stanowi fakt, że Bacalar jest najstarszym miastem w stanie Quintana Roo. Bacalar również znajduje się na liście Pueblo Magico. Ze względu na sporą odległość od Cancun czy Playa del Carmen, nie jest tak zatłoczone jak inne miejscowości na wybrzeżu Quintana Roo. Aczkolwiek coraz mocniej dają się tu we znaki podobne zjawiska jak w Tulum. Najciekawszym zabytkiem miasta jest Fort San Felpie, z którego roztaczają się ładne widoki na Lagunę Siedmiu Kolorów.

5. Plaże na Jukatanie | Atrakcje w Meksyku

Ostatecznie wyszło tak, że niewiele czasu spędziliśmy na plażach, bo atrakcje w Meksyku są tak ciekawe i jest ich tak wiele, że odpoczynek zszedł na dalszy plan. Mieliśmy okazję zobaczyć rajską plażę na Isla Contoy i w Punta Allen, obie jak z katalogu biura podróży (zostały opisane we wcześniejszych akapitach).

Do tego pod koniec wyjazdu udało nam się spędzić trochę czasu na zjawiskowej Playa Delfines. O Cancun można powiedzieć wiele niepochlebnych rzeczy, ale jeśli wszystkie plaże wyglądają tak jak ta, to już się nie dziwimy, czemu ludzie chętnie spędzają tu swoje wakacje. Woda w morzu przy Playa Delfines ma tak obłędny kolor, że nie oddadzą tego żadne zdjęcia czy opisy. Mimo że jest plażą publiczną, to pozostaje bardzo zadbana i świetnie zagospodarowana – z darmowymi parasolami, toaletami, placem zabaw dla dzieci i ratownikami. Do tego mięciutki jasny piasek, łagodne zejście do wody i oddalenie od dużych hoteli i centrum miasta sprawia, że to wymarzone miejsce na odpoczynek po zwiedzaniu.

Inne plaże w Meksyku

Na meksykańskim wybrzeżu Morza Karaibskiego warto wypoczywać na:

  • Playa Paraiso w Tulum – publiczna, bez beach barów.
  • Plaże na Wyspie Holbox (wyspę oblewają wody Zatoki Meksykańskiej, gdzie glony tak nie utrudniają życia).
  • Plaża Akumal
  • Xpu-ha – prawdziwie rajska plaża!
  • Mahahual – spokojne miestaeczko pod granicą z Belize, niezbyt oblegane ze względu na dzielącą je odległość od Cancun.
  • Plaże na wyspie Cozumel, która znana jest z tego, że nie ma na niej problemu z glonami i panują tam świetne warunki do snorklingu.
Cancun | Atrakcje w Meksyku
Cancun

Atrakcje w Meksyku – co jeszcze?

Wydawało nam się, że dwa tygodnie na Jukatanie to aż nadto, by zobaczyć wszystkie najpopularniejsze atrakcje w okolicy. Jednak zabrakło nam chociaż jednego tygodnia, żeby zobaczyć jeszcze kilka fajnych miejsc. Jeśli wrócimy na Jukatan, to chcielibyśmy zobaczyć:

  • więcej cenot, np. Taak Bi Ha czy Oxman
  • kolejne miasta Majów, zwłaszcza Mayapan i Muyil
  • spędzić więcej czasu na plażach, w tym na plaży Xpu-Ha
  • poznac kolejne wyspy, w tym Cozumel i Holbox
  • wybrać się na wycieczkę do Calakmul
  • zwiedzić żółte miasto Izamal
  • wypocząć w miejscowości Mahahual
Najpiękniejsze miejsca na Jukatanie

Atrakcje w Meksyku – co odpuścić?

Pamiętajcie proszę, że to tylko nasza subiektywna opinia, z którą nie trzeba się zgadzać. Może komuś z was w tych miejscach się spodoba!

Żółwie w Akumal

Popularna plaża do nurkowania z żółwiami, która niedawno została znów otwara po dłuższym zamknięciu. Zamknięcie było spowodowane złą kondycją zdrowotną żółwi, którym zaczęly wyrastać dziwne narośle i guzy. Naukowcy potwierdzili, że to m.in. przez kremy z filtrem, którymi smarują się ludzie na plaży, a następnie wchodzą do wody. Żółwie już jako tako wróciły do zdrowia, ale my postanowiliśmy nie dokładać im kolejnych problemów i stresu. Niech sobie żółwiki żyją w spokoju. Chociaż sama plaża podobno jest ładna (wejście płatne).

Playa del Carmen

Playa del Carmen wybraliśmy na pierwsze cztery dni pobytu po przeczytaniu licznych rekomendacji na różnych forach. Miało to być miejsce klimatyczne i spokojniejsze niż Cancun, a wzbudziło w nas spory niesmak. Kicz i tłumy, nic więcej. Wdłuż głównego deptaku ciągną się sklepiki z badziewiem i dyskotekami, jedzenie w knajpach jest mocno średnie, plaże też szału nie robią. Może to być dobra baza wypadowa na zwiedzanie okolicy, ale nic więcej. Takie trochę Mielno w wersji meksykańskiej. Miejscowość może jest bardziej kolorowa, kameralna i tętniąca życiem niż zona hotelara w Cancun, ale i tak nie zrobiła na nas najlepszego wrażenia.

Cancun

Największy kurort na Jukatanie. Jeśli waszym celem jest tylko i wyłącznie wypoczynek, to w Cancun znajdziecie piękne plaże oraz bogatą bazę noclegową i gastronomiczną. A tak poza tym, to niewiele jest tam do roboty, miasto to typowy kurort, gdzie wdłuż brzegu tłoczą się hotelowe molochy.

Isla Mujeres

Byliśmy zaskoczeni, że turyści polecają to miejsce jako spokojniejszą alternatywę dla Holbox. Co w takim razie musi się dziać na Holbox, skoro z Isla Mujeres chcieliśmy uciekać po godzinie? Niesamowite tłumy, chaos, naganiacze oferujący zdjęcia z małpami i pytonami, kiepskie jedzenie… no szału nie było. Plaża faktycznie pięknie prezentuje się od strony morza, ale jeśli tylko macie okazję, to uciekajcie jak najdalej od Playa Norte, gdzie głównie konentruje się ruch turystyczny. Na Isla Mujeres odnajdą się osoby, które lubią gdy coś się dzieje, plaże są zagospodarowane czy chcą zawrzeć nowe znajomości. Wyspa jako taka jest piękna, ale dość męcząca ze względu na tłumy.

Jak dotąd atrakcje w Meksyku kojarzyły nam się głównie z cenotami i ruinami miast Majów. A Jukatan zaskoczył nas wspaniałą przyrodą i rezerwatami, gdzie można podglądać dzikie zwierzęta i tropikalną roślinność. Atrakcje na Jukatanie wymienione w tym artykule to oczywiście te najpopularniejsze miejsca w Meksyku, ledwie początek długiej listy ciekawych miejsc, które warto zobaczyć w tym kraju. Już nie możemy się doczekać kolejnej przygody z Meksykiem!

Udanej podróży, Magda

Miasta Majów na Jukatanie, które warto zobaczyć

Miasta Majów to z wizytówka Jukatanu i jedne z najpopularniejszych atrakcji w Meksyku. Wystarczy wspomnieć, że jedno z nich uznawane jest za jeden z siedmiu nowych cudów świata. Kim byli Majowie, co pozostało po ich cywilizacji i które miasta Majów na Jukatanie warto zobaczyć?

Miasta Majów na Jukatanie w Meksyku

Miasta Majów – mapa

Pozostałe artyuły z Meksyku:

Kim byli Majowie?

Zacznijmy od najważniejszego, czyli kim byli Majowie? To grupa ludów indiańskich, która zamieszkiwała fragment Meksyku oraz Belize, Honduras i Gwatemalę, mówiąca językami z rodziny maja, ale nie zrzeszona nigdy w ramach jednego państwa. Ich historia sięga 2000 lat przed naszą erą. Rdzenni mieszkańcy Mezoameryki nie nazywali siebie samych Majami, jest to pojęcie współczesne. Ludzie ci nie wytworzyli tożsamości i wspólnoty, a poszczególne grupy różniły się od siebie tradycjami i prawami. Obecnie szacuje się, że grupa potomków Majów liczy łącznie od 6 do 7 milionów ludzi. Większość z nich zasymilowała się, ale niektórzy wciąż zachowują pewne tradycje i posługują się językami maya.

Które piramidy na Jukatanie warto zobaczyć

Skąd się wzięły Miasta Majów na Jukatanie?

Według niektórych naukowców, Majowie stworzyli jedną z najważniejszych cywilizacji na świecie. Opierała się ona na rolnictwie oraz niewielkich tworach politycznych, przypominających miasta – państwa. Były one zwane batabil i połączone rozwiniętą siecią handlową. To właśnie tych miastach powstała jedna z najbardziej rozwiniętych kultur prekolumbijskich.

Miasta Majów jako świadectwo ich cywilizacji

Najważniejszym, co pozostawili po sobie Majowie, są ich miasta. Każde wyjątkowe i ciekawe. Najmocniej kojarzą się z nimi piramidy, jednak trzeba zaznaczyć, że oprócz nich do dziś zachowały się także inne budynki – głównie o charakterze administracyjnym, religijnym. Archeolodzy odkryli nawet boiska do rytualnej gry w piłkę. Według naszego przewodnika w Chichen Itza, kapitan wygranej drużyny miał być składany w ofierze. Jakie były największe osiągnięcia cywilizacji majów? Z pewnością do najbardziej znanych należy kalendarz Majów. Oprócz tego Majowie opracowali własne pismo, system liczbowy, zajmowali się astronomią i matematyką. Szcytowy rozwój majańskiej cywilizacji datuje się na wieki od III do IX naszej ery. Do mniej pochlebnych majańskich tradycjij należą obrzędy religijne, w ramach których składali ofiary z ludzi, w tym z dzieci.

Najpiękniejsze majańskie miasta na Jukatanie

Dlaczego cywilizacja Majów upadła?

Początek końca cywilizacji Majów nastąpił jeszcze przed hiszpańskim podbojem Jukatanu. Naukowcy wskazują, że prawdopodobną przyczyną problemów były ogromne susze, głód i walki wewnętrzne lub pandemia, co doprowadziło do wyludnienia się miast. Aktu zniszczenia dokończyli konkwistadorzy. Europejscy duchowni spalili większość wytworów majańskiej kultury, a władze zabroniły ludziom używania ich rodzimych języków. Majówie były wykorzystywani jako niewolnicy. Ostanie majańskie miasto upadło w pierwszej połowie XVII wieku.

Ciekawostkę stanowi fakt, że Cortes podbił imperium Azteków w dwa lata, Pizzaro Inków w jeszcze krótszym czasie, a zajęcie majańskiego Jukatanu zajęło Hiszpanom przeszło 20 lat. Jest to interesujące w kotekście tego, co już o Majach wiemy – że nie stworzyli ani jednego silnego państwa i armii. Podobno problemy Hiszpanów miały wynikać z trudnych warunków klimatycznych, braku dostępu do pitnej wody oraz rozdrobnienia politycznego Jukatanu. Pod koniec XVI wieku ośrodki miejskie popadły w ruinę, obrosły dżunglą i jakby zapadły się pod ziemię. Dopiero XIX-wieczni podróżnicy i naukowcy trafili na ślady majańskiej cywilazji i odnajdywali pozostałości ich miast.

Jukatan piramidy

Które miasta Majów na Jukatanie warto zobaczyć?

Choć miasta Majów na Jukatanie posiadają wiele cech wspólnych, to jednak każde z nich jest wyjątkowe na swój sposób. Dlatego niewarto poprzestać na odwiedzeniu tylko jednego stanowiska archeologicznego, a zwiedzić chociaż kilka z nich. Każde zachwyca i imponuje czymś innym. Ich budowle powstawały z kamienia i były zdobione rzeźbami oraz płaskorzeźbami. Miasta połączone były siecią – uznawanych za pierwsze na świecie – autostrad. Jednak najbardziej zaskoczył nas fakt, że ówczesne miasta Majów były… kolorowe. Kamienne budynki malowano barwnikami pozyskiwanymi ze świata przyrody. Jakże fantastycznie musiało to wyglądać?!

1. Uxmal

Wszystkie miasta Majów na Jukatanie są wyjątkowe, jednak to właśnie Uxmal zachwycił nas najbardziej. Na odsłoniętym, ale otoczonym dżunglą terenie, można podziwiać doskonale zachowane budowle. Naukowcy i archeolodzy nadal pracują i odkrywają kolejne fragmenty dawnego miasta! Tym, co zadziwia w Uxmal najbardziej, są niesamowite zdobienia i rzeźby niespotykane nigdzie indziej. Styl ten zwany jest Puuc, a dzięki jego wyjątkowości, Uxmal został wpisany na listę UNESCO. Miasto powstało w okolicach X wieku, a opustoszało w XV stuleciu. W szczytowej fazie rozwoju, miało je zamieszkiwać nawet 20 000 osób.

Najbardziej charakterystycznym punktem Uxmal jest Piramida Wróżbity, mierząca 30 metrów wysokości i zbudowana na planie koła, w której znajduje się aż 5 świątyń. Drugim niesamowitym miejscem jest tzw Pałac Gubernatora, będacy niegdyś prawdopodobnie Pałacem Królewskim. Ornamenty i zdobienia wprawiają w podziw, na jego fasadzie znajduje się 200 wizerunków boga wody Chaaka.

Informacje praktyczne – strefa jest czynna codziennie od 08:00 do 17:00. Bilet wstępu kosztuje 531 peso. Dojazd – jechaliśmy z Meridy autobusem SUR, który kieruje się do Chetumal i przejeżdża obok Uxmal. Wyjazd z Meridy o 12:00, 15:00 i 17:00, bilet w jedną stronę kosztował 92 peso. O tych samych godzinach miał się pojawić autobus w drugą stronę, jednak ten się spóźnił prawie godzinę i część osób pojechało wcześniejszym collectivo za 100 peso. Takowe collectivo tu kursują, jednak jak w przypadku wszystkich tego typu przejazdów, rozkład jazdy jest nieznany.

2. Coba

Jedno z najwspanialszych miast Majów znajduje się między Tulum a Valladolid i zamjuje ponad 70 kilometrów kwadratowych. Porasta je gęsta dżungla, a spacer po rozległym terenie miasta może zająć kilka godzin. Nic dziwnego, gdy do przejścia jest łącznie około 5 kilometrów! Dlatego przy wejściu do parku napotkacie wypożyczalnię rowerów oraz pracowników parku, oferujących jazdę rikszami. W szczytowym okresie rozwoju Coba zamieszkiwało 50 000 osób! Szacuje się, że dżungla porasta jeszcze około 6000 tysięcy obiektów, gdy wyeksponowanych przez archeologów jest tylko około kilkadziesięciu. Największe wrażenie zrobiła na nas niesamowita piramida schodkowa, najwyższa na Jukatanie (42 metry).

Informacje praktyczne – czynne codziennie 08:00 do 17:00. Wstęp kosztuje 80 peso. Do Coba można się dostać z Tulum autobusami Ado, o których informowano nas na dworcu (ich strona nie wyszukuje takiego połączenia). Kursują też collectivo, które próbowaliśmy wielokrotnie złapać, ale się nie pojawiało. Wg przewodnika Lonley Planet busiki kursują od 09:00 do 18:00 co dwie godziny. Rozkłady są nieprzewidywalne, busy odjeżdżają dopiero po zapłenieniu.

Już po wizycie w Coba w końcu zauważyliśmy tego busa, odjeżdżał o 08:55 ze skrzyżowania głównej drogi w mieście z Calla Osiris Norte, a przejazd kosztował 90 peso. My jechaliśmy o 11:36 autobusem Oriente, przejazd kosztował 62 peso. Z powrotem wrócilismy taksówką z większą grupą, a kierowca wziął od nas po 100 peso od osoby. Inni taksówkarze proponowali nam przejazd za 1300 peso, co według nich jest normalną stawką. Najwygodniej jest wypożyczyć auto, pojechać z wycieczką, poprosić wcześniej o rozkład jazdy na dworcu ADO, pojechać taksówką większą grupą.

3. Tulum

Gdy miałam 12 lat, a w domu pojawił się pierwszy komputer, na jego tapecie widniało zdjęcie jakiś ruin z palmami nad morzem. Było to Tulum i od tamtego momentu marzyłam, aby zobaczyć to miejsce. Może bez tylu turystów i glonów na plaży, ale wciąż miło spełnić marzenie 12-latki. Co trzeba przyznać, zwiedzanie ruin w weekend było koszmarnym pomysłem. Oprócz nas takie plany miało dziesiątki turystów i Meksykanów, którzy w niedziele podobno mają darmowy wstęp do wszystkich stref archeologicznych. W źle osławionym Chichen Itza nie widziałam tylu naganiaczy do straganów, pamiątek i ludzi pozujących ze zwierzętami do zdjęć, co właśnie w Tulum.

To jednak nie zmienia faktu, że ruiny miasta Majów w Tulum wydały nam się wręcz magiczne. Cały kompleks jest dość rozległy i słynie ze swojego pięknego położenia na 12-metrowym klifie. Piękne miejsce! Pierwotna nazwa miasta brzmiała „Zama”, co miało oznaczać świt. Jednak Hiszpanie zmienili ją na obecną. Tulum spełniało ważną rolę handlową wzdłuż karaibskiego wybrzeża Jukatanu.

Informacje praktyczne – czynne codziennie od 08:00 do 16:00, bilet wstępu kosztuje 90 peso. Dojechać tu można rowerem lub skuterem z centrum Tulum, a także collectivo. Przejazd tym ostatnim kosztuje 25 peso, a busy odjeżdżają z przystanku przy głównej drodze w mieście, Avenida Tulum 3. Do ruin można też dostać się busem z Playa del Carmen za 70 peso. ADO z dworca w Tulum do strefy kursują około 10 razy dziennie, a bilet dla jednej osoby kosztuje 56, 110 lub 126 peso, w zależności od wybranego przejazdu.

Zona archeological Tulum

4. Chichen Itza

Najsłynniejsze miasto Majów na Jukatanie, które jest najbardziej rozpoznawalnym zabytkiem Meksyku. A to głównie za sprawą faktu, że Chichen Itza uznaje się za jeden z siedmiu nowych cudów świata oraz zostało wpisane na listę UNESCO. Chichen Itza było jednym z najważniejszych miast majańskich. Niektórzy mówią, że jest to przereklamowana atrakcja, dlatego nie nastawialiśmy się na cuda. Jednak gdy zarys piramidy powoli wyłania się zza drzew, to robi na człowieku naprawdę spore wrażenie. Utrapieniem dla turystów mogą być liczni naganiacze do straganów z pamiątkami, ale szczerze mówiąc, o wiele bardziej zmęczyło nas pod tym względem Tulum.

El Castillo

Chichen Itza było jednym z najważniejszych miast majańskich. Najbardziej znanym budynkiem kompleksu jest El Castillo, czyli 30 metrowa piramida, świątynia Kukulkana, będąca swoistym kalendarzem. Jej cztery ściany symbolizowały cztery strony świata. Liczba stopnii wynosi 364, z wejściem do świątyni 365, co odpowiada liczbie dni w roku. Piramida jest zbudowana w taki sposób, że światło i cień w czasie równonocy wiosennej i jesiennej dawało mieszkańcom miasta znać, że pora na siew czy zbiór plonów. Nie będę zdradzać wam więcej szczegółów, bo Chichen Itza warto zwiedzić z przewodnikiem – niech on opowie wam najciekawsze smaczki dotyczące historii tego miejsca 🙂

Informacje praktyczne – bilet wstępu kosztuje 614 peso. Aby uniknąć kolejek, bilety można kupić na tej stronie (są droższe). Kompleks jest czynny codziennie od 08:00 do 16:00. Warto przyjechać tu rano, zanim przybędą kolejne wycieczki. My zwiedzaliśmy miasto pod koniec dnia, kiedy turystów było już niewielu, a sprzedawcy pamiątek byli zmęczeni i zwijali swoje kramy. Zwiedzanie z przewodnikiem kosztuje 1000 peso bez względu na wielkość grupy. Do Chichen Itza da się dojechać collectivo z Valladolid za 40 peso, przystanek znajduje się obok dworca ADO. Busy kursują dość często, zaraz po zapłenieniu. Pojedyńcze autobusy ADO kursują do ruin z Tulum, Playa del Carmen i Valladolid.

WSKAZÓWKA

We wszystkich miastach Majów na Jukatanie obowiązuje nakaz wykupienia za 50 peso pozwolenia na robienie zdjęć/filmów dużym aparatem/kamerą. Co oznacza duży? Tego niestety nie wiem. Mamy niewielki aparat ze zmiennym obiektywem, a podczas zwiedzania nikt nie zwracał na niego uwagi. Dopiero przy jednej z cenot, już poza strefami archeologicznymi, zwrócono nam uwagę, że musimy posiadać taki specjalny bilet. Warto o tym pamiętać, jeśli zabieracie ze sobą jakiś większy sprzęt. Latanie dronem nad strefami archeologicznymi jest zabronione.

5. Ek Balam

Ek Balam to jedno z królewskich miast Majów, położone na północ od Valladolid. W szczycie rozwoju, czyli między VII a IX wiekiem, zamieszkiwało je 15 tysięcy ludzi. W porównaniu do pozostałych stref archeologicznych, teren Ek Balam jest niewielki, ale naprawdę warty uwagi. Na miejscu istnieje możliwość wejścia na piramidę i podziwianie reszty miasta z 31-metrowej wysokości. Pokonanie tych stromych schodów było nie lada wyzwaniem! Akropol robi ogromne wrażenie, ponieważ całość budowy jest bardzo rozległa, mierzy aż 160 metrów. długości. Do tego zachwyciły nas wspaniale zachowane zdobienia i płaskorzeźby. Ek Balam zdecydowanie wyróżnia się na tle innych jukatańskich miast Majów.

Informacje praktyczne – czynne codziennie od 08:00 do 17:0, bilety po 531 peso, dojazd autem/skuterem/taksówką z Valladolid.

Pozostałe miasta Majów na Jukatanie

Wymienione w artykule miasta Majów na Jukatanie to ledwie początek długiej listy ruin. Ich renoma i popularność nie dziwi ze względu na to, jak dobrze są zachowane i jak imponujące wrażenie robią. Jeśli jednak zostajecie na Jukatanie nieco dłużej, macie do dyspozycji auto lub widzieliście już główne zabytki, warto poszukać tych spoza utartego szlaku. Podczas następnej podróży do Meksyku chcemy zobaczyć:

  • Mayapán
  • Muyil
  • Calakmul
  • Kohunlich

Miatsa Majów na Jukatanie – informacje praktycznie

Parkingi – przy wszystkich strefach archeologicznych znajdują się duże parkingi, zazwyczaj płatne jakieś kilkadziesiąt peso.

Czego nie można wnosić – czasem przed wejściem do stref widnieją zakazy wnoszenia niektórych przedmiotów, np. statywów, kijów selfie, napoi (ale o wodę nikt nie zwrócił nam uwagi).

Co zabrać – wodę, nakrycie głowy, krem z filtrem.

Pamiątki – w strefach archeologicznych znajdują się liczne stragany, na których można zakupić pamiątki.

Przewodnicy – jeśli tylko macie taką możliwość, warto na miejscu znależć przewodnika, który opowie wam o historii zabytków. Wtedy podziwiane miejsca nabierają zupełnie innego znaczenia!

Płatność – zazwyczaj tylko gotówką, chociaż w niektórych strefach można znaleźć biletomaty z możliwością płacenia kartą.

Udanej podróży, Magda