Isla Contoy, ach Isla Contoy. Aż nie wiem od czego zacząć. Od zachwytów nad rajskimi plażami? Od opisów przejrzystej wody? Przytoczena faktów o licznych gatunkach ptaków zamieszkujących wyspę? Czy może od drugiej największej rafy koralowej na świecie, która ma swój początek właśnie w tej okolicy? Zapraszam was dzisiaj w podróż po najbardziej dziewiczym i zjawiskowym obszarze, jaki widzieliśmy na Juktanie w Meksyku.
Isla Contoy na Mapie
Pozostałe artykuły z Meksyku:
- Atrakcje w Meksyku. Co zobaczyć na Jukatanie?
- Cenoty na Jukatanie – które są najpiękniejsze?
- Rio Lagartos. W świecie krokodyli i flamingów
- Sian Ka’an. Kawałek raju na Jukatanie
- Miasta Majów w Meksyku
- Zwiedzanie Jukatanu. Informacje praktyczne
Co to za miejsce?
Niewiele ponad 8 kilometrów długości, ot, ledwie kropka na mapie. Cenoty, Tulum, Chichen Itza, ale Isla Contoy? Założę się, że część z was, podobnie jak my przed wyjazdem, nigdy nie słyszała o tym miejscu. Pozwólcie więc, żebym teraz je wem nieco przybliżę. Złoty piasek miękki niczym puch i lazurowa woda – w końcu jesteśmy na Karaibach! Palmy jak z obrazka czy folderu reklamowego biura podróży. Kilka parasolek, spokój i cisza. Iguany przemykające między krzakami i robiące już nieco więcej rabanu fregaty oraz pelikany. A cóż to, czyżby to żółw wyłonił się z wody zaczerpnąć powietrza? Takie właśnie mam obrazy w głowie, gdy przypominam sobie dzień na Isla Contoy – pierwszy, który spędziliśmy w Meksyku.
Ciągle mam w głowie zdanie, które usłyszelismy od turystki kończącej swą podróż po Meksyku: „źle, że przyjechaliście tu pierwszego dnia. Jestem ty od miesiąca i to najpiękniejsze miejsce, jakie widziałam. Istnieje więc szansa, że nic innego nie zrobi na was już tak dużego wrażenia”.
Jakie zwierzęta żyją na Isla Contoy?
Ale przejdźmy do rzeczy. Isla Contoy to pierwszy park narodowy utworzony na terenie Meksyku. Ściśle chroniony rezerwat o regulowanej turystyce. Ostoja ptactwa. W końcu contoy w języku Majów oznacza pelikana. Nad wyspą zobaczycie szybujące fregaty i pelikany. Zdarza się, że zaglądają tu flamingi. Wiosną i latem okolice wyspy odwiedzają rekiny wielorybie, a żółwie odbywają tu swój okres lęgowy. Szkoda, że nikt nie uwiecznił naszych min na zdjęciu, kiedy pół metra od nas z wody wyłoniła się głowa potężnego żółwia. Na wstępie wspomniałam już o rafie koralowej. Ta, zaraz po australijskiej, jest drugą największą rafą koralową świata i swój początek ma właśnie przy Isla Contoy, a ciągnie się aż do granic Hondurasu. 65% rafy już obumarło, ale dla porównania, w Australii liczba ta wynosi aż 85%.
Co robić na wyspie?
Isla Contoy ma ledwie kilka kilometrów długości i można ją objąć wzrokiem z niewielkiego punktu widokowego na wzgórzu. Całość porośnięta jest tropikalną roślinnością oraz palmami. Z jednej strony oblewają ją wzburzone fale Morza Karaibskiego, z drugiej – seledynowo turkusowe wody, bardzo spokojne i płytkie. Niegdyś przyczółek dla piratów, później dla przemytników, obecnie jest ściśle kontrolowana z wieży widokowej. Jeszcze parę lat temu na wieżę mogli wchodzić turyści, jednak obecnie wieża pozostaje zamknięta. Palmy na tle turkusowego morza wyglądają niezwykle malowniczo.
Turystyka na wyspie jest ściśle regulowana. Tylko 4 firmy mają pozwolenie na organizowanie wycieczek na Isla Contoy. Obowiązują dzienne limity turystów, którzy mogą odwiedzić wyspę. Większość terenu jest nietknięta przez człowieka, bo ludzie mogą jedynie przebywać na terenie długiej plaży przedzielonej pomostem. Tuż obok znajduje się niewielkie muzeum poświęcone parkowi narodowemu. No i oczywiście przy sprzyjających warunkach można tu snorklować. Ależ to była frajda, gdy pierwszy raz w życiu zobaczyliśmy tu potężną, czerwoną rozgwiazdę!
Rejs na Isla Contoy
Rejs na Isla Contoy zarezerwowaliśmy w Meksykance, polskim biurze organizującym wycieczki po Jukatanie. Wycieczka obejmowała odbiór turystów z Cancun i Playa del Carmen, rejs i zwiedzanie wyspy z polskim przewodnikiem, wizytę na Isla Mujeres, obiad i napoje przez cały czas trwania wycieczki. Wszystko odbyło się profesjonalnie i bez zarzutu. A widoki? Pierwszorzędne. Polecam zarezerwować wycieczkę z wyprzedzeniem ze względu na limity obowiązujące na wyspie. Taki rejs kosztuje zazwyczaj około 130-150 dolarów. Za naszą wycieczkę płaciliśmy 140 dolarów od osoby. Duźo, ale z całego serca wam polecam to miejsce.
Obok rezerwatu Sian Ka’an, to najpiękniejsze miejsce, jakie widzieliśmy na Jukatanie. Gorąco polecamy wam taki rejs! Sama Isla Mujeres nie zrobiła na nas zbyt dobrego wrażenia ze względu na tłumy, ale Isla Contoy, to prawdziwy perełka!
Udanej podróży, Magda