Kopalnia Uranu w Kletnie to miejsce owiane tajemnicą, posiadające przejmującą historię okupioną życiem tysięcy ludzi, a także zachwycające kolorową szatą minerałów na ścianach podziemi. Kto by pomyślał, że niewielkie Kletno pozwoli realizować Stalinowi swoją wizję potęgi? Czy warto odwiedzić kopalnię oraz jak zaplanować taką wycieczkę?
Kopalnia uranu w liczbach
- Długość – 37 kilometrów
- Liczba poziomoów – 9/10
- Wydobytu tu 20 ton uranu, co mogło się przełożyć na zbudowanie dwóch bomb atomowych
- 20 sztolni
- 3 szyby
- Lata działalnośći – 1948-1953
Tajemnicze podziemia kopalni uranu
Ostatnie lata działalności kopalni w Kletnie mogą sugerować, że jest to młoda kopalnia. Nic bardziej mylnego – górnictwo w Kletnie liczy sobie już ponad 600 lat. Na tych terenach już w średniowieczu wydobywano srebro, żelazo i miedź. W XIX wieku Ziemia Kłodzka w dużej części była pod władaniem Dobrej Pani, czyli Marianny Orańskiej. Ta niederlandzka księżniczka znaczącą poprawiła sytuację mieszkańców okolic rozwijając gospodarkę, turystykę, wspierając biedotę, chorych i sieroty. W tej części województwa dolnośląskiego rozpoczęto wydobywanie marmurów, które na cześć Dobrej Pani nazwano białą i zieloną marianną.
Dopiero po II wojnie światowej ZSSR rozpoczęło tu tajny projekt wynikający z wielkich marzeń Stalina o prześcignięciu USA w wyściu zbrojeń. Rosyjscy inżynierowie wykorzystali średniowieczne szyby i sztolnie do eksploatacji uranu w Masywie Śnieżnika. Projekt był całkowicie tajny, nie można było wymawiać słowa „uran”, a gónicy nie wiedzieli, czego tak naprawdę szukają. Praca w kopalni choć ciężka, była też bardzo dobrze płatna, więc z okolicznych wiosek ludzie wprost garnęli się do Kletna. Mężyczyźni pracowali wewnątrz, kobiety na zewnątrz podczas sortowania urobku. Mimo że nosiły rękawice ochronne, wciąż były narażone na promieniowanie i wynikające z tego konsekwencje zdrowotne. Z kolei górnicy najczęściej umierali na pylicę. Podczas pracy nie zachowywano podstawowych środków bezpieczeńśtwa. Co prawda pracownicy posiadali maski wyprodukowane w ZSRR, jednak były one produkowane m.in. z azbestu. Przyjmuje się, że w wyniku pracy w kopalni uranu zmarło kilkanaście tysięcy osób.
Uran z Kletna przewożony był do Kowar, a stamtąd samolotami transportowany pod Moskwę. W kopalni pracowali więźniowie z obozów, element niepewny, czyli osoby w mniemaniu rządu zagrażające obowiązującemu porządkowi politycznemu w kraju, skazańcy i nieliczny górnicy. Gdy wyczerpały się złoża uranu, rozpoczęto wydobycie fluorytu. Ostatecznie kopalnię zaknięto w latach ’60.
Kopalnia uranu w Kletnie – zwiedzanie
Zwiedzanie kopalni uranu odbywa się z przewodnikiem w grupach liczących maksymalnie 20 osób. Czas zwiedzania zajmuje około 45 minut. Dla turystów udostępniona jest sztolnia numer 18, bezpieczna jeśli chodzi o promieniowanie.
Bilety można kupić na miejscu lub przez internet (klik) na wybrany dzień i godzinę. Bilet normalny kosztuje 25 zł, a ulgowy 20. Ulga przysługuje dzieciom, młodzieży i studentom do 26 lat, niepełnosprawnym i ich opiekunom. Dzieci do lat 3 wchodzą za darmo.
Dni i godziny otwarcia – zmieniają się zaleznie od miesiąca i sytuacji związanej z pandemią. Obecnie (listopad 2020) kopalnię można zwiedzać jedynie od piątku do niedzieli. Wejście do podziemia odbywa się o 10:30, 11:30, 12:30, 13:30, 15:30 i 16:30. Można to sprawdzić kupując bilet online w kalendarzu na stronie kopalni.
Dojazd – do kopalni można dojechać autem od strony Kłodzka i zostawić je obok na bezpłatnym parkingu. Transport zbiorowy do Kletna nie dociera. Można tu dostać się pieszo malowniczym szlakiem żółtym ze Stronia Śląskiego. Najpierw jechaliśmy pociągiem z Wrocławia do Kłodzka (21 zł za bilet, dużo połączeń w ciągu dnia), a nastęnie z dworca autobusowego do Stronia Śląskiego za 9 zł (bilet do kupienia u kierowcy). Rozkłady jazdy można sprawdzić tutaj. Szlak ze Stronia do Kletna nie jest trudny pod względem technicznym, ale jest dość długi. Liczy sobie około 7,5 kilometra w jedną stronę, jego przejście zajmie jakieś 2 godziny. Trasę możecie znaleźć tutaj. W wakacje można skrócić sobie drogę i podjechać darmowym busem ze Stronia do Dolnej Morawy.
Najpiękniejsza kopalnia na Dolnym Śląsku?
Zwiedzaliśmy już kilka kopalni, więc nie spodziewaliśmy się, że kopalnia uranu w Kletnie zrobi na nas tak pozytywne wrażenie. Może miało na to wpływ, że podczas pandemii byliśmy jedynymi zwiedzającymi i mieliśmy w sumie prywatną wycieczkę ze świetną panią przewodnik (niestety nie znamy imienia)?
Tak czy siak, zachwyciła nas kameralność obiektu, bardzo ciekawe wystawy, przepiękne kolory. Skały kopalnianych podziemi przyjmują fantastyczne barwy dzięki minerałom, różowym odmianom kalcytu, a także kwarcowi i fluorytowi. Można pomyśleć, że ktoś chwycił za pędzel i wymalował skalne sciany farbą – a tak naprawdę to dzieło natury. Coś pięknego! Do tego na miejscu można podziwiać przedmioty i narzędzia, którymi posługiwali sie ówcześni robotnicy, a historia opowiedziana przez przewodnika naprawdę potrafi zaintersować, a nawet zasmucić.
Tajemniczce podziemia kopalni uranu w Kletnie to świetna alternatywa dla bardziej znanych kopalni w Złotym Stoku czy Nowej Rudzie. Położona na uboczu, niewielka, ale o interesującej historii i wspaniałych barwach kopalnia jest jednym z tych miejsc, które warto odwiedzić na Dolnym Śląsku. To także dobry pomysł, gdy zwiedacie okolicę w trakcie złej pogody. Wycieczkę do kopalni warto połączyć z wizytą w pobliskiej Jaskini niedźwiedzia. Oba miejsca zachwycają. Czy kopalnia uranu w Kletnie rzeczywiście należy do najpiękniejszych w Polsce? Zdecydowanie tak!
Inne ciekawe miejsca na Dolnym Śląsku:
- Jaskinia Niedźwiedzia
- Jezioro Bystrzyckie i Zamek Grodno
- Bardo Śląskie. Miasto Cudów
- Pałac Marianny Orańskiej
- Bukowiec
- Góry Stołowe
Magda