Paros pojawiło się w naszej świadomości całkiem niedawno. A jak już się w niej znalazło, to zagościło na dobre. I ciągle kusiło. A więc bilety na Mykonos zostały kupione, a wyspę opuściliśmy już po pierwszym dniu. Przed nami Paros! Co zobaczyć, gdzie spać, gdzie zjeść, jak poruszać się po wyspie? A przede wszystkim – czy w ogóle warto na Paros jechać?
Ciekawostki:
- Trzecia co do wielkości wyspa Cyklad
- Położona w połowie drogi między Atenami a Santorini
- Słynie z kamieniołomu marmuru paryjskiego;
- Paros miało burzliwą historię, przechodząc z rąk do rąk – najpierw sprzymierzona z Persami, by po przegranej wojnie przyłaczyć się do Związku Ateńskiego. W późniejszych wiekach wyspa należała kolejno do Macedonii, Ptolemeuszy z Egiptu, Rzymu, Wenecji i Turku, by do Grecji przyłączyć się ostatecznie w XIX wieku.
- W czasach Starożytnej Grecji na wyspie powstało państwo-miasto Paros.
Loty na Paros
Na Paros najłatwiej dostać się samolotem z przesiadką w Atenach. Loty z Polski do Aten realizuje kilka linii, w tym Ryanair i Wizzair w większości lotnisk regionalnych (Wrocław, Poznań, Katowice, Kraków, Gdańsk), a także greckie linie Aegean z Warszawy. Bilety u tanich przewoźników można kupić zazwyczaj za mniej niż 300 zł w dwie strony. Poza sezonem często kosztują 79 zł w dwie strony. Tyle też za nie płaciliśmy lecąc po raz pierwszy do Grecji. W trakcie wakacji ceny niestety rosną, ale często pojawiają się promocje. Warto też sprawdzać loty czarterowe, które w trakcie wakacji moga okazać się korzystniejsze pod względem ceny i komfortu, niż lot Wizzairem lub Ryanairem.
W Atenach możemy przesiąść się na pokład samolotu kilku linii, między innymi Olimpic i Sky Express. Bilety zazwyczaj kosztują 200-300 zł w dwie strony, a sam lot trwa około 40 minut.
Loty + promy na Paros
Inną opcją jest lot do Aten, na Mykonos, Santorini lub inną grecką wyspę i stamtąd prom na Paros. My płynęliśmy na Paros z Mykonos, a następnie z Mykonos na Naksos, o którym przeczytacie w tym wpisie. Z Naksos wracaliśmy na Mykonos, na lot powrotny do Polski. Na Mykonos lata Wizzair z Katowic i Gdańska, bilety kosztowały nas jakieś 130 zł w dwie strony na przełomie sierpnia i września. Trzeba pamiętać, że jest to jednak połączenie sezonowe, a w trakcie wakacji bilety mogą być droższe. Ciężko wyrokować na temat cen i przyszłości tego kierunku, ponieważ jest to nowe połączenie, które pojawiło się w niestabilnych czasach koronawirusa. Na Mykonos można też dostać się Aegeanem z przesiadką w Atenach i z wyspy płynąć już na Paros. Ogromną popularnością cieszy się ostatnio wakacyjne połączenie LOTu na Santorini. Jeżeli się ono utrzyma, to również można je brać pod uwagę jako wyspę tranzotową. Jak widzicie, kombinacji jest sporo.
Promy w Grecji
Pomiędzy greckimi wyspami pływają promy zarówno pasażerskie, jak i przeznaczone również dla pojazdów. Te drugie z reguły oferują tańsze bilety, ale też pływają dłużej i rzadziej. Generalnie tych rejsów wbrew pozorom nie ma aż tak dużo, jak mogłoby się początkowo wydawać. Ale i tak dzięki tym promom można sobie zorganizować fajną „objazdówkę” po Cykladach. Promy kursują zazwyczaj 1, 2 lub 3 razy dziennie na określonej trasie. Wyszukiwarkę promów znajdziecie tutaj. Bilety możecie kupić przez internet na oficjalnych stronach przewoźników (Seajet – pasażerskie, szybkie i droższe; Blue Star Ferries – tańsze i wolniejsze), u pośredników na miejscu lub przez internet, w kasach w porcie. Ceny są stałe. Poza sezonem połączeń może być mniej, niż w trakcie wakacji. Biletu kupione online nie trzeba drukować, wsytarczy mobilny. Obecnie (stan na 2020) przed rejsem trzeba pójść do kas lub pośrednika po darmową kartę covidową, w której zapisujecie swoje podstawowe dane i keirunek podróży. Karty zbierane są przed wejściem na poklad.
Przykładowe trasy
Oto kilka możliwości dostania się promem na Paros:
- Ateny – Paros; około 4 godzin, bilety za 33 euro
- Mykonos – Paros; około 1,5 godziny, bilety za 23 lub 39 euro
- Naksos – Paros; około 30-40 minut, bilety za 5, 10 lub 23 euro.
- Santorini – Paros; około 3 godzin, bilety za 13 lub 21 euro.
- Ios – Paros; około 3-4 godzin, bilety za 9,80 lub 16 euro.
- Milos – Paros; około 2 lub 7 godzin; bilety za 12 lub 60 euro.
Co zobaczyć na Paros?
Choć niewielkich rozmiarów, Paros zaskoczyło nas kilkoma naprawdę niezłymi atrakcjami, które spokojnie mogłyby zapełnić conajmniej jeden aktywny tydzień na wyspie. Oto one:
Paros Park
To miejsce znalazłam przypadkiem przeglądajac Google Maps i zachwyciłam się. Na stromym cyplu w północnej części wyspy zorganizowana park krajobrazowo-kulturalny. Może i niewielki, ale można spędzić w nim uroczy dzień.
W Paros Park znajdziecie piękną plażę Monastiri Beach, szlaki trekkingowe, kino plenerowe, beach bary, niezwykłe klify czy spektakularnie położoną, wciąż działąjącą latarnię morską. W sam raz na spędzenie jednego dnia, podczas którego można połączyć zwiedzanie z wypoczynkiem.
Wejście do Paros Park nie jest biletowane, nie ma żadnych kas. Szlaki są dobrze oznaczone i powinny być łatwe dla każdego. Pojęcie szlaki to nawet za dużo powiedziane. To tak naprawdę niedługi ścieżki prowadzące momentami lekko pod górę i między skałami, ale przejście ich nie będzie wyzwaniem nawet dla dzieci. Najbardziej podobała nam się niesamowita latarnia morska. Przejście do niej i z powrotem na plażę zajęło nam około 40 minut. Ze wzgórz w Paros Park roztaczają się przepiękne widoki. W parku poprowadzono łącznie trzy trasy spacerowe, których szczegółowy opis znajdziecie tutaj.
Naoussa
Absolutna perełka Paros. Nieco bardziej turystyczna, niż pozostałe części wyspy, ale daleko jej do Mykonos Town czy nawet Naksos Town. W Naoussa każda ulica, każdy zaułek czy plac proszą się o zrobienie zdjęcia. To jest tak ładnie położona i malownicza miejscowość, że uznaliśmy ją za jedną z najpiękniejszych, jakie dotąd widzieliśmy na greckich wyspach (A byliśmy już na Santorini i Mykonos!).
Naoussa leży na niewielkim wzniesieniu, więc oglądając ją z brzegu morza wydaje się być układanką z białych klocków, nad którą góruje kościół o dwóch wieżach. Zagłębiając się w labirynt wąskich i białych ulic co rusz natrafia się na piękne sklepy, ciche uliczki, mury szczelnie oplecione śródziemnomorską roślinnością, urocze balkony z praniem, klimatyczne restauracje.
W Naoussa można zjeść romantyczną kolację nad samym brzegiem morza lub pośród przepięknych uliczek, z księżycem i latarniami nad głową. Byliśmy zachwyceni tym widokiem, co jedna knajpka, to piękniejsza! Przechadzając się po spokojnych ulicach Naoussa, nasz zachwyt rósł w minuty na minutę.
Do tego w mieście znajduje się kilka ciekawych zabytków i atrakcji (ruiny Zamku Weneckiego, Muzeum Bizantyjskie, Muzeum Wina), więc warto tu spędzić co najmniej jeden dzień. Naoussa jest miasteczkiem zadbanym, eleganckim, pełnym dobrych wibracji i zaskakującym na każdym kroku.
Lefkes
Lefkes to całkowite przeciwieństwo Naoussy. Leżące pośród gór, daleko od morza. Tajemnicze, nieco odrapane, wiekowe. W Lefkes niemal namalcalnie czuć historię. Ciche ulice zdominowane przez wszędobylskie koty są idealnym miejscem na spokojne spacery. Można się nieźle zmachać, bo ta tradycyjna cykladzka wioska leży na zboczach góry.
Niegdyś była stolicą wyspy, więc można w niej zwiedzić kilka ciekawych miejsc. Ogromne wrażenie robi położenie – z kilku tarasów widokowych rozciąga się bardzo ładny widok na morze lasów wokół Lefkes oraz już na to prawdziwe, Egejskie.
Parikia
W Parikia mieliśmy bazę wypadową i byliśmy z tego wyboru zadowoleni. Choć może nie jest tak malownicze jak Naoussa czy Lefkes, to i tak w mieście można znaleźć kilka naprawdę interesujących miejsc. Oddalając się od wybrzeża łatwo zabłądzić między uroczymi uliczkami miasta.
Nie są one już tak wychuchane i pełne restauracji oraz sklepów jak choćby w Naoussa, ale za to to właśnie tutaj można spotkać mieszkańców miasta przesiadujących na dworze w cieniu budynków, lokalne sklepy, dzieci biegające za piłką, miejscowe kocury wygrzewające się na murkach i po prostu zwyczajną, grecką codzienność.
Oprócz tego w mieście Parikia znajduje się kilka bardzo ciekawych zabytków: Muzeum Archeologiczne, ruiny zamku, piękny bizantyjski kościół Panagia Ekatontapiliani, Muzeum Bizantyjskie, Świątynia Ateny czy odrestaurowane wiatraki. W jednym z nich znajduje się kawiarnia z punktem widokowym na miasto. Nam w Parikia podobało się bardzo, bo czuliśmy, że to takie spokojne, lokalne miejsce, w którym warto się zatrzymać na dłużej. Wieczorami nadmorska promenada i restauracje tętnią życiem, podczas gdy miejskie ulice i alejki w centrum zdają się być wymarłe.
Golden Beach
Uznawana za najpiękniejszą plażę na wyspie, Golden Beach przyciągnęło także i nas. Ta bardzo szeroka plaża może poszczycić się sypkim, złotym piaskiem, bardzy czystą, przejrzystą wodą o pięknym kolorze oraz doskonałą infrastrukturą. Za dwa leżaki i parasol płaci się tu zwykle od 8 do 12 euro za cały dzień. Na plaży znajdują się też miejsca zabaw dla dzieci, a zejście do wody jest łagodne. Golden Beach świetne miejsce na wypoczynek podczas wakacji na Paros.
Pozostałe atrakcje na Paros:
- Dolina Motylii, obszar przyrodniczy ze ścieżkami, latem można podziwiać niezliczone ilości motyli ciasno obsiadających drzewa
- Piso Livadi, czyli niewielka wioska rybacka nad morzem
- Winiarnia Moraitis, którą można zwiedzać i degustować lokalne wina
- Kostos, czyli typowa cykladzka wioska położona w górach
- Pobliska wyspa Antiparos ze wspaniałą jaskinią (niestety zamkniętą podczas pandemii w 2020)
Gdzie zjeść na Paros?
Pod względem kulinarnym Paros zaskoczyło nas najbardziej. Byliśmy już na Mykonos, Naksos czy Santorini, ale to właśnie na tej niewielkiej wysepce kilka razy oniemialiśmy ze zdumienia nad naszymi talerzami. Co więcej, do niektórych restauracji zaglądaliśmy częściej niż jeden raz, co w podróży nie zdarza nam się prawie nigdy. Ale niektóre miejsca sposobały nam się tak bardzo, że nie mogliśmy odpuścić kolejnych wizyt. Oto one:
Mpountaraki, Parikia
Absolutny kulinarny hit wyjazdu, na który trafiliśmy przypadkiem. Tawerna urządzona w greckim stylu, na samym końcu nadmorskiej promenady w Parikia. Piękny wystrój, taras z widokiem na morze i bardzo niskie ceny zachęciły nas do wizyty. I to był strzał w dziesiątkę. Pasta z krewetkami? Moje TOP 3 jeśli chodzi o owoce morza podczas wszystkich podróży! Do tego taka porcja, że ledwo ją przejadłam. Smażone kalmary? Jak dotąd moje najlepsze w całej Grecji. Zapiekane ciastko filo nadziewane serem, oblane miodem i posypane sezamem to było nasze kuliarne odkrycie, które wciąż wspominamy z cieknącą ślinką. Próbowaliśmy tu kilku dań, wracaliśmy parę razy i po każdym posiłku wychodziliśmy stamtąd przeszczęśliwi. Do tego ceny rewelacja!
Statheros, Naoussa
To idealna (nieco bardziej elegancka) restauracja na romantyczną kolację. Stoliki nas samym brzegiem morza, latarnie poustawiane pomiędzy nimi, księżyc, szum fal i cicha muzyka tworzą przyjemną atmosferę. Do tego krótka karta złożona z podstawowych greckich dań, rozsądne jak na taką jakość ceny, świetna obsługa, a jedzenie…kosmos. Najlepsze sardynki jak dotąd, nawet lepsze niż te w Portugalii czy Maroko. Pyszne dodatki, wszystko pięknie podane.
Argonauta Brunch, Parikia
Śniadanie – hit. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz trafiliśmy na takie dobre. A usiedliśmy tu zupełnym przypadkiem, nie mogąc znaleźć wcześniej wybranego lokalu. Przemiła kelnerka wytłumaczyła nam spokojnie z czego się składa ich bogata oferta i zdecydowaliśmy się na zestawy, których skłąd i rozmiary naprawdę nas zaskoczyły. W cenie 24 euro dostaliśmy dwa obfite śniadania skłądające się z jajecznicy, tostów francuskich, tostów z marmoladą, dużej owocowej sałatki, puddingu chia, świeżego ciasta, lokalnych warzyw, sera feta i kiełbasek, a także podwójnego capuccino i świeżego soku z pomarańczy. Ledwo to wszystko zmieściliśmy. Śniadanie było przepyszne – zwłaszcza chrupkie tosty oraz lokalne kiełbaski i ser. Do tego całe miejsce jest bardzo przyjemne, fajnie się w nim spędza leniwe poranki.
Trata Fish, Parikia
Jeżeli checie spróbować świeżej ryby lub owoców morza, to tylko w Trata Fish, która jest jedną z najstarszych tawern na całej wyspie. Ten duży lokal znajduje się przy promenadzie w Parikia. Wybór dań jest przeogromny, a my tym razem zdecydowaliśmy się na próbowanie wielu greckich specjałów, głównie traktowanych jako przystawki. Faszerowana serem grillowana papryka – majstersztyk. Tzatziki przepyszne, ale największy szał zrobiły pieczone meatbally – to było tak dobre, że aż chciało nam się płakać ze szczęścia.
Chrisoula / Geuseis tis Sintrofias, Lefkes
Na deser lub kolację z widokiem. W Lefkes znajduje się kilka restauracji, które posiadają tarasy z rozległym widokiem na wyspę, morze i kawałek Naksos na horyzoncie. Usiedliśmy w jednej z nich i ciężko było się w ogóle ruszyć na autobus. Pyszne desery i kawa, fajny klimat, ciekawy wystrój no i piękne widoki. My co prawda byliśmy już po obiedzie, ale z restauracyjnej kuchni dobiegały smakowite zapachy. Warto tu się zatrzymać chociaż na chwilę podczas zwiedzania Lefkes.
Gdzie spać na Paros?
Który hotel polecamy?
Spaliśmy w bardzo fajnym miejscu – w Casa di Roma. To kameralny obiekt w mieście Parikia, który oferuja proste, ale wygodne pokoje i studia. Zdecydowaliśmy się na niego ze względu na świetny basen i część wypoczynkową. Pokoje były ładnie urządzone, czyste i kofortowe, mieliśmy do dyspozycji lodówkę, telewizor, suszarkę do włosów, balkon, osobne wejście, duże łóżko. Internet działał bez zarzutu, w cenę wliczone było śniadanie. Hotel jest dobrze oceniany, kameralny i leży w dobrej lokalizacji, w centrum miasta, ale w cichej okolicy. Za 3 noce dla dwóch osób w sierpniu zapłaciliśmy około 700 zł.
Inny hotel, który możemy tu wymienić, to Evi Rooms. Nie zdecydowaliśmy się na niego ze względu na oddalenie miejscowości, w której się znajduje. Ale bardzo nam się podobał ze swoimi pięknymi wnętrzami i spokojnym położeniem. Jeżeli ktoś szuka noclegu w jakimś ustronnym, dobrze ocenianym, ładnym i niedrogim hotelu przy plaży, to Evi Rooms zdaje się być dobrym wyborem. Rozważaliśmy też Hotel Oasis w Parikia przy samej promenadzie, w którym również bardzo podobały nam się pokoje i widoki z balkonów. Jednak wybraliśmy Casa di Roma ze względu na basen. Oba obiekty oferują bardzo korzystne ceny.
Baza noclegowa
Baza noclegowa na Paros jest urozmaicona. Można tu znaleźć proste, wygodne i tanie studia, klimatyczne pensjonaty i niewielkie hoteliki, a także eleganckie, butikowe hotele. Tych ostatnich może nie ma aż tak wiele, jak na przykład na pobliskim Mykonos, ale z pewnością każdy znajdzie tu coś dla siebie. Co istotne, noclegi na Paros są tanie, zwłaszcza w porównaniu do takich wysp jak Santorini czy Mykonos.
Jak poruszać się po wyspie?
Po Paros kursują autobusy greckiego przewźnika KTEL, którymi da się dojechać w niemal każdy zakątek wyspy. Jeżeli chcecie zwiedzać Paros, to za pomocą tych autobusów uda Wam się dojechać w sumie do wszystkich atrakcji.
Bilety jednorazowe i całodzienne
Bilety autobusowe kupuje się u kierowcy lub w kasach na przystankach w Parikia lub Naoussa. Przy Golden Beach stoi nawet biletomat, jednak podczas naszego pobytu był nieczynny. Cena biletu zależy od długości trasy, jaką przejedziemy i może ona wynosić minimum 1,80 euro, a maksymalnie 3 euro. Dotyczy to tylko biletów kupionych w kasach, sklepach lub kioskach. U kierowcy bilet kosztuje 2, 2,5 lub 3 euro. Możliwe jest także kupienie za 9 euro biletu całodziennego, który uprawnia do nielimitowanego korzystania z autobusów na całej wyspie. W tym miejscu znajdziecie dokładną rozpiskę cenową z podziałem na poszczególne trasy.
Rozkłady jazdy
Paros jest naprawdę świetnie skomunikowane i między wszystkimi miejscowościami istnieje sieć połączeń autobusowych. Nie ma najmniejszego problemu z przemieszczaniem się pomiędzy nie tylko największymi miasteczkami, czyli Naoussa i Parikia, ale też między Lefkes, Kostos, Piso Livadi, Marpissa, Prodromos, a nawet i niektórymi plażami i atrakcjami. Rozkłady zmieniają się dość często, więc godzin odjazdów możecie szukać na tej stronie, która jest na bieżąco aktualizowania. Pamiętajcie, że po sezonie na plaże kursuje mniej autobusów!
Poniżej znajdziecie szczegółowe opisy możliwości dostania się jeszcze do niektórych miejsc położonych poza miejscowościami:
Paros Park
Można się tu dostać na dwa sposoby – łódką z Paros (zdecydowanie bardziej polecamy, widoki obłędne). Taxi boat odpływają z portu w Naoussa, gdzie w kasie obok można kupić bilety – za 6 euro w dwie strony. Łódki pływają w miesiącach letnich do Paros Park oraz na kilka pobliskich plaż.
Z Naoussa na Monastiti Beach: 10:00 – 10:45 – 11:30 – 12:15 – 13:00 – 14:30 – 15:30 – 16:30 – 17:00 – 17:30;
Z Monastiri Beach do Naoussa: 10:15 – 11:00 – 11:45 – 12:30 – 13:15 – 14:00 – 15:00 16:00 – 17:00 – 17:30 – 18:00 18:30.
Autobusem do pobliskiej miejscowości Kolimpithres, z której i tak trzeba potem przejść 2 kilometry pieszo. Wracaliśmy w ten sposób i chociaż widoki było ładne, to jednak rejs był przyjemniejszy. Autobusy odjeżdżają kilka razy dziennie z głównego przystanku autobusowego w Naoussa do Kolimpithres, czas przejazdu to niecałe 10 minut, a bilet kosztuje 2 euro. Rozkłady na Paros zmieniają się co kilka tygodni, więc najleiej będzie, jeżeli sami sprawdzicie aktualne godziny tutaj. Korzystając z autobusu macie jeszcze możliwość odwiedzenia popularnej plaży Kolimpithres, pełnej dziwnych formacji skalnych. Znajduje się ona zaraz przy przystanku autobusowym.
*Ewentualnie do Paros Park pojechałabym autobusem, bo z Kolimpithres do parku wiedzie droga z górki, a wróciłabym taxi boat do Naoussa, z pięknym widokiem na miejscowości. Nie na odwrót!
Golden Beach
Na Golden Beach kursują autobusy z prawie wszystkich miejscowości na wyspie, a więc z Parikia, Naoussa czy Lefkes. My właśnie podzieliliśmy sobie dzień w ten sposób, że jego pierwszą połowę spędziliśmy w Lefkes, a po południu wsiedliśmy do autobusu jadącego na Golden Beach, gdzie plażowaliśmy do zachodu słońca. Autobusy zatrzymują się przy sklepie zlokalizowanym tuż przy ścieżce prowadzącej do Golden Beach.
Santa Maria Beach
Na długą i piaszczystą plażę na północy wyspy kursują autobusy z Naoussy. Czas przejazdu jest krótki, bilety kosztują 2 euro. W sezonie tych połączeń w ciągu dnia jest około 5 w jedną stronę, poza sezonem trochę mniej.
Dolina Motyli
Do tej przyrodniczej atrakcji położonej w górach można dojechać z miasta Parikia. Autobusy jeżdżą do doliny bardzo często, średnio co godzinę od 7 rano do 20 wieczorem. Jest to połączenie zrobione pod turystów.
Lotnisko
Jeżeli na Paros przylecicie samolotem, to na lotnisko równiez kursują lokalne autobusy do Parikia. Rzadko, bo rzadko, ale też tych połączeń lotniczych nie ma zbyt wiele. Bilet oczywiście kupicie u kierowcy.
Wypożyczenie auta lub skutera
Jeżeli jednak chcecie szukać ukrytych plaż i zatoczek, zatrzymywać się gdzie macie ochotę, zwiedzać nieznane miejsca na wyspie, to warto rozważyć wypożyczenie auta lub skutera. Drogi na Paros są kręte i momentami bardzo strome. W sierpniu nie panował na nich zbyt duży ruch. W mieście Parikia co rusz można natrafić na wypożyczalnie aut i skuterów. Wypożyczenie skutera kosztuje około 15 euro na dobę, a samochodu 30. Co do skutera trzeba jedynie pamiętać, że z prawem jazdy kat. B wypożyczyć możemy jedynie mniejszy skuter o pojemności 50cc, a do wypożyczenia tych większych konieczne jest już specjalnie prawo jazdy na motor. Wszystkie miejscowości zwiedza się pieszo.
Plaże na Paros
Na Paros znajduje się wiele pięknych plaż. Niektóre z nich to niewielkie, ukryte zatoczki, inne są szerokie piaszczyste lub żwirkowe. Nie ma problemu, żeby znaleźć dla siebie ciche i bezludne plaże, jak i takie z dobrą infrastrukturą. Zazwyczaj za wypożyczenie dwóch leżaków i parasola na cały dzień trzeba zapłacić 10 euro. Przy największych plażach znajdziecie potrzebną infrastrukturę, sklepy, wypożyczalnie sprzętu itp. Do najpopularniejszych plaż na Paros należą te wypisane poniżej. Pierwsza piątka jest bardziej oblegana, reszta jest z reguły spokojna.
- Kolymbitheres
- Golden Beach
- New Golden Beach
- Santa Maria
- Marchello
- Parasporos
- Monastiri
- Pounda
- Logaras
- Agali
- Messada
- Piperi
Nasze wrażenia z Paros
Paros ma coś w sobie kojącego. Ta wyspa jest kwintesensją wakacji i wypoczynku. Mniej znana, nie widać na niej komercyjnego kiczu, cicha i spokojna. Na Paros czuliśmy się swojko, a sama wyspa wydała nam się bardzo lokalna i przy tym autentyczna. Zaletą Paros jest także kilka ładnych cykladzkich miejscowości, urozmaicone wybrzeże z pięknymi, piaszczystmi plażami, a także całkiem ciekawe zabytki. Na Paros można spędzić urozmaicony tydzień, podczas którego zwiedzanie będzie się przeplatać z plażowaniem. Na ogromny plus zasługują też ceny, które są o wiele niższe, niż na innych cykladzkich wyspach. Dzięki temu to dobry kierunk na budżetowe wakacje. Do tego uprzejmi Grecy, pyszna kuchnia i ładna pogoda – tym samym mamy przepis na idealne wakacje w Europie.
Wyspa wydaje się idealna, bo w niektórych miejscach, zwłaszcza poza wybrzeżem, zachowała swój pierwotny charakter nieskażony turystyką. Z drugiej strony ta infrastruktura turystyczna jest rozwinięta na tyle, że zorganizowanie wakacji na Paros nie sprawi nikomu problemu. O Paros mało słyszy się w Polsce, za to Włosi,Francuzi i Amerykanie już dawno dostrzegli jej uroki. Jednak Paros wciąż nie jest taką komercyjną maszynką, jak to ma miejsce w przypadku Mykonos. Zachwyciły nas te białe uliczki pełne kwiatów i lokalnych sklepów, klimatyczne tawerny, ciekawe zabytki, granatowe kopuły świątyń, wiatraki, rajskie plaże i ten swojski luz, dzięki któremu na Paros czuliśmy się jak w domu.
Bardzo polecamy Paros tym, którzy szukają bardziej spokojnego, ustronnego, niezadeptanego miejsca, gdzie masowa turystyka jeszcze nie dotarła, ceny nie są sztucznie zawyżane, a krajobrazy i miasteczka są klimatyczne i malownicze.
Nasze pozostałe artykuły z Grecji:
- Naksos – loty, noclegi, atrakcje, restauracje
- Czy warto jechać na Mykonos?
- Santorini poza sezonem
- Wakacje na Mykonos – informacje praktyczne
Magda