Ostuni jest jednym z głównych wabików na turystów w Apulii, którzy tłumnie odwiedzają to miasto podczas wakacji. W Ostuni żyje jeden z największych odsetków cudzoziemców, którzy zwabieni urokami Włoch, właśnie tutaj postanowili wykupić domy i przenieść swoje życie, przynajmniej w trakcie wakacji. Mimo że miasteczko liczy sobie ledwie ponad 30 tysięcy mieszkańców, raptem w ciągu lata liczba ta wzrasta dwu, a nawet trzykrotnie. Przypadek ten porównuje się do fenomenu Toskanii, w której podobne zjawisko obserwuje się od lat. Co wpływa na popularność Białego Miasta? Co sprawia, że ludzie zakochują się w nim bez pamięci? Czy warto zwiedzić Ostuni podczas podróży do Apulii oraz jak zaplanować zwiedzanie?
Czy warto jechać do Ostuni? | Ostuni – białe miasto w Apulii
Ostuni, czyli La Citta Bianca, króluje nad płaską Apulią na około 200-metrowym wzgórzu. Skąd się wziął zwyczaj nazywania Ostuni Białym Miastem? Początkowo, jeszcze w średniowieczu, budynki bielono ze względu na dostępność i niski koszt wapna. Drugą zaletę stanowił fakt, że w ciasnych, wąskich i nieoświetlonych uliczkach potrzeba było światła, a białe mury w słońcu powodowały, że ciemne zaułki stawały się nieco bardziej przyjazne. W późniejszych wiekach górujące nad Apulią miasto stosunkowo dobrze przetrwało zarazę, która szalała w regionie. Okazało się, że wapno ma właściwości dezynfekujące. Strzeżonego Pan Bóg strzeże, więc zaradni Apulijczycy malują swe domy na biało do dziś. Niech więc nie zdziwi cię zapach farby podczas spaceru w plątaninie jasnych ulic.
Po spokojnych spacerach w niemal wyludnionych Monopoli czy Polignano a Mare, Ostuni zaskoczyło nas żwawą, jaka w nim panowała. Może nie były to jakieś ogromne tłumy, ale w mieście zastaliśmy o wiele więcej wycieczek, niż w innych miasteczkach Apulii. Dało się to odczuć głównie pod największymi atrakcjami w mieście, gdzie przewodnicy przeganiali swoje stadka z punktu do punktu, wykrzykując przez mikrofony informacje o historii Ostuni. Także pierwsze wrażenie nie było najlepsze, chociaż nie oceniamy zwiedzanych przez nas miejsc przez pryzmat liczby turystów, którzy odwiedzają je razem z nami – w końcu to nie wina Ostuni, że jest tak czarujące, nie?
Jednakże po zabłądzeniu w krętych uliczkach pnących się wciąż pod górę, zostaliśmy niemal sami. Może miała na to wpływ pora dnia, który chylił się ku zachodowi? W sezonie Ostuni gości na swych ulicach o wiele więcej turystów, jednak pod koniec września zachowana była idealna równowaga. Można było zgubić się w bielutkim jak śnieg labiryncie ulic, a kiedy naszła nas na to ochota – wrócić do życia, do ludzi i energii, jaką tętni miasto. Jeśli szukasz odpoczynku, spokojnych spacerów i masz potrzebę odizolowania się od większych skupisk ludzi, znajdziesz to w Ostuni. Wraz ze wspaniałymi widokami, zabytkami, włoskim klimatem i kuchnią. A jeśli zapragniesz znaleźć się w miejscu, gdzie ciągle coś się dzieje, to białe miasto również cię nie zawiedzie. Ta żywotność La Citta Bianca nas oczarowała, w ogóle nie była męcząca. A nawet gdyby, w każdej chwili można było znaleźć wytchnienie między tajemniczymy ulicami miasta.
W Ostuni łatwo dostrzec ząb czasu, który powoli kruszy mury miasta. Przechadzając się ulicami dobrze staje się widoczne, że Ostuni ma już swoje lata – ludzie osiedlali się na wzgórzu La Citta Bianca nawet nie w czasach rzymskich czy greckich, ale jeszcze wcześniej, bo przed naszą erą. Białe mury zdają się kryć historie i wspomnienia bardzo nam odległe, o czym przypominają nam także niektóre zabytki. A teraz ciekawostka – wiecie, że miasto należało kiedyś do polskiej królowej, Bony Sforzy? Najpierw rozkwitło pod rządami jej matki, Izabeli, która wspierała sztukę i humanistów. Następnie przekazała Ostuni w posagu swej córce, podczas rządów której w miasteczku nadal panował dobrobyt.
Uliczki wijące się zakosami pod górę, aż pod samą katedrę wieńczącą szczyt wzgórza, sprzyjają długim spacerom ulicami, zaułkami i tunelami. A te pachną kawą, morzem i czystością. Pranie oplatające stare mury łopocze na wietrze, barnwe okiennice skrzypią, a między domami przemykają koty. Wysokie mury osłaniają przed południowym słońcem. Miasto położone jest łącznie na trzech wzgórzach, chociaż jego główna, zabytkowa część, góruje nad pozostałymi i resztą stosunkowo płaskiego regionu, jakim jest Apulia. Ostuni wydało nam się majestatyczne i eleganckie, zadbane, wiekowe, acz nadal żywotne i interesujące ze swoimi urokliwymi ulicami i ciekawymi zabytkami. To z pewnością najbardziej wytworne miasto spośród wszystkich apulijskich miejscowości i ze względu na jego wyjątkowe położenie i ukształtowanie urbanistyczne, możemy się nawet pokusić o nazwanie Ostuni królową (królem?) wszystkich białych miast Apulii.
Ostuni jest pięknie przybrane kwiatami i bluszczem, dlatego dobrym pomysłem jest zwiedzanie miasteczka wiosną, kiedy wszystko kwitnie. Nawet pod koniec września donice pełne kolorowych kwiatów dodawały temu miejscu uroku. Rośliny wybuchają feerią barw na tle jasnych ścian, a niekiedy zdają się drwić z zasad grawitacji, oplatając mury i dziedzińce w taki sposób, że zaczynamy wątpić w prawa fizyki. Cudownie jest przechadzać się ulicami, które przypominają miejską dżunglę.
Miasteczku rumieńców dodają też bardzo oryginalne drzwi i bramy. Niektóre okazałe, barokowe, inne jeszcze proste, w pastelowch kolorach. Nie można oczywiście zapomnieć o typowych dla włoskich kamienic drewnianych okiennicach, które malowane są zwykle na niebiesko i zielono. Wszystko to prezentuje się wyjątkowo ładnie w kotraście do bieli Ostuni. Miejscowość jest spora, na jej zwiedzanie warto poświęcić więcej czasu niż np. w Monopoli czy Polignano a Mare. Znajduje się tu sporo zabytków, krętych ulic i widoków, które warto chłonąć dłużej, niż przez kilka skąpych godzin. Choć w Apulii znajduje się wiele białych miast, to jednak Ostuni ze swą gęstą zabudową zdecydowanie wyróżnia się na tle pozostałych.
Co zobaczyć w Ostuni? | Ostuni – białe miasto w Apulii
Naszym zdaniem największym atutem Ostuni jest jego spektakularne położenie na wzgórzu, co najlepiej widać z punktów widokowych znajdujących się poza zabytkowym centrum oraz już w drodze z dworca kolejowego do miasta. Patrząc na ten obrazek z daleka można odnieść wrażenie, że jedne budynki wyrastają z drugich, a zabudowa jest tak gęsta, że nie docierają tam nawet promienie słoneczne. Walorów estetycznych dodaje temu wszystkiemu w miarę spójna, charakterystyczna architektura i jednolity kolor. Z daleka Ostuni może przypominać nawet jakieś wyimaginowane miasta z powieści fantasy. Dlatego warto chociaż raz zobaczyć je z tej perspektywy. Taki punkt widokowy znajduje się np. przy ulicy Corso Vittorio Emanuele II i nazywa się Belvedere di Ostuni (lokalizację możecie sprawdzić w Google Maps).
O wyjątkowych ulicach pisaliśmy już wcześniej. Stare mury, łuki, latarnie, schody i tunele tworzą niepotwarzalny klimat miasta, któremu pazura dodają kolorwe drzwi, winorośla i barwne kwiaty. Białe mury odcinające się na tle intensywnie niebieskiego nieba robią duże wrażenie i najlepszym sposobem na poznanie walorów miasta, będzie spokojny spacer i odkrywanie jego zaułków. Ostuni pod względem ilości atrakcji na tle innych apulijskich miejscowości wypada całkiem nieźle, ale wciąż nie jest to miejsce pokroju Rzymu czy Sieny, w których godzinami można odkrywać muzea i zabytki. Tutaj sprawdzą się spacery, bez mapy, bez GPS-a. Delektowanie się atmosferą, włoskim winem i widokami zachodów słońca w miejscu takim, jak Ostuni, to przepis na udane wakacje na dalekim południu Włoch.
Ostuni otoczone jest potężnymi aragońskimi murami miejskimi, dodającymi miastu powagi. Warto się wzdłuż nich przespacerować, bo przy okazji można też podziwiać nie tak znów odległe wybrzeże Adriatyku oraz morze gajów oliwnych i winnic otaczających wyspę, jaką jest wzgórze ozdobione Ostuni. Z ulic przebiegających nad lub pod murami miejskimi warto podziwiać osławione już zachody słońca.
Ten obrazek zobaczycie niejednokrotnie podczas planowaniu podróży do Apulii. Słynne drzwi z kaktusami stały się ostatnimi czasy niezwykle popularne, a do zrobienia przy nich zdjęciach często ustawia się długa kolejka fanów Instagrama. Ale trzeba przyznać, że miejsce to faktycznie jest bardzo malownicze. A to niejedyne takie ciekawe drzwi w Ostuni, bo w mieście można znaleźć takich kilka. Chociażby na przeciwko sławnych kaktusów znajduje się całkiem ładna brama pomalowana na kilka intensywnych kolorów.
Arco Scoppa to barokowy łuk przerzucony nad jednym z głównych placów miejskich, tuż pod katedrą. Ten łuk to tak naprawdę galeria, o czym świadczą drewniane okna w jej ścianach. Niegdyś drewniana, następnie przerobiona ze względów bezpieczeństwa na galerię kamienną, łączy ona ze sobą Pałac Biskupi zaprojektowany w stylu rokoko, z seminarium położonym po drugiej stronie placu. Na tym też placu koncentruje się część ruchu turystycznego i zazwyczaj coś tu się dzieje. W tym miejscu można też szukać pozostałości dawnego zamku, które ukrywają się w niektórych częściach miasta.
Duomo di Ostuni – Niesamowita fasada katedry jest zdecydowanie wyróżniającym się miejscem na tle nie tylko samego Ostuni, ale i całego regionu. Potężna rozeta (druga co do wielkości w Europie!) strzeże wejścia do świątyni, która zachwyca swym wystrojem. Chociaż sama XV-wieczna katedra zbudowana zostałą w stylu późnogotyckim, to na pierwszy rzut oka katedra może wydawać się bardziej romańska, niż gotycka. Na dodatek jej wnętrza i kaplice zadziwiają barokowym przepychem. Świątynia skrywa się nieśmiało między gęstą zabudową miasta na tyle, że aż ciężko określić jej rozmiary i objąć wzrokiem w całości. Podczas zwiedzania Ostuni to punkt obowiązkowy. Świątynia jest czynna codziennie do godziny 19:00, w niedzielę do 13:00. Według internetu bilet wstępu kosztuje 1 euro, jednak na miejscu nikt biletów nie sprzedawał ani nie sprawdzał.
Równie przepiękna jest fasada kościoła Saint Vito Martire, która góruje nad pozostałymi zabudowaniami na tyle wysoko, że trzeba mocno zadzierać głowę, by ujrzeć jej szczyt. We wnętrzu świątyni znajduje się Muzeum Miejskie z eksponatami pochodzącymi jeszcze z wieków przed naszą erą aż do XVI stulecia. Muzeum czynne jest w tygodniu między 10:00 a 14:00, w weekendy od 10:00 do 19:00. Godziny otwarcia należy każdorazowo sprawdzić na tej stronie, bo mogą się w każdej chwili zmienić. Bilet wstępu kosztuje 5 euro.
Palazzo Municipiale – Pierwotnie był to klasztor franciszkanów pochodzący z początków XIV wieku. W XIX stuleciu jego fasada otrzymała neoklasycystyczne elementy i została przekształcona na ratusz miejski, w budynku którego obecnie odbywają się wystawy. Ratusz znajduje się przy rozległym placu Piazza della Liberta, tętniący życiem do późnych godzin wieczornych. Do ratusza od wieków przytulony jest kościół św. Franciszka z Asyżu z piękną fasadą i równie interesującym wnętrzem – coś w sam raz dla fanów architektury. Na placu znajduje się także barokowa kolumna pochodząca z końca XVIII wieku, licząca sobie ponad 20 metrów wysokości, a którą wieńczy figura świętego Oronza. Jest to jeden z bardziej charakterystycznych punktów w mieście.
W Ostuni znajduje się też wiele zabytkowych pałaców, które stanowiły niegdyś własność arystokratycznych rodzin zamieszkujących miasteczko. Nie brak tu też niewielkich kościołów tak mocno wkomponowanych w krajobraz miejski, że czasem łatwo któreś z nich przeoczyć. Na uwagę zasługuje XVII-wieczny kościół Santo Spirito. Ostuni może nie jest położone nad samym morzem, jednak w jego okolicy znajduje się kilka świetnych plaż, które uznawane są za najczystsze i najładniejsze na całym włoskim wybrzeżu (plaże – Lido Morelli, Torre Pozella, piaszczyste i długie plaże w rezerwacie przyrody Torre Gauceta; strefa przybrzeżna jest skomunikowana z centrum miasteczka).
Gdzie zjeść w Ostuni? | Ostuni – białe miasto w Apulii
Sapori D’eccellenza – Najlepsza panini, jakie jedliśmy w Apulii. Idealna bułka, rewelacyjne lokalne składniki, których nie spróbujecie na codzień w domu. Od najprostrzych kanapek z salami, po ośmiornice, włoskie wędliny, karczochy, liście rzepy, ser caciociavallo. Na miejscu można też kupić lokalne wyroby. Szczególnie polecamy bułę z ośmiornicą, która jest lokalnym specjałem oraz panini z pysznym serem straciatella i capocollo, czyli dojrzewającą karkówką. Ceny niewysokie, panini kosztują to 4-5 euro, są sycące i mega smaczne. Adres – Via Giovanni Antonio Petrarolo, 2. Smaczne panini z owocami morza zjecie też w klimatycznym Nudo e Crudo Fishbar.
Pyszną, neapolitańską pizzę z mięciutkim ciastem wypełnionym po brzegi świeżymi składniakami zjescie w Notti Bianche. A jak lody, to tylko w Cremeria Alla Scala, uznawana za jedną z najlepszych gelaterii w całej Apulii. Tutaj szczególnie polecamy Wam miętowe sorbety – cudowne orzeźwienie w upalny dzień.
Jak dojechać do Ostuni? | Ostuni – białe miasto w Apulii
Pociągiem Trenitalia z Bari – przejazd trwa około 50 minut, a bilet kosztuje 5,80 euro. Pociągi na tej trasie są częste, jeżdżą średnio co godzinę. Tutaj sprawdzicie rozkład jazdy. Do Ostuni dojedziecie też pociągiem z Monopoli (przejazd trwa 20 minut, bilet kosztuje 2,50 euro), z Polignano a Mare bezpośrednio lub z przesiadką w Monopoli (przejazd 30 minut, bilet 3,30 euro), pociągiem z Lecce w około 50 minut za 5,80 euro. Bilety kupicie w kasach na dworcach, w automatach lub przez internet (to ostatnie najpóźniej do 5 minut przed planowanym odjazdem). Pamiętaj, żeby wydrukowany bilet skasować na peronie, inaczej w pociągu dostaniesz mandat.
Pociągi nie zatrzymują się w samym Ostuni, a z dworca kolejowego do centrum trzeba przejść jakieś kilka kilometrów pod górę. Na szczęście między miastem a stacją kursują autobusy miejskie, które zatrzymują się przed samym wejściem dworca, a potem jadą przez centrum Ostuni. Bilety (90 centów, lepiej kupić od razu dwa) można kupić w barze, który znajduje się na lewo od wyjścia z dworca, jeszcze w budynku stacji. Możliwa płatność kartą. Autobusy te są kompatybilne z rozkładem jazdy pociągów. Tutaj sprawdzicie rozkłady jazdy tych autobusów. Autobusy jadące w kierunku dworca zatrzymują się m.in. na przystanku przy ulicy Corso Vittorio Emanuele II.
Gdzie spać ? | Ostuni – białe miasto w Apulii
Spaliśmy w Bari, z racji tego, że to dobra baza wypadowa. Ale oczywiście można też takową sobie urządzić w Ostuni, które jest całkiem nieźle skomunikowane z innymi miastami. Jednakże takie miasta, jak Monopoli, Trani, Bari czy Polignano a Mare będą lepszą bazą wypadową do zwiedzania Apulii. W Ostuni warto zatrzymać się na noc, ale jeśli chcesz spędzić wyjazd w jednym miejscu, szukalibyśmy noclegu w wyżej wymienionych miejscowościach. Bez problemu znajdziesz noclegi na Booking.com czy Airbnb. Warto pomyśleć o tym z wyprzedzeniem, zwłaszcza, jeśli do Apulii wybieracie się w szczycie sezonu. Ze swojej strony możemy też polecić Aprtamenty Bari Primo Piano – proste, czyste, z dobrze wyposażoną kuchnią, łazienką, balkonem, klimatyzacją, z rozsądnej cenie (8 dni, 1700 zł ze śniadaniem dla dwóch osób, rezerwowane na ostatnią chwilę), dogodna (choć nie najpiękniejsza) lokalizacja – blisko dworca, dzięki czemu w kilka minut mogliśmy złapać pociąg i ruszyć na zwiedzanie regionu. Podczas kolejnej podróży do Apulii z pewnością wybierzemy nocleg w Monopoli.
Jak dolecieć? | Ostuni – białe miasto w Apulii
Do Apulii lecieliśmy z Wrocławia (do Bari) liniamii Wizzair. Bilety na tej trasie potrafią być tanie, szczególnie gdy pomyślimy o tym wcześniej. Z rocznym wyprzedzeniem kupiliśmy je po 39 zł w jedną stronę. W wakacje i dni wolne/święta ceny z pewnością będą wyższe. Wizzair do Bari lata również z Gdańska, Krakowa, Katowic i Warszawy, jednakże w ciągu roku siatka połączeń się zmienia i okresowo na poszczególne sezony niektóre połączenia znikają. Z Krakowa wciąż lata do Bari Ryanair. Cały czas do Apulii można też dolecieć korzystając z połączenia Ryanaira Katowice – Brindisi. Najtańsze bilety znajdziemy poza sezonem (bardzo polecamy podróże poza sezonem!) – dla przykładu, piszemy ten artykuł pod koniec stycznia, a na marzec można znaleźć mnóstwo terminów na wylot z Wrocławia do Bari Wizzairem po 39 zł w jedną stronę. Najdrożej jest w trakcie wakacji, kiedy bilety moga kosztować nawet kilkaset złotych. Dlatego polecamy na bieżąco śledzić ceny i kiedy pojawi się taka, jaką jesteście gotowi dać za bilety, to nie zastanawiać się długo, tylko kupować. Z lotniska do Bari dojedziecie pociągiem w 20 minut za 5 euro, shuttle busem lub autobusem miejskim nr 16 odjeżdżającym spod samego terminalu, bilety kupione u kierowcy kosztują 1,5 euro, a autobus dojeżdża pod dworzec kolejowy w Bari.
Na ile i kiedy jechać? | Ostuni – białe miasto w Apulii
W apulijskich miasteczkach pięknie jest latem, kiedy wszystko kwitnie, a dni są długie. Jednak lipiec i sierpień to są najgorsze miesiące na podróż do Włoch – temperatury zabójcze, podobnie ceny, problem z miejscami, turystów masa. Dlatego do Apulii warto wybrać się wiosną lub jesienią, kiedy już albo wciąż jest ciepło, nadal można kąpać się w morzu, jest spokojniej i taniej. Na przełomie września i października w Ostuni, poza głównymi placami miasta, było bardzo spokojnie, a temperatura sięgała do 30 stopni. Zimą też będzie fajnie, bo wówczas miasta w Apulii są pięknie oświetlone i udekorowane, ruch turystyczny niemal zamiera i możemy cieszyć się widokami w spokoju. Na ile jechać? Optymalnym czasem na zwiedzanie Ostuni będzie jeden dzień. W sam raz, aby powłóczyć się po mieście, spróbować lokalnej kuchni, zajrzeć do kilku atrakcji i podziwiać zachód słońca. Pocieszenie dla tych, którzy nie mają wiele czasu – Ostuni jest na tyle niewielkie, że można je obejść w kilka godzin i jeśli się spieszycie, to w 3-4 godziny zobaczycie najbardziej interesujące miejsca. Spędzieliśmy w Ostuni pół dnia i to nam wystarczyło, chociaż klimat był tak fajny, że zostalibyśmy dłużej – niestety, ostatni pociąg nie będzie na nas czekał.
Inne informacje praktyczne | Ostuni – białe miasto w Apulii
Napisaliśmy o Apulii wiele przydatnych przewodników, znajdziecie w nich mnóstwo informacji praktycznych, które dotyczą też Ostuni:
Apulia na własną rękę. Informacje praktyczne
Najładniejsze miasteczka w Apulii
Ostuni to taki klasyk Apulii, którego szkoda byłoby ominąć podczas zwiedzania. Miasto wiekowe, ale ekspresyjne i żywotne. Z odrapanymi murami, ale zdobione kolorowymi drzwiami, malunkami i kwiatami. W którym można się zaszyć w spokoju, jak i próbować włoskiego życia w towarzystwie. Blisko morza, jednak nie kurort. Z wieloma zabytkami, ale nie przytłacza ich ilością. Ostuni to balans i równowaga, spokój ducha i uczta dla zmysłów. Warto tu się zgubić, zabłądzić bez mapy, dać ponieść nogom po białych ulicach tchnących historią i poddać temu cudownemu klimatowi, za ktory wszyscy tak bardzo kochamy Włochy.
Magda
Nasze pozostałe przewodniki z Apulii: