Błękitne Oko (Blue Eye) jest jedną z najczęściej polecanych atrakcji w Albanii. Początkowo podchodziłam do tej atrakcji dość sceptycznie, jednak po wizycie nad Blue Eye zupełnie się nie dziwię, że to miejsce cieszy się taką popularnością. Jak zaplanować wycieczką do Błękitnego Oka i czym ono właściwie jest?
Czym jest Błękitne Oko?
Błękitne Oko to nic innego, jak… źródło rzeki. Źródło, które nie spływa z gór, a wypływa spod dziemi – czyli jest wywierzyskiem. Blue Eye daje początek krótkiej, 25-kilometrowej rzece Bistrice, wpadającej do Morza Jońskiego w okolicach Sarandy.
Chociaż temperatura wody wynosząca 10 stopni dosłownie może przyprawiać o dreszcze, to jednak nie brakuje chętnych do kąpieli w źródle rzeki. Do tej pory zbadana głębokość Syri i Kalter (albańska nazwa Błękitnego Oka) wynosi ponad 50 metrów, ale nadal nieznana jest całkowita głębokość, gdyż jej zbadanie uniemożliwia cśnienie.
Albański Raj
Błękitne Oko mogło by się nazywć rajem. Spacerując po jego okolicach nie mogłam uwierzyć w to czyste piękno, jakie mnie otaczało. Trudno to opisać! Piękna natura, soczysta zieleń, kolorowe ważki i motyle, szum przejrzystej rzeki… chociaż obszar zwiedzania jest niewielki, to przyjemnie jest usiąść gdzieś nad rzeką i po prostu odpoczywać i podziwiać przyrodę. Nic ziwnego, że naczelny komunista w Albanii, Enver Hodża, zagarnął to miejsce na wyłączność i nie było ono wówczas dostępne dla przeciętnych zjadaczy chleba.
Kolory Błękitnego Oka
A już najbardziej niesamowite wrażenie tobi samo źródło i kolory wody. Te są tak intensywne, wręcz neonowe, że aż wydają się nierzeczywiste i rażą po oczach. W hipnotyzujący środek oka można wpatrywać się bez przerwy. Wszystkie możliwe odcienie błękitu, turkusu, zieleni i bulgocąca woda – jest to dość niespotykane zjawisko, dlatego będąc na południu Albanii naprawdę warto zobaczyć je na własne oczy!
Błętkine Oko – informacje praktyczne
Dojazd autem do Błękitnego Oka
Możliwy jest autem, autobusem lub z wycieczką zorganizowaną. Jadąc autem z Sarandy w stronę Gjirokastry w pewnym momencie trzeba skręcić w lewo na szutrową drogę, by po około 2 kilometrach dojechać na duży i darmowy parking. Przy drodze zauważycie drogowskaz do Blue Eye.
Dojazd autobusem do Błękitnego Oka
Autobus nie dojeżdża bezpośrednio do Blue Eye. Żeby dostać się tu transportem publicznym, trzeba złapać autobus z Sarandy do Gjirokastry, Tirany czy Beratu do Sarandy lub na odwrót i poprosić kierowcę o zatrzymanie się przy drodze prowadzącej do Syri i Kalter. Z ulicy pozostaje do przejścia około 2 kilometry niezbyt ładną i przyjemną drogą. W upale była to bardzo męcząca trasa. Pył w powietrzu, skwar, trochę pod górkę, widoki marne.
Za autobus z Gjirokastry do Blue Eye zapłaciłam 300 leków. Rozkłady jazdy znajdziecie na tej stronie. W drodze powrotnej do Sarandy czekałam prawie 2 godziny na autobus, który nie przyjechał. Uratowała mnie taksówka wracająca od strony Błękitnego Oka, która zabrała mnie do Sarandy za 1500 leków (ok 55 zł).
Wycieczki
Dlatego jeśli nie macie auta i podróżujecie podczas wysokich temperatur, zdecydowanie bardziej polecam dojechać do Błękitnego Oka taksówką lub z wycieczką zorganizowaną. W Sarandzie znajdziecie wiele biur (także polskich) organizujących transfer do tego miejsca (np. tutaj).
Błękitne Oko – ceny
Za piesze zwiedzanie Błękitnego Oka zapłaciłam 50 lek. Wjeżdżając autem możliwa jest ciut większa opłata (jakieś 100-200 lek; nie pamiętam dokładnie, a niestety nie zrobiłam zdjęcia).
Infrastruktura
Na miejscu znajdziecie sklepiki z pamiątkami, restaurację, toalety, kosze na śmieci, tablice informacyjne.
Kiedy i na ile jechać?
Błękitne Oko zajmuje niewielki obszar i tak naprawdę możecie je zobaczyć w pół godziny i jechać dalej. Ale warto usiąść nad wodą i trochę odpocząć! Co do czasu podróży, zdecydowanie odradzam weekend. Warto celować w godziny poranne lub w późne popołudnie. Podczas mojej wizyty przy Blue Eye późnym popołudniem spotkałam kilka osób, ale źle nie było.
Błękitne Oko to jedno z najpiękniejszych miejsc, jakie widziałam w Albanii. Zachwycające kolorami i dźwiękami. Niesamowite zderzenie z naturą. Niemalże czułam się tam jak intruz, który trafił do innego świata. Oczywiście można mieć odmienne wrażenia, gdy zwiedza się w tłumie 😉
Pozostałe artykuły z Albanii:
- Najciekawsze atrakcje Albanii
- Albania na własną rękę
- Jezioro Bovilla
- Rejs po Jeziorze Koman
- Dolina Valbony
- Czy warto jechać do Albanii?
Magda