Jezioro Bovilla. Turkusowa atrakcja blisko Tirany

Jezioro Bovilla leży niespełna kilka kilometrów od obrzeży Tirany, a jeszcze rzadko kiedy uwzględniane jest w turystycznych przewodnikach. Będąc już po wizycie nad jeziorem jestem pewna, że w najbliższym czasie to się zmieni. Czy warto wybrać się na wycieczkę nad jezioro oraz jak ją zorganizować?

Jezioro Bovilla

Jezioro Bovilla… to nie jezioro?

Podobnie jak w przypadku Jeziora Koman, Jezioro Bovilla nie jest naturalnym akwenem. I do powstania tego jeziora rękę przyłożył człowiek. Na rzece Terkuze wybudowano wysoką na prawie 100 metrów tamę, tym samym tworząc zbiornik zapełniony wodą o niezwykłym kolorze. Jezioro Bovilla zapewnia wodę pitną mieszkańcom Tirany i okolic. Dlatego też kąpiele w nim są zakazane. Pozostaje nam tylko podziwianie widoków, a te… są nieziemskie.

Góry wokół Jeziora Bovilla

Panoramiczny widok

Co więc można robić nad Jeziorem Bovilla, skoro niedozwolone jest korzystanie z jego uroków? Nad ten akwen przyjeżdża się po jedno – po widoki. Jezioro Bovilla, pełne większych czy mniejszych zatoczek, z każdej strony otoczone jest górami masywu Dajti. Sprawia to wrażenie odcięcia od świata. Góry te, choć jeszcze niezbyt popularne, dają możliwość przejścia kilku szlaków, z których roztaczają się wspaniałe widoki na okolice.

Platforma widokowa nad Jeziorem Bovilla

Od tamy w góre wiedzie szutrowa droga prowadząca aż do restauracji. W tym miejscu można zatrzymać się na obiad z pięknym widokiem. A spod samej restauracji już tylko rzut beretem na platformę widokową, z której można podziwiać panoramiczny widok na Jezioro Bovilla.

Truność szlaku nad Jeziorem Bovilla

Odcinek spod restauracji na platformę nie jest długi. Jego przejście zajmuje około 15-20 minut, w zależności od kondycji. Tu i ówdzie trzeba się złapać za kamień czy podeprzeć, a także uważać na przepaść, ale zasadniczo trasa nie jest trudna i każdy powinien dać radę ją pokonać. Droga prezentuje się dość groźnie, a w rzeczywistości okazuje się dość łatwa. Część szlaku to po prostu metalowe schody. Ale na pewno nie wybrałabym się na górę z dziećmi, bo jednak szlak jest zbyt stromy, niezabezpieczony, wąski.

A co z trasą od tamy do restauracji? Ona jest dość długa, żmudna i… nudna. Pokonanie jej w pełnym słońcu musi być dość uciążliwe. Na miejscu cieszyłam się, że miałam możliwość podjechania do końca samochodem. Widoki po drodze owszem, są ładne. Ale jednak wciąż takie same. Oczywiście im wyżej, tym ładniej, ale idąc z samego dołu brakuje widokowych urozmaiceń.

Platforma widokowa

Niby nic, niby kładka wychodząca ledwie dwa metry do przodu, ale jednak weszłam na nią na miękkich nogach. Nie polecam wchodzenia tam osobom z lękiem wysokości lub przestrzeni. Na samej górze jest dość sporo miejsca (które może zajmować stado kóz), by trochę pochodzić, porozglądać się, porobić zdjęcia. A widoki? Spektakularne! Zielone, łagodne góry, obłędny turkus jeziora, jasna, piaszczysta droga wijąca się zakosami pod górę. I właśnie po ten jeden widok warto przyjechać nad Jezioro Bovilla.

Najlepszy przewodnik po Albanii ebook

Dojazd nad Jezioro Bovilla

Dojazd – póki co nad Jezioro Bovilla nie można dostać się transportem zbiorowym. Pozostaje wynajęcie auta, wycieczka zorganizowana lub taksówka. Tragiczna, ale remontowana droga jest w bardzo złym stanie, mnóstwo dziur, asfalt pojawia się tylko w paru miejscach. Ale auto 4×4 nie jest konieczne, każdy zwykły samochód da sobie radę, byle uważać na dziury.

Wycieczki nad Jezioro Bovilla organizowane są z Tirany, jednak zaskakująco wysokie ceny odstraszyły mnie od wykupienia jednej z nich. 70-100 euro za tak naprawdę sam transfer nad jezioro i z powrotem, razem około 30 kilometrów? To jednak zbyt dużo. Poza tym, wycieczki wchodzą na szczyt od samego dołu, z tamy.

Taksówka – na dworcu autobusowym w Tiranie złapałam pierwszą lepszą taksówkę. Kierowca nie mówił po angielsku, więc po drodze zabraliśmy ze sobą jego kilkunastoletnią córkę, abym miała z kim porozmawiać. Opowiadali mi co mijamy po drodze, zatrzymywaliśmy się w kilku miejscach na zdjęcia. Za całość zapłaciłam 3500 leków (około 130 zł). W porównaniu z ceną wycieczki zorganizowanej, ta opcja wydaje mi się o wiele bardziej korzystniejsza. No i wjechaliśmy aż na parking pod restauracją. Słyszałam, że przejazd taksówką nad Jezioro Bovilla prosto z lotniska powinien kosztować około 40 euro.

Szlak przy Jeziorze Bovilla

Jezioro Bovilla – informacje praktyczne

Bilety – zwiedzanie okolic jest darmowe, nie kupuje się żadnych biletów. Gdzieś natknęłam się na informacje, że wjazd na tamę i dalej, w kierunku szlaku, może być limitowany czasowo, gdzieś do godziny 18:00. Nie wiem na ile w tym prawdy, ale na wszelki wypadek warto wybrać się tu w ciągu dnia.

Kiedy jechać? Polecam popołudnie. W ciągu dnia słońce będzie świecić prosto na szlak, do tego utrudni to robienie zdjęć. Pod koniec czerwca między godziną 16:00 a 17:00 słońce powoli chowało się już za górę, także ani nie utrudniało wspinaczki, ani robienia zdjęć.

Infrastruktura – jeden bezpłatny, niewielki parking znajduje się zaraz przy tamie, drugi – większy – przy restauracji. W razie głodu w Restaurant Bovilla można coś wypić i przekąsić. W okolicy można też rozbijać namiot, a jedyne sklepy to te mijane po drodze między Tiraną a jeziorem.

Widoki po drodze do Jeziora Bovilla

Czy warto jechać nad Jezioro Bovilla?

Czy warto jechać nad Jezioro Bovilla? Zdecydowanie! Panoramiczna platforma widokowa to jedno z najładniejszych miejsc, jakie widziałam w całej Albanii. A samo jezioro z otaczającymi je górami robi ogromne wrażenie. To idealny pomysł na kilkugodzinną wycieczkę z Tirany.

Pozostałe artykuły z Albanii:

Magda

Zwiedzanie Jeziora Bovilla

2 odpowiedzi na “Jezioro Bovilla. Turkusowa atrakcja blisko Tirany”

Zainspirowany artykułem przed wyjazdem do Albanii postawiłem sobie za jeden z celów zobaczenia tego miejsca i się nie zawiodłem, mogę wręcz stwierdzić że widok i pokonanie trasy to wisienka na torcie mojego wyjazdu. 1/3 trasy ze stolicy to droga szutrowa z dziurami i dołkami, ostatni odcinek od tamy do restauracji jest kręty, dość wąski (w przypadku mijania się z innym autem) i wymagający skupienia, większość tej szutrowej trasy przejechaliśmy na 1 biegu ale udało nam się wjechać pod samą restaurację wypożyczoną…. 20-letnią Yariską, więc dla wszystkich którzy się obawiają mogę powiedzieć: trochę odwagi i pewności siebie, przydadzą się też umiejętności jazdy w wymagającym terenie i dacie radę! Warto wejść na pobliską wolno stojącą skałkę z której jednocześnie widać kanion którym dojechaliśmy do celu. Widoki zapamiętam na całe życie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *