Kotor. Wiele słyszeliśmy o tym mieście. W większości były to zachwyty. A więc wiedzieni pozytywnymi rekomendacjami, uciekliśmy na dwa dni z Albanii, by poznać to najsłynniejsze miasto w Czarnogórze. Czy było warto?
Jak wygląda Kotor?
Kotor przypomina nam chorwackie, czasem też włoskie miasta. Jasna, spójna zabudowa, białe kamienice, weneckie okna, czerwone dachy. Zachwycająca starówka przyciąga prawdziwe rzesze turystów, którzy ledwą mogą się pomieścić na wąskich uliczkach. W otoczonym z trzech stron górami miastem mieszka niewiele osób. Jednak do portu w Kotorze, który powstał już za czasów rzymskich, przybijają statki wycieczkowe z całego świata. Co wpływa na popularność tej niewielkiej miejscowości?
Wyjątkowość Kotoru
Kotor wyróżnia się ze względu na dobrze zachowaną zabudowę średniowieczną. Mury obronne zdołały wiele razy ochronić mieszkańców miasta oraz ich domy. Plan miasta zdominowany jest przez katolickie i prawosławne świątynie oraz piękne kamienice niemal w każdym możliwym stylu architektonicznym, kręte uliczki i place. Stare Miasto jest na tyle wjątkowe, że UNESCO zdecydowało się objąć je swoją ochroną i patronatem.
Najpiękniejsze miejsce w Kotorze
Jak pewnie wielu z Was, uwielbiamy europejskie miasteczka – zwłaszcza te położone w basenie Morze Śródziemnego. Kręte uliczki, zaułki, balkony, wysokie okna i gwarne place. To właśnie można znaleźć w Kotorze. Ale tym, co najbardziej nas zachywciło, to jego położenie. Kotor leży na krańcu Zatoki Kotorskiej, porównywanej niekiedy do norweskich fiordów (choć fiordem nie jest!). Miasto podziwiane z góry (z trasy do zamku św. Jana) zdaje się plątaniną domów i ulic niemożliwą do przebycia. Miejski cypel wcinający w turkusowe wody zatoki robi ogromne wrażenie. Kolory dachów, wody i gór tworzą niesamowite połączenie. To jeden z najlepszych punktów widokowych, jakie widzieliśmy w życiu! Warto pokonać ponad 1500 schodów po te imponujące widoki.
Polityczne przepychanki
Kotor, jak większość miast w regionie, przez wieki przechodził z rąk do rąk. Rzadko kiedy miasteczko pozostawało niezależne. Leżało w graniach Cesarstwa Bizantyjskiego, należało serbskich dynastii i bośniackich królów, związało się z Republiką Raguzy (obecnie Dubrownik), a także z Wenecją. To właśnie czasom, gdy związki Kotoru i Wenecji były zażyłe, zawdzięczamy obecną architekturę miasta.
Od kiedy Kotor należy do Czarnogóry?
Choć Kotor przetrwał najazdy tureckie i zarazy, niestety nie wytrzymał walki z matką naturą – wielokrotne trzęsienia ziemi zniszczyły miasto. Podlegając Monarchii Habsburskiej, w czasach napoleońskich Kotor przechodził od wojska, do wojska. Podczas I Wojny Światowej związany z Austrią, ostatecznie znalazł się w Królestwie Jugosławii. Tak naprawdę miasto należy do Czarnogóry dopiero od 2006 roku! Jak widzicie, skomplikowanej historii miasta nie da się opisać w kilku zdaniach.
Jak zwiedzać Kotor?
Kotor, z racji swoich niewielkich rozmiarów, da się zwiedzić w krótkim czasie i oczywiście pieszo. Do Starego Miasta nie można wjechać autem czy rowerem. Ale nie bójcie się, na pewno się nie zmęczycie. Warto spacerować ciasnymi uliczkami w poszukiwaniu perełek i pięknej architektury. Oczywiście warto też zobaczyć wewnątrz kilka świątyń i muzeów, a także wejść na punkt widokowy przy twierdzy św. Jana. Z całego serca polecamy zwiedzanie rano i wieczorem, a najlepiej poza sezonem i poza weekendem. Dlaczego?
Oblężony Kotor
Kotor jest nieustannie oblężony przez… turystów. W porcie u końca Boki Kotorskiej cumują potężne statki wycieczkowe, z których za jednym razem potrafi wylać się na ciasne ulice miasta kilka tysięcy osób. Zwiedzanie w takich okolicznościach nie należy do przyjemnych. Zwłaszcza w szczycie sezonu.
Kiedy jechać do Kotoru?
Z tych powodów do Kotoru najlepiej jechać poza sezonem, chociażby wiosną czy jesienią. My odwiedziliśmy miasto początkiem maja i nie było tragedii, ale główne ulice i place były zapełnione. Mieliśmy szczęście w nieszczęściu, że po wcześniejszych upałach wieczorem nad miastem przeszła taka nawałnica, że ulice były całkowicie zalane. I w takich to właśnie warunkach udaliśmy się na wieczorne zwiedzanie pustego Kotoru. Wrażenia zupełnie inne, niż podczas dnia. Jeśli więc tylko macie taką możliwość, wybierzcie się do Kotoru poza weekendem, najlepiej poza sezonem, z samego rana lub po południu. Pogoda w Czarnogórze jest piękna przez większość roku, w maju mieliśmy tu prawie 30 stopni. Dlatego nawet kwiecień czy październik będą dobrym momentem na podróż.
Na ile jechać do Kotoru?
Miasto jest na tyle małe, że na jego zwiedzanie spokojnie wystarczy jeden dzień. Na upartego, jeśli brakuje Wam czasu albo męczą Was tłumy, to i pół dnia będzie wystarczające. Ale oprócz Kotoru w Boce Kotorskiej znajdziecie wiele innych malowniczych i o wiele spokojniejszych miejsc, więc generalnie warto w tej okolicy spędzić chociaż kilka dni.
Co zobaczyć w Kotorze?
Katedra świętego Tyfona – romańska katedra i najważniejszy zabytek w Kotorze. W katedrze można podziwiać liczne dzieła sztuki w muzeum, w tym skarbiec i zachowane freski. Wstęp do katedry kosztuje 2,5 euro.
Inne świątynie – cerkiew św. Łukasza z XII wieku i cerkiew św. Mikołaja z pięknymi ikonami, kościół św. Klary z barokowym ołtarzem.
Zamek św. Jana – nie ze względu na sam zamek, ale z powodu imponujących widoków na Kotor i Zatokę Kotorską. Wejście kosztuje 8 euro, a zwiedzać można między 08:00 a 20:00. Jeżeli jednak zaczniecie zwiedzać przed 08:00 rano, to wejście jest darmowe. Do tego unikacie tłumów i upałów.
Muzeum Morskie – silne związki Kotoru z morzem musiały skutkować powstaniem Muzeum Morskiego. Faktycznie Muzeum Morskie jest po trochu muzeum historii Kotoru, na dodatek bardzo ciekawym. Zwiedzanie kosztuje 5 euro, a godziny otwarcia zmieniają się ze względu na epidemię covid. Aktualne informacje możecie znaleźć tutaj.
Fragmenty fortyfikacji miejskich – liczą sobie ponad 4 kilometry. Na uwagę zasługuje chociażby XV-wieczna Wieża Kampana. Fortyfikacje te zostały wpisane na listę UNESCO.
Pałace Kotoru – między innymi Pałac Pima, Pałac Rady Miejskiej, Pałac Drago.
Bramy miejskie – w tym Brama Morska, Brama Północna i Brama Południowa.
W okolicach – Park Narodowy Lovcen – w tych górach znajdziecie nieziemskie widoki! A także rejs po Zatoce Kotorskiej. Takie wycieczki można wykupić w porcie. Warto też zajrzeć do innych miejscowości nad zatoką, na przykład do Perastu.
Jak dostać się do Kotoru?
Loty do Czarnogóry
Z Polski do Czarnogóry latają tanie linie lotnicze. Chociaż tych połączeń nie ma znów aż tak wiele (połączenia sezonowe), a bilety nie należą do najtańszej puli, to i tak da się dolecieć do tego kraju w całkiem przyzwoitych cenach. Do Podgoricy lata Wizzair z Wrocławia i Katowic, a także Ryanair z Krakowa, Poznania i Wrocławia. Bilety najdroższe są w lipcu i sierpniu, więc warto polować na wyjazd w maju-czerwcu lub wrześniu-październiku. Ceny są bardzo różne, czasem zdarzają się po 100 zł w jedną stronę, czasem po 1000. Warto szukać wcześniej i obserwować. Raczej da się kupić bilety za plus minus 300 zł w dwie strony. Warto też sprawdzać połączenia czarterowe.
Wskazówka: Jeżeli mieszkacie blisko granicy z Niemcami lub Węgrami, warto pomyśleć o wylocie z Budapesztu lub Berlina. Na tych trasach kursuje Wizzair i loty na Bałkany z tych miast potrafią kosztować czasem kilka euro. Sprawdziliśmy niejednokrotnie (Macedonia czy BiH za kilka euro).
Kotor – dojazd
Kotor jest bardzo dobrze skomunikowany z innymi miastami w Czarnogórze. Połączenia autobusowe są liczne i niedrogie. Nie ma jednego oficjalnego przewoźnika, różne trasy obsługują różne firmy. My na przykład jechaliśmy z Podgoricy (około 2 h) za 5 euro. Szczegółowe rozkłady jazdy możecie znaleźć tutaj lub tutaj. Miasto posiada też dobre połączenia międzynarodowe. My na przykład jechaliśmy do Kotoru z albańskiej Szkodry, a wracaliśmy do Tirany. Bilety można kupić online, u kierowcy oraz w kasach na dworcach (podobno droższe niż u kierowcy).
Kotor – gdzie spać?
Baza noclegowa w Kotorze jest bardzo rozbudowana, ale też nieco droższa, niż w innych częściach kraju. Zwłaszcza jeśli chodzi o noclegi w zabytkowym centrum miasta. Możemy polecić bardzo przytulny nocleg w hostelu Montenegro Hostel B&B Kotor, który oferuje też pokoje prywatne. Dobrze oceniany, wygodny, czysty, ze wspólną kuchnią i w doskonałej lokalizacji z ładnymi widokami z okien. Za noc dla dwóch osób w pokoju prywatnym płaciliśmy 30 euro i była to wówczas jedna z najtańszych opcji w całym mieście.
Kotor – gdzie zjeść?
W Konoba Scala Santa. Cudowne miejsce, w którym zjedliśmy moją urodzinową kolację. Rewelacyjne jedzenie (kuchnia lokalna i śródziemnomorska, ryby i owoce morza), pyszne wino, klimat, miła obsługa. Risotto truflowe i desery rozpływały się w ustach! Za trzydaniową ucztę dla dwóch osób i butelkę wina zapłaciliśmy 60 euro.
Kotor to z pewnością jedno z najpiękniejszych miast na Bałkanach. Warto je zwiedzić ze względu na piękną architekturę i oszałamiające widoki. A i sama Boka Kotorska to niezwykle miejsce, któremu warto poświęcić trochę uwagi. Kotor może nie jest najlepszym miejscem na spędzenie wakacji, ale warto go zwiedzić odwiedzając ten rejon Czarnogóry.
Może zaciekawią Was nasze pozostałe artykuły z Bałkan:
- Jezioro Koman w Albanii
- Dolina Valbony w Górach Przeklętych
- Zwiedzanie Dubrownika
- Jezioro Jablanickie w BiH
- Zamek Petrele w Albanii
- Plan wyjazdu do Albanii
- Najpiękniejsze atrakcje w Albanii
- Wodospady Krka w Chorwacji
- Berat – czy faktycznie taki piękny?
Magda