Rejs po fiordach w Norwegii. Jak go zaplanować?

Rejs po fiordach był naszym marzeniem, które spodziewaliśmy się spełnić na dalekiej i dostatniej emeryturze. Kiedy to, w naszym pozytywnym wyobrażeniu, nie będziemy musieli przejmować się budżetem i zrealizujemy wszystkie swoje zachcianki, na które wcześniej nie mogliśmy sobie pozwolić. Niespodziewanie przyszło nam to marzenie ziścić o wiele wcześniej, niż śmieliśmy w ogóle o tym myśleć. Okazało się, że norweskie fiordy są w naszym zasięgu, więc skorzystaliśmy z okazji, by ulec wręcz mistycznemu urokowi skandynawskiej natury.

Artykuł został zaktualizowany w 2022 roku. Podane w nim godziny i ceny aktualne są na ten rok. Mimo wszystko warto sprawdzić aktualne godziny i ceny na oficjalnych stronach, do których odsyłami w tekście w konkretnych linkach.

Widok na fiord | Rejs po fiordach w Norwegii

Czy było warto? Jak zaplanować rejs po fiordach w Norwegii? Gdzie zacząć, jak kupić bilety na rejs po fiordach, ile to kosztuje? W tym przewodniku znajdziecie opis i zdjęcia fiordów, a także atrakcji w ich okolicach oraz informacje praktyczne o tym, jak taki rejs zorganizować.

Popularne marzenie | Rejs po fiordach w Norwegii

Wiele artykułów na temat norweskich fiordów zaczyna się w ten sam sposób. To było nasze marzenie lub marzyliśmy o tym od lat. Okazuje się, że fiordy w Norwegii są bardzo popularnym marzeniem i nasze głowy także ono zaprzątało. Nie spodziewaliśmy się jednak, że tak szybko przyjdzie nam owo marzenie spełnić. I Wy też możecie to zrobić. Skoro to czytacie, to z pewnością jesteście już świadomi urody norweskich fiordów. A jeśli jeszcze jej nie odkryliście i zastanawiacie się, o co takie halo z tymi fiordami, to zapraszamy Was w podróż subtelną, acz majestatyczną, zapierającą dech w piersiach. Do miejsca, gdzie dzieją się cuda.

Fiordy w zimie | Rejs po fiordach w Norwegii

Norweskie fiordy | Rejs po fiordach w Norwegii

Tam, gdzie morze wcina się głęboką doliną w ląd i żłobi rozgałęzione wodne drogi między górami, tam odbywa się wspaniały spektakl natury. Morze Norweskie zalało zatoki polodowcowe, tworząc zajwisko niewiarygodnie piękne – fiordy. W Norwegii znajdziecie nie trzy czy cztery fiordy, nawet nie dziesiątki, tylko setki fiordów, uznawanych za jedne z największych cudów natury. Drogie marzenie, które prawdopodobnie ma spora część z Was.

Ta wodna plątanina otoczona jest przez strome szczyty po których można wędrować, a z których spływają setki wodospadów. Między górami rozciągają się jeziora, lodowce, zielone doliny, a gdzie niegdzie wysrastają czerwone plamki niewielkich, norweskich domków. Bujne lasy, rwące potoki, zielone łąki są tutaj zwyczajnym krajobrazem, który dosłownie wbija nas w ziemię. Człowiek tu się nie panoszy. Owszem, od czasu do czasu między tymi wszystkimi krajobrazami wybija się kamienna dzwonnica kościoła czy mała wioska, jednak to wszystko wydaje się niczym, jest ledwie cieniem cywilizacji, małą kropką na mapie, otoczoną z każdej strony przez wszechobecną, nieskażoną przyrodę.

Kolorowe domki przy fiordach | Rejs po fiordach w Norwegii

Strome zbocza gór zdają się schodzić pionowo do wody, w której odbija się ich obraz, a także cień białych obłoków sunących po niebie. Barwa wody zmienia się w zależności od pory dnia i roku. Fiordy zakręcają, owijają się wokół poszczególnych pasm i szczytów, przechodzą w załomy, czasem biegną prosto lub delikatnym łukiem. Dzięki temu za każdym zakrętem czeka na nas kolejny wspaniały krajobraz, nowy widok zapierajacy dech z wrażenia. Nad wszystkim szybują wysoko mewy, a gdy odwiedzacie Norwegię wiosną lub latem, zachłyśniecie się widokiem zielonych traw i kolorowych kwiatów, sadów i drzew.

Ciepły Prąd Zatokowy powoduje, że w Norwegii zachodniej panuje łagodny klimat,  a w słonych wodach fiordów żyją foki, morświny i wiele gatunków ryb. Spośród tysięcy fiordów, niektóre z nich nazywane są ikonicznymi, często występują na pocztówkach, a nawet zostały wpisane na listę UNESCO.

Góry otaczające fiordy | Rejs po fiordach w Norwegii

Naeroyfjord i Aurlandsfjord | Rejs po fiordach w Norwegii

Kraina Fiordów znajduje się w zachodniej Norwegii, w okolicach miasta Bergen. Najdłuższym i najgłębszym norweskim (a zarazem europejskim) fiordem jest Sognefjord, którego głębokość przekracza aż 1300 metrów, a długość 200 kilometrów! Liczne rozgałęzienia fiordów, ich szerokość i stosunkowo łatwy dostęp do nich powodują, że po niektórych fiordach można pływać statkami lub kajakami, co uznaje się za najlepszy sposób ich podziwiania.

Sognefjord posiada dwie wyjątkowe odnogi, Naeroyfjord oraz Aurlandsfjorden, należące do tych najsłynniejszych, które można zwiedzać z pokładu statku i o których Wam dzisiaj opowiem. Ten pierwszy został wpisany na listę UNESCO. Liczy sobie 17 kilometrów długości, otaczają go strzeliste góry, a w najwęższym miejscu ma jedynie 250 metrów – wrażenie spektakularne. Rejs promem zaczyna się w niewielkiej wiosce Gudvangen, dalej prom przedziera się przez Naeroyfjord, a następnie wypływa na szerokie wody prawie 30-kilometrowego Aurlandsfjord, by dobić do portu w wiosce Flam. 

Plan wyjazdu do Norwegii | Rejs po fiordach w Norwegii

Naszym miastem startowym, tak jak większości turystów wybierających się nad fiordy, było Bergen. Początkowo chcieliśmy udać się na wycieczkę „Norway in a nutshell”, jednak po przeliczeniu kosztów okazało się, że jest to zupełnie bezsensu. Możecie przeczytać o tym w naszym artykule. Dlatego postanowiliśmy posiłkować się planem wycieczki Norway in a nutshell, trochę ją uzrozmaicić i zrobić to samodzielnie, bez zbędnych dodatkowych opłat. Nasza podróż do Norwegii trwała weekend, od piątku wieczór do niedzieli, ale sama wycieczka nad fiordy – tylko jeden, pełny dzień.

Trasę, która odbyliśmy, można oczywiście modyfikować, a nad fiordami spędzić nawet tydzień, odpowiednio dodając do planu kolejne atrakcje w okolicy. Wszystkie bilety kupowaliśmy samodzielnie, przez internet z wyprzedzeniem. Pokażemy Wam jak zaplanować rejs fiordami krok po kroku. Jest to plan intensywny, ale w pełni satysfakcjonujący.

Wodospady nad fiordami | Rejs po fiordach w Norwegii

Weekend w okolicach Bergen | Rejs po fiordach w Norwegii

A więc jak wyglądała nasza trasa? Przylecieliśmy do Bergen w piątek po południu z Gdańska. W sobotę rano wsiedliśmy do pociągu do Voss. Zwiedziliśmy miasteczko i ciekawy wąwóz w okolicy. Z Voss mieliśmy autobus do Gudvangen (chociaż ostatecznie jechaliśmy taksówką, ale to już inna historia, przeczytacie o niej w akapicie z informacjami praktycznymi). W Gudvangen wsiedliśmy na prom, którym płynęłiśmy przez fiordy aż do wioski Flam. Po zwiedzeniu Flam wjechaliśmy busem na platformę widokową Stegastein, z której rozciąga się spektakularny widok na Aurlandsfjord. Wróciliśmy do Flam, gdzie wsiedliśmy do zabytkowej kolei Flamsbana, która zawiozła nas do Myrdal. W Myrdal przesiedliśmy się do szybkiego pociągu do Bergen, gdzie wracaliśmy na noc. W niedzielę zwiedzaliśmy Bergen i popołudniowym lotem wracaliśmy do Polski. Przepis wprost idealny na ciekawe spędzenie weekendu poza Polską.

Widok ze statku na fiord | Rejs po fiordach w Norwegii

Istotne modyfikacje planu | Rejs po fiordach w Norwegii

Nasz plan był tak ułożony, że ostatni przystanek wycieczki przypadał w Myrdal. Na miejscu okazało się, że Myrdal to jeden peron i trzy domy na krzyż. Co prawda w wiosce ma swój start najsławniejsza trasa rowerowa w Norwegii, Rallarvegen, jednakże w śnieżnej zadymie jaka nas zastała na miejscu, nie było mowy o żadnym spacerze, droga była nieprzejezdna. Musieliśmy więc prawie 3 godziny czekać na stacji na pociąg powrotny do Bergen. Dłuższy postój w Myrdal ma sens raczej tylko latem, kiedy możecie udać się na wędrówkę po słynnej trasie i macie więcej czasu w okolicy. Zimą to była strata czasu.

Bergen | Rejs po fiordach w Norwegii
Bergen

Dlatego też chcieliśmy przedstawić Wam trasę wyjazdu z pewnymi modyfikacjami, mianowicie – zrobienie całej pętli na odwrót. Zamiast z Bergen do Voss, dojechać rano pociągiem z Bergen do Myrdal i zrobić identyczną wycieczkę jak nasza, tylko od końca. Wtedy nie zmarnujecie w Myrdal zbyt wiele czasu. Zaletą zorganizowania wycieczki od drugiej strony jest też fakt, że widoki podziwiane z kolei Flamsbana wydają nam się lepsze, jeśli jedzie się z Myrdal do Flam, a nie na odwrót. Jadąc z Flam do Myrdal pociąg ciągle wspina się pod górę, zostawiając za sobą dość szybko widoki. Jadąc z Myrdal, co chwilę otwiera się przed Wami szeroki widok na kolejne doliny i wodospady, na wszystko patrzycie bardziej z góry.

Trasa przejazdu koleją Flamsbana | Rejs po fiordach w Norwegii

Wycieczka zimą

Szkopuł tkwi w tym, że jeśli zaplanujecie trasę w trakcie zimy od strony Myrdal, to według rozkładów, do Gudvangen dopłyniecie promem dopiero o godzinie 17. Co najmniej kolejną godzinę zajmie Wam dojazd do Voss, a tym samym prawdopodobnie nie zdążycie przed zachodem słońca zobaczyć wąwozu Bordalsgjelet. Od Was więc zależy, od której strony zaczniecie. Ta trasa to tak naprawdę pętla i można ją rozpocząć w każdym punkcie, np. pominąć Voss i wąwóz i dojechać od razu autobusem z Bergen na prom w Gudvangen.

Z jednej strony szkoda nam straconego czasu w Myrdal, z drugiej strony udało nam się za dnia zobaczyć Voss i wąwóz. Nasza trasa od strony Voss z pewnością będzie fajna do zrealizowania latem, kiedy dzień jest dłuższy i będziecie mieli sporo czasu na eksplorowanie okolicy Myrdal a jeśli nie interesuje Was Myrdal, to latem też lepiej będzie zacząć wycieczkę od tej miejscowości, traktując ją jedynie jako punkt przesiadkowy. Zimą wybór zależy już od Was – czy wolicie spędzić dużo czasu na stacji i zobaczyć wąwóz, czy obyć się bez czekania, ale i zwiedzania Bordalsgjelet.

Widok z gór na fiordy | Rejs po fiordach w Norwegii

Bergen | Rejs po fiordach w Norwegii

Bergen jest przeurocze! Rozkapryszona pogoda nieco utrudniała nam zwiedzanie, ale mimo to od razu odczuliśmy, że to bardzo klimatyczne miasto. Może to kwestia pierwszego razu w Norwegii i pierwszej styczności z norweskim miastem, ale Bergen nas zachwyciło. Kolorami i wspaniałą śnieżną oprawą, przez która przebijały się już pierwsze oznaki wiosny.

W Bergen warto zwiedzić zabytkową dzielnicę Bryggen (przepiękna! Zwłaszcza rząd kolorowych domków na tle ośnieżonych gór), a także wjechać kolejką na wzgórze Floyen i stamtąd ruszyć na spokojną wędrówkę po szczytach otaczających Bergen, między innymi na urokliwą górę z pięknym widokiem, Ulriken. Oprócz tego warto odwiedzić port i targ rybny, Muzeum Hanzeatyckie, Håkonshallen, Bryggens Museum, skandynawski drewniany kościół przypominający świątynię Wang, Fantoft stavkirke, ewentualnie Muzeum Morskie czy Muzeum Historii.

W Bergen znajdzie się sporo ciekawych zabytków, ale naszym zdaniem najlepszym sposobem na zwiedzanie miasta, jest powolny spacer po przepięknych, białych dzielnicach miasta oraz po najstarszej części Bergen, Bryggen. Bergen odwiedziliśmy z końcem zimy i zadbane białe budynki zachwyciły nas wystrojem, tym jak były zadbane oraz licznymi kwiatami, które przebijały się przez ostatnie śniegi. Bergen to super miasto na krótki city break, nawet bez rejsu po fiordach.

Atrakcje w Bergen | Rejs po fiordach w Norwegii
Zima w Bergen | Rejs po fiordach w Norwegii

Voss | Rejs po fiordach w Norwegii

Pociąg z Bergen do Voss, odjazd o 06:19, koszt biletu – 207 koron (94 zł). Bilety można kupić tu. Ok. 2,5 godzin na zwiedzanie Voss i wąwozu Bordalsgjelet. 

Trasa kolejowa z Bergen do Voss jest przepiękna! Niewysokie góry, gęste lasy, rwące potoki, wodospady, kolorowe wioski. W pustym wagonie lataliśmy od jednego okna do drugiego, próbując zapamiętać każdy detal tej podróży. Samo Voss specjalnie nas nie zachwyciło. Jest to norweska stolica sportów ekstremalnych, w okolicy możecie pojeździć na nartach, próbować windsurfingu czy skakać ze spadochronami – co dusza zapragnie. Voss jest ładnie położone, nad sporym jeziorem, ale w samej miejscowości nie ma zbyt wielu atrakcji do zwiedzania. Na szczęście w okolicy można obejrzeć kilka przyrodniczych perełek, na których polecamy Wam się skupić, jeśli macie tylko jeden dzień na tę wycieczkę.

Alternatywa: jeśli Wasza wycieczka jest dłuższa, niż jeden dzień, to w okolicy Voss warto zobaczyć liczne wodospady, m.in. Tvindefossen

Wąwóz Bordalsgjelet | Rejs po fiordach w Norwegii

Pieszo, około 1,5-2 h godzin w dwie strony łącznie z przejściem wąwozu, robieniem zdjęć itp. Atrakcja darmowa, czynna całą dobę przez cały rok.

Wąwóz Bordalsgjelet | Rejs po fiordach w Norwegii
Wąwóz Bordalsgjelet

Leży tuż za granicami miasteczka Voss i to na nim skupiłabym się podczas pobytu w okolicy. Do wąwozu można dojść w około 20-30 minut z centrum Voss malowniczą drogą prowadzącą nad jeziorem. Po drodze towarzyszyć Wam będą ciekawe widoki. Wejście do wąwozu jest łatwo dostępne, a sam Bordalsgjeket – krótki, ale zachwycajácy.

Ścieżka przyklejona do ostrych krawędzi skały, prowadzi aż do balkonu widokowego na wodospad. Trasa jest bardzo malownicza, ulokowana mniej więcej w połowie wysokości – znajduje się poniżej szczytu gór otaczających wąwóz, ale wysoko nad jego dnem. Huk rzeki zagøusza wszystkie myśli. Widok mokrych, niemal czarnych, pionowych skał obrośniętych mchem i rwącej, krystalicznej wody – zapiera dech w piersiach. Wąwóz Bordalsgjelet to pierwszy cud natury, jaki zobaczycie tego dnia, a który bardzo podkręci Wam apetyt na więcej.

Gudvangen | Rejs po fiordach w Norwegii

Autobus Nor-way z Voss do Gudvangen o 10:45, przejazd ok. 50 minut, bilet 140 koron (czyli ok. 64 zø). Bilety można kupić tu. Istotne: jeśli macie możliwość i zgadza się to z pozostałymi godzinami odjazdów w trakcie tej wycieczki, spróbujcie skorzystać z oferty innego przewoźnika, np. Nettbuss. Dlaczego, o tym przeczytacie pod koniec przewodnika w akapicie o naszych błędach podczas wycieczki. Pół godziny na spacer po Gudvangen .

Nærøyfjord | Rejs po fiordach w Norwegii

Z Voss do Gudvangen dojedziecie autobusem. Już sama trasa między miasteczkami sprawia, że będziecie mieć nosy przyklejone do szyby. Największą atrakcją mijaną po drodze są spektakularne wodospady. Krajobraz będzie szybko się zmieniał i prędko zauważycie, że wspinacie się coraz wyżej. Nie tylko krajobraz zmienia się szybko, bo i pogoda, fundując nam istną przeplatankę. Od śnieżycy, po ostre słońce i mgłę. Droga wiodąca tuż przy niewzruszonej tafli wody i pomiędzy górami, jest niezwykła.

Im bliżej Gudvangen, tym piękniej. A już najlepiej jest na sam koniec, kiedy tuż przed wioską góry zdają się otaczać nas ze wszystkich stron, nawet od nieba. Sama osada jest naprawdę maleńka, gdyż jej rozwój utrudniało położenie. Gudvangen, choć niewielkie, ważne jest z punktu widzenia historii – to właśnie stąd wypłynęło wiele statków Wikingów na podbój Wysp Brytyjskich. Obecnie można zwiedzać tu pradawną osadę Wikingów.

Alternatywa: Jeśli dysponujecie większą ilością czasu i na miejscu zostajecie dłużej niż jeden dzień, warto udać się na spacer przepiękną ścieżką do miejscowości Bakka.

Między fiordami | Rejs po fiordach w Norwegii

Rejs rozpoczyna się o 12 w południe i trwa dwie godziny z hakiem. Nowoczesny, elektryczny statek z restauracją i barem na pokładzie (piwo za 90 koron). Bilety kupicie tu. Można kupić bilety w jedną lub dwie strony, na potrzeby tego planu kupujecie tylko w jedną, z Gudvangen do Flam. Bilet dla jednej osoby kosztuje 530 NOK koron (ok. 242 zł). Prom elektryczny odpływa z Gudavangen dwa razy dziennie, o godzinie 12:00 i 17:50 latem, a zimą o 12:00 i 17:30 (stan na 2022 rok).

Zmienna pogoda nad fiordami | Rejs po fiordach w Norwegii

TIP: są dwa rodzaje promów. Zimą kursują tylko promy elektryczne, te droższe wspomniane wyżej. W sezonie, czyli od końca kwietnia do końca października, po fiordach pływają także duże promy (w 2019 roku kosztowało to 295 NOK, rejsy odbywały się codziennie o 08:45, 10:45, 11:15, 13:00, 13:45, 15:15 i 16:00, w październiku rzadziej; obecnie brak rozkładów i cen na 2022 roku, niewiadomo czy rejsy będą wznowione ze względu na covid-19). Jeśli te ceny nadal się utrzymają, będzie to o wiele mniejszy koszt niż za bilet na prom elektryczny. Bilety na te większe i tańsze promy kupicie tu.

Jak wyglądał rejs?

Już pierwszy moment, kiedy prom odbił od brzegu, wprawił nas w zachwyt. Wysokie góry zdają się szczelnie otaczać dolinę wypełnioną granatową wodą, chociaż ich szczyty były przez większość rejsu spowite we mgle i nie dostrzegaliśmy ich końca. Przyglądając się dolnym partiom pasma górskiego, mogliśmy już dostrzec wyraźne oznaki wiosny, chociaż wyższe połacie góry wciąż tonęły w białej zimie. Wiał tak silny wiatr, że ledwo byliśmy w stanie ustać na nogach, a pogoda zmieniała się jak w kalejdoskopie.

Gdzieniegdzie można dostrzec malowniczo położone domki w cieniu gór, które zdają się być zamieszkiwane przez krasnoludki – tak silnie kontrastują z wielkością okolicznych szczytów. Tego jednego dnia widzieliśmy więcej wodospadów, niż przez całe nasze życie. Płynąc fiordami można ich podziwiać dosłownie setki. Niewielkie i ukryte, wysokie i spektakularne, pojedyncze i rozgałęzione.

Z każdym przebytym w głąb fiordu kilometrem, coraz trudniej było nam uwierzyć, że jest to miejsce rzeczywiste. Fiordy w tej zimowej okrasie okazały się wyjątkowo majestatyczne. Ten surowy krajobraz i bliskość natury sprawiły, że norweska przyroda wydała się nam wręcz mistyczna i baśniowa. Każdy jeden zakręt, kolejny wyłom, kolejny wodospad powodował, że z naszych ust dobywały się kolejny westchnienia zachwytu. Mimo że dech w piersiach zapierały nam nie tylko widoki, ale i przeraźliwy wiatr. Nie przeszkadzał nam on jednak i wciąż trwaliśmy na zewnątrz pokładu, obejmując wzrokiem tyle ile się da.

Widoki ze statku płynącego po fiordach | Rejs po fiordach w Norwegii
Fiordy w marcu | Rejs po fiordach w Norwegii

Ciężko jest opisać zwykłymi słowami piękno tego miejsca, a niestety ze względu na paskudne warunki pogodowe, nasze zdjęcia do najlepszych nie należą. Liczymy jednak, że chociaż w ułamku powiedzą Wam to, czego my nie umiemy – że warto tam jechać, warto wydać każdą złotówkę, by ten jeden raz zobaczyć takie cuda. Nasz pierwszy dzień w Norwegii i rejs po fiordach stał się zarazem jednym z naszych najpiękniejszych podróżniczych dni.

Norweskie fiordy | Rejs po fiordach w Norwegii
Najpiękniejszy widok na fiord | Rejs po fiordach w Norwegii
Zamglone fiordy | Rejs po fiordach w Norwegii

Stegastein | Rejs po fiordach w Norwegii

Po dopłynięciu do Flam od razu udajcie się do busa czekającegow porcie. Bus odjeżdża o godzinie 14:15 spod portu, do którego przypłyniecie, czeka na ludzi wysiadających z promu, więc trzeba się pośpieszyć. 30 minut zajmuje dojazd na platformę widokową, na górze macie około pół godziny, w drodze powrotnej zatrzymujecie się na jeszcze jednym punkcie widokowym, znajdującym się poniżej Stegastein. Bilet w dwie strony dla jednej osoby kosztuje 360 koron (ok 164 zł).  Bilety można kupić tu, chociaż bardziej polecam zrobić to na miejscu, po sprawdzeniu warunków pogodowych. Zimą busy z Flam do Stegastein odjeżdżają jeszcze o godzinie 10 rano i 12, z kolei latem – regularnie co godzinę lub pół godziny od 09:00 do 17:00. Jeżeli do portu we Flam dopłyniecie tańszym promem wspomnianym wcześniej, na miejscu będziecie o godzinie 15:00, a do busa na Stegastein wsiądziecie od razu po opuszczeniu promu. 

Stegastein | Rejs po fiordach w Norwegii

Stegastein, to szklano-drewniana platforma widokowa wzniesiona na wysokości 650 metrów nad fiordem Aurlandsfjorden. To jeden z najlepszych i najbardziej panoramicznych widoków na norweskie fiordy. Na punkt trafiliśmy podczas  potężnej zawiei śnieżnej, ale tym razem mieliśmy sporo szczęscia. Początkowo nie było nic widać na 2 metry do przodu. Ale po 20 minutach oczekiwania i kilku odmrożonych kończynach, ukazał nam się taki widok, jak na powyższych zdjęciach. Sztos! Warunki pogodowe i widoczność nie były najlepsze, ale jesteśmy wdzięczni, że udało nam się zobaczyć cokolwiek.

Platforma widokowa Stegastein | Rejs po fiordach w Norwegii

Alternatywa: Jeśli zotajecie w okolicy na dłużej niż jeden dzień, koniecznie rozważcie wędrówkę na szczyt Prest. Nie możemy odżałować, że zabrakło nam na to czasu. Zdjęcia tego szlaku, które oglądamy w internecie, przyprawiają o dreszcze przyjemności. Coś niebywałego! Szlak na Prest zaczyna się kawałek dalej na parkingu za platformą widokową Stegastein.

Flam | Rejs po fiordach w Norwegii

Po powrocie do Flam macie czas na spacer po miasteczku, zwiedzanie muzeum czy zakup pamiątek.

Flam jest najbardziej znanym miasteczkiem w okolicach fiordów i Bergen. Chociaż zamieszkuje je ledwie kilkaset osób, to rocznie odwiedza kilka milionów turystów. Zaletą Flam jest spektakularne położenie. U końca (lub u początku, zależy jak na to spojrzeć) jednego z najpiękniejszych fiordów na świecie, między wysokimi górami i zielonymi łąkami. We Flam można zwiedzić darmowe Muzeum Kolei czy wybrać się na spacer do Wodospadu Brekkefossen. To natura jest gwiazdą tego dnia, więc małe miasteczka typu Flam czy Gudvangen, to tylko przyjemne dodatki, ładnie prezentujące się na tle gór. Swą popularność Flam zawdzięcza właśnie portowi, z którego wypływają statki oraz kolei Flamsbana, o której przeczytacie w kolejnych akapitach.

Muzeum Kolei we Flam | Rejs po fiordach w Norwegii

Alternatywa: Dysponując większą ilością czasu warto przespacerować się (lub dojechać autem/rowerem) do położonej 8 kilometrów dalej miejscowości Aurland, spokojniejszej i naszym zdaniem ładniejszej wersji Flam.

Fiordy z lotu ptaka | Rejs po fiordach w Norwegii

Kolej Flamsbana | Rejs po fiordach w Norwegii

Ze Stegastein do Flam wrócicie prawdopodobnie o godzinie 15:30 (zakładając, że do Flam dopłyniecie tym droższym, elektrycznym promem o 14:15). Wasz pociąg Flamsbana odjeżdża o 16:50 (zimą), a jeśli podróżujecie latem, to o 17:25 lub 18:40. Bilety kosztują 500 koron (228 zł), a kupicie je tu. Z kolei tutaj znajdziecie szczegółowy rozkład jazdy kolei Flamsbana. Przejazd trwa 50 minut. 

Flamsbana | Rejs po fiordach w Norwegii

Kolej Flamsbana uznawana jest za najpiękniejszą trasę kolejową w Skandynawii. Jest też jedną z najbardziej stromych linii kolejowych na normalnym torze i biegnie między wioską Flam a Myrdal. Ledwie 20 kilometrów długości, po drodze 20 tuneli, średnia prędkość – 30 km/h. Jakie są nasze odczucia? Przede wszystkim widzieliśmy piękną, wręcz bajkową zimę. Do tego dziesiątki wodospadów, dolin, górskich szczytów, kolorowych norweskich wiosek. Im wyżej się wspinaliśmy, tym więcej śniegu było dookoła.

Widoki z zabytkowego pociągu Flamsbana |Rejs po fiordach w Norwegii

Niestety niemal połowa trasy to przejazd tunelami, co jeszcze mocniej skraca wrażenia z i tak już krótkiej podróży (około godzinna jazda). Jednak za każdym razem gdy wyjeżdżaliśmy z takiego tuneli, krajobraz zmieniał się diametralnie, a przez wszystkie wagony przetaczała się fala westchnień i zachwytów turystów przyklejonych nosami do szyb. Trasa jest krótka, ale faktycznie te kilka panoram dosłownie zwala z nóg. Skoro droga wyglądała tak niezwykle podczas zimy, to jak pięknie musi tam być w środku lata?

W pociągu dosłownie dostaliśmy obłędu i skakaliśmy od okna do okna, robiąc zdjęcia i filmy. Może urok tego miejsca nie jest aż tak dobrze widoczny na zdjęciach, bo nie tak łatwo jest fotografować w ruchu, przez szybę, pod wieczór, ale musicie nam uwierzyć na słowo, że jest pięknie. Albo pojechać i samemu sprawdzić.

Myrdal i powrót do Bergen| Rejs po fiordach w Norwegii

Ostatni pociąg z Myrdal do Bergen odjeżdża o 21:20, czyli na stacji macie do przeczekania bardzo dużo czasu. Jeśli jedziecie zimą i Wam się poszczęści, a na drodze nie będzie zalegał śnieg, może uda się zrobić jakiś przyjemny spacer. Jeśli jedziecie latem, warto zwiedzić okolicę. Bilet powrotny do Bergen kosztuje 314 NOK (143 zł). Bilety kupione na ostatnią chwilę mogą być droższe. Kupicie je tu

Myrdal | Rejs po fiordach w Norwegii

Myrdal to maleńka wioska, w której za bardzo nie ma co robić. Lepiej jest latem, kiedy można wędrować po okolicznych górach czy trasie Rallarvegen. Jeśli wybieracie się do Norwegii zimą, prawdopodobnie ze względu na pogodę będziecie musieli oczekiwać na pociąg do Bergen na stacji. Pamiętajcie, że całą wycieczkę możecie zacząć też od tej strony, właśnie od Myrdal. Latem uda się Wam wówczas zrealizować cały plan, ceny będą takie same, a rozkłady jazdy możecie sprawdzić w podanych w tym przewodniku wyszukiwarkach. Jednak zimą możecie nie zdążyć zwiedzić okolic Voss, zwłaszcza wąwozu, bo uniemożliwi Wam to wczesny zachód słońca.

Stacja kolejowa w Myrdal | Rejs po fiordach w Norwegii
Stacja kolejowa w Myrdal

Rejs po fiordach w zimie – czy warto?

Jak to widać na zdjęciach, pogoda była wyjątkowo niesprzyjająca. Norwegię odwiedziliśmy w najmniej dogodnym ku temu momencie – na przełomie lutego i marca. Bo ani nie było zieleni, słońca, kolorów i bezchmurnego nieba, ani ostrej zimy, kiedy biel gór odcina się wyraźnie w tafli niezmąconej wody. Nie była to też złota jesień, tylko szaro bura, nieprzyjemna chlapa przychodząca wraz z początkiem wiosny. A mimo to, rejs po fiordach zachwycił nas jak mało co dotychczas – nie ma więc chyba lepszej rekomendacji, by wybrać się w te okolice.

Statki pływają po fiordach przez cały rok, więc warto tu się wybrać bez względu na porę roku – w końcu fiordy zachwycają bez przerwy. Rejs zimą jest świetnym pomysłem. Wystarczy obejrzeć zdjęcia w internecie – granatowe niebo, nieruchoma woda, ośnieżone szczyty. O takich fiordach marzyliśmy, jednak nasz wybór terminu podróży okazał się dość niefortunny. Nie żałujemy, ale w planach mamy powtórzenie tej samej trasy, tylko latem. Zalety lata – dobra pogoda, minusy – mnóstwo turystów i wyższe ceny. Zalety zimy – spokój, cisza, niski sezon, niższe ceny, wady – bardzo niepewna pogoda. To od Was zależy czy podejmiecie ryzyko i udacie się na rejs po fiordach zimą.

Gdybyśmy mieli jeszcze raz wybierać, zdecydowalibyśmy się albo na grudzień/styczeń, albo na miesiące letnie. Luty, marzec, to tak ni w pięć, ni w dziesięć. Wyjazd był wspaniały, ale pogoda dała nam się nieźle w kość.

Fiordy zimą, czy to ma sens? | Rejs po fiordach w Norwegii

Co zrobilibyśmy inaczej? | Rejs po fiordach w Norwegii

Czyli uczcie się na naszych błędach !!!

Inny termin rejsu – Wybralibyśmy inny termin podróży. Rejs po fiordach z trakcie zimy jest fajny, pod warunkiem, że wszędzie dookoła leży jeszcze śnieg. A luty i marzec to nieciekawa plucha, silny wiatr (dzień wcześniej odwołano rejs z powodu zbyt silnych porywów wiatru) i ogólnie najmniej sprzyjająca zwiedzaniu atmosfera.

Kupno biletów – Jeśli jednak wybieracie się w okresie jesienno zimowym, nie kupowałabym wcześniej biletów tylko robiłabym to na miejscu lub przez internet w trakcie wycieczki. Dzień przed naszym pobytem w Norwegii rejs został odwołany z powodu paskudnej pogody. Więc gdy kupicie bilety na wszystkie etapy podróży, a rejs się nie odbędzie, to macie problem. A tak zawsze możecie w pewnym momencie zawrócić.

Wcześniejsze kupowanie biletów ma sens w sezonie, kiedy obłożenie turystów jest ogromne i na ostatnią chwilę może zabraknąć dla Was miejsc. W zimie nie jest to konieczne, bo i ruch turystyczny jest mniejszy. Nie powinno być problemu z kupowaniem biletów w ostatnim momencie. Wcześniejsze kupowanie biletów na Stegastein jest w ogóle strzałem w kolano. Nie warto, bo pogoda w Norwegii zmienia się jak w kalejdoskopie. Podczas Waszej wycieczki może świecić słońce, ale jak już dostaniecie się do Flam, na górze może nic nie widać. Bilety lepiej kupić już na miejscu po przekonaniu się, jakie zastaliście warunki atmosferyczne.

Wnętrze pociągu Flamsbana | Rejs po fiordach w Norwegii
Wnętrze pociągu Flamsbana

Informacje praktyczne – Jak zaplanować rejs po fiordach w Norwegii?

Loty do Bergen

Linie Wizzair latają do Bergen z Gdańska, Katowic, Warszawy, Krakowa i Szczecina. Rozstrzał cenowy jest spory, bo za bilet w jedną stronę można zapłacić nawet kilkaset zł, w zależności od terminu wyjazdu i momentu zakupu biletów. Na szczęście często można znaleźć bilety po 39 zł w jedną stronę, głównie poza sezonem – sami również zakupiliśmy bilety w tej cenie. Najbardziej opłaca się lecieć z Gdańska, bo stamtąd samoloty latają do Bergen codziennie z wyjątkiem wtorków i sobót, a z innych miast tylko po dwa razy w tygodniu. Poza tym loty z Gdańska do Bergen są zazwyczaj najtańsze i bardzo łatwo jest znaleźć bilety po 39, 59 czy 89 zł w jedną stronę.  Warto trochę poszukać i obserwować ceny przed wyjazdem.

Transfer z lotniska w Bergen

Tramwaj nr 1, odjeżdża spod lotniska co 10 minut, do centrum miasta jedzie 45 minut, bilety można kupić w automatach płacąc kartą lub gotówką (37 koron). Rozkład jazdy można sprawdzić tu. Z lotniska do Bergen kursują też co 20 minut autobusy Flybussen, jednak jest to opcja droższa – bilet w jedną stronę kosztuje 118 koron, a 185 w dwie. Rozkłady jazdy można sprawdzić (i też kupić bilety) tu.

Gdzie spać w Bergen?

Już dwa razy się przekonaliśmy, że w tak drogich krajach jak Norwegia, o wiele bardziej opłaca się rezerwować nocleg przez Airbnb, niż przez np. Booking. Tutaj znajdziecie nasz nocleg zarezerwowany przez Airbnb. Za pokój 4-osobowy płaciliśmy 107 dolarów, a za dwójkę około 80 dolarów (jechaliśmy dużą grupą). Mieszkanie jest super ładnie i zadbane – dobrze wyposażona kuchnia, przyjemny salon, czyste łazienki, pokoje proste, ale wygodne. I najlepszy widok z balkonu na Bergen, super! Mieszkanie nie jest położone w samym centrum miasta, ale w mniej niż pół godziny można dojść tam spacerem lub w kilka minut podjechać autobusem z przystanków zlokalizowanych tuż obok budynku.

Gdzie zjeść w Bergen?

Polecamy przejść się na targ rybny w porcie w Bergen i spróbować sushi, kanapek czy sałatek z rybą. Pyszne świeże i jak na Norwegię, nie aż tak drogie. W ostateczności w mieście znajdziecie Mcdonalda.

Jedzenie w Norwegii 

Jeśli Wasza podróż jest krótka, proponuję dokupić mały bagaż na lot i trochę jedzenia w Polsce. Sami również tak robimy w przypadku wycieczek do Norwegii i zawsze się sprawdza. Ewentualnie można kupić coś w Cafe Deli Luca – sklepach, które znajdują się często przy dworcach, stacjach benzynowych itp. W tych lokalach w miarę sensownych cenach znajdziecie smaczne kanapki, makarony, burgery, wrapy i tego typu jedzenie. Nie jest to wyszukane, ale w norweskich warunkach nie pogardziliśmy takimi cenami za coś ciepłego na ząb.

Komunikacja miejska w Bergen

Miasto posiada świetną komunikację miejską. Polecamy ściągnąć na telefon aplikację Skyss, dzięki której możecie kupić bilety na przejazd (37 koron bilet 90-minutowy). Łatwe i przyjemne w obsłudze. W tej apce sprawdzicie też rozkłady jazdy autobusów, to takie coś jak nasze „jak dojadę”.

Wąwóz Bordalsgjelet

Trasa z Voss do wąwozu w dwie strony wynosi 5 kilometrów i jest łatwa do pokonania. Sezon na wizytę w wąwozie trwa od maja do września, ale tak naprawdę można odwiedzać go przez cały rok. Należy uważać na śliskie kamienie. Trasa jest ogólnodostępna, niebiletowana i nietrudna – chociaż trzeba w kilku miejscach zejść i z powrotem wejść po kamienistych, śliskich stopniach. Drogę z dworca kolejowego w Voss do wąwozu można łatwo sprawdzić w Google Maps.

Zniżki studenckie w pociągach w Norwegii

Co istotne, bardzo wiele stron internetowych i grup podróżniczych twierdzi, że zniżki studenckie nie obowiązują w norweskich pociągach. Nie jest to prawda. Posiadam tylko i wyłącznie zwykłą zieloną legitymację studencką, nie mam karty ISIC ani żadnej innej legitymacji. Napisaliśmy w tej sprawie przed wyjazdem do kolei NSB. Otrzymaliśmy odpowiedź, że mogę kupić bilety studenckie ze swoją polską legitymacją. A w pociągach nawet nikt o to nie pytał. Wyjątkiem jest kolej Flamsbana, tam zniżki studenckie nie obowiązują (ale dla dzieci do 17 roku życia już tak).

Rozkłady jazdy

Pamiętajcie, żeby przed każdym wyjazdem sprawdzić AKTUALNE rozkłady jazdy. Godziny odjazdów mogą się zmienić w każdej chwili, a my możemy nie zdążyć z aktualizacją przewodnika. Pamiętajcie również, że rejsy po fiordach odbywają się według dwóch rozkładów – zimowego i letniego. Powyższy plan dotyczy rozkładu zimowego, kiedy kursów w ciągu dnia jest o wiele mniej. Na wszystkich stronach, które podaliśmy w tym przewodniku, możecie sprawdzić godziny odjazdów/odpłynięć wiosną i latem i ułożyć własny plan. Ceny biletów będą identyczne, jak podane tutaj (no chyba, że przewoźnicy coś w tej kwestii zmienią).

Koszt wyjazdu

Uwzględniając kurs z marca 2019 roku, za wycieczkę zapłaciliśmy 688 zł. A z moimi zniżkami studenckimi na pociąg wyniosło nas to jeszcze mniej. Identyczny plan wyjazdu zrealizowany w ramach „wycieczki” Norway in a nutshell to koszt 830 zł. Robiąc to na własną rękę zaoszczędziliśmy łącznie 300 zł, które mogliśmy poświęcić m.in. na loty lub nocleg w Bergen. Do 688 zł trzeba doliczyć 190 zł za dwa noclegi oraz 78 zł za loty. Większość jedzenia przywieźliśmy z Polski.

Na miejscu jedliśmy sushi na targu rybnym za 70 koron, kanapkę za 50 koron w Cafe Deli Luca i cztery razy korzystaliśmy z komunikacji miejskiej, w tym dojazdu na lotnisko (4 x 37 koron). Czyli łącznie na osobę wydaliśmy około 1066 zł. Gdybyśmy nie kupowali jedzenia i odpuścili sobie komunikację miejską, wyszłoby mniej niż 1000 zł. Oczywiście nie wliczając w to przejazdu taksówką. No i da się to zrobić taniej. Można odpuścić Stegastein, można jechać do Gudvangen komunikacją miejską zamiast Nor-wayem, można płynąć tańszym i większym promem, zamiast elektrykiem. Wyszło dużo jak na krótki weekend, ale warto. Nie żałujemy ani złotówki. A jeździliśmy taksówką po Norwegii, więc wiemy o czym mówimy 😀

Aktualizacja 2022. Ze względu na wzrost cen, obecnie zorganizowanie samwgo dnia nad fiordami to koszt ponad 900 zł za osobę.

Rejs po fiordach w Norwegii – czy warto? 

To miejsce jest tak magiczne, że nie sposób w pełni oddać mu sprawiedliwość i uhonorować to piękno. To trzeba zobaczyć na własne oczy. Może nie mamy aż tak dużej siły perswazji, a nasze zdjęcia w ułamku nawet nie pokazują emocji, jakie towarzyszą podziwianiu takich widoków. Pozostaje nam jedynie namawiać Was, byście nie żałowali ani jednej złotówki. Bo nawet tylko jeden dzień w raju wart jest każdej sumy.

Magda

Jak zorganizować rejs po fiordach w Norwegii?
Początek wiosny w Norwegii, Bergen | Rejs po fiordach w Norwegii

Tutaj znajdziecie informacje praktyczne na temat wycieczki Norway in a nutshell

Norway in a nutshell – czy warto?

Norway in a nutshell to popularna forma zwiedzania Norwegii, dzięki której możemy zobaczyć najpopularniejsze atrakcje tego kraju w stosunkowo krótkim czasie. Wyjeżdżając do Norwegii przymierzaliśmy się do wykupienia takiej wycieczki. Czy warto? Jaki jest jej koszt? Na czym ona polega i co podczas niej można zobaczyć? Na te wszystkie pytania udzielamy odpowiedzi poniżej. 

Norway in a nutshell

Czym jest Norway in a nutshell ?

Naszym początkowym zamysłem było wybranie się na polecaną wycieczkę zorganizowaną o wdzięcznej nazwie „Norway in a nutshell”. Podczas tej wycieczki mamy możliwość zobaczenia Norwegii w pigułce, jej najokazalszych, najpopularniejszych atrakcji w krótkim czasie.  Taka wycieczka trwa zazwyczaj jeden dzień (chociaż można ją przedłużyć) i polega na przemieszczaniu się od jednej do drugiej atrakcji przewidzianej w programie. Pomysł od razu nas zaintrygował, ponieważ do Norwegii wybieraliśmy się na krótko, ledwie jeden weekend, a o norweskich cenach słyszał chyba każdy. Zależało nam więc na krótkiej, ale skondensowanej wycieczce, podczas której zobaczymy jak najwięcej, w jak najkrótszym czasie i niedużym kosztem. Miało to być nasze pierwsze spotkanie z Norwegią, dlatego chcieliśmy z wyjazdu wycisnąć ile się tylko da.

Ostatecznie z oferty „Norway in a nutshell” nie skorzystaliśmy, ponieważ uznaliśmy tę wycieczkę za zupełnie bezsensowną. Dlaczego?

  • Forma – Po pierwsze, ta wycieczka jest samodzielna, bez udziału przewodnika czy innych turystów.
  • Cena – Po drugie, po przeliczeniu kosztów okazało się, że jest droższa, niż gdyby zorganizować identyczną trasę wyjazdu na własną rękę.

Już tłumaczymy o co w tym chodzi. Zamysłem „Norway in a nutshell” jest to, że turysta przemierza określoną trasę wycieczkową na jednym bilecie na własną rękę. Ułatwienie stanowi możliwość podróżowania na jednym bilecie – nie trzeba kupować osobnych biletów na rejs po fiordach, na pociąg czy autobus. W cenę wycieczki nie jest wliczony ani przewodnik, ani bilety wstępu, ani nic innego, poza biletami na transport zbiorowy (pociąg, autobus, statek). Więc od razu zadaliśmy sobie pytanie – jaki jest sens kupować taką wycieczkę i dopłacać do i tak już nietaniego interesu, skoro można przemierzyć identyczną trasę, ale mniejszym kosztem?

Rejs po fiordzie. Norway in a nutshell
Widok na fiord Aurlandsfjord.

Na czym polega Norway in a nutshell ?

Norway in a nutshell to z góry opracowana trasa, której trzon stanowi rejs po fiordach. Całą wycieczkę realizuje się samodzielnie i o wybranych przez nas godzinach. Nie ma ona stałych ram czasowych, jesteśmy jedynie uzależnieni od rozkładu jazdy pociągów, autobusów i promów. Nikogo nie interesuje, czy rozpoczniecie wycieczkę o ósmej rano czy w piątek po południu. W praktyce Norway in a nutshell nie jest typową wycieczką zorganizowaną, a jedynie propozycją trasy zwiedzania, na przejazdy którą można wykupić jeden bilet, zamiast kilku. Może nam to oszczędzić trochę czasu, ale czy pieniędzy?

Pociąg Flamsbana. Norway in a nutshell.
Podczas wycieczki Norway in a nutshell podróżuje się m.in. koleją Flamsbana.

Wycieczka dostępna jest w najpopularniejszym, jednodniowym wariancie, ale można ją też zrealizować z noclegiem po drodze. Norway in a nutshell odbywa się przez cały rok, nawet w środku zimy. Można ją rozpocząć w Bergen lub Oslo, a także w miejscowościach znajdujących się już na trasie – Flam, Voss, Gundvangen czy Myrdal. Jednak najpopularniejszym miejscem startowym jest właśnie miasto Bergen. Trasa jest skonstruowana w ten sposób, że można ją dowolnie modyfikować. Na przykład, jeżeli podzielicie ją jednym noclegiem, to zyskacie więcej czasu na dodatkowe atrakcje zlokalizowane na trasie lub w jej pobliżu.

Rejs po fiordach. Norway in a nutshell.
Platformy widokowe na statku podczas rejsu po fiordach.

Jak wygląda trasa wycieczki Norway in a nutshell ?

Norway in a nutshel obejmuje przejazdy pociągiem na trasie Bergen – Voss, następni przejazd autobusem do Gundvangen, rejs po fiordach do Flam, dalej przejazd koleją widokową Flamsbana do Myrdal i na koniec z powrotem pociągiem do Bergen. Drugą opcją jest dojazd z Oslo pociągiem do Myrdal, następnie przesiadka na pociąg do Voss i dalej trasa wygląda identycznie, jak w pierwszym wypadku, a na koniec można wrócić z Myrdal do Bergen lub do Oslo. Istnieje możliwość zrobienia wycieczki w drugą stronę – z Oslo do Myrdal, z Myrdal do Flam koleją widokową Flamsbana, dalej rejs promem do Gundvangen, przejazd autobusem do Voss i stamtąd powrót pociągiem do Bergen lub do Oslo, z przesiadką w Myrdal.

Trasa wycieczki Norway in a nutshell.
Trasa wycieczki Norway in a nutshell.

Co można zobaczyć w trakcie wycieczki Norway in a nutshell ?

Już same trasy kolejowe z Bergen i Oslo w kierunku Voss i Myrdal uznawane są za jedne z najpiękniejszych w całej Norwegii. Po drodze można oglądać niezwykłe fiordy, otaczające je góry, których zbocza porastają gęste lasy, a gdzieniegdzie przebijają się miedzy nimi kolorowe wioski i kościelne dzwonnice.

Bergen. Norway in a nutshell.
Bergen, w którym można rozpocząć wycieczkę Norway in a nutshell.

Pierwszym przystankiem tej wycieczki jest miasto Voss, który naszym zdaniem nie ma nic do zaoferowania, poza możliwością uprawiania sportów ekstremalnych. W okolicy Voss znajduje się kilka atrakcji, na przykład kolejka linowa na jeden z pobliskich szczytów, albo uroczo położony wąwóz Bordalsgjelet. Kilkanaście kilometrów od miasta można natrafić na przepiękne wodospady, jednak by je zobaczyć, trzeba już dysponować własnym autem. Samo miasto  nie jest zbyt interesujące.

wąwóz Bordalsgjelet. Norway in a nutshell.
Wąwóz Bordalsgjelet w Voss.

Dalsza część wycieczki to przejazd autobusem do przystani promowej w Gundvangen. Trasa biegnie wzdłuż jezior, przez doliny, w których otaczające góry wydają się być niemal pionowe. Zmienia się też wysokość, także im bliżej byliśmy Gundvangen, tym więcej śniegu dostrzegaliśmy na około. W Gundvangen czeka już prom, który zabierze Was na 2 – godzinny rejs po dwóch niewiarygodnie pięknych fiordach – Aurlandsfjord oraz Nærøyfjord. Nowoczesny statek był duży, elegancki, czysty i świetnie skonstruowany. Spacerując po pokładzie można było wchodzić na coraz to wyższe poziomy i podziwiać fiordy z różnych perspektyw.

Rejs po fiordach. Norway in a nutshell.
Wnętrze statku wycieczkowego kursującego po fiordach.

Rejs po fiordach. Norway in a nutshell.
Widoki podczas rejsu po fiodach.

Około godziny 14:00 statek dobijał do portu we Flam, gdzie ma się trochę czasu wolnego, między innymi na zwiedzanie darmowego Muzeum Kolei. Przedostatni etap podróży to przejazd koleją Flamsbana, która uznawana jest za jedną z najpiękniejszych tras kolejowych na świecie.

Muzeum Kolei we Flam. Norway in a nutshell.
Muzeum Kolei we Flam.

Przejazd jest bardzo krótki i trwa niewiele więcej, niż 40 minut. Pociąg zatrzymuje się przy platformie widokowej przy spektakularnym wodospad Kiosfossen.

Kjosfossen Norway in a nutshell.
Platforma widokowa przy wodospadzie Kjosfossen.

Stacja końcowa znajduje się w Myrdal, na które składa się ledwie jeden peron i trzy domy na krzyż, także o większym zwiedzaniu nie może być mowy, a na wyjście z góry braknie czasu (chyba, że podróżujecie wiosną/latem, kiedy dzień jest dłuższy). W Myrdal czekacie na ostatni pociąg, który zabierze Was z powrotem do Bergen albo do Oslo. To, o której skończycie wycieczkę, zależy w głównej mierze od godziny jej rozpoczęcia oraz tego, które przejazdy wybierzecie w ciągu dnia.

Flamsbana. Norway in a nutshell.
Wnętrze pociągu Flamsbana.

Porównanie kosztów identycznej wycieczki zaplanowanej na własną rękę z Norway in a nutshell

Wydawać by się mogło, że „wycieczka” wykupiona w takim pakiecie, będzie tańsza. Od początku zakładaliśmy, że wybierzemy Norway in a nutshell, no bo przecież tak na logikę, skoro ktoś oferuje taką „wycieczkę”, w sumie pakiet biletów na jednym świstku, bez przewodnika i żadnych dodatkowych udogodnień, to cena musi być niższa. Nic bardziej mylnego. Sprawdziliśmy ceny osobno kupionych biletów na przejazdy dokładnie tymi samymi pociągami, autobusami itp. i podliczyliśmy koszty. Okazało się, że Norway in a nutshell jest opcją droższą, niż zaplanowanie tego na własną rękę – czyli w sumie kupienie osobno biletów, bo trasę i tak realizuje się samodzielnie. Chociaż strona, na której można zarezerwować Norway in a nutshell trąbi, że cena tej usługi zaczyna się już od 1300 koron norweskich, to wielokrotnie sprawdzane ceny na przeróżne daty w tym roku wskazywały, że stała cana wynosi 1850 koron od osoby, co daje około 830 zł! Jak widzicie cena jest bardzo wysoka. Ile zapłaciliśmy robiąc identyczną trasę, ale kupując bilety oddzielnie?

  • pociąg z Bergen do Voss – 219 koron  (przysługują zniżki studenckie!)
  • autobus z Voss do Gudvangen – 149 koron za dwie osoby (wg wyszukiwarki bilet dla jednej osoby kosztuje 100 koron. Koszt tego przejazdu może być jeszcze niższy, jeśli wybierze się lokalne busy, o których dowiedzieliśmy się dopiero na miejscu)
  • rejs fiordami z Gudvangen do Flam – 465 koron za osobę
  • kolej Flamsbama – 490 koron za osobę
  • pociąg z Myrdal do Bergen – 299 koron za osobę (obowiązują zniżki studenckie)

Łącznie = 1547 koron norweskich, czyli 688 zł za osobę dorosłą bez zniżek. Sama płaciłam jeszcze mniej, ponieważ na przejazdy pociągiem ( z wyjątkiem Flamsbany) obowiązują mnie  zniżki studenckie.

Stegastein. Norway in a nutshell.
Platforma widokowa Stegastein. Podstawowa wersja Norway in a nutshell nie przewiduje wjazdu na Stegastein, ale we Flam turyści mają wystarczającą ilość czasu, by podjechać na punkt widokowy podstawionym (dodatkowo płatnym) busem.

688 zł to wciąż dużo, ale jednak mniej, niż 830. Cieszymy się, że podliczyliśmy te koszta, bo tym samym zaoszczędziliśmy we dwójkę prawie 300 zł, które mogliśmy przeznaczyć na nocleg czy jedzenie. Uwzględniając jeszcze ceny w Norwegii i ilość przejazdów wliczonych w tą cenę ( w tym dwugodzinny rejs po fiordach), to podana kwota wydaje nam się być optymalna i w ogóle tych pieniędzy nie żałujemy. Co więcej, uważamy, że zostały świetnie spożytkowane i warto było je wydać, by w zamian móc cieszyć się takimi widokami.

Czy jest sens wybrać się na Norway in a nutshell?

Naszym zdaniem, Norway in a nutshell nie ma żadnego sensu. Podane wyżej ceny tylko to potwierdzają. Zrozumielibyśmy, gdyby to była wycieczka grupowa, prowadzona przez przewodnika, może oferująca jakieś zniżki, dodatkowe atrakcje i udogodnienia, może nawet niższą cenę. Ale w sytuacji, gdy chodzi tylko o podróż na jednym bilecie, traci ona dla nas całkowicie sens. Kupienie biletów online na wszystkie przejazdy zajęło mi niecałe pól godziny. Jeśli chodzi o sam sens wybrania się w tamten rejon – to jak najbardziej Wam to polecamy. Norwegia jest niezwykle interesującym krajem, głównie pod względem przyrodniczym. Rejs po fiordach to prawdziwa atrakcja.

Oficjalna strona Norway in a nutshell – https://www.norwaynutshell.com/original-norway-in-a-nutshell/#

Stegastein. Norway in a nutshell.
Widok z platformy Stegastein.

Norway in a nutshell na własną rękę

Jakby nie było, to trasa wycieczki Norway in a nutshell wciąż jest bardzo imponująca i warto się nią posiłkować planując własną wycieczkę. Tak właśnie zrobiliśmy my – za podstawę przyjęliśmy Norway in a nutshell, dodaliśmy do niej kilka atrakcji, zrobiliśmy trochę modyfikacji, kupiliśmy osobno bilety, a na miejscu przeżyliśmy jedne z największych zachwytów w naszym życiu. Cała trasa jest niezwykle urodziwa i „nasze” Norway in a nutshell okazało się strzałem w dziesiątkę, jedndniową wycieczką wręcz idealną, którą będziemy polecać każdemu, i którą z pewnością odbędziemy jeszcze raz, tylko o cieplejszej porze roku.

Flamsbana. Norway in a nutshell.
Widoki z pociągu Flamsbana.

Podsumowując, odradzamy Wam bawienie się w taką „wycieczkę zorganizowaną”, bo Norway in a nutshell nie ma za dużo sensu. Na formę zwiedzania szczególną uwagę powinny zwrócić osoby, które nastawiają się na zwiedzanie w grupie i z przewodnikiem. Norway in a nutshell tego nie oferuje, bo tak naprawdę jest odmienną formą samodzielnego podróżowania. Za to serdecznie Wam polecamy wykorzystać tę trasę i zorganizować ją prawdziwie na własną rękę. Widoki podziwiane po drodze zostaną z Wami na długo. 

Wodospad Kjosfossen. Norway in a nutshell.
Wodospad Kjosfossen.

Magda

Norwegia nie należy do najtańszych krajów, jeśli więc szukacie przydatnych wskazówek o tym, jak tanio podróżować, zajrzyjcie tutaj:

Pieniądze na podróże – skąd je brać?