Książki na jesień 2020. Co czytać

Książki na jesień 2020 – po które pozycje warto sięgnąć, gdy za oknem plucha i deszcz? Co koniecznie przeczytać tej jesieni? W zestawieniu znajdziecie głównie wątki podróżnicze, ale nie tylko. Zawarliśmy w nim też zwykłe powieści, których akcja toczy się w różnych częściach świata i w jakiś sposób nawiązuje do podróży. Są też książki psychologiczne, żeby nie zwariować podczas tej pandemii. Przyjemnej lektury!

Książki na jesień 2020

Anegdoty z czterech stron świata | Książki na jesień

Miło, gdy książki na jesień potrafią grzać bardziej, niż rozgrzany kominek. Taki jest właśnie nasz kolejny jesienny zachwyt. Usiąść pod kocem z kubkiem rozgrzewającej herbaty w ręku i czytać lekkie niezobowiązujące historie z Ameryki, Japonii, Skandynawii, Francji… Czego chcieć więcej? Krótkie, zabawne anegdoty wywołujące uśmiech na twarzy, to idealne rozluźnienie na te ciężkie czasu. „Anegdoty z czterech stron świata” sprawiają, że łatwiej znieść panujący za oknem deszcz i zimno. Docenić trzeba mrówczą pracę autorów. Książka liczy sobie prawie 600 stron!

Anegdoty z czterech stron świata | Książki na jesień

Nie wszystkie anegdotki są dla mnie śmieszne, widocznie to wynika z mojego poczucia humoru. Niektóre brzmią jak słabe suchary. Ale większość z nich pozwala przenieść się w czasie i lepiej poznać sławnych ludzi, o których uczymy się w szkołach jedynie przez pryzmat ich czynów i osiągnięć. To także dobra pozycja do czytania sobie na głos we dwoje lub w większej grupce.

Kwiaty w Pudełku | Książki na jesień

Jeśli książki na jesień, to nie może zabraknąć tu reportaży wydawnictwa Czarne! „Kwiaty w Pudełku” to zbiór historii japońskich kobiet ukazujący skomplikowane realia życia w kraju, który kreuje się na „Cool Japan”. Wspomnienia kobiet wykluczonych, poza prawem, poniżanych, wykorzystywanych, wychowywanych w duchu konfucjonizmu i dążenia do ideału – czyli bycia cichą, uległą, przebywającą w domu. Autorką książki jest twórczyni bloga „W Krainie Tajfunów”, Karolina Bednarz, która ukończyła japonistykę na Oxfordzie. Reportaż momentami jest bardzo ciężki, zawiły. Nie pod względem językowym, a w kwestii zrozumienia odmienności i dla nas niezwykłych aspektów bycia kobietą w japońskim społeczeństwie. Gdzie podziałów jest od groma, gdzie kobiecie trudno się przebić w jakimkolwiek zawodzie, gdzie edukacja kuleje na całej linii.

Kwiaty w pudełku | Książki na jesień

Aż trudno uwierzyć, ze obecna sytuacja kobiet w Japonii tak bardzo odbiega od wizerunku tego kraju, jaki często gości w podświadomości Europejczyków. W książce znajdziecie skomplikowaną mozaikę społecznych niuansów widzianą z perspektywy japońskich kobiet. Zawarto w niej nie tylko elementy japońskiej codzienności widzianej kobiecymi oczami, ale też fragmenty historii Japonii czy próby wytłumaczenia zjawisk społecznych, takich jak zbiorowe samobójstwa czy pracoholizm. Karolina Bednarz porusza temat pozycji kobiety w rodzinie, małżeństwie, w pracy, w środowisku. Mówi o wykorzystywaniu seksualnym, o konserwatywnym i niesprawiedliwym wymogom wobec kobiet. Wymogom i zasadom, które często wykluczają się same ze sobą. To ciekawa, zasmucająca, otwierająca oczy pozycja, która pokazuje, że Japonia to totalnie inna kultura, inny świat. Nie tak kolorowy, jak mogłoby się nam wydawać, nie ma w tym reportażu egzotyki i sielankowego Kraju Kwitnącej Wiśni.

Dzikie Łabędzie | Książki na jesień

Kiedy lepiej snuć długie opowieści o odległych krajach, jak nie podczas deszczowej jesieni? Dzikie Łabędzie to jedna z najbardziej wyjątkowych książek, które kiedykolwiek czytałam. A musicie wiedzieć, że nie czyta się jej latwo – nie ma w niej dialogów, narracja prowadzona jest w formie opowieści. Dzikie Łabędzie otworzyły mi oczy na wiele kwesti. Co tak naprawdę wiemy o Chinach? Ta książka mną wstrząsnęła i zmieniła postrzeganie tego kraju. Zabierając ją ze sobą w podróż do Chin byłam przekonana, że to zwykła powieść. Dopiero po jej skończeniu okazało się, że to autobiografia autorki. Do tego znajdująca się na liście książek zakazanych w Chinach – jej czytanie i rozprowadzanie jest karane.

Dzikie Łabędzie | Książki na jesień

Dzikie Łabędzie to historia trzech kobiet przedstawiona na tle politycznych wydarzeń w XX-wiecznych Chinach. Najpierw opisuje babkę autorki żyjącą w cesarskich, „dawnych Chinach”, wśród tradycji i przesądów takich jak obarczanie winą żony za każdą możliwą śmierć męża. Następnie przechodzi do opowieści o zawirowaniach wojennych i przejmownaiu władzy przez komunistów, o tym jak Mao zmierza ku potędze i chwale jedynej słusznej Partii. Momentami, zwłaszcza na początku lektury, ze względu na nieznajomość chińskiej historii trudno się połapać kto jest kim, z czym i dlaczego walczy. Ale po iluś tam rozdziałach wszystko powoli zaczyna się w głowie układać.

Rodzice autorki są działaczami partyjnymi. Historia pokazuje absolutną degradację społeczeństwa chińskiego, upadek, upodlenie, kontrolę władz i absurdalne, nieraz tragiczne aspekty życia w maoistycznych Chinach, o których nie miałam zielonego pojęcia. Opisany jest wielki głód wielki skok, wielkie wydarzenia przeplatają się z codziennymi dylematami zwykłych ludzi. Autorka – główna bohaterka – żyje w czasach tragicznej w skutkach Rewolucji Kulturalnej, śmierci Mao i zmian na lepsze. Książka opisuje tak nieprawdopodobne zwyczaje Chin cesarskich oraz jeszcze gorszej polityki komunistycznych urzędników i polityków, że niektóre opisy nie mieściy mi się w głowie. I jest to powieść oparta na faktach, o czym łatwo zapomnieć.

Nie chcę więcej zdradzać, ale jeżeli macie przeczytać tylko jedną książkę o Chinach, niech to będzie właśnie ta. Jest ciężka, ale warto. Otwiera oczy, poszerza horyzonty i ułatwia zrozumienia ciemiężonego przez lata narodu chińskiego. Komunizm w chińskim wydaniu jest nieco inny niż to, co przeżywali nasi rodzice i dziadkowie. Warto znać również też rozdział historii.

Siedem Sióstr | Książki na jesień

Książki na jesień to nie tylko reportaże, ale i powieści z motywem podróży w tle. „Siedem Sióstr” to taki miły odmóżdżacz, w stylu banalnych komedii świątecznych na Netflixie. No, może trochę lepszy, bo w końcu go tu polecam. Cykl powieści o siedmiu przybranych siostrach, których imiona pochodzą od Plejad. Pierwsza część, Siedem Sióstr, stanowi punkt wyjścia dla kolejnych książek. Każda z nich jest poświecona jednej z sióstr, która próbuje rozwikłać tajemnice swojego pochodzenia.

Siedem Sióstr | Książki na jesień

Te poszukiwania prowadzą je w różne części świata. I tak pierwsza część rozgrywa się w Paryżu i Rio de Janeiro, a kolejna w Norwegii. Dzięki temu sami możemy się przenieść w dalekie strony i wspominać naszą podróż do Brazylii. Opisy miasta dość dobrze oddają jego charakter, sama fabuła może początkowo wydać się nieco naciągana, ale jednak jest wciągająca. W sam raz, jeśli chcecie oderwać się od jesiennej codzienności i zanurzyć w innym świecie.

Nomadzi | Ksiązki na jesień

Nomadzi wydane przez wydawnictwo Znak to dziewięc historii ludzi, którzy postanowili wyłamać się ze schematu i żyć „poza systemem”. Zrezygnowali z osiadłego stylu życia na rzecz ciągłego bycia w drodze. Historie przedstawione w książce są bardzo osobiste. Pokazują wady i zalety takiego trybu życia, z czym trzeba się mierzyć, przeszkody do pokonania. To nie tylko przelukrowany obrazek pracy zdalnej nad basenem z drinkiem w ręku.

Nomadzi | Książki na jesień

Swoją historię opowiadają blogerzy, prawnicy, aktywiści, przedsiębiorcy. Rozmowy autorki z bohaterami książki są wciągające, ciekawie przez nią prowadzone. Oprócz tego na końcu każdego rozdziału zamieszczono ich rady jak zacząć żyć jako nomada. Do tego piękne zdjęcia i ładne wydanie. Książka zawiera ciekawe historie, anegdotki, ale tez mówi o problemach i dylematach związanych ze współczesnym nomadyzmem. Ukazuje różne oblicza bycia w ciągłej podróży, z czego się rezygnuje, a co zyskuje. To świetna lektura na jesienne wieczory. Zwłaszcza dla tych, którzy wciąż szukają swojej drogi.

Lizbona. Miasto do przytulenia | Książki na jesień

Lizbona jesienna – czy może być coś bardziej nostalgicznego i przytulnego? I z taką Lizboną kojarzy mi się ta książka! „Lizbona.Miasto, które przytula”, jest właśnie taka, jak to miasto. Melancholijna, ciepła, kolorowa. Warto ją ze sobą zabrać w podróż do Portugalii lub zanurzyć się w portugalskim świecie przebywając w domowym zaciszu. Ta pozycja zawiera dużo barwnych opisów i zdjęć, ale właśnie dzięki temu ładunkowi emocjonalnemu czyta się ją tak przyjemnie.

Lizbona Miasto, które przytula | Ksiązki na jesień

W życiu bym nie pomyślała, że obszerna książka-wywiad może okazać się tak ciekawa i inspirująca. Autorki książki rozmawiają o Lizbonie, o historiach, tradycjach, kuchni, widokach, zabytkach, ulicach, a przede wszystkim o ludziach. Zwykła rozmowa może okazać się świetnym przewodnikiem po mieście. Fajnie było czytać o restauracji, w której byliśmy. Lub odkryć na miejscu zaułki, o których nie pisze się w przewodnikach.

Cykl Sigma Force | Książki na jesień

Są to sensacyjne powieści przypominające książki Dana Browna („Kod Leonarda da Vinci”, „Anioły i Demony”). Opowiadają o rozwiazywaniu przez wyszkoloną grupę historycznych zagadek, poszukiwaniu zaginionych dzieł sztuki i o walce z terrorystycznymi ugrupowaniami. Może nie jest to reportaż podróżniczy, ale wydarzenia toczą się na całym świecie, na przykład pierwsza część w Omanie, a druga w Rzymie, Mediolanie i nad Jeziorem Como, dlatego cała seria może dostarczyć sporo inspiracji. Zwłaszcza, że zawiera dużo ciekakowstek dotyczących poszczególnych krajów, miejsc i zabytków. Akcja toczy się warto, dlatego książki czyta się bardzo szybko.

Cykl Sigma Force | Książki na jesień

Do tego przez całą serię przewija się mnóstwo wątków naukowych i technologicznych, dzięki czemu można dowiedzieć się naprawdę niesamowitych rzeczy. W praktyce czytanie wyglądało tak, że co kilka stron zastanawiałam się „woow, to takie coś naprawdę istnieje?” albo „to naprawdę się zdarzyło?” i szybko sprawdzałam Wikipedię.

Czarny Zakon | Książki na jesień

Bardzo podoba mi się to połączenie historii, geografii i technologii. Jak ktoś lubi takie klimaty, to ta seria (A jest potężna!) na pewno mu się spodoba. A akcja jednej z ostatnich powieści rozgrywa się w Polsce. Podczas czytania można zapomnieć o bożym świecie. Czy nie brzmi idealnie?

Kto odejdzie już nie wróci | Książki na jesień

Nowość od wydawnictwa Czarne. Dla kogoś, kto dopiero poznaje świat ortodoksyjnych Chasydów, książka może się okazać szokująca. Mimo że to nie pierwsza pozycja, którą czytałam na ten temat, to i tak mną porządnie wstrząsnęła. Autor „Kto odejdzie już nie wróci” opisuje swoje życie w chasydzkiej wiosce w okolicach Nowego Yorku i to, jak stał się heretykiem wypędzonym z wioski, pozbawionym domu i szacunku. To jest tak odmienny, inny świat od naszego, że czasem naprawdę trudno zrozumieć jego – dla nas często absurdalne – założenia i reguły. Shulem Deen w wieku 18 lat widział przed śłubem swoją żonę przez… siedem minut. Kilka miesięcy później, gdy spodziewali się dziecka, oboje zastanawiali się, którędy wydostanie się ono na świat. Takich przykładów mogłabym dać tu więcej, ale nie chce spoilerować.

Kto odejdzie już nie wróci | Książki na jesień

Bardzo mocna, interesująca książka, opowiedziana w świetny sposób. Widać, że autor zdaje się już być nieco zdystansowany od wcześniejszego życia, ale i tak jego historia chwyta za gardło. Prawdziwy dramat tej sytuacji ujawnia się, gdy bohater książki wraca do „naszego” świata. Nie wiedząc o zwyczajnym życiu kompletnie nic.

Podróżniczki | Książki na jesień

Fantastyczna książka o podróżujących kobietach. Zawyczaj słyszymy o odkrywcach, mężczyznach odkrywających nowe tereny Jednak nie byli oni białymi i samotnymi żaglami, bo podróżowali z całymi ekspedycjami i często z… żonami, córkami, kochankami. O nich jednak się głośno nie mówi. Książka opowiada też o kobietach, które na własną rękę wyrzekały się dostatniego życia, by wyruszyć w świat. W gorsecie i krynolinie potrafiły zdobywać najwyższe góry ziemi, kroczyć przez afrykańskie równiny, pomagać trędowatym, spać na klepisku w odchodów na Syberii czy poszukiwać nowych gatunków roślin. Książkę czyta się jak powieść przygodową, przedstawione historie są niesamowite, interesujące, momentami przyprawiające o gęsią skórkę. W czasach, kiedy na salonach panował wiktoriański ideał kobiety – anioła ogniska domowego, gdy kobieta uznawana była za istotę słabą fizycznie i psychiczne, niezdolną obyć się bez pomocy mężczyzn, one podejmowały wyzwanie. Rzucały rękawice całemu światu, w jakim obracały się do tej pory.

Podróżniczki | Książki na jesień

Honor | Książki na jesień

Kraj, do którego jeździmy podziwiać sławną Petrę i pustynię Wadi Rum, to także miejsce, gdzie wciąż popełnia się morderstwa honorowe. W większości przypadków zabójstw dokonuje się na kobietach, a ich oprawcami są najbliżsi. Zabójstwo ma przywrócić honor rodziny, który został spalmiony przez kobietę, bo na przykład współżyła przed śłubem albo zakochała się w innej kobiecie. Wystarczy nawet cień podejrzenia, nie trzeba mieć dowodów.

Honor | Książki na jesień

To niewiarygodne, że z jednej strony mamy Amman z klubami gejowskimi, a z drugiej prowincje, gdzie ojciec lub brat, który nie zmyje hańby kobiety i jej nie zabije, tym samym staje się wraz z całą rodziną pośmiewiskiem i wyrzutkiem. A jeśli kobieta zwróci się o pomoc do państwa, to prawdopodobnie zostanie bezprawnie zamknięta w więzieniu. Dla swojego bezpieczeństwa.

Książka jest tym bardziej wstrząsająca, bo zawiera fragmenty rozmów autorki z ojcem, który próbował dokonać zabójstw na swoich córkach. Rozmowa z nim pomaga choć trochę zrozumieć co nim kierowało. Nie będę zdradzać więcej szczegółów, ale bardzo polecam Wam „Honor”, bo książka przypomina nam, że podczas podróży widzimy tylko fragment, jedną stronę medalu. Nawet w uwielbianych przez nas krajach. Reportaż rzuca trochę światła na wyidealizowany przez turystów obraz Jordanii.

Recenzja książki Honor o Jordanii | Książki na jesień

Japonia | Ksiązki na jesień

Nasze książki na jesień często dotyczą dalekich krajów – ale co się dziwić, skoro w obecnej sytuacji nie można podróżować? Co ja się uśmiałam przy tej książce! Na pierwszych stronach zamieszczone zostało zdjęcia z Japonii z podpisem „Panorama Tokio. Miasto, w którym spędziliśmy dwa lata, a wstydu najedliśmy się za sto”. Po tak zachęcającym wstępie wiedziałam już, że to książka w sam raz dla nas. A okładka z podtytułem „subiektywny przewodnik nieokrzesanego gaijina” idealnie oddaje jej charakter.

Japonia | Książki na jesień

Nie jest to typowy przewodnik, a jedynie zbiór zabawnych felietonów na temat Kraju Kwitnącej Wiśni, który prowadzi nas przez niuanse i zawirowania japońskiej etykiety, tradycji, kuchni i codzienności. Autorzy przewodnika, Paulina Walczak-Malta i Maciej Malta, którzy przez dwa lata mieszkali w tym dalekim państwie, zdradzają nam te wszystkie anegdotki i wstydliwe sytuacje, z których możemy czerpać garściami – uczmy się na ich błędach i pamiętajmy, że wchodząc do japońskiej restauracji musimy zdjąć buty!

Kocie chrzciny | Książki na jesień

Podczas ostatnich zawirowań politycznych w Polsce, ten reportaż jest jak ożywczy podmuch skandynawskiego wiatru i miła odskocznia od przytłaczającej pogody i sytuacji politycznej. Ciekawość autorki udziela się także i nam. Małgorzata Sidz prowadzi nas chyba przez wszystkie fińskie bary, przez sauny i mokki, w których Finowie otwierają się przed nią i opowiadają o życiu na północy Europy. Podoba mi się to, że historie zwykłych ludzi – Finów, imigrantów, studentów – przeplatają się z opowieściami o znanych artystach, Muminkach, architektach, sklepach, zwyczajach, modzie i sztuce, polityce i historii. To wszystko daje nam obraz kraju jak każdego innego. Nie „najlepszego do życia”, ale ze swoimi zaletami i wadami. O części z nich wiedziałam już od Marcina. Przyjemnie było konfrontować lekturę z jego doświadzeniami. Do tego jestem absolutnie zachwycona językiem autorki. Może to wynika z faktu, że sama piszę i zwracam uwagę na takie rzeczy, ale czytając niektóre zdania miałam aż ciarki i myślałam sobie, że „też chciałabym kiedyś umieć tak pisać”.

Kocie Chrzciny | Książki na jesień

Kocie chrzciny są reportażem lekkim, na pewno nie wstrząsającym. Pewnie wynika to z jego tematyki. Mimo pewnych różnic kulturowych między Polską a Finlandią, to jednak większy szok wywołają prędzej reportaże z Japonii, niż ze Skandynawii. Ale to właśnie dzięki temu Kocie Chrzciny są idealną książką na jesień 2020 roku. Pod kocem robi się jeszcze cieplej, a herbata rozgrzewa jakby mocniej, gdy czytamy o mroźnych fińskich zimach i kąpielach z lodowatym morzu.

Pokora | Książki na jesień

Po pierwszych stronach powieści Szczeana Twardocha byłam nieco skonfundowana, co spowodował nietypowy styl narracji. Książka została napisana w formie opowieści głównego bohatera, Pokory, w niemal pamiętnikarskim stylu i bez dialogów. Wystarczyło ledwie kilka chwil na dostosowanie się do tego typu narracji, a potem już po tej historii po prostu płynęłam.

Pokora | Książki na jesień

Wyrwany ze śląskiej rzeczywistości Alojz Pokora otrzymał szansę na awans społeczny, ale jego łatka biedaka skazywała go na wieczną walkę, nieraz z wiatrakami. Akcja osadzona jest w niemieckich i śląskich realiach schyłku I wojny światowej i rewolucji w Niemczech. Autor porusza kwestię klas społecznych, próby przebicia się przez szklane sufity, sposobu traktowania najuboższych. Ta wielowymiarowa opowieść pokazuje, że kiedy nazwisko i akcent mówi o tobie wszystko, czasem najlesze serce, ubrania, zachowanie czy wykształcenie nie jest w stanie pomóc przebić się przez klasowy mur. Ślązak Alojz Pokora nie był ani Niemcem, ani Polakiem – więc kim? Nie miał swego domu, szukał swego miejsca na ziemi.

Recenzja książki Pokora Twardocha | Książki na jesień

Do tego Pokora nie jest idealnym bohaterem, przez co wydaje się nam bardziej realny. W jego słowach, choć nie ubiera tego wprost, przebija się cierpienie, trauma i brak poczucia własne wartości. Czas, w którym dzieje się akcja, przybliża nam nieco okres między I a II wojną światową i tamtejszą codzienność, która zdaje się odległym światem, a nie XX-wieczną rzeczywistością. W książce wykorzystano gwarę śląską i niemieckie cytaty, ale nie w przytłaczający sposób i w każdym momencie są zrozumiałe dla czytelnika. „Pokora” według mnie to specyficzna, niełatwa lektura, która potrafi na wielu poziomach skłonić do refleksji.

Porozumienie bez przemocy | Książki na jesień

Chyba najlepsza książka psychologiczna, jaką przeczytałam w 2020 roku. Konkretna, ale wciąż ciepła, podnosząca na duchu. Pełna praktycznych rad dotyczących brania odpowiedzialności za swoje życie, za słowa. Uczy komunikacji, wyrażania emocji, reagowania na nie, pomaga ulepszyć nasze kontakty z innymi ludźmi. Porozumienie opierajace się na współczuciu ma pomóc wyeliminować z naszych komunikatów przemoc. Książka zawiera wiele lekcji o tym, jak uczyć się słuchania siebie oraz innych. Teoria połączona jest z przykładem i przedstawiona w przystępny sposób. Metodę opisaną w książce stosuje się w mediacjach na całym świecie. Nie będę zdradzała już szczegółów metody porozumienia współczującego, bo autor lepiej to tlumaczy w samej książce. Może teraz jest dobry moment na wdrożenie PBP, żebyśmy się nie pozabijali w zamkniętych domach? 😉

Porozumienie bez przemocy | Książki na jesień

Jak myśleć o sobie dobrze? | Książki na jesień

W tym roku odkryłam książki psychologiczne, które wcześniej kojarzyły mi się tylko z coachowym bełkotem. I chociaż trudno mnie w tym temacie zachwycić czy zadowolić, to udało mi się w tym roku przeczytać kilka naprawdę dobrych poradników. Drugą pozycją, która zrobiła na mnie największe wrażenie, jest książka znanej niemieckiej terapeutki, Stefanie Stahl „Jak myśleć o sobie dobrze”. Książka jest przyjemna w odbiorze, chociaż porusza niełatwe tematy. Zawiera studium dotyczące zachowań osób borykających się z niska samooceną, źródła tychże zachowań, a także – co najważniejsze – sposoby radzenia sobie z nimi. Autorka już na wstępie deklaruje, że nie chodzi o zakrzywianie rzeczywistości, stanie przed lustrem i wmawianie sobie bezsensownych frazesów typu „bądź pozytywny”, bo one z reguły nie działają. Daje nam za to rozsądne, praktycznie działania, które możemy starać się zastosować w swoim życiu i faktycznie poprawić jego jakość.

Jak myśleć o sobie dobrze? | Książki na jesień

W poradniku znajdziecie inną perspektywę – na przykład zalety bycia osobą z niepweną siebie. Autorka określa problemy, z jakimi muszą się mierzyć osoby niepewne każdego dnia. Ale też daje wskazówki, jak im zaradzić. Podoba mi się to, że książka nie ma na celu naszej calkowitej zmiany i doprowadzenia do sytuacji, gdy nagle się stajemy pewni siebie. To normalne, że jedna osoba jest bardziej pewna, a druga mniej. Chodzi tu bardziej o sytuacje, kiedy ten brak samoakceptacji prowadzi do depresji, agresji, nerwic i fobii społeczenych i to właśnie z tymi niegatywnymi aspektami niepewności siebie autorka pomaga walczyć. W poradniku nie znajdziecie medycznego żargonu, bo autorka pisze zwięźle i lekko, przytacza też historie swoich pacjentów. I co najważniejsze, Stefanie Stahl, uczy akceptacji siebie – także swojej niepewności. To naprawdę wartościowy poradnik, jeden z lepszych, jakie czytałam.

Niewyjaśnione tajemnice | Książki na jesień

Ładnie wydana, lekka lektura na jesienne dni. Nie jest to książka pełna tanich teorii spiskowych, a traktuje o tych wydarzeniach z dziejów świata, które faktycznie się wydarzyły, a niezostały rozwikłane. Bursztynowa Komnata, Amelia Earhart, Meteoryt Tunguski – w zestawieniu ujęto chyba wszystkie najsłynniejsze tajemnice. Każde z zawartych w książce wydarzeń, osób lub przedmiotów opisane jest w kontekście historycznym. Autor porusza też kwestie poszukiwań, podaje wszystkie możliwe dowody, znane fakty i legendy, którymi obrosły dane wydarzenie – jednak w profesjonalny sposób, nie podszyty subiektywnymi opisniami dotyczącymi spisków. Do tego książka zawiera mapy, zdjęcia, ramki z ciekawostkami. Jest łatwa i przyjemna w odbiorze, to taka lektura na rozluźnienie, na jeden wieczór.

Niewyjaśnione tajemnice | Książki na jesień

Młyny Boże | Książki na jesień

To bardzo trudny reportaż. Otwierający oczy i szokujący. „Młyny Boże” dotyczą postaw kościoła i jego hierachów w stosunku do Żydów i Holocaustu. Na podstawie szczegółowo przeprowadzonych badań i znalezionych dokumentów autor przedstawia tło historyczne zagłady i częsciowo jej źródła znajdujące się w czasach na długo przez wybuchem II wojny światowej. Podaje przykłady życia codziennego ludzi kościoła, ale też zwyczajnej ludności w Polsce, gdzie przejawy antysemityzmu były bardzo wyraźne. Zaburza to nieco lansowany obraz II wojny światowej i uświadamia, jak niewiele uczy nas historia w szkole.

Młyny Boże | Książki na jesień

„Młyny Boże” ukazują inne, mniej znane oblicze Holocaustu. Książka nie jest napisana w akademickim stylu, co Jacek Leociak (historyk, profesor, literaturoznawca i członek PAN) pokazuje już na samym początku uczciwie dając znać, że w książce pojawią się subiektywne opinie poprzeplatane odnośnie przytoczonych faktów. Nie chodzi tu o zaprzeczanie tym faktom, bo to, że Polacy ratowali Żydów jest oczywiste. Ale chodzi o zyskanie szerszej perspektywy i uznanie, że byli i tacy, co ich nie ratowali, a wręcz przeciwnie. Przy czym autor skupia się głównie na KK w Polsce.

Recenzja książki Młyny Boże | Książki na jesień

Mam nadzieję, że polecane tu książki na jesień 2020 pomogą Wam przetrwać te trudne miesiące. A jakie Wy możecie polecić książki? Co ciekawego ostatnio czytaliście?

Może Cię zainteresować:

Magda

Zakupy w czasie kwarantanny. Must have 2020

Zakupy w czasie kwarantanny – Jesteśmy ciekawi czy w trakcie epidemii zmieniły się jakoś Wasze nawyki zakupowe? Musimy przyznać, że w ciągu ostatniego miesiąca wpadliśmy w mały zakupowy szał. Zazwyczaj mało co kupowaliśmy i wszystko co mieliśmy, przeznaczaliśmy na podróże. Teraz, kiedy nasze wyjazdy zostały odwołane i nie możemy planować kolejnych, nadrabiamy stracony czas 😉 Dzisiaj podzielimy się z Wami naszymi małymi odkryciami. Na co stawiamy? Przede wszystkim na produkty lokalne i ekologiczne, na polskie marki oraz  na rozwój. 

Czerwone tulipany na parapecie

A to mata do akupresury, a to kawiarka, a to książki, maseczki do twarzy, mata do jogi, kursy online, planery i notatniki, szampony w kostce, kubki, gry planszowe, kwiaty, kursy językowe… normalnie szaleństwo. Chyba w ten sposób rekompensujemy sobie pewne braki, w tym ograniczenie wolności. Teraz każda wizyta kuriera lub spacer do paczkomatu jest prawdziwym wydarzeniem, a te zakupy w jakiś sposób umilają nam czas spędzony w domu. Staramy się też wybierać takie rzeczy, które pochodzą od polskich marek i przydadzą nam się lub które chcieliśmy kupić od dawna. Nie kupujemy np. nowych ubrań czy kolorowych kosmetyków, skoro i tak nie ma po co ich używać. I tyle się tego uzbierało, że powstał nietypowy dla nas post z polecanymi produktami. Nie jest to artykuł sponsorowany przez z żadną z firm, a jedynie lista rzeczy, które nam przypadły do gustu, które polecamy, są w większości przyjazne dla środowiska, a przy okazji moglibyśmy wspierać w tym trudnym okresie marki, zwłaszcza te polskie. To produkty, które umilają nam czas w domu, pozwalają znaleźć zajęcie czy po prostu poprawić humor. Oto nasze must have kwarantanny:

 

DLA DOMU I OTOCZENIA

Świeże kwiaty | Zakupy w czasie kwarantanny

Nie możemy wyjść do wiosny, niech więc wiosna zawita do naszych domów! Bukiety świeżych kwiatów z dostawą do domu to niestety nie jest najtańsza zabawa, ale natrafiliśmy na stronę swiezekwiaty.pl – i tu zaskoczenie. 30 pięknych tulipanów za 59 zł z darmową dostawą do domu na terenie całej Polski? Biorę w ciemno. Jest ich tak dużo, że musiałam rozłożyć je po trzech wazonach. Od razu przyjemniej spędza się czas w czterech ścianach, które zostały tak ożywione. Obecnie mnóstwo małych, lokalnych kwiaciarni oferuje tego typu usługi. Warto sprawdzić, czy za rogiem nie walczy z kryzysem jakaś niewielka kwiaciarnia.

 

Kubki od Westwings | Zakupy w czasie kwarantanny

Cudowne, kosmiczne, ręcznie robione kubki zamówione na Westwings. Nietypowe i przepiękne, uwielbiamy na nie patrzeć i z nich pić! Są inne niż wszystkie inne zwyczajne kubki robione na jedno kopyto. Miłość od pierwszego wejrzenia. Kubki polecone przez niezawodną Kasię z Travelicious.

Rośliny od Plants for humans | Zakupy w czasie kwarantanny

Polska firma prowadzona przez dziewczyny, które z miłością opowiadają o swoich roślinach i sprowadzają je dla nas z różnych zakątków świata. Każda roślinka ma imię i zanim trafi do naszego domu, jest przygotowywana do życia w europejskim klimacie. Razem z rośliną przyjeżdża instrukcja o tym, jak o roślinie dbać, by żyło się lepiej i jej i nam. Rośliny dostarczane są na terenie całej Polski. Zamówiliśmy między innymi niewielką monsterę o imieniu „Grzegorz z Meksyku”. Chcemy zrobić sobie w domu dżunglę, do mieszkanie, w którym jest zielono i pełno kwiatów i roślin, to przyjemne mieszkanie, w którym przyjemnie spędza się czas i generalnie lepiej żyje. Poza tym dbanie o rośliny to też ciekawe zajęcie! Zamówienia można składać tutaj.

Eko sprzątanie | Zakupy w czasie kwarantanny

Klareko to kolejne polskie, ekologiczne odkrycie 2020 roku – produkty do sprzątanie z krótkimi składami, oparte tylko i wyłącznie na naturalnych składnikach, m.in. na olejkach eterycznych. Obawiacie się, że nie będą skuteczne? Niesłusznie! Nam oczy wyszły na wierzch gdy zobaczyliśmy, że pasta Klareko poradziła sobie z zabrudzeniami, których nie mogły ogarnąć drogeryjne detergenty. Stworzone przez kobiety, przyjazne środowisku, nie zawierajace żadnej chemii i spisujące się na medla – czego chcieć więcej? W dodatku w świetnych cenach. Za zestaw z płynem do zadań specjalnych, „uniwersalnikiem”, pastą, płynem do szyb i luster oraz pachnidłem zapłaciliśmy 80 zł, a każde opakowanie ma po 500 ml lub więcej.

DLA PRZYJEMNOŚCI I ROZRYWKI

Kawiarka | Zakupy w czasie kwarantanny

Skoro przesiadujemy w domu, nie możemy wyjść do kawiarni, a to pracy potrzebna nam mocna kawa, to czemu teraz by nie sprawić sobie włoskiej  kawiarki, czyli ciśnieniowego czajniczka służącego do parzenia kawy? A dobra kawa przyda się podczas zdalnej pracy. Odkąd ją kupiliśmy, to nie wyobrażamy sobie już kawy z mlekiem i rozpoczęcia dnia bez zapachu aroamtycznej kawy unoszącej się w całym mieszkaniu. Smak espresso jest o niebo lepszy, niż smak kawy robionej nawet w większych ekspresach, przypomina nam ukochane Włochy, a i sam rytuał parzenia kawy to czysta przyjemność. Pozostałe po kawie fusy można wykorzystać jako domowy peeling. Zdecydowaliśmy się na najpopularniejszą firmę od kawiarek, Barletti i ich kolorową serię. Jest urocza! W polskim sklepie Coffedesk znaleźliśmy fajną promocję, zamiast 119 – 79 zł.

Książki Mroza | Zakupy w czasie kwarantanny

Seria książek Remigiusza Mroza o Joannie Chyłce dotyczy świata prawników i polityków, intryg, przestępstw i bezprawia. Jakby mało mi było w życiu prawa, nie wiem dlaczego sobie to robię… Ale generalnie to dobre książki, można się porządnie oderwać od rzeczywistości. Popularne od lat, a że nie specjalnie lubię polską beletrystykę, omijałam szerokim łukiem. A że Empik zrobił promocję, to się skusiłam. Bo skoro tyle osób zachwala, to coś w tym musi być. No i się wkręciłam. Co prawda jestem dopiero na początku, ale czyta się naprawdę dobrze, akcja jest ciekawa, wszystko napisane przystępnym językiem.

Wino na dowóz | Zakupy w czasie kwarantanny

Wino dla zdrowia, ale psychicznego. I z dowozem do domu, czy to nie brzmi wspaniale? Niektóre bary szybko zaadaptowały się do nowej, wirusowej rzeczywistości i przeniosły swoją działalność do internetu. We Wroclawiu zajmują sie tym między innymi Zbawcy Win, ale też dolnośląska Winnica Jaworek. Więc to kolejny sposób na uprzyjemnienie sobie kwarantanny, a przy tym wspieranie lokalnych firm i usług! W innych miastach również oferowane sa podobne usługi.

Gry planszowe | Zakupy w czasie kwarantanny

To jest świetny sposób na spędzanie czasu w gronie rodziny i znajomych, zawsze i wszędzie. Ale że gra grze nierówna, to polecimy tu kilka naszych ulubieńców. Bardzo lubimy I know, czyli grę edukacyjną z ciekawymi pytaniami. Pytania są dość trudne, ale przy okazji można się wiele nauczyć. Co istotne, w I know mogą grać nawet tylko dwie osoby. Oprócz tego polecamy uwielbiane przez nas Ego, w którym musimy zgadywać jak odpowiedziałaby na pytanie druga osoba – czyli sugerować się nie tym, co my myślimy o kimś, tylko co ta osoba myśli o sobie. To niezły sposób na sprawdzenie jak dobrze się znamy. A oprócz tych dwóch gier, to oczywiście standardowo, szachy. Świetny sposób na spędzenie czasu i wysilenie szarych komórek.

Gry planszowe | zakupy w czasie kwarantanny

Zestaw Hario | Zakupy w czasie kwarantanny

Butelka z filtrem do herbaty cold brew. Do sitka wsypuje się ulubioną herbatę, a wszystko zalewa zimną wodą i wsadza do lodówki. W sam raz na nadchodzące letnie dni. Do tego dwieniewielkie szklanki do herbaty. Butelka wykonana z japońskiego szkła. Zestaw również zamówiony w promocji od polskiej firmy Coffe Desk. Ci miłośnicy kawy mają też kawiarnię stacjonarną w Kołobrzegu.

Książki | Zakupy w czasie kwarantanny

Wisława Szymborska powiedziała, że nie ma piękniejszej rozrywki, niż książki. I my się z tym zgadzamy. Jeśli zmęczy Was Netflix, to zawsze dobrze jest sięgnąć po wciągającą lekturę. Po ostatnim miesiącu możemy polecić nowy zbiór reportaży znanego podróżnika, Tomasza Michniewicza, pod tytułem Chrobot. A jeśli nie możemy teraz wyjeżdżać, to może warto zainteresować się podróżami w kosmos? Dlatego polecamy książki Tysona o kosmosie, w których wszystko podane jest w prosty, przystęny i ciekawy sposób. Warto też zajrzeć do nowości – reportaż z Jordanii o zabójstwach honorowych. Jest to lektura wstrząsająca i rzucająca nieco więcej światła na wyidealizowany obraz tak uwielbianej ostatnio Jordanii.

Książki, które warto przeczytać w 2020 roku | zakupy w czasie kwarantanny

DLA ZDROWIA 

Mata do Akupresury | Zakupy w czasie kwarantanny

To tak jakby nowoczesna mata fakira składająca się z rzędu krążków w określonym kształcie (np. kwiatu lotosu), które zakończone są bardzo ostrymi igiełkami. Na takiej macie można leżeć bez ubrań lub w koszulce, jeśli nie dajemy rady gołym ciałem dotykać igieł. Akupresura wywodzi się z Chin i jej zadaniem jest delikatny ucisk na poszczególne części ciała, który ma służyć zdrowiu. Na co, według przeprowadzonych badań, wpływa leżenie na takiej macie? Niweluje ból pleców, napięcie, stres, bóle główy, nóg, problemy ze snem, stres. Po regularnym korzystaniu z maty jesteśmy bardziej wypoczęci, zrelaksowani, lepiej śpimy. Zalet jest mnóstwo. Mamy taką matę, testujemy od dwóch tygodni i musimy przyznać, że poranne leżenie na macie pobudza nas bardziej niż duża kawa. Najbardziej znaną firmą produkującą maty do akupresury, jest Pranamat. Ich maty są ekologiczne, produkowane w UE, z 5- letnią gwarancją, pięknie wykonane i… drogie. W internecie można znaleźć mnóstwo tańszych odpowiedników już za kilkadziesiąt złotych.

Niebieska mata do akupresury | zakupy w czasie kwarantanny

My jednak zdecydowaliśmy się na droższą wersję, bo mata ma nam służyć na lata. Nie chcemy, żeby się wgniatała, pochłaniała zapachy, niszczyła i była zrobiona z tworzyw sztucznych. Dlatego zdecydowaliśmy się na taką inwestycję. I co istotne, przekonała nas duża promocja. Zestaw z matą i poduszką przeceniony był z 800 zł z hakiem na 400. Po zakupie doszliśmy do wniosku, że w sumie mogliśmy narazie odpuścić sobie poduszkę, dzięki czemu kwota byłaby o wiele mniejsza. Jeśli nie możecie się zdecydować na taki zakup, to w internecie po wpisaniu hasła „mata do akupresury” znajdziecie mnóstwo firm ortopedycznych, które oferują produkty w znośnych cenach, poniżej 100 zł. Ludzie korzystają i sobie też chwalą, także wybór należy do Was.

Mata do ćwiczeń | Zakupy w czasie kwarantanny

Tutaj nie ma co się rozpisywać. Wiadomo, że sport to zdrowie i enforfiny, a tego potrzebujemy teraz szczególnie. Nie pozwólmy, byśmy zasiedzieli się w naszych domach. Może teraz jest dobry moment, żeby zadbać o zdrowie i sprawność fizyczną? Poza tym, wysiłek nas rozluźnia, uspokaja, wpływa na nastrój. A ten może być obniżony, skoro non stop przesiadujemy w domach. My zainteresowaliśmy się jogą, stąd zakup maty. Potrzebujemy teraz wycieczenia i ruchu, więc joga wydaje się być najlepszym wyborem. Nasza mata jest zrobiona z eko materiału TPE, który można poddać utylizacji i wykorzystać pownie, nie zawiera metali ciężkich. Jest bardzo ładna (wzór mandali), antypoślizgowa, bezzapachowa. Została kupiona w niewielkim sklepie sportowym Spokey, ale dostępna też np. w Media Expest czy Empiku.

Mata do ogi | zakupy w czasie kwarantanny

Skrzynki warzyw i owoców | Zakupy w czasie kwarantanny

Skrznka pełna darów prosto od rolnika! Macie dosyć warzyw i owoców z dużych sklepów, które wydają odmrożone, gniją po jednym dniu w lodówce i są nafaszerowane chemią? To w takim razie zastanówcie się nad zamawianiem warzyw od lokalnych rolników. Nie jest powiedziane, że trzeba mieszkać na wsi, żeby w lodówce mieć świeże warzywa, mleko czy wędliny. W dużych miastach działa całkiem sporo firm dostawczych, które kupują produkty z gospodarstw zlokalizowanych pod miastem i trudnią się dostarczaniem tego mieszczuchom. We Wrocławiu mamy Pana Skrzynkę, Warzywniak czy Jedz Garściami i Regio Food i te dwa ostatnie gorąco Wam polecamy. Regio Food przywiozło nam świeże produkty, takie jak nabiał, wiejski chcleb, wędliny, które produkowane są na dolnym śląsku. Z kolei Jedz Garściami (kolejnego dnia po zamówieniu) dostarczyło nam pod drzwi skrzynkę pełną wręcz idealnych, dorodnych warzyw i owoców (za to na zdjęciu, razem z dostawą, zapłaciliśmy niecałe 100 zł). Macie więc dostęp do świeżego jedzenia bez konserwantów, a przy okazji wspieracie lokalnych rolników!

 

DLA NAUKI I ROZWOJU 

Kursy | Zakupy w czasie kwarantanny

Obecnie mnóstwo kursów, które miały odbyć się na żywo, przenoszone jest na platformy internetowe, a przy tym przeceniane. Sama skorzystałam z fajnych promocji i na platformie Udemy (głównie marketing) kupiłam z siedem kursów po 40 zł każdy – o SEO, Google Analytics, Reklamach w social Mediach, o Googla Ada itd.. Wybór jest ogromny, więc jeśli jesteście zainteresowani tematyką działania w internecie, Udemy jest idealnym (i niedrogim) miejscem na początek nauki.

Bardzo fajną promocję ma też Uniqe Skills – kupiłam dwa kursy w cenie jednego. Jeden o Content Marketingu, a drugi o Social Mediach. Oba są już nieco bardziej zaawansowane. Na tej platformie można znaleźć też kursy o innej tematyce. Oprócz tego biorę udział w różnych bezpłatnych webinarach i wykładach na Fb i poluje na jeden z kursów Jasona Hunta. Ja mam dość określoną tematykę, ale gwarantuję Wam, że internet jest wypełniony po brzegi różnymi kursami. Sprawdźcie chociażby kursy organizowane przez Harvard czy Master Class, gdzie można uczyć się od najlepszych z najlepszych, na przykład pisania od Dana Browna lub tworzenia muzyki od Hansa Zimmera.

E-booki dokształcające | Zakupy w czasie kwarantanny

W czasach kwarantanny wiele firm przenosi swoje działania do sieci, czego przejawem jest wysyp e-booków. Pojawiają się e-booki o tym, jak prowadzić biznes w czasach kryzysu, jak ostrzyc włosy w domu, jak prowadzić Instagrama albo zabiegi pielęgnacyjne do samodzielnego wykonania – czyli ogólnie wszystko, czego dusza zapragnie. W internecie znajdziecie mnóstwo e-booków dokształcających i kwarantanna może okazać się dobrym czasem na edukację. Skoro i tak siedzimy całymi dniami w domu, to może się czegoś nauczmy? Ze swojej strony mogę polecić e-booki wszystkie Elizy Wydrych (dawniej Fashionelka), między innymi o hastagach i innych biznesach, kursy i e-booki Pani Swojego Czasu, e-booki stworzone przez Albasterfox, Podróż Odbytą oraz Wild Rocks – wszystkie trzy dotyczące Instagrama. Jason Hunt swoje książki sprzedaje także w wersji elektronicznej.

Planer biznesowy | Zakupy w czasie kwarantanny

Taki planer nieźle pomaga ułożyć sobie dzień – zwłaszcza, jeśli pracujemy zdalnie i mamy problem z rutyną i systematyką. Planer Make it Easy podzielony jest na kolumny dotyczące celów jednodniowych, tygodniowych, miesięcznych, rocznych, na plany, priorytety, nawyki. Zawiera także kalendarz, miejsce na notatki i inne przydatne strony. Generalnie jestem zadowolona, fajnie mi się z niego korzysta.

Kursy i książki Jasona Hunta | Zakupy w czasie kwarantanny

Jeśli nie kojarzycie Jasona Hunta (w co wątpię), to gwoli wyjaśnienia –  to jeden z najbardziej rozpoznawalnych i doświadczonych polskich blogerów, który dzieli swoją wiedzą w formie kursów, webinarów, książek i e-booków. Zamówiłam zestaw trzech książek Jego autorstwa, które poświęcone są blogowaniu i social mediom. Łyknęłam trzy książki w trzy dni i mam wrażenie, że znacznie wpłynęły one na moje podejście do bloga. Z technicznych aspektów może nie dowiedziałam się z nich nic nowego (jestem po lekturze dziesiątek e-booków, blogów i kursów na ten temat), ale zmieniła u mnie dużo pod względem mentalnym. Autor rozprawia się z w wieloma mitami na temat blogowania, krytyki i podejścia do czytelników. Bardzo mi to pomogło i uważam, że te książki są idealne dla początkujących blogerów oraz dla tych osób, które zaczynają zarabiać na blogu – książki poruszają też tematykę umów, pracy z agencjami marketingowymi, influencer marketingu itd. Już się czaje na jakiś kurs o blogowaniu!

DLA URODY

Kosmetyki Resibo | Zakupy w czasie kwarantanny

Resibo to polskie, ekologiczne, wegańskie kosmetyki w przyjaznych cenach i o świetnym działaniu! Na ten moment korzystam z balsamu do ciała (hit, wchłania się w kilka sekund, mega wydajny, cudownie pachnie i nawilża), z kremu pod oczy i nawilżającego kremu do twarzy. Uf, jak on pachnie! Po jego nałożeniu moja buzia czuje się jakby wyszła ze SPA.

Kosmetyki The Ordinary | Zakupy w czasie kwarantanny

Po miesiącu używania mogę się dołączyć do wszystkich tych, którzy wychwalają te kosmetyki. Zalety? Działanie (żadne inne kosmetyki nie wpływają tak dobrze na moją cerę!), niewiarygodnie niskie ceny jak na taką jakość, proste składy (wegańskie, bez alkoholu, parabenów, zapachów, kolorów, zapychaczy itd.), ekologiczne. Kosmetyki mają bardzo wysokie stężenia substancji aktywnych, o wiele większe, niż zazwyczaj to spotykane (ale wciąż bezpieczne). Są tak skuteczne, że głowa mała! Wada? Kosmetyki The Ordinary są niestety trudnodostępne. Nie wyobrażam sobie teraz mojej pielęgnacji bez użycia The Ordinary. A kwarantanna to dobry moment na potestowanie nowych, silnych kosmetyków (np. z kwasami), po użyciu których nie można wystawiać twarzy na działanie słońca.

Mydła Cztery Szpaki | Zakupy w czasie kwarantanny

Szampony w kostce są dla mnie prawdziwym odkryciem. Wydajne, cudownie pachnące, naturalne, proste, ekologiczne, łatwe w użyciu, produkowane w Polsce i przez polską firmę, nie zajmujące dużo miejsca (idealne na podróże), a przede wszystkim świetnie robiące moim włosom. Dla panów też się coś znajdzie! Marcin korzysta z mydła do włosów i brody i jest zadowolony. Do tego peelingi w kostce, zwykłe mydła i takie pod prysznic. Jest w czym wybierać. Teraz, kiedy siedzimy non stop w domach, jest dobry moment na wypróbowanie szamponów w kostce i przekonanie się do nich. Ja już sobie nie wyobrażam powrotu do tradycyjnych szamponów w płynie.

Maseczki do twarzy Pibu | Zakupy w czasie kwarantanny

Pibu sprzedae bardzo przyjemne koreańskie maseczki do twarzy w płachcie – po ich użyciu cera była rozświetlona, jasna, promienna i bardzo nawilżona. W sam raz na długie wieczory w domu!

Koreańskie maseczki do twarzy w płachcie Pibu | zakupy w czasie kwarantanny

Kosmetyki Lush | Zakupy w czasie kwarantanny

Od kiedy zrobiłam zakupy w Lush po raz pierwszy w lutym tego roku, we Florencji – przepadłam bez reszty. Nie skłamię, jeśli powiem, że szampon i odżywka w kostce tej firmy, to najlepsze produkty do włosów, jakich używałam w życiu. Po miesiącu korzystania włosy stały się puszyste, gęstrze, uniesione u nasady, błyszczące, zdrowsze, bez rozdwojonych końcówek. Zdają się bardziej czyste, sypkie, no i ten zapach trzymający się tak długo! Miód na moje włosy. Do tego balsamy pachnące jak raj, kostki do kąpieli, peelingi do ust i ciała, żele w płynie… wybór ogromny, zapachy i kolory oryginalne, nietypowe i oszałamiające. Wszystkie kosmetyki tworzone w duchu zero-waste, z naturalnych składników, bez testowania na zwierzętach. Moje ukochane kosmetyki, jedyny minus to brak sklepów stacjonarnych w Polsce i droga wysyłka (ale można szukać na Allgero!).

Ministerstwo Dobrego Mydła | Zakupy w czasie kwarantanny

Wiele osoób poleciło mi produkty tej polskiej, niewielkiej manufaktury na Instagramie i o jeeeeny, jak ja jestem nimi zachwycona! Olej kokosowy do włosów sprawił, że nie poznaje swoich włosów, a można wykorzystywać go też do innych rzeczy, np. do domowych peelingów (olej + fusy z kawy). Różany hydrolat (wyciąg kwiatowy) pachnie obłędnie, wchłania się w sekundę i nawilża skórę. Można go sotosować jako tonik lub mgiełkę (w lato będę tylko tego używać!). Kostki do kąpieli również pachną zabójczo (róża!), a skóra po kąpieli jest pięknie nawilżona. Jeszcze jakby tego było mało, produkty sprzedawane są w ekologicznych, najczęściech szklanych pojemnikach i są naturalne oraz wyrabiane ręcznie – bez żadnych dodatków, zapychaczy, bez chemii. Opierają się głównie na olejkach eterycznych, olejach tłoczonych na zimno itd. No i te ceny! Za ten zestaw ze zdjęcia zapłaciłam 50 zł z dostawą. Mydła MDM, to są małe dzieła sztuki. Na ich stronie można prześledzić proces powstawania kosmetyków (łącznie ze zdjęciami), rewelacja!

Ministerstwo Dobrego Mydła | zakupy w czasie kwarantanny

DLA…INNYCH

Dla wielu z nas nastały ciężkie czasy w zwiążku z epidemią wirusa. My mamy to szczęście, że nasze prace są zdalne, możemy pracować w domu, nie czujemy żadnego zagrożenia związanego z ewentualną utratą zarobku. Możemy sobie umilać czas, robić zakupy i planować nowe podróże. Ale zdajemy sobie sprawę, że dla wielu osób obecna sytuacja, to koszmar. Utrata pracy, niepewność, problemy zdrowotne, odwlekane matury, to tylko wierzchołek góry lodowej. Dlatego warto teraz (i nie tylko teraz!) pomyśleć o innych. Wyszliśmy z założenia, że na tyle mamy szczęścia w życiu i żyjemy w ogólnym dobrostanie, że musimy się losowi za to odwdzięczyć. W miastach organizowane są liczne zbiórki – sprzętu i jedzenia dla medyków, środków antybakteryjnych, maseczek. Organizowane są dodatkowe obiady dla potrzebujących, zakupy dla starszych osób, pomoc dla dzieci, które nie mają dostępu do komputera i internetu, a tym samym do nauki. Internet i social media pełne są teraz tego typu akcji. My ze swojej strony możemy polecić wrocławską grupę Widzialna Ręka, na której ogłaszają się osoby potrzebujące pomocy i tą pomoc oferujące. Czasem jest to wspomaganie finansowe, czasem zrobienie zakupów – każdy gest ma znaczenia.

widok z okna na Wrocław w czasie kwarantanny

Polecamy też zbiórkę organizowaną przez stowarzyszenie Wielki Śląsk – zbierają oni produkty dla medyków. Kawę, herbatę, zupki chińskie, kabanosy, słodycze, konserwy, wodę, rękawiczki, papier toaletowy, chusteczki, a nawet czajniki, aby mogli zrobić sobie kawę. Produkty te rozwożone są po wrocławskich szpitalach. Jeśli zrobicie takie zakupy, możecie dostarczyć je pod adres przy ulicy Oporowskiej 62 (od 09:00 do 19:00), drugi przy Szewskiej 66/67a (od 10:00 do 15:00). Przyda się wszystko – nawet jeśli jest to paczka kawy, papieru toaletowego czy kilka zupek chińskich. Każdy mały gest ma znaczenie. Może macie drukarki 3D? Za ich pomocą wydrukować przyłbice albo części do respiratorów.  Może warto zrobić zakupy w jakimś osiedlowym sklepiku albo złożyć zamówienie w lokalnej firmie? Zamówić obiad w restauracji za rogiem? Wspierajmy się jak tylko możemy!

Podobno w domu nudzić się mogą tylko ludzie nieinteligenti. Ten, kto wymyślił to zdanie, nigdy chyba nie spędził tyle czasu w zamknięciu, ile musimy spędzać my wszyscy. Z domu nie wychodzimy od 28 lutego, kiedy to wróciliśmy z Włoch i zaczęła się nasza kwarantanna. Także możecie się śmiać z innych i robić produktywne rzeczy, piec ciasta, ćwiczyć, śpiewac, uczyć się rysunku czy stawać na głowie. Ale po takim czasie każdy z nas jest zmęczony psychicznie, leniwy, nie ma humoru i na na nic ochoty. To normalne, nie wstydźmy się tego. My przez pierwszy miesiąc nie robiliśmy nic, absolutnie nic. Ale teraz nabraliśmy sił, nadrabiamy i staramy się robić coś więcej. W tym wypadku są to niekontrolowane zakupy…

PS Nie jest to wpis sponsorowany.

Magda

A jeśli w wolnym czasie chcecie zaplanować swoje przyszłe podróże, zajrzyjcie do naszych praktycznych artykułów:

Jak kupować tanie bilety lotnicze? – poradnik

Pieniądze na podróże – skąd je brać?