Zugspitze to najwyższa góra Niemiec, na szczyt której można dostać się na kilka sposobów. Dawno żadne widoki tak mnie nie zachwyciły, jak te podziwiane ze Zugspitze. Wysokość, przestrzeń, technika, żywiołowość natury – to rzeczy, których można doświadczyć na szczycie. I choć wjazd kolejką jest bardzo drogi, to nie żałuję ani złotówki. Jak zaplanować wycieczkę na Zugspitze?
Zugspitze objawia się dość szybko. Nie poprzedzają go coraz to wyższe i poszarpane wierzchołki. Wyrasta nagle znad łagodnych, zielonych gór. Dzięki temu robi jeszcze większe wrażenie, a z jego szczytu można podziwiać urozmaicone krajobrazy. Patrząc w stronę Austrii – kamieniste płaskowyże niczym na Księżyciu, pozostałości jednego z niewielu niemieckich lodowców. Obracając głowę w drugą stronę dostrzeżesz las ostrych i stromych skalistych Alp Bawarskich, które ciągną się po horyzont. Jeszcze trochę na lewo, a krajobraz zmienia się nie do poznania. Widać tam porośnięte lasami, niewysokie góry, niewielkie miasteczka w dolinach i niezwykłe Jezioro Eibsee.
Szczyt Zugspitze osiąga zawrotne 2962 m.n.p.m., co czyni go najwyższą górą w Niemczech. Należy do korony Europy, a moim zdaniem jest również perłą w koronie Bawarii. Dominuje nad regionem, dumny i wyniosły. Chmury co jakiś czas przysłaniają jego wierzchołek, gdzie powietrze jest rzadsze, temperatura niższa, a widoki oszałamiające.
Ciekawostka
W 1820 roku Josep Naus dokonał pierwszego udokumentowanego zdobycia Zugspitze, działając z ramienia Biura Topograficznego Króla Bawarii. Już w XIX wieku rozpoczęto budowę stacji metorologicznej w pobliżu szczytu. Od tamtego czasu stacja działa (z jednym krótkim wyjątkiem po II wojnie) nieprzerwanie.
Jak się dostać do kolejki linowej Zugspitze?
Dojazd autobusem Eibsee
Zugspitze znajduje się w Bawarii, a najbliżej położone lotniska to Monachium, Memmingen, Norymberga, Salzburg. Najwygodniej jest dojechać tu z Monachium, z którego co godzinę kursują pociągi do Garmisch-Paterkirchen. W tym mieście konieczna jest przesiadka do autobusu Eibsee lub niewielkiego pociągu turystycznego. Z jazdy autobusem Eibsee mam nienajlepsze wspomnienia. Kursują jak chcą, odjeżdżają przed lub po czasie, omijają przystanki, kierowcy potrafią krzyczeć na pasażerów i wprowadzać w błąd. Raz mówią, że w autobusie obowiązuje D-Ticket, innym razem odmawiają wejścia na pokład na jego podstawie.
Pomijając te drobne niedogodności, autobusy kursują co godzinę, czas przejazdu zajmuje 30 minut, rozkłady jazdy można sprawdzić w Google maps, tu lub tu. Bilety kupuje się na pokładzie u kierowcy za gotówkę (prawdopodobnie, bo gdy spytałam o możliwość płacenia kartą, kierowca zaczął na mnie krzyczeć po niemiecku…). Przejazd dla jednej osoby to koszt 5,50 euro. Według strony internetowej przewoźnika i niektórych kierowców, w autobusach obowiązuje D-Ticket, ale już nie Bayern Ticket. Przystanek w Ga-Pa znajduje się przy dworcu kolejowym, a przystanek końcowy – przy parkingu do kolejki linowej Zugspitze i prawie przy samym jeziorze Eibsee.
Wskazówka
Autobusy Eibsee, zwłaszcza w sezonie letnim, w weekendy i podczas ładnej pogody, są bardzo oblegane. Najgorzej jest popołudniami, gdy na ostatnie kursy czeka wielu turystów. Zdarza się, że nie wszyscy się mieszczą w pojeździe i konieczne jest dalsze oczekiwanie na kolejny autobus. Dlatego wycieczkę lepiej zaplanować tak, aby nie wracać ostatnim autobusem. Niestety nie wiedzieć czemu, ale pociągi między Zugspitze a Ga-Pa kursują w tym samych godzinach, co autobusy i niemożliwe jest złapanie kolejki w sytuacji, gdy pasażer nie zmieści się do autobusu – przystanki są zbyt daleko od siebie położone.
Kolejka linowa Zugspitze
W dolnej stacji kolejki linowej Zugspitze znajduje się niewielki sklepik, toalety, biletomat i kasy biletowe. Pod stacją można zostawić auto na obleganym parkingu (w weekendy, wakacje, ładną pogodę może być ciężko o miejsce). Na oficjalnej stronie sprawdzić kamerkę na szczycie, a więc i warunki pogodowe. Jeśli jest szaro i pochmurnie, lepiej poczekać z wjazdem. Wartunki pogodowe na górze zmieniają się bardzo szybko, czasem przez szczyt przechodzą chmury. Gorzej w sytuacji, gdy Zugspitze jest w chmurach non stop. Wtedy wjazd na górę nie ma sensu.
Pociąg z Ga-Pa do Zugspitze
Druga opcja, czyli turystyczna kolej zębata Zahnradbahn. Kolejka ma początek na stacji Zugspitzbahnhof w Garmisch-Partenkirchen. Po drodze zatrzymuje się w kilku miejscach – w tym przy jeziorze Eibsee i dolnej stacji kolejki linowej. Pociąg dociera aż do Zugspitzplatt, czyli do płaskowyżu i ośrodka narciarskiego położonego na zboczach góry, na wysokości 2600 m.n.p.m. Aby dotrzeć na samą górę, do górnej stacji kolejki linowej i schroniska, trzeba się przesiąść kolejki Gletscherbahn (wliczone w cenę biletu). Kolej zębata wyrusza z Ga-Pa co godzinę, rozkłady jazdy można sprawdzić na tej stronie. Bilety kosztują tyle samo, co na kolejkę linową. Kupując bilet w dwie strony można skorzystać zarówno z kolejki linowej Zugspitze, jak i z kolei szynowej połączonej z Gletscherbahn (np. wjechać linową, zjechać zębatą).
Pozostałe opcje
Na Zugspitze można też dostać się kolejką linową z drugiej strony, już z Austrii. Cena za bilet w dwie strony jest nieco niższa, niż w Niemczech (58 euro dla osoby dorosłej)Ponadto na Zugspitze można wejść o własnych siłach, jednak jest to już opacja dla zaawansowanych górołazów. Wycieczka może trwać około 10 godzin i zaleca się ją tylko doświadczonym turystom. Najciekawsze szlaki zostały opisane na tej stronie.
Co robić na górze?
Możesz wejść po skałach na właściwy szczyt Zugspitze, gdzie umieszczono 4-metrowy pozłacany krzyż. Na turystów czeka restauracja z pięknymi widokami, kilka kiosków z regionalnymi potrawami i pamiątkami. Turyści wypoczywają na tarasach widokowych, również po stronie austriackiej. Przekraczając granicę, możesz wbić swoje pamiątkową pieczątkę do paszportu. Ze szczytu warto się wybrać dalej, do lodowca. Kursuje do niego kolejka linowa, z której można korzystać już w ramach samego biletu na kolejkę Zugspitze. A jeśli masz ochotę ruszyć jeszcze dalej, kolejką tyrolską możesz zjechać już na teren Austrii, do Tyrolu.
Zugspitze: informacje praktyczne
Bilety na kolejkę Zugspitze
Niestety bilety na kolejkę linową Zugspitze są bardzo drogie, bo kosztują aż 68 euro (są zniżki dla dzieci i młodzieży). Można też kupić bilet w jedną stronę za 40 euro. W cenę wliczony jest wjazd i zjazd główną gondolą, a także dodatkowy zjazd w dwie strony kolejką do lodowca na Zugspitze. Bilety kupisz kartą i gotówką na miejscu lub na oficjalnej stronie. Jeśli nie podróżujesz na podstawie D-Ticket, warto sprawdzić ofertę na ten karnet, która umozliwia dojazd do kolejki Zugspitze z Monachium w dużo lepszej cenie, niż gdyby kupować bilety osobno.
Godziny kursowania kolejki
Od czerwca do końca sierpnia gondola na Zugspitze kursuje od 08:00 do 17:45. W pozostałych miesiącach od 08:30 do 16:30. Ostanie kursy odbywają się 30 minut przed planowanym zamknięciem. Gondole kursują co najmniej co pół godziny lub częściej, jeśli zbierze się wymagana ilość chętnych. Kolej zębata wraz z kolejką Gletscherbahn kursują nieco krócej, dlatego lepiej nie zostawiać zjazdu na ostatnią chwilę.
Co zobaczyć w okolicy Zugspitze?
Zaraz przy dolnej stacji kolejki linowej, u podnóża Zugspitze, znajduje się bajkowe jezioro Eibsee, przy którym można spędzić część dnia. Wokół jeziora poprowadzono łatwy i przyjemny szlak. Na jeziorze pływają niewielkie statki wycieczkowe, kajaki, łódki i SUP-y. Oczywiście nie brakuje też chętnych do kąpieli.
Autobus jadących z Ga-Pa do Zugspitze zatrzymuje się też w malowniczej wiosce oraz w okolicy wejścia do wąwozu . W samym Ga-Pa można się wybrać do wąwozu Partnach. Miasto jest dobrą bazą wypadową na wycieczki do Mittenwald, klasztoru Ettal czt pałacu Linderhof.
Wąwóz Partnachklamm cieszy się niesłabnącą popularnością od przeszło 100 lat. Co roku odwiedza go około 200 000 turystów, którzy zachwycają się jego urodą i żywiołowością. Jak zaplanować taką wycieczkę?
Rzeka Partnach, wypływająca z pozostałości lodowca w dolinie Rental, wyżłobiła sobie w skałach koryto, nazywane obecnie Partnachklamm. Wąwóz ten znajduje się na obrzeżach miasta Garmisch-Paterkirchen, w południowej Bawarii, niedaleko granicy austriacko-niemieckiej. Długość wąwozu wynosi około 700 metrów, a skały go tworzące wznoszą się nawet na 80 metrów. Wąwóz jest wąski, więc w jego skałach wykuto niemal 250 metrów tuneli.
Pierwsza ścieżka wzdłuż wąwozu, służąca głównie miejscowej ludności, powstała tu jeszcze w XIX wieku. Wąwóz był wykorzystywany do spławiania drewna między dolinami. W 1912 postanowiono rozpocząć mozolne dłubanie w skałach, w celu utworzenia bardziej bezpiecznego przejścia. Wtedy to Partnachklamm został udostępniony turystom jako atrakcje i pomnik przyrody.
Jak wygląda zwiedzanie Partnachklamm?
Partnachklamm cieszy się ogromną popularnością nie tylko ze względu na swoją urodę, ale i łatwą dostępność. Zlokalizowany jest w granicach dobrze skomunikowanego miasta i każdy turysta bez względu na formę będzie w stanie przejść szlak w środku wąwozu.
Wąwóz Partnach robi ogromne wrażenie i ciężko z niego wyjść rozczarowanym. W przeszłości udało mi się zwiedzić kilka wąwzów, ale chyba jeszcze w żadnym z nich nie byłam tak blisko wnętrza wąwozu i blisko żywiołu, jakim jest rwąca górska rzeka. Do Partnach trafiłam akurat w trakcie ulewy, więc wzburzona woda pędziła korytem z zawrotną prędkością, ze skał spływały niewielkie wodospady, woda kapała ze skał na głowę. W połączeniu z wędrówką tunelem wydrążonym w skale dało to wrażenie przebywania wewnątrz żywiołu, gdzie ta niezwykła natura jest wręcz namacalna.
Tunele robią ogromne wrażenie. Jeszcze większe – wąskie ściany i ich wysokość. Woda w rzece Partnach przybiera różne barwy. Podczas ładnej pogody bywa turkusowa, w czasie deszczu seledynowa. Podobno najpiękniej jest zimą, kiedy Partnachklamm zmienia się w bawarską krainę lodu. Ponieważ szlak wzdłuż wąwązu jest dość wąski i dwukierunkowy, przemieszczanie się podczas dużego obłożenia turystów bywa dość męczące, ale i dostarczające adrenaliny. Podczas deszczu turystów było niewielu, ale i tak od czasu do czasu trzeba było przystanąć, aby przepuścić grupę z naprzeciwka.
Wskazówka
Po dojściu do końca wąwozu można zawrócić z powrotem do bramy wejściowe tą samą drogąj, ruszyć dalej na okoliczne szlaki, zjechać na dół kolejką linową (lub wjechać na górę, wejść do wąwozu tylnią bramą i zejść na dół do kas; ale miej wtedy bilet kupiony online) lub zejść na dół górnym szlakiem, górą wąwozu. Wjazd kolejką kosztuje 7 euro, a oryginalne wagoniki kursują od 07:00 do 22:00.
Informacje praktyczne
Jak dojechać do wąwozu Partnachklamm?
Dojazd do Garmisch-Paterkirchen
Wąwóz Partnachklamm znajduje się w Ga-Pa, do którego można dojechać pociągiem z Monachium i Mittenwald. Miasto posiada też sieć połączeń autobusowych, dzięki której dojedziesz do pobliskich atrakcji, a także do Fussen. Pociągi z Monachium do Ga-Pa kursują średnio dwa razy na godzinę, a przejazd zajmuje godzinę i 10-20 minut. Są to pociągi regionalne, do których można zabrać rowery. Przejazd dla jednej dosorsłej osoby kosztuje 24 euro, więc zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie zakup biletu Deutschlandticket. Więcej na ten temat przeczytasz w naszym przewodniku po transporcie zbiorowym w Bawarii.
Przejazd z dworca do Partnachklamm
Kasy biletowe do wąwozu znajdują się około 3,5 km od dworca kolejowego w Ga-Pa. Tę trasę można pokonać na pokładzie autobusu (np. linia 1 lub 2). Przystanek końcowy nosi nazwę Garmisch-Partenkirchen-Kainzenbad i znajduje się przy słynnych skonczniach narciarskich. Tutaj też można zaparkować samochód. Autem pod samą bramę wąwozu dojechać się nie da. Spod skoczni trzeba wybrać się w około 20 minutowy, łatwy spacer asfaltową drogą. Jeśli posiadasz Deutschlandticket, nie musisz dodatkowo płacić za przejazd autobusem miejskim. Rozkłady sprawdzisz w Google Maps. Jeżeli nie korzystasz z D-ticket, przygotuj około 3 euro za bilet jednorazowy (kupuje się u kierowcy).
Bilety
Bilety można kupić na tej stronie, w kasach na miejscu lub w biletomacie. Płatność kartą lub gotówką. Osoba dorosła ze wejście do Partnachklamm płaci 7,50 euro, dzieci do 6 roku życia wchodzą za darmo, a między 6 a 17 rokiem życia – za 3 euro. Do wąwozu można wejść z psem za 2 euro. Wózki dla dzieci oraz inwalidzkie nie są dozwolone ze względu na brak miejsca na ścieżce.
Godziny otwarcia
Wąwóz Partnachklamm jest otwarty dla zwiedzających przez cały rok. Od czerwca do końca września od 08:00 do 20:00, poza tymi miesiącami do 18:00. Miej jednak na uwadze, że w przypadku złych warunków pogodowych i silnych opadów deszczu, wąwóz może zostać zamknięty dla zwiedzających. Ostatnie wejście do wąwozu odbywa się 30 minut przed zamknięciem. Aktualnych informacji możesz szukać tutaj.
Transport zbiorowy w Bawarii jest zorganizowany wyśmienicie. Bawaria to idealny kierunek dla osób, które podróżują bez auta, tylko lokalna komunikacją. Jak zaplanować zwiedzanie Bawarii posiłkując się pociągami i autobusami?
Na transport zbiorowy w Bawarii składają się pociągi, autobusy, a w miastach także tramwaje i metro. Bawaria jest świetnie skomunikowana, posiada gęstą sieć połączeń kolejowych, uzupełnionych siatką autobusową. Do większości atrakcji turystycznych da się dojechać zbiorkomem, a wypożyczanie samochodu nie jest konieczne.
Transport zbiorowy w Bawarii: pociągi
Za obsługę kolei odpowiada głównie Deutsche Bahn (DB). Kilka wybranych połączeń obsługuje Flix Train, należące do Flixbusa. Bilety kupione u tego przewoźnika potrafią być nawet o połowę tańsze, niż w DB. Pociągi dzielą się na regionalne (w Bawarii są to RE, RB, S-Bahn, BRB, BOB). Mają stałe ceny biletów, nie wymagają rezerwacji miejsca – czyli działają tak samo, jak regio w Polsce. Jeżdżą wolniej, dłużej i zatrzymują się na większej liczbie stacji. Druga kategorią są pociągi IC, czyli dalekobieżne intercity. Przejazd nimi jest droższy, szybszy i wygodniejszy, a ceny biletów wzrastają im bliżej terminu podrózy. Intercity również różnią się między sobą, ponieważ można trafić na przejazdy koleją dużych prędkości (do 300 km/h), jak i zwykłe, nieco wolniejsze pociągi.
Transport zbiorowy w Bawarii: o czym pamiętać?
Bilety kolejowe w Niemczech są bardzo drogie. Kupując je nawet z wyprzedzeniem i tylko na połączenia regionalne, trzeba nastawić się na wydatek rzędu 20-30 euro za jeden przejazd. Na szczęscie pasażerowie moga korzystać z licznych zniżek i biletów, które pozwalają zaoszczędzić sporo pieniędzy.
Kolej w Niemczech nie jest wcale tak punktualna, jakby to się mogło wydawać. Co prawda opóźnienia nie są tak spektakularne jak w Polsce, ale zdarzają się dość często. Podczas mojej podróży po Bawarii jeździłam pociągami nawet kilka razy dziennie. Co najmniej połowa odbytych przejazdów była opóźniona o kilka minut. To samo dotyczy regionalnych autobusów.
Kupując bilet kolejowy w kasie, do jego ceny trzeba doliczyć dodatkowe 2 euro.
Na większych dworcach kolejowych w toaletach można skorzystać za dodatkwą opłatą z kabin prysznicowych.
Pociągi regio również dzielą się na I i II klasę, chociaż różnic w przedziałach nie ma praktycznie żadnych.
Połączenia regionalne w Bawarii są stosunkowo rzadkie, nawet na popularnych trasach.
Większość pociągów ma opcję zabrania na pokład roweru. Jednak konieczne jest wcześniejsze upewnienie się, czy jest to opcja dodatkowa płatna i ewentualne zakupienie biletu na rower.
Dzieci do 14 roku życia podróżują za darmo.
BahnCard to karta zniżkowa, umożliwiająca za odpowiednią opłatą kupno biletów kolejowych ze zniżką wielkości 25, 50 lub nawet 100%. Sprawdzi się, jeśli w Bawarii lub innym landzie zostajesz na dłużej.
Bilety autobusowe, np. na Flixbusa, lepiej rezerwować z wyprzedzeniem.
Transport zbiorowy w Bawarii: bilety i rozkłady jazdy
Pociągi
Rozkłady jazdy można sprawdzić w Google Maps lub w wyszukiwarce DB. Na tej samej stronie również zakupisz bilety. Oprócz tego możesz to zrobić w biletomatach i kasach na stacjach, u konduktora w pociągach regionalnych.
Transport zbiorowy w Bawarii: Taryfy
Na przejazdy niemieckimi pociągami IC obowiązują różne taryfy, z którymi można zapoznać się na tej stronie. Ich zadaniem jest obniżenie cen przejazdów lub dodatkowe usługi, takie jak możliwość zwrotu lub wymiany biletu. Najtańsza taryfa Super Sparpreis daje możliwość zakupu biletu już od 17,90 euro w II klasie i nie podlega wymianie ani zwrotowi po 12 h od momentu zakupu. Zakupując bilet w taryfie Sparpreis, nieco droższej od poprzedniej (od 21,90 euro w II klasie), masz możliwość odpłatnego (10 euro) zwrotu bilety lub bezpłatnej zmiany przejazdu. Z kolei oferta Flexpreis daje możliwość skorzystania z dowolnego pociągu w wybranym dniu wskazanym na bilecie oraz bezkosztowego oddania/wymiany biletu. Jest to taryfa stała i najdroższa, bilety w tej taryfie można zakupić w dowolnym momencie.
Bilety pojawiają się w systemie rezerwacyjnym 180 dni przed terminem podróży. Jeśli chce się zapłacić jak najmniej i skorzystać z taryf zniżkowych, najlepiej jest kupić bilety z dużym wyprzedzeniem.
Deutschland-Ticket
Niesamowita rzecz, z której bardzo polecam korzystać. D-Ticket to bilet sprzedawany w formie miesięcznej subskrycji, umożliwiający nielimitowane korzystanie ze wszystkich środków regionalnego transportu zbiorowego. Jego cena wynosi 49 euro od osoby. Krótko mówiąc, mając ten bilet możesz do woli korzystać z regionalnych pociągów, autobusów, metra i pozostałych środków komunikacji miejskiej. Zakup biletu zwraca się z reguły już po dwóch przejazdach.
W ciągu tygodnia zjeździłam Bawarię z tym biletem wzdłuż i wszerz. Nawet nie liczę ile bym za to zapłaciła kupując zwykłe bilety! Bilet funkcjonuje w wersji cyfrowej, teoretycznie można go kupić na sronie DB i w dedykowanej aplikacji. Podczas mojej podróży zakup był niemożliwy ze względu na wciąż trwające prace nad ulepszeniem jego działania. Dlatego zakupiłam go w aplikacji Mopla, co okazało się bardzo wygodne w użyciu.
Pamiętaj tylko o anulowaniu subskrypcji po powrocie do domu (w sumie możesz to zrobić nawet zaraz po zakupie), aby w kolejnym miesiącu nie została pobrana z twojego konta opłata za kolejny miesiąc użytkowania biletu. Zdarza się również, że nie wszystkie autobusy (zwłaszcza te turystyczne) obsługują pasażerów z D-Ticket. W takich sytuacjach zazwyczaj na drzwiach pojazdu widnieje informacja na ten temat.
Dokąd dojedziesz z Deutschland-ticket?
Załóżmy, że twoją bazą wypadową jest w miarę centralnie położone Monachium, ale do opisanych poniżej miejsc dojedziesz również z Norymbergii, Raatyzbony, Bambergu czy Augsburga (większość z przesiadką w Monachium):
Monachium – Fussen: zamek Neuschwanstein, wodospad Lechfall, kładka w koronach drzew. Warto też zwiedzić samo Fussen.
Monachium – Ga-pa: wąwóz Partnach. Z Ga-Pa dojedziesz na podstawie D-ticket do Mittenwald, nad jezioro Eibsee, do stacji kolejki linowej Zugspitze, a także do klasztoru w Ettal, pałacu Linderhof, kościoła w Wies i w Rottenbuch. Możesz też skorzystać z autobusu między Fussen a Ga-Pa, omijając powrót do Monachium.
Monachium – Berchtesgaden: konieczna przesiadka. Z miasta dojedziesz na podstawie D-ticket autobusem do jeziora Konigssee oraz do poszczególnych atrakcji leżących na terenie Parku Narodowego Berchtesgaden. Uwaga! Autobus nr 847 znad jeziora Hintersse wgłąb parku narodowego nie honoruje D-Ticket.
Monachium – Prien am Chiemsee: stąd możesz wyruszyć w rejs po jeziorze Chiemsee i na zwiedzanie pałacu Herrenchiemsee.
Monachium – miasta: Norymberga, Ratyzbona, Wurzburg, Bamberg, Augsburg, Rothenburg ob der Tauber, Bayreuth (niektóre wymagają przesiadki po drodze).
Bayern Ticket
To jednodniowy bilet uprawniający do nielimitowanych przejazdów regionalnymi pociągami i autobusami na terenie Bawarii, w cenie 27 euro dla jednej osoby. Jest to dobra oferta dla osób, które planują zwiedzać Bawarię tylko przez dzień lub dwa oraz podróżują w grupie – każda kolejna osoba płaci za bilet mniej. Bayern Ticket dla dwóch osób to łączny koszt 36 euro, dla trzech – 45, dla czterech – 54, a dla pięciu – 63 euro. Oferta obowiązuje też w pociągach nocnych oraz na przejazdy w pierwszej klasie. Bilet można zakupić w internecie lub biletomatach, a także w kasach za dodatkową opłatą 2 euro. Bilet jest ważny w dni robocze od 09:00 rano do 03:00 w nocy. W soboty, niedziele i święta od północy do 03:00 w nocy.
Regio-Ticket Allgäu-Swabia
Bilet jednodniowy uprawniający do nielimitowanego korzystania z transportu zbiorowego na terenie Allgäu i Szwabii i poza nią (np. połączenia z Monachium), w cenie 24 euro. Na podstawie tego biletu może podróżować maksymalnie 5 osób, a każda kolejna dodatkowo płaci jedynie 9 euro. Bilet jest ważny w weekendy i święta od północy do 03:00 w nocy dnia klejnego. Można go kupić w internecie, biletomacie, kasie DB czy punktach sprzedaży S-Bahn na terenie obowiązywania biletu (które można sprawdzić tutaj). Należy pamiętać, że ten rodzaj biletu nie obowiązuje w komunikacji miejskiej.
Tages Ticket Plus/Solo VGN
Jednodniowy bilet na kolej podmiejską, uprawniający do nielimitowanych przejazdów koleją podmiejską między miastami w okolicy Norymbergii. Z tym biletem można dojechać m.in. do Bambergu, Rosenbergu, Bayreuth czy Rothenburg ob der Tauber. Sprzedawane są dwie wersje biletu, solo dla jednej osoby, jak i bilet grupowy, czyli Tages Ticket Plus.
Na podstawie tego drugiego mogą podróżować maksymalnie 2 osoby dorosłe i do trzech dzieci powyżej 6 roku życia. Te młodsze nie są wliczane, bo zawsze podróżują za darmo. Oprócz tego bilet uprawnia do zabrania rowerów (zamiast pozostałych z pięciu osób) i psa. Bilet kupisz online, w aplikacji VGN, u kierowcy, w kasach, w biletomatach. Do pierwszych trzech wymienionych wyżej miast w formule dla 5 osób kosztuje 7,80 euro, do Rothenburg od ber Tauber – 5,20 euro, a dla jednej osoby odpowiednio 4,80 euro i 3,10. Co istotne, bilet kupiony w sobotę, obowiązuje także w niedzielę.
Autobusy
Po Bawarii można też poruszać się korzystając z Flixbusa, który oferuje konkurencyjne ceny w stosunku do kolei, zwłaszcza gdy zakupi się bilet z wyprzedzeniem. We wrześniu 2023 roku nawet na ostatnią chwilę przejazdy Flixbusem na terenie Bawarii nie kosztowały więcej niż 10 euro. Minusem jest ubog siatka połączeń, która uniemożliwia całkowitą rezygnację z pociągów. Przejazdy autobusami dalekobieżnymi zazwyczaj można sprawdzić w Google Maps, a większość połączeń jest zdominowana przez monopol Flixbusa.
Autobusy regionalne zazwyczaj kursują z miejscowości posiadających dworzec kolejowy po konkretnym regionie, np. wokół Garmisch-Paterkirchen czy Bertchesgaden i okolicy parku narodowego o tej samej nazwie. Z reguły ich przystanki początkowe znajdują się zaraz przy stacjach kolejowych. Bilety kupuje się u kierowcy za gotówkę. Do autobusu zawsze wchodzi się przednimi drzwiami. Rozkłady jazdy tych autobusów najwygodniej sprawdzać w Google Maps.
Zwiedzanie Bawarii jest zarazem męczące, jak i łatwe oraz satysfakcjonujące. Wszystko to za sprawą świetnej infrastruktury i wspaniałych widoków, które przyciągają tłumy, a te z kolei powodują windowanie cen do góry. Jak więc zaplanować zwiedzanie Bawarii, by podróż była wygodna i zadowalająca?
Jak się dostać do Bawarii?
Samolotem
Wybór jest całkiem spory, aczkolwiek może to od nas wymagać dojazdu na dalej położone lotnisko. Jeśli chcesz lecieć wygodnie i nie przejmujesz się cenami, skorzystaj z Lufthansy i LOTu. Obie te linie oferują połączenia Monachium z wszystkimi większymi lotniskami w Polsce (z Warszawą, Poznaniem, Wrocławiem, Gdańskiem, Krakowem). Standardowa cena biletu w jedną stronę to 100 euro, z wyjątkiem świąt czy długich weekendów.
Mamy jeszcze Ryanaira, który oferuje loty z Krakowa do Norymbergii i Memmingen pod Monachium w bardzo korzystnych cenach. Poza świętami czy majówką, bilety można często kupić nawet za mniej niż 100 zł w dwie strony.
Drogą lądową
Z racji tego, że Bawaria leży stosunkowo niedaleko Polski, można się też pokusić o przejazd drogą lądową, np. pociagiem z przesiadką w Berlinie lub Dreźnie albo autobusem/samolotem/pociagiem przez Pragę. Sama wracałam do Polski pociągiem, pokonując trasę z Norymbergii przez Lipsk i Frankfurt nad Odrą do Poznania (na podstawie D-Ticket). Oczywiście można też dojechać do Bawarii samochodem, co powinno zająć od 7 do 10 godzin, w zależności od miejsca wyjazdu i przyjazdu. Autostrady w Niemczech są bezpłatne dla pojazdów poniżej 3,5 tony.
Lotniska w Bawarii
Lotnisko Monachium
Na to lotnisko latają LOT i Lufthansa. Z lotniska do miasta można dojechać liniami metra S1 i S8. Kursują one co 10 minut, a czas przejazdu zajmuje około 40 minut. Rozkłady jazdy najwygodniej sprawdzić w Google Maps. Połączenie między lotniskiem a miastem obsługuje również bezpośredni autobus Lufthansa Express, kursujący co 20 minut. Jedyne przystanki to Munich Hauptbahnhof oraz Munich Schwabing/Nordfriedhof.
Bilet w jedna stronę kosztuje 11,50 euro, w dwie – 18,50. Przewidziane są zniżki dla dzieci. Rozkłady jazdy można sprawdzić tutaj. Bilety kupisz na wskazanej stronie lub u kierowcy (1 euro więcej). Z autobusu mogą korzystać posiadacze D-Ticket za 49 euro, o którym więcej przeczytasz w kolejnych akapitach. Autobusy Lufthana Express kursują także bezpośrednio z lotniska do Augsburga i Norymbergii. Lotnisko obsługuje też Flixbus, łącząc je z niektórymi miastami (np. z Ratyzboną, Pragą czy Insbrukiem). Jeszcze innym rozwiązaniem jest dojazd z lotniska do Freising autobusem nr 635 lub koleją lotniskową UFEX, a stamtąd przejazd pociągiem do interesującego cię miasta. Szczegółowe informacje znajdziesz na tej stronie.
Muzeum Germańskie w Norymberdze
Lotnisko Memmingen
Tutaj dolecisz Ryanairem z Krakowa. Z dworca Memmingen (przystanek Memmingen ZOB) na lotnisko i z powrotem dostaniesz sie korzystając z Airport Shuttle Bus. Przejazd trwa tylko 10 minut, a bilet w jedną stronę kosztuje 3,5 euro i kupisz go na pokładzie autobusu. Bezpośrednio z lotniska do Monachium możesz się dostać korzystając z Allgäu Airport Express. Przejazdy trwają 1 godzinę i 20 minut, odbywaja się średnio co godzinę, bilet kupisz tutaj za 9,90 euro. Na lotnisko dojedziesz też Flixbusem, m.in. z Pragi i Monachium.
Lotnisko Norymberga
Do Norymbergii również dolecisz Ryanairem z Krakowa. Między miastem a lotniskiem kursuje metro, a konkretnie linia U2. Metro odjeżdża co 10 minut, czas przejazdu między dworcem głównym a lotniskiem zajmuje około 12 minut. Rozkłady jazdy najwygodniej sprawdzić w Google Maps. Bilety można kupić karta lub gotówką w biletomatach zaraz przed wyjściem z terminalu i zejściem do przystanku metra (3 euro). Alternatywą dla metra są linie autobusowe nr 30 i 33. Bilety autobusowe można kupić w biletomacie lub u kierowcy. Przejazd tymi dwoma środkami transportu można opłacić też w aplikacji VGN Fahrplan.
Zwiedzanie Bawarii a noclegi: Gdzie spać?
Dostępność i ceny noclegów
Znalezienie noclegów w Bawarii okazało się dla mnie bardzo problematyczne. Mogło to wynikać z terminu mojej podróży – w czasie święta Oktoberfest. W tym czasie (głównie w Monachium, ale też poza miastem) wybór noclegów był bardzo ograniczony, a ceny kosmiczne. Praktycznie nie było możliwości znaleźć miejsca do spania za mniej niż 100 euro za dobę, i to dla tylko jednej osoby.
Do tego na południu, w małych miasteczkach wybór był bardzo ograniczony, a liczbę obiektów noclegowych można było wręcz policzyć na palachach dwóch rąk. A jeśli jakieś już się znalazły, to ich ceny znacząco przekraczały mój wyjazdowy budżet. Ponieważ w Bawarii byłam tylko raz i nie mam porównania z innymi okresami roku, nie mogę jednoznacznie stwierdzić czy taka sytuacja jest stała.
Jedyne co wiem, to to, że noclegi w Niemczech generalnie są bardzo drogie, a w Bawarii zwłaszcza. Dlatego najlepsze, co możesz zrobić, to szukać noclegów z dużym, najlepiej kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Szczególnie gdy do Monachium wybierasz się w czasie Oktoberfest. Szukając hotelu na 3 miesiące przed wyjazdem, z najtańszych opcji w mieście miałam do wyboru spanie na polu namiotowym lub noclegi kosztujące od 4-5 tysięcy w zwyż za kilka dni.
Jak i gdzie szukać noclegów w Bawarii?
Ratunkiem okazały się noclegi w mniejszych, mniej turystycznych miejscowościach. Nie w Monachium czy Garmisch-Paterkirchen, a gdzieś w okolicy tych miast i miejscowościach, gdzie zatrzymywały się pociągi. Np. jeśli byłam w Monachium, a kolejnego dnia chciałam zwiedzić okolice Ga-Pa, to sprawdzałam w których miastach zatrzymuje się pociąg jadący na tej trasie i tam szukałam noclegów. Wybór był słaby, ceny wciąż wysokie, ale dało sie wysłuskać jakieś pojedyńcze pensjonaty w znośnych cenach. Korzystałam, jak zawsze, z serwisu Booking. Ale można też sprawdzić Airbnb, Casamundo, Agodę, Trivago.
Najlepszą bazą wypadową jest Monachium, które leży w miarę centralnie i posiada świetne połączenia kolejowe i autobusowe. O wiele taniej okazało się za to w północnej części Bawarii, w Norymbergii i okolicy. Do tego warto wziąć pod uwagę, że w krajach takich jak Niemcy, noclegi w sieciówkach typu Ibis czy Novotel, są często najtańszą opcją, oferującą przyzwoity standard. Dlatego w większych miastach warto korzystać z ich oferty. Jakimś rozwiązaniem mogą być też pola namiotowe rozstawiane na czas imprezy Oktoberfest. Sama korzystałam głównie z Ibisa, którego oferta była w czasie mojej podróży najkorzystniejsza.
Polecane noclegi
Oprócz sieciówek udało mi się jeszcze sprawdzić:
Garmisch-Pa.
Mimo kiepskich opinii, nocleg oceniam bez zarzutu
Ładna lokalizacja, pięny budynek
Śniadanie wliczone w cenę
Duży, czysty i wygodny pokój, wyposażony jak hotel***
Noclegi w dość wysokich cenach, jednak w interesującym mnie terminie Booking zaproponował mi pokój premium za 1/3 standardowej kwoty. Warto sprawdzać czy akurat mają jakieś fajne promocje.
Generalnie transport zbiorowy w Bawarii jest świetnie zorganizowany. Podróżowanie po tym regionie sprawiało mi ogromną frajdę. Jakiegokolwiek miejsca bym sobie nie wymyśliła – wszędzie dało się dojechać zbiorkomem. Podróżujący mogą korzystać z pociągów, autobusów, Flixbusa, autobusów turystycznych, a w miastach z autobusów, czasem tramwajów, w Norymberdze i Monachium z metra. Praktycznie wszystkie rozkłady jazdy są do sprawdzenia w Google Maps. Bilety kupuje się w biletomatach, w aplikacji/na stronie, czasem u kierowcy (zwykle tylko gotówką), w kasach (w tym wypadku doliczane jest 2 euro do zakupu). Dzieci do 6. roku życia podróżują za darmo.
Jednak nie jest tak idealnie jakby mogło się wydawać. Po pierwsze, często zdarzają się opóźnienia. Nie tak spektakularne jak w Polsce, ale jednak. Po drugie, bilety są piekielnie drogie. Po trzecie, na niektórych turystycznych trasach przejazdy odbywają się stosunkowo rzadko, więc tak jak w każdym innym kraju – podróżując samochodem można zobaczyć o wiele więcej miejsc. Nie zmienia to jednak faktu, że Bawaria to idealny kierunek na zwiedzanie tylko transportem zbiorowym.
Bayern Ticket oraz D-Ticket
Jeszcze do niedawna opłacalnym rozwiązaniem był zakup jednodniowego biletu Bayern Ticket. Umożliwia on podróżowanie przez jeden dzień wszystkimi pociągami i autobusami regionalnymi za terenie Bawarii w cenie 27 euro. Każda kolejna osoba „dokupiona” dopłaca do biletu tylko 9 euro. Bilet jest ważny w tygodniu od 09:00 do 03:00 w nocy, w soboty, niedziele i święta od północy. Można go zakupić na tej stronie.
Jednak w ostatnim czasie bardziej opłacalnym biletem – zwłaszcza, gdy podróżujemy po Bawarii przez kilka dni lub dłużej – jest D-Ticket, czyli Deutschland-Ticket. Jest to model sprzedaży, w którym wykupujemy subskrypcję miesięczną za 49 euro. Mając taki bilet można przez miesiąc korzystać z transportu zbiorowego w całych Niemczech – z wszystkich autobusów i pociągów regionalnych, z komunikacji miejskiej w miastach, z metra.
Jest to ogromna oszczędność, która zwraca się już po dwóch, trzech przejazdach. Bilet można kupić np. na tej stronie, w dedykowanych sklepach i punktach sprzedaży. Niestety podczas mojej podróży strony te nie działały, dlatego skorzystałam z aplikacji Mopla, która okazała się wygodna w użyciu, bardzo łatwa w obsłudze i bezproblemowa. Pamiętaj tylko, by po zakończeniu podróży anulować subskrypcję, by z twojego konta nie została pobrana opłata za kolejny miesiąc!
Czy zwiedzanie Bawarii jest drogie?
Niestety bardzo drogie. O ile loty można kupić w okazyjnych cenach, o tyle będą one prawdopodobnie najmniejszym spośród wszystkich wyjazdowych wydatków. Najdroższe są noclegi, zwłaszcza w sezonie i w czasie Oktoberfestu. Wówczas ciężko znaleźć coś poniżej 100 euro za dobę. Poza gorącymi okresami tak średnio trzeba liczyć minium 70 euro za noc. W hostelach jest nieco taniej.
Bilety kolejowe i autobusowe są okropnie drogie, ale sytuację ratuje D-Ticket, dzięki któremu można naprawdę zaoszczędzić mnóstwo pieniędzy. Na szczęscie zwiedzanie natury jest darmowe, a wejścia do płatnych atrakcji, np. zamków i pałaców, cenowo porównywalne są do innych krajów Europy zachodniej, czyli plus minus 10 euro za bilet. Są też wyjątki typu wjazd kolejką na Zugspitze, które kosztuje aż 68 euro czy rejs po Konigssee za 22 euro. W restauracjach, zwłaszcza z typową kuchnią bawarską, ceny zazwyczaj zaczynają się od 15 euro w górę za danie główne. Raczej trudno znaleźć knajpki, gdzie się zje taniej i jeśli już, to są to zazwyczaj np. restauracje z kuchnią azjatycką, pizzerie czy fast foody.
Podsumowując, Bawaria jest dość drogim kierunkiem dla turystów z Polski i trzeba się przygotować na spore wydatki, zwłaszcza w przypadku noclegów i wyżywienia. Z moich obserwacji wynika, że południe Bawarii, region górski, jest odczuwalnie droższy, niż północa część landu.
Kiedy i na ile zaplanować zwiedzanie Bawarii?
Zwiedzanie Bawarii to zasadniczo dobry plan na każdą porę roku. Latem na szlakach w górach, lasach i parkach narodowych trudno o chwilę samotności. Zamki i pałace, słynące z niezwykłej architektury i przepychu, można odwiedzać przez cały roku, z czego skrzętnie korzystają turyści z całego świata. City break w Monachium czy Norymbergii jest dobrym pomysłem przez wszystkie dwanaście miesięcy. Jesienią odbywa się słynny Oktoberfest, koniec roku to czas popularnych jarmarków, zimą kurorty narciarskie zapełniają się amatorami sportów zimowych.
Zasadniczo więc sezon na Bawarię panuje przez cały rok, jednak najwięcej turystów odwiedza ją w wakacje, w czasie Oktoberfestu, jarmarków i ferii zimowych. Jeśli wolisz uniknąć tłumów, nie leć do Bawarii właśnie w tych momentach. Pod kątem wizualnym Bawaria wspaniale prezentuje się zarówno latem, w kwiatach i zieleni, jak i zimą, w białej otulinie śniegu. Oczywiście najpewniejsza pogoda panuje tu w czerwcu, lipcu, sierpniu. We wrześniu było ciepło, chociaż zdarzały się deszczowe dni, a prognozy pogody kompletnie nie zgadzały się ze stanem rzeczywistym.
Wydaje mi się (ale to tylko moja i jeszcze niesprawdzona opinia), że najmniej atrakcyjnym czasem jest marzec/kwiecień, gdy podobnie jak w reszcie Europy, śnieg z reguły już znika, ale roślinność jeszcze nie obudziła się do życia. Wówczas krajobrazy są dość przygnębiające. A tak poza tym, to każdy miesiąc jest dobry na odwiedziny tego pięknego landu.
Kulinarne zwiedzanie Bawarii
Niestety kuchnia bawarska nie przypadła mi do gustu, ze względu na swój mięsny i dość ciężki charakter. O ile w dużych miastach, takich jak Monachium czy Norymberga, można się ratować dobrymi knajpkami z kuchnią międzynarodową, o tyle w mniejszych miasteczkach trudniej już o restauracje specjalizujące się w czymś innym, niż dania kuchni niemieckiej.
Co mnie jednak zaskoczyło pozytywnie to fakt, że nawet w małych miasteczkach, pewnie ze względu na dużą liczbę azjatyckich turystów, zawsze można było znaleźć jakąś tajską czy indyjską restauracyjkę. Często też oferta takich lokali jest nieco korzystniejsza pod względem cenowym. W Bawarii można jeść w gospodach, nieco bardziej eleganckich restauracjach, w nowoczesnych knajpkach z kuchnią międzynarodową (to głównie w Monachium i większych miastach), w popularnych ogródkach piwnych.
Co zjeść w Bawarii?
Jednak nie wypada w ogóle nie spróbować regionalnych specjałów. Co więc można znaleźć na talerzu w bawarskiej restauracji?
Kiełbasy – m.in. białe kiełbasy spożywane na śniadanie razem ze słodką bawarską musztardą oraz preclem, majerankowe kiełbaski norymberskie czy bratwursty. kiełbaski ratyzbońskie z kiszoną kapustą
Precle – jako dodatek do kiełbasek, z knedlikami czy w zupie preclowej
Pasztet – często sprzedawany z bułką jako fast food
Zupy – preclowe, kiełbasiane, ziemniaczane, cebulowe, chlebowe, szparagowe, z knedlem z wątróbki, kasztanowe
Dodatki do dań głównych – kiszona kapusta, knedle, sałatka ziemniaczana, precle, kluseczki spätzle
Dania główne: wieprzowina w każdej postaci, często w sosie piwnym, sznycle, golonki, gulasze np. z mięsa z jelenia
Bezmięsne: Käsespätzle, czyli kluski szpecle z serem i cebulką, bawarska pasta do chelba z sera typu camembert i masła (obatza), Germknödel czyli knedel z makiem
Ryby: zwłaszcza w okolicach jezior, popularna jest sieja
Napoje: gazowany sok jabłkowy, maślanki oraz oczywiście piwo, a w okolicy Wurzburga także wino.
Ciekawostka
Trzeba pamiętać, że Bawaria to tak naprawdę trzy regiony – Frankonia, Szwabia i Bawaria, a każdy z nich charakteryzuje sie nieco innymi tradycjami kulinarnymi. Kuchnia bawarska to głównie dania mięsne i mączne.
Gdzie zjeść w Bawarii?
Alte Küch’n & Im Keller, Norymberga
Würzhaus, Norymberga
80grad neapolitan Pizza & Bar, Norymberga
Joseph Naus Stub’n, Ga-Pa
Zum Wildschütz, Ga-Pa
Café Zuckerstueck, Bamberg
Eckerts Wirtshaus, Bamberg
Soulfood kitchen, Wurzburg
Oskar – Das Wirtshaus am Markt, Bayreuth
Gasthaus Zum Schwanen, Fussen
Berchtesgadener Esszimmer, Berchtesgaden
Zwiedzanie Bawarii: plan wyjazdu
W Bawarii spędziłam tydzień (środa-środa) i poruszałam się tylko transportem zbiorowym. Poniższy plan opiera się na korzystaniu z komunikacji, ale z dopiskiem co jeszcze można zwiedzić danego dnia poruszając się samochodem. Ze względu na ładną pogodą postawiłam przede wszystkim na naturę, a zwiedzanie miast i zamków pozostawiam na kolejny, prawdopodobnie zimowy wyjazd.
Dzień 1 – przylot do Norymbergii, zwiedzanie miasta. Nocleg w Monachium.
Dzień 2 – przejazd do Fussen, zwiedzanie miasta i okolicy, zamek Neuschwanstein. Nocleg w Fussen lub powrót na noc do Monachium.
Dzień 3 – przejazd z Fussen/Monachium do Garmisch-Paterkirchen, zwiedzanie wąwozu Partnach, w drugiej częsci dnia wycieczka do pałacu Linderhof (jeśli jest czas lub auto, można zajechać do klasztoru w Ettal oraz przepięknych kościołów w Wies i Rottenbuch). Nocleg w Ga-Pa.
Dzień 4 – Jezioro Eibsee i kolejka linowa Zugspitze, powrót na noc do Monachium (jeśli jest czas, można zwiedzić Mittenwald). Nocleg w Monachium lub okolicy.
Dzień 5 – Przejazd do Konigssee, rejs po Jeziorze, spacer do Obersee, wjazd kolejką Jenner (jeśli jest czas lub/i auto, to zwiedzanie kopalni soli w Berchtesgaden, wąwozu Almbachklamm czy pałacu Herrenchiemsee po drodze z Monachium). Nocleg w okolicy Konigssee.
Dzień 6 – Park Narodowy Berchtesgaden: Jezioro Hintersee, most wiszący Klausbachtaler Hängebrücke, kościół św. Sebastiana w Ramsau (jeśli jest czas lub/i auto – wąwóz Wimbachklamm). Powrót na noc do Monachium lub Norymbergii.
Dzień 7 – Zwiedzanie miasta Bamberg (jeśli jest czas, połączone z wizytą np. w Bayreuth), nocleg w Norymbergii.
Dzień 8 – Wizyta w miasteczku Rothenburg ob der Tauber (jeśli jest czas połączona z wizytą w Wurzburgu; ostatnie dwa dni można zamienić na city break w Monachium). Lot powrotny do Polski.
Zwiedzanie Bawarii a bilety łączone
Zwiedzanie Bawarii z 14-day ticket
To bilet dzięki któremu przez 14 dni można zwiedzić wszystkie zamki, pałace i rezydencje na terenie Bawarii w cenie 35 euro (66 euro dla rodziny lub dwójki partnerów). Cena jest niezwykle korzystna i zwraca się już po wizycie w dwóch-trzech atrakcjach. Bilet można zakupić we wszystkich kasach biletowych do pałaców lub na tej stronie.
Bilet Königsschlösser
Ten bilet uprawnia do zwiedzania trzech pałaców króla Ludwika II -Neuschwanstein, Linderhof i Herrenchiemsee – w ciągu 6 miesięcy, w cenie 31 euro. Do kupienia w kasie jednego z wymienionych zabytków lub na tej stronie.
Zwiedzanie Bawarii. Dodatkowe informacje praktyczne
Parkingi – infrastruktura turystyczna w Bawarii jest naprawdę świetnie zorganizowana. Przy atrakcjach turystycznych znajdują się parkingi, w większości płatne. I to zazwyczaj sporo płatne, a podczas ładnej pogody bardzo oblegane, dlatego zawczasu warto poszukać w Google Maps kilku parkingów i wcześniej sprawdzić ich ceny.
Tłumy – Bawaria jest bardzo popularna, także wśród turystów z Azji. W wakacje, podczas świąt, Oktoberfestu czy jarmarków bożonarodzeniowych ten niemiecki land odwiedzają tłumy turystów. Podczas ładnej pogody, nawet poza szczytem sezonu, w popularnych miejscach jest bardzo tłoczno. Trzeba sie na to nastawić i uzbroić w cierpliwość.
Płatność karta, bankomaty – nie zakładaj, że wszędzie zapłacisz kartą. Wciąż zdarzają się miejsca, gdzie można płacić tylko gotówką. Większość bankomatów w miastach nie pobiera prowizji za wypłaty z bankomatu, jednak zdarzają się wyjątki. Przykładowo w okolicach Fussen, pod zamkiem Neuschwanstein, opłata za korzystanie z bankomatu wynosi nawet horrendalne 8 euro. Dlatego zawsze warto mieć przy sobie jakieś drobne.
Toalety – na dworcach, w większych sklepach i przy atrakcjach turystycznych działają płatne toalety (zazwyczaj 1 euro).
Planowanie – planuj zwiedzanie popularnych atrakcjach w ten sposób, by odwiedzać je zaraz po otwarciu lub tuż przed zamknięciem. U nas najczęściej doskonale sprawdza się poopołudniowe zwiedzanie, gdy większość turystów już opuszcza dane miejsce.
Nie czekaj na ostatnie autobusy – te popularne turystyczne połączenia, np. nad Jezioro Eibsee lub Konigsee są bardzo oblegane. Na ostatnie w rozkładzie połączenia liczą dziesiątki turystów i w sezonie zdarza się, że nie wszyscy załapują się do środka. Mi we wrześniu zdarzyło się czekać na drugi lub trzeci autobus z kolei.
Bilety – wejściówki do popularnych atrakcji (zwłaszcza zamków i rezydencji) kupuj z wyprzedzeniem, bo szybko się wyprzedają.
Język – co mnie zaskoczyło, to słaba znajomość j. angielskiego. W większości sytuacji, nawet w hotelach czy turystycznych autobusach, dogadywałam się na migi/mową ciała.
Można pokusić się o stwierdzenie, że Bawaria to jeden z najbardziej bajkowych regionów w całej Europie. Łagodne wzgórza i ulokowane na nich miasteczka rozkosznie prezentują się czy to w wiosennej szacie, czy to w zimowym anturażu.
Koronkowe, misternie zdobione pałace i oryginalne zamki zachwycają o każdej porze roku. Malowane, alpejskie domy są czymś, co dodaje okolicy i charakteru, i uroku. Do tego zachwycająca natura i malownicze widoki. Taka jest właśnie Bawaria. Atrakcje, które warto zobaczyć w tym regionie, opisałam w poniższym artykule.
Bawaria: co musisz wiedzieć?
Bawaria to największy niemiecki land, do tego bardzo urozmaicony i różnorodny. Zatrzęsienie atrakcji powoduje, że ciężko zobaczyć wszystkie ciekawe miejsca podczas jednej podróży. Na szczęście Bawaria jest doskonale skomunikowana, więc niemal wszędzie da się dojechać transportem zbiorowym. Naszym zdaniem tym, co wyróżnia Bawarię najbardziej, jest alpejska natura, średniowieczne miasteczka oraz bogato zdobiobne zamki i pałace.
Dlatego do Bawarii można się wybrać zarówno w celu eksplorowania natury, jak i na city break. Bawaria jest także kierunkiem, który jest atrakcyjny także zimą. Minusem są bardzo wysokie ceny i popularność, jaką się cieszy Bawaria. To wpływa na tłok, zwłaszcza w sezonie letnim. Noclegi koniecznie trzeba rezerwować z wyprzedzeniem, zwłaszcza gdy do Bawarii wybierasz się w czasie Oktoberfest.
Atrakcje w Bawarii, które musisz zobaczyć
1. Zugspitze: dach Niemiec
Na najwyższą górę Niemiec (2962 m.n.p.m.) można wjechać kolejką linową. Ale to jaką! Podczas jazdy aż trudno uwierzyć, że gondola porusza się niemal pionowo do góry i wjeżdża na taką wysokość. A widoki, ach… są spektakularne! Chociaż bilety kosztują małą fortunę, to naprawdę warto sięgnąć głębiej do kieszeni. Jestem absolutnie zachwycona tym miejscem, tą przestrzenią, wysokością, techniką, poszarpanymi i skalistami szczytami Alp. Naprawdę warto! A jeśli od kolejki wolisz własne nogi, to mam dobrą wiadomość – na Zugspitze można wejść o własnych siłach.
2. Jezioro Eibsee
Bawaria słynie z wielu jezior alpejskich. Co ciekawe, większość z nich ma swój unikalny i niepowtarzalny charakter. Tak też jest w przypadku Eibsee. Jezioro zachwyca niesamowitą barwą wody i niewielkimi wysepkami, które mogą wręcz przypominać karaibskie atole. Wszystkiego dopełnia majestatyczny masyw Zugspitze, który góruje nad jeziorem. Wokół Eibsee poprowadzono łatwy i przyjemny szlak, a podczas ładnej pogody wypoczywają tu Bawarczycy i turyści. Przyjezdni mają do dyspozycji kajaki, SUP-y, łódki, a nawet rejsy niewielkim stateczkiem. Choć jest tłoczno i podczas ładnej pogody trudno o wolne miejsce przy brzegu, to mimo wszystko warto się tu wybrać – widoki wynagradzają wszystko!
3. Bawaria i jej wąwozy: Partnach
W bawarskich Alpach nie brakuje niezwykłych dzieł przyrody, w tym wodospadów i wąwozów. Najbardziej znany jest wąwóz Partnach, a to ze względu na to, że jest stosunkowo łatwo dostępny przez cały rok. Oczywiście sam Partnach robi ogromne wrażenie. Mimo że zwiedzałam już wiele tego typu miejsc, to chyba jeszcze w żadnym wąwozie nie byłam tak blisko jego centrum, blisko żywiołu, blisko skał. Wąwóz Partnach jest bardzo wąski, długi na 700 metrów, wysoki na 80 metrów, a większość niezbyt szerokiej trasy prowadzi w wydrążonych w skałach tunelach. Momentami skały te przysłaniają całe niebo i można odnieść wrażenie, że znajdujemy sie w zamkniętej przestrzeni, jaskini. Spacer wąwozem dostarcza niemałej dawki adrenaliny i zachwytów!
A co w okolicy?
Najlepszą bazą wypadową do zwiedzania wąwozu i jeziora Eibsee, jest miasteczko Garmisch-Partenkirchen, w skrócie Ga-Pa. W okolicy można byłoby spokojnie spędzić tydzień, a jeszcze byłoby mało, żeby zobaczyć wszystkie ciekawe miejsca. Do popularnych atrakcji należy niezwykle bogato zdobiony pałac Linderhof, malowane miasteczko Mittenwald, klasztor z browarem w Ettal, wąwóz Höllentalklamm, rokokowy kościół w Wies i równie piękny kościół Mariä Geburt.
4. Fussen i okolice
Fussen jest główną bazą wypadową do słynnego zamku Neuschwanstein, jednak w jego okolicy znajduje się jeszcze kilka wartych uwagi atrakcji. Samo miasteczko, choć tłoczne, sprawia bardzo przyjemne wrażenie, zaskakuje ładna architekturą, pięknym zamkiem (Hohes Schloss), barokowym klasztorem benedyktynów i ciekawym muzeum miejskim. W tym ostatnim warto zobaczyć wspaniałą bibliotekę i ważną wystawę lutni, bo to właśnie w Fussen w XVI wieku powstał pierwszy w Europie cech lutników. W granicach miasta znajduje się ciekawy i malowniczy wodospad Lechfall oraz ścieżka w koronach drzew (Walderlebniszentrum Ziegelwies).
5. Bawaria: najsłynniejszy Zamek Neuschwanstein
Chyba każdy zna ten obrazek – w końcu zamek Neuschwanstein jest najczęściej pojawiającym się motywem gdy mówimy o atrakcjach w Niemczech. Według statystyk to jedno z najchętniej odwiedzanych przez turystów miejsc w całym kraju. I jeśli Ci się wydaje, że możesz ominąć zwiedzanie tego zamku, to jesteś w błędzie! Mi również wydawało się, że ten obrazek opatrzył mi się na tyle (kojarzysz jak często pojawia się chociażby na puzzlach?), że nie ma sensu, bym go zwiedzała. Jednak ostatecznie do zamku się wybrałam i niczego nie żałuje – zachwytom nie było końca! Zamek jest naprawdę wspaniały – wyniosły, elegancki, pięknie położony. Na żywo prezentuje się jeszcze lepiej, niż na zdjęciach i naprawdę warto zobaczyć go na własne oczy.
6. Park Narodowy Berchtesgaden
Niezwykły Park Narodowy, który obejmuje swym obszarem Alpy Bawarskie i został wpisany na listę Rezerwatów Biosfery UNESCO. Park słynie z licznych szlaków górskich, niezwykłych jezior, wodospadów i wąwozów. Trzeba przyznać, że infrastruktura turystyczna jest dopieszczona w każdym calu. Oznaczone szlaki, schroniska, kolejki górskie, informacje turystyczne, ścieżki rowerowe – eksplorowanie Berchtesgaden to czysta przyjemność.
Słynny kościół św. Sebastiana w RamsauMost wiszący Klausbachtaler Hängebrücke
7. Bawaria i jej jeziora: Konigssee
Bodaj najsłynniejsze bawarskie jezioro, uznawane za jedno z najpiękniejszych. A przecież konkurencję ma zacną! Konigssee, inaczej Jezioro Królewskie, leży na terenie Parku Narodowego Berchtesgaden i jest najczystrzym i trzecim pod względem głębokości jeziorem w całych Niemczech. Wąskie i niezbyt długie jezioro powstało poprzez działanie lodowca. Dzięki swemu ukształtowaniu, Konigssee bywa nazywane fiordem. Co prawda wokół jeziora nie można przejść szlakiem, ale za to da się po nim pływać – łódką, kajakiem lub niewielkim statkiem. Od jeziora oddzielone jest śluzą kolejne, mniejsze i równie malownicze – Jezioro Obersee. Można do niego dość w trakcie krótkiego spaceru z przystani Salet.
A co w okolicy?
Okolica Jeziora Konigssee również obfituje w liczne atrakcje, którym warto poświęcić uwagę. Oczywiście warto się wybrać na liczne szlaki górskie poprowadzone w okolicy, a do tego zwiedzić kopalnię soli (Salzbergwerk Berchtesgaden), wjechać gondolą na taras widokowy Jenner Aussichtsplattform, odwiedzić Herbaciarnię na Kehlsteini czy wąwozy Almbachklamm i Wimbachklamm.
Jezioro Obersee
8. Bamberg
Jedno z najstarszych i naładniejszych miast niemieckich, słynące z niezwykłej architektury i ciekawych zabytków. Bamberg uniknął większych zniszczeń podczas II wojny światowej, dzięki czemu zachował swój układ urbanistyczny sprzerd wieków. Stare Miasto Bambergu jest na tyle wyjątkowe, że zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Przez moment to średniowieczne miasto było uznawane za centrum Świętego Cesarstwa Rzymskiego.
Położony na siedmiu wzgórzach Bamberg zachwyca kolorowymi uliczkami, niczym wyciągniętymi prosto z baśni braci Grimm. Najsłynniejszym zabytkiem Bambergu jest Stary Ratusz znajdujący na środku rzeki, połączony z brzegami dwoma mostami. Oprócz tego w mieście warto zobaczyć archikatedrę, Stary Dwór, Nową Rezydencję biskupów, ogród różany, Małą Wenecję z XIX-wiecznymi domkami rybackimi, opactwo Michaelsberg z Muzeum Browaru Frankońskiego, zamek Altenburg i Muzeum Historyczne.
9. Norymberga
Stolica Frankonii i jedno z ciekawszych miast w całych Niemczech, o bardzo ciekawej historii. Norymberga, ze względu na swoje liczne zabytki, idealnie nadaje się na weekendowy city break. Do tego miasto słynie z pięknego jarmarku bożonarodzeniowego. W średniowieczu było to jedno z najważniejszych i najlepiej rozwiniętych miast w Europie. Norymberga stała się centrum renesansu w Niemczech, otrzymała również status wolnego miasta.
Mimo że została zniszczona w czasie II wojny światowej, zachowało się w niej sporo zabytków, także architektura nazistowska (Norymberga była ośrodkiem faszytów). Tutaj też odbyły się powojenne procesy norymberskie. Obecnie w Norymberdze warto zobaczyć: zamek, kościół św. Sebalda, Dom Albrechta Dürera, niezwykłe ciekawe Germańskie Muzeum Narodowe, kościół Frauenkirche, Muzeum Kolei Niemieckich, Stary Ratusz, Teren Zjazdóew NSDAP, Muzeum Zabawek, podziemną trasę Felsengänge, Szpital Ducha Świętego itd.
10. Hintersee
Jezioro wyjątkowo piękne, moim zdaniem nawet piękniejsze od Konigsee. W pogodny, wrześniowy dzień promienie słońca wydobywały z okolicy tak intensywne kolory, że aż trudno było w to uwierzyć. Podczas ładnej pogody zielone szczyty odbijają się w tafli przejrzystej wody, a wokół jeziora prowadzi przyjemny i łatwy szlak. W niektórych miejscach można dostrzec niewielkie głazy i wysepki z rozsnącymi na nich drzewami. Po jeziorze można pływać łódką z wiosłami. Nie brakuje też chętnych do kąpieli w chłodnej wodzie mimo, że woda nawet latem osiąga jedynie temperaturę około 16 stopni.
Hintersee powstało około 4000 lat temu poprzez osunięcie się skał i spiętrzenie rzeki. Z wioski Ramsau do jeziora i wokół niego prowadzi tzw. szlak malarski. Wynika to z historii jeziora, kiedy to w XIX w. na jego brzegach tworzyli liczni artyści ze szkoły wiedeńskiej i monachijskiej.
Bawaria: co jeszcze zobaczyć?
Tym razem skupiłam się głównie na atrakcjach przyrodniczych, a miasteczka, samo Monachium, zamki i pałace pozostawiłam sobie na kolejny, prawdopodobnie zimowy wyjazd (przy okazji z jarmarkami bożonarodzeniowymi, które w Niemczech są bardzo klimatyczne):
Zamki, palace i rezydencje: Herrenchiemsee, Linderhof, Wurzburg, Coburg;
Miasta: Monachium, Rothenburg ob der Tauber, Mittenwald, Lindau, Augsburg, Ratyzbona;
Zabytki: Opera w Bayreuth, Muzeum Browaru Maisel;
Atrakcje przyrodnicze: wąwóz Breitachklamm bei Obersdorf, Jezioro Bodeńskie, jaskinia Binghöhle, Las Bawarski.
Droga Trolli, czy to nie brzmi pięknie? Nazwa mocno oddziałuje na wyobraźnię i w ogóle mnie ona nie dziwi. Przed wyjazdem do Norwegii nie do końca rozumiałam jej znaczenie, ale poruszając się po słynnej trasie, nabrało to dla mnie sensu.
Nasz autobus wspinał się na przełęcz od górnej strony, z Valldal. Droga prowadzi przez pustkowia okryte mgłą, z horyzontami przysłoniętymi górami. Kilometrami ciągnące się pola kamieni poprzetykanych roślinnością sprawiają, że faktycznie można uwierzyć w istnienie trolli. I że to jest ich dom.
Co to za miejsce?
Trollstigen, potocznie nazywane Drogą Trolli, w dosłownym tłumaczeniu oznacza drabinę trolli. To fragment drogi nr 63, należącej do 18 najpiękniejszych tras w Norwegii, nazywanych drogami scenicznymi. Droga ta ciągnie się między Valldal a Åndalsnes, przecinając przełęcz na wysokości 850 m.n.p.m. Nieco niżej zamontowano nowoczesne platformy widokowe, na których można cieszyć się niesamowita panoramą doliny. Pojazdy wspinające się na przełęcz pokonują aż 11 zakrętów, przy nachyleniu jezdni osiągającym od 9 do 12%! Jadąc Drogą Trolli mija się piękne wodospady, w tym Stigfossen, mierzący 320 metrów wysokości. Ciekawostką jest znak drogowy ostrzegający przez trollami na drodze – jedyny taki na świecie! Tak napr
Ciekawostka
Droga Trolli powstała w 1936 roku, a jej otwarcie zaigurował sam norweski król! Pierwotny zajazd na przełęczy został zmieciony przez lawinę kilkadziesiąt lat temu. Tak naprawdę droga przez przełęcz istniała tu już co najmniej w XVI wieku, a poruszali się nią głównie konno mieszkańcy okolicznych wiosek jadąc na targ lub kamieniołomów.
Droga Trolli: Co trzeba wiedzieć?
Przede wszystkim to, że Droga Trolli nie jest trasą całoroczną. Pojazdy mogą się po niej poruszać tylko w sezonie letnim, mniej więcej od maja do października. Ten termin jest dość ruchomy, bo wszystko zależy od aktualnych warunków pogodowych. Przejezdność dróg możesz sprawdzić na tej stronie. Zdarza się, że ten trasa jest zamykana nawet w sezonie ze względu na złe warunki, jak to miało miejsce w sierpniu 2023 r. Jadąc od strony Åndalsnes, wspina się pod górę, a od Geiranger i Valldal – droga na przełęcz jest łagodniejsza, po czym zjeżdża się zakrętami do Åndalsnes.
Droga Trolli jest jedną z najpopularniejszych atrakcji w Norwegii (pierwsza trójka), więc latem na trasie zdarzają się korki, a tłumy przy platformach widokowych to rzecz pewna jak piękne widoki. Po trasie można przemieszczać się autem, kamperem, rowerem czy autobusem, ale pojazdy nie mogą więc więcej jak 12,4 metrów długości. Przy punktach widokowych znajduje się darmowy parking, tablice informacyjne, sklep, kawiarnia i toalety. Wejście na platformy jest darmowe. Z parkingu do najlepszej, drugiej platformy widokowej (tej na prawo), idzie się 10-15 minut, również po schodach. Ścieżka jest łatwa, ale nie dla rodziców z wózkami (przyda się chusta) lub osób poruszających się na wózku inwalidzkim.
Jak dojechać na Trollstigen bez auta?
Jeśli nie zamierzasz zwiedzać okolicy samochodem lub masz obawy przez pokonaniem tej trasy, to nic straconego. Między Geiranger a Åndalsnes kursują autobusy, które robią krótki postój na punkcie widokowym. Co prawda jest on bardzo krótki, co 10 minutowy, więc ledwie starcza czasu na przejście do najciekawszego punktu i z powrotem. Ale lepszy rydz niż nic! Drugi, 3-minutowy postój kierowca robi pod już na dole, pod wodospadem. Poza tym jeśli masz więcej czasu, możesz tu wysiąść i zostać na kilka godzin. W okolicy znajduje się kilka szlaków i ciekawych miejsc (już sam spacer po płaskowyżu jest mega!). Przy platformach widokowych zaczyna się szlak na Trollveggen (Ścianę Trolli).
My swoją wycieczkę połączyliśmy z rejsem po fiordach z Ålesund do Geiranger oraz z kolejką Romsdalen w Åndalsnes. Autobusy operujące na tych trasach to Vy i lokalne Fram. Bilet Vy z Åndalsnes do Geiranger przez Drogę Trolli kosztuje 399 NOK, a Fram– 304 NOK. Najbliżej położone lotnisko znajduje się w Ålesund. Przejazd z Åndalsnes do Ålesund kosztuje około 250 NOK. Bilety Fram kupuje się u kierowcy lub w aplikacji Fram, bilety Vy– najlepiej na tej stronie. Przejazd autobusem z Geiranger do Åndalsnes obejmuje krótką przeprawę promową (w cenie biletu).
Droga Trolli ma 6 kilometrów i przewyższenie wynoszące 500 metrów!
Droga Trolli: Czy warto?
Zdecydowanie tak! Droga jak droga, z pewnością dzieło techniki i inżynierii, ale te góry! Zdjęcia nie oddają ogromu, surowości i dramatyzmu skalistego masywu otaczającego dolinę. Po niemal pionowych, lśniących od wody skałach, z wysokości kilkuset metrów spływają wodospady. Wierzchołki gór schowane w chmurach dodały tylko temu miejscu uroku i aury tajemniczości. W końcu nie wiadomo, kto na nas patrzy z góry?
Oczywiście przejazd Drogą Trolli jest niezwykłym przeżyciem, ale bez wejścia na punkt widokowy niepełnym. Muszę przyznać, że schodząc do platformy dla turystów, miałam miękkie nogi. I to nie z powodu wysokości punktu widokowego, ale ogromu skalnej ściany widocznej po prawej stronie. Coś niesamowitego! Już nie wiem, która strona nam się bardziej podobała – wąska, zielona dolina od strony Åndalsnes czy może jednak skalisty, tajemniczy płaskowyż zaraz za przełęczą? Przejazd z Geiranger do Åndalsnes to jedno z najlepszych doświadczeń, jakich kiedykolwiek doświadczyliśmy w podróży.
Dlaczego Droga Trolli? Może od Trollveggen, czyli Ściany Trolli? Trolle wzięły się z nordyckiej mitologii, a wedle przekazów rodzą się z kamienia lub w kamień przemieniają. A że w tej okolicy kamieni i skalistych gór nie brakuje, nazwa ta prawdopodobnie nawiązuje właśnie do tego. Ale to tylko moja luźna interpretacja 😉
Czy Droga Trolli jest bezpieczna?
Ciężko odpowiedzieć na takie pytanie. Generalnie jest, ale trzeba zachować podstawowe zasady bezpieczeństwa. Jeśli trasa została zamknięta lub jest już po sezonie, to odpuszczamy. Należy jechać spokojnie, rozsądnie, bez wyprzedzania czy postojów na poboczu i zatoczkach (one są do wymijania) – droga jest naprawdę wąska. O ile mijanki z innymi autami nie są tu jakoś bardzo problematyczne, o tyle mijanie się z autobusem może już przysporzyć nerwów. Do tego wysokość jest naprawdę spora, więc warto być pewnym swoich umiejętności za kierownicą. Rzecz jasna wypadki się zdarzają (podobno dość często), jednak jest to rzecz nie do przewidzenia. Aby im zapobiec można jedynie samemu zachować zdrowy rozsądek i stosować się do zasad ruchu drogowego.
Podsumowując
Jazda Drogą Trolli to czysta przyjemność i uczta dla oczu. Niesamowitą perspektywę daje porównanie aut i autobusów, które przy stromych górach i wysokich wodospadach zdają się maleńkie. Duża przestrzeń oraz surowność i pewna tajemniczość gór tylko potęgują zachwyty. Już w ogóle nie dziwie mnie nazwa tej trasy. Podczas jazdy można odnieść wrażenie, że zaraz, za zakrętem, ujrzy się trolla niosącego wielki głaz. Droga Trolli to miejsce, które robi – dosłownie – ogromne wrażenie!
Niejeden punkt widokowy w Norwegii potrafi zwalić z nóg. Takim miejscem jest także góra Nesaksla w Åndalsnes. Przez lata zasłynęła z Rampestreken, czyli metalowej konstrukcji zawieszonej na skale i wychodzącej w przestrzeń na dużej wysokości. Od niedawna na szczyt góry można wjechać kolejka linową Romsdalen. Czy warto i jak zaplanować taką wycieczkę?
Åndalsnes: Co to za miejsce?
Åndalsnes wydaje się być niepozornym i często pomijanym miasteczkiem. A to doskonała baza wypadowa na zwiedzanie w okolicy! Wystarczy powiedzieć, że to właśnie w Åndalsnes ma początek trasa kolejowa, która została uznana za najpiękniejszą w Europie przez Lonley Planet (dzięki czemu zakup biletów w sezonie na przejazd pociągiem graniczy z cudem). To połączenie kolejowe wykorzystali twórcy najnowszej części filmu Mission Impossible z 2023 roku.
Do tego kawałek za miastem zaczyna się słynna Droga Trolli, którą można dojechać aż do najpopularniejszego norweskiego fiordu, Geirangerfjorden. A to są tylko te najbardziej znane atrakcje. Stacjonując w okolicy Åndalsnes spokojnie można zapełnić sobie weekend atrakcjami wszelakimi. Sama mieścina jest cicha i spokojna. Dość napisać, że niewiele się tu dzieje. No, może poza Norweskim Festiwalem Górskim, który odbywa się tu co roku w czerwcu lub lipcu. Ale w końcu kto przyjeżdża do Norwegii jedynie dla miast? Tu o naturę chodzi!
Co robić w Åndalsnes?
Rampestreken
Do niedawna najpopularniejszą atrakcją miasta była możliwość zdobycia szczytu górsującego nad Åndalsnes (708 m.n.p.m.), gdzie zamontowano platformę widokową. Platforma ta jest jakby „przyczepiona” do stromego zbocza góry Nesaksla i wychodzi na kilka metrów w przetrzeń (537 m.n.p.m.!). Nie ma co ukrywać, że wejście na punkt widokowy, pod którym ziele przepaść, to ogromny kop adrenaliny. Za to widoki są jak z obrazka!
Choś sam szlak może wydawać się krótki – w końcu to tylko 2 kilometry – to będąc na miejscu przekonacie się, że wcale nie jest łatwy. Góra ma jajowaty kształt, przypomina nam nieco Głowę Cukry z Rio de Janeiro. Dlatego wejście na Rampestreken jest strome i zajmuje około 3-3,5 godziny w dwie strony. Wejście na rampę jest darmowe.
Romsdalen Gondola w Åndalsnes
Romsdalen Gondola jest nową konstrukcją i to bardzo nagradzaną. Uznano ją za norweski Obiekt Roku 2021. To najdłuższy wyciąg linowy w Norwegii, bo gondole pokonują aż 1679 metrów. Kolejka Romsdalen uznawana jest również za najnowocześniejszą i najbardziej przyjazną środowisku gondolę w całej Norwegii.
Co można zobaczyć z góry? W oczy rzuca się przede wszystkim szmaragodwa, wijąca się przez pola rzeka Rauma oraz Trollveggen, czyli potężna Ściana Trolli (najwyższy pionowy klif w Europie). Widać też Åndalsnes i otaczające je fiordy. Zaraz przy stacji kolejki znajduje się restauracja Eggen (dobrze oceniana, a ceny są niewiele wyższe niż w innych dobrych restauracjach w Ålesund). Nad restauracją zamontowano metalowe ścieżki, punkty widokowe oraz tablice informacyjne. Zaraz przy restauracji zaczyna się też oznaczony szlak do Rampestreken. Widoki są pop prostu obłędne i zdjęcia nie do końca oddają wysokość i surowość pobliskich gór. Na ten obrazek można by było gapić się godzinami.
Informacja praktyczne
Wjazd kolejką na górę jest, jak na polski portfel, bardzo drogi. Bilet w jedną stronę kosztuje 360 NOK, a w dwie – 540 NOK. Dla dzieci między 6 a 17 rokiem zycia przewidziano zniżki, a dzieci do 5 roku życia wjeżdżają za darmo. Można też kupić bilet rodzinny )2+2) za 1350 NOK. Bilety można kupić online oraz w kasie i biletomacie na miejscu, kartą lub gotówką. Godziny kursowania kolejki różnią się ze względu na porę roku i możesz je sprawdzić tutaj. W sezonie gondola wjeżdża na górę co 20 minut lub po zapełnieniu, od 10:00 do 23:00. Romsdalsgondolen jest kolejką całoroczną.
Åndalsnes: informacje praktyczne
Dojazd do Åndalsnes
Do Åndalsnes dojeżdżają autobusy z Geiranger (przez Drogę Trolli), z Ålesund, Molde i Oslo. Połączenia (zwłaszcza te lokalne) są obsługiwane przez firmę FRAM – na tej stronie możesz sprawdzić rozkłady jazdy. Bilety kupuje się też u kierowcy lub w aplikacji FRAM. Drugą firmą jest Vy, której flota to nowoczesne, szybsze i droższe autokary. Do tego są jeszcze pociągi Rauma do miasta Dombås (skomunikowane z pociągami z Oslo i Trondheim). Na te ostatnie warto kupić bilety z wyprzedzeniem, bo pociąg jest bardzo krótki i oblegany.
Gdzie zjeść, gdzie spać?
We wspomnianej już wcześniej restauracji Eggen, o ile budżet masz znaczny, a ceny Ci niestraszne. Sami spodziewaliśmy się, że będzie w niej bardzo drogo, a ceny – choć dla nas kosmiczne – wcale nie były dużo wyższe niż w innych norweskich restauracjach, które sprawdzaliśmy. W samym mieście można zajrzeć do Sødahlhuset. Noclegi zorganizowaliśmy sobie w Ålesund, które było naszą bazą wypadową. Spaliśmy w Ålesund Airport Hotel, gdzie za dwie noce w prostych, ale komfortowych warunkach zapłaciliśmy 500 z hakiem (co jak na norweskie warunki jest dobrą ofertą).
Plan zwiedzania Åndalsnes
Nasza jednodniowa wycieczka wyglądała następująco: z samego rana wybraliśmy się na rejs z Ålesund do Geiranger po przepięknym fiordzie Geirangerfjorden. Tam o 12:25 wsiedliśmy do autobusu do Åndalsnes, który po drodze zatrzymywał się na pukcie widokowym przy Drodze Trolli oraz Drodze Orłów (Ørnesvingen). Do przyjeżdzie do Åndalsnes wjechaliśmy na górę kolejką Romsdalen i z powrotem, by po 18:00 wsiąść do autobusu wracającego do Ålesund.
Wskazówka
Na górze Nesaksla, przy stacji kolejki, kończy się zjawiskowy szlak Romsdalseggen. Ta 10-kilometrowa trasa odpowiednia jest tylko dla osób zaprawionych w bojach! Więcej na ten temat przeczytasz na blogu Vryga.
Rampestreken czy gondola?
To i to! Chociaż obie atrakcje znajdują się na tej samej górze i dzieli je niewielka odległość, to jednak widoki roztaczające się z obu miejsc dośc mocno się różnią. Wystarczy mała zmiana perspektywy, a panorama może się znacząco zmienić. Dlatego jeśli nie chcesz zdobywać góry z samego dołu, a planujesz tylko wjazd kolejką, koniecznie wybierz się w 20-minutowy spacer w dół, do Rampestreken. Stamtąd możesz wrócić do góry i zjechał do miasta kolejką lub kontynuować marsz aż do samego Åndalsnes. W kolejce i na górze przygotowano odpowiednią infrastrukturę również dla osób z niepełnosprawnością oraz rodzin z dziećmi w wózkach. Z obu miejsc roztaczają się spektakularne widoki, które zapamiętasz na długo.
Król fiordów, norweska ikona i najpiękniejszy fiord w Norwegii – tak nazywany jest Geirangerfjorden. Wpisany na lilstę UNESCO fiord jest również jedną z najpopularniejszych atrakcji w Norwegii. Jednaz kaskaderskich scen w ostatniej części filmu Mission Impossible (Dead Reckoning Part One) została nakręcona właśnie nad fiordem. Jak zaplanować zwiedzanie Geiranger i okolicy oraz czy faktycznie jest tam tak pięknie, jak zwykło się mówić?
Geirangerfjord: Co to za miejsce?
Geirangerfjorden leży w południowo-zachodniej Norwegii, w okolicy miasta Ålesund. To odnoga dłuższego fiordu, licząca sobie 15 kilometrów długości. W najwęższym miejscu fiord ma jedynie 600 metrów szerokości, co przy sporej wysokości otaczających go gór tworzy niezwykle malowniczy krajobraz. Powstał on dzięki działaności lodowców podczas epoki lodowcowej. W wyżłobione doliny wdarła się morska woda, która przybiera tu niesamowite odcienie zieleni. W najgłębszym miejscu dno znajduje się aż 233 metry poniżej tafli wody.
Góry tworzące ściany fiordu osiągają wysokość nawet 1600 m.n.p.m. Z porośniętych lasami, momentami pionowych skał, spływają spektakularne wodospady, w tymSiedem Sióstr czy Bride’s Veil. Na zboczach stromych gór ulokowały się trudnodostępne, opuszczone już osady, będące popularnymi celami wycieczek trekkingowych. A ludzie zamieszkiwali te tereny zaraz po ostatniej epoce lodowcowej. Naukowcy doszli do wniosku, że byli to głównie łowcy reniferów.
Tsunami w Norwegii? To możliwe
W Geiranger istnieje możliwość wystąpienia tsunami (i to bardzo relana). Åkerneset to jedna z górzystych części Geirangerfjorden, która stale musi być monitorowana przez naukowców. A to ze względu na szczelinę skalną, która stale się poszerza. Wiadomo już, że w końcu dojdzie do potężnego osuwiska, nie wiadomo tylko kiedy. Ogromna skała, która wówczas osunie się do fiordu, spowoduje spiętrzenie się wody na wysokość nawet 80 metrów. Tym samym Geiranger i okoliczne osady zostaną zalane. Dlatego norweskie władze opracowały szczegółowe plany ewakuacyjne, a góra jest stale monitorowana, by w razie czego ostrzec mieszkańców i turystów. Na podstawie tych badań nakręcono film Fala. Większość przepięknych ujęć kręcono właśnie w Geiranger. Warto obejrzeć!
Jego wysokość fiord Geiranger
Pierwszy statek turystyczny wpłynąl do Geirangerfjorden już w 1869 roku. Od tamtego czasu fiord cieszy się niesłabnącą sławą. Do tego stopnia, że latem Geiranger, główna miejscowość nad fiordem, odwiedza kilkaset tysięcy turystów. Łatwo w to uwierzyć, gdy widzi się ogromne promy wycieczkowe wpływające do fiordu od strony Ålesund.
Geiranger latem jest zatłoczone, ale taka jest cena popularności – piękne miejsca przyciągają tłumy turystów. I chociaż fiord można zwiedzać przez cały rok, to jednak lipiec i sierpień zdają się ku temu najlepsze. Wbrew temu co mówi rozum, gdy widzi ceny noclegów i tłumy na zdjęciach zrobionych w szczycie sezonu, to miejsce chcieliśmy zwiedzić w lipcu. Liczyliśmy na najlepszą możliwą pogodę i nie zawiedliśmy się. Prognozy były tragiczne, miało lać całymi dniami, a na miejscu zaskoczył nas bezdeszczowy, acz nieco pochmurny dzień.
Rejs po Geirangerfjorden
Najpopularniejszą atrakcją w okolicy jest rejs po fiordzie z Geiranger. Podczas takiej wycieczki można podziwiać dramatyczne krajobrazy, a zarazem majestatyczne góry, często niewidoczne zza kołdry chmur. Szmaragdowe wody co rusz przecinają spienione ślady po motorówkach, kajakach i większych promach. Ściany skał pionowo schodzą ku wodzie, fiord się zwęża, a także pnie ku górze. Tworzy to niesamowity efekt i oferuje takie widoki, które warto zobaczyć chociaż raz w życiu.
Prom z Hellesylt do Geiranger
Po Geirangerfjorden pływają zwykłe promy samochodowo-pasażerskie, kursujące między Geiranger a Hellesylt od kwietnia do końca października. W sezonie dziennie odbywa się 8 kursów, mniej więcej od 08:00 rano do 18:00. Bilet w jedną stronę kosztuje 345 NOK i można go zakupić w kasie w porcie lub online (polecamy drugą opcję ze względu na kolejki).
Turystyczny rejs po Geirangerfjorden
Drugą opcją jest bardziej turystyczny rejs, który zaczyna i kończy się w Geiranger, a trwa 90 minut. Niewielki prom podpływa do najpiękniejszych wodospadów spływających do fiordu, a podczas rejsu można skorzystać ze słuchawek i audioguide w j. angielskim. Ten rejs lepiej zarezerwować z co najmniej jednodniowym wyprzedzeniem, ponieważ miejsca wyprzedają się dość szybko. Wycieczka kosztuje 555 NOK.
Fjordsafari i rejsy zimą
Trzecia możliwość to rejs speed boat, nazywany fjordsafari. Na szybką łódź wchodzi mniejsza grupa, rejs jest bardziej kameralny, ale i ekstremalny – dzieci poniżej 3 roku życia nie mogą brać w nim udziału. Uczestnicy rejsu otrzymują kamiezelki ratunkowe, a ponton zatrzymuje się w najciekawszych punktach fiordu. Wycieczka trwa 45 minut, odbywa się codziennie co godzine od 10:00 do 17:00 i kosztuje od 695 NOK w sezonie, do 495 NOK poza sezonem.
Wskazówka
Co istotne, fjordsafari odbywają się przez cały rok, więc dają możliwość zorganizowania wycieczki do Geiranger również poza szczytem sezonu, nawet w środku zimy.
Rejs z Ålesund do Geiranger
W okolice fiordu Geirangerfjord można dojechać autobusem, ale my zdecydowaliśmy się na mniej popularną opcję, czyli 3-godzinny rejs promem z Ålesund. Dzięki temu zamiast spędzić 2,5 godziny w autobusie do Hellesylt, mogliśmy podziwiać niezwykłe widoki podczas przemierzania trzech róznych fiordów. Każdy z nich miał inny charakter. Podczas rejsu widoki co rusz zmieniały się, od zurbanizowanych terenów z kolorowymi domkami, po dzikie i niedostępne partie gór.
Oczywiście najbardziej malowniczy odcinek zaczynał się w okolicach Hellesylt, jednak rejs z pewnością jest przyjemniejszym przeżyciem, niż jazda autobusem (chociaż w Norwegii ze względu na widoki nawet jazda autobusem może być przeżyciem samym w sobie). Prom podczas naszej wycieczki, mimo iż była to sobota, nie był zapełniony nawet w połowie, a niektórzy turyści kupowali bilety na ostatnią chwilę. Jednak nie bierzcie tego za pewnik, bo w przyszłości sytuacja może wyglądać inaczej. Rejs najlepiej zarezerwować online, co kosztuje 830 NOK w jedną stronę. Prom wypływa z Ålesund w o 08:30, a z powrotem o 14:30. Dlatego zdecydowaliśmy się tylko na rejs w jedną stronę, by w samym Geiranger zostać dłużej i zobaczyć jeszcze kilka miejsc w okolicy.
Atrakcje w okolicy Geiranger
Co można robić w samym Geiranger i jego okolicy?
Storsæterfossen – do wodospadu prowadzi łatwy szlak od Westerås Restaurant, do tego ścieżką można przejść za wodospadem;
Fossevandring – ścieżka z platformami widokowymi przy wodospadach w centrum Geiranger;
Muzeum Norwegian Fjord Center;
Droga Orłów prowadząca na punkt widokowy Ørnesvingen, która naszym zdaniem jest najpiękniejszym miejscem w okolicy i koniecznie trzeba zobaczyć ten widok!
Flydalsjuvet – jeden z najbardziej znanych punktów widokowych w Norwegii;
Skageflå – górskie gospodarstwo, z którego roztaczają się wspaniałe widoki na Geirangerfjorden. Można tu dopłynąć promem i wspiąć się stromą, ale krótką ścieżką, a następnie wrócić pieszo do Geiranger lub znowu promem;
Dalsnibba Geiranger Skywalk, czyli punkt widokowy na wysokości 1500 m.n.p.m.;
Nieco dalej od fiordu: Droga Trolli i kanion Gudbrandsjuvet.
ØrnesvingenØrnesvingen
Informacje praktyczne
Dojazd do Geiranger
Najbliżej położone lotnisko znajduje się w Ålesund, dokąd latają linie Wizzair z Gdańska. Do Geiranger transportem publicznym można dostać się na dwa sposoby: autobusem z Ålesund do Hellesylt, skąd wypływają promy do Geiranger albo autobusem z Ålesund przez Andalsnes. Do Hellesylt docierają linie 250 i 110, a przejazd kosztuje 193 NOK. Rozkłady jazdy można sprawdzić w Google Maps lub na tej stronie. Bilety można kupić u kierowcy lub w aplikacji FRAM. Na trasie Ålesund – Andalsnes – Geiranger operują lokalne autobusy firmy FRAM oraz większe autokary Vy. Przejazdy tymi drugimi są szybsze i trochę droższe. Bilet Vy z Andalsnes do Geiranger kosztuje 399 NOK, a FRAM – 304 NOK. Przejazd z Andalsnes do Ålesund kosztuje w obu przypadkach około 250 NOK,
Wskazówka
Dobra wiadomość dla niezmotoryzowanych! Autobus FRAM z Geiranger do Andalsnes zatrzymuje się na kilka minut w dwóch miejscach – na punkcie widokowym Ørnesvingen oraz przy Drodze Trolli. Co prawda czasu w obu miejscach jest jak na lekarstwo, ale lepsze to niż nic 🙂
Poruszanie się na miejscu
Jeśli do Geiranger udajesz się bez samochodu, to warto wziąć pod uwagę transport turystyczny. Oprócz tego w miasteczku można wypożyczyć niewielkie samochody elektryczne i rowery. Dla turystów przygotowano łącznie trzy linie autobusowe:
Czerwone piętrowe autobusy, które kursują z Geiranger do Norwegian Gjord Center, punktu widokowego Flydalsjuvet oraz Westerås Farm, gdzie zaczyna się szlak do wodospadu Storsæterfossen. Bilet kosztuje 45 euro i jest ważny przez cały dzień, tzn. że można wsiadać i wysiadać na wymienionych przystankach okazując jeden bilet. Bilety kupuje się na miejscu w kasie lub przez internet. W weekendy lepiej kupić bilety z wyprzedzeniem.
Panorama Bus Geiranger – 1,5-godzinna wycieczka, która obejmuje przystanek na punkcie widokowym Flydalsjuvet oraz Ørnesvingen. Wycieczki odbywają się od kwietnia do października i nie codziennie (kalendarz na stronie). Bilet kosztuje 400 NOK i koniecznie kup go z wyprzedzeniem.
Panorama Exclusive Bus – wycieczka taka sama jak powyżej, ale obejmująca jeszcze wjazd na górę Dalsnibba i punkt widokowy Geiranger Skywalk. Wycieczka odbywa się od kwietnia do października, nie codziennie, kosztuje 595 NOK i również lepiej wykupić ją z wyprzedzeniem.
Gdzie spać, gdzie zjeść w Geiranger?
Noclegów w Geiranger jest niewiele, a te, które są – kosztują bardzo dużo. Dlatego nocleg zaplanowaliśmy w Ålesund, skąd urządziliśmy sobie jednodniową wycieczkę. Spaliśmy w Ålesund Airport Hotel. To prosty, ale czysty i wygodny hotel położony w spokojnej okolicy, kilka minut jazdy od lotniska. Za dwie noce płaciliśmy około 550 zł, co – zważając na ceny noclegów w Ålesund i Geiranger – jest niewielkim kosztem. Restauracji w Geiranger też zbyt wielu nie ma, przy porcie królują fast foody, ale polecono nam wybrać sie na obiad do restauracji Skageflå lub Westerås.
Nasz plan wycieczki do Geiranger
08:30 – 11:30 – rejs z Ålesund przez Geirangerfjorden.
12:25 – 15:20 – autobus 220 do Andalsnes, z postojem po drodze na punkcie widokowym Ørnesvingen oraz przy Drodze Trolli.
15:20 – 18:45 – wjazd na górę kolejką linową Romsdalen i spacer do Rampestreken.
18:45 – 20:15 – powrót autobusem do Ålesund.
Wąska dolina polodowcowa to jedno z najpiękniejszych miejsc, jakie widzieliśmy w życiu. I chociaż rejs po Geirangerfjorden nie jest tanią zabawą, jednak warto sięgnąć głębiej do kieszeni, by zobaczyć takie cuda.
Jezioro Como (Lago di Como) to naszym zdaniem jedno z najbardziej romantycznych miejsc w Europie. Przez wiele osób uznawane jest za najpiękniejsze jezioro świata. Łagodne góry, jachty, eleganckie hotele i restauracje, oryginalne ogrody, zabytkowe wille, malownicze widoki – to miejsce jak z bajki! Do tej bajki można łatwo się przenieść, bo wystarczy dolecieć do Bergamo. Jak więc zaplanować weekend nad Jeziorem Como?
Ciekawostki o Jeziorze Como
Como to trzecie pod względem wielkości jezioro we Włoszech i najgłębsze jezioro w kraju (nawet 400 metrów!), posiadające długą linię brzegową (aż 170 km). Jego kszałt przypomina odwróconą lliterę Y, w której sercu znajduje się miasteczko Bellagio. Jego łączna powierzchnia osiąga 146 km2. Jezioro Como jest kryptodepresją, ponieważ jego dno położone jest poniżej poziomu morza, a tafla – powyżej. A co z rodowodem? Como ma pochodzenie lodowcowe.
W północnej części jeziora Alpy sięgajają nawet 2600 m.n.p.m. Na południu góry są trochę niższe, ale bardzo strome. Dzięki temu miejscowości w tej okolicy są dosłownie uczepione górskich zboczy, nieraz wysoko nad taflą wody. W północnej części jeziora codziennie od godziny 10:00 wieje wiatr nazywany breva. Uroku dodają tu drzewa i niezwykła roślinność – cyprysy, oleandry, drzewa oliwne, a nawet palmy. To wszystko okolica Como zawdzięcza niezwykle łagodnemu klimatowi, klasyfikowanemu jako łagodny subtropikalny.
Bracia Lumière, Hitchcock i Brad Pitt
Na uroki Como nie pozostali obojętni znani aktorzy i inne gwiazdy, chociażby Brad Pitt, Madonna czy George Clooney, którzy mają tu swoje rezydencje. Celebryci nie byli pierwszymi, którzy odkryli zalety Jeziora Como. Już w czasach starożytnych swoje wille mieli tu ważni rzymscy dygnitarze i artyści. W kolejnych wiekach nad Jeziorem Como przebywał Stendhal, Ferenc Liszt czy Mark Twain. Jezioro Como zostało docenione również przez filmowców.
Powszechnie wiadomo o scenach do Casino Royal, Ocean’s Twelve, Murder Mystery czy Gwiezdnych Wojen, które zostały tu nakręcone. Jednak warto wiedzieć, że pierwszy raz jezioro została sfilmowane przez samych braci Lumière. Bracia nakręcili tu wyścigi łodzi czy pierwsze próby lotów hydroplanem. Kilka scen do swojego pierwszego filmu reżyserkiego (Ogród Rozkoszy) nakręcił tu także Alfred Hitchcock. A jeśli znacie i lubicie włoskie klkimaty z piosenki oraz teledysku Cool Gwen Stefani – to tak, on także został nagrany nad Jeziorem Como.
Atrakcje nad Jeziorem Como
Rejs po jeziorze
Najbardziej uniwersalna atrakcja nad Jeziorem Como, która zadowoli każdego. Podczas rejsu zobaczysz najpiękniejsze mniejscowości nad Jeziorem Como, niedostępne fragmenty jego wybrzeża, góry, malownicze widoki, kolorowe wille i ogrody. Rejs po Jeziorze Como to nie tylko świetna forma transportu między poszczególnymi miasteczkami, ale i możliwość zwiedzenia wielu ciekawych miejsc w któtkim czasie. Najpopularniejsza jednodniowa trasa obejmuje rejs z Varenny do Bellagio. Ale oprócz tego polecamy m.in. rejs z Cadenabbia do Como, podczas którego można zobaczyć rzadziej fotografowaną stronę jeziora. Oczywiście rejs publicznym promem nie jest jedyną opcją. Równie dużym zainteresowaniem cieszą się prywatne rejsy motorówkami czy wypożyczanie kajaków.
Jezioro Como: najpiękniejsze miasteczka
Kolejną popularną formą spędzania czasu nad Jeziorem Como, jest zwiedzanie malowniczo położonych miejscowości. Słyną one z uroczej architektury, wspaniałych widoków, luksusowych willi i przyjemnego klimatu. Co prawda w sezonie te najsłynniejsze miasteczka pękają w szwach, lecz to i tak nie odbiera im urody. Które z nich warto odwiedzić?
Varenna
O palmę pierwszeństwa w rankingach najładniejszych miasteczek nad Jeziorem Como rywalizują dwie miejscowości. Jedną z nich jest Varenna. Miasteczko zachwyca położeniem, które szczególnie dobrze widoczne jest podczas rejsu. Varennę ciasno otaczają skaliste, pokryte lasami góry, a jej kolorowe domy z daleka przypominają układankę z klocków. Nad wszystkim góryje smukła dzwonnica, a między stromymi uliczkami działa kilka niezłych restauracji. Nad miejscowością góruje ciekawy, niewielkie zamek (Castello di Vezio), który jest świetnym punktem widokowym. Widoki z niego są naprawdę bajkowe! Dojedziesz tu pociągiem z Lecco lub promem np. z Bellagio lub Menaggio.
Bellagio
Drugą miejscowością nad jeziorem, która uznawana jest za tę najpiękniejszą, jest Bellagio. Miasteczko różni się od Varenny swoim charakterem. Jest niezwykle dostojne, majestatyczne, eleganckie, pełne klasy. Nie bez powodu uznaje się je za perłę Jeziora Como, a przy tym za najdroższą miejscowść nad nim położoną. Pierwsza osada została założona w tym miejscu przez Rzymian już w I w.p.n.e. Niemal 2000 lat później rybacka wioska przekształciła się w ekskluzywny kurort, pełen luksusowych hoteli, świetnych restauracji i modnych butików. Będąc w miasteczku warto przespacerować się do ogrodu przy Villi Melzi. Do Bellagio najłatwiej dostać się promem.
Tremezzo i okolice
Podczas drugiego pobytu nad jeziorem odwiedziłam odcinek wybrzeża między Tremezzo a Sala Comacina. I jak tam jest przepięknie! Od samego początku ta część Jeziora Como zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie – przyjemne promenady, piękna roślinność, ogrody i plaże, przystanie, niezwykłe wille, do tego oczywiście widoki jak z obrazka. Można się zakochać, bo okolica jest niezwykle malownicza. Najpopularniejsze jest Tremezzo, a to ze względu na Villę Carlottę, którą tłumnie odwiedzają turyści. Ale warto też zwrócić uwagę na miejscowość Sala Comacina,Lenno (nie tylko ze względu na willę Balbianello!), Ossuccio czy Azzano. Dojedziesz tu autobusem z Como lub dopłyniesz promem.
Menaggio
Jedno z większych i przyjemniejszych miasteczek nad Jeziorem Como, leżące niemal na przeciwko Varenny i połączone z nią oraz z Bellagio przeprawą promową. Menaggio zachwyca kolorową architekturą, mariną, żywotnością i przede wszystkim wspaniałymi widokami (chociaż czy te gdziekolwiek nad jeziorem nie robią wrażenia?). Ze względu na swoje położenie, Menaggio jest doskonałą bazą wypadową na zwiedzanie okolic jeziora. Dojedziesz tu autobusem z Como lub dopłyniesz promem z Vaarenny, Bellagio i Como.
Pozostałe miasteczka nad Jeziorem Como
Spokojniejsze, mniej oblegane, a równie ładne i klimatyczne:
Argegno – oprócz ładnej architektury warto tu wstąpić ze względu na kolejkę linową, która wjeżdża na szczyt Pigra. Z góry roztaczają się przepiękne widoki na Jezioro Como;
Santa Maria Rezzonico – ładna, kolorowa zabudowa, przyjemne plaże i ciekawy zamek, Castello di Rezzonico;
Gravedona – urocza miejscowość w północnej części jeziora, z piękną zabudową, kilka ciekawych zabytków i przyjemna promenada nad jeziorem;
Bellano – niedoceniana miejscowość z ładną, regionalną architekturą i w której znajdują się ciekawe atrakcje;
Mandello del Lario – spokojniej, bardziej lokalnie niż w innych miejscowościach nad jeziorem. Turyści zazwyczaj tylko przez Mandello przejeżdżają w drodze do Varenny, a warto się tu zatrzymać chociaż na krótki spacer;
Torno – piękna architektura, świetne widoki na jezioro, ładne położenie;
Como i Lecco – dwa największe miasta nad Jeziorem Como. Najlepsze bazy wypadowe, gdzie można znaleźć kilka zabytków i noclegi w nieco rozsądniejszych cenach.
ArgegnoTornoComoBellano
Wille nad Jeziorem Como
Tym, co dodaje Jeziorze Como atrakcyjności, są niezwykłe wille i ogrody. A jest ich nie mało! Te piękne budynki działają jako hotele, restauracje, miejsca do organizacji wesel i muzea. I właśnie niesamowita roślinność, eleganckie budowle, te wszystkie fontanny, promenady, rzeźby, latarnie i zatoczki sprawiają, że Jezioro Como jest bardzo romantycznym miejscem. Nic więc dziwnego, że niejedna para zawiera nad jeziorem związek małżeński. A kosztuje to nie mało (wiemy, bo sami chcieliśmy ;)), co wcale nas nie dziwi ze względu na popularność Jeziora Como. Które wille uważa się za najpiękniejsze?
Samo wnętrze budynku, które działa jako muzeum, jest bardzo przestronne i dość skromne (w porównaniu do innych tego typu miejsc, które zwiedzaliśmy we Włoszech). Ale już widoki roztaczające się z apartamentów zachwycają. Zewnętrzna fasada willi również robi wrażenie. Najpiękniejszy jest za to 8-hektarowy ogród, pełen niezwykłych roślin, alejek, pergoli i romantycznych zakamarków. Wspaniałe miejsce na spacer! Tutaj też pojawia się polski akcent. Jedną z właścicielek willi była Marianna Orańska, znana nam jako pani dobrodziejka Ziemi Kłodzkiej. Marianna zakupiła willę jako prezent ślubny dla swojej córki Carlotty, na cześć której nazwano budynek. Do Villi dojedziesz autobusem kursującycm między Como a Menaggio oraz dopłyniesz promem. Bilet wstępu kosztuje 15 euro, a obiekt z ogrodem można zwiedzać codziennie od marca do listopada między 10:00 a 18:00 (zamknięcie kas, właściwe zamknięcie o 18:30).
Bodaj najpiękniejsza i najbardziej znana willa nad Jeziorem Como, położona na cyplu w miejscowości Lenno. Balbianello zasłynęło dzięki temu, że na terenie willi kręcono kilka znanych filmów, w tym Casino Royal oraz Gwiezdne Wojny. Miejsce jest bardzo oblegane, dlatego jeśli chcesz zobaczyć wnętrze budynku, kup bilety z wyprzedzeniem. Warto tu przyjść nawet dla samego ogrodu, który jest kwintesencją Jeziora Como. Okazała willa, oryginalny ogród, romantyczna atmosfera i przepiękne widoki – to jedno z najpiękniejszych miejsc nad jeziorem, które naprawdę warto odwiedzić. Do Lenno dostaniesz się na pokładzie promu lub autobusem kursującym między Como a Menaggio. W sezonie Balbianello można zwiedzac z wyjątkiem poniedziałków i śród od 10:00 do 18:00, poza sezonem rzadziej. Bilet wstępu do samego ogrodu kosztuje 12 euro, a ogródu i willi – 23 euro.
To z kolei naszym zdaniem najpiękniejsza willa nad jeziorem. Ogród botaniczny willi Monastero jest wręcz bajkowy – zacienione alejki, kolorwe kwiaty, fontanny, rzeźby, smukłe cyprysy, zdobione balustrady… to wymarzone miejsce na spacer. W tym przypadku również warto kupić bilet łączony umożliwiający zwiedzanie nie tylko ogrodu, ale i muzeum działającego w willi. W sezonie ogród wraz z willą można zwiedzać codziennie od 09:30 do 20:00. Godziny otwarcia w pozostałych miesiącach możesz sprawdzić na stronie willi. Bilet wstępu do samego ogrodu kosztuje 10 euro, a do ogrodu i willi – 13 euro.
Atrakcje przyrodnicze
Oczywiście Jezioro Como samo w sobie jest atrakcją przyrodniczą, ale wzdłuż jego brzegów nie brakuje miejsc będących dziełem natury. Które z nich warto zobaczyć?
Miejsce niezwykle, gdyż jest to kanion położony niemal przy samym brzegu jeziora. Do tego nie tak młody, bo liczy sobie aż 15 milionów lat. Został wyrzeźbiony przez rzekę i lodowiec, a obecnie zachwyca wąskimi przesmykami, wodospadami i kładkami zawieszonymi nad wodą. Do tego na jego terenie znajduje się ogród botaniczny. Fantastyczne miejsce na spacer, uwielabiamy tego typu atrakcje. Bilet wstępu na ścieżkę wzdłuż kanionu kosztuje 5 euro (jeśli okażesz w kasie bilet kolejowy lub promowy, zapłacisz, dzięki któremu dostałeś/aś się do Bellano, zapłacisz 4 euro).
Orrido di Nesso
To niewielki wąwóz utworzony przez dwie rzeki, które łącząc się tworzą okazały wodospad. Można go podziwiać z rzymskiego mostu Civera, obok którego na schodach wypoczywają turyści i miejscowi, korzystając z kąpieli w jeziorze. Miejsce jest bardzo urokliwe i spokojne, a do tego pięknie prezentuje się na zdjęciach. Niektórzy decydują się na rejs łódką lub kajakiem pod mostem w stronę wodospadu. Do Nesso dojedziesz autobusem z Como lub dopłyniesz promem z innych miejscowości nad jeziorem.
Inne atrakcje przyrodnicze
W zasięgu krótkiej jazdy samochodem od Jeziora Como znajduje się kilka ciekawych miejsc, które warto zobaczyć. Przede wszystkim są to:
wodospad Cascata Val Febbraro.
wodospad Cascate dell’Acquafraggia.
Val di Mello, czyli malownicza dolina górska z jeziorami
Ponte nel cielo czyli tzw. wiszący most tybetański z widokiem m.in. na przełęcz Campo.
W okolicach Jeziora Como, w miejscowości Tirano, znajduje się stacja początkowa Bernina Express, uznawanej za najpiękniejszą trasę kolejową świata. Pociąg przejeżdża przez góry aż do Szwajcarii.
Alpy Bergamskie ze swoimi szlakami.
Jezioro Como: szlaki i punkty widokowe
Jako że Jezioro Como jest szczelnie otoczone przez góry, w tym zestawieniu nie mogło zabraknąć ciekawych szlaków i punktów widokowych. A tych wokół jeziora jest pod dostatkiem.
Greenway del Lago di Como – to około dziesięciokilometrowy szlak, prowadzący wzdłuż jednego z najpiękniejszych odcinków Jeziora Como. Prowadzi łatwymi ścieżkami między wioską Colonno (niezwykle urocza i spokojna!) a Griante. Takich widokowych tras nad Como jest więcej. Można tu wymienić chociażby Strada Regina, Strada Regia czy Sentiero del Vadiante;
Faro Voltiano – choć jesteśmy daleko od morza, to… w okolicach Como znajduje się latarnia. Jest to jeden z najlepszych punktów widokowych na okolicę. Do latarni można częściowo podjechać autobusem miejskim, a resztę treasy kontynuuje się już pieszo;
Funiculare Como – bardzo ładne widoki rozciągają się też z wioski Brunate, położonej powyżej miasta Como. Obie miejscowości łączy kolejka naziemna;
Funivia Pigra – wspomniana już wcześniej kolejka linowa z wioski Argegno na górę Pigra;
Funivia Piani d’Erna – kolejka linowa w okolicy Lecco. Ze szczytu roztaczają się rozległe widoki na góry i Jezioro Como;
Chiesetta di Sant’Amate – piękny szlak do górskiej kapliczki w okolicach wioski Breglia lub jeszcze dalej, na szczyt Monte Bregagno.
Colonno na szlaku Greenway del Lago di Como
Wskazówka
W górach nad Jeziorem Como wybudowano wiele kapliczek, do których prowadzą ścieżki o różnym stopniu trudności. Zazwyczaj spod tych kapliczek roztaczają się piękne widoki, więc są to zarazem świetne punkty widokowe i dobry pomysł na niezbyt trudny trekking. Tych szlaków jest tak dużo, że trudno wszystkie wypisać w jednym miejscu. Wystarczy otworzyć Google Maps i sprawdzić najciekawsze punkty i szlaki w Twojej okolicy.
Zabytki i muzea
Nad Jeziorem Como znajduje się kilka ciekawych zabytków, które zainteresują fanów zwiedzania, a które warto mieć na uwadze podczas gorszej pogody. Do najciekawych tego typu atrakcji należą:
Como – katedra, Muzeum Jedwabiu (Mueso della Seta di Como), Castello Baradello, Pinacoteca i bazylika św. Abundiusza;
Lecco – bazylika św. Mikołaja, Villa Manzoni i muzeum w Palazzo Belgiojoso;
Opactwo cystersów w miejscowości Olgiasca;
Twierdza Forte Montecchio Nord;
Museo Barca Lariana w Calozzo;
Sanktuarium na Świętej Górze Ossuccio, wpisane na listę UNESCO;
Isola Comacina, czyli wyspa zamieszkana już w czasach antycznych, z pozostałościami starożytnych budowli.
Jezioro Como: informacje praktyczne
Nocleg nad Jeziorem Como
Hotele nad Jeziorem Como są obłędne – piękne widoki, oryginalny design, obsługa na najwyższym poziomie. Osoby lubiące spać w takich miejscach będą zachwycone! Na bazę noclegową składają się głównie luksusowe hotele, wille i niewielkie pensjonaty, czasem też mieszkania na wynajem.
Noclegi nad jeziorem są drogie, zwłaszcza w sezonie. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest zarezerwowanie noclegu w Bergamo lub Medionalnie (albo nawet i w Bresci). Jeśli jednak chcesz spać nad samym jeziorem, koniecznie zacznij szukać noclegu z wyprzedzeniem. Mogą Ci w tym pomóc strony takie jak Booking, Airbnb, Novasol czy Casamudno.
Warto szukać miejsca do spania w mniej znanych miejscowościach, np. na północnym wybrzeżu jeziora lub w większych miastach, czyli w Como i Lecco. Rezerwując nocleg dokładnie sprawdź lokalizację, bo niektóre obiekty leżą w sporym oddaleniu od brzegu i najbliższych przystanków. Z kolei jeśli wynajmujesz auto, można znaleźć świetne i tańsze noclegi kilka, kilkanaście kilometrów od brzegu jeziora.
W Bergamo, które niestety w tej kwestii tanie też nie jest, możemy polecić Hotel La Muraine, Da Pardis oraz Stay Bergamo. A jeśli marzysz o pięknym, butikowym hotelu, warto sprawdzić Foresteria di Palazzo Radici. W Bresci polecamy nocleg w Al Binario (ale dolicz do tego dodatkową godzinę na dojazd pociągiem do Bergamo). Nad samym jeziorem warto zapoznać się z ofertą hotelu Villa Aurora, Ostello Bello Lake Como, Picobello Lago i ComoRooms$Apartments Casa Lilu.
Hotel Grand Tremezzo*****
Dojazd nad Jezioro Como
Najbliżej położonym lotniskiem jest Bergamo, ale można też dolecieć do Mediolanu. Do Bergamo dolecisz liniami Ryanair z Lublina, Łodzi, Katowic, Krakowa, Modlina, Poznania, Wrocławia i Gdańska, a także Wizzairem i LOTem z Warszawy. Następnie musisz podjechać autobusem z lotniska do Bergamo (linia nr 1, bilety za 2,60 euro do kupienia w biletomacie, aplikacji ATM Mobile i na pokładzie, odjazdy co 20 minut).
Z samego Bergamo nad Jezioro Como dojeżdża pociąg do Lecco, gdzie zazwyczaj zaczyna się wycieczki. Rozkłady jazdy sprawdzisz na stronie Trenitalia, a bilety kupisz (3,80 euro) też w kasach i biletomatach. W Lecco możesz przesiąść się do pociągu do Varenny lub promu do Bellagio. Drugą opcją jest przejazd pociągiem z Bergamo do Mediolanu (można też bezpośrednio autobusem z lotniska, np. Flixbusem lub Autostradale). Następnie w Mediolanie trzeba wsiąść do pociągu jadącego do miasta Como nad jeziorem, skąd również można rozpocząć zwiedzanie jeziora (promem lub autobusem).
Gdzie zjeść nad Jeziorem Como?
Cantina Folie, Tremezzo – w sam raz na lunch; pyszne lokalne specjały: wina, sery, konfotury, wędliny i inne pyszności.
Osteria Quatro Pass, Varenna – w obleganym Al Prato nie było miejsca, więc trafiłam tutaj. I jakie to wszystko było pyszne! Restauracja specjalizuje się w kuchni północnych Włoch. Chyba najlepsze ravioli, jakie kiedykolwiek jadłam.
Da Luciano – Bottega e Caffe, Laglio – bar z lokalnymi specjałami, wysokiej jakości serami i innymi cudami.
Dispensa 63, Bellagio – kameralna restauracja z historią i duszą, lokalne składniki, sezonowe menu i pięknie podane, smaczne dania; organizowane są tu lekcje gotowania.
Il Ristorante di Polo, Menaggio – smacznie i z widokiem; dobra pizza i rewelacyjne tiramisu.
Materia, Cernobbio – kulinarne dzieła sztuki, fine dining, restauracja wyróżniona gwiazdką Michelin. Niesamowite smaki!
Ristorante Sottovoce, Como – elegancko, z pięknym widokiem, w sam raz na romantyczną kolację.
l’ideale Pizza Contemporanea & Bistrot, Como – bardzo dobra pizza w stylu neapolitańskim.
L’antica Trattoria, Como – dania kuchni włoskiej, prosto i bardzo smacznie, a do tego większość dań jest bezglutenowa (również makarony!).
Il Torchio, Lecco – niepozorna knajpka, a serwowane tu dania smakują wspaniale, do tego cieszą oko.
Osteria Quatro Pass, Varenna
Czego spróbować nad Jeziorem Como?
W restauracjach wokół jeziora oczywiście króluje polenta, ale oprócz tego warto spróbowac lokalnego dania jakim jest risotto z okoniem, marynowana w occie ryba sieja z cebulą i tymiankiem, rybę zwaną missoltini, ser taleggio oraz ser semuda di Como, ciasto Resta di Como.
Jak przemieszczać się wokół jeziora?
Teoretycznie atrakcje nad Jeziorem Como można zwiedzać samochodem, ale nie jest to zbyt wygodne. Zdecydowanie bardziej komfortowe będzie korzystanie z transportu zbiorowego. Wokół jeziora kursują autobusy i pociągi, a pomiędzy poszczególnymi miejscowościami można przemieszczać się na pokładzie promu. Linie kolejowe docierają do miast Como i Lecco. W tym drugim można się przesiąść do kolejnego pociągu, kursującego od Lecco, przez Varennę, Bellano i Colico, na północ Jeziora Como. Do Lecco można dojechać bezpośrednim pociągiem z Bergamo, do Como – z Mediolanu. Na tych trasach kursują głównie pociągi regionalne, dlatego wcześniejszy zakup biletów nie jest konieczny – mają one stałe ceny. Rozkłady jazdy sprawdzisz na tej stronie. W tym samym miejscu można kupić bilety (a także w kasach i biletomatach).
Za komunikację autobusową wokół jeziora odpowiada firma ASF (Arriva). Najważniejsze połączenia realizuje linia C10 – z Como przez Menaggio do Colico, wzdłuż całego zachodniego i północnego wybrzeża do stacji kolejowej po wschodniej stronie jeziora, a także linia C30 – z Como przez Nesso do Bellagio. Bilety kosztują maksymalnie 4,50 euro, w zależności od wybranego odcinka. Można je kupić w barach i kioskach (tabacchi) przy przystankach i dworcach, u kierowcy (za dodatkową opłatą), w dedykowanej aplikacji (Arriva My Pay). Weź pod uwagę, że latem na popularnych trasach (np. Bergamo – Lecco, Lecco – Varenna) spotkasz tłumy turystów.
Promem po Jeziorze Como
Miasteczka Bellagio, Menaggio, Cadenabaia i Varenna leżą w miejscu styku trzech odnóg jeziora, mniej więcej w jego centrum. Między nimi kursują promy, które przewoźą także samochody, a rejs z jednej miejscowości do drugiej trwa kilkanaście minut. Pozostałe trasy to połączenia Como do Colico, a w sezonie letnim także z Bellagio do Lecco. W obu przypadkach promy jeszcze zatrzymują się po drodze w mniejszych miejscowościach.
Promy dzielą się na zwykłe (corse battello) i szybkie (servizo rapido). Te drugie płyną szybciej, rzadziej się zatrzymują i są droższe. Dopłata do biletu na szybki prom zależy od odłegłości, jaką pokonuje się podczas rejsu i wynosi od 1,40 do 4,90 euro. Rejsy promami między centralnymi miasteczkami (Varenna – Bellagio – Menaggio – Cadennabia) kosztują 4,60 euro. Ceny biletów na pozostałych trasach zależą od liczby pokonywanych stref (jest ich 8) i wybranego promu (zwykły lub szybki). Bilet jedną stronę kosztuje minimum 2,50 euro, a maksymalnie 12,60.
Free circulation ticket
Możliwy jest zakup biletu całodniowego, który uprawnia do nielimitowanego korzystania z promów na wybranej trasie z możliwością wysiadania w mijanych portach. Taki bilet można kupić na jeden dzień lub sześć dni. Cena free circulation ticket również zależy od wybranej trasy, zgodnie z zasadą, że im dalej, tym drożej. Free circulation ticket tylko dla jednej strefy kosztuje 6,90 euro (6,20 w promocji), a na wszystkie 8 stref – 28 euro (25 w promocji). Bilet 6-dniowy to koszt 21 euro na jedną strefę do 84 euro za wszystkie strefy.
Bilety i rozkłady
Nasza główna rada jest taka, żeby kupować bilety online. W turystycznych miejscowościach do kas ustawiają się długie kolejki, a szkoda na to marnować czas. Niestety przez internet można kupić tylko bilety na zwykłe promy. Chcąc skorzystać z promu szybkiego, konieczny jest zakup w kasie biletowej. Bilety można kupić też na pokładzie statku kartą lub gotówką i bez dodatkowych opłat, o ile w porcie nie ma kas. W innym wypadku bilet jest droższy o 1 euro. Rozkłady jazdy najwygodniej sprawdzać w tej wyszukiwarce. Chcąc mieć pełen ogląd sytuacji, w polu wyszukiwania zaznacz okienko „include fast service”, by strona pokazała rozkłady dla promów zwykłych i szybkich.
Czy warto jechać nad Jezioro Como tylko na jeden dzień?
Jeden dzień lub weekend nad Jeziorem Como jak najbardziej ma sens. W końcu lepiej pojechać na jeden dzień i zobaczyć cokolwiek, niż nie zwiedzić nic. A że miejscowości nad jeziorem są całkiem nieźle skomunikowane, taka jedno lub dwudniowa wycieczka jest świetnym sposobem na włoski weekend. Najpopularniejszą jednodniową trasą jest zwiedzanie Lecco, Varenny i Bellagio, które przy dobrej organizacji można rozwinąć o wizytę w Villi Balbianello. Oczywiście możliwości jest więcej, a dzięki połączeniom promowym plan wyjazdu można dowlnie modyfikować. Najlepsze bazy wypadowe nad jeziorem to Como, Lecco, Menaggio, Varenna.
Plaże i łódki
W Jeziorze Como można się kąpać, chociaż nie jest to aż tak popularne jak nad Jeziorem Garda. Niektóre źródła twierdzą, że wynika to z mniejszej przejrzystości i czystości wód w Como. Plaże nad Jeziorem Como są małe i kamieniste. Niektóre hotele oferują bezpośredni dostęp do wody. Korzystając z plaż nad Como warto mieć ze sobą gumowe buty do kąpieli. Mapę z miejscami, w których można poplażować, znajdziesz na tej stronie. Bardziej popularne jest wypożyczenie małej łódki i urządzenie rejsu po najładniejszych zakątkach jeziora. Aby wynająć małą łódź, nie trzeba posiadać licencji sternika. Jest to dość droga rozrywka, kosztująca kilkaset euro, ale przy większej grupie może się opłacać.
Jezioro Como czy Jezioro Garda?
Tych jezior nie da się ze sobą porównać, chociaż leżą w jednym kraju, blisko siebie, w tej samej strefie klimatycznej. Mimo to są tak odmienne, że wybieranie tego ładniejszego nie ma sensu – trzeba zobaczyć je oba. Każde z nich posiada swój unikalny charakter. Oba są przepiękne, mają swoje zalety i wyjątkowe cechy. To, co najbardziej je wyróżnia, to fakt, że Como jest wyjątkowo malwonicze ze swoimi willami i ogrodami, a także romantyczne. Z kolei Jezioro Garda to zapierające dech w piersiach widoki, czysta woda i przyjemne plaże, góry z niezwykłymi szlakami.
Gdybyśmy mieli coś doradzić, to tylko tyle, że Como nadaje się na romantyczny wypad we dwoje czy wyjazd z przyjaciółką, powolne celebrowanie włoskiej codzienności. A Garda to idealne miejsce na aktywny wypoczynek oraz połączenie plażowania ze zwiedzaniem. Osobiście najbardziej lubimy północną część jeziora Garda ze względu na widoki. Ale najlepiej pojechać samemu i wyrobić sobie własną opinię 🙂
Podsumowując…
Czy warto jechać nad Jezioro Como? Po stokroć tak! To jedno z najpiękniejszych, najbardziej bajkowych miejsc w całych Włoszech, które warto zobaczyć chociaż raz w życiu. Wokół jeziora rozsianych jest mnóstwo atrakcji, dlatego warto wracać w te okolice i odkrywać nowe perełki. A jeśli szukasz miejsca na romantyczny wyjazd, to lepiej nie można trafić.
Brescia, nie wiedzieć czemu, nie jest popularnym celem polskich turystów. Nie możemy przestać się temu dziwić – lotnisko w Bergamo położone o przysłowiowy rzut beretem, bezpośrednie autobusy spod terminala do miasta, zabytki niezwykłe na skalę Włoch (a to nie byle jaki komplement!), doskonałe restauracje i pobliskie Jezioro Garda oraz Jezioro Iseo, dla których Brescia może być bazą wypadową. Słowem – idealne warunki turystyczne!
Brixia czy Brescia?
Brescia została założona już 3200 lat temu, a w czasach rzymskich nosiła nazwę Brixia. W północnych Włoszech nie ma lepiej zachowanych antycznych budynków użyteczności publicznej. Według mitologii miasto zostało założone przez Herkulesa. Jednak bliżej prawdy wydaje się być wersja o założeniu Bresci przez króla Ligurów, Cidnusa lub przez Etrusków.
W jaki sposób miasto stało się rzymskie? Rzymianie podbili Brixię (łacińska nazwa Bresci) w 225 r.p.n.e., a obywatele miasta przez wieki pozostawali ważnymi sojusznikami Rzymu. W czasie najazdów barbarzyńskich Brixia została zniszczona najpierw przez Wizygotów, następnie przez Hunów. W kolejnych latach miasto przeszło pod panowanie Longobardów, by ostatecznie zostać zdobyte przez Karola Wielkiego. Był nawet taki moment, gdy Brescia była uznawana za stolicę Cesarstwa Rzymskiego.
W czasach średniowiecznych Brescia była wielokrotnie oblegana, walczyła przecim lub z cesarzem, była plądrowana przez Francuzów, przechodziła z rąk do rąk, by w końcu trafić na długie lata pod weneckie panowanie. Wybuch prochu strzelniczego w jednym z bastionów Bresci, przeszedł do historii jako jeden z najtraficzniejszych – zginęło wówczas 3000 osób. Miasto dzieliło losy Wenecji, podporządkowane Napoleonowi, później Austriakom i przyłączone do Królewstwa Włoch w 1859 roku.
Ciekawostka
W 2023 roku Brescia, razem z Bergamo, została wybrana Włoską Stolicą Kultury!
Brescia: atrakcje
Park Archeologiczny Roman Brescia
To najważniejsze i najlepiej zachowane pozostałości rzymskiego miasta w północnych Włoszech. Z tego powodu zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Kompleks powstał w I w.n.e. za czasów cesarza Wespazjana. Niestety, kilka wieków później Świątynia Kapitolińska została niemal doszczętnie zniszczona przez pożar. Ponownie natrafiano na jej ślady dopiero w XIX wieku. Obecnie na terenie stanowiska archeologicznego turyści mogą zobaczyć Sanktuarium Republikańskie z wyjątkowo dobrze zachowanymi freskami i mozaikami podłogowymi, Kapitol, ruiny antycznego teatru i bazyliki. Freski w Bresci pod względem stylistycznym i stanu zachowania porównywane są do tych z Pomepii.
Kompleks można zwiedzać codziennie z wyjątkiem poniedziałków od 10:00 do 18:00. Bilet wstępu kosztuje 15 euro, jest ważny przez trzy dni (kupiony w niedziele jest ważny do środy) i uprawnia do wstępu do Muzeum Santa Giulia. Bilety do kupienia na miejscu lub na tej stronie.
Zamek Brescia
Zamek góruje nad płaskim miastem, na wzgórzu Cidneo. Jest to zamek leciwy, gdyż został zbudowany między XIV a XVI stuleciem. Obecnie w jego murach działa Muzeum Risorgimento oraz Muzeum Broni, w którego skład wchodzi jedna z największych europejskich kolekcji oręża. Na terenie zamku znajduje się również pierwsze we Włoszech publiczne obserwatorium astronomiczne. Na terenie zamkowego parku organizowane są różne festyny, koncerty, kino plenerowe i inne wydarzenia. Jednak największą atrakcją są widoki. Ze wzgórza zamkowego roztacza się wspaniała panorama Bresci. Bilet wstępu kosztuje 12 euro, a zamek można odwiedzać codziennie od 08:00 do 20:00 (teren wokół zamku dostępny jest całodobowo).
Ciekawostka
U podróża Cidneo znajduje się… winnica Vigneto Pusterla, uznawana za jedną z najstarszych winnic miejskich w Europie. Produkowane tu wino zostały wyróżnione w licznych konkursach, objęte patronatem fundacji Slow Food, a jego smakoszem był m.in. Winston Churchill.
Muzeum Santa Giulia
Obok Brescia Romano to najważniejszy zabytek miasta. Muzeum mieści się w longobardzkim zespole klasztornym benedyktynów i eksponuje artefakty związane z historią Bresci i regionu. Miejsce jest absolutnie niezwykłe. Dlatego nic dziwnego, że obiekt również został wpisany na listę UNESCO. Jednym z najcenniejszych skarbów muzeum jest pochodzący z IX stulecia krzyż króla Dezyderiusza. Krzyż ten pozostaje jednym z najważniejszych światowych arcydzieł jubilerskich.
Kolejnym niezwykłym zabytkiem kompleksu muzealnego są ruiny rzymskich willi z dobrze zachowanymi, ozdobnymi mozaikami, przepiękne freski, kolekcja malarstwa i rzeźby, świątynia San Salvatore, wspaniale zdobiony chór zakonnic, średniowieczne krużganki. Duże wrażenie zrobiły na mnie elementy architektury romańskiej. W muzeum spokojnie można spędzić cały dzień i się nie nudzić. Obiekt czynny jest codziennie z wyjątkiem poniedziałków od 10:00 do 18:00. Bilet wstępu (zwany Biletem UNESCO) kosztuje 15 euro i uprawnia do zwiedzania strefy archeologicznej.
Pinacoteca Tosio Martinengo
Dzieła najpopularniejszych światowych twórców znaleźć można tylko w topowych włoskich muzeach, np. w Rzymie i Florencji? Otóż nie. Brescia jest najlepszym tego przykładem. W miejskiej Pinacotece na turystów czekają obrazy i rzeźby autorstwa czołowych włoskich twórców, w tym Rafaela, Canovy czy Foppa. Muzeum jest jedną z najważniejszych placówek prezentujących lombardzki renesans w północnych Włoszech. Bilet wstępu do muzeum sztuki kosztuje 10 euro (lub 6 po okazaniu biletu UNESCO), czynne codziennie z wyjątkiem poniedziałków od 10:00 do 19:00.
Wskazówka
Brescia posiada jeszcze kilka ciekawych muzeów. Oprócz Muzeum Santa Giulia warto mieć na uwadzę Muzeum Diecezjalne, Palazzo Tosio oraz słynne Mille Miglia, czyli muzeum motoryzacji z zabytkowymi wyścigówkami mieszczące się w… dawnym klasztorze.
Biblioteka Queriniana
Bogato zdobiona biblioteka została założona w XVIII wieku w pałacu biskupów. Na nasze szczęście wstęp do niej jest otwarty – można tu przyjść poczytać i napawać się widokiem zabytkowych sal. Bez wątpienia zbiór biblioteki jest poteżny, bo liczy sobie aż 500 000 woluminów, w tym ponad 8000 książek pochodzących z XVI wieku. Wejście do biblioteki jest darmowe i możliwe w godzinach jej działania (aktualne godziny otwarcia możesz sprawdzić na tej stronie).
Teatro Grande
Jeden z najważniejszych tetrów we Włoszech, zaprojektowany w stylu neoklasycystycznymi. Co cieszy turystów, to fakt, że teatr można zwiedzać poza spektaklami. Nie codziennie, nie przez cały rok, ale da się – i naprawdę warto! Bo wnętrza tego XIX-wiecznego teatru są imponujące. W teatralnym foyer, będącym najwspanialszym przykładem rokoko w Bresci, działa kawiarnia i odbywają się w nim wystawy i różne wydarzenia. Cały teatr można zwiedzać latem, podczas wycieczki z przewodnikiem. Daty wycieczek można sprawdzić tutaj. Również na tej stronie zakupisz bilet wstępu.
Piazza Paolo i Piazza della Loggia
Piazza Paolo, zwany też Piazza Duomo, to jeden z najładniejszych placów w mieście. Otoczony kolorowymi kamieniczkami, które wydają się maleńkie w cieniu monumentalnych zabytków – barokowej Nowej Katedry z XVI w., Pałac Broletto z wysoką wieżą oraz okrągłej bryły katedry romańskiej. Warto zaznaczyć, że kopuła Duomo Nuovo jest trzecią pod względem wielkości kopułą w kraju, zaraz po kopule Bazyli św. Piotra oraz Duomo we Florencji.
Piazza della Loggia jest najbardziej znanym placem Bresci, w ktorego architekturze dominują wpływy weneckie. Jego centralny punkt stanowi zbudowany na przełomie XV i XVI wieku Palazzo Loggia, czyli obecna siedziba władz miejskich. Warto też zwrócić uwagę na ładną wieżę z zegarem astronomicznym, Torre dell’Orologio.
Brescia – miasto kościołów
W Bresci dosłownie na każdym kroku można trafić na przepiękne, zabytkowe kościoły. Warto zajrzeć do kilku z nich. Oprócz już wyżej wymienionych, miej na uwadze Chiesa di San Cristo, Chiesa di San Francesco d`Assisi (wspaniałe freski i krużganki), Chiesa di Santa Maria del Carmine czy Chiesa di S. Giovanni Evangelista. Ze względu na pięknie i bogato zdobione wnętrze, koniecznie odwiedź Chiesa di Santa Maria della Carità (poniżej na zdjęciu).
Gdzie zjeść w Bresci:
Na kolację
Comfort food w najlepszym wydaniu
Restauracja wymieniona w przewodniku Michellin
Świetna obsługa
Dobry stosunek ceny do jakości
Doskonałe potrawy i niezła selekcja win, w tym lokalnych
Masz ochotę na kuchnię neapolitańską i takową pizzę – wybierz się do uroczej knajpki Carmelina;
Chcesz wyskoczyć na drinka, antipasto, a przy okazji podziwiać ładne widoki w klimaycznym miejscu – pójdź do Belvedere 030;
Cieknie ci ślinka na myśl o najwyższej jakości potrawach rybnych i owocach morza – zajrzyj do La Porta Antica;
Lubisz próbować prostych, typowych dań lokalnej kuchni – zjedz obiad w I Du Dela Contrada.
Brescia: dojazd
Brescia jest ważnym węzłem komunikacyjnym i pozostaje doskonale skomunikowana z okolicznymi miastami i atrakcjami. Przede wszystkim do Bresci można dojechać bezpośrednio z lotniska w Bergamo, korzystając z oferty autobusowej Autrostradale. Przejazd z lotniska zajmuje około godziny, a bilet kosztuje 12 euro. Oprócz tego Brescia leży przy trasie kolejowej między Mediolanem a Wenecją, dlatego posiada świetne połączenia kolejowe z tymi miastami, a także z Weroną, Bergamo, Bolonią, Padwą czy Desenzano del Garda. Również autobusy Flixbus zatrzymują się w Bresci, łącząc miasto m.in. z Bergamo. Na koniec liczne autobusy lokalne (Arriva), którymi można dojechać do położonych wokół miasta atrakcji, np. autobus S202 nad Jezioro Garda (kierunek Gargnano) czy linia LN034 do Sirmione. To wszystko czyni Brescię doskonałą bazą wypadową na zwiedzanie okolicy.
Brescia: noclegi
Brescia posiada dobrze rozbudowaną bazę noclegową, na którą składają się hotele, klimatyczne pensjonaty, mieszkania na wynajem i noclegi w znanych międzynarodowych sieciówkach. Noclegi w północnych Włoszech nie należą do najtańszych, ale w Bresci można czasem znaleźć oferty nieco tańsze, niż w pobliskim Bergamo. Od siebie mogę polecić niewielki pensjonat Al Binario. Z plusów trzeba wymienić czystość na najwyższym poziomie, wygodę, śniadanie wliczone w cenę i lokalizacje – przy samym dworcu kolejowym, co ułatwia zwiedzanie regionu. Trzeba mieć tylko na uwadze, że zabytkowe centrum miasta i najlepsze knajpki znajdują się nieco dalej od dworca, w zasięgu około 10, 15 minut spacerem.
Brescia: pozostałe informacje praktyczne
Komunikacja miejska – Brescia posiada dobrze zorganizowaną sieć transportu miejskiego, składającą się z autobusów i jednej linii metra przebiegającej z północy na południe przez centrum miasta. Bilety można kupić w kioskach (Tabaccheria), w biletomatach na stacjach metra, w aplikacji BSMOVE i u kierowcy (w ostatnim wypadku bilet kosztuje 2 euro). Jeden przejazd kosztuje 1,40 euro (bilet ważny przez 90 minut), karnet 10-przejazdowy 13 euro, bilet 24-godzinny 3 euro. Rozkłady jazdy najwygodniej sprawdzać w Google Maps.
Karty turystyczne – Brescia oferuje turystom kartę muzealną o nazwie Brescia Card. Oferowane są dwa warianty karty – na 24 godziny za 18 euro oraz na 48 godzin za 23 euro. Posiadacze karty uprawnieni są do nielimitowanego korzystania z komunikacji miejskiej w czasie obowiązywania karty oraz wstępu do parku archeologicznego Roman Brescia, Muzeum Santa Giulia, Muzeum Mille Miglia i Muzeum Diecezjalnego. Kartę można zakupić w ww atrakcjach czy na Piazza Duomo w Infopoints. Drugim typem jest ważne przez 3 dni Museum Pass, która w cenie 20 euro uprawnia do wejścia na stanowisko archeologiczne, do Pinacoteci, Muzeum Santa Giulia i zamku.
Wycieczki poza miasto – Brescia jest doskonałą bazą wypadową do zwiedzania Lombardii. Zwłaszcza, że można w niej znaleźć ciut tańsze noclegi niż w Bergamo, Mediolanie czy nad słynnymi jeziorami. Z Bresci można dojechać bezpośrednio transportem zbiorowym nad Jezioro Garda i Iseo, a z przesiadką także nad Como. Okoliczne miasta są nw cyiągnięcie ręki – Bergamo, Mediolan, Cremona, Werona. Padwa, Wenecja, Piacenza.
Podsumowując…
Brescia wciąż pozostaje w cieniu Bergamo, chociaż jej atuty są niewątpliwe. Warto zatrzymać się w mieście na dłużej w drodze do Mediolanu lub nad Jezioro Garda. To także świetny kierunek na weekendowy city break, kiedy już ma się za sobą Mediolan i Bergamo. Brescia jest spokojniejsza, a równie ciekawa. Do tego jest miastem zadbanym, czystym, interesującym, pełnym uroczych zaułków i kolorowych ulic. To świetna alternatywa dla popularnych kierunków weekendowych we Włoszech!
Udanej podróży, Magda
Chcesz zwiedzić inne miejsca we Włoszech? Zobacz te artykuły: