Atrakcje w Izraelu (nie tylko dla pielgrzymów!)

Atrakcje w Izraelu to nie tylko miejsca kultu świętego. To także niezwykłe parki narodowe, pustynie, oazy, jaskinie, miasteczka, antyczne ruiny, zamki i wybrzeże. Na obszarze dzisiejszego Izraela ścierały się ze sobą różne kultury, przenikały tradycje, powstawały historie. Naturalnie, miejsc religijnych w Izraelu jest od groma, ale nawet jeśli nie wybieracie się tam w celach pielgrzymkowych, warto zobaczyć niektóre z nich ze względu na ich znaczenie historyczne lub krajobrazowe. Odkryj z nami atrakcje w Izraelu i sprawdź, co warto tam zobaczyć!

Atrakcje w Izraelu

Atrakcje w Izraelu – mapa

1. Klasztor Mar Saba

Prawosławny klasztor funkcjonujący nieprzerwanie od V w.n.e, założony przez św. Sabę. Największą zaletą ławry św. Saby jest jej położenie – w dolinie Cedronu na Pustyni Judzkiej. Klasztor otaczają surowe góry, podziurawione niewielkimi grotami i ścieżkami wydrążonymi w skale. Klasztor Mar Saba zasłynął dzięki jednemu ze swoich mnichów, czyli Janowi Damasceńskiemu. Był on wybitnym pisarzem chrześcijańskim świętym i doktorem Kościoła. To jedyny klasztor w Ziemi Świętej zamieszkały od czasów bizantyjskich. Szkoda, że kobiety nie mają wstępu do środka.

2. Pustynia Judzka

Pustynia Judzka razem z Pustynią Negew zajmuje aż 60% powierzchni Izraela. Rozciaga się na górzystym terenie na zachód od Morza Martwego o poprzecinana jest głębokimi kanionami zwanymi wadi. Na terenie pustyni przez wieki powstało wiele zabytków i świątyń, w których żyli pustelnicy. Na terenie pustyni znajduje się starożytna osada Kumran, gdzie odnaleziono słynne Zwoje z Kumran. Jednym z najpiękniejszych miejsc na pustyni jest Wadi Qelt, czyli dolina rzeczna mająca początek w okolicach Jerozolimy, kończąca się w Dolinie Jordanu. Strome ściany wąwozu osłaniają pojedyncze palmy i klasztor św. Jerzego. To popularna trasa trekkingowa przez większą część roku, gdy koryto rzeki wysycha. Jeśli chodzi o atrakcje w Izraelu, to widok na pustynię z punktu widokowego przy początku trasy do Wadi Qelt, jest na moim osobistym podium.

Pustynia Judzka Wadi Qelt | Atrakcje w Izraelu

3. Jerozolima

Atrakcje w Izraelu bez Jerozolimy? To się nie godzi. Nawet jeśli wasza podróż do Izraela nie ma charaktery pielgrzymkowego, Jerozolimę po prostu trzeba zobaczyć. Albo raczej poczuć. Bo to miasto o niezwykłym klimacie, wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju. Przepełnione mistyczną atmosferą, z dziesiątkami świątyń i zabytków, setkami języków świata rozbrzemiwających na ulicach, cichymi modlitwami, nieraz płaczem i śpiewem. Ciężko w krótkich słowach oddać klimat panujący w Jerozolimie. Zdecydowanie jest to miejsce, które będąc w Izraelu koniecznie trzeba odwiedzić. Nie tylko ze względów religijnych, ale i historycznych oraz kulturowych.

Co warto zobaczyć z Jerozolimie? Bazylikę Grobu Pańskiego, Ścianę Płaczu, uliczki Starego Miasta. Warto wybrać się na Wzgórze Oliwne i odwiedzić kilka tamtejszych atrakcji oraz podziwiać panoramę miasta. Z zabytków warto wymienić podziemną trasę w Mieście Dawida. Jak muzeum, to słynne na całym świecie Jad Waszem. Z religijnego punktu widzenia, ważnym miejscem jest też Góra Syjon, z Bazyliką Zaśnięcia oraz Wieczernikiem. Świętych miejsc w Jerozolimie jest naprawdę mnóstwo i można spędzić nawet kilka dni na ich odkrywaniu!

4. Timna Park

Dolina Timna to jeden z najpiękniejszych fragmentów Pustyni Negew. Słynie z niezwykłych formacji skalnych, kanionów, koryt okresowych rzek i gór o wysokości przekraczającej 300 m.n.p.m. Na tym obszarze w starożytności wydobywano miedź, dlatego znajdują się tu stanowiska archeologiczne. Archeolodzy odkryli, że tereny te zamieszkiwali Egipcjanie, a antyczne kopalnie sa najstarszymi kopalniami miedzi na świecie. Na terenie doliny utworzono rezerwat przyrody, w którym znajduje się 20 szlaków pieszych. Utworzono tu też obszar rekreacyjny na terenie sztucznej oazy. Księżycowy krajobraz Timna Park robi ogromne wrażenie i warto się tu wybrać na jednodniową wycieczkę z Eljatu. Więcej o zwiedzaniu doliny pisaliśmy w przewodniku „Timna Park w Izraelu”.

5. Jerycho

Samo miasto Jerycho uznawane jest za jedno z najstarszych miast świata, które są nieprzerwanie zamieszkane. W Biblii wzmianki o Jerychu pojawiają się niejednokrotnie, choćby znana „trąba jerychońska”. W samym Starym Testamencie miasto wywołane jest ponnad 70 razy. Nad miastem wznosi się licząca 400 metrów wysokości tzw. Góra Kuszenia, która identyfikowana jest jako miejsce kuszenia Jezusa. Od czasów starożytnych w górę wbudowany jest klasztor, którego ściany stanowią lite skały. Z klasztoru roztacza się imponujący widok na okolice Jerycha, co jest największą zaletą tego miejsca. Do klasztoru można wjechać kolejką linową, co jest atrakcją samą w sobie.

6. Tel Aviv

Nowoczesne, mocno prozachodnie i drugie co do wielkości miasto Izraela położone nad Morzem Śródziemnym. Pełna nazwa miasta brzmi Tel Aviv-Jafa. Większość ambasad znajduje się właśnie w Tel Aviwie, ze względu na sporną sytuację w kwestii stolicy Izraela. To centrum technologiczne o poziomie światowym, najbogatsze miasto kraju oraz jedno z najdroższych maist świata. Tel Aviw posiada kosmopolityczny charakter, pełen jest piaszczystych plaż, barów, świetnych restauracji, sklepów, butików, galerii sztuki i kulturalnych atrakcji. Jako tako zabytków nie ma tu zbyt wiele, bo jest to młode miasto, jednakże z roku na rok przyjeżdża tu coraz więcej turystów na swoje wakacje. Co warto zobaczyć w mieście? Oczywiście Jaffę i port, do tego Muzeum Sztuki, Targ Carmel, Muzeum Izraela, muzeum narodu żydowskiego Beit Hatfutsot, Muzeum Ziemi Izraela. Drapacze chmur można obejrzeć z punktu widokowego w Azrieli Observatory.

7. Cezarea Nadmorska

Starożytne miasto założone przez króla Judei, Heroda. Jego największym atutem jest wspaniałe położenie przy samej plaży nad Morzem Srodziemnym, a także liczne pozostałości po antycznym mieście, w tym amfiteatr i ruiny największego na świecie hipodromu. Cezarea była stolią Judei i siedzibą rzymskich prokuratorów. Nazwę miastu nadano na część cesara Oktawiana Augusta. Miasto wielokrotnie było opisywane w dziełach starożytnych uczonych, w tym Józefa Flawiusza. Panowanie bizantyjskie, a następnie arabskie przyniosło miastu upadek. Wizyta w Cezarei Nadmorskiej to świetny pomysł na połączenie zwiedzania z wypoczynkiem na plaży. Na terenie antycznej Cezarei utworzono park narodowy. Poza granicami miasta odsłonięto fragmenty długiego akweduktu, również położonego na plaży.

8. Jezioro Galilejskie

Inaczej zwane Jeziorem Genezaret lub Jeziorem Tyberiadzkim. To właśnie tutaj Jezus miał chodzić po wodzie, a Piotr i inni apostołowie łowili ryby. Dlatego nad brzegiem jeziora znajduje się kilka miejsc kultu świętego, w tym Tabka i Kafarnaum. Genezaret jest największym jeziorem słodkowodnym w Izraelu, gdyż jego obwód liczy aż ponad 50 kilometrów. Historia jeziora jest tym ciekawsza, że na jego brzegu znaleziono szczątki człowieka neandertalskiego. Brzegi jeziora są popularnym celem wypoczynku i wycieczek. Linia brzegowa nie powala, ale generalnie okolice są malownicze, więc warto się tu wybrać np. na rejs po akwenie.

Jezioro Galilejskie | Atrakcje w Izraelu

9. Nazaret

Nazaret nazywany jest arabską stolicą Izraela. Jako takie samo miasto Nazaret nie jest zbyt atrakcyjne z turystycznego punktu widzenia, ale to wciąż jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc w Izraelu. A to za sprawą Bazyliki Zwiastowania Pańskiego. Potężna, kanciasta świątynia pełna jest pielgrzymów z całego świata już od wczesnych godzin porannych. Przewdziwne kształty kościoła jednych rozczarowywują, innych zaskakują. Najbardziej podobały mi się wizerunki Matki Boskiej przedstawione w sposób charakterystyczny dla każdego kraju. Oprócz tego w mieście można zobaczyć wieś Nazaret, czyli muzeum etnograficzne na obrzeżach miasta. Z kolei Źródło Marii to miejsce, w którym archanioł miał się objawić jej po raz pierwszy. Wizytę w Nazarecie raczej polecam tylko osobom, dla których ma to znaczenie duchowe.

10. Betlejem

Miasto na terenie Autonomii Palestyńskiej, w którym głównym celem turystów i pielgrzymów jest Bazylika Narodzenia. tradcyja chrrześcijańska uznaje, że to właśnie w tym miejscu miał przyjść na świat Jezus, a sama świątynia jest jednym z najstaszych kościołów na świecie. Miała go założyć św. Helena, matka cesarza Konstantyna. Przez kilka ostatnich wieków istnieje spór o właśność między Franciszkanami a greckimi mnichami, dlatego w XIX wieku ustalono status qou, który ma regulować zasady działania bazyliki. Największymi zabytkami bazyliki jest ikonostas i konstantyńskie mozaiki. W samej bazylice znajduje się wiele grot naturalnych i sztucznych, większych świątyń, patiów, korytarzy, bram i zakamarków. W jej podziemiach oprócz Groty Narodzenia, można zwiedzać m.in. Grotę św. Hieronima,w której przebywał on i pracował, Grota św. Józefa czy Grota Młodzianków.

Oprócz Bazyliki Narodzenia Pańskiego, w Betlejem można zwiedzić Pole Pasterzy (niezwykły klimat i widok na wzgórza Judei), Grotę Mleczną, w której kobiety modlą się o potomstwo, Grób Racheli czy Baseny Salomona, będące fragmentem antycznego systemu wodnego Jerozolimy. Więcej o Betlejem przeczytacie w naszym artykule „Pasterka w Betlejem”.

11. Masada

Starożytna twierdza żydowska, połżona na płaskowyżu ponad 400 m.n..p.m, na Pustyni Judzkiej, w pobliżu Morza Martwego. Historycy przyjmują, że twierdza powstała w II w.p.n.e. Jej jczęstym rezydentem był król Herod. Na szczyt wzniesienia można dojść pieszo stromym szlakiem lub wjechać kolejką linową. Masada ma ogromne znaczenie w kulturze izraelskiej, jest bowiem symbolem heroizmu i oporu do samego końca. Według starożytnych przekazów, w czasie pierwszej wojny żydowskiej w I w.n.e, niemal 1000 obrońców Masady występujacych przeciwko rzymskiej władzy, w tym kobiety i dzieci, popełniło zbiorowe samobójstwo.

Obecnie w murach Masady żołnierze składają przysięgę wojskową. Na terenie twierdzy prowadzono intensywne prace archeologiczne, które doprowadziły do odkrycia m.in. pałacu, sali tronowej i największych na Bliskim Wschodzie łaźni. Ze szczytu rozpościera się spektakularny widok na pustynię oraz Morze Martwe. To zdecydowanie jedna z najpopularniejszych atrakcji w Izraelu. Aktualne informacje na temat zwiedzania Masady znajdziecie na tej stronie.

Masada

12. Szlak Jezusa

To 65-kilometrowa trasa piesza, wiodąca przez wzgórza i miasta Galilei, mająca być odwierciedleniem szlaków, które miał pokonywać Jezus. Podczas wędrówki mija się wszystkie najwazniejsze miejsca, uznawane za lokalizację działalności Jezusa i mające znaczenie religijne. Szlak Jezusa (Jesus Trail) rozpoczyna się w Nazarecie, a następnie przebiega przez Kanę Galilejską, Kafarnaum, Jezioro Galilejskie, Tabgę i Górę Błogosławieństw. Jest to stosunkowo „nowa” atrakcja, gdyż sam koncept utworzenia szlaku powstał w 2007 roku. Trasę uworzono na podstawie źródeł biblijnych, podobnie jak starsze od niej miejsca kultu świętego na terenie Galilei. Przejście szlaku zajmuje zazwyczaj 4 dni. Naturalnie można go pokonać także samochodem w trakcie jedno lub dwudniowej wycieczki.

13. Morze Martwe

Morze Martwe to tak naprawdę słone jezioro bezodpływowe, położone na granicy Izraela, Palestyny i Jordanii. Słynie z faktu, że podczas kąpieli w morzu, człowiek bez żadnego wysiłku unosi się na powierzchni wody ze względu na bardzo duże zasolenie. Bibliści uznają, że na dnie Morza Martwego znajdują się ruiny Sodomy i Gomory. Warto zobaczyć Morze Martwe póki jeszcze istnieje – z roku na rok jezioro coraz bardziej wysycha i w ciągu ostatnich kilkudzieisęciu lat „skurczyło się” aż o 30%. Morze Martwe jest także najniżej położonym punktem na ziemi.

14. Atrakcje w Izraelu a miejsca kultu świętego

Wielu turystów wybiera się do Izraela w celach pielgrzymkowych, co nie powinno nikogo dziwić. Chyba nie ma na świecie innego kraju z takim nagromadzeniem miejsc kultu świętego dla kilku religii. Niektóre z nich zostały już wymienione w tym wpisie, jednak na Ziemi Świętej znajduje się jeszcze kilka mniej znanych i rzadziej odwiedzanych atrakcji. Niektóre z nich mają również wartość historyczną, inne krajoznawczą, a jeszcze inne posiadają ciekawą atmosferę i są idealnym miejscem dla kontemplacji i medytacji. Które z tych miejsc warto odwiedzć?

Deir Rafat – jedno z ciekawszych sanktuariów pw Matki Boskiej Palestyńskiej.

Abu Ghausz – benedyktyński klasztor z XII wieku, wybudowany w stylu romańskim; można w nim oglądać średniowieczne freski.

Betania – urocze, niewielkie miasteczko, w którym można zobaczyć grób Łazarza.

Artas – pięknie położony klasztor z ogrodem i ciekawymi widokami na okolicę.

Ain Karem – ładnie położone osiedle z kilkoma miejscami kultu świętego. Szczególnie duże wrażenie zrobiła na mnie pustelnia św. Jana – ze względu na uroczy ogród, widoki i panujący tu kontemplacyjny klimat.

Latrun – dużych rozmiarów klasztor na wzgórzu z winnicami i sklepem, w którym można zakupić lokalne wino.

Klasztor Beit Jimal – kolejne miejsce, które wywarło na mnie ogromne wrażenie ze względu na malowniczą okolicę, widoki, ogród, historię, piękną świątynie i ciekawą regułę sióstr salezjanek. W klasztornym sklepiku można zakupić produkty (np. ceramika, naturalne mydła) wytwarzane przez mniszki.

Qaser el Yahud – dolina rzeki Jordan, w której można zostać ochrzczonym.

15. Hajfa

Jest takie powiedzenie, że Jerozolima się modli, Tel Awiw się bawi, a Hajfa pracuje. Miasto na wybrzeżu Morza Śródziemnego posiada największy w Izraelu port i jest ważnym ośrodkiem gospodarczo-przemysłowym. Największą atrakcją Hajfy są tarasowe Ogrody Bahai, nazywane czasem Wiszącymi Ogrodami Hajfy. Ogród rozciąga się na 19 tarasach na zboczu Góry Karmel, na szczyt której prowadzi aż 1500 schodów. Z tarasów widokowych na szczycie roztaczają się piękne widoki na ogrody, miasto, post i morze. Na terenie ogrodu znajduje się Mauzoleum Bába, będące świętym miejscem bahaitów. Ogród jest częścią kompleksu świętych miejsc bahaickich na terenie miasta i Galilei, który został wpisany na listę UNESCO. Ogrody Bahai zostały zaprojektowane przez Irańczyka, dlatego wyglądem przypominają piękne ogrody w Iranie, takie jak te w mieście Sziraz (o którym pisaliśmy tutaj). Pielgrzymi mogą się zainteresować też klasztorem karmelitów Stella Maris.

Haifa

16. Przyrodnicze atrakcje w Izraelu

Przyroda Izraela, który w większości składa się z pustyni, skupia się w dolinach rzek, w oazach i niezwykłych kanionach z wodospadami. Oprócz ruin zamków krzyżackich czy antycznych ruin chronionych w tej formie, warto też zwrócić na izraelskie skarby natury. Najciekawsze parki narodowe, rezerwaty i atrakcje przyrodnicze to:

Ein Gedi – oaza na Pustyni Judzkiej w pobliżu Morza Martwego, z licznymi kanionami, wodospadami antycznymi ruinami.

Beit Guvrin-Maresha – sieć niezwykłych jaskiń wpisana na listę UNESCO

Ein Avdat – potężny kanion na pustyni Negew, z licznymi wodospadami i basenami wodnymi.

Rosz ha-Nikra – białe, kredowe skały u wybrzeży Morza Śródziemnego, pełne malowniczych jaskiń morskich, a także klify, które można podziwiac z kolejki linowej.

Gan ha-Szelosza – wadi strumienia Amal w głębokiej dolinie, z turukusową wodą, palmami, wodami termalnymi i zwierzętami. Najczęściej odwiedzany park narodowy w Izraelu, ale raczej bardziej ze względów rekreacyjnych, niż krajoznawczych i widokowych.

Rezerwat Stalactite Cave – kolorowo oświetlona i pełna stalaktytów Jaskinia Avshalom w okolilcach Jerozolimy.

Mitzpe Ramon – naturalny krater, pozostałość dna morskiego i koryta rzeki z czasów prehistorycznych.

Rezerwat Gamla – zielone góry i duży wodospad na Wzgórzach Golan.

Rezerwat źródła rzeki Hermon – niewielki, ale malowniczy rezerwat ze źródłem rzeki, stanowiskami archeologicznymi i uroczym wodospadem.

17. Herodion

Herodion to forteca Heroda, położona na sztucznym stożkowatym wzniesieniu na wysokości ponad 700 metrów, niedaleko Betlejem. Na szczycie wzgórza znajdował się pałac z I wieku naszej ery, w którym archeolodzy w 2007 roku odnaleźli grób Heroda Wielkiego. Ten sarkofag jest obecnie wystawiany w Muzeum Izraela w Jerozolimie. Obecnie teren Herodionu objęty jest ochroną w ramach parku narodowego. Sam pałac miał być dość ekstrawagancji, a strzegły go cztery siedmiopiętrowe wieże. Naukowcy dość dobrze zbadali starożytne miasto dzięki opisom rzymskiego pisarza, Józefa Flawiusza. Warto wiedzieć, że Herodot był uważany za jednego z największych budowniczych swoich czasów.

Herodion

18. Ejlat i rafa koralowa

Samo miasto Ejlat to typowy nadmorski kurort i nie zachywca niczym szczeólgnym. Ot, miasto jak miasto. Ale to dobra baza wypadowa na zwiedzanie okolicy, do tego w Ejlacie działa międzynarodowe lotnisko. Największym skarbem Ejlatu jest dostęp do Morza Czerwonego oraz rafy koralowe. Rezerwat przyrody Coral Beach obejmuje mniej niż 1,5 kilometra wybrzeża w okolicy Ejlatu i żadna inna rafa koralowa na świecie nie jest tak daleko wysunięta na północ. Czyli jeśli chcecie ponurkować, to najbliższa rafa od Polski znajduje się właśnie na południu Izraela. Przy rafie działa pierwsze na świecie podwodne obserwatorium Coral World, które w 2019 rku New York Magazine uznał za jedno z tych miejsc, które trzeba zobaczyć chociaż raz w życiu. Ejlat to także fajny kierunek, jeśli chcecie zimą złapać trochę słońca w zasięgu krótkiego lotu.

19. Hebron

Hebron to jedno z najstarszych miast świata, uznane za teren zagrozony i wpisane na listę UNESCO. W starożytności stare miasto zostało otoczone przez Heroda murami wysokimi na 12 metrów, których fragmenty można podziwiać do dziś. Jednak najważniejszym miejscem Hebronu jest jego główne miejsce pielgrzymkowe, czyli Makpela – Grota Patriarchów z grobem Abrahama, do którego modlą się żydzi, muzułmanie i chrześcijanie. W jaskini będącej miejscem pochówku, miały też zostać złożone szczątki żony Abrahama, Sary, jego syna Izaaka wraz z żoną Rebeką. Właśnie ze względu na groby patriarchów, król Dawid wybrał Hebron na swoją pierwszą stolicę. Budynek, który miał chronić groby, również został wybudowany przez Heroda. Wieki temu muzułmanie pozwolili Żydom na wybudowanie tuż obok synagogi. Miasto jest podzielone murem – jedną część kontrolują Palestyńczycy, drugą Izraelczycy. Tutaj konflikt izraelsko-palestyński jest wręcz namacalny – Hebron to taki Izrael w miniaturze.

Inne atrakcje w Izraelu, których jeszcze nie zdążyliśmy odwiedzić

  • Oboda – starozytne miasto nabatejskie na pustyni Negew
  • Safed – urokliwe, kolorowe miasteczko na północy Izraela
  • Zamek Nimrod – ruiny zamku, z którego roztaczają się piękne widoki na okolicę.
  • Belvoir – forteca krzyżowców
  • Akka – urocze miasto portowe
  • Red Canyon – krótki szlak pieszy wzdłuż czerwonego kanionu w okolicach Eljatu

Atrakcje w Izraelu – czy warto tam jechać?

Izrael, choć niewielki, obfituje w niesamowitą ilość zabytków, atrakcji czy miejsc kultu religijnego wielu wyznań. Dobrze jest jednak pamiętać, że choć ogromna część turystyki ma charakter pielgrzymkowy, Izrael oferuje nam także inne, niezwiązane z religią atrakcje. Ziemia, na której rodziły się pierwsze cywilizacje, na której przebywali Fenicjanie, Rzymianie, Żydzi, Arabowie, które przemierzały wojska krzyżowców, gdzie powstawały zakony rycerskie – musi być ziemią niezwykła i fascynującą. Zawsze się znajdą kolejne atrakcje w Izraelu, które warto zobaczyć. Dlatego można tam wracać wielokrotnie i nigdy się nie nudzić.

Atrakcje w Izraelu to całe spektrum doświadczeń – od starożytnych budowli, po nowoczesne drapacze chmur. Od jałowych pustyń, po zielone oazy. Przez meczety, cerkwie i kościoły. Izrael to kwintesencja Bliskiego Wschodu, tygiel kulturowy, magiczna ziemia, która uzależnia.

Plan wyjazdu do Meksyku. Jukatan w 2 tygodnie

Nasz plan wyjazdu do Meksyku obejmował dwa tygodnie na Jukatanie. Plan jest poglądowy, przedstawia nasze doświadczenia, można go dowolnie modyfikować. Choć cała podróż łącznie z lotami z i do Europy zajęła nam 16 dni, to faktycznie na Jukatanie przebywaliśmy równo dwa tygodnie.

Plan wyjazdu do Meksyku

Plan wyjazdu do Meksyku – mapa

Noclegi, dworce autobusowe, restauracje, lotnisko, atrakcje

Swój płan wyjazdu do Meksyku możecie ułożyć na podstawie tych artykułów:

Pierwszy tydzień – plan wyjazdu do Meksyku

Nasz plan wyjazdu do Meksyku zakładał spędzenie dwóch tygodni na Jukatanie, z czego mniej więcej jeden tydzień spędziliśmy nad morzem, a drugi w Valladolid i okolicach.

Dzień 1 – wylot do Meksyku

Lot bezpośredni do Meksyku z Europy trwa od 10 do 12 godzin, a z przesiadkami odpowiednio więcej, w zależności od wybranego wariantu podróży. Nasza podróża do Cancun była bardzo długa ze względu na fakt, że chcieliśmy uniknąć przesiadki w USA (o czym pisaliśmy w przewodniku („Zwiedzanie Jukatanu. Informacje praktyczne”). Dlatego musieliśmy odbyć kilka przesiadek na terenie Europy. Nasz plan wyjazdu do Meksyku obejmował lot liniamii Finnair i Iberia na jednym bilecie. Podróż rozpoczęliśmy w Berlinie, następnie czekała nas krótka przesiadka w Helsinkach i dłuższa w Madrycie. Dzięki temu nie musieliśmy lecieć tranzytem przez USA. Cena biletów również była niska (1700 zł w dwie strony), kupiliśmy je 5 miesięcy przed wyjazdem. Czy było wygodnie? Nie, taka podróż okazała się dla nas bardzo męcząca i raczej nie polecamy lotów z taką ilością przesiadek bez dłuższej przerwy po drodze. Lot za ocean rozpoczął się dla nas w Madrycie około północy.

Loty do Cancun | Plan wyjazdu do Meksyku

Dzień 2 – Playa del Carmen

Przylot do Cancun

Do Mexico City przylecieliśmy o 05:00 rano czasu lokalnego. Jako turyści z Polski, nie musieliśmy wypełniać i okazywać podczas kontroli formularza migracyjnego. Po dwóch godzinach czekania w kolejce, urzędnik migracyjny przeprowadził z nami krótką rozmowę na temat czasu i celu pobytu w Meksyku. Poproszono nas o okazanie potwierdzenia rezerwacji noclegu. Następnie udaliśmy się na ostatni lot, z Mexico City do Cancun około 08:00 rano. Do Cancun lecieliśmy bardzo wygodnymi liniami Aeromexico. Bilety kupiliśmy z wyprzedzeniem za 270 zł w dwie strony.

Transfer z lotniska

Na lotnisku w kasie kupiliśmy bilety na przejazd autobusem ADO do Playa del Carmen. Zapłaciliśmy za nie kartą, równo 230 peso od osoby. Autobusy zatrzymują się na parkingu pod terminalem, kursują na tej trasie średnio co 20-30 minut. Czas przejazdu do Playa del Carmen wynosi półtora godziny.

Playa Del Carmen | Plan wyjazdu do Meksyku
Plaża w Playa del Carmen

Zakwaterowanie w hotelu

Nasz nocleg położony był dość daleko od dworca autobusowego, dlatego postanowiliśmy pojechać do niego taksówką. Taksówki na Jukatanie są bardzo drogie, również w Playa del Carmen. Przejazd około 2 kilometrów kosztował nas prawie 70 zł. Pierwotnie wybraliśmy inny nocleg, który jednak nie miał dla nas wolnego pokoju. Po awanturze z infolinią Bookinga, firma zaproponowała nam inny nocleg – Ceren Luxury Apartments, który możemy polecić. Są to nowoczesne apartamenty w nowo wybudowanym budynku z basenem na dachu, czyste i wygodne, zaraz przy głównym deptaku w mieście, ale spokojnej okolicy. Blisko plaży, ale daleko od ścisłego centrum i dworca autobusowego.

Odpoczynek w Playa del Carmen

Resztę dnia przeznaczyliśmy na leniwy odpoczynek po podróży, zaklimatyzowanie się, szwendanie po miejscowości i podziwianie zachodu słońca na jednej z plaż. Samo Playa del Carmen niespecjalnie przypadło nam do gustu. Miejscowość jest głośna, zatłoczona, pełna straganów i sklepów z byle jakimi pamiątkami, knajp z przeciętnym jedzeniem, a plaże szału nie robią – są w porządku, ale na Jukatanie można znaleźć ładniejsze.

Gdzie zjeść?

Przez kilka dni pobytu w Playa del Carmen odwiedziliśmy pare restauracji, ale szczerze mówiąc, większość z nich była beznadziejna. Polecić możemy dwa miejsca. El Chuleton, gdzie w niskich cenach zjecie najlepsze tacosy w mieście, a także La Cueva del Chango. To dość turystyczna knajpka, ale z klimatycznym ogródkiem i smacznym jedzeniem. Szczególnie polecamy spróbować rewelacyjnej zupy krem z papryczek habanero.

Dzień 3 – Cozumel

Trzeci dzień podróży, ale w praktyce pierwszy dzień na miejscu, mieliśmy przeznaczyć na wycieczkę na Cozumel, czyli wyspę jaskółek. Cozumel słynie z pięknych plaż oraz doskonałych warunków do nurkowania. Jako jednoz nielicznych miejsc na Jukatanie, na wyspie nie występuje problem z glonami – plaże pozostają tam wciąż czyste. Fajnym pomysłem jest wypożyczenie skutera i obejchanie wyspy w poszukiwaniu najpiękniejszych widoków na dzikim wybrzeżu. Na wyspę Cozumel można się dostać z Playa del Carmen promem. Trasę tę obsługują dwie firmy – Ultramar i Winjet. Bilety w dwie strony kosztują 500 peso, można je kupić w kasach w porcie lub online. Godziny rejsów sprawdzicie tutaj i tutaj.

Niestety tego dnia nie sprzyjała nam pogoda – cały dzień padało, a my czuliśmy się bardzo źle po podróży. Dlatego musieliśmy obejść się smakiem i zostać w Playa del Carmen.

Wyspa Cozumel | Plan wyjazdu do Meksyku
Wyspa Cozumel. Źródło: Photo by Devin H on Unsplash

Alternatywny plan

W okolicach Playa del Carmen znajduje się otwarta i bardzo fotogeniczna cenote Azul oraz cenota Kantun Chi. A jeśli chcecie plażować, to warto wybrać się do Akumal lub na plażę Xpu-ha.

Dzień 4 – Isla Contoy i Isla Mujeres

Rejs

Czwartego dnia naszej podróży wybraliśmy się na całodniowy rejs na Isla Contoy i Isla Mujeres. Ta pierwsza wyspa jest najstarszym parkiem narodowym w Meksyku, ostoją dzikich ptaków, miejscem lęgowym żółwi. W niektórych miesiącach w roku do wyspy przypływają rekiny wielorybie i właśnie przy Isla Contoy ma swój początek druga najdłuższa rafa koralowa na świecie. Turyści moga przebywać tylko na wyznaczonym obszarze, który obejmuje przepiękną plażę z palmami, miękkim piaskiem oraz przejrzystą wodą. W morzu można zobaczyć też żółwie morskie.

Z kolei Isla Mujeres nie spodobało nam się już tak bardzo. Wyspa jest niewątpliwie piękna, jednak bardzo zatłoczona, głośna, chaotyczna. Wszędzie tylko stragany, pokrzykiwania naganiaczny, głośna muzyka z katamaranów wycieczkowych, leżaki i mężczyżni z wężami i małpami oferujący zdjęcie ze zwierzętami za opłatą.

Wycieczkę zarezerwowaliśmy z polskim biurze Meksykanka. Jej koszt wynosił 140 dolarów, a cena obejmowała odbiór z hotelu w Playa del Carmen, rejs, polskiego przewodnika, obiad i napoje przez cały czas trwania wycieczki. Taki rejs warto zarezerwować z wyprzedzeniem ze względu na limity turystów obowiązujące na Isla Contoy.

Isla Contoy | Plan wyjazdu do Meksyku
Isla Contoy

Dzień 5 – Tulum

Przejazd do Tulum

Rano po wymeldowaniu z hotelu udaliśmy się na dworzec autobusowy, gdzie wsiedliśmy do autobusy ADO i pojechaliśmy do Tulum. Bilety autobusowe kupiliśmy online, co polecamy wam z dwóch względów – unikniecie stania w dłlugich kolejkach na dworcach i trochę oszczędzicie. Bilety kupione z wyprzedzeniem przez internet często są sporo tańsze od tych kupowanych w kasach. Przejazd do Tulum z PDC może kosztować od 55 do 114 peso, a czas przejazdu wynosi godzinę z minutami. Połączeń jest dużo, średnio po 2-3 na godzinę. Pamiętajcie, że w Playa del Carmen znajdują się dwa dworce autobusowe – turistica i alterna. Zawsze sprawdzajcie w wyszukiwarce z którego konkretnie odjeżdża wasz autobus. Z Playa del Carmen do Tulum odjeżdżają też busy colectivo. Kursują bardzo często, praktycznie co kilka minut. Przejazd busem kosztuje 70 peso i jest mniej wygodny, niż podróż autokarem ADO.

Zakwaterowanie w hotelu

Na nasz kilkudniowy pobyt w Tulum wybraliśmy kameralny, nowy obiekt – Esmeralda Butique Hotel. Nocleg okazał się wygodny, czysty, doskonale wyposażony, ładnie urządzony i w doskonałej lokalizacji. Tuż obok zatrzymują się busy jadące do strefy hotelowej Tulum, to głównej ulicy można dojść spacerem w 5 minut. Na miejscu działa wypożyczalnia skuterów i rowerów. Obiekt położony jest w miasteczku Tulum (poza strefą hotelową). które jest oddalone od morza o 4 kilometry.

Zwiedzanie Tulum

Następnie wybraliśmy się na spacer po kolorowych ulicach Tulum. Miasteczko jest urocze, pełne street artu, knajpek i sklepów. Trochę z braku czasu, a trochę ze względu na kontrowersje związane z tym miejscem, postanowiliśmy nie jechać do strefy hotelowej. Nie chcieliśmy dokładać cegiełki do problemu, jakim jest turystyka w tej okolicy. Za to wybraliśmy się do ruin miasta Majów pod Tulum, gdzie spędziliśmy dwie godziny na zwiedzaniu. Pod koniec dnia pojechaliśmy też do ogrodu Holistika Art Walk, czyli parku z instalacjami artystycznymi.

Gdzie zjeść w Tulum?

Na kolację polecamy wybrać się na przepyszne burrito w Burrito Amore. Inne miejsca, w których smacznie zjescie w Tulum, to Campannela Cremerie (pyszne śniadania), Sabor de Mar (świeże ryby i owoce morza), Taqueria Honorio (jedne z najlepszych tacosów w mieście), Taqueria La Rivera Costena (równie smaczne tacosy blisko dworca), Xaman-ha Terazza Gastronomica (strefa food trucków z kuchniami z różnych stron świata i wege potrawami meksykańskimi), La Taqueria – Pinches Tacos Shop (najlepsze tacosy jakie jedliśmy na Jukatanie), wieczorny street food przy ulicy Calle Sol Ote 3.

Dzień 6 – Cenoty w Quintana Roo

Dos Ojos

W okolicach Tulum znajduje się sporo ciekawych cenot. My zdecydowaliśmy sie zwiedzić system Dos Ojos. W tej okolicy można spędzić cały dzień na terenie kilku cenot. Tuż obok leży inna przepiękna jaskinia, Sac Anctun, która razem z Dos Ojos tworzy największy na świecie podziemny system jaskiń wypełnionych wodą. Bilet wstępu do Dos Ojojs kosztuje 350 peso lub więcej, w zależności od tego, ile cenot chcecie tego dnia zobaczyć. Możliwe jest także wykupienie pływania z przewodnikiem po cenotach niedostępnych w podstawowym wariancie biletu, za 600 lub 700 peso. Wejście do cenoty leży daleko od drogi, ale na miejscu pracownicy oferują podwózkę autem do bram parku za 50 peso od osoby. Jest też parking, na którym można zostawić auto.

Inne ciekawe cenoty w okolicy Tulum to:

  • Gran cenote
  • Calavera
  • Cenote Cristal
  • Cenota Taak Bi Ha
  • Cenota Corazon

Do cenot położonych przy trasie 307, prowadzącej z Tulum do Playa del Carmen, można dojechać colectivo. Busy kursują bez rozkładów co kilka minut, a przejazd do wybranej przez was cenoty powinien kosztować mniej, niż 70 peso – tyle wynosi opłata za przejazd z Tulum do PDC. Za przejazd do Dos Ojos z Tulum zapłaciliśmy 30 peso od osoby. Colectivo zatrzymują się wszędzie, na prośbę pasażera. Chcąc wrócić do miasta wystarczy wrócić na drogę i machnąć rękę, gdy zobaczycie zbliżającego się busa. Do cenoty Calavera czy Gran Cenote, z Tulum dojedziecie taksówką, rowerem, skuterem lub wypożyczonym autem.

Powrót do Tulum i przejazd do Kaan Luum

Resztę dnia postanowiliśmy spędzić w lagunie Kaan Luum. Początkowo nie mieliśmy planu tam jechać, ale teraz bardzo się cieszę, że jednak to zrobiliśmy. Miejsce jest przeurocze, spokojne, ciche, niezatłoczone (W tygodniu, w weekendy ponoć przebywa tu dużo mieszkańców okolic), zielone. Z wieży widokowej roztaczają się przepiękne widoki. Na środku niemal idealnie okrągłego jeziora znajduje się cenota głęboka na ponad 80 metrów. Duża część laguny to płycizny z miękkim piaskiem i przejrzystą wodą. Jej kolory przybierają niesamowite odcienie błękitu i zieleni. Super miejsce na wypoczynek.

Bilet wstępu na teren laguny kosztuje 300 peso. Jeśli chcecie w tym miejscu latać dronem, konieczne jest dokupienie pozwolenia za 150 peso. Na miejscu znajdziecie łazienki, zacienione pomosty, kilka rowerków wodnych do wypożyczenia, hamaki i huśtawki w wodzie oraz bar serwujący świeże kokosy. Dlatego warto ze sobą zabrać picie i jedzenie. Do Kaan Luum można dojechac colectivo z Tulum, w kierunku południowym, w stronę Belize. Od drogi do wejścia na teren laguny jest do przejścia kilkaset metrów. Na miejscu znajduje się też parking. Nasz bus z Tulum odjechał o 12:40, gdy zebrało się kilku chętnych pasażerów. Przejazd kosztował 40 peso od osoby.

Dzień 7 – Coba

Dojazd do Coba

Ten dzień poświęciliśmy na zwiedzanie miasta Majów Coba. Z Tulum do Coba kursuje colectivo, ale jest ono bardzo nieregularne. Na pewno nie jeździ z niedziele, w poniedziałek również nie przyjechało. Zobaczyliśmy je dopiero trzeciego dnia, jak o 9 rano wyjechało w kierunku Coba. Przejazd w jedną stronę kosztuje 90 peso. Według przewodnika Lonley Planet, busy kursują od 09:00 do 18:00 co dwie godziny, chociaż ten, którego widzieliśmy rano, odjechał już o 08:55 zaraz po zapełnieniu.

My dojechaliśmy do Coba z Tulum autobusem Oriente, kierującym się w stronę Valladolid, o 11:36 za 62 peso. Taksówki również tam jeźdżą, ale początkowa cena, jaką rzucają kierowcy, zaczyna się od 1000-1200 peso. Słyszeliśmy, że taki przejazd powinien kosztować około 400 peso, a innym razem byliśmy świadkami sytuacji, gdy kierowca sam zaproponował przejazd 4-osobowej grupie za 150 peso od osoby. Wracając z Coba mieliśmy problem z transportem, przez długi czas nie przyjeżdżał żaden autobus. Ostatecznie zabraliśmy się z 5-osobową grupą dużą taksówką do Tulum za 100 peso od osoby.

Zwiedzanie ruin

Strefa archeologiczna jest czynna od 08:00 rano do 17:00, bilet wstępu kosztuje 80 peso, płatność tylko gotówką. Teren miasta jest bardzo rozległy, do przejścia jest nawet kilka kilometrów. Przy bramach do parku pracownicy oferują możliwość wypożyczenia rowera lub jazdy rikszą. Zwiedzanie zajmuje około 2-3 godzin, w zależności od tempa waszego marszu.

Strefa Archeologiczna Coba | Plan wyjazdu do Meksyku

Drugi tydzień – plan wyjazdu do Meksyku

Dzień 8 – Sian Ka’an

Rejs po rezerwacie

Ósmego dnia naszej podróży wybraliśmy się do przepięknego rezerwatu Sian Ka’an. Podczas rejsu po lagunie mieliśmy okazję obserwować delfiny, żółwie i krokodyle oraz niezliczone gatunki ptaków w ich naturalnym środowisku. Rejs zakończył się w malowniczej wiosce Punta Allen, tuż nad przegiem Morza Karaibskiego, gdzie na rajskiej plaży zjedliśmy smaczny obiad. Sian Ka’an to było najpiękniejsze miejsce, jakie widzieliśmy na Jukatanie i gorąco wam polecamy wybrać się na taką wycieczkę. Swój rejs wykupiśmy w firmie Pixan Kaan. Wszystko odbyło się bez zarzutu i profesjonalnie, a nasz przewodnik opowiadał po angielsku o rezerwacie z prawdziwą pasją i oddaniem. Obserwowanie z bliska zwierząt było niesamowitym przeżyciem, a żadne zdjęcia nie oddadzą pięknych kolorów wody, jakie widzieliśmy w Sian Ka’an. Nasza wycieczka kosztowała 135 dolarów i zarezerwowaliśmy ją na tej stronie.

Przejazd do Bacalar

Około17:00 wróciliśmy z rejsu, zabraliśmy bagaże z hotelu (wymeldowaliśmy się z pokoju rano przed wycieczką), a następnie udaliśmy się na autobus ADO do Bacalar. Na tej trasie autobusy kursują średnio co godzinę przez cały dzień, a czas przejazdu wynosi niecałe 3 godziny. Bilety mogą kosztować od 190 do 314 peso za osobę (tu znów, warto kupować przez internet z wyprzedzeniem).

Nocleg w Bacalar

Ponieważ do Balacar przyjeżdżaliśmy przed północą, a wyjeżdżaliśmy z samego rana, zależało nam na noclegu w jak najbliższej odległości od przystanku. Dlatego wybraliśmy nocleg w Casa Zazil – malutkim obiekcie z kilkoma wygodnymi i bardzo czystymi pokojami, zlokalizowanym 200 metrów od przystanku i 10 minut spacerem od brzegu jeziora Bacalar.

Nocleg w Bacalar | Plan wyjazdu do Meksyku
Casa Zazil

Dzień 9 – Jezioro Bacalar

Rejs po jeziorze

Rano zjedliśmy smaczne śniadanie w Ixchel i wybraliśmy się na rejs po jeziorze. Na miejscu mieliśmy tylko jeden dzień, a chcieliśmy zobaczyć jeszcze jedną atrakcję poza miasteczkiem. Dlatego zdecydowaliśmy się na 3-godzinny rejs małą łódką z kilkoma innymi turystami. Nasz rejs kosztował 300 peso od osoby i kupiliśmy go w kasie przy restauracji Katx Marisquería de Barrio. Takie rejsy odbywają się kilka razy dziennie, średnio co godzinę i można je kupić w wielu miejscach na ulicy przylegającej do jeziora. Tam zazwyczaj czekają liczni naganiacze, którzy oferują rejsy po lagunie. Inną opcją jest wykupienie prywatnej wycieczki, wypożyczenie kajaków lub rejs katamaranem. Warto w swoim noclegu zapytać o polecane wycieczki. Nasza odbyła się bez zarzutu – kapitan zabrał nas do kilku cenot na terenie jeziora, do Kanału Piratów, mieliśmy też dwa postoje na pływanie.

Los Rapidos

Po rejsie pojechaliśmy taksówką za 150 peso do kanału Los Rapidos, gdzie można się kąpać i spacerować po pomostach, podziwiając białe wartstwy stromatolitów. Miejscówka obłędnie wygląda na zdjęciach z drona, ale z dołu również nieźle się prezentuje. Może to być fajne urozmaicenie pobytu w Bacalar. Aczkolwiek ze względu na ogromne znaczenie stromatolitów dla ekosystemu stromatolitów tworzących dno kanału, warto zrezygnować z pływania, a pobyt na miejscu przeznaczyć na podziwianie kolorów natury z wyznaczonych do tego ścieżek. Bilet wstępu do Los Rapidos kosztuje 150 peso. Na miejscu znajduje się bar, restauracja, szafki na bagaż, wypożyczalnia sprzętu do pływania, toalety. Aby wrócić do Bacalar, wystarczy poprosić kogoś przy kasie o zamówienie dla was taksówki.

Miasteczko Bacalar

Samo Bacalar to bezpretensjonalne miasteczko, kolorowe i rozwijające się, wpisane na listę pueblos magicos. Dzień zakończyliśmy podziwiając widoki z fortu San Felipe oraz kolacją w restauracji La Playita. W knajpce nad brzegiem jeziora spróbujecie smacznej kuchni międzynarodowej (aczkolwiek po zachwytach na różnych blogach i w przewodnikach, spodziewaliśmy się czegoś więcej).

Dzień 10 – Chichen Itza i Valladolid

Z samego rana wyjeżdżaliśmy autobusem do Valladolid. Warto kupić bilety z wyprzedzeniem ze względu na dużą odległość (czyli wysokie ceny) oraz fakt, że jest to jedyne takie połączenie w ciągu dnia.

Chichcen Itza

Po zostawieniu bagaży w hotelu i zameldowaniu, od razu udaliśmy się na przystanek colectivo, z którego odjeżdżają busiki do Chichen Itza. Przejazd w jedną stronę kosztuje 40 peso, busy kursują przez cały dzień po zapełnieniu. Wszyscy odradzali nam zwiedzanie najsłynniejszych ruin majańskiego miasta w godzinach popołudniowych, ale nie żałujemy. Okazało się, że dwie godziny przed zamknięciem turystów jest coraz mniej, wycieczki odjeżdżają i na terenie miasta pozostaje już niewiele zwiedzających. Do tego sprzedawcy pamiątek byli już zmęczeni po całym dniu pracy, nie zaczepiali nas, bo zajmowali się składaniem straganów. Bilety kupiliśmy na miejscu bez kolejki, bo przecież nikt o tej godzinie do Chichen Itza nie jeździ. Kosztują one 614 peso. Strefa archeologiczna jest czynna od 08:00 do 16:00. Opłata za ewentualne zwiedzanie z przewodnikiem wynosi 1000 peso.

Cenota Ik Kil i spacer po mieście

Po zwiedzaniu Chichen Itza, które zajęło nam około dwóch godzin, podjechaliśmy taksówką do cenoty Ik Kil, co kosztowało nas 100 peso. Cenota jest otwarta do 17:00 i o godzinie 16:00 była bardzo zatloczona. Bilet wstępu kosztuje 160 peso. Po zamknięciu cenoty udaliśmy się na główną drogę, gdzie po kilku minutach zatrzymaliśmy colectivo wracające do Valladolid. Dzień zakończyliśmy spacerem po kolorowym mieście.

Nocleg w Valladolid

W Valladolid spaliśmy w hostelu Casa Xtakay, ale w prywatnym pokoju. Za 5 nocy zapłaciliśmy 800 zł z hakiem. Pokój był bardzo czysty i wygodny, hotel ma świetną lokalizację, a jego właściciele są przemili i pomocni. Rano serwowane jest smaczne śniadanie, które można zjeść w przyjemnym ogródku.

Gdzie zjeść w Valladolid

Szczególnie polecamy dwa miejsca. Restaurację Nena Nena, ze świetnym wystrojem i klimatem, miłą obsługa, ciekawymi drinkami i smacznym jedzeniem, a także Agustin Gusto, gdzie zjedliśmy najsmaczniejszy posiłek na Jukatanie. Oprócz tego warto zajrzeć do Ix Cat Kit (najczęściej polecana przez miejscowych restauracja), Yakunaj Cucina Mexicana (kuchnia regionalna) oraz Conato (hipsterska restauracja z kuchnią meksykańską w nowoczesnym wydaniu).

Dzień 12 – Merida, Uxmal i Izamal

Ten plan wyjazdu do Meksyku możecie dowolnie modyfikować i na przykład zamiast do Meridy, pojechać na wyspę Holbox.

Merida

Dwunasty dzień przeznaczyliśmy na city breaki. A że Merida jest sporo oddalona od Valladolid, był to dzień długi i intensywny. Z samego rana wyjechaliśmy z Valladolid do Meridy autobusem ADO, które kursują na tej trasie z dużą częstotliwością przez cały dzień. Ale że przejazd trwa prawie trzy godziny, dlatego warto wyjechać z samego rana, o 06:30 lub najpóźniej o 08:00. Bilety kosztują od 180 do 308 peso, w zaleźności od tego kiedy i jak je kupicie. Do Meridy nieopatrznie wybraliśmy się w poniedziałek, kiedy wszystkie ciekawe muzea były zamknięte. Warto zaplanować podróż tak, by wybrać się tu w inny dzień tygodnia i odwiedzić interesujące Muzeum Świata Majów. Oprócz tego warto przejść się po centrum miasta, by podziwiać kolorową zabudowę oraz potężną katedrę. Jeśli zgłodniejecie, zajrzyjcie do restauracji Catrina.

Uxmal

Z dworca w Meridzie do Uxmal odjeżdżają autobusy SUR. Zwróćcie uwagę kupując bilety, czy stoicie w odpowiedniej kolejce. Każda firma transportowa posiada tu oddzielną kasę. Autobusy do Uxmal według rozkładu odjeżdżają o 12:00, 15:00 i 17:00 (wnioskuję, że jest jeszcze jeden autobus rano, o 09:00 lub 10:00). Przejazd w jedną stronę kosztował 92 peso. Autobusy powrotne były zaplanowane na te same godziny, jednak ten o 17:00 spóźnił się prawie 50 minut (jechał z Champeche). Na tej trasie kursuje też colectivo, a przejazd nim kosztuje 100 peso w jedną stronę. Zwiedzanie ruin Uxmal kosztuje 531 peso, ale naprawdę warto. Ze wszystkich majańskich miast, jakie widzieliśmy na Jukatanie, Uxmal podobał nam się najbardziej. Strefa archeologiczna otwarta jest od 08:00 do 17:00. Teren miasta nie jest duży, więc zwiedzanie zajmuje maksymalnie dwie godziny.

Izamal

Jako że po Meksyku podróżowaliśmy bez samochodu i zbyt późno wyjechaliśmy z Valladolid, nie zdążyliśmy już odwiedzić żółtego miasteczka Izamal. Jeśli jednak wyruszycie do Meridy odpowiednio wcześnie lub przemieszczacie się wynajętym autem, nic nie szkodzi na przeszkodzie, aby dzień zakończyć w Izamal. Z Meridy do Izamal kursuja colectivo z dworca Oriente, średnio co godzinę a przejazd powinien kosztować od 50 do 100 peso. Z Izamal podobno są też colectivo do Valladolid, co z pewnością ułatwiłoby zwiedzanie. Jeśli na takie nie traficie, konieczny będzie powrót do Meridy, a stamtąd przejazd jednym z ostatnich autobusów do Valladolid (ostatnie połączenie po 22:00).

Dzień 13 – Okolice Valladolid

Będąc w Valladolid nie można ominąć cenot, które znajdują się w okolicach miasta. Są to naszym zdaniem najpiękniejsze cenoty na Jukatanie i warto zobaczyć chociaż kilka z nich. Do cenot nie da się dojechać transportem zbiorowym (poza cenotą Oxman), dlatego konieczne jest wypożyczenie auta/skutera/roweru lub przejazd taksówkami. W naszym noclegu poprosiliśmy właściciela o polecenie nam jakiegoś kierowcy, który zabrałby nas na objazdówkę po cenotach. Kierowca przyjechał w ciągu pół godziny i spędziliśmy z nim kolejnych 8 godzin.

Nasz plan wycieczki obejmował kolejno wizytę w: cenocie Hubiku, strefie archeologicznej Ek Balam, cenocie Xcanche, cenocie Sac Aua, cenocie Palomitas, cenocie Xcanahaltun i cenocie Chukum. Przy każdej z nich mogliśmy pływać i robić zdjęcia. Cała wycieczka kosztowała 1800 peso. Z tego co udało nam się dowiedzieć, taka typowa wycieczka taksówką obejmuje wizytę w dwóch, trzech lub czterech cenotach i kosztuje od 1000 do 1400 peso. Postój taksówek w Valladolid znajduje się pod kościołem San Servacio przy głównym placu miasta. Bilety wstępu do cenot w okolicach kosztują 170-200 peso. To był intensywny dzień, zwiedziliśmy bardzo dużo, ale nasz plan wyjazdu do Meksyku zakładał zobaczenie jak najwięcej cenot. Nie kąpalismy się we wszystkich, a tylko tam, gdzie mieliśmy ochotę. Więcej o cenotach na Jukatanie przeczytacie w naszym artykule.

Dzień 14 – Rio Lagartos

W ostatni dzień w Valladolid pojechaliśmy na wycieczkę zorganizowaną z biurem Meksykanka do rezerwatu Rio Lagartos. Wycieczka obejmowała też wizytę w słynnej cenocie Suytun oraz przy salinach z różową wodą w Las Coloradas. Podczas rejsu po rezerwacie można było oglądać krokodyle z bardzo bliskiej odległości, różne gatunki ptaków oraz flamingi. Co istotne, na taką wycieczkę lepiej wybrać się podczas ładnej pogody, gdy woda w salinach jest bardziej różowa, a flamingi nie ukrywają się przed wiatrem w miejscach trudno dostępnych. Rejs zakończyliśmy w wiosce rybackiej Rio Lagartos na bardzo smacznym obiedzie (kokosowe krewetki!). Cała wycieczka zorganizowana była sprawnie i profesjonalnie, a obserwacja świata zwierząt w lagunie okazała się niesamowitym przeżyciem.

Dzień 15 – Cancun, plażowanie

Nasz plan wyjazdu do Meksyku zakładał powrót po wycieczce na noc do Valladolid, by następnego dnia rano jechać do Cancun, co teraz uważamy za błąd. Powinniśmy wrócić busem z wycieczką już z bagażami prosto do Cancun i nocować nad morzem. Przez to, że z Valladolid wyjechaliśmy dopiero kolejnego dnia rano, spędziliśmy w drodze ponad trzy godziny i na miejscu w Cancun nie zostało nam już zbyt dużo czasu. Wyjeżdżając dzień wcześniej, mielibyśmy do dyspozycji cały dzień na plaży, a w ten sposób skróciliśmy go do czterech godzin. Autobusy do Cancun kursują średnio co godzinę, bilety kosztują od 200 do 300 peso.

Playa Delfines

W Cancun z dworca autobusowego pojechaliśmy autobusem miejskim (linia R1, bilet u kuerowcy za 12 peso, odjeżdża spod dworca) na przepiękną plażę o nazwie Playa Delfines. Plaża znajduje się niemal na końcu strefy hotelowej i jest nieco oddalona od hotelowych molochów. Na miejscu zastaliśmy niesamowity, turkusowy kolor wody, biały i miękki jak puch piasek, bezpłatne parasole i piękne widoki. To jedna z najlepszych plaż, na jakich byliśmy w życiu!

Wczesnym wieczorem złapaliśmy na parkingu przy plaży taksówkę na lotnisko. Wytargowaliśmy przejazd z 500 na 300 peso. Wieczorem odbył się nasz pierwszy lot podróży powrotnej, liniami Aeromexico do Mexico City. Z lotniska w stolicy Meksyku dojechaliśmy do naszego noclegu metrobusem numer 4 z krótką przesiadką po drodze. Bilety kupiliśmy w biletomacie na terminalu lotniska (30 peso za przejazd z lotniska lub 15 peso za kartę). Zatrzymaliśmy się w hotelu MX Centro, położonym tuż przy placu Zocalo, w historycznej kamienicy.

Playa Delfines w Cancun | Plan wyjazdu do Meksyku

+ Dzień 16 – wylot z CDMX

Rano, przed wylotem, wybraliśmy się na krótki spacer na plac Zocalo, by zobaczyć największą i najstarszą katedrę w Ameryce. Tutaj nastąpiło nasze pożegananie z Meksykiem. Zabraliśmy bagaże z hotelu i w ten sam sposób, co dzień wcześniej, wróciliśmy na lotnisko. Około 13:00 rozpoczął się nasz lot powrotny do Europy linią Iberia, z tymi samymi przesiadkami, co dwa tygodnie wcześniej.

Mexico City | Plan wyjazdu do Meksyku

Plan wyjazdu do Meksyku – transport

Nasz plan wyjazdu do Meksyku zakładał, że po Jukatanie będziemy przemieszczać się transportem zbiorowym i z kilkoma wycieczkami zorganizowanymi. Więcej o autobusach na Jukatanie przeczytacie w naszym przewodniku z informacjami praktycznymi. Niemal całkowicie pominęliśmy Cancun. Dobrą bazą wypadową na zwiedzanie Jukatanu okazało się Tulum oraz Playa del Carmen.

Mam nadzieję, że nasz plan wyjazdu do Meksyku pomoże wam zorganizować idealne dwa tygodnie na Jukatanie!

Udanej podróży, Magda

Valladolid (Meksyk). Co robić, gdzie zjeść i spać?

Valladolid to kompletne zaprzeczenie tego, co zobaczyć można w Cancun, Tulum czy Playa del Carmen. Ledwie trzy godziny drogi od meksykańskiego wybrzeża Morza Karaibskiego, a krajobraz zmienia się o 180 stopni – kolonialna architektura, kolorowe ulice, wiekowe zabytki i zwykłe życie mieszkańców Jukatanu. O tym co warto zobaczyć w Valladolid i okolicach oraz jak zaplanować pobyt w mieście, dowiecie się z tego przewodnika.

Valladolid

Valadollid i okolice – mapa

Pozostałe przewodniki z Meksyku:

Kilka ciekawostek

Chociaż to trzecie najbardziej zaludnione miasto Jukatanu, w ogóle tu tego nie czuć. Valladolid zostało założone w XVI wieku przez konkwistadorów z Europy, a nadanie miastu nazwy takiej samej, jaką wówczas nosiła stolica Hiszpanii, miało tylko uwypuklić wpływy hiszpańskie. Valladolid powstało na gruzach majańskiej osady, której kamienie posłużyły do budowy nowych ulic i budynków. Do tej pory zachował się typowy dla miast kolonialnych układ urbanistyczny ulic, co było jednym z powodów wpisania Valladolid na listę pueblos magicos – meksykańskich miast, które wyróżniają się tradycją, kulturą, architekturą, zabytkami, kuchnią i innymi walorami.

Losy Majów żyjących na skolonizowanych terenach wokół Valladolid były bardzo trudne. Ciemiężcy z Europy traktowali lokalną ludność jak tanią siłę roboczą, jak niewolników, których można wyzyskiwać, a ich kulturę i wierzenia niszczyć. Miasto było świadkiem wielu krwawych rebelii i powstań, które na celu miały odebranie władzy Hiszpanom. Obecnie to kameralne, malownicze miasteczko, w którym przyjemnie spędza się czas. Do tego Valladolid jest świetną bazą wypadową do zwiedzania okolicy.

Co robić w Valladolid i okolicach?

1. Spędź wieczór na głównym placu Valladolid

Parque Principal Francisco Cantón Rosado to główny plac miasta, który wieczorami wypełnia się ludźmi i ptakami. Trele tych drugich są tak głośne, że potrafią zagłuszać rozmowy. Życie zaczyna tu tętnić tuż po zachodzie słońca. Przy uroczej fontannie odbywają się pokazy taneczne w lokalnych strojach, mieszkańcy wychodzą na pogawędki z sąsiadami, spotykają się tu młodzi ludzie, do budek ze street foodem ustawiają się długie kolejki. A nad wszystkim górują dwie wieże kościoła San Servacio. Fajnie tu przyjść, by poczuć klimat miasta. W tym parku bije serce Valladolid

2. Spaceruj kolorowymi uliczkami Valladolid

Valladolid słynie z kolorowych uliczek i układu miejskiego, który pozostal niezmieniony praktycznie od momentu powstania miasta. Dzięki temu obecnie możemy spacerować prostopadłymi ulicami i zachwycać się kolorami niskiej zabudowy. Do tego w mieście znajdziecie wiele klimatycznych barów, sklepików i restauracji. Co prawda wystarczy się nieco oddalić od centrum miasta, a jego ulice od razu stają się bardziej odrapane i zaniedbane. Jednak centralna część Valladolid podobała nam się bardzo i warto wybrać się na spacer w poszukiwaniu najbardziej kolorowych zaułków.

3. Odwiedź jeden z zabytków w Valladolid

A przy okazji spacerów, warto też poznać historię miasta i rzucić okiem na jeden czy dwa zabytki. Spośród miejskich atrakcji, całą uwagę skupia na sobie przede wszystkim wspomniany już wcześniej kościół, iglesia de San Servacio. W tej świątyni najważniejszym zabytkiem jest barokowy ołtarz boczny, wykonany w stylu hiszpańsko-meksykańskim. Oprócz tego warto zajrzeć do Museo San Roque, które prezentuje zbiory poświęcone historii Jukatanu i kulturze Majów, mieszczące się w budynku zakonnym z XVI wieku. Nie lada gratką będzie też wizyta na targu miejskim. Najważniejszym zabytkiem z Valladolid jest Convento de San Bernardino de Siena, czyli najstarszy kościół katolicki na Jukatanie, z którego prowadzono akcję chrystianizacyjną Majów. Warto też zajrzeć do Casa le los Venados.

Kościół w Valladolid

4. Próbuj regionalnej kuchni w Valladolid

W Valladolid warto wybrać się do restauracji z kilku względów. Już sama kuchnia meksykańska jest słynna na całym świecie i została wpisana na listę UNESCO. Każdy z regionów Meksyku wyróżnia się własnymi tradycjami kulinarnymi. Kuchnia Jukatanu to połączenie tradycji majańskich z hiszpańskimi, przywiezionymi z Europy przez kolonizatorów. A przede wszystkim Valladolid posiada kilka własnych, lokalnych potraw, których nie zjecie nigdzie indziej. Należą do nich choćby Lomitos de valladolid – schab wieprzowy podawany w sosie pomidorowym oraz Longaniza de valladolid – lokalna kiełbasa z przyprawami. Na uwagę zasluguje też fakt, że w miasteczku działa kilka naprawdę niezłych knajpek.

5. Odwiedź cenoty w pobliżu Valladolid

Najwięcej cenot na Jukatanie znajduje się w okolicach Valladolid. I właśnie w tej części półwyspu cenoty zachwyciły nas najbardziej. Warto zrobić sobie jedno lub dwudniową wycieczkę szlakiem najpiękniejszych cenot. Niektóre z nich, choćby cenota Oxman, znajdują się niemal w granicach miasta i można do nich dojechać rowerem lub skuterem. Inne wymagają już przejazdu autem lub taksówką, ale naprawdę warto. Sami wybraliśmy się na taką całodniową wycieczkę szlakiem cenot i kilka razy naprawdę zaparło nam dech w piersiach w wrażenia. Najmocniej polecamy cenotę Palomitas, Xcanche, Hubiku, Sac Aua oraz Xcanahaltum. Więcej o cenotach na Jukatanie przeczytacie w naszym artykule.

6. Pływaj łodzią po Rio Lagartos

Valladolid jest najlepszą bazą wypadową na zorganizowanie wycieczki do rezerwatu Rio Lagartos. Na terenie laguny o tej samej nazwie można pływać łodziami, a podczas rejsu zaobserwować krokodyle z odłegłości nawet kilkudziesięciu centrymetrów! Oprócz tego, Rio Lagartos jest ostoją dla dzikich ptaków – pelikanów, kormoranów, czapl, fregat oraz domem dla kolonii ponad 40 tysięcy flamingów. Na terenie Rio Lagartos znajduje się też rozławione przez media społecznościowe miejsce zwane Los Coloradas. Są to saliny wypełnione różową wodą, które najlepiej się prezentują przy dobrych warunkach słonecznych i z samego rana. Więcej o wycieczce do Rio Lagartos pisaliśmy w tym miejscu.

7. Zobacz jeden z nowych 7 cudów świata

Będąc w Valladolid nie można ominąć wizyty w Chichen Itza. W końcu to jeden z nowożytnych siedmiu cudów świata i jedno z najwspanialszych miast majańskich. Chichen Itza jest znane przede wszystkim dzięki piramidzie o idealnych proporcjach, stanowiącej dla Majów swoisty kalendarz. Oprócz tego na terenie strefy archeologicznej można zobaczyć wiele innych zabytków, w tym największe na świecie boisko do rytualnej gry w piłkę. Niedaleko Chichen Itza znajduje się też jedna z ładniejszych cenot na Jukatanie, Ik Kil. Dopełnienie wycieczki może stanowić wizyta w hacjendzie Oxman, na ternie której oprócz kolonialnej architektury również znajdziecie ciekawą cenotę i restaurację.

Chichen Itza koło Valladolid

8. Zwiedź mniej popularne majańskie miasto

Na północ od Valladolid leży kolejne miasto Majów, nieco mniej znane od tych najpopularniejszych stref archeologicznych. Teren Ek Balam jest niewielki, ale zasługuje na uwagę z kilku względów. Przede wszystkim można tu oglądać nietypowe nawet dla Majów rozwiązania architektoniczne, a także przepiękne zdobienia, ornamenty i płaskorzeźby w grobowcach. Po drugie, w Ek Balam znajduje się jedna z ostatnich piramid majańskich na Jukatanie, na które można jeszcze wejść. Miasto Ek Balam zdecydowanie wyróżnia się na tle innych majańskich ruin. Idealnie nadaje się na półdniową wycieczkę z Valladolid. 1,5 kilometra od ruin znajdziecie też uroczą cenotę Xcanche.

9. Wybierz się na city break do Meridy

Największe miasto regionu, stolica Jukatanu, metropolia uznawana za jedno z najlepszych do życia, najbezpieczniejszych miast w Meksyku. Słynie z muzeów i licznych wydarzeń kulturalnych. Niejednokrotnie była typowana jako jedno z najpiękniejszych miast w Meksyku, aż dwukrotnie wybrano Meridę Amerykańską Stolicą Kultury. Słynie z pięknej architektury, kolorowych uliczek, licznych zabytków i największej katedry w Ameryce kontynentalnej. Najciekawszym zabytkiem, jaki możecie zobaczyć w Meridzie, jest Muzeum Świata Majów.

10. Zrób sobie zdjęcie w żołtym mieście Izamal

Izamal zostało wybudowane na ruinach majańskiego miasta, a słynie z żółtej architektury i dużego konwentu Convento de San Antonio de Padua. Dlaczego całe centro storico Izamal jest żółte? Najczęściej przyjmuje się taką wersję, że po wizycie w miasteczku Jana Pawła II podczas jego pielgrzymki do Meksyku, budynki pomalowano na kolory watykańskie, czyli na żółto i biało. Dzięki temu Izamal wyróżnia się na tyle innych jukatańskich miast i z roku na roku przyciąga coraz więcej turystów. Miejscowość jest spokojna i malownicza, ładnie prezentuje się na zdjęciach. Warto wybrać się tu na spacer, a wizytę w Izamal można połączyć z wycieczką do Meridy.

11. Pojedź na wycieczkę do Uxmal

To już nieco dalej położona atrakcja, ale jeśli macie pod dostatkiem czasu, to warto wybrać się i tu. Uxmal to ruiny miasta Majów. Ale nie byle jakiego, bo wpisanego na listę UNESCO. Uxmal wyróżnia się wspaniałą architekturą, doskonale zachowanymi zdobieniami. Majańskie miasto zostało zaprojektowane w stylu puuc, dzięki czemu możemy podziwiać dobrze zachowane elementy zdobień, ornamentów i płaskorzeźb. Najbardziej charakterystycznym punktem miasta jest tak zwana Piramida Wróżbity, zbudowana na planie koła. W jej wnętrzu znajduje sie aż 5 świątyń! Ze wszystkich stref archeologicznych, które zwiedziliśmy na Jukatanie, to właśnie w Uxmal podobało nam się najbardziej.

12. Wypocznij na plaży w Tulum

Tulum to popularny kurort nad Morzem Karaibskim, pełen klimatycznych uliczek, boho hoteli, fajnych restauracji. Do tego w okolicach miasta znajdują się piękne plaże, dwie strefy archeologiczne (Tulum i Coba), malownicza laguna Kaan Luum z cenotą na środku jeziora, kilka innych cenot, w tym Dos Ojos. Z Tulum też warto wybrać się na rejs do wspaniałego rezerwatu przyrody Sian Ka’an, gdzie zobaczycie delfiny, krokodyle i żółwie morskie w ich naturalnym środkowisku. Idealny plan na jednodniową wycieczkę z Valladolid!

Gdzie zjeść w Valladolid?

IX CAT IK – położona nieco na uboczu tradycyjna restauracja z lokalną kuchnią, jedno z najczęściej polecanych miejsc w Valladolid – również przez miejscowych.

Nena Nena – w tym miejscu byliśmy kilka razy. Cudowny klimat, fajny wystrój, przemiła obsługa, tradycyjna kuchnia meksykańska, ciekawe drinki. Jedzenie podane w miły dla oka sposób i smaczne. Do tego na miejscu macie możliwość zagrania w różne lokalne gry towarzyskie, obejmujące także picie tequili 😉

Agustin Gusto – nie mieliśmy zbyt dużych oczekiwań, w końcu to restauracja hotelowa. A wyszliśmy stąd zachwyceni. To była najlepsza kolacja, jaką zjedliśmy na Jukatanie! Warto spróbować typowych jukatańskich dań, np. queso relleno.

Yakunaj Cucina Mexicana – kolejna bardzo smaczna miejscówka, gdzie spróbujecie nie tylko typowej kuchni meksykańskiej, ale i regionalnych potraw.

Conato – hipsterka knajpka z nowoczesną kuchnią meksykańską i kilkoma daniami międzynarodowymi. Fajny wystrój i klimat.

Gdzie spać w Valladolid?

Valladolid posiada nieźle rozbudowaną bazę noclegową, na którą składają się niedrogie pensjonaty i hotele, kilka hosteli oraz bardziej wypasione noclegi na obrzeżach miasta. Noclegów można szukać w wyszukiwarce Booking, Agoda czy Airbnb. Ze swojej strony możemy polecić Hostel Casa Xtakay, który posiada również pokoje prywatne – wygodne i niezwykle czyste. Do tego właściciele hostelu są przemili i bardzo pomocni, lokalizacja jest genialna, obiekt posiada klimatyczny ogródek i przestrzeń wspólną, a rano serwowane są smaczne śniadania.

Jak się dostać do Valladolid?

Do Valladolid najwygodniej dostać się autobusem ADO, które dojeżdża do miasta niemal z każdej innej większej miejscowości na Jukatanie. Dojedziecie tu z Cancun, Meridy, Tulum, Playa del Carmen i Bacalar. Jeśli szukacie bardziej szczegółowych informacji na temat poruszania się autobusami po Jukatanie, zajrzyjcie do naszego przewodnika „Zwiedzanie Jukatanu. Informacje praktyczne”. Do Valladolid dostaniecie się też colectivo z Chichen Itza i cenoty Ik Kil za 40 peso.

Autobusy do Valladolid

Czy warto odwiedzić Valladolid?

Zdecydowanie tak! Niedość, że miasto samo w sobie jest urocze, kolorowe i interesujące, to na dodatek może być świetną bazą wypadową do zwiedzania okolicy. My w Valladolid czuliśmy się bardzo dobrze. Miasteczko jest kompaktowe, nie przytłacza, nie męczy, a jego atmosfera sprawia, że pobyt tam to prawdziwa przyjemność.

Udanej podróży, Magda

Zwiedzanie Jukatanu. Informacje praktyczne

Ze wszystkich naszych pozaeuropejskich podróży, zwiedzanie Jukatanu w Meksyku okazało sie najłatwiejsze pod względem organizacyjnym. Jukatan to całkiem dobry kierunek na pierwszą podróż poza Europę. Wszystkie informacje można znaleźć w internecie, do głównych atrakcji da się dojechać wygodnymi autobusami, baza noclegowa jest bogata. W tym przewodniku znajdziecie niezbędne informacje praktyczne o Jukatanie, które pomogą wam zaplanować podróż do Meksyku.

Zwiedzanie Jukatanu

Zwiedzanie Jukatanu – mapa

Noclegi, restauracje, dworce, lotniska na Jukatanie

Pozostałe przewodniki z Meksyku:

Zasady wjazdu do Meksyku

Polscy turyści nie muszą posiadać wizy. Do przekroczenia meksykańskiej granicy konieczne jest posiadanie paszportu ważnego jeszcze przez 6 miesięcy. Przekraczając granicę lądową, podróżny musi uiścić opłatę turystyczną w wysokości 30 dolarów (drogą powietrzną – opłata wliczona jest w cenę biletu, statkiem – kwota wynosi 5 dolarów). Na granicy podczas kontroli podróżni otrzymują pieczątkę do paszportu, która jest podstawą legalnego pobytu w Meksyku. Oczekiwanie w kolejce do kontroli imigracyjnej w Mexico City trwało około dwóch godzin. Podczas rozmowy z urzędnikiem zadano nam kilka pytań, w tym o plan wyjazdu. Poproszono nas też o okazanie potwierdzenia rezerwacji noclegów, dlatego przedstawiliśmy mobilną rezerwację pobytu w hotelu podczas dwóch pierwszych nocy w Playa del Carmen.

Isla Contoy | Zwiedzanie Jukatanu

Formularz migracyjny

Jeszcze niedawno zwiedzanie Meksyku było uzależnione od okazania na granicy FMM, czyli tzw. formularza migracyjnego, który był zazwyczaj rozdawany pasażerom już na pokładzie samolotu. W 2022 roku wprowadzono specjalny program, w ramach którego turyści z Polski przylatujący do Cancun nie muszą przedstawiać tego dokumentu podczas kontroli. Przylatując do Mexico City również nikt nie wymagał od nas posiadania formularza (chociaż widzieliśmy, że niektóre osoby w kolejce na prędce go wypełniały na polecenie urzędników).

Jeśli przekraczacie granice Meksyku w innym miejsu, gdzie nadal obowiązuje nakaz okazania formularza, to urzędnik odrywa część dokumentu i zachowuje, a drugą część oddaje pasażerowi. Dokument ten trzeba bezwzględnie zachować aż do momentu opuszczenia Meksyku, gdy będzie on ponownie sprawdzany. W paszporcie urzędnik wpisuje liczbę dni, podczas których przyjezdny może przebywać na terenie Meksyku. Później nie ma możliwości zmienienia tej liczby. W sytuacji, gdy zgubicie formularz, zapoznajcie się ze szczegółowymi informacjami na tej stronie, gdzie znajdziecie instrukcje postępowania.

Jak się dostać do Meksyku?

Są dwa sposoby na dostanie się do Meksyku, oba na pokładzie samolotu. Polscy turyści mają do wyboru bezpośrednie loty czarterowe z Warszawy i z Poznania, realizowane przez biura podróży (Rainbow). Drugim wariantem jest lot z minimum jedną przesiadką w Europie lub jeszcze jedną dodatkową, najczęściej w Stanach Zjednoczonych. Z Europy można dostać się głównie na dwa lotniska w Meksyku – w Cancun oraz w Mexico City. Z których lotnisk z Europie można bezpośrednio dostać się do Meksyku? Między innymi z Londynu (British Airways), z Lizbony (TAP Portugal), Amsterdamu (KLM), Frankfurtu (Condor i Lufthansa), Madrytu (Iberia), Zurichu (Swiss), Paryża (Air France). Z Polski – poza lotami czarterowymi – nie są realizowane żadne loty bezpośrednie.

Plusem lotu bezpośredniego jest wygoda, minusem – dużo wyższe ceny. Bilety z przesiadkami można kupić osobno, np. najpierw zakupić bilet na trasie Londyn – Cancun, a następnie dokupić bilety do Londynu z Polski u Ryanaira czy Wizzaira. Można też kupić wszystkie przeloty na jednym bilecie, np. Warszawa – Londyn – Cancun – Londyn – Warszawa na oficjalnej stronie linii lotniczych. Jeśli zakupujecie przelot z przesiadkami, bezpieczniej jest to zrobić na stronie przewoźnika, niż u pośredników typu Skyscanner. W razie opóźnienia lub odwołania jednego z samolotów o wiele łatwiej będzie znaleźć korzystne dla was wyjście z sytuacji.

Merida | Zwiedzanie Jukatanu

Ceny biletów do Meksyku

Nawet przed pandemią bilety do Meksyku nie należały do najtańszych, a w obecnych czasach (wojna na Ukrainie, inflacja, drogie paliwo), w ogóle nie jest łatwo znaleźć przeloty w przyzwoitych cenach. Ceny na loty międzykontynentalne – pomijając promocje – w 2023 roku zazwyczaj przewyższają 3000 zł w dwie strony. Dlatego jeśli znajdziecie loty w cenie niższej, niż 2500 zł, można to uznać za dobrą okazję. A jeżeli traficie na przeloty za mniej niż 2000 zł, to już w ogóle nie ma co się zastanawiać, tylko od razu kupować.

Zazwyczaj bywa tak, że komfort kosztuje i loty bezpośrednie oraz czarterowe z Polski są bardzo drogie, chociaż czasem zdarzają się interesujące last minute z dnia na dzień. A im więcej przesiadek, tym cena może być niższa. Jeżeli loty do Meksyku są bardzo drogie, a wam zależy na wybranym terminie i kierunku, to warto porównać ceny z wyjazdami organizowanymi przez biura podróży. Może się okazać, że taka oferta będzie korzystniejsza, niż wyjazd na własną rękę.

Laguna Bacalar | Zwiedzanie Jukatanu

Przesiadka w USA

Bardzo duża część przelotów z Europy do Meksyku obejmuje przesiadkę z Stanach Zjednoczonych, np. w Dallas. Jeśli zakupicie takie bilety, musicie pamiętać o kilku kwestiach. Przede wszystkim potrzebujecie sporo czasu na przesiadkę, kontrolę itp. Prawdopodobnie jedna godzina czy dwie nie wystarczą. Druga istotna sprawa, to kwestia wizy. Polacy nie potrzebują już wiz, aby wlecieć na terytorium USA, ale za to muszą autoryzować swoją podróż w systemie ESTA, co najmniej 72 godziny przed planowaną podróżą. Z informacji, które udało nam się uzyskać wynika, że osoby podróżujące wcześniej po krajach pozostających w konflikcie z USA (np. po Iranie), nie mogą wypełnić wniosku ESTA i obowiązane są do wyrobienia wizy według starych zasad.

Sistema Dos Ojos | Zwiedzanie Jukatanu

Jak lecieliśmy do Meksyku

Jako że 4 lata temu odwiedziliśmy Iran, nie za bardzo nam się uśmiechał lot przez USA. Znaczyłoby to dla nas konieczność zakupu biletów bez gwarancji, że otrzymamy wizy i w ogóle wsiądziemy do samolotu oraz jazdy do Warszawy i umawiania wizyty w ambasasdzie. Z tego powodu dość długo kombinowaliśmy, aby do Meksyku polecieć z pominięciem USA. Dlatego wybraliśmy lot Iberii z Berlina przez Helsinki i Madryt do Mexico City. Koszt biletów w dwie strony dla jednej osoby wynosił 1702 zł, więc ta kwota była już argumentem decydującym.

Czy polecamy linie Iberia na dalekich trasach? Nie, o ile nie macie anielskiej cierpliwości i pleców ze stali. Miejsca mniej niż w tanich liniach lotniczych, tłok i ciasnota. Jedzenie okropne, obsługa fatalna, niedziałający system rozrywki pokładowej, usterka w toalecie (i nieznośny zapach przez połowę lotu), a nawet guz na czole nabity tacą przez stewardessę. Jak dotąd to był nasz najgorszy lot długodystansowy, lepiej się leciało nawet tanimi liniami Scoot. Bez porównania z Lufthansą czy KLM. No ale cena zrekompensowała nam ból długiej podróży (chociaż z tyloma przesiadkami to była męczarnia i postanowiliśmy, że nigdy więcej).

Loty do Meksyku | Zwiedzanie Jukatanu

Loty wewnętrzne w Meksyku

Z racji swoich rozmiarów, Meksyk posiada bogatą siatkę połączeń krajowych. Najtańsi przewoźnicy do Viva Aerobus i Volaris. Od siebie możemy gorąco polecić linie Aeromexico, które zaskoczyły nas wysokim standardem, wygodą i cenami. Lot z Mexico City do Cancun zwykłym samolotem (Boeing 737-800) był wygodniejszy, niż podróż jumbojetem z Madrytu. O czym należy pamiętać, to że w Meksyku obowiązują podatki lotniskowe, doliczane do ceny każdego biletu. Wysokość podatku zależy od lotniska, z którego startujemy i na którym lądujemy.

Próbując kupić bilety do Cancun porównaliśmy ceny i okazało się, że choć Viva i Volaris oferowali najniższe ceny, to nie mieli wliczonego do nich podatku. Porównując do cen w Aeromexico okazało się, że w tych liniach podatek jest już wliczony w cenę i będzie ona niższa, niż gdybyśmy mieli lecieć z tanim przewoźnikiem. Jest to zdecydowanie najwygodniejsza opcja, gdyż po zakupie biletów nie trzeba się już martwić o dodatkową zapłatę za podatek. Bilety z Mexico City w dwie strony kosztują zazwyczaj od 200 do 400 zł. Za swoje przeloty wewnątrz Meksyku zapłaciliśmy 270 zł w dwie strony od osoby.

Isla Mujeres | Zwiedzanie Jukatanu

Transfer z lotniska w Cancun

Na lotnisko w Cancun kursują autobusy ADO z Cancun, Playa del Carmen i Tulum. Bilety kupuje się na konkretną godzinę kartą lub gotówką w kasie ADO na terenie lotniska lub online. Przystanek znajduje się na parkingu pod wyjściem z terminala, tuż za taksówkami. Bilet dla jednej osoby do centrum miasta kosztuje 110 peso. Autobusy kursują co 20 minut, mniej więcej od czwartej nad ranem do północy. Rozkłady jazdy można sprawdzić tutaj. Możliwy jest także dojazd taksówką, ale te w Cancun są niebotycznie drogie. Musieliśmy skorzystać z taksówki jadąc z Playa Delfines na lotnisko (trasa dużo krótsza, niż z centrum miasta na lotnisko) i z 500 peso wytargowaliśmy przejazd za 300. Próbowaliśmy złapać Ubera, który teoretycznie działa, ale w praktyce zarezerwowanie przejazdu graniczy z cudem (przynajmniej w tamtej okolicy).

Do Playa del Carmen autobusy ADO również kursują średnio dwa razy na godzinę, mniej więcej od 08:00 rano do północy. Przejazd w jedną stronę kosztuje 230 peso. ADO realizuje około 8-10 kursów dziennie między lotniskiem a Tulum, gdzie przejazd kosztuje 365 peso.

Jukatan informacje praktyczne | Zwiedzanie Jukatanu

Zwiedzanie Jukatanu transportem zbiorowym

Zwiedzanie Jukatanu bardzo ułatwia całkiem sprawnie działający transport zbiorowy. Wszystkie większe miasta są ze sobą skomunikowane. Trudność pojawia się, z resztą jak wszędzie, gdy chcecie zobaczyć miejsca zdala od utartego szlaku, położone daleko od miast czy atrakcje przyrodnicze. Na przykład nie da się dojechać lokalną komunikacją do większości cenot i niektórych ruin majańskich miast. Ale tutaj z pomocą przychodzą taksówki, prywatne transfery i wycieczki. Na transport zbiorowy na Jukatanie składają się autobusy – duże firmy autokarowe oraz colectivo, czyli małe busy kursujące bez rozkładu.

Ik Kil | Zwiedzanie Jukatanu

Autokary

Najwygodniejsze są autobusy ADO, ze względu na standard autokarów, punktualność oraz fakt, że bilety można kupować także online (nie trzeba ich drukować). Co istotne, wiele razy okazywało się, że bilety kupione online z wyprzedzeniem były tańsze o kilkadziesiąt, a czasem nawet kilkaset peso, niż kupione w kasach (zwłaszcza na dłuższych trasach). W tych z kolei można płacić tylko gotówką (poza kasą na lotnisku w Cancun). Inni przewoźnicy operujący na Jukatanie to m.in. Oriente (Coba z Tulum), SUR (Uxmal z Meridy) oraz Mayab. O aktualne rozkłady najlepiej pytać w kasach na dworcach. Przejazdy nie są bardzo drogie. Powiedziałabym, że ceny są podobne do tych w Polsce. Bilety warto kupować chociaż z kilkugodzinnym wyprzedzeniem, bo na popularnych trasach na ostatnią chwilę mogą już być niedostępne. Bilety na autobusy ADO są imienne, a rezerwacja obejmuje konkretne miejsca w pojeździe.

Colectivo

Colectivo kursują zazwyczaj do mniejszych miejscowości, a przystanki mają w centrum miast, blisko dworców autobusowych. Co nas zaskoczyło to fakt, że chyba we wszystkich przypadkach przejazdy colectivo okazały się droższe, niż wygodniejszymi autokarami. Colectivo mogą zatrzymywać się wszędzie na prośbę pasażera, autokary tylko na wyznaczonych dworcach. Za przejazd colectivo płaci się zazwyczaj podczas opuszczania pojazdu. Nie dostaje się biletu. Możecie stanąć gdziekolwiek na drodze i machnąć ręką, gdy widzicie zbliżającego się busa. Busy są dobrze oznaczone. Zawsze wołajcie wcześniej nazwę przystanku, gdy ta się zbliża, bo zdarza się, że kierowca zapomina.

Meksyk na własną rękę | Zwiedzanie Jukatanu

Najpopularniejsze połączenia:

Lokalizacje dworców autobusowych znajdziecie w mapce na początku tego artykułu. Ceny podane poniżej są cenami biletów znalezionych online na kilka dni przed wybranym terminem odjazdu.

Trasy autokarów

  • Playa del Carmen – Cancun: autobus ADO, bilety za 75, 102 lub 230 peso; w PDC działają dwa dworce – turistica i alterna.
  • Tulum – Playa del Carmen: autobusy ADO, bilety za 114 peso, w promocji za 55. Colectivo za 70 peso. Autokary i busy kursują praktycznie cały czas, co kilka minut.
  • Valladolid – Cancun: autobusy ADO, bilety od 192 do 322 peso, około 20 połączeń w ciągu dnia.
  • Cancun – Bacalar: przez Tulum i PDC, bardzo długi czas przejazdu (około 6 godzin), warto zrobić przystanek np. w Tulum, odjazdy co godzinę przez cały dzień, bilety od 320 do 598 peso.
  • Bacalar – Valladolid: przez Tulum, jedno połączenie dziennie z samego rana, przejazd za od 270 do 490 peso, oblegane połączenie. Dostępne jest tez kilka przejazdów dziennie z Bacalar do Meridy za 630 peso.
  • Merida – Valladolid: autobusy ADO, bardzo dużo połączeń w ciągu dnia, bilety od 174 do 324 peso.
  • Tulum – Chichen Itza: autobusy ADO, jedno połączenie tam rano, powrót po południu. Bilety za 268 peso, w kasach ponad 300.
  • Uxmal – Merida: autobusy SUR jadące do Campeche, odjazdy o 12:00, 15:00 i 17:00 i prawdopodobnie jeszcze jeden rano, w drugą stronę mają odjedżać o tych samych godzinach, ale nasz się spóźnił 50 minut. Bilety za 92 peso. Są też collectivo, jedno jechało z powrotem do Meridy o 17:00 za 100 peso.
Zwiedzanie Meksyku

Połączenia collectivo

  • Laguna Kaan Luum – Tulum: colectivo na południe w stronę Belize, nasz odjechał o 12:40 gdy zebrało się kilku pasażerów, bilety po 40 peso.
  • Cancun – zona hotelara: linia R1 lub R2, pierwsza jedzie koło dworca autobusowego, bilet kupuje się u kierowcy za 12 peso, kursuje średnio co 20-30 minut.
  • Izamal – Merida: busy z dworca Oriente w Meridzie, odjazdy średnio co godzinę przez cały dzień, bilety prawdopodobnie za 50 peso.
  • Akumal, Dos Ojos – Tulum: colectivo kursują non stop, przejazd 30/40 peso. Do tych miejsc można też dojechać od strony PDC.
  • Coba – Tulum: autobus Oriente z Tulum o 11:36, o inne połączenia warto zapytać w kasie, bilety za 65 peso; jest też colectivo, które kursuje od 09:00 rano podobno co 2 godziny, ale w praktyce jeździ bardzo nieregularnie, czasem w ogóle, przejazd 90 peso w jedną stronę.
  • Tulum – strefa archeologiczna Tulum: przejazd za 25 peso, kursują non stop w kierunku Playa del Carmen.
  • Valladolid – Chichen Itza: odjazdy średnio co godzinę, bilet kosztuje 40 peso.

Zwiedzanie Jukatanu a promy

Oprócz autobusów, na Jukatanie operują jeszcze firmy promowe, oferujące rejsy na Wyspę Cozumel, Isla Mujeres i Holbox. Na Wyspę Cozumel dopłyniecie z Playa del Carmen m.in. promami Ultramar za 500 peso w dwie strony. Ta sama firma kursuje między Cancun a Isla Mujeres, bilety w dwie strony kosztują 540 peso. Druga firma pływająca z Playa del Carmen, to Winjet. Bilety na Cozumel również kosztują 500 peso w dwie strony. Promy na tych trasach kursują często, przez cały dzień.

Na wyspę Holbox również pływają dwie firmy, których promy startują z miasteczka Chiquila (dojazd autobusem ADO m.in. z Cancun za 240-344 peso). Pierwsza firma to 9 Hermanos, odpływają co godzinę o pełnej od 06:00 rano do 21:00, rejs w jedną stronę kosztuje 220 peso. Druga firma to Holbox Express, które również kursuje co godzinę, ale wypływa o w pół do. Bilety także kosztują 220 peso. We wszystkich przypadkach bilety można zakupić zarówno w kasach na miejscu, jak i online.

Wyspa Kobiet | Zwiedzanie Jukatanu

Zwiedzanie Jukatanu z wycieczkami

Jednodniowych wycieczek zorganizowanych na Jukatanie znajdziecie od groma. Ba, nawet możecie się wybrać na zwiedzanie z kilkoma polskimi biurami. To znacząco ułatwia wyjazd, zwłaszcza gdy nie wypożyczacie auta. Dzięki takim wycieczkom jednodniowym jesteście w stanie zwiedzić rezerwaty przyrody, takie jak Sian Ka’an, Isla Contoy czy Rio Lagartos, a także kilka stref archeologicznych. Ze swojej strony możemy polecić dwa biura – Meksykankę oraz Pixan Kaan. Łącznie trzy wycieczki, w których braliśmy udział, odbyły się zgodnie z planem i zorganizowane zostały w bardzo profesjonalny sposób. Podczas każdej z nich mieliśmy zapewnionego przewodnika, transport z hotelu oraz wyżywienie i napoje. Jedyny minus, to niezwykle wysokie ceny tych wycieczek, które zazwyczaj kosztują ponad 100 dolarów.

Meksyk przewodnik | Zwiedzanie Jukatanu

Zwiedzanie Jukatanu taksówkami

Kierowcy taksówek nieraz zabierają turystów na zwiedzanie okolicy. Najbardziej popularne jest to w przypadku dojazdu do strefy archeologicznej Coba oraz zwiedzania cenot w okolicach Valladolid. Taksówkarze mają przygotowane nawet specjalne broszury z informacjami za ile i gdzie mogą jechać. Z reguły taka wycieczka taksówką obejmuje 3-4 cenoty w cenie od 1000 do 1400 peso meksykańskich. Nasza wycieczka zawierała wizyty łącznie w 6 cenotach i jednej strefie archeologicznej, za co zapłacilismy 1800 peso. Kierowcę zorganizował nam właściciel hostelu w Valladolid.

Generalnie taksówki na Jukatanie są bardzo drogie. Te w Tulum uznawane są nawet za jedne z najdroższych na świecie. Dla przykładu przejazd z centrum miasteczka do najbliższej plaży w strefie hotelowej (4,5 km), miał kosztować według recepcjonistki w naszym hotelu aż 85 zł. W Playa del Carmen za przejazd z dworca do noclegu (2 km) kosztował nas 70 zł. Uber w niektórych miejscach (Cancun) teoretycznie jest, jedni chwalą, inni krytykują, ale w praktyce ciężko złapać wolnego kierowcę. Zawsze korzystajcie tylko z autoryzowanych, wyraźnie oznaczonych taksówek, najlepiej takich złapanych na postoju taksówkowym. Łapanie nieautoryzowanych przejazdów jest dość ryzykowne ze względu na możliwość kradzieży i porwań.

Ceny taksówek

Są to ceny naszych przejazdów lub takie, które nam przekazali lokalni mieszkańcy.

  • Chichen Itza – cenota Ik Kil: 100 peso
  • Dos Ojos – kasy przy drodze: 100 peso
  • Wycieczka wokoł atrakcji Valladolid: 1800 peso
  • Playa Delfines – lotnisko Cancun: 300 peso (wytargowane z 500)
  • Tulum – Ogród Holistika: 150 peso tam, 200 z powrotem
  • w Playa del Carmen: 200/300 peso.
  • Tulum do strefy hotelowej: 350 peso.
  • Valladolid – cenota Suytun: 150 peso.
  • Bacalar – Los Rapidos: 150 peso
Jukatan informacje praktyczne | Zwiedzanie Jukatanu

Noclegi w Meksyku. Gdzie spać na Jukatanie?

Baza noclegowa na Jukatanie jest bardzo bogata, a rozpiętość cenowa – ogromna. Można zarezerować tu tanie pokoje w hostelach czy luksusowe noclegi w klimatycznych hotelach przy samej plaży. Do wyboru są małe hotele, hacjendy w głębi lądu, międzynarodowe sieciówki, butikowe hotele nad morzem, kilka fajnych hosteli, apartamenty i studia. Każdy powinien bez problemu znaleźć coś dla siebie. Noclegi rezerwowaliśmy jak zawsze przez portal Booking, ale można ich też szukać choćby na Airbnb czy Agodzie. Gdy rezerwujecie nocleg w Cancun lub Tulum, zawsze się wcześniej upewnijcie czy obiekt leży w mieście, czy w zona hotelara. Unikałabym też spania na obrzeżach miast. Każdorazowo wybieraliśmy lokalizację w centrum i blisko dworca autobusowego.

Wskazówka

Pamiętajcie, że rezerwując noclegi przez Booking, podatek turystyczny w wysokości 19% zazwyczaj nie jest wliczony w końcową cenę. Dlatego zawsze sprawdzajcie informacje dopisane małym druczkiem. My się nieźle zdziwiliśmy, gdy zobaczyliśmy wyższe opłaty!

Polecane noclegi

Esmeralda Butique Hotel, Tulum – bardzo fajny, kameralny hotel w miasteczku Tulum (poze strefą hotelową), w świetnej i spokojnej lokalizacji. Bardzo miła obsługa, fajny wystrój (w stylu boho), taras na dachu, drinki dla gości, dobrze wyposażone studia (niektóre z niewielkimi basenami na balkonach). Za 5 nocy dla dwóch osób płaciliśmy 1300 zł.

Casa Zazil, Bacalar – prosty, maleńki obiekt z kilkoma pokojami, zlokalizowany jakieś 200 metrów od dworca autobusowego ADO i 10 minut spacerem od centrum miasteczka. Niezwykle czysto, przemiła właścicielka, smaczne śniadania. Dobry obiekt noclegowy, jeśli wam zależy na lokalizacji blisko przystanku autobusowego. Za noc płaciliśmy niecałe 250 zł.

Ceren Luxury Apartments, Playa del Carmen – nowe, dopiero co oddane do użytku, komfortowe studia, z basenem na dachu. Fajna lokalizacja – blisko głównego deptaka, ale na uboczu. Za noc płaciliśmy niecałe 280 zł, chociaż normalnie ceny są wyższe (wcześniejszy nocleg nie miał dla nas wolnych pokoi, więc Booking musiał nam zagwarantować inny hotel, do którego dopłacił).

Hostel Casa Xtakay, Valladolid – Świetny hostel z prywatnymi pokojami w doskonałej lokalizacji, przemiłymi i pomocnymi właścicielami, smacznymi śniadaniami, przyjemnym klimatem. Bardzo czysty i wygodny.

Hotel MX Centro, Mexico City – Jeśli tak jak my, do Meksyku lecicie z przesiadką w Mexico City i potrzebujecie tam noclegu, polecamy ten obiekt w pięknym, historycznym budynku, rzut berem od Plaza Zocalo.

Co i gdzie zjeść w Meksyku

Kuchnia Jukatanu

Kuchnia meksykańska jest jedną z najbardziej znanych na świecie, a jej znaczenie kulturowe tak duże, że została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Meksykańskie jedzenie najbardziej kojarzy się z kukurydzą, fasolą i paryczkami chili, które to stanowią często podstawę wielu dań. Ze względu na ogromne zróżniocowanie Meksyku, jak i jego rozmiary, meksykańska kuchnia jest bardzo różnorodna, a każdy region szczyci się własnymi tradycjami kulinarnymi. Z kolei kuchnia Jukatanu to mieszanka majańskich tradycji z tymi przywiezionymi z Europy przez konkwistadorów.

Z typowej kuchni meksykańskiej

W Meksyku zjecie burrito, enchiladas, nachosy z guacamole, tacosy, ceviche, quesadilla, huevos motuleños, tamales, mole de pollo

Co warto zjeść na Jukatanie?

  • Panuchos – tortille nadziewane czarną fasolą i smażone w oleju, podawane z różnymi dodatkami mięsnymi i warzywnymi;
  • Sopa de lima – limonkowa zupa z kurczakiem;
  • Cochinita pibil – duszona wieprzowina podawana w liściach bananowca, serwowane też w wersji tacos de cochinita pibil;
  • Poc chuc – grillowana i marynowana w cytrusach wieprzowina;
  • Queso relleno – ser nadziewany mięsem mielonym w sosie pomidorowym;
  • Marquesitas – deser w formie naleśnika z różnymi dodatkami, od nutelli po ser;
  • Pan de cazón – tortilla z mięsem rekina, fasolą, w sosie pomidorowym. Spotykana głównie w rejonie Meridy i Campeche.
  • Longaniza de valladolid – lokalna kiełbasa z przyprawami, której spróbujecie w Valladolid;
  • Salbutes – odmiana tacos, te są puszyste i smażone w głębokim oleju;
  • Papadzules – tortilla w sosie z pestek dynii, nadziewana jajkami i polana salsą z pomidorów i chilli;
  • Pavo en Relleno Negro – indyk z ciemnym sosie z papryczek chilli;
  • Cebollas encurtidas – marynowane cebule, podawane jako składnik wielu dań, także w tacos,
  • Kalani – kokosowy rum produkowany na Jukatanie;
  • Lomitos de valladolid – schab wieprzowy podawany w sosie pomidorowym, rodzaj gulaszu typowy dla okolic Valladolid;

Jukatan od kuchni

Na co zwróciliśmy uwagę to fakt, że na Jukatanie wcale nie tak łatwo znaleźć porządne restauracje z dobrej jakości jedzeniem. Wiele z miejsc, do których trafiliśmy, serwowało potrawy bez smaku, niedoprawione, mdłe, jakby przygotowane tylko pod turystów. Niektóre były zwykłymi turystycznymi pułapkami. Często knajpki zachwalane na blogach, forach czy w przewodnikach, okazywały się wyjątkowo przeciętne. W sumie nie przypominam sobie nawet żadnego innego wyjazdu, podczas którego tyle razy trafiliśmy na takie sobie jedzenie. Nie, żeby było złe, ale po prostu takie sobie. Po prostu zapominaliśmy o nim 5 minut po wyjściu z lokalu. Ceny w restauracjach są bardzo zróżnicowane. Najdrożej jest w turystycznych miejscowościach, gdzie restauracje międzynarodowe czy z kuchnią fusion naprawdę się cenią. Taniej będzie w lokalach, gdzie stołują się mieszkańcy. I szczerze mówiąc wydaje mi się, że w takich miejscach jest też po prostu smaczniej.

Za to Jukatan street foodem stoi i niemal wszędzie traficie na niewielkie budki z jedzieniem czy uliczne jadłodajnie, gdzie posiłki spożywają lokalni mieszkańcy. Warto szukać takich miejsc i nie zrażać się wystrojem i estetyką. Jeśli mieszkańcy tłumnie jedzą w jednym miejscu, to znaczy, że jest to lokal sprawdzony. Oczywiście najczęściej spotykanym street foodem są tacosy, które na ulicy kosztują dosłownie grosze, a niejednokrotnie są lepsze, smaczniejsze i świeższe, niż te serwowane w restauracjach. Na Jukatanie wiele restauracji serwuje dania wegetariańskie, dlatego osoby nie jedzące mięsa nie powinny mieć problemu z jedzeniem (może poza street foodem). Ani razu nie zdarzyło nam się również zatrucie pokarmowe, mimo że nieraz jedliśmy w miejscach, które wizualnie pozostawiały wiele do życzenia.

Restauracje w Tulum

Xaman-ha Terazza Gastronomica – strefa food trucków z kuchniami świata z mieście Tulum. Można tu spróbować smacznej kuchni meksykańskiej w wydaniu wegetariańskim.

La Taqueria – Pinches Tacos Shop – Najlepsze tacosy, jakie jedlismy na Jukatanie. Niebo w gębie.

Campannela Cremerie – Pyszne śniadania i bardzo dobra kwa.

Burrito Amore – Tulum i Valladolid. O matko, to było najlepsze burrito, jakie jedliśmy w życiu!

Matcha Mama – Miejscówka znana na Instagramie. Dwa lokale, w mieście i przy plaży. Soki, jogurty, owoce i te sprawy.

Sabor de Mar – Pyszne świeże ryby i owoce morza.

Street food – świeżutkie, aromatyczne, pyszne jedzenie. „Stołują” się tu mieszkańcy. Adres – Calle Sol Ote 3.

Taqueria Honorio – kolejne bardzo dobre tacosy, jedne z najsmaczniejszych w miasteczku.

Taqueria La Rivera Costena – Tulum. Dobre tacosy, bardzo lokalnie.

Gdzie zjeść w Valladolid

Ix Cat Kit – Rekomendowana przez miejscowych tradycyjna kuchnia Jukatanu. Świetne miejsce na próbowanie lokalnych specjałów.

Nena Nena – Przypadkowo odkryta perełka, super klimat, przemiła obsługa, fajny wystrój, przemiła obsługa, gry towarzyskie, pomysłowe drinki i pyszne jedzenie. Szczególnie polecam enchilada i ceviche.

Conato – Hipsterska miejscówka o pomysłowym wystroju, fajnej atmosferze, z meksykańską kuchnią urozmaiconą międzynarodowymi wstawkami. Dania pięknie podane. Pyszne guacammole!

Yakunaj Cucina Mexicana – Jak sama nazwa wskazuje, tutaj spróbujecie pysznych dań kuchni meksykańskiej z nastawieniem na danie lokalne, z miasta i okolic.

Agustin Gusto – Bardzo pozytywne zaskoczenie, chyba najlepszy posiłek, jaki zjedliśmy na Jukatanie. Szczególnie polecamy spróbować queso relleno.

Restauracje w pozostałych miastach

El Chuleton – Playa del Carmen. Najlepsze tacosy w mieście!

La Cueva del Chango – Playa del Carmen. Popularny lokal wśród turystów, z cudownym ogródkiem i smacznym jedzeniem. Warto tu przyjść dla genialnej zupy krem z habanero.

Catrin – Merida. Nowoczesna kuchnia meksykańska.

Taqueria Coapenitos – Cancun. Oryginalne i smaczne tacosy i inne dania kuchni meksykańskiej.

La Playita – Bacalar. Smaczna kuchnia międzynarodowa, fajny klimat, nad jeziorem, na pewno warto tu przyjść, aczkolwiek po zachwytach na innych blogach spodziewałam się większych cudów na talerzu.

Ixchel – Bacalar, pyszne śniadania, fajny klimat.

Jak zaplanować zwiedzanie Jukatanu?

Plan zwiedzania Jukatanu

Zwiedzanie Jukatanu zaplanowaliśmy na luty i zajęło nam to 2 tygodnie:

  • 1 dzień – wylot z Europy
  • 2 dzień – przylot do Cancun, Playa del Carmen
  • 3 dzień – Rejs na Isla Contoy i Isla Mujeres
  • 4 dzień – Wyspa Cozumel, plażowanie
  • 5 dzień – Tulum i okolice
  • 6 dzień – Ruiny miasta Coba i Laguna Kaan Luum
  • 7 dzień – cenoty w okolicach Tulum, Dos Ojos
  • 8 dzień – Laguna Bacalar i Los Rapidos
  • 9 dzień – Valladolid i Chichen Itza
  • 10 dzień – rejs do Rio Lagartos i Los Coloradas
  • 11 dzień – Merida i Uxmal
  • 12 dzień – cenoty w okolicach Valladolid i Ek Balam
  • 13 dzień – plażowanie w Cancun na Playa Delfines
  • 14 dzień – Cancun i wylot do Europy

*Pierwsze cztery dni spędziliśmy w Playa del Carmen. Kolejne 5 dni w Tulum. Jeden dzień i jedną noc spaliśmy w Bacalar. Reszta wyjazdu to nasz pobyt w Valladolid, skąd robiliśmy jednodniowe wycieczki.

**Ze względu na deszcz i złe samopoczucie, sami odpuściliśmy rejs na Cozumel.

Meksyk informacje praktyczne | Zwiedzanie Jukatanu

Na ile zaplanować zwiedzanie Jukatanu?

Wcześniej wydawało nam się, że zwiedzanie Jukatanu w dwa tygodnie to wystarczająca ilośc czasu, by zobaczyć wszystkie atrakcje. Ba, spodziewaliśmy się, że jeszcze zdążymy się ponudzić i odpocząć. Nic bardziej mylnego! Na Jukatanie znajduje się naprawdę spora ilość atrakcji, zwłaszcza rezerwatów przyrody, cenot i majańskich miast. Dlatego – o ile jedziecie tam zwiedzać – dwa tygodnie to absolutne minimum, jeśli chcecie zobaczyć większość ciekawych miejsc. Idealnie by było mieć pełne trzy tygodnie na eksplorowanie półwyspu. Ten dodatkowy tydzień przeznaczylibyśmy na wizytę w Calakmul, Mayapan, Izamal, Holbox i okolicach Campeshe. Mając 2-3 tygodnie spokojnie można zobaczyć wszystkie atrakcje, nawet jeśli podróżujecie tylko transportem zbiorowym.

Jak zaplanować podróż do Meksyku | Zwiedzanie Jukatanu

Klimat Jukatanu

Półwysep Jukatan znajduje się w strefie klimatu podrównikowego wilgotnego, czyli panują na nim wysokie temperatury i spora wilgotność. Generalnie na Jukatanie dobra pogoda trwa cały rok, lecz niektóre miesiące są lepsze na podróż od innych. Miesiące od listopada do maja/czerwca charakteryzują się niską wilgotnością powietrza oraz niską liczbą opadów i temperaturą oscylującą między 25 a 28 stopni. Najwyższe temperatury oraz najwyższa wilgotność panuje tu od czerwca do października, czyli podczas pory deszczowej. Wrzesień jest miesiącem, gdy na tym obszarze mogą występować huragany i największa liczba deszczowych dni. Na Jukatanie dość szybko zachodzi słońce – w najdłuższym dniu roku już około 19:30.

Podróż do Meksyku | Zwiedzanie Jukatanu

Na kiedy zaplanować zwiedzanie Jukatanu?

Najlepszym czasem na plażowanie zwiedzanie Jukatanu jest pora sucha, obejmująca miesiące od listopada do maja. Nad morzem wieje przyjemna bryza, w głębi lądu jest nieco cieplej. Zdarzają się dni, kiedy krótko popada, ale wciąż jest ciepło. Więc zasadniczo to najlepsza pora na zwiedzanie i plażowanie. Jest na tyle ciepło, by kąpać się w morzu i wygrzać w słońcu, ale nie na tyle gorąco, by temperatury okazały się nieznośne. Muszę przyznać, że zwiedzanie Jukatanu w lutym było wspaniałym doświadczeniem. Ciepło, ale nie gorąco, wilgotność niemal zerowa. Idealnie! Z drugiej strony jest to sezon wysoki, gdy na Jukatan przylatuje najwięcej turystów. Najgorzej jest w okolicach świąt Bożego Narodzenia i Sylwestra, gdy Tulum czy Cancun są wręcz oblegane, a ceny noclegów rosną. Jeśli nie przeszkadzają wam wysokie temperatury i wilgotność ani możliwość wystąpienia deszczowych dni, to tak naprawdę na Jukatan można jechać przez cały rok.

Wycieczka do Meksyku | Zwiedzanie Jukatanu

Zwiedzanie Jukatanu a bezpieczeństwo

Przez cały pobyt nie zdarzyła nam się ani jedna przykra sytuacja. Byliśmy wręcz zaskoczeni, że czuliśmy się tam tak spokojnie i bezpiecznie. Zwłaszcza jeśli bierze się pod uwagę reputacje Meksyku w polskich mediach. Oczywiście nie jest to żaden wyznacznik ani gwaranacja, bo to, że Meksyk nie jest całkiem bezpiecznym krajem, jest kwestią bezsporną. Na Jukatanie turyści są głównie narażeni na kradzieże, napady, ewentualne porwania dla kradzieży i próby oszustwa. Jukatan jest dla turystów najbezpieczniejszym regionem w Meksyku.

Niebezpieczne są północne stany, przy granicy z USA. Jest to na tyle daleko, że jakiekolwiek niepokoje na północy Meksyku, nie mają żadnego wpływu na turystów przebywających na Jukatanie. Będać już na miejscu należy zachować standardowe środki ostrożności – nie nosić drogiej biżuterii, nie epatować drogim sprzętem, mieć przy sobie ograniczoną ilość gotówki oraz ewentualnie „portfel dla złodzieja”, nie chodzić po pustych i ciemnych uliczkach, nie oddalać się od centrum, nie wracać samemu w nocy do hotelu, korzystać tylko z autoryzowanych taksówek.

Jukatan wycieczki | Zwiedzanie Jukatanu

Waluta, ceny i płatności

Jaka waluta?

Walutą Meksyku jest peso meksykańskie, oznaczane symbolem dolara z jedną pionową kreską. Dolary amerykańskie mają dwie pionowe kreseczki. Jeżeli chcecie zabrać gotówkę już ze sobą z Polski, to najkorzystniej zabrać dolary. Na miejscu działają kantory, w których wymienicie euro i dolary oraz inne najważniejsze waluty. Złotówek nie wymienicie. W marcu 2023 roku 100 peso kupicie za niecałe 25 zł.

Karta czt gotówka?

W Meksyku można używać kart Visa i MasterCard, rzadziej American Express. Polecamy posiadanie zapasu gotówki, bo w wielu miejscach nie da się płacić kartą. Gotówka jest konieczna podczas płatności za bilety wstępu do atrakcji, często w noclegach (zwłaszcza tych tańszych), w kasach autobusowych, w colectivo, w budkach z jedzeniem ulicznym, za wycieczki i w tańszych restauracjach. Kartą udało nam się zapłacić w kilku turystycnych restauracjach, w jednym noclegu i to w sumie wszystko. Dlatego zawsze starajcie się mieć przy sobie odpowiedni zapas gotówki. Z drugiej strony nie przesadzajcie też w drugą stronę, bo w razie ewentualnej kradzieży sporo możecie stracić. Opłaty za wycieczki mogą być pobierane w dolarach. W niektórych miejscach, np. kupując pamiątki, również można płacić w USD, jednak z reguły taki przelicznik nie jest korzystny.

Punta Allen | Zwiedzanie Jukatanu

Wskazówka

Bardzo polecam zabranie ze sobą karty wielowalutowej. My zawsze korzystamy z Revoluta, również w Meksyku. Dzięki temu nie musimy się martwić wymienianiem pieniędzy w kantorach, tylko po prostu wypłacamy określoną kwotę z bankomatu w lokalnej walucie.

Bankomaty

Bankomatów w turystycznych miejscowościach jest sporo, jednak większość z nich to są wolnostojące ATM. Ze względów bezpieczeństwa odradza się wypłacanie pieniędzy na ulicach, a korzystanie z bankomatów w oddziałach banków. Te z kolei znowu nie znajdują się na każdym zakręcie, dlatego gdy mijacie taki bank, to warto skorzystać. Pamiętajcie też, że nie wszędzie znajdziecie bankomaty. Np w Bacalar jest ich bardzo mało, a podczas naszego pobytu tylko w jednym były dostępne pieniądze. Podobna sytuacja zdarzyła nam się w Playa del Carmen. Dopiero w banku Santander udało się wypłacić kwotę, którą wtedy potrzebowaliśmy. Za wypłacanie pieniędzy z bankomatu zawsze pobierana jest opłata, zazwyczaj w wysokości 30-70 peso.

Napiwki

Podobnie jak w USA, niepozostawienie napiwku w restauracji jest w Meksyku bardzo źle widziane. Zwłaszcza na Jukatanie w turystycznych lokalach. Gdy raz płaciliśmy za obiad gotówką i nie mieliśmy jej wystarczająco, by zostawić napiwek, kelner był w szoku i totalnie się na nas obraził, przestał nam odpowiadać… Przyjęło się, by zostawiać napiwek w wysokości 10-15%. Chociaż zdarzają się takie miejsca, gdzie dobrze widziane jest nawet 20-30%. Zdarza się, że napiwek jest już doliczony do rachunku, ale z reguły kelner po prostu pyta, czy klient chce go dołożyć. Do tego te napiwki wypada zostawiać wszędzie – w hotelu, na plażach, dworcach – w wielu zwyczajnych sytuacjach. Mamy nieco mieszane uczucia w tej kwestii i jak to napisano na blogu Addicted to Travel, kultura napiwkowania na Jukatanie jest dość agresywna, co również mocno odczuliśmy.

Los Rapidos | Zwiedzanie Jukatanu

Zwiedzanie Jukatanu – koszty

Pamiętajcie, że to tylko przykładowy kosztorys. My nie oszczędzaliśmy na atrakcjach i wycieczkach, ale staraliśmy się też nie szastać pieniędzmi. Nasze zwiedzanie Jukatanu kosztowało tyle (podne ceny są dla jednej osoby):

  • Dojazd do Berlina – 220 zł w dwie strony
  • Loty – 1700 zł do Mexico City + 270 zł do Cancun
  • Noclegi – 1710 zł za 12 noclegów
  • Transport – autobusy, taxi, collectivo, dojazd na lotnisko – 721 zł
  • Wycieczka taksówką – całodniowa z Valladolid, 210 zł
  • Atrakcje – 1066 zł
  • Wycieczki – 1238 zł (licze za 2, bo 3 odbyła się w ramach współpracy)
  • Wyżywienie – tutaj mamy największy problem z przeliczeniem, nie zapisywaliśmy cen ani nie zbieraliśmy paragonów, więc nie potrafimy stwierdzić ile wydaliśmy na jedzenie.

Łącznie – 7135 zł + jedzenie przez 2 tygodnie za osobę

Zwiedzanie Jukatanu a ceny atrakcji

  • Chichen Itza – 614 peso
  • Ek Belem – 531 peso
  • Coba – 80 peso
  • Ruiny w Tulum – 90 peso
  • Rejs na Isla Contoy i Isla Mujeres – 140 USD
  • Wycieczka do Sian Ka’an – 135 USD
  • Wycieczka do Rio Lagartos – 140 USD
  • Uxmal – 531 peso
  • Rejs łódką po lagunie Bacalar – 300 peso
  • Wstęp do Los Rapidos – 150 peso
  • Laguna Kaan Luum – 300 peso + 150 za drona
  • Cenoty – ceny biletów między 160 a 350 peso.
Cenota Palomitas | Zwiedzanie Jukatanu

Czy zwiedzanie Jukatanu jest drogie?

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Jukatan jest najdroższą częścią Meksyku, gdzie ceny są wyższe ze względu na turystykę i nieraz sztucznie zawyżane w miejscach takich jak Tulum. Jest podobnie jak w Polsce lub nieco drożej. Jak ktoś chce, to może zorganizować zwiedzanie Jukatanu za grosze, a może wydać na to kilkadziesiąt, nawet kilkaset tysięcy złotych, jeśli będzie miał taką fantazję.

W obecnych czasach drogie są loty i w najlepszym wypadku trzeba liczyć 2500 – 3000 zł za bilety lotnicze. Transport zbiorowy jest na podobnym poziomie co bilety kolejowe w Polsce lub tańszy. Noclegi – zależy od standardu. Hostele do 20 dolarów, te tańsze noclegi (często z kiepskimi opiniami i lokalizacją) kosztują z reguły około 20-30 dolarów za noc, a takie zwykłe proste, wygodne i czyste noclegi można znależć za mniej więcej 40-50 dolarów za noc. Reszta to już tylko wasza wola, bo jeśli chcecie, to znajdziecie i takie obiekty, gdzie noc kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Jedzenie – podobnie jak z noclegami. Można zjeść kilka tacos na ulicy za 3 zł, można zjeść obiad w przeciętnej knajpie za 30 zł, a można wyjść do restauracji na kolację za 300 zł. Jedzenie uliczne kosztuje średnio kilkadziesiąt peso, w zwykłych lokalach, gdzie stołują się mieszkańcy – 100/150 peso, w nieco lepszych/turystycznych restauracjach od 200 do 500 peso. Dość drogie są za to bilety wstępu do atrakcji, a najdroższe wycieczki. To właśnie atrakcje pochłonęły największą część naszego budżetu.

Czyli nie licząc płatnych atrakcji i wycieczek, na Jukatanie można zorganizować wakacje w przyzwoitych cenach. Jednak ceny biletów wstępu i zorganizowanych wycieczek bardzo podnoszą koszta wyjazdu. Biorąc wszystko pod uwagę, jest to kierunek droższy niż Azja, ale jeśli dobrze się wszystko zaplanuje, może być tańszy, niż Europa Zachodnia (nie licząc lotów).

Internet i wifi

W hotelach zazwyczaj działa wifi, chociaż z jakością połączenia bywa różnie. Aby mieć nielimitowany dostęp do internetu i map, warto zakupić już na lotnisku kartę SIM. Taką kartę można kupić np. w sklepikach Oxxo, które są takim odpowiednikiem polskiej Żabki. Najbardziej polecaną karta jest ta z firmy Telcel, ale my przez pomyłkę kupiliśmy kartę firmy Oxxo i jej nie polecamy – zasięg był naprawdę fatalny, nawet w dużych miastach. Do zakupu karty nie jest wymagany żaden dokument. Kartę można nabić na określoną kwotę, za którą będziecie korzystać z internetu, połączeń i wiadomości. Taryfy cenowe sprawdzaliśmy w aplikacji Oxxo. Sama karta powinna kosztować maksymalnie 100 peso, a do tego trzeba doliczyć 150-200 peso za doładowanie.

Meksyk porady | Zwiedzanie Jukatanu

Zwiedzanie Jukatanu a zdrowie

Warto zainwestować w dobre ubezpieczenie w razie wypadku. Koszty leczenia w Meksyku, zwłaszcza na Jukatanie, są bardzo wysokie. Meksyk nie wymaga od podróżnych żadnych szczepień (o ile nie przylatuje się z kraju, w którym występuje żółta febra). Władze Meksyku nie wymagają też żadnych szczepień przeciwko covid-19 ani paszportów covidowych. W Meksyku występuje zagrożenie zarażeniem się m.in. malarią i kilkoma innymi chorobami przenoszonymi przez komary. Dlatego warto ze sobą zabrać mocny spray na komary, np. mugge. Mnie bardzo komary pogryzły, na szczęście bez dodatkowych konsekwencji. Oprócz tego jedynie zalecane jest zrobienie typowego zestawu szczepień na polio, tężec, błonicę, WZW A i WZW B.

Woda z kranu jest całkowicie niezdatna do spożycia. W celu uniknęcia chorób układu żołądkowego, w tym amebozy, spożywajcie jedynie wodę butelkowaną i unikajcie jedzenia surowych owoców i warzyw w miejscach, które sprawiają kiepskie wrażenie w kwestii czystości. Na wszelki wypadek przed wyjazdem zażywaliśmy probiotyki. Nie wiem czy to leki, czy nasze sile żołądki, ale wyjazd do Meksyku obył się dla nas bez żadnych nieprzyjemności żołądkowych.

Podróż do Meksyku | Zwiedzanie Jukatanu

Co ze sobą zabrać?

  • Adaptery do gniazdek (kontakty są takie jak w USA).
  • Ewentualnie probiotyki
  • Spray na komary
  • Kartę walutową typu Revolut oraz zwykłe karty płatnicze
  • Ewentualnie dolary amerykańskie
  • Krem z filtrem UV
  • Cienki sweter na chłodniejsze wieczory
  • Do wypożyczenia auta polskie prawo jazdy (i międzynarodowe, jeśli posiadacie)
  • Czapkę lub kapelusz
  • GoPro, jeśli zamierzacie nurkować/snorklować z odpowiednią obudową ochronną.
  • Przewodnik Lonley Planet – nic specjalnego, nieaktualne informacje i mało opisanych miejsc. Więcej znajdziecie w internecie. Strata pieniędzy, przynajmniej w kwestii rozdziału o Jukatanie.
  • Pamiętajcie o ubezpieczeniu!
Jukatan porady | Zwiedzanie Jukatanu

Zwiedzanie Jukatanu – czy warto?

O Meksyku marzyliśmy od dawna. Mieliśmy do wykorzystania tylko 2 tygodnie, więc postanowiliśmy zacząć przygodę z Meksykiem powoli i spokojnie, od najbardziej znanego i turystycznego obszaru. Jukatan nas zachwycił. To była jedna z naszych najfajniejszych podróży, łatwa i przyjemna. Organizacyjnie podróżowanie po Jukatanie jest bardzo proste. Nie napotkaliśmy żadnych trudności.

Zachwycił nas klimat i idealna pogoda do zwiedzania. Piękne plaże, rezerwaty przyrody, zwierzęta i wszechobecna zieleń. Smaczku wyjazdowi dodały kolonialne miasta i zabytki w strefach archeologicznych. Było dokładnie tak, jak tego oczekiwaliśmy. Widzieliśmy też tą bardziej prozaiczną stronę Jukatanu, codzienną. Poza kurortami i turystycznymi enklawami typu Tulum. Jak wszystkie inne miejsca na świecie, Jukatan nie jest idealny i ma swoje wady.

Zobaczyliśmy tę najpopularniejszą, jedną z twarzy Meksyku. Teraz tylko chcemy więcej. Wiemy, że Meksyk ma jeszcze przed nami wiele kart do odkrycia. Z chęcią wrócilibyśmy tam w niedługim czasie, by poznać kolejne regiony tego ogromnego kraju.

Jukatan czy warto

Na koniec…

Turystyczny Jukatan jest dobrym kierunkiem na pierwszą podróż do Meksyku. Mamy jednak poczucie, że Meksyk ma do zaoferowania dużo, dużo więcej.

Zwiedzanie Jukatanu jest świetnym pomysłem, jeśli chcecie połączyć plażowanie z aktywnym spędzaniem czasu. Są tu rajskie plaże, są zabytki, jest dużo natury i ciekawych miast. Warto zobaczyć ten fragment Meksyku, ale przy tym pamiętać, że to tylko fragment większej układanki. Którą, mam nadzieję, wkrótce uda nam się uzupełniać i ujrzeć w całości.

Udanej podróży, Magda!

Isla Contoy. Zjawiskowa wyspa na Jukatanie

Isla Contoy, ach Isla Contoy. Aż nie wiem od czego zacząć. Od zachwytów nad rajskimi plażami? Od opisów przejrzystej wody? Przytoczena faktów o licznych gatunkach ptaków zamieszkujących wyspę? Czy może od drugiej największej rafy koralowej na świecie, która ma swój początek właśnie w tej okolicy? Zapraszam was dzisiaj w podróż po najbardziej dziewiczym i zjawiskowym obszarze, jaki widzieliśmy na Juktanie w Meksyku.

Park Narodowy Isla Contoy

Isla Contoy na Mapie

Pozostałe artykuły z Meksyku:

Co to za miejsce?

Niewiele ponad 8 kilometrów długości, ot, ledwie kropka na mapie. Cenoty, Tulum, Chichen Itza, ale Isla Contoy? Założę się, że część z was, podobnie jak my przed wyjazdem, nigdy nie słyszała o tym miejscu. Pozwólcie więc, żebym teraz je wem nieco przybliżę. Złoty piasek miękki niczym puch i lazurowa woda – w końcu jesteśmy na Karaibach! Palmy jak z obrazka czy folderu reklamowego biura podróży. Kilka parasolek, spokój i cisza. Iguany przemykające między krzakami i robiące już nieco więcej rabanu fregaty oraz pelikany. A cóż to, czyżby to żółw wyłonił się z wody zaczerpnąć powietrza? Takie właśnie mam obrazy w głowie, gdy przypominam sobie dzień na Isla Contoy – pierwszy, który spędziliśmy w Meksyku.

Ciągle mam w głowie zdanie, które usłyszelismy od turystki kończącej swą podróż po Meksyku: „źle, że przyjechaliście tu pierwszego dnia. Jestem ty od miesiąca i to najpiękniejsze miejsce, jakie widziałam. Istnieje więc szansa, że nic innego nie zrobi na was już tak dużego wrażenia”.

Jakie zwierzęta żyją na Isla Contoy?

Ale przejdźmy do rzeczy. Isla Contoy to pierwszy park narodowy utworzony na terenie Meksyku. Ściśle chroniony rezerwat o regulowanej turystyce. Ostoja ptactwa. W końcu contoy w języku Majów oznacza pelikana. Nad wyspą zobaczycie szybujące fregaty i pelikany. Zdarza się, że zaglądają tu flamingi. Wiosną i latem okolice wyspy odwiedzają rekiny wielorybie, a żółwie odbywają tu swój okres lęgowy. Szkoda, że nikt nie uwiecznił naszych min na zdjęciu, kiedy pół metra od nas z wody wyłoniła się głowa potężnego żółwia. Na wstępie wspomniałam już o rafie koralowej. Ta, zaraz po australijskiej, jest drugą największą rafą koralową świata i swój początek ma właśnie przy Isla Contoy, a ciągnie się aż do granic Hondurasu. 65% rafy już obumarło, ale dla porównania, w Australii liczba ta wynosi aż 85%.

Co robić na wyspie?

Isla Contoy ma ledwie kilka kilometrów długości i można ją objąć wzrokiem z niewielkiego punktu widokowego na wzgórzu. Całość porośnięta jest tropikalną roślinnością oraz palmami. Z jednej strony oblewają ją wzburzone fale Morza Karaibskiego, z drugiej – seledynowo turkusowe wody, bardzo spokojne i płytkie. Niegdyś przyczółek dla piratów, później dla przemytników, obecnie jest ściśle kontrolowana z wieży widokowej. Jeszcze parę lat temu na wieżę mogli wchodzić turyści, jednak obecnie wieża pozostaje zamknięta. Palmy na tle turkusowego morza wyglądają niezwykle malowniczo.

Turystyka na wyspie jest ściśle regulowana. Tylko 4 firmy mają pozwolenie na organizowanie wycieczek na Isla Contoy. Obowiązują dzienne limity turystów, którzy mogą odwiedzić wyspę. Większość terenu jest nietknięta przez człowieka, bo ludzie mogą jedynie przebywać na terenie długiej plaży przedzielonej pomostem. Tuż obok znajduje się niewielkie muzeum poświęcone parkowi narodowemu. No i oczywiście przy sprzyjających warunkach można tu snorklować. Ależ to była frajda, gdy pierwszy raz w życiu zobaczyliśmy tu potężną, czerwoną rozgwiazdę!

Rejs na Isla Contoy

Rejs na Isla Contoy zarezerwowaliśmy w Meksykance, polskim biurze organizującym wycieczki po Jukatanie. Wycieczka obejmowała odbiór turystów z Cancun i Playa del Carmen, rejs i zwiedzanie wyspy z polskim przewodnikiem, wizytę na Isla Mujeres, obiad i napoje przez cały czas trwania wycieczki. Wszystko odbyło się profesjonalnie i bez zarzutu. A widoki? Pierwszorzędne. Polecam zarezerwować wycieczkę z wyprzedzeniem ze względu na limity obowiązujące na wyspie. Taki rejs kosztuje zazwyczaj około 130-150 dolarów. Za naszą wycieczkę płaciliśmy 140 dolarów od osoby. Duźo, ale z całego serca wam polecam to miejsce.

Obok rezerwatu Sian Ka’an, to najpiękniejsze miejsce, jakie widzieliśmy na Jukatanie. Gorąco polecamy wam taki rejs! Sama Isla Mujeres nie zrobiła na nas zbyt dobrego wrażenia ze względu na tłumy, ale Isla Contoy, to prawdziwy perełka!

Udanej podróży, Magda

Sian Ka’an. Kawałek raju na Jukatanie

Sian Ka’an to najwspanialsze miejsce, jakie widzieliśmy w Meksyku na Jukatanie. Rezerwat przyrody dosłownie okazał się kawałkiem raju, którego częścią mogliśmy być przez jeden dzień. Na miejscu zobaczycie rajskie plaże, obłędne kolory wody, dzikie zwierzęta. Jeśli będąc w meksyku chcecie się wybrać na jedna wycieczkę, niech to będzie właśnie Sian Ka’an. Z tego artykułu dowiecie się co to za miejsce oraz jak zaplanować wycieczkę po lagunie.

Sian Ka'an

Sian Ka’an – mapa

Pozostałe artykuły z Meksyku:

Co to za miejsce?

Sian Ka’an to nazwa rezerwatu na Jukatanie w Meksyku, w okolicach Tulum. Rezerwat obejmuje ogromny obszar lasów namorzynowych i podmokłych terenów, a także rafę koralową. Jest to o tyle wyjątkowe miejsce, że zostało wpisane na listę UNESCO. W języku Majów Sian Ka’an oznacza drzwi nieba lub miejsce, w którym zaczyna się niebo. I niech to będzie najlepszą zapowiedzią tego, co tu zobaczycie. Rezerwat zajmuje ponad 500 000 hektarów, ale dla zwiedzających dostępna jest tylko jego niewielka część. To największy przybrzeżny obszar chroniony w Meksyku! Na terenie parku znajduje się przeszło 20 stanowisk archeologicznych, z czego najbardziej ciekawym i okazałaym się Muyil.

Wiem, że powtarzam to za każdym razem, gdy widzimy gdzieś piękne kolory morza czy jeziora. Ale naprawdę, chyba nigdzie indziej nie widziałam tak wspaniałych barw morza i laguny! Kolory zmieniały się w zależności od nasłonecznienia, bliskości otwartego morza czy ilości drzew. Z seledynu przechodziły w lazur, turkus, szmaragd, przejrzysty błękit po ciemny granat. A przecież do tego dochodziły jeszcze kolory tropikalnego nieba. Coś pięknego!

Rezerwat Sian Ka'an na Jukatanie w Meksyku

Jakie zwierzęta żyją w Sian Ka’an?

Rezerwat Sian Ka’an jest zamieszkiwany przez dziesiątki różnych gatunków zwierząt i ptaków. Pływając łodzią po jego terenie, można zobaczyć Wyspę Ptaków, czyli miejsce lęgowe dla pelikanów, fregat, czapl czy tukanów. Wody laguny sa schronieniem dla dwóch gatunków krokodyli – meksykańskiego i amerykańskiego. A jeśli będziecie mieć szczeście, to uda wam się zobaczyć delfiny i żółwie morskie. Spotkanie z tymi zwierzętami w ich naturalnym środowidku było niesamowitym przeżyciem. Co więcej, na terenie rezerwatu żyją jaguary, małpy, sarny, pumy, tapiry. Nawet udało nam się spotkać przemykającego przez drogę szopa.

Źółwie morskie w Sian Ka'an
Krokodyle meksykańskie w Sian Ka'an

Pamiętajcie, że te zwierzęta żyją tu w naturalnym środowisku, nie są przymuszane do interakcji z ludźmi. Dlatego nigdy nie ma gwarancji, że zobaczycie krokodyle czy delfiny z bliska. My mieliśmy połowiczne szczęscie i trafiliśmy na silny wiatr. Przez to nie odbyło się nasze snorklowanie przy rafie koralowej oraz zobaczyliśmy „tylko” jednego żółwia i jednego krokodyla.

Punta Allen

Sian Ka’an w większości jest terenem niezamieszkanym, nie wliczając w to małych osad rybackich nad brzegiem Morza Karaibskiego. Nasz rejs zakończył się właśnie w miejscowości Punta Allen, z nieutwardzonymi drogami, kolorowymi domami, palmami i kariabskim klimatem. Wody oblewające ten fragment wybrzeża Jukatanu są naprawdę przepiękne, chociaż też już dotknięte problemem z glonami. Co nas zasmuciło to fakt, że w niektórych częściach rezerwatu morze wyrzuca na plaże dosłownie tony śmieci…

Sian Ka’an – informacje praktyczne

Wstęp do Sian Ka’an

Wejście do wyznaczonej części rezerwatu i pływanie łodzią – wbrew obiegowej opinii – możliwe jest nie tylko z przewodnikiem, ale i na własną rękę. Jednak wycieczka zorganizowana jest najwygodniejszym sposobem na zwiedzanie tego miejsca. Brama do parku znajduje się na końcu strefy hotelowej w Tulum (jadąc na południe). Drugie turystyczne wejście leży przy strefie archeologicznej Muyil. Wjeżdżając na teren rezerwatu należy wykupić bilet wstępu w kasie w wysokości 100 peso. Jadąc z wycieczką, bilet jest już wliczony w cenę.

Kanały wodne w Sian Ka'an

Dwa rodzaje wycieczek

Zazwyczaj oferowane są dwa rodzaje wycieczek – rejs od strony Tulum w okolicach Punta Allen lub zwiedzanie ruin Muyil i eksplorowanie fragmentu laguny od zachodniej strony. Jak dotąd nie udało nam się znaleźć żadnej wycieczki, która łączyłaby oba fragmenty parku. A to z prostego powodu – odległość między nimi jest zbyt duża. Okolice Muyil dają możliwość pływania łodziami po kanałach handlowych zbudowanych przez Majów, ale w tamtej okolicy nie zobaczycie zwierząt ani nie będziecie nurkować przy rafie koralowej.

Do ruin Muyil można na własną rękę dojechać autem lub colectivo z Tulum na południe, w stronę Felipe Carrillo Puerto, za 40 peso. Po zwiedzeniu ruin na miejscu często kręcą się rybacy i okoliczni mieszkańcy, którzy po uiszczeniu umówionej opłaty (prawdopodobnie około 1000 peso) zabierają turystów w rejs po tej części laguny. Jest to z pewnością opcja tańsza, niż wycieczka z Tulum do Punta Allen. Gdybyśmy mieli więcej czasu, to chętnie wybralibyśmy się na obie wycieczki. Jednak jeśli musiałabym wybierać, to zwiedzanie rezerwatu od strony Punta Allen daje więcej możliwości i niezapomnianych widoków.

Najpiękniesze miejsce w Meksyku na Jukatanie

Sian Ka’an na własną rękę

Czy można zwiedzić Sian Ka’an bez wycieczki zorganizowanej? Częściowo tak. Wiąże się to z koniecznością zorganizowania sobie transportu do Punta Allen, np. poprzez wypożyczenie auta. Czy musi to być auto z napędem na cztery koła? Teoretycznie nie, zwykłe samochody też dają radę. Ale jest to z pewnością bardziej stresujące, niż prowadzenie jeepa na takiej dziurawej trasie. Następnie w Punta Allen, gdzie przy molo zacumowanych jest wiele łodzi, znajdziecie kapitana, który zabierze was z kilkugodzinny rejs. Prawdopodobnie nie będzie on znał angielskiego w ogóle lub tylko w znikomym stopniu. Sam rejs powinien kosztowac od 20 do 30 dolarów za osobę, w zależności od liczby osób i waszych umiejętności negocjacyjnych.

Dojazd do Sian Ka’an

Warto też zdawać sobie sprawę, że droga prowadząca z Tulum do miejsca startowego wycieczki jest naprawdę okropna, niewiarygodnie dziurawa i jej pokonanie w jedną stronę zajmuje około dwóch godzin. Dlatego bądźcie świadomi, że jeśli chcecie się cieszyć urokami Sian Ka’an, to połowę wycieczki spędzicie w busie (łącznie około 4 godzin). Wybierając się na zwiedzanie z przewodnikiem od strony Tulum, zostaniecie odebrani przez organizatora i przewiezieni do rezerwatu busem. Podobno z Tulum do Punta Allen kursują colectivo, ale nie mieliśmy okazji zobaczyć żadnego busa po drodze. Sam dojazd takim sposobem w jedną stronę może zająć nawet do 4 godzin. Ewentualnie można tez dojechać tu taksówką, ale kierowcy nie są zbyt chętni do pokonywania tej trasy.

Nasz rejs po rezerwacie

Na rejs po Sian Ka’an wybraliśmy się z Pixan Kaan. Wycieczkę zarezerwowaliśmy online przed wyjazdem do Meksyku. Firma organizuje obie wycieczki, jedną do Punta Allen a drugą do Muylin i obie kosztują po 135 dolarów od osoby. Porównując z innym tego typu wycieczkami, jest to całkiem przyzwoita cena. Wysoka, ale naprawdę warto! Byliśmy zaskoczeni punktualnością i organizacją wycieczki – bez zbęndych formalności i opóźnień, co chyba nam się zdarzyło poraz pierwszy. Przewodnik opowiadał po angielsku o rezerwacie z prawdziwą pasją i miłością, pokazywał nam różne ptaki i zwierzęta. Na koniec wycieczki zjedliśmy smaczny obiad w Punta Allen. Wszystko odbyło się profesjonalnie i bez zarzutu, więc możemy polecać dalej.

Czy warto?

Czy warto jechać do Sian Kaan? Tak, tak i jeszcze raz tak. To najpiękniejsze miejsce, jakie widzieliśmy na Jukatanie. Tu zachwyt goni zachwyt, a podglądanie z bliska dzikich zwierząt to niesamowite przeżycie, które zapamiętamy na długo.

Udanej podróży, Magda

Rio Lagartos. W świecie krokodyli i flamingów

Rio Lagartos to rozległy świat zwierząt i ptaków, które – jeśli będziemy mieć trochę szczęścia – uda nam się podejrzeć w ich naturalnym środowisku. Rejs po rezerwacie to jedna z najciekawszych wycieczek, jakie można zaplanować na Jukatanie w Meksyku. Z czego słynie Rio Lagartos, gdzie się znajduje oraz jak zorganizować rejs po lagunie? Tego dowiecie się z poniższych informacji.

Wpis powstał we współpracy z biurem turystycznym Meksykanka.

Rio Lagartos

Rio Lagartos na mapie

Pozostałe artykuły z Meksyku:

Rio Lagartos – co to za miejsce?

W północnej części Jukatanu znajuje się rozległa laguna Rio Lagartos. Jest ona domem dla dzikich zwierząt, kilkudziesięciu gatunków ptaków oraz miejscem występowania lasów namorzynowych. Te ostatnie stanowią swoistą barierę ochronną przed morskimi sztormami oraz ostoję dla zwierząt, w tym dla krokodyli meksykańskich. Niektóre fragmenty lasów namorzynowych wyglądają jak spopielone, są szare – a to za sprawą niedawnego huraganu, który w głąb laguny przeniósł takie ilości wody morskiej, że drzewa zaczęły obumierać od nadmiaru soli. Rio Lagartos jest miejscem, gdzie podczas rejsu łodzią można z bliskiej odległości podglądać życie zwierząt. W czasach prekolumbijskich na terenie obecnego rezerwatu znajdował się port handlowy Majów z Chichen Itza. Ze względu na swoją wyjątkowość, Rio Lagartos zostało wpisanę na listę biosfery UNESCO.

Co żyje w Rio Lagartos?

Najbardziej znanymi mieszkańcami Rio Lagartos są krokodyle meksykańskie, które upodobały sobie zarośla lasów namorzynowych. Jadąc na wycieczkę do rezerwatu nie spodziewaliśmy się, że będziemy podziwiać te zwierzęta z odległości jednego metra! Było to fascynujące, chociaż i budzące lekki niepokój przeżycie. Ale nie martwcie się, bo o ile sami nie wkładacie swych kończyn do wody, to nic wam nie grozi. Krokodyle pływały tak blisko nas, że spokojnie mogliśmy policzyć ich zęby…

Oprócz tego w Ria Lagartos można spotkać tapiry, sarny, szopy, małpy, żółwie i wiele innych zwierząt żyjących w lagunach, lasach, trzęsawiskach, bagnach, przy plażach i oczkach wodnych. Największą furorę robią pelikany i fregaty, które nie zachowują dystansu społecznego 😉

Skąd taka nazwa?

Lagartos oznacza aligatora, chociaż aligatory na Jukatanie nie występują!
Pelikany  na łódzi podczas rejsu w Rio Lagartos

Flamingi w Rio Lagartos

W Rio Lagartos to największy obszar lęgowy flaminga karaibskiego na świecie. Żyje tu kolonia okołu 40 000 różowych ptaków. Podczas rejsu zazwyczaj można je obserwować z odległości około 10 metrów, bo bliżej nie pozwalają podchodzić. Piszę zazwyczaj, ponieważ nikt nie może zagwarantować wam bliskiego spotkania z tymi niezwykłymi ptakami. My akurat mieliśmy pecha i trafiliśmy na zimny front znad morza, w wyniku którego flamingi ukryły się w głębi laguny, w miejscach niedostępnych dla człowieka. Dlatego widzieliśmy je tylko z bardzo daleka, były dla nas jedynie różowymi plamkami na horyzoncie. Ale się pocieszamy, że jeszcze kiedyś uda nam się zobaczyć je z bliska i wtedy będziemy mądrzejsi – zabierzemy ze sobą lornetkę. Na pewno się przyda podczas podglądania ptaków wśród drzew i zarośli.

Flamingi w Rio Lagartos

Ciekawostki o flamingach

Flamingi dobierają się w pary na całe życie i oboje rodziców opiekuje się potomstwem. Ich różowe upierzenie wynika z pożywienia, które stanowią m.in. krewetki zawierające beta karoten. Te ptaki muszą wziąć rozbieg, aby wzbić się w powietrze. Często stoją w wodzie na jednej nodze, aby zachować ciepłotę ciała.

Las Coloradas

Las Coloradas to niewielka wioska z fabryką soli i zbiornikami wodnymi. Z wody w zbiornikach odparowywuje sól. Dzięki temu, a także dzięki mikroorganizmom żyjącym w zbiornikach, woda nabiera tu nierealneych kolorów – zwykle różowych. Jednakże nie zawsze tak jest. Według słów naszej przewodniczki, barwa wody zależy m.in. od stopnia zasolenia, nasłonecznienia i zachmurzenia. Zdarzają się dni, kiedy po różowym kolorze nie ma ani śladu. Aby wejść na teren salin, należy zakupić bilet za 300 peso plus opłacić obowiązkowego przewodnika za 30 peso. Po Las Coloradas można spacerować i jeździć wypożyczonym rowerem, ale zabronione jest kąpanie się w wodzie i latanie dronem. My trafiliśmy na pochmurny dzień i te kolory wody były stonowane. Podobno najlepiej jest przyjechać tu rano. Czy warto? Tak, ale tylko przy okazji. Nie jechałabym tu specjalnie tylko po to, żeby zrobić fajne zdjęcia na Instagram.

Las Coloradas

Informacje praktyczne

Rejs po Rio Lagartos z Meksykanką

Na Rejs po Rio Lagartos wybraliśmy się z polskim biurem Meksykanka. Nasza wycieczka obejmowała wizytę w cenocie Suytun, w Las Coloradas, rejs po rezerwacie oraz obiad w miasteczku Rio Lagartos. Największą wartość wycieczki stanowiła wiedza przekazywana przez przewodniczkę. Ileż myśmy się tego dnia dowiedzieli! Cała wycieczka odbyła się w miłej atmosferze, zgodnie z planem i bez opóźnień, wszystko było zorganizowane profesjonalnie. Koszt takiej wycieczki wynosi 140 dolarów od osoby i można ją zarezerwować w tym miejscu. Bardzo polecamy!

Jeśli wolicie zwiedzić Rio Lagartos na własną rękę, to również jest możliwe. Musicie dojechać (brak autobusów, podobno jest jakiś z Cancun, ale jedzie bardzo długo i niewiele o nim wiadomo) autem do miejscowości Rio Lagartos, a tam na nabrzeżu bez problemu znajdziecie rybaka z łódką, który zabierze was na kilkugodzinną wycieczkę z obserwacją zwierząt.

Podczas rejsu po Rio Lagartos nie trafiliśmy na sprzyjąjącą pogodę. Ciemne chmury kłębiły się nad horyzontem, wiał wiatr, ptaki latały nad nami z niepokojem. Ale nie przeszkadzało nam to, bo takie warunki tylko uwypukliły klimat tego niezwykłego miejsca – dziki, fascynujący, oddalony od cywilizacji świat zwierząt. Warto było zobaczyć to na własne oczy.

Udanej podróży, Magda

Atrakcje w Meksyku. Co zobaczyć na Jukatanie?

Atrakcje w Meksyku zdecydowanie nie kończą się na Jukatanie. Można nawet powiedzieć, że Jukatan to tak naprawdę dopiero wierzchołek góry lodowej. Ten ogromny kraj możne poszczycić się wspaniałą kulturą, kuchnią, historią i naturą, czego odzwierciedleniem są niezliczone atrakcje przyciągające turystów z całego świata. Ale od czegoś trzeba w końcu zacząć, więc na pierwszą podróż do Meksyku wybraliśmy popularny półwysep Jukatan. W tym przewodniku opisujemy, które atrakcje na Jukatanie warto zobaczyć, a które lepiej odpuścić.

Atrakcje w Meksyku na Jukatanie

Atrakcje w Meksyku na Jukatanie – mapa

Pozostałe przewodniki z Meksyku:

1. Natura | Atrakcje w Meksyku

1. Sian Ka’an

Najwspanialsze miejsce, jakie odwiedziliśmy na Jukatanie. Zdjęcia nie oddają kolorów, które podziwialiśmy na miejscu. Sian Ka’an to rozległy rezerwat przyrody w okolicach Tulum, do którego można wybrać się na wycieczkę z przewodnikiem. Podczas rejsu zobaczycie krokodyle, delfiny, żółwie morskie, różne gatunki ptactwa, piękne plaże, lasy namorzynowe, rafę koralową i morze o takich kolorach błękitu i zieleni, że aż trudno w to uwierzyć. Rezerwat biosfer Sian Ka’an jest na tyle wyjątkowym miejscem, że od wielu lat znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Dzień w Sian Ka’an okazał się absolutnie przepiękny i jeśli macie się wybrać w Meksyku tylko na jedną wycieczkę, niech to będzie właśnie rejs po tym rezerwacie.

2. Rio Lagartos

Kolejny, równie ciekawy rezerwat przyrody, znajduje się na północy Półwyspu Jukatan. Rio Lagartos to rybacka wioska przy lagunie, będąca bramą do świata zwierząt. Rezerwat o tej samej nazwie został wpisany na listę UNESCO. Wybierając się w rejs łodzią, możecie zaobserwować z odległości nawet 1 metra krokodyle. Oglądanie z tak bliska tych zwierząt było fascynującym, acz nieco przerażającym przeżyciem.

Do tego podczas rejsu co rusz napotyka się niezwykłe gatunki ptaków. Fregaty, pelikany, kormorany. Ale i tak większość turystów przyjeżdża do Rio Lagartos dla flamingów?Dlatego tak żal, że zobaczyliśmy je tylko z daleka. Trafiliśmy na zimny front znad morza, dlatego flamingi ukryły się przed wiatrem w głębi laguny, w niedostępnych miejscach. Pocieszamy się, że następnym razem się uda. I będziemy wtedy mądrzejsi – weźmiemy lornetkę! Na pewno się przyda podczas wypatrywania w zaroślach czapli i krokodyli. Na ten rejs wybraliśmy się z polskim biurem Meksykanka.

3. Isla Contoy

Isla Contoy – najstarszy Park Narodowy w Meksyku, na Morzu Karaibskim. Skąd taka nazwa? Conto oznacza w języku majów pelikana. Ostoja dzikich zwierząt, ptaków i stworzeń morskich. Zobaczyć tu można pelikany, fregaty, flamingi. Żółwie odbywają tu swój okres lęgowy, a wiosną i latem wody odwiedzają rekiny wielorybie. Przy Isla Contoy ma swój początek druga największa na świecie rafa koralowa, która ciągnie się aż do granicy z Hondurasem. 65% rafy jest już obumarła. Dla porównania, w Australii jest to 85%.

Wyspa ma ledwie 8 km długości, a turystyka jest tutaj ścisłe regulowana. Tylko 4 firmy mają zezwolenie na organizowanie wycieczek. Obowiązują dzienne limity osób, które mogą przypłynąć na wysepkę. Turyści poruszają się tylko po jej niewielkim skrawku – po absolutnie przepięknych plażach, niewielkim muzeum i punkcie widokowym. Jeśli chodzi o atrakcje w Meksyku na Jukatanie, to jedno z naszych ulubionych miejsc. Coś pięknego!

4. Laguna Kaan Luum

Do Laguny Kaan Luum wybraliśmy się pewnego popołudnia bardziej z braku laku, a teraz uważamy, że to jedno z najfajniejszych miejsc na Jukatanie! Laguna Kaan Luum to tak naprawdę szmaragdowe jezioro z płycizną przy brzegu i cenotą na środku, która liczy sobie ponad 80 metrów głębokości! Samo jezioro ma owalny kształt, co najlepiej widać z wieży widokowej lub zdjęć z drona. Na miejscu można spotkać więcej miejscowych, niż turystów – zwłaszcza w weekendy. Wody laguny przybierają tu wprost fantastyczne kolory, w zależności od stopnia nasłonecznienia i zachmurzenia. Na miejscu zaskoczył nas spokojny, wakacyjny klimat, przepiękne widoki i liczne hamaki oraz huśtawki w wodzie. Miejsce zdecydowanie warte odwiedzenia.

5. Laguna Bacalar

Jak tylko zaczęliśmy planowanie podróży do Meksyku, do razu wiedziałam, że do Bacalar przyjechać musimy. I nie rozczarowałam się tym miejscem, a raczej oczarowałam. Laguna siedmiu kolorów, jak często nazywane jest jezioro Bacalar, liczy sobie ponad 40 kilometrów długości, a ledwie 2 kilometry szerokości w najszerszym miejscu. Jezioro zasilane jest podziemną, liczącą 450 kilometrów rzeką. Za sprawą białego wapienia budującego dno laguny, jej wody przybierają obłędne odcienie turkusu i błękitu. Ale skąd aż siedem odcieni niebieskiego? Wynika to z różnych głębokości jeziora, które oscyluja między 10 a 100 metrami. W lagunie znajduje się słona woda, gdyż ten zbiornik został utworzony przez fale oceanu. Widoki są naprawdę niesamowite i warto spędzić tu chociaż jeden dzień w kajaku lub na katamaranie. Rajskie miejsce, w sam raz na rajskie wakacje.

6. Los Rapidos

Los Rapidos jest częścią Jeziora Bacalar o wąskim korycie i wartkim nurcie niezwykle turkusowej wody. To coraz popularniejsze miejsce wypoczynku i krótkich spływów kajakowych. Białe dno kanału to stromatolity, czyli warstwy bakterii, które powstawały przez kilka miliardów lat i wytwarzają tlen. Jezioro Bacalar wraz z Los Rapidos, to największe na świecie skupienie stromatoliów słodkowodnych, które pozostają pod ochroną. Jeszcze jakiś czas temu turyści, mimo licznych znaków z zakazami, bezmyślnie deptali po stromatolitach. Obecnie postawiono pomost i stworzono nowe wejścia do wody, omijające białe wartstwy. Mimo to turyści – głównie niepilnowane dzieci – chodzą po niedozowolonych miejscach.

Dlatego proponuję, żeby pojechać do Los Rapidos, by przejść się po pomostach i potraktować to miejsce jako ciekawostkę przyrodniczą, bez pływania. W końcu tuż obok jest Laguna Bacalar, w której miejsc do kąpieli mamy pod dostatkiem 😉 Miejmy na uwadzę dobro środowiska. My pływanie odpuściliśmy – wystarczyło nam nacieszyć wzrok całą okolicą. Czy warto odwiedzić Los Rapidos? Tak, bo to bardzo ciekawa atrakcja, ale nie do końca z rozmysłem udostępniana. Naturalnie Los Rapidos najlepiej prezentuje się na zdjęciach z drona, ale spacerując pomostami też można się pozachwycać.

7. Sistema Dos Ojos

System zalanych podziemnych jaskiń i cenot, o odkrytej długości ponad 80 kilometrów. Niedawno odkryto połączenie z pobliskimi jaskiniami Sac Anctun, które razem z Dos Ojos tworzą największy tego typu podziemny system na świecie. Dos Ojos to przede wszystkim dwie półotwarte cenoty o nisko zawieszonym sklepieniu, dlatego nie przypominają innych jukatańskich cenot. Woda w jaskiniach ma przepiękny kolor, jest bardzo przejrzysta i mieni się tysiącami odcieni turkusu i granatu. Istnieje możliwość głębszego eksplorowania systemu wraz z przewodnikiem, który zabiera turystów na nurkowanie do dalszych jaskiń, podwodnych grot i cenot.

2. Cenoty | Atrakcje w Meksyku

Cenota to rodzaj naturalnego basenu, studni krasowej, leju zapadliskowego, dziury wydrążonej w skałach i wypełnionej wodą. Są to charakterystyczne zjawiska dla Jukatanu, który zbudowany jest z wapienia. Istnieje kilka hipotez dotyczących powstawania cenot. Jedna z nich mówi, że podatny na działanie wody wapień przez tysiące lat poddawany był erozji i zapadaniu się podłoża, co odsłoniło wody gruntowe, następnie zasilane deszczem. Inna teoria głosi, że są to kratery po uderzeniach meteorytów. Chociaż ich pochodzenie nie jest do końca jasne, to popularność cenot wśród turystyów rośnie. Do tej pory odkryto niewielką część z co najmniej 6000 jukatańskich cenot, a niektóre z nich zostały udostępnione mieszkańcom i turystom jako przestrzeń rekreacyjna.

Cenoty miały też znaczenie w kulturze Majów. Wierzylli oni bowiem, że cenoty są łącznikiem między światem żywych i umarłych, a także siedliskiem boga wody, Chaaka. Dlatego w niektórych cenotach składali ofiary z ludzi. Co istotne z turystycznego punktu widzenia, każda cenota na Jukatanie jest piękna i wyjątkowa. Poniżej wymienimy te, które udało nam się odwiedzić. Więcej szczegółów, zdjęć, opisów i informacji praktycznych znajdziecie w naszym przewodniku „Cenoty na Jukatanie w Meksyku”.

Które cenoty na Jukatanie warto zobaczyć?

Xcanahaltun – zdecydowanie najpiękniejsza z cenot, które widzieliśmy w Meksyku!

Palomitas – najpiękniejsze stalaktyty, których jest w tej cenocie bardzo dużo.

Ik Kil – znana ze względu na niemal idealny okrągły kształt i pnącza, które opadają z góry ku wodzie.

Sac-Aua – okrągła cenota z wyspą i drzewami na środku oraz z najpiękniejszym kolorem wody.

Chukum – bardzo duża cenota z ciekawymi atrakcjami typu tyrolka do skakania do wody.

Hubiku – spokojna, mniej znana, bardzo klimatyczna i z najfajniejszymi terenem do wypoczynku.

Xchance – cenota otwarta, z pnączami, tyrolkami, wiszącym mostem i kilkoma wodospadami. Piękna!

Suytun – najbardziej znana, bardzo turystyczne miejsce, popularne ze względu na platformę na środku wody, do której ustawiają się kolejki do zdjęć.

Kaan Luum – cenota na środku jeziora o głębokości ponad 80 metrów, płycizny laguny są świetnym miejscem do wypoczynku.

A do tego warto mieć na uwadze jeszcze te:

  • Xkeken
  • Kantun Chi
  • Calavera
  • Cenote Azul
  • Oxman
  • Taak Bi Ha
  • Secreto Maya

WSKAZÓWKA

Jak poruszać się po Jukatanie? Główne miasta są dobrze ze sobą skomunikowane. Można się przemieszczać między nimi autobusami ADO, Sur czy Oriente, a także collectivo – małym busami, które kursują bez rozkładu jazdy, po zapełnieniu. Dojazd do większości cenot i niektórych majańskich miast jest nieco utrudniony ze względu na brak połączeń. Wtedy konieczne jest skorzystanie z taksówki, wycieczki zorganizowanej lub wypożyczenie auta/skutera. Podobnie rzecz się ma w przypadku rezerwatów przyrody, do których nie można wchodzić bez przewodników i nie ma żadnej możliwości dojazdu. Aby je zobaczyć, trzeba zapisać się na wycieczkę zorganizowaną (np. na Isla Contoy).

3. Miasta Majów | Atrakcje w Meksyku

Majowie byli rdzennymi mieszkańcami Mezoameryki, których historia sięga 4000 lat wstecz. Nie utworzyli oni nigdy zwartego, jednolitego organizmu państwowego, ale ich wytworem jest jedna z najważniejszych światowych cywilizacji. Majowie byli doskonałymi znawcami matematyki, astronomii, architektury, stosowali własne pismo, system liczbowy i kalendarz. Najważniejszymi pamiątkami po Majach są ich miasta. Jedno z nich, Chichen Itza, zostało uznane za jeden z nowych siedmiu cudów świata. Miasta Majów są wizytówką Jukatanu i jednymi z najbardziej znanych atrakcji w Meksyku.

Szczyt rozwoju Majowie osiągnęli między III a IX wiekiem naszej ery. Nie do końca jasne są przyczyny ich upadku, który nastąpił jeszcze przed przybyciem kolonizatorów z Hiszpanii. Naukowcy obstawiają pandemię lub głód i niepokoje społeczne wywołane długotrwałymi suszami. Historię cywilizacji Majów oraz majańskie miasta, które warto odwiedzić, opisaliśmy w naszym przewodniku „Miasta Majów w Meksyku”.

Które miasta Majów warto zobaczyć?

Uxmal – zrobił na nasz największe wrażenie ze względu na styl Puuk, w którym zbudowano większość budynków oraz doskonale zachowane zdobienia i ornamenty.

Coba – rozległy teren z ruinami ukrytymi w zielonej dżungli i najwyższą piramidą na Jukatanie.

Chichen Itza – najpopularniejsze miasto Majów, historycznie miało duże znaczenie, obecnie jeden z nowych 7 cudów świata.

Tulum – znane ze względu na swoje piękne położenie na 12-metrowym klifie.

Ek Balam – niewielka strefa archeologiczna z nietypowymi budynkami i piramidą, na którą można wchodzić.

4. Miasta | Atrakcje w Meksyku

1. Valladolid

Bodaj najpiękniejsze miasteczko na Jukatanie, z kolorową architekturą, kilkoma atrakcjami i dobrymi restauracjami. Świetna baza wypadowa na zwiedzanie okolicy, bardzo klimatyczne miejsce, kompaktowe, nieuciążliwe jak duże miasto. W Valladolid doskonale zachowana jest kolonialna architektura, dzięki czemu zostało ono wpisane na listę pueblos magicos. Valladolid założyli konkwistadorzy z Hiszpanii w XVI wieku. Klasztor San Bernadino di Siena jest najstarszym kościołem na Jukatanie. Trzeba przyznać, że atmosfera w nim jest faktycznie magiczna. Warto udać się wieczorem na spacer po głównym placu miasta, bo zobaczyć odpoczywających po całym dniu mieszkańców i turystów, spróbowac lokalnych specjalów sprzedawanych w budkach i posłuchać koncertu ptaków.

Pueblos Magicos

Pueblos Magicos to magiczne miasta, czyli projekt wspierany przez meksykańską organizację turystyczną. Lista obejmuje ponad 100 miast na terenie całego Meksyku, które wyróżniają się tradycjami, architekturą, historią, folklorem, kuchnią itd.

2. Tulum

Kontrowersyjne miasteczko, niegdyś nieznana osada rybacka, obecnie jedna z najbardziej rozpoznawalnych na świecie insta-miejscówek. W pewnym momencie Tulum stało się najszybciej rozrastającym się miastem na świecie.

Kontrowersje związane z Tulum

To powoduje liczne problemy z niedoborem infrastruktury i zanieczyszczaniem środowiska, o których głośno się nie mówi. Za sprawą Instagrama Tulum stało się mekką hippisów, ludzi szukających narkotyków i mistycznych uniesień w dżungli, chcących zabłysnąć w social mediach, organizujących wieczory kawalerskie, modnych influencerów, Dj-ów. Według mieszkańców miasta, rajska i bezludna plaża w zasięgu krótkiego lotu z Nowego Jorku, nie mogła taka pozostać na długo. Tulum stało się ekskluzywną enklawą dla bogatych turystów. I choć zona hotelara pełna jest pięknych hoteli, butików i restauracji, ma to także swoje ciemne strony.

Na początku lat dwutysięcznych w Tulum zaczęły powstawać obiekty, które promowano jako spirytualne, dające możliwość połączenia z Matką Naturą. I tak pozostaje do dziś. Joga, akupunktura, biomagnetyzm, ceremonie kakaowe. Córka Madonny, Orlando Bloom, Ivanka Trump, znane modelki czy Justin Bieber oddający mocz na ruiny majańskiego miasta, budowali, cegiełka po cegiełce, rozpoznawalność Tulum na świecie. Miejsce, które miasto być cichym azylem i ucieczką od miasta, stało się maszynką do zarabiania pieniędzy. Ceny noclegów z zona hotelara są absurdalne. Minimum kilkaset, kilka tysięcy dolarów za noc. Mieszkańcy tych ziem niejednokrotnie były eksmitowani, by w miejscu ich zamieszkania mogły powstać luksusowe hotele. Dziennikarz i prawnik, którzy zajmowali się sprawami eksmisji, zostali zastrzeleni, a sprawców nigdy nie wykryto.

Tulum | Atrakcje w Meksyku

Wpływ na środowisko

Obiekty noclegowe ignorują jakiekolwiek przepisy chroniące środowisko, głównie dotyczące odprowadzania ścieków i planów zabudowy, bo wystarczy dać odpowiednią łapówkę, by władze przymknęły na to oko. I tak większość cenot w okolicy jest zanieczyszczona. Mowa o tych samych cenotach, w których turyści później tak chętnie się kąpią. Zanieczyszona woda z podziemnych rzek trafia następnie do oceanu, gdzie w ciągu ostatnich 20 lat 50% rafy koralowej uległo wymarciu. W lasach rozrastają się dzikie wysypiska śmieci, zagrożone są gatunki żółwi morskich żyjących w okolicach miasta. Pod nowe inwestycje wycina się lasy namorzynowe, które teoretycznie chronione są meksykańskim prawem. Większość tych obietków należy do obcokrajowców. Tulum boryka się z tak licznymi problemami, że nie sposób opisać tego w jednym akapicie. Warto mieć tego świadomość, zanim wybierzecie się tam na wakacje.

„Tulum jest jednym z największych beneficjentów ekonomii Instagrama. Lub jego ofiar, w zależności od punktu widzenia.”

New York Magazine, 18 luty 2019

Pueblo Tulum

Tulum można podzielić na 4 części. Najstarcza część miasta zwana pueblo Tulum, zona hotelara, strefa archeologiczna oraz dżungla między pueblo Tulum a zona hotelara, gdzie coraz częściej karczuje się drzewa pod budowę nowych osiedli i hoteli. Podczas naszego pobytu w Meksyku postanowiliśmy w ogóle nie odwiedzać zona hotelara, żeby nie dokładać cegiełki do lokalnych problemów. Spędziliśmy kilka dni w pueblo Tulum, które okazało się niezwykle przyjemnym i klimatycznym miejscem. Nie mieliśmy zbyt wysokich oczekiwań, ale świetnie spędziliśmy czas wśród korolowych murali i lokalnych restauracji. Pueblo Tulum jeszcze nie zostało całkowicie zdominowane przez turystykę i można w nim jeszcze dostrzec codzienne życie mieszkańców. Do tego Tulum jest bardzo dobrą bazą wypadową na zwiedzanie okolicy.

3. Merida

Kolorowa stolica Jukatanu. Merida powstała na ruinach miasta Majów, a została założona – podobnie jak Valladolid – przez hiszpańskich konkwistadorów. To także pierwsze miasto w Meksyku, które otrzymało tytuł Amerykańskiej Stolicy Kultury. Najstarsza (i potężna!) katedra w Ameryce kontynentalnej, została zbudowana właśnie w Meridzie, z kamieni zrujnowanego majańskiego miasta. Merida często uznawana jest za jedno z najpiękniejszych, najbezpieczniejszych i najlepszych do życia miast w Meksyku. Merida wydała nam się bardziej zwyczajna i naturalna niż Valladolid. Miasto posiada wiele świetnych atrakcji i muzeów, więc może stanowić cel nawet całodniowej wycieczki.

Co warto zobaczyć w Meridzie? Museo Casa de los Montejo, nowoczesne Muzeum Świata Majów, katedrę, Museo Antropoligia e historia (będące placówką prezentującą historię regionu w pięknym pałacu), wspaniale zdobiony Palacio de Gobierno del Estado de Yucatán oraz Montejo 495.

4. Bacalar

To urocze, niewielkie miasteczko nad jeziorem o tej samej nazwie. Ciekawostkę stanowi fakt, że Bacalar jest najstarszym miastem w stanie Quintana Roo. Bacalar również znajduje się na liście Pueblo Magico. Ze względu na sporą odległość od Cancun czy Playa del Carmen, nie jest tak zatłoczone jak inne miejscowości na wybrzeżu Quintana Roo. Aczkolwiek coraz mocniej dają się tu we znaki podobne zjawiska jak w Tulum. Najciekawszym zabytkiem miasta jest Fort San Felpie, z którego roztaczają się ładne widoki na Lagunę Siedmiu Kolorów.

5. Plaże na Jukatanie | Atrakcje w Meksyku

Ostatecznie wyszło tak, że niewiele czasu spędziliśmy na plażach, bo atrakcje w Meksyku są tak ciekawe i jest ich tak wiele, że odpoczynek zszedł na dalszy plan. Mieliśmy okazję zobaczyć rajską plażę na Isla Contoy i w Punta Allen, obie jak z katalogu biura podróży (zostały opisane we wcześniejszych akapitach).

Do tego pod koniec wyjazdu udało nam się spędzić trochę czasu na zjawiskowej Playa Delfines. O Cancun można powiedzieć wiele niepochlebnych rzeczy, ale jeśli wszystkie plaże wyglądają tak jak ta, to już się nie dziwimy, czemu ludzie chętnie spędzają tu swoje wakacje. Woda w morzu przy Playa Delfines ma tak obłędny kolor, że nie oddadzą tego żadne zdjęcia czy opisy. Mimo że jest plażą publiczną, to pozostaje bardzo zadbana i świetnie zagospodarowana – z darmowymi parasolami, toaletami, placem zabaw dla dzieci i ratownikami. Do tego mięciutki jasny piasek, łagodne zejście do wody i oddalenie od dużych hoteli i centrum miasta sprawia, że to wymarzone miejsce na odpoczynek po zwiedzaniu.

Inne plaże w Meksyku

Na meksykańskim wybrzeżu Morza Karaibskiego warto wypoczywać na:

  • Playa Paraiso w Tulum – publiczna, bez beach barów.
  • Plaże na Wyspie Holbox (wyspę oblewają wody Zatoki Meksykańskiej, gdzie glony tak nie utrudniają życia).
  • Plaża Akumal
  • Xpu-ha – prawdziwie rajska plaża!
  • Mahahual – spokojne miestaeczko pod granicą z Belize, niezbyt oblegane ze względu na dzielącą je odległość od Cancun.
  • Plaże na wyspie Cozumel, która znana jest z tego, że nie ma na niej problemu z glonami i panują tam świetne warunki do snorklingu.
Cancun | Atrakcje w Meksyku
Cancun

Atrakcje w Meksyku – co jeszcze?

Wydawało nam się, że dwa tygodnie na Jukatanie to aż nadto, by zobaczyć wszystkie najpopularniejsze atrakcje w okolicy. Jednak zabrakło nam chociaż jednego tygodnia, żeby zobaczyć jeszcze kilka fajnych miejsc. Jeśli wrócimy na Jukatan, to chcielibyśmy zobaczyć:

  • więcej cenot, np. Taak Bi Ha czy Oxman
  • kolejne miasta Majów, zwłaszcza Mayapan i Muyil
  • spędzić więcej czasu na plażach, w tym na plaży Xpu-Ha
  • poznac kolejne wyspy, w tym Cozumel i Holbox
  • wybrać się na wycieczkę do Calakmul
  • zwiedzić żółte miasto Izamal
  • wypocząć w miejscowości Mahahual
Najpiękniejsze miejsca na Jukatanie

Atrakcje w Meksyku – co odpuścić?

Pamiętajcie proszę, że to tylko nasza subiektywna opinia, z którą nie trzeba się zgadzać. Może komuś z was w tych miejscach się spodoba!

Żółwie w Akumal

Popularna plaża do nurkowania z żółwiami, która niedawno została znów otwara po dłuższym zamknięciu. Zamknięcie było spowodowane złą kondycją zdrowotną żółwi, którym zaczęly wyrastać dziwne narośle i guzy. Naukowcy potwierdzili, że to m.in. przez kremy z filtrem, którymi smarują się ludzie na plaży, a następnie wchodzą do wody. Żółwie już jako tako wróciły do zdrowia, ale my postanowiliśmy nie dokładać im kolejnych problemów i stresu. Niech sobie żółwiki żyją w spokoju. Chociaż sama plaża podobno jest ładna (wejście płatne).

Playa del Carmen

Playa del Carmen wybraliśmy na pierwsze cztery dni pobytu po przeczytaniu licznych rekomendacji na różnych forach. Miało to być miejsce klimatyczne i spokojniejsze niż Cancun, a wzbudziło w nas spory niesmak. Kicz i tłumy, nic więcej. Wdłuż głównego deptaku ciągną się sklepiki z badziewiem i dyskotekami, jedzenie w knajpach jest mocno średnie, plaże też szału nie robią. Może to być dobra baza wypadowa na zwiedzanie okolicy, ale nic więcej. Takie trochę Mielno w wersji meksykańskiej. Miejscowość może jest bardziej kolorowa, kameralna i tętniąca życiem niż zona hotelara w Cancun, ale i tak nie zrobiła na nas najlepszego wrażenia.

Cancun

Największy kurort na Jukatanie. Jeśli waszym celem jest tylko i wyłącznie wypoczynek, to w Cancun znajdziecie piękne plaże oraz bogatą bazę noclegową i gastronomiczną. A tak poza tym, to niewiele jest tam do roboty, miasto to typowy kurort, gdzie wdłuż brzegu tłoczą się hotelowe molochy.

Isla Mujeres

Byliśmy zaskoczeni, że turyści polecają to miejsce jako spokojniejszą alternatywę dla Holbox. Co w takim razie musi się dziać na Holbox, skoro z Isla Mujeres chcieliśmy uciekać po godzinie? Niesamowite tłumy, chaos, naganiacze oferujący zdjęcia z małpami i pytonami, kiepskie jedzenie… no szału nie było. Plaża faktycznie pięknie prezentuje się od strony morza, ale jeśli tylko macie okazję, to uciekajcie jak najdalej od Playa Norte, gdzie głównie konentruje się ruch turystyczny. Na Isla Mujeres odnajdą się osoby, które lubią gdy coś się dzieje, plaże są zagospodarowane czy chcą zawrzeć nowe znajomości. Wyspa jako taka jest piękna, ale dość męcząca ze względu na tłumy.

Jak dotąd atrakcje w Meksyku kojarzyły nam się głównie z cenotami i ruinami miast Majów. A Jukatan zaskoczył nas wspaniałą przyrodą i rezerwatami, gdzie można podglądać dzikie zwierzęta i tropikalną roślinność. Atrakcje na Jukatanie wymienione w tym artykule to oczywiście te najpopularniejsze miejsca w Meksyku, ledwie początek długiej listy ciekawych miejsc, które warto zobaczyć w tym kraju. Już nie możemy się doczekać kolejnej przygody z Meksykiem!

Udanej podróży, Magda

Miasta Majów na Jukatanie, które warto zobaczyć

Miasta Majów to z wizytówka Jukatanu i jedne z najpopularniejszych atrakcji w Meksyku. Wystarczy wspomnieć, że jedno z nich uznawane jest za jeden z siedmiu nowych cudów świata. Kim byli Majowie, co pozostało po ich cywilizacji i które miasta Majów na Jukatanie warto zobaczyć?

Miasta Majów na Jukatanie w Meksyku

Miasta Majów – mapa

Pozostałe artyuły z Meksyku:

Kim byli Majowie?

Zacznijmy od najważniejszego, czyli kim byli Majowie? To grupa ludów indiańskich, która zamieszkiwała fragment Meksyku oraz Belize, Honduras i Gwatemalę, mówiąca językami z rodziny maja, ale nie zrzeszona nigdy w ramach jednego państwa. Ich historia sięga 2000 lat przed naszą erą. Rdzenni mieszkańcy Mezoameryki nie nazywali siebie samych Majami, jest to pojęcie współczesne. Ludzie ci nie wytworzyli tożsamości i wspólnoty, a poszczególne grupy różniły się od siebie tradycjami i prawami. Obecnie szacuje się, że grupa potomków Majów liczy łącznie od 6 do 7 milionów ludzi. Większość z nich zasymilowała się, ale niektórzy wciąż zachowują pewne tradycje i posługują się językami maya.

Które piramidy na Jukatanie warto zobaczyć

Skąd się wzięły Miasta Majów na Jukatanie?

Według niektórych naukowców, Majowie stworzyli jedną z najważniejszych cywilizacji na świecie. Opierała się ona na rolnictwie oraz niewielkich tworach politycznych, przypominających miasta – państwa. Były one zwane batabil i połączone rozwiniętą siecią handlową. To właśnie tych miastach powstała jedna z najbardziej rozwiniętych kultur prekolumbijskich.

Miasta Majów jako świadectwo ich cywilizacji

Najważniejszym, co pozostawili po sobie Majowie, są ich miasta. Każde wyjątkowe i ciekawe. Najmocniej kojarzą się z nimi piramidy, jednak trzeba zaznaczyć, że oprócz nich do dziś zachowały się także inne budynki – głównie o charakterze administracyjnym, religijnym. Archeolodzy odkryli nawet boiska do rytualnej gry w piłkę. Według naszego przewodnika w Chichen Itza, kapitan wygranej drużyny miał być składany w ofierze. Jakie były największe osiągnięcia cywilizacji majów? Z pewnością do najbardziej znanych należy kalendarz Majów. Oprócz tego Majowie opracowali własne pismo, system liczbowy, zajmowali się astronomią i matematyką. Szcytowy rozwój majańskiej cywilizacji datuje się na wieki od III do IX naszej ery. Do mniej pochlebnych majańskich tradycjij należą obrzędy religijne, w ramach których składali ofiary z ludzi, w tym z dzieci.

Najpiękniejsze majańskie miasta na Jukatanie

Dlaczego cywilizacja Majów upadła?

Początek końca cywilizacji Majów nastąpił jeszcze przed hiszpańskim podbojem Jukatanu. Naukowcy wskazują, że prawdopodobną przyczyną problemów były ogromne susze, głód i walki wewnętrzne lub pandemia, co doprowadziło do wyludnienia się miast. Aktu zniszczenia dokończyli konkwistadorzy. Europejscy duchowni spalili większość wytworów majańskiej kultury, a władze zabroniły ludziom używania ich rodzimych języków. Majówie były wykorzystywani jako niewolnicy. Ostanie majańskie miasto upadło w pierwszej połowie XVII wieku.

Ciekawostkę stanowi fakt, że Cortes podbił imperium Azteków w dwa lata, Pizzaro Inków w jeszcze krótszym czasie, a zajęcie majańskiego Jukatanu zajęło Hiszpanom przeszło 20 lat. Jest to interesujące w kotekście tego, co już o Majach wiemy – że nie stworzyli ani jednego silnego państwa i armii. Podobno problemy Hiszpanów miały wynikać z trudnych warunków klimatycznych, braku dostępu do pitnej wody oraz rozdrobnienia politycznego Jukatanu. Pod koniec XVI wieku ośrodki miejskie popadły w ruinę, obrosły dżunglą i jakby zapadły się pod ziemię. Dopiero XIX-wieczni podróżnicy i naukowcy trafili na ślady majańskiej cywilazji i odnajdywali pozostałości ich miast.

Jukatan piramidy

Które miasta Majów na Jukatanie warto zobaczyć?

Choć miasta Majów na Jukatanie posiadają wiele cech wspólnych, to jednak każde z nich jest wyjątkowe na swój sposób. Dlatego niewarto poprzestać na odwiedzeniu tylko jednego stanowiska archeologicznego, a zwiedzić chociaż kilka z nich. Każde zachwyca i imponuje czymś innym. Ich budowle powstawały z kamienia i były zdobione rzeźbami oraz płaskorzeźbami. Miasta połączone były siecią – uznawanych za pierwsze na świecie – autostrad. Jednak najbardziej zaskoczył nas fakt, że ówczesne miasta Majów były… kolorowe. Kamienne budynki malowano barwnikami pozyskiwanymi ze świata przyrody. Jakże fantastycznie musiało to wyglądać?!

1. Uxmal

Wszystkie miasta Majów na Jukatanie są wyjątkowe, jednak to właśnie Uxmal zachwycił nas najbardziej. Na odsłoniętym, ale otoczonym dżunglą terenie, można podziwiać doskonale zachowane budowle. Naukowcy i archeolodzy nadal pracują i odkrywają kolejne fragmenty dawnego miasta! Tym, co zadziwia w Uxmal najbardziej, są niesamowite zdobienia i rzeźby niespotykane nigdzie indziej. Styl ten zwany jest Puuc, a dzięki jego wyjątkowości, Uxmal został wpisany na listę UNESCO. Miasto powstało w okolicach X wieku, a opustoszało w XV stuleciu. W szczytowej fazie rozwoju, miało je zamieszkiwać nawet 20 000 osób.

Najbardziej charakterystycznym punktem Uxmal jest Piramida Wróżbity, mierząca 30 metrów wysokości i zbudowana na planie koła, w której znajduje się aż 5 świątyń. Drugim niesamowitym miejscem jest tzw Pałac Gubernatora, będacy niegdyś prawdopodobnie Pałacem Królewskim. Ornamenty i zdobienia wprawiają w podziw, na jego fasadzie znajduje się 200 wizerunków boga wody Chaaka.

Informacje praktyczne – strefa jest czynna codziennie od 08:00 do 17:00. Bilet wstępu kosztuje 531 peso. Dojazd – jechaliśmy z Meridy autobusem SUR, który kieruje się do Chetumal i przejeżdża obok Uxmal. Wyjazd z Meridy o 12:00, 15:00 i 17:00, bilet w jedną stronę kosztował 92 peso. O tych samych godzinach miał się pojawić autobus w drugą stronę, jednak ten się spóźnił prawie godzinę i część osób pojechało wcześniejszym collectivo za 100 peso. Takowe collectivo tu kursują, jednak jak w przypadku wszystkich tego typu przejazdów, rozkład jazdy jest nieznany.

2. Coba

Jedno z najwspanialszych miast Majów znajduje się między Tulum a Valladolid i zamjuje ponad 70 kilometrów kwadratowych. Porasta je gęsta dżungla, a spacer po rozległym terenie miasta może zająć kilka godzin. Nic dziwnego, gdy do przejścia jest łącznie około 5 kilometrów! Dlatego przy wejściu do parku napotkacie wypożyczalnię rowerów oraz pracowników parku, oferujących jazdę rikszami. W szczytowym okresie rozwoju Coba zamieszkiwało 50 000 osób! Szacuje się, że dżungla porasta jeszcze około 6000 tysięcy obiektów, gdy wyeksponowanych przez archeologów jest tylko około kilkadziesięciu. Największe wrażenie zrobiła na nas niesamowita piramida schodkowa, najwyższa na Jukatanie (42 metry).

Informacje praktyczne – czynne codziennie 08:00 do 17:00. Wstęp kosztuje 80 peso. Do Coba można się dostać z Tulum autobusami Ado, o których informowano nas na dworcu (ich strona nie wyszukuje takiego połączenia). Kursują też collectivo, które próbowaliśmy wielokrotnie złapać, ale się nie pojawiało. Wg przewodnika Lonley Planet busiki kursują od 09:00 do 18:00 co dwie godziny. Rozkłady są nieprzewidywalne, busy odjeżdżają dopiero po zapłenieniu.

Już po wizycie w Coba w końcu zauważyliśmy tego busa, odjeżdżał o 08:55 ze skrzyżowania głównej drogi w mieście z Calla Osiris Norte, a przejazd kosztował 90 peso. My jechaliśmy o 11:36 autobusem Oriente, przejazd kosztował 62 peso. Z powrotem wrócilismy taksówką z większą grupą, a kierowca wziął od nas po 100 peso od osoby. Inni taksówkarze proponowali nam przejazd za 1300 peso, co według nich jest normalną stawką. Najwygodniej jest wypożyczyć auto, pojechać z wycieczką, poprosić wcześniej o rozkład jazdy na dworcu ADO, pojechać taksówką większą grupą.

3. Tulum

Gdy miałam 12 lat, a w domu pojawił się pierwszy komputer, na jego tapecie widniało zdjęcie jakiś ruin z palmami nad morzem. Było to Tulum i od tamtego momentu marzyłam, aby zobaczyć to miejsce. Może bez tylu turystów i glonów na plaży, ale wciąż miło spełnić marzenie 12-latki. Co trzeba przyznać, zwiedzanie ruin w weekend było koszmarnym pomysłem. Oprócz nas takie plany miało dziesiątki turystów i Meksykanów, którzy w niedziele podobno mają darmowy wstęp do wszystkich stref archeologicznych. W źle osławionym Chichen Itza nie widziałam tylu naganiaczy do straganów, pamiątek i ludzi pozujących ze zwierzętami do zdjęć, co właśnie w Tulum.

To jednak nie zmienia faktu, że ruiny miasta Majów w Tulum wydały nam się wręcz magiczne. Cały kompleks jest dość rozległy i słynie ze swojego pięknego położenia na 12-metrowym klifie. Piękne miejsce! Pierwotna nazwa miasta brzmiała „Zama”, co miało oznaczać świt. Jednak Hiszpanie zmienili ją na obecną. Tulum spełniało ważną rolę handlową wzdłuż karaibskiego wybrzeża Jukatanu.

Informacje praktyczne – czynne codziennie od 08:00 do 16:00, bilet wstępu kosztuje 90 peso. Dojechać tu można rowerem lub skuterem z centrum Tulum, a także collectivo. Przejazd tym ostatnim kosztuje 25 peso, a busy odjeżdżają z przystanku przy głównej drodze w mieście, Avenida Tulum 3. Do ruin można też dostać się busem z Playa del Carmen za 70 peso. ADO z dworca w Tulum do strefy kursują około 10 razy dziennie, a bilet dla jednej osoby kosztuje 56, 110 lub 126 peso, w zależności od wybranego przejazdu.

Zona archeological Tulum

4. Chichen Itza

Najsłynniejsze miasto Majów na Jukatanie, które jest najbardziej rozpoznawalnym zabytkiem Meksyku. A to głównie za sprawą faktu, że Chichen Itza uznaje się za jeden z siedmiu nowych cudów świata oraz zostało wpisane na listę UNESCO. Chichen Itza było jednym z najważniejszych miast majańskich. Niektórzy mówią, że jest to przereklamowana atrakcja, dlatego nie nastawialiśmy się na cuda. Jednak gdy zarys piramidy powoli wyłania się zza drzew, to robi na człowieku naprawdę spore wrażenie. Utrapieniem dla turystów mogą być liczni naganiacze do straganów z pamiątkami, ale szczerze mówiąc, o wiele bardziej zmęczyło nas pod tym względem Tulum.

El Castillo

Chichen Itza było jednym z najważniejszych miast majańskich. Najbardziej znanym budynkiem kompleksu jest El Castillo, czyli 30 metrowa piramida, świątynia Kukulkana, będąca swoistym kalendarzem. Jej cztery ściany symbolizowały cztery strony świata. Liczba stopnii wynosi 364, z wejściem do świątyni 365, co odpowiada liczbie dni w roku. Piramida jest zbudowana w taki sposób, że światło i cień w czasie równonocy wiosennej i jesiennej dawało mieszkańcom miasta znać, że pora na siew czy zbiór plonów. Nie będę zdradzać wam więcej szczegółów, bo Chichen Itza warto zwiedzić z przewodnikiem – niech on opowie wam najciekawsze smaczki dotyczące historii tego miejsca 🙂

Informacje praktyczne – bilet wstępu kosztuje 614 peso. Aby uniknąć kolejek, bilety można kupić na tej stronie (są droższe). Kompleks jest czynny codziennie od 08:00 do 16:00. Warto przyjechać tu rano, zanim przybędą kolejne wycieczki. My zwiedzaliśmy miasto pod koniec dnia, kiedy turystów było już niewielu, a sprzedawcy pamiątek byli zmęczeni i zwijali swoje kramy. Zwiedzanie z przewodnikiem kosztuje 1000 peso bez względu na wielkość grupy. Do Chichen Itza da się dojechać collectivo z Valladolid za 40 peso, przystanek znajduje się obok dworca ADO. Busy kursują dość często, zaraz po zapłenieniu. Pojedyńcze autobusy ADO kursują do ruin z Tulum, Playa del Carmen i Valladolid.

WSKAZÓWKA

We wszystkich miastach Majów na Jukatanie obowiązuje nakaz wykupienia za 50 peso pozwolenia na robienie zdjęć/filmów dużym aparatem/kamerą. Co oznacza duży? Tego niestety nie wiem. Mamy niewielki aparat ze zmiennym obiektywem, a podczas zwiedzania nikt nie zwracał na niego uwagi. Dopiero przy jednej z cenot, już poza strefami archeologicznymi, zwrócono nam uwagę, że musimy posiadać taki specjalny bilet. Warto o tym pamiętać, jeśli zabieracie ze sobą jakiś większy sprzęt. Latanie dronem nad strefami archeologicznymi jest zabronione.

5. Ek Balam

Ek Balam to jedno z królewskich miast Majów, położone na północ od Valladolid. W szczycie rozwoju, czyli między VII a IX wiekiem, zamieszkiwało je 15 tysięcy ludzi. W porównaniu do pozostałych stref archeologicznych, teren Ek Balam jest niewielki, ale naprawdę warty uwagi. Na miejscu istnieje możliwość wejścia na piramidę i podziwianie reszty miasta z 31-metrowej wysokości. Pokonanie tych stromych schodów było nie lada wyzwaniem! Akropol robi ogromne wrażenie, ponieważ całość budowy jest bardzo rozległa, mierzy aż 160 metrów. długości. Do tego zachwyciły nas wspaniale zachowane zdobienia i płaskorzeźby. Ek Balam zdecydowanie wyróżnia się na tle innych jukatańskich miast Majów.

Informacje praktyczne – czynne codziennie od 08:00 do 17:0, bilety po 531 peso, dojazd autem/skuterem/taksówką z Valladolid.

Pozostałe miasta Majów na Jukatanie

Wymienione w artykule miasta Majów na Jukatanie to ledwie początek długiej listy ruin. Ich renoma i popularność nie dziwi ze względu na to, jak dobrze są zachowane i jak imponujące wrażenie robią. Jeśli jednak zostajecie na Jukatanie nieco dłużej, macie do dyspozycji auto lub widzieliście już główne zabytki, warto poszukać tych spoza utartego szlaku. Podczas następnej podróży do Meksyku chcemy zobaczyć:

  • Mayapán
  • Muyil
  • Calakmul
  • Kohunlich

Miatsa Majów na Jukatanie – informacje praktycznie

Parkingi – przy wszystkich strefach archeologicznych znajdują się duże parkingi, zazwyczaj płatne jakieś kilkadziesiąt peso.

Czego nie można wnosić – czasem przed wejściem do stref widnieją zakazy wnoszenia niektórych przedmiotów, np. statywów, kijów selfie, napoi (ale o wodę nikt nie zwrócił nam uwagi).

Co zabrać – wodę, nakrycie głowy, krem z filtrem.

Pamiątki – w strefach archeologicznych znajdują się liczne stragany, na których można zakupić pamiątki.

Przewodnicy – jeśli tylko macie taką możliwość, warto na miejscu znależć przewodnika, który opowie wam o historii zabytków. Wtedy podziwiane miejsca nabierają zupełnie innego znaczenia!

Płatność – zazwyczaj tylko gotówką, chociaż w niektórych strefach można znaleźć biletomaty z możliwością płacenia kartą.

Udanej podróży, Magda

Cenoty na Jukatanie. Które są najpiękniejsze?

Nie skłamię jeśli napiszę, że cenoty na Jukatanie są – zaraz obok majańskich miast – wizytówką tego regionu. Atrakcyjne, naturalne baseny zapewniają rozrywkę, ale posiadają też walor historyczny i kulturowy. Czym są meksykańskie cenoty, jaką rolę spełniają oraz które z nich warto zobaczyć? Tego dowiecie się z przewodnika.

Cenoty na jukatanie w Meksyku

Cenoty na Jukatanie – mapa

Pozostałe artykuły z Meksyku:

Cenoty na Jukatanie – czym są i gdzie ich szukać?

Naukowo cenoty nazywa się lejami zapadliskowymi, ale domyślam się, że tak jak mi, niewiele wam to mówi. Historia powstania cenot jest zawiła, a próby wyjaśnienia tego zjawiska przyrodniczego bardzo liczne. Sami podczas zwiedzania Jukatanu słyszeliśmy z ust przewodników kilka wersji historii o powstaniu cenot. Żeby zacząć tak łopatoligicznie, cenota to coś w rodzaju naturalnego basenu, studni krajowej, owalnej dziury wydrążonej w skałach wypełnionej wodą.

Jedna z hipotez przyjmuje, że cenoty na Juktanie powstały poprzez zawalenie się wapiennego podłoża, co spowodowało odsłonięcie wód gruntowych i zasilanie ich deszczami. Inna wersja głosi, że cenoty są to kratery powstałe po uderzeniach meteorytów, które przez tysiące lat wypełniały się wodą gruntową i deszczową. Jeszcze jedna popularna hipoteza dotyczy materiałów, z jakich jest zbudowanych Jukatan – a jest to podatny na działanie wody wapień. Miał on być drążony przez deszcze, dzięki czemu powstawały jaskinie i zapadliska. Następnie wraz z podniesieniem się poziomu wody w morzach i oceanach, dziury te zostały zalane wodą. Cenoty są charakterystyczne zwłaszcza do półwyspu Jukatan, gdzie szacuje się istnienie około 6000 takich wodnych jaskiń. Występują one przede wszystkim na północy Jukatanu, w okolicach miasta Valladolid, a także wzdłuż wybrzeża Morza Karaibskiego, między Bacalar i Tulum a Playa del Carmen.

Najpiękniejsze cenoty na Jukatanie

Znaczenie cenot na Jukatanie dla Majów

Dla cywilizacji Majów cenoty były ważne z dwóch względów. Po pierwsze, na ubogim w wodę Jukatanie, takie zbiorniki słodkiej wody zapewniały ludziom przetrwanie. Woda w cenotach jest filtrowana przez ziemię, dlatego pozostaje czysta. Z tego powodu miasta Majów budowane były w okolicach cenot. Po drugie, według majańskich wierzeń, cenoty stanowiły łącznik ze światem umarłych, nazywanym Xibalba, a także miejsce kultu boga wody Chaaka. Właśnie dlatego archeolodzy w niektórych cenotach odnaleźli szczątki ludzi (w tym dzieci), które były składane w ofierze.

Cenoty współcześnie

Tak naprawdę odkryto dopiero ułamek wszystkich cenot na Jukatanie. Część z nich stanowi obecnie atrakcję turystyczną oraz rekreacyjną. Są one udostępniane dla mieszkańców okolic i turystów wraz z całą przestrzenią wypoczynkową. Wyróżnia się trzy rodzaje cenot – otwarte, półotwarte i zamknięte. W tych ostatnich można oglądać stalagmity oraz stalaktyty i jest w nich dość wilgotno. Te otwarte zazwyczaj porasta bujna roślinność. Do cenot wchodzi się po obowiązkowym prysznicu i w kamizelce ratunkowej, w wyznaczonych do tego miejscach.

które cenoty zobaczyć | cenoty na Jukatanie

Cenoty na Jukatanie, które warto zobaczyć

1. Dos Ojos

Sistema Dos Ojos to system zalanych podziemnych jaskiń, które mimo że są półotwartymi cenotami, to bardziej przypominają jaskinie. W przeciwieństwie do innych cenot, te systemie Dos Ojos posiadają nisko zawieszone skalne sklepienia. Cały system Dos Ojos liczy łącznie 80 kilometrów długości, a w połączeniu ze spektakularną cenotą Sac Anctun, tworzy najdłuższy tego typu podziemny system na świecie. Dla turystów udostęnione są dwie cenoty, ale nurkowie z butlami mogą schodzić dalej i głębiej. To były pierwsze cenoty, które zobaczyliśmy w Meksyku i bardzo nam się spodobały – zachwyciło światło, kolor wody, formy skalne i cała okolica.

Informacje praktyczne – wejście do Parku Dos Ojojs w podstawowym wariancie kosztuje 350 peso, ale można wykupić zwiedzanie z przewodnikiem i pływanie po większej licznie grot (600-700 peso, w zależności od wybranego wariantu). W całej okolicy da się spędzić cały dzień, eksplotując po kolei wszystkie cenoty. Jednak do tego przyda się auto lub chociaż skuter, gdyż niektóre z nich są oddalone od pozostałych.. Obok kas zatrzymują się collectivo kursujące między Playa del Carmen lub Tulum (z tego drugiego dojechaliśmy tu za 30 peso). Wejście znajduje się dość daleko od drogi, ale w kasach można poprosić o transport do cenoty (50 peso od osoby). Czynne od 09:00 do 17:00.

2. Ik kil

Cenota Ik Kil zyskała na popularności dzięki swojemu położeniu, tuż przy Chichen Itza. Przez wielu uznawana jest za najpiękniejszą cenotę w Meksyku. Jest to cenota otwarta, której urody dodają pnącza zwisające z góry, a sięgające niemal poziomu wody. Ma ona niecałe 50 metrów głębokości i znajduje się 26 metrów poniżej gruntu. Najpiękniej prezentuje się z dołu, od strony wody. Cały obszar wokół cenoty jest zadbany i przyjemny, fajny do odpoczynku i spacerów. To właśnie w tej cenocie archeolodzy odnaleźli szczątki ofiar składanych przez Majów. Ik Kil z pewnością jest bardzo ładnym i fotogenicznym miejscem, aczkolwiek zazwyczaj mocno zatłoczonym.

Informacje praktyczne – wstęp kosztuje 160 peso. Można tu dojechać colectivo z Valladolid za 40 peso lub od strony Chichen Itza. Taksówka między cenotą Il Kil a Chichen Itza powinna kosztować 100 peso. Czynne od 08:00 do 17:00.

3. Hubiku

Ta cenota zachwyciła nas tajemniczą atmosferą i najlepszym terenem do wypoczynku wokół niej. Na nasze odczucia prawdopodobnie miał wpływ fakt, że byliśmy w niej jako pierwsi i jedyni turyści. Potężna cenota Habiku zwieńczona jest skalnym sufitem przypominającym kopułę, na środku którego znajduje się otwór przepuszczający do środka światło. Maksymalna głębokość cenoty wynosi 27 metrów. Teren otaczający Hubiku jest niezwykle zadbany, przystrojony, pełen roślin, miejsc do odpoczynku, niewielkich barów i ukrytych ścieżek, a nawet tablic z ciekawostkami na temat Meksyku. Gdybym miała odpoczywać w którejś z cenot, to właśnie w tej (ale raczej rano, nie wiemy jak sytuacja wygląda wraz z upływem dnia). Piękne, klimatyczne miejsce!

Informacje praktyczne – wstęp do cenoty kosztuje 200 peso. Dojechaliśmy tu taksówką z Valladolid w ramach naszej całodziennej wycieczki, o której wspominamy w ostatnim akapicie tekstu z informacjami praktycznymi. Hubiku jest czynne od 09:00 do 17:00.

4. Xcanahaltun

Nasz absolutny faworyt i miejsce, które zaparło dech w piersiach. Xcanahaltun jest po prostu zachwycające i jeśli miałabym polecić wam tylko jedną cenotę do odwiedzenia, było to właśnie to miejsce. Schodząc wąskimi, krętymi schodami w głąb ziemi, nie mieliśmy pojęcia, co zastaniemy na dole. A tam ukazał nam się rozległy widok na znajdującą się poniżej taflę turkusowej wody, okrągłą jaskinię, której brzegi ginęły w ciemności, długie stalaktyty zwisające z sufitu i otaczące centralny otwór oraz skały wyrastające z wody. Ta cenota ma ponad 90 metrów szerokości! Coś wspaniałego! Na dodatek na miejscu oprócz nas były jeszcze tylko dwie osoby, więc mieliśmy ją niemal na wyłączność.

Informacje praktyczne – bilet wstępu kosztuje 200 peso. Dojazd taksówką z Valladolid lub wypożyczonym autem/skuterem. Wycieczki raczej omijają to miejsce. Czynne codziennie od 09:00 do 17:30.

5. Chukum

Cenote Chukum spodobała nam się z kilku względów. Przede wszystkim urzekł nas jej turkusowy kolor wody oraz możliwość podziwiania jej zarówno od dołu, jak i z górnej platformy widokowej. Do tego w cenocie można korzystać z tyrolki, w celu skakania do wody. Mimo że Chukum leży blisko Valladolid i jest bardzo zadbane, nowoczesne i posiada świetną infrastrukturę, oprócz na nie było tam nikogo (wczesne popołudnie).

Informacje praktyczne – na miejscu przeżyliśmy mały dysonans gdy już po fakcie zorientowaliśmy się, że pobrano od nas kwotę 200 peso za wstęp, skoro na cenniku widniało 150 peso. Jednak strona internetowa podaje podobnie sprzeczne informacje – w języku hiszpańskim 150 peso, a w angielskim 200 peso. A nie są to kwoty o tej samej wartości. Dojechać do Chukum można wypożyczonym autem/skuterem lub taksówką z Valladolid. Czynne codziennie od 09:00 do 17:00.

6. Xcanché

Niemal idealnie okrągła cenota, przypominająca nieco Ik kil. Ta jednak podobała nam się bardziej, gdyż była spokojniejsza. Do szmaragdowej wody schodzi się z dwóch stron, stromymi i chybotliwymi schodami. Można tu również zaobserwować wspaniałą roślinność i pnącza szukające wody. Dla turystów dostępna jest kilka rodzajów zipline, drewniany most wiszący nad wodą i dwa punkty widokowe. W cenocie tworzą się niekiedy małe wodospady, co wygląda przepięknie. Cenota leży 1,5 kilometra od strefy archeologicznej Ek Balam, dlatego warto połączyć zwiedzanie tych miejsc w ciągu jednej wycieczki.

Informacje praktyczne – bilet wstępu kosztuje 170 peso. Dojazd tylko wypożyczonym autem/skuterem lub taksówką z Valladolid. Warto połączyć z wizytą w Ek Balam. Czynne codziennie od 08:00 doo 17:00.

7. Sac Aua

Chociaż widzieliśmy wcześniej tę cenotę na zdjęciach i w filmach, to i tak na miejscu nas zatkało. Ze wszystkich odwiedzonych przez nas cenot, to właśnie Sac Aua widzieliśmy najpiękniejszy kolor wody. Ta otwarta cenota wyróżnia się kształtem – jest okrągła, ale na jej środku znajduje się wyspa z wysokimi drzewami, a z każdej strony oblewa ją krystaliczna woda. Światło wyczyniało z jej barwami takie cuda, że nie mogliśmy sie na to napatrzeć! W najgłębszym miejscu cenota liczy 12 metrów, a jej średnica wynosi 90 metrów. Do tego tuż obok znajduje się odkryta kilka lat temu jaskinia, którą można zwiedzać z przewodnikiem w ramach zakupionego biletu wstępu do cenoty.

Informacje praktyczne – bilet wstępu kosztuje 230 peso. Dojazd wypożyczonym autem/skuterem lub taksówką z Valladolid. Sac Aua jest czynna codziennie od 09:00 do 17:00.

8. Suytun

Najpopularniejsza z jukatańskich cenot, rozsławiona przez Instagram. Czy warto ją odwiedzić? To pytanie pozostawimy bez odpowiedzi, najlepiej niech każdy przekona się sam i wyrobi sobie opinie. Suytun wyróżnia się kamiennym pomostem z platformą u końca, znajdującą się niemal na środku cenoty. To miejsce upodobali sobie fotografowie i instagramerzy. Zwłaszcza, gdy światło słoneczne wpada idealnie przez dziurę w sklepieniu i pada na okrągłą platformę. W zależności od poziomu wody, bywa ona zalana i sięga nam kostek. Woda w Suytun posiada głęboki, zielony odcień, a charakteru cenocie dodaje potężny stalaktyt. W tej cenocie raczej się nie pływa, a przyjeżdża tylko na zdjęcie. Pływanie oczywiście jest dozwolone, ale nie są to przyjemne okoliczności na relaks w wodzie.

Informacje praktyczne – na terenie parku znajduje się jeszcze jedna, mniej oblegana cenota, którą można zwiedzić w cenie tego samego biletu. Nie wiemy jak wygląda, ponieważ podczas naszej wizyty była zamknięta ze względu na remonty. Wstęp do cenot kosztuje 200 peso, a jeśli kupicie bilety online, zapłacicie o 50 peso mniej. Suytun jest czynne od 09:00 do 17:00, z ostatnim wejściem o godzinie 16:00. Dojazd taksówką z Valladolid za maksymalnie 150 peso w jedną stronę lub wypożyczonym autem/skuterem lub z wycieczką.

9. Kaan Luum

Jedna z najbardziej nietypowych cenot w Meksyku znajduje się na środku… jeziora. Wpłynięcie do cenoty o głębokości 80 metrów, jest dozwolone tylko dla nurków. Dla pozostałych pozostają płycizny przy brzegu, które mienią się dziesiątkami odcieni błękitu i zieleni. Woda jest czysta, dość ciepła i zachęcająca do kąpieli. Na miejscu można spotkać więcej miejscowych niż turystów. Może przy okazji uda wam się zauważyć pelikany i inne żerujące ptaki. W wodzie postawione są huśtawki i hamaki, które świetnie prezentują się na zdjęciach. Miejsce jest obłędne i idealnie nadaje się na wypoczynek. Oczywiście najlepiej wygląda z drona, ale z dołu także mu niczego nie brakuje. Zwełwłaszcza, że zawsze można wejść na niewielką wieżę widokową!

Informacje praktyczne – bilet wstępu kosztuje 300 peso + 150 peso za możliwość latania dronem. Na miejscu znajdziecie toalety i niewielki bar serwujący świeże kokosy, pomosty z cieniem, rowerki wodne i wieżę widokową. Dojazd collectivo z Tulum (na południe, w stronę Felipe Carrillo Puerto), przejazd kosztuje 40 peso od osoby. Rozkład jazdy nieokreślony, odjeżdża, gdy zbierze się kilka osób. Nasz odjechał o 12:40. Laguna jest czynna tylko od 09:00 do 16:00. Od drogi do laguny trzeba przejść kilkaset metrów. Nie ma szafek na przechowanie rzeczy.

10. Palomitas

Kolejna cenota, która rozłożyła nas na łopatki. W niezwykle dusznej cenocie nie ma żadnego otworu w sklepieniu, nie licząc samego wejścia. Za to zobaczycie tu setki, tysiące stalaktytów zwisających z sufitu i piękną niebieską wodę, w której aż chce się ochłodzić. To tak jakby móc pływać w jaskinii! Fantastyczna sprawa. Mimo sporej głębokości (45 metów!) zaczynającej się tuż przy brzegu, woda jest bardzo przejrzysta. Co istotne, na tym terenie znajduje się kilka innych, równie pięknych cenot, w których łącznie można spędzić cały dzień.

Informacje praktyczne – bilet wstępu kosztuje 180 peso. Dojazd wypożyczonym autem/skuterem lub taksówką. Palomitas jest czynne od 08:00 do 16:30.

Inne cenoty na Jukatanie

Doba ma tylko 24 godziny, więc fizycznie nie udało nam się obejrzeć więcej cenot. Ale na swojej liście mamy jeszcze kilka, które w przyszłości bardzo chcielibyśmy zobaczyć. Może wam się uda?

  • Xkeken
  • Kantun Chi
  • Calavera
  • Cenote Azul
  • Oxman
  • Taak Bi Ha
  • Secreto Maya

Cenoty na Jukatanie – informacje praktyczne

  • Przed wejściem do każdej cenoty należy wziąć prysznic.
  • Przy cenotach znajdują się parkingi.
  • Cenoty na Jukatanie najlepiej odwiedzić zaraz po otwarciu, kiedy nie ma jeszcze tłumu turystów.
  • Do wody wchodzi się w kamizelkach ratunkowych.
  • Przy cenotach zazwyczaj znajdują się małe sklepiki, bary i restauracje.
  • Tylko do niektórych cenot da się dojechać collectivo, w większości przypadków konieczny jest dojazd autem lub taksówką.
  • W niektórych cenotach można nurkować z butlą.
  • Do wody nie można wchodzić mając na skórze kremy z filrerm UV.
  • Nie musisz pływać i ubierać kamizelki, jeśli chcesz tylko zobaczyć cenoty.
  • Nasza całodniowa wycieczka po cenotach wokół Valladolid (6 cenot + strefa archeologiczna Ek Balam) kosztowała 1800 peso. Kierowcę załatwił nam właściciel noclegu. Zwykle wycieczki oferowane przez taksówkarzy obejmują wizytę w 2-4 cenotach w cenie 1000-1300 peso.
  • Przy cenotach najczęściej dostępne są szafki na rzeczy.
  • Cenoty na Jukatanie opisane są (tylko w j. hiszpańskim) na tej stronie.

Czy warto zwiedzać cenoty na Jukatanie?

Odwiedziliśmy 10 cenot na Jukatanie i nie potrafimy wybrać, które z nich podobały nam się najbardziej. Mamy swoich faworytów, ale każda z nich jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Dodatkowo często w cenotach panuje tajemnicza, wręcz mistyczna atmosfera. Może ma to związek z wierzeniami Majów, a może z faktem, że tyle poddziemnych tuneli i jaskiń nie zostało jeszcze odkrytych? Tak czy siak, cenoty są miejscami pięknymi i interesującymi, a będąc w Meksyku warto zobaczyć chociaż kilka z nich.

Udanej podróży, Magda