Valladolid (Meksyk). Co robić, gdzie zjeść i spać?

Valladolid to kompletne zaprzeczenie tego, co zobaczyć można w Cancun, Tulum czy Playa del Carmen. Ledwie trzy godziny drogi od meksykańskiego wybrzeża Morza Karaibskiego, a krajobraz zmienia się o 180 stopni – kolonialna architektura, kolorowe ulice, wiekowe zabytki i zwykłe życie mieszkańców Jukatanu. O tym co warto zobaczyć w Valladolid i okolicach oraz jak zaplanować pobyt w mieście, dowiecie się z tego przewodnika.

Valladolid

Valadollid i okolice – mapa

Pozostałe przewodniki z Meksyku:

Kilka ciekawostek

Chociaż to trzecie najbardziej zaludnione miasto Jukatanu, w ogóle tu tego nie czuć. Valladolid zostało założone w XVI wieku przez konkwistadorów z Europy, a nadanie miastu nazwy takiej samej, jaką wówczas nosiła stolica Hiszpanii, miało tylko uwypuklić wpływy hiszpańskie. Valladolid powstało na gruzach majańskiej osady, której kamienie posłużyły do budowy nowych ulic i budynków. Do tej pory zachował się typowy dla miast kolonialnych układ urbanistyczny ulic, co było jednym z powodów wpisania Valladolid na listę pueblos magicos – meksykańskich miast, które wyróżniają się tradycją, kulturą, architekturą, zabytkami, kuchnią i innymi walorami.

Losy Majów żyjących na skolonizowanych terenach wokół Valladolid były bardzo trudne. Ciemiężcy z Europy traktowali lokalną ludność jak tanią siłę roboczą, jak niewolników, których można wyzyskiwać, a ich kulturę i wierzenia niszczyć. Miasto było świadkiem wielu krwawych rebelii i powstań, które na celu miały odebranie władzy Hiszpanom. Obecnie to kameralne, malownicze miasteczko, w którym przyjemnie spędza się czas. Do tego Valladolid jest świetną bazą wypadową do zwiedzania okolicy.

Co robić w Valladolid i okolicach?

1. Spędź wieczór na głównym placu Valladolid

Parque Principal Francisco Cantón Rosado to główny plac miasta, który wieczorami wypełnia się ludźmi i ptakami. Trele tych drugich są tak głośne, że potrafią zagłuszać rozmowy. Życie zaczyna tu tętnić tuż po zachodzie słońca. Przy uroczej fontannie odbywają się pokazy taneczne w lokalnych strojach, mieszkańcy wychodzą na pogawędki z sąsiadami, spotykają się tu młodzi ludzie, do budek ze street foodem ustawiają się długie kolejki. A nad wszystkim górują dwie wieże kościoła San Servacio. Fajnie tu przyjść, by poczuć klimat miasta. W tym parku bije serce Valladolid

2. Spaceruj kolorowymi uliczkami Valladolid

Valladolid słynie z kolorowych uliczek i układu miejskiego, który pozostal niezmieniony praktycznie od momentu powstania miasta. Dzięki temu obecnie możemy spacerować prostopadłymi ulicami i zachwycać się kolorami niskiej zabudowy. Do tego w mieście znajdziecie wiele klimatycznych barów, sklepików i restauracji. Co prawda wystarczy się nieco oddalić od centrum miasta, a jego ulice od razu stają się bardziej odrapane i zaniedbane. Jednak centralna część Valladolid podobała nam się bardzo i warto wybrać się na spacer w poszukiwaniu najbardziej kolorowych zaułków.

3. Odwiedź jeden z zabytków w Valladolid

A przy okazji spacerów, warto też poznać historię miasta i rzucić okiem na jeden czy dwa zabytki. Spośród miejskich atrakcji, całą uwagę skupia na sobie przede wszystkim wspomniany już wcześniej kościół, iglesia de San Servacio. W tej świątyni najważniejszym zabytkiem jest barokowy ołtarz boczny, wykonany w stylu hiszpańsko-meksykańskim. Oprócz tego warto zajrzeć do Museo San Roque, które prezentuje zbiory poświęcone historii Jukatanu i kulturze Majów, mieszczące się w budynku zakonnym z XVI wieku. Nie lada gratką będzie też wizyta na targu miejskim. Najważniejszym zabytkiem z Valladolid jest Convento de San Bernardino de Siena, czyli najstarszy kościół katolicki na Jukatanie, z którego prowadzono akcję chrystianizacyjną Majów. Warto też zajrzeć do Casa le los Venados.

Kościół w Valladolid

4. Próbuj regionalnej kuchni w Valladolid

W Valladolid warto wybrać się do restauracji z kilku względów. Już sama kuchnia meksykańska jest słynna na całym świecie i została wpisana na listę UNESCO. Każdy z regionów Meksyku wyróżnia się własnymi tradycjami kulinarnymi. Kuchnia Jukatanu to połączenie tradycji majańskich z hiszpańskimi, przywiezionymi z Europy przez kolonizatorów. A przede wszystkim Valladolid posiada kilka własnych, lokalnych potraw, których nie zjecie nigdzie indziej. Należą do nich choćby Lomitos de valladolid – schab wieprzowy podawany w sosie pomidorowym oraz Longaniza de valladolid – lokalna kiełbasa z przyprawami. Na uwagę zasluguje też fakt, że w miasteczku działa kilka naprawdę niezłych knajpek.

5. Odwiedź cenoty w pobliżu Valladolid

Najwięcej cenot na Jukatanie znajduje się w okolicach Valladolid. I właśnie w tej części półwyspu cenoty zachwyciły nas najbardziej. Warto zrobić sobie jedno lub dwudniową wycieczkę szlakiem najpiękniejszych cenot. Niektóre z nich, choćby cenota Oxman, znajdują się niemal w granicach miasta i można do nich dojechać rowerem lub skuterem. Inne wymagają już przejazdu autem lub taksówką, ale naprawdę warto. Sami wybraliśmy się na taką całodniową wycieczkę szlakiem cenot i kilka razy naprawdę zaparło nam dech w piersiach w wrażenia. Najmocniej polecamy cenotę Palomitas, Xcanche, Hubiku, Sac Aua oraz Xcanahaltum. Więcej o cenotach na Jukatanie przeczytacie w naszym artykule.

6. Pływaj łodzią po Rio Lagartos

Valladolid jest najlepszą bazą wypadową na zorganizowanie wycieczki do rezerwatu Rio Lagartos. Na terenie laguny o tej samej nazwie można pływać łodziami, a podczas rejsu zaobserwować krokodyle z odłegłości nawet kilkudziesięciu centrymetrów! Oprócz tego, Rio Lagartos jest ostoją dla dzikich ptaków – pelikanów, kormoranów, czapl, fregat oraz domem dla kolonii ponad 40 tysięcy flamingów. Na terenie Rio Lagartos znajduje się też rozławione przez media społecznościowe miejsce zwane Los Coloradas. Są to saliny wypełnione różową wodą, które najlepiej się prezentują przy dobrych warunkach słonecznych i z samego rana. Więcej o wycieczce do Rio Lagartos pisaliśmy w tym miejscu.

7. Zobacz jeden z nowych 7 cudów świata

Będąc w Valladolid nie można ominąć wizyty w Chichen Itza. W końcu to jeden z nowożytnych siedmiu cudów świata i jedno z najwspanialszych miast majańskich. Chichen Itza jest znane przede wszystkim dzięki piramidzie o idealnych proporcjach, stanowiącej dla Majów swoisty kalendarz. Oprócz tego na terenie strefy archeologicznej można zobaczyć wiele innych zabytków, w tym największe na świecie boisko do rytualnej gry w piłkę. Niedaleko Chichen Itza znajduje się też jedna z ładniejszych cenot na Jukatanie, Ik Kil. Dopełnienie wycieczki może stanowić wizyta w hacjendzie Oxman, na ternie której oprócz kolonialnej architektury również znajdziecie ciekawą cenotę i restaurację.

Chichen Itza koło Valladolid

8. Zwiedź mniej popularne majańskie miasto

Na północ od Valladolid leży kolejne miasto Majów, nieco mniej znane od tych najpopularniejszych stref archeologicznych. Teren Ek Balam jest niewielki, ale zasługuje na uwagę z kilku względów. Przede wszystkim można tu oglądać nietypowe nawet dla Majów rozwiązania architektoniczne, a także przepiękne zdobienia, ornamenty i płaskorzeźby w grobowcach. Po drugie, w Ek Balam znajduje się jedna z ostatnich piramid majańskich na Jukatanie, na które można jeszcze wejść. Miasto Ek Balam zdecydowanie wyróżnia się na tle innych majańskich ruin. Idealnie nadaje się na półdniową wycieczkę z Valladolid. 1,5 kilometra od ruin znajdziecie też uroczą cenotę Xcanche.

9. Wybierz się na city break do Meridy

Największe miasto regionu, stolica Jukatanu, metropolia uznawana za jedno z najlepszych do życia, najbezpieczniejszych miast w Meksyku. Słynie z muzeów i licznych wydarzeń kulturalnych. Niejednokrotnie była typowana jako jedno z najpiękniejszych miast w Meksyku, aż dwukrotnie wybrano Meridę Amerykańską Stolicą Kultury. Słynie z pięknej architektury, kolorowych uliczek, licznych zabytków i największej katedry w Ameryce kontynentalnej. Najciekawszym zabytkiem, jaki możecie zobaczyć w Meridzie, jest Muzeum Świata Majów.

10. Zrób sobie zdjęcie w żołtym mieście Izamal

Izamal zostało wybudowane na ruinach majańskiego miasta, a słynie z żółtej architektury i dużego konwentu Convento de San Antonio de Padua. Dlaczego całe centro storico Izamal jest żółte? Najczęściej przyjmuje się taką wersję, że po wizycie w miasteczku Jana Pawła II podczas jego pielgrzymki do Meksyku, budynki pomalowano na kolory watykańskie, czyli na żółto i biało. Dzięki temu Izamal wyróżnia się na tyle innych jukatańskich miast i z roku na roku przyciąga coraz więcej turystów. Miejscowość jest spokojna i malownicza, ładnie prezentuje się na zdjęciach. Warto wybrać się tu na spacer, a wizytę w Izamal można połączyć z wycieczką do Meridy.

11. Pojedź na wycieczkę do Uxmal

To już nieco dalej położona atrakcja, ale jeśli macie pod dostatkiem czasu, to warto wybrać się i tu. Uxmal to ruiny miasta Majów. Ale nie byle jakiego, bo wpisanego na listę UNESCO. Uxmal wyróżnia się wspaniałą architekturą, doskonale zachowanymi zdobieniami. Majańskie miasto zostało zaprojektowane w stylu puuc, dzięki czemu możemy podziwiać dobrze zachowane elementy zdobień, ornamentów i płaskorzeźb. Najbardziej charakterystycznym punktem miasta jest tak zwana Piramida Wróżbity, zbudowana na planie koła. W jej wnętrzu znajduje sie aż 5 świątyń! Ze wszystkich stref archeologicznych, które zwiedziliśmy na Jukatanie, to właśnie w Uxmal podobało nam się najbardziej.

12. Wypocznij na plaży w Tulum

Tulum to popularny kurort nad Morzem Karaibskim, pełen klimatycznych uliczek, boho hoteli, fajnych restauracji. Do tego w okolicach miasta znajdują się piękne plaże, dwie strefy archeologiczne (Tulum i Coba), malownicza laguna Kaan Luum z cenotą na środku jeziora, kilka innych cenot, w tym Dos Ojos. Z Tulum też warto wybrać się na rejs do wspaniałego rezerwatu przyrody Sian Ka’an, gdzie zobaczycie delfiny, krokodyle i żółwie morskie w ich naturalnym środkowisku. Idealny plan na jednodniową wycieczkę z Valladolid!

Gdzie zjeść w Valladolid?

IX CAT IK – położona nieco na uboczu tradycyjna restauracja z lokalną kuchnią, jedno z najczęściej polecanych miejsc w Valladolid – również przez miejscowych.

Nena Nena – w tym miejscu byliśmy kilka razy. Cudowny klimat, fajny wystrój, przemiła obsługa, tradycyjna kuchnia meksykańska, ciekawe drinki. Jedzenie podane w miły dla oka sposób i smaczne. Do tego na miejscu macie możliwość zagrania w różne lokalne gry towarzyskie, obejmujące także picie tequili 😉

Agustin Gusto – nie mieliśmy zbyt dużych oczekiwań, w końcu to restauracja hotelowa. A wyszliśmy stąd zachwyceni. To była najlepsza kolacja, jaką zjedliśmy na Jukatanie! Warto spróbować typowych jukatańskich dań, np. queso relleno.

Yakunaj Cucina Mexicana – kolejna bardzo smaczna miejscówka, gdzie spróbujecie nie tylko typowej kuchni meksykańskiej, ale i regionalnych potraw.

Conato – hipsterka knajpka z nowoczesną kuchnią meksykańską i kilkoma daniami międzynarodowymi. Fajny wystrój i klimat.

Gdzie spać w Valladolid?

Valladolid posiada nieźle rozbudowaną bazę noclegową, na którą składają się niedrogie pensjonaty i hotele, kilka hosteli oraz bardziej wypasione noclegi na obrzeżach miasta. Noclegów można szukać w wyszukiwarce Booking, Agoda czy Airbnb. Ze swojej strony możemy polecić Hostel Casa Xtakay, który posiada również pokoje prywatne – wygodne i niezwykle czyste. Do tego właściciele hostelu są przemili i bardzo pomocni, lokalizacja jest genialna, obiekt posiada klimatyczny ogródek i przestrzeń wspólną, a rano serwowane są smaczne śniadania.

Jak się dostać do Valladolid?

Do Valladolid najwygodniej dostać się autobusem ADO, które dojeżdża do miasta niemal z każdej innej większej miejscowości na Jukatanie. Dojedziecie tu z Cancun, Meridy, Tulum, Playa del Carmen i Bacalar. Jeśli szukacie bardziej szczegółowych informacji na temat poruszania się autobusami po Jukatanie, zajrzyjcie do naszego przewodnika „Zwiedzanie Jukatanu. Informacje praktyczne”. Do Valladolid dostaniecie się też colectivo z Chichen Itza i cenoty Ik Kil za 40 peso.

Autobusy do Valladolid

Czy warto odwiedzić Valladolid?

Zdecydowanie tak! Niedość, że miasto samo w sobie jest urocze, kolorowe i interesujące, to na dodatek może być świetną bazą wypadową do zwiedzania okolicy. My w Valladolid czuliśmy się bardzo dobrze. Miasteczko jest kompaktowe, nie przytłacza, nie męczy, a jego atmosfera sprawia, że pobyt tam to prawdziwa przyjemność.

Udanej podróży, Magda

Zwiedzanie Jukatanu. Informacje praktyczne

Ze wszystkich naszych pozaeuropejskich podróży, zwiedzanie Jukatanu w Meksyku okazało sie najłatwiejsze pod względem organizacyjnym. Jukatan to całkiem dobry kierunek na pierwszą podróż poza Europę. Wszystkie informacje można znaleźć w internecie, do głównych atrakcji da się dojechać wygodnymi autobusami, baza noclegowa jest bogata. W tym przewodniku znajdziecie niezbędne informacje praktyczne o Jukatanie, które pomogą wam zaplanować podróż do Meksyku.

Zwiedzanie Jukatanu

Zwiedzanie Jukatanu – mapa

Noclegi, restauracje, dworce, lotniska na Jukatanie

Pozostałe przewodniki z Meksyku:

Zasady wjazdu do Meksyku

Polscy turyści nie muszą posiadać wizy. Do przekroczenia meksykańskiej granicy konieczne jest posiadanie paszportu ważnego jeszcze przez 6 miesięcy. Przekraczając granicę lądową, podróżny musi uiścić opłatę turystyczną w wysokości 30 dolarów (drogą powietrzną – opłata wliczona jest w cenę biletu, statkiem – kwota wynosi 5 dolarów). Na granicy podczas kontroli podróżni otrzymują pieczątkę do paszportu, która jest podstawą legalnego pobytu w Meksyku. Oczekiwanie w kolejce do kontroli imigracyjnej w Mexico City trwało około dwóch godzin. Podczas rozmowy z urzędnikiem zadano nam kilka pytań, w tym o plan wyjazdu. Poproszono nas też o okazanie potwierdzenia rezerwacji noclegów, dlatego przedstawiliśmy mobilną rezerwację pobytu w hotelu podczas dwóch pierwszych nocy w Playa del Carmen.

Isla Contoy | Zwiedzanie Jukatanu

Formularz migracyjny

Jeszcze niedawno zwiedzanie Meksyku było uzależnione od okazania na granicy FMM, czyli tzw. formularza migracyjnego, który był zazwyczaj rozdawany pasażerom już na pokładzie samolotu. W 2022 roku wprowadzono specjalny program, w ramach którego turyści z Polski przylatujący do Cancun nie muszą przedstawiać tego dokumentu podczas kontroli. Przylatując do Mexico City również nikt nie wymagał od nas posiadania formularza (chociaż widzieliśmy, że niektóre osoby w kolejce na prędce go wypełniały na polecenie urzędników).

Jeśli przekraczacie granice Meksyku w innym miejsu, gdzie nadal obowiązuje nakaz okazania formularza, to urzędnik odrywa część dokumentu i zachowuje, a drugą część oddaje pasażerowi. Dokument ten trzeba bezwzględnie zachować aż do momentu opuszczenia Meksyku, gdy będzie on ponownie sprawdzany. W paszporcie urzędnik wpisuje liczbę dni, podczas których przyjezdny może przebywać na terenie Meksyku. Później nie ma możliwości zmienienia tej liczby. W sytuacji, gdy zgubicie formularz, zapoznajcie się ze szczegółowymi informacjami na tej stronie, gdzie znajdziecie instrukcje postępowania.

Jak się dostać do Meksyku?

Są dwa sposoby na dostanie się do Meksyku, oba na pokładzie samolotu. Polscy turyści mają do wyboru bezpośrednie loty czarterowe z Warszawy i z Poznania, realizowane przez biura podróży (Rainbow). Drugim wariantem jest lot z minimum jedną przesiadką w Europie lub jeszcze jedną dodatkową, najczęściej w Stanach Zjednoczonych. Z Europy można dostać się głównie na dwa lotniska w Meksyku – w Cancun oraz w Mexico City. Z których lotnisk z Europie można bezpośrednio dostać się do Meksyku? Między innymi z Londynu (British Airways), z Lizbony (TAP Portugal), Amsterdamu (KLM), Frankfurtu (Condor i Lufthansa), Madrytu (Iberia), Zurichu (Swiss), Paryża (Air France). Z Polski – poza lotami czarterowymi – nie są realizowane żadne loty bezpośrednie.

Plusem lotu bezpośredniego jest wygoda, minusem – dużo wyższe ceny. Bilety z przesiadkami można kupić osobno, np. najpierw zakupić bilet na trasie Londyn – Cancun, a następnie dokupić bilety do Londynu z Polski u Ryanaira czy Wizzaira. Można też kupić wszystkie przeloty na jednym bilecie, np. Warszawa – Londyn – Cancun – Londyn – Warszawa na oficjalnej stronie linii lotniczych. Jeśli zakupujecie przelot z przesiadkami, bezpieczniej jest to zrobić na stronie przewoźnika, niż u pośredników typu Skyscanner. W razie opóźnienia lub odwołania jednego z samolotów o wiele łatwiej będzie znaleźć korzystne dla was wyjście z sytuacji.

Merida | Zwiedzanie Jukatanu

Ceny biletów do Meksyku

Nawet przed pandemią bilety do Meksyku nie należały do najtańszych, a w obecnych czasach (wojna na Ukrainie, inflacja, drogie paliwo), w ogóle nie jest łatwo znaleźć przeloty w przyzwoitych cenach. Ceny na loty międzykontynentalne – pomijając promocje – w 2023 roku zazwyczaj przewyższają 3000 zł w dwie strony. Dlatego jeśli znajdziecie loty w cenie niższej, niż 2500 zł, można to uznać za dobrą okazję. A jeżeli traficie na przeloty za mniej niż 2000 zł, to już w ogóle nie ma co się zastanawiać, tylko od razu kupować.

Zazwyczaj bywa tak, że komfort kosztuje i loty bezpośrednie oraz czarterowe z Polski są bardzo drogie, chociaż czasem zdarzają się interesujące last minute z dnia na dzień. A im więcej przesiadek, tym cena może być niższa. Jeżeli loty do Meksyku są bardzo drogie, a wam zależy na wybranym terminie i kierunku, to warto porównać ceny z wyjazdami organizowanymi przez biura podróży. Może się okazać, że taka oferta będzie korzystniejsza, niż wyjazd na własną rękę.

Laguna Bacalar | Zwiedzanie Jukatanu

Przesiadka w USA

Bardzo duża część przelotów z Europy do Meksyku obejmuje przesiadkę z Stanach Zjednoczonych, np. w Dallas. Jeśli zakupicie takie bilety, musicie pamiętać o kilku kwestiach. Przede wszystkim potrzebujecie sporo czasu na przesiadkę, kontrolę itp. Prawdopodobnie jedna godzina czy dwie nie wystarczą. Druga istotna sprawa, to kwestia wizy. Polacy nie potrzebują już wiz, aby wlecieć na terytorium USA, ale za to muszą autoryzować swoją podróż w systemie ESTA, co najmniej 72 godziny przed planowaną podróżą. Z informacji, które udało nam się uzyskać wynika, że osoby podróżujące wcześniej po krajach pozostających w konflikcie z USA (np. po Iranie), nie mogą wypełnić wniosku ESTA i obowiązane są do wyrobienia wizy według starych zasad.

Sistema Dos Ojos | Zwiedzanie Jukatanu

Jak lecieliśmy do Meksyku

Jako że 4 lata temu odwiedziliśmy Iran, nie za bardzo nam się uśmiechał lot przez USA. Znaczyłoby to dla nas konieczność zakupu biletów bez gwarancji, że otrzymamy wizy i w ogóle wsiądziemy do samolotu oraz jazdy do Warszawy i umawiania wizyty w ambasasdzie. Z tego powodu dość długo kombinowaliśmy, aby do Meksyku polecieć z pominięciem USA. Dlatego wybraliśmy lot Iberii z Berlina przez Helsinki i Madryt do Mexico City. Koszt biletów w dwie strony dla jednej osoby wynosił 1702 zł, więc ta kwota była już argumentem decydującym.

Czy polecamy linie Iberia na dalekich trasach? Nie, o ile nie macie anielskiej cierpliwości i pleców ze stali. Miejsca mniej niż w tanich liniach lotniczych, tłok i ciasnota. Jedzenie okropne, obsługa fatalna, niedziałający system rozrywki pokładowej, usterka w toalecie (i nieznośny zapach przez połowę lotu), a nawet guz na czole nabity tacą przez stewardessę. Jak dotąd to był nasz najgorszy lot długodystansowy, lepiej się leciało nawet tanimi liniami Scoot. Bez porównania z Lufthansą czy KLM. No ale cena zrekompensowała nam ból długiej podróży (chociaż z tyloma przesiadkami to była męczarnia i postanowiliśmy, że nigdy więcej).

Loty do Meksyku | Zwiedzanie Jukatanu

Loty wewnętrzne w Meksyku

Z racji swoich rozmiarów, Meksyk posiada bogatą siatkę połączeń krajowych. Najtańsi przewoźnicy do Viva Aerobus i Volaris. Od siebie możemy gorąco polecić linie Aeromexico, które zaskoczyły nas wysokim standardem, wygodą i cenami. Lot z Mexico City do Cancun zwykłym samolotem (Boeing 737-800) był wygodniejszy, niż podróż jumbojetem z Madrytu. O czym należy pamiętać, to że w Meksyku obowiązują podatki lotniskowe, doliczane do ceny każdego biletu. Wysokość podatku zależy od lotniska, z którego startujemy i na którym lądujemy.

Próbując kupić bilety do Cancun porównaliśmy ceny i okazało się, że choć Viva i Volaris oferowali najniższe ceny, to nie mieli wliczonego do nich podatku. Porównując do cen w Aeromexico okazało się, że w tych liniach podatek jest już wliczony w cenę i będzie ona niższa, niż gdybyśmy mieli lecieć z tanim przewoźnikiem. Jest to zdecydowanie najwygodniejsza opcja, gdyż po zakupie biletów nie trzeba się już martwić o dodatkową zapłatę za podatek. Bilety z Mexico City w dwie strony kosztują zazwyczaj od 200 do 400 zł. Za swoje przeloty wewnątrz Meksyku zapłaciliśmy 270 zł w dwie strony od osoby.

Isla Mujeres | Zwiedzanie Jukatanu

Transfer z lotniska w Cancun

Na lotnisko w Cancun kursują autobusy ADO z Cancun, Playa del Carmen i Tulum. Bilety kupuje się na konkretną godzinę kartą lub gotówką w kasie ADO na terenie lotniska lub online. Przystanek znajduje się na parkingu pod wyjściem z terminala, tuż za taksówkami. Bilet dla jednej osoby do centrum miasta kosztuje 110 peso. Autobusy kursują co 20 minut, mniej więcej od czwartej nad ranem do północy. Rozkłady jazdy można sprawdzić tutaj. Możliwy jest także dojazd taksówką, ale te w Cancun są niebotycznie drogie. Musieliśmy skorzystać z taksówki jadąc z Playa Delfines na lotnisko (trasa dużo krótsza, niż z centrum miasta na lotnisko) i z 500 peso wytargowaliśmy przejazd za 300. Próbowaliśmy złapać Ubera, który teoretycznie działa, ale w praktyce zarezerwowanie przejazdu graniczy z cudem (przynajmniej w tamtej okolicy).

Do Playa del Carmen autobusy ADO również kursują średnio dwa razy na godzinę, mniej więcej od 08:00 rano do północy. Przejazd w jedną stronę kosztuje 230 peso. ADO realizuje około 8-10 kursów dziennie między lotniskiem a Tulum, gdzie przejazd kosztuje 365 peso.

Jukatan informacje praktyczne | Zwiedzanie Jukatanu

Zwiedzanie Jukatanu transportem zbiorowym

Zwiedzanie Jukatanu bardzo ułatwia całkiem sprawnie działający transport zbiorowy. Wszystkie większe miasta są ze sobą skomunikowane. Trudność pojawia się, z resztą jak wszędzie, gdy chcecie zobaczyć miejsca zdala od utartego szlaku, położone daleko od miast czy atrakcje przyrodnicze. Na przykład nie da się dojechać lokalną komunikacją do większości cenot i niektórych ruin majańskich miast. Ale tutaj z pomocą przychodzą taksówki, prywatne transfery i wycieczki. Na transport zbiorowy na Jukatanie składają się autobusy – duże firmy autokarowe oraz colectivo, czyli małe busy kursujące bez rozkładu.

Ik Kil | Zwiedzanie Jukatanu

Autokary

Najwygodniejsze są autobusy ADO, ze względu na standard autokarów, punktualność oraz fakt, że bilety można kupować także online (nie trzeba ich drukować). Co istotne, wiele razy okazywało się, że bilety kupione online z wyprzedzeniem były tańsze o kilkadziesiąt, a czasem nawet kilkaset peso, niż kupione w kasach (zwłaszcza na dłuższych trasach). W tych z kolei można płacić tylko gotówką (poza kasą na lotnisku w Cancun). Inni przewoźnicy operujący na Jukatanie to m.in. Oriente (Coba z Tulum), SUR (Uxmal z Meridy) oraz Mayab. O aktualne rozkłady najlepiej pytać w kasach na dworcach. Przejazdy nie są bardzo drogie. Powiedziałabym, że ceny są podobne do tych w Polsce. Bilety warto kupować chociaż z kilkugodzinnym wyprzedzeniem, bo na popularnych trasach na ostatnią chwilę mogą już być niedostępne. Bilety na autobusy ADO są imienne, a rezerwacja obejmuje konkretne miejsca w pojeździe.

Colectivo

Colectivo kursują zazwyczaj do mniejszych miejscowości, a przystanki mają w centrum miast, blisko dworców autobusowych. Co nas zaskoczyło to fakt, że chyba we wszystkich przypadkach przejazdy colectivo okazały się droższe, niż wygodniejszymi autokarami. Colectivo mogą zatrzymywać się wszędzie na prośbę pasażera, autokary tylko na wyznaczonych dworcach. Za przejazd colectivo płaci się zazwyczaj podczas opuszczania pojazdu. Nie dostaje się biletu. Możecie stanąć gdziekolwiek na drodze i machnąć ręką, gdy widzicie zbliżającego się busa. Busy są dobrze oznaczone. Zawsze wołajcie wcześniej nazwę przystanku, gdy ta się zbliża, bo zdarza się, że kierowca zapomina.

Meksyk na własną rękę | Zwiedzanie Jukatanu

Najpopularniejsze połączenia:

Lokalizacje dworców autobusowych znajdziecie w mapce na początku tego artykułu. Ceny podane poniżej są cenami biletów znalezionych online na kilka dni przed wybranym terminem odjazdu.

Trasy autokarów

  • Playa del Carmen – Cancun: autobus ADO, bilety za 75, 102 lub 230 peso; w PDC działają dwa dworce – turistica i alterna.
  • Tulum – Playa del Carmen: autobusy ADO, bilety za 114 peso, w promocji za 55. Colectivo za 70 peso. Autokary i busy kursują praktycznie cały czas, co kilka minut.
  • Valladolid – Cancun: autobusy ADO, bilety od 192 do 322 peso, około 20 połączeń w ciągu dnia.
  • Cancun – Bacalar: przez Tulum i PDC, bardzo długi czas przejazdu (około 6 godzin), warto zrobić przystanek np. w Tulum, odjazdy co godzinę przez cały dzień, bilety od 320 do 598 peso.
  • Bacalar – Valladolid: przez Tulum, jedno połączenie dziennie z samego rana, przejazd za od 270 do 490 peso, oblegane połączenie. Dostępne jest tez kilka przejazdów dziennie z Bacalar do Meridy za 630 peso.
  • Merida – Valladolid: autobusy ADO, bardzo dużo połączeń w ciągu dnia, bilety od 174 do 324 peso.
  • Tulum – Chichen Itza: autobusy ADO, jedno połączenie tam rano, powrót po południu. Bilety za 268 peso, w kasach ponad 300.
  • Uxmal – Merida: autobusy SUR jadące do Campeche, odjazdy o 12:00, 15:00 i 17:00 i prawdopodobnie jeszcze jeden rano, w drugą stronę mają odjedżać o tych samych godzinach, ale nasz się spóźnił 50 minut. Bilety za 92 peso. Są też collectivo, jedno jechało z powrotem do Meridy o 17:00 za 100 peso.
Zwiedzanie Meksyku

Połączenia collectivo

  • Laguna Kaan Luum – Tulum: colectivo na południe w stronę Belize, nasz odjechał o 12:40 gdy zebrało się kilku pasażerów, bilety po 40 peso.
  • Cancun – zona hotelara: linia R1 lub R2, pierwsza jedzie koło dworca autobusowego, bilet kupuje się u kierowcy za 12 peso, kursuje średnio co 20-30 minut.
  • Izamal – Merida: busy z dworca Oriente w Meridzie, odjazdy średnio co godzinę przez cały dzień, bilety prawdopodobnie za 50 peso.
  • Akumal, Dos Ojos – Tulum: colectivo kursują non stop, przejazd 30/40 peso. Do tych miejsc można też dojechać od strony PDC.
  • Coba – Tulum: autobus Oriente z Tulum o 11:36, o inne połączenia warto zapytać w kasie, bilety za 65 peso; jest też colectivo, które kursuje od 09:00 rano podobno co 2 godziny, ale w praktyce jeździ bardzo nieregularnie, czasem w ogóle, przejazd 90 peso w jedną stronę.
  • Tulum – strefa archeologiczna Tulum: przejazd za 25 peso, kursują non stop w kierunku Playa del Carmen.
  • Valladolid – Chichen Itza: odjazdy średnio co godzinę, bilet kosztuje 40 peso.

Zwiedzanie Jukatanu a promy

Oprócz autobusów, na Jukatanie operują jeszcze firmy promowe, oferujące rejsy na Wyspę Cozumel, Isla Mujeres i Holbox. Na Wyspę Cozumel dopłyniecie z Playa del Carmen m.in. promami Ultramar za 500 peso w dwie strony. Ta sama firma kursuje między Cancun a Isla Mujeres, bilety w dwie strony kosztują 540 peso. Druga firma pływająca z Playa del Carmen, to Winjet. Bilety na Cozumel również kosztują 500 peso w dwie strony. Promy na tych trasach kursują często, przez cały dzień.

Na wyspę Holbox również pływają dwie firmy, których promy startują z miasteczka Chiquila (dojazd autobusem ADO m.in. z Cancun za 240-344 peso). Pierwsza firma to 9 Hermanos, odpływają co godzinę o pełnej od 06:00 rano do 21:00, rejs w jedną stronę kosztuje 220 peso. Druga firma to Holbox Express, które również kursuje co godzinę, ale wypływa o w pół do. Bilety także kosztują 220 peso. We wszystkich przypadkach bilety można zakupić zarówno w kasach na miejscu, jak i online.

Wyspa Kobiet | Zwiedzanie Jukatanu

Zwiedzanie Jukatanu z wycieczkami

Jednodniowych wycieczek zorganizowanych na Jukatanie znajdziecie od groma. Ba, nawet możecie się wybrać na zwiedzanie z kilkoma polskimi biurami. To znacząco ułatwia wyjazd, zwłaszcza gdy nie wypożyczacie auta. Dzięki takim wycieczkom jednodniowym jesteście w stanie zwiedzić rezerwaty przyrody, takie jak Sian Ka’an, Isla Contoy czy Rio Lagartos, a także kilka stref archeologicznych. Ze swojej strony możemy polecić dwa biura – Meksykankę oraz Pixan Kaan. Łącznie trzy wycieczki, w których braliśmy udział, odbyły się zgodnie z planem i zorganizowane zostały w bardzo profesjonalny sposób. Podczas każdej z nich mieliśmy zapewnionego przewodnika, transport z hotelu oraz wyżywienie i napoje. Jedyny minus, to niezwykle wysokie ceny tych wycieczek, które zazwyczaj kosztują ponad 100 dolarów.

Meksyk przewodnik | Zwiedzanie Jukatanu

Zwiedzanie Jukatanu taksówkami

Kierowcy taksówek nieraz zabierają turystów na zwiedzanie okolicy. Najbardziej popularne jest to w przypadku dojazdu do strefy archeologicznej Coba oraz zwiedzania cenot w okolicach Valladolid. Taksówkarze mają przygotowane nawet specjalne broszury z informacjami za ile i gdzie mogą jechać. Z reguły taka wycieczka taksówką obejmuje 3-4 cenoty w cenie od 1000 do 1400 peso meksykańskich. Nasza wycieczka zawierała wizyty łącznie w 6 cenotach i jednej strefie archeologicznej, za co zapłacilismy 1800 peso. Kierowcę zorganizował nam właściciel hostelu w Valladolid.

Generalnie taksówki na Jukatanie są bardzo drogie. Te w Tulum uznawane są nawet za jedne z najdroższych na świecie. Dla przykładu przejazd z centrum miasteczka do najbliższej plaży w strefie hotelowej (4,5 km), miał kosztować według recepcjonistki w naszym hotelu aż 85 zł. W Playa del Carmen za przejazd z dworca do noclegu (2 km) kosztował nas 70 zł. Uber w niektórych miejscach (Cancun) teoretycznie jest, jedni chwalą, inni krytykują, ale w praktyce ciężko złapać wolnego kierowcę. Zawsze korzystajcie tylko z autoryzowanych, wyraźnie oznaczonych taksówek, najlepiej takich złapanych na postoju taksówkowym. Łapanie nieautoryzowanych przejazdów jest dość ryzykowne ze względu na możliwość kradzieży i porwań.

Ceny taksówek

Są to ceny naszych przejazdów lub takie, które nam przekazali lokalni mieszkańcy.

  • Chichen Itza – cenota Ik Kil: 100 peso
  • Dos Ojos – kasy przy drodze: 100 peso
  • Wycieczka wokoł atrakcji Valladolid: 1800 peso
  • Playa Delfines – lotnisko Cancun: 300 peso (wytargowane z 500)
  • Tulum – Ogród Holistika: 150 peso tam, 200 z powrotem
  • w Playa del Carmen: 200/300 peso.
  • Tulum do strefy hotelowej: 350 peso.
  • Valladolid – cenota Suytun: 150 peso.
  • Bacalar – Los Rapidos: 150 peso
Jukatan informacje praktyczne | Zwiedzanie Jukatanu

Noclegi w Meksyku. Gdzie spać na Jukatanie?

Baza noclegowa na Jukatanie jest bardzo bogata, a rozpiętość cenowa – ogromna. Można zarezerować tu tanie pokoje w hostelach czy luksusowe noclegi w klimatycznych hotelach przy samej plaży. Do wyboru są małe hotele, hacjendy w głębi lądu, międzynarodowe sieciówki, butikowe hotele nad morzem, kilka fajnych hosteli, apartamenty i studia. Każdy powinien bez problemu znaleźć coś dla siebie. Noclegi rezerwowaliśmy jak zawsze przez portal Booking, ale można ich też szukać choćby na Airbnb czy Agodzie. Gdy rezerwujecie nocleg w Cancun lub Tulum, zawsze się wcześniej upewnijcie czy obiekt leży w mieście, czy w zona hotelara. Unikałabym też spania na obrzeżach miast. Każdorazowo wybieraliśmy lokalizację w centrum i blisko dworca autobusowego.

Wskazówka

Pamiętajcie, że rezerwując noclegi przez Booking, podatek turystyczny w wysokości 19% zazwyczaj nie jest wliczony w końcową cenę. Dlatego zawsze sprawdzajcie informacje dopisane małym druczkiem. My się nieźle zdziwiliśmy, gdy zobaczyliśmy wyższe opłaty!

Polecane noclegi

Esmeralda Butique Hotel, Tulum – bardzo fajny, kameralny hotel w miasteczku Tulum (poze strefą hotelową), w świetnej i spokojnej lokalizacji. Bardzo miła obsługa, fajny wystrój (w stylu boho), taras na dachu, drinki dla gości, dobrze wyposażone studia (niektóre z niewielkimi basenami na balkonach). Za 5 nocy dla dwóch osób płaciliśmy 1300 zł.

Casa Zazil, Bacalar – prosty, maleńki obiekt z kilkoma pokojami, zlokalizowany jakieś 200 metrów od dworca autobusowego ADO i 10 minut spacerem od centrum miasteczka. Niezwykle czysto, przemiła właścicielka, smaczne śniadania. Dobry obiekt noclegowy, jeśli wam zależy na lokalizacji blisko przystanku autobusowego. Za noc płaciliśmy niecałe 250 zł.

Ceren Luxury Apartments, Playa del Carmen – nowe, dopiero co oddane do użytku, komfortowe studia, z basenem na dachu. Fajna lokalizacja – blisko głównego deptaka, ale na uboczu. Za noc płaciliśmy niecałe 280 zł, chociaż normalnie ceny są wyższe (wcześniejszy nocleg nie miał dla nas wolnych pokoi, więc Booking musiał nam zagwarantować inny hotel, do którego dopłacił).

Hostel Casa Xtakay, Valladolid – Świetny hostel z prywatnymi pokojami w doskonałej lokalizacji, przemiłymi i pomocnymi właścicielami, smacznymi śniadaniami, przyjemnym klimatem. Bardzo czysty i wygodny.

Hotel MX Centro, Mexico City – Jeśli tak jak my, do Meksyku lecicie z przesiadką w Mexico City i potrzebujecie tam noclegu, polecamy ten obiekt w pięknym, historycznym budynku, rzut berem od Plaza Zocalo.

Co i gdzie zjeść w Meksyku

Kuchnia Jukatanu

Kuchnia meksykańska jest jedną z najbardziej znanych na świecie, a jej znaczenie kulturowe tak duże, że została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Meksykańskie jedzenie najbardziej kojarzy się z kukurydzą, fasolą i paryczkami chili, które to stanowią często podstawę wielu dań. Ze względu na ogromne zróżniocowanie Meksyku, jak i jego rozmiary, meksykańska kuchnia jest bardzo różnorodna, a każdy region szczyci się własnymi tradycjami kulinarnymi. Z kolei kuchnia Jukatanu to mieszanka majańskich tradycji z tymi przywiezionymi z Europy przez konkwistadorów.

Z typowej kuchni meksykańskiej

W Meksyku zjecie burrito, enchiladas, nachosy z guacamole, tacosy, ceviche, quesadilla, huevos motuleños, tamales, mole de pollo

Co warto zjeść na Jukatanie?

  • Panuchos – tortille nadziewane czarną fasolą i smażone w oleju, podawane z różnymi dodatkami mięsnymi i warzywnymi;
  • Sopa de lima – limonkowa zupa z kurczakiem;
  • Cochinita pibil – duszona wieprzowina podawana w liściach bananowca, serwowane też w wersji tacos de cochinita pibil;
  • Poc chuc – grillowana i marynowana w cytrusach wieprzowina;
  • Queso relleno – ser nadziewany mięsem mielonym w sosie pomidorowym;
  • Marquesitas – deser w formie naleśnika z różnymi dodatkami, od nutelli po ser;
  • Pan de cazón – tortilla z mięsem rekina, fasolą, w sosie pomidorowym. Spotykana głównie w rejonie Meridy i Campeche.
  • Longaniza de valladolid – lokalna kiełbasa z przyprawami, której spróbujecie w Valladolid;
  • Salbutes – odmiana tacos, te są puszyste i smażone w głębokim oleju;
  • Papadzules – tortilla w sosie z pestek dynii, nadziewana jajkami i polana salsą z pomidorów i chilli;
  • Pavo en Relleno Negro – indyk z ciemnym sosie z papryczek chilli;
  • Cebollas encurtidas – marynowane cebule, podawane jako składnik wielu dań, także w tacos,
  • Kalani – kokosowy rum produkowany na Jukatanie;
  • Lomitos de valladolid – schab wieprzowy podawany w sosie pomidorowym, rodzaj gulaszu typowy dla okolic Valladolid;

Jukatan od kuchni

Na co zwróciliśmy uwagę to fakt, że na Jukatanie wcale nie tak łatwo znaleźć porządne restauracje z dobrej jakości jedzeniem. Wiele z miejsc, do których trafiliśmy, serwowało potrawy bez smaku, niedoprawione, mdłe, jakby przygotowane tylko pod turystów. Niektóre były zwykłymi turystycznymi pułapkami. Często knajpki zachwalane na blogach, forach czy w przewodnikach, okazywały się wyjątkowo przeciętne. W sumie nie przypominam sobie nawet żadnego innego wyjazdu, podczas którego tyle razy trafiliśmy na takie sobie jedzenie. Nie, żeby było złe, ale po prostu takie sobie. Po prostu zapominaliśmy o nim 5 minut po wyjściu z lokalu. Ceny w restauracjach są bardzo zróżnicowane. Najdrożej jest w turystycznych miejscowościach, gdzie restauracje międzynarodowe czy z kuchnią fusion naprawdę się cenią. Taniej będzie w lokalach, gdzie stołują się mieszkańcy. I szczerze mówiąc wydaje mi się, że w takich miejscach jest też po prostu smaczniej.

Za to Jukatan street foodem stoi i niemal wszędzie traficie na niewielkie budki z jedzieniem czy uliczne jadłodajnie, gdzie posiłki spożywają lokalni mieszkańcy. Warto szukać takich miejsc i nie zrażać się wystrojem i estetyką. Jeśli mieszkańcy tłumnie jedzą w jednym miejscu, to znaczy, że jest to lokal sprawdzony. Oczywiście najczęściej spotykanym street foodem są tacosy, które na ulicy kosztują dosłownie grosze, a niejednokrotnie są lepsze, smaczniejsze i świeższe, niż te serwowane w restauracjach. Na Jukatanie wiele restauracji serwuje dania wegetariańskie, dlatego osoby nie jedzące mięsa nie powinny mieć problemu z jedzeniem (może poza street foodem). Ani razu nie zdarzyło nam się również zatrucie pokarmowe, mimo że nieraz jedliśmy w miejscach, które wizualnie pozostawiały wiele do życzenia.

Restauracje w Tulum

Xaman-ha Terazza Gastronomica – strefa food trucków z kuchniami świata z mieście Tulum. Można tu spróbować smacznej kuchni meksykańskiej w wydaniu wegetariańskim.

La Taqueria – Pinches Tacos Shop – Najlepsze tacosy, jakie jedlismy na Jukatanie. Niebo w gębie.

Campannela Cremerie – Pyszne śniadania i bardzo dobra kwa.

Burrito Amore – Tulum i Valladolid. O matko, to było najlepsze burrito, jakie jedliśmy w życiu!

Matcha Mama – Miejscówka znana na Instagramie. Dwa lokale, w mieście i przy plaży. Soki, jogurty, owoce i te sprawy.

Sabor de Mar – Pyszne świeże ryby i owoce morza.

Street food – świeżutkie, aromatyczne, pyszne jedzenie. „Stołują” się tu mieszkańcy. Adres – Calle Sol Ote 3.

Taqueria Honorio – kolejne bardzo dobre tacosy, jedne z najsmaczniejszych w miasteczku.

Taqueria La Rivera Costena – Tulum. Dobre tacosy, bardzo lokalnie.

Gdzie zjeść w Valladolid

Ix Cat Kit – Rekomendowana przez miejscowych tradycyjna kuchnia Jukatanu. Świetne miejsce na próbowanie lokalnych specjałów.

Nena Nena – Przypadkowo odkryta perełka, super klimat, przemiła obsługa, fajny wystrój, przemiła obsługa, gry towarzyskie, pomysłowe drinki i pyszne jedzenie. Szczególnie polecam enchilada i ceviche.

Conato – Hipsterska miejscówka o pomysłowym wystroju, fajnej atmosferze, z meksykańską kuchnią urozmaiconą międzynarodowymi wstawkami. Dania pięknie podane. Pyszne guacammole!

Yakunaj Cucina Mexicana – Jak sama nazwa wskazuje, tutaj spróbujecie pysznych dań kuchni meksykańskiej z nastawieniem na danie lokalne, z miasta i okolic.

Agustin Gusto – Bardzo pozytywne zaskoczenie, chyba najlepszy posiłek, jaki zjedliśmy na Jukatanie. Szczególnie polecamy spróbować queso relleno.

Restauracje w pozostałych miastach

El Chuleton – Playa del Carmen. Najlepsze tacosy w mieście!

La Cueva del Chango – Playa del Carmen. Popularny lokal wśród turystów, z cudownym ogródkiem i smacznym jedzeniem. Warto tu przyjść dla genialnej zupy krem z habanero.

Catrin – Merida. Nowoczesna kuchnia meksykańska.

Taqueria Coapenitos – Cancun. Oryginalne i smaczne tacosy i inne dania kuchni meksykańskiej.

La Playita – Bacalar. Smaczna kuchnia międzynarodowa, fajny klimat, nad jeziorem, na pewno warto tu przyjść, aczkolwiek po zachwytach na innych blogach spodziewałam się większych cudów na talerzu.

Ixchel – Bacalar, pyszne śniadania, fajny klimat.

Jak zaplanować zwiedzanie Jukatanu?

Plan zwiedzania Jukatanu

Zwiedzanie Jukatanu zaplanowaliśmy na luty i zajęło nam to 2 tygodnie:

  • 1 dzień – wylot z Europy
  • 2 dzień – przylot do Cancun, Playa del Carmen
  • 3 dzień – Rejs na Isla Contoy i Isla Mujeres
  • 4 dzień – Wyspa Cozumel, plażowanie
  • 5 dzień – Tulum i okolice
  • 6 dzień – Ruiny miasta Coba i Laguna Kaan Luum
  • 7 dzień – cenoty w okolicach Tulum, Dos Ojos
  • 8 dzień – Laguna Bacalar i Los Rapidos
  • 9 dzień – Valladolid i Chichen Itza
  • 10 dzień – rejs do Rio Lagartos i Los Coloradas
  • 11 dzień – Merida i Uxmal
  • 12 dzień – cenoty w okolicach Valladolid i Ek Balam
  • 13 dzień – plażowanie w Cancun na Playa Delfines
  • 14 dzień – Cancun i wylot do Europy

*Pierwsze cztery dni spędziliśmy w Playa del Carmen. Kolejne 5 dni w Tulum. Jeden dzień i jedną noc spaliśmy w Bacalar. Reszta wyjazdu to nasz pobyt w Valladolid, skąd robiliśmy jednodniowe wycieczki.

**Ze względu na deszcz i złe samopoczucie, sami odpuściliśmy rejs na Cozumel.

Meksyk informacje praktyczne | Zwiedzanie Jukatanu

Na ile zaplanować zwiedzanie Jukatanu?

Wcześniej wydawało nam się, że zwiedzanie Jukatanu w dwa tygodnie to wystarczająca ilośc czasu, by zobaczyć wszystkie atrakcje. Ba, spodziewaliśmy się, że jeszcze zdążymy się ponudzić i odpocząć. Nic bardziej mylnego! Na Jukatanie znajduje się naprawdę spora ilość atrakcji, zwłaszcza rezerwatów przyrody, cenot i majańskich miast. Dlatego – o ile jedziecie tam zwiedzać – dwa tygodnie to absolutne minimum, jeśli chcecie zobaczyć większość ciekawych miejsc. Idealnie by było mieć pełne trzy tygodnie na eksplorowanie półwyspu. Ten dodatkowy tydzień przeznaczylibyśmy na wizytę w Calakmul, Mayapan, Izamal, Holbox i okolicach Campeshe. Mając 2-3 tygodnie spokojnie można zobaczyć wszystkie atrakcje, nawet jeśli podróżujecie tylko transportem zbiorowym.

Jak zaplanować podróż do Meksyku | Zwiedzanie Jukatanu

Klimat Jukatanu

Półwysep Jukatan znajduje się w strefie klimatu podrównikowego wilgotnego, czyli panują na nim wysokie temperatury i spora wilgotność. Generalnie na Jukatanie dobra pogoda trwa cały rok, lecz niektóre miesiące są lepsze na podróż od innych. Miesiące od listopada do maja/czerwca charakteryzują się niską wilgotnością powietrza oraz niską liczbą opadów i temperaturą oscylującą między 25 a 28 stopni. Najwyższe temperatury oraz najwyższa wilgotność panuje tu od czerwca do października, czyli podczas pory deszczowej. Wrzesień jest miesiącem, gdy na tym obszarze mogą występować huragany i największa liczba deszczowych dni. Na Jukatanie dość szybko zachodzi słońce – w najdłuższym dniu roku już około 19:30.

Podróż do Meksyku | Zwiedzanie Jukatanu

Na kiedy zaplanować zwiedzanie Jukatanu?

Najlepszym czasem na plażowanie zwiedzanie Jukatanu jest pora sucha, obejmująca miesiące od listopada do maja. Nad morzem wieje przyjemna bryza, w głębi lądu jest nieco cieplej. Zdarzają się dni, kiedy krótko popada, ale wciąż jest ciepło. Więc zasadniczo to najlepsza pora na zwiedzanie i plażowanie. Jest na tyle ciepło, by kąpać się w morzu i wygrzać w słońcu, ale nie na tyle gorąco, by temperatury okazały się nieznośne. Muszę przyznać, że zwiedzanie Jukatanu w lutym było wspaniałym doświadczeniem. Ciepło, ale nie gorąco, wilgotność niemal zerowa. Idealnie! Z drugiej strony jest to sezon wysoki, gdy na Jukatan przylatuje najwięcej turystów. Najgorzej jest w okolicach świąt Bożego Narodzenia i Sylwestra, gdy Tulum czy Cancun są wręcz oblegane, a ceny noclegów rosną. Jeśli nie przeszkadzają wam wysokie temperatury i wilgotność ani możliwość wystąpienia deszczowych dni, to tak naprawdę na Jukatan można jechać przez cały rok.

Wycieczka do Meksyku | Zwiedzanie Jukatanu

Zwiedzanie Jukatanu a bezpieczeństwo

Przez cały pobyt nie zdarzyła nam się ani jedna przykra sytuacja. Byliśmy wręcz zaskoczeni, że czuliśmy się tam tak spokojnie i bezpiecznie. Zwłaszcza jeśli bierze się pod uwagę reputacje Meksyku w polskich mediach. Oczywiście nie jest to żaden wyznacznik ani gwaranacja, bo to, że Meksyk nie jest całkiem bezpiecznym krajem, jest kwestią bezsporną. Na Jukatanie turyści są głównie narażeni na kradzieże, napady, ewentualne porwania dla kradzieży i próby oszustwa. Jukatan jest dla turystów najbezpieczniejszym regionem w Meksyku.

Niebezpieczne są północne stany, przy granicy z USA. Jest to na tyle daleko, że jakiekolwiek niepokoje na północy Meksyku, nie mają żadnego wpływu na turystów przebywających na Jukatanie. Będać już na miejscu należy zachować standardowe środki ostrożności – nie nosić drogiej biżuterii, nie epatować drogim sprzętem, mieć przy sobie ograniczoną ilość gotówki oraz ewentualnie „portfel dla złodzieja”, nie chodzić po pustych i ciemnych uliczkach, nie oddalać się od centrum, nie wracać samemu w nocy do hotelu, korzystać tylko z autoryzowanych taksówek.

Jukatan wycieczki | Zwiedzanie Jukatanu

Waluta, ceny i płatności

Jaka waluta?

Walutą Meksyku jest peso meksykańskie, oznaczane symbolem dolara z jedną pionową kreską. Dolary amerykańskie mają dwie pionowe kreseczki. Jeżeli chcecie zabrać gotówkę już ze sobą z Polski, to najkorzystniej zabrać dolary. Na miejscu działają kantory, w których wymienicie euro i dolary oraz inne najważniejsze waluty. Złotówek nie wymienicie. W marcu 2023 roku 100 peso kupicie za niecałe 25 zł.

Karta czt gotówka?

W Meksyku można używać kart Visa i MasterCard, rzadziej American Express. Polecamy posiadanie zapasu gotówki, bo w wielu miejscach nie da się płacić kartą. Gotówka jest konieczna podczas płatności za bilety wstępu do atrakcji, często w noclegach (zwłaszcza tych tańszych), w kasach autobusowych, w colectivo, w budkach z jedzeniem ulicznym, za wycieczki i w tańszych restauracjach. Kartą udało nam się zapłacić w kilku turystycnych restauracjach, w jednym noclegu i to w sumie wszystko. Dlatego zawsze starajcie się mieć przy sobie odpowiedni zapas gotówki. Z drugiej strony nie przesadzajcie też w drugą stronę, bo w razie ewentualnej kradzieży sporo możecie stracić. Opłaty za wycieczki mogą być pobierane w dolarach. W niektórych miejscach, np. kupując pamiątki, również można płacić w USD, jednak z reguły taki przelicznik nie jest korzystny.

Punta Allen | Zwiedzanie Jukatanu

Wskazówka

Bardzo polecam zabranie ze sobą karty wielowalutowej. My zawsze korzystamy z Revoluta, również w Meksyku. Dzięki temu nie musimy się martwić wymienianiem pieniędzy w kantorach, tylko po prostu wypłacamy określoną kwotę z bankomatu w lokalnej walucie.

Bankomaty

Bankomatów w turystycznych miejscowościach jest sporo, jednak większość z nich to są wolnostojące ATM. Ze względów bezpieczeństwa odradza się wypłacanie pieniędzy na ulicach, a korzystanie z bankomatów w oddziałach banków. Te z kolei znowu nie znajdują się na każdym zakręcie, dlatego gdy mijacie taki bank, to warto skorzystać. Pamiętajcie też, że nie wszędzie znajdziecie bankomaty. Np w Bacalar jest ich bardzo mało, a podczas naszego pobytu tylko w jednym były dostępne pieniądze. Podobna sytuacja zdarzyła nam się w Playa del Carmen. Dopiero w banku Santander udało się wypłacić kwotę, którą wtedy potrzebowaliśmy. Za wypłacanie pieniędzy z bankomatu zawsze pobierana jest opłata, zazwyczaj w wysokości 30-70 peso.

Napiwki

Podobnie jak w USA, niepozostawienie napiwku w restauracji jest w Meksyku bardzo źle widziane. Zwłaszcza na Jukatanie w turystycznych lokalach. Gdy raz płaciliśmy za obiad gotówką i nie mieliśmy jej wystarczająco, by zostawić napiwek, kelner był w szoku i totalnie się na nas obraził, przestał nam odpowiadać… Przyjęło się, by zostawiać napiwek w wysokości 10-15%. Chociaż zdarzają się takie miejsca, gdzie dobrze widziane jest nawet 20-30%. Zdarza się, że napiwek jest już doliczony do rachunku, ale z reguły kelner po prostu pyta, czy klient chce go dołożyć. Do tego te napiwki wypada zostawiać wszędzie – w hotelu, na plażach, dworcach – w wielu zwyczajnych sytuacjach. Mamy nieco mieszane uczucia w tej kwestii i jak to napisano na blogu Addicted to Travel, kultura napiwkowania na Jukatanie jest dość agresywna, co również mocno odczuliśmy.

Los Rapidos | Zwiedzanie Jukatanu

Zwiedzanie Jukatanu – koszty

Pamiętajcie, że to tylko przykładowy kosztorys. My nie oszczędzaliśmy na atrakcjach i wycieczkach, ale staraliśmy się też nie szastać pieniędzmi. Nasze zwiedzanie Jukatanu kosztowało tyle (podne ceny są dla jednej osoby):

  • Dojazd do Berlina – 220 zł w dwie strony
  • Loty – 1700 zł do Mexico City + 270 zł do Cancun
  • Noclegi – 1710 zł za 12 noclegów
  • Transport – autobusy, taxi, collectivo, dojazd na lotnisko – 721 zł
  • Wycieczka taksówką – całodniowa z Valladolid, 210 zł
  • Atrakcje – 1066 zł
  • Wycieczki – 1238 zł (licze za 2, bo 3 odbyła się w ramach współpracy)
  • Wyżywienie – tutaj mamy największy problem z przeliczeniem, nie zapisywaliśmy cen ani nie zbieraliśmy paragonów, więc nie potrafimy stwierdzić ile wydaliśmy na jedzenie.

Łącznie – 7135 zł + jedzenie przez 2 tygodnie za osobę

Zwiedzanie Jukatanu a ceny atrakcji

  • Chichen Itza – 614 peso
  • Ek Belem – 531 peso
  • Coba – 80 peso
  • Ruiny w Tulum – 90 peso
  • Rejs na Isla Contoy i Isla Mujeres – 140 USD
  • Wycieczka do Sian Ka’an – 135 USD
  • Wycieczka do Rio Lagartos – 140 USD
  • Uxmal – 531 peso
  • Rejs łódką po lagunie Bacalar – 300 peso
  • Wstęp do Los Rapidos – 150 peso
  • Laguna Kaan Luum – 300 peso + 150 za drona
  • Cenoty – ceny biletów między 160 a 350 peso.
Cenota Palomitas | Zwiedzanie Jukatanu

Czy zwiedzanie Jukatanu jest drogie?

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Jukatan jest najdroższą częścią Meksyku, gdzie ceny są wyższe ze względu na turystykę i nieraz sztucznie zawyżane w miejscach takich jak Tulum. Jest podobnie jak w Polsce lub nieco drożej. Jak ktoś chce, to może zorganizować zwiedzanie Jukatanu za grosze, a może wydać na to kilkadziesiąt, nawet kilkaset tysięcy złotych, jeśli będzie miał taką fantazję.

W obecnych czasach drogie są loty i w najlepszym wypadku trzeba liczyć 2500 – 3000 zł za bilety lotnicze. Transport zbiorowy jest na podobnym poziomie co bilety kolejowe w Polsce lub tańszy. Noclegi – zależy od standardu. Hostele do 20 dolarów, te tańsze noclegi (często z kiepskimi opiniami i lokalizacją) kosztują z reguły około 20-30 dolarów za noc, a takie zwykłe proste, wygodne i czyste noclegi można znależć za mniej więcej 40-50 dolarów za noc. Reszta to już tylko wasza wola, bo jeśli chcecie, to znajdziecie i takie obiekty, gdzie noc kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Jedzenie – podobnie jak z noclegami. Można zjeść kilka tacos na ulicy za 3 zł, można zjeść obiad w przeciętnej knajpie za 30 zł, a można wyjść do restauracji na kolację za 300 zł. Jedzenie uliczne kosztuje średnio kilkadziesiąt peso, w zwykłych lokalach, gdzie stołują się mieszkańcy – 100/150 peso, w nieco lepszych/turystycznych restauracjach od 200 do 500 peso. Dość drogie są za to bilety wstępu do atrakcji, a najdroższe wycieczki. To właśnie atrakcje pochłonęły największą część naszego budżetu.

Czyli nie licząc płatnych atrakcji i wycieczek, na Jukatanie można zorganizować wakacje w przyzwoitych cenach. Jednak ceny biletów wstępu i zorganizowanych wycieczek bardzo podnoszą koszta wyjazdu. Biorąc wszystko pod uwagę, jest to kierunek droższy niż Azja, ale jeśli dobrze się wszystko zaplanuje, może być tańszy, niż Europa Zachodnia (nie licząc lotów).

Internet i wifi

W hotelach zazwyczaj działa wifi, chociaż z jakością połączenia bywa różnie. Aby mieć nielimitowany dostęp do internetu i map, warto zakupić już na lotnisku kartę SIM. Taką kartę można kupić np. w sklepikach Oxxo, które są takim odpowiednikiem polskiej Żabki. Najbardziej polecaną karta jest ta z firmy Telcel, ale my przez pomyłkę kupiliśmy kartę firmy Oxxo i jej nie polecamy – zasięg był naprawdę fatalny, nawet w dużych miastach. Do zakupu karty nie jest wymagany żaden dokument. Kartę można nabić na określoną kwotę, za którą będziecie korzystać z internetu, połączeń i wiadomości. Taryfy cenowe sprawdzaliśmy w aplikacji Oxxo. Sama karta powinna kosztować maksymalnie 100 peso, a do tego trzeba doliczyć 150-200 peso za doładowanie.

Meksyk porady | Zwiedzanie Jukatanu

Zwiedzanie Jukatanu a zdrowie

Warto zainwestować w dobre ubezpieczenie w razie wypadku. Koszty leczenia w Meksyku, zwłaszcza na Jukatanie, są bardzo wysokie. Meksyk nie wymaga od podróżnych żadnych szczepień (o ile nie przylatuje się z kraju, w którym występuje żółta febra). Władze Meksyku nie wymagają też żadnych szczepień przeciwko covid-19 ani paszportów covidowych. W Meksyku występuje zagrożenie zarażeniem się m.in. malarią i kilkoma innymi chorobami przenoszonymi przez komary. Dlatego warto ze sobą zabrać mocny spray na komary, np. mugge. Mnie bardzo komary pogryzły, na szczęście bez dodatkowych konsekwencji. Oprócz tego jedynie zalecane jest zrobienie typowego zestawu szczepień na polio, tężec, błonicę, WZW A i WZW B.

Woda z kranu jest całkowicie niezdatna do spożycia. W celu uniknęcia chorób układu żołądkowego, w tym amebozy, spożywajcie jedynie wodę butelkowaną i unikajcie jedzenia surowych owoców i warzyw w miejscach, które sprawiają kiepskie wrażenie w kwestii czystości. Na wszelki wypadek przed wyjazdem zażywaliśmy probiotyki. Nie wiem czy to leki, czy nasze sile żołądki, ale wyjazd do Meksyku obył się dla nas bez żadnych nieprzyjemności żołądkowych.

Podróż do Meksyku | Zwiedzanie Jukatanu

Co ze sobą zabrać?

  • Adaptery do gniazdek (kontakty są takie jak w USA).
  • Ewentualnie probiotyki
  • Spray na komary
  • Kartę walutową typu Revolut oraz zwykłe karty płatnicze
  • Ewentualnie dolary amerykańskie
  • Krem z filtrem UV
  • Cienki sweter na chłodniejsze wieczory
  • Do wypożyczenia auta polskie prawo jazdy (i międzynarodowe, jeśli posiadacie)
  • Czapkę lub kapelusz
  • GoPro, jeśli zamierzacie nurkować/snorklować z odpowiednią obudową ochronną.
  • Przewodnik Lonley Planet – nic specjalnego, nieaktualne informacje i mało opisanych miejsc. Więcej znajdziecie w internecie. Strata pieniędzy, przynajmniej w kwestii rozdziału o Jukatanie.
  • Pamiętajcie o ubezpieczeniu!
Jukatan porady | Zwiedzanie Jukatanu

Zwiedzanie Jukatanu – czy warto?

O Meksyku marzyliśmy od dawna. Mieliśmy do wykorzystania tylko 2 tygodnie, więc postanowiliśmy zacząć przygodę z Meksykiem powoli i spokojnie, od najbardziej znanego i turystycznego obszaru. Jukatan nas zachwycił. To była jedna z naszych najfajniejszych podróży, łatwa i przyjemna. Organizacyjnie podróżowanie po Jukatanie jest bardzo proste. Nie napotkaliśmy żadnych trudności.

Zachwycił nas klimat i idealna pogoda do zwiedzania. Piękne plaże, rezerwaty przyrody, zwierzęta i wszechobecna zieleń. Smaczku wyjazdowi dodały kolonialne miasta i zabytki w strefach archeologicznych. Było dokładnie tak, jak tego oczekiwaliśmy. Widzieliśmy też tą bardziej prozaiczną stronę Jukatanu, codzienną. Poza kurortami i turystycznymi enklawami typu Tulum. Jak wszystkie inne miejsca na świecie, Jukatan nie jest idealny i ma swoje wady.

Zobaczyliśmy tę najpopularniejszą, jedną z twarzy Meksyku. Teraz tylko chcemy więcej. Wiemy, że Meksyk ma jeszcze przed nami wiele kart do odkrycia. Z chęcią wrócilibyśmy tam w niedługim czasie, by poznać kolejne regiony tego ogromnego kraju.

Jukatan czy warto

Na koniec…

Turystyczny Jukatan jest dobrym kierunkiem na pierwszą podróż do Meksyku. Mamy jednak poczucie, że Meksyk ma do zaoferowania dużo, dużo więcej.

Zwiedzanie Jukatanu jest świetnym pomysłem, jeśli chcecie połączyć plażowanie z aktywnym spędzaniem czasu. Są tu rajskie plaże, są zabytki, jest dużo natury i ciekawych miast. Warto zobaczyć ten fragment Meksyku, ale przy tym pamiętać, że to tylko fragment większej układanki. Którą, mam nadzieję, wkrótce uda nam się uzupełniać i ujrzeć w całości.

Udanej podróży, Magda!

Isla Contoy. Zjawiskowa wyspa na Jukatanie

Isla Contoy, ach Isla Contoy. Aż nie wiem od czego zacząć. Od zachwytów nad rajskimi plażami? Od opisów przejrzystej wody? Przytoczena faktów o licznych gatunkach ptaków zamieszkujących wyspę? Czy może od drugiej największej rafy koralowej na świecie, która ma swój początek właśnie w tej okolicy? Zapraszam was dzisiaj w podróż po najbardziej dziewiczym i zjawiskowym obszarze, jaki widzieliśmy na Juktanie w Meksyku.

Park Narodowy Isla Contoy

Isla Contoy na Mapie

Pozostałe artykuły z Meksyku:

Co to za miejsce?

Niewiele ponad 8 kilometrów długości, ot, ledwie kropka na mapie. Cenoty, Tulum, Chichen Itza, ale Isla Contoy? Założę się, że część z was, podobnie jak my przed wyjazdem, nigdy nie słyszała o tym miejscu. Pozwólcie więc, żebym teraz je wem nieco przybliżę. Złoty piasek miękki niczym puch i lazurowa woda – w końcu jesteśmy na Karaibach! Palmy jak z obrazka czy folderu reklamowego biura podróży. Kilka parasolek, spokój i cisza. Iguany przemykające między krzakami i robiące już nieco więcej rabanu fregaty oraz pelikany. A cóż to, czyżby to żółw wyłonił się z wody zaczerpnąć powietrza? Takie właśnie mam obrazy w głowie, gdy przypominam sobie dzień na Isla Contoy – pierwszy, który spędziliśmy w Meksyku.

Ciągle mam w głowie zdanie, które usłyszelismy od turystki kończącej swą podróż po Meksyku: „źle, że przyjechaliście tu pierwszego dnia. Jestem ty od miesiąca i to najpiękniejsze miejsce, jakie widziałam. Istnieje więc szansa, że nic innego nie zrobi na was już tak dużego wrażenia”.

Jakie zwierzęta żyją na Isla Contoy?

Ale przejdźmy do rzeczy. Isla Contoy to pierwszy park narodowy utworzony na terenie Meksyku. Ściśle chroniony rezerwat o regulowanej turystyce. Ostoja ptactwa. W końcu contoy w języku Majów oznacza pelikana. Nad wyspą zobaczycie szybujące fregaty i pelikany. Zdarza się, że zaglądają tu flamingi. Wiosną i latem okolice wyspy odwiedzają rekiny wielorybie, a żółwie odbywają tu swój okres lęgowy. Szkoda, że nikt nie uwiecznił naszych min na zdjęciu, kiedy pół metra od nas z wody wyłoniła się głowa potężnego żółwia. Na wstępie wspomniałam już o rafie koralowej. Ta, zaraz po australijskiej, jest drugą największą rafą koralową świata i swój początek ma właśnie przy Isla Contoy, a ciągnie się aż do granic Hondurasu. 65% rafy już obumarło, ale dla porównania, w Australii liczba ta wynosi aż 85%.

Co robić na wyspie?

Isla Contoy ma ledwie kilka kilometrów długości i można ją objąć wzrokiem z niewielkiego punktu widokowego na wzgórzu. Całość porośnięta jest tropikalną roślinnością oraz palmami. Z jednej strony oblewają ją wzburzone fale Morza Karaibskiego, z drugiej – seledynowo turkusowe wody, bardzo spokojne i płytkie. Niegdyś przyczółek dla piratów, później dla przemytników, obecnie jest ściśle kontrolowana z wieży widokowej. Jeszcze parę lat temu na wieżę mogli wchodzić turyści, jednak obecnie wieża pozostaje zamknięta. Palmy na tle turkusowego morza wyglądają niezwykle malowniczo.

Turystyka na wyspie jest ściśle regulowana. Tylko 4 firmy mają pozwolenie na organizowanie wycieczek na Isla Contoy. Obowiązują dzienne limity turystów, którzy mogą odwiedzić wyspę. Większość terenu jest nietknięta przez człowieka, bo ludzie mogą jedynie przebywać na terenie długiej plaży przedzielonej pomostem. Tuż obok znajduje się niewielkie muzeum poświęcone parkowi narodowemu. No i oczywiście przy sprzyjających warunkach można tu snorklować. Ależ to była frajda, gdy pierwszy raz w życiu zobaczyliśmy tu potężną, czerwoną rozgwiazdę!

Rejs na Isla Contoy

Rejs na Isla Contoy zarezerwowaliśmy w Meksykance, polskim biurze organizującym wycieczki po Jukatanie. Wycieczka obejmowała odbiór turystów z Cancun i Playa del Carmen, rejs i zwiedzanie wyspy z polskim przewodnikiem, wizytę na Isla Mujeres, obiad i napoje przez cały czas trwania wycieczki. Wszystko odbyło się profesjonalnie i bez zarzutu. A widoki? Pierwszorzędne. Polecam zarezerwować wycieczkę z wyprzedzeniem ze względu na limity obowiązujące na wyspie. Taki rejs kosztuje zazwyczaj około 130-150 dolarów. Za naszą wycieczkę płaciliśmy 140 dolarów od osoby. Duźo, ale z całego serca wam polecam to miejsce.

Obok rezerwatu Sian Ka’an, to najpiękniejsze miejsce, jakie widzieliśmy na Jukatanie. Gorąco polecamy wam taki rejs! Sama Isla Mujeres nie zrobiła na nas zbyt dobrego wrażenia ze względu na tłumy, ale Isla Contoy, to prawdziwy perełka!

Udanej podróży, Magda

Sian Ka’an. Kawałek raju na Jukatanie

Sian Ka’an to najwspanialsze miejsce, jakie widzieliśmy w Meksyku na Jukatanie. Rezerwat przyrody dosłownie okazał się kawałkiem raju, którego częścią mogliśmy być przez jeden dzień. Na miejscu zobaczycie rajskie plaże, obłędne kolory wody, dzikie zwierzęta. Jeśli będąc w meksyku chcecie się wybrać na jedna wycieczkę, niech to będzie właśnie Sian Ka’an. Z tego artykułu dowiecie się co to za miejsce oraz jak zaplanować wycieczkę po lagunie.

Sian Ka'an

Sian Ka’an – mapa

Pozostałe artykuły z Meksyku:

Co to za miejsce?

Sian Ka’an to nazwa rezerwatu na Jukatanie w Meksyku, w okolicach Tulum. Rezerwat obejmuje ogromny obszar lasów namorzynowych i podmokłych terenów, a także rafę koralową. Jest to o tyle wyjątkowe miejsce, że zostało wpisane na listę UNESCO. W języku Majów Sian Ka’an oznacza drzwi nieba lub miejsce, w którym zaczyna się niebo. I niech to będzie najlepszą zapowiedzią tego, co tu zobaczycie. Rezerwat zajmuje ponad 500 000 hektarów, ale dla zwiedzających dostępna jest tylko jego niewielka część. To największy przybrzeżny obszar chroniony w Meksyku! Na terenie parku znajduje się przeszło 20 stanowisk archeologicznych, z czego najbardziej ciekawym i okazałaym się Muyil.

Wiem, że powtarzam to za każdym razem, gdy widzimy gdzieś piękne kolory morza czy jeziora. Ale naprawdę, chyba nigdzie indziej nie widziałam tak wspaniałych barw morza i laguny! Kolory zmieniały się w zależności od nasłonecznienia, bliskości otwartego morza czy ilości drzew. Z seledynu przechodziły w lazur, turkus, szmaragd, przejrzysty błękit po ciemny granat. A przecież do tego dochodziły jeszcze kolory tropikalnego nieba. Coś pięknego!

Rezerwat Sian Ka'an na Jukatanie w Meksyku

Jakie zwierzęta żyją w Sian Ka’an?

Rezerwat Sian Ka’an jest zamieszkiwany przez dziesiątki różnych gatunków zwierząt i ptaków. Pływając łodzią po jego terenie, można zobaczyć Wyspę Ptaków, czyli miejsce lęgowe dla pelikanów, fregat, czapl czy tukanów. Wody laguny sa schronieniem dla dwóch gatunków krokodyli – meksykańskiego i amerykańskiego. A jeśli będziecie mieć szczeście, to uda wam się zobaczyć delfiny i żółwie morskie. Spotkanie z tymi zwierzętami w ich naturalnym środowidku było niesamowitym przeżyciem. Co więcej, na terenie rezerwatu żyją jaguary, małpy, sarny, pumy, tapiry. Nawet udało nam się spotkać przemykającego przez drogę szopa.

Źółwie morskie w Sian Ka'an
Krokodyle meksykańskie w Sian Ka'an

Pamiętajcie, że te zwierzęta żyją tu w naturalnym środowisku, nie są przymuszane do interakcji z ludźmi. Dlatego nigdy nie ma gwarancji, że zobaczycie krokodyle czy delfiny z bliska. My mieliśmy połowiczne szczęscie i trafiliśmy na silny wiatr. Przez to nie odbyło się nasze snorklowanie przy rafie koralowej oraz zobaczyliśmy „tylko” jednego żółwia i jednego krokodyla.

Punta Allen

Sian Ka’an w większości jest terenem niezamieszkanym, nie wliczając w to małych osad rybackich nad brzegiem Morza Karaibskiego. Nasz rejs zakończył się właśnie w miejscowości Punta Allen, z nieutwardzonymi drogami, kolorowymi domami, palmami i kariabskim klimatem. Wody oblewające ten fragment wybrzeża Jukatanu są naprawdę przepiękne, chociaż też już dotknięte problemem z glonami. Co nas zasmuciło to fakt, że w niektórych częściach rezerwatu morze wyrzuca na plaże dosłownie tony śmieci…

Sian Ka’an – informacje praktyczne

Wstęp do Sian Ka’an

Wejście do wyznaczonej części rezerwatu i pływanie łodzią – wbrew obiegowej opinii – możliwe jest nie tylko z przewodnikiem, ale i na własną rękę. Jednak wycieczka zorganizowana jest najwygodniejszym sposobem na zwiedzanie tego miejsca. Brama do parku znajduje się na końcu strefy hotelowej w Tulum (jadąc na południe). Drugie turystyczne wejście leży przy strefie archeologicznej Muyil. Wjeżdżając na teren rezerwatu należy wykupić bilet wstępu w kasie w wysokości 100 peso. Jadąc z wycieczką, bilet jest już wliczony w cenę.

Kanały wodne w Sian Ka'an

Dwa rodzaje wycieczek

Zazwyczaj oferowane są dwa rodzaje wycieczek – rejs od strony Tulum w okolicach Punta Allen lub zwiedzanie ruin Muyil i eksplorowanie fragmentu laguny od zachodniej strony. Jak dotąd nie udało nam się znaleźć żadnej wycieczki, która łączyłaby oba fragmenty parku. A to z prostego powodu – odległość między nimi jest zbyt duża. Okolice Muyil dają możliwość pływania łodziami po kanałach handlowych zbudowanych przez Majów, ale w tamtej okolicy nie zobaczycie zwierząt ani nie będziecie nurkować przy rafie koralowej.

Do ruin Muyil można na własną rękę dojechać autem lub colectivo z Tulum na południe, w stronę Felipe Carrillo Puerto, za 40 peso. Po zwiedzeniu ruin na miejscu często kręcą się rybacy i okoliczni mieszkańcy, którzy po uiszczeniu umówionej opłaty (prawdopodobnie około 1000 peso) zabierają turystów w rejs po tej części laguny. Jest to z pewnością opcja tańsza, niż wycieczka z Tulum do Punta Allen. Gdybyśmy mieli więcej czasu, to chętnie wybralibyśmy się na obie wycieczki. Jednak jeśli musiałabym wybierać, to zwiedzanie rezerwatu od strony Punta Allen daje więcej możliwości i niezapomnianych widoków.

Najpiękniesze miejsce w Meksyku na Jukatanie

Sian Ka’an na własną rękę

Czy można zwiedzić Sian Ka’an bez wycieczki zorganizowanej? Częściowo tak. Wiąże się to z koniecznością zorganizowania sobie transportu do Punta Allen, np. poprzez wypożyczenie auta. Czy musi to być auto z napędem na cztery koła? Teoretycznie nie, zwykłe samochody też dają radę. Ale jest to z pewnością bardziej stresujące, niż prowadzenie jeepa na takiej dziurawej trasie. Następnie w Punta Allen, gdzie przy molo zacumowanych jest wiele łodzi, znajdziecie kapitana, który zabierze was z kilkugodzinny rejs. Prawdopodobnie nie będzie on znał angielskiego w ogóle lub tylko w znikomym stopniu. Sam rejs powinien kosztowac od 20 do 30 dolarów za osobę, w zależności od liczby osób i waszych umiejętności negocjacyjnych.

Dojazd do Sian Ka’an

Warto też zdawać sobie sprawę, że droga prowadząca z Tulum do miejsca startowego wycieczki jest naprawdę okropna, niewiarygodnie dziurawa i jej pokonanie w jedną stronę zajmuje około dwóch godzin. Dlatego bądźcie świadomi, że jeśli chcecie się cieszyć urokami Sian Ka’an, to połowę wycieczki spędzicie w busie (łącznie około 4 godzin). Wybierając się na zwiedzanie z przewodnikiem od strony Tulum, zostaniecie odebrani przez organizatora i przewiezieni do rezerwatu busem. Podobno z Tulum do Punta Allen kursują colectivo, ale nie mieliśmy okazji zobaczyć żadnego busa po drodze. Sam dojazd takim sposobem w jedną stronę może zająć nawet do 4 godzin. Ewentualnie można tez dojechać tu taksówką, ale kierowcy nie są zbyt chętni do pokonywania tej trasy.

Nasz rejs po rezerwacie

Na rejs po Sian Ka’an wybraliśmy się z Pixan Kaan. Wycieczkę zarezerwowaliśmy online przed wyjazdem do Meksyku. Firma organizuje obie wycieczki, jedną do Punta Allen a drugą do Muylin i obie kosztują po 135 dolarów od osoby. Porównując z innym tego typu wycieczkami, jest to całkiem przyzwoita cena. Wysoka, ale naprawdę warto! Byliśmy zaskoczeni punktualnością i organizacją wycieczki – bez zbęndych formalności i opóźnień, co chyba nam się zdarzyło poraz pierwszy. Przewodnik opowiadał po angielsku o rezerwacie z prawdziwą pasją i miłością, pokazywał nam różne ptaki i zwierzęta. Na koniec wycieczki zjedliśmy smaczny obiad w Punta Allen. Wszystko odbyło się profesjonalnie i bez zarzutu, więc możemy polecać dalej.

Czy warto?

Czy warto jechać do Sian Kaan? Tak, tak i jeszcze raz tak. To najpiękniejsze miejsce, jakie widzieliśmy na Jukatanie. Tu zachwyt goni zachwyt, a podglądanie z bliska dzikich zwierząt to niesamowite przeżycie, które zapamiętamy na długo.

Udanej podróży, Magda

Rio Lagartos. W świecie krokodyli i flamingów

Rio Lagartos to rozległy świat zwierząt i ptaków, które – jeśli będziemy mieć trochę szczęścia – uda nam się podejrzeć w ich naturalnym środowisku. Rejs po rezerwacie to jedna z najciekawszych wycieczek, jakie można zaplanować na Jukatanie w Meksyku. Z czego słynie Rio Lagartos, gdzie się znajduje oraz jak zorganizować rejs po lagunie? Tego dowiecie się z poniższych informacji.

Wpis powstał we współpracy z biurem turystycznym Meksykanka.

Rio Lagartos

Rio Lagartos na mapie

Pozostałe artykuły z Meksyku:

Rio Lagartos – co to za miejsce?

W północnej części Jukatanu znajuje się rozległa laguna Rio Lagartos. Jest ona domem dla dzikich zwierząt, kilkudziesięciu gatunków ptaków oraz miejscem występowania lasów namorzynowych. Te ostatnie stanowią swoistą barierę ochronną przed morskimi sztormami oraz ostoję dla zwierząt, w tym dla krokodyli meksykańskich. Niektóre fragmenty lasów namorzynowych wyglądają jak spopielone, są szare – a to za sprawą niedawnego huraganu, który w głąb laguny przeniósł takie ilości wody morskiej, że drzewa zaczęły obumierać od nadmiaru soli. Rio Lagartos jest miejscem, gdzie podczas rejsu łodzią można z bliskiej odległości podglądać życie zwierząt. W czasach prekolumbijskich na terenie obecnego rezerwatu znajdował się port handlowy Majów z Chichen Itza. Ze względu na swoją wyjątkowość, Rio Lagartos zostało wpisanę na listę biosfery UNESCO.

Co żyje w Rio Lagartos?

Najbardziej znanymi mieszkańcami Rio Lagartos są krokodyle meksykańskie, które upodobały sobie zarośla lasów namorzynowych. Jadąc na wycieczkę do rezerwatu nie spodziewaliśmy się, że będziemy podziwiać te zwierzęta z odległości jednego metra! Było to fascynujące, chociaż i budzące lekki niepokój przeżycie. Ale nie martwcie się, bo o ile sami nie wkładacie swych kończyn do wody, to nic wam nie grozi. Krokodyle pływały tak blisko nas, że spokojnie mogliśmy policzyć ich zęby…

Oprócz tego w Ria Lagartos można spotkać tapiry, sarny, szopy, małpy, żółwie i wiele innych zwierząt żyjących w lagunach, lasach, trzęsawiskach, bagnach, przy plażach i oczkach wodnych. Największą furorę robią pelikany i fregaty, które nie zachowują dystansu społecznego 😉

Skąd taka nazwa?

Lagartos oznacza aligatora, chociaż aligatory na Jukatanie nie występują!
Pelikany  na łódzi podczas rejsu w Rio Lagartos

Flamingi w Rio Lagartos

W Rio Lagartos to największy obszar lęgowy flaminga karaibskiego na świecie. Żyje tu kolonia okołu 40 000 różowych ptaków. Podczas rejsu zazwyczaj można je obserwować z odległości około 10 metrów, bo bliżej nie pozwalają podchodzić. Piszę zazwyczaj, ponieważ nikt nie może zagwarantować wam bliskiego spotkania z tymi niezwykłymi ptakami. My akurat mieliśmy pecha i trafiliśmy na zimny front znad morza, w wyniku którego flamingi ukryły się w głębi laguny, w miejscach niedostępnych dla człowieka. Dlatego widzieliśmy je tylko z bardzo daleka, były dla nas jedynie różowymi plamkami na horyzoncie. Ale się pocieszamy, że jeszcze kiedyś uda nam się zobaczyć je z bliska i wtedy będziemy mądrzejsi – zabierzemy ze sobą lornetkę. Na pewno się przyda podczas podglądania ptaków wśród drzew i zarośli.

Flamingi w Rio Lagartos

Ciekawostki o flamingach

Flamingi dobierają się w pary na całe życie i oboje rodziców opiekuje się potomstwem. Ich różowe upierzenie wynika z pożywienia, które stanowią m.in. krewetki zawierające beta karoten. Te ptaki muszą wziąć rozbieg, aby wzbić się w powietrze. Często stoją w wodzie na jednej nodze, aby zachować ciepłotę ciała.

Las Coloradas

Las Coloradas to niewielka wioska z fabryką soli i zbiornikami wodnymi. Z wody w zbiornikach odparowywuje sól. Dzięki temu, a także dzięki mikroorganizmom żyjącym w zbiornikach, woda nabiera tu nierealneych kolorów – zwykle różowych. Jednakże nie zawsze tak jest. Według słów naszej przewodniczki, barwa wody zależy m.in. od stopnia zasolenia, nasłonecznienia i zachmurzenia. Zdarzają się dni, kiedy po różowym kolorze nie ma ani śladu. Aby wejść na teren salin, należy zakupić bilet za 300 peso plus opłacić obowiązkowego przewodnika za 30 peso. Po Las Coloradas można spacerować i jeździć wypożyczonym rowerem, ale zabronione jest kąpanie się w wodzie i latanie dronem. My trafiliśmy na pochmurny dzień i te kolory wody były stonowane. Podobno najlepiej jest przyjechać tu rano. Czy warto? Tak, ale tylko przy okazji. Nie jechałabym tu specjalnie tylko po to, żeby zrobić fajne zdjęcia na Instagram.

Las Coloradas

Informacje praktyczne

Rejs po Rio Lagartos z Meksykanką

Na Rejs po Rio Lagartos wybraliśmy się z polskim biurem Meksykanka. Nasza wycieczka obejmowała wizytę w cenocie Suytun, w Las Coloradas, rejs po rezerwacie oraz obiad w miasteczku Rio Lagartos. Największą wartość wycieczki stanowiła wiedza przekazywana przez przewodniczkę. Ileż myśmy się tego dnia dowiedzieli! Cała wycieczka odbyła się w miłej atmosferze, zgodnie z planem i bez opóźnień, wszystko było zorganizowane profesjonalnie. Koszt takiej wycieczki wynosi 140 dolarów od osoby i można ją zarezerwować w tym miejscu. Bardzo polecamy!

Jeśli wolicie zwiedzić Rio Lagartos na własną rękę, to również jest możliwe. Musicie dojechać (brak autobusów, podobno jest jakiś z Cancun, ale jedzie bardzo długo i niewiele o nim wiadomo) autem do miejscowości Rio Lagartos, a tam na nabrzeżu bez problemu znajdziecie rybaka z łódką, który zabierze was na kilkugodzinną wycieczkę z obserwacją zwierząt.

Podczas rejsu po Rio Lagartos nie trafiliśmy na sprzyjąjącą pogodę. Ciemne chmury kłębiły się nad horyzontem, wiał wiatr, ptaki latały nad nami z niepokojem. Ale nie przeszkadzało nam to, bo takie warunki tylko uwypukliły klimat tego niezwykłego miejsca – dziki, fascynujący, oddalony od cywilizacji świat zwierząt. Warto było zobaczyć to na własne oczy.

Udanej podróży, Magda

Atrakcje w Meksyku. Co zobaczyć na Jukatanie?

Atrakcje w Meksyku zdecydowanie nie kończą się na Jukatanie. Można nawet powiedzieć, że Jukatan to tak naprawdę dopiero wierzchołek góry lodowej. Ten ogromny kraj możne poszczycić się wspaniałą kulturą, kuchnią, historią i naturą, czego odzwierciedleniem są niezliczone atrakcje przyciągające turystów z całego świata. Ale od czegoś trzeba w końcu zacząć, więc na pierwszą podróż do Meksyku wybraliśmy popularny półwysep Jukatan. W tym przewodniku opisujemy, które atrakcje na Jukatanie warto zobaczyć, a które lepiej odpuścić.

Atrakcje w Meksyku na Jukatanie

Atrakcje w Meksyku na Jukatanie – mapa

Pozostałe przewodniki z Meksyku:

1. Natura | Atrakcje w Meksyku

1. Sian Ka’an

Najwspanialsze miejsce, jakie odwiedziliśmy na Jukatanie. Zdjęcia nie oddają kolorów, które podziwialiśmy na miejscu. Sian Ka’an to rozległy rezerwat przyrody w okolicach Tulum, do którego można wybrać się na wycieczkę z przewodnikiem. Podczas rejsu zobaczycie krokodyle, delfiny, żółwie morskie, różne gatunki ptactwa, piękne plaże, lasy namorzynowe, rafę koralową i morze o takich kolorach błękitu i zieleni, że aż trudno w to uwierzyć. Rezerwat biosfer Sian Ka’an jest na tyle wyjątkowym miejscem, że od wielu lat znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Dzień w Sian Ka’an okazał się absolutnie przepiękny i jeśli macie się wybrać w Meksyku tylko na jedną wycieczkę, niech to będzie właśnie rejs po tym rezerwacie.

2. Rio Lagartos

Kolejny, równie ciekawy rezerwat przyrody, znajduje się na północy Półwyspu Jukatan. Rio Lagartos to rybacka wioska przy lagunie, będąca bramą do świata zwierząt. Rezerwat o tej samej nazwie został wpisany na listę UNESCO. Wybierając się w rejs łodzią, możecie zaobserwować z odległości nawet 1 metra krokodyle. Oglądanie z tak bliska tych zwierząt było fascynującym, acz nieco przerażającym przeżyciem.

Do tego podczas rejsu co rusz napotyka się niezwykłe gatunki ptaków. Fregaty, pelikany, kormorany. Ale i tak większość turystów przyjeżdża do Rio Lagartos dla flamingów?Dlatego tak żal, że zobaczyliśmy je tylko z daleka. Trafiliśmy na zimny front znad morza, dlatego flamingi ukryły się przed wiatrem w głębi laguny, w niedostępnych miejscach. Pocieszamy się, że następnym razem się uda. I będziemy wtedy mądrzejsi – weźmiemy lornetkę! Na pewno się przyda podczas wypatrywania w zaroślach czapli i krokodyli. Na ten rejs wybraliśmy się z polskim biurem Meksykanka.

3. Isla Contoy

Isla Contoy – najstarszy Park Narodowy w Meksyku, na Morzu Karaibskim. Skąd taka nazwa? Conto oznacza w języku majów pelikana. Ostoja dzikich zwierząt, ptaków i stworzeń morskich. Zobaczyć tu można pelikany, fregaty, flamingi. Żółwie odbywają tu swój okres lęgowy, a wiosną i latem wody odwiedzają rekiny wielorybie. Przy Isla Contoy ma swój początek druga największa na świecie rafa koralowa, która ciągnie się aż do granicy z Hondurasem. 65% rafy jest już obumarła. Dla porównania, w Australii jest to 85%.

Wyspa ma ledwie 8 km długości, a turystyka jest tutaj ścisłe regulowana. Tylko 4 firmy mają zezwolenie na organizowanie wycieczek. Obowiązują dzienne limity osób, które mogą przypłynąć na wysepkę. Turyści poruszają się tylko po jej niewielkim skrawku – po absolutnie przepięknych plażach, niewielkim muzeum i punkcie widokowym. Jeśli chodzi o atrakcje w Meksyku na Jukatanie, to jedno z naszych ulubionych miejsc. Coś pięknego!

4. Laguna Kaan Luum

Do Laguny Kaan Luum wybraliśmy się pewnego popołudnia bardziej z braku laku, a teraz uważamy, że to jedno z najfajniejszych miejsc na Jukatanie! Laguna Kaan Luum to tak naprawdę szmaragdowe jezioro z płycizną przy brzegu i cenotą na środku, która liczy sobie ponad 80 metrów głębokości! Samo jezioro ma owalny kształt, co najlepiej widać z wieży widokowej lub zdjęć z drona. Na miejscu można spotkać więcej miejscowych, niż turystów – zwłaszcza w weekendy. Wody laguny przybierają tu wprost fantastyczne kolory, w zależności od stopnia nasłonecznienia i zachmurzenia. Na miejscu zaskoczył nas spokojny, wakacyjny klimat, przepiękne widoki i liczne hamaki oraz huśtawki w wodzie. Miejsce zdecydowanie warte odwiedzenia.

5. Laguna Bacalar

Jak tylko zaczęliśmy planowanie podróży do Meksyku, do razu wiedziałam, że do Bacalar przyjechać musimy. I nie rozczarowałam się tym miejscem, a raczej oczarowałam. Laguna siedmiu kolorów, jak często nazywane jest jezioro Bacalar, liczy sobie ponad 40 kilometrów długości, a ledwie 2 kilometry szerokości w najszerszym miejscu. Jezioro zasilane jest podziemną, liczącą 450 kilometrów rzeką. Za sprawą białego wapienia budującego dno laguny, jej wody przybierają obłędne odcienie turkusu i błękitu. Ale skąd aż siedem odcieni niebieskiego? Wynika to z różnych głębokości jeziora, które oscyluja między 10 a 100 metrami. W lagunie znajduje się słona woda, gdyż ten zbiornik został utworzony przez fale oceanu. Widoki są naprawdę niesamowite i warto spędzić tu chociaż jeden dzień w kajaku lub na katamaranie. Rajskie miejsce, w sam raz na rajskie wakacje.

6. Los Rapidos

Los Rapidos jest częścią Jeziora Bacalar o wąskim korycie i wartkim nurcie niezwykle turkusowej wody. To coraz popularniejsze miejsce wypoczynku i krótkich spływów kajakowych. Białe dno kanału to stromatolity, czyli warstwy bakterii, które powstawały przez kilka miliardów lat i wytwarzają tlen. Jezioro Bacalar wraz z Los Rapidos, to największe na świecie skupienie stromatoliów słodkowodnych, które pozostają pod ochroną. Jeszcze jakiś czas temu turyści, mimo licznych znaków z zakazami, bezmyślnie deptali po stromatolitach. Obecnie postawiono pomost i stworzono nowe wejścia do wody, omijające białe wartstwy. Mimo to turyści – głównie niepilnowane dzieci – chodzą po niedozowolonych miejscach.

Dlatego proponuję, żeby pojechać do Los Rapidos, by przejść się po pomostach i potraktować to miejsce jako ciekawostkę przyrodniczą, bez pływania. W końcu tuż obok jest Laguna Bacalar, w której miejsc do kąpieli mamy pod dostatkiem 😉 Miejmy na uwadzę dobro środowiska. My pływanie odpuściliśmy – wystarczyło nam nacieszyć wzrok całą okolicą. Czy warto odwiedzić Los Rapidos? Tak, bo to bardzo ciekawa atrakcja, ale nie do końca z rozmysłem udostępniana. Naturalnie Los Rapidos najlepiej prezentuje się na zdjęciach z drona, ale spacerując pomostami też można się pozachwycać.

7. Sistema Dos Ojos

System zalanych podziemnych jaskiń i cenot, o odkrytej długości ponad 80 kilometrów. Niedawno odkryto połączenie z pobliskimi jaskiniami Sac Anctun, które razem z Dos Ojos tworzą największy tego typu podziemny system na świecie. Dos Ojos to przede wszystkim dwie półotwarte cenoty o nisko zawieszonym sklepieniu, dlatego nie przypominają innych jukatańskich cenot. Woda w jaskiniach ma przepiękny kolor, jest bardzo przejrzysta i mieni się tysiącami odcieni turkusu i granatu. Istnieje możliwość głębszego eksplorowania systemu wraz z przewodnikiem, który zabiera turystów na nurkowanie do dalszych jaskiń, podwodnych grot i cenot.

2. Cenoty | Atrakcje w Meksyku

Cenota to rodzaj naturalnego basenu, studni krasowej, leju zapadliskowego, dziury wydrążonej w skałach i wypełnionej wodą. Są to charakterystyczne zjawiska dla Jukatanu, który zbudowany jest z wapienia. Istnieje kilka hipotez dotyczących powstawania cenot. Jedna z nich mówi, że podatny na działanie wody wapień przez tysiące lat poddawany był erozji i zapadaniu się podłoża, co odsłoniło wody gruntowe, następnie zasilane deszczem. Inna teoria głosi, że są to kratery po uderzeniach meteorytów. Chociaż ich pochodzenie nie jest do końca jasne, to popularność cenot wśród turystyów rośnie. Do tej pory odkryto niewielką część z co najmniej 6000 jukatańskich cenot, a niektóre z nich zostały udostępnione mieszkańcom i turystom jako przestrzeń rekreacyjna.

Cenoty miały też znaczenie w kulturze Majów. Wierzylli oni bowiem, że cenoty są łącznikiem między światem żywych i umarłych, a także siedliskiem boga wody, Chaaka. Dlatego w niektórych cenotach składali ofiary z ludzi. Co istotne z turystycznego punktu widzenia, każda cenota na Jukatanie jest piękna i wyjątkowa. Poniżej wymienimy te, które udało nam się odwiedzić. Więcej szczegółów, zdjęć, opisów i informacji praktycznych znajdziecie w naszym przewodniku „Cenoty na Jukatanie w Meksyku”.

Które cenoty na Jukatanie warto zobaczyć?

Xcanahaltun – zdecydowanie najpiękniejsza z cenot, które widzieliśmy w Meksyku!

Palomitas – najpiękniejsze stalaktyty, których jest w tej cenocie bardzo dużo.

Ik Kil – znana ze względu na niemal idealny okrągły kształt i pnącza, które opadają z góry ku wodzie.

Sac-Aua – okrągła cenota z wyspą i drzewami na środku oraz z najpiękniejszym kolorem wody.

Chukum – bardzo duża cenota z ciekawymi atrakcjami typu tyrolka do skakania do wody.

Hubiku – spokojna, mniej znana, bardzo klimatyczna i z najfajniejszymi terenem do wypoczynku.

Xchance – cenota otwarta, z pnączami, tyrolkami, wiszącym mostem i kilkoma wodospadami. Piękna!

Suytun – najbardziej znana, bardzo turystyczne miejsce, popularne ze względu na platformę na środku wody, do której ustawiają się kolejki do zdjęć.

Kaan Luum – cenota na środku jeziora o głębokości ponad 80 metrów, płycizny laguny są świetnym miejscem do wypoczynku.

A do tego warto mieć na uwadze jeszcze te:

  • Xkeken
  • Kantun Chi
  • Calavera
  • Cenote Azul
  • Oxman
  • Taak Bi Ha
  • Secreto Maya

WSKAZÓWKA

Jak poruszać się po Jukatanie? Główne miasta są dobrze ze sobą skomunikowane. Można się przemieszczać między nimi autobusami ADO, Sur czy Oriente, a także collectivo – małym busami, które kursują bez rozkładu jazdy, po zapełnieniu. Dojazd do większości cenot i niektórych majańskich miast jest nieco utrudniony ze względu na brak połączeń. Wtedy konieczne jest skorzystanie z taksówki, wycieczki zorganizowanej lub wypożyczenie auta/skutera. Podobnie rzecz się ma w przypadku rezerwatów przyrody, do których nie można wchodzić bez przewodników i nie ma żadnej możliwości dojazdu. Aby je zobaczyć, trzeba zapisać się na wycieczkę zorganizowaną (np. na Isla Contoy).

3. Miasta Majów | Atrakcje w Meksyku

Majowie byli rdzennymi mieszkańcami Mezoameryki, których historia sięga 4000 lat wstecz. Nie utworzyli oni nigdy zwartego, jednolitego organizmu państwowego, ale ich wytworem jest jedna z najważniejszych światowych cywilizacji. Majowie byli doskonałymi znawcami matematyki, astronomii, architektury, stosowali własne pismo, system liczbowy i kalendarz. Najważniejszymi pamiątkami po Majach są ich miasta. Jedno z nich, Chichen Itza, zostało uznane za jeden z nowych siedmiu cudów świata. Miasta Majów są wizytówką Jukatanu i jednymi z najbardziej znanych atrakcji w Meksyku.

Szczyt rozwoju Majowie osiągnęli między III a IX wiekiem naszej ery. Nie do końca jasne są przyczyny ich upadku, który nastąpił jeszcze przed przybyciem kolonizatorów z Hiszpanii. Naukowcy obstawiają pandemię lub głód i niepokoje społeczne wywołane długotrwałymi suszami. Historię cywilizacji Majów oraz majańskie miasta, które warto odwiedzić, opisaliśmy w naszym przewodniku „Miasta Majów w Meksyku”.

Które miasta Majów warto zobaczyć?

Uxmal – zrobił na nasz największe wrażenie ze względu na styl Puuk, w którym zbudowano większość budynków oraz doskonale zachowane zdobienia i ornamenty.

Coba – rozległy teren z ruinami ukrytymi w zielonej dżungli i najwyższą piramidą na Jukatanie.

Chichen Itza – najpopularniejsze miasto Majów, historycznie miało duże znaczenie, obecnie jeden z nowych 7 cudów świata.

Tulum – znane ze względu na swoje piękne położenie na 12-metrowym klifie.

Ek Balam – niewielka strefa archeologiczna z nietypowymi budynkami i piramidą, na którą można wchodzić.

4. Miasta | Atrakcje w Meksyku

1. Valladolid

Bodaj najpiękniejsze miasteczko na Jukatanie, z kolorową architekturą, kilkoma atrakcjami i dobrymi restauracjami. Świetna baza wypadowa na zwiedzanie okolicy, bardzo klimatyczne miejsce, kompaktowe, nieuciążliwe jak duże miasto. W Valladolid doskonale zachowana jest kolonialna architektura, dzięki czemu zostało ono wpisane na listę pueblos magicos. Valladolid założyli konkwistadorzy z Hiszpanii w XVI wieku. Klasztor San Bernadino di Siena jest najstarszym kościołem na Jukatanie. Trzeba przyznać, że atmosfera w nim jest faktycznie magiczna. Warto udać się wieczorem na spacer po głównym placu miasta, bo zobaczyć odpoczywających po całym dniu mieszkańców i turystów, spróbowac lokalnych specjalów sprzedawanych w budkach i posłuchać koncertu ptaków.

Pueblos Magicos

Pueblos Magicos to magiczne miasta, czyli projekt wspierany przez meksykańską organizację turystyczną. Lista obejmuje ponad 100 miast na terenie całego Meksyku, które wyróżniają się tradycjami, architekturą, historią, folklorem, kuchnią itd.

2. Tulum

Kontrowersyjne miasteczko, niegdyś nieznana osada rybacka, obecnie jedna z najbardziej rozpoznawalnych na świecie insta-miejscówek. W pewnym momencie Tulum stało się najszybciej rozrastającym się miastem na świecie.

Kontrowersje związane z Tulum

To powoduje liczne problemy z niedoborem infrastruktury i zanieczyszczaniem środowiska, o których głośno się nie mówi. Za sprawą Instagrama Tulum stało się mekką hippisów, ludzi szukających narkotyków i mistycznych uniesień w dżungli, chcących zabłysnąć w social mediach, organizujących wieczory kawalerskie, modnych influencerów, Dj-ów. Według mieszkańców miasta, rajska i bezludna plaża w zasięgu krótkiego lotu z Nowego Jorku, nie mogła taka pozostać na długo. Tulum stało się ekskluzywną enklawą dla bogatych turystów. I choć zona hotelara pełna jest pięknych hoteli, butików i restauracji, ma to także swoje ciemne strony.

Na początku lat dwutysięcznych w Tulum zaczęły powstawać obiekty, które promowano jako spirytualne, dające możliwość połączenia z Matką Naturą. I tak pozostaje do dziś. Joga, akupunktura, biomagnetyzm, ceremonie kakaowe. Córka Madonny, Orlando Bloom, Ivanka Trump, znane modelki czy Justin Bieber oddający mocz na ruiny majańskiego miasta, budowali, cegiełka po cegiełce, rozpoznawalność Tulum na świecie. Miejsce, które miasto być cichym azylem i ucieczką od miasta, stało się maszynką do zarabiania pieniędzy. Ceny noclegów z zona hotelara są absurdalne. Minimum kilkaset, kilka tysięcy dolarów za noc. Mieszkańcy tych ziem niejednokrotnie były eksmitowani, by w miejscu ich zamieszkania mogły powstać luksusowe hotele. Dziennikarz i prawnik, którzy zajmowali się sprawami eksmisji, zostali zastrzeleni, a sprawców nigdy nie wykryto.

Tulum | Atrakcje w Meksyku

Wpływ na środowisko

Obiekty noclegowe ignorują jakiekolwiek przepisy chroniące środowisko, głównie dotyczące odprowadzania ścieków i planów zabudowy, bo wystarczy dać odpowiednią łapówkę, by władze przymknęły na to oko. I tak większość cenot w okolicy jest zanieczyszczona. Mowa o tych samych cenotach, w których turyści później tak chętnie się kąpią. Zanieczyszona woda z podziemnych rzek trafia następnie do oceanu, gdzie w ciągu ostatnich 20 lat 50% rafy koralowej uległo wymarciu. W lasach rozrastają się dzikie wysypiska śmieci, zagrożone są gatunki żółwi morskich żyjących w okolicach miasta. Pod nowe inwestycje wycina się lasy namorzynowe, które teoretycznie chronione są meksykańskim prawem. Większość tych obietków należy do obcokrajowców. Tulum boryka się z tak licznymi problemami, że nie sposób opisać tego w jednym akapicie. Warto mieć tego świadomość, zanim wybierzecie się tam na wakacje.

„Tulum jest jednym z największych beneficjentów ekonomii Instagrama. Lub jego ofiar, w zależności od punktu widzenia.”

New York Magazine, 18 luty 2019

Pueblo Tulum

Tulum można podzielić na 4 części. Najstarcza część miasta zwana pueblo Tulum, zona hotelara, strefa archeologiczna oraz dżungla między pueblo Tulum a zona hotelara, gdzie coraz częściej karczuje się drzewa pod budowę nowych osiedli i hoteli. Podczas naszego pobytu w Meksyku postanowiliśmy w ogóle nie odwiedzać zona hotelara, żeby nie dokładać cegiełki do lokalnych problemów. Spędziliśmy kilka dni w pueblo Tulum, które okazało się niezwykle przyjemnym i klimatycznym miejscem. Nie mieliśmy zbyt wysokich oczekiwań, ale świetnie spędziliśmy czas wśród korolowych murali i lokalnych restauracji. Pueblo Tulum jeszcze nie zostało całkowicie zdominowane przez turystykę i można w nim jeszcze dostrzec codzienne życie mieszkańców. Do tego Tulum jest bardzo dobrą bazą wypadową na zwiedzanie okolicy.

3. Merida

Kolorowa stolica Jukatanu. Merida powstała na ruinach miasta Majów, a została założona – podobnie jak Valladolid – przez hiszpańskich konkwistadorów. To także pierwsze miasto w Meksyku, które otrzymało tytuł Amerykańskiej Stolicy Kultury. Najstarsza (i potężna!) katedra w Ameryce kontynentalnej, została zbudowana właśnie w Meridzie, z kamieni zrujnowanego majańskiego miasta. Merida często uznawana jest za jedno z najpiękniejszych, najbezpieczniejszych i najlepszych do życia miast w Meksyku. Merida wydała nam się bardziej zwyczajna i naturalna niż Valladolid. Miasto posiada wiele świetnych atrakcji i muzeów, więc może stanowić cel nawet całodniowej wycieczki.

Co warto zobaczyć w Meridzie? Museo Casa de los Montejo, nowoczesne Muzeum Świata Majów, katedrę, Museo Antropoligia e historia (będące placówką prezentującą historię regionu w pięknym pałacu), wspaniale zdobiony Palacio de Gobierno del Estado de Yucatán oraz Montejo 495.

4. Bacalar

To urocze, niewielkie miasteczko nad jeziorem o tej samej nazwie. Ciekawostkę stanowi fakt, że Bacalar jest najstarszym miastem w stanie Quintana Roo. Bacalar również znajduje się na liście Pueblo Magico. Ze względu na sporą odległość od Cancun czy Playa del Carmen, nie jest tak zatłoczone jak inne miejscowości na wybrzeżu Quintana Roo. Aczkolwiek coraz mocniej dają się tu we znaki podobne zjawiska jak w Tulum. Najciekawszym zabytkiem miasta jest Fort San Felpie, z którego roztaczają się ładne widoki na Lagunę Siedmiu Kolorów.

5. Plaże na Jukatanie | Atrakcje w Meksyku

Ostatecznie wyszło tak, że niewiele czasu spędziliśmy na plażach, bo atrakcje w Meksyku są tak ciekawe i jest ich tak wiele, że odpoczynek zszedł na dalszy plan. Mieliśmy okazję zobaczyć rajską plażę na Isla Contoy i w Punta Allen, obie jak z katalogu biura podróży (zostały opisane we wcześniejszych akapitach).

Do tego pod koniec wyjazdu udało nam się spędzić trochę czasu na zjawiskowej Playa Delfines. O Cancun można powiedzieć wiele niepochlebnych rzeczy, ale jeśli wszystkie plaże wyglądają tak jak ta, to już się nie dziwimy, czemu ludzie chętnie spędzają tu swoje wakacje. Woda w morzu przy Playa Delfines ma tak obłędny kolor, że nie oddadzą tego żadne zdjęcia czy opisy. Mimo że jest plażą publiczną, to pozostaje bardzo zadbana i świetnie zagospodarowana – z darmowymi parasolami, toaletami, placem zabaw dla dzieci i ratownikami. Do tego mięciutki jasny piasek, łagodne zejście do wody i oddalenie od dużych hoteli i centrum miasta sprawia, że to wymarzone miejsce na odpoczynek po zwiedzaniu.

Inne plaże w Meksyku

Na meksykańskim wybrzeżu Morza Karaibskiego warto wypoczywać na:

  • Playa Paraiso w Tulum – publiczna, bez beach barów.
  • Plaże na Wyspie Holbox (wyspę oblewają wody Zatoki Meksykańskiej, gdzie glony tak nie utrudniają życia).
  • Plaża Akumal
  • Xpu-ha – prawdziwie rajska plaża!
  • Mahahual – spokojne miestaeczko pod granicą z Belize, niezbyt oblegane ze względu na dzielącą je odległość od Cancun.
  • Plaże na wyspie Cozumel, która znana jest z tego, że nie ma na niej problemu z glonami i panują tam świetne warunki do snorklingu.
Cancun | Atrakcje w Meksyku
Cancun

Atrakcje w Meksyku – co jeszcze?

Wydawało nam się, że dwa tygodnie na Jukatanie to aż nadto, by zobaczyć wszystkie najpopularniejsze atrakcje w okolicy. Jednak zabrakło nam chociaż jednego tygodnia, żeby zobaczyć jeszcze kilka fajnych miejsc. Jeśli wrócimy na Jukatan, to chcielibyśmy zobaczyć:

  • więcej cenot, np. Taak Bi Ha czy Oxman
  • kolejne miasta Majów, zwłaszcza Mayapan i Muyil
  • spędzić więcej czasu na plażach, w tym na plaży Xpu-Ha
  • poznac kolejne wyspy, w tym Cozumel i Holbox
  • wybrać się na wycieczkę do Calakmul
  • zwiedzić żółte miasto Izamal
  • wypocząć w miejscowości Mahahual
Najpiękniejsze miejsca na Jukatanie

Atrakcje w Meksyku – co odpuścić?

Pamiętajcie proszę, że to tylko nasza subiektywna opinia, z którą nie trzeba się zgadzać. Może komuś z was w tych miejscach się spodoba!

Żółwie w Akumal

Popularna plaża do nurkowania z żółwiami, która niedawno została znów otwara po dłuższym zamknięciu. Zamknięcie było spowodowane złą kondycją zdrowotną żółwi, którym zaczęly wyrastać dziwne narośle i guzy. Naukowcy potwierdzili, że to m.in. przez kremy z filtrem, którymi smarują się ludzie na plaży, a następnie wchodzą do wody. Żółwie już jako tako wróciły do zdrowia, ale my postanowiliśmy nie dokładać im kolejnych problemów i stresu. Niech sobie żółwiki żyją w spokoju. Chociaż sama plaża podobno jest ładna (wejście płatne).

Playa del Carmen

Playa del Carmen wybraliśmy na pierwsze cztery dni pobytu po przeczytaniu licznych rekomendacji na różnych forach. Miało to być miejsce klimatyczne i spokojniejsze niż Cancun, a wzbudziło w nas spory niesmak. Kicz i tłumy, nic więcej. Wdłuż głównego deptaku ciągną się sklepiki z badziewiem i dyskotekami, jedzenie w knajpach jest mocno średnie, plaże też szału nie robią. Może to być dobra baza wypadowa na zwiedzanie okolicy, ale nic więcej. Takie trochę Mielno w wersji meksykańskiej. Miejscowość może jest bardziej kolorowa, kameralna i tętniąca życiem niż zona hotelara w Cancun, ale i tak nie zrobiła na nas najlepszego wrażenia.

Cancun

Największy kurort na Jukatanie. Jeśli waszym celem jest tylko i wyłącznie wypoczynek, to w Cancun znajdziecie piękne plaże oraz bogatą bazę noclegową i gastronomiczną. A tak poza tym, to niewiele jest tam do roboty, miasto to typowy kurort, gdzie wdłuż brzegu tłoczą się hotelowe molochy.

Isla Mujeres

Byliśmy zaskoczeni, że turyści polecają to miejsce jako spokojniejszą alternatywę dla Holbox. Co w takim razie musi się dziać na Holbox, skoro z Isla Mujeres chcieliśmy uciekać po godzinie? Niesamowite tłumy, chaos, naganiacze oferujący zdjęcia z małpami i pytonami, kiepskie jedzenie… no szału nie było. Plaża faktycznie pięknie prezentuje się od strony morza, ale jeśli tylko macie okazję, to uciekajcie jak najdalej od Playa Norte, gdzie głównie konentruje się ruch turystyczny. Na Isla Mujeres odnajdą się osoby, które lubią gdy coś się dzieje, plaże są zagospodarowane czy chcą zawrzeć nowe znajomości. Wyspa jako taka jest piękna, ale dość męcząca ze względu na tłumy.

Jak dotąd atrakcje w Meksyku kojarzyły nam się głównie z cenotami i ruinami miast Majów. A Jukatan zaskoczył nas wspaniałą przyrodą i rezerwatami, gdzie można podglądać dzikie zwierzęta i tropikalną roślinność. Atrakcje na Jukatanie wymienione w tym artykule to oczywiście te najpopularniejsze miejsca w Meksyku, ledwie początek długiej listy ciekawych miejsc, które warto zobaczyć w tym kraju. Już nie możemy się doczekać kolejnej przygody z Meksykiem!

Udanej podróży, Magda

Miasta Majów na Jukatanie, które warto zobaczyć

Miasta Majów to z wizytówka Jukatanu i jedne z najpopularniejszych atrakcji w Meksyku. Wystarczy wspomnieć, że jedno z nich uznawane jest za jeden z siedmiu nowych cudów świata. Kim byli Majowie, co pozostało po ich cywilizacji i które miasta Majów na Jukatanie warto zobaczyć?

Miasta Majów na Jukatanie w Meksyku

Miasta Majów – mapa

Pozostałe artyuły z Meksyku:

Kim byli Majowie?

Zacznijmy od najważniejszego, czyli kim byli Majowie? To grupa ludów indiańskich, która zamieszkiwała fragment Meksyku oraz Belize, Honduras i Gwatemalę, mówiąca językami z rodziny maja, ale nie zrzeszona nigdy w ramach jednego państwa. Ich historia sięga 2000 lat przed naszą erą. Rdzenni mieszkańcy Mezoameryki nie nazywali siebie samych Majami, jest to pojęcie współczesne. Ludzie ci nie wytworzyli tożsamości i wspólnoty, a poszczególne grupy różniły się od siebie tradycjami i prawami. Obecnie szacuje się, że grupa potomków Majów liczy łącznie od 6 do 7 milionów ludzi. Większość z nich zasymilowała się, ale niektórzy wciąż zachowują pewne tradycje i posługują się językami maya.

Które piramidy na Jukatanie warto zobaczyć

Skąd się wzięły Miasta Majów na Jukatanie?

Według niektórych naukowców, Majowie stworzyli jedną z najważniejszych cywilizacji na świecie. Opierała się ona na rolnictwie oraz niewielkich tworach politycznych, przypominających miasta – państwa. Były one zwane batabil i połączone rozwiniętą siecią handlową. To właśnie tych miastach powstała jedna z najbardziej rozwiniętych kultur prekolumbijskich.

Miasta Majów jako świadectwo ich cywilizacji

Najważniejszym, co pozostawili po sobie Majowie, są ich miasta. Każde wyjątkowe i ciekawe. Najmocniej kojarzą się z nimi piramidy, jednak trzeba zaznaczyć, że oprócz nich do dziś zachowały się także inne budynki – głównie o charakterze administracyjnym, religijnym. Archeolodzy odkryli nawet boiska do rytualnej gry w piłkę. Według naszego przewodnika w Chichen Itza, kapitan wygranej drużyny miał być składany w ofierze. Jakie były największe osiągnięcia cywilizacji majów? Z pewnością do najbardziej znanych należy kalendarz Majów. Oprócz tego Majowie opracowali własne pismo, system liczbowy, zajmowali się astronomią i matematyką. Szcytowy rozwój majańskiej cywilizacji datuje się na wieki od III do IX naszej ery. Do mniej pochlebnych majańskich tradycjij należą obrzędy religijne, w ramach których składali ofiary z ludzi, w tym z dzieci.

Najpiękniejsze majańskie miasta na Jukatanie

Dlaczego cywilizacja Majów upadła?

Początek końca cywilizacji Majów nastąpił jeszcze przed hiszpańskim podbojem Jukatanu. Naukowcy wskazują, że prawdopodobną przyczyną problemów były ogromne susze, głód i walki wewnętrzne lub pandemia, co doprowadziło do wyludnienia się miast. Aktu zniszczenia dokończyli konkwistadorzy. Europejscy duchowni spalili większość wytworów majańskiej kultury, a władze zabroniły ludziom używania ich rodzimych języków. Majówie były wykorzystywani jako niewolnicy. Ostanie majańskie miasto upadło w pierwszej połowie XVII wieku.

Ciekawostkę stanowi fakt, że Cortes podbił imperium Azteków w dwa lata, Pizzaro Inków w jeszcze krótszym czasie, a zajęcie majańskiego Jukatanu zajęło Hiszpanom przeszło 20 lat. Jest to interesujące w kotekście tego, co już o Majach wiemy – że nie stworzyli ani jednego silnego państwa i armii. Podobno problemy Hiszpanów miały wynikać z trudnych warunków klimatycznych, braku dostępu do pitnej wody oraz rozdrobnienia politycznego Jukatanu. Pod koniec XVI wieku ośrodki miejskie popadły w ruinę, obrosły dżunglą i jakby zapadły się pod ziemię. Dopiero XIX-wieczni podróżnicy i naukowcy trafili na ślady majańskiej cywilazji i odnajdywali pozostałości ich miast.

Jukatan piramidy

Które miasta Majów na Jukatanie warto zobaczyć?

Choć miasta Majów na Jukatanie posiadają wiele cech wspólnych, to jednak każde z nich jest wyjątkowe na swój sposób. Dlatego niewarto poprzestać na odwiedzeniu tylko jednego stanowiska archeologicznego, a zwiedzić chociaż kilka z nich. Każde zachwyca i imponuje czymś innym. Ich budowle powstawały z kamienia i były zdobione rzeźbami oraz płaskorzeźbami. Miasta połączone były siecią – uznawanych za pierwsze na świecie – autostrad. Jednak najbardziej zaskoczył nas fakt, że ówczesne miasta Majów były… kolorowe. Kamienne budynki malowano barwnikami pozyskiwanymi ze świata przyrody. Jakże fantastycznie musiało to wyglądać?!

1. Uxmal

Wszystkie miasta Majów na Jukatanie są wyjątkowe, jednak to właśnie Uxmal zachwycił nas najbardziej. Na odsłoniętym, ale otoczonym dżunglą terenie, można podziwiać doskonale zachowane budowle. Naukowcy i archeolodzy nadal pracują i odkrywają kolejne fragmenty dawnego miasta! Tym, co zadziwia w Uxmal najbardziej, są niesamowite zdobienia i rzeźby niespotykane nigdzie indziej. Styl ten zwany jest Puuc, a dzięki jego wyjątkowości, Uxmal został wpisany na listę UNESCO. Miasto powstało w okolicach X wieku, a opustoszało w XV stuleciu. W szczytowej fazie rozwoju, miało je zamieszkiwać nawet 20 000 osób.

Najbardziej charakterystycznym punktem Uxmal jest Piramida Wróżbity, mierząca 30 metrów wysokości i zbudowana na planie koła, w której znajduje się aż 5 świątyń. Drugim niesamowitym miejscem jest tzw Pałac Gubernatora, będacy niegdyś prawdopodobnie Pałacem Królewskim. Ornamenty i zdobienia wprawiają w podziw, na jego fasadzie znajduje się 200 wizerunków boga wody Chaaka.

Informacje praktyczne – strefa jest czynna codziennie od 08:00 do 17:00. Bilet wstępu kosztuje 531 peso. Dojazd – jechaliśmy z Meridy autobusem SUR, który kieruje się do Chetumal i przejeżdża obok Uxmal. Wyjazd z Meridy o 12:00, 15:00 i 17:00, bilet w jedną stronę kosztował 92 peso. O tych samych godzinach miał się pojawić autobus w drugą stronę, jednak ten się spóźnił prawie godzinę i część osób pojechało wcześniejszym collectivo za 100 peso. Takowe collectivo tu kursują, jednak jak w przypadku wszystkich tego typu przejazdów, rozkład jazdy jest nieznany.

2. Coba

Jedno z najwspanialszych miast Majów znajduje się między Tulum a Valladolid i zamjuje ponad 70 kilometrów kwadratowych. Porasta je gęsta dżungla, a spacer po rozległym terenie miasta może zająć kilka godzin. Nic dziwnego, gdy do przejścia jest łącznie około 5 kilometrów! Dlatego przy wejściu do parku napotkacie wypożyczalnię rowerów oraz pracowników parku, oferujących jazdę rikszami. W szczytowym okresie rozwoju Coba zamieszkiwało 50 000 osób! Szacuje się, że dżungla porasta jeszcze około 6000 tysięcy obiektów, gdy wyeksponowanych przez archeologów jest tylko około kilkadziesięciu. Największe wrażenie zrobiła na nas niesamowita piramida schodkowa, najwyższa na Jukatanie (42 metry).

Informacje praktyczne – czynne codziennie 08:00 do 17:00. Wstęp kosztuje 80 peso. Do Coba można się dostać z Tulum autobusami Ado, o których informowano nas na dworcu (ich strona nie wyszukuje takiego połączenia). Kursują też collectivo, które próbowaliśmy wielokrotnie złapać, ale się nie pojawiało. Wg przewodnika Lonley Planet busiki kursują od 09:00 do 18:00 co dwie godziny. Rozkłady są nieprzewidywalne, busy odjeżdżają dopiero po zapłenieniu.

Już po wizycie w Coba w końcu zauważyliśmy tego busa, odjeżdżał o 08:55 ze skrzyżowania głównej drogi w mieście z Calla Osiris Norte, a przejazd kosztował 90 peso. My jechaliśmy o 11:36 autobusem Oriente, przejazd kosztował 62 peso. Z powrotem wrócilismy taksówką z większą grupą, a kierowca wziął od nas po 100 peso od osoby. Inni taksówkarze proponowali nam przejazd za 1300 peso, co według nich jest normalną stawką. Najwygodniej jest wypożyczyć auto, pojechać z wycieczką, poprosić wcześniej o rozkład jazdy na dworcu ADO, pojechać taksówką większą grupą.

3. Tulum

Gdy miałam 12 lat, a w domu pojawił się pierwszy komputer, na jego tapecie widniało zdjęcie jakiś ruin z palmami nad morzem. Było to Tulum i od tamtego momentu marzyłam, aby zobaczyć to miejsce. Może bez tylu turystów i glonów na plaży, ale wciąż miło spełnić marzenie 12-latki. Co trzeba przyznać, zwiedzanie ruin w weekend było koszmarnym pomysłem. Oprócz nas takie plany miało dziesiątki turystów i Meksykanów, którzy w niedziele podobno mają darmowy wstęp do wszystkich stref archeologicznych. W źle osławionym Chichen Itza nie widziałam tylu naganiaczy do straganów, pamiątek i ludzi pozujących ze zwierzętami do zdjęć, co właśnie w Tulum.

To jednak nie zmienia faktu, że ruiny miasta Majów w Tulum wydały nam się wręcz magiczne. Cały kompleks jest dość rozległy i słynie ze swojego pięknego położenia na 12-metrowym klifie. Piękne miejsce! Pierwotna nazwa miasta brzmiała „Zama”, co miało oznaczać świt. Jednak Hiszpanie zmienili ją na obecną. Tulum spełniało ważną rolę handlową wzdłuż karaibskiego wybrzeża Jukatanu.

Informacje praktyczne – czynne codziennie od 08:00 do 16:00, bilet wstępu kosztuje 90 peso. Dojechać tu można rowerem lub skuterem z centrum Tulum, a także collectivo. Przejazd tym ostatnim kosztuje 25 peso, a busy odjeżdżają z przystanku przy głównej drodze w mieście, Avenida Tulum 3. Do ruin można też dostać się busem z Playa del Carmen za 70 peso. ADO z dworca w Tulum do strefy kursują około 10 razy dziennie, a bilet dla jednej osoby kosztuje 56, 110 lub 126 peso, w zależności od wybranego przejazdu.

Zona archeological Tulum

4. Chichen Itza

Najsłynniejsze miasto Majów na Jukatanie, które jest najbardziej rozpoznawalnym zabytkiem Meksyku. A to głównie za sprawą faktu, że Chichen Itza uznaje się za jeden z siedmiu nowych cudów świata oraz zostało wpisane na listę UNESCO. Chichen Itza było jednym z najważniejszych miast majańskich. Niektórzy mówią, że jest to przereklamowana atrakcja, dlatego nie nastawialiśmy się na cuda. Jednak gdy zarys piramidy powoli wyłania się zza drzew, to robi na człowieku naprawdę spore wrażenie. Utrapieniem dla turystów mogą być liczni naganiacze do straganów z pamiątkami, ale szczerze mówiąc, o wiele bardziej zmęczyło nas pod tym względem Tulum.

El Castillo

Chichen Itza było jednym z najważniejszych miast majańskich. Najbardziej znanym budynkiem kompleksu jest El Castillo, czyli 30 metrowa piramida, świątynia Kukulkana, będąca swoistym kalendarzem. Jej cztery ściany symbolizowały cztery strony świata. Liczba stopnii wynosi 364, z wejściem do świątyni 365, co odpowiada liczbie dni w roku. Piramida jest zbudowana w taki sposób, że światło i cień w czasie równonocy wiosennej i jesiennej dawało mieszkańcom miasta znać, że pora na siew czy zbiór plonów. Nie będę zdradzać wam więcej szczegółów, bo Chichen Itza warto zwiedzić z przewodnikiem – niech on opowie wam najciekawsze smaczki dotyczące historii tego miejsca 🙂

Informacje praktyczne – bilet wstępu kosztuje 614 peso. Aby uniknąć kolejek, bilety można kupić na tej stronie (są droższe). Kompleks jest czynny codziennie od 08:00 do 16:00. Warto przyjechać tu rano, zanim przybędą kolejne wycieczki. My zwiedzaliśmy miasto pod koniec dnia, kiedy turystów było już niewielu, a sprzedawcy pamiątek byli zmęczeni i zwijali swoje kramy. Zwiedzanie z przewodnikiem kosztuje 1000 peso bez względu na wielkość grupy. Do Chichen Itza da się dojechać collectivo z Valladolid za 40 peso, przystanek znajduje się obok dworca ADO. Busy kursują dość często, zaraz po zapłenieniu. Pojedyńcze autobusy ADO kursują do ruin z Tulum, Playa del Carmen i Valladolid.

WSKAZÓWKA

We wszystkich miastach Majów na Jukatanie obowiązuje nakaz wykupienia za 50 peso pozwolenia na robienie zdjęć/filmów dużym aparatem/kamerą. Co oznacza duży? Tego niestety nie wiem. Mamy niewielki aparat ze zmiennym obiektywem, a podczas zwiedzania nikt nie zwracał na niego uwagi. Dopiero przy jednej z cenot, już poza strefami archeologicznymi, zwrócono nam uwagę, że musimy posiadać taki specjalny bilet. Warto o tym pamiętać, jeśli zabieracie ze sobą jakiś większy sprzęt. Latanie dronem nad strefami archeologicznymi jest zabronione.

5. Ek Balam

Ek Balam to jedno z królewskich miast Majów, położone na północ od Valladolid. W szczycie rozwoju, czyli między VII a IX wiekiem, zamieszkiwało je 15 tysięcy ludzi. W porównaniu do pozostałych stref archeologicznych, teren Ek Balam jest niewielki, ale naprawdę warty uwagi. Na miejscu istnieje możliwość wejścia na piramidę i podziwianie reszty miasta z 31-metrowej wysokości. Pokonanie tych stromych schodów było nie lada wyzwaniem! Akropol robi ogromne wrażenie, ponieważ całość budowy jest bardzo rozległa, mierzy aż 160 metrów. długości. Do tego zachwyciły nas wspaniale zachowane zdobienia i płaskorzeźby. Ek Balam zdecydowanie wyróżnia się na tle innych jukatańskich miast Majów.

Informacje praktyczne – czynne codziennie od 08:00 do 17:0, bilety po 531 peso, dojazd autem/skuterem/taksówką z Valladolid.

Pozostałe miasta Majów na Jukatanie

Wymienione w artykule miasta Majów na Jukatanie to ledwie początek długiej listy ruin. Ich renoma i popularność nie dziwi ze względu na to, jak dobrze są zachowane i jak imponujące wrażenie robią. Jeśli jednak zostajecie na Jukatanie nieco dłużej, macie do dyspozycji auto lub widzieliście już główne zabytki, warto poszukać tych spoza utartego szlaku. Podczas następnej podróży do Meksyku chcemy zobaczyć:

  • Mayapán
  • Muyil
  • Calakmul
  • Kohunlich

Miatsa Majów na Jukatanie – informacje praktycznie

Parkingi – przy wszystkich strefach archeologicznych znajdują się duże parkingi, zazwyczaj płatne jakieś kilkadziesiąt peso.

Czego nie można wnosić – czasem przed wejściem do stref widnieją zakazy wnoszenia niektórych przedmiotów, np. statywów, kijów selfie, napoi (ale o wodę nikt nie zwrócił nam uwagi).

Co zabrać – wodę, nakrycie głowy, krem z filtrem.

Pamiątki – w strefach archeologicznych znajdują się liczne stragany, na których można zakupić pamiątki.

Przewodnicy – jeśli tylko macie taką możliwość, warto na miejscu znależć przewodnika, który opowie wam o historii zabytków. Wtedy podziwiane miejsca nabierają zupełnie innego znaczenia!

Płatność – zazwyczaj tylko gotówką, chociaż w niektórych strefach można znaleźć biletomaty z możliwością płacenia kartą.

Udanej podróży, Magda

Cenoty na Jukatanie. Które są najpiękniejsze?

Nie skłamię jeśli napiszę, że cenoty na Jukatanie są – zaraz obok majańskich miast – wizytówką tego regionu. Atrakcyjne, naturalne baseny zapewniają rozrywkę, ale posiadają też walor historyczny i kulturowy. Czym są meksykańskie cenoty, jaką rolę spełniają oraz które z nich warto zobaczyć? Tego dowiecie się z przewodnika.

Cenoty na jukatanie w Meksyku

Cenoty na Jukatanie – mapa

Pozostałe artykuły z Meksyku:

Cenoty na Jukatanie – czym są i gdzie ich szukać?

Naukowo cenoty nazywa się lejami zapadliskowymi, ale domyślam się, że tak jak mi, niewiele wam to mówi. Historia powstania cenot jest zawiła, a próby wyjaśnienia tego zjawiska przyrodniczego bardzo liczne. Sami podczas zwiedzania Jukatanu słyszeliśmy z ust przewodników kilka wersji historii o powstaniu cenot. Żeby zacząć tak łopatoligicznie, cenota to coś w rodzaju naturalnego basenu, studni krajowej, owalnej dziury wydrążonej w skałach wypełnionej wodą.

Jedna z hipotez przyjmuje, że cenoty na Juktanie powstały poprzez zawalenie się wapiennego podłoża, co spowodowało odsłonięcie wód gruntowych i zasilanie ich deszczami. Inna wersja głosi, że cenoty są to kratery powstałe po uderzeniach meteorytów, które przez tysiące lat wypełniały się wodą gruntową i deszczową. Jeszcze jedna popularna hipoteza dotyczy materiałów, z jakich jest zbudowanych Jukatan – a jest to podatny na działanie wody wapień. Miał on być drążony przez deszcze, dzięki czemu powstawały jaskinie i zapadliska. Następnie wraz z podniesieniem się poziomu wody w morzach i oceanach, dziury te zostały zalane wodą. Cenoty są charakterystyczne zwłaszcza do półwyspu Jukatan, gdzie szacuje się istnienie około 6000 takich wodnych jaskiń. Występują one przede wszystkim na północy Jukatanu, w okolicach miasta Valladolid, a także wzdłuż wybrzeża Morza Karaibskiego, między Bacalar i Tulum a Playa del Carmen.

Najpiękniejsze cenoty na Jukatanie

Znaczenie cenot na Jukatanie dla Majów

Dla cywilizacji Majów cenoty były ważne z dwóch względów. Po pierwsze, na ubogim w wodę Jukatanie, takie zbiorniki słodkiej wody zapewniały ludziom przetrwanie. Woda w cenotach jest filtrowana przez ziemię, dlatego pozostaje czysta. Z tego powodu miasta Majów budowane były w okolicach cenot. Po drugie, według majańskich wierzeń, cenoty stanowiły łącznik ze światem umarłych, nazywanym Xibalba, a także miejsce kultu boga wody Chaaka. Właśnie dlatego archeolodzy w niektórych cenotach odnaleźli szczątki ludzi (w tym dzieci), które były składane w ofierze.

Cenoty współcześnie

Tak naprawdę odkryto dopiero ułamek wszystkich cenot na Jukatanie. Część z nich stanowi obecnie atrakcję turystyczną oraz rekreacyjną. Są one udostępniane dla mieszkańców okolic i turystów wraz z całą przestrzenią wypoczynkową. Wyróżnia się trzy rodzaje cenot – otwarte, półotwarte i zamknięte. W tych ostatnich można oglądać stalagmity oraz stalaktyty i jest w nich dość wilgotno. Te otwarte zazwyczaj porasta bujna roślinność. Do cenot wchodzi się po obowiązkowym prysznicu i w kamizelce ratunkowej, w wyznaczonych do tego miejscach.

które cenoty zobaczyć | cenoty na Jukatanie

Cenoty na Jukatanie, które warto zobaczyć

1. Dos Ojos

Sistema Dos Ojos to system zalanych podziemnych jaskiń, które mimo że są półotwartymi cenotami, to bardziej przypominają jaskinie. W przeciwieństwie do innych cenot, te systemie Dos Ojos posiadają nisko zawieszone skalne sklepienia. Cały system Dos Ojos liczy łącznie 80 kilometrów długości, a w połączeniu ze spektakularną cenotą Sac Anctun, tworzy najdłuższy tego typu podziemny system na świecie. Dla turystów udostęnione są dwie cenoty, ale nurkowie z butlami mogą schodzić dalej i głębiej. To były pierwsze cenoty, które zobaczyliśmy w Meksyku i bardzo nam się spodobały – zachwyciło światło, kolor wody, formy skalne i cała okolica.

Informacje praktyczne – wejście do Parku Dos Ojojs w podstawowym wariancie kosztuje 350 peso, ale można wykupić zwiedzanie z przewodnikiem i pływanie po większej licznie grot (600-700 peso, w zależności od wybranego wariantu). W całej okolicy da się spędzić cały dzień, eksplotując po kolei wszystkie cenoty. Jednak do tego przyda się auto lub chociaż skuter, gdyż niektóre z nich są oddalone od pozostałych.. Obok kas zatrzymują się collectivo kursujące między Playa del Carmen lub Tulum (z tego drugiego dojechaliśmy tu za 30 peso). Wejście znajduje się dość daleko od drogi, ale w kasach można poprosić o transport do cenoty (50 peso od osoby). Czynne od 09:00 do 17:00.

2. Ik kil

Cenota Ik Kil zyskała na popularności dzięki swojemu położeniu, tuż przy Chichen Itza. Przez wielu uznawana jest za najpiękniejszą cenotę w Meksyku. Jest to cenota otwarta, której urody dodają pnącza zwisające z góry, a sięgające niemal poziomu wody. Ma ona niecałe 50 metrów głębokości i znajduje się 26 metrów poniżej gruntu. Najpiękniej prezentuje się z dołu, od strony wody. Cały obszar wokół cenoty jest zadbany i przyjemny, fajny do odpoczynku i spacerów. To właśnie w tej cenocie archeolodzy odnaleźli szczątki ofiar składanych przez Majów. Ik Kil z pewnością jest bardzo ładnym i fotogenicznym miejscem, aczkolwiek zazwyczaj mocno zatłoczonym.

Informacje praktyczne – wstęp kosztuje 160 peso. Można tu dojechać colectivo z Valladolid za 40 peso lub od strony Chichen Itza. Taksówka między cenotą Il Kil a Chichen Itza powinna kosztować 100 peso. Czynne od 08:00 do 17:00.

3. Hubiku

Ta cenota zachwyciła nas tajemniczą atmosferą i najlepszym terenem do wypoczynku wokół niej. Na nasze odczucia prawdopodobnie miał wpływ fakt, że byliśmy w niej jako pierwsi i jedyni turyści. Potężna cenota Habiku zwieńczona jest skalnym sufitem przypominającym kopułę, na środku którego znajduje się otwór przepuszczający do środka światło. Maksymalna głębokość cenoty wynosi 27 metrów. Teren otaczający Hubiku jest niezwykle zadbany, przystrojony, pełen roślin, miejsc do odpoczynku, niewielkich barów i ukrytych ścieżek, a nawet tablic z ciekawostkami na temat Meksyku. Gdybym miała odpoczywać w którejś z cenot, to właśnie w tej (ale raczej rano, nie wiemy jak sytuacja wygląda wraz z upływem dnia). Piękne, klimatyczne miejsce!

Informacje praktyczne – wstęp do cenoty kosztuje 200 peso. Dojechaliśmy tu taksówką z Valladolid w ramach naszej całodziennej wycieczki, o której wspominamy w ostatnim akapicie tekstu z informacjami praktycznymi. Hubiku jest czynne od 09:00 do 17:00.

4. Xcanahaltun

Nasz absolutny faworyt i miejsce, które zaparło dech w piersiach. Xcanahaltun jest po prostu zachwycające i jeśli miałabym polecić wam tylko jedną cenotę do odwiedzenia, było to właśnie to miejsce. Schodząc wąskimi, krętymi schodami w głąb ziemi, nie mieliśmy pojęcia, co zastaniemy na dole. A tam ukazał nam się rozległy widok na znajdującą się poniżej taflę turkusowej wody, okrągłą jaskinię, której brzegi ginęły w ciemności, długie stalaktyty zwisające z sufitu i otaczące centralny otwór oraz skały wyrastające z wody. Ta cenota ma ponad 90 metrów szerokości! Coś wspaniałego! Na dodatek na miejscu oprócz nas były jeszcze tylko dwie osoby, więc mieliśmy ją niemal na wyłączność.

Informacje praktyczne – bilet wstępu kosztuje 200 peso. Dojazd taksówką z Valladolid lub wypożyczonym autem/skuterem. Wycieczki raczej omijają to miejsce. Czynne codziennie od 09:00 do 17:30.

5. Chukum

Cenote Chukum spodobała nam się z kilku względów. Przede wszystkim urzekł nas jej turkusowy kolor wody oraz możliwość podziwiania jej zarówno od dołu, jak i z górnej platformy widokowej. Do tego w cenocie można korzystać z tyrolki, w celu skakania do wody. Mimo że Chukum leży blisko Valladolid i jest bardzo zadbane, nowoczesne i posiada świetną infrastrukturę, oprócz na nie było tam nikogo (wczesne popołudnie).

Informacje praktyczne – na miejscu przeżyliśmy mały dysonans gdy już po fakcie zorientowaliśmy się, że pobrano od nas kwotę 200 peso za wstęp, skoro na cenniku widniało 150 peso. Jednak strona internetowa podaje podobnie sprzeczne informacje – w języku hiszpańskim 150 peso, a w angielskim 200 peso. A nie są to kwoty o tej samej wartości. Dojechać do Chukum można wypożyczonym autem/skuterem lub taksówką z Valladolid. Czynne codziennie od 09:00 do 17:00.

6. Xcanché

Niemal idealnie okrągła cenota, przypominająca nieco Ik kil. Ta jednak podobała nam się bardziej, gdyż była spokojniejsza. Do szmaragdowej wody schodzi się z dwóch stron, stromymi i chybotliwymi schodami. Można tu również zaobserwować wspaniałą roślinność i pnącza szukające wody. Dla turystów dostępna jest kilka rodzajów zipline, drewniany most wiszący nad wodą i dwa punkty widokowe. W cenocie tworzą się niekiedy małe wodospady, co wygląda przepięknie. Cenota leży 1,5 kilometra od strefy archeologicznej Ek Balam, dlatego warto połączyć zwiedzanie tych miejsc w ciągu jednej wycieczki.

Informacje praktyczne – bilet wstępu kosztuje 170 peso. Dojazd tylko wypożyczonym autem/skuterem lub taksówką z Valladolid. Warto połączyć z wizytą w Ek Balam. Czynne codziennie od 08:00 doo 17:00.

7. Sac Aua

Chociaż widzieliśmy wcześniej tę cenotę na zdjęciach i w filmach, to i tak na miejscu nas zatkało. Ze wszystkich odwiedzonych przez nas cenot, to właśnie Sac Aua widzieliśmy najpiękniejszy kolor wody. Ta otwarta cenota wyróżnia się kształtem – jest okrągła, ale na jej środku znajduje się wyspa z wysokimi drzewami, a z każdej strony oblewa ją krystaliczna woda. Światło wyczyniało z jej barwami takie cuda, że nie mogliśmy sie na to napatrzeć! W najgłębszym miejscu cenota liczy 12 metrów, a jej średnica wynosi 90 metrów. Do tego tuż obok znajduje się odkryta kilka lat temu jaskinia, którą można zwiedzać z przewodnikiem w ramach zakupionego biletu wstępu do cenoty.

Informacje praktyczne – bilet wstępu kosztuje 230 peso. Dojazd wypożyczonym autem/skuterem lub taksówką z Valladolid. Sac Aua jest czynna codziennie od 09:00 do 17:00.

8. Suytun

Najpopularniejsza z jukatańskich cenot, rozsławiona przez Instagram. Czy warto ją odwiedzić? To pytanie pozostawimy bez odpowiedzi, najlepiej niech każdy przekona się sam i wyrobi sobie opinie. Suytun wyróżnia się kamiennym pomostem z platformą u końca, znajdującą się niemal na środku cenoty. To miejsce upodobali sobie fotografowie i instagramerzy. Zwłaszcza, gdy światło słoneczne wpada idealnie przez dziurę w sklepieniu i pada na okrągłą platformę. W zależności od poziomu wody, bywa ona zalana i sięga nam kostek. Woda w Suytun posiada głęboki, zielony odcień, a charakteru cenocie dodaje potężny stalaktyt. W tej cenocie raczej się nie pływa, a przyjeżdża tylko na zdjęcie. Pływanie oczywiście jest dozwolone, ale nie są to przyjemne okoliczności na relaks w wodzie.

Informacje praktyczne – na terenie parku znajduje się jeszcze jedna, mniej oblegana cenota, którą można zwiedzić w cenie tego samego biletu. Nie wiemy jak wygląda, ponieważ podczas naszej wizyty była zamknięta ze względu na remonty. Wstęp do cenot kosztuje 200 peso, a jeśli kupicie bilety online, zapłacicie o 50 peso mniej. Suytun jest czynne od 09:00 do 17:00, z ostatnim wejściem o godzinie 16:00. Dojazd taksówką z Valladolid za maksymalnie 150 peso w jedną stronę lub wypożyczonym autem/skuterem lub z wycieczką.

9. Kaan Luum

Jedna z najbardziej nietypowych cenot w Meksyku znajduje się na środku… jeziora. Wpłynięcie do cenoty o głębokości 80 metrów, jest dozwolone tylko dla nurków. Dla pozostałych pozostają płycizny przy brzegu, które mienią się dziesiątkami odcieni błękitu i zieleni. Woda jest czysta, dość ciepła i zachęcająca do kąpieli. Na miejscu można spotkać więcej miejscowych niż turystów. Może przy okazji uda wam się zauważyć pelikany i inne żerujące ptaki. W wodzie postawione są huśtawki i hamaki, które świetnie prezentują się na zdjęciach. Miejsce jest obłędne i idealnie nadaje się na wypoczynek. Oczywiście najlepiej wygląda z drona, ale z dołu także mu niczego nie brakuje. Zwełwłaszcza, że zawsze można wejść na niewielką wieżę widokową!

Informacje praktyczne – bilet wstępu kosztuje 300 peso + 150 peso za możliwość latania dronem. Na miejscu znajdziecie toalety i niewielki bar serwujący świeże kokosy, pomosty z cieniem, rowerki wodne i wieżę widokową. Dojazd collectivo z Tulum (na południe, w stronę Felipe Carrillo Puerto), przejazd kosztuje 40 peso od osoby. Rozkład jazdy nieokreślony, odjeżdża, gdy zbierze się kilka osób. Nasz odjechał o 12:40. Laguna jest czynna tylko od 09:00 do 16:00. Od drogi do laguny trzeba przejść kilkaset metrów. Nie ma szafek na przechowanie rzeczy.

10. Palomitas

Kolejna cenota, która rozłożyła nas na łopatki. W niezwykle dusznej cenocie nie ma żadnego otworu w sklepieniu, nie licząc samego wejścia. Za to zobaczycie tu setki, tysiące stalaktytów zwisających z sufitu i piękną niebieską wodę, w której aż chce się ochłodzić. To tak jakby móc pływać w jaskinii! Fantastyczna sprawa. Mimo sporej głębokości (45 metów!) zaczynającej się tuż przy brzegu, woda jest bardzo przejrzysta. Co istotne, na tym terenie znajduje się kilka innych, równie pięknych cenot, w których łącznie można spędzić cały dzień.

Informacje praktyczne – bilet wstępu kosztuje 180 peso. Dojazd wypożyczonym autem/skuterem lub taksówką. Palomitas jest czynne od 08:00 do 16:30.

Inne cenoty na Jukatanie

Doba ma tylko 24 godziny, więc fizycznie nie udało nam się obejrzeć więcej cenot. Ale na swojej liście mamy jeszcze kilka, które w przyszłości bardzo chcielibyśmy zobaczyć. Może wam się uda?

  • Xkeken
  • Kantun Chi
  • Calavera
  • Cenote Azul
  • Oxman
  • Taak Bi Ha
  • Secreto Maya

Cenoty na Jukatanie – informacje praktyczne

  • Przed wejściem do każdej cenoty należy wziąć prysznic.
  • Przy cenotach znajdują się parkingi.
  • Cenoty na Jukatanie najlepiej odwiedzić zaraz po otwarciu, kiedy nie ma jeszcze tłumu turystów.
  • Do wody wchodzi się w kamizelkach ratunkowych.
  • Przy cenotach zazwyczaj znajdują się małe sklepiki, bary i restauracje.
  • Tylko do niektórych cenot da się dojechać collectivo, w większości przypadków konieczny jest dojazd autem lub taksówką.
  • W niektórych cenotach można nurkować z butlą.
  • Do wody nie można wchodzić mając na skórze kremy z filrerm UV.
  • Nie musisz pływać i ubierać kamizelki, jeśli chcesz tylko zobaczyć cenoty.
  • Nasza całodniowa wycieczka po cenotach wokół Valladolid (6 cenot + strefa archeologiczna Ek Balam) kosztowała 1800 peso. Kierowcę załatwił nam właściciel noclegu. Zwykle wycieczki oferowane przez taksówkarzy obejmują wizytę w 2-4 cenotach w cenie 1000-1300 peso.
  • Przy cenotach najczęściej dostępne są szafki na rzeczy.
  • Cenoty na Jukatanie opisane są (tylko w j. hiszpańskim) na tej stronie.

Czy warto zwiedzać cenoty na Jukatanie?

Odwiedziliśmy 10 cenot na Jukatanie i nie potrafimy wybrać, które z nich podobały nam się najbardziej. Mamy swoich faworytów, ale każda z nich jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Dodatkowo często w cenotach panuje tajemnicza, wręcz mistyczna atmosfera. Może ma to związek z wierzeniami Majów, a może z faktem, że tyle poddziemnych tuneli i jaskiń nie zostało jeszcze odkrytych? Tak czy siak, cenoty są miejscami pięknymi i interesującymi, a będąc w Meksyku warto zobaczyć chociaż kilka z nich.

Udanej podróży, Magda

Rejs po Bałtyku do Szwecji, Finlandii, Estonii

Rejs po Bałtyku nie był to moim marzeniem ani nie miałam tego w swoich planach. Na podróż promem przez Bałtyk zostałam zaproszona w ramach targów turystycznych Matka Nordic Travel Fair w Helsinkach. Jednak po spędzeniu weekendu na północy Europy muszę przyznać, że to świetny pomysł na mini eurotrip! W tym przewodniku opisałam pomysł na wycieczkę promem przez Bałtyk oraz krótkie city breaki w północych stolicach.

Rejs po Bałtyku

Rejs po Bałtyku – mapa

Rejs po Bałtyku – gdzie można płynąć?

Przewoźników jest kilka, w zależności od tego skąd wypływamy. Do wyboru mamy między innymi promy ze Świonujścia do Ystad w okolicy Kopengali i Malmo (Unity Line), z Gdańska do Nynäshamn pod Sztokholmem (Polferries) czy z Gdyni do Karlskony (Stena Line). W ten oto sposób można dostać się do Danii i Szwecji, by zwiedzić ich stolice. Ze Sztokholmu pływają promy do Finlandii, Estonii i na Łotwę (Tallink Silja, Stena Line, Viking Line). Opcji zorganizowania wycieczki po krajach bałtyckich jest naprawdę mnóstwo, bo środki transportu można przeplatać – gdzie się nie da promem, podjechać na przykład pociągiem lub ewentualnie samolotem. Przed 2022 rokiem m.in. z Helsinek pływały promy do Petersburga, jednak w wyniku działań wojennych podjętych przez Rosję w stosunku do Ukrainy, taka opcja nie wchodzi dłużej w grę ze względów technicznych, jak i naszym zdaniem etycznych.

Morze Bałtyckie | Rejs po Bałtyku

Plan rejsu po Bałtyku

Są trzy możliwości zorganizowania wycieczki promem przez Bałtyk. Można po prostu wybrać się statkiem np. z Polski do Szwecji. Drugą opcją jest zrobienie bazy w jednym mieście, np. Helsinkach lub Sztokholmie i robienie sobie stamtąd krótkich wycieczek promami. Trzecią możliwością jest objazdówka po krajach Bałtyckich.

Promowa „objazdówka”

Jest to oczywiście tylko przykładowy plan wycieczki, który może być znacząco bardziej rozbudowany:

1 etap – lot lub rejs do Szwecji i zwiedzanie Sztokholmu

2 etap – rejs do Helsinek (z ewentualnym postojem na zwiedzanie Wysp Alandzkich) i zwiedzanie Helsinek

3 etap – rejs do Tallina i zwiedzanie Tallina

4 etap – lot powrotny do Polski lub przejazd pociągiem do Rygi, zwiedzanie Rygi i lot powrotny do Polski.

Taką wycieczkę można rozszerzyć o Kopenhagę, płynąc ze Świnoujścia do Ystad, a następnie autobusem lub pociągiem przemieścić się do Sztokholmu. Wkrótce pojawi się także połączenie ze Sztokholmu do Rygi, więc wycieczkę można rozszerzyć o Łotwę.

Jeszcze inną opcją jest lot z Gdańska do Turku, przejazd do Helsinek i zwiedzanie, następnie rejs do Tallina na jeden dzień, zwiedzanie miasta i powrót w ten sam sposób do Polski.

Statki pływające po Morzu Bałtyckim | Rejs po Bałtyku
Restauracja na promie Tallink Silja

Jedna baza wypadowa

Inną możliwością jest zakwaterowanie na dłużej w Sztokholmie, Helsinkach lub Tallinie. Z któregoś z tych miast można sobie urządzać wycieczki – jednodniową do Tallina, 3-dniową do Sztokholmu, 1 lub 2-dniową do Rygi i tak dalej.

Jak wyglądał mój rejs po Bałtyku?

Najpierw poleciałam samolotem do Helsinek, gdzie spędziłam dwa dni na zwiedzaniu. Następne kolejne 3 dni zajął mi nocny rejs do Sztokholmu, jednodniowe zwiedzanie stolicy Szwecji i kolejny nocny rejs powrotny. Po tym zrobiłam sobie jeden dzień przerwy w Helsinkach, by następnie popłynąć promem przez Bałtyk z Helsinek do Tallina. W Tallinie spędziłam jeden dzień, na noc wróciłam do Helsinek, gdzie po ostatniej nocy wróciłam samolotem do Polski.

Promy Tallink Silja | Rejs po Bałtyku
Kajuty z oknami skierowane do wewnątrz

Rejs po Bałtyku do Sztokholmu

W rejs po Bałtyku do Sztokholmu wybrałam się na promie Tallink Silja. Byłam bardzo zaskoczona rozmiarami statku, jak i udogonieniami zapewnionymi pasażerom. Na poczatku podróży zabrano mnie na zwiedzanie pokładu, tak więc teraz mogę wam nieco opowiedzieć o dostęnych kajutach.

Prom Tallink Silja

Tallink Silja

Oferuje połączenia promowe między Sztokholmem, Helsinkami, Turku, Tallinem i Wyspami Alnadzkimi. Polacy zaliczalni są już do jednej z największych grup klientów!

Prom płynący z Helsinek do Sztokholmu okazał się wygodny, elegancki i pełen rozrywek dla pasażerów. Odprawa przebiegła łatwo i bezproblemowo. Konieczne było okazanie biletu i dokumentu, chociaż w drodze powrotnej oraz podczas rejsu do Tallina, nikt już tego dokumentu nie sprawdzał. Podczas odprawy nie ma kontroli bagażu, takiej jaką znamy z lotnisk. Promy Tallink Silja pływają przez cały rok. Na pokład można zabrać psiaki, dla których na zewnętrznym pokładzie przygotowano specjalnie duże kuwety. Prom, którym płynęłam, posiadał około 1000 kabin, 12 pięter i zabiera na pokład do 3000 pasażerów i 400 pojazdów.

Co na promie?

Zaraz po wejściu na pokład, można było oddać się pokładowym rozrywkom. Na podróżnych czeka kasyno, sklepy, restauracje, sauny i jaccuzzi (dodatkowo płatne 14 euro). Warto zajrzeć do Marimekko, czyli najabrdziej znanej fińskiej firmy odzieżowej. Oczywiście nie mogło też zabraknąć strefu Duty Free, gdzie w nieco niższych cenach można zakupić słodycze czy alkohol. Do tego pasażerowie wieczory mogą spędzić przy pokładowej scenie, gdzie obejrzą różne pokazy taneczne i koncerty.

Jakie kajuty?

Kajuty posiadają różne kategorie. Do wyboru są zwykłe, dwuosobowe kabiny, apartamenty rodzinne czy eleganckie junior suite. Dostępny jest jest apartament executive, z własnym barem, salonem i sauną. Każda kabina bez względu na standard posiada prywatna łazienkę. W kajutach znajdziecie podstawowe wyposażenie – telewizor, suszarkę do włosów, lustro, miejsce do siedzenia, szafki na rzeczy. Niektóre z pokoi posiadają niewielkie balkony z miejscem do siedzenia. Rodziny z dziećmi często wybierają pokoje muminkowe.

Co z wyżywieniem?

Na czas rejsu można wykupić wyżywienie. Do wyboru sa obiadokolacje w bufecie za 45 euro oraz śniadania w cenie 17 euro. W cenę wliczają się napoje, także alkoholowe. Jedzenie w bufecie było bardzo urozmaicone. Serwuje się głównie lokalne produkty i tradycyjne nordyckie potrawy, ryby, sałatki, desery. Posiłki każdorazowo okazywały się smaczne, całkiem dobra była również kawa. Oprócz bufetu na promie znajduje się kilka restauracji, w tym jedna całodobowa.

Tallink Silja | Rejs po Bałtyku
Tutaj wieczorami odbywają się koncerty i pokazy

Rezerwacja

Jeśli chcecie wybrać się w rejs solo, płacicie za całą kajutę dla dwóch osób, nie za pojedyńcze łóżko. Dlatego jednak opłaca się bardziej wypłynąć z drugą osobą. Bilety nie drożeją im bliżej wyjazdu tak jak w przypadku linii lotniczych. Ich cena zależy od dostępności kabin. Jeśli najtańsza kabina będzie wolna na jutro, to nawet na ostatnią chwilę kupicie tanie bilety. Aby nie ryzykować braku miejsc, bilety warto zakupić około miesiąc przed podróżą. W przypadku wakacji i świąt warto to zrobić jak najwcześniej ze względu na ogromne zainteresowanie rejsami. Na tej stronie kupicie bilety oraz obejrzycie wnętrza wybranych kabin. Wyżywienie dokupione już na miejscu będzie droższe, niż to opłacone razem z zakupem kabiny. Podstawowa kabina dla dwóch osób kosztuje 99 euro za rejs w dwie strony, czyli wychodzi niecałe 50 euro na osobę.

Kajuta dwuosobowa na promie Tallink Silja | Rejs po Bałtyku
Podstawowa kajuta dla dwóch osób

Ile czasu trwa rejs?

Promy wypływają z Helsinek do Sztokholmu codziennie o godzinie 17:00, a do portu w Sztokholmie przybijają o 10:00 rano kolejnego dnia. Następnie pasażerowie mogą spędzić część dnia na zwiedzaniu miasta (lub dłużej, jeśli wybiorą rejs powrotny na dalsze daty). Rejs powrotny do Helsinek trwa w godzinach 16:45 – 10:30. Łącznie taka wycieczka zajmie minimum niecałe 3 dni.

Prom ze Szwecji do Finlandii | Rejs po Bałtyku
Salonik w pierwszej klasie

Wpływ na środowisko

Tallink Silja posiada certyfikał ISO 14001:2015, który potwierdza, że firma utrzymuje wysoki poziom dbałości o środowisko, dba o nie i go nie zanieczyszcza. Promy nie pompują brudnej wody z pokładu do morza. W kuchniach używają lokalnych składników i są w procesie całkowitego wyeliminowania plastiku. Paliwo, którego używa się w promach, ma niski i akceptowalny poziom siarki. Na pokładach znajdują się laboratoria, mające za zadanie monitorowanie jakości wody w morzu. Tallink Silja stosuje nowoczesne silniki i katalizatory.

Ciepło odpadowe jest gromadzone i ponownie wykorzystywane, np. do ogrzewania pokładu. Stale dąży się do zmniejszenia średniej prędkości, a tym samym do mniejszego spalania paliwa (przy zachowaniu rozsądnych godzin rejsów). Po przypłynięciu do portów, promowe generatory diesla zostają wyłączone, a statki podłączane są do lądowej sieci energetycznej, dzięki czemu nie zanieczyszcza się portu. Kadłuby statków sa stale czyszczone przez nurków, którzy nie używają do tego środków szkodliwych dla środowiska.

Porównanie emisji CO2

Prom Helsinki – Sztokholm = 20-24 kg na pasażera
Lot Helsinki Sztokholm wg kalkulatora emisji ICAO = 41-64 kg na pasażera
Pokład zewnętrzny promu | Rejs po Bałtyku
Zewnętrzny pokład

Jeden dzień w Sztokholmie

W Sztokholmie byliśmy już kilka razy i wciąż jesteśmy zaskoczeni, ile fajnych rzeczy można robić w tym mieście. Stolica Szwecji posiada długa listę ciekawych muzeów, kilka zamków królewskich, piękne dzielnice, punkty widokowe i ogrody. Co warto zobaczyć podczas jednego dnia? Skupiłabym się na określonym rejonie, np. na Wyspie Djurgarden. Na wyspie zobaczycie najsłynniejszą szwedzką atrakcję, czyli Museum Vasa, udacie się na spacer do przepięknego Skansenu lub ogrodu Rosendal, odwiedzicie świetne Muzeum Wikingów, Muzeum Abby i Junibacken. Więcej o atrakcjach w Sztokholmie pisałam w artykule „Sztokholm. 18 atrakcji, któe warto zobaczyć”.

Jeden dzień w Helsinkach

Helsinki może nie są tak ciekawym miastem jak Sztokholm czy Tallin, ale w ciągu jednego dnia na pewno nie będziecie się tam nudzić. Podczas wizyty w stolicy Finlandii warto zobaczyć Ogród Botaniczny, Katedrę, Sobór, Fińską Bibiotekę Narodową, Bibliotekę Oodi. Koniecznie wybierzcie się do sauny i na wycieczkę promem na wyspę Suomennlina. Jeśli interesują was muzea, warto zajrzeć do Muzeum Sztuki Współczesnej Kiasma, Muzeum Sztuki Ateneum czy Fińskiego Muzeum Nardowego. Więcej o zwiedzaniu miasta pisaliśmy w artykule „Helsinki. Zwiedzanie i atrakcje”.

Rejs po Bałtyku do Tallina

Viking Line

Do Tallina wybrałam się na jednodniową wycieczkę promem Viking Line. Taka forma spędzania czasu jest bardzo popularna wśród Finów. Wystarczy rano wsiąść na jeden z promów (nie tylko Viking Line, na tej trasie operuje kilka innych firm) i odwiedzić stolicę Estonii w ciągu jednodniowej wycieczki. Rezerwując rejs po Bałtyku do Tallina, nie jest konieczne wykupowanie kabiny. Wystarczy kupić bilet na sam rejs i te 2 i pół godziny na pokładzie spędzić na zakupach, w barze czy restauracji.

Wycieczka wokół Bałtyku

Ceny na rejs w dwie strony bez kabiny zaczynają się od kilkunastu euro za osobę, zazwyczaj jest to około 20-30 euro, w zależnosci od terminu. Bilety lepiej kupić z wyprzedzeniem, bo według słów jednego z pracowników zajmujących się marketingiem w Viking Line, bilety mogą zdrożeć im bliżej wyjazdu. Warto zapisać się do newslettera linii, gdyż wtedy dostępne są najlepsze zniżki i między Tallinem a Helsinkami można przepłynąć już za kilka euro.

Rejs z Helsinek do Tallina | Rejs po Bałtyku

Na promie znajdziecie proste kajuty, restauracje, bar z karaoke, sklep duty free, centrum konferencyjne. Prom jest nieco mniejszy, niż ten, który pływa do Sztokholmu. Podczas ładnej pogody warto wyjść na zewnętrzny pokład i oglądać morze. Bilety zarezerwujecie na tej stronie. Ze względu na drogie noclegi w Helsinkach, popularne jest rezerwowanie kajuty na nocnym promie między Helsinkami a Tallinem. Ceny za noc w kajucie na pokładzie dla dwóch osób zaczynają się od 66 euro. Statek Viking Gloiry należący do Viking Line, jest najbardziej ekologicznym promem pływającym po Morzu Bałtyckim. O staraniach firmy na rzecz ochorony środowiska, przeczytacie tutaj.

Viking Line do Tallina | Rejs po Bałtyku

Jeden dzień w Talline

Tallin jest zaskującym, bajokowym miastem, które idealnie nadaje się na jedno lub dwudniowe zwiedzanie. Co warto zobaczyć w mieście? Koniecznie jeden z punktów widokowych, np. Patkuli czy Kohtuotsa. W mieście znajduje się sporo ciekawych zabytków. Warto zobaczyć bardzo ciekawe Muzeum Morskie, Muzeum Sztuki Kadriog, Plac Ratuszowy, Starą Aptekę, sobór św. Aleksandra Newskiego, wspaniale zachowane mury miejskie, Ogród Botaniczny i Wielką Halę Gildii. Polecamy też spacer pośród kolorowej architektury centrum miasta.

Rejs po Bałtyku a choroba morska

Pokazując wam rejs na naszym instagramowym profilu, pojawiło się sporo pytań o chorobę morską. Ta objawia się na różne sposoby, z czego najbardziej skrajnymi są wymioty, zmęczenie i zawroty głowy. Z naszej 10-osobowej grupy nikt nie cierpiał na chorobą morską. Gdy morze jest spokojne, ledwo czuć, że statek się porusza. Niestety pierwszej nocy trafiliśmy na straszny sztorm, przez który nie zmróżyłam oka. Był to mój pierwszy rejs promem, więc byłam przerażona, ale nawet podczas tak okropnego bujania i drgań, nie czułam się źle fizycznie (a cierpię na chorobę lokomocyjną). Kolejnego dnia dowiedziałam się od opiekunki naszej grupy, że takie sztormy zdarzają się niezwykle rzadko, ostatni raz jakieś 8 lat temu. Sztorm osiągnął 11 stopni w skali Beauforta.

Powrotna noc była wyjątkowo spokojna. Według Marcina, który pływał na tej trasie już kilka razy, morze zwykle jest spokojne, a większe sztormy zdarzają się naprawdę rzadko. Z kolei rejs do Tallina okazał się spokojny i bezproblemowy. Biorąc to wszystko pod uwagę, nie mogę dać gwarancji, że nie traficie na burzę czy dobrze zniesiecie rejs. Jedynie mogę podać nasz przykład, a od was już zależy decyzja, czy na taki rejs się wybierzecie.

Promy z Estonii do Finlandii | Rejs po Bałtyku

Czy warto wybrać się na rejs po Bałtyku?

Moim zdaniem tak, gdyż jest to bardzo ciekawa forma spędzenia czasu i nietypowa podróż, podczas której zobaczycie piękne północne miasta i bezkres Bałtyku. Mam nadzieję, że z tym przewodnikiem będziecie w stanie zaplanować na własną rękę taki rejs po Bałtyku. Udanej podróży!

Magda

Atrakcje w Londynie: co warto zobaczyć?

Atrakcje w Londynie, to jest temat rzeka. Można by mówić, mówić, wymieniać bez końca. Zwiedzanie Londynu może trwać latami. Nie wiem czy w internecie istnieje jakakolwiek wyczerpująca lista dotycząca londyńskich atrakcji. Do Londynu można wracać wielokrotnie i zawsze znajdzie się jeszcze coś nowego do zobaczenia czy zrobienia. W tym miejscu wymienimy najpopularniejsze atrakcje w Londynie, które warto zobaczyć podczas pierwszej wizyty w mieście. 

Atrakcje w Londynie

Atrakcje w Londynie – mapa

Pozostałe przewodniki z Londynu:

1. Notting Hill

Notting Hill to kolorowa, znana z Instagrama dzielnica. Spacer po jej ulicach to uczta dla oka. Kolorowe fasady kamienic, ukwiecone drzewa, dziesiątki ciekawych sklepów i butików i drugie tyle restauracji czy kawiarni. To jedna z najbardziej malowniczych dzielnic Londynu. Możecie ją kojarzyć z filmu o tej samej nazwie, z Julią Roberts i Hugh Grantem w rolach głównych. Zwiedzanie tej dzielnicy opisaliśmy w artykule „Spacer po Notting Hill”.

2. Pałac Westminsterski

Wiedzieliście, że Parlament można zwiedzać również w środku? Chociaż nie jest to tania przyjemność, zdecydowaliśmy się na taką wycieczkę i jesteśmy zachwyceni! Ogromnie ubolewamy nad tym, że w środku nie można robić zdjęć, także nie pokażemy tu relacji z wycieczki. Ale uwierzcie nam na słowo – jeśli chcecie zwiedzić wnętrze jednego z londyńskich zabytków, niech to będzie Pałac Westminsterski.

Zwiedzaliście kiedyś Parlament w Budapeszcie? To możecie mieć jakieś porównanie. Z tym że Parlament w Londynie jest kilkakrotnie większy, bardziej okazały, spektakularny wręcz. Poszczególne sale wyglądają niczym pałacowe komnaty, pełne są złota, rzeźb, malowideł ściennych, obrazów, witraży, mebli. Nie da się tego opisać, to trzeba zobaczyć na własne oczy. Jedyne miejsce, w którym można robić zdjęcia, to Westminster Hall z wiekowym, drewnianym stropem, największym w Europie północnej. Już sam ten widok wart jest swojej ceny (niecałe 23£). Jeśli chodzi o atrakcje w Londynie, jest to moje ulubione miejsce z tych biletowanych. Więcej informacji o zwiedzaniu znajdziecie tutaj.

3. Mercato Mayfair

Czyli czas na nietypowe atrakcje w Londynie! To dość dziwne uczucie, zwiedzać stary kościół, a w nim zobaczyć… bary i restauracje. Mercato Mayfair to dawne i nieużywane sanktuarium z witrażami, które zostało odrestaurowane, a następnie zaaranżowane na przestrzeń gastronomiczną. W środku znajdziecie kawiarnie, restauracje i sklepiki. Z tego co wiemy, samo jedzenie w tym miejscu nie jest jakoś powalające, a w Londynie znajdzie się lepsze kulinarne miejscówki. Mimo to warto odwiedzić to nietypowe miejsce, by nacieszyć się armosferą i zobaczyć coś nietypowego.

Mercato Myfair | Atrakcje w Londynie

4. British Museum

Klasyka gatunku, jedno z najsłynniejszych muzeów świata, na którego zwiedzenie w całości jeden dzień to za mało. To największe brytyjskie muzeum (a zarazem jedno z największych na świecie) posiada potężną kolekcję, składającą się z ponad 8 milionów artefaktów. Główny trzon kolekcji stanowią zbiory archeologiczne z Bliskiego Wschodu. To nie koniec rekordów, gdyż Muzeum Brytyjskie działa już od XVIII wieku, co czyni je najstarszą placówką muzealną świata. Co prawda sposób nabywania eksponatów w przeszłości (wywożenie ich z krajów ich powstania i odnalezienia np. w trakcie wojen) budzi sporo kontrowersji, mimo to warto muzeum zobaczyć. Zwiedzanie jest darmowe. Więcej informacji tutaj.

WSKAZÓWKA

Wszystkie publiczne muzea w Londynie są darmowe!

5. Tate Modern

Tate Modern to muzeum sztuki nowoczesnej, które powstało w industrialnym budynku starej elektrowni. Nowoczesna kolekcja Tate Modern jest uznawana, obok MoMA w Nowym Jorku, za najciekawszą na świecie. Nawet jeśli nie jesteście fanami sztuki współczesnej, to warto zainteresować się tym miejscem ze względu na darmowy punkt widokowy szczycie budynku. Zwiedzanie Tate Modern jest bezpłatne. Więcej informacji znajdziecie tutaj.

Tate Modern | Atrakcje w Londynie

6. Muzeum Historii Naturalnej

To jeden z najpiękniejszych londyńskich budynków i do muzeum przychodzi się głównie z powodu jego wnętrza. Muzeum ciekawe będzie dla dzieci. Wystawy prezentują kości dinozaurów (w tym jednego prawie żywego ;)), minerały czy plaster z pnia sekwoi mający średnicę 6 metrów. Wystawy mogą niekoniecznie was interesować, ale ten XIX-wieczny budynek przypominający jakieś zamczysko czy nawet potterowy Hogwart, wart jest odwiedzin! Jedyne, co nas zmęczyło, to zatrważające tłumy – lepiej tu przyjść w tygodniu.

Muzeum Historii Naturalnej | Atrakcje w Londynie

7. Victoria and Albert Museum

To jedno z największych londyńskich muzeów, w którym zobaczycie przedmioty, meble, ceramike, stroje, komnaty, rzeźby i obrazy pochodzące z wszystkich kontynentów, z okresu do kilku tysięcy lat wstecz. Chociaż lwia część eksponatów, to duplikaty. Trochę dziwnie oglądało się rzeczy, które nie są oryginalne. Z drugiej strony jeśli oryginały zostały zniszczone, ale zachował się ich duplikat lub oryginały pozostawiono na miejscu ich stworzenia/odnalezienia, to chyba dobrze? Muzeum jest ogromne, bardzo ciekawe, a jego zwiedzanie darmowe. Więcej aktualności znajdziecie tu.

8. Sir John Soane’s Museum

Sir John Soane’s był jednym z czołowych architektów XIX-wiecznego Londynu, który miał ogromny wpływ na zabudowę miasta. Muzeum to tak naprawdę nietypowy dom architekta. Muzeum zawiera rysunki, modele architektoniczne, rzeźby, antyki i obrazy. I to nie byle jakie obrazy, bo w jego zbiorach znajdują się nawet dzieła Canaletta. Cały dom jest plataniną korytarzy, przejść, schodków, galerii i pomieszczeń. Do tego stopnia, że wewnątrz w tym samym czasie może przebywac mniej niż 100 osób. W Oxfordzkim Słowniku Architektury, muzeum jest opisywane jako „jedna z najbardziej złożonych, skomplikowanych i pomysłowych serii wnętrz, jakie kiedykolwiek wymyślono”. Z pewnością to jedno z ciekawszych londyńskich muzeów. Zwiedzanie jest darmowe, aktualności sprawdzicie tutaj.

9. Neal’s Yard

Neal’s Yard to jedna z najładniejszych, najbardziej kolorowych i instagramowych uliczek w Londynie. Warto tu zajrzeć podczas spaceru po Soho i Covent Garden.

10. Tower Bridge

Są takie atrakcje w Londynie, które zobaczyć trzeba. Do takich należy Tower Bridge, zbudowany w stylu wiktoriańskim most zwodzony, jeden z najpopularniejszych zabytków w Londynie. Niezwykły most charakteryzuje się dwoma wieżami przypominającymi nieco wiekowe zamki. Dwie wieże połączone są u góry szklanymi kładkami dla pieszych, wznoszoącymi się 30 metrów ponad jezdnią i 40 nad poziomem rzeki! Choć może się wydawać, że most jest wiekowym zabytkiem, to faktycznie młoda konstrukcja, bo powstała u końca XIX wieku. Może będziecie mieć szczęście i traficie na moment, kiedy przęsła mostu podnoszą się do góry przed nadpływajacym statkiem. Most jest o tyle niezwykły, że można go również zwiedzać wewnątrz, co kosztuje 11,40£.

Tower Bridge | Atrakcje w Londynie

11. Tower of London 

To londyńska twierdza z czasów Wilhelma Zdobywcy, która była fortecą i pałacem monarchów. Ostatni raz jako pałac, Tower of London funkcjonowała w XVI wieku. Ale twierdza najbardziej znana jest z tego, że była więzieniem. I to takim, z którego nie dało się uciec, bo wejście znajdowało się tuż nad wodą. Było to więzienie przeznaczone także dla znamienitych głów (niektórych ściętych ;)) – króla Henryka IV, Anny Boleyn, Jane Grey, Thomasa More’a czy Thomasa Cromwella. Z Tower of London wiąże się wiele legend, w tym historie o duchach więźniów, torturach, czy też o krukach, które obecne w twierdzy symbolizować mają potęgę imperium brytyjskiego. Twierdza skrywa sale pełne skarbów, zbroi, broni, a także insygniów królewskich i korony. Zwiedzanie kosztuje 30£.

Tower | Atrakcje w Londynie

12. Old Royal Naval College

Niezwykle ciekawe miejsce, nieco na uboczu głównego szlaku turystycznego. Ten zespół XVII-wiecznych budynków został wpisany na listę UNESCO. Początkowo miał służyć jako szpital dla marynarzy, ostatecznie został przekształcony w szkołę. Największą perłą zabytku jest tzw. Malowana Sala (Painted Hall), stworzona przez Sir Jamesa Thornhilla. W sali często odbywają się wystawy czasowe, obecnie (2023) działa tam fenomenalne Muzeum Księżyca. Na terenie Old Royal Naval College kręcono wiele filmów, w tym Lara Croft: Tomb Raider, Avengers, Powró Mumii, Piraci z Karaibów, Sherlock Holmes czy Cztery Wesela i Pogrzeb

Painted Hall | Atrakcje w Londynie
Źródło: https://www.visitgreenwich.org.uk/

10. Miejsca związane z Harrym Potterem

Londyn silnie związany jest z historią Harrego Pottera, dlatego też pojawia się w większości filmowych adaptacji sławnej książki. Ciekawą propozycją wycieczki do Londynu, jest zwiedzanie miasta śladem czarodziejów z Hogwartu. Jakie miejsca związane z Harrym Potterem można zobaczyć w stolicy Wielkiej Brytanii?

1. Leadenhall Market

Zadaszony market w dzielnicy City, pełen kawiarni, restauracji i sklepików. Możecie kojarzyć go z pierwszej części filmu o Harrym Potterze, gdzie tytułowy bohater przechadzał się po Leadenhall Market wraz z Hagridem. To jeden z najstarszych targów w Londynie, gdyż pierwszy rynek powstał w tym miejscu już w XIV wieku. Obecna, ozdobna konstrukcja targu pochodzi z XIX wieku, a w latach dziewiędzisiątych została odnowiona i zrekonstruowana.

Leadenhall Market | Atrakcje w Londynie

2. King’s Cross

Z hali XIX-wiecznego dworca King’s Cros miały odjeżdżać pociągi do Hogwartu. Jednak sam budynek z zewnątrz nie prezentuje się tak ładnie, także okazałą budowlę, którą oglądamy w filmie, „Zagrał” położony tuz obok, przepiękny gmach dworca St. Pancras. Na dworcu King’s Cros w hali głównej (nie na peronach) znajduje się instalacja z wózkiem bagażowym wjeżdżającym w ścianę, co miało przypominać sceny z filmy, gdy bohaterowie dostawali się na peron 9 i 3/4. Zrobienie sobie zdjęcia w tym miejscu kosztuje 10 funtów, a swoje w kolejce trzeba odstać. Oprócz tego na terenie dworca działa sklepik z pamiątkami i gadżetami filmowymi.

Peron 9 i 3/4 | Atrakcje w Londynie

3. House of Minalima i Goodwin’s Court

House of Minalima to niewielkie muzeum i sklepik z pamiątkami poświęcony czarodziejom z Hogwartu. We wnętrzu niewielkiego sklepiku można obejrzeć wystawę grafik użytych przy tworzeniu serii filmów, obejrzeć oryginalne książki magii, listy czy wydania Proroka Codziennego. Do tego w tym miejscu kupicie różne pamiątki związane z filmem. W odległości około 10 minut spacerem od House od Minalima, znajduje się niewielka i urocza uliczka Godwin’s Court, która miała być inspiracją do stworzenia potterowej Ulicy Pokątnej.

4. Studio filmowe Warner Bros

Jeśli chodzi o atrakcje w Londynie zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych, to Studio filmowe Warner Bros to Absolutny hit i miejsce, które koniecznie trzeba odwiedzić. Zwłaszcza jeśli jesteście fanami Harrego Pottera. My w studio filmowym Warner Bros, gdzie kręcono wszystkie części serii filmowej, bawiliśmy się wyśmienicie. Wycieczka okazała się dla mnie tak emocjonalna, a to miejsce tak fantastycznie przygotowane, że przez większość czasu wyłam jak bóbr. W końcu moje pokolenie wychowało się na książkach i filmach o Harrym Potterze. Więcej o zwiedzaniu studia pisaliśmy w naszym artykule „Studioa Harrego Pottera Warner Bros”.

11. Daunt Books Marylebone

Przepiękna księgarnia, która trochę przypomina mi tę słynną, z Porto. Bardzo klimatyczne miejsce. Może nie jest to atrakcja, którą koniecznie trzeba zobaczyć podczas pierwszej wizyty w Londynie, ale jeśli akurat będziecie w okolicy, to warto tu zajrzeć.

Daunt Books London | Atrakcje w Londynie
Źródło: Photo by Markus Leo on Unsplash

12. Nowoczesne wystawy

Londyn słynie z fantastycznych wystaw czasowych, instalacji i różnych atrakcji dla mieszkańców i turystów. Planując wyjazd aż ciężko było nam się zdecydować, które z tych miejsc chcemy zobaczyć. Jeśli więc wybieracie się do Londynu, warto poszperać w internecie i zobaczyć, co akurat można tam zobaczyć. W ostatnich miesiącach wielką popularnością cieszy się wspomniane wcześniej Moon Museum czy Jurassic Park. Ciekawe wystawy pokazuje na swoim profilu na Instagramie organizacja turystyczna Visit London.

Frameless Art

Podczas ostatniej wizyty w Londynie zdecydowaliśmy się na wizytę w Frameless Frameless Immersive Art Experience, czyli na wystawie interaktywnej prezentującej sztuke poza ramami. W czterech ogromnych salach można podziwiać najbardziej znane dzieła sztuki wyświetlane na ścianach i odbijające się w lustrach na podłodze i suficie, przy akompaniamencie muzyki. Każda z sal prezentuje jeden gatunek artystyczny. Nam najbardziej spodobała się sala surrealistyczna. Chociaż bilety nie sa tanie (19 funtów), to naprawdę odwiedzić to miejsce!

13. Teatry, Royal Albert Hall

Londyn słynie również z dziesiątek, jeśli nie setek teatrów. Jeśli tylko macie taką możliwość, koniecznie wybierzcie się do jednego z nich. Niektóre londyńskie spektakle uznawane są za najlepsze na świecie. W mieście zobaczycie na deskach teatru klasyki, takie jak Matilda, Mamma Mia, Nędznicy, Moulin Rouge, Oklahoma! czy Carmen, jak i cieszące się ogromną popularnością przedstawienie muzyczne Król Lew czy Harry Potter i Przeklęte Dziecko. Osobiście wybraliśmy się na Króla Lwa i musimy przyznać, że nigdy nie widzieliśmy czegoś takiego. Scena, stroje, układy taneczne, to było coś niesamowitego! Polecamy kupić bilety dużo wcześniej, gdy w pierwszej publi można je dostać w najkorzystniejszych cenach. Jeśli macie możliwość, polecam równiez wybrać się na zwiedzanie Royal Albert Hall.

14. Westminster Abbey

Z historycznego i symbolicznego punktu widzenia to jedno z najważniejszych miejsc w Wielkiej Brytanii. To tutaj koronuje się brytyjskich władców, już od XI wieku, począwszy od Wilhelma Zdobywcy. Tutaj też są oni chowani po śmierci. Swoje nagrobki mają w tej anglikańskiej świątyni wybitni uczeni, artyści, politycy. W Westminster Abbey znajdziecie grób Newtona, Darwina czy Georga Orwella. Przepiękne pod względem architektonicznym wnętrze świątyni, zrobiło ono na mnie ogromne wrażenie. Zwiedzanie kosztuje 27 funtów, a informacje o godzinach otwarcia i biletach znajdziecie tutaj.

Westminster Abbey | Atrakcje w Londynie

15. Buckingham Palace

Buckingham Palace to barokowy, największy na świecie pałac królewskich (600 komnat!!!), oficjalna rezydencja monarchów brytyjskich. To jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc w Londynie. Pałac może nie robi aż tak dużego wrażenia z zewnątrz, jednak podczas pierwszej wizyty w mieście warto się udać w miejsce, które tak mocno kojarzy się z Wielką Brytanią. Przy okazji może załapiecie się na zmianę warty. Co istotne, pałac Buckingham można zwiedzać od środka, co marzy nam się od dawna, ale jeszcze nie mieliśmy okazji. Takie zwiedzanie latem, gdy brytyjski monarcha przebywa poza Londynem, kosztuje 30 funtów, a zimą i wiosną – 90£ za wycieczkę z przewodnikiem.

Buckingham | Atrakcje w Londynie

16. Zamek Windsor

Rezydencja królewska pod Londynem, do której warto wybrać się na półdniową wycieczkę. Niestety we wnętrzu nie można robić zdjęć, dlatego musicie mi wierzyć na słowo, że naprawdę warto! Zamek złożony jest z licznych murów, wież i holi, aż trudno rozeznać się gdzie jest jego początek, a gdzie koniec. Został zbudowany przez Wilhelma Zdobywcę w XII wieku. To największy zamek świata, którego długość wynosi 800 metrów. Zimą, gdy przebywa w nim monarcha brytyjski, jest oficjalną rezydencją królewską. We wspaniałych wnętrzach zamku Windsor można podziwiać cenne dzieła sztuki, broni, antyków. Zwiedzanie kosztuje 28£ i zaleca się wcześniejszą rezerwację biletów.

Zamek Windsor | Atrakcje w Londynie

17. Chinatown

Chinatown to skrawek Chin w centrum Londynu. Mnóstwo azjatyckich knajp i sklepów, przepiękne lampiony i latarnie, przyjemny klimat. Ale tym, co najbardziej na urzekło w Chinatown, to zapachy. Po przejściu dwóch kroków poczuliśmy się jak w Chinach, wróciły do nas wspomnienia i myśleliśmy tylko o tym, gdzie by tu zjeść bao albo kaczkę po pekińsku. Bardzo klimatyczna okolica!

18. Covent Garden Market

Covent Garden Market to jedna z londyńskich hal targowych – głośna, barwna, pięknie przystrojona i nieco hipsterska. Na nas zrobiła duże wrażenie, zwłaszcza świąteczne dekoracje przypadły nam do gustu. Ten market tętni życiem i muzyką. Znajdziecie tu owoce, warzywa, przyprawy, kwiaty, a także niewielkie knajpki. W poszczególne dni w hali pojawiają się sprzedawcy konkretnych wyrobów, na przykład poniedziałki są poświęcone antykom, w inne dni ubraniom, a weekendy sztuce. Naprawdę warto wstąpić tu na kilka chwil i nacieszyć się klimatem.

Covent Garden Market | Atrakcje w Londynie

19. Katedra św. Pawła i Millenium Bridge

Katedra św. Pawła, która długo pozostawała najwyższym budynkiem w Londynie. Obecnie górują nad nią szklane wieżowce, jednak katedra wciąż zachwyca ogromem. Zwłaszcza duże wrażenie robi potężna kopuła, na której znajduje się punkt widokowy. Świątynia istniała w tym miejscu już w czasach rzymskich, później powstał tu kościół normański, który uległ ostatecznemu zniszczeniu w czasie Wielkiego Pożaru w XVII wieku. Katedra uzyskała obecny kształt w 1710 roku. Wnętrza anglikańskiego kościoła udostępnione są do zwiedzania. Katedra była świadkiem pogrzebów wielu znanych osób, na przykład Churchilla, Thatcher, admirała Nelsona, jak i bardziej radosnych wydarzeń, m.in. ślubu Księcia Karola i Diany. Zwiedzanie katedry wraz z wejściem na punkt widokowy kosztuje 20£. Godziny otwarcia znajdziecie na tej stronie.

Millenium Bridge to pieszy most nad Tamizą, z ciekawym widokiem na katedrę św. Pawła, Muzeum Sztuki Nowoczesnej, szklane wieżowce oraz Tower Bridge w oddali. Został on wybudowany, jak sugeruje nazwa, z okazi nowego millenium. Jeśli oglądajcie film o Harrym Potterze i Księciu Półkrwi, to z pewnością to miejsce kojarzycie. Warto przejść się tędy spacerując od katedry w stronę muzeum.

Millenium Bridge | Atrakcje w Londynie

20. Borough Market i katedra Southwark

Borough to jeden z największych londyńskich targów, gdzie oprócz zakupów spożywczych spróbujecie kuchni niemal ze wszystkich stron świata. Oprócz typowych stoisk z jedzeniem rodem z Francji, Włoch, Francji czy Meksyku, spróbujecie tu specjałów z Iraku, Wenezueli, Cypru czy Tajwanu. Świente miejsce na poczycie klimatu miasta i posiłek. Tuż obok targu znajduje się sporych rozmiarow katedra Southawrk, którą można zwiedzać za darmo.

21. Punkty widokowe

  • Sky Garden – ogród z restauracją na szczycie wieżowa, zwiedzanie darmowe. Konieczna wcześniejsza rezerwacja.
  • The Garden at 120 – mniej znany taras widokowy w dzielnicy City, z ogrodem. Zwiedzanie darmowe i niebiletowane.
  • The Shard – przez moment najwyższy drapacz chmur w Europie poza Rosją, w 2022 roku przebił go budynek z Warszawy. Bilety po 32£. Podobno można wjechać do strefy gastronomicznej bez opłat, ale wtedy trzeba kupić coś w kawiani czy restauracji.
  • London Eye – diabelski młyn. Koło obraca się wolno, bo wykonuje tylko jeden obrót w ciągu 30 minut i dzięki temu jesteśmy w stanie podziwiać każdy detal tej panoramy bez obawy, że cokolwiek nam umknie. Bilety po 32,5£.
  • Kopuła katedry św. Pawła, bilety po 20£, obejmują zwiedzanie całej katedry.
  • IFS Cloud Royal Dockskolejka linowa, bilet kupuje się w ramach komunikacji miejskiej, a kosztuje to 10£ w dwie strony (12£ jeśli kupuje się bilety w kasie).
  • Wzgórze Greenwich – piękny widok na centrum Londynu. Warto wybrać się w kwietniu, kiedy w parku kwitną na różowo niektóre drzewa.

22. Soho

To jedna z najbardziej interesujących części miasta. Zwiedzanie Londynu bez wieczornej wizyty w Soho? Nie ma opcji! Ta dzielnica to barwna mieszanka obrazów, smaków, języków i zapachów z całego świata. Z jednej strony to teatry, puby, kina, eleganckie restauracje, modne sklepy, drogie nieruchomości. Z drugiej – dom imigrantów z różnych stron świata, nieznane kluby i kabarety, wolność artystyczna. Soho zachwyca zwłaszcza wieczorem, kiedy tętni życiem, a kolorowe światła i iluminacje odbijają się w szklanych witrynach sklepów. Tutaj każdy pub, każdy sklep czy restauracja jest udekorowany w wyjątkowy, zachwycający sposób. Ulice Soho to takie małe dzieła sztuki, a życia tętniącego na ulicach tej dzielnicy powinien doświadczyć każdy, kto wybiera się do Londynu.

23. City of London

To jedna z dzielnic Londynu, która posiada prawa miejskie. To tutaj działają największe firmy handlowe, bankowe i ubezpieczeniowe. Jest to, obok Nowego Jorku, największe centrum finansowe świata. A te wszystkie firmy mają swoje siedziby w szklanych drapaczach chmur o fantazyjnych kształtach. Spacer między nimi to nielada gratka, jednak najlepszym pomysłem jest podziwianie całej panoramy City. Dobrym punktem widokowym jest chociażby Tower Bridge i południowy brzeg Tamizy. Na to, jak obecnie wygląda City, miała wpływ przede wszystkim II wojna światowa. Niemieckie naloty doszczętnie zniszczyły zabytkową dzielnicę, a ogień, który strawił większość budynków, nazywany jest Drugim Wielkim Pożarem Londynu. Jednym z niewielu ocalałych budynków była Katedra św. Pawła. Na terenie City znajduje się sporo zabytków, często mniej znanych i obleganych, niż te z topowej listy. W City można zwiedzać Bank of England, Muzeum Londynu, Temple Church czy Tower of London.

Dzielnica City | Atrakcje w Londynie

Atrakcje w Londynie – Co jeszcze zobaczyć?

Czyli miejsca, które mamy na liście do zobaczenia podczas kolejnego wyjazdu do Londynu:

  • Rezydencje królewskie: Hampton Court, Kensington.
  • Muzea: National Gallery, Tate Britain, Muzeum Poczty, Muzeum Dickensa, Muzeum Sherlocka Holmesa, Wallacec Collection, Courtauld Gallery, Guildhall.
  • Punkty widokowe: The Shard, taras kopuły katedry św. Pawła, IFS Cloud Royal Docks.
  • Dzielnice: Camden Town, Greenwich, Chelsea, Richmond.
  • Mniej znane atrakcje w Londynie: Ruins of the St. Dunstan, Dennis Severs’ House, Museum of Freemasonry, Muzeum Domu Geffrye, St Bartholomew’s Hospital Museum, Leighton House.
  • Świątynie: Temple, St John the Baptist Church, Saint Bartholomew
  • Parki i ogrody: Kew Gardens, Muzeum Ogrodów, Barbican Conservatory, Kyoto Garden.
  • Nietypowe atrakcje w Londynie: Word on the water, God’s Own Junkyard, Royal Arcade, Holly Village, Shri Sanatan Hindu Mandir, Little Venice.
  • Teatry: Globe, zwiedzanie Royal Albert Hall, Opera.
Londyn co zobaczyć

Atrakcje w Londynie – Czy warto jechać do Londynu?

Kocham Londyn za jego różnorodność i nieskończone pokłady inspiracji. Lizbona może mieć swoje punkty widokowe, Paryż niesamowite muzea, Barcelona bajkową architekturę, Praga urocze uliczki, a Rzym starożytne zabytki. A Londyn ma to wszystko i jeszcze więcej. Dlatego jestem pewna, że do Londynu wrócimy nieraz, nie dwa.

Z całego serca polecam wybracć się na weekend do Londynu bez większych oczekiwań. Nie biegać od jednej atrakcji do drugiej, nie realizować z góry ustalonego planu. Za to spacerować kolorowymi ulicami, oglądać wystawy sklepowe, wstąpić do jegdnego czy dwóch muzeów, pójść do teatru, wejść na punkt widokowy, próbować kuchni świata na jednym z marketów, a wieczorem wypić piwo w brytyjskim pubie – po prostu wczuwać się w klimat! Bo i tak nie uda wam się zwiedzić wszystkiego, a takie odhaczanie głównych atrakcji prędzej was do Londynu zniechęci, niż przybliży. Jakie inne atrakcje w Londynie polecacie zobaczyć?

Udanej podróży! Magda