Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Zwiedzanie Florencji daje nam tyle doznań estetycznych, że po kilku dniach w tym mieście chyba każdy jest trochę oszołomiony. Florencja, jako zagłębie wiekowych zabytków, muzeów pełnych światowej klasy dzieł sztuki, świetnych restauracji, klimatycznych ulic i obłędnych panoram z punktów widokowych, jest wymarzonym kierunkiem na city break. Jednak wręcz przytłaczająca ilość atrakcji w mieście raczej utrudnia zorganizowanie zwyczajowego, krótkiego city breaku. Bo Florencja pochłania, a im bardziej próbujecie ją poznać, tym wyraźniej dostrzegacie, jak wiele jeszcze zostało Wam do zobaczenia, przeżycia, do zachwycenia się. Jak zorganizować wycieczkę do Florencji? Jak dolecieć do Florencji? Gdzie spać we Florencji? Jak zwiedzać Florencję? O tym przeczytacie w poniższym tekście. 

Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Loty do Włoch | Zwiedzanie Florencji

We Florencji znajduje się lotnisko, niestety tanie linie lotnicze na nie nie latają. Do Florencji latają głównie narodowi przewoźnicy z większości europejskich miast, np. z Wiednia, Londynu czy Madrytu. Jednak Polska na ten moment nie posiada żadnego bezpośredniego połączenia ze stolicą Toskanii. Na szczęście w pobliżu Florencji znajduje się kilka lotnisk, na które lata Wizzair oraz Ryanair. Mowa tu o lotniskach w Pizie, Bolonii, ewentualnie w Rzymie. Florencja jest jednym z większych włoskich miast, więc nie ma problemu, żeby dostać się do niej autobusem lub pociągiem z Mediolanu, Neapolu czy Wenecji. Najbliżej Florencji położona jest Piza, jednak loty do tego miasta nie są częste i odbywają się tylko z Krakowa, Gdańska i Modlina pod Warszawą (Ryanair). Wizzair do Pizy nie lata. Drugim lotniskiem, które warto rozważyć, jest to położone w Bolonii. Można na nie dolecieć Ryanairem z Katowic, Wrocławia, Krakowa i Warszawy oraz Wizzairem z Krakowa i Warszawy. Jak to w tanich liniach bywa, rozpiętość cenowa jest ogromna. Generalnie raczej nie ma problemu, żeby kupić bilety w dwie strony po mniej niż 300 zł. Zdarzają się promocje, gdy bilet w jedną stronę kosztuje nawet 39 zł, zwłaszcza na trasie do Bolonii. Ceny rosną w trakcie wakacji, świąt i długich weekendów. My lecieliśmy z Krakowa do Pizy za 39 zł i z Bolonii do Katowic, również za 39 zł. Bilety kupiliśmy na około 2 miesiące przed podróżą, która odbyła się w pod koniec lutego – czyli w okresie, kiedy bilety lotnicze w tanich liniach z reguły są najtańsze.

Zabytkowe centrum Florencji | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Transfer z lotniska | Zwiedzanie Florencji

Dojazd z lotniska we Florencji – tramwaj T2 na dworzec kolejowy Firenze Santa Maria Novella. Tramwaj jeździ mniej więcej od 5 rano do północy co 20 minut, bilet jednorazowy kosztuje 1,5 euro. Bilety można kupić na peronie w automacie lub w aplikacji „Nugo”. Rozkład jazdy do sprawdzenia na tej stronie. Drugą opcją jest autobus Volanibus, kursujący przez cały tydzień od wczesnych godzin porannych do północy. Rozkład jazdy można sprawdzić na tej stronie. Bilet w jedną stronę kosztuje 6 euro, w dwie strony 10. Można go kupić u kierowcy (wtedy tylko w jedną stronę; można też płacić kartą), w kasach na dworcu SMN we Florencji oraz na lotnisku. Dokładne lokalizacje można sprawdzić na tej samej stronie, co wskazana powyżej.

Freski w Palazzo Pitti | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Dojazd na lotnisko w Bolonii – pod wejściem głównym do dworca kolejowego startuje autobus lotniskowy, czas przejazdu to około pół godziny, bilet kosztuje 6 euro i kupuje się go online, w automatach na lotnisku/dworcu lub w kasach TPER. Rozkłady jazdy znajdziecie tutaj. Nie sugerujcie się Google Maps, które wskazuje, że na lotnisko jeździ autobus nr 40. Sprawdzaliśmy i takiego numeru w ogóle nie ma. Prawdopodobnie mapy błędnie pokazują numer autobusu, który opisujemy powyżej. Busy kursują co 11 minut mniej więcej od 5 rano do północy.

Dojazd z lotniska w Pizie – lotnisko jest na tyle blisko miasta, że można się nawet pokusić o spacer na nogach. Warto sprawdzić lokalizację hotelu, jeśli zostajecie tam na noc, bo może nie będzie potrzeby korzystania z komunikacji miejskiej. Z lotniska na dworzec kolejowy odjeżdża kolejka, mniej więcej od 6 rano do północy, co około 5-10 minut. Bilet w jedną stronę kosztuje 5 euro. Można je kupić w automatach na lotnisku i na dworcu kolejowym w Pizie. W Google Maps można też sprawdzić dojazd autobusem miejskim do centrum Pizy. Sam przystanek znajduje się kilkadziesiąt metrów przed parkingiem lotniskowym po prawej stronie. Obok przystanku w kiosku kupicie bilety na przejazd za 1,5 euro. Z lotniska odjeżdżają też bezpośrednie autobusy do Florencji, więc nie musicie zahaczać jeszcze o dworzec kolejowy w Pizie. Wszystkich przewoźników, rozkłady jazdy i ceny znajdziecie na tej stronie.

Freski na kopule w Duomo | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Dojazd do Florencji | Zwiedzanie Florencji

We Florencji znajuje się dworzec autobusowy oraz kolejowy, Firenze Santa Maria Novella. Do miasta dojedzecie z wszystkich większych włoskich miast, także z Wenecji, Mediolanu i Neapolu. Są to szybkie, bezpośrednie pociągi, na które bilety drożeją im bliżej wyjazdu. Dlatego warto pomyśleć o nich z wyprzedzeniem. Oprócz tego między miastami kursują pociągi regionalne (np. z Pizy, Sieny, Bolonii), na które bilety mają stałe ceny i można je kupić nawet na ostatnią chwilę. Bilety kolejowe kupuje się online na tej stronie do 5 minut przed planowaną podróżą, w kasach biletowych lub w automacie. Wydrukowane bilety należy skasować w kasowniku na peronie przed wejściem do pociągu.

Najwygodniejsze jest połączenie z Pizy do Florencji. Między tymi miastami kursują pociągi regionalne z częstotliwością trzech na godzinę od wczesnych godzin porannych. Czas przejazdu wynosi godzinę z minutami, a bilety mają stałą cenę, 8,70 euro. Florencja jest też dobrze skomunikowana z innymi toskańskimi miasteczkami. Dojedziecie z niej do Sieny (1,5 h, 9,5 euro, wiele połączeń w ciągu dnia), do Arezzo (1,5 h, 9 euro, wiele połączeń w ciągu dnia), z Luccą (1,5 h, 7,5 euro, bardzo dużo połączeń).

Florencja Informacje praktyczne | Zwiedzanie Florencji

Z Bolonii do Florencji dojedziecie szybkiem pociągiem Frecciarossa za conajmniej kilkanaście euro lub więcej, ceny nie są stałe. Między tymi miastami kursuje też pociąg regionalny, bilet kosztuje niecałe 10 euro. Jest to jednak bardzo rzadkie połączenie, w pierwszej połowie 2020 roku odbywał się tylko jeden (rano) kurs dziennie. Oprócz szybkich pociągów i rzadkiego bezpośredniego połączenia regio, z Bolonii do Florencji bezproblemowo można dojechać pociągiem regionalnym z przesiadką w Prato (testowaliśmy). Połączeń jest mnóstwo, bilety łącznie kosztują ok. 10 euro i można je kupić nawet na ostatnią chwilę. Na tej trasie warto sprawdzić przewoźnika Flixbus, który oferuje korzystne ceny nawet na ostatnią chwilę. Jednak podobnie jak w przypadku szybkich pociągów, nie jest to regułą i pula najtańszych biletów może się szybko wyprzedzać. Dlatego również w przypadku Flixbusa warto pomyśleć o biletach wcześniej.

Jak zwiedzać Florencję ? | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Z Rzymu również najwygodniej dostać się do Florencji Flixbusem (też testowaliśmy). Pociąg regionalny jedzie mniej więcej tyle samo, co autobus, a bilet na pociąg kosztuje 21 euro. Z kolei szybki pociąg Fecciarossa jedzie z Rzymu do Florencji tylko 1,5 godziny, a bilet kosztuje co najmniej 20 kilka euro i więcej im bliżej wyjazdu. Jeśli więc zdecydujecie się na pociąg, to z racji tego, że przejazd tym regionalnym też nie kosztuje mało, to może jest to dobra okazja aby skusić się na jazdę szybkim wygodnym pociągiem za niewiele większą dopłatą.

Florencja przewodnik | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Gdzie spać we Florencji? | Zwiedzanie Florencji

Noclegi we Florencji nie należą do najtańszych, ale też nie są aż tak drogie, jak np. w Wenecji czy Londynie. Szukając noclegu w pokoju prywatnym z wyprzedzeniem, trzeba się nastawiać na koszt co najmniej 120-200 zł za noc dla dwóch osób, w zależności od terminu wyjazdu. Hostele mogą być ciutkę tańsze. Hotelu, hostelu czy mieszkania warto szukać z jak największym wyprzedzeniem, bo wtedy mamy szansę na znalezienie najlepszych ofert i najkorzystniejszych cen. Warto rozważyć przyjazd poza sezonem, kiedy ceny hoteli spadają. Najdrożej będzie latem, zwłaszcza w sierpniu. Baza noclegowa we Florencji jest dobrze rozwinięta, noclegów można szukać standardowo na Booking.com, Airbnb, Hostelworld. Niektóre hotele we Florencji położone są w przepięknych, starych kamienicach, zdarza się, że mają freski na sufitach czy barokowy wystrój. Wszystko zależy od standardu wybranego przez nas hotelu. Podczas pierwszej podróży do Florencji spałam w hostelu, którego niestety nie mogę polecić, ale w 2020 trafiliśmy na dwa rewelacyjne noclegi. Co istotne, nie są to najtańsze noclegi, jakie można znaleźć w internecie, więc jeśli chcecie zorganizować budżetowy wyjazd, to w wyszukiwarkach da się znaleźć pokoje w niższych cenach.

Hotel Machiavelli Palace – bardzo przyjemny hotel trzygwiazdkowy położony między zabytkowym centrum Florencji a dworcem kolejowym SMN. Ładny wystrój, bardzo wygodne pokoje i łóżka, śniadanie wliczone w cenę, miła obsługa. Na dachu taras widokowy z barem i rewelacyjnym widokiem na całą Florencję. Nasz pokój był dość prosty, ale jak przejrzycie ofertę tego hotelu to sami pewnie zwrócicie uwagę, że niektóre (te droższe) są przepięknie urządzone. Co istotne, ceny pokoi w tym hotelu są jak na Florencje i ten standard naprawdę korzystne! Za noc dla dwóch osób płaciliśmy nieco ponad 40 euro. A co najlepsze, dostaliśmy pokój z ogromnym tarasem i takim widokiem! Rezerwowaliśmy przez Booking, ale można zrobić to też (mogą być lepsze ceny) przez ich oficjalną stronę tutaj.

Gdzie spać we Florencji? | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne
Hotel z widokiem na Florencję | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Florence B&B Old Bridge ma taką lokalizację, że już lepiej być nie może – między mostem Ponte Vecchio a Pałacem Pitti. Ten nocleg być ciut droższy, niż Hotel Machiavelli, a na cenę pewnie wpływa miała głównie świetna lokalizacja. Możliwa opcja wykupienia śniadania. Za noc dla dwóch osób płaciliśmy 50 euro, z tym że znaleźliśmy to miejsce przez nowy portal Bidroom, który w zamian za płatną subskrypcję wyszukuje noclegi o lepszym standardzie w niższych cenach niż na Booking, bo do ceny nie wlicza się już prowizja. Dlatego ten sam nocleg na Booking.com może być trochę droższy. Same pokoje bez zarzutu – nowoczesne, przestronne, czyste, z łazienkę, wygodnym łóżkiem. Wszystko bez zarzutu, a ta lokalizacja to bomba. Tutaj oficjalna strona.

Nocleg we Florencji | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Gdzie zjeść? | Zwiedzanie Florencji

Na temat tego gdzie warto zjeść we Florencji, pisaliśmy już w naszym przewodniku kulinarnym, który znajdziecie tutaj. Generalnie jesteśmy pozytywnie zaskoczeni liczbą świetnych restauracji we Florencji, korzystnymi cenami oraz faktem, że przez cały tydzień pobytu ani razu nie trafiliśmy źle. Co prawda zrobiliśmy gruntowny rekonesans przed wyjazdem i większość adresów mieliśmy już zapisane wcześniej. Ale też pare razy wchodziliśmy do kilku miejsc na chybił trafił i zawsze było smacznie albo bardzo smacznie. Spodziewaliśmy się kosmicznych cen, a okazało się, że nie ma najmniejszego problemu, żeby we Florencji zjeść posiłek za mniej niż 10 euro od osoby. Co więcej, w tej i niewiele wyższej cenie można mieć naprawdę pyszną kolację w przyjemnym miejscu. W mieście znajduje się mnóstwo świetnych restauracji, dobrze jednak pamiętać, że te położone w centrum (zwłaszcza przy samych atrakcjach turystycznych) są z reguły droższe, niż poza centrum. Poniżej wstawimy jedynie telegraficzny spis polecanych przez nas miejsc, a po więcej szczegółów, zdjęć i opisów zajrzyjcie do naszego kulinarnego przewodnika.

Trattoria Za Za – nasz hit wyjazdu. Próbowaliśmy kilku dań, wszystkie obłędne (gnocchi). Ogromny wybór, super ceny, fajna atmosfera;

Osteria Santo Spirito – uwielbiamy za gnocchi w sosie serowo-truflowym. Ceny zróżnicowane, przyjemny klimat, w sam raz dla grup;

L’antica pizzera da Michele – jedna z najelpszych pizz jakie jedliśmy w życiu (margherita!), pyszne cienkie ciasto, dobre ceny i lokalizacja;

Raviolo&Raviolo – street foodowy charakter, cudowna obsługa i jeszcze lepsze raviolo (z truflami!). Duży wybór, świetne ceny i klimat;

Tarttoria Sabatino – poza utartym szlakiem, ceny mega korzystne, domowe, lokalne smaki, super atmosfera, przypomina stołówkę.

Simbiosi Organic Specialty Coffe – bardzo przyjemna kawiarnia, ciekawy wystrój, dobre ceny, miła obsługa, najlepsze brownie w życiu;

Antichi Cancelli – przypadkowe odkrycie, doskonałe lokalne jedzenie (mięso fiorentina, tortelli!), nastrojowo, korzystne ceny;

Ditta Artigianale – nowoczesna śniadaniówka, solidne porcje, dobry smak (naleśniki, aromatyczna szakszuka!), pyszna kawa, słodkości;

La Buchetta Food&Wine – nieco bardziej elegancki lokal z regionalnymi potrawami i nieco wyższymi cenami, rewelacyjna lazania;

Gustapizza – smaczna pizza neapolitańska, bardzo dobre ciasto, niskie ceny, w mniej uczęszczanej części zabytkowego centrum;

Co zobaczyć? | Zwiedzanie Florencji

Florencja to miasto pełne zabytków, o których więcej przeczytacie w naszym przewodniku „Co zobaczyć we Florencji? Atrakcje Florencji”, nad którym właśnie pracujemy. Tutaj skrótowo nadmienimy, że Florencja jest rajem dla lubujących się w city breakach, muzeach, architekturze, wystawach, wydarzeniach kulturalnych, świątyniach czy punktach widokowych. Historia Florencji sprawiła, że jest ona pełna świadectw z minionych wieków, najwspanialszych przykładów sztuki renesansowej i nie tylko, światowych dzieł malarskich, średniowiecznych klasztorów, wiekowych bibliotek, uroczych ulic, zaułków i placów. Spacer po Florencji to nieustający zachwyt – wąskimi, ciemnymi uliczkami, fasadami kościołów, zdobnych pałacy, żywych placy i targów pełnych skórzanych wyrobów. Już same wędrowanie tymi ulicami jest czystą przyjemnością. Szczególnie przyjemnie spaceruje się po mniej obleganej dzielnicy Florencji, położonej po drugiej stronie rzeki Arno, wokół placu Santo Spirito – gdzie architektura i ulice nadal zachwycają i panuje na nich spokój oraz zwyczajne życie mieszkańców.

Przewodnik po Florencji | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Pasjonaci sztuki z pewnością zawędrują do niezwykłej, pełnej bogatych zbiorów Galerii Uffizi oraz do Accademi, którą rozsławił na cały świat potężny posąg Dawida. Jeśli do tej drugiej kolejka będzie zbyt długa, zajrzyjcie do położonego kilka kroków dalej Opificiodell Pietre Dure. Chyba jeszcze wspanialszym od Uffizi muzeum, jest Palazzo Pitti, którego przepych i bogactwo aż powoduje szum w głowie. Oprócz tego warto odwiedzić mniej oblegane Museo San Marco przy świątyni San Marco, która odegrała znaczna rolę w historii miasta, Szpital Niewiniątek czy muzeum w Pałacu Davanzati, dom XIV-wiecznej wpływowej rodziny. Bardzo interesujące okazało się interaktywne Muzeum Leonarda da Vinci, Museo Stefano Bardini oraz Muzeum Galileo. Nie można zapomnieć o muzeum rzeźby Bargello oraz świetnie zorganizowanym Muzeum Katedralnym z tarasem widokowym nad Duomo.

Co zwiedzić we Florencji? | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Jeśli już jesteśmy przy świątyniach, to zwiedzając katedrę koniecznie trzeba też odwiedzić Baptysterium i kryptę, a także wspiąć się po niesamowite widoki na dzwonnicę oraz na kopułę górującą nad całym miastem. Zaskoczyła nas przepiękna świątynia Santissima Anunziata. Będąc we Florencji nie można pominąć Santa Croce, w którym znajdują się nagrobki m.in. Dantego, Galileo, Michała Anioła czy Machiavellego oraz Santa Maria della Novella ze wspaniałymi freskami, obok której znajduje się w pięknych wnętrzach wiekowa apteka, Officina Profumo-Farmaceutica. Warto też zajrzeć do Bazyliki San Lorenzo silnie związanej z historią rodu Medyceuszy, do nietypowego Orsanmichele, mieszczącego się w budynku dawnej giełdy, do kościoła Santa Maria del Carmine, w którym możemy podziwiać niezwykłą kaplicę Brancacci. Rzut beretem od kaplicy położona jest Bazylika Santo Spirito. Warto też zajrzeć do kościoła Ognisanti oraz potężnej, wspaniale urządzonej synagogi o turkusowych kopułach.

Najciekawsze miejsca we Florencji | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Co jeszcze? Obowiązkowym punktem zwiedzania jest Palazzio Vecchio, gdzie przed wiekami Medyceusze prowadzili swe polityczne gry. Pałac pełen jest spektakularnych sal, zdobień, fresków i dzieł sztuki. Do tego na szczycie wieży Palazzio Vecchio znajduje się świetny punkt widokowy na miasto. Inną atrakcją związaną z rodem Medyceuszy, jest Kaplica Medyceuszy – monumentalny budynek zwieńczony piękną kopułą, wewnątrz którego możemy podziwiać ogromne grobowce członków sławnej rodziny. Tuż obok znajduje się Biblioteka Laurentian-Medici, a także pałac rodziny Medyceuszy Medici-Riccardi w którym możemy podziwiać m.in. wspaniałe freski i przyjemny ogród. Innym pałacem, w którym odbywają się ciekawe wystawy, jest Palazzo Strozzi. Niedaleko Palazzo Medici-Riccardi położona jest mniej znana atrakcja, majestatyczna Biblioteka Marucelliana.

Duomo we Florencji | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

We Florencji znajdziecie piękne ogrody – różany, Boboli, Biardini czy Ogród Botaniczny. Z historią Florencji nierozłączne są losy jej mieszkańców, Dantego czy Michała Anioła, dlatego warto zwiedzić ich domy. Zwłaszcza Casa Buonarotti, należąca do Michała Anioła, w której można oglądać kolekcję jego listów, zrobiła na nas duże wrażenie. Oprócz wcześniej wymienionych punktów widokowych musimy też wspomnieć o wieży San Niccolo oraz o osławionym Piazzalo Michelangelo, skąd rozprościera się najpiękniejszy widok na miasto. Ogromną popularnością cieszy się most złotników, czyli Ponte Vecchio. We Florencji znajdziecie też wiele bardziej specjalistycznych muzeów, poświęconych wąskim dziedzinom – m.in. Muzeum Sztuki Współczesnej, Fundacja Franco Zeffirelliego czy Salvatore Ferragmo Museum. A to wciąż jeszcze nie wszystkie atrakcje Florencji!

Komunikacja miejska | Zwiedzanie Florencji

Zwiedzanie Florencji pieszo jest najlepszym sposobem na poznanie miasta. Poza tym, większość atrakcji położonych jest blisko siebie, w centrum ruch samochodowy jest mocno ograniczony, a przemieszczając się autobusami można przegapić mnóstwo świetnych widoków. Korzystanie z komunikacji miejskiej we Florencji będzie miało sens jedynie wtedy, gdy Wasz nocleg znajduje się daleko od centrum, lecicie na lotnisko we Florencji lub chcecie zwiedzić jedną z nielicznych atrakcji, które są położone na obrzeżach miasta. Ale przechodząc do konkretów.

Zwiedzanie kościoła Santa Maria della Novella | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Po Florencji kursują głównie autobusy, można też znaleźć linię tramwajową kursującą na lotnisko. Bilet jednorazowy kosztuje 1,5 euro i można go kupić w kioskach, w Tabbacheriach, w barach/sklepikach zlokalizowanych blisko przystanków, w autobusie/tramwaju w biletomacie kartą zbliżeniową. Bilety można kupić też przez aplikację NUGO oraz u kierowcy za dodatkową opłatą (1 euro więcej). Bilet jednorazowy jest ważny przez 90 minut. Istnieje możliwość zakupu biletów czasowych, np. pakiet 10 biletów 90-minutowych kosztuje 14 euro. Rozpiskę wszystkich dostępnych biletów, a także rozkłady jazdy znajdziecie na stronie przewoźnika.

Na ile jechać do Florencji? | Zwiedzanie Florencji

Florencja to miasto, które można zwiedzać całymi dniami. Ilość zabytków, muzeów i kościołów jest imponująca. Dużo turystów odwiedza Florencję tylko na jeden dzień, a szkoda. W mieście najlepiej odnajdą się miłośnicy sztuki i architektury, lubiący zwiedzać miasta i muzea. Jeśli więc do takich osób należycie, jeden dzień na zwiedzanie Florencji to zdecydowanie zbyt mało. Jeśli chcecie zwiedzić trochę więcej, niż tylko najbardziej znane atrakcje, musicie przeznaczyć na to minimum, dwa-trzy dni, a jeśli chcecie odwiedzić większość muzeów i mniej znanych atrakcji, to cztery-pięc dni jest absolutnym minimum, a to i tak będzie zwiedzanie w dość szybkim tempie. Aby na spokojnie nacieszyć się wszystkimi walorami Florencji, w mieście warto spędzić tydzień lub nawet więcej. We Florencji byliśmy po raz drugi, spędziliśmy w mieście bite cztery dni, z pokoju wychodziliśmy przed ósmą rano, wracaliśmy późno wieczorem. Zwiedzaliśmy od rana do nocy a i tak przez te cztery dni nie udało nam się zobaczyć wszystkiego, co chcieliśmy. Na pobieżne zwiedzanie wystarczy nawet kilka godzin, ale weźcie pod uwagę miejsca, do których chcecie wejść oraz częste kolejki do najpopularniejszych z nich. Naszym zdaniem 3 dni we Florencji to minimum. No chyba, że nie jesteście zainteresowani muzeami, zabytkami itp., to wtedy mniej.

Kiedy jechać do Florencji? | Zwiedzanie Florencji

Najładniej jest wiosną – gdy kwiaty w licznych ogrodach kwitną, ogródki restauracji pełne są ludzi, panuje przyjemna temperatura. Dobrym rozwiązaniem jest też zwiedzanie Florencji jesienią. Lato w mieście to nie najlepszy pomysł. Szczyt sezonu, ceny windują w górę, temperatury często są nieznośne, wszędzie tłumy, kolejki i mało miejsc. Trzeba pamiętać, że Florencja jest bardzo obleganym, turystycznym miastem nawet poza sezonem. Odwiedziliśmy Florencję raz we wrześniu, a następnie w lutym. We wrześniu było całkiem nieźle. Sporo ludzi, ale też pogoda była dość kapryśna, więc bywało, że w deszczu ulice świeciły pustkami. Kolejki do najpopularniejszych atrakcji były, ale nie jakieś kolosalne.

Z kolei co do lutego nie możemy się zbyt obiektywnie wypowiedzieć, bo nasz wyjazd przypadł na pierwszy tydzień epidemii koronawirusa we Włoszech, który wygnał z florenckich ulic sporą część turystów. Dlatego ciężko nam stwierdzić, ćzy w lutym we Florencji zawsze jest trochę luźniej, czy to akurat przypadek związany z epidemią. Co istotne, pisząc „trochę luźniej” nie mamy na myśli, że w ogóle nie ma turystów. Są, jest ich sporo, tworzą się kolejki, ale da się żyć i większe tłumy gromadzą się tylko pod głównymi atrakcjami, gdy reszta miasta pozostaje spokojna. Jeśli macie taką możliwość, odpuście wizytę we Florencji w trakcie weekendu, wtedy jest o wiele tłoczniej, niż w tygodniu. No i też we Florencji, tak jak w innych turystycznych miastach, sprawdza się zasada, że wystarczy odejść od głównych ulic i atrakcji, a od razu robi się luźniej. W niektórych mniej znanych muzeach czy zabytkach często byliśmy jedynymi gośćmi (także zanim media obiegła informacja, że we Florencji pojawił się pierwszy przypadek koronawirusa).

Wnętrze Galerii Uffizi | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Ceny we Florencji | Zwiedzanie Florencji

Nie jest tak źle, jakby się mogło wydawać, choć tani kierunek to również nie jest. Loty do Włoch generalnie nie należą do drogich, często można upolować niezłe promocje i kupić bilety nawet za mniej niż 100 zł w dwie strony. Do tej kwoty trzeba jednak doliczyć koszt przejazdu pociągiem/autobusem do Florencji, czyli co najmniej 20 euro w dwie strony. Noclegi nie są tanie, ale jak zaczniecie szukać z wyprzedzeniem, to można znaleźć niezłe opcje. Najtańsze pokoje dla dwóch osób za noc kosztują od 120 zł, ale nie są położone w ścisłym centrum i nierzadko mają kiepskie opinie. Im bliżej centrum, tym z reguły drożej. Jeśli nie przeszkadza Wam spanie w pokojach wieloosobowych, warto rozważyć nocleg w hostelach. Za noc w hostelu dla dwóch osób zapłacicie co najmniej 100 zł.

Rzeka Arno we Florencji | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Co nas pozytywnie zaskoczyło, to ceny w restauracjach. Oczywiście trzeba uważać na takie smaczki, jak espresso za 4,5 euro obok mostu Ponte Vecchio.  We Florencji nie brakuje drogich restauracji. Ale w większości miejsc, w których jedliśmy (przeczytacie o nich tutaj), można było zamówić również dania za 10 euro i mniej, co jak na Włochy i tak turystyczne miasto, jest dobrym wynikiem. Schody zaczynają się w przypadku płatnych atrakcji. Zwiedzanie Florencji potrafi uderzyć po portfelu. Poszczególne bilety wstępu kosztują często po 8 euro i więcej. Jeśli chcecie zwiedzać wewnątrz wiele miejsc, to może się z tego uzbierać spora suma. Jakimś rozwiązaniem jest zakup karty turystycznej Firenze Card, o którym przeczytacie w kolejnym akapicie. Ewentualnie można zaplanować wyjazd na początku miesiąca, ponieważ w każdą pierwszą niedzielę miesiąca włoskie muzea zwiedza się za darmo.

Nocne zwiedzanie Florencji | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Większość świątyń (poza tymi najpopularniejszymi typu Santa Croce) można zwiedzać za darmo. Darmowe jest zwiedzanie Duomo, kościoła Santa Trinita czy Orsanmichele, a także Ogrodu Różanego, Casa Martelli, Museo del Bigallo, także darmowy jest punkt widokowy na Piazzale Michelangelo. Sposobem na zaoszczędzenie kilku euro jest podróż poza sezonem, kiedy ceny noclegów są niższe, podobnie jak bilety wstępu do atrakcji. Do wielu miejsc osoby poniżej 18 roku życia wchodzą za darmo, a studentom i osobom do 25 roku życia przysługują spore zniżki (ale nie wszędzie). Niektóre muzea oferują też ciekawe oferty zniżkowe, np. podczas naszego pobytu we Florencji w lutym 2020, we wtorki przed godziną 9 rano w Palazzo Pitti można było kupić o 50% tańsze bilety. Warto takie informacje sprawdzić na oficjalnych stronach poszczególnych muzeów.

Karta Firenze Card | Zwiedzanie Florencji

To turystyczna karta pozwalająca nieco oszczędzić na zwiedzaniu miasta. Jej koszt jest dość zaporowy i sami długo rozważaliśmy, czy jej zakup ma sens. Jednak po przeliczeniu kosztów okazało się, że zapłacilibyśmy o wiele więcej za pojedyńcze bilety do poszczególnych atrakcji, niż za samą kartę. Firenze Card jest ważna przez 72 godziny, a kosztuje aż 85 euro. Jeszcze cztery lata temu, podczas naszego pierwszego pobytu w stolicy Toskani, kosztowała 50 euro, następnie cena podskoczyła do 72 euro, by znowu poszybować w górę. Czy zakup Firenze Card się opłaca? Naszym zdaniem tak, zwłaszcza jeśli spędzicie we Florencji więcej niż jeden dzień i macie w planach intensywne zwiedzanie muzeów i innych atrakcji. Przykładowo, gdybyście chcieli wejść tylko do sztandardowych atrakcji miasta, czyli do Uffizi, Accademii, Palazzo Vecchio, Santa Croce oraz całego kompleksu katedralnego (katedra, Muzeum Katedralne, kopuła, Baptysterium, dzwonnica, krypta), w sezonie zapłacilibyście za to łącznie 75 euro! (poza sezonem 67 euro). Dodając do i tak niemałej już sumy jeszcze 10 euro, macie gwarantowany wstęp do wszystkich florenckich atrakcji, do większości z nich poza kolejką. Jeśli nie macie zamiaru dużo zwiedzać, to zakup oczywiście nie opłaca się.

Wnętrze kościoła Orsanmichele | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Firenze Card sprzedawana jest także w wersji rozszerzonej, obejmującej nielimitowane przejazdy komunikacją miejską, co kosztuje dodatkowe 7 euro. Jednak o ile nie macie noclegu daleko poza centrum, ten dodatek nie ma większego sensu. Większość atrakcji położona jest w zabytkowym centrum, po którym porusza się pieszo. Istnieje jeszcze opcja przedłużenia karty o kolejne 48 godzin, z czego sami skorzystaliśmy. Nasze plany zmieniły się i zostaliśmy we Florencji dzień dłużej. Po ponownym podliczeniu kosztów okazało się, że przedłużenie Firenze Card kalkuluje nam się bardziej, niż oddzielne kupowanie biletów. Takie przedłużenie kosztuje dodatkowe 28 euro. Koszta ogromne, ale po sporządzeniu listy miejsc, które chcieliśmy we Florencji zobaczyć, wyszło nam po ponad 130 euro na osobę. Także zakup tej karty bardzo sobie chwalimy. Firenze Card można kupić online i używać jej za pomocą ściągniętej wcześniej na telefon aplikacji lub na miejscu, w licznych punktach sprzedaży (m.in. na stacji Firenze SMN, w Palazzo Pitti, w Uffizi, w Bargello, w Palazzo Vecchio). Pełną listę punktów sprzedaży znajdziecie tutaj. Na tej samej stronie kupicie swoje karty i znajdziecie więcej informacji o jej działaniu czy dostępnych atrakcjach.

Bilety łączone | Zwiedzanie Florencji

Bardzo korzystną opcją na zwiedzanie Florencji są bilety łączone. Takie bilety oferują główne muzea – Galeria Uffizi, Ogrody Boboli, Palazzo Pitti. Do tych trzech miejsc można wejść na jednym bilecie za 38 euro w sezonie, a 18 euro poza sezonem. Kupując pojedyńcze wejściówki do tych miejsc, zapłacilibyście 46 euro w sezonie, a 28 poza sezonem. Także zakup tego karnetu bardzo się opłaca. Można go kupić na tej stronie. Drugi bilet łączony dotyczy kompleksu katedralnego i ma on bardziej przymusowy charakter, bo jest jedyną opcją na zwiedzanie tychże atrakcji wewnątrz. Kosztuje 18 euro i dzięki niemu można zwiedzać Baptysterium, Muzeum Katedralne, Dzwonnice, kryptę, kopułę (po uprzedniej rezerwacji godziny). Zwiedzanie katedry jest darmowe. Bilety łączone występują też w Palazzo Vecchio, gdzie samo zwiedzanie pałacu kosztuje 12,5 euro, a wejście na wieżę widokową kolejne 12,5 euro. Bilet łączony do obu tych miejsc, to koszt 17,5 euro.

Główna fasada katedry Santa Maria del Fiore

Rezerwacja wejść do atrakcji | Zwiedzanie Florencji

Z racji olbrzymich kolejek, jakie tworzą się we Florencji do poszczególnych atrakcji, istnieje możliwość wcześniejszej rezerwacji miejsca poza kolejką. Taka rezerwacja jest dodatkowo płatna i wynosi 3-4 euro. Oczywiście nie wszędzie można zarezerwować miejsce, dotyczy to tylko najpopularniejszych muzeów, takich jak Uffizi, Galleria dell’Accademia czy Palazzo Pitti. W przypadku Accademii, rezerwacji można dokonać tylko telefonicznie (numer znajdziecie tutaj), z kolei Uffizi i Pitti – na oficjalnej stronie. Inne atrakcje, do których można zrobić rezerwacje, znajdziecie na tej stronie. Osoby posiadające Firenze Card do większości miejsc wchodzą poza kolejką, ale z pewnymi wyjątkami. Informacje te są wyszczególnione w aplikacji Firenze Card. Przykładowo, do Accademii również muszą zrobić rezerwację telefoniczną, ale jest ona już zwolniona od kosztów. Każdorazowo rezerwacji wymaga także wejście na kopułę Duomo. Rezerwacji można dokonać w kasach biletowych w Museo dell’Opera dell Duomo.

Złoty sufit w Baptysterium | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Podczas pierwszego pobytu we Florencji (koniec września) korzystałam z opcji płatnej rezerwacji miejsc, co teraz uważam za bezsensowny wydatek. Rezerwacja wejścia będzie miała sens, jeśli przyjeżdżacie do Florencji na krótko i w szczycie sezonu. np. w sierpniu. Jednak pod koniec września kolejki nie były aż tak duże, by dopłacać do i tak już nietanich biletów. Na pewno nie warto robić tego z wyprzedzeniem. Jeżeli na miejscu zorientujecie się, że do interesujących Was miejsc trzeba długo ogonkować, dopiero wtedy pomyślcie o ewentualnej rezerwacji. Pomijając kwestię rezerwacji, bardzo Wam polecamy kupowanie biletów online. Tym samym możecie skrócić czas oczekiwania w kolejkach, bo pomijacie te do kas biletowych.

Freski w pałacu Medici-Riccardi | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Jak widzicie, zwiedzanie Florencji nie należy do najtańszych przyjemności, ale takie miasto jest grzechu warte. Tutaj żyły i tworzyły jedne z największych umysłów wszechczasów, tutaj szukali inspiracji najwięksi artyści, poeci, naukowcy. Czy może być jakaś lepsza rekomendacja? Włoska stolica sztuki oszałamia i zachwyca mimo, że jest bardzo turystycznym miejscem. Mamy nadzieję, że ten praktyczny wpis pomoże Wam zaplanować wyjazd do Florencji. Jeśli podoba Wam się nasz przewodnik, zostawcie w komentarzu chociaż jedno słowo lub podzielcie się nim w social mediach, dzięki!

Magda

Katedra Santa Maria del Fiore we Florencji | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne
Kopuła w Kaplicy Medyceuszy | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne
Najładniejszy widok na Florencję | Zwiedzanie Florencji. Informacje praktyczne

Gdzie zjeść we Florencji? Przewodnik kulinarny

Gdzie zjeść we Florencji? Jadąc do tego miasta nastawialiśmy się raczej na liczne wpadki, drożyzne w restauracjach i turystyczne pułapki. Spodziewaliśmy się cen jak w Rzymie czy Wenecji. A jednak Florencja zaskoczyła nas pod względem kulinarnym bardzo pozytywnie!

Nie spodziewaliśmy się, że w ciągu tych kilku dni spróbujemy tak wielu naprawdę pysznych potraw oraz że znajdziemy tyle restauracji, w których można zjeść tanio, za mniej niż 10 euro. Każdej z odwiedzonych przez nas restauracji przyznaliśmy skalę $ dotyczącą zakresu cenowego. Najtańsze lokale otrzymają po jednym $, te z cenami oscylującymi między 8 a 12 euro otrzymają po dwa $$, między 10 a 15 euro po trzy, a droższe po cztery (takich akurat nie odwiedzaliśmy).

Trattoria Za Za | Gdzie zjeść we Florencji?

W tym miejscu zjedliśmy najlepszą kolację we Florencji, a pewnie i jedną z najlepszych we Włoszech. Elgancko, z białymi obrusami, ale totalnie na luzie. Z zaskakująco niskimi cenami jak na taką jakość serwowanych potraw. Kolejki, na stolik czekaliśmy około 20 minut, dlatego warto pomyśleć o zrobieniu rezerwacji. W Za Za non stop panuje ruch, gwar, a restauracja wypełniona jest po brzegi, co również jest dobrą rekomendacją. Przyszliśmy tu na gnocchi, które okazały się po prostu rajem. Cudowna konsystencja, delikatne, ziemnieaczne i rozpływające się w ustach kluseczki w intensywnym sosie pomidorowym.

Doskonałe spaghetti carbonara w sosie truflowym wbiło Marcina w fotel, podobnie jak mnie moja krucha pierś z kurczaka w sosie truflowym. Marcin próbował flaczków z jagnięciny i twierdzi, że to najlepsze flaczki, jakie jadł w życiu. I zaskakujący, orzeźwiający deser, który wciąż wspominamy – świeże truskawki oblane puddingiem z mascarpone… ślinka cieknie na samo wspomnienie. Próbowaliśmy jeszcze przystawek, m.in. prosciutto z melonem, do tego pyszne wino. Za wszystko zapłaciliśmy (łącznie z coperto) 75 euro, każde jedno danie warte swojej ceny. Nie wybieraliśmy też najtańszych dań, no i też zamówiliśmy po dwa, pierwsze i drugie. Chociaż lokal może się wydawać nienajtańszy, w menu znajdziecie dużo dań po mniej niż 10 euro. Gorąco polecamy! Strona z menu tutaj, adres – Piazza del Mercato Centrale 26r. $$-$$$, w zależności od dania (ogromny wybór!).

Florencja przewodnik kulinarny | Gdzie zjeść we Florencji
Najlepsze restauracje we Florencji | Gdzie zjeść we Florencji?
Florencja przewodnik kulinarny | Gdzie zjeść we Florencji
Gdzie spróbować trufli we Florencji?
Najlepsze jedzenie we Florencji
Gdzie na kolację we Florencji?

Osteria Santo Spirito | Gdzie zjeść we Florencji?

Wydawało nam się, że lepszych gnocchi, niż w Za Za nie zjemy, po czym udaliśmy się na kolację do Santo Spirito, a tam niespodzianka. Przyszliśmy tu specjalnie na szeroko polecane gnocchi zapiekane w sosie truflowym i serze. Kiedy danie trafiło prosto z pieca na nasze stoły, to jeszcze tak skwierczało, że nie mogliśmy go zjeść przez kolejne kilka minut. Ale później, cóż to była za uczta! Tego smaku nie da się opisać ani podrobić, jak ktoś lubi trufle, sosy serowe i tego typu dania, to koniecznie powinien udać się do Santo Spirito. Zakres cenowy bardzo zróżnicowany, część dań typu pasta lub gnocchi można zjeśc w przedziale cenowym 7-10 euro, dania mięsne kosztują już 15-20.  Dobre miejsce na wyjście większą grupą, w lokalu znajdują się też duże stoły dla grup wieloosobowych. Strona z menu tutaj, adres – Piazza Santo Spirito 16/R. $$ – $$$.

Najlepsze gnocchi we Florencji
Co się je w Toskani? Gdzie zjeść we Florencji?
Kuchnia toskańska | Gdzie zjeść we Florencji?

L’antica pizzeria da Michele Firenze | Gdzie zjeść we Florencji?

Jedna z najsmaczniejszych pizz, jakie mieliśmy okazję kiedykolwiek jeść. Przede wszystkim margherita, idealna w swojej prostocie. Sos pomidorowy, nie do podrobienia, dobitnie włoski. Ilość sera nie do przejedzenia i oczywiście świeża bazylia. Do tego rewelacyjne, cieniutkie ciasto. I zwróćcie uwagę na rozmiar pizzy, one są potężne! Wystają poza talerze. Obawialiśmy się, że ich nie przejemy, ale tak nam posmakowało, że wcisnęliśmy wszystko bez najmniejszego problemu. Wygląda przepięknie, a smakuje jeszcze lepiej. Wybór bardzo podstawowy – marinara, margherita, jeden wiariant z pomidorami, calzone. Dobra lokalizacja, ceny bardzo korzystne – pizze po 6-9 euro. Strona z menu tutaj, adres – Piazza del Mercato Centrale 22R. $-$$, w zależności od wybranej pizzy.

Pizza neapolitańska we Florencji
Gdzie zjeść we Florencji?

Raviolo&Raviolo | Gdzie zjeść we Florencji?

Uwielbiamy takie lokale! Street foodowy charakter, jest też opcja zamówienia na wynos w wygodnym opakowaniu i zjedzenia gdzieś w plenerze. Różne rodzaje ravioli, można oglądać cały proces przyrządzania. Na plus przemiła obsługa, lokalizacja, niskie ceny, otwarcie w godzinach siesty i brak coperto. Co do smaku, to rewelacja, można wybrać ravioli z różnymi nadzieniami i sosami, szczególnie polecamy ravioli z wręcz kremowym nadzieniem truflowym. Za trufle dalibyśmy się posiekać, a że w tej części Włoch są one popularnym składnikiem w kuchni, warto próbować ich w różnych wariacjach. Strona z menu tutaj, adres – Via dei Benci 49r. $.

Najlepsze restauracje we Florencji
Najlepsze ravioli we Florencji | Gdzie zjeść we Florencji?

Trattoria Sabatino | Gdzie zjeść we Florencji?

Już chyba bardziej domowo i lokalnie się nie da. Poza turystycznym centrum, zdala od turystycznych atrakcji, przyjemny lokal prowadzony od dziesiątek lat przez tę samą rodzinę. Cerata na stołach, a przy nich cały przekrój – panowie w garniturach, rodziny z dziećmi, seniorzy, koleżanki podczas lunchu i my, jako jedyni turyści. Ceny więcej niż zaskakujące, dania w Sabatino kosztują 4-7 euro. Po pierwszych kęsach najbardziej na myśl cisnęło nam się zdanie „jaki domowy smak!”. Sos pomidorowy na ravioli smakował jak u babci (włoskiej babci oczywiście), a delikatne kawałki rostbefu rozpływały się w ustach. Bardzo klimatyczny lokal kojarzący się ze stołówką czy kantyną, w którym można zjeść swojsko, domowo i lokalnie. Na pewno spodoba się budżetowym podróżnikom. Stronę z menu znajdziecie tutaj, adres – Via Pisana 2R. $.

Gdzie zjeść tanio we Florencji, tanie restauracje we Florencji | Gdzie zjeść we Florencji
Gdzie zjeść lokalnie we Florencji? | Gdzie zjeść we Florencji

Simbiosi Organic Specialty Coffee | Gdzie zjeść we Florencji?

Cudowna kawiarnia, cudowny staroświecki klimat, wspaniała obsługa. Przyjemnie jest usiąść z zwyczajnej kawiarni, w wygodnych fotelach w oczekiwaniu na wejście do florenckiego muzeum i cieszenie się atmosferą. Pyszna kawa i najlepsze, kruche brownie w życiu. Wciąż śni nam się po nocach. Otwarte już od ósmej rano, więc warto tu wpaść na poranną kawę i coś do przegryzienia. Fajna lokalizacja, blisko Galleria dell’Accademia. Adres – Via de’Ginori 46r. $.

Kawiarnia we Florencji, gdzie na kawę we Florencji | Gdzie zjeść we Florencji?

Trattoria Antichi Cancelli Firenze | Gdzie zjeść we Florencji?

To nasze przypadkowe odkrycie wyjazdu. Restauracja mieściła się tuż pod naszym hotelem, nie mieliśmy siły chodzić daleko, więc zrobiliśmy rezerwacje w tej niepozornej, acz bardzo klimatycznej trattori. W tym miejscu odkryłam przysmak zwany tortello – rodzaj makaronu nadziewany ziemniaczkami, podane w intensywnym sosie pomidorowym z czosnkiem, bazylią i parmezanem. Niebo. Sos był tak esencjonalny, jak tylko się da, tortello rozpływało się w ustach, a nadzienie okazało się doskonale doprawione. Próbowaliśmy równie dobrą specjalność regionu, Parpadelle z sosem z dzika, a także steku z cielęciny alla fiorentina, również najpopularniejszego toskańskiego dania. Wszystko smaczne i godne polecania. Ceny sa również bardzo zachęcające, większość dań oscyluje wokół 7-10 euro, dania mięsne po 10-13 euro. Sam lokal jest dość przytulny i romantyczny, dobry na kolację we dwoje. Strona z menu tutaj, adres – Via Faenza 73/4. $$.

Lokalne przysmaki we Florencji, kuchnia toskańska | gdzie zjeść we Florencji?
Najlepszy makaron we Florencji | Gdzie zjeść we Florencji
Gdzie zjeść dobre mięso we Florencji, gdzie zjeść stek fiorentina we florencji

Ditta Artigianale | Gdzie zjeść we Florencji?

Jeśli znudzą Wam się typowe słodkie włoskie śniadania, wybierzcie się do Ditta Artigianale, położonego rzut beretem od Pałacu Pitti. Dwupiętrowy lokal to świetne miejsce na przekąskę w ciągu dnia, pokrzepienie się aromatyczną kawą, a także na pyszne i syte śniadanie. Wybór jest spory – od tostów z awokado, przez szakszukę po naleśniki. Możemy polecić bardzo dobrze doprawioną szakszukę (ah, te włoskie pomidory!) i rewelacyjne cynamonowe pancaksy z jabłkami i orzechami. Oczywiście na miejscu znajdziecie też slodkie rogaliki, kanapki i inne słodkości. Strona z menu tutaj, adres – Via dello Sprone 5/R. $$-$$$.

Gdzie zjeść śniadanie we Florencji | Gdzie zjeść we Florencji
Gdzie na śniadanie we Florencji

La Buchetta Food&Wine | Gdzie zjeść we Florencji?

To już ciutkę bardziej eleganckie miejsce, z nieco wyższymi cenami, ale bez sztywności i zadęcia – koszula z kołnierzem nie będzie konieczna. Tutaj kolejny raz zdecydowaliśmy się na parppadelle z sosem i mięsem z dzika, które okazało się bardzo aromatyczne, dobrze doprawione, a sam makaron delikatny. Próbowaliśmy też lasagne…po raz pierwszy we Włoszech, aż wstyd się przyznać. Danie okazało się bardzo subtelne w smaku, mięso delikatne, sos intensywny, a całość dosłownie rozpływająca się w ustach. Sycąca lazania okazała się strzałem w dziesiątkę i pokochaliśmy tę potrawę. Oprócz tego na miejscu można spróbować kilku innych lokalnych dań, większość w przedziale cenowym 10-15 euro, choć zdarzają się też o wiele droższe, np. steki. Strona z menu tutaj, adres – Via dei Benci 3. $$$-$$$$.

Najlepsza lazania we Florencji
Elegancka restauracja we Florencji | Gdzie zjeść we Florencji?

Gustapizza | Gdzie zjeść we Florencji?

Kolejna pizza w tak przez nas lubianym, neapolitańskim stylu. Prosty lokal, bardziej na szybki posiłek niż na dłuższe przesiadywanie. Pizza prosto z pieca opalanego drewnem gotowa jest w ledwie kilka minut. Dobre składniki, cienkie ciasto w środku i delikatne, ale wyrośnięte ranty. Zachęcające ceny (5-8 euro). Nieduży wybór, ale gwarantowany porządny, dobry smak. Strona z menu tutaj, adres – Via Maggio 46r. $.

Pizza neapolitańska we Florencji
Gdzie zjeść pizze we Florencji? Gdzie zjeść we Florencji?

Oprócz wymienionych wyżej miejsc zaliczyliśmy dwie wtopy – kawa za 4,5 euro obok Ponte Vecchio (absurd) oraz pizza na kawałki w Gino’s Bakery. Do tej pory we Włoszech takie kawałki pizzy zawsze nam smakowały, a ta we Florencji może nie tyle, co była zła, ale bardzo przeciętna i zimna mimo podgrzania. Z kolei nie udało nam się dotrzeć do bistro Occome, czego bardzo żałujemy, bo na zdjęciach posiłki wyglądają zachęcająco. Wszędzie mogliśmy płacić kartą zbliżeniową.

O czym powinniście pamiętać?

O coperto, czyli opłacie za nakrycie doliczanej do rachunku. Zazwyczaj 1-2 euro, zdarza się, że 3. Liczone jest najczęściej od osoby, rzadziej od stolika. Także o tym, że drinki z reguły są drogie, droższe niż lampka domowego wina. Pamiętajcie też o godzinach siesty, kiedy to zazwyczaj od godziny 15:00 do 19:00/20:00 większość lokali pozostaje zamkniętych. I nigdy nieprzenigdy nie wybierajcie restauracji:

  • zlokalizowanych przy samych atrakcjach turystycznych, jak np. obok Duomo czy Ponte Vecchio;
  • Z Menu turystycznym gdzie oferowane są zestawy np. danie+woda+deser.
  • Które są puste lub siedzą w nich sami turyści, gdyż nie są to najlepsze rekomendacje dla lokalu;
  • na której ścianach, witrynach wiszą zdjęcia jedzenia;
  • Zatrudniających naganiaczy do restauracji – zazwyczaj są to kiepskie lokale.
  • Nie sugerujcie się też wyglądem lokalu, bo czasem w najskromniejszej restauracji można zjeść rewelacyjne posiłki.

Generalnie to był nasz najlepszy wyjazd pod względem kulinarnym, każdego dnia odkrywaliśmy kolejne smaki, lokale i perełki. Niektórych potraw próbowaliśmy po raz pierwszy, inne któryś z kolei i w każdym przypadku byliśmy zadowoleni z wyboru. Jesteśmy zaskoczeni ilością świetnych restauracji we Florencji, w których można zjeść naprawdę dobre rzeczy w rozsądnych cenach. Mamy już długą listę miejsc, które chcielibyśmy odwiedzić podczas kolejnego pobytu w mieście. Ta powyższa jest osobiście sprawdzona i mamy nadzieję, że Wam się przyda! A jeśli podczas swojego pobytu we Florencji odkryjcie inne dobre restauracje, to koniecznie podzielcie się nimi w komentarzach. Smacznego!

Magda

Tutaj znajdziecie nasze pozostałe przewodniki kulinarne z Włoch i artykuły z Florencji:

Ostuni – białe miasto w Apulii

Ostuni jest jednym z głównych wabików na turystów w Apulii, którzy tłumnie odwiedzają to miasto podczas wakacji. W Ostuni żyje jeden z największych odsetków cudzoziemców, którzy zwabieni urokami Włoch, właśnie tutaj postanowili wykupić domy i przenieść swoje życie, przynajmniej w trakcie wakacji. Mimo że miasteczko liczy sobie ledwie ponad 30 tysięcy mieszkańców, raptem w ciągu lata liczba ta wzrasta dwu, a nawet trzykrotnie. Przypadek ten porównuje się do fenomenu Toskanii, w której podobne zjawisko obserwuje się od lat. Co wpływa na popularność Białego Miasta? Co sprawia, że ludzie zakochują się w nim bez pamięci? Czy warto zwiedzić Ostuni podczas podróży do Apulii oraz jak zaplanować zwiedzanie? 

Panorama Ostuni | Plan wyjazdu do Apulii

Czy warto jechać do Ostuni? | Ostuni – białe miasto w Apulii

Ostuni, czyli La Citta Bianca, króluje nad płaską Apulią na około 200-metrowym wzgórzu. Skąd się wziął zwyczaj nazywania Ostuni Białym Miastem? Początkowo, jeszcze w średniowieczu, budynki bielono ze względu na dostępność i niski koszt wapna. Drugą zaletę stanowił fakt, że w ciasnych, wąskich i nieoświetlonych uliczkach potrzeba było światła, a białe mury w słońcu powodowały, że ciemne zaułki stawały się nieco bardziej przyjazne. W późniejszych wiekach górujące nad Apulią miasto stosunkowo dobrze przetrwało zarazę, która szalała w regionie. Okazało się,  że wapno ma właściwości dezynfekujące. Strzeżonego Pan Bóg strzeże, więc zaradni Apulijczycy malują swe domy na biało do dziś.  Niech więc nie zdziwi cię zapach farby podczas spaceru w plątaninie jasnych ulic.

Białe MIasto Ostuni

Po spokojnych spacerach w niemal wyludnionych Monopoli czy Polignano a Mare, Ostuni zaskoczyło nas żwawą, jaka w nim panowała. Może nie były to jakieś ogromne tłumy, ale w mieście zastaliśmy o wiele więcej wycieczek, niż w innych miasteczkach Apulii. Dało się to odczuć głównie pod największymi atrakcjami w mieście, gdzie przewodnicy przeganiali swoje stadka z punktu do punktu, wykrzykując przez mikrofony informacje o historii Ostuni. Także pierwsze wrażenie nie było najlepsze, chociaż nie oceniamy zwiedzanych przez nas miejsc przez pryzmat liczby turystów, którzy odwiedzają je razem z nami – w końcu to nie wina Ostuni, że jest tak czarujące, nie?

Jednakże po zabłądzeniu w krętych uliczkach pnących się wciąż pod górę, zostaliśmy niemal sami. Może miała na to wpływ pora dnia, który chylił się ku zachodowi? W sezonie Ostuni gości na swych ulicach o wiele więcej turystów, jednak pod koniec września zachowana była idealna równowaga. Można było zgubić się w bielutkim jak śnieg labiryncie ulic, a kiedy naszła nas na to ochota – wrócić do życia, do ludzi i energii, jaką tętni miasto. Jeśli szukasz odpoczynku, spokojnych spacerów i masz potrzebę odizolowania się od większych skupisk ludzi, znajdziesz to w Ostuni. Wraz ze wspaniałymi widokami, zabytkami, włoskim klimatem i kuchnią. A jeśli zapragniesz znaleźć się w miejscu, gdzie ciągle coś się dzieje, to białe miasto również cię nie zawiedzie. Ta żywotność La Citta Bianca nas oczarowała, w ogóle nie była męcząca. A nawet gdyby, w każdej chwili można było znaleźć wytchnienie między tajemniczymy ulicami miasta.

Piazza della Liberta w Ostuni

W Ostuni łatwo dostrzec ząb czasu, który powoli kruszy mury miasta. Przechadzając się ulicami dobrze staje się widoczne, że Ostuni ma już swoje lata – ludzie osiedlali się na wzgórzu La Citta Bianca nawet nie w czasach rzymskich czy greckich, ale jeszcze wcześniej, bo przed naszą erą. Białe mury zdają się kryć historie i wspomnienia bardzo nam odległe, o czym przypominają nam także niektóre zabytki. A teraz ciekawostka – wiecie, że miasto należało kiedyś do polskiej królowej, Bony Sforzy? Najpierw rozkwitło pod rządami jej matki, Izabeli, która wspierała sztukę i humanistów. Następnie przekazała Ostuni w posagu swej córce, podczas rządów której w miasteczku nadal panował dobrobyt.

Uliczki wijące się zakosami pod górę, aż pod samą katedrę wieńczącą szczyt wzgórza, sprzyjają długim spacerom ulicami, zaułkami i tunelami. A te pachną kawą, morzem i czystością. Pranie oplatające stare mury łopocze na wietrze, barnwe okiennice skrzypią, a między domami przemykają koty. Wysokie mury osłaniają przed południowym słońcem. Miasto położone jest łącznie na trzech wzgórzach, chociaż jego główna, zabytkowa część, góruje nad pozostałymi i resztą stosunkowo płaskiego regionu, jakim jest Apulia. Ostuni wydało nam się majestatyczne i eleganckie, zadbane, wiekowe, acz nadal żywotne i interesujące ze swoimi urokliwymi ulicami i ciekawymi zabytkami. To z pewnością najbardziej wytworne miasto spośród wszystkich apulijskich miejscowości i ze względu na jego wyjątkowe położenie i ukształtowanie urbanistyczne, możemy się nawet pokusić o nazwanie Ostuni królową (królem?) wszystkich białych miast Apulii.

Ostuni informacje praktyczne

Ostuni jest pięknie przybrane kwiatami i bluszczem, dlatego dobrym pomysłem jest zwiedzanie miasteczka wiosną, kiedy wszystko kwitnie. Nawet pod koniec września donice pełne kolorowych kwiatów dodawały temu miejscu uroku. Rośliny wybuchają feerią barw na tle jasnych ścian, a niekiedy zdają się drwić z zasad grawitacji, oplatając mury i dziedzińce w taki sposób, że zaczynamy wątpić w prawa fizyki. Cudownie jest przechadzać się ulicami, które przypominają miejską dżunglę.

Miasteczku rumieńców dodają też bardzo oryginalne drzwi i bramy. Niektóre okazałe, barokowe, inne jeszcze proste, w pastelowch kolorach. Nie można oczywiście zapomnieć o typowych dla włoskich kamienic drewnianych okiennicach, które malowane są zwykle na niebiesko i zielono. Wszystko to prezentuje się wyjątkowo ładnie w kotraście do bieli Ostuni. Miejscowość jest spora, na jej zwiedzanie warto poświęcić więcej czasu niż np. w Monopoli czy Polignano a Mare. Znajduje się tu sporo zabytków, krętych ulic i widoków, które warto chłonąć dłużej, niż przez kilka skąpych godzin. Choć w Apulii znajduje się wiele białych miast, to jednak Ostuni ze swą gęstą zabudową zdecydowanie wyróżnia się na tle pozostałych.

Co zobaczyć w Ostuni? | Ostuni – białe miasto w Apulii

Naszym zdaniem największym atutem Ostuni jest jego spektakularne położenie na wzgórzu, co najlepiej widać z punktów widokowych znajdujących się poza zabytkowym centrum oraz już w drodze z dworca kolejowego do miasta. Patrząc na ten obrazek z daleka można odnieść wrażenie, że jedne budynki wyrastają z drugich, a zabudowa jest tak gęsta, że nie docierają tam nawet promienie słoneczne. Walorów estetycznych dodaje temu wszystkiemu w miarę spójna, charakterystyczna architektura i jednolity kolor. Z daleka Ostuni może przypominać nawet jakieś wyimaginowane miasta z powieści fantasy. Dlatego warto chociaż raz zobaczyć je z tej perspektywy. Taki punkt widokowy znajduje się np. przy ulicy Corso Vittorio Emanuele II i nazywa się Belvedere di Ostuni (lokalizację możecie sprawdzić w Google Maps).

Panorama Ostuni

O wyjątkowych ulicach pisaliśmy już wcześniej. Stare mury, łuki, latarnie, schody i tunele tworzą niepotwarzalny klimat miasta, któremu pazura dodają kolorwe drzwi, winorośla i barwne kwiaty. Białe mury odcinające się na tle intensywnie niebieskiego nieba robią duże wrażenie i najlepszym sposobem na poznanie walorów miasta, będzie spokojny spacer i odkrywanie jego zaułków. Ostuni pod względem ilości atrakcji na tle innych apulijskich miejscowości wypada całkiem nieźle, ale wciąż nie jest to miejsce pokroju Rzymu czy Sieny, w których godzinami można odkrywać muzea i zabytki. Tutaj sprawdzą się spacery, bez mapy, bez GPS-a. Delektowanie się atmosferą, włoskim winem i widokami zachodów słońca w miejscu takim, jak Ostuni, to przepis na udane wakacje na dalekim południu Włoch.

Ostuni otoczone jest potężnymi aragońskimi murami miejskimi, dodającymi miastu powagi. Warto się wzdłuż nich przespacerować, bo przy okazji można też podziwiać nie tak znów odległe wybrzeże Adriatyku oraz morze gajów oliwnych i winnic otaczających wyspę, jaką jest wzgórze ozdobione Ostuni. Z ulic przebiegających nad lub pod murami miejskimi warto podziwiać osławione już zachody słońca.

Mury miejskie w Ostuni
Białe miasto w Apulii, Ostuni

Ten obrazek zobaczycie niejednokrotnie podczas planowaniu podróży do Apulii. Słynne drzwi z kaktusami stały się ostatnimi czasy niezwykle popularne, a do zrobienia przy nich zdjęciach często ustawia się długa kolejka fanów Instagrama. Ale trzeba przyznać, że miejsce to faktycznie jest bardzo malownicze. A to niejedyne takie ciekawe drzwi w Ostuni, bo w mieście można znaleźć takich kilka. Chociażby na przeciwko sławnych kaktusów znajduje się całkiem ładna brama pomalowana na kilka intensywnych kolorów.

Niebieskie drzwi z kaktusami w Ostuni, Apulia
Co zobaczyć w Ostuni

Arco Scoppa to barokowy łuk przerzucony nad jednym z głównych placów miejskich, tuż pod katedrą. Ten łuk to tak naprawdę galeria, o czym świadczą drewniane okna w jej ścianach. Niegdyś drewniana, następnie przerobiona ze względów bezpieczeństwa na galerię kamienną, łączy ona ze sobą Pałac Biskupi zaprojektowany w stylu rokoko, z seminarium położonym po drugiej stronie placu. Na tym też placu koncentruje się część ruchu turystycznego i zazwyczaj coś tu się dzieje. W tym miejscu można też szukać pozostałości dawnego zamku, które ukrywają się w niektórych częściach miasta.

Zabytki w Ostuni

Duomo di Ostuni – Niesamowita fasada katedry jest zdecydowanie wyróżniającym się miejscem na tle nie tylko samego Ostuni, ale i całego regionu. Potężna rozeta (druga co do wielkości w Europie!) strzeże wejścia do świątyni, która zachwyca swym wystrojem. Chociaż sama XV-wieczna katedra zbudowana zostałą w stylu późnogotyckim, to na pierwszy rzut oka katedra może wydawać się bardziej romańska, niż gotycka. Na dodatek jej wnętrza i kaplice zadziwiają barokowym przepychem. Świątynia skrywa się nieśmiało między gęstą zabudową miasta na tyle, że aż ciężko określić jej rozmiary i objąć wzrokiem w całości.  Podczas zwiedzania Ostuni to punkt obowiązkowy. Świątynia jest czynna codziennie do godziny 19:00, w niedzielę do 13:00. Według internetu bilet wstępu kosztuje 1 euro, jednak na miejscu nikt biletów nie sprzedawał ani nie sprawdzał.

Katedra w Ostuni
Wnętrze katedry w Ostuni

Równie przepiękna jest fasada kościoła Saint Vito Martire, która góruje nad pozostałymi zabudowaniami na tyle wysoko, że trzeba mocno zadzierać głowę, by ujrzeć jej szczyt. We wnętrzu świątyni znajduje się Muzeum Miejskie z eksponatami pochodzącymi jeszcze z wieków przed naszą erą aż do XVI stulecia. Muzeum czynne jest w tygodniu między 10:00 a 14:00, w weekendy od 10:00 do 19:00. Godziny otwarcia należy każdorazowo sprawdzić na tej stronie, bo mogą się w każdej chwili zmienić.  Bilet wstępu kosztuje 5 euro.

Muzeum Miejskie w Ostuni

Palazzo Municipiale – Pierwotnie był to klasztor franciszkanów pochodzący z początków XIV wieku. W XIX stuleciu jego fasada otrzymała neoklasycystyczne elementy i została przekształcona na ratusz miejski, w budynku którego obecnie odbywają się wystawy. Ratusz znajduje się przy rozległym placu Piazza della Liberta, tętniący życiem do późnych godzin wieczornych. Do ratusza od wieków przytulony jest kościół św. Franciszka z Asyżu z piękną fasadą i równie interesującym wnętrzem – coś w sam raz dla fanów architektury. Na placu znajduje się także barokowa kolumna pochodząca z końca XVIII wieku, licząca sobie ponad 20 metrów wysokości, a którą wieńczy figura świętego Oronza. Jest to jeden z bardziej charakterystycznych punktów w mieście.

Palazzo Municipiale w Ostuni

W Ostuni znajduje się też wiele zabytkowych pałaców, które stanowiły niegdyś własność arystokratycznych rodzin zamieszkujących miasteczko. Nie brak tu też niewielkich kościołów tak mocno wkomponowanych w krajobraz miejski, że czasem łatwo któreś z nich przeoczyć. Na uwagę zasługuje XVII-wieczny kościół Santo Spirito. Ostuni może nie jest położone nad samym morzem, jednak w jego okolicy znajduje się kilka świetnych plaż, które uznawane są za najczystsze i najładniejsze na całym włoskim wybrzeżu (plaże – Lido Morelli, Torre Pozella, piaszczyste i długie plaże w rezerwacie przyrody Torre Gauceta; strefa przybrzeżna jest skomunikowana z centrum miasteczka).

Gdzie zjeść w Ostuni? | Ostuni – białe miasto w Apulii

Sapori D’eccellenza – Najlepsza panini, jakie jedliśmy w Apulii. Idealna bułka, rewelacyjne lokalne składniki, których nie spróbujecie na codzień w domu. Od najprostrzych kanapek z salami, po ośmiornice, włoskie wędliny, karczochy,  liście rzepy, ser caciociavallo. Na miejscu można też kupić lokalne wyroby. Szczególnie polecamy bułę z ośmiornicą, która jest lokalnym specjałem oraz panini z pysznym serem straciatella i capocollo, czyli dojrzewającą karkówką. Ceny niewysokie, panini kosztują to 4-5 euro, są sycące i mega smaczne. Adres – Via Giovanni Antonio Petrarolo, 2. Smaczne panini z owocami morza zjecie też w klimatycznym Nudo e Crudo Fishbar.

Pyszną, neapolitańską pizzę z mięciutkim ciastem wypełnionym po brzegi świeżymi składniakami zjescie w Notti Bianche. A jak lody, to tylko w Cremeria Alla Scala, uznawana za jedną z najlepszych gelaterii w całej Apulii. Tutaj szczególnie polecamy Wam miętowe sorbety – cudowne orzeźwienie w upalny dzień.

Jak dojechać do Ostuni? | Ostuni – białe miasto w Apulii

Pociągiem Trenitalia z Bari – przejazd trwa około 50 minut, a bilet kosztuje 5,80 euro. Pociągi na tej trasie są częste, jeżdżą średnio co godzinę. Tutaj sprawdzicie rozkład jazdy. Do Ostuni dojedziecie też pociągiem z Monopoli (przejazd trwa 20 minut, bilet kosztuje 2,50 euro), z Polignano a Mare bezpośrednio lub z przesiadką w Monopoli (przejazd 30 minut, bilet 3,30 euro), pociągiem z Lecce w około 50 minut za 5,80 euro. Bilety kupicie w kasach na dworcach, w automatach lub przez internet (to ostatnie najpóźniej do 5 minut przed planowanym odjazdem). Pamiętaj, żeby wydrukowany bilet skasować na peronie, inaczej w pociągu dostaniesz mandat.

Kapliczki w Ostuni

Pociągi nie zatrzymują się w samym Ostuni, a z dworca kolejowego do centrum trzeba przejść jakieś kilka kilometrów pod górę. Na szczęście między miastem a stacją kursują autobusy miejskie, które zatrzymują się przed samym wejściem dworca, a potem jadą przez centrum Ostuni. Bilety (90 centów, lepiej kupić od razu dwa) można kupić w barze, który znajduje się na lewo od wyjścia z dworca, jeszcze w budynku stacji. Możliwa płatność kartą. Autobusy te są kompatybilne z rozkładem jazdy pociągów. Tutaj sprawdzicie rozkłady jazdy tych autobusów. Autobusy jadące w kierunku dworca zatrzymują się m.in. na przystanku przy ulicy Corso Vittorio Emanuele II.

Restauracje w Ostuni

Gdzie spać ? | Ostuni – białe miasto w Apulii

Spaliśmy w Bari, z racji tego, że to dobra baza wypadowa. Ale oczywiście można też takową sobie urządzić w Ostuni, które jest całkiem nieźle skomunikowane z innymi miastami. Jednakże takie miasta, jak Monopoli, Trani, Bari czy Polignano a Mare będą lepszą bazą wypadową do zwiedzania Apulii. W Ostuni warto zatrzymać się na noc, ale jeśli chcesz spędzić wyjazd w jednym miejscu, szukalibyśmy noclegu w wyżej wymienionych miejscowościach. Bez problemu znajdziesz noclegi na Booking.com czy Airbnb. Warto pomyśleć o tym z wyprzedzeniem, zwłaszcza, jeśli do Apulii wybieracie się w szczycie sezonu. Ze swojej strony możemy też polecić Aprtamenty Bari Primo Piano – proste, czyste, z dobrze wyposażoną kuchnią, łazienką, balkonem, klimatyzacją, z rozsądnej cenie (8 dni, 1700 zł ze śniadaniem dla dwóch osób, rezerwowane na ostatnią chwilę), dogodna (choć nie najpiękniejsza) lokalizacja – blisko dworca, dzięki czemu w kilka minut mogliśmy złapać pociąg i ruszyć na zwiedzanie regionu. Podczas kolejnej podróży do Apulii z pewnością wybierzemy nocleg w Monopoli.

Widok na Ostuni w Apulii

Jak dolecieć? | Ostuni – białe miasto w Apulii

Do Apulii lecieliśmy z Wrocławia (do Bari) liniamii Wizzair. Bilety na tej trasie potrafią być tanie, szczególnie gdy pomyślimy o tym wcześniej. Z rocznym wyprzedzeniem kupiliśmy je po 39 zł w jedną stronę. W wakacje i dni wolne/święta ceny z pewnością będą wyższe. Wizzair do Bari lata również z Gdańska, Krakowa, Katowic i Warszawy, jednakże w ciągu roku siatka połączeń się zmienia i okresowo na poszczególne sezony niektóre połączenia znikają. Z Krakowa wciąż lata do Bari Ryanair. Cały czas do Apulii można też dolecieć korzystając z połączenia Ryanaira Katowice – Brindisi. Najtańsze bilety znajdziemy poza sezonem (bardzo polecamy podróże poza sezonem!) – dla przykładu, piszemy ten artykuł pod koniec stycznia, a na marzec można znaleźć mnóstwo terminów na wylot z Wrocławia do Bari Wizzairem po 39 zł w jedną stronę. Najdrożej jest w trakcie wakacji, kiedy bilety moga kosztować nawet kilkaset złotych. Dlatego polecamy na bieżąco śledzić ceny i kiedy pojawi się taka, jaką jesteście gotowi dać za bilety, to nie zastanawiać się długo, tylko kupować. Z lotniska do Bari dojedziecie pociągiem w 20 minut za 5 euro, shuttle busem lub autobusem miejskim nr 16 odjeżdżającym spod samego terminalu, bilety kupione u kierowcy kosztują 1,5 euro, a autobus dojeżdża pod dworzec kolejowy w Bari.

Panorama Ostuni, Ostuni di Belvedere, punkt widokowy w Ostuni

Na ile i kiedy jechać? | Ostuni – białe miasto w Apulii

W apulijskich miasteczkach pięknie jest latem, kiedy wszystko kwitnie, a dni są długie. Jednak lipiec i sierpień to są najgorsze miesiące na podróż do Włoch – temperatury zabójcze, podobnie ceny, problem z miejscami, turystów masa. Dlatego do Apulii warto wybrać się wiosną lub jesienią, kiedy już albo wciąż jest ciepło, nadal można kąpać się w morzu, jest spokojniej i taniej. Na przełomie września i października w Ostuni, poza głównymi placami miasta, było bardzo spokojnie, a temperatura sięgała do 30 stopni. Zimą też będzie fajnie, bo wówczas miasta w Apulii są pięknie oświetlone i udekorowane, ruch turystyczny niemal zamiera i możemy cieszyć się widokami w spokoju. Na ile jechać? Optymalnym czasem na zwiedzanie Ostuni będzie jeden dzień. W sam raz, aby powłóczyć się po mieście, spróbować lokalnej kuchni, zajrzeć do kilku atrakcji i podziwiać zachód słońca. Pocieszenie dla tych, którzy nie mają wiele czasu – Ostuni jest na tyle niewielkie, że można je obejść w kilka godzin i jeśli się spieszycie, to w 3-4 godziny zobaczycie najbardziej interesujące miejsca. Spędzieliśmy w Ostuni pół dnia i to nam wystarczyło, chociaż klimat był tak fajny, że zostalibyśmy dłużej – niestety, ostatni pociąg nie będzie na nas czekał.

La Citta Bianca, Apulia, Włochy, Ostuni

Inne informacje praktyczne | Ostuni – białe miasto w Apulii

Napisaliśmy o Apulii wiele przydatnych przewodników, znajdziecie w nich mnóstwo informacji praktycznych, które dotyczą też Ostuni:

Gdzie zjeść w Apulii?

Plan wyjazdu do Apulii

Apulia na własną rękę. Informacje praktyczne

Najładniejsze miasteczka w Apulii

Ostuni to taki klasyk Apulii, którego szkoda byłoby ominąć podczas zwiedzania. Miasto wiekowe, ale ekspresyjne i żywotne. Z odrapanymi murami, ale zdobione kolorowymi drzwiami, malunkami i kwiatami. W którym można się zaszyć w spokoju, jak i próbować włoskiego życia w towarzystwie. Blisko morza, jednak nie kurort. Z wieloma zabytkami, ale nie przytłacza ich ilością. Ostuni to balans i równowaga, spokój ducha i uczta dla zmysłów. Warto tu się zgubić, zabłądzić bez mapy, dać ponieść nogom po białych ulicach tchnących historią i poddać temu cudownemu klimatowi, za ktory wszyscy tak bardzo kochamy Włochy. 

Magda

Nasze pozostałe przewodniki z Apulii:

Polignano a Mare. Nadmorskie miasto w Apulii

Polignano a Mare to sztandarowa, obok Alberobello, atrakcja włoskiej Apulii. Zdjęcie plaży jest jednym z najczęściej się przewijających w przewodnikach po tym regionie. Mimo to, miasteczko było w stanie nas pozytywnie zaskoczyć pod wieloma względami. Czy warto jechać do Polignano a Mare i jak zaplanować taką wycieczkę? 

Polignano a Mare w Apulii

Jakie jest Polignano a Mare?

Niby tętniące życiem, a jednak spokojne. Owszem, na głównych placach miasteczka i przy sławnej plaży było dość tłoczno, jednak w Polignano a Mare zaskoczył nas ogólny spokój i atmosfera. Spodziewaliśmy się większych tłumów, jednak pod koniec września w mieście było stosunkowo spokojnie. Większość białych, krętych zaułków była pusta i oddychała spokojem. Wędrowaliśmy między białymi jak śnieg murami, które chroniły przed południowym słońcem. Gdzie niegdzie przebiegały dzieci, tu ktoś zamiatał chodnik, tam sąsiadki rozmawiały na balkonach, przy wejściu dwójka starszych panów rozgrywała partyjkę szachów, a koty wygrzewały się na gorących murach i schodach. Polignano a Mare okazało się takie normalne. Nie mieliśmy sporych oczekiwań, spodziewaliśmy się dość turystycznego miejsca, a zastaliśmy  tam zwyczajne, włoskie życie toczące się w zaułkach centro storico.

Widok z mostu w Polignano a Mare

W Polignano a Mare ulice pachną kawą, morzem i czystością. Sznury obwieszone praniem zdają się oplatać większość budynków. Niebieskie i zielone okiennice skrzypią, popychane morską bryzą, na większych placach słychać nieznaczny gwar z restauracji i szum morza w oddali. Czasem zdarzyło się, że poziom decybeli gwałtownie rósł, gdy mijaliśmy jakąś głośną azjatycką wycieczkę, lecz oddalając się od głównych atrakcji miasta, wszystko wracało do normalności. Wszystko to tworzy dobre warunki do przyjemnych spacerów.

Ruchliwy plac w Polignano a Mare

To było bardzo ciekawe doświadczenie – zdawaliśmy sobie sprawę, że ledwie jedna stara kamienica dzieli nas od tłocznego placu pełnego restauracji i tłumku gapiów kłebiących się na jednym z licznych tarasów widokowych przy osławionej plaży. A tutaj patrzymy na zaciszne podwórko, stare kapliczki, rośliny zdające sobie drwić z zasad grawitacji, przytulne kawiarnie. Klimat jak się patrzy! W Polignano a Mare każdy zaułek, uliczka, kwiaty, ludzie żyją własnym rytmem, jakby nie zdając sobie sprawy, że dla postronnego turysty stanowią sielankowy obrazek. Bo kto z nas pogardziłby możliwością mieszkania w takim miejscu – pełnym kwiatów, restauracji, malowniczych ulic, plaż i pozytywnych wibracji?

Polignano a Mare mimo, że bardzo popularne wśród turystów, oczarowało nas swoją kameralnością i nadmorskim, wakacyjnym klimatem. Spacerując jego ulicami na każdym kroku można obserwować zwyczajne życie mieszkańców. Jak do tego doda się ładne plaże w okolicy, świetną pogodę przez większość roku, pyszną włoską kuchnię i atrakcje w samym mieście oraz jego okolicach, to wychodzi nam przepis na udane wakacje we Włoszech. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że w szczycie sezonu Polignano a Mare może nie być już tak spokojne, ale wydaje nam się, że i w tej miejscowości wystarczy zastosować starą zasadę, która sprawdza się także w większych miastach – jak tylko oddalicie się od głównych atrakcji, zaznacie spokoju i poczujecie klimat danego miejsca.

Co zobaczyć ? | Polignano a Mare

Naszym zdaniem głównym atutem Polignano a Mare jest niezwykłe położenie na i między klifami, a także wąskie, urocze uliczki centrum miasta. Co prawda miejscowość nie może poszczycić się sławnymi zabytkami czy muzeami, ale już tak jest, że do apulijskich miasteczek przyjeżdża się chłonąć klimat i spacerować bez końca ich ulicami, zwolnić i cieszyć się atmosferą, niż faktycznie intensywnie zwiedzać. Nie inaczej jest w Polignano a Mare. W tym miasteczku najlepszym sposobem na spędzenie czasu będą spacery.

Brama do centro storico w Polignano a Mare

Nie bez powodu Polignano a Mare uznawane jest za jedną z najładniejszych miejscowości w całym regionie! Zwyczajne włoskie uliczki, tak różne od tego, co widzimy na codzień w Polsce, są zachwycające. Gdy przekroczycie bramę wejściową do centro storico, od razu zachłyśniecie się z wrażenia. Przynajmniej my byliśmy pod ogromnym wrażeniem, ale mogło wynikać to z faktu, że Polignano było pierwszym miastem w Apulii, które zwiedzaliśmy. Wysoka zabudowa i wąskie uliczki pełne są kolorów, powiewającego na wietrze prania, sklepów z rękodziełem i zwyczajnego życia.

Jednym z najbardziej rozpoznawalnych widoków w całej Apulii, jest właśnie plaża Lama Monachile, ukryta między jasnymi klifami. To miejsce również nas zaskoczyło, bo wyglądało nieco inaczej, niż na zdjęciach oglądanych przez nas w internecie przed wyjazdem. Ale czy się rozczarowaliśmy? Z pewnością nie, widoki z tarasu widokowego na Lama Monachile są rewelacyjne. Położenie plaży, nad którą górują białe zabudowania sprawia, że jest ona wyjątkowa na tle innych włoskich plaż. Warto tu przyjść kilka razy w ciągu dnia, bo widok zmienia się wraz ze zmianą położenia słońca na niebie. Najlepszym pomysłem jest podziwianie plaży rano, kiedy na tarasie widokowym gromadzi się mniej gapiów. Warto też przyjść tutaj wieczorem i obserwować, jak niebo ciemnieje, a miejskie swiatła oświetlają plaże i rzucają cienie na wysokie klify. Woda w tym miejscu ma niesamowity turkusowy kolor, co tylko zachęca do kąpieli. Trzeba jednak pamiętać, że plaża jest niewielka, kamienista, a w sezonie ogromnie zatłoczona.

Plaża Lama Monachile w Polignano a Mare

Warto przespacerować się też na drugą stronę plaży, by stąd podziwiać w pełnej okazałości bezkres Adriatyku oraz niesamowite usytuowanie miasta na skałach. Z tej perspektywy miasteczko prezentuje sie szczególnie wyjątkowo. Może się zdawać, że mieszkańcy Polignano okiełznali ostre klify, skoro jasne zabudowania tak szczelnie je przykrywają. Jednak podczas gorszej pogody wysokie fale podczas przypominają, że ta symbioza miasta z naturą jest dość złudna, gdyż wybrzeże jest nieustannie rzeźbione przez morze.

Klify w Polignano a Mare

Z tyłu plaży znajduje się potężny most Ponte di Polignano, który w ciekawy sposób komponuje się z otoczeniem, ładnie domykając cały obrazek i łączy dwa klify, między którymi usadowiła się plaża. Most wygląda świetnie podziwiany zarówno z dołu, jak i od tyłu. Oczywiście nie można zapomnieć o fantastycznym widoku z samego mostu.

Ponte di Polignano w Polignano a Mare

Kilka kroków od mostu, na straży sławnej plaży stoi najsłynniejszy mieszkaniec tej miejscowości – Domenico Modugno. Może nie kojarzycie nazwiska, ale na pewno znacie ten hit – „Volareee, ooooo”!

Pomnik Domenica Modugno w Polignano a Mare

Most to nie jedyny taras widokowy w tym mieście – przechadzając się pachnącymi ulicami Polignano a Mare pełnymi kwiatów, niejednokrotnie traficie na liczne punkty widokowe, z których możecie podziwiać niezwykłe położenie miasta, przypominające nieco Tropeę w Kalabrii. Miasto ulokowało się na poszarpanym wybrzeżu i wysokich skałach, które podziurawione są grotami morskimi. W co po niektórych znajdują się nawet restauracje, jeszcze inne można zwiedzać z pokładu statku czy motorówki. Skaliste wybrzeże pełne jest grot, zatok i klifów, o które rozbijają się białe bałwany fal, a błękitne morze ciągnie się po horyzont.

Atrakcje w Polignano a Mare

Bardzo podobały nam się równiez uliczki i deptaki otaczające centro storico. Szerokie, pełne restauracji, kawiarni, kwiatów i ładnych latarni. Co ciekawe, w Polignano a Mare im dalej od centrum nie oznacza wcale brzydziej, brudniej. Już same uliczki prowadzące od dworca kolejowego do centrum, a także wzdłuż wybrzeża, są zadbane i mają bardzo interesujacą, niską zabudowę.

Restauracje w Polignano a Mare

W okolicy Polignano a Mare znajduje się kilka niezłych plaż, także można tutaj w fajny sposób połączyć zwiedzanie z plażowaniem i wypoczynkiem. Pamiętajcie jednak, że część wybrzeża jest kamienista lub skalista. W okolicy organizowane są też rejsy pomiędzy poszczególnymi grotami i klifami. W jednej z nich znajduje się nawet słynna, instagramowa restauracja. Mieliśmy wielką chrapkę na kolację w tym miejscu, jednak jak zobaczyliśmy ceny (min. 180 euro za osobę), to nam się odechciało. Zwłaszcza, że słyszeliśmy na ten temat mieszane opinie. Chociaż sama miejscówka na zdjęciach prezentuje się spektakularnie. Stronę restauracji znajdziecie tutaj.

Plaże w Polignano a Mare

Jak dojechać ? | Polignano a Mare

Apulia jest bardzo dobrze skomunikowanym regionem, a chcąc poruszać się transportem zbiorowym, będzie głównie korzystać z pociągów.  Pociąg z Bari jedzie do tu średnio 20 – 40 minut, a bilet kosztuje 2,50 euro. Do Monopoli dojedziecie w ledwie 5 minut za 1,10 euro. Przez miasteczko przejeżdżają też pociągi jadące do Ostuni, Lecce, Taranto, Trani i kilku innych miejscowości. Rozkłady jazdy możecie sprawdzić na stronie Trenitalia. Bilety można kupić w kasach na dworcach (np. Bari Centrale), w biletomatach (Czasem przymulają) i przez stronę przewoźnika. Przez stronę można kupić najpóźniej do 5 minut przed planowanym odjazdem pociągu. Pamiętajcie, aby bilety kupione w automacie lub kasie skasować w kasowniku znajdującym się na peronie, inaczej w pociągu dostanie mandat. Miasteczko leży na tyle blisko Bari, że jeśli chcecie dojechać do innych miejscowości w Apulii, wystarczy podjechać na Bari Centrale lub do Monopoli i zmienić pociąg.

Co zwiedzić w Polignano a Mare

Gdzie zjeść ? |  Polignano a Mare

Pic – Nic – luźna atmosfera, dobra lokalizacja. Pizzeria położona jest niemal na przeciwko bramy do centro storico. Miejsce jest oblegane, czasem trudno o wolny stolik. Pic-Nic skupia się przede wszystkim na pizzy w stylu neapolitańskim, ale można u nich spróbować też bardziej lekkich, lunchowych pozycji. Ceny są stosunkowo niskie, bo najtańsza pizza kosztuje 4 euro. Im bardziej wymyślne składniki, tym drożej, najdroższa pozycja w karcie to bodajże pizza za 12 euro. Nie była to może pizza życia, ale bardzo smaczna, poprawna, z dobrym ciastem. Ciekawe smaki, na przykład pizza z wędzoną mozzarellą. Strona z menu i adresem tutaj.

Pesceria – szeroko zachwalany street foodowy lokal z rybami i owocami morza. Jedliśmy tam bardzo smaczne panini z tatarem z tuńczyka. Wybór bardzo duży, zamawia się przy ladzie, dostaje numerek i przy stoliku oczekuje na swoje zamówienie. Można tutaj zamówić pasty, świeże ryby, smażone owoce morza, kanapki. Lokal jest bardzo popularny, często ustawiają się do niego długie kolejki. Ogólnie było bardzo smaczne, ale po pozytywnych recenzjach spodziewałam się większych fajerwerków. Może miałam pecha, bo moja bułka była taka sobie, za bardzo przypieczona i sypała się. Ale wnętrze kanapki wynagradzało wszystko, świeży tuńczyk był przepyszny i świetnie komponował się z pesto. Ogólnie warto, chociaż ceny też nie są najniższe (najtańsze panini z tuńczykiem za 8, 5 euro). Poza tym samo wnętrze jest przepiękne! Strona z adresem i menu tutaj.

Kiedy i na ile jechać? | Polignano a Mare

Warto tu zostać na cały dzień, aby nacieszyć się włoskim klimatem. Jeśli nie macie zbyt dużo czasu, to też dacie radę, bo Polignano a Mare jest na tyle niewielką miejscowością, by na jej przejście wzdłuż i wszerz wystarczyło kilka godzin. Popularna jest jednodniowa wycieczka podzielona na dwie części, z czego jedną spędzacie w Polignano, a drugą w Monopoli. Również w ten sposób zwiedzaliśmy obie miejscowości, do Polignano wróciliśmy jeszcze na wieczorny spacer i kolację i w pełni nam to wystarczyło. Kiedy jechać? Generalnie można przez cały rok. Ale nie polecamy szczytu sezonu, zwłaszcza w sierpniu. Wówczas może być naprawdę tłoczno i drogo, trudniej też wtedy o wolne miejsca w hotelach, restauracjach, na parkingach, na plaży. Najładniej jest oczywiście wtedy, kiedy jest ciepło i wszystko kwitnie, czyli tak naprawdę od kwietnia do października, może nawet do listopada. Z kolei zimą miasteczka w Apulii są przepięknie udekorowane i oświetlone, a turystów brak, więc to może być okazja, by cieszyć się nimi niemal w prywatności. Apulia zimą jest o wiele cieplejsza niż Polska, temperatury mogą dochodzić nawet do kilkunastu stopni. Jednak może się trafić deszcz i silny wiatr i z pewnością nie jest to pogoda na plażowanie.

Gdzie spać ? | Polignano a Mare

Spaliśmy w Bari, z racji tego, że to dobra baza wypadowa. Ale oczywiście można też takową sobie urządzić w Polignano czy Monopoli. Bez problemu znajdziecie noclegi na Booking.com czy Airbnb. Warto pomyśleć o tym z wyprzedzeniem, zwłaszcza, jeśli do Apulii wybieracie się w szczycie sezonu. Ze swojej strony możemy polecić Apartamenty Bari Primo Piano – proste, czyste, z dobrze wyposażoną kuchnią, łazienką, balkonem, klimatyzacją, z rozsądnej cenie (8 dni, 1700 zł ze śniadaniem dla dwóch osób, rezerwowane na ostatnią chwilę), dogodna (choć nie najpiękniejsza) lokalizacja – blisko dworca, dzięki czemu w kilka minut mogliśmy złapać pociąg i ruszyć na zwiedzanie regionu.

Jak dolecieć? | Polignano a Mare

Do Apulii lecieliśmy z Wrocławia (do Bari) liniami Wizzair. Bilety na tej trasie potrafią być tanie, szczególnie gdy pomyślimy o tym wcześniej. Z rocznym wyprzedzeniem kupiliśmy je po 39 zł w jedną stronę. W wakacje i dni wolne/święta ceny z pewnością będą wyższe. Wizzair do Bari lata również z Gdańska, Krakowa, Katowic i Warszawy, jednakże w ciągu roku siatka połączeń się zmienia i okresowo na poszczególne sezony niektóre połączenia znikają. Z Krakowa wciąż lata do Bari Ryanair. Cały czas do Apulii można też dolecieć korzystając z połączenia Ryanaira Katowice – Brindisi. Najtańsze bilety znajdziemy poza sezonem (bardzo polecamy podróże poza sezonem!) – dla przykładu, piszemy ten artykuł pod koniec stycznia, a na marzec można znaleźć mnóstwo terminów na wylot z Wrocławia do Bari Wizzairem po 39 zł w jedną stronę czy z Krakowa do Bari niemal przez cały maj. Jest to oczywiście kwestia bardzo płynna. Najdrożej jest w trakcie świąt i wakacji, kiedy bilety mogą kosztować nawet kilkaset złotych. Dlatego polecamy na bieżąco śledzić ceny, szukać biletów z wyprzedzeniem (co najmniej 2 miesięcznym, a najlepiej jeszcze szybciej) i kiedy pojawi się taka, jaką jesteście gotowi zapłacić, to nie zastanawiać się długo, tylko kupować. Miejcie na uwadze, że podane ceny dotyczą „gołych biletów” bez bagażu dodatkowego i innych udogodnień. Z lotniska do Bari można dojechac koleją za 5 euro w 20 minut lub autobusem nr 16 za 1,5 euro w niecałą godzinę.

Słynna plaża w Polignano a Mare

Informacje praktyczne | Polignano a Mare

Parkingi i poruszanie się po miasteczku – oznaczone kolorowymi lianiami; białe sa bezpłatne, niebieskie płatne z biletami do kupienia w automacie, żółte zarezerwowane tylko dla mieszkańców. Lepiej nie pchać się do samego centrum samochodem, bo uliczką są miejscami bardzo wąskie. Poza tym historyczne centrum w większości wyłączone jest z ruchu samochodowego. W mieście znajduje się kilka parkingów (np. przy dworcu kolejowym na Viale Trieste), których lokalizację można sprawdzić w Google Maps. Miasteczko jest niewielkie i zwiedza się je pieszo. Z dworca do centrum czeka Was około 15 minutowy spacer ładną okolicą.

Siesta – W Apulii większość restauracji zamykana jest między godziną 15 a 19 w porze siesty; Dobrze jest sprawdzić wcześniej godziny otwarcia restauracji, do której chcecie pójść lub pomyśleć o posiłku wczesnym popołudniem. Kolejna okazja na zjedzenie czegoś ciepłego może pojawić się dopiero wieczorem. Sklepy również często są pozamykane w godzinach popołudniowych. Coperto – Zazwyczaj do rachunku jest naliczane tzw. coperto, czyli stała opłata za obsługę wskazana gdzieś drobnym druczkiem w menu. Zazwyczaj jest to 1-2 euro od osoby, czasem zdarza się, że od stolika.

Polignano a Mare informacje praktyczne

Plaże – w pobliżu miasta m.in. Cala San Giovani, malownicza Spiaggia San Vito, przy którym mieści się opactwo benedyktyńskie, Porto Cavallo,

Rejsy łodzią między grotami i klifami organizowane są przez kilku organizatorów. Zazwyczaj jest to koszt 25 euro od osoby. Wycieczki z cenami możecie znaleźć między innymi tu, tu i tu. Ofert można szukać również w biurze informacji turystycznej mieszczącym się przy ulicy Via Martiri di Dogali, 2.

Red Bull Cliff Diving – co roku organizowane są tu ekstremalne zawody w skokach z klifu do morza.

Inne – dokumenty potrzebne do podróży do dowód lub paszport; wtyczki identyczne jak w Polsce, adapter nie będzie konieczn; godzina taka sama jak w Polsce; Bezpieczeństwo – jest bezpiecznie, ale trzeba uważać tak jak podczas każdej podróży; języki – w hotelach, restauracjach raczej dogadacie się po angielsku, ewentualnie łamanym angielskim lub mową ciała, bariera językowa nie powinna stanowić przeszkody; temperatury – latem potrafią być naprawdę zawrotne, na przełomie września i października dochodziło do 30 stopni.

Przowodnik Polignano a Mare

 W Polignano a Mare spędza się czas, nie zwiedza. A ten płynie tu bardzo powoli. To wbrew pozorom klimatyczna, a jak się dobrze poszuka, to i spokojna miejscowość.  Sama Apulia ma z kolei w sobie coś kojącego zmysły i duszę. To region pełen słońca, ciekawych miejsc, rajskich plaż i pysznej kuchni. Jadąc tam warto zaplanować chociaż jeden leniwy dzień w Polignano a Mare. 

Magda

Tutaj znajdziecie nasze pozostałe przewodniki z Apulii: Najładniejsze miasteczka w Apulii, Gdzie zjeść w Apulii, Locorotondo, Alberobello, Putignano i Grotte di Castellana, Martina Franca, Monopoli, Plan wyjazdu do Apulii, Apulia na własną rękę.

Apulia na własną rękę. Informacje praktyczne

Apulia ze swoimi piaszczystymi plażami i klimatycznymi, białymi miastami, to świetny pomysł na słoneczne wakacje, objazdówkę, a nawet krótki city break. Jeden z najbardziej słonecznych regionów w Europie, nastrojowe miasteczka, malownicze widoki, turkusowa woda, zamki, jaskinie, klify, wyśmienita kuchnia południa – czego chcieć więcej? Dobrego planu wyjazdu! Bo takiego na pewno będziecie potrzebować, jeśli zdecydujecie się – a na pewno zdecydujecie po obejrzeniu zdjęć – na podróż dod Apulii, czyli na obcas włoskiego buta. 

Apulia na własną rękę. Informacje praktyczne

Loty do Apulii | Apulia na własną rękę

Do Apulii lecieliśmy z Wrocławia (do Bari) liniami Wizzair. Bilety na tej trasie potrafią być tanie, szczególnie gdy pomyślimy o tym wcześniej. Z rocznym wyprzedzeniem kupiliśmy je po 39 zł w jedną stronę. W wakacje i dni wolne/święta ceny z pewnością będą wyższe. Wizzair do Bari lata również z Gdańska, Krakowa, Katowic i Warszawy, jednakże w ciągu roku siatka połączeń się zmienia i okresowo na poszczególne sezony niektóre połączenia znikają. Z Krakowa wciąż lata do Bari Ryanair. Cały czas do Apulii można też dolecieć korzystając z połączenia Ryanaira Katowice – Brindisi. Najtańsze bilety znajdziemy poza sezonem (bardzo polecamy podróże poza sezonem!) – dla przykładu, piszemy ten artykuł pod koniec stycznia, a na marzec można znaleźć mnóstwo terminów na wylot z Wrocławia do Bari Wizzairem po 39 zł w jedną stronę czy z Krakowa do Bari niemal przez cały maj. Jest to oczywiście kwestia bardzo płynna. Najdrożej jest w trakcie świąt i wakacji, kiedy bilety mogą kosztować nawet kilkaset złotych. Dlatego polecamy na bieżąco śledzić ceny, szukać biletów z wyprzedzeniem (co najmniej 2 miesięcznym, a najlepiej jeszcze szybciej) i kiedy pojawi się taka, jaką jesteście gotowi zapłacić, to nie zastanawiać się długo, tylko kupować. Miejcie na uwadze, że podane ceny dotyczą „gołych biletów” bez bagażu dodatkowego i innych udogodnień.

Samodzielna podróż do Apulii | Apulia na własną rękę

Transfer z lotniska | Apulia na własną rękę

Pociągiem – Z lotniska im. Karola Wojtyły do oddalonego o 12 kilometrów Bari, odjeżdżają pociągi linii żółtej i szarej, z częstotliwością co około pół godziny. Bilet, który można kupić w automatach obok peronu, kosztują 5 euro od osoby. W automatach można płacić gotówką lub kartą. Czas przejazdu na dworzec główny w Bari, to 20 minut. Pociągi kursują mniej więcej od 5 rano do 23 wieczorem, rozkłady jazdy można sprawdzić tutaj lub w Google Maps. Perony na lotnisku są dobrze oznaczone, bez problemu znajdziecie drogę.

Autobusem nr 16 – innym rozwiązaniem jest przejazd do centrum autobusem nr 16, który zatrzymuje się tuż pod samym wyjściem z terminala. Bilety można kupić u kierowcy lub w kiosku, koszt 1,5 euro. Jest to bilet 75-minutowy. Czas przejazdu to 40-60 minut, w zależności od korków. Korzystaliśmy z tej opcji i okazała się ona średnio wygodna. Autobus jest niewielki, ludzie z walizkami tłoczyli się w nim jak sardynki w puszce, długo staliśmy w korkach. Autobus dojeżdża pod dworzec kolejowy w Bari, a kursuje w podobnym przedziale czasowym, co metro – między 5 rano a 23 wieczorem. Rozkłady jazdy można sprawdzić tutaj.

Podróż do Apulii | Apulia na własną rękę

Shuttle Bus – Autoservizi Tempesta to dobra opcja, jeśli mamy lot w nocy, bo autobusy tej firmy kursują na lotnisko jeszcze parę minut po północy. Autobus zatrzymuje się tylko na dwóch przystankach, jedzie pod sam dworzec kolejowy w Bari, a czas przejazdu z lotniska to około 30 minut. Bilet kosztuje 4 euro, można go kupić u kierowcy lub przez internet na tej stronie. Identyczną usługę oferuje firma Terravision, bilety również kosztują 4 euro, rozkłady jazdy są niemal identyczne, podobnie jak czas przejazdu. Bilety kupicie u kierowcy lub na tej stronie. Ostatnia opcja to Pugliaairbus, który kursuje nie do Bari, a do innych miast położonych w regionie (do Vieste, Altamura, na lotnisko w Brindisi i w Foggia, do centrum Foggia, do Matery, Mattinaty, Monte Sant’Angelo, Peschici-Rodi, Taranto). Jest to więc dobra opcja, jeśli chcemy dojechać do której z tych miejscowości bezpośrednio z lotniska, bez przesiadek w Bari. Ceny biletów są różne, w zależności od wybranego kierunku (od 3 euro do Matery po 20 euro do Taranto). Kursują z różną częstotliwością, najczęściej 4-5 razy dziennie. Rozkłady i ceny można sprawdzić na tej stronie. Polecamy kupić bilety online z wyprzedzeniem. Można też u kierowcy, o ile zostaną jakieś wolne miejsca.

Z lotniska Brindisi – wg informacji zamieszczonych na stronie lotniska,można dojechać do Brindisi (3 euro) i Lecce (6 euro). Rozkład jazdy autobusów dostosowany jet do godzin przylotów i odlotów.

Apulia informacje praktyczne | Apulia na własną rękę

Jak poruszać się po Apulii? | Apulia na własną rękę

Wydaje nam się, że najoptymalniejszym sposobem transportu będzie wynajęcie auta – zwłaszcza, jeśli chcecie zwiedzać mniej popularne miejsca i plaże. Jesteście wtedy elastyczni, możecie zwiedzić o wiele więcej miejsc, zatrzymujecie się gdzie chcecie i kiedy chcecie. Auto można wypożyczyć już na lotnisku (Europcar, Hertz, Avis). W internetowych wyszukiwarkach sprawdzicie, jakie są koszta wynajmu pojazdu. Ceny zależą od terminu rezerwacji i wyjazdu, a także rodzaju samochodu i wykupienia dodatkowych usług. Ale tak bardzo uśredniając, za najtańsze auto na tydzień zapłacicie około 700 zł. Domyślamy się jednak, że wśród Was są osoby takie jak my, które nie mogą lub nie chcą wypożyczać samochodu i są niejako skazane na korzystanie z autobusów i pociągów. Pocieszeniem jest fakt, że apulijskie miasta są bardzo dobrze skomunikowane,a  bilety niedrogie. Pamiętajcie, aby zawsze sprawdzać aktualne rozkłady na podanych przez nas stronach, bo te w każdej chwili mogą się zmienić. Najlepszym środkiem do przemieszczania się po regionie, będą pociągi. Do zwiedzania najpopularniejszych miejsc w regionie, takich jak Alberobello, Ostuni czy Polignano, w zupełności wystarczą pociągi. Komunikacja miejska – Większość miasteczek zwiedza się pieszo, a w Bari można korzystać z metra i autobusów. Zwykły bilet w jedną stronę kosztuje 1 euro, bilet 90-minutowy 1,20 euro, bilet dzienny 2,5 euro, kupiony u kierowcy 1,50 euro (ważny 75 minut). Bilety można kupić w kioskach, u kierowcy, podobno w automatach (nie widzieliśmy ich) i przez aplikację MUVT Bari.

Apulia przewodnik | Apulia na własną rękę

Pociągiem po Apulii | Apulia na własną rękę

Odległości nie są duże, większość znanych miast jest położona blisko siebie. Bilety są stosunkowo tanie, a częstotliwość jazdy pociągów spora. Także kolej to świetny sposób na zwiedzanie tego regionu. Bilety można kupować przez stronę/aplikację (co bardzo polecamy), w automatach, w kasach. Biletów nie kupicie online na 5 minut przed planowanym odjazdem. Pamiętajcie, aby bilet kupiony w kasie lub automacie skasować w kasowniku na peronie, inaczej w pociągu otrzymacie mandat. We Włoszech kursuje kilka przewoźników, ale generalnie pociągi dzielą się na regionalne i intercity. Te pierwsze oferują tanie bilety w stałych cenach, także nie ma różnicy czy kupicie je miesiąc czy godzinę przed planowaną podróżą. Bilety intercity i ogólnie na szybkie pociągi są drogie lub bardzo drogie, warto o nich pomyśleć z wyprzedzeniem. Jeśli sprawdzacie rozkłady jazdy, upewnijcie się, że pociąg, w który celujecie, nie jest szybkim pociągiem, bo sporo przepłacicie za bilety. Do przemieszczania się w Apulii spokojnie wystarczą Wam pociągi regionalne. Sam dworzec kolejowy w Bari czasem przypomina istne pandemonium i może się zdarzyć, że się zgubicie. Ale nie martwcie się, nie wy pierwsi i nie ostatni. Wszystko wynika z tego, że dworzec w Bari to tak naprawdę cztery dworce należące do czterech przewoźników, a każdy z nich posiada osobne tory.

Zwiedzanie Apulii | Apulia na własną rękę

Trenitalia– w Apulii dojeżdża do takich miast jak Foggia, Barletta, Polignano a Mare, Monopoli, Ostuni, Brindisi, Lecce i Taranto. Trenitalia zawiaduje głównym dworcem kolejowym Bari Centrale, który namierzycie bez problemu i gdzie kupicie bilety w kasach lub automatach karta i gotówką. Rozkłady jazdy i ceny możecie sprawdzić na tej stronie. Tutaj też możecie dokonać zakupu biletów maksymalnie do 5 minut przed planowanym odjazdem pociągu. Ten przewoźnik kursuje też do dalszych części kraju, np. Rzymu czy Mediolanu.

Ferrotramviaria – dojeżdża z Bari do Barletty. Linia szara i żółta kursuje na lotnisko, niebieska do miejscowości Andria i Barletta, linia czerwona do miejscowości Cecilia. Dworzec tego przewoźnika znajduje się w budynku po prawej stronie dworca głównego w Bari, stojąc twarzą do wejścia głównego do Bari Centrale. Same perony Ferrotramviaria znajdują się już na poziomie -1, a wcześniej przy schodach znajdziecie kasy i biletomaty. Rozkłady jazdy znajdziecie tutaj.

Ferrovia Apullo Lucane – dojeżdża z Bari do Altamury i Matery. Dworzec znajduje się w tej samej, prawej części dworca głównego obok dworca Ferrotramviaria, tylko bardziej na zewnątrz, od strony głównej ulicy biegnącej pod dworcem. Perony FAL znajdują się na poziomie +1, na który wjeżdża się ruchomymi schodami. Na tym dworcu kupicie bilety w kasach za gotówkę lub w automatach kartą. Pociągi jadące do Matery rozdzielają się w Altamura, więc dobrze jest upewnić się, czy siedzicie we właściwym (zapytać np. konduktora). W niedziele zamiast pociągów kursują autobusy. Nie wyrzucajcie biletu, bo po wyjściu z pociągu znowu musicie go skasować. Rozkłady jazdy można sprawdzić tutaj.

Ferrovia del Sud Est – dojeżdża z Bari do Taranto, Alberobello, Locorotondo, Putignano, Martina Franca, na półwysep Salento. Obecnie tory są w remoncie i na tych trasach kursuje komunikacja zastępcza, co zostało opisane w kolejnym akapicie o przejazdach autobusowych w Apulii. Pociągi FSE odjeżdżają z peronu 11, który nie jest oznaczony. Znajduje się on na samym końcu wszystkich torów, aby do niego dojść trzeba przejść jeden z trzech tuneli (zaraz przy wejściu do Bari Centrale) biegnących pod torami, na końcu którego znajdują się schody na górę. Po wyjściu z tunelu zauważycie niewielką wiatę, a pod nią dwie ławeczki i automaty FSE, w których można zakupić bilety. Stąd właśnie odjeżdżają pociągi. Bilety FSE można kupić też na stronie i w automatach Trenitalia, co polecamy ze względu na niewielką ilość biletomatów na peronie, do których mogą tworzyć się kolejki. Rozkłady jazdy znajdziecie na tej stronie.

Ferrovie del Gargano – operuje na półwyspie Gargano, nie dojeżdża do Bari. Rozkłady jazdy znajdziecie tutaj.

Przewodnik po Apulii | Apulia na własną rękę

Autobusem po Apulii | Apulia na własną rękę

Obsługę autobusową Apulii zapewnia przewoźnik Sotta Sud oraz Cotrab. Zdecydowanie bardziej polecamy Wam podróżowanie po Apulii pociągiem, jeśli jednak nie macie wyjścia lub zdecydujecie się na autobus, połączeń możecie szukać na tej i  na tej stronie. Na Półwyspie Salento w trakcie wakacji kursują dodatkowe autobusy do popularnych miejsc (Salento in bus). Między niektórymi miastami kursuje także Flixbus. Pomocną aplikacją w planowaniu podróży po Apulii jest Trenit.

Czasem może się zdarzyć, że zamiast z pociągu trzeba będzie skorzystać z autobusu. W 2019 i w 2020 część torów jest remontowana i na niektórych trasach kursują autobusy zastępcze, na przykład do Alberobello, Martina Franca, Putignano, Grotte di Castellana, Locorotondo. Wymienione trasy obsługuje przewoźnik FSE, chociaż rozkłady jazdy można sprawdzić też na stronie Trenitalia (i co ciekawe, także kupić bilety). Weźcie pod uwagę, że autobusy jadące do Alberobello i dalej w kierunku Locorotondo czy Martina Franca są zazwyczaj obłożone, nawet poza sezonem. Także może się zdarzyć, że zabraknie dla Was miejsca. Poza szczytem sezonu autobusy były zawsze pełne, część ludzi stała, a jeździliśmy na tej trasie kilkakrotnie. Bilety można kupić w automatach lub na stronie FSE i Trenitalia (zawsze korzystaliśmy ze strony Trenitalia, jest to łatwe, szybkie i intuicyjne). Biletów nie kupicie u kierowcy ani na 5 minut przed planowanym odjazdem przez internet.

Jak zwiedzać Apulię | Apulia na własną rękę

Przystanek autobusowy nazywa się Bari Largo Sorrentino i znajduje się zaraz po wyjściu z dworca od strony ulicy Giuseppe Capruzzi. Wystarczy przejść na drugą stronę ulicy i przejść kilkadziesiąt metrów na prawo – tam będzie oznakowana zatoczka, przy której zazwyczaj stoi dużo  ludzi i jeden czy dwa autobusy. Kiedy tory zostaną wyremontowane, do tych miejscowości znowu będzie można jeździć pociągami. Gdzie będzie można to sprawdzić? Przeglądając rozkłady jazdy (np. na stronie Trenitalia) w jednej z tabeli zawsze macie podaną informację czy to autobus, czy pociąg.

Baza wypadowa | Apulia – informacje praktyczne

Wybór jest spory i wszystko zależy od tego, czego oczekujecie od swoich wakacji. Jeśli jedziecie plażować, to sprawdzą się niewielkie miejscowości położone nad brzegiem morza. Jeśli chcecie dużo zwiedzać, to wówczas szukajcie miast dobrze skomunikowanych. Najczęściej wybór dotyczy Bari i Monopoli, ewentualnie Polignano a Mare i Trani. Wszystkie te miejscowości mają swoich zwolenników i przeciwników,  są dobrze skomunikowane z resztą regionu, a także mają dostęp do ładnych plaż. Swoją bazę wypadową w Apulii mieliśmy w Bari i teraz troszkę żałujemy. W Bari spaliśmy tuż obok dworca kolejowego, aby mieć łatwy dostęp do pociągów i autobusów, dzięki którym zwiedzaliśmy okolicę. I to było okej. Ale sama okolica dworca w Bari nie jest ciekawa, a po intensywnym zwiedzaniu Apulii zazwyczaj nie mieliśmy siły, aby iść spory kawałek do centro storico. Z kolei Monopoli okazało się bardzo uniwersalnym miastem  – i plaże, i zabytki, i świetne restauracje, i sklepy, i bankomaty i w ogóle, wszystko czego dusza zapragnie. Co istotne, Monopoli jest świetnie skomunikowane z resztą regionu. Szybko dojedziecie stąd do Bari, Polignano, Ostuni, Alberobello, a w razie czego zawsze możecie przesiąść się do innego pociągu w Bari. Także podczas naszej najbliższej podróży do Apulii to właśnie w Monopoli będziemy szukać noclegu.

Co robić w Apulii | Apulia na własną rękę

Gdzie spać w Apulii? | Apulia – informacje praktyczne

Spaliśmy w Bari, z racji tego, że to dobra baza wypadowa. Ale oczywiście można też takową sobie urządzić na przykład w Monopoli, co Wam polecamy. Bez problemu znajdziecie noclegi na Booking.com czy Airbnb. Warto pomyśleć o tym z wyprzedzeniem, zwłaszcza, jeśli do Apulii wybieracie się w szczycie sezonu. Generalnie jest stosunkowo tanio, ale im szybciej zaczniecie szukać noclegu, tym większa szansa, że traficie na miejsce z dobrym standardem i ceną. Ogólnie ceny zaczynają się już nawet od kilkuset złotych za tydzień dla dwóch osób, ale to szukane z bardzo dużym wyprzedzeniem. Zazwyczaj jest to koszt od 1000 zł w górę za tydzień dla dwóch osób, w zależności od wybranego standardu. Ze swojej strony możemy też polecić Apartamenty Bari Primo Piano – proste, czyste, z dobrze wyposażoną kuchnią, łazienką, balkonem, klimatyzacją, z rozsądnej cenie (8 dni, 1700 zł ze śniadaniem dla dwóch osób, rezerwowane na ostatnią chwilę), dogodna (choć nie najpiękniejsza) lokalizacja – blisko dworca, dzięki czemu w kilka minut mogliśmy złapać pociąg i ruszyć na zwiedzanie regionu.

Noclegi w Apulii | Apulia na własną rękę

Ceny w Apulii | Apulia – informacje praktyczne

Apulia nie jest drogim regionem i można zaplanować tam całkiem tanie wakacje. Co istotne, podane poniżej ceny nie są żadnym wyznacznikiem czy gwarancją. My daliśmy za bilety niecałe 40 zł, ktoś może dać 400 – wszystko zależy od tego, czego oczekujecie od Waszego wyjazdu, jaki macie budżet i oczekiwania, co zamierzacie robić na miejscu i gdzie spać. Oczywiście jeśli ktoś szuka komfortowych opcji, to świetnych hoteli i restauracji znajdzie w Apulii bardzo dużo.

Loty – 39 zł w jedną stronę z Wrocławia, linia Wizzair (cena niższa dzięki żniżce za członkostwo w klubie Wizziar), kupione z 10 miesięcznym wyprzedzeniem, tylko bagaż podręczny i żadnych udogodnień. Wyjazd miał miejsce na przełomie września i października.

Noclegi – tutaj mieliśmy kłopot, bo do ostatniej chwili nie wiedzieliśmy, czy uda nam się polecieć. Tym samym nie mogliśmy zarezerwować noclegu, a na sam koniec te najtańsze były już dawno zarezerwowane. Ale tragedii nie było, bo za 8 dni w centrum Bari przy samym dworcu kolejowym w prywatnym pokoju z łazienką, balkonem, śniadaniem zapłaciliśmy 1700 zł dla dwóch osób. w Bari znajdują się hostele, a jak się poszuka z wyprzedzeniem, to można znaleźć tanie apartamenty,

Transfer z lotniska – raz pociąg, raz autobus nr 16, łącznie 6,5 euro.

Pociągi – jeździliśmy bardzoooo dużo, ale większość biletów to był koszt 1-5 euro od osoby, na dalszych odcinkach (np. do Lecce) do 10 euro. Wszystko zależy od tego co chcecie zobaczyć. Ceny biletów możecie znaleźć na stronach przewoźników kolejowych, a niżej podamy tylko przykładowe ceny (dotyczą pociągów regionalnych):

  • Z Bari do Polignano a Mare – 2,5 euro
  • Z Bari do Monopoli – 3,30 euro
  • Z Monopoli do Polignano a Mare – 1,10 euro
  • Z Bari do  Alberobello – 4,30 euro
  • Z Alberobello do Locorotondo – 1,10 euro
  • Z Bari do Locorotondo – 5 euro
  • Z Bari do Martina Franca – 5 euro
  • Z Bari do Ostuni – 5,80 euro
  • Z Bari do Trani – 3,30 euro
  • Z Bari do Lecce – 10,90 euro
  • Z Bari do Matera – 5 euro
  • Z Bari do Taranto – 8,70 euro
Ceny w Apulii | Apulia na własną rękę

Jedzenie – Lubimy jeść lokalne przysmaki w klimatycznych knajpkach, próbować street foodu, a od czasu do czasu pójść w jakieś bardziej eleganckie miejsce, nie wydając przy tym jednak fortuny. Śniadania jak zazwyczaj w hotelu, w ciągu dnia różne panini z lokalnymi specjałami (5-10 euro), deski z serami, wędlinami itp. (10-14 euro). Wieczorami pizze (3-10 euro), makarony (5-12 euro, zależy jakie składniki i miejsce) i różne inne regionalne dania, za które nie płaciliśmy więcej, niż 15 euro. Ogólnie zawsze jadąc do Włoch przyjmujemy, że za posiłek dla jednej osoby wychodzi tak bardzo uśredniając około 10 euro, nie więcej niż 15 euro i w Apulii również się to sprawdziło, a jemy w naprawdę różnych miejscach. Może to być 7 euro za pizzę i lampkę wina, może być 12 za makaron i drinka. Próbowaliśmy różnych lokalnych dań i za żadne nie zapłaciliśmy więcej niż 15 euro. Drogie okazały się drinki, np. aperol, który nad Garda kosztował nawet tylko 2 euro, w Apulii sprzedawany jest za 5-7 euro.  Oczywiście jak ktoś chce, to znajdzie i takie eleganckie miejsca, gdzie za kolację zapłaci nawet kilkaset złotych. Jednak osoby, które mają ograniczony budżet mogą być spokojne – pizza za 4 euro zawsze daje radę!

Atrakcje – Same apulijskie miasteczka, które są największą atrakcją regionu, można zwiedzać za darmo. Podobnie jak świątynie, amfiteatr w Lecce i wiele przyrodniczych atrakcji (np. Grotta della Poesia Grande, Laghetto Cave di Bauxite czy Foresta Umbra). Sporo zapłaciliśmy za zwiedzanie wspaniałej Grotte di Castellana (16 euro, strona tutaj). Wejściówka do Grotta de Trullo kosztuje 5 euro (strona tutaj). Wejście do zamku Castel del Monte to koszt 10 euro (strona tutaj). Wizyta w Santuario di San Michele Arcangelo – 5 euro (strona tutaj). Droższą atrakcją jest obserwowanie delfinów w Taranto – 40 euro dla dorosłego, 20 dla dziecka, dzieci do lat 4 za darmo (rezerwacja tutaj). Apulia nie jest to region, w którym znajdziecie światowej klasy muzea, a jeśli już, to bilety wstępu to koszt rzędu kilku euro (np. Muzeum Archeologiczne w Bari, bilet 5 euro). Ten aspekt podróży nie nadszarpie więc Waszego podróżniczego budżetu. Większość atrakcji, które odwiedzicie podczas pierwszej wizyty w Apulii, jest darmowa.

Co zwiedzić w Apulii? | Apulia – informacje praktyczne

Apulia oferuje nam wiele, a wakacje w tym regionie mogą być różnorodne. Największą atrakcją Apulii są jej białe miasta i miasteczka, z klimatycznymi ulicami, świetnymi knajpami i romańskimi katedrami. W Apulii dobrze będą się czuli fani malowniczych miasteczek, włoskich klimatów, spacerów po mieście i architektury. Mamy więc wspaniałą barokową architekturę w Lecce i Martina Franca, spektakularnie położone na wzgórzu Ostuni i na klifach Polignano a Mare i Vieste oraz osławione już i tajemnicze Alberobello. Wrażenie robi bardzo klimatyczne, acz niewielkie Locorotondo oraz przepiękne Monopoli. W Apulii tak naprawdę ciekawych miasteczek jest od groma i nie trzeba podróżować utartym szlakiem, aby natrafić do naprawdę ładnych miejsc. Niemal każda miejscowość w Apulii wyróżnia się czymś szczególnym, a lista tych wartych odwiedzenia jest zaskakująco długa. Ceglie Messapica, Cisternino, Conversano, Bisceglie, Trani, Molfetta, Altamura, Otranto, Gallipoli, Peschici, Rodi, Putignano, Bitonto… można wymieniać bez końca! Apulia to nie tylko Alberobello i Polignano a Mare, warto tu wyruszyć w podróż szlakiem białych, mniej znanych miast. Wiele osób odwiedzających Apulię decyduję się też na wycieczkę do Matery. O najładniejszych miasteczkach w środkowej Apulii możecie przeczytać tutaj:

Apulia może poszczycić się przepięknym wybrzeżem, jednym z najładniejszych w całych Włoszech. Znajdziecie tu dziesiątki kilometrów plaż, także piaszczystych, które oblewają turkusowe wody Adriatyku i Morza Jońskiego. Na samym końcu włoskiego buta można udać się na rejs kataramanem, podczas którego można obserwować delfiny. Długie i szerokie plaże znajdziecie w rezerwacie przyrody Dune Costiere da Torre Canne, a także w okolicach Torre Guaceto. Złote plaże ukryte między wysokimi klifami znajdują się też na półwyspie Gargano, na przykład Spiaggia de Vignanotica. Rajskich widoków warto szukać na samym południu Apulii, w okolicach Galipoli i Otranto (na przykład plaża Punta Prosciutto). Oczywiście w samych znanych miastach również można udać się na plaże, np. w Bari na Pane e Pomodoro czy w Polignano a Mare na osławioną Lama Monachile. Urozmaicone apulijskie wybrzeże to także spektakularne klify (Torre Sant’Andrea, Torre Dell’Orso, Mulino D’Aqua ) czy baseny wydrążone w skałach (Grotta della Poesia). To ledwie kropla w morzu możliwości.

Atrakcje w Apulii | Apulia na własną rękę

Przyrodnicze atrakcje do dziesiątki jaskiń, z najsławniejszą na czele Grotte di Castellana oraz Grotta del Trullo. Oprócz tego warto zainteresować się niezwykłym miejscem, jakim jest Laghetto Cave di Bauxite, lasem Foresta Umbra czy Parkiem Narodowym Alta Murgia. Pasjonaci historii znajdą coś dla siebie – w wymienionych wyżej miastach odnaleźć można przepięknie zachowane katedry romańskie. Do tego kilka zamków, w tym najsłynniejszy w regionie Castel Del Monte. W Apulii znajduje się również kilka stanowisk archeologicznych (Parco Archeologico di Faragola) i sanktuariów (Santuario di San Michele Arcangelo). Duże wrażenie robią rozległe widoki na przylądku Faro di Punta Palascia. Naturalnie nie jest to lista wyczerpująca. Jak widać lista ciekawych miejsc w regionie jest całkiem pokaźna, chociaż i tak największą robotę robią tu naszym zdaniem klimatyczne miasteczka i fantastyczne wybrzeże.

Plaże w Apulii | Apulia na własną rękę

Co zjeść w Apulii? | Apulia – informacje praktyczne

  • Tiedda barese – ryż z ziemniakami i mulami
  • Le Bombettte – niewielkie roladki mięsne
  • Frisella – pszeniczne ciastka
  • Panzerotto – coś w stylu calzone, nadziewana pomidorami i mozzarellą,  często z mięsem, krewetkami, warzywami.
  • Focaccia – najlepiej z pomidorami i solą morską
  • Pasticciotto – apulijski deser w postaci kremowych ciastek
  • Ośmiornica w każdej możliwej postaci
  • Sery – buratta, mozzarella, caciocavallo, ricotta z mleka owczego, stracciatella
  • Pettole – drożdżowe kulki smażone w tłuszczu na ulicy, często w ricottą w środku
  • Cozze arraganate – małże zapiekane w bułce tartej i ziołach
  • Owoce morza, ośmiornice, jeżowce, ryby
  • Makarony – Fusili puglise oraz makaronu „uszek”, orecchiette
  • Mięsa – capocollo, czyli długodojrzewający karczek wieprzowy, kiełbasek lucanica,
  • Chleb z Altamura
  • Lokalne oliwa i wina, np. wina Primitivo di Manduria

Gdzie zjeść w Apulii? | Apulia – informacje praktyczne

Na podstawie własnych doświadczeń stworzyliśmy przewodnik kulinarny z Apulii, w którym polecamy restauracje w różnych miastach, opisujemy dania, ceny, adresy. Cały przewodnik znajdziecie na końcu akapitu. Dlatego poniżej zamieścimy tylko skrótową rozpiskę miejsc, w których warto zjeść.

Bari – rewelacyjna pizza na cienkim cieście ze świeżymi, lokalnymi przysmakami, wypiekana w piecu w Pizzeria da Mirko; potężne i smaczne kanapki w Mastro Ciccio; focaccia z piekarni Bambule’ il Panettiere di Altamura; bruschetta w Voglia;

Monopoli – pyszne i tanie makarony w Primo Pasta Bar. Fish&Chips przy miejskiej plaży;

Bitonto – dobre wino Vinicio 2.0, nasza najlepsza kolacja (częściowo degustacyjna) w Apulii  w Ragno Verde;

Polignano a Mare – panini z owocami morza w pięknym lokalu Pescaria, niedroga i smaczna pizza neapolitańska w Pic-Nic;

Ostuni – świetne kanapki z lokalnymi serami w Sappori D’eccellenza, lody w Cremeria alla Scala;

Altamura – domowe, lokalne smaki w Rosticceria Cenzino, restauracja bez menu i turystów;

Trani – panini z ośmiornicą w Paninart ze świetnym widokiem na port;

Alberobello – pyszna kawa, panini i deski pełne włoskich specjałów w Pane e Mozza;

Martina Franca – rewelacyjne wino i kanapka z wędlinami produkowanymi tylko w tym mieście w Caseificio Gentile; przepyszna i wyładowana składnikami po brzegi pizza neapolitańska w Pomodoro e Basilico;

Conversano – lokalne przysmaki takie jak ryż z ziemniakami i małżami w centrum miasteczka w Mac Gourmet;

Locorotondo – smaczna i sycąca pizza w Casa Pinto na jednej z ładniejszych uliczek w mieście;

Matera – rewelacyjne deski pełne włoskich smaków, tosty z truflami i włoską wędliną w  L’antica Credenza;

Kiedy jechać do Apulii? | Apulia – informacje praktyczne

Apulia to dobry kierunek podróży przez cały rok. Jest to jeden z najcieplejszych regionów Europy, także od wiosny do jesieni dobra pogoda jest niemal gwarantowana. Najładniej oczywiście jest wiosną i latem,jednak latem temperatury wykańczają, podobnie jak tłumy i ceny. Nie polecamy sierpnia (najdrożej, najtłoczniej). Najbardziej optymalnym czasem na podróż będzie wiosna lub jesień, czyli poza sezonem, ale kiedy już albo jeszcze jest ciepło, w morzu nadal można się kąpać, ceny są niższe i tłumy mniejsze. Jeżeli zależy Wam na kąpielach w morzu, ale chcecie uniknąć większych tłumów, to zastanówcie się nad wyjazdem w maju, czerwcu, wrześniu, październiku, a może nawet i kwietniu czy listopadzie. Wypad do Apulii zimą to także fajny pomysł, chociaż może wiać i padać. W okresie świątecznym apulijskie miejscowości są przepięknie oświetlone i udekorowane. Zima we Włoszech z pewnością jest cieplejsza niż w Polsce, czasem można spodziewać się nawet kilkunastu stopni. Jest początek lutego, sprawdzamy pogodę w Bari, a tam prawie 20 stopni. Na przełomie września i października temperatury oscylowały między 25 a 28 stopni i przez cały pobyt mieliśmy wspaniałą pogodę.

Na ile jechać do Apulii? | Apulia – informacje praktyczne

Najlepiej na tyle ile się da 🙂 Oczywiście nie zawsze jest to możliwe, jednak nawet weekendowy wypad do Bari i Monopoli jest fajnym pomysłem. Popularne są czterodniowe, przedłużone weekendy, podczas których zwiedza się najpopularniejsze atrakcje w pobliżu Bari, czyli Alberobello, Polignano a Mare i Locorotondo. Jeśli chcecie zwiedzić trochę więcej lub pooplażować, to minimum tydzień. Tak naprawdę Apulia jest na tyle rozległym regionem i ma nam tyle do zaoferowania, że do Bari można latać wielokrotnie i zawsze w okolicy znajdzie się coś ciekawego do zrobienia i zobaczenia. Jakby chciało się zwiedzić wszystko za jednym razem, to trzeba by było minimum kilku miesięcy. Aby zobaczyć najpopularniejsze atrakcje, warto przeznaczyć na podróż od tygodnia do dwóch.

Plan wyjazdu do Apulii | Apulia – informacje praktyczne

Wszystko zależy od tego na ile jedziecie i czego oczekujecie. Apulia jest dobrze skomunikowana, więc macie wiele możliwości, które możecie do woli łączyć ze sobą i modyfikować. W ciągu weekendu możecie zobaczyć Bari, Polignano a Mare z Monopoli i Alberobello, ewentualnie z Locorotondo. Jest to najbardziej popularny „zestaw weekendowy”. Stworzyliśmy też cały tygodniowy plan podróży do Apulii, który znajdziecie poniżej. Dlatego poniżej zamieścimy skrótową rozpiskę naszego lekko ponad tygodniowego pobytu w Bari. Plan można modyfikować i np. zamiast do Martina Franca jechać do Lecce albo dzień piąty wymienić na półwysep Gargano i tak dalej. Dodatkowy 8 dzień – jeśli Wasze loty ułożone są w ten sposób, że na miejscu macie jeszcze niecały ósmy dzień, to wtedy można zwiedzić Castel del Monte lub Trani i/lub Bisceglie, jeśli trzeciego dnia pojechaliście do Matery.

1 DZIEŃ – Bari i/lub Bitonto

2 DZIEŃ – Polignano a Mare i Monopoli

3 DZIEŃ – Matera lub Trani i Bisceglie

4 DZIEŃ – Locorotondo i Alberobello

5 DZIEŃ – Putignano, Grotte di Castellana i/lub Conversano

6 DZIEŃ – Martina Franca

7 DZIEŃ – Ostuni

Apulia – informacje praktyczne | Apulia – informacje praktyczne

Siesta – W Apulii większość restauracji zamykana jest między godziną 15 a 19 w porze siesty; Dobrze jest sprawdzić wcześniej godziny otwarcia restauracji, do której chcecie pójść lub pomyśleć o posiłku wczesnym popołudniem. Kolejna okazja na zjedzenie czegoś ciepłego może pojawić się dopiero wieczorem.

Coperto – Zazwyczaj do rachunku jest naliczane tzw. coperto, czyli stała opłata za obsługę wskazana gdzieś drobnym druczkiem w menu. Zazwyczaj jest to 1-2 euro od osoby, czasem zdarza się, że od stolika.

Temperatury – latem potrafią być bardzo wysokie;

Kasowanie biletów – zawsze kasujcie bilet na peronie zanim wsiądziecie do pociągu;

Dokumenty – do Włoch podróżujemy z dowodem osobistym lub paszportem, nie ma obowiązku wizowego i meldunkowego; Zdarza się, że podczas zameldowania w hotelu jesteśmy proszeni o okazanie dowodów, a dane z dokumentu są spisywane lub fotografowane;

Pieniądze – walutą jest euro; często mieliśmy problem z płatnością kartą, nie wszędzie była taka możliwość (zwłaszcza w małych sklepikach albo lodziarniach). Bankomaty są, ale też nie na każdym kroku, więc jak już jakiś widzicie, to lepiej wypłacić i mieć z głowy. Jak podczas każdej podróży, w Apulii świetnie sprawdzała się karta Revolut.

Bezpieczeństwo, języki – raczej bezproblemowo dogadacie się po angielsku, ewentualnie łamanym angielskim lub mową ciała. Bariera językowa nie powinna stanowić dla Was problemu w podróży do Apulii. Generalnie region uznaje się za bardzo bezpieczny, także dla osób podróżujących solo. Jednakże warto pilnować swojego dobytku w okolicy dworca kolejowego w Bari, uznawanego za nie najciekawszą pod tym względem część miasta. My akurat mieszkaliśmy dokładnie tam, często wracaliśmy dość późno do pokoju, jednak nic złego nam się nie przydarzyło. Pamiętajcie jednak, że to żadna gwarancja i oczy dookoła głowy trzeba mieć tak jak podczas każdej podróży. A do tego warto pomyśleć o ubezpieczeniu, tak na wszelki wypadek. Lepiej mieć, niż nie mieć.

Czas, wifi, roaming, wtyczki – godzina ta sama co w Polsce, wtyczki również, więc adapter nie będzie konieczny. Wifi można czasem złapać w publicznych miejscach, restauracjach, na pewno w hotelach. Włochy należą do UE, także nie ponosimy innych opłat za korzystanie z telefonu i internetu niż te, co w Polsce.

Parkini, jazda autem – trzeba mieć na uwadze, że często centra miasteczek są wyłączone z ruchu samochodowego (np. Monopoli, Polignano a Mare), dlatego auto należy zostawić gdzieś na granicach miasta. Ilość miejsc często jest ograniczona, a uliczki ciasne, więc aby uniknąć błądzenia po krętych drogach, parkingów lepiej poszukać jeszcze przed wyjazdem.

To jak, macie smaka na Apulię? Lepiej zacznijcie polować na tanie bilety, zanim Was uprzedzimy! Bo my do słonecznej Apulii na pewno wracamy. Jest po co. Ten spokój i atmosfera apulijskich miast są grzechu warte. Tak można żyć codziennie!

Magda

Nasza pozostałe artykuły z Apulii: Locorotondo, Martina Franca, Alberobello, Putignano i Grotte di Castellana, Gdzie zjeść w Apulii, Najładniejsze miasteczka w Apulii, Plan wyjazdu do Apulii, Monopoli.

Plan wyjazdu do Apulii. Tydzień w Apulii

Plan wyjazdu do Apulii, który przedstawimy Wam poniżej, przetestowaliśmy na własnej skórze. Co nas zaskoczyło, to łatwość, z jaką zwiedza się ten region Włoch, a także ilość niesamowitych miejsc, które warto tu odwiedzić. Jest ich faktycznie sporo, co powodowało kłopoty logistyczne przy planowaniu wyjazdu. Bo jak to, ominąć tyle ciekawych atrakcji, jak wybrać spośród tylu miasteczek? Ostatecznie plan udało się ułożyć, zrealizowaliśmy go niemal w całości i teraz pomożemy Wam zorganizować wakacje. A więc do dzieła, zaplanujmy razem Waszą wymarzoną podróż do Apulii!

W naszych pozostałych wpisach możecie przeczytać o najładniejszych miasteczkach w Apulii, o tym gdzie zjeść w Apulii, o Monopoli, Alberobello, Putignano i Grotta di Castellana, o Martina Franca oraz o Locorotondo.

Co wybrać, co zobaczyć? | Plan wyjazdu do Apulii

Zacznijmy od tego, że Apulia do region dość rozległy i nie ma takiej możliwości, żeby udało Wam się zobaczyć wszystkie ciekawe miejsca w ciągu siedmiu dni. Białych miasteczek, piaszczystych plaż i innych atrakcji jest tu tak dużo, że do Apulii można wracać wielokrotnie i zawsze znajdzie się coś nowego do zrobienia. Dlatego podczas pierwszej wizyty w tym rejonie nasz plan wyjazdu do Apulii obejmował tylko środkową częsć regionu, czyli najpopularniejsze miejsca, takie jak Alberobello, Monopoli czy Locorotondo i Bari. Na kolejne wyjazdy zostawiliśmy sobie półwysep Gargano na północy, z takimi perełkami jak Vieste, a także południowy półwysep Salento z Lecce czy Galipoli. Prawdopodobnie w 2020 uroku nasz plan wyjazdu do Apulii zostanie urozmaicony i będziemy dodawać jego kolejne kombinacje.

Fasada pałacu w Locorotondo | Plan wyjazdu do Apulii

Modyfikacje planu | Plan wyjazdu do Apulii

Plan wyjazdu do Apulii można dowolnie modyfikować. My również nie trzymaliśmy się go ściśle, bo rzeczywistość często weryfikuje plany – a to pociąg nam uciekł, a to zaspaliśmy, a to nam się nie chciało jechać gdzieś dalej. Apulia jest na tyle dobrze skomunikowana, a poszczególne miasteczka położone blisko siebie, że możecie do woli zmieniać poszczególne punkty programu wedle własnego upodobania. Zdajemy sobie sprawę, że nasze zwiedzanie jest zazwyczaj bardzo intensywne, z hotelu wychodzimy raniutko i wracamy późno w nocy. Nie każdemu taki sposób podróżowania odpowiada, tym samym nie każdy będzie w stanie w ciągu jednego dnia zwiedzić tyle, co my. Dlatego w niektórych miejscach będą zaznaczone różne alternatywy do wyboru na dany dzień.

Widok na port i katedrę w Trani | Plan wyjazdu do Apulii

Plan wyjazdu do Apulii z założenia jest bardzo intensywny i skupia się głównie na zwiedzaniu. Udało nam się go przeprowadzić niemal w całości, jedynie nie dojechaliśmy z braku czasu do Castel del Monte oraz Cisternino. Możecie go bardziej uszczelniać lub poluzować, dla przykładu – jednego dnia wyszliśmy z pokoju po 6 rano, ranek spędziliśmy w Polignano, popołudnie w Monopoli, wieczór w Ostuni, a że pociągi jeżdżą do późna, do o 22 wylądowaliśmy jeszcze na kolacji w Polignano… zrobiliśmy wtedy 30 km i kolejnego dnia odpokutowaliśmy leżąc w łóżku pół dnia, zostaliśmy w Bari, bo nie mieliśmy siły na nic więcej. Jak to lubi. Także docelowo nasz plan wyjazdu do Apulii na miejscu trochę się zmodyfikował, ale poniżej przedstawiamy Wam jego najoptymalniejszą formę. Zakłada on w sumie 8 dni w Apulii z przylotem i wylotem, bo tak rozłyżył się nasz pobyt ze względu na loty z Wrocławia w 2019 roku. To, czy wylecicie do Polski ósmego czy siódmego dnia, zależy już od wybranych przez Was lotów. Jeśli spędzicie w Apulii tylko siedem niepełnych dni, to wg poniższego planu będziecie musieli zrezygnować z jednego dnia zwiedzania – którego, to już zależy od Was.

Wskazówka: Jeśli chcecie, aby Wasze dni w Apulii były „pełne”, to warto rozważyć poranny wylot z Warszawy, a powrót do np. do Wrocławia po godzinie 21:00 lub do Krakowa po 20:00. Wówczas nie marnujecie dnia i macie więcej czasu na zwiedzanie. Sprawdzajcie aktualną siatkę połączeń i zastanówcie się nad wyborem innego miasta wylotu/powrotu, aby na miejscu zyskać jak najwięcej czasu. I jeszcze jedna istotna uwaga: miejscowości opisywane w tym przewodniku są naprawdę niewielkie. Większość z nich jesteście w stanie obejść w jedną, dwie, trzy godziny. To od Was zależy w jakim tempie będziecie zwiedzać, czy danego dnia odwiedzicie np. 3 miejscowości, czy spokojnie będziecie odpoczywać w jednej z nich.

Na ile i kiedy jechać do Apulii? | Plan wyjazdu do Apulii

Popularne są czterodniówki, czyli przedłużone weekendy, czemu sprzyja ułożenie siatki połączeń lotniczych między Polską a Apulią. W ciągu tych czterech dni turyści zazwyczaj skupiają się na tych najpopularniejszych atrakcjach, typu Polignano a Mare, Locorotondo i Alberobello. Mając więcej czasu, można dalej eksplorować okolicę i poznawać kolejne, mniej znane perełki regionu. W ciągu tygodnia można zobaczyć większość znanych miasteczek i kilka dodatkowych atrakcji. Podczas naszej kolejnej podróży do Apulii skupimy się na dwóch wcześniej wspomnianych półwyspach, a w dalszej przyszłości na odkrywaniu coraz to mniej znanych miejsc. Tak naprawdę już krótki city break w Bari jest świetnym pomysłem na spędzenie weekendu. Apulia też idealnie nadaje się na leniwe wakacje przy plaży czy intensywną objazdówkę samochodem/pociągiem szlakiem białych miast – co kto lubi. Nie polecamy podróży do Apulii w szczycie sezonu, zwłaszcza w sierpniu (najwyższe ceny, największe tłumy, nieznośne temperatury). Najładniej, a zaraz spokojniej i taniej będzie wiosną i jesienią. Na przełomie września i października temperatury oscylowały wokół 25 a 30 stopni. Zima to też dobry pomysł na wyjazd do południowych Włoch. Cisza, spokój, niskie ceny, na pewno cieplej niż w Polsce, a w okresie świątecznym apulijskie miasteczka są przepięknie udekorowane.

Widok z tarasu na Polignano a Mare | Plan wyjazdu do Apulii

Poruszanie się po Apulii | Plan wyjazdu do Apulii

Kolejna istotna rzecz, to sposób przemieszczania się. Wydaje nam się, że najoptymalniejszym sposobem transportu będzie wynajęcie auta. Jesteście wtedy elastyczni, możecie zwiedzić o wiele więcej miejsc, zatrzymujecie się gdzie chcecie i kiedy chcecie. Domyślamy się jednak, że wśród Was są osoby takie jak my, które nie mogą lub nie chcą wypożyczać samochodu i są niejako skazane na korzystanie z autobusów i pociągów. Pocieszeniem jest fakt, że apulijskie miasta są bardzo dobrze skomunikowane. Pamiętajcie, aby zawsze sprawdzać aktualne rozkłady na podanych przez nas stronach, bo te w każdej chwili mogą się zmienić. Poniższy plan wyjazdu do Apulii powstał w oparciu o transport kolejowy i autobusowy.

Wybrzeże Apulii | Plan wyjazdu do Apulii

PLAN WYJAZDU DO APULII: 

DZIEŃ I – Bari i Bitono | Plan wyjazdu do Apulii

Przylot do Bari – zależy od miejsca i godzin Waszego wylotu. Jeśli przylecicie Wizzairem z Wrocławia, na miejscu będziecie dopiero późnym wieczorem. Z Krakowa około godziny 15:00, z Warszawy wczesnym rankiem, z Katowic po południu. Jeśli Ryanairem z Krakowa, to w Bari będziecie chwile po południu (stan na rok 2020). Także pod względem czasowym najbardziej opłacalny wydaje się lot z Warszawy, najmniej z Wrocławia. Pamiętajcie, że niniejszy plan zakłada lot na lotnisko w Bari, chociaż z Polski możecie dolecieć jeszcze na lotnisko w Brindisi z Katowic około południa. Godziny też mogą w każdej chwili się zmienić! Polecamy wybrac najoptymalniejszy czas dla siebie, ale chyba najlepszą opcją będzie wylot rankiem, żeby na miejscu móc coś zrobić jeszcze tego samego dnia.

Transfer z lotniska do miasta – autobusem nr 16 (przystanek pod swamym wyjściem z terminalu, bilet do kupienia w automacie, w kasie, w kiosku za 1 euro lub u kierowcy za 1,5 euro, czas przejazdu 40 minut do godziny, mało wygodna opcja) lub metrem (opcja droższa, bilety do kupienia w automatach, czas przejazdu 20 minut, bilet za 5 euro).

Nocleg – Spaliśmy w Bari, z racji tego, że to dobra baza wypadowa. Ale oczywiście można też takową sobie urządzić w Monopoli, co Wam polecamy. Bez problemu znajdziecie noclegi na Booking.com czy Airbnb. Warto pomyśleć o tym z wyprzedzeniem, zwłaszcza, jeśli do Apulii wybieracie się w szczycie sezonu. Ze swojej strony możemy też polecić Apartamenty Bari Primo Piano – proste, czyste, z dobrze wyposażoną kuchnią, łazienką, balkonem, klimatyzacją, z rozsądnej cenie (8 dni, 1700 zł ze śniadaniem dla dwóch osób, rezerwowane na ostatnią chwilę), dogodna (choć nie najpiękniejsza) lokalizacja – blisko dworca, dzięki czemu w kilka minut mogliśmy złapać pociąg i ruszyć na zwiedzanie regionu.

Wskazówka: Bari z pewnością jest najlepszą bazą wypadową do zwiedzania regionu, ale nie najładniejszą. Podczas naszej kolejnej podróży do Apulii noclegu będziemy szukali w Monopoli lub Polignano a Mare, które są równie dobrze skomunikowane z innymi miasteczkami i na tyle blisko położone Bari, że w każdej chwili można zaplanować w mieście szybką przesiadkę do kolejnego pociągu. Do tego obie miejscowości są ładniejsze i o wiele bardziej klimatyczne, niż Bari. Jeśli jednak szukacie noclegu w Bari, macie do wyboru – albo noclegi w nieciekawej okolicy, ale blisko dworca, albo w pobliżu historycznego centrum około 15-20 minut pieszo od dworca. My wybraliśmy okolice stacji, bo też w Bari nie spędzaliśmy dużo czasu. Jednak wieczorami nie mieliśmy siły, żeby chodzić do ładniejszej części miasta.

Zwiedzanie Bari – historyczne centrum Bari jest ładne i klimatyczne, ale trzeba pamiętać, że to jednak duże miasto i nie będzie aż tak przyjemne, jak mniejsze miejscowości w jego okolicy, na przykład Polignano a Mare czy Locorotondo. Jednak wciąż uważamy, że warto wybrać się na spacer po Bari, gdzie stare miasto wydaje się być naprawdę stare i kryje między murami kilka ciekawych zabytków, a także zwyczajne życie we włoskim stylu. W Bari warto zobaczyć katedrę, bazylikę św. Mikołaja, zamek normański, Teatro Petruzzelli, Teatro Margherita, Palazzo Fizzarotti, Muzeum Miejskie, Muzeum Archeologiczne i wiele zabytkowych kościołów. Niektóre place w centro storico tętnią życiem do późnych godzin. Warto też udać się na spacer brzegiem morza. W mieście znajduje się plaża Pene e Pomodoro. Miasto nadaje się na krótki city break. Gdybyśmy jednak mieli mało czasu i musieli wybrać, to zwiedzalibyśmy inne miejscowości w okolicach Bari, a po Bari ewentualnie spacerowali wieczorami.

Przejazd do Bitonto – metrem z Bari Centrale (ta sama linia co na lotnisko); rozkłady do sprawdzenia tutaj. Bilety można kupić w automatach lub kasach.

Spacer i kolacja w Bitonto – Bitonto okazało się bardzo ciekawym, ładnym miasteczkiem w sam raz na wieczorny spacer. W Bitonto znajduje się fenomenalna katedra, Palazzo Sylos – Calo, starożytne ruiny i wieże, Chiesa de Purgatorio (zwróćcie uwagę na rzeźby kościotrupów przy wejściu!) oraz Narodowa Galeria Obrazów z uroczym dziedzińćem. Jedliśmy tam najlepszą kolację w Apulii, w rewelacyjnej restauracji Ragno Verde. Relacje, ceny i zdjęcia dań znajdziecie w naszym kulinarnym przewodniku z Apulii.

DZIEŃ II – Monopoli i Polignano a Mare | Plan wyjazdu do Apulii

Przejazd rannym pociągiem do Polignano a Mare – bilety do kupienia w kasach, w automatach, w aplikacji. Kupione w kasach lub automatach należy skadować na peronie w żółtym kasowniku. Na 5 minut przed planowanym odjazdem nie można już kupić biletów online.  Zasady te dotyczą wszystkich przejazdów pociągami wymienionymi w tym przewodniku. Przejazd trwa od 20 do 40 minut, w zależności od pociągu. Bilet w jedną stronę kosztuje 2,50 euro.

Zwiedzanie Polignano a Mare – przede wszystkim plaża Lama Monachile, czyli najbardziej przyciągający turystów widok w Apulii. Polignano a Mare nie ma zbyt wielu zabytków, ale miasteczko ma klimat, mnóstwo zaułków i barwnych ulic, a także jest fenomenalnie położone na szczytach klifów i pomiędzy nimi. Warto urządzić sobie spacer pomiędzy tarasami widokowymi na morze i miasto. Na Polignano a Mare trzeba poświęcić minimum kilka godzin, aby nieśpiesznie wędrować białymi ulicami. Warto zajść na Piazza Dell’Orologio i na most przy plaży między klifami, a także pod Ciesa del Purgatorio.

Lunch w Polignano a Mare – Pescaria, bardzo ładny lokal ze świeżymi owocami morza, kanapkami itp. Ceny zaczynają się od 8 euro. Polecamy panini z tatarem z tuńczyka. Strona z adresem i menu tutaj. Ewentualnie można skusić się na foccacię sprzedawaną w lokalu przy samym moście.

Przejazd pociągiem do Monopoli – po zwiedzeniu Polignano a Mare, około południa. Przejazd trwa ledwie ponad 5 minut, bilety po 1,10 euro, pociągi kursują z częstotliwością 1-4 na godzinę, w zależności od pory dnia. Zasady kupowania biletów takie same, jak w przypadku dojazdu do Polignano a Mare.

Obiad w Monopoli – przepyszne, świeże makarony w Primo Pasta. Porcje ogromne, do wyboru różne rodzaje makaronu i sosów. Można wybrać mniejszą lub większą porcję. My wzięliśmy większą i spokojnie wystarczyło na lunch, a zazwyczaj jemy dużo. Bardzo dobre ceny, porcja makaronu po 4-6 euro. Niewiele miejsca w środku, ale można zabrać pastę na wynos np. do starego portu i tam zjeść z widokiem na niebieskie łódki. Strona z cenami, adresem i menu tutaj.

Zwiedzanie Monopoli – wyjątkowa atmosfera. Warto zobaczyć stary port, Castello di Monopoli, Duomo di Monopoli, Chiesa di Santa Teresa, kościół o wysokiej wieży górującej nad miastem – Santa Maria del Suffragio, Palazzo Palmieri. Polecamy przejść się falochronem do niewielkiej latarni morskiej (ładny widok na centro storico) i nadmorską promenadą i podziwiać miejskie mury z publicznej plaży. Monopoli jest spore, a ilość ładnych ulic, placów i zaułków zachęcająca do długich spacerów. W mieście warto spędzić co najmniej pół dnia.

Powrót późnym wieczorem do Bari lub ewentualny postój na kolację w Polignano a Mare – pociągi kursują niemal do północy, więc około 22 zatrzymaliśmy się jeszcze w Polignano na kolację. Zanim jednak wysiądziecie w Polignano z pociągu, upewnijcie się o której odjeżdża ostatni. Poszliśmy na smaczną pizzę do Pic-Nic. Luźna atmosfera, niskie ceny, lokal nastawiony głównie na pizzę. Ciekawy smak pizzy z wędzoną mozzarellą. Menu, adres i ceny tutaj. Oczywiście samą kolację można również zjeść w Monopoli lub w Bari.

Gdzie zjeść w Polignano a Mare? w Pic Nic | Plan wyjazdu do Apulii

DZIEŃ III – Matera i Altamura | Plan wyjazdu do Apulii

Wskazówka: Macie możliwość wyboru między dwoma planami. Jeśli Wasz plan wyjazdu do Apulii zakłada zwiedzanie tylko tego regionu, tego dnia możecie zorganizować wycieczkę wzdłuż wybrzeża Adriatyku na północ od Bari, czyli do Trani i Bisceglie, ewentualnie do Castel del Monte (plan na ten dzień znajdziecie w akapicie „+Dzień VIII”). Jeśli jednak interesuje Was Matera położona w pobliskiej Bazylikacie, wykorzystajcie na nią ten dzień. Później i tak możecie zahaczyć o Trani – Jeśli Wasz wylot do Polski przewidziany jest nie na siódmy dzień pobytu w Apulii, a ósmy, to tego ostatniego dnia przed wylotem wykorzystacje czas na wycieczkę do Trani/Bisceglie/Castello del Monte. Nasz pobyt w Apulii wynosił siedem dni, a ósmego dnia po południu mieliśmy wylot do Wrocławia. Właśnie przed tym wylotem zaplanowaliśmy sobie jeszcze śniadanie w Trani i spacer po Bisceglie.

Przejazd do Matery – pociągi (w niedziele tylko autobusy) przewoźnika Ferrovie Appulo Lucane. Część wagonów nie jedzie do Matery i odłącza się w Almatura, więć trzeba się upewnić, że siedzimy we właściwym. Pociągi jeżdżą z różną częstotliwością, zazwyczaj co godzinę, czasem dwa w ciągu godziny, a czasem jeden pociąg co dwie godziny. Rozkłady jazdy można sprawdzić tutaj. Pociąg jedzie godzinę i 40-50 minut, także polecamy wyjazd tym o 09:49. Bilet w jedną stronę kosztuje 5 euro. Bilet można kupić w automacie kartą lub w kasie gotówką.

Zwiedzanie Matery – w Materze warto obejrzeć w środku katedrę i kilka z licznych kościołów wykutych w skale. Polecamy wizytę w Casa Grotta nei Sassi i chiesa di Santa Lucia. Największe wrażenie Matera robi podziwiana z licznych tarasów i punktów widokowych. Miasto ma długą i przejmującą historię, a najlepszym sposobem na jej poznanie będzie spacer między wiekowymi zabudowaniami, a także zwiedzanie kilku krypt i świątyń. W mieście warto spędzić co najmniej jeden dzień, bo jest tu co oglądać.

Gdzie zjeść w Materze – L’antica Credenza. Przepięknie podane włoskie smakołyki, wędliny, sery, tosty, sałatki i wina w bardzo przystępnych cenach, w zabytkowym centrum Matery. Polecamy tosty z włoskimi wędlinami i truflami. Idealne miejsce na lunch lub nieśpieszną kolację z degustacją win. Ceny, menu, adres do sprawdzenia tutaj.

Przejazd do Altamury – na wieczór po zwiedzaniu Matery zatrzymaliśmy sie w Altamurze. Pociągi zazwyczaj kursują z częstotliwością jeden na godzinę. Czas przejazdu to 27 minut, a bilet kosztuje 1,80 euro.

Zwiedzanie Altamury – Jeśli to Wasza pierwsza podróż do Apulii i macie ograniczony czas, to raczej skupiłabym się na innych miejscach. Jeżeli jednak to Wasza kolejna wycieczka w te rejony, szukacie nowych miejsc spoza utartych szlaków albo chcecie ciekawie spędzić wieczór po powrocie z Matery, warto wstąpić do tego miasteczka, np. na kolację. Altamura nas zaskoczyła. Okazała się bardzo elegancka i imprezowa, a jej budowle wyniosłe i potężne. Zwłaszcza ogromna katedra o dwóch wieżach i wspaniale rzeźbionych portalach. W mieście znajduje się także ciekawe Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne. Największe wrażenie zrobiła na nas sama architektura i ciekawe fasady budynków użyteczności publicznej oraz kamienic. Same uliczki miasta nie są tak klimatyczne, jak to na przykład ma miejsce w Monopoli czy Locorotondo, ale Altamura z pewnością jest warta uwagi. Zwłaszcza z powodu świetnej kolacji, jaką można tu zjesć, a o której przeczytacie w tym przewodniku. 

Kolacja w Altamurze – w Rosticceria Cenzino. Jedna z naszych najlepszych kolacji we Włoszech. Lokalna knajpa bez menu, do stołu przynoszą to, co akurat gotują danego wieczoru, przy stolikach sami Włosi. Pyszne, domowe potrawy.

Powrót do Bari – ostatni pociąg do Bari odjeżdża o 22:26 (sprawdźcie aktualne rozkłady!), czas przejazdu to 1 h i 20 minut, bilet kosztuje 3,20 euro.

DZIEŃ IV – Alberobello i Locorotondo | Plan wyjazdu do Apulii

Przejazd do Alberobello – po remoncie torów pociągiem FSE, na ten moment autobusem z przystanku Bari Largo Sorrentino, zlokalizowanym za głównym dworcem kolejowym w Bari. Autobusy na tej trasie nie są częste, za to oblegane. Dobrze jest rozpocząć dzień najwcześniej jak się da. Polecamy wybrać już pierwszy kurs, czyli autobus o 08:00 rano. Czas przejazdu to godzina z minutami, bilet kosztuje 4,30 euro i najlepiej kupić go przez aplikację Trenitalia. Biletu nie kupuje się u kierowcy. Zawsze sprawdzajcie aktualne informacje na stronie kolei, bo tory mogą zostać  w każdej chwili oddane do użytku, a w rozkładzie już powoli pojawiają się pociągi.

Zwiedzanie Alberobello – do Alberobello polecamy wybrać się z samego rana ze względu na popularność miasteczka. Najlepiej przygotować się na spore tłumy. Co zwiedzić? Kwintesencją Alberobello są białe trulli o stożkowatych dachach, więc w przypadku tej miejscowości rada jest prosta – chodzić, zaglądać, wędrować gdzie się da i podziwiać nietypowe zabudowania. Polecamy widok z tarasu widokowego przy placu obok Fontana di Santa Lucia. Niektórzy poświęcają na Alberobello cały dzień, niektórzy ledwie godzinę. Wszystko zależy od Waszych preferencji. My uciekliśmy po 3 godzinach ze względu na wciąż gęstniejący tłum. Ale zdecydowanie warto, chociaż na krótki spacer. O Alberobello poczytacie tutaj. 

Śniadanie/lunch w Alberobello – w Panne e Mozza. Przytulne, ładne wnętrze, lokalne specjały, kanapki, deski pełne włoskich serów i wędlin, pyszne kawy, niewysokie ceny, świetna lokalizacja. Za deskę z różnymi wędlinami i serami dla dwóch osób zapłaciliśmy 14 euro. Menu, adres, ceny znajdziecie tutaj.

Przejazd do Locorotondo – po południu, kiedy zwiedzicie już Alberobello (my z miasteczka uciekliśmy po niecałych 3 godzinach, za duże tłumy). Autobusy do Locorotondo (po remoncie torów znowu pociągi) odjeżdżają bardzo często, po kilka na godzinę. Autobus jedzie 15-20 minut, bilet kosztuje 1,10 euro. Mamy niejasne informacje na temat możliwości zakupu biletów, bo czasem sprzedawano nam je w autobusie, a czasem nie. Dlatego najlepszym sposobem jest kupowanie biletów przez aplikację Trenitalia.

Zwiedzanie Locorotondo – miasteczko niewielkie, ale wpisane na listę najpiękniejszych włoskich miejscowości. Chyba najbardziej zadbane maisto, jakie widzieliśmy w Apulii. Mnóstwo kwiatów i ozdób, co świetnie kontrastuje ze śnieżnobiałymi murami. Centrum na tyle niewielkie, że tak naprawdę w dwie, trzy godziny jesteście w stanie obejść je kilka razy. Nie ma zbyt wielu zabytków, ale tutaj klimat robią malownicze ulice.

Obiad w Locorotondo – Casa Pinto, położona na jednej z najładniejszych uliczek w miasteczku. Super klimat, miła obsługa, dobre jedzenie. Pizza od 4 euro. Baaaardzo dużo sera, dania sycące, dobre wino. Ceny, adres, menu do sprawdzenia tutaj. 

Powrót i ewentualna kolacja w Bari – trzeba pilnować godziny, bo ostatni autobus w Locorotondo do Bari (stan na 2020 rok) odjeżdża około godziny 17:00, bilet za 5 euro, czas przejazdu – ok. 1 godzina. Jeśli macie ochotę na kolację, w Bari warto udać się do świetnej, lokalnej pizzeri Mirco obok dworca kolejowego. Zamówcie pizzę z truflami i bruschettę! Bardzo dobre, lokalne składniki i niskie ceny. Menu, adres, ceny do sprawdzenia tutaj.

DZIEŃ V – Grotte di Castellana, Putignano, Conversano | Plan wyjazdu do Apulii

Przejazd do jaskini – Grotte di Castellana znajduje się w miejscowości Castellana Grotte, do której normalnie jeżdżą pociągi, ale ze względu na remont torów (stan na 2020 rok), z Bari dojedziecie do niej autobusem. Autobusy odjeżdżają przystanku Bari Largo Ciaia (po wyjściu z dworca kolejowego od strony Giuseppe Capruzzi, skręcić w lewo do skrzyżowania, na skrzyżowaniu droga na prawo to Bari Largo Ciaia. Po przejściu kilkudziesięciu metrów traficie na tablicę przystanku; mój autobus nie przyjechał) lub Bari Largo Sorrentino. Autobusy kursują często, koszt przejazdu to 2,80 euro. Autobus zatrzymuje się w centrum miejscowości Castellana Grotte, a do jaskini trzeba przejść 2 km (trasa do sprawdzenia na Google Maps). Koło jaskini znajduje się druga stacja kolejowa, dlatego warto sprawdzić czy w przyszłości pociągi będą się tam zatrzymywać. Bilety najlepiej kupić przez aplikację Trenitalia.

Zwiedzanie Jaskini – W jaskini można chodzić dwiema trasami, krótszą i dłuższą. Czas przejścia pierwszej to 50 minut (1 kilometr), a bilet kosztuje 12 euro. Trasa długa, podczas której zobaczycie Białą Komnatę, to do przejścia 3 kilometry w ciągu 2 godzin za 16 euro. Podobno w sezonie bilety rozchodzą się szybko. Chcąc uniknąć takiej sytuacji, zarezerwowaliśmy bilety na konkretną godzinę wcześniej, przez internet, co jednak wiąże się z dodatkowymi kosztami. Nie dość, że bilet kupiony przez internet kosztuje 17 euro na trasę długą, a 13,5 na trasę krótką, to jeszcze do tych kwot doliczane są jakieś opłaty operacyjne. Także za bilet dla jednej osoby płaciliśmy aż 19 euro. Rezerwowaliśmy wycieczkę z przewodnikiem anglojęzycznym, według rozkładu wejść zamieszczonego na stronie jaskini. Według niej we wrześniu wycieczki po angielsku odbywać się mają o godzinie 11 i 16. Spóźniliśmy się sporo na godzinę 11, ale okazało się, że o 12 jest kolejna angielska wycieczka, na którą mogliśmy bez problemu wejść z biletami na godzinę 11. Godziny wejść do jakini różnią się w zależności od miesiąca, dlatego przed wyjazdem warto dokładnie zapoznać się ze stroną internetową Grotte di Castellena i… mieć na uwadze, że na miejscu rzeczywistość wygląda nieco inaczej, niż w internecie. Warto zabrać jakies okrycie i stabilne buty, bo podłoże jest śliskie.

Przejazd do Putignano – koło ronda przy wjeździe na teren kompleksu jaskiniowego, znajduje się przystanek. W wyszukiwaniu rozkładu jazdy pomogła strona Rome2Rio. Według niej autobus to linia 707, przewoźnik SITTA. Rozkład jazdy sprawdził się, autobus faktycznie przyjechał o 14:15, według planu. Problem był taki, że w kiosku powiedziano mi, że nie sprzedają biletów autobusowych, ja myślałam, że kupię u kierowcy, a kierowca powiedział mi „Putignano, Putignano” i kazał wsiadać, nie sprzedając biletów. Jest to dziwne, ponieważ wg strony przewoźnika bilety można kupować u kierowcy za dodatkową opłatą. Dlatego znowu zaznaczymy, że najlepiej jest kupowac bilety na bieżąco przez aplikację. Bilet kosztuje 1,10 euro, a przejazd trwa mniej niż 10 minut. W Putignano wysiadłam tuż przed bramą wejściową do historycznego centrum miasta. Ewentualnie można cofnąć się 2 km do centrum Castellana Grotte do przystanku, na którym wysiadaliśmy z Bari i tam wsiąść do autobusu do Putignano.

Zwiedzanie Putignano – ogromne zaskoczenie. Wspaniała architektura, kilka ciekawych zabytków, cisza i spokój. Bardzo podobały nam się uliczne lampy. Warto zajrzeć do Muzeum Miejskiego oraz do Chiesa Santa Maria la Greca. O samym Putignano i jaskiniach przeczytacie tutaj.

Jaskinia Trullo – jeśli starczy Wam czasu, a zwiedzanie rozpoczniecie wczesnym rankiem. Grotta del Trullo zlokalizowana na obrzeżach Putignano i uznaje się ją za pierwszą jaskinię na południu Włoch, która została udostępniona dla turystów. Jaskinie te są o wiele mniej znane, niż ich sąsiadka Castellana, a i bilety wstępu znacznie tańsze – bilet dla osoby dorosłej kosztuje już 5 euro. Godziny otwarcia, ceny biletów z możliwością rezerwacji znajdziecie tutaj – https://www.grottadeltrullo.com/.

Przejazd do Conversano – kilka autobusów na godzinę, im bliżej wieczoru tym ich mniej. Przejazd trwa 20-25 minut, bilet kosztuje 1,10 lub 1,40 euro. Koniecznie kupcie bilety wcześniej przez aplikację. Przystanek znajduje się po prawej stronie bramy głównej do centro storico Putignano.

Zwiedzanie Conversano – miasteczko odwiedzamy już pod wieczór. Jest ono na tyle niewielkie, że w ciągu jednej godziny będziecie w stanie obejść wszystkie jego zakamarki. Jeśli lubicie zwiedzać, to Conversano pozytywnie Was zaskoczy – na niewielkim obszarze znajdziecie tu zaskakująco wiele zabytków. Na pewno nie przegapicie okazałej wieży zamkowej oraz samego muzeum mieszczącego się w samym zamku. Koniecznie zajrzyjcie do Monastero di San Benedetto, któego wieża przypomina nieco zabytki w Kampanii, a wnętrze kryje piękne krużganki i wystawy. W Conversano znajduje się też wspaniale zachowana katedra romańska. Zwróćcie zwłaszcza uwagę na niesamowite portale i rzeźby.

Kolacja w Conversano i powrót do Bari – w Mac Gourmet. Przyjemnej knajpka z krótkim menu. W serwuje się lokalne, proste dania, na przykład apulijski klasyk – ryż z ziemniakami i małżami. Rewelacyjne desery! Posiłki bardzo smaczne, ceny przystępne, przemiła obsługa, ładna lokalizacja w centrum, płatność tylko gotówką. Menu, ceny, adres do sprawdzenia tutaj.

Powrót do Bari – ostatni autobus odjeżdża po 21:00. Przystanek znajduje się zaraz przy głównym placu w Conversano. Przejazd do Bari zajmie godzinę z minutami, bilet do kupienia przez aplikację, koszt – 2,10 euro.

DZIEŃ VI – Martina Franca | Plan wyjazdu do Apulii

Przejazd – do Martina Franca kursują pociągi, jednak w trakcie remontu torów trzeba przestawić się na autobusy. Kursują one bardzo rzadko, dlatego zwiedzanie dobrze jest rozpocząć rano. Wasz przystanek docelowy nazywa się Martina Franca Vialle Europa. Najlepiej jest wyjechać pierwszym rannym autobusem o godzinie 08:00, ewentualnie kolejnym o godzinie 10:00. Autobus jedzie 1 godzine i 30 minut, bilet kosztuje 5 euro. Nie kupimy go u kierowcy, najlepiej dokonać zakupu przez stronę/aplikację Trenitalia. Autobus zatrzymuje się bardzo blisko bramy do historycznego centrum. Pociągi zatrzymują się nieco dalej od centrum, trasa do sprawdzenia w Google Maps.

Zwiedzanie Martina Franca – przepiękna barokowa architektura, wnętrza z freskami Palazzo Ducale, naszym zdaniem najpiękniejsza w Apulii fasada Basilica di San Martino, dawny gmach uniwersytetu z wieżą zegarową, niewielka, acz wyjątkowa kaplica Monte Purgatorio, liczne pałace i arkadowe dziedzińce. Do tego kręte, pięknie przyozdobione uliczki. W mieście warto spędzić minimum pół dnia. Włoski klimat, niewielu turystów, wspaniała architektura – jest co zwiedzać. Całe centro storico najlepiej zwiedzać spacerem.

Gdzie zjeść w Martina Franca? – W Caseificio Gentile przy Piazza Plebiscito. Rewelacyjne kanapki robione na miejscu z lokalnymi przysmakami, w tym z wędlinami wytwarzanymi tylko w Martina Franca. Do tego obłędne białe wino (potężna lapmka) i przystawki, a to wszystko za 7 euro. Na większy głód pierwszorzędna pizza w Pizzeria Pomodoro e Basilico, z cienkim spodem, grubymi i miękkimi rantami, wypełniona po brzegi lokalnymi specjałami.

Wskazówka: Jeśli zwiedzacie faktycznie rozpoczniecie wcześnie rano, a po kilku godzinach w Martina Franca mielibyście ochotę na coś nowego, to wsiadajcie w autobus to uroczej i mało znanej miejscowości – Ceglie Messapica. Mieliśmy ochotę tam pojechać, ale już zabrakło czasu. A patrząc po zdjęciach, miasteczko wydaje się być bardzo malownicze. Autobusy z Martina Franca do Ceglie Messapica kursują średnio co godzinę, dwie. Czas przejazdu to 32 minut, bilet kosztuje 2,10 euro. Do Bari możecie wrócić przez Ostuni lub z powrotem przez Martina Franca, pamiętajcie jednak o sprawdzeniu godzin odjazdu ostatnich autobusów!

Powrót i kolacja w Bari – ostatni autobus do Bari odjeżdża dość wcześnie, bo o godzinie 17:00. Tym bardziej warto rozpocząć zwiedzanie wczesnym rankiem. Przejazd trwa półtora godziny, a bilet kosztuje 5 euro. Sytuacja może będzie wyglądała korzystniej, kiedy powrócą pociągi na tej trasie. Jeśli jesteście jeszcze głodni lub macie ochotę na drinka, w Bari możecie wstąpić do klimatycznej knajpki Voglia w centro storico.

DZIEŃ VII – Ostuni | Plan wyjazdu do Apulii

Przejazd do Ostuni – pociąg Trenitalia, przejazd trwa około 50 minut, bilety kosztują 5,80 euro. Co istotne, dworzec kolejowy znajduje się poza centrum miasta. Jest to spory kawałek, dlatego warto zdecydować się na autobus kursujący między stacją a Ostuni. Bilety kosztują 1,50 euro, do kupienia w małej kawiarence na dworcu (wejście na zewnątrz, wychodząc z dworca na lewo).

Zwiedzanie Ostuni – Ostuni to przepiękne białe ulice, na których widać już ząb czasu, fantastyczne widoki i zachody słońca, barwne drzwi i kwiaty, labirynt białych schodów, uliczek, zaułków, a także wiele zabytków. W mieście warto odwiedzić katedrę i plac przed nią z Arco Scoppa, Piazza Libertate, spacerować murami miejskimi i podziwiać panoramę Apulii, zajść do Muzeum Archeologicznego w kościele Sain Vito Martile, zobaczyć Palazzo Vescovile, Palazzo Tanzarella czy poszukiwać słynnych drzwi z kaktusami. Ostuni jest spore, lairynt krętych uliczek pnie się pod górę. Na zwiedzanie warto poświęcić kilka godzin, a nawet cały dzień i pozostać w mieście na zachód słońca. Jednakże jeśli brakuje Wam czasu, to tak jak większość apulijskich miasteczek, jesteście w stanie przespacerować w 2,3 godziny. Wszystko zależy od Waszego tempa zwiedzania.

Gdzie zjeść w Ostuni –  Sapori D’eccellenza w historycznym centrum. Jedne z najlepszych panini, jakie jedliśmy we Włoszech. Polecamy kanapkę z capocollo, czyli dojrzewającą karkówką. A na lody i orzeźwiajace miętowe sorbety warto się udać do Cremeia alla Scala.

Powrót do Bari – ostatni pociąg do Ostuni odjeżdża po 23:00. Upewnijcie się jednak w kwestii biletów, bo na niektóre szybkie pociągi bilety są o wiele droższe. Najtańsze są połaczenia regionalne, a ich ceny są stałe. Jeśli wrócicie do Bari w miarę wcześnie, warto pozwiedzać te miejsca, których nie zdążyliście pierwszego dnia. Na kolację warto wstąpić do Mastro Ciccio, gdzie serwują pyszne kanapki z ośmiornicami i innymi włoskimi specjałami. Strona z cenami, adresem i  manu tutaj.

+ DZIEŃ VIII – Trani, Bisceglie | Plan wyjazdu do Apulii

Przejazd do Trani i Bisceglie – Dzięki wcześniejszej siatce połączeń, nasz plan wyjazdu do Apulii był ułożony w ten sposób, że lot powrotny do Polski przypadał na popołudnie, także ostatniego (ósmego) dnia mieliśmy jeszcze trochę czasu, który przeznaczyliśmy na eksplorowanie okolic lotniska. Zrobiliśmy sobie poranną wycieczkę do Trani, a wracając zahaczyliśmy jeszcze na krótki spacer do portu w Bisceglie. Ten plan możecie urozmaicić o wizytę w miejscowości Molfetta i innych nadmorskich miasteczkach, w zależności od godziny Waszego wylotu. Trani i Bisceglie leżą obok siebie, a od Bari oddalone są o 30 minut jazdy pociągiem. Pociągi kursują bardzo często, a bilety do Bisceglie kosztują 2,50 euro, z isceglie do Trani 1,10 euro, z Trani do Bari 3,30 euro. Pamiętajcie, że na tej trasie kursują też pociągi intercity, na które bilety są o wiele droższe! Jeżeli trzeciego dnia zamiast do Matery pojechaliście do Trani, a macie jeszcze trochę czasu przed wylotem, warto przemyśleć krótką wycieczkę do słynnego zamku Castel del Monte.

Zwiedzanie Trani i Bisceglie – Bisceglie jest bardzo dziwnym miastem – z jednej strony wiele ruder i walących się kamienic, z drugiej przepiękny port, ciekawa architektura, klimatyczne ulice. Na pewno nie ma tu dużo turystów i warto zgubić się na kilka godzin w historycznym centrum. Sama trasa z dworca do portu jest urocza – zadbane skwery, wysokie kamienice, okwiecone balkony. W Bisceglie warto spędzić kilka godzin, raczej nie więcej. Z kolei Trani to kilka architektonicznych perełek – przede wszystkim katedra, sporo pałaców, kilka muzeów i port. Na Trani warto poświęcić minimum pół dnia, bo w mieście znajduje się wiele ciekwych miejsc. Ale z braku czasu (jak w naszym przypadku), spacer w porcie do katedry też jest zadowalający.

Gdzie zjeść w Trani – w Trani polecamy bardzo smaczne kanapki w knajpce Paninart, położonej tuż nad morzem. Klimatyczna miejscówka, piękny widok na miasto, w miarę okej ceny i przepyszna ośmiornica. Menu, ceny, adres do sprawdzenia tutaj.

Powrót do Bari pociągiem i przesiadka na metro na lotnisko. Wylot do Polski.

Podsumowując, Pan wyjazdu do Apulii w skrócie:

1 DZIEŃ – przylot, Bari, jeśli starczy czasu spacer i kolacja w Bitonto

2 DZIEŃ – Polignano a Mare i Monopoli

3 DZIEŃ – do wyboru: Matera i Altamura lub wycieczka wzdłuż wybrzeża do Trani, Bisceglie, Molfetty.

4 DZIEŃ – Locorotondo i Alberobello

5 DZIEŃ – Grotte di Castellana, Putignano, Conversano

6 DZIEŃ – Martina Franca, wieczorem dalsze zwiedzanie Bari

7 DZIEŃ – Ostuni (lub/i ewentualny wylot do Polski)

+ 8 DZIEŃ – jeśli czas pozwoli, to Trani i Bisceglie LUB Castello del Monte LUB spacer po Bari i wylot do Polski

Wskazówka: Ten plan wyjazdu do Apulii możecie urozmaicić według własnego gustu, a powyższe dni możecie ze sobą mieszać. Na przykład, jeśli obawiacie się jechać ostatniego dnia przed wylotem do Ostuni, możecie ten ostatni dzień przeznaczyć na zwiedzanie Bari i miejsc w okolicy lotniska, a pierwszego dnia po przylocie pojechać do Ostuni.

Pamiętajcie, że ten plan wyjazdu do Apulii, to tylko ściągawka, nie ścisłe wytyczne. Apulia ma to do siebie, że niemal każda, także nieznana miejscowość ma nam coś ciekawego do zaoferowania, a tydzień w Apulii to zarazem wiele i tak niewiele. Nasz plan wyjazdu do Apulii obejmuje też głównie zwiedzanie miast, a pomija piękne plaże czy rezerwaty przyrody. W przyszłości planujemy powrót do tego regionu i takich przykładowych tras zwiedzania stworzymy więcej. Na ten moment korzystajcie z powyższej ściągawki, ale też szukajcie własnych włoskich perełek. Udanych i aktywnych wakacji!

Magda

Monopoli w Apulii. Spacer po mieście

Monopoli przewija się chyba w każdym przewodniku o Apulii. Po powrocie wiemy, że opisując ten wyjątkowy region Włoch, trudno byłoby pominąć to miasto. Gdziekolwiek nie czytaliśmy o Monopoli, wszędzie znajdywaliśmy ochy i achy, zwłaszcza na temat klimatu i spokojnej atmosfery miasteczka. Traktowaliśmy to z przymróżeniem oka, bardziej jak często powielane przez różnych autorów schematy. A teraz się kajamy, bo już po kilku godzinach w Monopoli wiedzieliśmy, że wszyscy mieli rację, a my możemy się pod tym podpisać obiema rękoma.

Najładniejszy widok na centrum Monopoli

W Apulii odwiedziliśmy całkiem pokaźną liczbę miasteczek, o których możecie przeczytać w tym wpisie. Ale chyba żadne nie urzekło nas swoim klimatem tak bardzo, jak Monopoli. To białe miasto oferuje wszystko, czego poszukujemy jadąc do Włoch. Mamy więc plaże, mamy klimatyczne ulice pełne świetnych restuaracji, mamy piękną architekturę, ciekawe zabytki, doskonałą pogodę i pewien niewymowny klimat.

Kolorowe uliczki w Monopoli

Ciężko nam określić w czym rzecz, ale żadne inne miasteczko w Apulii nie ma według nas takiej spokojnej, nadmorskiej atmosfery. Zachwyciły nas białe mury miasta i ciasne ulice, gdzie zewsząd patrzyli na nas święci w kapliczkach. I cisza siesty, która naprawdę nie jest ciszą, gdy zza firanek i z balkonów dobiegały głosy programów telewizyjnych, muzyka, rozmowy, a na ulicach za piłką ganiały dzieci. Zachwycił nas zapach morza i szum fali, który tłumiły wysokie, białe kamienice. I te wszystkie barwne balkony przybrane kwiatami, parasolami i, jakżeby inaczej, wszędobylskim praniem.

Zaskoczył nas spokój tego miejsca. Jako że Monopoli jest z jednym z bardziej znanych miasteczek w Apulii, spodziewaliśmy się tłumów. A na miejscu cisza, spokój, puste ulice i zaułki, restauracje. Monopoli okazało się błogie. Teraz, kiedy w niezbyt zimowej Polsce marzymy o wakacjach, w pamięci staje nam Monopoli ze swoim marynistycznym klimatem, niebieskimi łodziami w Starym Porcie i zapachem owoców morza rozchodzącym się po niemal wyludniownych ulicach. Monopoli jest na tyle duże, że zawsze coś się w nich dzieje, ale na tyle niewielkie, by bez większego trudu znaleźć ustronne place i ulice. Czyli idealne na wakacje.

Najbardziej podobał nam się spacer podczas siesty. Czasem dało się dostrzec przemykające w cieniu koty czy odpoczywających na zewnątrz mieszkańców miasta. Z niektórych otwartych knajpek dolatywał cichy gwar rozmów i pobrzękiwanie sztućcy. Słońce prażyło niemiłosiernie, odbijając się od białych murów, na tle których pięknie kontrastowały kolorowe doniczki pełne kwiatów oraz drewniane okiennice. Monopoli okazało się idelanym miejscem na wypoczynek.

W Monopoli znaleźliśmy wszystko, czego szukaliśmy podczas wrześniowego wyjazdu do Włoch. Nadmorski deptak z widokiem na Adriatyk, mewy szybujące nad plażą, bardzo ciekawe zabytki i wspaniałą włoską architekturę, smaki południa. Ciche miasto dosłownie nas ukoiło. W naszych wspomnieniach Monopoli stało się kwintesencją wypoczynku. Jeśli w przyszłości wybierzemy się na prawdziwe wakacje, to tylko tam. Do miasta, gdzie nigdzie nam się nie śpieszyło, każda kolejna uliczka zachwycała, a smak lokalnych dań długo zostawał na końcu języka.

Monopoli to według nas jedno z najpiękniejszych włoskich miast. Oczywiście nie na mairę Wenecji czy Florencji, bo te kolosy mieszczą się w zupełnie innych kategoriach. Chodzi nam o takie zwyczajne miasta, gdzie toczy się zwykłe życie, gdzie można posmakować włoskiej codzienności bez turystycznej tandety. Ten klimat miasta totalnie nas oszołomił, skradł serca i nie pozwalał wyjechać. Spacer po mieście to było jedno nieustające pasmo zachwytów. Wiem, brzmi banalnie, ale nic nie poradzimy na to, że tak właśnie było. W Monopoli spodoba się każdemu, bo i każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Lato w Monopoli
wakacje w Monopoli

 Wiemy, że włoskie ulice to niby podobny schemat – wysokie kamienice, wąskie ulice, skutery, pranie, kwiaty, kapliczki. Ale jednak każde miasto ma swój niepowtarzalny klimat, który wyróżnia je spośród innych. Nie inaczej było w urzekającym Monopoli, w którym, według nas, można spacerować jednymi z najpiękniejszych, najbardziej uroczych i klimatycznych ulic i uliczek w całych Włoszech. Można dostać oczopląsu, serio.

Co zobaczyć w Monopoli? | Monopoli, spacer po mieście

Przede wszystkim niewarto planować. Nieśpieszne spacery, to jest to. W Monopoli lepiej dać się ponieść własnym nogom i wyobraźni, zatracić się w spokojnych spacerach, chłonąć klimat. A jak przy okazji traficie pod jakieś muzeum czy kościół, to warto zajść. W mieście można nie znajdziecie światowej klasy zabytków i muzeów, ale największą robotę robią tu klimatyczne ulice, za które tak kochamy Włochy. Jakie miejsca zrobiły na nas szczególnie duże wrażenie?

Porto Antico di Monopoli, czyli stary port. Choć znaliśmy port ze zdjęć, to znaleźliśmy go przypadkiem. Naszą uwagę zwrócił niewielki tunel prowadzący gdzieś dalej, do którego oczywiście weszliśmy. I tym samym trafiliśmy do jednego z bardziej klimatycznych miejsc w mieście. Dziesiątki niebieskich łodzi falujących na wodzie, na murach obrazy, cały port otaczają niekawe budynki przypominające nieco Wenecję, w tle majaczy kopuła kościoła. Warto przyjść tutaj z własnym prowiantem i kiedy na dworze panuje niemiłosierna spiekota, urządzić sobie piknik w cieniu zimnych murów.

Stary Port w Monopoli

Duomo di Monopoli – do budowy tej romańskiej świątyni o przepięknej fasadzie przystąpiono już w XI wieku. Z jej powstaniem wiąże się legenda – podobno zabrakło belek na budowę dachu, a pewnego dnia do portu przypłynęła samotna tratwa z ikoną Madonny. Belki z tratwy wykorzystano do budowy świątyni, a kościołowi patronuje Madonna della Madia.

Duomo di Monopoli

Chiesa di Santa Teresa to barokowy kościół znacznych rozmiarów, pochodzący z XVIII wieku i będący doskonałym przykładem apulijskiego baroku. Białe wnętrza świątyni nie są może porywające, ale z zewnątrz kościół robi wrażenie, choć jego rozmiary nie są tak widoczne przez przysłaniające go okoliczne zabudowania.

Atrakcje w Monopoli
Co warto zobaczyć w Monopoli

Castello di Monopoli, to XVI- wieczna forteca położona nad samym morzem, w której obecnie organizuje się różne wystawy i wydarzenia kulturalne. Tuż obok znajduje się bastion i nadmorska promenada.

Zamek w Monopoli

Nad miastem góruje wysoka wieża kościoła Santa Maria del Suffragio, we wnetrzu którego znajdują się zmumifikowane ciała.

Totalnie nas urzekł widok na centro storico i murów miejsckich od strony miejskiej plaży. Widok przypominał nam nieco marokańską Essaouirę.

Mury miejskie w Monopoli
Wybrzeże w Monopoli

Warto przejść się falochronem, zwieńczonym niewysoką, uroczą latarnią morską. Z tego miejsca rozciąga się bardzo ładny widok na stare miasto. Na spokojne spacery idealnie nadaje się też nadmorska promenada.

Widok na stare miasto Monopoli

Wrażenie robi też fasada Palazzo Palmieri, dawnej rezydencji jednej z najbardziej wpływowych rodzin w mieście, a także kilka mniej znanych kościołów.

W samym mieście i jego okolicach znajduje się kilka plaż, także plażowicze  będą mieli co robić. A do tego oczywiście wszystkie place, placyki, zaułki, uliczki z kapliczkami świętych…

Monopoli jako baza wypadowa | Monopoli, spacer po mieście

Swoją bazę wypadową w Apulii mieliśmy w Bari i teraz troszkę żałujemy. W Bari spaliśmy tuż obok dworca kolejowego, aby mieć łatwy dostęp do pociągów i autobusów, dzięki którym zwiedzaliśmy okolicę. I to było okej. Ale sama okolica dworca w Bari nie jest ciekawa, a po intensywnym zwiedzaniu Apulii zazwyczaj nie mieliśmy siły, aby iść spory kawałek do centro storico. Z kolei Monopoli okazało się bardzo uniwersalnym miastem  – i plaże, i zabytki, i świetne restauracje, i sklepy, i bankomaty i w ogóle, wszystko czego dusza zapragnie. Co istotne, Monopoli jest świetnie skomunikowane z resztą regionu. Szybko dojedziecie stąd do Bari, Polignano, Ostuni, Alberobello, a w razie czego zawsze możecie przesiąść się do innego pociągu w Bari. Także podczas naszej najbliższej podróży do Apulii to właśnie w Monopoli będziemy szukać noclegu.

Urlop w Monopoli

Informacje praktyczne | Monopoli, spacer po mieście

Loty – Do Apulii lecieliśmy z Wrocławia (do Bari) liniamii Wizzair. Bilety na tej trasie potrafią być tanie, szczególnie gdy pomyślimy o tym wcześniej. Z rocznym wyprzedzeniem kupiliśmy je po 39 zł w jedną stronę. W wakacje i dni wolne/święta ceny z pewnością będą wyższe. Wizzair do Bari lata również z Gdańska, Krakowa, Katowic i Warszawy, jednakże w ciągu roku siatka połączeń się zmienia i okresowo na poszczególne sezony niektóre połączenia znikają. Z Krakowa wciąż lata do Bari Ryanair. Cały czas do Apulii można też dolecieć korzystając z połączenia Ryanaira Katowice – Brindisi.

Monopoli w Apulii

Najtańsze bilety znajdziemy poza sezonem (bardzo polecamy podróże poza sezonem!) – dla przykładu, piszemy ten artykuł pod koniec stycznia, a na marzec można znaleźć mnóstwo terminów na wylot z Wrocławia do Bari Wizzairem po 39 zł w jedną stronę. Najdrożej jest w trakcie wakacji, kiedy bilety moga kosztować nawet kilkaset złotych. Dlatego polecamy na bieżąco śledzić ceny i kiedy pojawi się taka, jaką jesteście gotowi dać za bilety, to nie zastanawiać się długo, tylko kupować.

loty do Apulii, Monopoli

Gdzie spać ? – Spaliśmy w Bari, z racji tego, że to dobra baza wypadowa. Ale oczywiście można też takową sobie urządzić w Monopoli, co Wam polecamy. Bez problemu znajdziecie noclegi na Booking.com czy Airbnb. Warto pomyśleć o tym z wyprzedzeniem, zwłaszcza, jeśli do Apulii wybieracie się w szczycie sezonu. Ze swojej strony możemy też polecić Aprtamenty Bari Primo Piano – proste, czyste, z dobrze wyposażoną kuchnią, łazienką, balkonem, klimatyzacją, z rozsądnej cenie (8 dni, 1700 zł ze śniadaniem dla dwóch osób, rezerwowane na ostatnią chwilę), dogodna (choć nie najpiękniejsza) lokalizacja – blisko dworca, dzięki czemu w kilka minut mogliśmy złapać pociąg i ruszyć na zwiedzanie regionu. Podczas kolejnej podróży do Apulii z pewnością wybierzemy nocleg w Monopoli.

Monopoli informacje praktyczne

Jak dojechać? – najpierw z lotniska do Bari autobusem nr 16 (przystanek pod swamym wyjściem z terminalu, bilet do kupienia w automacie, w kasie, w kiosku za 1 euro lub u kierowcy za 1,5 euro, czas przejazdu 40 minut do godziny, mało wygodna opcja) lub metrem (opcja droższa, bilety do kupienia w automatach, czas przejazdu 20 minut, bilet za 5 euro). Następnie na dworcu w Bari trzeba się przesiaść do pociągu Trenitalia. Pociągi kursują od wczesnych godzin porannych przez cały dzień aż do godziny 23:00, po kilka na godzinę. Bilet kupuje się w kasie, automacie lub przez aplikację (bilet mobilny). Bilet kupiony w kasie lub automacie należy skasowac przed wejściem do pociągu.

Gdzie spać w Monopoli

Jak się poruszać? –  Pieszo. Monopoli jest na tyle niewielkim miastem, że wszędzie dojdziecie pieszo. W ścisłym historycznym centrum i tak nie ma gdzie zostawić auta, bo część ulic jest zamkniętych dla ruchu samochodowego. Najbliżej historycznego centrum znajduje się parking przy Piazzale Cristofolo Colombo, blisko portu. Jeśli poruszacie się pieszo, z dworca kolejowego do centrum trzeba się przejść pieszo, co zajmuje około 10-15 minut. Trasa do sprawdzenia w Google Maps.

Co zobaczyć w Monopoli

Gdzie zjeść? – w Monopoli znajdziecie mnóstwo klimatycznych knajpek z pysznym jedzeniem. Warto szukać samemu własnych ulubionych miejsc. Ze swojej strony możemy polecić bardzo smaczne i tanie pasty w Primo Pasta (świeże włoskie makarony po 4,5 euro), a także świetną pizzę w stylu neapolitańskim w Pulcinella (pizze po 3-7 euro) . O tym gdzie jeszcze warto zjeść w Apulii przeczytanie w tym przewodniku.

Na co uważać? – Płatność kartą: w wielu miejscach nie można było płacić kartą. Dobrze jest mieć przy sobie zapas gotówki. Siesta: w godzinach popołudniowych większość knajpek i kawiarni jest zamykana na przerwę obiadową. Najczęściej są to godziny między 15 a 18, ale różnie bywa i lepiej o obiedzie pomyśleć wcześniej, około południa. Później szansa na obiad czy kolację pojawić się może dopiero w okolicach 19:00. Temperatury: latem potrafią być naprawdę zabójcze. Na przełomie września i października termometry dochodziły do 30 stopni. Przyda się więc coś na głowę i zapas wody.

Co zwiedzać w Monopoli

Dojazd do innych miast – z Monopoli bez problemu dojedziecie kursującym kilka, kilkanaście razy dziennie pociągiem do Polignano a Mare (1,10 euro), Ostuni (2,10 euro), Lecce (8 lub 15 euro w zależnosci od wybranego pociągu), do Locorotondo bezpośrednio (rzadko) lub z przesiadką w Fasano (w obu przypadkach bilety po 1,80 euro), do Trani (6,50 euro), Conversano (1,40 euro), bezpośrednim autobusem do Alberobello kursującym cztery, czasem pięć razy dziennie (2,80 euro, rozkład do sprawdzenia na tej stronie). Do Martina Franca, Matery,  Putignano, najlepiej będzie dojechać najpierw do Bari, a stamtąd już bezpośrednim autobusem lub pociągiem (Rozkłady jazdy do sprawdzenia tutaj).

Gdzie zjeść w Monopoli

Kiedy i na ile jechać – Apulia to dobry kierunek podróży przez cały rok. Najładniej oczywiście jest wiosną i latem, z kolei latem temperatury wykańczają, podobnie jak tłumy i ceny. Nie polecamy sierpnia (najdrożej, najtłoczniej). Najbardziej optymalnym czasem na podróż będzie wiosna lub jesień, czyli poza sezonem, ale kiedy już albo jeszcze jest ciepło, w morzu nadal można się kąpać, ceny są niższe i tłumy mniejsze. Wypad do Apulii zimą to także fajny pomysł, chociaż może wiać i padać. Zima we Włoszech z pewnością jest cieplejsza niż w Polsce, czasem można spodziewać się nawet kilkunastu stopni. Na ile jechać? Na zwiedzanie Monopoli wystarczy nawet jeden dzień. Niektórzy (w tym my) łączą zwiedzanie miasta z pobliskim Polignano a Mare. Warto rozważyć wybór tych miejscowości na bazę wypadową do zwiedzania okolicy, a także na dłuższy wypoczynek skupiony na plażowaniu.

Ciężko nam było się rozstać z Monopoli, bo klimat miasta dosłownie nas otumanił. Po kilku godzinach w Monopoli stwierdziliśmy, że moglibyśmy resztę pobytu spędzić właśnie tu. I już szukamy biletów lotniczych do Apulii.  Monopoli to jest miejsce, do którego się wraca. Absolutnie przepiękne miasto, w którym się jest i żyje, nie zwiedza. 

Nasze pozostałe teksty o ApuliiLocorotondo, Martina Franca, Najładniejsze miasteczka w Apulii, Alberobello, Putignano i Grotta di Castellana. 

Magda

Punkty widokowe w Lizbonie – miradouro

Punkty widokowe w Lizbonie nazywane są miradouro. Lizbona leży na siedmiu wzgórzach, z czego najwyższe liczy sobie aż 116 m.n.p.m. Jak możecie się domyślać, położenie miasta sprzyja podziwianiu go z licznych punktów widokowych. W Lizbonie znajdziecie tarasy widokowe z pocztówkowymi widokami, na których tętni życie, gra muzyka, a wieczorami toczy się życie towarzyskie. Znajdziecie też mniej oblegane, nieopisywane w przewodnikach, z równie zapierającymi dech w piersiach widokami. 

Dobrym pomysłem na spędzenie dnia w Lizbonie jest wycieczka po punktach widokowych. Nie dość, że gwarantują nam one świetne miejskie panoramy, można na nich spotkać turystów z wielu stron świata, poznać mieszkańców miasta, a do tego zwiedzić okoliczne atrakcje. Przy większości punktów widokowych znajduje się sporo interesujących muzeów, kościołów, klimatycznych ulic. Punkty widokowe w Lizbone można znaleźć niemal na każdym kroku, a poniższa lista nie wyczerpuje tematu. Niech będzie dla Was podpowiedzą przy zwiedzaniu miasta, ale może warto poszukać także swoich, nieznanych miradouro?

Najpiękniejsze punkty widokowe w Lizbonie

Miradouro de Santa Justa | Punkty widokowe w Lizbonie

Ten niezwykły punkt widokowy w Lizbonie znajduje się na szczycie windy Santa Justa, która Łączy Baixe z dzielnicą Chiado. Ta neogotycka winda liczy sobie aż 45 metrów i nie jest całkowicie zamknięta – podczas jazdy na górę można podglądać to, co się dzieje na zewnątrz. Winda Santa Justa porównywana jest do słynnej paryskiej wieży, gdyż została wybudowana przez ucznia Gustawa Eiffla. Do windy wchodzą maksymalnie 24 osoby. Z ostatniego poziomu windy można się dostać schodkami na taras z fenomenalnym widokiem na samo centrum Lizbony. Także mamy tu dwie atrakcje w jednym – sama winda jest już architektoniczną perełką, z której najwyższego poziomu możemy podziwiać jeden z lepszych widoków na Lizbonę.

Praktycznie:  kursuje codziennie od 07:00 rano do 22:00 (rozkład zimowy 1.11-30.04) oraz od 07:00 rano do 23:00 (rozkład letni 01.05-31.10); punkt widokowy czynny codziennie od 09:00 do 21:00; Bilety – punkt widokowy bez jazdy windą (wejście tylko od strony Largo do Carmo), za  1,50 euro. Sam przejazd windą 5,30 euro (bilet kupiony u konduktora), wliczone dwa przejazdy i wejście na punkt widokowy; do przejazdu windą uprawniają też bilety na komunikację miejską; darmowy przejazd z Lisbon Card; Dojazd – metrem na stację Baixa – Chiado, autobusem na ulicę Rua do Ouro. 

Miradouro de Santa Justa | Punkty widokowe w Lizbonie
Punkt widokowy na szczycie windy Santa Justa | Punkty widokowe w Lizbonie

Miradouro das Portas do Sol | Punkty widokowe w Lizbonie

Uznawane za najpiękniejsze i najpopularniejsze miejsce do podziwiania panoramy Lizbony. Może widok jest tu dość ograniczony i nie dojrzymy stąd całego miasta, ale z pewnością jest to najwspanialsze spojrzenie na dzielnicę Alfama. Białe budynki, jasne kamienice i kościoły, czerwone dachy, a to wszystko na tle błekitnego nieba, po którym szybują obłoki. To taki pocztówkowy widok, który zapada w pamięć na długo. W tym miejscu zawsze coś się dzieje. Pełno tu ulicznych grajków (niektórzy grają naprawdę fantastyczną muzykę!), tańczących ludzi, portrecistów, zakochanych par i fotografów. W tle słychać pisk szyn, po których sunie słynny żółty tramwaj, a także spokojny gwar rozmów z pobliskich kawiarni. Może to i oklepane, ale w tym miejscu naprawdę czuć, że jesteśmy w Lizbonie. Na naszej osobistej liście, to jedna z najładniejszych panoram, jakie wiedzieliśmy w życiu.

Praktycznie: wejscie darmowe, czynne całą dobę; dojazd tramwajem nr 28. 

Miradouro das Portas do Sol | Punkty widokowe w Lizbonie

Panteon Narodowy | Punkty widokowe w Lizbonie

Na dach tego olbrzymiego budynku można wejść po licznych schodach, by cieszyć się widokiem Alfamy. Nie jest to najbardziej panoramiczny widok w Lizbonie, ale na każdym z pewnością zrobią wrażenie kolosy na morzu – statki wycieczkowe, które zmieniają na tyle perspektywę, że kolorowe kamienice Alfamy zdają się być zamieszkiwane przez krasnoludki, nie przez ludzi. Jeśli jesteście w Panteonie, w którym pochowany jest m.in. Vasco da Gama, to z pewnością warto włożyć trochę wysiłku i wspiąć się na taras widokowy.

Praktycznie: czynne codziennie z wyjątkiem poniedziałków od 10:00 do 17:00; Bilety – 4 euro; bez biletu dla posiadaczy Lisbon Card; Dojazd – najwygodniej na stację Santa Apolonia, stamtąd kilka minut pieszo (trochę pod górę). 

Punkt widokowy w Panteonie Narodowym w Lizbonie | Punkty widokowe w Lizbonie
Widok z Panteonu Narodowego w Lizbonie | Punkty widokowe w Lizbonie

Dach klasztoru Sao Vincente de Fora | Punkty widokowe w Lizbonie

Jeżeli chodzi o punkty widkowe w Lizbonie, to jest nasze top of the top. Może to kwestia pory dnia i pięknego oświetlenia, może to z powodu kolorów albo faktu, że byliśmy tam sami. Do tego totalnie zachwycił nas sam klasztor, ze swoimi zdobnymi klatkami schodowymi, freskami, azulejos i niezwykłymi salami. I gdyby tego jeszcze było mało, na dachu klasztoru znajduje się punkt widokowy. Perspektywa jest świetna, bo widać i Alfamę, i potężny Panteon Narodowy, ogromne statki pasażerskie na Tagu, widać lizboński zamek, widać statuę Chrystusa, widać czerwony Most 25 kwietnia. Jak spojrzymy niżej, dostrzeżemy dziedzińce klasztoru ze ścianami wyłożonymi z niebieskimi azulejos. A tym wszystkim cieszyliśmy się w samotności! Jak dla nas to obowiązkowy punkt programu zwiedzania Lizbony.

Punkt widokowy Sao Vincente de Fora | Punkty widokowe w Lizbonie

Praktycznie: Czynne od wtorku do soboty w godzinach 10:00-18:00, ostatnie wejście o 17:00; Bilet wstępu 5 euro; studenci, seniorzy, dzieci między 12 a 21 rokiem życia 2,5 euro, dzieci poniżej 12 roku życia za darmo; Lisbon Card nie uprawnia do darmowego wejścia; Dojazd tramwajem 28, autobusem 734, ewentualnie na stację Santa Apolonia i kilka minut pieszo. Strona tutaj

Widok na Panteon Narodowy w Lizbonie | Punkty widokowe w Lizbonie
Najlepszy widok na Lizbonę | Punkty widokowe w Lizbonie

Miradouro Santo Estevao | Punkty widokowe w Lizbonie

Spacerując po listopadowej Alfamie, na ulicach widzieliśmy tylko hulający wiatr. Chodniki pokryte były złotymi liścmi, na niezliczonych schodach, między kolorowymi kamienicami, w zaułkach panowała cisza. Podobnie było na miradouro Santo Estevao, który właśnie dlatego okazał się tak wyjątkowy. Wcześniej opisywanie Portas do Sol urzekło nas tętniącą życiem atmosferą i muzyką, ten z kolei zauroczył nas spokojem. Tutaj mieliśmy możliwość podziwiania Alfamy z nowej, mniej znanej perspektywy, obcowania z nią w niemal prywatny sposób. Podobało nam się również to, że zabudowania Alfamy są blizej, niemal na wyciągnięcie ręki, a sam taras bardziej na poziomie dachów budynków. Spędziliśmy tam mnóstwo czasu rozkoszując się tym unikalnym klimatem Lizbony, podziwiając elementy otaczających nas zabudowań.

Praktycznie: wejście darmowe, czynne całą dobę; Dojazd np. tramwajem 28E na przystanek Samo Tome, skąd trzeba przespacerować kawałek uroczymi uliczkami. Można też na stację Santa Apolonia i stamtąd pieszo, lecz pierwsza opcja będzie lepsza, bo nie trzeba iść pod górę. 

Punkt widokowy Santo Estevao, Alfama | Punkty widokowe w Lizbonie

Miradouro do Arco da Rua Augusta | Punkty widokowe w Lizbonie

Lizbona również posiada swój łuk triumfalny, na szczycie którego znajduje się ciekawy punkt widokowy. Z pewnością jest to najlepszy punkt widokowy na dzielnicę Baixa, a także spory kawałek Alfamy z katedrą Si czy zamkiem św. Jerzego na wzgórzu. Z tego XIX-wiecznego łuku możecie też dostrzec ludzi wyglądających niczym mrówki biegające po głównym placu Lizbony, Praca do Comercio. Stąd też macie widok na Tag i jedną z najpopularniejszych ulic w mieście, Rua Augusta. Ten punkt widokowy nie jest położony jakoś wysoko, ale bardzo centralnie, dzięki czemu zyskujemy świetny widok na czerwone dachy dzielnicy Baixa. Już cieżko nam zdecydować, czy łuk bardziej podobał nam się oglądany z dołu, między żółtymi, arkadowymi kamienicami, czy bardziej spodobał się nam taras. O dziwo, na tym tarasie również byliśmy jedynymi zwiedzającymi.

Praktycznie: czynne codziennie od 09:00 do 19:00; większość trasy na górę pokonuje się windą; Bilety – 2,50 euro; Darmowe wejście dla posiadaczy Lisbon Card; Dojazd – metrem na stację Baixa-Chiado, tramwajem lub autobusem do przystanków wokół Praca do Comercio. 

Punkt widokowy Arco da Rua Augusta | Punkty widokowe w Lizbonie
Widok na Praca do Comercio w Lizbonie | Punkty widokowe w Lizbonie
Taras widokowy na Łuku Augusta w Lizbonie | Punkty widokowe w Lizbonie
Punk widokowy na Łuku triumfalnym w Lizbonie | Punkty widokowe w Lizbonie

Miradouro de Santa Luzia | Punkty widokowe w Lizbonie

To był pierwszy punkt widokowy, na jakim byłam w Lizbonie, kilka lat temu. I chociaż teraz wiem, że są piękniejsze widoki na to miasto, to gdy pierwszy raz wspinałam się do góry po zboczach Alfamy, zatkało mnie z wrażenia. Błękitne azulejos, barwne kwaity, białe kolumny, niebieskie niebo, fontanna z orzeżwiającą wodą, jasne zabudowania oświetlone południowym słońcem – ten widok spowodował, że z miejsca pokochałam Lizbonę. Obecnie widok z tarasu jest nieco ograniczony przez różne budynki, ich zabudowania, anteny, kable i metalowe kratki, ale coś tam się dojrzeć da, a sam taras pozostaje jednym z najbardziej romantycznych w całej Lizbonie. To pewnie kwestia tych kwiatów…

Praktycznie: punkt widokowy znajduje się między Katedrą Si a Miradouro Portas do Sol. Czynne całą dobę, darmowe. Dojazd tramwajem 28.

Miradouro do Recolhimento | Punkty widokowe

Kolejny mniej znany, stosunkowo nieoblegany punkt widokowy na Lizbonę (a może to kwestia podróży poza sezonem?). Taras widokowy znajduje się na placu zabaw i oferuje nam niby już dobrze znany z innych punktów widok na Alfamę, ale jednak jakiś inny. Ten obrazek nie jest tak ugłaskany, jak przy Portas do Sol. Tutaj widac już trochę lizbońskich ruin, trochę nieużytków, trochę śmieci i graffitti. Fajny kontrast z uroczą zabudową Alfamy, która na pierwszy rzut oka może wydawać się bardzo spójna i zadbana.

Praktycznie: Czynne codziennie od 09:30 do 19:00, wejście darmowe; dojazd autobusem 737, tramwajem 28. 

Punkt widokowy Recolhimento | Punkty widokowe w Lizbonie
Recolhimento | Punkty widokowe w Lizbonie

Torre da Igreja do Castelo | Punkty widokowe w Lizbonie

I jeszcze jedno spojrzenie na Alfamę. Tym razem z wieży kościoła zlokalizowanego rzut beretem od Zamku św. Jerzego. Tutaj również ciekawe rzecz – niby widok znany i oklepany, a jednak z nieco innym charakterem, niż na przykład z osławionego Portas do Sol. Nie wiedzieć czemu, ale w tym miejscu mieliśmy wrażenie, że podglądamy Alfamę, widzimy ją od kuchni, w bardziej ludzkiej odłsonie. Może dlatego, że wieżę otaczają drzewa i krzaki, a sam punkt widokowy jest malutki 😀

Praktycznie: Czynne codziennie od 09:00 do 18:00 zimą, w lecie godziny otwarcia przedłużone są do 21:00. Bilet wstępu 2,5 euro. Dojazd  tramwajem 28, ale kawałek trzeba podejść, bo wieża kościoła znajduje się tuż obok zamku. W cenę biletu wliczone jest także zwiedzanie kościoła. Strona Tutaj

Torre da Igreja do Castelo | Punkty widokowe w Lizbonie
Miradouro Torre da Igreja do Castelo | Punkty widokowe w Lizbonie

Miradouro da Graca | Punkty widokowe w Lizbonie

Jeden z przyjemniejszych punktów widokowych w Lizbonie, głównie za sprawą kawiarenki. Na tarasie w cieniu wysokich drzew rozstawione są stoliki, przy których turyści i mieszkańcy Lizbony spędzają leniwe popołudnia, rozkoszując się widokiem zachodzącego nad Lizboną Słońca. Ciężko było zrobić nam zdjęcia, bo na ten punkt trafialiśmy albo w nocy, albo popołudniu, kiedy słońce ostro raziło w aparat. Ale widok jest naprawdę świetny, bo też jest to jeden z najwyżej położonych miradouro w Lizbonie. Tutaj widać wielkość Lizbony i to, jak jest rozległa, ciekawe położona na wielu wzgórzach., ciągnąca się po horyzont, który zamyka most 25 kwietnia.  Stąd też można dobrze przyjrzeć się Zamkowi św. Jerzego. Idealne miejsce na przerwę w zwiedzaniu i kawę, która nawiasem mówiąc w Portugalii smakuje mi najbardziej na świecie.

Praktycznie: Czynne całą dobę, za darmo. Dojazd – tramwaj 12, 28. 

Poiso do Monteiro | Punkty widokowe w Lizbonie

Jeszcze wyżej od Miradouro da Graca znajduje się Poiso do Monteiro. Żaden to znany punkt, raczej mały skwer, trochę zieleni, kilka krzaków i dwie ławeczki. Zwykła ulica, wokół kolorwe kamienice i bary. Ale widok naprawdę przedni! Zwłaszcza na Zamek św. Jerzego. Jeśli na Mirdouro da Graca lub jest zbyt tłoczno i szukacie bardziej ustronnego, romantycznego miejsca, warto zejść kilka kroków niżej lub wyżej, bo Poiso do Monteiro znajduje się mniej więcej w połowie między Miradouro da Graca a Miradouro da Senhora de Monte. I może tutaj znajdziecie trochę spokoju.

Praktycznie: Czynne całą dobą, darmowe. Dojazd tramwajem 28 lub autobusem 734.

Miradouro da Senhora de Monte | Punkty widokowe w Lizbonie

Punkty widokowe w Lizbonie mają to do siebie, że czasem trzeba się namęczyć, aby je zdobyć. Ale jedno jest pewne. Widoki podziwiane z góy wynagrodzą wszelkie trudy! Tak było w przypadku tarasu Senhora de Monte , na który wchodziłam jakby od drugiej strony, schodami z samego dołu i myślałam, że tam umrę. Na szczęście widoki i rozpogodzone niebo wynagrodziły zmęczenie. Na tarasie często przesiadują grajkowie, zawsze jest tu sporo osób. Ale ten punkt widokowy na wysokim wzgórzu gwarantuje najbardziej panoramiczne widoki na Lizbonę i to nie tylko Lizbonę znaną nam z pocztówek i filmów, ale też zwyczajną, na nowoczesny budynki i bloki w oddali. Na Miradouro da Senhora de Monte dobitnie widać, że Lizbona to także zwykłe miasto, że swoimi szkaradnymi blokami, jak i okazałymi kamienicami.

Praktycznie: Czynne całą dobę, wejście darmowe. Dojazd tramwajem 28 lub autobusem nr 734. 

Punkt widokowy Miradouro da Senhora de Monte | Punkty widokowe w Lizbonie
Miradouro da Senhora de Monte | Punkty widokowe w w Lizbonie

Miradouro de Santa Catarina | Punkty widokowe w Lizbonie

Bardzo fajny punkt na zakończenie dnia. Ludzie piją wino, piwo, śpiewają, grają na różnych instrumentach nawet podczas zimnych listopadowych nocy. Z Miradouro de Santa Catarina roztacza się bardzo ładny widok na Tag, czerwone dachy schodzące coraz niżej do rzeki i dalsze części miasta, w kierunku dzielnicy Belem. Ale najlepiej prezentuje się tu rzęziście podświetlony Most 25 kwietnia. Bardzo klimatyczne miejsce! Obok znajduje się też bar z restauracją (Noobai), również z tarasem widokowym, na którym można wypić niezłe piwo z widokiem na czerwone dachy i most w oddali.

Praktycznie: Czynne całą dobę, wejście darmowe. Dojazd – autobusem 714, tramwajem 28. 

Ulica Dom Pedro de Menezes | Punkt widokowe w Lizbonie

Na niewielkim placyku między Klasztorem Karmelitów a wejściem na windę Santa Justa gromadzi się całkiem sporo osób, bo widok, mimo, że trochę ograniczony, jest całkiem uroczy. Podświetlona na złoto winda bardzo ładnie prezentuje się na tle ciemnego niba. Stąd widać kamienice dzielnicy Baixa, a także dalszą Alfamę, z zamkiem św. Jerzego na szczycie wzgórza. Może nie jest to punkt widokowy, do którego specjalnie warto jechać z drugiego końca miasta, ale będąc w okolicy warto mieć na uwadze, że można tu oglądać Lizbonę z ciekawej perspektywy.

Praktycznie: Czynne całą dobrę, wejście darmowe, dojazd windą Santa Justa. 

Miradouro de Sao Pedro | Punkty widokowe w Lizbonie

Kolejny z bardziej obleganych punktów widokowych w Lizbonie. Tutaj zawsze coś się dzieje, gra muzyka, sporo tu tyrystów i fotografów. Miradouro de Sao Pedro oferuje jeden z bardziej panoramicznych widków na Lizbonę, w tym na dzielnicę Baixa i część Alfamy, z nieco innej strony. Spory skwer i taras obrastają drzewa, znajdziecie tam też fontanny, ławki, a obok przystanek popularnej kolejki Gloria. To fajne miejsce na oglądanie wschodów słońca.

Praktycznie: Czynne całą dobę, wejście bezpłatne, dojazd tramwajem 28. 

Punkt widokowy Miradouro de Sao Pedro | Miradouro de Sao Pedro

Miradouro Parque Eduardo VII | Punkty widokowe w Lizbonie

Bardzo ciekawy publiczny park, zajmujący powierrzchnię 26 hektarów. Jednak nie jest to typowy park. Położony jest na zboczu wzgórza i pnie się coraz wyżej pod górę, na środku stworzono długi labirynt z żywopłotu. Na szczycie, u końca parku znajduje się taras widokowy. W oddali widać zabudowania centrum miasta i Tag. Bardzo nietypowy widok. Obok znajduje się fantastyczny ogród botaniczny Estufa Fria.

Praktycznie: Czynne całą dobę, wejście darmowe, dojazd metrem na stację Parque. 

Punkt widokowy w Parku Edwarda VII | Punkty widokowe w Lizbonie

Gdzie nie udało nam się dotrzeć? | Punkty widokowe w Lizbonie

Punkty widokowe w Lizbonie znajdują się także w dalszych częściach miasta, między innymi pod pomnikiem Chrystusa po drugiej stronie Tagu. Jest to już jednak nieco dłuższa wycieczka i zabrakło nam na nią czasu, chociaż zdjęcia, które oglądamy z tamtego miejsca, z widokiem na Most 25 kwietnia, są bardzo zachęcające. Punkt widokowy znajduje się także na szczycie Pomnika Odkrywców, który niestety zamknęli nam przed samym nosem, a także pod Zamkiem św. Jerzego.  Jednak do niego nie poszliśmy z powodu (w naszej opinii) zbyt drogich biletów wstępu do zamku.

Tak naprawdę to punkty widokowe w Lizbonie można spotkać na każdym kroku. Pojawiają się niespodziewanie, w prześwitach między  kamienicami, na szczycie schodów, na skarajach parków. Takich miejsc w Lizbonie jest dziesiątki i warto po prostu wyruszyć na spokojny spacer w poszukiwaniu własnych, ulubionych panoram. Także jeśli schody Wam nie straszne, a spragnieni jesteście pocztówkowych miejskich widoków, to Lizbona z pewnością spełni Wasze oczekiwania.

Ale potem, po powrocie, podzielcie się z nami koniecznie Waszymy widokami. W 2020 wracamy do Lizbony, więc potrzebne nam rekomendację i inspiracje! Jeżeli spodobał Wam się ten wpis, będziemy bardzo wdzięczni za zostawienie poniżej komentarza czy udostępnienie go na Fb lub Ig. Tym samym bardzo pomożecie nam w pracy, z góry dzięki! A o tym co zjeść w Lizbonie przeczytacie tutaj. 

Magda

Timna Park w Izraelu. Atrakcje w okolicach Ejlatu

Timna Park w Izraelu to część pustyni Negew, zajmującej prawie połowę powierzchni kraju. Ten niezwykły fragment Izraela, to oryginalne kaniony, okresowe rzeki, niewysokie góry z punktami widokowymi, czerwona ziemia i fantazyjne skały o wymyślnych kształtach ciągnące się po horyzont. Majestatyczne góry otaczające Timna Park zdają się kryć zagadki przeszłości, a niezwykła atmosfera tego miejsca odczuwalna jest zaraz po wyjściu z samochodu i przejściu kilku kroków. Cisza, spokój, kręte ścieżki i szlaki, księżycowe krajobrazy, bezpośredni kontakt z naturą i pradawną historią. A to wszystko na wyciągnięcie ręki, w zasięgu 4 – godzinnego lotu za 38 zł. Jak wygląda Timna Park oraz jak zorganizować jego zwiedzanie?

Widok na Timna Park w Izraelu

Kiedy w Polsce chłód i słota, Wy możecie w cztery godziny przetransportować się niemal za bezcen do kraju różnorodnego, o bogatej historii i niezwykłych krajobrazach – gdzie oprócz miejsc religijnych i historycznych zachłysnąć się można pięknem przyrody. Oczywiście w palącym słońcu. Nie ma chyba lepszego miejsca, do którego łatwiej można dotrzeć w środku zimy, by przyswoić nieco witaminy D. Południe Izraela w grudniu to temperatury oscylujące między 20 a 25 stopni. A gdy już w środku zimy postawicie pierwszy krok na Bliskim Wschodzie, to kolejny warto skierować na pustynię Negew – jedną z dwóch izraelskich pustyń, obok pustyni Judzkiej. A dokładnie do Timna Park.

Pustynia Negew w Izraelu | Timna Park w Izraelu

Jak wygląda Timna Park? | Timna Park w Izraelu

Czerwone góry podziwiane z pewnej odległości zdawać się mogą jednolitą bryłą. Jednak gdyby przyjrzeć się im bliżej łatwo jest zauważyć, że jest to różnorodna masa pełna wąwozów, dziwnych form, kolorów, łuków i skał. I właśnie ta różnorodność jest w Parku Timan tak niezwykła. Pustynia zazwyczaj przywodzi na myśl żółte piaski lub żwirową pustkę ciągnącą się po horyzont. Jednak im więcej pustyń odwiedzamy, tym bardziej jesteśmy pewni, że nie ma dwóch takich samych – każda jest inna, wyjątkowa na swój sposób.

Księżycowe krajobrazy w Timna Park w Izraelu

Podobnie jest w przypadku Timna Park, który jest częścią pustyni Negew. Timna Park to z pewnością żadne pustkowie czy monotonne krajobrazy. To zaskoczenie przy każdym zakręcie, to zapierające dech w piersiach formacje skalne i widoki, krajobraz nieco księżycowy, jak nie z tej ziemi. Zaskakujące skały formują się w przeróżne pustynne rzeźby – w grzyby, filary, łuki. Góry i skały przybierają różne odcienie, w zależności od pory dnia, niezmiennie zachwycają na tle intensywnie niebieskiego nieba.

Góry w Timna Park w Izraelu

Cisza aż dzwoni w uszach. W oddali widać tylko szczelnie oplatające dolinę góry, który wydają się wysokie, choć faktycznie takie nie są – najwyższy szczyt w Timan Park sięga ledwie 400 metrów wysokości. Timna Park to interesujący punkt na mapie Izraela nie tylko ze względu na walory przyrodnicze, ale także historyczne – tereny te zamieszkiwali niegdyś Egipcjanie, a archeolodzy odkryli tu jak dotąd najstarsze kopalnie miedzi na świecie, do których nawet można zejść. A kiedy stoicie na jednym z magmowych wzniesień i podziwianie panoramę Timna Park, przypomnijcie sobie, że ten cały teren, to kiedyś było morze i tak naprawdę oglądacie morskie dno. Niesamowite wrażenie. Warto uważnie się rozglądać – może zauważycie egipskie naskalne malowidła albo koziorożce, które zamieszkują te tereny?

Co zobaczyć w Timna Park? | Timna Park w Izraelu

Timna Park to wyjątkowo niejednorodne miejsce, a na jego ogromnym obszarze można podziwiać wiele przyrodniczych oraz historycznych ciekawostek. Tak jak wspomnieliśmy wyżej, Timna Park to nie tylko piach i żwir, ale też kaniony, potężne skały, jaskinie, tunele, łuki, wzgórza i szczyty, koryta okresowych rzek, filary, starożytne kopalnie i rysunki, a nawet oazy. I jak wybrać z tego wszystkiego miejsca najciekawsze, jak ułożyć plan zwiedzania?

Negew | Timna Park w Izraelu

Po Parku Timna wiedzie ponad 20 szlaków o różnych stopniach trudności, dlatego jeszcze przed wyjazdem najlepiej jest zapoznać się z oficjalną stroną parku i wyszukać odpowiednie szlaki dla siebie. Wędrując nimi można podziwiać wiele niezwykłych miejsc, takich jak skalny Grzyb. Sama skała „Mushroom” jest ciekawa, acz na zdjęciach wygląda na o wiele większą, niż to jest w rzeczywistości. Pod skalnym grzybem o wiele bardziej podobały nam się widoki i góry na horyzoncie, niż sam grzyb. Rzut beretem od grzyba znajduje się Timna Valley Viewpoint, z którego roztacza się piękny widok na otaczające dolinę poszarpane klify.

Mushroom w Timna Park w Izraelu

Niedaleko grzyba znajduje się „The Arches” – łuk, „okno” w skałach, tworzące piękne obramowanie dla panoramy pustyni. W Timna Park takich łuków znajduje się kilka. Przez same łuki można przechodzić po drabinkach wbitych w skały, a następnie zejść po wysokiej drabinie w dół, do wąskiego przesmyku między skałami. Z przesmyku można  odbić na w górę na prawo czarnym szlakiem na wzniesienie, z którego roztaczają się przepiękne widoki na cały Timna Park. Ten fragment był zarazem najlepszą, najpiękniejszą częścią tej wycieczki. Widoki są po prostu obłędne.

Ale! Wejście na górę odradzamy osobom z lękiem wysokości lub przestrzeni. Ścieżka wiedzie po kamieniach, wąskich przejściach aż do niewielkiej jaskini, wewnątrz której znajduje się wydrążony w skale tunel prowadzący na szczyt! Tunel pokonuje się po drabinkach wbitych w ściany, a wychodzi się przez spory otwór na platformę widokową otoczoną barierką. Jednak to nie koniec. Po lewej stronie znajduje się kolejna długa drabina, tym razem na zewnątrz. Przyznam szczerze, że nie wiem jak widoki po drodze, bo uaktywnił się mój niewielki lęk przestrzeni i spoglądałam tylko na jeden schodek przede mną. Za to z góry widoki spektakularne.

Czarny szlak prowadzi następnie w dół, przez kolejne kaniony – momentami bardzo wąskie, gdzie trzeba mocno podpierać się nogami, rękoma, czasem gdzieś się podciągnąć, zeskoczyć, ewentualnie zjechać na czterech literach. Kaniony zakręcają, wiją się, zmieniają kolory, a ze ścieżki dobrze widoczne są wspaniałe, niemal arkadowe kolumny pasma górskiego.

Klifyw Timna Park w Izraelu

Wyjście z kanionu ukazuje nam starożytne kopalnie, do których można zejść. Nazwa kopalnie brzmi dość dumnie, a w rzeczywistości są to szyby, dziury w skalnym podłożu oraz wąskie, podziemne korytarze, do których można zejść po schodkach i przejść w całości zgiętym w dół. Unikam takich miejsc, także podziwiałam je tylko z zewnątrz.

Kolejnym wartym uwagi miejscem jest Solomo’s Pillars. Po świecie krążą niepotwierdzone historie, jakoby to miejsce miało być starożytnymi kopalniami króla Salomona. Za to faktem jest, że to zdecydowanie najbardziej oblegana atrakcja w Timna Park, z racji łatwego dostępu. Na tle potężnych, masywnych skał, turyści wyglądają niczym mrówki. Po czerwonych skałach poprowadzono schody do egipskiej świątyni Hathor, patronki górników. Z najwyższego punktu, w którym znajdują się te schody, rozciąga się całkiem ładny widok na pustynię. Chociaż naszym zdaniem całe to miejsce o wiele ciekawiej prezentowało się z dołu. Niedaleko Solomo’s Pillars, tuż przy samej drodze prowadzącej do Oazy, można zauważyć niewielkie formacje skalne przez niektórych nazywane lwem, a nam przypominające Sfinksa.

Solomo's Pillars w Timna Park w Izraelu

Na liście najpopularniejszych miejsc w Timna Park jest także Timna Lake w sztucznej oazie. Gdy w Polsce zostawiliśmy grudniową niepogodę, zielonkawa woda, palmy, fontanny i łódki na tle gór i nieba, w ostrym słońcu, okazały się wyjątkowo przyjemne dla oka. To fantastyczne miejsce, w którym można odpocząć po intensywnym zwiedzaniu pustyni, posilić się w podobno niezłej restauracji (nie sprawdzaliśmy) oraz stworzyć własną pamiątkę z Timna Park – po okazaniu biletu otrzymamy buteleczkę z logiem parku, do którego wsypujemy kolejne warstwy kolorowego piasku, a na koniec buteleczkę zabezpieczamy gliną. Warta polecenia jest także wspinaczka na górę Timna. Jednak trzeba liczyć siły na zamiary – choć wysokość góry (niewiele ponad 400 metrów) może sugerować, że trasa będzie łatwa, to w rzeczywistości powinni się na jej zdobycie decydować tylko osoby z jakimkolwiek górskim doświadczeniem. Na tym szlaku zdarzają się trudniejsze miejsca.

Oczywiście w całym Timna Park można znaleźć setki innych ciekawych miejsc i tutaj wszystkie widoki, góry i wąwozy są atrakcją samą w sobie – nie trzeba jechać do wymienionych wyżej miejsc, żeby zachwycić się pustynnymi widokami. Ta lista jest jedynie wskazówką i podpowiedzią dla Was, a nie obowiązkowymi punktami zwiedzania. Chociaż musimy przyznać, że filary Salomona oraz ścieżka prowadząca od skalnego łuku czarnym szlakiem na wzgórze, zrobiła na nas kolosalne wrażenie.

Jak dojechać do Timna Park? | Timna Park w Izraelu

Wszystko zależy od naszych upodobań, ale według nas najlepszym sposobem jest wypożyczenie auta i zwiedzanie Timna Park samochodem. Wówczas jesteśmy w stanie zobaczyć najwięcej i sami układamy własny, elastyczny plan wyjazdu. Teren Timna Park jest ogromny i przemieszczanie się pomiędzy poszczególnymi punktami może zająć sporo czasu. Amatorzy wędrowania zwiedzają pustynię pieszo, jednak w takim wypadku trzeba zarezerwować na zwiedzanie dużo czasu, najlepiej cały dzień, a także być do tego dobrze przygotowanym – zarówno fizycznie (kondycja!), jak i praktycznie (wygodne buty, okrycie głowy, dużo wody, znajomość rozkładów jazdy autobusów, szlaków, godzin otwarcia itp.).

Do samego parku (a raczej w jego okolice) da się dojechać autobusem firmy Egged, jednak od samej drogi do bram parku trzeba przejść jeszcze około 2-3 kilometry. Autobus nr 394 i 397 odjeżdża z dworca autobusowego w Ejlacie. Bilety można kupić u kierowcy lub w kasach. Autobus zatrzymuje się kawałek od skrętu do Timna Park, przy którym stoją ogromne postacie egipskich bogów. Przystanek nazywa się Elifaz Park Timna 90. W autobusach zamontowane są wyświetlacze pokazujące nazwy kolejnych przystanków, a także informacja głosowa po angielsku o zbliżających się przystankach. Bilet kosztuje 14,5 szekla. Powrót autobusem jest dość ryzykowny, bo z powodu tłoku na pokładzie, kierowca może się po prostu nie zatrzymać. Dlatego lepiej jest nie planować powrotu na ostatnią chwilę.

Kolejną opcją jest wypożyczenie w Visitor Center roweru i zwiedzanie Timna Park na dwóch kółkach. Cały park obsiany jest drogami, częściowo asfaltowymi, częściowo szutrowymi, także zwiedzanie na rowerach powinno być dobrym rozwiązaniem (ale męczącym! teren jest pagórkowaty). Ostatnią opcją jest dojazd do Timna Park i jego zwiedzanie z wycieczką zorganizowaną, co opiszemy w kolejnych akapitach.

Szlak w wąwozie w Timna Park w Izraelu

Jak poruszać się po Timna Park? | Timna Park w Izraelu

Tak jak wspomniałam wyżej, Timna Park to potężny obszar, który można zwiedzać pieszo, rowerem, autem, z wycieczką. Nie będziemy tu orędownikami jednego tylko sposobu, bo każdy z Was lubi co innego. Jeśli jesteście amatorami dwóch kółek, wypożyczcie rower, jeśli wolicie wygodę i chcecie zobaczyć jak najwięcej – auto lub wycieczkę. A może chcecie zaoszczędzić? Spacer po Timna Park to z pewnością wdzięczne, acz trochę męczące zajęcie. Dla nas przy słabej kondycji piesze zwiedzanie pustyni było zbyt dużym wyzwaniem. Poza tym chcieliśmy zobaczyć jak najwięcej, a z racji tego, że nie wypożyczałyśmy auta, to zdecydowałyśmy się na wycieczkę zorganizowaną. Co ostatecznie sobie chwalimy.

Autobus do Timna Park w Izraelu

Po Timna Park poprowadzono kilka dróg oraz stworzono niewielkie parkingi. Drogi są raczej wąskie i w nie najlepszym stanie, ale spokojnie można się nimi poruszać każdym typem samochodu, Parkingi znajdują się przy każdej atrakcji. Przy drogach stoją drogowskazy z kierunkami do poszczególnych atrakcji.

Piesze zwiedzanie Timna Park jest popularne bo też tutaj zaczyna się Izraelski Szlak Narodowy, liczący ponad 1000 kilometrów i biegnący na północ Izraela. Wielu piechurów decyduje się na piesze zwiedzanie parku, jednak do tego trzeba co najmniej przyzwoitej formy. Odległości między poszczególnymi atrakcjami liczy się już w kilometrach i wręcz niemożliwe jest, żeby odwiedzić wszystkie miejsca w ciągu jednego dnia. Decydując się na taki krok, trzeba nastawić się na pokonanie kilkudziesięciu kilometrów. Trzeba również zabrać ze sobą wygodne buty, odpowiedni zapas wody, bo na terenie Timna Park nie ma miejsc (poza Visitor Center oraz oazą), gdzie zaopatrzycie się w wodę czy prowiant.

Piesze zwiedzanie Timna Park w Izraelu

A jeśli jesteście amatorami rowerów, to naturalnym wyborem wydaje się być ten rodzaj transportu. Jest on z pewnością bardziej wyczerpujący niż zwiedzanie parku samochodem czy busem, ale daje też pewną swobodę i niezależność oraz pozwala się nacieszyć w pełni widokami oraz słońcem. To na pewno idealny sposób na zwiedzanie pustyni Negew dla aktywnych.

Wycieczka zorganizowana do Timna Park | Timna Park w Izraelu

W internecie i na miejscu, w Ejlacie, można znaleźć kilka firm organizujących wycieczki zorganizowane do Timna Park. Takie wycieczki kosztują zazwyczaj od 40 do 50 dolarów, a polegają tak naprawdę na transporcie zorganizowanym dla turystów, którzy nie mają jak dojechać do Timna Park. Bus zabiera z Ejlatu niewielką grupę, zawozi do Timna Park, gdzie każdy na własną rękę kupuje bilety, a następnie kierowca zawozi grupę po kolei do poszczególnych atrakcji. Przy każdej z atrakcji mamy trochę czasu, by ją obejrzeć i obfotografować.

Zwiedzanie Timna Park w Izraelu

Z której oferty skorzystaliśmy? Z wycieczek Abraham Tours. Wiedziałam, że mają dobre opinie (nie jest to post sponsorowany, po prostu polecam miejsca/rzeczy/wycieczki, które są godne polecenia i mogą komuś pomóc w organizacji podróży). Skusiły mnie też ceny – niższe, niż u innych operatorów. Za wycieczkę dla jednej osoby płaciłyśmy 30 dolarów (łącznie w przeliczeniu wyszło 210 szekli, czyli ok. 230 zł). Ale oprócz cen zachęcił nas także czas wycieczki. Większość innych wycieczek do Timna Park rozpoczyna się około godziny 10 rano i kończy w okolicach godziny 15. Także wizyta na pustyni zajmie większość dnia i nie starczy już czasu, by zobaczyć coś więcej (w grudniu zachód słońca w Ejlacie następuje między godziną 16 a 17). Z kolei program wycieczki z Abraham Tours zakładał wyjazd z Ejlatu o 08:00 i powrót około południa. Dzięki temu miałyśmy jeszcze drugą połowę dnia, na przykład na wizytę w Red Canyon lub wypoczynek na plaży.

Abraham's Tours w Timna Park w Izraelu

Wycieczkę zarezerwowałam online na tej stronie, od razu zapłaciłam i otrzymałam potwierdzenie ze wskazaniem adresu, skąd odjeżdża bus. Szczęśliwie było to obok dworca autobusowego, zaraz koło naszego hotelu. Plan wycieczki obejmował przejazd do Timna Park, przystanek w Visitor Center na kupno biletów i obejrzenie filmu edukacyjnego o regionie, następnie przejazd do Mushroom, następnie The Arches i przejście przez łuk i wyżej, fragmentem czarnego szlaku, przez kaniony, obok starożytnych kopalni. W międzyczasie kierowca częstował nas herbatą. Dalej pojechaliśmy do Solomon’s Pillars, gdzie mieliśmy 20 minut na eksplorowanie okolicy, a na sam koniec pojechaliśmy do oazy przy Timna Lake, skąd po krótkim odpoczynku i zrobieniu własnych pamiątek z piaskiem, ruszyliśmy w drogę powrotną do Ejlatu. Do miasta dojechaliśmy około godziny 13:00. Według kierowcy i żartobliwego mężczyzny, który podawał się za pilota, podobno nasza trasa została rozszerzona o fragment czarnego szlaku, stąd późniejszy przyjazd do miasta.

Jak wygląda pustynia w Izraelu? | Timna Park w Izraelu

Czy warto jechać do Timna Park z wycieczką? | Timna Park w Izraelu

Jeśli nie macie innej możliwości, nie lubicie chodzić i nie wypożyczacie auta, to warto. Byłyśmy pozytywnie zaskoczone poziomem wycieczki. Bus okazał się wygodny, klimatyzowany, kierowca jechał bardzo bezpiecznie. Mówił po angielsku, a co ważniejsze, według programu kierowca nie jest przewodnikiem, który opowiada o odwiedzanych przez nas miejsca. Mimo to, nasz kierowca tłumaczył nam, gdzie jesteśmy, wyjaśniał różne kwestie, opowiadał o Timna Park. Do tego nie zostawiał nas samopas, co miało istotne znaczenie w przypadku łuków, kanionów i czarnego szlaku. Prawdopodobnie same nie znalazłybyśmy ścieżki ani nie szły nigdzie same. Byłyśmy trochę tym zaskoczone, bo nie spodziewałyśmy się takiego zwiedzania w grupie, za kierowcą-przewodnikiem. Ale ogólnie oceniamy to na plus. W pewnym momencie grupa miała zbyt duże tempo i trochę musiałyśmy za nimi gonić, ale był to tylko jeden moment podczas całej wycieczki. Oczywiście najlepiej jest zwiedzać niezależnie, samemu układać plan i oglądać poszczególne miejsca w spokoju. Ale wycieczka z Abraham Tours okazała się bardzo pozytywnym doświadczeniem, podczas którego poznaliśmy ludzi z różnych krajów i miło spędziłyśmy czas.

Skalny Grzyb w Timna Park w Izraelu

Czy szlaki w Timna Park są trudne? | Timna Park w Izraelu

Chociaż serce podeszło nam do gardeł kiedy zobaczyłyśmy niektóre drabinki, okazało się jednak, że ich przejście było stosunkowo łatwe. Jeśli jednak macie jakiekolwiek obawy przed wysokością, przestrzenią, wchodzeniem do ciasnych pomieszczeń lub jaskiń, pokonywaniu niewygodnych schodów, przeciskaniu się przez bardzo wąskie kaniony, to lepiej odpuścić sobie np. czarny szlak czy przejście kanionami, a skupić się na eksplorowaniu łatwiej dostępnych atrakcji, na przykład skalnego grzyba lub Filarów Salomona. Dla nas przejście tych tras nie było trudne. Większy kłopot stanowiła bariera psychiczna – czy droga jest bezpieczna, co jeśli spadnę, bo to jednak spora wysokość? Takie pytania pojawiały się w głowie. Ale podczas wspinania okazało się, że trasa jest łatwa i jeśli uważnie stawiamy kroki, nic złego nie powinno się wydarzyć. Każdy powinien dać radę przejść te szlaki. Nie polecamy jednak osobom starszym, z problemami zdrowotnymi czy z dziećmi. Jeśli ktoś zwyczajnie nie czuje się na siłach, by wspinać się po drabinkach czy nierównym podłożu, może wtedy korzystać z łatwiejszych szlaków czy spacerów wzdłuż asfaltowych dróg. Reszta miejsc, które odwiedziliśmy, jest dostępna i łatwa dla każdego (Mushrooms, The Arches oglądany z dołu, korytarze kopalni, oaza, Filary Salomona). Z kolei wejście na Górę Timna polecane jest tylko osobom, które posiadają jakieś doświadczenie.

Timna Park – informacje praktyczne | Timna Park w Izraelu

Szczegółowe informacje na temat tego jak do Izraela dolecieć, gdzie w Ejlacie spać, gdzie zjeść, jak się poruszać, co zjeść i jak dostać się na lotnisko, znajdziecie tu i tu. Poniżej w telegraficznym skrócie zapiszemy tylko to, co najważniejsze:

Jak dolecieć? – do Ejlatu tanimi liniami (Wizzair z Warszawy, Ryanair z Krakowa i Warszawy). Bilety bardzo tanie, zdarzają się promocje po 19 zł w jedną stronę. Kupiłam bilety 2 tygodnie przed wylotem za 38 zł w jedną stronę. Więcej niż 200 w dwie bez potrzeby bym nie zapłaciła. Ceny obejmują jedynie „goły” bilet bez dodatkowego bagażu i udogodnień. Pamiętajcie, że siatka połączeń jest płynna i przewoźnicy mogą niektóre połączenia zamykać, a inne otwierać. Warto sprawdzać na bieżąco, także w celu szukania najkorzystniejszych cen.  O tym jak szukać tanich biletów lotniczych możecie przeczytać tutaj.

Atrakcje w okolicach Ejlatu | Timna Park w Izraelu

Zaplanowane czy spontanicznie? – My zawsze propagujemy zaplanowane zwiedzanie, chociaż wyjazdy spontaniczne są nam nieobce. Chociażby właśnie jak ten do Ejlatu. Jednak mając więcej czasu na organizację podróży, zyskujecie też większe szanse na znalezienie korzystniejszych cenowo połączeń, hoteli, przejazdów, a także na zapoznanie się informacjami, historią czy kulturą danego miejsca oraz tak zwyczajnie, możecie się cieszyć myślą o nadchodzącej podróży.

Atrakcje w Izraelu | Timna Park w Izraelu

Transfer z lotniska Ramon do Ejlatu – autobus numer 30 do Ejlatu jedzie 30 minut. W mieście wyjeżdża z dworca autobusowego. Bilet kosztuje 4,20 szekli. Można je kupić u kierowcy, na stronie lub w automacie czy kasie na lotnisku/na dworcu autobusowym. Rozkład jazdy znajdziecie tutaj. Zielone autobusy firmy Egged zatrzymują się zaraz na prawo od wyjścia z lotniska, łatwo zauważyć.

Gdzie spać? – sieć hoteli i hosteli jest urozmaicona, jednak ceny noclegów potrafią przyprawić o zawrót głowy. Ejlat dzieli się na strefę hotelową z ekskluzywnymi resortami oraz zwyczajne miasto, gdzie można znaleźć tańsze noclegi, sklepy i knajpki. W tej części znajduje się też dworzec autobusowy. Możemy polecić prosty, ale wygodny, czysty i niedrogi hotel Awiw Motel, zlokalizowany tuż obok dworca autobusowego, z basenem i ładnym widokiem na miasto z górnych pięter.

Gdzie zjeść? – bardzo smaczny i lokalny fast food można znaleźć tuż obok dworca autobusowego w Ejlacie, o nazwie Shawarma Pilpel. Typowe izraelskie jedzenie – hummus, szawrama, falafel. Ogromne porcje, jedzenie świeże i dobre, przemiła obsługa. Za porcje dla dwóch osób (np. hummus z frytkami i falafel w picie) płaciłyśmy około 50 szekli. Całkiem niezłe kanapki z lokalnymi i nie tylko przysmakami znajdziecie w Omer’s, chociaż tam jest ciutkę drożej, niż w Shawarma Pilpel.

Ceny biletów i godziny otwarcia – bilet dla osoby dorosłej kosztuje 49 szekli, dla dzieci do 14 roku życia 39 szekli. Bilety kupione online są tańsze (dla dorosłych 45 szekli, dla dzieci 36). W Visitor Center widniała rozpiska cenowa, a na niej wyszczególniona była cena dla studentów. Niestety zapomniałyśmy zapytać, czy zniżka studencka obowiązuje też zagranicznych studentów, dlatego warto mieć to na uwadze i zapytać o to na miejscu. Czynne codziennie od 08:00 do 16:00, w piątki do 15:00, ale w parku możemy zostać do zachodu słońca. Latem godziny otwarcia mogą być krótsze. Na oficjalnej stronie parku znajdziecie aktualne informacje.

Kiedy i na ile? – odradzamy wycieczkę w środku lata, w lipcu i sierpniu. Jeśli jednak zdecydujecie się na wyjazd w tych terminach, do zwiedzania wybierzcie samochód! W tym czasie temperatury w Timna Park mogą sięgać nawet 50 stopni. Najbardziej optymalnym czasem na zwiedzanie parku jest nasza jesień, zima, wczesna wiosna. W środku grudnia temperatura sięgała 24 stopni, a słońce paliło niemiłosiernie. Na ile? Wiele zależy od sposobu zwiedzania. Jeśli pieszo, to co najmniej jeden dzień. Jeśli autem, to tak naprawdę mogą Wam wystarczyć około 3-4 godziny na zwiedzenie wszystkich najpopularniejszych atrakcji. Wówczas możecie połączyć zwiedzanie Timna Park np. z wizytą w Czerwonym Kanionie. Jeżeli jednak wolicie spokojnie eksplorowanie okolicy i odkrywanie mniej znanych perełek, to w Timna Park będziecie mieli co robić nawet przez cały dzień.

Wypożyczenie roweru w Timna Park – można to zrobić w Visitor Center. Jest to niestety dość kosztowny interes. Wypożyczenie na jedną godzinę to koszt 20 szekli, na pół dnia – 60 szekli, a rower elektryczny wypożyczony na 4 godziny kosztuje 85 szekli.

O czym pamiętać? Co ze sobą zabrać? Co ubrać? | Timna Park w Izraelu

KONIECZNIE coś na głowę. Nawet w grudniu, kiedy na pustyni temperatura przed południem sięgała 24 stopni, od przegrzania prawie eksplodowały nam głowy. Na pewno też zapas wody, no i przyda się krem do opalania. Radziłabym też nie zapomnieć o okularach przeciwsłonecznych, bo już myślałam, że w intensywnym słońcu bez okularów oślepnę, łzy ciekły non stop. W zależności od trudności wybranych przez Was szlaków do przemierzenia trzeba też wybrać odpowiednie buty. Polecam zabudowane, porządne sportowe buty. Adidasy starczą, sprawdziliśmy. Od biedy trzymające się stopy sandały przejdą, ale nie ryzykowałabym. Klapki odpadają. Chyba, że większość atrakcji będziecie podziwiać z zewnątrz, od dołu i nie zamierzacie się tarabanić na poszczególny wzniesienia z drabinkami i wyższe szczyty ani chadzać wąskimi kanionami. Sukienka też nie będzie najlepszym wyborem (ale podobnie jak w przypadku butów, jeśli zwiedzanie Timna Park na pokładzie samochodu i nie będziecie nigdzie się wspinać ani przeciskać, to może być).

Timna Park to pustynia z prawdziwego zdarzenia. Do tego łatwo dostępna, zachwycająca. Idealna na pierwszy raz. Momentami aż ciężko uwierzyć, że pustynne krajobrazy, czerwone skały, wyschnięte rzeki i strzeliste góry oświetlone południowym słońcem, znajdują się tak blisko, wręcz na wyciągnięcie ręki. I potwierdzamy, nawet 2-dniowy pobyt w Ejlacie ma sens. Lecieć 4 godziny po to, żeby zobaczyć takie cuda? Naprawdę warto. 

Magda

Łuk w Timna Park w Izraelu

Zwiedzanie Londynu. Informacje praktyczne 2023

Zwiedzanie Londynu to dla nas niekończąca się przygoda. Stolicę Wielkiej Brytanii możemy odwiedzać nawet kilka razy w roku i nigdy się tym nie nudzimy. Niewiele jest takich miast, w których można znaleźć dosłownie wszystko – od punktów widokowych na drapach chmur, przez kuchnie świata, najwyższej klasy muzea, nietypowe miejsca, pałace, kolorowe dzielnice, rozległe ogrody, po rzysmkie zabytki. W tym artykule podpowiemy wam jak zaplanować zwiedzanie Londynu.

Przewodnik został zaktualizowany w 2023 roku.

Z tego przewodnika dowiesz się:

Jak dolecieć do Londynu?

Gdzie zjeść w Londynie?

Jak oszczędzić na zwiedzaniu?

O komunikacji miejskiej

Jakie są ceny w Londynie?

Gdzie spać?

Zwiedzanie Londynu

Zwiedzanie Londynu – pozostałe przewodniki

Przewodnik po Londynie | Zwiedzanie Londynu

Loty do Londynu

Zwiedzanie Londynu stało się bardzo łatwe i ogólnodostępne dzięki tanim liniom lotniczym. Siatka połączeń lotniczych realizowanych przez linie Wizzair czy Ryanair stale ewoluuje, ale jedno pozostaje bez zmian – najwięcej korzystnych połączeń z Polski znajdziemy właśnie na trasach do Londynu. Samoloty do Londynu odlatują zazwyczaj codziennie, a zdarza się, że nawet i kilka razy dziennie. Dzięki temu bardzo łatwo zaplanować nie tylko weekendowy wypad, ale nawet i jednodniowe zwiedzanie Londynu – można wylecieć nad ranem, a wrócić do Polski późnym wieczorem.

Loty do Londynu realizowane są niemal z każdego polskiego lotniska – z Wrocławia, Poznania, Katowic, Krakowa, Gdańska, Warszawy, Bydgoszczy, Szczecina, Rzeszczowa, Łodzi, Olsztyna czy Lublina. Żadne inne miasto w Europie nie jest dla nas tak łatwo dostępne, jak Londyn. Co więcej, samoloty lądują na różnych lotniskach, tak więc mamy możliwość lądowania na lotnisku Stansted, Luton, Gatwick, London City czy Heathrow. Linie latające do Londynu to Ryanair, Wizzair, LOT, British Airways.

Loty do Londynu | Zwiedzanie Londynu

Ceny biletów

Koszt biletów? Rozpiętość jest ogromna. Generalnie łatwo jest znaleźć bilety za mniej niż 100 zł w jedną stronę, zwłaszcza jesienią i zimą. My na przykład kupiliśmy już trzy razy bilety do Londynu po 39 zł w jedną stronę. Ale w okolicach świąt, majówek, długich weekendów ceny biletów szybują w górę, potrafią kosztować nawet kilkaset złotych w jedną stronę. Na wyspach mieszka wiele Polaków, którzy wracają na święta do domu i przewoźnicy skrzętnie to wykorzystują. Znając średnie ceny, bez potrzeby więcej niż 300 zł za bilet w dwie strony byśmy nie zapłcili. Najlepiej obserwować ceny i jeśli pojawią się takie poniżej 100 zł, to nie ma co się zastanawiać i kupować.

WSKAZÓWKA

Warto sprawdzać połączenia z Warszawy na lotnisko Heatrow, gdzie latają z Polski linie LOT i British Airways. Może się okazać, że bilety będą tańsze lub w podobnych cenach, jak te oferowane na inne londyńskie lotniska. Zwłaszcza, jak się policzy z transportem z lotniska do centrum Londynu. Szczególnie polecam porównywanie cen w gorących okresach, takich jak święta.

Dojazd na lotnisko Stansted

Autobus National Express i Airport Bus Express

Do portu lotniczego Stansted z Londynu kursuje National Express oraz Airport Bus Express. Bilety można kupić na stronie każdego z tych przewoźników oraz na stronie EasyBus, który część połączeń realizuje właśnie z porozumieniu z tymi dwoma przewoźnikami. Według strony EasyBus, bilety w jedną stronę można kupić już od 2£, jednak nigdy nie udało nam się na takie trafić, a najtańsze bilety oferowane przez nich kosztują zazwyczaj 8£. Zdarza się, że bilety kupione bezpośrednio na stronie National Express lub Aurport Bus Express są tańsze o funta czy dwa, niż te kupione na stronie Easy Bus. U obu przewoźników bilety kupione od razu w dwie strony, będą tańsze o kilka funtów – zwłaszcza jeśli kupujemy bilety na ostatnią chwilę. W dniu wyjazdu mogą kosztować 17£.

Dokąd i jak często kursują autobusy?

Bilety kupuje się online lub na przystanku u pracownika firmy (karta i gotówką). Linia A6 National Express kursuje na stację  Portman Square, A7 na dworzec Victoria Coach Station, A8 na King’s Cross, A9 do London Stratford. Pełną listę przystanków znajdziecie tutaj. W przypadku Aurport Bus Express, ich autokary kursują do Stratford i na Liverpool Street Station. Wszystkie autobusy kursują przez całą dobę, średnio co 30 minut.

Tower of London | Zwiedzanie Londynu

Warto wiedzieć

Bilet kupuje się na konkretną godzinę. Jeśli wasz samolot ma opóźnienie, a są wolne miejsca na wcześniejsze/późniejsze połączenie, to można jechać innym autobusem w przeciągu 60 minut od pierwotnej godziny wskazanej na bilecie. Dotyczy to jednak biletów zakupionych tylko za pośrednictwem Easy Bus. Jeśli taka sytuacja ma miejsce, gdy wasze bilety zostały zakupione na stronie National Express, konieczny będzie zakup nowego biletu (o ile przy zakupie pierwszego nie dopłaciliście do opcji „change&go”, która umożliwia bezpłatne zmiany w ciągu 12 godzin od czasu przylotu/wylotu). 

WSKAZÓWKA

Jadąc z miasta na lotnisko lepiej kupić bilet ze stacji położonej w północno wschodniej częsci miasta, choćby z Liverpool Street Station. Jadąc np. w dworca Victoria, autobus będzie musiał się przedzierać przez korki w centrum. Pewnego razu prawie przez to nie zdążyliśmy na samolot. Wygodniej jest podjechać metrem jak najdalej się da, a następnie przesiąść się do autobusu.

Autobus Terravision

Autobusy Terravision kursują z lotniska do stacji Victoria Station czy Liverpool Street Station. Ceny z reguły są stałe, czyli bilety kosztują 18£ za przejazd w dwie strony bez względu na termin ich zakupu. Możliwe jest skorzystanie z przejazdu o innej godzinie, niż ta wskazana na zakupionym bilecie w ciągu 3 godzin, o ile w autobusie są dostępne wolne miejsca. Autokary kursują przez całą dobę. Bilety zakupicie na tej stronie.

Pociągiem

Z lotniska do Londynu odjeżdża także pociąg, który jedzie około 50 minut na stację London Liverpool Street. Bilet w jedną stronę kupiony w dniu przejazdu kosztuje 20£, a w dwie strony 32 funty. Bilety kupione z wyprzedzeniem będą tańsze (20-25£ w dwie strony). Można je kupić w biletomatach, na stronie online i w punkcie obsługi klienta na lotnisku. Peron znajduje się tuż przed lotniskiem. Pociągi kursują mniej więcej od 05:00 nad ranem do północy, średnio dwa razy na godzinę.

Dojazd z lotniska do miasta | Zwiedzanie Londynu

Dojazd na lotnisko Luton

Autobusem

National Express

Lotnisko Luton obsługuje przewoźnik National Expres. Bilety kosztują od 5£ w jedną stronę kupione z wyprzedzeniem, do 12£ na ostatnią chwilę. Warto od razu zakupić bilety w dwie strony, co będzie nieco tańsze, niż kupując tylko w jedną. Warto porównać ceny biletów na stronie przewoźnika oraz na stronie Easy Bus. Bilety kupić można także na przystanku u pracownika firmy, kartą lub gotówką. Jednak w takiej sytuacji może zabraknąć wolnych miejsc, dlatego bilety lepiej kupić wcześniej. Autobusy jadą do Victoria Coach Train Station, przez całą dobę, średnio kilka razy na godzinę.

Terravision

Bilet w jedną stronę na dworzec Victoria kosztuje 11 funtów, bilet powrotny kupiony 6-8£. Terravision kursuje całą dobę co 30 minut. Ceny z reguły są te same bez względu na termin zakupu biletów. Jeśli wasz samolot ma opóźnienie lub chcecie wcześniej wyjechać na lotnisko, to jest to możliwe, o ile w autobusie są jeszcze miejsca. bilety kupicie tutaj.

Pociągi

Najpierw należy lotniskowym autobusem podjechać na Luton Aiport Parkway. Autobus odjeżdża co 10 minut, jedzie 3 minuty, kursuje mniej więcej od 05:00 nad ranem do północy. Bilet można kupić online, kosztują niecałe 2,40£ w jedną stronę, 3,80£ w dwie lub od razu zakupić bilet z Airport Luton, który ma wliczony przejazd autobusem. Kupując bilet na autobus na miejscu, można zapłacić jedynie kartą płatniczą. Z Luton Airport Parkway odjeżdża pociąg (w 30-40 minut) na londyński dworzec Pancras. Pociągi kursują w ciągu dnia co 10 minut, w nocy co godzinę. Bilet w jedną stronę kosztuje 23£, ale zdarzają się połączenia, gdzie przejazd może kosztować tylko 6£ jedną stronę. Możecie je kupić tutaj.

Aktualizacja: autobus wahadłowy został zastąpiony przez automatyczną kolejkę. Bilety w jedną stronę mają kosztować niecałe 5 funtów.

Dojazd na lotnisko Heathrow

Metro

Na lotnisko Heathrow można dojechać metrem Piccadilly Line oraz Elisabeth Lines. To pierwsze jedzie na stację Piccadilly Circus około 50 minut, a drugie na stację Paddington 30 minut. Lotnisko leży w 6 strefie, więc bilet w jedną stronę kosztuje 5,50 £ (Piccadilly Line), jeśli płaci się za niego kartą Oyster/własną kartą płatniczą lub 6,60/7,60£ w zależności od pory dnia (Elisabeth Line). Tutaj można sprawdzić rozkład jazdy metra.

Pociągi

Z lotniska Heathrow można też dojechać pociągiem do stacji Paddington za 37£ dwie strony, a w jedną 25£. Jeśli kupicie bilety z 90-dniowym wyprzedzeniem, ich cena może się zaczynać już od 5 funtów w jedną stronę. Pociąg odjeżdża co 15 minut mniej więcej od 5 rano do północy, a czas przejazdu wynosi 15 minut. Dokładny rozkład jazdy można sprawdzić tu. Na tej samej stronie kupicie bilety. W Heathrow Express można używać karty Oyster lub własnej karty płatniczej zamiast kupowania biletów. Kupując bilety online dla dwóch osób z dużym wyprzedzeniem, można otrzymać zniżkę w wysokości 25%.

Autobusy

Na Heathrow kursują też przez całą dobę autobusy National Express, bilety sprzedawane są w cenie 6-7£ w jedną stronę. Przejazd pociągiem/metrem będzie najwygodniejszą opcją ze względu na czas przejazdu.

Dojazd na lotnisko London City

Na to lotnisko lata LOT z Warszawy. Do centrum Londynu (np. stacja metra Bank) odjeżdża pociąg DLR, jedzie około 20 – 30 minut w zależności od stacji docelowej. Bilet kosztuje 2,90 £ kupiony kartą Oyster/własną kartą płatniczą. Rozkład jazdy znajdziecie tu.

Lotnisko Heathrow | Zwiedzanie Londynu

Komunikacja miejska a zwiedzanie Londynu

Zwiedzanie Londynu bardzo ułatwia dobrze rozbudowana komunikacja miejska. Bez tego ciężko byłoby zobaczyć wiele miejsc rozsianych po całym mieście. Londyn jest poteżny, a jego komunikacja miejska świetnie rozwinięta i na pierwszy rzut oka – ciut skomplikowana. po Londynie możemy poruszać się autobusami, metrem, metrem naziemnym, tramwajami, koleją naziemną DLR oraz pociągami. Aktualne informacje z planerem przejazdów znajdziecie na oficjalnej stronie komunikacji miejskiej w Londynie. Postaramy się wyjaśnić wszystko w telegraficznym skrócie:

Strefy

Londyn jest podzielony na strefy. Im więcej stref pokonacie, tym więcej zapłacicie za bilet. Kupując jednorazowy bilet w biletomacie sprawdźcie na rozpiskach, które zazwyczaj na nich widnieją, w jakiej strefie znajduje sie Wasz przystanek docelowy i taką strefę zaznaczcie podczas kupowania biletu; Większość najpopularniejszych londyńskich atrakcji leży w strefie 1-3.

Jednorazowy bilet kartonikowy

Generalnie nie opłaca się, bardzo drogi. Bilet na przejazd w 1 strefie kosztuje aż 4,90 £, a cena rośnie im więcej stref chcemy pokonać. Bilet jednorazowy kartonikowy na strefy 1-5 w szczycie kosztuje aż 18,10 £.

Czasowe wystawy w Londynie | Zwiedzanie Londynu

Peak i Off-Peak

Bilety kupione na przejazd w godzinach szczytu są droższe, niż poza godzinami szczytu. Dotyczy to metra i kolei w dni robocze. Szczyt, czyli Peak, obejmuje godziny od 06:30 do 09:30 oraz od 16:00 do 19:00. Reszta dnia to off-peak, czyli poza szczytem.

Karta Oyster

Czyli karta przedpłacona. Za samą kartę wpłacacie (według strony TFL) 5£ depozytu (chociaż nas w 2023 roku karta kosztowała już 7£). Do tego doładujecie kartę określoną kwotę, z której pobierane są opłaty za przejazd. Wchodząc do metra czy autobusu przykładacie taką kartę do czytnika. Gdzie kupić i doładować Oyster Card – w automatach na dworcach i stacjach metra, w punktach informacji turystycznej oraz w punktach sprzedaży Oyster Ticket Stops, doładujecie ją również w aplikacji.

Pay as you go

Opłata za przejazd pobierana jest dopiero po wyjściu z metra, kiedy wychodząc przyłożycie Oyster Card do czytnika po raz drugi; z kolei w autobusach kartę podbija się tylko raz, wchodząc przednimi drzwiami do środka i wtedy też pobierana jest opłata za przejazd. Istotne! Nie można kupić biletów autobusowych u kierowcy. Jeśli chcemy jeździć autobusami, musimy posiadać Oyster Card lub Travel Card, o którym przeczytacie w kolejnych akapitach.

Pay as you go | Zwiedzanie Londynu

Ceny

Pojedynczy przejazd z Oyster Card w jednej strefie kosztuje 2,40 £, w 1-2 strefie – 2,40 £ poza szczytem i 2,80 £ w godzinach szczytu, w 1-3 strefie – 3,30 £ w godzinach szczytu i 2,80 £ poza szczytem i tak dalej. Czyli jak widzicie, pojedyncze bilety są o wiele tańsze z kartą Osyter, niż kupowanie jednorazowo.

Capping

Dzienne limity w opłatach za przejazdy. Jeśli jeździcie w ciągu dnia w danej strefie X razy, to opłaty za przejazd będą pobierane tylko do określonego pułapu. Ceny są wyszczególnione dla każdej strefy. Czyli opłata za przejazd nie jest pobierana za każdy osobny przejazd metrem, tylko po zakończeniu całej podróży, w którą wliczone są przesiadki. Możemy przesiadać się niezliczoną ilość razy, a capping określa maksymalną stawkę, jaka zostanie pobrana dla danych stref. Jeśli przekroczymy tę kwotę, kolejne przejazdy odbywają się „za darmo”, nie jest pobierana za nie dodatkowa opłata. Limit w strefach 1-2 wynosi 7,70£.

Contactless

Nie musimy posiadać karty Oyster, kwotę na przjeazdy możemy nabić na nasza kartę zbliżeniową i ją podbijać przy każdym wejściu/wyjściu z metra itp. Podobno nie warto jednak korzystać z tej opcji ze względu na niekorzystny kurs.

Zwrot Oyster Card

Możemy ją zwrócić wyjeżdżając z Londynu, w automatach i otrzymać zwrot środków i depozytu. Jednak wtedy możemy mieć na karcie maksymalnie 10 £. Nie wiemy czemu, ale nam automat wydał i resztę z karty i same Oyster Card, które wróciły z nami do domu.

Oyster Card | Zwiedzanie Londynu

Płatność

W automatach możemy płacić karta i gotówką. Ile nabić na Oyster Card? Są dwie opcje, możemy albo kupić kartę na określoną ilość dni i zapłacić wskazaną cenę, albo wpłacić taką kwotę, jaką chcemy – minimum 5 funtów plus 5 funtów depozytu. Sami podczas weekendu w Londynie wybraliśmy Oyster Card na dwa dni, za co zapłaciliśmy 19 funtów od osoby, a podczas 3-dniowego zwiedzania miasta – 30 funtów. Dzieci do 11 lat podróżują za darmo z opiekunem odorosłym posiadajacym ważny bilet. Na jednego dorosłwego może przypadać czwórka dzieci.

Autobusy i tramwaje

Gotówką nie kupimy biletów ani w automatach na przystankach, ani u kierowcy. Machamy rękę, aby kierowca zatrzymał się na przystanku (bo niektóre są na żądanie). Wsiadamy przednimi drzwiami podbijając kartę Oyster lub okazując Travel Card, wysiadamy uprzednio naciskając guzik stop. Bilet autobusowy jest stały, kosztuje 1,50 £, na tramwaj kupiony na przystanku – 2,60 £. Limit dzienny wynosi 4,50 £, a tygodniowy z kartą zbliżeniową 21,20£. Wciągu godziny od pierwszego podbicia karty, możemy przesiadać się przy użyciu tej samej karty.

Visitor Oyster Card

Jeśli zamówicie kartę Oyster z wyprzedzeniem do domu, otrzymacie zniżki w różnych sklepach, atrakcjach i restauracjach. Należy doliczyć opłatę na wysyłkę. Poza tym sama karta działa identycznie, jak to zostało opisane powyżej. Listę zniżek znajdziecie na tej stronie. Nie wydają się one jednak na tyle interesujące, żeby decydować się na dodakotwą opłatę związaną z wysyłką karty do domu.

Autobusy w Londynie | Zwiedzanie Londynu

Zwiedzanie Londynu z London Pass

London Pass to karrta turystyczna, która pozwala na nielimitowane korzystanie z komunikacji miejskiej i odwiedzanie płatnych atrakcji w wybranym wariancie czasowym. Możliwy jest także zakup karty bez wliczonej komunikacji miejskiej. Kartę z wliczonym transportem należy kupić ze sporym wyprzedzeniem, gdyż na przesyłkę karty trzeba czekać kilka tygodni. Nie za bardzo się to opłaca, bo do kwoty za London Pass należy wtedy doliczyć opłatę za przesyłkę międzynarodową. London Pass najwygodniej kupić online, a następnie załadować ją w aplikacji London Pass. Następnie podczas wchodzenia do poszczególnych atrakcji, należy okazać taki elektroniczny bilet. Zakupioną London Pass można też wydrukować w domu i okazywać ją w fizycznej formie. Karta aktywuje się od pierwszego użycia.

Atrakcje wliczone w London Pass

Jakie atrakcje można zobaczyć przy użyciu karty? Między innymi Tower of London, punkt widokowy The Shard, Tower Bridge, Westminster Abbey, Zoo, Old Royal Naval College, katedrę św. Pawła, Pałac Hampton Court, Ogród Botaniczny Kew, teatr Globe, stadion Chelsea, Parlament i wiele innych atrakcji, których listę znajdziecie tutaj. Na tej samej stronie dokonacie zakupu karty.

Rodzaje London Pass

  • London Pass – bez komunikacji miejskiej; 1-dniowa 79£, 2 dniowa 104£, 3-dniowa 122£, 4-dniowa 144£. Dostępne są jeszcze karty 5,6 7 i 10 dniowe.
  • London Pass + Travelcard – z komunikacją miejską; karta 1-dniowa 94£, 2-dniowa 124£, 3-dniowa 152£, 4-dniowa 189£. Dostępne są jeszcze karty 5, 6, 7 i 10 dniowe.
London Pass | Zwiedzanie Londynu

Zwiedzanie Londynu z 2 for 1

London Days Out to oferta, która zezwala wejść dwóm osobom na jednym bilecie do poszczególnych atrakcji. Aby otrzymać taką zniżkę, trzeba spełnić dwa warunku.

Bilet kolejowy

Warunkiem otrzymania dwóch biletów w cenie jednego, jest posiadanie biletu kolejowego (fizycznego lub mobilnego, w tym z londyńskich lotnisk oprócz Heathrow Express), opatrzonych logiem National Rail. Nie musimy go faktycznie wykorzystać, chodzi jedynie o posiadanie ważnego biletu. Bilet kolejowy musi mieć stację końcową w pobliżu wybranych atrakcji. Przykładowo, dla Tower od London, London Bridge i The Shard, będzie to dworzec London Bridge, a dla Parlamentu, Westminster Abbey i London Eye – Victoria station. Dobrym pomysłem jest zakup biletu kolejowego np. z lotniska Stansted, skoro i tak trzeba z tego lotniska dojechać do miasta. Co więcej, jeśli od razu kupicie bilet kolejowy w dwie strony, np. czwartek – piątek, to oferta będzie obejmowała czwartek, piątek, sobotę i niedzielę. A jeśli nie chcecie kupować drogich biletów z lotniska, można kupić najtańszy jaki się da, z jednej londyńskiej stacji na drugą.

Kupon

Drugim warunkiem jest wydrukowanie voucherów, które znajdziecie na tej stronie. Należy mieć osobny kupon na każdą atrakcję, jaką planujecie odwiedzić. Kupon razem z biletem kolejowym pokazuje się w kasie biletowej poszczególnych atrakcji. Oferta obejmuje najważniejsze londyńskie atrakcje, takie jak London Eye, Tower Bridge czy Westminster Abbey. Nie ma limitu atrakcji, możecie zwiedzić tyle ile zechcecie. Należy mieć wydrukowany jeden kupon na każdą atrakcję na obie osoby oraz dwa bilety kolejowe. Patrząc na ceny londyńskich atrakcji, jest to bardzo atrakcyjna i opłacalna oferta.

Oferta 2 pof 1 | Zwiedzanie Londynu

Restauracje w Londynie

Zwiedzanie Londynu warto urozmaicić kulinarnie, ponieważ miasto posiada niemożliwie bogatą ofertę gastronomiczną. W Londynie znajdziecie niemal wszystkie kuchnie świata, więc warto z tego korzystać. Street food dostępny jest na licznych targach (np. Borough Market), gdzie można zjeść za mniej niż 10£. Tak mocno uśredniając, ceny w zwykłych restauracjach oscylują między 10 a 20£. W tych droższych, eleganckich i znanych ze swojej niesamowitej kuchni, oferują pojedyncze dania od 15/20£ wzwyż. Warto celować w restauracje, które nie są położone przy samych atrakcjach turystycznych. Taniej można zjeść w azjatyckich knajpkach i pubach. Więcej o polecanych restauracjach przeczytacie w naszym artykule „Gdzie zjeść w Londynie?”.

Gdzie zjeść w Londynie?

Circolo Popolare – najładniejsza restauracja jaką widzieliśmy. Nowoczesna kuchnia włoska.

26 Grains – pyszne śniadania i fajny klimat.

Mayfair Chippy – rewelacyjne fish&chips

Bread Ahead – smaczne pączki przy Borough Market

Plaza Khao Gaeng – pierwszorzędna kuchnia tajska, ceny nieco niższe niż w typowych londyńskich restauracjach, knajpka została opisana w przewodniku Michelina.

Six by Nico – menu degustacyjne w całkiem przyzwoitych jak na Londyn cenach.

Miel Bakery – smakowite wypieki i dobra kawa.

The Mallow – smaczna międzynarodowa kuchnia wegańska.

Hopper Soho – polecana i świetnie oceniana restauracja z kuchnia lankijską.

Dishum – jedna z najlepszych indyjskich knajpek w mieście.

Barrafina – bardzo apetyczne tapasy, lokal opisany w przewodniku Michelina.

Eggbreak – jedne z najlepszych śniadań w mieście.

Pizza Pilgrims Selfridges – rewelacyjna pizza neapolitańska

Roti King – kuchnia malezyjska, większość dań poniżej 10 funtów.

Santa Nata – portugalskie desery.

Gdzie spać w Londynie?

Noclegi w Londynie są bardzo drogie. Co gorsza, w parze z ceną nie zawsze idzie jakość. Jeśli nie musicie się przejmować budżetem, to oczywiście, znajdziecie przepiękne, eleganckie, butikowe hotele. Ale niestety pułap cenowy jest wysoki. Londyn jest ogromny i wiele hoteli, hosteli, pensjonatów znajduje się kilkanaście kilometrów od centrum. Generalnie są to najtańsze noclegi, jakie można znaleźć w internecie. Trzeba jednak porównać ceny noclegu na obrzeżach z cenami w centrum, jeśli doliczymy do tego koszty komunikacji miejskiej. Bardzo często pokoje w rzeczywistości wyglądają inaczej, niż na zdjęciach – są małe, brudne, zniszczone, stare i wilgotne. Dlatego warto zapoznać się z opiniami przed rezerwacją. Jeśli nie możecie znaleźć odpowiedniego noclegu w rozsądnej cenie, warto też zapoznać się z ofertą sieciówek, które oferują znany standard w konkurencyjnych cenach.

Polecane noclegi w Londynie

Budżetowe

Butikowe

Eleganckie i komfortowe

Apartamenty

B&B

Hostele

Dobry stosunek jakości do ceny

Londyn informacje praktyczne | Zwiedzanie Londynu

Zwiedzanie Londynu – pozostałe informacje praktyczne

  • Kontrole – Jeśli zwiedzanie z plecakiem, często będzie on sprawdzony przed wejściem do muzeów, kościołów, innych atrakcji.
  • Wtyczki – z trzema bolcami, konieczny będzie adapter.
  • Czas – godzina do tyłu w stosunku do polskiego czasu.
  • Paszport czy dowód? – Paszport!
  • Zwiedzanie Londynu– nie ma co szaleć. I tak i tak nie zobaczycie wszystkiego. Lepiej powoli odkrywać dzielnice, muzea, ciekawe miejsca i wrócić do Londynu na kolejny weekend.
  • Napiwki – do ceny posiłu doliczany jest automatycznie napiwek za serwis w wysokości 12,5%. Jeśli nie chcecie zostawić napiwku, możecie powiedzieć, że poprosicie rachunek bez doliczanej kwoty i zapłacicie tylko za to, co zamówiliście. Z tego co się orientujemy, to nie wszędzie będzie można z tego zrezygnować, ale zawsze jest to wyszczególnione na paragonie.
  • Płatności – walutą obowiązującą w Wielkiej Brytanii jest funt szterling. praktycznie wszędzie można płacić kartą. My jak zawsze używaliśmy karty płatniczej Revolut.
Weekend w Londynie | Zwiedzanie Londynu

Czy warto jechać do Londynu? Zdecydowanie tak, ale niekoniecznie posiłkować się utartymi listami atrakcji, nawet takimi jak nasza. To tylko podpowiedź i wskazanie najbardziej znanych miejsc w mieście. Londyn stworzony jest do powolnego odkrywania, poznawania nieznanych atrakcji, odnajdywania ukrytych perełek i nieśpiesznych spacerów nad Tamizą. I to właśnie takie zwiedzanie Londynu jest naszym zdaniem najlepszym sposobem na jego poznanie. Bez pośpiechu i utartego planu.

Udanej podróży, Magda