Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Punkty widokowe w Rio de Janeiro to jeden z najlepszych sposobów poznania Miasta Boga. Mało która aglomeracja na świecie jest położona w tak zaskakujących okolicznościach – w dolinach, na zboczach stromych gór i przełęczach. Dosłownie! Co lepsze, wewnątrz Rio de Janeiro znajduje się park narodowy, którego główną atrakcję stanowią… góry! Jak możecie się domyślać, dają one nam możliwość podziwiania miasta z ciekawej perspektywy. Które punkty widokowe w Rio de Janeiro są najciekawsze? 

Niezwykłe ukształtowanie terenu | Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Rio de Janeiro posiada taką jedną miłą dla turystów właściwość, że w nieskończenie wielu miejscach można znaleźć punkty widokowe. Lokalizacja miasta jest naprawdę spektakularna, także nie musicie nawet wybierać się na specjalnie ku temu stworzone platformy, wieże czy szczyty, by móc podziwiać piękne panoramy. Czasem wystarczy udać się na spacer ulicą w dzielnicy, która położona jest na wzgórzu. W Rio de Janeiro bardzo łatwo o zachwyt miastem, chociaż nie jest to miasto idealne. Nie mniej jednak, mimo swych wad, przyciąga jak magnes na równi z innymi najpopularniejszymi metropoliami świata. Spacerując po jego ulicach można dostrzec biedę, brud i problemy społeczne. A wiadomo, jak to patrząc na wszystko z góry i z daleka, łatwo zapomnieć o problemach i ulec złudnemu wrażeniu, że patrzymy na miasto doskonałe. Jednakże widok fawel między wzgórzami szybko nam przypomina, że Rio de Janeiro takim nie jest. Mimo to, które miasto nie prezentuje się dobrze podziwiane z tej perspektywy ?

Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Vista Chinesa | Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Od zgiełku Rio de Janeiro możecie szukać wytchnienia w Parku Narodowym Tijuca, który położony jest na terenie miasta. W parku znajduje się kilka ciekawie uformowanych szczytów górskich, wiele wodospadów i ścieżek pieszych. Ciekawym pomysłem jest wizyta przy pawilonie Vista Chinesa, który powstał w hołdzie dla chińskiej społeczności zamieszkującej Rio, dla ich kultury oraz faktu, że Chińczycy przywieźli do Rio tradycję picia herbaty. Vista Chinesa nie jest najpopularniejszym punktem widokowym w mieście, dlatego na górze spotkacie o wiele mniej osób, niż na Corcovodo czy Głowie Cukry. Już sam pawilon prezentuje się pięknie na tle pobliskiego miasta. Widok na Rio jest interesujący i nowy dla oczu przyzwyczajonych do oglądania panoram uchwyconych na Corcovado. Zaletą jest bliskość natury (w tym kilku wodospadów), możliwość wejścia tam pieszo, jak i wjechania samochodem. Podobno jest to najlepszy punkt widokowy na oglądanie zachodów słońca. U nas trochę niebo się zamgliło, ale widok tak czy siak był bardzo ciekawy.

Informacje praktyczne: Vista Chinesa jest czynne całą dobę; nie jest to biletowana atrakcja, wstęp darmowy. Dojazd – pieszo lub taksówką. Za ubera w dwie strony spod Parque Lage (z postojem przy wodospadzie), zapłaciliśmy 50 reali  (mniej więcej 50 zł).

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Vista Chinesa

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Vista Chinesa

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Vista Chinesa

Pão de Açúcar| Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Drugi, obok góry, na której znajduje się pomnik Chrystusa, słynny punkt widokowy w Rio de Janeiro. Już samą atrakcję stanowi fakt, że na górę wjeżdża się kolejką linową. Widok na Rio de Janeiro jest bardzo rozległy – z jednej strony możemy obserwować Copacabanę, dalej zadziwiające kształty gór wyrastajacych spomiędzy blokowisk. Dobrze widoczny jest pomnik Chrystusa, port, niektóre plaże, fawele okrywające góry, wyspy na oceanie czy długi most do miasta Niteroi. Spędziliśmy na Sugarloaf Mountain prawie cztery godziny i jeszcze było nam mało. Zadziwiające jest jak bardzo potrafi się zmienić miasto wraz ze zmianą pozycji słońca na niebie. Spektakl cieni, kolorów i blasków. Z początku żółte niebo powoli zasnuwało się mgłą i przybierało coraz ciemniejsze tony, by zachodzące słońce dodało im pikantnie czerwonych barw, a samo miasto rozświetliło się tysiącem lamp. Niezapomniany widok, jak dla nas najlepszy w całym Rio.

Informacje praktyczne: przejazd jest dwuetapowy, po drodze trzeba zmienić wagonik. Bilet w dwie strony (na oba przejazdy) kosztuje 99 reali. Kupując online można zaoszczędzić 10%. Bilety są ważne przez kolejne 4 dni od daty zakupu. Kolejka jest czynna od 08:00 rano do 21:00 wieczorem. Do wejścia do kolejki linowej dojedziecie autobusem nr 107 z Centro, 581 z Ipanemy i Copacabany.

Strona kolejki linowej https://www.bondinho.com.br/en/home/#ingressos

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Sugarloaf Mountain

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Sugarloaf Mountain

Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Corcovado | Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Spróbujcie wpisać w Google „Brazylia”, nawet nie „Rio de Janeiro”. I sami zauważycie, że 70 % wyświetlonych zdjęć będzie przedstawiało Pomnik Chrystusa i górę Corcovado, na której się znajduje. Jedna z najpopularniejszych atrakcji Brazylii, na pewno jedno z bardziej rozpoznawalnych miejsc na świecie. Któż by nie chciał sobie zrobić zdjęcia z wielkim pomnikiem w tle? Pomnik Chrystusa na Corcovado został także wybrany jednym z siedmiu nowych cudów świata. Mieliśmy ogromne oczekiwania odnośnie tego miejsca. Po przylocie z lotniska udaliśmy się prosto na szczyt góry, w końcu widoczność z dołu wydawała się być doskonała. A tylko weszliśmy na placyk u stóp Chrystusa, potężne chmury zasłoniły całą przednią panoramę, Głowę Cukry i sławne plaże. Mogliśmy podziwiać jedynie obrzeża miasta oraz Lagoa Rodrigo de Freitas, przez sekundę udało nam się dostrzec Sugarloaf Mountain, a tak przez kolejne 4 (!) godziny, widoczność była ograniczona może do 10 metrów. Także nie mieliśmy okazji obejrzeć całej panoramy miasta z tej perspektywy, chociaż wnioskując z popularności miejsca, ta musi być spektakularna. Około południa poddaliśmy się i zjechaliśmy na dół. Na szczyt Corcovado nie wróciliśmy, ponieważ bilety na kolejkę są zbyt drogie, a na samodzielne wejście – kondycja zbyt słaba, a czasu niedostatek.

Informacje praktyczne: na Corovado można wejść pieszo, dojechać do pewnego momentu busem/taksówką (podobno średnio bezpieczne, a koszta wcale nie takie niskie – nie testowaliśmy) lub wjechać specjalną kolejką (testowaliśmy). Kolejka kursuje co pół godziny codziennie od 08:00 do 19:00. bilet w sezonie wysokim kosztuje 79 reali, w sezonie niskim – 65 reali. Można płacić kartą. Istnieje możliwość wykupienia transferu (np. z Copacabany) na Corovado, a opłata zawiera w sobie też kwotę za bilet wstępu, co kosztuje łącznie około 70 reali. Najbliżej szczytu góry dociera kolejka. Jadąc tam busem lub taksówką trzeba będzie przejść się jeszcze kawałek. Dojazd do stacji początkowej Trem do Corovado- z Centro np. autobus 118, z Copacabany trzeba się przesiadać – najdogodniejsze i aktualne połączenia można sprawdzić na Google Maps.

Autobusy kursujące na górę – https://tickets.paineirascorcovado.com.br/

Kolejka – http://www.tremdocorcovado.rio/

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Corcovado

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Corcovado

Mirante dona Marta | Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Mirante dona Marta to tak jakby mniejsza wersja Corcovado, tylko niższa i bezpłatna. Wzgórze, patrząc na mapę, znajduje się nieco poniżej Corcovado. Przed przyjazdem do Brazylii wydawało nam się, że jest to jeden z mniej znanych punktów widokowych w RJ. I jakież było nasze zdziwienie, gdy przyjechaliśmy na miejsce! Wzdłuż drogi prowadzącej na szczyt góry ustawione były dwa rzędy busów wycieczkowych, których było tam co najmniej 20 po każdej stronie ulicy. Przed samym wejściem na punkt zlokalizowany jest parking, który oczywiście był zastawiony autami. Co ciekawe, na samym punkcie widokowym nie było wcale tak dużo turystów. RJ odwiedziliśmy poza sezonem, w lipcu. Zastanawiamy się, jak sytuacja wygląda w szczycie sezonu? Tak czy inaczej, zaletą Mirante dona Marta jest jest położenie – można się tam dostać komunikacją miejską, brak biletów no i oczywiście piękne widoki. Gdy spojrzycie w dół, uda Wam się dostrzec fawele pokrywające wzgórze, a Sugarloaf Mountain wydaje się być na wyciągnięcie ręki.

Informacje praktyczne: brak biletów wejściowych, czynne całą dobę. Dojazd – pod szczyt Mirante dona Marta dojeżdża wiele autobusów, m.in. 007 z Centro. Godziny odjazdów i numer autobusu warto sprawdzić na niezawodnym w Rio Google Maps. Czas przejazdu może wynieść nawet ponad godzinę, w zależności od miejsca, z którego wyjeżdżacie. Bilet na jeden przejazd kosztuje 4,05 reala. Należy wysiąść na ostatnim przystanku i dalej kierować się drogą w tym samym kierunku, co nadjechał autobus aż do samego końca, około 1,7 km. Trasa nie jest trudna. Jak zwykle polecamy przejazd Uberem.

Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Mirante dona Marta

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Mirante dona Marta

Schody przy plaży Vidigal | Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Pominiemy już samą plażę Vidigal, która naszym zdaniem nie jest godna polecenia (kiepska lokalizacja, za plażą jakieś baraki, w których mieszkają bezdomni, a także pompowanie, spora infrastruktura hotelu Sheraton położonego nad plażą). Ale sam widok ze schodów prowadzących na plażę jest boski! Tutaj możecie oglądać plażę Lebnon i Ipamenę z ciekawej, nowej perspektywy. Nie jest to może jakiś spektakularny punkt widokowy, ale na pewno jakaś odmiana w stosunku do typowych miejsc, z których można podziwiać najpopularniejsze brazylijskie plaże.

Informacje praktyczne: Praia do Vidigal. Czynne całą dobę, bezpłatne. Dojazd – nad plażą, przy hotelu Sheraton znajduje się przystanek autobusowy, przy którym zatrzymuje się m.in. autobus nr 557, jadący wzdłuż Copacabany i Ipanemy. Przejazd za 4,05 reala. Rozkład jazdy warto sprawdzić w Google Maps. Za Ubera mniej więcej z miejsca gdzie kończy się Ipanema a zaczyna Leblon, zapłaciliśmy 10 reali.

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, schody na plażę Vidigal

Fort Copacabana | Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Nie jest to może stricte punkt widokowy, ale miejsce, z którego roztacza się ciekawy widok na zatokę, Copacabanę, zabudowania ją okalające, a nawet Głowę Cukru. Główną atrakcją jest fort wraz z jego wyposażeniem, ale z cypla, na którym się znajduje, roztacza się ciekawy widok. Największe wrażenie zrobił na nas niecodzienny widok faweli – zdawały się one „wyrastać” z dachów ekskluzywnych hoteli położonych przy plaży. Niezwykłe zestawienie – blichtr Copacabany z kolorowym mirażem faweli. Dość wstrząsający widok.

Informacje praktyczne: Gdy jesteście przy Copacabanie lub nawet przy plaży Ipanema, warto tu przespacerować się pieszo. Z dzielnicy Centro dojedziecie tu metrem (L1, L4), również autobusami (455, 484). Czynne codziennie (poza poniedziałkiem) od 10:00 do 19:30. Bilet wstępu kosztuje 6 reali.

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Fort Copacabana

Parque das Ruinas | Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Czyli Park Ruin. Ciekawe, nieco hipsterskie miejsce w dzielnicy Santa Teresa. W starym parku na wzgórzu, a konkretnie w ruinach wiekowej rezydencji stworzono przestrzeń dla sztuki – odbywają się tu wystawy, koncerty, wydarzenia kulturalne, a na dole znajduje się bar, w którym można coś przekąsić i wypić. Ładny widok przedstawiający kontrasty – trochę plażowych wieżowców, trochę barwnej mozaiki fawel, a w tle charakterystyczna bryła Głowy Cukru. W niedzielne popołudnia można posłuchać muzyki na żywo. Fajne miejsce na spędzenie wieczoru w klimatycznych okolicznościach.

Informacje praktyczne: wejście darmowe, zamknięte w poniedziałki, przez pozostałe dni czynne codziennie od 08:00 do 18:00. Z centrum dojedziecie autobusem 007 lub 006 (Google Maps), w okolice dojeżdża żółty zabytkowy tramwaj. Najbliższy przystanek – Mirante do Curvelo, bilet za pojedynczy przejazd – 4,05 reali.

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Parque das Ruinas

 

Museu da Chácara do Céu | Punkty widokowe w Rio de Janeiro

W sąsiedztwie Parku Ruin, na szczycie wzgórza Santa Teresa (dzielnica o tej samej nazwie), znajduje się muzeum, którego co prawda nie zwiedziliśmy z powodu zamknięcia, jednakże wycieczkę do niego gorąco polecamy. Muzeum otacza piękny, zielony park, z którego roztacza się fenomenalna panorama na centrum miasta. Magia! Dobrze jest połączyć zwiedzanie muzeum z Parkiem Ruin, które to dzielą ze sobą ogrodzenie. Z parku Ruin mamy widok na wybrzeże i dzielnicę Santa Teresa, z Museu da Chacara do Ceu – na nowoczesną część miasta. Na dodatek, byliśmy tam sami, bo nie jest to zbyt oblegane miejsce. Jak widzicie, punkty widokowe w Rio de Janeiro nie muszą być biletowanymi, specjalnie w tym celu stworzonymi platformami czy szczytami gór.

Informacje praktyczne: dojazd – tak samo, jak do Parku Ruin. Z centrum dojedziecie autobusem 007 lub 006 (Google Maps), w okolice dojeżdża żółty zabytkowy tramwaj. Najbliższy przystanek – Mirante do Curvelo, bilet za pojedynczy przejazd – 4,05 reali. Czynne codziennie ( z wyjątkiem wtorków) od 12:00 do 17:00. Bilet wstępu – 2 reale. Darmowe wejścia w środy.

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Museu da Chácara do Céu

Arpoador | Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Kolejny nietypowy punkt widokowy, to cypel wciśnięty między Copacabanę a Ipanemę. Popularne miejsce na drinka i oglądanie zachodów słońca. Na Arpoador można spotkać zaskakująco dużo osób. Chyba najładniejszy widok na Ipanemę i Leblon. Z wysuniętego w głąb oceanu cypla, plaża wraz z otaczającymi ją wieżowcami i górami, prezentuje się wręcz zjawiskowo. Duże wrażenie robi też przepiękny kolor wody i inne mniejsze plaże położone między tymi dwoma najpopularniejszymi. Zaletę stanowi fakt, że można tu przyjść zawsze, każdy da radę i nie wymaga to wysiłku fizycznego, a wstęp nie jest biletowany.

Informacje praktyczne – czynne całą dobę, wejście darmowe. Dojazd – spacerem z Copacabany lub Ipanemy, z dalszych części miasta – np. metrem (L1, L4), bilet za przejazd kosztuje 4,60 reali.

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Arpoador

Niteroi | Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Lokalizacja miasta Niteroi naprzeciw Rio de Janeiro sprawia, że jest to świetny punkt widokowy na MIasto Boga. Lokalizacji, z których możecie podziwiać Rio w Niteroi, jest kilka, m.in. park miejski albo oryginalne Muzeum Współczesne, którego siedziba wygląda jak latający spodek. Już sama trasa z Rio de Janeiro do Niteroi jest spektakularna – droga wiedzie po jednym z najdłuższych  mostów na świecie, nad zatoką Guanabara. Most Rio – Niteroi liczy sobie prawie 13, 5 kilometra długości i jadąc nim możecie podziwiać wspaniałą panoramę Rio de Janeiro z nowej perspektywy. Miasto z mostu wygląda zaskakująco, widać jego przytłaczające rozmiary i ilość wysokich budynków przy wybrzeżu. Niestety nie udało nam się uchwycić tego na zdjęciu, ale możecie nam wierzyć na słowo, że warto taką wycieczkę zaplanować. Alternatywą dla przejazdu mostem może być rejs promem do Niteroi. Warto połączyć obie opcje – w jedną stronę udać się autobusem, w drugą statkiem.

Informacje praktyczne: promy z RJ do Niteroi odpływają co 20 minut, rejs trwa 26 minut, a bilet kosztuje tylko 6 reali, ponieważ promy wliczają się w system komunikacji miejskiej i bilety nie są drogie. Rozkłady można sprawdzić na Google Maps.

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Niteroi

Muzeum Jutra | Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Punkty widokowe w Rio de Janeiro można odnaleźć w różnych nietypowych miejscach – tym razem będzie to muzeum. Ale podczas zwiedzania niesamowitego Muzeum Jutra sami pewnie stwierdzicie, że mieści się w tej kategorii. Muzeum Jutra usadowiło się na wybrzeżu, z którego roztacza się widok na Ocean Atlantycki i na bardzo długi most prowadzący do Niteroi. Tutaj w weekendy gromadzą się mieszkańcy miasta i turyści, podziwiając zachody słońca, słuchając ulicznych grajków i próbując ulicznych smakołyków. Z kolei wewnątrz nowoczesnego muzeum, do którego nawiasem mówiąc bardzo polecamy Wam wstąpić, na końcu sal ekspozycyjnych znajdziecie szklaną ścianę, z której roztacza się ładny widok na baseny zbudowane wokół muzeum, a także na ocean.

Informacje praktyczne: Czynne codziennie (z wyjątkiem poniedziałku) od 10:00 do 18:00, ale ostatnie wejście przewidziane jest na 17:00. We wtorki wejścia są darmowe, w pozostałe dni tygodnia bilety kosztują 20 reali. Z Copacabany i Ipanemy dojedziecie metrem  (L4), z centrum warto przejść się pieszo lub podjechać tramwajem. Bilety do muzeum można kupić online na stronie: https://museudoamanha.org.br/pt-br

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Muzeum Jutra

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Muzeum Jutra

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Muzeum Jutra

Igreja  São Francisco da Penitência | Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Ten punkt widokowy okazał się dla nas sporym zaskoczeniem, ponieważ się go nie spodziewaliśmy. Ruszyliśmy na zwiedzanie zjawiskowego Kościoła Sao Francesco de Penitencia, który znajduje się na niewysokim wzgórzu pośród lasu wieżowców w dzielnicy Centro. Na dziedzińcu kościoła i niewielkiego muzeum, można obserwować jeden z najruchliwszych placów w mieście (tylko w ciągu tygodnia, w weekendy okolica jest wymarła) oraz wysokie, szklane wieże. Oryginalny ten punkt widokowy, warto zajść, chociażby już dla samego kościoła, który rozłoży Was na łopatki. Dysonans pomiędzy tym co w środku, a tym, co widzicie na zewnątrz, może nieźle Wami wstrząsnąć. Opływające w złoto wnętrza świątyni świetnie kontrastują z nowoczesną architekturą otaczającą cały kompleks.

Informacje praktyczne: Dojazd metrem (L1, L4). Cały kompleks z punktem widokowym położony jest w centrum dzielnicy Centro. Czynne od poniedziałku do piątku od 09:00 do 16:00, w sobotę do 12:00, zamknięte w niedziele. Bilet – 10 reali. Warto!

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Igreja  São Francisco da Penitência

Punkty widokowe w Rio de Janeiro, Igreja  São Francisco da Penitência

Zakręt przy Rua Almirante Alexandrino | Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Cała dzielnica Santa Teresa, z racji swego położenia, obfituje w ładne widoki. Jednym z takich miejsc jest zakręt przy ulicy R. Alm. Alexandrino, kilkaset metrów za przystankiem Mirante do Curvelo. Z samej drogi w artystycznej dzielnicy Santa Teresa możemy obserwować pobliskie, kolorowe zabudowania faweli, a w dalszej perspektywie także nowoczesne wieżowce dzielnicy Centro. Warto się przejść tą ulicą – zwłaszcza, że prowadzi do najładniejszej części dzielnicy Santa Teresa.

Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Pedra Bonita, Pedra da Gavea, Pedra do Telegrafo, Dois Irmaos | Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Jak już wcześniej wspomnieliśmy, na terenie miasta położony jest górzysty Park Narodowy. Na jego terenie można odwiedzić nie tylko punkt widokowy Vista Chinesa, ale i zdobyć okoliczne szczyty. Wizyta w tym parku narodowym jest świetnym pomysłem na odpoczynek od zgiełku miasta.  To dobra alternatywa dla znanych i zatłoczonych atrakcji oraz punktów widokowych w mieście i sposób na aktywne spędzenie dnia dla tych, co lubią ruch podczas wakacji. Należy jednak pamiętać, że zdobycie tych gór to nie lada wysiłek – mniejszy lub większy (w zależności od szczytu, który wybierzemy oraz naszej kondycji), jednak nie jest to lekki spacerek. Do niektórych wędrówek (a nawet wspinaczek!), trzeba być dobrze przygotowanym. Istnieje możliwość zorganizowania wycieczki z przewodnikiem. Inny ładnym miejscem położonym na wzgórzu, gdzie żeby dotrzeć, nie trzeba posiadać dobrej kondycji, jest Parque Natural do Penhasco Dois Irmãos.

Informacje praktyczne na temat tych szczytów znajdziecie na oficjalnej stronie Parku Narodowego – https://www.bnparks.com/tijuca

Być w Rio de Janeiro i nie zobaczyć z góry miasta, to tak jakby w ogóle go nie widzieć. Rio trzeba próbować doświadczyć z różnych stron, z różnych perspektyw – tak i z poziomu ulicy i ludzi je zamieszkujących, tak z poziomu Boga patrzącego na wszystko z góry. Punkty widokowe w Rio de Janeiro, tak jak w każdym innym mieście, pozwalają objąć wzrokiem rozległość miasta, jego rozmiary, a także poczuć charakter metropolii. Liczne punkty widokowe stanowią tkankę miasta i warto spojrzeć na miasto w tej strony chociaż jeden raz. 

Magda

Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Punkty widokowe w Rio de Janeiro

Weekend w Belgii. Plan, informacje praktyczne

Weekend w Belgii – jak go zaplanować, by wszystko miało ręce i nogi oraz zobaczyć jak najwięcej? Jak się dostać do Belgii, które miasta wybrać, co zwiedzić, co sobie odpuścić, kiedy jechać, gdzie szukać noclegu, gdzie jeść, jaki budżet zaplanować? Przygotowaliśmy dla Was bardzo praktyczny poradnik z dokładnym planem weekendowego wypadu do Belgii. Przetestowany, sprawdzony, godny polecenia!

Brugia, Weekend w Belgii

Dojazd do Belgii – loty, autobusy | Weekend w Belgii

Tanie linie lotnicze (Ryanair, Wizzair) oferują nam bardzo korzystne ceny biletów na lotnisko Bruksela – Charleroi. Praktyka wykazuje, że są to jedne z najniższych cen, jakie możemy znaleźć ze wszystkich kierunków, na których kursują samoloty budżetowych przewoźników. Najczęściej bilety w jedną stronę kosztują około 39 zł, maksymalnie do 100 zł. Oczywiście ceny potrafią czasem wywindować w górę (w czasie świąt, Sylwestra, majówki, Bożego Ciała itp.) do kilkuset złotych – wtedy warto szukać biletó z wyprzedzeniem lub zaplanować wyjazd w innym czasie. Znając uśrednione ceny, więcej niż 100 zł w jedną stronę bez potrzeby byśmy już nie zapłacili.

Do Belgii można dojechać również drogą lądową ( np. Sindbad z Wrocławia bezpośrednio, 200-300 zł w jedną stronę, Flixbus z przesiadkami), ale jest to kompletnie nieopłacalne porównując  z cenami przelotów. Warto sprawdzać Bla Bla Cara – Belgia to popularny kierunek wśród kierowców i można znaleźć całkiem przyzwoite pod względem cenowym przejazdy.

Z lotniska Bruksela – Charleroi dolecicie tanimi liniami do Warszawy, Krakowa i Wrocławia. Na lotnisko Bruksela Zavantem, czyli najważniejsze lotnisko w Belgii, Ryanair lata tylko z Krakowa. Między Warszawą a Brukselą kursuje także LOT i od czasu do czasu proponuje nam całkiem niezłe ceny (jak na tradycyjnego przewoźnika), bo można znaleźć bilety już po około 200-300 zł w dwie strony. Na tej samej trasie lata też Brussels Airlines, jednakże bilety u tych linii lotniczych będą już odpowiednio droższe.

Wskazówka: Jeżeli chcecie udać się do Belgii tylko na weekend, a loty odbywają się tylko kilka razy w tygodniu (np. poniedziałek, środa, piątek), warto sprawdzić rozkład lotów z innych miast. Np. loty z Warszawy odbywają się także w niedzielę, dlatego do Brukseli można wylecieć w piątek z Wrocławia, a wrócić w niedzielę do Warszawy. Pamiętajcie, że rozkłady lotów również się zmieniają co kilka miesięcy.

Dojazd z lotniska | Weekend w Belgii

Lotnisko Zaventem – najłatwiej dojechać do centrum Brukseli pociągiem, który odjeżdża spod lotniska. Czas przejazdu to 20 kilka minut, a bilet kosztuje 8,90 euro. Pociągi odjeżdżają co kilka minut. Z tego lotniska możliwy jest także bezpośredni dojazd do niektórych belgijskich miast, np. do Gandawy (Ghent), za co zapłaciliśmy 15 euro. Bilety można kupić online lub w automatach. Autobusy i pociągi odjeżdżają w kierunku lotniska i z lotniska do miast od wczesnych godzin porannych co najmniej do północy.

Oprócz tego na główne lotnisko kursują autobusy firmy Airport Express (od 4 rano do północy odjeżdżają do Antwerpii), Flixbus (kursuje do Brukseli, Brugii, Charleroi, Paryża, Amsterdamu, Kolonii),  Oibus (kursuje do Lile, trzy połączenia dziennie ), autobusy miejskie, których linie, kierunki i ceny biletów możecie znaleźć tutaj: Komunikacja miejska Pociągi Airport Express

Brugia, Weekend w Belgii

Lotnisko Charleroi – najkorzystniejszą opcją na dostanie się z lotniska Charleroi do Brukseli, Brugii, Antwerpii, Gandawy, będzie przejazd autobusem firmy FLIBCO. Jeśli kupicie bilety w odpowiednim wyprzedzeniem (pula biletów jest każdorazowo dodawana na kolejne trzy miesiące), to zapłacicie po 5 euro od osoby. Jednak im bliżej wyjazdu, tym najtańsza pula biletów będzie mniejsza, a Wasze bilety potencjalnie droższe. Bilety możecie kupić nawet w budce już na lotnisku, na parkingu przed lotniskiem. Autobusy zaczynają kursować już od 3.30 w nocy i odjeżdżają co 30 minut. 

Inną opcją jest przejazd autobusem miejskim A do miasteczka Charleroi (bilet 6 euro, w automacie lub aplikacja). W Charleroi można się przesiąść na bezpośredni pociąg do Brukseli i Antwerpii. Jeśli chcemy pociągiem dojechać do Brugii lub Gandawy, konieczna będzie przesiadka w Brukseli. W Charleroi można też się przesiąść do Flixbusa, który za niewielkie pieniądze zawiezie nas do Brukseli czy do Brugii. W przypadku Flixbusa kupowanie biletów wygląda podobnie jak u Flibco, im szybciej kupicie, tym mniej zapłacicie.

Wskazówka: na stronie belgijskich kolei możecie zakupić bilet łączony z lotniska Charleroi do jakiegokolwiek miasta w Belgii. Wystarczy wpisać np. wyjazd z Charleroi airport do Brussels i kupić jeden bilet za 15 euro, który uprawnia Was już do wejścia do autobusu A, jadącego na dworzec kolejowy w Charleroi. Strona Flibco tutaj, a Flixbusa tutaj.

Plan wyjazdu | Weekend w Belgii

Chyba nikt nie będzie zaskoczony jeśli stwierdzimy, że największymi atrakcjami Belgii są jej miasta i miasteczka. Jadąc tam po raz pierwszy, z pewnością będziecie rozważać wizytę w najpopularniejszych z nich – w Brukseli, Brugii, Gandawie oraz Antwerpii. Jeśli dysponujecie co najmniej czterema dniami, to zorganizowanie pobytu w Belgii nie powinno stanowić żadnego problemu – każdego dnia zobaczycie jedno miasto. Gorzej jednak, gdy do dyspozycji macie jedynie piątek, sobotę i niedzielę lub tylko sobotę i niedzielę. Wówczas stoicie przed wyborem, które z tych miast odwiedzicie.

Ze względu na ich atrakcyjność, ciężko byłoby zwiedzić porządnie każde z nich w ciągu dwóch dni. Wybór zależy do Was. Na szczęście, loty do Belgii są na tyle tanie, że na taki weekendowy wypad można się wybrać kilka razy. Jako, że przewodnik dotyczy weekendu, skupimy się więc tylko na czasie od piątkowego popołudnia do niedzielnego wieczora.

Gandawa, Weekend w Belgii

Sami staliśmy przed podobnym wyborem i z racji tego, że mieliśmy tylko 2,5 dnia, zdecydowaliśmy się na zwiedzanie Brugii, Gandawy i Brukseli, skąd wieczorem mieliśmy wylot do Brazylii. Bruksela była nam po drodze, poza tym wydaje się, że znajduje się w niej mniej zabytków i atrakcji, niż w Antwerpii, na którą chcielibyśmy przeznaczyć więcej, niż skąpe kilka godzin. Tak więc Antwerpia pozostaje nam na kolejny raz, jednak jeśli Wy wolicie inne zestawienie, np. Brugia, Gandawa, Antwerpia albo Bruksela, Antwerpia, Brugia – każda wycieczka do tych miejsc przyniesie Wam wiele satysfakcji.

Brugia, Weekend w Belgii

Dzień I – piątek | Weekend w Belgii

  • przylot do Belgii
  • przejazd do Brukseli autobusem Flibco
  • zwiedzanie miasta, w zależności od ilości wolnego czasu
  • nocleg w Brukseli
Bruksela, Weekend w Belgii

Dzień II – sobota | Weekend w Belgii

  • ranny przejazd autobusem/pociągiem do Brugii
  • zwiedzanie Brugii
  • powrót na noc do Gandawy
Brugia, Weekend w Belgii

Dzień II – niedziela | Weekend w Belgii

  • Zwiedzanie Gandawy
  • Przejazd autobusem/pociągiem na lotnisko
  • Lot powrotny do Polski
Gandawa, Weekend w Belgii

Alternatywny plan: w piątek zwiedzanie Brukseli, w sobotę Brugii, w niedzielę Antwerpii albo w sobotę Gandawy, a w niedzielę Brugii/Antwerpii. Piątek lepiej spędzić w Brukseli, żeby nie marnować czasu na dojazdy przy i tak ograniczonym czasie. A co jeśli do Belgii przylecicie wcześnie rano w piątek lub w czwartek wieczorem? Wówczas są spore szanse, że w ciągu jednego dnia możecie połączyć zwiedzanie Brukseli i np. Gandawy, pod warunkiem, że macie na to pełny dzień, dużo siły, chęci i samozaparcia.

Gandawa, Weekend w Belgii

Gdzie i co zjeść ? | Weekend w Belgii

Podobnie jak noclegi, tak i ceny jedzenia nie należą w Belgii to najniższych. Ciężko jest znaleźć w turystycznych miejscach główne danie, które kosztowałoby mniej, niż 20 euro. Na szczęście z pomocą przychodzą nam frytki, gofry i zwykłe sklepy, w których można kupić trochę składników i zrobić piknik w parku. Które miejsca możemy Wam polecić?

Frites Atelier, Gandawa – ładnie wystylizowany lokal w centrum Gandawy dosłownie pęka w szwach. Może to lokalizacja, może instagramowy wystrój, może dobre jedzenie – tego nie wiemy. Wiemy za to, że fryty robią naprawdę smaczne. Duże kawałki ziemniaków z oryginalnymi sosami w przystępnych cenach, to idealny pomysł na sytą przekąskę w ciągu dnia. Porcja na tyle duża, że do wieczora nie potrzebowaliśmy już nic innego do szczęścia. Frytki co prawda były trochę tłuste, ale nie przeszkadzało to w cieszeniu się smakiem przypieczonych ziemniaków. Frytki można zamówić w różnych zwariowanych zestawach, z drobnymi dodatkami. Polecamy sos truflowy. Za dwie porcje frytek i cztery sosy zapłaciliśmy 10 euro.

 Adres – Groentenmarkt 20, 9000 Gent, Belgia i strona internetowa.

Gandawa, Weekend w Belgii

D’s deldycke Catering, Brugia – Ja wiem, że ta kanapka może nie wyglądać zbyt apetycznie, ale musicie mi uwierzyć na słowo, że była do sko na ła. Tak jak we Włoszech uwielbiamy świeżo robione kanapki, tak w Belgii nie spodziewaliśmy się, że dostaniemy kanapkę na tym samym, włoskim poziomie. Przechadzając się ulicami Brugii zauważyliśmy sklep z lokalnymi (i nie tylko) specjałami, winami, ladami zastawionymi serami, mięsami, rybami, słodyczami, przygotowanymi już kanapkami, sushi… po prostu wszystko, czego dusza zapragnie! Każdy smakołyk wyglądał tak apetycznie, że ciężko było się na coś zdecydować.  Na drzwiach wyjściowych wisiała kartka z napisem „kanapka dnia”. Skuszeni zachęcajaco wyglądajacym wnętrzem sklepu, zamówiliśmy po takiej kanapce. Pani nas obsługująca dopytywała, czy wolimy taką czy inną wędlinę, jaki sos, jakie warzywa. Ostatecznie dodała nam sporo nieprzewidzianych w menu składników, a łącznie zapłaciliśmy mniej, niż wskazywała nam to cena na kartce wiszącej na drzwiach (6 euro za dwie zamiast 8). Dlaczego, tego nie wiemy. W lokalu znajdują się też nakryte stoliki i krzesła, co wskazuje na to, że można zjeść tu coś większego lub próbować różnych specjałów i alkoholi. Ciepłą kanapkę dostaliśmy do ręki i staliśmy jak te żarłoki na ulicy, pochłaniając ją w zawrotnym tempie. Świeża, chrupiąca bułeczka, włoskie wędliny, na miejscu robione sosy i soczyste warzywa. Pycha! 

Adres – Wollestraat 23, 8000 Brugge, Belgia i strona internetowa.

Brugia, Belgia na weekend

Gofry ! – zawsze i wszędzie w całej Belgii. Znajdziecie je na każdym kroku. Ten specjał na poniższym zdjęciu został kupiony przy rynku w Brugii za 5 euro. Sycące, smaczne i nie do podrobienia.

Brugia, Weekend w Belgii

Bia Mara, Bruksela – street foodowa knajpka w centrum Brukseli przyciąga amatorów owoców morza, którzy czekają w kolejce na zwolnienie się stolika w niewielkim lokalu. Nie zjecie tutaj nic, poza darami morza. Świeże rybki w panko lub tempurze, pieczone frytki, oryginalne sosy, orzeźwiające lemoniady. Porcje są tak sycące, że ledwo zmęczyliśmy te widoczne na zdjęciu. Zaletą są ceny, bo są jedne z najniższych w Brukseli. Wszystkie danie kosztują 12-13 euro. Są też opcje wegańskie. Za taką jakość, smak i ilość? Warto!

Adres – Rue du Marché aux Poulets 41, 1000 Bruxelles i strona internetowa.

Bruksela, Weekend w Belgii

Noclegi  | Weekend w Belgii

Niestety Belgia nie należy do tanich krajów. Jeśli szukacie budżetowego noclegu, może być naprawdę trudno – zwłaszcza w szczycie sezonu, w takich miejscowościach jak turystyczna Brugia. Noclegi szukane nawet z wyprzedzeniem na miesiące jesienno – zimowe nie są tanie. Dla przykładu, sprawdziliśmy przez stronę Booking.com nocleg na jedną noc w tygodniu w listopadzie w Brugii, dla dwóch osób – 180 zł. Na nocleg trzeba liczyć co najmniej 20 euro od osoby. Sprawę mogą ułatwić trochę hostele, chociaż i nie zawsze – one też mają często wysokie ceny. Na szczęście, Belgia jest na tyle niewielkim krajem, a miasta są tam tak dobrze ze sobą skomunikowane, że nie musimy szukać noclegu w Brugii czy Brukseli. Można zarezerwować hotel gdzieś w okolicy, a rano dojechać do miasta pociągiem.

Podczas naszego pobytu w Belgii spaliśmy w trzech miejscach – raz korzystaliśmy z hostelu, raz z Airbnb, raz z hotelu rezerwowanego przez Booking. Strzałem w dziesiątkę okazało się skorzystanie z Airbnb. Już niejednokrotnie przekonaliśmy się, że w krajach, w których dla nas jest zwyczajnie za drogo, o wiele lepsze pod względem cenowym są noclegi rezerwowane przez Airbnb, a nie przez Booking. Tak było i tym razem. Na nocleg wybraliśmy Gandawę, ponieważ ceny noclegów w tym mieście są odrobinę niższe, niż w Brugii, Brukseli czy Antwerpii. Gandawa jest też położona między Brugią, Brukselą a Antwerpią, także może stanowić świetną bazę wypadową. Co ważne! Warto pomyśleć o zarezerwowaniu noclegu z wyprzedzeniem, co daje nam szanse na znalezienie tańszych ofert.

Gdzie spać ? | Weekend w Belgii

Private room in a Belle-Epoque house, Airbnb, Gandawa – przepiękny dom niedaleko centrum Gandawy, położony w spokojnej okolicy. Bardzo uprzejmy gospodarz urządził stare pokoje w wyszukany sposób. Każdy detal jest idealnie dobrany, by razem tworzyć interesującą przestrzeń. Jeden z ładniejszych noclegów, jakie znaleźliśmy na Airbnb. Ogromną zaletę stanowi cena, ponieważ była to najtańsza oferta w całym mieście. Za jedną noc dla dwóch osób zapłaciliśmy 47 dolarów. I było to najtańsze, co w sezonie w belgijskich miastach znaleźliśmy.

Ibis Hotel, Booking, Charleroi – noclegi w Charleroi, do którego prawdopodobnie przylecicie i z którego łatwo się dostać do Brukseli i innych miast, są nieco tańsze, niż w stolicy Belgii. Chyba najpopularniejszą opcją jest tutaj hotel Ibis, zlokalizowany naprzeciwko dworca kolejowego. Ibis to znany standard, porządek, wygoda, a w Charleroi także sprzyjające ceny. Nie ma się do czego przyczepić, to dobra opcja na porządny i niedrogi nocleg w Belgii. Za pokój dwuosobowy na jedną noc zapłaciliśmy 43 euro, ale ceny lubią się zmieniać, w zależności od sezonu i obłożenia hotelu. Warto pomyśleć o wcześniejszej rezerwacji.

Weekend w Belgii, gdzie spać w Brukseli

Hostel Bruegel, Hostelworld, Bruksela – czysty, zadbany, położony między dworcem kolejowym a zabytkowym centrum miasta. Łazienki są duże i liczne, na zewnątrz znajdziecie spokojny dziedziniec ze stolikami, pomocna obsługa, znośne śniadanie kontynentalne, pokoje jak na hostel komfortowe. Ceny – jedne z niższych w Brukseli. Uwagę przykuwa wystrój – na ścianach znajdziecie fototapety z obrazami znanych mistrzów niderlandzkich. Za noc zapłaciliśmy 47 euro dla dwóch osób w pokojach współdzielonych, a  i tak była to na początku lipca najkorzystniejsza opcja.

Podróżowanie po Belgii | Weekend w Belgii

  • Weekend w Belgii bardzo ułatwią nam pociągi. Najszybciej i najwygodniej podróżować po Belgii pociągami, ale niekoniecznie zawsze najtaniej. Często bardzo korzystne ceny oferuje Flixbus. Warto sprawdzać Bla Bla Cara i porównywać ceny. Odległości nie są duże, dlatego łatwo się szybko przemieszczać po całym kraju.
  •  Dzieci – podróżują pociągami po Belgii bezpłatnie, mają też często darmowy wstęp do różnych atrakcji.
  • Rail Pass – karnet uprawniający do przejazdów pociągami (10 razy) przez jedną lub więcej osób. Obowiązuje we wszystkich pociągach, z wyjątkiem tych jadących na lotnisko Zavantem. Podróż z przesiadką liczy się jako jeden przejazd. Rail Pass w drugiej klasie kosztuje 83 euro, a w pierwszej 123 euro. Może wydawać się drogie, ale jak się policzy, że każdy jeden przejazd kosztuje wówczas 8,30 euro i porówna z normalnymi cenami na tych samych trasach, to okaże się, że jest to bardzo opłacalna opcja. Rail Pass można kupić na dworcach kolejowych w kasach i automatach.
  • 50 % zniżki – kupując bilet kolejowy w weekend w obie strony, otrzymujecie 50 % zniżki. Taki bilet możecie najwcześniej zakupić w piątek o 19, a ważny jest do północy w niedziele.
  • Unikajcie kupowania biletów kolejowych w kasach, ponieważ doliczana jest wówczas prowizja od 3 do 7 euro.
  • Lepiej korzystać z automatów lub kupować online. Oprócz wyżej wymienionych, kolelje belgijskie oferują wiele innych zniżek – bilet zniżkowe dla seniorów, dla wielodzietnych rodzin czy Go Pass 10 (10 dowolnych przejazdów przez cały rok dla osób poniżej 26 roku życia za 50 euro), czy Key Card (10 przejazdów bez przesiadek za 20 euro, ważne przez 6 miesięcy).

Inne informacje praktyczne | Weekend w Belgii

Formalności, ubezpieczenia – Belgia leży w UE oraz należy do strefy Schengen. Zabierzcie ze sobą dowód. Paszport nie będzie konieczny, tym bardziej wiza i meldunek. Polskie polisy ubezpieczeniowe są w Belgii uznawane. Nie wymaga się posiadania zielonej karty.

Komunikacja miejska – w Belgii działa trzech przewoźników obsługujących komunikację miejską. De Ljin (Flandria) to aplikacja, za pomocą której sprawdzicie odjazdy autobusów miejskich i kupicie bilety. Prawdopodobnie właśnie z tej apki będziecie korzystać najczęściej, o ile planujecie korzystanie z komunikacji miejskiej. Są cztery sposoby za pomocą których można kupić bilet: poprzez wysłanie smsa o treści DL na numer 4884, koszt 2 euro (z belgijską kartą sim 0,15 centów), przez wyżej wspomnianą aplikację można zakupić M-ticket za 1,80 euro, trzecim sposobem jest kupienie biletu u kierowcy za 3 euro, a ostatnim zakup biletu w automacie przy niektórych przystankach. STIB obsługuje Brukselę, a TEC Wallonię. Jednorazowy bilet STIB to koszt 2,10 euro, przewidziane są również bilety czasowe. MOBIB to karta przedpłacona za 5 euro, którą możecie naładować za kolejne 8 czy 14 euro i na tej karcie korzystać z komunikacji miejskiej odpowiednio 5 lub 10 razy. Są to już raczej opcje dla osób, które wybierają się do Belgii na dłużej. Bilety można kupić w kioskach, automatach. Bilet u przewoźnika TEC kosztuje 2 euro i kupuje się je w automatach, kioskach, niektórych sklepach. Ogólnie rzecz biorąc, możliwości i kombinacji z biletami na transport publiczny jest o wiele więcej, jednak na weekendowy wyjazd zawarte w tym przewodniku informacje są zupełnie wystarczające. Na poniższych stronach znajdziecie rozkłady jazdy autobusów. Metro w Brukseli – bilet na jednorazowy przejazd kosztuje 2,5 euro. Metro składa się z czterech linii. O ile nie macie noclegu na obrzeżach miasta, centrum każdego z nich spokojnie zwiedzicie pieszo.

De Ljin – https://www.delijn.be/nl/

STIB http://www.stib-mivb.be/index.htm?l=en

TEC – https://www.infotec.be/

Gandawa, Weekend w Belgii

Kiedy jechać ? – Generalnie można cały rok, ale zdecydowanie polecamy poza sezonem. Oczywiście, w środku lata miasta są najbardziej interesujące – zielone, z rozstawionymi ogródkami restauracyjnymi, koncertami i imprezami plenerowymi, ale też z masami turystów. Warto przemyśleć wycieczkę wiosną albo jesienią, kiedy odwiedzających może być mniej. Zwiedzanie belgijskich miast będzie dobrym pomysłem nawet podczas zimy. Zwiedzaliśmy Belgię na początku lipca i było naprawdę tłoczno. Chociaż nawet w Brugii bez problemu znaleźliśmy puste uliczki, bo w tak turystycznych miastach tłumy zazwyczaj koncentrują się w kilku punktach i przy atrakcjach, na przykład na głównym rynku w Brugii.

Na ile jechać ? – nawet jednodniowy cite break w którymś z miast będzie dobrym pomysłem! Jak macie cały weekend, to świetnie, jeśli więcej czasu – to jeszcze lepiej. Generalnie idealnie jest, gdy dysponujecie chociaż 4 dniami, wówczas możecie zwiedzić wszystkie cztery miasta. Na szczęście loty do Belgii są na tyle tanie, że można zorganizować kilka wycieczek w ciągu całego roku.

Bruksela, Weekend w Belgii

Płatność kartą, sklepy – w większości miejsc można płacić kartą. Nie ma problemu ze znalezieniem bankomatu. Polecamy korzystać z karty Revolut. Sklepy generalnie czynne są od poniedziałku do soboty, maksymalnie do godziny 21. Zdarza się jednak, że niewielkie sklepiki otwarte będą również w niedziele. Duże centra handlowe i supermarkety w niedziele pozostają zamknięte.

Karty turystyczne, karty muzealne – jeśli planujecie odwiedzić wiele miejskich atrakcji turystycznych, warto zainwestować w zakup kart turystycznych, które uprawniają do wejścia do określonej liczby atrakcji, zniżek oraz często też korzystania z komunikacji miejskiej bez limitów. Karty muzealne – nie we wszystkich miastach obowiązują turystyczne karty miejskie, za to można w nich znaleźć karty muzealne (np. w Brugii, 22 euro dla osób do 26 roku życia, powyżej 26 lat płacimy już 28 euro). Takie bilety kupić można w kasach we wszystkich muzeach. Więcej informacji znajdziecie na tej stronie – https://www.museabrugge.be/en

Gandawa, Weekend w Belgii

Szafki na bagaż – na dworcach kolejowych i autobusowych znajdziecie szafki na bagaż, które mogą ułatwić Wam zwiedzanie. My zostawiliśmy nasze plecaki w przechowywalni na dworcu w Brugii. Za cały dzień zapłaciliśmy 4 euro. W jednej dużej szafce zmieściły się nasze oba plecaki. Przechowywalnie bagażu łatwo zlokalizować na dworcu po znakach.

Darmowy autobus w Brugii – spod dworca na rynek w Brugii kursuje darmowy busik dla turystów. Kupno biletów nie jest wymagane. Busiki kursują mniej więcej od godziny 7 rano do 19, wyjeżdżając spod dworca o w pół do, za 10 pełna i 10 po. Strona z rozkładem i informacjami praktycznymi  – https://www.brugge.be/shuttlebus

Brugia, Weekend w Belgii

Rejsy po kanałach – bardzo popularną atrakcją w Brugii jest rejs po kanałach. Nawet się nie zastanawiajcie i wybierzcie się na taki rejs, bo widoki są wspaniałe. Przystanie znajdziecie w kilku punktach miasta, m.in. przy najpopularniejszym punkcie widokowym w mieście, Rozenhoedkaai. Za 30 minutowy rejs zapłacicie 10 euro od osoby. Takie rejsy odbywają się w Gandawie, co gorąco Wam polecamy. Łódki dopływają do miejsc, do których pieszo nie dojdziecie (m.in. do zabudowanych kanałów), a Gandawa oglądana z perspektywy rzeki prezentuje się wspaniale. Za godzinny rejs w Gandawie płaciliśmy 7,5 euro dla dorosłego i 7 euro dla studenta. Przystani jest kilka, bez problemu namierzycie jedną z nich. My płynęliśmy z firmą, której łódki przycumowane są przy moście Kleine Vismarkt. Po drugiej stronie mostu po tej stronie rzeki, gdzie znajduje się zamek, inna firma oferuje półtora godzinne rejsy za 12 euro. Strona – http://www.rederijdegentenaer.be/

Brugia, Weekend w Belgii
  • Języki – w Belgii używa się języka niederlandzkiego, francuskiego, czasem też niemieckiego. W turystycznych miejscach bez problemu dogadacie się po angielsku.
  • Negatywne zaskoczenia? – straszny brud na brukselskich ulicach i liczba bezdomnych Polaków.
  • Rowery – rowery są w Belgii popularne. W kraju znajdziecie sporo ścieżek rowerowych.
  • Plaża w Brugii – w Brugii w centrum miasta znajdziecie odgrodzony kanał, w którym można się kąpać.
  • Trasa tramwajowa wzdłuż wybrzeża – wzdłuż belgijskiego wybrzeża biegnie najdłuższa trasa tramwajowa na świecie, która zapewnia sprawne przemieszczanie się między nadmorskimi miejscowościami.
  • Godziny otwarcia – niektóre muzea są nieczynne w poniedziałki. Większość muzealnych placówek otwarta jest do godziny 17.
Brugia, Weekend w Belgii

Weekend w Belgii jest dobrym pomysłem na spędzenie czasu poza domem o każdej porze roku. To fajna alternatywa na wyjazd zarówno dla rodzin, jak i dla grupy znajomych, pary czy nawet wycieczkę solo. Dostępność tanich lotów sprzyja eksplorowaniu tej części Europy. My z Belgii wróciliśmy oczarowani. Belgijskie miasta naprawdę są piękne. Chociaż spędziliśmy tylko jeden weekend w Belgii i poznaliśmy jak dotąd tylko jej najpopularniejsze miasta, to już wiemy, że będziemy tam wracać częściej. Jest co zwiedzać, jest co oglądać, jest się czym zachwycać. 

Magda

Brugia, Weekend w Belgii
Brugia, Weekend w Belgii
Brugia, Weekend w Belgii
Brugia, Weekend w Belgii
Brugia, Weekend w Belgii

Jezioro Jablanickie – opis, zdjęcia, informacje

Jezioro Jablanickie przyćmiło wszystkie jeziora, które jak dotąd widzieliśmy w Europie. Kochamy Gardę, zachwycamy się Como, albańskie jezioro Koman było dla nas prawdziwym odkryciem. Myśleliśmy, że Ledro jest najbardziej turkusowe, a Jeziora Tenno nic nie przebije. Ale Jezioro Jablanickie spowodowało, że do tej pory nie możemy wyjść z podziwu. Co spowodowało, że to konkretne miejsce tak bardzo przypadło nam do gustu, czy warto jechać w ten rejon Bośni i Hercegowiny oraz jak zaplanować taką wycieczkę? 

Jezioro Jablanickie

Przyrodnicza perła Bośni i Hercegowiny | Jezioro Jablanickie

Jezioro Jablanickie zlokalizowane jest między Sarajewem a Mostarem, pośród gór, w pobliżu Parku Narodowego Blidinje. Podobnie jak w przypadku albańskiego Jeziora Koman, tak i do powstania Jeziora Jablanickiego przyłożył rękę człowiek. Nie jest to bowiem dzieło natury, chociaż takim może się wydawać. Niezwykłe widoki oraz niespotykany kolor wody powodują złudzenie, że patrzymy na prawdziwą przyrodniczą perłę. Bo i owszem, jest to naturalna atrakcja, jednak stwrzona przez ludzi. Sztuczne Jezioro Jablanica powstało na rzece Neretwa, gdzie ta za Konjic rozlewa się po szerokiej dolinie. Jezioro powstało w 1953 roku po budownie zapory w Jablanicy. Obecnie stanowi cel wycieczek z okolicznych miast, miejsce wypoczynku mieszkańców Bośni i Hercegowiny, a z roku na rok, również coraz popularniejszą atrakcję tego kraju.

Jezioro Jablanickie

Jezioro Jablanica ma bardzo nieregularny kształt. Meandrujące wzdłuż gór może początkowo wydawać się nam rzeką. Jednak środkowa część jeziora jest na tyle rozległa, że widok ten rozwiewa wszelkie wątpliwości. Jezioro Jablanica w teorii nie jest duże, bo liczy sobie tylko 24 kilometry kwadratowe. Ale jego dziwny kszałt może powodować złudzenie, że akwen jest sporych rozmiarów. Moment, w którym jezioro Neretwa powoli przechodzi w jezioro, jest prawie niezauważalny.

Jezioro Jablanickie

Miejsca, gdzie góry spotykają się z wodą zawsze robią na nas spore wrażenie. Niewysokie, zielone góry odbijające się w tafli jeziora aż się proszą, by zaszyć się gdzieś w ich cieniu na dłużej. Chociaż Jezioro Jablanica nie jest miejscem dzikim i odludnym, bo widoczne są przy nim ślady działalności człowieka – drogi, mosty, wiadukty i niewielkie miejscowości, jednak jest na tyle duże, że można przy nim znaleźć miejsca odludne, odpocząć i zrelaksować się.

Jezioro Jablanickie

Turkus z mlekiem | Jezioro Jablanickie

Tym, co tak mocno wyróżnia Jezioro Jablanickie na tle innych europejskich akwenów, jest wspaniały koror wody. Jezioro Jablanickie ma taki odcień turkusu, który zdaje się momentami przybierać bielsze tony, przy odpowiednim nasłonecznieniu robi się coraz jaśniejszy, wydaje się być jakby rozmyty mlekiem. Jak turkus z mlekiem!  Barwa jeziora jest po prostu niewiarygodna, pływałam po nim z rozdziawioną buzią i nie mogłam uwierzyć, że nie obserwuje tego miejsca przez jakiś program graficzny, photoshopa czy cokolwiek innego, co upiększa koror wody. Zdjęcia nie są przerobione, rozjaśnione, podkoloryzowane w żaden sposób, byście mogli być pewni, że gdy pojedziecie do Bośni i Hercegowiny, to zachwycicie się dokładnie takimi samymi widokami.

Jezioro Jablanickie

Jezioro Jablanickie

Jezioro Jablanickie

Idealne miejsce na wypoczynek, także aktywny | Jezioro Jablanickie

W Bośni i Hercegowinie, w której wybrzeża morskiego znajdziecie tyle co kot napłakał, takie miejsca jak Jezioro Jablanickie są na wagę złota. Położone mniej więcej w centrum kraju Jezioro Jablanickie, jest miejscem wypoczynku mieszkańców BiH. Jezioro jest rozległe, oblewa swymi wodami kilka miejscowości, przebiega nad nim nawet kilka mostów. Łatwo znaleźć przy nim miejsca ustronne, odludne i spokojne, w którym nacieszycie się bliskością przyrody. Przy jezioro znajdują się plaże, możecie też wziąć udział w rejsach, wypożyczyć łódkę czy kajak, a nawet udać się na rafting po Neretwie. Co istotne, okolice Jeziora Jablanickiego obfitują w wspaniałe atrakcje przyrodnicze. Niedaleko stąd do Parku Narodowego Blidinje, do górskiej miejscowości Lukomir, Jablanica czy Konjic, do zabytkowego bunka Tito, a także nad kolejne jezioro Boracko.

Jezioro Jablanickie

Bitwa nad Neretwą | Jezioro Jablanickie

Bitwa nad Neretwą, kojarzycie z historii? II wojna światowa, państwa osi przeciwko partyzanckiej armii Jugosławii. Malownicze brzegi rzeki o turkusowej wodzie były następnie planem filmowym jednego z największych jugosłowiańskich filmów, czyli „Bitwy Nad Neretwą” (reż. Veljko Bulajicia, nominacja do Oscara), na potrzeby którego stworzono rekonstrukcję starego mostu, by ostatecznie go wysadzić. Wszystko to, razem z niewielkim muzeum, możecie zobaczyć w miejscowości Jablanica. Warto przespacerować się na most zbudowany naprzeciwko muzeum, z któego roztacza się najładniejszy widok na rekonstrukcję starego mostu, muzeum i otaczające Jablanicę góry.

Jablanica

Pomysł na jednodniową wycieczkę z Mostaru lub Sarajewa | Jezioro Jablanickie

Dogodna lokalizacja Jeziora Jablanickiego oraz połączenie kolejowe sprawia, że miejsce to jest świetnym pomysłem na jednodniową wycieczkę z Sarajewa lub Mostaru. Jeśli tylko w trakcie zwiedzania tych miast zamarzy Wam się kontakt z przyrodą, od razu udajcie się na dworzec kolejowy i kupcie bilet do Jablanicy lub Konjic, skąd już tylko rzut beretem nas samo jezioro.

Informacje praktyczne | Jezioro Jablanickie

Położenie – Jezioro Jablanickie znajduje się w Bośni i Hercegowinie przy trasie między Sarajewem a Mostarem. Największa miejscowość w okolicy, to miasto Konjic, z którego łatwo dojechać nad jezioro.

Jezioro Jablanickie

Dojazd – można autem, można autobusem, można pociągiem, co szczególnie rekomendujemy. Trasa kolejowa międzySarajewem a Mostarem biegnie nad (dosłownie!) Jeziorem Jablanickim i jest po prostu spektakularna! Stacje autobusowe i kolejowe znajdują się w Konjic i Jablanicy. Czas przejazdu autobusem zarówno z Mostaru, jak i z Sarajewa do Konjic/Jablanicy wynosi około godziny, do dwóch, w zależności od przewoźnika. Z Sarajewa połączeń autobusowych jest kilkanaście, od wczesnego ranka do wieczora, z Mostaru już tylko dwa lub trzy, w zależności od dnia. Wiele firm turystycznych organizuje jednodniowe wycieczki z tych miast nad Jezioro Jablanickie. Ilość połączeń między jeziorem a Sarajewem bardzo ułatwia zorganizowanie jednodniowego wypadu z miasta nad samo jezioro. Bilet kosztuje niecałe 15 zł, kupuje się go w kasie na dworcu autobusowym, można również przez internet u pośredników. Połączeń kolejowych jest mniej, bo tylko dwa dziennie, ale cóż to jest za trasa! Zwłaszcza między Konjic a Mostarem widoki są po prostu niezapomniane. Pociąg z Sarajewa do Konjic/Jablanicy odjeżdża o 07:15 lub 16:45, jedzie godzinę, a bilet kosztuje około 17,50 zł. Ważne, by zawsze sprawdzić aktualny rozkład i ceny na stronie!

  • Adres miejsca w Konjic, gdzie znajduje się dworzec autobusowy, chociaż w rzeczywistości to zwykła zatoczka z przystankiem (autobuska stanica) – Kolonija 5, Konjic
  • Wyszukiwarka pociągów – https://www.zfbh.ba/en/

 

Plan wycieczki – najlepszym rozwiązaniem będzie dojazd pociągiem z Mostaru/Sarajewa do Jablanicy pociągiem, zwiedzanie muzeum nad Neretwą, przejazd taksówką (10 zł z lipcu 2019 roku) do przystani, gdzie rozpoczynają się rejsy po Jeziorze Jablanickim, wypoczynek nad jeziorem, z przystani powrót wcześniej umówioną taksówką do Jablanicy lub na najbliższy przystanek autobusowy i przejazd do Konjic, zwiedzanie miasteczka, nocleg lub powrót do Sarajewa/Mostaru. Mój plan był nieco inny, ponieważ przyjechałam do Konjic dzień wcześniej, stamtąd autobusem dojechałam do Jablanicy, zwiedziłam miasteczko, następnie taksówką podjechałam do przystani i tutaj byłam w kropce. Po rejsie nie miałam jak się dostać do Jablanicy ani Konjic, najbliższy przystanek autobusowy położony jest tylko 800 metrów od przystani, ale… przy międzynarodowej, bardzo ruchliwej drodze, a między przystanią a przystankiem znajdują się dwa tunele. Koniecznie zadbajcie o swój powrót wcześniej! Umówcie się z taksówkarzem na konkretną godzinę, weźcie od niego numer telefonu, poproście kogoś w przystani o podwózkę lub zamówienie taksówki.

Jezioro Jablanickie

Baza wypadowa – najlepiej Jablanica albo Konjic, z czego w Konjic znajdziecie bardziej rozbudowaną infrastrukturę, więcej hoteli, restauracji, sklepów czy biur oferujących transfery i wycieczki zorganizowane.

Jezioro Jablanickie

Nocleg – mogę polecić porządny Hostel Stecak, położony na przeciwko dworca kolejowego, w centrum Konjic. Chociaż klatka schodowa budynku, w którym znajduje się hotel, może przyprawiać o dreszcze, wewnątrz hotelu będziecie się czuć bardzo przyjemnie i niemal rodzinnie. Przytulny hostel Stecak oferuje także przestronne, wygodne pokoje prywatne, z których korzystałam. Łazienki i pokoje są bardzo zadbane, nowe i czyste, łóżka wygodne, kuchnia dobrze zaopatrzona, do tego salon z jadalnią, pomocna obsługa mówiąca po angielsku, bardzo przyzwoite ceny. Miejsce uniwersalne, idealnie się nadaje na pobyt ze znajomymi  w budżetowym pokoju, jak i z rodziną czy w pojedynkę.

Strona hotelu – https://stecakkonjic.ba/

Jezioro Jablanickie

Gdzie zjeść – jest takie jedno miejsce w Konjic, nad Neretwą, do którego można chodzić bez końca. Restauracja Han została nam polecona przez osobę, która w Konjic kiedyś mieszkała i bywała tam bardzo często. Menu dość urozmaicone i również w wersji angielskiej, widoki przyjemne, obsługa uprzejma, ceny bardzo przystępne, a jedzenie… no cóż, jak ktoś lubi bałkańską kuchnię, to będzie zachwycony, a jeśli ktoś nie lubi… to tutaj pokocha! Polecam też na śniadania, najlepsze omlety (podawane kwaśną śmietanką), jakie jadłam. Drugim miejscem, które mogę polecić w Konjic, jest niewielka knajpka Merak, gdzie można zjeść coś w rodzaju burgera stylizowanego na amerykańską modłę, jednak z bałkańkim sznytem i bałkańskim mięskiem. Bardzo smaczne, bardzo sycące i tanie. W sam raz na szybką przekąskę w ciągu dnia.

Dojazd nad Jezioro Jablanica z Konjic/Jablanicy – wzdłuż jeziora między Konjic a Jablanią kursują autobusy, średnio co godzinę z przerwą między godziną 13 a 16. Czas przejazdu to niecałe 30 minut, bilet kosztuje około 5 zł, kupuje się u konduktora w autobusie. W internecie trudno doszukać się informacji, czy autobusy zatrzymują się w małych miejscowościach wzłuż jeziora, ale tak, zatrzymują się na żądanie. Wystarczy pomachać ręką lub poinformować wcześniej kierowcę gdzie chce się wysiąść. Pomiędzy Konjic a Jablanicą kierowca zatrzymywał się co najmniej trzy razy. Taksówka z Konjic do Jablanicy może kosztować około 20. Czego 20, czy euro czy marek, to już nie wiem, bo tego taksówkarz mi nie powiedział.

Wyszukiwarka autobusów https://www.balkanviator.com/en/

Jezioro Jablanickie

Rejsy po jeziorze – jadąc wzdłuż jeziora z pewnością zwrócicie uwagę, że co kilka metrów rozstawione są tablice z napisami „rent boat”. Te łódki są dość specyficzne, ciężko mi je opisać, dlatego poniżej wstawię zdjęcie poglądowe. Jeśli podróżujecie w grupie, takie wynajęcie łódki lub kajaków będzie bardzo fajnym i opłacalnym pomysłem. W każdej miejscowości nad jeziorem szybko namierzycie miejsca, gdzie takie wypożyczalnie sprzętu wodnego znajdziecie. Trudność pojawia się wówczas, gdy jesteście w pojedynkę i sami chcecie się na taki rejs wybrać. W internecie znalazłam ofertę 2-godzinnych rejsów organizowanych w cenie 5 euro od osoby, łącznie z napojami i przekąskami. Łódki mają wypływać z przystani koło restauracji Bagrem, do której dojechałam z dworca autobusowego w Jablanicy taksówką za 5 marek. Wycieczkę można wcześniej zarezerwować przez internet, co Wam polecam.

Jezioro Jablanickie

Wskazówka: Sama tej rezerwacji nie zrobiłam, ponieważ nie miałam pewności o której godzinie do przystani dojadę. Tym samym bardzo długo trwało, zanim doprosiłam się któregoś z kelnerów, żeby wskazał mi drogę do przystani i cokolwiek na ten temat powiedział. W końcu podszedł do mnie jakiś mężczyzna mówiąc, że rejsy są, ale jestem tylko jedna, a one odbywają się przy uczestnictwie minimum dwóch osób. Stwierdziłam, że 10 euro zamiast 5 za dwugodzinny rejs to nie jest wygórowana cena i na tyle mi na tym zależalo, że zgodziłam się zapłacić jak za dwie osoby. Mężczyzna zaprowadził mnie do przystani, po kogoś zadzwonił, po kilku minutach przypłynęła mała łódka z kapitanem. Weszłam na pokład ciesząc się, że będę miała prywatny rejs. Kiedy odbiliśmy od brzegu ledwie mówiący po angielsku kapitan poinformował mnie oschłym tonem „20 euro for 1 hour”. A potem jeszcze o lajka na fejsbukowym fanpagu poprosił. Może i to moja wina, bo powinnam o to zapytać przed wypłynięciem, ale nie spodziewałam się, że działa tutaj kilku operatorów i byłam przekonana, że korzystam z oferty, którą wcześniej znalazłam w internecie.  Rejs (małe kółko do mostu i z powrotem, nawet nie wypłynął na właściwe jezioro) trwał 50 minut, a gdy wysiadałam z łódki, 3 kolejne były zapakowane turystami. Ciężko mi stwierdzić, czy płynęli z firmą, której ofertę znalazłam wcześniej w internecie. Dlatego jeśli nie chcecie przepłacić, lepiej wcześniej zrobić rezerwację.

Jezioro Jablanickie

Firma, z którą odbyłam rejs –https://www.facebook.com/jablanicalake/

Strona, na której możecie zarezerwować 2-godzinny rejs za 5 euro – https://www.balkanvibe.com/tour/Boat-ride-Jablanica-lake/669

Oferta rejsów po jeziorze innej firmy – http://bosniadreamtours.com/tour/rafting-jablanica—delux-package/56

Strona jednej z wielu wypożyczalni łódek przy jeziorze https://rent-a-boat-lepara.business.site/

Jezioro Jablanickie

Plaże – nad jeziorem oczywiście można znaleźć też plaże. Jedną z nich jest plaża PETA w miejscowości Donje Paprasko, około 800 metrów od przystani przy restauracji Bagrem, w kierunku Jablanicy. Przy plaży znajduja się knajpki, wypożyczalnie sprzętu wodnego, a powyżej przy drodze przystanek autobusowy – dojazd z Konjic lub Jablanicy nie bedzie trudnością.

Jezioro Jablanickie

Jeśli szukacie przyjemnego miejsca na wypoczynek w okolicach Sarajewa lub Mostaru, pomysłu na jednodniową wycieczkę czy dobrej bazy wypadowej na zwiedzanie okolicy, to Jezioro Jablanica będzie dobrym wyborem. Zwłaszcza biorąc pod uwagę przepiękne widoki, wyniosłe góry w okolicy i niezwykły, rzadko spotykany kolor wody. Jeśli jesteście w drodze między Sarajewem i Mostarem, to koniecznie zaplanujcie co najmniej jednodniowy postój w okolicy jeziora. 

Jezioro Jablanickie

Jezioro Jablanickie

Magda

Jeśli interesują Was inne bałkańskie jeziora, zajrzyjcie tutaj:

Jezioro Koman – informacje praktyczne, promy, dojazd

 

Wodospady Iguazu – opis, informacje, zdjęcia

Wodospady Iguazu sprawiły, że niełatwo nas teraz czymś zaskoczyć. Podniosły poprzeczkę na tyle, że nie spodziewamy się, by w najbliższym czasie jakiekolwiek miejsce na ziemi wywołało w nas tak silne emocje. Możecie oglądać zdjęcia, filmy, czytać przewodniki, słuchać opowieści – nic Was nie przygotuje na te skrajne uczucia i szok. Jak wyglądają Wodospady Iguazu, czy warto je zobaczyć oraz jak zorganizować taką podróż? 

Wodospady Iguazu, część brazylijska

Nasza podróż po Brazylii rozpoczęła się w Rio de Janeiro, więc krótki wypad do Wodospadów Iguazu wydawał się naturalnym wyborem. W końcu, w najbliższym czasie „już bliżej nie będziemy”. Mieliśmy spore obawy – czy nie marnujemy czasu, pieniędzy, czy faktycznie jest to warte wstawania w środku nocy, jazdy na lotnisko, lotu przez ponad kolejne 1000 kilometrów, by tylko na dwa dni zaszyć się w dżungli między Brazylią, Argentyną i Paragwajem i zobaczyć jedno miejsce, które plasuje się w czołówce najpopularniejszych atrakcji Ameryki Południowej. Co jeśli pogoda nie dopisze, tłumy zmęczą, albo zwyczajnie, miejsce nam się nie spodoba? Po powrocie jesteśmy pewni – nawet gdybyśmy mieli za całą tę eskapadę zapłacić trzy razy więcej, spędzić więcej czasu w podróży i gdyby było to jedyne miejsce, które zobaczyliśmy podczas pobytu w Brazylii – byłoby to tego warte.

Wodospady Iguazu, część brazylijska

Przyrodniczy fenomen | Wodospady Iguazu

Nie jest to ani najwyższy, ani najszerszy wodospad na świecie. Liczy sobie „ledwie” 2,7 kilometra szerokości, a jego maksymalna wysokość to 82 metry (Gardziel Diabła). Pod względem wysokości wyprzedza osławiony wodospad Niagara. Przepływ wody jest ogromny, bo aż 1756 m sześciennych na sekundę, jednak nie największy na ziemi. Z czego więc wynika popularność tego miejsca? Odpowiedź jest prosta. Wodospady Iguazu z pewnością należą do najpiękniejszych na świecie.

Wodospady Iguazu, część argentyńska

Fenomenem są widoki. Ukształtowanie terenu pozwala na podziwianie szerokiego wodospadu z różnych, interesujących perspektyw. Wodospady Iguazu to tak naprawdę nie jeden duży wodospad, a aż 275 odrębnych skalnych progów, z których spadają kaskady rzeki Iguacu. Większą część wodospadów, bo aż 80 procent, możemy oglądać po stronie argentyńskiej. Pozostałe wodospady zlokalizowane są już w Brazylii, skąd można podziwiać bardziej panoramiczny widok mimo, że szlak jest tylko jeden. W obu krajach utworzono parki narodowe.

Wodospady Iguazu, część brazylijska

Rzeka Iguacu płynie po płaskowyżu i spada z niego tworząc właśnie Wodospady Iguazu. Dzięki temu możemy obecnie podziwiać jeden z najwspanialszych spektakli natury, jakie odgrywają się na ziemi. Już sama nazwa wodospadów może nam wiele powiedzieć – w języku guarani oznacza po prostu wielką wodę. Wodospady Iguazu oczywiście figurują na liście UNESCO i zostały także wybrane jednym z siedmiu przyrodniczych cudów świata.

Gardziel Diabła | Wodospady Iguazu

Moment, w którym poczuliśmy na twarzach pierwsze krople zimnej wody wznoszące się w powietrze przy wodospadach, zostanie nam w pamięci na długo. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od argentyńskiej części wodospadów, której główną atrakcją jest tak zwana Gardziel Diabła. Ścieżka wiodąca po pomostach do samej Gardzieli jest dość monotonna. Ciągnie się po kładkach zbudowanych w szerokim rozlewisku rzeki i idąc nimi, będziecie się niecierpliwić. Bo owszem, widok ładny, ale każdy już chce zobaczyć coś spektakularnego. I tak po około kilometrze marszu, bez żadnego ostrzeżenia, ujrzycie widok przytłaczający. Po drodze nie miniecie żadnych mniejszych wodospadów, strumyczków, które byłyby niejakim wstępem i przygotowaniem do tego, co zobaczycie później.

Wodospady Iguazu, część argentyńska

Gardziel Diabła ukazuje się jako pierwsza i jeśli to miejsce zobaczycie pierwsze podczas swojej wizyty przy wodospadach, przeżyjecie niemały szok. Ogrom przewalających się tym miejscu mas wody jest po prostu przytłaczający. Ten widok, ten huk, dosłownie przyprawia o dreszcze. Owszem, widzieliśmy wcześniej zdjęcia Gardzieli Diabła, ale nawet najpiękniejsze zdjęcia tu zrobione, to jest po prostu nic w porównaniu z tym, co zobaczycie na miejscu. Umiejscowienie platformy widokowej nad wodospadem nieco utrudnia zrobienie zdjęcia, które w pełni oddałoby ogrom i siłę wodospadu. Gardziel Diabła do jedna z tych atrakcji, przy których jak nigdzie indziej można odczuć na własnej skórze potęgę przyrody, jej dzikość i nieokiełznaność.

Wodospady Iguazu, część argentyńska

Platforma widokowa jest umieszczona mniej więcej na linii spadu wody, na przeciwko wodospadu, choć wodospad zakręca w naszą prawą stronę i ciężko jest z tego miejsca objąć wzrokiem całość. Niepokojąca jest bliskość platformy do wodospadu. W uszach będziecie mieć tylko huk spadającej rzeki, a na skórze krople wszędobylskiej wody. Na lewo ujrzycie spadające nitki, jasne jak pajęczyny, mniejszych wodospadów, ciągnących się na tyle daleko, że gęsta mgła i para uniemożliwia Wam ujrzenie końca tego naturalnego fenomenu. Podobnie jest gdy spojrzycie w dół. Ciężko stwierdzić jak wysoka jest Gardziel Diabła, gdyż para przysłania obraz. Rozlewisko rzeki jest na tyle szerokie, że wydaje się ciągnąć po horyzont, a nad wszystkim szybują powoli białe obłoki, dodając temu widokowi uroku. Przy Gardzieli Diabła podobno przez pierwsze kilkanaście minut stałam z otwartą buzią. W głowie kołatała mi tylko jedna myśl – warto tu było przyjechać choćby „tylko” po ten widok. Nawet, gdybym już jutro musiała wracać do domu.

Wodospady Iguazu, część argentyńska
Wodospady Iguazu, część argentyńska
Wodospady Iguazu, część argentyńska

Strona argentyńska | Wodospady Iguazu

Stresujące nas opóźnienie w dojeździe do argentyńskiej części wodospadów wyszło nam na dobre. Wodospady Iguazu w Argentynie podziwialiśmy po południu i wczesnym wieczorem, tuż przed zamknięciem, kiedy już większość turystów kierowała się do wyjść. Pogoda, wbrew pognozom, była dla nas bardzo sprzyjająca. Słońce co jakiś czas chowało się za kłębiastymi obłokami, ale pozwoliło też cieszyć się widokiem dziesiątek tęcz, wydobywało z otaczającego nas krajobrazu najpiękniejsze kolory.

Wodospady Iguazu, część argentyńska
Wodospady Iguazu, część argentyńska

Spacer górną ścieżką, wiodącą nad wodospadami, był jednym z najprzyjemniejszych doznań naszej całej podróży do Brazylii. Byliśmy tam już sami, także mogliśmy się nacieszyć widokiem bez pośpiechu i hałasu. Gdyby nie to, że spacerowaliśmy stworzonymi przez człowieka kładkami, można byłoby pomyśleć, że faktycznie znaleźliśmy się pośrodku gęstej, nieskalanej ręką człowieka dżungli. Momentami aż trudno było nam to pojąć, że stoimy tuż nad wielo metrowym wodospadem, nad urwiskiem, nad skalnym spadem, do którego z hukiem płynie woda, by nagle zniknąć nam z pola widzenia.

Wodospady Iguazu, część argentyńska

Z dołu Wodospady Iguazu również wyglądały fenomenalnie. Wysokie, potężne, szerokie – zdawały się ciągnąć w nieskończoność. Otaczały nas ze wszystkich stron, otaczały drobinkami wody, wilgocią i mgłą. Tutaj siła przyrody jest wręcz namacalna, odczuwalna na własnej skórze, a doświadczenie tej natury sprawia, że przypominamy sobie na jak pięknej i zaskakującej  planecie żyjemy. Brunatna woda, gęsta i głęboka zieleń oraz liczna palmy dodają tylko temu miejscu egzotycznego uroku, tak obcego dla turysty pochodzącego z środkowo-wschodniej Europy. Na Wodospady Iguazu składa się 275 wodospadów, które powstają dzięki licznym progom skalnym. Patrząc na nie z dolnej ścieżki po stronie argentyńskiej odnosi się wrażenie, że jest to jeden, długi wodospad.

Wodospady Iguazu, część argentyńska
Wodospady Iguazu, część argentyńska

Strona brazylijska | Wodospady Iguazu

Przed wyjazdem naczytaliśmy się, że strona argentyńska jest piękniejsza od brazylijskiej. Po zachwycie pierwszego dnia w Argentynie, wobec strony brazylijskiej nie mieliśmy żadnych oczekiwań. Niesieni na fali turystów, którzy do wykorzystania mają li tylko jedną ścieżkę, początkowo nie zachwycaliśmy się. Myśleliśmy sobie „no ładnie, ale do Argentyny się nie umywa”. Ścieżka jest wąska, zapchana, a widoki po drodze często zasłaniają wysokie drzewa i krzewy. Po czym po kilkudziesięciu minutach spokojnego marszu dotarliśmy do punktu kulminacyjnego wycieczki, który po prostu zamienił nas w słup soli.

Wodospady Iguazu, część brazylijska

Kładki widokowe wychodzą jakby w głąb wodospadów i już one są dla nas, laików, czymś niebywałym. Jak można było zbudować takie ścieżki w rwącej rzece, między potężnymi wodospadami? Na kładce wiodącej do najdalej wysuniętego punktu widokowego przechadzali się ludzie poubierani w kolorowe peleryny przeciwdeszczowe mimo, że tego dnia świeciło piękne słońce. Przywdzialiśmy więc i swoje – i słusznie, bo po przejściu kilku kroków kładką byliśmy już przemoknięci do suchej nitki. Ścieżka może nie jest jakaś długa, ale im dalej się nią przemieszczaliśmy, tym bardziej zapierało nam dech w piersiach – nie tylko od wiatru i wirującej w powietrzu wody. A gdy już doszliśmy do jej końca, zwyczajnie się rozpłakałam. Stałam na środku platformy widokowej i buczałam, udając, że ścierana z policzków woda to nie łzy, a krople z wodospadów. W tym miejscu ogarnęła mnie najgłębsza wdzięczność, jaką kiedykolwiek poczułam w podróży. Za to, że tu jestem, że mogę tu być, że mogę zobaczyć coś tak niesamowitego. Wdzięczność, że żyję na takiej planecie a co więcej, mam szansę i możliwość zobaczenia chociaż jej skrawka. Do tego dołączyło poczucie ogromnego wzruszenia i podziwu. Wstrząsały mną emocje tak wielkie, jak nigdy w żadnym miejscu na ziemi.

Wodospady Iguazu, część brazylijska

Stojąc na środku końcowej platformy widokowej można odnieść wrażenie, że znalazło się w centrum tych wodospadów, które otaczają nas ze wszystkich stron. Jesteśmy pod nimi, nad nimi, obok nich. W którą stronę się nie odwrócicie, widok będzie spektakularny. Turyści w pelerynach wyglądają z daleka jak krasnoludki, które trafiły do innego świata. Z jednej strony możemy podziwiać szeroką część wodospadów, do których mamy najbliżej, ledwie kilka metrów. To z nich unosząca się woda przemoczyła nasze ubrania. NIeco dalej, gdy dobrze wytężycie wzrok a mgła Wam nie utrudni zadania, ujrzyjcie zakole wodospadów razem z Gardzielą Diabła. Obracając się będziecie widzieć potężne skalne ściany, po których spływają w dół cienkie stróżki czy potężne masy wody. Patrząc w dół zorientujecie się, że sami stoicie na skraju kolejnych wodospadów, których kaskady zasilają dolną część rzeki i z zawrotną szybkością pędzą dalej przed siebie, mijając po drodze kolejne, kolejne i jeszcze kolejne wodospady.

Wodospady Iguazu, część brazylijska

Nie chciałam stamtąd wracać. Nie przeszkadzał mi tłum, wilgoć i hałas. Takie miejsca jak Wodospady Iguazu widuje się rzadko, może tylko raz w życiu. Chciałam się nacieszyć tym widokiem i niezwykłą możliwością, jaka została mi dana. Istnieje ryzyko, że żadne inne miejsce, żaden inny wodospad nie wywoła już we mnie takich emocji, jak Wodospady Iguazu. Trudno będzie przebić te widoki i wrażenia. Ale gra jest warta świeczki.

Wodospady Iguazu, część brazylijska

Strona argentyńska czy brazylijska? | Wodospady Iguazu

Naszym zdaniem zwiedzanie tylko jednej części jest niepełnym zwiedzaniem. Nie ma jednej bez drugiej. Żeby pojąć ogrom tego miejsca, zrozumieć jego potęgę, nacieszyć się spektakularnymi widokami, zobaczyć Wodospady Iguazu z różnych perspektyw, trzeba je zobaczyć z obu stron. Wiele razy słyszeliśmy, że strona argentyńska jest piękniejsza od brazylijskiej. Takie polemiki są bez sensu, piękno to pojęcie względne, każdemu z nas podoba się co innego, a obie części Wodospadów Iguazu są zbyt od siebie różne, by je ze sobą porównywać. Część argentyńska jest z pewnością większa. Szacuje się, że w Argentynie znajduje się aż 80 procent wodospadów. W Argentynie też można podziwiać spektakularną Gardziel Diabła. Cały obszar jest tam większy, w Argentynie znajdziecie więcej ścieżek i punktów widokowych, a także spokojne miejsca – tłumy turystów rozkładają się na większym obszarze, a popularność wodospadów nie jest tu tak odczuwalna.

Wodospady Iguazu, część brazylijska
Wodospady Iguazu, część argentyńska

Strona brazylijska jest mniejsza, znajdziecie tutaj tylko jedną ścieżkę – nie ma więc gdzie uciec, tłum się nie rozkłada i trzeba zwiedzać wśród wielu turystów. Ale za to widok na Wodospady jest bardziej panoramiczny. Chociaż jest to za mało powiedziane, to jest widok prawie na 360 stopni, widok odbierający mowę, niespotykany i zaskakujący. Zadziwiająca jest tu ilość wodospadów oraz perspektywa, z jakiej można je podziwiać – jakby od środka. W Argentynie zadziwiająca jest potęga i siła żywiołu, bo Gardziel Diabła oglądana z bliska daje nam ogląd, jak nieposkromiona może być woda.

Wodospady Iguazu, część brazylijska

Nie ma też naszym zdaniem różnicy, którą część zobaczycie jako pierwszą. W internecie rozpisują się, że najpierw lepiej argentyńską, a brazylisjką, bardziej panoramiczną, zostawić na koniec, lub na odwrót – argentyńską, jako piękniejszą, zobaczyć drugiego dnia. Tutaj się powtórzymy – obie części są zbyt od siebie różne, by miało to robić jakąkolwiek różnicę. Jedno jest pewne – warto zobaczyć obydwie, by mieć pełen ogląd, całkowity obraz, bo obie części się uzupełniają i pozostawiają po sobie niezapomniane wrażenia. Jadąc tutaj szkoda by było zobaczyć tylko jedną stronę wodospadów. Gdybyśmy jednak sami musieli teraz wybrać tylko jedną stronę, prawdopodobnie byłaby to strona brazylijska, która po prostu rozłożyła nas na łopatki. Mimo, że to stronę argentyńską zwiedzało nam się o wiele przyjemniej. Ale pamiętajcie, że jest to bardzo subiektywna opinia.

Wodospady Iguazu, część brazylijska

Informacje praktyczne | Wodospady Iguazu

Położenie i baza wypadowa – Wodospady Iguazu znajdują się przy granicach trzech krajów – Paragwaju, Argentyny i Brazylii. Przy wodospadach znajdują się miasta – Foz do Iguacu w Brazylii, Puerto Iguazu w Argentynie oraz Ciudad del Este w Paragwaju. Z każdego z tych miast dojedziecie do wodospadów i w każdym z nich możecie urządzić sobie bazę wypadową. Jak zdążyliście się pewnie już zorientować, Wodospady Iguazu można zwiedzać zarówno w Argentynie, jak i w Brazylii. W obu krajach utworzono parki narodowe, a zwiedzanie jest ściśle zorganizowane.

Wodospady Iguazu, część brazylijska

Loty do Brazylii, Paragwaju i Argentyny – najtańsze bilety lotnicze zazwyczaj można znaleźć do Brazylii (Sao Paulo oraz Rio de Janeiro), czasem do Buenos Aires w Argentynie, rzadziej do Paragwaju. Lecąc z Europy w kierunku Wodospadów Iguazu, konieczna będzie przesiadka gdzieś na terenie Ameryki Południowej. Lotnisko znajduje się przy Foz do Iguacu oraz w Puerto Iguazu, do których dolecicie z większych miast w Ameryce Południowej – z Rio, Sao Paulo, Limy, Santiago czy Bogoty. Nam udało się kupić bilety z Brukseli przez Frankfurt do Rio de Janeiro (Lufthansa) za 2070 zł w dwie strony na lipiec 2019 roku, byliśmy mocno ograniczeni terminem. Ostatnio często widujemy promocje na jesienne loty do Rio z Polski (z przesiadką gdzieś w Europie, z Polski nie ma bezpośrednich połączeń do Brazylii), po 1700-1900 zł w dwie strony. Bilety do Ameryki Południowej są dość drogie, więc każda cena poniżej 2000 zł będzie bardzo dobrą ceną. Najkorzystniejsze połączenia do Rio, Sao Paulo, Limą czy Buenos Aries znajdziecie z Brukseli, Frankfurtu, Berlina (Lufthansa), Amsterdamu (KLM) i Madrytu (Iberia). Warto też sprawdzać połączenia z Londynu (Norwegian, British Airways), Paryża (Air France), czy włoskich miast (Mediolan, linie LATAM).  Do stolicy Paragwaju, Asuncion, stosunkowo niedrogie bilety oferują linie AirEuropa czy LATAM, ale promocje w tym kierunku nie należą do częstych.

Dojazd do Foz Iguacu, Puerto Iguazu, Cidudad del Este – do Wodospadów Iguazu lecieliśmy z Rio de Janeiro. Na terenie Ameryki Południowej nie funkcjonuje coś takiego jak tanie linie lotnicze. Najkorzystniejsze cenowo oferty mają linie LATAM i GOL. Podobno dość tanie bilety lotnicze można kupić nawet chwilę przed odlotem. Nie chcąc ryzykować i wiedząc od innych osób, które już leciały tam przed nami wiedzieliśmy, że niższej ceny już nie dostaniemy i na wszelki wypadek kupiliśmy bilety ze sporym wyprzedzeniem. Okazało się, że bilety lotnicze są nawet tańsze, niż autobusowe, a autobus z Rio do Foz do Iguacu jedzie ponad 20 godzin… Za bilet w jedną stronę dla jednej osoby zapłaciliśmy 250 zł, linie LATAM. Bilety autobusowe kosztują co najmniej około 250 zł albo i nawet 300, 400, w zależności od linii. Nie ma co się nawet zastanawiać, lepiej kupować bilet lotniczy! Z Buenos Aires najtańsze bilety autobusowe znaleźliśmy od 110 aż po takie po 300, 400 zł.  Bilety ze stolicy Paragwaju do Ciudad del Este nie są już takie drogie, bo kosztują kilkadziesiąt złotych, a czas przejazdu to około 5-6 godzin. Jednak w przypadku dojazdu do wodospadów z innych części Brazylii (Rio, Sao Paulo, Belo Horizonte, Manus) czy Argentyny, a tym bardziej innych krajów (Peru, Kolumbia, Chile), bez wątpienia najlepszym sposobem będzie skorzystanie z usług lotniczych (LATAM, GOL, Avianca).

LATAM – https://www.latam.com/en_un/

GOL – https://www.voegol.com.br/en

Wyszukiwarka autobusowa – https://www.buscaonibus.com.br/en

Wodospady Iguazu, część brazylijska

Dojazd do wodospadów po stronie brazylijskiej- z Foz do Iguacu, zatrzymując się na lotnisku, do wodospadów kursuje autobus nr 120. Przejazd może trwać od 30 minut do 40, a nawet godziny, w zależności od korków. Bilet kupuje się w autobusie (nie u kierowcy, tylko u osoby sprzedającej bilety), koszt to 3,45 reala. Według rozpiski na plakacie wewnątrz autobusu, przewidziane są również zniżki dla studentów. Autobus odjeżdża z głównej stacji autobusowej w mieście (Terminal de Transporte Urbano) i zatrzymuje się jeszcze w kilku miejscach po drodze (m.in. koło Mcdonalda). Wysiąść należy na przystanku końcowym, tuż pod samym wejściem do Parku Narodowego. Można też zamówić Ubera (około 20 reali z miasta i 6-10 reali z lotniska). Z lotniska jest na tyle blisko, że jak nie macie przy sobie zbędnego balastu w formie bagażu, to na upartego można nawet przejść się pieszo, chociaż droga ciekawa nie jest.

Wodospady Iguazu, część brazylijska

Dojazd z części brazylijskiej do części argentyńskiej – między Foz do Iguazu a Puerto Iguazu kursuje sporo autobusów. Co ciekawe, istnieją połączenia z Puerto Iguazu do bram brazylijskiej części wodospadów, ale z Foz do Iguazu do argentyńskiego parku już nie i konieczna jest przesiadka w Puerto Iguazu. Autobusy do Argentyny nie są oznaczone żadnym numerem, ale mają na przedniej szybie zawieszony wielki napis „Argentina”, także nie sposób się pomylić. Odjeżdżają z Terminal de Transporte Urbano i zatrzymują się na kilku przystankach w mieście, m.in. pod Mcdonaldem, wzdłuż Avenida Kubitschek, Avenida Schimmelpfeng oraz Avenida das Cataratas. Ciężko o rozkład, ale kursują one prawdopodobnie średnio co 20-30 minut, bo mniej więcej tyle czekaliśmy na kolejny autobus, gdy wcześniejszy uciekł nam sprzed nosa. Bilet kosztuje 5 reali, ale po drodze trzeba opuścić autobus, by przejść granice. Podobno nie wszyscy kierowcy czekają na tych, co wysiadają i wtedy pozostaje nam albo czekać na kolejny autobus tej samej firmy i wsiąść na tym samym bilecie do niego, nie trzeba kupować nowego, albo wsiąść do autobusu innej firmy i kupić nowy bilet, chociaż takowych busów nie widzieliśmy. Gdy przekroczymy pierwszą granicę i ponownie wsiądziemy do autobusu, dojedziemy z nim tylko do kolejnej granicy i musimy powtórzyć całą procedurę – przejście kontroli i wejście do czekającego na nas autobusu lub poczekanie na kolejny (tej samej firmy lub innej, co obliguje nas do kupienia nowego, trzeciego już biletu za 5 reali). Nasi kierowcy na nas czekali, także nie musieliśmy się martwić o żadne przesiadanie się czy bilety.  Podczas powrotu z Argentyny do Brazylii za bilet od razu zapłaciliśmy w brazylijskich realach, dokładnie 15. Autobus również czekał na nas na granicy. Sytuacja więc jest dość niejasna – warto więc przygotować na wszelki wypadek 15 reali w jedną stronę i mieć na uwadze, że może nam się zdarzyć czekać na granicy na kolejny autobus.

Wodospady Iguazu, część argentyńska

Dojazd do wodospadów w części argentyńskiej – Z dworca autobusowego w Puerto Iguazu odjeżdżają co 20 minut autobusy firmy „Rio Uruguay”. Bilet kupuje się w kasie, tylko gotówka, tylko argentyńskie peso. Cena biletu to 150 peso w dwie strony. Przy kasie możecie znaleźć aktualne godziny odjazdów autobusów z i do bram parku, dlatego warto sobie je gdzieś zapisać lub zrobić zdjęcie, by zdążyć na ostatni autobus. Autobusy kursują mniej więcej od 7 rano z minutami do godziny 19-20 wieczorem. Inną opcją jej wykupienie w hotelu/hostelu bezpośredniego transferu pod same bramy parku (w naszym hostelu znaleźliśmy biuro turystyczne, która organizowało codzienny transfer do parku narodowego o 8 rano za około 60 reali w dwie strony). Co istotne! Warto pomyśleć o wcześniejszym wymienieniu pieniędzy, na przykład w kantorze, ponieważ bankomat w Puerto Iguazu położony tuż obok dworca autobusowego, z karty Revolut pobrał nam 36 zł prowizji! A wyciągaliśmy z niego pieniądze dwa razy…

Wizy – Polaków nie obejmuje obowiązek wizowy ani w Brazylii, ani w Argentynie.

Wodospady Iguazu, część argentyńska

Nielegalne przekroczenie granicy – kontrolę na argentyńskiej granicy muszą przejść wszyscy, na brazylijskiej – wszyscy poza obywatelami Brazylii. Kierowca wiozący nas z Brazylii do Argentyny zapomniał (czy przypadkiem, czy celowo – tego nie wiemy) zatrzymać się na granicy brazylijskiej, byśmy mogli przejść kontrolę graniczną i otrzymać pieczątkę w paszporcie. Gdy wracaliśmy wieczorem z Argentyny do Brazylii celniczki miały trochę niezadowolone miny, gdy zobaczyły, że brakuje nam pieczątki. Wyjaśniliśmy, że kierowca nie zatrzymał się na granicy, a one ze zrozumieniem pokiwały głowami, jakby taka sytuacja nie zdarzyła się pierwszy raz. Coś tam zachachmęciły, pozamieniały się naszymi paszportami i wbiły nam brakujące pieczątki… okazały się wyrozumiałe, ale nigdy nie ma pewności, że na takie osoby traficie. Dlatego w drodze do Argentyny warto pozostawać w zasięgu wzroku kierowcy, usiąść gdzieś z przodu i przypomnieć się, gdy zobaczycie, że dojeżdżacie do pierwszej granicy.

Wodospady Iguazu, część brazylijska

Szafki na bagaż – na lotnisku w Foz do Iguacu znajdują się szafki na bagaż, co znacznie ułatwia zwiedzanie tego samego dnia po przylocie lub przed wylotem. Wystarczy schować w nich bagaż i wsiąść do autobusu nr 120, który zatrzymuje się na lotnisku (po  lewej stronie od wyjścia) i jedzie pod bramy parku narodowego. Takie szafki znajdują się również w samym parku (w Brazylii, w Argentynie takowych nie widzieliśmy lub nie zwróciliśmy na nie uwagi) – 30 reali za dzień od plecaka. 

Wodospady Iguazu, część argentyńska

Kiedy jechać? – generalnie jechać zawsze warto, przez cały rok. Od listopada do marca musimy być przygotowani na deszcze i niskie temperatury, ponieważ wtedy trwa pora deszczowa. Wtedy też wodospady wyglądają najefektowniej, bo przepływa przez nie najwięcej wody. Z kolei w pozostałych miesiącach temperatury mogą dochodzić do ponad 40 stopni. Od marca do czerwca jest najbardziej sucho, więc i wody będzie najmniej. Podobno dobrym momentem jest wrzesień, kiedy temperatury są już niższe, ale deszcze nie dają się we znaki. My odwiedziliśmy Wodospady Iguazu w lipcu i porównując nasze doświadczenia z relacjami innych osób, wydaje nam się, że był to strzał w dziesiątkę. Temperatura była dla nas odpowiednia – coś między 20 a 25 stopni, niebo trochę się chmurzyło, ale wbrew prognozom w ogóle nie padało. I co najważniejsze, nie było tam wówczas tłumu turystów. Oglądając po powrocie zdjęcia innych osób będących tam w innych miesiącach nie mogliśmy uwierzyć w te tłumy i kolejki – do Gardzieli Diabła przedarliśmy się jak strusie pędziwiatry, minęliśmy ledwie kilka osób, na miejscu żadnej kolejki i tłumu. Trochę gorzej było po stronie brazylijskiej z racji tylko jednego szlaku, jednak było do przeżycia. Podobno czasem stoi się po kilka godzin w kolejce do punktu widokowego! Nas to nie spotkało i na tej podstawie możemy Wam radzić, w lipcu walcie tam w ciemno. Możliwe, że mogło to wynikać z faktu, że zwiedzaliśmy teren argentyńskiego parku narodowego po południu. Podobno rano jest lepsza widoczność, a po południu mniejsze tłumy – do Was należy decyzja, kiedy wybierzecie się na wycieczkę. My nie mieliśmy wyjścia i argentyńską część musieliśmy zwiedzać pod koniec dnia, co bardzo sobie chwalimy.

Wodospady Iguazu, część brazylijska

Ile czasu poświęcić? – przyjmuje się, że na zwiedzanie obu część trzeba przeznaczyć co najmniej dwa dni. Nie wiem czemu w całym ferworze przygotowań uznaliśmy, że dwa dni są wystarczające, ale… łącznie z przylotem z i do Rio! Dopiero na miejscu ogarnęliśmy, że to chyba nie do końca powinno tak wyglądać i byliśmy strasznie zestresowani, że nie zdążymy zobaczyć wszystkiego – zwłaszcza po stronie argentyńskiej, którą zwiedzaliśmy pierwszego dnia ( w obawie, że robiąc to drugiego dnia, cokolwiek może pójść nie tak i nie zdążymy na samolot powrotny). Za dużo czasu zajęło nam dostanie się do hostelu, szukanie bankomatu, dojazd do Argentyny, czekanie na autobus i tak dalej, także zwiedzanie rozpoczęliśmy między godziną 13 a 14. Narzuciliśmy sobie bardzo szybkie tempo, jednak niepotrzebnie – skończyliśmy między 16 a 17, jeszcze sporo czasu przed planowym zamknięciem Parku Narodowego. Zazwyczaj zakłada się, że na zwiedzanie części argentyńskiej trzeba liczyć około 5 godzin plus dojazd, a na zwiedzanie brazylijskiej – około dwóch, trzech godzin plus dojazd. Także tak, zwiedzanie obu części w ciągu dwóch dni łącznie z przylotem i wylotem jest możliwe (pod warunkiem, że przyleci rano i wylecicie wieczorem), jednakże dla spokoju ducha lepiej przylecieć wieczorem i na Argentynę zarezerwować cały pełny dzień.

Wodospady Iguazu, część brazylijska

Czy da się zwiedzić obie strony w jeden dzień? – ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Teoretycznie samo zwiedzanie obu części mogłoby się udać zakładając nawet, że w Argentynie spędzicie 5 godzin, a w Brazylii 2-3 godziny. Jednakże, trzeba wziąć pod uwagę kwestię dojazdu, który może się przedłużyć, a także możliwe kolejki. Jeśli przylecicie bardzo wcześnie rano, wyjedziecie z lotniska jeszcze przed otwarciem bram parku, będziecie poruszać się taksówką lub zorganizowaną wycieczką, bilety kupicie nie w okienku, a kartą w automacie i nie zaplanujecie podróży w szczycie sezonu, to możeeeee jakieś szanse na to są, ale coś może pójść nie tak. Oglądając zdjęcia innych osób, które były tam w sezonie i biorąc pod uwagę kolejki i tłumy, jest to naszym zdaniem niewykonalne. Poza sezonem, jeśli dopisze szczęście, dobrze to zaplanujecie, macie kondycję, samozapracie, to są na to jakieś szanse. Ale czy będzie to przyjemne, to już inna sprawa. Nam było trudno się wyrobić w ciągu dwóch dni, a tempo zazwyczaj mamy dość prędkie.

Wodospady Iguazu, część argentyńska

Gdzie spać? – w którymś z pobliskich miast. Wiele będzie zależeć od tego, od której strony przyjedziecie i na które lotnisko. My lecieliśmy do Foz do Iguacu i tam właśnie mieliśmy nocleg. To duże miasto bez atrakcji, jedynie baza wypadowa. Podobno Puerto Iguazu jest mniejsze i bardziej klimatyczne. Faktycznie, przejeżdżając przez nie autobusem bardzo nam się spodobało, mijaliśmy wiele klimatycznych knajpek i żałowaliśmy, że nie mamy już czasu się po mieście pokręcić. Jaki nocleg wybrać? W Foz do Iguacu spaliśmy w hostelu CLH Suites Foz do Iguacu . Od miejskiego dworca autobusowego dzieliło nas jedno skrzyżowanie, przystanek autobusowy na którym zatrzymują się autobusy jadące do wodospadów, Argentyny i Paragwaju znajdował się po drugiej stronie ulicy. Pomocna obsługa mówiła po angielsku, śniadanie wliczone w cenę było bardzo obfite i smaczne, pokoje czyste, łóżka wygodne, ceny niewygórowane (40 zł za osobę za noc). Na górze znajdował się taras widokowy z niewielkim basenem. Jeden z przyjemniejszych hosteli, w jakim przyszło nam spać. Baza noclegowa w obu miastach jest bardzo rozbudowana – od małych hosteli po Hiltona, każdy znajdzie coś dla siebie.

Wodospady Iguazu, część brazylijska

Gdzie jeść? – Kuchnia brazylijska niestety specjalnie do gustu nam nie przypadła, ale to właśnie w Foz do Iguacu próbowaliśmy po raz pierwszy Feijoada completa, czyli gulaszu z mięsa i czarnej fasoli, z ryżem, frytami i jajkiem sadzonym. Jest to jedna z najtańszych potraw, których można spróbować w Brazylii, a za razem kosmicznie sycąca – jeden talerz spokojnie wystarczyłby dla dwóch osób. Fanami fasoli nie jesteśmy, ale w Cantinho da Brasil gulasz smakował nam wyjątkowo dobrze. Nie jest to żadne eleganckie czy hipsterkie miejsce, raczej knajpa dla zgłodniałych i nie zwracających uwagi na estetykę. Ceny bardzo niskie, jak na Brazylię.

Adres – Av. Brasil, 176 – Centro, Foz do Iguaçu – PR, 85869-528, Brazylia

Bilety – za bilety można płacić karta lub gotówką oraz kupić je online, a obok kas znajdują się bankomaty (chociaż na wielu blogach można znaleźć informacje, że w Argentynie tylko gotówka. Sami płaciliśmy tam kartą, co również zaznaczone jest na oficjalnej stronie parku). W Brazylii znajdują się samoobsługowe automaty, w których można kupić bilety wstępu i zapłacić kartą. Polecamy korzystanie właśnie z nich, bo kolejki do kas potrafią być bardzo długie. Wodospady Iguazu nie są tanią atrakcją. W Brazylii bilety kosztują 68 reali, w Argentynie 800 reali, czyli bilety po obu stronach kosztują po około 70 zł. Dzieci mają trochę taniej, zniżki dla studentów nie są przewidziane. Bilety po stronie argentyńskiej sprzedawane są jedynie do 16:30. Oficjalne strony parków:

https://iguazuargentina.com/es/index
https://ingressos.cataratasdoiguacu.com.br/

Godziny otwarcia – strona brazylijska jest czynna codziennie przez cały roku od 09:00 do 17:00, a strona argentyńska od godziny 08:00 do 18:00.

Zwiedzanie parku – po stronie brazylijskiej po sprawdzeniu biletów wsiądziecie do autobusów zawożących turystów na początek szlaku (około 20 minut jazdy). Warto zabrać coś na głowę i jakiś sweter. Na górze autobus jest otwarty i tak wiało podczas szybkiej jazdy, że przez kilka kolejnych godzin nie mogliśmy się rozgrzać. W Argentynie od bramy wejściowej do Gardzieli Diabła kursuje pociąg, który co prawda jedzie dość wolno, aczkolwiek gdy brakuje Wam czasu, może przyśpieszyć zwiedzanie. Trasa do Gardzieli Diabła od bramy parku może nie jest jakaś długa (3 km w jedną stronę wzdłuż torów), na pewno nietrudna, ale też niespecjalnie ciekawa. W parkach znajdują się kraniki z wodą pitną, toalety, sklepy i restauracje z dość wygórowanymi cenami. W obu krajach przy wodospadach można spotkać wszędobylskie coati (ostronosy), które potrafią ukraść dobytek z plecaka i choć nie są niebezpieczne, to lepiej się do nich nie zbliżać. Gdy poczują niebezpieczeństwo w tłumie turystów mogą dotkliwie zranić i podrapać. Przed bramami do obu parków znajdują się parkingi. Przy bramach oraz na terenie parku miejscami można złapać wifi.

Wodospady Iguazu, część brazylijska

Co ze sobą zabrać – wodę, ale niekoniecznie kilka butelek, gdyż na terenie parku można uzupełnić zapasy przy specjalnych kranikach lub w sklepach. Warto za to zabrać jakieś przekąski i coś do zjedzenia. Przyda się krem przeciwsłoneczny, coś na głowę i koniecznie kurtka/peleryna przeciwdeszczowa. W niektórych miejscach, nawet w kurtkach, będziecie solidnie przemoczeni. Szlaki są tak łatwe, że można je przejść w każdym obuwiu, zwykłe adidasy wystarczą.

Dodatkowe atrakcje – między wodospadami położona jest Wyspa San Martin, na które pływają łodzie wycieczkowe. Rejsy kończą się zazwyczaj około godziny 15 albo i wcześniej, kiedy poziom wody jest zbyt wysoki. Nad Wodospadami Iguazu można też latać helikopterem lub popłynąć do nich pontonem, ale to już większe wydatki.

Wodospady Iguazu, część argentyńska

Szlaki i ich trudność – tak naprawdę to nie są szlaki, tylko ścieżki prowadzące w większości po kładkach i pomostach. Poziom trudności jest bardzo niski, każdy da radę przejść wszystkie szlaki zarówno w Argentynie, jak i w Brazylii. Po stronie brazylijskiej znajduje się jeden, niedługi szlak, po stronie argentyńskiej – szlak górny (godzina – dwie), szlak dolny (około godziny), szlak do Gardzieli Diabła (około godziny plus dojście do początku szlaku lub dojazd wagonikami), zielona ścieżka między stacjami wagoników oraz szlak Macuco (około 3 godzin) prowadzący przez dżunglę. Oznakowanie tras jest bardzo czytelne, nie można się zgubić.

Wodospady Iguazu, część argentyńska

Inne atrakcje w okolicy – Wodospady Iguazu znajdują się blisko Park Ptaków (wstęp za 45 reali), w którym żyją gatunki chronione, odratowane z przemytu, które mają problemy ze zdrowiem lub żywieniem oraz te, które urodziły się już na miejscu. Spodziewaliśmy się, że Park to fragment lasu, w którym – jeśli dopisze szczęście – można spotkać jakieś zwierzęta. Niestety ptaki przebywały w klatkach, choć, jak twierdzi internet, żadne inne ptaki na świecie w podobnych parkach nie mają większej przestrzeni.

Park Ptaków, Brazylia, Wodospady Iguazu

Mamy bardzo mieszane uczucia, bo jak w przypadku każdej atrakcji wykorzystującej zwierzęta, granica jest bardzo cienka i my jako turyści nie wiemy co jest prawdą, a co sprzedawaną nam bajeczką w celu zwiększenia czyjegoś zysku. Sam park cieszy się dobrą opinią, ma edukacyjny charakter (mnóstwo tablic informacyjnych), ptaków pilnują opiekunowie, którzy zabraniają robić zdjęć z fleshem itp., dla zwierząt, które mają problemy żywieniowe przygotowywany jest specjalny pokarm (tukany), no i oczywiście mieszkają tu zwierzęta odratowane. Cała działalność parku zdaje się być na plus, chociaż nas jakoś przygnębił widok orłów w może i dużej, ale wciąż klatce. Skąd mamy wiedzieć gdzie kończy się chęć pomagania tym ptakom, a gdzie zaczyna chęć zysku? Ponad 50 % ptaków w parku przybyło tutaj po uratowaniu z przemytu, wierzymy więc, że cała ta inicjatywa działa tylko dzięki dobrym intencjom. Same rośliny i ptaki wyglądały oczywiście zjawiskowo. Oprócz tego w okolicy można zwiedzać zaporę Itaipu czy wyskoczyć na zakupy do Paragwaju.

Jeśli jesteście w Ameryce Południowej gdzieś „w pobliżu” (ciężko mówić o pobliskich atrakcjach przy takich odległościach) i macie taką możliwość, to nawet się nie zastanawiajcie i kupujcie bilety w kierunku Wodospadów Iguazu. Zdjęcia nawet w ułamku nie oddają piękna tego miejsca, a tym bardziej emocji, które towarzyszą zwiedzaniu. Może i drogo, może i dużo turystów. Ale Wodospady Iguazu to taki południowoamerykański klasyk, który naprawdę warto zobaczyć chociaż raz w życiu. 

Magda

Wodospady Iguazu, część brazylijska
Wodospady Iguazu, część brazylijska
Wodospady Iguazu, część brazylijska
Wodospady Iguazu, część argentyńska

Jeśli zastanawiacie się jak kupić tanie bilety lotnicze, zajrzyjcie tutaj:

Jezioro Tenno w północnych Włoszech

Jezioro Tenno jest rewelacyjną alternatywą dla tłocznej Gardy, dobrym pomysłem na wycieczkę znad największego włoskiego jeziora w bardziej górskie rejony, a także na wypoczynek i zwiedzanie w Alpach wschodnich, nad jednnym z najczystszych jezior w Europie. Jezioro Tenno może nie jest aż tak spektakularne, jak pobliska Garda, Como czy Maggiore. Ale z pewnością należy do ścisłej czołówki najbardziej malowniczych jezior nie tylko we Włoszech, ale i w całej Europie. Bo tak turkusowej wody, to nie zobaczycie w pierwszym lepszym akwenie. 

Jezioro Tenno

Gdzie znajduje się Jezioro Tenno ?

Jeżeli byliście kiedyś nad jednym z najpopularniejszych jezior we Włoszech – nad Como, Iseo, Gardą lub Maggiore, to nie myślcie sobie, że Jezioro Tenno nie ma Wam nic nowego do zaoferowania. Ma i to bardzo wiele, ponieważ jest całkowitym przeciwieństwem wspomnianych wyżej jezior. Jezioro Tenno położone jest stosunkowo blisko miasteczek nad Gardą, Wenecji, Mediolanu czy Werony, a na miejscu można odnieść wrażenie, że trafiło się do jakiegoś odległego zakątka naszego kontynentu. To odczucie prawdopodobnie wynika z lokalizacji akwenu. Jezioro Tenno znajduje się na wysokości 570 m.n.p.m., , w zielonej, zacisznej dolinie otoczonej wysokimi górami, a tylko około 10 kilometrów od Rivy del Garda. Jezioro jest szóstym co do wielkości jeziorem prowincji Trentino, chociaż pod względem urody i malowniczości, to z pewnością należy do ścisłej czołówki w całych Włoszech.

Jezioro Tenno

Jak wygląda Jezioro Tenno ?

Jezioro Tenno, a raczej jeziorko, liczy sobie ledwie 2,5 kilometra kwadratowych, czyli pod względem wielkości nawet się nie umywa do pobliskiej Gardy. Mimo to, urodą dorównuje najpiękniejszym europejskim górskim jeziorom. Lago di Tenno jest za to stosunkowo głębokie, bo mimo niewielkiego obszaru, jego największa głębokość liczy sobie prawie 50 metrów. Basen jeziora położony jest w cieniu Monte Misone, a całe pasmo gór nadaje tej okolicy alpejskiego charakteru. Jezioro Tenno powstało w okolicach X i XI wieku, kiedy to ze zboczy pobliskich gór stoczyło się potężne osuwisko, które zablokowało bieg rzeki stanowiącej obecnie dopływ jeziora. W jeziorze cyklicznie zmienia się wysokość poziomu wody, dzięki czemu drzewa porastające brzegi wyrastają wprost z tafli jeziora. Na środku akwenu znajduje się też wyspa, która – gdy wody w jeziorze jest mniej – przeistacza się w cypel. Co jakiś czas lustro jeziora mąci inna, mniejsza wysepka, zwana Wyspą 86, ponieważ pierwszy raz dostrzeżono ją 1986 roku. Jezioro otaczają gęste lasy, a ślady działalności człowieka są znikome. Przebywając przy brzegu nie zobaczycie miasteczek, murowanych domów, restauracji, hoteli, sklepów. Li tylko czysta natura w najlepszym wydaniu.

Jezioro Tenno

Błękitne Jezioro Tenno ?

Najpiękniejsze nad Lago di Tenno są kolory. Dno jeziora pokryte jest białymi kamieniami, od których odbijają się promienie słoneczne – dzięki temu wody jeziora są tak niebywale turkusowe, że aż trudno w to uwierzyć. Zwłaszcza w domu, przed monitorem, gdy jeziora jeszcze nie widziało się na własne oczy – może się wówczas wydawać, że zdjęcia tych okolic z pewnością zostały podrasowane w jakimś programie graficznym. I faktycznie, część zdjęć, które oglądaliśmy na niektórych blogach, były nieco podkoloryzowane. Dlatego my zamieszczamy w tym przewodniku zdjęcia nietknięte i oryginalne, aby oddać sprawiedliwość temu miejscu i przekonać Was, że Jezior Tenno faktycznie jest tak piękne, jak się zwykło o nim mówić.

Jezioro Tenno

Wiele też zależy od pory roku i kąta padania promieni słonecznych. Podczas naszej wizyty pastelowe barwy wody zmieniały się a to z nową chmurą, która zaszła słońce, a to z porą dnia, a to wraz ze zmianą perspektywy, podczas spaceru wokół jeziora i naszej odległości od brzegu. Przez większość czasu woda nie miała koloru aż tak turkusowego, a raczej głęboką, szmaragdową barwę, która tylko co jakiś czas przechodziła w bardziej turkusowe i błękitne tony. Mocniejszy błękit widzieliśmy kilka dni wcześniej, nad kolejnym alpejskim jeziorem położonym blisko Gardy – nad Jeziorem Ledro. Tam woda również była tak błękitna, jak na Karaibach. Wszystko pewnie zależy od pory roku, dnia i intensywności promieni słonecznych. Tak czy siak, przejrzyste wody Jeziora Tenno są naprawdę niezwykłe i  niekiedy nazywane jest ono Lago Azzuro. Chociaż wydaje nam się, że bardziej adekwatne byłoby nazywanie akwenu na przykład Szmaragdowym Jeziorem.

Jezioro Tenno

Co można robić nad Jeziorem Tenno ?

To, co we Włoszech robić najlepiej – leniuchować. Nad brzegiem jeziora nie ma hoteli, restauracji. Znajdziecie tam za to spokój, wytchnienie, zielone pastwiska, ukryte ścieżki i plaże. Okolice Jeziora Tenno nadają się idealnie na błogi wypoczynek na kocu, w ciszy, w promieniach słońca. Warto zabrać tu koce bądź ręczniki, włoskie specjały w kosztyku, krem do opalania, strój kąpielowy, książkę i po prostu wypoczywać na kamienistej plaży oraz kąpać się w niezwykle czystym jeziorze. Co istotne, temperatura wody w Jeziorze Tenno jest wyższa, niż w Jeziorze Garda i sprzyja kąpielom.

Jezioro Tenno

Przy jeziorze znajduje się kilka mniejszych i większych plaż, a wszystkie z nich są kamieniste. Przy jednej z nich można wypożyczyć kajaki i inny sprzęt wodny, a także zjeść lub wypić coś w niewielkiej kawiarni. Plaża, przy której znajduje się wypożyczalnia sprzętu i kawiarnia, jest plażą strzeżoną. Przy jeziorze wytyczony jest też obszar dla osób, które chcą wypoczywać nad wodą w towarzystwie swojego psiaka. Świetnym pomysłem jest spokojny spacer wokół jeziora specjalnie do tego wytyczoną ścieżką. Taki spacer zajmuje około godziny i jest dobrą alternatywą dla osób aktywnych, wolących ruch niż odpoczynek na plaży. Przy okazji można podziwiać Jezioro Tenno z różnych perspektyw, pod różnymi kątami, ale za każdym razem – tak samo piękne .

Jezioro Tenno

Canale di Tenno, Jezioro Tenno, Wodospad Varone – pomysł na jednodniową wycieczkę znad Gardy

Przygotowaliśmy też dla Was ciekawy plan jednodniowej wycieczki znad Jeziora Garda. Odkrywcami nie jesteśmy, bo jest to trasa coraz częsciej polecana i wybierana przez turystów odwiedzających okolice Jeziora Garda. Przynajmiej tak nam się wydaje, sądząc po licznych opisach tego rejonu w internecie. Rzeczywistość może okazać się zgoła inna, ponieważ na miejscu, w sezonie, spotkaliśmy ledwie kilka osób! Przechodząc do meritum sprawy – na trasie znad Jeziora Garda (Dokładnie z Riva del Garda) w stronę Jeziora Tenno, znajduje się kilka bardzo fajnych miejsc wartych odwiedzin.

Jezioro Tenno

Po pierwsze, jest to niezwykły Wodospad Varone oraz przyległe doń jaskinie, wąwóz i ogród botaniczny. Wodospad liczy sobie już kilkadziesiąt tysięcy lat, opisywał go Owidiusz, odwiedzały europejskie rodziny królewskie, inspirował się nim nimiecki pisarz Thomas Mann. Co prawda Wodospad Varone możemy podziwiać jedynie częściowo, ponieważ skrywa się on między wysokimi skałami, a sam liczy sobie aż ponad 90 metrów wysokości. Do Wodospadu Varone prowadzi wąwóz, a w nim ciekawie podświetlone na kolorowo kładki i mostki, które dają nam rzadką możliwość podejścia zaskakująco blisko do huczących kaskad spływających ze skał. Zimny prysznic gwarantowany!

Więcej o Varone przeczytacie tutaj –https://wypiszwymalujpodroz.pl/praktyczny-poradnik/wlochy/wodospad-varone/

Wodospad Varone

Kolejnym punktem programu jest przepiękna, oryginalna, średniowieczna miejscowość Canale di Tenno, w której zdaje się, że zatrzymał się czas. To niezwykłe miasteczko zbudowane z kamienia na zboczu góry, zostało wpisane na listę 500 najpiękniejszych włoskich miejscowości i absolutnie się z tym zgadzamy. Ciche, wyludnione, klimatyczne, ciekawe – naprawdę warto się w nim zatrzymać na krótki spacer i pyszną kawę.

A z Canale di Tenno można już o własnych siłach dojść krótkim i łatwym szlakiem do lazurowego Jeziora Tenno. I tym samym otrzymujecie przepis na wycieczkę idealną.

Canale

Wskazówka: Z powodu kłopotów z dojazdem nie udało nam się odwiedzić miejscowości Tenno, położonej między Jeziorem Garda a Jeziorem Tenno. Przez Tenno tylko przejeżdżaliśmy, ale już nawet podglądane zza szyb autobusowych, bardzo nam przypadło do gustu. Wydaje się być większe, niż Canale, ale utrzymane w podobnym klimacie. Naszym zdaniem warto zatrzymać się i w tej miejscowości.

Jak dojechać nad Jezioro Tenno ?

Autem – Sprawa jest prosta, jeśli podróżujecie samochodem. Wystarczy kierować się drogą SS421 najpierw do Varone, gdzie znajduje się wodospad Varone, dalej kontynuować jazdę tą samą drogą przez Tenno, Canale di Tenno, aż do Jeziora Tenno. Będziecie wiedzieć, że dojechaliście na miejsce, ponieważ przy drodze ustawione są oznakowania. Zaraz przy drodze i początku ścieżki do Jeziora Tenno znajduje się płatny parking strzeżony (1,5 euro za godzinę i 7 euro za cały dzień) i nie jest jedynym w okolicy – przy jeziorze znajduje się jeszcze kilka innych, a ich dokładne lokalizacje można sprawdzić na Google Maps.

Jezioro Tenno

Autobusem – tutaj sytuacja robi się niestety skomplikowana. Teoretycznie autobus jest, ale godziny odjazdów są tak ustawione, że na pobyt przy jeziorze macie tylko… godzinę. My niestety nie mieliśmy wypożyczonego auta, więc byliśmy skazani na transport publiczny i wybór – pojechać na godzinę, albo nie pojechać wcale. Jak się domyślacie, pojechaliśmy, z czego się ogromnie cieszymy, bo okolica jest przepiękna, ale to była prawdziwa mordęga. Część Lago di Tenno obeszliśmy w 20 minut, nie było czasu na obejście całego jeziora ani na wypoczynek przy brzegu, a co dopiero kąpiele. Następnie dosłownie biegliśmy krótkim szlakiem do Canale di Tenno. Jego przejści zajmuje około 30 minut, my dotarliśmy tam w niecałe 20. I ostatnie 20 minut poświęciliśmy na pobieżny spacer po Canale. Jak możecie się domyślać, przyjemność z tego była żadna, ale bardzo nam zależało, żeby zobaczyć te dwa miejsca. Dlatego nie żałujemy. Wy jednak zastanówcie się, jak bardzo zależy Wam, by zobaczyć Jezioro Tenno i wioskę Canale.

Jezioro Tenno

Przechodząc do konkretów – do Jeziora Tenno dojedziecie z Riva del Garda autobusem numer B211 z dworca autobusowego (adres do sprawdzwenia na Google Maps). Autobusy odjeżdżają o 12:40 oraz 18:30. Jadąc tym po 12, na miejscu jesteście około 13:10. Papierowe rozkłady jazdy pokazują jeszcze jakieś inne godziny w weekendy, są jednak one bez znaczenia, bo również rozkład jazdy uniemożliwia dłuższy pobyt nad jeziorem. Autobus powrotny odjeżdża o godzinie 14:19 lub 7:07 rano. Tym samym, jeśli chcecie jechać tam tylko na jeden dzień, musicie się wyrobić w godzinę. Jeżeli chcecie przy okazji zwiedzić Canale di Tenno, najlepiej jest wysiąść najpierw przy jeziorze, obejść jego fragment aż do plaży strzeżonej, tam koło kawiarni schodami dotrzeć do szlaku prowadzącego do wioski Canale, w której będziecie mieć jeszcze tak około 20-30 minut. Poniżej wioski Canale (do przejścia jakieś 500 metrów), znajduje się miejscowość Villa del Monte, gdzie znajdziecie przystanek autobusowy – tutaj zatrzymuje się o 14:21 ten sam autobus, który odjeżdża 3 minuty wcześniej spod Jeziora Tenno. Oszczędzicie trochę czasu na wracaniu w kierunku Jeziora, poza tym idąc od Jeziora w stronę Canale schodzicie w dół, z Canale do Jeziora Tenno – macie pod górkę. Nasz autobus był oczywiście spóźniony 20 minut. Lokalna wyszukiwarka autobusów nie wyświetla rozkładu jazdy do Lago di Tenno oraz Canale di Tenno, dlatego w celu sprawdzenia godzin odjazdów najlepiej jest wpisywać Villa del Monte, a w autobusie można spokojnie kupić bilet do Lago di Tenno, kierowca powie Wam gdzie wysiąść. Jeśli chcecie jeszcze dojechać do Wodospadu Varone, najlepiej zrobić to rano, przed autobusem do Jeziora Tenno o 12:40. Do Wodospadu Varone na szczęście łatwo dojechać – autobusem miejskim nr 1 (bilet 1 euro kupiony u kierowcy, 90 centów w aplikacji), Wystarczy wysiąść na przystanku Cascata Varone, położonym tuż koło wejścia do Parku Geologicznego Cascata Varone. Niestety spod wodospadu nie jeździ nic w kierunku Canale i Lago di Tenno, dlatego konieczny będzie powrót do centrum Rivy del Garda i przesiadka do autobusu numer B211 o 12:40.

Jezioro Tenno

Pamiętajcie, że rozkład jazdy może się w każdej chwili zmienić, a my nie zdążymy z aktualizacją przewodnika – zawsze sprawdzajcie aktualne godziny odjazdów na tej stronie – https://www.trentinotrasporti.it/

Pozostałe informacje praktyczne

Wstęp nad Jezioro Tenno nie jest biletowany. Warto tu przyjechać przez cały rok, jednak najlepszą porą jest wiosna i wczesna jesień. kiedy pogoda dopisuje, a tłumów brak. W środku lata również jest pięknie, jednak jest to też szczyt sezonu, także możecie spotkać w tym rejonie więcej turystów, niż zazwyczaj, a temperatury mogą skutecznie uprzykrzyć zwiedzanie. Podczas naszej wizyty nad Jeziorem Tenno, w pierwszym tygodniu czerwca, temperatury przekraczały 33 stopnie. Warto ze sobą zabrać strój kąpielowy, coś do picia i jedzenia, buty umożliwiające wejście do wody po kamienistej plaży, a także gruby koc lub ręczniki. No i oczywiście nakrycie głowy i krem z filtrem. Jeśli chcecie tylko zobaczyć Jezioro Tenno, to starczą Wam na to spokojnie godzina, czy dwie. Jeśli chcecie spędzić nad jeziorem więcej czasu, to warto zarezerwować na to co najmniej pół albo i cały dzień.

Jezioro Tenno

Jeżeli planujecie intensywne zwiedzanie, to wycieczka do Wodospadu Varone, wioski Canale i Jeziora Tenno, może Wam zająć nawet tylko pół dnia. W naszym przypadku właśnie tak było – mimo, że musieliśmy korzystać z transportu zbiorowego. Późnym popołudniem byliśmy już po wycieczce i udaliśmy się na zwiedzanie winnicy Madonna Delle Vittorie w Arco nad Jeziorem Garda. Jeśli zgłodniejecie, możecie zjeść coś większego (np. pizzę lub panini) w kafejce położonej przy brzegu jeziora.

Jezioro Tenno

Czy warto jechać nad Jezioro Tenno? Naszym zdaniem po stokroć warto. Jezioro Tenno to zupełne przeciwieństwo Jeziora Garda, ukojenie dla zmysłów i duszy – za równo za pomocą ciszy i spokoju, ale też dzięki niezwykłym barwom wody, gór, lasów, łąk i nieba. Okolice Jeziora Tenno tworzą sielski krajobraz wprost stworzony do wypoczynku, a połączenie pobytu nad akwenem z wizytą w Canale i pod Wodospadem Varone, jest świetnym pomysłem na jednodniową wycieczkę znad Jeziora Garda. 

Magda

Jezioro Tenno

Jeśli chcecie się dowiedzieć jak dojechać nad Jezioro Garda, zajrzyjcie tutaj:

https://wypiszwymalujpodroz.pl/praktyczny-poradnik/wlochy/jak-dostac-sie-nad-jezioro-garda/

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda?

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda? Sami zadawaliśmy sobie często to pytanie przed naszym wyjazdem do północnych Włoch. W końcu włoska kuchnia to jeden z czynników przyciągających tu turystów i coś, co chyba każdy kocha. Ale jak wybrać te restauracje, w których spróbujemy najsmaczniejszych specjałów? Które restauracje najbardziej przypadły nam do gustu, a które dania najbardziej smakowały? Czego warto spróbować, czego się napić, czego nie ominąć? Gdzie zjemy tanio, gdzie z pięknym widokiem, gdzie w eleganckim miejscu?

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Poniżej znajdziecie listę miejsc, w których smacznie zjecie nad Jeziorem Garda i się nie rozczarujecie. Chociaż rozczarowanie to chyba zbyt mocne słowo. Nie wiem na czym polega magia kuchni Włoch, ale czasem mamy wrażenie, że we Włoszech nie można trafić źle i bardzo trudno się nadziać na kiepski posiłek. Zazwyczaj jest dobrze albo bardzo dobrze. Jak to możliwe? To kwestia doboru świeżych, lokalnych składników, a może klimatu? Tak czy siak, jeśli jednak wolicie zjeść w miejscu sprawdzonym i polecanym, to może w naszym kulinarnym przewodniku znajdziecie coś dla siebie. Najwięcej restauracji możemy polecić w mieście Riva del Garda, bo też tam mieszkaliśmy przez tydzień. Ale inne miejsca również się w kulinarnym przewodniku pojawiają.

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

1. Sud, Riva Del Garda | Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Za tą restauracją z pewnością będzie przemawiał fakt, że Marcin odnalazł w niej swoją pizzę numer jeden – najlepszą, jaką jadł w życiu. Luźna atmosfera, ładnie urządzone wnętrze i piękne zapachy zatrzymują na dłużej spacerujących po sercu Rivy del Garda turystów. Na stolik czekaliśmy dokładnie 52 minuty! Dlatego warto pomyśleć o wcześniejszej rezerwacji, bo Sud cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Knajpa serwuje dania kuchni południowych Włoch, więc to, że jest tak oblegana, nie powinno dziwić. Wiele osób chce na północy Włoch zakosztować typowej, neapolitańskiej pizzy – i właśnie w Sud jest to możliwe. W końcu knajpka należy do Stowarzyszenia Prawdziwej Neapolitańskiej Pizzy, która zrzesza i promuje wybrane restauracje serwujące pizzę sporządzoną na podstawie szczegółowo określonego przepisu i wybranych, jakościowych produktów.

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Ciasto rewelacja, składniki rewelacja, wino rewelacja – czego chcieć więcej? Szczególnie polecamy Wam pizzę z włoskim serem bresola i pesto, no coś pysznego. Włoska, sympatyczna atmosfera tego miejsca sprzyja kosztowaniu południowych specjałów. Warte polecenia są również owoce morza. Ceny pizzy zaczynają się od 5 euro w górę, inne dania oscylują w granicach 10-15 euro. Jedyny minus – nie wiedzieć czemu, kelner pominął nas podczas „rozdawania” stolików, przez co czekaliśmy kolejne 15 minut dłużej, a kiedy kolega z pracy zwrócił mu z tego powodu uwagę, zaczął nas bardzo opryskliwie traktować. Reszta obsługi bez zarzutu.

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Adres – Via Antonio Gazzoletti, 15, 38066 Riva del Garda

Strona – https://www.facebook.com/ristorantesudrivadelgarda/

2. Alla Noce, Limone Sul Garda | Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

To restauracja hotelowa, która skusiła nas swoim położeniem. Wymęczeni upałem i tłumami, przypadkiem i z ulgą weszliśmy na pusty niemal taras restauracji, położonej nieco powyżej promenady ciągnącej się wzdłuż jeziora w Limone sul Garda. Widok z tarasu był pierwszorzędny, a restauracja szybko się zapełniła nowymi gośćmi. Mimo to, panował w niej wyjątkowy spokój i lekko wakacyjny klimat. Z powodu upału nie mieliśmy ochoty się objadać i zamówiliśmy tylko makarony, które trafiły do nas bardzo szybko. No i w ten sposób zjedliśmy jedne z najlepszych makaronów w naszym życiu. Carbonara była bardzo smaczna, ale penne z pomidorami, cukinią i krewetkami to prawdziwe mistrzostwo świata. Mocno pomidorowy sos przeplatał się ze smakiem lokalnej oliwy i sera. Całość pozostawiała po sobie lekko słodkawy posmak, co bardzo do mnie trafiało. Lekkie, pyszne, bardzo sycące – porcje był zaskakująco duże. Jak się do tego doda widok z tarasu, to mamy przepis na obiad idealny.

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda?

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda?

Adres – Via Monsignor Daniele Comboni, 33, 25010 Limone Sul Garda

Strona – https://allanoce.com/

3. Panem, Riva del Garda | Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Idealne miejsce na śniadanie lub przekąskę w środku dnia. W Panem to my jesteśmy zakochani. Kwintesencja włoskich smaków w takiej konfiguracji, w jakiej sobie tylko zamarzycie! Sklep i restauracja w jednym. Już sam wystrój urzeka – półki zastawione winami, oliwami i przyprawami, lady pełne włoskich serów i wędlin, świeżo upieczony chleb i słodkości. Wszystko wystawione na widok publiczny, także ślinka cieknie zaraz od wejścia. Cały myk polega na tym, że podchodząc do lady możecie zażyczyć sobie wszystkiego. Po prostu mówicie, że macie ochotę na kanapkę z rukolą, oliwą, szynką crudo, parmezanem, karczochami, pomidorami, salami, mozzarellą? Wszystko, co jest w ladach i na półkach, może się znaleźć w Waszej kanapce. A jeśli wybór jest zbyt duży, zawsze możecie się posiłkować menu, które oferuje kanapki charakterystyczne dla każdego regionu Włoch – w stylu i ze składnikami typowymi dla Sycylii, Kampanii, Veneto, Ligurii i tak dalej. Jeśli coś Wam bardzo posmakowało, to możecie kupić i zabrać do domu. A same panini? Najlepsze, jakie dotąd jedliśmy. Za dwie duże kawy i dwie wymyślone przez nas kanapki zapłaciliśmy 16 euro.

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Adres – Viale Roma, 11, 38066 Riva del Garda

Strona – https://signorpanem.it/

4. Winnica Madonna delle Vittorie, Torbole| Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Do winnicy Madonna delle Vittorie wybraliśmy się na wycieczkę połączoną z degustacją win i oliw. Wizyta w winnicy podobała nam się na tyle, że po zakończonej degustacji nie zastanawialiśmy się zbyt długo i postanowiliśmy zjeść tam kolację. Jak opisać klimat tego miejsca? Spokój, sielskość, luz. Położona na uboczu restauracja jest cicha, stoliki na tarasie mają widok na drzewa oliwne i winnice, którymi poruszał łagodny wiatr. Słońce powoli chyli się ku zachodowi, za nami intensywny dzień – nic, tylko zjeść dobrą kolację. Oboje zamówiliśmy żeberka z menu sezonowego. Danie bardzo przypadło nam do gustu. Co prawda było przyrządzone w nieco inny sposób, jaki znamy, ale grillowane mięso naprawdę rozpływało się w ustach.

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Podsmażone ziemniaczki również smakowały. A jak winnica, to nie mogło też zabraknąć wyśmienitego wina. Na deser zamówiliśmy panna cottę, która była zrobiona z doskonałej białej czekolady, a porcja na tyle duża, że ledwo ją zmieściliśmy. Restauracja jest z tych ciutkę droższych, ale nie najdroższych w okolicy. Za nasze żeberka płaciliśmy 16 euro, a większość cen oscyluje między 10 a 20 euro za danie. Restauracja jest dość elegancka, chociaż sami nie byliśmy ubrani zbyt wyjściowo (wróciliśmy z wycieczki), a inni goście również mieli dość swobodne przyodziewki, dlatego za bardzo się tym nie przejmowaliśmy. Zaletą Madonna delle Vittorie jest też jej położenie – winnica znajduje się między Rivą, Torbole, Nago-Torbole a Arco, także jeśli będziecie w okolicy, zewsząd macie blisko. Z Rivy szliśmy do winiarni pieszo.

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Adres – Via Linfano, 81, 38062 Arco

Strona – http://www.madonnadellevittorie.it/

5. Ristorante del Poeti, Sirmione | Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Dobre miejsce na posiłek w ładnym otoczeniu, blisko przystani promowej. Do tego miejsca zachęciła nas spokojna atmosfera mimo, że znajduje się w samym sercu Sirmione. Restauracja hotelowa leży niby w samym centrum, na lewo od portu, jednak panuje w niej spokój, a widoki na jezioro są przednie. Można tu wpaść na drinka lub na obiad/kolację. My wybraliśmy makarony, które okazały się smaczne, ale wszystko nie było jakoś porywające w smaku. Ot, kolejny włoski makaron w przyjemnym miejscu, którego smak jednak nie zapada na długo w pamięć. Porcje solidne, smak też. Jak na lokalizację to i ceny dobre. Kelner protekcjonalny. Dobre miejsce, w którym można coś zjeść lub się napić, kiedy w innych restauracjach tłok albo w oczekiwaniu na przypłynięcie promu do portu.  Polecamy carbonarrę.

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Adres – Piazza Giosuè Carducci, 2, 25019 Sirmione

Strona – https://www.termedisirmione.com/it/hotel-ristoranti/ristoranti/ristorante-dei-poeti

6. Le Busatte, Torbole | Gdzie zjeść nad Gardą ?

Sami z siebie pewnie byśmy do tego miejsca nie zajrzeli, ale polecił je nam właściciel naszego mieszkania w Rivie. Zachęceni jego entuzjazmem, wstąpiliśmy do Le Busatte, które znajduje się na początku popularnego szlaku Busatte – Tempesta. To idealne miejsce, by posilić się przed wędrówką po spektakularnej trasie zawieszonej nad Jeziorem Garda. Restauracja Le Bussate położona jest na uboczu, poza centrum Torbole – minus stanowi to, że trzeba tu albo podjechać, albo dojść pieszo w 20 minut. Ale naprawdę warto – W Le Busatte panuje luźna atmosfera, można się wyłożyć na trawie, usiąść w cieniu parasola na dużym tarasie, zamówić smakowitego Aperola i w tych sielskich okolicznościach oczekiwać na przepyszną pizzę wypiekaną w stylu neapolitańskim. W Le Busatte mają też super smaczne rogaliki, warto zamówić na deser. Jest zielono, jest słonecznie, od strony jeziora zawiewa lekką bryzą, z kuchni unoszą się smakowite zapachy, aperol jest mocny. Ostrzeżenie! Miejsce jest tak przyjemne, że po zjedzeniu nie chciało nam się ruszyć tyłków i wyjść na szlak.

Adres – Localitá ai Bersagli, 1, 38069 Nago-Torbole

Strona – http://www.lebusatte.com/

7. KeGusti, Riva del Garda | Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Jeśli zgłodniejecie podczas zwiedzania Rivy del Garda, to nie ma lepszego miejsca na szybką przekąskę, niż w położonym w samym centrum KeGusti. We Włoszech w turystycznych miejscach popularne jest sprzedawanie pizzy na kawałki, które zazwyczaj wystawione są w witrynach sklepowych oraz ladach, a ich różnorodność, ilość i kolory składników, kuszą głodomorów i przyciągają wzrok przechodniów. Nie inaczej było tym razem. Chcieliśmy tylko coś przekąsić, wypić kawkę, a KeGusti sprawiło, że rozsiedliśmy się w południowym słońcu, by cieszyć się prawdziwym dolce far niente, czyli słodkim nieróbstwem, próbować coraz to nowych połączeń pizzy. A jeszcze jak zobaczyliśmy apetycznie wyglądające słodycze i ciastka, to ich też nie mogliśmy sobie odmówić. I było warto. Ale uwaga! W KeGusti szybka przekąska może się przekształcić właśnie w leniwe, włoskie popołudnie, a widok tylu smakołyków spowodować wilczy głód. Tutaj też dostaniecie kawę na wynos lub niedrogie, smacznie wyglądające makarony idealne na lunch. Duży kawałek pizzy kosztuje 2-2,5 euro. Polecamy tą z tuńczykiem, zaskakująco smaczna.

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Adres – 18, Via Florida, 38066 Riva del Garda

Strona – brak.

8. Segantini 104, Arco | Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Byliśmy już po obfitym obiedzie, więc w Arco szukaliśmy miejsca, gdzie tylko coś przekąsimy, tak w ramach kolacji i ostatniego wieczoru we Włoszech. I tak spacerując go najładniejszej, zabytkowej ulicy w tym mieście, trafiliśmy na niepozornie wyglądające Segantini 104, gdzie serwują zaskakująco podane potrawy. Skusiliśmy się jedynie na tacę lokalnych wyrobów – serów i wędlin (10 euro), a także na aperola, jednak z nutką zazdrości przyglądaliśmy się wymyślnym daniom regionalnym, które pochłaniali goście przy stoliku obok. Nasze specjały były bardzo smaczne, jednak trudno na ich podstawie ocenić umiejętności szefa kuchni oraz jakość podawanych tam dań. Ale ze względu na dobry smak naszej „tacki”, ciekawy wygląd dań u naszych sąsiadów oraz zapał, z jakim je pałaszowali wskazują na to, że w Segantini można zjeść dobrze. A tak poza tym, to Arco zaskoczyło nas ilością przepięknych, instagramowych restauracji i ogródków tarasowych, hipsterskich barów i kolorowych lodziarni. Szkoda, że nie mieliśmy już więcej miejsca na jedzenie!

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Adres – Via Giovanni Segantini, 104, 38062 Arco

Strona – brak.

9. Sailing Bar, Riva del Garda | Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Naszym zdaniem to jedno z najprzyjemniejszych miejsc w Riva del Garda, gdzie można podrinkować. Sailing Bar położony jest na uboczu, obok portu. I ta portowa atmosfera spodobała nam się najbardziej. Ze stolików zlokalizowanych na zewnątrz dobrze widoczne były żagle oraz pobliskie góry, z wodzie odbijał się wschodzący księżyc. Sam bar został stworzony w morsko-portowym stylu, sporo było w nim młodych osób. Muzyka grała, w środku było miejsce na tańce, drinki serwowane przez barmana – smaczne, mocne i niedrogie. W Sailing Bar można przy okazji zamówić jakąś przekąskę do piwa, wina czy drinka. Nie wiemy, czy to sam ciekawy wystrój baru, czy imprezowa atmosfera czy zmierzch nadciągający nad Jezioro Garda, ale nam w Sailing Bar drinkowało się bardzo dobrze.

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Adres – Porto S.Nicolò, Viale Rovereto, 136, 38066 Riva del Garda

Strona – https://m.facebook.com/sailing.bar.Riva

10. La Cambusa, Malcesine | Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda?

Jak zobaczyłam u kogoś na stoliku tak podany makaron, od razu wiedziałam, że też chcę taki mieć. W metalowej misce, gorący, pachnący, z owocami morza. Bez zbędnych rozmyślań zamówiliśmy dwa rodzaje takiego makaronu i dzięki temu, La Cambusa będziemy wspominać jeszcze długo. Na przystawkę podano nam darmowe oliwki i wypiekany na miejscu chleb z rewelacyjną passatą pomidorową. Pomijając świetny pomysł na serwowanie gościom makaronu, zamówione przez nas dania również zasłużyły na wysoką ocenę. Makaron wytwarzany na miejscu był al dente, w smaku ciekawy, stosunkowo twardy. Owoców morza było tyle, że nie byłam w stanie tego przejeść – połowę, z wielkim żalem, oddałam Marcinowi. On z kolei zamówił makaron z wędzonym łososiem, czego mu od razu pozazdrościłam – no lepszego łososia, to chyba tylko w Norwegii jedliśmy. Rozpływał się w ustach! Do tego dobre winko, przyjemny taras, miła obsługa przebrana za załogę pirackiego statku – i tak można spędzać każdy wieczór we Włoszech. La Cambusa to jedno z fajniejszych miejsc, w jakich mieliśmy okazję nad Jeziorem Garda jeść.

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Adres – Via Parrocchia, 3, 37018 Malcesine

Strona – https://www.ristorantilagodigarda.it/ristorante-la-cambusa-malcesine/

11. Pizzeria Ristorante Al Lago, Gargnano | Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Z takim widoczkiem, to i nawet niedobre jedzenie bym przeżyła. Ale te na szczęście okazało się smaczne, syte, podane do stołu z prędkością światła. Ristorante Al Lago położone jest w samym sercu uroczego, spokojnego Gargnano, a zarazem trochę na uboczu, z dala od gwaru portu. Stoliki na zewnątrz znajdują się na promenadzie zawieszonej nad samym jeziorem. Podczas posiłku, pod drewnianym pomostem na którym siedzicie, po przyjemnie pluskającej wodzie, będą pływać kaczki. Widok na samą drewnianą, ciekawie stworzoną promenadę, ładne zabudowania i szerokie Jezioro Garda, z pewnością Wam umili posiłek. Co do samego jedzenia, było bardzo smaczne, ładnie podane. Smak pomidorów wspominamy do dziś – krojąc pomidory w Polsce płaczemy nad nimi na myśl o tych zjedzonych w Gargnano. Nasze się do włoskich nie umywają. Podobnie jest z mozzarellą kupioną w sklepie.

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Adres – Via Guglielmo Marconi, 1, 25084 Gargnano

Strona – https://www.facebook.com/RistorantePizzeriaAlLago/

12. Leon D’Oro, Riva del Garda | Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Tyle osób polecało to miejsce, a my się tak broniliśmy, broniliśmy, a i tak ostatecznie do niego trafiliśmy. Nie mogło być inaczej, skoro przez tydzień mieszkaliśmy naprzeciwko. Ujmujące uśmiechy obsługi pozdrawiającej nas co wieczór w końcu nas przekonały, by zająć stolik na zewnątrz i złożyć zamówienie. Stoły ułożone na pochyłej drodze w jednym rzędzie w ten sposób, że wszyscy siedzieli ramię w ramię, trochę przechylając się na bok, nie psuły odbioru restauracji Leon d’Oro. A ta okazała się nastrojowa. Nie czuliśmy się źle z tym, że po całodniowej wycieczce nie byliśmy zbyt eleganccy, a włosy latały w nieładzie. Wszyscy przychodzą tu na dobre jedzenie i wychodzą usatysfakcjonowani, to się liczy najbardziej. W Leon D’Oro próbowaliśmy ciekawej, dosyć oryginalnej dla mnie w smaku sałatki z wędzonym łososiem w sezamie, a także pizzy w truflami. Już pomijam to, że trufle to moja wielka miłość, więc nad Gardą czułam się jak w raju i smakowałoby mi każde danie, nawet spalone, o ile miałoby w składzie właśnie ten niezwykły przysmak. Ale o to martwić się nie musieliśmy, po pizza w Leon D’Oro była doskonała. Nie jest to nasza ulubiona, typowa włoska pizza w stylu neapolitańskim, ale na pewno jedna z lepszych, jakich kiedykolwiek próbowaliśmy. Same składniki były bardzo smaczne, ale największe wrażenie wywarło na nas leciutkie jak puch ciasto – idealne na piekielne temperatury panujące wówczas nad Gardą. Po jej zjedzeniu nie czuliśmy się ani ociężali, ani przejedzeni. Żeby po każdej pizzy tak było!

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Adres – Via Fiume, 28, 38066 Riva del Garda

Strona – https://www.ristoranteleondororiva.it/

13. Chiosco Dei Giradini, Arco | Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda?

Jest w Arco taki przyjemny park w centrum, a w nim jeszcze przyjemniejsza kawiarnia. Sam park już sprzyja spokojnym spacerom, odpoczynkowi na ławce lub kocyku, a jeśli można to zrobić w cieniu starych drzew, z włoską kawą lub drinkiem w ręku? Czemu nie! Chiosco Dei Giardini to takie miejsce do tańca i do różańca, bo i na śniadanie się nada i na poranną kawę, i na popołudniowe piwo lub drinka też, a już na pewno, jak zapragniecie w ciągu dnia niewielkiej przekąski lub pysznego ciastka. W tej okrągłej kawiarni próbowaliśmy tarty z truskawkami i cytrynowej. Ta pierwsza była nieco za słodka jak na nasz gust, ale cytrynowa podbiła nasze serca. Lekko szczypiąca na języku, doskonale uzupełniała się z słodkim, kruchym ciastem na spodzie. Kawa? Jak to kawa we Włoszech, zawsze dobra. Świetne miejsce na chwilę wytchnienia podczas zwiedzania w upalny dzień.

Adres – Via Guglielmo Marconi, 5, 38062 Arco

Strona – brak.

14. Bella Napoli, Riva del Garda | Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda?

Wspominaliśmy już, że uwielbiamy trufle? Także Bella Napoli, nad którą to restauracją znajdowało się nasze urocze mieszkanko w Riva del Garda, z miejsca podbiło nasze serca. Restauracja uznawana jest za jedną z lepszych w całym mieście, dlatego jest dość oblegana – niech nie zdziwią Was kolejki w oczekiwaniu na stolik. Bella Napoli znajduje się w samym centrum Rivy del Garda, na najładniejszej uliczce w mieście, ukryta przed światem. Zanim ją zobaczycie, prędzej poczujecie nosem. Na szczęście w oczekiwaniu na stolik czas może Wam umilać winko lub drink zamówiony wcześniej przy barze. Nie będziecie potrzebować formalnego stroju, w Bella Napoli jest stosunkowo luźno. Przyszliśmy tam z konkretnym zamiarem, mianowicie w celu spróbowania risotto z truflami zapiekanym w serze, lokalnym specjałem. Drugim zamówionym przez nas daniem było spaghetti z krewetkami argentyńskimi. Spaghetii jak to spaghetti, we Włoszech zawsze dobre, owoce morza rewelacyjne. Ale risotto! Dla takich smaków się podróżuje. Rozpływałam się po każdym kęsie. Grzybowo-truflowy posmak doskonale komponował się z pesto i przypieczony serem. To była nasza najsmaczniejsza kolacja nad Jeziorem Garda. I niech nie zwiodą Was niewinnie wyglądające porcje, one były wbrew pozorom bardzo duże!

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Adres – Via Diaz, 29, 38066 Riva del Garda

Strona – https://my.matterport.com/show/?m=ihta511mEJ3

15. Cafe Centrale 2.0, Toscolano-Maderno | Gdzie zjeść nad Gardą ?

Cafe Centrale 2.0 to taka kawiarnio-cukiernio-lodziarnia położona w samym zabytkowym centrum Toscolano-Maderno, do której można wstąpić w upalny dzień. Cudów się nie spodziewaliśmy, a wyszliśmy z lodziarni pozytywnie zaskoczeni. Same lody w smaku były oczywiście bardzo smaczne, jednak najbardziej zauroczyła nas  ich ciekawa konsystencja. Lody nie były w ogóle wodniste, za to bardzo „gęste” i nie roztapiały się od razu na języku. Wybór smaków ogromny. Do schłodzonego drinka otrzymaliśmy miskę chipsów. Fajny widok na port i jezioro, jednak przyjemną atmosferę zakłócał największy naszym zdaniem minus tej miejscowości – przed ogródkiem, a tym samym przez sam środek Toscolano-Maderno, przebiega ruchliwa droga, która nieco zaburza odbiór całej miejscowości. Tak poza tym, to warto wstąpić w oczekiwaniu na statek lub poszukując smakowitej ochłody.

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Adres – Piazza San Marco, 17, 25088 Toscolano Maderno

Strona – brak.

16. Busat, Riva del Garda | Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda?

Busat, to kolejna miejscówka w Riva del Garda dobra na każdą okazję. Czym się wyróżnia Busat? Lekko hipsterką, imprezową atmosferą, a także głównym specjałem lokalu – piwami rzemieślniczymi. Jeśli ktoś zatęskni za dobrym piwkiem albo zmęczy się ilością przyswojonego wina lub aperola, warto tu zajrzeć. Oprócz alkoholu, w knajpce Busat serwują różne smakołyki, które świetnie nadadzą się na śniadanie, ewentualnie szybki posiłek w ciągu dnia lub przekąskę do wieczornego drinka. My wybraliśmy się tam na śniadanie. Gdy ujrzeliśmy w internecie zdjęcia chrupiących bułeczek wypełnionych po brzegi włoskimi wędlinami i serami, ślinka nam pociekła. Bo wyobraźcie sobie – burgerki, ale z włoskim serem, z włoskimi świeżymi warzywami, z włoskimi wędlinami! Zamówiliśmy takie cudeńka, jakie widzicie na zdjęciu poniżej, chociaż w rzeczywistości mieliśmy ochotę na coś innego, czego zdjęcia oglądaliśmy na stronie internetowej knajpki. Mieliśmy na te burgery z pesto i prosciutto taką ochotę, że początkowo dopadło nam niewielkie rozczarowanie – pomyliliśmy się przy zamówieniu. A to co dostaliśmy, było naprawdę tyci tyci rozmiarów. Na szczęście nadrobiło smakiem. Nadawało się na przekąskę w trakcie zwiedzania lub dodatek do piwka. Mimo to, w smaku było tak smaczne, że możemy z pełną odpowiedzialnością to miejsce polecać.

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Adres – Via Disciplini, 8, 38066 Riva del Garda

Strona – https://busatriva.it/

17. Bar al Lago, Limone sul Garda | Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Jak Włochy, to i lody muszą być. Bar al Lago, położony w sercu Limone sul Garda, to taka typowa turystyczna, głośna miejscówka, w której niekoniecznie chce się spędzić więcej czasu. Ale z boku można zauważyć małą ladę, przy której kupicie smaczne, kolorowe lody o wymyślnych smakach, capniecie je w łapkę i tak zaopatrzeni możecie wyruszyć na dalsze zwiedzanie. Polecamy smak mango i rewelacyjnego melona, niebo w gębie.

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Adres – Via Lungolago Guglielmo Marconi, 2, 25010 Limone Sul Garda

Strona – brak.

18. Bar All’Albero, Riva del Garda | Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

To miejsce również polecił nam właściciel naszego mieszkanka w Riva del Garda i był to nasz pierwszy posiłek nad Jeziorem Garda. Spodobał nam się nieskrępowany nastrój restauracji, fantazyjny, dziwny wystrój oraz aperol po 2 euro, z czego skwapliwie korzystaliśmy. Rozochoceni zamówiliśmy dwie pizze, które okazały się wyborne dzięki doborze świetnych składników. Pyszny był ser, pyszne było pesto, ale salami to już w ogóle biło wszystko na głowę. Poza tym nie spodziewaliśmy się, że papryka z serem gorgonzola będzie tak dobrze smakować na pizzy! Tylko pamiętajcie, że nie jest to taka typowa neapolitańska pizza. Bar All’Albero, położony w uroczej uliczce między licznymi restauracjami, dobrze się też nadaje na wieczornego drinka.

Adres – Via S. Maria, 22, 38066 Riva del Garda

Strona – brak.

19. Street Food w porcie, Riva del Garda | Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Wyobraźcie sobie – tego dnia przeszliśmy na nogach ponad 20 kilometrów. Zerwaliśmy się z łóżek bladym świtem, poszliśmy w góry, zapomnieliśmy zabrać ze sobą prowiantu, po drodze nie mieliśmy czasu na zatrzymanie się w jakiejkolwiek restauracji. I gdy tak ostatkiem sił wracaliśmy umordowani ze szlaku Ponale, zaraz po wkroczeniu do Riva del Garda, koło portu dobiegł naszych nozdrzy apetyczny zapach. Zanim dojrzeliśmy skąd, dostaliśmy olśnienia – czy to właśnie nie tej budki przy porcie polecali nam czytelnicy bloga, którzy odwiedzili wcześniej Riva del Garda? Niewiele myśląc, podbiegliśmy do budy i zamówiliśmy u miłego pana owoce morza w tempurze i krewetki z grilla. Nie myślcie sobie, że nie wygląda to apetycznie – na zdjęciu może faktycznie, ale dla nas był to pokarm bogów. Po całym dniu bez jedzenia i takim wysiłku, wciągnęliśmy po kilka szaszłyków z krewetek grillowanych w różnych przyprawach (chyba w wegecie?). W Polsce możemy próbować odtwarzać smak owoców morza z grilla czy smażonych w tempurze, jednak nawet najlepsze restauracje nie podadzą nam tego, co uśmiechnięty pan z budki w porcie w Riva del Garda. Od tamtej pory byliśmy tam stałymi gośćmi, bo to idealne miejsce na przekąskę w ciągu dnia.

20. Galeteria Cristallo, Riva del Garda | Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Na pierwszy rzut oka może Wam się wydawać, że nie jest to najbardziej klimatyczne miejsce w Riva del Garda, ale jak tylko usadzicie się wygodnie w wiklinowych, ogromnych fotelach, a kelner przyniesie Wam drinki/wino/shake’a/piwo (skreślić niepotrzebne) oraz przekąski, od razu poczujecie się jak na włoskich wakacjach. Z tarasu rozpościera się ładny widok na port, główny plac miasta i wieżę zegarową, wokół panuje przyjemny gwar, ludzie siedzą na kocykach, chodnikach i murkach, grają, obejmują się, uliczni grajkowie śpiewają, a Wy cieszycie się tym włoskim, wakacyjnym klimatem i swoim towarzystwem. Wybór alkoholi w Cristallo jest o gro mny, mieliśmy problem z decyzją i do tamtej pory nie zdawaliśmy sobie sprawy, że na świecie istnieje aż tyle rodzajów naszego ukochanego aperolka. Bardzo spodobały nam się dodatki, które otrzymaliśmy do alkoholu – słodycze, ciastka, owoce, orzeszki. W Riva del Garda to z pewnością jedno z najlepszych miejsc na wieczorne wyjście ze znajomymi na drinka. Coś się dzieje, gra muzyka, wokół dużo ludzi. W Cristallo spędziliśmy nasz ostatni wieczór nad Jeziorem Garda, może dlatego podchodzimy do tego miejsca już z pewną dozą sentymentu. Ale co tam, nam było tam przyjemnie!

Gdzie zjeść nad Jeziorem Garda ?

Adres – Piazza Catena, 17, 38066 Riva del Garda

Strona – https://www.cristallogelateria.com/

Pamiętajcie, że…

  • Większość restauracji (a konkretnie zazwyczaj kuchni) we Włoszech zamykanych jest mniej więcej między godziną 15 a 19 na przerwę obiadową;
  • Zazwyczaj do rachunku jest naliczane tzw. coperto, czyli stała opłata za nakrycie wskazana gdzieś drobnym druczkiem w menu. Zazwyczaj jest to 1-2 euro od osoby, czasem zdarza się, że od stolika.
  • Do zamówionego alkoholu w niektórych restauracjach otrzymacie darmowe przekąski, najczęściej są to chipsy.
  • Do makaronu lub innych dań możecie otrzymać chleb, który jest we Włoszech jedną z głównych składowych posiłku. Z chlebem je się niemal wszystko.
  • Jeśli zamówicie kawę lub espresso przy barze, zapłacicie mniej, niż przy stoliku – wówczas odchodzi od ceny opłata za obsługę.
  • Picie cappuccino po godzinie 11 rano, to według wielu Włochów grzech. Takie rzeczy pija się tylko rano.
  • Popularnym zwyczajem we Włoszech jest picie po posiłku espresso, nawet późnym wieczorem.
  • Ceny w północnych Włoszech, zwłaszcza nad Gardą, nie należą do najniższych. Jednak ogólnie byliśmy pozytywnie zaskoczeni cenami w restauracjach, głównie w Riva del Garda – spodziewaliśmy się, że będzie gorzej. O wiele wyższe ceny spotkaliśmy nad Jeziorem Como. Nad Gardą nie ma problemu, żeby znaleźć pizze za 5-6 euro (zazwyczaj tyle kosztuje najtańsza pizza w większości restauracji) oraz makarony, tagliatelle, risotta w przedziale cenowym między 8-12 euro (w zależności od miejsca i wykorzystanych składników). Dopiero bardziej złożone dania mięsne były droższe (w restauracjach położonych w zabytkowym centrum), ale również nie było problemu, żeby spróbować czegoś innego niż pizza/pasta w przedziale cenowym między 10 a 15 euro. Aperol kosztował zazwyczaj coś między 2 a 4 euro (najczęściej 3), podobnie lampka wina. Kawa o wieleeee tańsza niż w Polsce.

Już tydzień po powrocie, a my nadal boimy się wchodzić na wagę. Ale jak można pojechać do Włoch i czegokolwiek sobie tam odmawiać? A więc jedźcie, jedzcie, próbujcie, pijcie i smakujcie, oby na dobre Wam to wyszło, a jak trochę w boczki pójdzie, to dla takich smaków warto poruszać się więcej po powrocie do domu. Buon appetito!

Magda

Monte Baldo i Malcesine – zdjęcia, informacje

Monte Baldo I Malcesine to jedne z tych miejsc nad Jeziorem Garda, których nie trzeba reklamować. Poszukując informacji na temat ładnych, ciekawych miejsc czy przyjemnych górskich szlaków w rejonie Gardy, nie sposób nie zauważyć często polecanego Malcesine i oraz kolejki linowej na Monte Baldo. Czy warto zobaczyć Monte Baldo i Malcesine? Co zwiedzić w Malcesine, gdzie zjeść, jak dojechać? Jak zaplanować wjazd na Monte Baldo oraz górską wędrówkę w tym rejonie?

Kilka słów o Monte Baldo | Monte Baldo i Malcesine

Monte Baldo to masyw górski otaczający Jezioro Garda od wschodu, wciśnięty między brzeg jeziora od zachodu a Dolinę Adygi od wschodu. To także część większego pasma, o nazwie Prelapi Gardesane (Alpy Wschodnie), które dzieli się właśnie na Monte Baldo oraz Monte Altissimo oddzielone od siebie doliną. Monte Baldo rozciąga się na szerokości 40 kilometrów, a wysokość pasma okazała się dla nas zaskakująca. Oczywiście wiedzieliśmy, że Jezioro Garda otoczone jest górami, ale nie spodziewaliśmy się, że aż tak wysokimi. Masyw Monte Baldo wybija się na wysokość aż ponad 2 tysięcy metrów, a jego najwyższy szczyt – Valdritta – liczy sobie 2218 m.n.p.m. Monte Baldo pojawiało się już w XII wieku na niemieckich mapach i też z języka niemieckiego pochodzi nazwa pasma – od „Wald”, czyli las. Wapienne góry są odpowiednim środowiskiem dla zaistnienia zjawisk krasowych, dlatego wzdłuż całego masywu można napotkać wiele dolin i jaskiń, takich jak jaskinia Tanella.

Monte Baldo i Malcesine

Klimat, pogoda na Monte Baldo | Monte Baldo i Malcesine

Klimat panujący na Monte Baldo jest dość mieszany – latem charakterystyczny dla klimatu przedalpejskiego, zimą – dla alpejskiego. Stok, z którego można podziwiać Jezioro Garda, ma bardziej sprzyjajace temperatury, właśnie dzięki bliskości Jeziora Garda, którego ciepłe prądy powietrza unoszą się aż nad Monte Baldo. Zimą, a nawet jeszcze wiosną, na szczytach Monte Baldo spoczywa biała pokrywa śniegu. Trzeba pamiętać o tym, że różnica temperatur jest ogromna. Mimo, że na dole panuje upał nie oznacza to, że na górze będzie podobnie. Podczas naszego pobytu w Malcesine temperatura osiągnęła zawrotne 35 stopni, a na Monte Baldo – 10. Było przyjemnie, ale wiał chłodny wiatr. Dlatego dobrze jest pamiętać o jakimś swetrze albo i kurtce.

Monte Baldo i Malcesine

Oprócz tego, również ze względu na bliskość Jeziora Garda, nazywanego czasem Małym Morzem Śródziemnym, Monte Baldo reprezentuje cechy klimatu charakterystycznego dla strefy śródziemnomorskiej. Dzięki temu cały masyw nazywany jest niekiedy Ogrodem Europy. Zbocza Monte Baldo obfitują w trufle, które należą do specjałów kuchni regionalnej. W pobliskich górach żyje też wiele zwierząt, jednak obecność człowieka powoduje, że nie tak łatwo je zauważyć. Kilka lat temu w lasach Monte Baldo zamieszkał niedźwiedź, który przybył w ten rejon z Dolomitów. Ślady pierwszych ludzi w tych górach pochodzą aż z paeolitu, a od I w.n.e. tereny te zaczęli zasiedlać Rzymianie, ze względu na strategiczny charakter masywu.

Monte Baldo i Malcesine

Kolejka linowa na Monte Baldo | Monte Baldo i Malcesine

Już nie tylko same widoki rozciągające się z Monte Baldo, są jedyną atrakcją przyciągającą do Malcesine turystów z całego świata. Na Monte Baldo można wjechać kolejką linową – i to nie byle jaką, bo pierwszą na świecie, która obraca się w trakcie jazdy wokół własnej osi! Nie wiedzieliśmy czego się spodziewać, jednak kręcąca się kolejka zaskoczyła nas bardzo pozytywnie. Dużo miejsca w owalnej kabinie gwarantowało trochę przestrzeni dla każdego. Kolejka nie obraca się z zawrotną prędkością, ale spokojnie i ledwie zauważalnie. Dzięki wykonywanym przez nią obrotom, możemy wewnątrz podziwiać Monte Baldo z każdej strony i nie martwić się, że coś nam umknie. Fantastystczne przeżycie, widoki też, bo i wysokość, na którą wjeżdża kolejka, jest niczego sobie – aż na1800 metrów!

Monte Baldo i Malcesine

Widoki z Monte Baldo | Monte Baldo i Malcesine

Monte Baldo to niezwykłe połączenie wody i gór. Ta wyjątkowa góra, na której występują zróżnicowane środowiska naturalne i zjawiska klimatyczne charakterystyczne dla różnych klimatów, daje nam możliwość podziwiania Jeziora Garda z niesamowitej perspektywy. Masyw Monte Baldo wydaje się być najlepszym panoramicznym punktem widokowym na Jezioro Garda. Długie, granatowe jezioro między górami, w którego wodach odbijają się promienie słoneczne, wraz z otaczającymi je górami, tworzą piękny spektakl przyrody. Dodatkowo, nie spodziewaliśmy się, że z Monte Baldo można mieć tak doskonałą widoczność na dalsze partie Alp.

Monte Baldo i Malcesine

Ośnieżone wierzchołki gór, których nie widać z dołu, przy brzegu jeziora, nagle stają się widoczne już podczas wjazdu na Monte Baldo. Wyrastają zza pierwszej linii gór otaczających Gardę – efekt jest naprawdę spektakularny. Niewielkie miasteczka, takie jak Malcesine, Limone sul Garda czy Riva del Garda, zdają się być niewielkimi układankami z klocków. Łagodnie schodzące ku wodzie zbocza gór obrośnięte są zielonymi, gęstymi lasami, powyżej których obserwować można jeszcze pozostałości zimowych śniegów, nawet w czerwcu. Na szczycie masywu Monte Baldo znajduje się wiele pastwisk i ukwieconych łąk, które aż się proszą o rozłożenie koca, odpoczynek i delektowanie się widokami.

Monte Baldo i Malcesine

Punkt widokowy na Monte Baldo | Monte Baldo i Malcesine

Łagodnym grzbietem masywu prowadzi prosta ścieżka na skrajny punkt widokowy, z którego doskonale widoczna staje się północna część Jeziora Garda. Trasa jest prosta, płaska, a jej przejście zajmuje ledwie pół godziny. Po drodze można podziwiać paralotniarzy, którzy wzbijają się w powietrze. Wędrując ścieżką można oglądać dwa odmienne krajobrazy – ten na lewo, z Jeziorem Garda i ten po prawej, z zielonymi zboczami skalistych gór. Widok z punktu końcowego jest spektakularny. Wjazd kolejką linową (lub wejście) na Monte Baldo jest jedną ze sztandarowych atrakcji w okolicach Jeziora Garda i wcale nas to już nie dziwi. Mimo nietaniego biletu, zachęcamy Was do wjazdu na Monte Baldo.

Monte Baldo i Malcesine

Ścieżki piesze i rowerowe na Monte Baldo | Monte Baldo i Malcesine

Wzdłuż Masywu Monte Baldo rozsiane jest kilkanaście schronik, w tym schronisko Monte Baldo, schronisko Cedron czy schronisko Fiori del Baldo. W okolicy znajduje się mnóstwo szlaków górskich, łatwiejszych i trudniejszych. Jednym z popularniejszych jest Sentiero del Ventrar, prowadząca do Altissimo, gdzie można podziwiać Sentiera della Pace (Ścieżkę Pokoju). Najciekawszy jeśli chodzi o widoki, może się okazać szlak prowadzący grzbietem Monte Baldo, między jego poszczególnymi szczytami. Jego początek znajduje się przy stacji kolejki linowej Monte Baldo i prowadzi przez 9 kilometrów na szczyt Telgrafo, Pozzette (2128 m.n.p.m.), dalej na Longino (2128), a kończy się na najwyższym szczycie masywu Monte Baldo, górze Valdritta. Oczywiście można też zdobyć samo Monte Baldo z położonego u jego podnóża Malcesine. Trasa ta jednak uznawana jest za trudną i liczy sobie 20 kilometrów w jedną stronę.

Monte Baldo i Malcesine

Kolarze górscy również znajdą coś dla siebie – wiele z tych ścieżek dostosowanych jest do uprawiania kolarstwa górskiego. Monte Baldo i Malcesine są też miejscami, gdzie ludzie uprawiają sporty ekstremalne. Na przykład na Monte Balda nie powinny Was dziwić liczni paralotniarze. Lot z takim widokiem na Monte Baldo i Jezioro Garda? Jesteśmy na tak!

Monte Baldo i Malcesine

Więcej informacji na temat rodzaju i trudności szlaków, znajdziecie na tej stronie – https://funiviedelbaldo.it/en/trekking-nordic-walking-en/

Co warto zobaczyć w Malcesine ? | Monte Baldo i Malcesine

Malcesine jest niepodwarzalnie jedną z najpiękniej położonych miejscowości nad Jeziorem Garda. Górujący nad miasteczkiem doskonale zachowany zamek, wyróżnia się między spadzistymi dachami włoskich kamienic, a całość, podziwiana z pobliskiej promenady – prezentuje się na tle wysokich gór przepięknie. W Malcesine odkryjecie mnóstwo kolorowych kamienic, tajemniczych zaułków, gwarnych placów. Lubimy Malcesine za klimat, bo pomimo tego, że jest to jedna z popularniejszych miejscowości nad Gardą i z tego powodu dość oblegana, na miejscu wydaje się być stosunkowo spokojnie. Wystarczy odejść kilka kroków z głównych ulic, by zaszyć się między pustymi ulicami i w spokoju podziwiać wyjątkowe miasto. Lubimy też Malcesine za zabytki – wspomniany już wyżej Zamek Scaligeri (trochę przypominający ten w Sirmione) z Muzeum Historii Naturalnej, z Muzeum poświęconego niemieckiemu pisarzowi, Goethemu, z wieżą, na której mieści się rewelacyjny punkt widokowy.

Monte Baldo i Malcesine

Monte Baldo i Malcesine

Warto wejść do Palazzo dei Capitani, czyli do zbudowanego w XIII wieku pałacu, służacemu rodowi Scaligeri. Warto spacerować wokół dwóch ładnych placów – Piazza Turazza i Piazza Cavour, a także do dawnego małego portu, Porto Vecchio. Urocza jest też okolica nowego portu, skąd warto wybrać się na jakikolwiek rejs – Malcesine z zamkiem wygląda z perspektywy łodzi zachwycająco! No i na koniec musimy wpsomnieć o tym, co we włoskich miasteczkach nad Jeziorem Garda jest najbardziej ujmujące. Mowa oczywiście o ulicach, skwerach, kolorowych kamieniach. Uwielbiamy włoską architekturę i spacer wzdłuż tak klimatycznych ulic, jak w Malcesine, będzie największą atrakcją wizyty w tym miasteczku i z pewnością sprawi przyjemność również Wam.

Gdzie zjeść w Malcesine? | Monte Baldo i Malcesine

W Malcesine odkryliśmy rewelacyjną restaurację, w której jedliśmy jeden z najlepszych makaronów w życiu. Knajpka La Cambusa urządzona jest w pirackim stylu, klientów obsługuje kelner przebrany za pirata, a na dworze na środku placu znajduje się duży taras ze stolikami. Atmosfera w restauracji jest luźna i nieformalna, ceny zachęcające – ceny pizzy zaczynają się od 5 euro, makarony od 8. Dopiero dania mięsne, np. w mięsem lub owocami morza z grilla są droższe, bo to wydatek już rzędu 15-20 euro. Na początku podano nam przystawkę z przepysznym chlebem, oliwkami i passatą pomidorową. Tym, co możemy Wam polecić do spróbowania, są rewelacyjne makarony, podane w bardzo ładny sposób, na gorących metalowych półmiskach.

Monte Baldo i Malcesine

La Cambusa wytwarza własne makarony na miejscu. Porcje są ogromne – ja swojej Spaghetti alio Scoglio z owocami morza nie mogłam przejeść (14,90 euro i był to najdroższy makaron z listy). Już samych małż i ośmiorniczek było tak dużo, że ledwo zjadłam połowę. Jeszcze bardziej zachęcamy do spróbowania Tagliatelle al Salmone (9,90 euro). No tak rozpływajacego się w ustach, wędzonego łososia, to chyba nigdzie nie próbowaliśmy. Winko też serwują bardzo dobre, warto próbować. Lokal jest otwarty codziennie od południa do północy, ale w ciągu dnia mogą być przewidziane przerwy obiadowe, jak to we Włoszech. Jedzenie dotarło do nas szybko, obsługa była miła, atmosfera przyjemna – nic, tylko polecać.

Monte Baldo i Malcesine

Adres – Via Parrocchia, 3, 37018 Malcesine

Strona – https://www.ristorantilagodigarda.it/ristorante-la-cambusa-menu/

Gdzie spać, jak się dostać nad Gardę ? | Monte Baldo i Malcesine

Możemy polecić doskonałe Apartamenty Fabbri w centrum Riva del Garda. Aby dostać się nad Jezioro Garda, musicie dolecieć do Werony, Wenecji, Mediolanu lub Bergamo. Do tego ostatniego znajdziecie najtańsze bilety, a połączenia z Bergamo realizowane są niemal z każdego większego miasta w Polsce (linie Wizzair, Ryanair). Bez problemu znajdziecie bilety w jedną stronę za mniej niż 100 zł. Na dwa miesiące przed wylotem kupiliśmy bilety na czerwiec po 39 zł w jedną stronę. W wakacje może być trudniej o niskie ceny, ponieważ to szczyt sezonu. O tym, jak dostać się z Bergamo i innych pobliskich miast nad Jezioro Garda, przeczytacie tutaj – https://wypiszwymalujpodroz.pl/praktyczny-poradnik/wlochy/jak-dostac-sie-nad-jezioro-garda/

Monte Baldo i Malcesine

Dojazd do Monte Baldo i Malcesine | Monte Baldo i Malcesine

Z Rivy del Garda, Arco, Torbole do Malcesine kursuje autobus numer 484, a przejazd zajmie około 40 minut. Z miejscowości Garda i miasteczek położonych między Gardą a Malcesine również dojedziecie autobusem numer 484 lub 483, czas przejazdu 50 minut, bilet 3,40 euro. Z Bardolino (4 euro), Lazise (4 euro), Peschiery (4,60 euro) dojedziecie linią 483, ponad godzina jazdy. Podróż do Werony (łącznie 7,40 euro) wymaga przesiadki w Gardzie  z autobusu 484 do na przykłąd lini 163 lub 185. Z Desenzano lub Sirmione  – konieczna będzie szybka podróż pociągiem/ autobusem do Peschiery, a tam przesiadka do autobusu nr 483. Z zachodniego brzegu Gardy, czyli z Salo, Gargnano, Limone, Gardone, Toscolano, najłatwiej będzie dopłynąć do Malcesine promem (najwięcej z Limone), jednak promy pływają tylko od kwietnia do października. Zimą konieczny będzie dojazd do Riva del Garda (autobus nr 27 , bilet 7 euro z Desenzano) i tam przesiadka do lini 484 do Malcesine (plus 3,40 euro). Można też próbować w drugą stronę – z Desenzano pociągiem do Peschiery i tam przesiadka do autobusu 483.

Monte Baldo i Malcesine

Przewoźnik ATV Verona (linia 484, 484, 163 itp.) – https://m.atv.verona.it/

Ceny biletów ATV – https://m.atv.verona.it/?fbclid=IwAR3vLUCyqH6T8a4lzIq-Fa1ay31MhQU8xbNBL9dnBGfXtWTUY-_VBtmirg0#/fares

Pociągi – https://www.trenitalia.com/

Przewoźnik Arriva (Riva del GArda, Gargnano, Salo, Desenzano) – https://www.arriva.it/

Statki i promy pływajace po Jeziorze Garda – http://www.navigazionelaghi.it/risultati.aspx?lake=Garda

Monte Baldo i Malcesine

Stacja pośrednia | Monte Baldo i Malcesine

Przejazd kolejką składa się z dwóch etapów. Stacja pośrednia znajduje się w San Michele, gdzie trzeba wysiąść, kierować się za znakami i tłumem i przesiąść się do kolejnej kabiny. Możliwe jest kupienie biletu tylko do tej stacji lub od tej na górę, a do San Michele wejście o własnych siłach. Warto wyjść na balkon na stacji pośredniej, by obejrzeć z góry pięknie położone Malcesine. Świetny widok!

Monte Baldo i Malcesine

Godziny otwarcia kolejki linowej | Monte Baldo i Malcesine

Kolejka linowa czynna jest od końca marca do listopada (w 2019 roku do 10 listopada). Kolejka kursuje od 8:00 rano do 18:00 wieczorem, od 14 do 26 października do 17:00 wieczorem, od 27 października do 10 listopada do 16 wieczorem. Ze stacji pośredniej San Michele pierwszy odjazd ma miejsce o godzinie 08:15, a ostatni o 18:15, między 14 a 26 października o 17:15, a do 10 listopada – o 16:15. Kursy kolejek ustalone są w ten sposób, że ogólnie kursują co 30 minut, ale jeżeli wcześniej uzbiera się większa liczba osób, to grupa ta wyruszy od razu gdy się uzbiera i będzie to możliwe, nie będzie czekała aż minie kolejne 30 minut. Zjazdy z Monte Baldo rozpoczynają się o godzinie 08:15 rano i trwają do 18:45, również co 30 minut lub szybciej. Od 14 do 16 października zjazdy kończą się o 17:00, a do 10 listopada o 16:45. Ze stacji pośredniej zjazdy zaczynają się o godzinie 08:00 rano i trwają do 19:00, od 14 do 26 października kończą się o godzinie 18:00, a do 10 listopada o godzinie 17:00. Godziny mogą w każdym roku ulec zmianie, podane godziny obowiązują na 2019 rok, dlatego przed wyjazdem w przyszłych latach upewnijcie się co do rozkładu na oficjalnej stronie kolejki.

Monte Baldo i Malcesine

Ceny biletów | Monte Baldo i Malcesine

Koszt wjazdu na Monte Baldo niestety nie należy do najniższych. Bilet dla osoby dorosłej w dwie strony na samą górę kosztuje 22 euro (15 euro w jedną), dla dzieci między 14 a 18 rokiem życia, osób powyżej 65 roku życia oraz grup zorganizowanych liczących min. 20 osób – 15 euro w jedną stronę (10 euro w jedną). Dzieci poniżej 14 roku życia płacą 10 euro w dwie strony, a osoby niepełnosprawne i dzieci, których wzrost nie przekracza 120 centrymetrów wjeżdżają za darmo. Na górę można zabrać też psa (tylko w kagańcu, w razie braku można wypożyczyć w kasach) albo rower, ale za dodatkową opłatą. Możliwe jest też kupienie biletu do stacji pośredniej San Michele lub z San Michele na Monte Baldo. Bilet z San Michele na Monte Baldo kosztuje 15 euro w jedną stronę, a 18 w dwie. Z Malcesine do San Michele – 5 euro w jedną strone, 10 euro w dwie.

Monte Baldo i Malcesine

Zakup biletów i Fast Ticket | Monte Baldo i Malcesine

Bilety można kupić na miejscu lub online. Bezwzględnie polecamy Wam kupienie biletów przez internet, ponieważ w ten sposób ominiecie chociaż jedną kolejkę do kas. Fast ticket – a jeśli nie chcecie czekać w kolejce do gondoli, możecie kupić (wyłącznie przez internet) bilet uprawniający do ominięcia kolejki i osób, które czekają przed nami na wejście do gondoli. Taki bilet kosztuje 35 euro, kupiony jest na dokładnie oznaczony dzień i godzinę i trzeba się z nim zgłościć w dolnej stacji kolejki na 30 minut przed planowaną godziną odjazdu.

Parking | Monte Baldo i Malcesine

Przy stacji kolejki linowej na Monte Baldo znajduje się parking. Godzina postojowa kosztuje 1,50 euro, dwie godziny 2,50 euro, 3 godziny 4,5 euro, 5 godzin 6,50 euro i tak dalej Ceny możecie sprawdzić na oficjalnej stronie kolejki linowej. Parking oferuje 170  miejsc parkingowych, bo w sezonie często okazuje się niewystarczające i wówczas trzeba szukać innego parkingu. Niedaleko znajduje się inne miejsce, gdzie można zostawic auto – Parcheggio Campogrande.

Monte Baldo i Malcesine

Jak ominąć kolejki? | Monte Baldo i Malcesine

Tutaj nie ma łatwiej odpowiedzi na to pytanie. Jak komuś nie żal pieniędzy, to można zastanowić się nad kupnem Fast Ticket. Nas najgorsze kolejki ominęły, a na Monte Baldo wjeżdżaliśmy wczesnym popołudniem, około godziny 15 na początku czerwca. Przed nami musieliśmy przepuścić dwie tury, które wsiadły do kabiny, ale zaraz podjechały kolejne, także czas oczekiwania nie był długi, może góra z 20 minut. Podobnie sytuacja wyglądała podczas powrotu. Kiedy odwiedzacie Monte Baldo w szczycie sezonu, dobrym sposobem jest rozpoczęcie wycieczki z samego rana albo właśnie pod koniec dnia, popołudniem. Może się uda ominąć wtedy najgorsze tłumy.

Monte Baldo i Malcesine

Kiedy odwiedzić Monte Baldo i Malcesine?  | Monte Baldo i Malcesine

Naszym zdaniem nie w lipcu i sierpniu. Niestety to właśnie wtedy najwięcej osób wybiera się nad Jezioro Garda, a w sierpniu Włosi tłumnie wybywają na urlopy. Ceny są niezachęcające, tłumy niemiłosierne, a temperatury wysokie, ciężko znaleźć miejsca noclegowe, parkingowe, w restauracjach itp. Polecamy Wam podróż do Włoch na początku lub pod koniec sezonu – wiosną, w maju lub czerwcu, albo we wrześniu, październiku. Na przełomie maja i czerwca temperatury przekraczały 30 stopni, a tłumy były już w niektórych miejscach spore. Nie wyobrażamy sobie jak to musi wyglądać w szczycie sezonu!

Monte Baldo i Malcesine

Ile czasu poświęcić na Monte Baldo i Malcesine? | Monte Baldo i Malcesine

Monte Baldo i Malcesine to rewelacyjny pomysł na jednodniową wycieczkę nad Jezioro Garda. Po samym Malcesine moża spacerować przez kilka godzin, na Monte Baldo również. Wszystko oczywiście zależy od tego, co chcecie robić na górze – czy tylko zobaczyć widoki i przejść się najkrótszym szlakiem, czy poleżać na trawce, zjeść coś w schroniskowej restauracji, pójść na dłuższą wędrówkę w góry? Czas pobytu na Monte Baldo musicie dostosować do własnych oczekiwań i planów. Na górze spędzicie pewnie minimum około 1,5 – 2 godzin, a jeśli doliczyć do tego ewentualne kolejki i wjazd na górę, to na samo Monte Baldo trzeba liczyć co najmniej pół dnia.

Monte Baldo i Malcesine

Pomysł na jednodniową wycieczkę? | Monte Baldo i Malcesine

Nasza wycieczka wyglądała w ten sposób, że bardzo wczesnym rankiem wypłynęliśmy statkiem z Rivy del Garda do Limone sul Garda, gdzie spędziliśmy ranek i południe na zwiedzaniu i gdzie zjedliśmy obiad. Następnie przepłyneliśmy statkiem z Limone do Malcesine, trochę pozwiedzaliśmy, przeszliśmy się centrum miasteczka do stacji kolejki Monte Baldo i około godziny 15 wjechaliśmy na górę. Tam przeszliśmy się najkrótszym szlakiem do punktu widokowego, a następnie wypoczywaliśmy na trawie. Do Malcesine zjechaliśmy przedostatnim kursem i kolejne godziny poświęciliśmy na zwiedzanie go i kolację w La Cambusa. Po godzinie 21 wróciliśmy ostatnim autobusem numer 484 do Rivy del Garda. W planie można było oczywiście pominąc Limone i cały dzień poświęcić na Malcesine i okolicę.

Monte Baldo i Malcesine

Aktualizacja informacji | Monte Baldo i Malcesine

Pamietajcie, że takie rzeczy jak rozkłady jazdy autobusów czy ceny biletów czasem się zmieniają. Satramy się robić aktualizacje przewodników, ale nie zawsze możemy dotrzeć do wszystkich informacji. Dlatego przed wyjazdem zawsze sprawdzajcie aktualne informacje na stronach, które tutaj dla Was zamieszczamy. Strona kolejki linowej na Monte Baldo – https://funiviedelbaldo.it/en/

Jak widzicie, mimo, że Monte Baldo i Malcesine cieszą się taką popularnością i mogą wydać się tłoczne, warto poświęcić im chwilę uwagi. Będąc już nad Jeziorem Garda szkoda by było ominąć tak ciekawe miejsca. Monte Baldo zapewnia jeden z najlepszych panoramicznych widoków na Jeziora Garda oraz mnóstwo możliwości dla wielbicieli górskich wędrówek. A Malcesine? Malcesine zapewnia włoski klimat, włoską kuchnię, włoską architekturę, włoskie zabytki czyli wszystko to, za co Włochy kochamy. Warto? Naszym zdaniem warto, I jak, przekonaliśmy Was?

Magda

Monte Baldo i Malcesine

Monte Baldo i Malcesine

 

Wodospad Varone nad Jeziorem Garda

Wodospad Varone z pewnością nie jest atrakcją pokroju wodospadu Niagara, Iguazu czy Detian. Nie należy nawet do popularniejszych wodospadów zlokalizowanych w Europie. Czemu więc zachwyca się nim tyle osób? Czemu zachwycał się Owidiusz, dlaczego pisał o Cascata Varone Tomasz Mann, dlaczego na jego otwarcie – jako atrakcji turystycznej – przybył w XIX wieku Jan Wettyn, król Saksonii? To niepozorne zjawisko przyrodnicze posiada ogromną siłę rażenia – w ciągu tysięcy lat było w stanie wyrzeźbić wąwóz w skale, a obecnie przyciąga ku sobie wielu ciekawskich, którzy przebywają nad Jeziorem Garda. 

Wodospad Varone

Skąd się wziął Wodospad Varone ?

Od ponad 20 tysięcy lat wodospad rzeźbi skały, dzięki czemu powstał cały Parco Grotta Cascata Varone, na który składają się dwie jaskinie – Grotta Inferiore oraz Grotta Superiore, a także niewielki, ciekawie wijący się wąwóz. Gdy w czwartorzędzie zniknął na dobre wielki lodowiec znajdujący się na tym obszarze, powstało wówczas Jeziora Garda, Dolina Sacra i inne, okoliczne doliny. Powstały rzeki drążące skały i jeziora je zasilające. I tak, Wodospad Varone zasilają wody z pobliskiego Jeziora Tenno. Siła spadającej wody, żwiru, piasku i kamieni przez dziesiątki lat rzeźbiła groty, jaskinie, wąwozy, dzięki czemu obecnie możemy oglądać Parco Grotta Cascata Varone.

Udostępnienie Cascata Varone dla zwiedzających miało miejsce już w 1874 roku, co było głośno komentowane wśród wyższych sfer cesarstwa austro-węgierskiego, które wówczas tłumnie spotykały się w pobliskim Arco, jednym z najmodniejszych kurortów. Wodospad Varone leży 3 kilometry od Riva del Garda i Jeziora Garda, a w XIX wieku miasto to leżało jeszcze w granicach Austro-Węgier. Wodospad Varone stanowił jedną z inspiracji dla „Czarodziejskiej Góry” Tomasza Manna, dekadenckiego niemieckiego pisarza.

Wodospad Varone

Erozja gór trwa do dziś – rocznie woda zabiera ze sobą około 2 milimetrów skał na obszarze, po którym spływa z ogromną siłą woda. Na dole, przy wejściu do jaskiń, wąwóz przecina skały na długości 55 metrów. W wyższych partiach liczy sobie już ponad 70 metrów. Sama woda spada z wysokości 98 metrów.

Jak wygląda Wodospad Varone ?

Jadąć do Cascata Varone, spodziewaliśmy się jakiegoś pojedynczego wodospadu i żadnych innych cudów, dlatego na miejscu spotkało nas bardzo miłe zaskoczenie. Wodospad Varone okazał się miejscem o wiele bardziej ciekawym, niż wcześniej oczekiwaliśmy. Przed wejściem do właściwych grot i wąwozu można oglądać dwa mniejsze, różne od siebie wodospady, a także ładny ogród botaniczny z roślinnością, której w Polsce nie spotkamy w pierwszym lepszym ogródku. Cały park geologiczny położony jest na zboczu góry, także z tarasów widokowych można podziwiać ciekawy widok na pobliskie miasto.

Wodospad Varone

Wąwóz i ścieżka prowadząca do Wodospadu Varone

Pierwszy efekt 'wow’ wywołuje u nas widok wąwozu. Niewielki, ale ciekawie się wijący, wysokie, z prześwitami na górze, zdaje się być zapowiedzią czegoś jeszcze lepszego. I tak właśnie się dzieje – idąc metalową, krętą ścieżką przytuloną do mokrej ściany wąwozu, w którym powoli ukazują nam się kolorowe światła podkreślające walory estetyczne tego miejsca, coraz bardziej nam się zaczyna w tym miejscu podobać. Ścieżka prowadząca środkiem wąwozu wzdłuż wody choć niedługa, prezentuje się naprawdę spektakularnie. Kończy się ona platformą widokową na dolną część Cascata Varone. Zwłaszcza podświetlona na kolorowo, w ciekawy sposób pokazuje potęgę przyrody, którą próbuje okiełznać ręka człowieka.

Ale na nic te próby, Wodospad Varone i tak nas pokonuje. Czytaliśmy gdzieś, że do parku geologicznego trzeba zabrać kurtkę, o czym oczywiście zapomnieliśmy. Mijane przez nas osoby odziane w kurtki, kaptury, górskie buty, dziwnie patrzyły na nasze krótkie spodenki, kapelusze i ogólnie, ten wakacyjny wizerunek. I nie chodzi o to, że w klapkach tam nie da się wejść. Da, ale łatwo o poślizgnięcie! Okazało się, że Wodospad Varone zafundował nam taki prysznic, że opuszczaliśmy go całkiem przemoczeni!

Gra świateł przy Wodospadzie Varone

Ale ten prysznic, który nam zgotował Wodospad Varone okazał się tym, co nas przy nim najbardziej urzekło. Wysokie skały wąwozu utrudniały dostęp światła do tego miejsca, jednak przez prześwity na samej górze dostawały się promienie porannego słońca. Wodospad Varone podziwialiśmy zaraz po otwarciu, od 9 rano, kiedy od wschodu do wąwozu wpadało silne światło, które podświetlało wirujące w powietrzu krople. Efekt był spektakularny!

Wyższa platforma widokowa na Wodospad Varone

Wodospad Varone ma to do siebie, że nie da się go podziwiać w całej okazałości. Nieco skryty przed światem pozwala nam jedynie na oglądanie jego fragmentów. Osłonięty skałami wąwozu, otwiera się dla nas jedynie na platformach widokowych zlokalizowanych w dwóch, wcześniej wspomnianych jaskiniach. O ile w niższej grocie zafascynowała nas gra świateł i kręte ściany wąwozu, o tyle w grocie położonej wyżej, Wodospad Varone pokazał nam już swą potęgę. Na dole zmokliśmy, ale z górnej jaskini wyszliśmy przemoczeni do suchej nitki. Platforma widokowa znajduje się wyjątkowo blisko spadających z hukiem kaskad wody. Teraz gdy się tak zastanawiamy, to wydaje nam się, że chyba jeszcze nigdzie nie znajdowaliśmy się w tak bliskiej odległości wysokiego wodospadu. Huk wody był potężny. Mieliśmy wrażenie, że woda wiruje w powietrzu, otacza nas z każdej strony, unosi wszystko dookoła. Przed wyskoczeniem spod skały w stronę barierki oddzielającej od wodospadu, musieliśmy nabrać głębokiego oddechu. Dopiero w tym miejscu widać prawdziwą potęgę przyrody i jasne staje się, że żaden człowiek nie okiełzna takiej siły. Możemy jedynie się cieszyć, że dane nam jest to i tak komfortowe podziwianie tej siły skrywanej przez skały.

Jednodniowa wycieczka – Wodospad Varone, Canale, Jezioro Tenno

Wodospad Varone, średniowieczne miasteczko Canale i Jezioro Tenno leżą koło siebie i stanowią wprost idealny pomysł na jednodniową wycieczkę znad Jeziora Garda. Powyżej Cascata Varone znajduje się spokojne, klimatyczne miasteczko Tenno. Jeszcze wyżej, wpisane na listę najpiękniejszych włoskich miejscowości, Canale – z domami z kamienia, ukwieconymi oknami, uroczymi zaułkami, spokojną atmosferą  i wspaniałym widokiem. Z Canale można przejść krótkim i łatwym szlakiem do niewiarygodnie turkusowego Jeziora Tenno, który w porównaniu do Jeziora Garda, stanowi wręcz oazę spokoju i niezwykłą atrakcję przyrodniczą, którą naprawdę warto zobaczyć. Najlepiej podczas leniwego pikniku, kosztowania włoskich specjałów i spokojnego spaceru ścieżką dookoła niewielkiego jeziora.

Jezioro Tenno

Dojazd – niestety transport publiczny jest, ale nie najlepiej zorganizowany. Między Wodospadem Varone a Canale i Jeziorem Tenno nie kursują autobusy, trzeba wrócić z powrotem z Varone do Riva del Garda. Stąd odjeżdża jeden autobus w kierunku Tenno, Canale i Jeziora Tenno – autobus nr 211 w stronę Jeziora Tenno i Canale (najlepiej w wyszukiwarce wpisywać kierunek na Ville del Monte, gdzie znajduje się przystanek). Autobusy odjeżdżają co godzinę po 12, 13, 14 i 16, 18. Problem polega na tym, że autobusy powrotne… jest tylko jeden! Wyszukiwarki pokazują jeden jedyny autobus nr 211, który z Ville del Monte (zaraz pod wioską Canale), odjeżdża już o 14.11. W ten sposób na zwiedzanie Canale i Jeziora Tenno zostaje Wam godzina… Częsty problem, który uniemożliwił nam odwiedzenie nad Gardą wielu miejsc. Warto spytać na stacji o autobusy albo pojechać tam wypożyczonym autem, rowerem (bardzo pod górę!). Można też próbować pieszymi, górskimi szlakami.

Wodospad Varone – informacje praktyczne

  • Dojazd – Wodospad Varone położony jest na północnym brzegu Jeziora Garda we Włoszech. Do Jeziora Garda możecie dojechać z Mediolanu, Bergamo, Werony, Wenecji, do których dolecicie z Polski np. tanimi liniami Wizzair, Ryanair, EasyJet. Najtańsze są zazwyczaj bilety do Bergamo, my swoje kupiliśmy na czerwiec 2019 za 39 zł w jedną stronę. Parco Grotte Cascada Varone położone jest 3 km od Riva del Garda. O tym, jak dojechać do tego miasta możecie przeczytać w naszym przewodniku na ten temat, który zamieszczony jest poniżej. Będąc już w Riva del Garda, do Cascata Varone możecie dojechać autem, autobusem miejskim, rowerem, a nawet dojść pieszo. Autem – drogą SS421, park będzie dobrze oznakowany, znajduje się zaraz za bezpłatnym parkingiem po lewej stronie przed ostrym zakrętem. Autobusem miejskim – z centrum Riva del Garda (np. z przystanku przy ulicy viale Martiri) autobusem miejskim nr 1, które w wyszukiwarkach często oznaczony jest numerem nr 861 lub 862. Autobusy zatrzymują się tuż za zakrętem, przy którym znajduje się Wodospad Varone, na przystanku Varone Cascata. Bilet kupiony u kierowcy kosztuje 1 euro i jest ważny 70 minut, a kupiony przez aplikację (Trentino Transporti), kosztuje 0,90 centów.
  • Bilety wstępu – wejście uprawniające do zwiedzania Parco Grotta Cascata Varone kosztuje 6 euro. Bilet grupowy (grupa min. 20 osób) kosztuje 4,5 euro dla osoby, bilet rodzinny 22 lub 26 euro, w zależności czy wejść chce rodzina z dwójką, czy trójką dzieci.
  • Godziny otwarcia – W marcu i październiku od 09:00 do 17:00, w kwietniu i wrześniu od 09:00 do 18:00, od maja do końca sierpnia od 09:00 do 19:00, od listopada do lutego od 10:00 do 17:00.

Wodospad Varone

  • Kiedy zwiedzać Wodospad Varone? Naszym zdaniem rano, najlepiej wiosną i latem. Świetlny spektakl, który rozegrał się na naszych oczach, wart jest wczesnej pobudki i rozpoczęcia zwiedzania zaraz po otwarciu. Takie światło zobaczymy rano i więcej go będzie z pewnością wiosną i latem, niż w środku zimy. Bez względu na to, Wodospad Varone oczywiście warto zobaczyć o każdej porze roku. Polecamy ranne godziny także ze względu na mniejszy tłok. O 9 rano przy Cascara Varone były oprócz nas ledwie 3, 4 osoby. Kiedy o godzinie 10 opuszczaliśmy teren parku, połowa parkingu była już zapełniona. Zwiedzając Wodospad Varone rano, pozostaje Wam cała reszta dnia na zagospodarowanie.
  • Co ze sobą zabrać? Koniecznie coś przeciwdeszczowego, jakieś okrycie głowy i buty, w których unikniecie potknięcia na pierwszym zakręcie. Jakaś osłona na aparat czy telefon też może się przydać.
  • Zwierzęta – na teren parku można wchodzić z psami.
  • Udogodnienia – jeden darmowy parking, tuż przed wejściem. Toalety, sklepy z pamiątkami, kawiarnia.
  • Przydatne strony:

Jak dostać się nad Jezioro Garda? – https://wypiszwymalujpodroz.pl/praktyczny-poradnik/wlochy/jak-dostac-sie-nad-jezioro-garda/

Rozkład jazdy autobusów do Cascata Varone, Canale – https://www.trentinotrasporti.it/

Strona internetowa Parco Grotta Cascata Varone – https://www.cascata-varone.com/en/varone-waterfall-cave-park.htm

 Wodospad Varone, który wygląda najpierw bajkowo, podświetlony pastelowymi kolorami, w górnej grocie przenosi nas do innego wymiaru, fantastycznego świata gry świateł i cieni, wody i skał, kolorów. Położony tak blisko Jeziora Garda, idealnie się nadaje na krótką wycieczkę i spacer. Nie byliśmy w stanie uchwycić wielkości tego miejsca i spływającej zewsząd wody, dlatego musicie nam uwierzyć trochę na słowo, że naprawdę warto zobaczyć Wodospad Varone. W 2020 roku powstanie kolejne, trzecia już platforma widokowa na jeszcze wyższym poziomie, która pozwoli podziwiać wodospad w całości. Także my już wiemy, kiedy chcemy zobaczyć Wodospad Varone po raz kolejny!

Magda

Wodospad Varone

Szlak Busatte-Tempesta nad Gardą

Szlak Busatte-Tempesta nad Jeziorem Garda uznawany jest za jedną z najpiękniejszych pieszych ścieżek w rejonie jeziora. Jeśli lubicie długie, spokojne spacery i chcielibyście obejrzeć Jezioro Garda z ciekawej, panoramicznej perspektywy, szlak Busatte – Tempesta okaże się dla Was prawdziwą gratką. Chodźcie, dzisiaj pokażemy Wam to miejsce, opowiemy o nim kilka słów, a także wskażemy, jak najlepiej zorganizować taką wycieczkę. Nie będziecie żałować!

Co zobaczyć nad Jeziorem Garda | Szlak Busatte-Tempesta

Widoki podczas wędrówki | Szlak Busatte-Tempesta

Szlak Busatte-Tempesta wyróżnia się na tle innych szlaków w okolicy pod dwoma względami. Po pierwsze, część szlaku wiedzie przez metalowe schody, mostki i kładki zawieszone na wysokimi przepaściami. Cała konstrukcja może przyprawić o zawrót głowy, dlatego nie polecamy tej ścieżki osobom, które cierpią na lęk wysokości bądź przestrzeni. Z charakteru tej konstrukcji wynika kolejna kwestia i największa zaleta szlaku – te wszystkie schody i mostki pozwalają się cieszyć nam niezwykłym, panoramicznym widokiem na Jezioro Garda i otaczające je góry. Mogłoby się wydawać, że ścieżka zawieszona maksymalnie na wysokości 272 m.n.p.m., nie może być jakoś wyjątkowo spektakularna. A jednak, przestrzeń i wysokość robią podczas wędrówki ogromne wrażenie. Nie wiedząc, gdzie się kończą schody, perspektywa zdaje się otwierać na całe zbocza gór schodzące wprost w niebieską otchłań jeziora. Te ponad 200 metrów wystarczy, by móc się cieszyć jednym z najpiękniejszych widoków na Jezioro Garda.

A i początek szlaku Busatte-Tempesta jest niczego sobie. Na początku ścieżki można podziwiać pobliskie Torbole, sady oliwne, zamki, masyw górski Prelapi Gardesane. W oddali można dostrzec też lekko zamgloną Riva del Garda. Już ciężko stwierdzić, co bardziej nam się podczas tej wędrówki podobało – widok na Torbole, granatowa barwa Gardy, czy majestatyczne góry ją otaczające. Wiosną, kiedy przemierzaliśmy tą ścieżkę, wszystko kwitło, a gęste zielone lasy obrastające masyw Monte Baldo, zdawały się być nieprzebyte. Tonące w słońcu Jezioro Garda wprawiało w podziw wielkością i kolorami.

Atrakcje nad Jeziorem Garda | Szlak Busatte-Tempesta
Widoki podczas spaceru szlakiem Busatte-Tempesta

Opis trasy | Szlak Busatte-Tempesta

Najlepsze jest to, że szlak Busatte-Tempesta jest dostępny dla większości z nas, bo dadzą radę go przejść osoby nawet ze słabą kondycją. Trasa wiedzie wzdłuż masywu Monte Baldo, na wschodnim brzegu Jeziora Garda, w pobliżu miejscowości Torbole. Szlak Busatte-Tempesta  liczy sobie około 5 kilometrów w jedną stronę (niektóre źródła podają, że 4 km) i idealnie nadaje się dla rodzin z dziećmi, które również bez problemu dadzą sobie na nim radę. Schody są zabezpieczone w dwóch stron wysokimi, solidnymi barierkami, także nie trzeba mieć żadnych obaw o względy bezpieczeństwa. Przejście trasy w jedną stronę zajmuje około dwóch godzin, chociaż drogowskazy na miejscu wskazują, że wystarczy na to tylko półtora godziny.

Szlak Busatte-Tempesta

Trasa jest prosta, w dużej mierze płaska. Szlak Busatte-Tempesta to istna przeplatanka – raz wspinacie się lekko pod górę, zaraz schodzicie w dół, potem dość długo idziecie płaską ścieżką. I tak w kółko. Ścieżka jest zadbana, przyjemna, dobrze oznaczona, z punktami widokowymi po drodze, a także ławeczkami, przy których można urządzić sobie piknik. Przy trasie znajdują się tablice informacyjne z opisami mijanych miejsc i przyrody. Liczba schodów, które trzeba pokonać, wynosi 400. Szlak idealnie nadaje się dla wszystkich, zarówno dla tych, którzy nie grzeszą wytrzymałością i nie są fanami górskich wędrówek, jak i dla tych, co cenią sobie aktywność i górskie trasy. Szlak Busatte-Tempesta jest fajną opcją na rozruszanie nóg przed większym trekkingiem. Co ciekawe, mimo swej popularności, na szlaku spotkaliśmy ledwie kilka osób, przez większość czasu wędrowaliśmy sami. Szlak Busatte-Tempesta z pewnością nie jest tak oblegany, jak jego sąsiadka z przeciwległego brzegu jeziora, ścieżka Ponale.

Po przejściu mniej więcej 3/4 trasy, natraficie na oznakowania kolejnego szlaku, wiodącego wyższymi partiami gór, nad szlakiem Busatte- Tempesta, którym można wrócić z powrotem do Nago-Torbole. Możecie też w tym punkcie zawrócić z powrotem do Torbole ta samą trasą.

Informacje praktyczne | Szlak Busatte-Tempesta

Gdzie zaczyna się szlak? Szlak można rozpocząć z dwóch stron – albo od strony Busatte (Nago-Torbole), albo od strony Tempesty. Zaczynając od strony Nago-Torbole, będziecie schodzili schodami w dół, od strony Temptesty, tylko w górę. Musimy przyznać, że widok schodów z dołu od strony Tempesty był dość demotywujący! Nie ma też potrzeby (no chyba, że są chęci) wracania tą samą trasą. W Tempesta lub w Nago-Torbole możecie wsiąść do autobusu, który zawiezie Was gdzieś dalej. Szlak w Tempesta kończy się dosłownie przed przystankiem, na którym zatrzymują się autobusy jadące do Torbole, Riva del Garda i w drugą stronę, w kierunku miasta Garda, gdzie można przesiąść się między innymi do autobusu jadącego do Werony. Naszym zdaniem lepiej i łatwiej jest zacząć w Nago-Torbole. Początek szlaku znajduje się w Busatte Adventure Park i  jest dobrze oznaczony, sam park bez problemu znajdziecie w Google Maps.

Szlaki nad Jeziorem Garda | Szlak Busatte-Tempesta

Jak dojechać do Torbole lub Tempesty ? Jeśli zaczynacie szlak w Nago-Torbole, musicie dojechać autobusem lub przypłynąć statkiem do miejscowości Torbole (statek tylko kwiecień-październik). Do Torbole co rusz kursują autobusy miejskie z Riva del Garda i Arco. Od strony Gardy i Malcesine, do Torbole kursuje autobus numer 484. Bilet kupiony u kierowcy z miejscowości Tempesta do Torbole kosztuje 2,10 euro (kupiony wcześniej 1,30 euro). Jeśli podróżujecie do Torbole od strony Werony i miejscowości położonych między Weroną a Gardą, w Gardzie trzeba będzie się przesiąść do wspomnianego autobusu. Bus 484 z Tempesty w stronę Torbole i Rivy kursuje co godzinę od 7 rano, ostatni autobus przewidziany jest po godzinie 21. Z południowego i zachodniego  brzegu Jezior Garda najłatwiej będzie się dostać do Torbole promem, a w okresie zimowym z przesiadką w Riva del Garda (z autobusu numer 24 do miejskiego lub 484) albo w Gargnano (z autobusu 27 do 202 jadącego do Rivy, gdzie czeka nas kolejna przesiadka do autobusu miejskiego lub 484). Rozkłady jazdy i ceny biletów możecie sprawdzić na tych stronach: tutaj i tutaj.

Ciekawe szlaki piesze nad Jeziorem Garda | Szlak Busatte-Tempesta

Jak dotrzeć z Torbole do Bussate Adventure Park? Jeśli nie dysponujecie samochodem, do Bussate Adventure Park można dojść na własnych nogach (co nas bardziej zmęczyło niż przejście samego szlaku!). Nie jest to długa droga, zajmuje to około 20 minut spokojnym marszem (około 1,5 kilometra), ale ulica jest dość stroma. Spacer uprzyjemniają mijane po drodze gaje oliwne i zamek na zboczu góry. Wędrówkę trzeba rozpocząć w samym centrum Torbole, na placu przed portem z łódkami, gdzie znajdziecie odpowiednie drogowskazy kierujące do parku. Jeśli chcecie sprawdzić trasę wcześniej,  możecie to zrobić na Google Maps.

Tempesta – to tak naprawdę trzy domu na krzyż, gdzie nie ma żadnego sklepu ani restauracji. Przystanek znajduje się w dość nieprzyjemnej lokalizacji, bo na bardzo wąskim poboczu ruchliwej drogi, nie ma żadnej ławki ani miejsca odpowiedniego na przeczekanie. Dlatego dobrze jest odpowiednio zaplanować przejście szlaku w ten sposób, by na dole zjawić się tuż przed przyjazdem autobusu (który może się spóźnić, co się zdarza często. Informacje o opoźnieniach przewoźnika ATV, który obsługuje to połączenie, można również sprawdzać na Google Maps).

Jezioro Garda Szlak Busatte-Tempesta

Dojazd autem i parkingi – Na oba krańce szlaku bez problemu dostaniecie się autem, Jadąc od strony Werony i miejscowości położonych na wschodnim brzegu jeziora, drogą SS249, od strony Riva del Garda, drogą SS240, od strony Gargnano, Limone – drogą SS245.  jeśli podróżujecie autem, to w Bussate Adventuje Park możecie zostawić auto na bezpłatnym parkingu, miejsc  jest sporo. W Tempesta nie ma za bardzo gdzie tego auta zostawić, można to zrobić gdzieś na skraju drogi, przy początku szlaku, ale nie wydaje się to zbyt bezpiecznym rozwiązaniem.

Bilety wstępu – nie są potrzebne żadne bilety wstępu. Przejście szlaku Busatte-Tempesta jest darmowe.

Prowiant – po drodze nie ma żadnych sklepów, budek z jedzeniem. Dlatego warto zabrać ze sobą odpowiednią ilość wody i jakieś przekąski. Nie ma również toalet, dlatego lepiej o tym pomyśleć przed wyruszeniem.

Gdzie zjeść ? Jeszcze pierwszego dnia pobytu nad Gardą, jeden z mieszkańców Riva del Garda polecił nam restaurację znajdującą się na początku szlaku, w Bussate Adventure Park. W tym miejscu mają wypiekać jedną z najlepszych neapolitańskich pizz w okolicy. Co do pizzy niestety się nie przekonaliśmy, bo na miejsce trafiliśmy w czasie przerwy obiadowej, ale aperol, przekąski i słodkości był bardzo smaczne, klimat przyjemny, widoki ładne, atmosfera spokojna, co wszystko sprzyjało luźnemu odpoczynkowi na tarasie restauracji. Miejsce nazywa się podobnie jak szlak, Le Busatte i na pewno do niego traficie, bo obok zostawicie auto i będziecie przechodzić tamtędy na początek szlaku.

Gdzie spać, jak się dostać ? Możemy polecić doskonałe Apartamenty Fabbri w centrum Riva del Garda. Aby dostać się nad Jezioro Garda, musicie dolecieć do Werony, Wenecji, Mediolanu lub Bergamo. Do tego ostatniego znajdziecie najtańsze bilety, a połączenia z Bergamo realizowane są niemal z każdego większego miasta w Polsce (linie Wizzair, Ryanair). Bez problemu znajdziecie bilety w jedną stronę za mniej niż 100 zł. Na dwa miesiące przed wylotem kupiliśmy bilety na czerwiec po 39 zł w jedną stronę. W wakacje może być trudniej o niskie ceny, ponieważ to szczyt sezonu. O tym, jak dostać się z Bergamo i innych pobliskich miast nad Jezioro Garda, przeczytacie tutaj.

Spacer wokół Jeziora Garda | Szlak Busatte-Tempesta

Ile czasu poświęcić na szlak Busatte-Tempesta? Wszystko zależy od Waszego tempa. Najlepiej jest zakładać co najmniej 2 godziny na przejście go w jedną stronę (4 godziny, jeśli chcemy wracać tą samą drogą) plus czas na dojazd. Cała wycieczka z pewnością nie zajmie więcej, niż pół dnia. Można więc połączyć ją ze zwiedzaniem Torbole lub innego ciekawego miejsca w okolicy.

Kiedy najlepiej wybrać się na szlak? Jeśli chodzi o porę roku, to najgoręcej będzie oczywiście w lipcu i sierpniu. My wybraliśmy się na szlak Busatte-Temptesta w ostatni dzień maja po południu, a i tak było ciężko. W przypadku pory dnia, odradzamy wędrówkę w południe, kiedy jest najgoręcej. Warto zaplanować zwiedzanie rano (kiedy i upał i ruch turystyczny są mniejsze) lub popołudniu, pod wieczór. Dni we Włoszech wiosną i latem są długie, w czerwcu Słońce zachodziło dopiero po godzinie 20.

Jaki ubiór, co zabrać? Na przejście tej trasy nie są konieczne specjalne buty trekkingowe, wystarczą zwykłe trampki, adidasy. Ba, nawet i w sandałach da radę, ale lepiej nie ryzykować i mieć w miarę zabezpieczoną stopę, kostki pracują na schodach cały czas. Na pewno przyda się okrycie głowy, ponieważ cały szlak jest mocno wyeksponowany na słońce. Do tego krem z filtrem i zapas wody.

Szlak Busatte-Tempesta oferuje jedne z najpiękniejszych widoków na Jezioro Garda, a jego przejście stanowi świetny pomysł na aktywne spędzenie dnia nad jeziorem. Jeśli więc szukacie miejsca z licznymi punktami widokowymi, idealnego pomysłu na rodzinny spacer, trasy na rozruszanie kości przed dłuższymi trekkingami czy po prostu spektakularnego miejsca, gdzie aktywnie spędzicie czas podczas pobytu nad Gardą, warto zdecydować się na przejście tej trasy. To jedna z najprzyjemniejszych rozrywek, jakie możecie sobie zafundować nad Jeziorem Garda!

Magda

Trekking nad Gardą | Szlak Busatte-Tempesta

Nasze pozostałe artykuły znad Jeziora Garda:

Jezioro Ledro – perła w cieniu Gardy

Jezioro Ledro to ukryta perła pozostająca w cieniu Gardy. Położona ledwie kilkanaście kilometrów od swej większej i popularniejszej sąsiadki, może nam zaoferować wszystko, czego pragniemy od prawdziwych, włoskich wakacji. Dlaczego warto pojechać nad Jezioro Ledro, co warto tam zrobić i zobaczyć, jak tam dojechać oraz o informacjach praktycznych na ten temat, przeczytanie w niniejszym przewodniku. 

Jezioro Ledro

Jezioro Ledro i Dolina Ledro

Podłużnie ciągnące się Ledro, obramowane jest wysokimi, zielonymi górami. Położone w północnych Włoszech, w Trydencie, ledwie rzut beretem od zjawiskowych Dolomitów Brenta, stanowi prawdziwą gratkę dla miłośników górskich jezior. Jezioro to serce doliny o tej samej nazwie, położonej na wysokości około 655 m.n.p.m. Obwód akwenu wynosi 10 kilometrów, a wzniesienia, góry, cyple i półwyspy zapewniają podczas wędrówki wokół niego wciąż zmieniający się krajobrazu. Jezioro Ledro jest źródłem rzeki Ponale, wzdłuż której ciągnie się jeden z najpopularniejszych szlaków pieszo-rowerowych o tej samej nazwie. Wody niewielkiego jeziora zasilają elektrownię w Riva del Garda. Ledro uznawane jest także za jedno z najczystrzych włoskich jezior.

Jezioro Ledro

Dlaczego warto jechać nad Jezioro Ledro?

Tym, co nas najbardziej urzekło nad Jeziorem Ledro, to jego niebywały kolor wody. Zdjęcia, które oglądacie w tym przewodniku, nie zostały ruszone w żadnym programie graficznym, są to naturalne kolory. Głęboki granat ze środka jeziora powoli zmieniał się im bliżej brzegu, jaśniał i przechodził tuż przy skraju w tak intensywnie błękitne barwy, że trudno było uwierzyć w rzeczywistość oglądanego tam przez nas spektaklu natury. Turkusowe wody malowniczego jeziora aż się prosiły, by się w nim zanurzyć, popływać łódką, podziwiać krajobrazy. Kolejną zaletą jeziora, są otaczające je góry.

Jezioro Ledro

Zielone, niewysokie, przez który prowadzą szlaki widokowe, również na samo jezioro. Aż się prosi, aby rozpocząć wędrówkę! Właśnie te góry sprawiają, że Jezioro Ledro wydaje się być odcięte od świata i przed nim ukryte. Może to ich zasługa, że spotkaliśmy tam tak niewiele osób? Zadziwiająca jest również roślinność Doliny Ledro, nie dziwi więc utworzenie w tym regionie Rezerwatu Biosfery UNESCO, ze względu na niezwykłą bioróżnorodność Valle di Ledro.

Jezioro Ledro

Spokojna atmosfera nad Jeziorem Ledro

Podczas pobytu nad Ledro zastanawialiśmy się, jak to możliwe, że do doliny nie walą tłumy drzwiami i oknami. Do doliny stosunkowo łatwo się dostać, czemu sprzyja położenie w pobliżu Jeziora Garda. Nad Jezioro Ledro prowadzi dobra droga, miejscowości w okolicy stanowią tez niezłą bazę wypadową dla wędrówek po górskich szlakach. Jeśli weźmiemy jeszcze pod uwagę piękno tego miejsca, tym bardziej może dziwić mała popularność Jeziora Ledro, które zdaje się pozostawać z cieniu Gardy i być ukrytą perłą Alp Wschodnich. Nad Ledro można odnaleźć wytchnienie, chwilę spokoju i relaksu. Wyjątkowo ujęła nas wręcz kojąca atmosfera panująca nad Ledro. To miejsce idealnie nadaje się na letni wypoczynek.

Jezioro Ledro

Jezioro Ledro

Ścieżka wokoł Jeziora Ledro

Prawdziwym hitem okazała się dla nas trasa biegnąca wokoł jeziora. 10 – kilometrowy szlak, który można przejść w stosunkowo krótkim czasie, naprawdę zachwyca. Wijąca się wzdłuż brzegu ścieżka jest łatwa i przyjemna. Przejdzie ją każdy, zarówno osoby ze słabą kondyncją, jak i dzieci. A widoki po drodze są wprost niezapomniane. Między roślinnością otaczającą Jezioro Ledro dostrzec można niewielkie, dzikie plaże, pomosty, wypożyczalnie sprzętu wodnego.

Jezioro Ledro

Ścieżka wiedzie też przez malutkie, klimatyczne wioski, takie jak Molina di Ledro czy Mezzolago. Wznosi się czasem w górę, by móc podziwiać jezioro z szerszej perspektywy, by potem opaść do samego brzegu i dostrzec chyba wszystkie możliwe odcienie błękitu. Ścieżka jest rewelacyjnie utrzymana i zagospodarowana. Przez większość czasu tu przy brzegu wiedzie ogrodzenie zabezpieczające drogę. Co chwila można się natknąć na kosze na śmieci, oznakowania czy stoły i ławy, przy których można urządzić sobie piknik. Będąc nad Jeziorem Ledro, jest to według nas obowiązkowy punkt programu, który dostarczy Wam mnóstwo pozytywnych, estetycznych wrażeń. Szlak wokół Ledro to wędrówka dla każdego, którą każdemu też polecamy.

Jezioro Ledro

Pieve di Ledro, Jezioro Ledro

Całą listę pięknych szlaków górskich nad Jeziorem Ledro znajdziecie tutaj:

https://www.komoot.com/guide/172482/hiking-around-lake-ledro

Jednodniowa wycieczka nad Jezioro Ledro znad Jeziora Garda

Momentami ciężko jest uwierzyć, że w pobliżu największego włoskiego jeziora, Gardy, znajduje się miejsce tak malownicze, jak Dolina Ledro. Wystarczy przejechać ledwie 15 kilometrów i już można znaleźć się w innym świecie. W Valle di Ledro jest wszystko, czego dusza zapragnie podczas pobytu we Włoszech. Są ładne, klimatyczne miasteczka, zabytki, plaże, górskie szlaki, atrakcje przyrodnicze, możliwość uprawiania sportów wodnych, ścieżki rowerowe. Atutem jest także bliskość wspomnianego już wcześniej Jeziora Garda, do którego można wybierać się na całodniowe wycieczki. Plus stanowią także dobre połączenia autobusowe z okolicznymi miastami, między innymi z Riva del Garda. Wizyta nad Ledro jest genialnym pomysłem na jednodniowy wypad gdzieś dalej, w okoliczne góry i złapania oddechu od tłocznych miejscowości nad Gardą.

Jezioro Ledro

Co można robić nad Jeziorem Ledro?

Opcji jest naprawdę sporo, bo Jezioro Ledro daje nam możliwość spędzenia czasu w najróżniejszy sposób. Leniuchy znajdą swoje miejsca na czterech oficjalnych plażach (jedna dostępna dla psów), na licznych pomostach, małych cyplach i ukrytych, niewielkich plażach. Przyjemne będą spokojne spacery po okolicznych miejscowościach – po Molinie, Mezzolago czy Pieve di Ledro. Jeśli lubicie dłuższe spacery, to na pewno warto udać się już na wspomniany wcześniej spacer dokoła Jeziora Ledro. Fani sportów wodnych również nie mogą narzekać – nad jeziorem mieszczą się liczne wypożyczalnie sprzętu wodnego, kajaków, łódek, żaglówek. To samo tyczy wielbicieli górskich wędrówek – w okolicy znajdziecie dosłownie dziesiątki szlaków. Region Trentino i obszar dokoła Gardy wprost słynie z liczby pięknych, widowiskowych szlaków. Z Doliny Ledro możecie się udać na wędrówkę szczytami do okoła Jeziora Ledro, na szlak Ponale, do Pregasiny, w której początek mają liczne ścieżki, między innymi na spektakularny szczyt Punta Larici. W okolicy przebiega też od groma szlaków rowerowych, także górskich. Nad jeziorem można też łowić ryby.

Jezioro Ledro

Jezioro Ledro

Jeżeli interesują Was atrakcje przyrodnicze, to w okolicy znajdziecie wąwóz D’Abiss, wodospad Store czy wodospad Ampola. A jeśli szukacie mocniejszych wrażeń, do odpowiedniej dawki adrenaliny dostarczą Wam liczne ferraty położone w okolicznych górach. Ferraty, czyli nieco trudniejsze i wyczynowe ścieżki górskie o charakterze wspinaczkowym, podczas których mamy kaski na głowach, jesteśmy przypięci asekuracyjnymi linami. Mało? W kilkanaście minut dojedziecie do przepięknego Jeziora Garda, gdzie możecie zwiedzać urocze miasteczka (Riva del Garda, Torbole, Malcesine, Limone), po którym możecie pływać statkami czy uprawiać sporty wodne, takie jak windsurfing. Osoby interesujące się historią również powinny być usatysfakcjonowane – w Molinie znajduje się jedno z najważniejszych stanowisk archeologicznych wpisanych na listę UNESCO, Palafitte del Lago di Ledro. Jak widzicie, nad Jeziorem Ledro każdy powinien znaleźć coś dla siebie.

Jezioro Ledro

Jezioro Ledro – informacje praktyczne

  • Dojazd – nad Jezioro Ledro dojedziecie własnym autem drogą numer SS240 od strony Riva del Garda lub Storo, do którego można dostać się też z południowo zachodniego brzegu Jeziora Garda (m.in. miasto Salo, Dsenzano, Brescia). Transport publiczny – nad Jezioro Ledro dojedziecie bezpośrednim autobusem numer 214 z Riva del Garda, który do Moliny dojeżdża według rozkładu w 27 minut, co w teorii może się nieco wydłużyć. Co istotne, w weekendy zazwyczaj jeździ mnie autobusów. Jeśli chcecie się wybrać nad Jezioro Ledro, najpierw musicie się dostać do Riva del Garda. Do Riva dojedziecie bezpośrednim autobusem numer 27 (przewoźnik Arriva) z Desenzano, Salo, Gargnano, Limone, z Werony pociągiem z przesiadką w Rovereto do autobusu lub autoubusem 163 z przesiadką w Gardzie do autobusu numer 484, do Rivy dopłyniecie także promem z większości miejscowości położonych nad Jeziorem Garda. Od strony Mediolanu i Bergamo dojedziecie do Rivy przez Brescię (autobus nr 27 do Salo, gdzie przesiadacie się do autobusu numer 202).

Wskazówka: Jezioro Garda leży na styku trzech regionów, dlatego obsługuje je wielu przewoźników, których połączenia nie zawsze wyświetlają się w Google Maps lub różnych wyszukiwarkach typu Busradar. Najlepiej jest sprawdzać rozkłady jazdy bezpośrednio na stronach przewoźników lub w udostępnionych przez nich aplikacjach.

Strony z rozkładami jazdy:

  1. Z Riva del Garda do Molina di Ledro – https://www.trentinotrasporti.it/
  2. Z Bresci, Desenzano, Salo, Gargnano, Limone do Riva del Garda – https://www.arriva.it/
  3. Rozkład rejsów po Jeziorze Garda – http://www.navigazionelaghi.it/risultati.aspx?lake=Garda
  4. Z Werony do Riva del Garda – https://www.atv.verona.it/Atv_Verona_home_page
  5. Pociągi z Werony do Rovereto – https://www.trenitalia.com/
  6. Jak dostać się nad Jeziorem Garda – https://wypiszwymalujpodroz.pl/praktyczny-poradnik/wlochy/jak-dostac-sie-nad-jezioro-garda/

Jezioro Ledro

  • Gdzie spać? Jeśli chcecie spać w Riva del Garda, skąd blisko już nad Ledro, polecamy Aprtamenty Fabbri w centrum miasta. Nad Lago di Ledro znajdują się kempingi, hotele, pensjonaty. Największy ich wybór znajdziecie w Molinie i w Peve.  Niezły hotel z widokiem na Jezioro Ledro znajdziecie w Molinie i jest to Cima D’Oro. Przyjemny kemping z dobrą infrastrukturą i dostępem do plaży, znajduje się w Molinie – https://www.campingalsole.it/
  • Gdzie zjeśc? Również najwięcej restauracji znajdziecie w Molinie. Co ciekawe, ceny w Dolinie Ledro są stosunkowo niższe, niż nad Jeziorem Garda. Przy plażach znajdują się liczne budki z jedzeniem i napojami. My możemy polecić przyjemną restaurację z widokiem na Jezioro Ledro, we wspomnianym wyżej hotelu Cima D’Oro.
  • Kiedy najlepiej jechać nad Jezioro Ledro? Naszym zdaniem latem, najlepiej w maju i czerwcu albo we wrześniu i październiku, poza szczytem sezonu kiedy pogoda jeszcze dopisuje. Na początku czerwca mieliśmy nad Ledro temperaturę rzędu 30 stopni, można się było kąpać w jeziorze.
  • Ile czasu poświęcić na Lago di Ledro? To zależy co Was interesuje. Jeśli szukacie pomysłu na jednodniową wycieczkę znad Jeziora Garda, Dolina Ledro doskonale się na to nada, w ciągu jednego dnia można obejść całe jezioro, wyjść w góry, zobaczyć bardzo wiele. Ale tak jak zaznaczyliśmy to już w tekście, Jezioro Ledro jest idealnym pomysłem na dłuży pobyt i wypoczynek.
  • Jak dolecieć? Najpierw musicie dolecieć do Werony, Bergamo, Mediolanu lub Wenecji, skąd dalej możecie przemieszczać się wypożyczonym autem lub transportem zbiorowym do Riva del Garda, skąd kursują też utobusy nad Jezioro Ledro.

Jezioro Ledro jest prawdziwą perłą alpejskich włoskich dolin, która pozostaje nieco na uboczu, nieodkryta jeszcze przez masową turystyką, która zawładnęła Jeziorem Garda. Wizyta nad jeziorem to doskonały pomysł na jednodniową wycieczką, jak i na dłuższy pobyt. My jesteśmy w lazurowych wodach Lago di Ledro zakochani i już tu się głowimy nad tym, kiedy by to zawitać do Doliny Ledro na dłużej.

Magda

 Jezioro Ledro

 Jezioro Ledro

Jezioro Ledro