Gdzie jechać w 2024 roku? Lista kierunków na wakacje i wycieczki

Nadal nie wiesz, gdzie jechać w 2024 roku? Jaki kraj wybrać na urlop i wakacje, jakie miasta na city break, a jaki region na objazdówkę i zwiedzanie? Poniżej znajdziesz listę naszych propozycji, opartą o nowe połączenia lotnicze, wydarzenia, atrakcje i inne czynniki, które w tym roku wyróżniają dane destynacje.

Staramy się nie szafować frazesami typu Toskania czy Tajlandia, bo tam albo większość z nas już była, albo chce się wybrać. Nie ma sensu wyliczać oczywistych destynacji, a także takich, które przyciągają ogromny ruch turystyczny. Listy tworzone przez Lonley Planet czy National Geographic wydają się nie mieć większego sensu.

gdzie jechać w 2024

Wystarczy spojrzeć na tegoroczną listę. Wyeksploatowany do granic możliwości Paryż na drugim miejscu listy najlepszych miast do odwiedzenia? I Praga w pierwszej dziesiątce, gdy samo miasto zaczyna borykać się z problemem overtourismu? Chorwacja? Po wakacjach w lipcu w Zadarze możemy powiedzieć jedno – nigdy więcej Chorwacji w sezonie!

Poniższa lista to tak naprawdę spora część naszych aktualnych marzeń i planów. Kto wie, może część z nich uda nam się zrealizować w 2024 roku. Skupiamy się na mniej oczywistych miejscach, więc szykujcie się na morze inspiracji!

Planujesz podróże w 2024 roku? Nasz blog podróżniczy może być świetnym źródłem inspiracji!

Gdzie jechać w 2024 roku? Mapa kierunków

Gdzie jechać w 2024 w Europie?

1. Albania hitem rankigów

Akurat z tym punktem listy stworzonej przez National Geographic możemy się zgodzić. Albania wciąż pozostaje jednym z najciekawszych kierunków podróżniczych ostatnich lat, tylko trzeba wiedzieć, jak ją zwiedzać i jak się do wyjazdu przygotować. Gdzie nie spojrzeć, wszyscy mówią o Albanii jako o jednym z najchętniej wybieranych miejsc na wakacje w 2024 roku. Miej na uwadzę, że w lipcu i sierpniu wybrzeże może być zatłoczone. Albania jest malutkim krajem, w dodatku coraz popularniejszym.

Za to interior Albanii, to dopiero przygoda! Tam wciąż po nieutwardzonych drogach można jeździć z takimi widokami, że głowa mała, a do tego odkrywać miejsca, których nie znajdziesz w Google Maps. W Albanii skosztujesz lokalnych specjałów u gospodyń w spokojnych wsiach, przemierzysz totalnie dzikie lasy i niewiarygodnie piękne góry, zachwycisz się widokami, odkryjesz starożytne miasta, kilometrami nie znajdziesz żadnego noclegu czy zasięgu. Albania, mimo swoich mankamentów, to kraj o niezwykłej urodzie, kulturze, historii, kuchnii i gościnności mieszkańców. Trzeba tylko chcieć ją poznać oraz mieć otwartą głowę i serce. Wówczas łatwo się w niej zakochać.

Wakaje w Albaniiw 2024

O Albanii moglibyśmy pisać i pisać, więc w tym miejscu przekierujemy Cię do naszego przewodnika po tym kraju (e-book), z którego dowiesz się o wielu ciekawych miejscach, jakich nie znajdziesz w żadnym innym przewodniku oraz poznasz wszystkie potrzebne informacje, niezbędne do zaplanowania podróży.

Zważając na rosnącą popularność Albanii, jej niewielkie rozmiary i wciąż rozwijającą się infrastrukturę, zrezygnowalibyśmy z wakacji w Albanii w lipcu, a zwłaszcza w sierpniu. O ile to możliwe polecamy wybrać maj, czerwiec, wrześnień i październik. A jeśli jendak muszą to być wakacje, odradzamy Ksamil, a za to polecamy ukryte plaże i zatoczki między Wlorą a Sarandą.

2. Azory

Czy też odnosisz wrażenie, że odkąd Wizzair uruchomił bezpośrednie połączenia z Polski na Maderę, to chyba nie ma już takiej osoby, która by tam nie była lub nie planowała wyjazdu? A może już byłeś lub byłaś na Maderze i szukasz podobnego, równie pięknego kierunku? W takim razie celuj w Azory. Ten niezwykle zielony archipelag zachwyca naturą: jeziora w kraterach wulkanów, plantacje herbaty, wodospady, bogactwo fauny (wieloryby, delfiny!) i flory, punkty widokowe, klify, szlaki, portugalskie miasteczka z piękną architekturą, gorące źródła, no po prostu – same cuda!

Klify na wybrzeżu Azorów

3. Gdzie jechać w 2024 na wakacje w Europie? Sprawdź Kalabrię!

Kolejny naszym celem podróżniczym na 2024, którym chętnie się tu podzielimy, są odwieczne Włochy.. A konkretnie region mało znany i rzadziej odwiedzany, otoczony przez słynne sąsiadki: Apulię, Toskanię czy Sycylię. Mowa o gorącej Kalabrii. Ileż ten region kryje niespodzianek! W pierwszej kolejności można wymienić plaże, naszym zdaniem piękniejsze niż w Toskanii, okolicach Rzymu, Rimini czy nawet Neapolu.

Wystarczy wspomnieć Capo Vaticano, Zambrone czy niezwykłą Spiaggia dell’Arcomagno. A to nie wszystko, bo lista atrakcji Kalabrii jest długa, począwszy od pięknie położonych miasteczek (Scalea, Scilla, Tropea, Orsomarso) przez górskie parki narodowe, po antyczne ruiny i zamki. Mam ogromną nadzieję, że i my w końcu tam dotrzemy.

Wakacje we Włoszech | Gdzie jecha w 2024
Tropea

4. Bawaria

Ponieważ pod koniec zeszłego roku PKP Intercity uruchomiło nowe połączenie kolejowe z Polski do Monachium, w 2024 mamy świetną okazję do eksplorowania Bawarii bez konieczności lotu samolotem. Bawaria jest regionem niezwykłym pod każdym względem. Nie dość, że zachwyca naturą (dzięki wam, piękne Alpy!), to jeszcze pełno tam ociekających przepychem zamków, pałaców i kościołów (sprawdź Szlak Romantyczny). Po drodze, między alpejskimi jeziorami a królewskimi rezydencjami, zawitasz do średniowiecznych miasteczek, a cały wyjazd okrasisz bawarską, dość nietypową kuchnią (zupa preclowa?!). Do tego Bawaria to świetny kierunek przez cały rok – piękny zarówno latem, jak i zimą.

Bawaria jezioro z górami
Jezioro Eibsee

5. Norwegia nieco mniej znana

Gdy w 2023 roku ponownie odwiedziliśmy Norwegię, wybierając się na Drogę Trolli i w rejs po fiordzie Geiranger, byliśmy wręcz przytłoczeni liczbą turystów (zwłaszcza z Polski!). Niemniej była to zarazem nasza najlepsza weekendowa wycieczka od dłuższego czasu, bo atrakcji w Norwegii co nie miara i naprawdę trudno wrócić z tego kraju niezadowolonym. No, może z wyjątkiem kosztów podróży.

Dlatego tym razem polecimy Ci rejs po fiordzie, ale nie z kategorii tych najsłynniejszych, za to równie pięknym. Mowa o fiordzie Hjørundfjorden, który okazał się absolutnym numerem jeden, jeśli chodzi o ilość podróżniczych zachwytów w zeszłym roku. Bajka to mało powiedziane. Koniecznie zajrzyj do naszego artykułu o tym fiordzie i rozważ wycieczkę do tego przepięknego miejsca.

Prom łynący po fiordzie między górami w Norwegii

6. Północna Hiszpania

Wybrzeże dzikie, majestatyczne i mało znane wśród turystów z Polski. Jak wygląda północna Hiszpania? Potężne klify, długie piaszczyste plaże, wysokie góry, parki narodowe, kolorowe miasteczka, kaniony, wodospady i świetna kuchnia. Na przód wysuwa się Baskonia z zagłębiem rewelacyjnych restauracji i plenerami z Gry o Tron. Podążając na zachód można wybrać się do Kantabrii, Asturii i znanej z Santiago de Compostela Galicji.

W Kantabrii zachwycisz się licznymi jaskiniami i górami Picos de Europa, w których koniecznie skorzystaj z kolejki linowej Teleférico Fuente Dé. Asturia, będąca najbardziej zielonym i deszczowym regionem Hiszpanii, słynie z cydru, serów, kolorowych miasteczek (Oviedo, Cudillero, Luarca) i jezior Covadonga. Z kolei Galicja przyciąga niezwykłym wybrzeżem – w tym klifami na Playa de las Catedrales oraz Parkiem Narodowym Atlantyckich Wysp Galicji (absolutna perełka).

Oczywiście atrakcji jest o wiele więcej. Wspólnym mianownikiem dla wszystkich trzech regionów są wioski rybackie, świetna kuchnia i spektakularne wybrzeże, na przemian z klifami i piaszczystymi plażami. Jeśli nie wiesz gdzie jechać na wakacje w 2024 roku, to wybór północnej Hiszpanii będzie bardzo oryginalnym pomysłem. Zwłaszcza, jeśli nie masz ochoty Costa Brava czy Andaluzję.

Z rzadko polecanych kierunków, które sami planujemy odwiedzić w najbliższym czasie, możemy podzielić się jeszcze tymi pomysłami: na zwiedzanie Akwitania we Francji i generalnie atlantyckie wybrzeże Francji, objazdówka po Irlandii oraz Kornwalia w Wielkiej Brytanii. Z kolei na wakacje Lefkada i Kefalonia w Grecji zamiast Cyklad czy Krety lub Minorka zamiast Majorki. A jeśli jednak Chorwacja, to wyspa Vis.

Gdzie jechać w 2024 poza Europę?

1. Uzbekistan

W marcu LOT rozpocznie realizowanie bezpośredniego połączenia z Polski do Uzbekistanu, dokładnie z Warszawy do Taszkentu. Uzbekistan to jeszcze mało popularny kierunek wśród turystów, gdzie póki co nie dotarł overtourism. Kraje Azji Środkowej wciąż pozostają mało odkrytym kierunkiem, gdzie można zachwycać się historią, architekturą, piękną Samarkandą, gościnnością mieszkańców i cudami dzikiej natury. Podróż do Uzbekistanu to wspaniały pomysł na poznanie nowej kultury, w czym może pomóc nowe połęczenie lotnicze.

Podróż do Uzbekistanu w 2024 roku

2. Arabia Saudyjska

Uzbekistan to niejedyna nowość w siatce połączeń LOT-u. Kolejną destynacją, na której polski przewoźnik zacznie latać w 2024 roku, jest tajemnicza Arabia Saudyjska. Tajemnicza, ponieważ przez lata odizolowana, zamknięta. Do tej pory mało kto mógł i decydował się na wyjazd do największego kraju na Półwyspie Arabskim. Podróż do Arabii Saudyjskiej wciąż wywołuje spore kontrowersje ze względu na opresyjne prawo i politykę prowadzoną przez tamtejszą monarchię absolutną.

Jednak zmiany na lepsze, mimo że powoli, zaczynają się dziać, a coraz więcej zaciekawionych turystów korzysta z nowych połączeń lotniczych do tego kraju. Dlatego warto mieć na uwadze bezpośrednie połączenie LOT-u do Rijadu, stolicy Arabii Saudyjskiej.

Ciekawa podróż w 2024 | Arabia Saudyjska

3. Sokotra

Wspaniały, rzadko wybierany kierunek. Wyprawa na odizolowaną wyspę, jaką jest Sokotra, nie należy do najłatwiejszych. Wyspa wchodzi w skład Jemenu, a samoloty lądują na niej tylko raz w tygodniu. Nie istnieje tam praktycznie żadna infrastruktura, nie tylko turystyczna. Dlatego podróż na Sokotrę to prawdziw przygoda bez luksusów, stałego dostępu do wody, hoteli czy dróg. Za to z namiotami, nieskazitelną naturą i prostotą.

Wyjazd na Sokotrę to dość droga i skomplikowana logistycznie impreza, dlatego najrozsądniejszą opcją jest wyjazd zorganizowany z niewielką grupą. Polecamy Tuk-Tuk Tours, prowadzonym m.in. przez Gosię z bloga Voyagerka. Ich oferta na ten rok przewiduje wyprawy na wyspę, co może Ci zagwarantować niezapomniane doświadczenia. Dla takich bajkowych widoków warto się nieco pomęczyć i wykosztować.

4. Gdzie jechać w 2024 do Azji? Odkryj Koreę Południową

Z naszej perspektywy najciekawszym nowym połączeniem lotniczym LOTu, jest Korea Południowa, z Wrocławia do Seulu. Rzadko się zdarza, że nieczarterowe trasy międzykontynentalne realizowane są z innych lotnisk, niż Warszawa. A że i sama Korea jest naszym marzeniem, to już szukamy biletów na ten rok. Na turystów czeka tam nowoczesna stolica, rajskie plaże wyspy Jeju, piękne Góry Wschodniokoreańskie, Park Narodowym Seoraksan wpisany na listę UNESCO, niezwykłe świątynie czy pola herbaciane Boseong. Korea to świetna alternatywa dla Japonii, a także idealny kierunek dla tych, co już mają za sobą Tajlandię czy Wietnam.

5. Tunezja

Tunezja się odradza – o tym w kontekście Tunezji możemy ostatnio przeczytać najczęściej. Gdy w 2015 roku w wyniku zamachu w Tunnisie ruch turystycznych niemal zamarł, tak po kilku latach wszystko zaczyna wracać do normy. Biura podróży odnotowują wzrost zainteresowania tym kierunkiem. I nic w tym dziwnego, bo Tunezja to wszystko to, co tak cenimy w krajach śródziemnomorskich. A więc bogata historia, której świadectwem są niezwykłe miasta, zabytki i antyczne ruiny. Piękne plaże, z błękitnym i ciepłą wodą. Piaszczyste pustynie, gościnni mieszkańcy, przepyszna kuchnia.

Do tego lot do Tunezji trwa relatywnie krótko, dobra pogoda jest niemal gwarantowana, a ceny wycieczek więcej niż zachęcające. My również mamy na celowniku podróż do Tunezji, ale nie wakacje, tylko objazdówkę. Ileż tam jest wspaniałych miejsc do zobaczenia! Pewnym jest, że Tunezja będzie jednym z najgorętszych kierunków 2024 roku.

Gdzie jechać w 2024 na wakacje | Tunezja

6. Gdzie jechać w 2024 na egzotyczne wakacje? Wybierz Margaritę!

Karaibska wyspa Margarita to nowość biur podróży jeszcze z 2023 roku, jednak pewnie i w tym roku będzie się cieszyć sporą popularnością jako kierunek ciekawy i niesztampowy. Margarita, należąca do Wenezueli, słynie z pięknych, rajskich plaż, z pereł oraz z dwóch parków narodowych. Warto też wyjechać z kurortów w celu odkrywania niemal dziewiczej natury wyspy, czyli gór, lasów deszczowych i wodospadów.

I o ile wypoczynek na plażach Margarity może wydawać się niezbyt różny od wakacji choćby na Dominikanie, tak już oferta wypoczynku połączona z objazdówką, robi się bardzo zachęcająca. Biuro podróży Rainbow ma w ofercie także wycieczki objazdowe, które wydają się świetnym wyborem w ucieczce przed polską zimą. Jeśli nie wiesz, gdzie jechać w 2024 na egzotyczne wakacje z biurem podróży, na pewno warto rozważyć słoneczną Margaritę.

Wyspa Margarita | Gdzie jechać w 2024 roku na egzotyczne wakacje

Nasze pozostałe marzenia i pomysły na to, gdzie jechać w 2024 roku poza Europę: Salvador w Brazylii, do którego od niedawna można dolecieć bezpośrednio. Etopia, o ile zostanie oficjalnie potwierdzone bezpośrednie połączenie z Warszawy do Addis Abeba. Do tego Oman, Martynika i środkowy Meksyk. I Peru, dokładnie Lima, w której restauracja Cental została ponownie wybrana najlepszym lokalem gastronomicznym świata.

Gdzie jechać w 2024 na city break?

1. Kair/Giza

Powód jest jeden – nowe Wielkie Muzeum Egipskie w Gizie (na przeciwko Kairu), największy tego typu obiekt na świecie. Oczywiście atrakcji turystycznych w obu miastach jest o wiele więcej. Jednak niedawne, od lat przekładane otwarcie Muzeum Egipskiego, jest wydarzeniem na tyle ciekawym i istotnym, że warto zaplanować wycieczkę do Egiptu właśnie teraz. Zwłaszcza, że mamy dostęp do bezpośrednich połączeń do Kairu.

2. Gdzie jechać w 2024 na city break we Włoszech? Do Perugii!

Jest to dość nowe połączenie Ryanaira z Krakowa, a jak do tego dodać fakt, że sama Perugia to miasto przepiękne, wychodzi nam idealny kierunek na city break w 2024 roku. Szukasz mniej ikonicznego miasta, niż Rzym, Wenecja czy Florencja, a zarazem łakniesz włoskiego klimatu, architektury, kuchni i historii? Perugia będzie świetnym wyborem!

Perugia we Włoszech | Gdzie jechać w 2024 na city break

3. Brema

To miasto położone w północnych Niemczech ostatnio zyskuje na popularności, a coraz więcej blogerów poleca zorganizować tam city break. I w ogóle nas to nie dziwi, ponieważ Brema, uznawana za jedno z najpiękniejszych niemieckich miast, prezentuje się niezwykle bajkowo! Jeśli szukasz pomysłu gdzie jechać w 2024 roku na city break blisko od Polski, a do tego nie samolotem, rozważ pomysł wyjazdu pociągiem ze Szczecina do Lubeki i Bremy. Zwłaszcza, jeśli widziałeś/aś już Berlin czy Drezno.

Zabytkowe kamieniczki na rynku w Bremie

4. Tartu i Helsinki

A może by tak Europejska Stolica Kultury 2024, czyli estońskie Tartu? Miasto niewielkie, acz ciekawe. Turystów może zaciekawić ładna architektura, kameralny klimat, liczne wydarzenia kulturalne, kilka ciekawych muzeów. Co więcej, city break w Tartu warto połączyć z wizytą w stolicy Estonii, w Tallinie. Każde z nich można zwiedzić w jeden dzień. Dodatkowym plusem jest fakt, że linie lotnicze Finnair uruchomiły nowe połączenie z Wrocławia do Helsinek. Daje nam to możliwość wygodnego eksplorowania tamtej części Europy. Z Helsinek do Tallina dostaniesz się promem w 2,5 godziny, nawet za kilkanaście euro.

Port w Helsinkach
Helsinki

5. Gdzie jechać w 2024 na city break w Polsce?

Do Poznania! I już tłumaczymy, dlaczego. Po pierwsze, odzyskaliśmy Rynek ;). Po drugie, w zeszłym roku restauracje w Poznaniu zostały wyróżnione przez przewodnik Michelin (w tym jedna gwiazdką). Poznań pod względem kulinarnym rozwija się z prędkością światła, a rewelacyjne knajpki wyrastają tu jak grzyby po deszczu.

Poza tym nie jest to tak zatłoczone i turystyczne miasto, jak chociażby Kraków czy Gdańsk. Do tego posiada kilka naprawdę ciekawych i unikalnych atrakcji. Wystarczy wspomnieć ciekawe Centrum Szyfrów Enigma, klimatyczne Jeżyce, Bramę Poznania czy Muzeum Rogala Świętomarcińskiego i Muzeum Pyry.

6. Toledo

To niezwykłe miasto znajduje się rzut beretem od Madrytu. Co jest tak wyjątkowego w Toledo, że warto tam pojechać w 2024 roku? Można powiedzieć, że wszystko! Wspaniała architektura, bogato zdobione kościoły, interesujące muzea, świetne widoki i wszystko to, czym może się tylko poszczycić dawna stolica kraju. Toledo jest świetnym kierunkiem na city break. Zwłaszcza, jeśli masz już za sobą Madryt, Barcelonę czy Sewillę, a marzysz o wycieczce do Hiszpanii. W końcu to jedno z najcenniejszych pod względem historycznym i turystycznym miast w Hiszpanii.

Toledo | Gdzie jechać w 2024 na city break

Z naszych pozostałych marzeń i pomysłów gdzie jechać w 2024 na city break. Bath w Anglii, Colmar w Alzacji, Salzburg i Graz w Austrii oraz Goteborg w Szwecji.

Może masz jeszcze jakieś inne pomysły na to, gdzie warto pojehać w 2024 roku? Daj znać w komentarzu!

Udanych podróży, Magda

Zdjęcia pochodzą z serwisów Pixabay i Unsplash (Poza Albanią, Bawarią, Norwegią i Helsinkami).

W szponach czarnego orła, czyli książka o Albanii

W szponach czarnego orła, czy to nie brzmi dość niepokoąco? Ale nie dajcie się zwieść pozorom. Książka, która nosi ten tytuł, jest zaskakująco ciepła i przyjemna mimo trudnych tematów, jakie podejmuje. W Polsce cierpimy na niedobór literatury albańskiej, także każda pozycja w tej tematyce jest na wagę złota. Przyjrzyjmy się więc nieco uważniej najnowszej książce o Albanii autorstwa Izabeli Nowek – przewodniczki i blogerki mieszkającej na stałe w Albanii. Co może nam powiedzieć o tym kraju?

„Albania. W szponach czarnego orła” towarzyszyła mi podczas kolejnej podróży po Albanii, co bardzo umiliło mi wyjazd. Do tego na miejscu miałam okazję zrobić książce kilka zdjęć. Wpis powstał w ramach współpracy z Wydawnictwem Poznańskim.

W szponach czarnego orła
Berat

Nie oceniaj książki po okładce

Moją uwagę przykuła już sama okładka. Nie wybrano rajskich plaż czy malowniczych szlaków górkich. Za to obraz, który mocno się z Albanią kojarzy – nieco brutalistyczną twierdzę w Gjirokastrze z wieżą zegarową, na tle pasma górskiego. Podobają mi się też zdjęcia. Wydają się w dość wierny sposób odzwierciedlać albańską rzeczywistość – nieokiełznaną, niewychuchaną i bez pudru. W ogóle oprawa książki jest ciekawa, jak cała podróżnicza seria od Wydawnictwa Poznańskiego. Mam już kilka wcześniejszych wydań, w tym „Finlandię. Sisu, sauna i salmakki” oraz „I cóż, że o Szwecji”. I jak to z seriami zazwyczaj bywa, raz jest lepiej, raz gorzej. Między innymi dlatego „Albanią” jestem bardzo pozytywnie zaskoczona.

Albania. W szponach czarnego orła autorstwa Izabeli Nowek
Korcza

O czym jest „Albania. W szponach czarnego orła”?

Narracja jest poprowadzona lekko, a z tonu wypowiedzi autorki wybrzmiewa… czułość i sympatia do miejsca jej zamieszkania. Doceniam fakt, że Izabela Nowek nie rozlicza Albanii ani jej mieszkańców, nie ocenia, nie punktuje – po prostu opowiada. Porusza też trudne kwestie, takie jak przemoc czy patriarchat. Przytacza fakty i historie oraz stara się – na ile to możliwe – obiektywnie podejść do tematu. Barwne opisy przeplatają się z zabawnymi historiami, statystykami i nawiązaniami do wydarzeń, które ukształtowały obecną Albanię. Poruszone są najważniejsze kwestie z punktu widzenia turysty, który pierwszy raz do Albanii jedzie – w tym bunkry, Enver, kanun, mercedesy, a także święta, kuchnia czy tradycje.

Autorka podejmuje się próby wyjaśnienia pewnych zjawisk i kwestii, które mogą pozostawać niezrozumiałe dla turystów z Polski. Oczywiście nie jest to jakaś pogłębiona analiza, niektóre tematy są potraktowane powierzchownie. Jednak wciąż książka stanowi dobre źródło informacji dla kogoś, kto dopiero z Albanią się zaznajamia. „W szponach czarnego orła” to świetna pozycja na pierwszy raz, mogąca pomóc nieco lepiej poznać ten bałkański kraj i nie doznać szoku kulturowego na miejscu. Czytanie tej indywidualnej opowieści o życiu w Albanii, jest jak plotkowanie z przyjaciółką przy kubku rozgrzewającej herbaty.

A co z bibliografią?

Bez większych nadziei otworzyłam na stronie z bibliografią, a tu niespodzianka – coś tam jest! I to nawet sporo, patrząc na to jak uboga jest polska literatura o tematyce albańskiej. Znalazły się w niej nawet pozycje, o których jeszcze nie słyszałam, co jest dla mnie ogromnym plusem. Już wiem, gdzie szukać kolejnych informacji o tym niezwykłym kraju. Nieco brakowało mi statystyk i odnośników do większej ilości badań. Jednak zdaję sobie sprawę, że dostęp do takich informacji – o ile one w ogóle istnieją – może być w Albanii utrudniony lub niemal niemożliwy.

Książka o Albanii, którą warto przeczytać | W szponach czarnego orła
Książka „Albania. W szponach czarnego orła” ukazała się nakładem Wydawnictwa Poznańskiego

Rodzina jako źródło informacji

Należy pamiętać, że nie jest to książka rodowitego Albańczyka o jego kraju, tylko cudzoziemki na obczyźnie. Ma to swoje plusy i minusy, ale wolę skupić się na tych pierwszych. Książka ma bardziej charakter pamiętnika, niż reportażu. Aczkolwiek posiada też reporterski sznyt. Ogromną wartość dla książki stanowią rozmowy z albańskimi znajomymi autorki.

Ale to nie wszystko! Izabela Nowek przeplata własne doświadczenia, anegdoty i ciekawostki z opisem historii, polityki i kultury tego kraju. Sięga po najlepsze źródło informacji, jakim jest jej albańska rodzina. Warto mieć z tylu głowy, że to wciąż jest jedna rodzina, a jak to pisał José Saramago, każdy ma taki świat jaki widzą jego oczy. Czyli ile ludzi, tyle obrazów i historii. Albania w oczach każdego Albańczyka może wyglądać inaczej. Mimo to, dostęp do takich historii z pierwszej ręki jest nie do przecenienia.

Książka o Albanii na tle Muzeum Historycznego w Tiranie
Tirana

Trudna tematyka…

Autorzy zajmujący się tematyką albańską mają dość karkołomne zadanie rozwiewania stereotypów i kalek, które narsoły wokół tematu Albanii. Sama obserwuję to w komentarzach i wiadomościach jakie otrzymuję na blogu. Mafia, złe drogi, psy, śmieci, kiepskie all inclusive. To częściowo może i prawda, ale to także tylko jedna z twarzy Albanii. Dlatego właśnie każda kolejna książka o Albanii jest tak cenna, gdyż ukazuje kolejne oblicza tego kraju, buduje świadomość turystów, kreuje lepszy wizerunek niż ten, który był dotąd nam znany. Temat jest niezwykle trudny, bo i sama historia Albanii taka jest.

…ale ważna!

Przed każdą podróżą warto dowiedzieć się jak najwięcej o odwiedzanym miejscu. A w przypadku krajów takich jak Albania, ma to moim zdaniem kolosalne znaczenie. Albania często jest niezrozumiana lub źle interpretowana. Turyści widząc jakieś zjawisko nie dochodzą przyczyny, nie próbują się nawet starać zrozumieć. Z tego wynikają różne nieporozumienia, niezadowolenie czy nawet rozczarowanie z wyjazdu. A po powrocie frustracja i wylewanie łez w internecie.

Książki z Albanią w tle | W szponach czarłego orła
Jezioro Ochrydzkie, Pogradec

Dlatego tak ważne jest poszerzanie swojej wiedzy i sięganie po takie książki, jak ta od Izabeli Nowek. Bo Albania, z resztą jak każdy kraj, ma wiele wartstw, wiele twarzy, wiele rys. Nie będę się tu już rozwodzić na tym, dlaczego warto do Albanii jechać oraz za co Albanię lubię, a za co nie. O tym możecie przeczytać tutaj. Ale trudno nie nawiązać to tego tematu, gdy w kontekście Albanii można znaleźć w sieci tyle niepochlebnych czy niesprawdzonych opinii.

W Polsce mało wiemy o Albanii, ten kraj często jawi się jako „dziki”, „egzotyczny”, „odległy”. Prawdopodobnie wynika to właśnie z niedoboru żródel informacji na temat tego miejsca, z historii, a także z dopiero co rozwijającej się tam turystyki i otwarcia Albanii na świat. Turyści z Europy i nie tylko dopiero zaczynają poznawać i oswajać się z Albanią, która jest chyba jednym z ostatnich krajów w Europie, gdzie można jeszcze przeżyć szok kulturowy. Dlatego też niektórym Albania może kojarzyć się jako egzotyczny kierunek. I z tego samego powodu tak ważne jest budowanie świadomości wśród turystów, w czym mogą pomóc takie książki, jak ta.

Sobór w Korczy | W szponach czarnego orła
Sobór w Korczy

Durres to nie Albania!

Mocno ze mną rezonuje ostatni rozdział książki. Albania często przedstawiana jest w czarnych barwach. Zwłaszcza przez turystów, którzy mało o Albanii wiedzą, spędzają większość czasu w kurorcie i porownują wakacje w Albanii do tych np. w Egipcie czy Turcji. Już na samym początku książki autorka zwraca uwagę na ważny fakt. Mianowicie turyści do Albanii przyjeżdżają dopiero od kilku lat, więc porównywanie poziomu turyrystyki albańskiej np. do tej tureckiej, całkowicie mija się z celem. To jak porównywanie maratończyka do początkującego biegacza.

Izabela Nowek w ostatnim rozdziale stara się wyjaśnić skąd wynikają niektóre kwestie, takie jak śmieci w przestrzeni publicznej. Zwraca również uwagę, że komentarze w stylu „Kiedyś to było w tej Albanii” czy „Durres to nie Albania” również nie mają sensu, z czym całym sercem się zgadzam. Czy Durres nie istnieje naprawdę, nie żyją, nie mieszkają, nie pracują tam ludzie? To po prostu jedna z twarzy Albanii, a ta – jak każde inne miejsce na świecie – ma ich wiele.

Berat | W szponach czarnego orła
Berat

Czy warto sięgnąć po „Albania. W szponach czarnego orła”?

Podsumowując, książka pani Izy Nowek naprawdę się broni. Tekst czyta się szybko i przyjemnie. To dobra pozycja na wakacje. Niezbyt trudna, momentami zabawna i ciepła. Pozwalająca nieco lepiej zrozumieć albańską mentalność i rozwikłać kulturowe zagadki. Jeśli jesteś turystą, który rozważa podróż do Albanii i chce się dowiedzieć czegoś więcej o tym kraju, to z ręką na sercu mogę ci polecić tę książkę.

„Albania. W szponach czarnego orła” to naprawdę solidna pozycja, idealna zwłaszcza dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z Albanią!

Przyjemnej lektury,

Magda

Wakacje w Sarandzie. Riwiera Albańska

Wakacje w Sarandzie to jedna z najczęściej wybieranych opcji na spędzenie czasu w Albanii. Saranda to znany kurort Riwiery Albańskiej, a w jej okolicach znajduje się wiele mniejszych, uroczych miejscowości wypoczynkowych. Jak zaplanować wczasy w Albanii, co zobaczyć w Sarandzie, gdzie zjeść i gdzie spać? Tego dowiecie się z tego przewodnika.

Wakacje w Sarandzie

Mapa naszych wakacji w Sarandzie

Kilka słów o Sarandzie

Wyjaśnijmy sobie jedną rzecz na samym początku. Saranda jest brzydka. Można ją lubić, można nie lubić, ale chyba każdy kto tam był zgodzi się z tym stwierdzeniem. Nie znajdziecie tu ciekawych zabytków czy pięknej architektury. Za to macie na wyciągnięcie ręki sporo świetnych atrakcji w okolicy, ogromny wybór hoteli i restauracji, piękne plaże poza miastem, słońce i wakacyjny klimat. I właśnie z tych powodów spędza się wakacje w Sarandzie. Bo samo miasto to w sumie same bloki i nic więcej.

Widok z zamku na bloki port i morze | Wakacje w Saarandzie
Widok na Sarandę z zamku Lekursi

Wakacje w Sarandzie – ciekawostki

Saranda nie leży nad Adriatykiem, a nad Morzem Jońskim.

10% poopulacji miasta stanowią Grecy.

Według statystyk lipiec jest miesiącem, kiedy w Sarandzie praktycznie nigdy nie pada.

Jeszcze niecałe 100 lat temu Sarandę zamieszkiwało ledwie 100 osób. Do czasu wojen bałkańskich Saranda nie była w żaden sposób zorganizowana ani zinstytucjonalizowana. Obecnie miasto szybko się rozrasta ze względu na rozwój turystyki.

Gdy Albania była okupowana przez Mussoliniego, włoski dyktator nazwał miasto na cześć swojej córki, Porto Edda. Gdy faszyści wycofywali się z Sarandy, miasto doszczętnie spłonęło.

W średniowieczu Saranda była atakowana z morza przez piratów.

Rośliny na uliczce w centrum miasta | Wakacje w Sarandzie
Kolorowe uliczki w centrum Sarandy

Saranda – co zobaczyć w mieście i okolicach?

Stara Synagoga

Blisko promenady można oglądać ruiny synagogi z V w.p.n.e, które zostały odkryte podczas budowy. Najciekawszy fragment to dobrze zachowane mozaiki. Nie do końca jasny jest powód zniszczenia synagogi. Naukowcy biora pod uwagę najazd Słowian oraz trzęsienie ziemi. Zwiedzanie jest darmowe, ruiny można oglądać nawet z ulicy.

Ruiny Starej Synagogi | Wakacje w Sarandzie

Park Narodowy Butrint

Coś w sam raz dla fanów historii i zwiedzania zabytków. Kompleks archeologiczny wpisany na listę UNESCO, który według mitu założyli uciekinierzy z Troi lub sam heros Eneasz. Butrint zajmuje cypel oblewany wodą z niemal każdej strony, a na jego terenie można podziwiać pozostałości antycznej osady: wczesnochrześcijańską bazylikę, teatr, baptysterium, łaźnie czy wenecki zamek. Na miejscu turyści mogą sporo dowiedzieć się na temat antycznej historii regionu. Więcej na ten temat przeczytacie w naszym artykule „Butrint. Archeologiczny Park Narodowy”.

Park Narodowy Butrint | Wakacje w Sarandzie

Ksamil

Bodaj najsłynniejsze plaże Albanii znajdują się w miejscowości Ksamil. Mam co do nich bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony zachwycił mnie kolor wody i pobliskie wysepki. Z drugiej – odstraszyły niewielkie plaże i spore tłumy. A podobno i tak nie było tak źle, bo w Ksamilu byłam w trakcie pandemii w 2021 roku. Co prawda w lipcu, więc poza sesonem powinno być lżej. Na plus zasługują liczne udogodnienia, ale jeśli ktoś nie lubi ścisku, to warto poszukać także mniej obleganych plaż.

Ksamil | Wakacje w SARANDZIE
Kwiaty w Ksamil w lipcu | Wakacje w Sarandzie
Kolorowy bar w Ksamilu | Wakacje w Sarandzie
Zatłoczona plaża z parasolami w Ksamil | Wakacje w Sarandzie

Rejs wzdłuż wybrzeża, plaże

Bardzo ciekawą opcją spędzenia czasu w Sarandzie jest rejs wzdłuż wybrzeża. Plaże w samej Sarandzie są średnie, ale już poza miastem łatwo trafić na naprawdę rajskie miejsca. Wycieczki łodziami można zarezerwować w porcie i wzdłuż promenady, gdzie ogłasza się wiele firm turystycznych. Takie rejsy rezerwuje się też przez strony internetowe, np. tu, tu lub tutaj. Swojego rejsu nie będę polecać, bo choć widziałam po drodze piękne plaże, to zamiast kameralnej łódki płynęliśmy wielką łodzią z dudniącą muzyką. Jeśli szukacie spokojniejszych plaż, to bardzo polecam Kakome i Koreza – obie przepiękne.

Riwiera Albańska | Wakacje w Sarandzie
Plaża Kakome w zatoce o tej samej nazwie, z obłędnie turkusową wodą. Czysta natura! Niesamowicie wygląda z góry
Plaża Kakome | Wakacje w Sarandzie
Molo i plaża w Zatoce Kakome
Plaża Koreza | Wakacje w Sarandzie
Plaża Koreza. Szeroka, długa, z łagodnym zejściem do morza oraz ciepłą i przejrzystą wodą
Koreza Bay | Wakacje w Sarandzie

Zamek Lekursi

Sam zamek zasadniczo nie powala, ale stanowi świetny punkt widokowy na miasto, morze i pobliską wyspę Korfu. Na terenie zamku znajduje się restauracja, w której często odbywają się pokazy muzyki i tańców albańskich. Budowla powstała w XVI wieku na polecenie sułtana Sulejmama Wspaniałego, który chciał kontrolowac port i fragment morza między Sarandą a Korfu. Zwiedzanie zamku jest darmowe i możliwe codziennie, przez całą dobę.

Zamek Lekusri | Wakacje w SArandzie
Taras restauracji w zamku | Wakacje w Sarandzie

Gjirokastra

Uznawana za najpiękniejsze miasto Albanii Gjirokastra znajduje się około godziny drogi (z widokami!) od Sarandy. To idealny pomysł na jednodniową wycieczkę. Miasto słynie z kamiennych domów o srebrnych dachach, dzięki czemu nazywane jest Miastem Srebrnych Dachów. W Gjirokastrze koniecznie odwiedźcie średniowieczny zamek, który jest świetnym punktem widokowym, bazar, a także Muzeum Etnograficzne. Gjirokastra została wpisana na listę UNESCO.

Gjirokastra | Wakacje w Sarandzie
Kolorowe uliczki w Gjirokaster | Wakacje w Sarandzie

Blue Eye/Błękitne oko

Jedno z moich ulubionych miejsc w Albanii to Błękitne Oko, położone mniej więcej o 30 minut drogi od Sarandy. To miejsce pełne kolorów, zapachów i dźwięków, które momentami przypomina raj. Jest tak intensywnie zielone, że w lipcowym słońcu aż oczy bolały od wpatrywania się w albańską roślinność. Główną atrkakcja jest tutaj podwodne wywierzysko głębokie na 50 metrów, z którego wypływa krystaliczna woda o wszystkich możliwych odcieniach turkusu i błękitu. Do Blue Eye dojedziecie autem, taksówką, wycieczką zorganizowaną lub autobusem jadącym do Gjirokastry, który zatrzyma sie dla was przy skręcie do tej atrakcji (ale dalej musicie już iść pieszo piaszczystą drogą). Więcej na ten temat przeczytacie w naszym artykule „Blue Eye/Błękitne Oko”

Błękitne Oko | Wakacje w Sarandzie
Syri i Kalter | Wakacje w Sarandzie
Blue Eye | Wakacje w Sarandzie

Jak zaplanować wakacje w Sarandzie?

Loty do Albanii

Do Albanii najwygodniej dolecieć bezpośrednio na pokładzie LOTu z Warszawy. Sezonowo LOT otwiera połączenia z Albanią z lotnisk regionalnych, np. z Poznania. Niestety na ten moment nie wiadomo, czy takie połączenia pojawią się i w tym roku. Warto jednak mieć to na uwadze i sprawdzać wyszukiwarkę. Ceny są bardzo różne. Najdrożej jest w wakacje. Ciężko podać tu jakieś widełki, ale zazwyczaj bilety w jedną stronę w ciągu lata kosztują ok 800 zł, chociaż pojawiają się promocje. Np w 2021 roku udało mi sie kupić bezpośrednie przeloty z Poznania do Tirany za 350 zł w dwie strony na lipiec. Wiosną i jesienią jest trochę taniej, da się kupić bilety po 300-500 zł w dwie strony bez promocji. Pamiętam wiosnę i początek lata 2019, gdy LOT oferował bilety za 200 zł w dwie strony. No i zostają jeszcze czartery, chociaż to również nie jest najtańsza opcja.

Albania ebook przewdonik

Z przesiadką

Do Albanii można też dostać się z przesiadką Wizzairem – w Londynie, Budapeszcie czy Wiedniu (jest to dość tania opcja, zwłaszcza poza sezonem). Pierwszy raz lecieliśmy do Albanii z Budapesztu Wizzairem, za 132 zł w dwie strony w czasie Majówki. Turyści często wybierają dogodne połączenie liniami Austrian z przesiadką we Wiedniu lub Lufthansą ze zmianą w Monachium.

Dojazd z Tirany

Jako że na ten moment tylko w Tiranie znajduje się międzynarodowe lotnisko, to trzeba jakoś do tej Sarandy dojechać. Oprócz wypożyczenia auta na lotnisku, pozostaje też opcja z transportem zbiorowym. O tym jak dojechać z lotniska na dworzec autobusowy przeczytacie tutaj. Busiki odjeżdżają na lewo od wyjścia z lotniska, z parkingu, mniej więcej co godzinę. Przejazd kosztuje 300 LEK, bilet kupuje się u kierowcy. Jeśli nie zatrzymujecie się w Tiranie, powiedźcie kierowcy, że chcecie jechać autobusem do Sarandy (ja mówiłam tylko „Saranda bus”) i wtedy busik zatrzyma się przy dworcu, a kierowca wskaże do niego drogę. Autobusy do Sarandy kursują z dworca autobusowego Kthesa e Kamzes przy Rruga Kastriotet (przy rondzie okobok Hotelu Temrinal). Połączeń jest niewiele, bo tylko 6 w ciągu dnia, z czego większość przed południem, a ostatnie o 16:00. Przejazd trwa 5 godzin, a bilet kosztuje 1500 LEK.

Prom z Korfu

Inną popularną formą jest lot na pobliską wyspę Korfu i około godzinny rejs promem do Sarandy. Na Korfu dolecicie Ryanairem z Modlina, Poznania, Krakowa, Wrocławia i Gdańska oraz Wizzairem z Katowic i Warszawy. Niestety nie sa to też połączenia całoroczne. Firmy obsługujące promy pływające na Korfu to Finikas, Sarris oraz Iioanianseaways. Promy pływają kilka razy w ciągu dnia w sezonie i rzadziej poza sezonem. Rejs w jedną stronę kosztuje około 20 euro, w zależności od sezonu i rodzaju łodzi. Ceny i rozkłady rejsów znajdziecie na podanych wyżej stronach.

Noclegi w Sarandzie

Noclegi w Albanii są tanie i na przyzwoitym poziomie. Jednak jeśli ktoś spodziewa się luksusowych hoteli rodem z Europy zachodniej, to może się trochę przeliczyć. Popularnością cieszą się też mieszkania na wynajem. Ze swojej strony mogę polecić nocleg w Villa Balbi 34. Jest to nowy obiekt, zlokalizowany w samym centrum między nadmorskim deptakiem a stara synagogą, obok sklepów i przystanku autobusowego – także lokalizacja rewelacyjna. Villa Balbi składa się z restauracji i ledwie kilku pokoi. Jest niedrogo, czysto i wygodnie. W pokoju miałam balkon z pięknym widokiem na morze i miasto. Za dwie noce ze śniadaniem zapłaciłam 63 euro (rezerwowałam przez Booking). Na plus bardzo miła i pomocna obsługa mówiąca po angielsku.

Nocleg w Villa Balbi 34 | Wakacje w Sarandzie

Gdzie zjeść w Sarandzie?

Summer Restaurant – prawdziwe zaskoczenie w jednej z nadmorskich restauracji. Jakie to wszystko było pyszne! Soczyste pomidory z sałatki śnią mi się do tej pory, tzatziki smakowały swojsko i naturalnie, a pasta z owocami morza to był majstersztyk. Pysznie i miło, bardzo polecam. Porcje ogromne. Za pastę, tzatziki, frytki, michę sałatki i wodę zapłaciłam 1600 LEK.

Epidamnn – bardzo kolorowe, klimatyczne, instagramowe miejsce. Potrawy są ładnie podane i smaczne. Ciężko wypowiadać się na temat wszystkich, bo próbowałam tylko risotto, które okazało się bez zarzutu. Ceny dość wysokie jak na warunki albańskie.

Gdzie zjeść w Sarandzie | Epidamnn

Czy warto spędzić wakacje w Sarandzie?

Wakacje w Sarandzie to moim zdaniem dobry pomysł, ale pod pewnymi warunkami. Przede wszystkim niewarto nastawiać się na to, że samo miasto was zachwyci. Do tego trzeba wziąć pod uwagę, że najlepsze plaże znajdują się już poza miastem i trzeba do nich dojechać autem lub autobusem. Zwiedzanie i atrakcje – to również czeka na turystów w pewnej odległości. Ale trzeba przyznać, że Saranda to bardzo dobra baza wypadowa, która oferuje spory wybór hoteli, restauracji i wycieczek. Do tego kurort jest ładnie położony, a sama Albania wciąż pozostaje z perspektywy polskiego turysty jednym z najtańszych krajów do podróżowania w Europie – więc wakacje w Sarandzie raczej nie nadszarpią waszego podróżniczego budżetu.

Okolice Sarandy | Wakacje w Sarandzie
Widoki z zamku Lekursi na „druga stronę”, w głąb Albanii

Wakacje w Sarandzie – pozostałe informacje praktyczne

Dojazd z innych miast – do Sarandy można dojechać też z Vlory, Dhermi czy Himare. O rozkłady najlepiej pytać w hotelu lub przy przystankach autobusowych, bo te internetowe nie zawsze się sprawdzają.

Rozkłady jazdy – lepiej nie polegać na ostatnich kursach, zwłaszcza jeśli mają się odbyć po zachodzie słońca. Zdarza się, że te autobusy po prostu nie przyjeżdżają i można gdzieś utknąć na noc. Do tej pory udało mi sie zebrać informacje na temat połączeń: Saranda – Himare, cena nieznana, co dwie godziny od 06:00 do 13:00, ponoć ten o 13:00 potrafi nie przyjechać. Gjirokastra – Saranda, o ile mnie pamięć nie myli 300 lek, bardzo dużo połączeń, ostatnie o 18:30, chociaż czekałam po drodze z Blue Eye na jakiś autobus przez dwie godziny i ostatecznie skończyło się na taksówce. Saranda – Vlora: kilka połączeń w ciągu dnia, ostatnie o 14:30. Do Dhermi można dojechać z przesiadką ze Vlorze lub Himarze.

Plaże – najpopularniejsze na Riwierze Albańskiej to Dhermi, Gjipe, Jale, Himare, Okolice Ksamilu, Lukova, Qeparo, Vlora. W większości są to plaże żwirowo-kamieniste.

Bankomat – nie pobierający prowizji bankomat, z którego wypłacałam pieniądze przy użyciu karty Revolut, znajduje się przy parku i synagodze, a nazywa się Credins Bank (ulica Rruga Telat Noga). Inne bankomaty zazwyczaj pobierają prowizję w wysokości od 300 do 500 LEK.

Dworzec autobusowy – nie ma jednego głównego, autobusy (i taksówki) zazwyczaj zatrzymują się powyżej starej synagogi, wzdłuż ulicy Rruga Flamurit.

Za taksówkę z centrum Sarandy do zamku Lekursi zapłaciłam po targowaniu 800 LEK w jedną stronę, chociaż słyszałam, że i tak przepłaciłam.

Kiedy jechać – szczyt sezonu przypada na wakacje, ale warto wybrać się już wiosną albo jeszcze jesienią. Pogoda nadal jest bardzo dobra, w morzu można się kąpać, nie ma tłumów. Latem temperatury potrafią być bardzo uciążliwe.

Pozostałe artykuły z Albanii:

Udanych wakacji w Sarandzie, Magda

Butrint. Archeologiczny Park Narodowy

Butrint zaciekawi tych, którzy potrafią bawić się swoją wyobraźnią. Jeśli przed zwiedzaniem poczytacie nieco więcej o tym miejscu, to być morze mury do was przemówią. Podczas wycieczki dowiecie się jak i dlaczego w tym miejscu powstała osada, a także zobaczycie niezwykłe ruiny liczące sobie tysiące lat. Zapraszam do Parku Narodowego Butrint!

Butrint

Czego dowiecie się z tego artykułu?

Jak, kiedy i dlaczego powstał Butrint?

Co można zwiedzić w Butrint?

Jak dojechać do starożytnej osady?

Kiedy można zwiedzać stanowisko archeologiczne oraz ile to kosztuje?

Gdzie leży Butrint i co to za miejsce?

Butrint to stanowisko archeologiczne, gdzie można podziwiać pozostałości antycznego świata. Znajduje się na samym krańcu Albanii, na półwyspie Ksamil i tuż przy granicy z Grecją. Niepozorne, ukryte między drzewami miejsce zostało wpisane na listę UNESCO. Cały obszar parku archeologicznego jest dość rozległy, bo zajmuje aż 15 hektarów i niemal z każdej strony jest oblewany wodami jeziora. Do tego Butrint objęty jest ochroną w formie Parku Nardoweogo.

Świątynia wczesnochrześcijańska w Parku Archeologicznym Butrint

Jak powstał… i upadł Butrint?

Powstanie Butrintu owiane jest legendą. I to nie byle jaką, bo iliryjską osadę mieli założyć uciekinierzy spod Troi, a założycielem był sam syn króla Priama, co odnotował w swoich tekstach Wergiliusz. Inny mit głosi, że Butrint założył heros Eneasz, bohater wojny torjańskiej i syn króla Anchizesa oraz Wenus. Z upływem lat osada rozrastała się i zyskiwała na znaczeniu, stała się grecką kolonią i ważnym portem. W II w.n.e Butrint (lub Butrinti) przeszedł pod rzymskie panowanie i odgrywał istotną rolę aż do VI w.n.e., do momentu spustoszenia miasta w czasie wędrówki ludów.

Ostateczny upadek miasta przypieczętowało trzęsienie ziemi, w wyniku czego jego znaczna część znalazła się pod wodą. Zebrane przez archeologów dowody wskazują, że Butrint mógł już istnieć nawet w VII w.p.n.e. Jak to zwykle bywa, znaczenie Butrintu wynikało z jego strategicznego położenia między Grecją a Korfu. Osada wraz z portem przechodziła z rąk do rąk, a po panowaniu greckim i rzymskim pozostało mnóstwo antycznych świadectw w postaci świątyń czy budynków użytku publicznego. Ocalałe znaleziska udostępnione są dziś dla zwiedzających.

Starożytny teatr w Butrint

Butrint – ciekawostki

Droga z Sarandy do Butrint została wybudowana w 1959 roku z okazji wizyty Chruszczowa w Albanii. Naukowcy uznają budowę drogi za katastrofę ekologiczną dla okolicy. Sowiecki przywódca zaproponował komunistycznym władzom Albanii, aby zmieniły obszar Butrintu w bazę podwodną.

Prace archeologiczne w Butrincie ropoczęły się w 1928 roku na polecenie faszystowskiegp przywódcy z Włoch, Mussoliniego (bardziej w celach politycznych niż naukowych).

Według Plutarcha to właśnie w Butrincie miał umrzeć jedyny grecki bóg, a dokładnie bożek lasów, drzew, pól i pasterzy, Pan.

Stanowisko archeologiczne Butrint wielokrotnie padało ofiarą grabieży. Dzięki pracy m.in. Interpolu udało się odzyskać niektóre skarby, np. w 2000 roku w USA odnaleziono i zwrócono Albanii rzeźbę przedstawiającą głowę Liwii, żony cesarza Oktawiana Augusta.

Od XIV do XVIII wieku Butrint znajdował się w rękach Wenecjan i Imperium Osmańskiego, a przejściowo władali nim też Normanowie.

W XVI wieku Butrint został zdobyty przez wojska Sulejmana Wspaniałego.

Przez moment Butrintem władali też Francuzi za czasów Napoleona, ale ziemie te odbił Ali Pasza, przy okazji budując dwie fortece.

Baptysterium w Butrincie

Co zobaczyć w Butrincie?

Moja wizyta w Butrincie przypadła na lipiec 2021 roku. W „normalnych” czasach pewnie napotkałabym tłumy innych turystów. W czasach światowej pandemii zwiedzałam kompleks niemal w samotności. Turystów było niewielu, ale też przyjechałam do bram paarku z samego rana. I to wam polecam z dwóch powodów. Pierwszym jest mniejsze obłożenie terenu, a drugim pogoda. Jeszcze przed południem na terenie stanowiska archeologiczznego panował taki skwar i duchota, że nawet drzewa w cieniu nie dawały ukojenia. Zwiedzanie ruin w Butrincie zajmuje około godziny czasu.

Park Narodowy Butrint

W całym kompleksie warto zwrócić uwagę na teatr niegdyś mogący pomieścić 1500 widzów, robiącą duże wrażenie wczesnochrześcijańską bazylikę, baptysterium z VII w.n.e., mury i fortyfikacje, łaźnie rzymskie i zamek wenecki zlokalizowany na wzgórzu, z któego roztaczają się ładne widoki na okolicę, a w którym mieści się niewielkie muzeum. Po parku archeologicznym poprowadzone są ścieżki – jedne lepiej, inne gorzej oznaczone. Kilka razy musiałam zastanaowić się gdzie iść dalej mimo mapki, którą otrzymałam w kasie. Na terenie kompleksu znajdują się toalety, ławki i kosze na śmieci. Lepiej odpuścić zwiedzanie z wózkami, bo w wielu miejscach trzeba pokonać kamienne schodki.

Albania ebook przewdonik

Dojazd do Parku Narodowego Butrint

Butrint znajduje się w odległości 5 kilometrów od Ksamilu i 20-30 kilometrów od Sarandy (w zależności od wybranej drogi). Z Sarandy kursuje tu autobus miejski przejeżdżający przez Ksamil. Autobus jedzie około godziny, bilet z Sarandy kosztuje 100 LEK i kupuje się go w autobusie u konduktora. Jednym z niewielu oznaczonych przystanków w Sarandzie jest ulica przy ruinach synagogi i niewielkim parku (Rruga Skenderbeu). Autobusy jeżdżą co godzinę.

Według turystycznego portalu poświęconego Sarandzie, autobusy odjeżdżają z pierwszego przystanku 30 minut po każdej pełnej godzinie, począwszy od 05:30 (pierwszy przystanek obok bazaru przy ulicy Rruga Jonianet). Ostatni autobus z Butrint do Sarandy ma odjeżdżać z dużego, bezpłatnego parkingu pryz bramach do strefy archeologiczne,j o 21:30. Zdarza się jednak, że rozkład jazdy jest czysto umowny, więc lepiej nie polegać na ostatnich kursach i w ogóle na tych po zachodzie słońca. Przystanek w Ksamilu znajduje się na skrzyżowaniu przy hotelu Ardiani (do sprawdzenia w Google Maps).

Zwiedzanie Butrintu

Bilety i godziny otwarcia

Butrint można zwiedzać codziennie od 09:00 do 19:00. Bilety wstępu kosztują 1000 leków albańskich (ok. 38 zł) co jak na warunki albańskie jest dość znaczną sumą. Dzieci do 12 roku życia zwiedzają za darmo. Bilety kupione online kosztują 800 leków. Aktualne informacje na temat zwiedzanie znajdziecie na oficjalnej stronie kompleksu archeologicznego.

Trasa turystyczna nad jezioremw Parku Narodowym Butrint

Czy warto zwiedzić Butrint?

Moim zdaniem nie jest to miejsce, do którego koniecznie trzeba jechać zaraz przy pierwszym przyjeździe do Albanii. Zwłaszcza, że Butrint leży niemal na samym końcu kraju. Co innego jeśli planujecie wakacje w Sarandzie czy Ksamilu. Wówczas, ze względu na bliskość atycznych ruin, aż szkoda by było ich nie odwiedzić. Wydaje mi się, że Butrint spodoba się tym, którzy interesują się historią i chcą poczytać coś więcej na temat tego miejsca. W innym wypadku dla turysty będzie to jedynie sterta kamieni, które niewiele mówią.

Aby zrozumieć historię Butrintu i jego znaczenie, warto przy okazji zwiedzania trochę doczytać. Niekoniecznie będzie to interesujące miejsce dla dzieci, chociaż to już kwestia indywidualna i pewnie zależy od samego dziecka. Mi się podobało, dość dobrze zachowane ruiny zrobiły na mnie spore wrażenie, ale też interesuję się historią. Jednak na pewno nie jest to miejsce, które koniecznie muszę zobaczyć jeszcze raz czy będę obowiązkowo polecać tym, którzy jadą do Albanii pierwszy raz. Na pewno powinni odwiedzić Butrint ci, którzy lubią zwiedzać zabytki.

Mury obronne na stanowisku archeologicznym

Największe wrażenie zrobiły na mnie ruiny wczesnochrześcijańskiej światynii, które zwiedzałam w samotności. Według mnie park archeologiczny to miejsce dość klimatycznye, ale tylko jeśli chcemy się wsłuchać w to co mówią mury. Butrint traktuję bardziej jako ciekawostkę, którą warto zobaczyć przy okazji będąc w okolicy.

Udanego zwiedzania, Magda

Pozostałe artykuły z Albanii:

Ruiny zamku weneckiego z muzeum w Butrincie

Kanion Osumi, perła albańskiej natury

Kanion Osumi to wielokilometrowa szczelina przecinająca góry Tomorr w Albanii. Jej centrum stanowi szmaragdowa wstęga rzeki wijąca się między skałami, a wszystko przyozdabia bałkańska, bijąca po oczach zieleń. Jak powstał Kanionet e Osumit, czy warto go zobaczyć oraz jak zorganizować taką wycieczkę?

Kanion Osumi

Z tego artykuły dowiesz się:

Gdzie leży Kanion Osumi i jak powstał?

Co warto zwiedzić w okolicy?

Gdzie zarezerwować rafting w kanionie?

Które punkty widokowe warto zobaczyć?

Najlepszy przewodnik po Albanii ebook

Co to za miejsce?

Przykryte zieloną kołdrą lasów skały pną się w górę ku niebu lub tworzą niebotyczną przepaść – zależy z której strony na nie spojrzeć. Drogę między nimi sobie żłobi – zdawać by się mogło – niewielka rzeczka Osum. A wcale niewielka nie jest. Tylko w lipcowym skwarze zadziwia, jak jej spokojny nurt mógł dokonać takiego dzieła. Podobno w innych miesiącach prąd Osum jest bardziej rwący. Na tyle, że to najpopularniejsze miejsce w Albanii na spływy i raftingi. Seledynowo brunatne wody przedzierają się przez zakola, wąwozy i spady wodne tworząc przy okazji miejsca, które cieszą oczy złaknionych kontaktu z naturą turystów.

Widok na Kanion Osumi z pierwszego punktu widokowego

Kanion w liczbach

2-3 miliony lat temu rzeka Osum wydrążyła kanion w procesie wodnej erozji;

161 kilometrów liczy sobie rzeka Osum;

26 kilometrów mierzy Kanion Osumi;

1.5 metra ma w najwęższym miejscu;

450 metrów – tyle wynosi Jego Wysokość Kanion 😉

Zakole rzeki i wysokie skały w Kanionie Osumi

Jak zwiedzać Kanion Osumi?

Kanion Osumi można zwiedzać na dwa sposoby – w trakcie raftingu lub podczas wycieczki, przemieszczając się między punktami widokowymi. Jako tako do samego kanionu nie da się dojechać transportem zbiorowym. Najbliższym miastem, w którym znajduje się dworzec autobusowy, jest Corovoda, do której dojeżdżają autobusy np. z Beratu. Pierwszy punkt widokowy znajduje się około 3 kilometry od miasta, zaraz przy sporym parkingu. Aby do niego dojechać wystarczy poruszać się na południe drogą SH72, wzdłuż kanionu. Platformy widokowe są dobrze oznaczone i znajdują się przy nich tablice edukacyjne na temat okolicy. Kolejny punkt widokowy położony jest kawałek za niewielką świątynią, Gjurma e Abaz Aliut. Z szerokiego podestu można podziwiać zakole rzeki, a także poznać legendę związaną z samym kanionem.

Ostatnie dwa punkty wycieczki nie były już tak spektakularne, bo mieliśmy możliwość dojechania autem do samej rzeki. To właśnie tutaj zaczynają się popularne raftingi. Przy Ura E Vjeter E Zaberzanit można przejść się kilkumetrową ścieżką skalną do niebezpiecznie wyglądajacego mostu, którzy zarzucony jest nad wąskim korytem rzeki. Tutaj też sporo osób kąpie się i wypoczywa przy chłodnej rzece. Punkty widokowe można odszukać w Google Maps pod nazwami: Osumi Canyon view point. Zwiedzanie kanionu jest darmowe i możliwe przez cały rok.

Most nad rzeką między wąskimi skałami | Kanion Osumi

Wycieczka zorganizowana do Kanionu Osumi

Jak zwykle podróżowałam bez auta, więc musiałam skorzystać ze zorganizowane transferu. W Beracie z hotelu odebrał mnie kierowca, który autem zawiózł mnie we wszystkie wymione w artykule miejsca. Można było wybrać czy chce się jechać z kierowcą znającym angielski (opcja droższa), czy nie. Mój w teorii nie znał, w praktyce trochę po angielsku mówił i tak całą drogę przegadaliśmy o sytuacji w Polsce i Albanii. Sporo się wówczas dowiedziałam. Wycieczka trwała cały dzień i powinna zawierać w sobie też wizytę przy wodospadzie Bogova, ale ze względu na brak czasu sama z tego zrezygnowałam.

Wycieczkę rezerwowałam w firmie Berat City Tours, której biuro znajduje się w centrum miasta. Całość kosztowała mnie 55 euro. Wycieczki można zarezerwować też w biurze, ale lepiej zrobić to przez ich stronę aby mieć pewność, że zwiedzanie dojdzie do skutku. Oprócz tego firma organizuje też raftingi w kanionie (60 euro). Inną polecaną firmą zajmującą się organizacją spływów pontonowych jest Albania Rafting Group.

Miejsce do kąpieli w rzece | Kanion Osumi

Kanion Osumi – pozostałe informacje praktyczne

Najwygodniejszą bazą wypadową do zwiedzania Kanionu Osumi będzie Berat (który tak czy siak warto zwiedzić) lub Corovoda. Więcej o Beracie przeczytacie w naszym przewodniku. W mieście polecamy nocleg w świetnym Hotelu Ansel, a kolację koniecznie w lokalnej knajpce Lily Homemade Food (jedno z moich najlepszych doświadczeń kulinarnych w życiu!). Do Beratu dojeżdżają autobusy z Tirany, Sarandy, Gjirokastry, Durres. O rozkłady jazdy najlepiej pytać na miejscu, a wstępne rozeznanie można zrobić w tej wyszukiwarce.

Platforma widokowa na Kanion Osumi
Pierwszy punkt widokowy na Kanion Osumi

Czy warto zobaczyć Kanion Osumi? Zdecydowanie! Ten największy albański kanion to wspaniałe widoki, kontakt z naturą, a dla chętnych także spora dawka adrenaliny. Co prawda latem nurt rzeki bywa dość spokojny, ale wybierając się na rafting wiosną lub jesienią, na pewno nie zaznacie tam nudy.

Pozostałe artykuły z Albanii:

Udanej wycieczki, Magda

Miejsce rozpoczęcia raftingu | Kanion Osumi
Miejsce rozpoczęcia spływów w Kanionie Osumi

Rzeka Shala w Albanii. Rejs po turkusowej rzece

Rzeka Shala w Albanii niektórym przypomina Tajlandię. Jakie było moje zaskoczenie, gdy po raz pierwszy ujrzałam to niemal egotyczne miejsce! Z tego przewodnika dowiecie się czy warto wybrać się na rejs po rzece Shala oraz jak go zorganizować.

Rzeka Shala
Turkusowa rzeka Shala w Albanii

Gdzie leży rzeka Shala?

Rzeka Shala (Shalë), liczy sobie ledwo 35 kilometrów długości. Ale za to jakich kilometrów! Pełnych niesamowitych widoków, kolorów i zaskoczeń. Shala przepływa przez piękne Góry Północnoalbańskie, by ostatecznie znaleźć ujście do sztucznego zbiornika, Jeziora Koman. Jest to dokładnie ta sama rzeka, która przepływa przez miejscowość Theth w Parku Narodowym Thethi.

Rejs po rzece Shala

Czym zachwyca rzeka Shala?

Rejs po rzece Shala, choć krótki, wprawił mnie w kompletny zachwyt. Woda w rzece ma tak turkusowy kolor, jakiego można spodziewać się raczej gdzieś w Azji czy na Karaibach, a nie na Bałkanach. Wzdłuż brzegu nie widać żadnych śladów cywilizacji, jedynie skaliste, potężne góry i gęste lasy.

Krystaliczna woda prowadzi łodzie głęboką doliną, a każdy zakręt powoduje coraz to nowe zachwyty. Najbardziej podobał mi się turkusowy kolor wody. Wrażenie robi też imponująca wysokość gór wpadających niemal pionowo do błękitnej rzeki. Po drodze widać niewielkie plaże, wodne jaskinie i drzewa obrastające skały. Po prostu widoki jak z obrazka.

Łódka płynąca po rzece Shala

Koniec rejsu

Łodzie zatrzymują się na płyciźnie, gdy nie mogą już płynąć dalej. W wąskim przesmyku między pionowymi skałami. Woda przybiera tu niesamowity kolor turkusu, a ląd składa się głównie z jasnych, wypłukanych kamieni. Wizualnie to miejsce zdaje się jak wprost wyjęte z bajki. Dalej rzeka Shala jest już płytka, przybiera nieco bardziej zielone, szmaragdowe odcienie. Można się w niej kąpać, a wzdłuż brzegu ustawione są leżaki. Dno doliny składa się głównie z koryta rzeki i białych kamieni, a całości dopełniają wysokie góry porośnięte lasem. Jest to miejsce niesamowicie malownicze, kojarzące się z folderami biur opdróży oferujących wakacje w dalekich krajach. I to jeszcze w górach!

Plażowanie nad Rzeką Shala

Rzeka Shala to piekło w raju

Nie wiem, czy po prostu tak trafiłam i miałam pecha, czy nad rzeką Shala zawsze tak wygląda. Zaczęło się już na początku. Kolejka do portu, zastawione autami i autobusami trzy parkingi, tłok i hałas. Godzina czekania na odpłynięcie z portu, przesadzanie nas z łodzi do łodzi. W końcu kazano nam wejść do bardzo długiej łódki, w której siedziało kilkadziesiąt odób. Ledwo się zmieściliśmy, trzeba było siedzieć boczkiem na schodkach w pełnym słońcu.

Turyści nad rzeką Shala

Rejs się zaczął, więc pora włączyć muzykę na cały regulator. Po dopłynięciu na miejsce nie mogłam uwierzyć swoim oczom. Spodziewałam się, że to będzie spokojna, cicha lokalizacja, gdzie można odpocząć na łonie natury. A co zastaliśmy? Dosłownie dziesiątki takich samych łodzi, z których wciąż wylewał się strumień turystów. Nie narzekam na tłum w turystycznych miejscach, bo sama jestem jego częścią, ale po prostu byłam zaskoczona takim obrotem sprawy właśnie w Albanii. Na zdjęciach tego nie widać, bo odpowiednio je wykadrowałam. Ale uwierzcie mi, na miejscu opróćz mnie było mnóstwo ludzi.

Mosty nad rzeką Shala

Dalej nie było lepiej. Leżaki po 5 euro od osoby, kilka barów, z których na cały regulator puszczano głośne techno, śmieci w rzece, dym z licznych grillów i ognisk, kelnerzy, dla których byłam niewidoczna i którzy obsługiwali tylko większe grupy… Ceny na jedno danie w restauracji też nie należały do najniższych. Chyba każdy kto był w Albanii może się zgodzić, że 15-17 euro za jeden posiłek to raczej budżet na dwie, trzy kolacje dla jednej osoby, a nie na jeden obiad.

Turystyka na rzece Shala

Rozwój turystyki to normalna rzecz, a Albania jest tak naprawdę dopiero na początku tej drogi. Byliśmy nad Jeziorem Koman w 2018 roku. Co prawda poza sezonem, ale mimo wszystko – okolica okazała się spokojna, niezatłoczona. W 2021 roku tłum na parkingach i w przystani lekko mnie zaskoczył. Ale to przecież nic, skoro turyści pomagają miejscowym, wpływają na poprawę życia, to przecież tylko się cieszyć.

Kamienista plaża nad rzeką Shala

Jednak szkoda, że ten rozwój turystyki nie jest bardziej zrównoważony. Owszem, po rzece Shala pływałam w połowie czerwca, czyli już na początku sezonu. To jednak nie zmienia faktu, że to co widziałam, nie powinno mieć chyba miejsca. Śmieci w rzece? Głośna muzyka z kilku łodzi i barów naraz i to w miejscu, gdzie żyją zwierzęta? To wszystko przecież jest niepotrzebne, bo już same widoki podczas rejsu po rzece Shala są tak wspaniałe, że niczego do szczęścia więcej nie trzeba.

Najlepszy przewodnik po Albanii ebook

Czy warto zobaczyć rzekę Shala?

Tutaj ciężko mi podać jednoznaczną odpowiedź. Z jednej strony widoki podczas rejsu po rzece Shala zapierają dech w piersiach. Z drugiej – po kilku godzinach w tym hałasie i tłumie byłam zwyczajnie zmęczona. Sytuacja z pewnością wygląda lepiej poza sezonem, a jeśli jedziecie do Albanii w wakacje, to warto się tam wybrać poza weekendem. Teraz już wiem, że jeżeli kolejny raz wybiorę się nad rzekę Shala, to nie w sezonie oraz z jakąś mniejszą firmą lub wykupię prywatny rejs „po godzinach”, gdy ruch na rzece maleje.

Rzeka Shala – informacje praktyczne

Dojazd nad rzekę Shala

Aby udać się na rejs po rzece Shala, najpierw trzeba przepłynąć część Jeziora Koman. W tym celu należy dojechać do przystani obok tamy w miejscowości Koman. Na miejscu znajdują się trzy parkingi – jeden na samym dole przed wjazdem na teren przystani, drugi przed tunelem prowadzącym do przystnai i trzeci w samym porcie. Ten ostatni jest najmniejszy i panuje w nim wielki tłok, ciężko gdzieś zaparkować czy wycofać. Wszystkie parkingi są bezpłatne. Droga do Koman jest w złym stanie, pełna dziur. Ale każdy samochód sobie na niej poradzi, nie jest konieczne wypożyczanie 4×4.

Turkusowa woda w rzece Shala

Autobusem nad rzekę Shala

Niestety do Koman nie kursują żadne publiczne autobusy. Jeżeli nie wypożyczacie auta, to konieczne będzie wykupienie wycieczki zorganizowanej. Takie oferuje całkiem sporo firm, także polskich. Znajdziecie je tu, tu czy tutaj. Organizują one oprócz rejsu także odbiór z hotelu w Szkodrze i Tiranie.

Widoki podczas rejsu po rzece Shala

Na co uważać?

Korzystałam z oferty Komani Lake Holiday. Poprosiłam o transport do Koman ze Szkodry, a z powrotem do Tirany. Jeden z pracowników firmy dzwonił do mnie w ciągu dnia raz za razem aż nie odebrałam, by przekazać mi, że jest to możliwe, że bus do Tirany będzie czekał w Szkodrze i mam zrobić przelew za rejs, za transport ze Szkodry plus 5 euro za przejazd do Tirany. Tak też zrobiłam. Po rejsie i przyjeździe do Szkodry okazało się, że żaden bus na mnie nie czeka, kierowca busika nie ma pojęcia o moim transporcie, pracownik z którym się wcześniej kontaktowałam przestał mi odpisywać.

Shalë River

Dopiero pod wieczór otrzymałam od niego odpowiedź, że chodziło przecież o publiczny autobus do Tirany, który odjeżdża ze Szkodry. Od początku oczywiste było, że na tego busa nie zdążę i dlatego zapłaciłam za dodatkowy transport. Poza tym autobus ze Szkodry kosztuje kilka złotych, a nie 5 euro. Genralnie firma umyła ręce. A że ja miałam z samego rana lot powrotny do Polski, musiałam zapłacić 200 zł za taksówkę na lotnisko. Także uprzedzam, że jeśli wybieracie się na rejs z tą firmą, to lepiej wykupić u nich tylko transport ze Szkodry.

Dom nad rzeką Shala

Ceny rejsu nad rzekę Shala

Wiele zależy od tego czy wykupicie rejs na miejscu czy przez stronę organizatora oraz czy macie wliczony w cenę transfer z hotelu do Koman. Komani Lake Ferry organizuje rejs za 20 euro, Komani Lake Holiday za 25 euro razem z transferem ze Szkodry. Koszt z rejsu z Feel Albania to aż 40 euro, ale w cenę wliczony jest obiad. Polskie biuro organizujące rejs po rzece Shala to Kaki Tours. W cenę (53 euro) wliczone są transfery, rejs, obiad oraz opieka polskojęzycznego przewodnika.

Jak wygląda rejs po rzece Shala?

Około 06:30 zostałam odebrana spod hotelu w Szkodrze. W drodze do Koman kierowca zabierał jeszcze kilku innych tursytów, mieliśmy też jeden krótki postój. W Koman byliśmy około godziny 09:00 i musieliśmy czekać jeszcze jedną godzinę – na co? Nie wiadomo. Gdy zapakowano wszystkich kilkudziesięciu turystów na bardzo niewygodną łódkę, rozpoczęliśmy rejs. Trwał on około półtora godziny. Po dopłynięciu na miejsce nikt nas nie poinformował ile mamy czasu do dyspozycji, co bardzo mnie stresowało.

Bar nad rzeką Shala

W tym czasie można wypoczywać na leżakach, kąpać się, spacerować (ciężko po tych kamieniach), zjeść obiad w jednej z restauracji. Na miejscu znajdziecie trzy hotele, kilka barów i restauracji. Ceny w każdej dość wysokie, a jedzienie bardzo przeciętne, także nie mam nawet co polecić. Można zjeść, jeśli zgłodniejecie, ale szału nie ma.

Po około trzech godzinach łódki zaczynają „trąbić”, czym mają sygnalizować zbiórkę. Rejs powrotny znowu trwa około półtora godziny, a w przystani w Koman czekają już busy, które zabierają turystów do Szkodry lub Tirany.

Ciężko mi ocenić, czy rzeka Shala to miejsce, które koniecznie trzeba odwiedzć podczas podróży do Albanii. Na pewno warto połączyć wizytę nad rzeką z rejsem po Jeziorze Koman. Oba te miejsca zachwycają widokami, naturą, kolorami. Mamy ogromną nadzieję, że sytuacja nad rzeką Shala nie pogorszy się jeszcze bardziej, a cała okolica pozostanie w nienaruszonym stanie. Podróżujmy odpowiedzialnie!

Pozostałe artykuły z Albanii:

Magda

Jezioro Bovilla. Turkusowa atrakcja blisko Tirany

Jezioro Bovilla leży niespełna kilka kilometrów od obrzeży Tirany, a jeszcze rzadko kiedy uwzględniane jest w turystycznych przewodnikach. Będąc już po wizycie nad jeziorem jestem pewna, że w najbliższym czasie to się zmieni. Czy warto wybrać się na wycieczkę nad jezioro oraz jak ją zorganizować?

Jezioro Bovilla

Jezioro Bovilla… to nie jezioro?

Podobnie jak w przypadku Jeziora Koman, Jezioro Bovilla nie jest naturalnym akwenem. I do powstania tego jeziora rękę przyłożył człowiek. Na rzece Terkuze wybudowano wysoką na prawie 100 metrów tamę, tym samym tworząc zbiornik zapełniony wodą o niezwykłym kolorze. Jezioro Bovilla zapewnia wodę pitną mieszkańcom Tirany i okolic. Dlatego też kąpiele w nim są zakazane. Pozostaje nam tylko podziwianie widoków, a te… są nieziemskie.

Góry wokół Jeziora Bovilla

Panoramiczny widok

Co więc można robić nad Jeziorem Bovilla, skoro niedozwolone jest korzystanie z jego uroków? Nad ten akwen przyjeżdża się po jedno – po widoki. Jezioro Bovilla, pełne większych czy mniejszych zatoczek, z każdej strony otoczone jest górami masywu Dajti. Sprawia to wrażenie odcięcia od świata. Góry te, choć jeszcze niezbyt popularne, dają możliwość przejścia kilku szlaków, z których roztaczają się wspaniałe widoki na okolice.

Platforma widokowa nad Jeziorem Bovilla

Od tamy w góre wiedzie szutrowa droga prowadząca aż do restauracji. W tym miejscu można zatrzymać się na obiad z pięknym widokiem. A spod samej restauracji już tylko rzut beretem na platformę widokową, z której można podziwiać panoramiczny widok na Jezioro Bovilla.

Truność szlaku nad Jeziorem Bovilla

Odcinek spod restauracji na platformę nie jest długi. Jego przejście zajmuje około 15-20 minut, w zależności od kondycji. Tu i ówdzie trzeba się złapać za kamień czy podeprzeć, a także uważać na przepaść, ale zasadniczo trasa nie jest trudna i każdy powinien dać radę ją pokonać. Droga prezentuje się dość groźnie, a w rzeczywistości okazuje się dość łatwa. Część szlaku to po prostu metalowe schody. Ale na pewno nie wybrałabym się na górę z dziećmi, bo jednak szlak jest zbyt stromy, niezabezpieczony, wąski.

A co z trasą od tamy do restauracji? Ona jest dość długa, żmudna i… nudna. Pokonanie jej w pełnym słońcu musi być dość uciążliwe. Na miejscu cieszyłam się, że miałam możliwość podjechania do końca samochodem. Widoki po drodze owszem, są ładne. Ale jednak wciąż takie same. Oczywiście im wyżej, tym ładniej, ale idąc z samego dołu brakuje widokowych urozmaiceń.

Platforma widokowa

Niby nic, niby kładka wychodząca ledwie dwa metry do przodu, ale jednak weszłam na nią na miękkich nogach. Nie polecam wchodzenia tam osobom z lękiem wysokości lub przestrzeni. Na samej górze jest dość sporo miejsca (które może zajmować stado kóz), by trochę pochodzić, porozglądać się, porobić zdjęcia. A widoki? Spektakularne! Zielone, łagodne góry, obłędny turkus jeziora, jasna, piaszczysta droga wijąca się zakosami pod górę. I właśnie po ten jeden widok warto przyjechać nad Jezioro Bovilla.

Najlepszy przewodnik po Albanii ebook

Dojazd nad Jezioro Bovilla

Dojazd – póki co nad Jezioro Bovilla nie można dostać się transportem zbiorowym. Pozostaje wynajęcie auta, wycieczka zorganizowana lub taksówka. Tragiczna, ale remontowana droga jest w bardzo złym stanie, mnóstwo dziur, asfalt pojawia się tylko w paru miejscach. Ale auto 4×4 nie jest konieczne, każdy zwykły samochód da sobie radę, byle uważać na dziury.

Wycieczki nad Jezioro Bovilla organizowane są z Tirany, jednak zaskakująco wysokie ceny odstraszyły mnie od wykupienia jednej z nich. 70-100 euro za tak naprawdę sam transfer nad jezioro i z powrotem, razem około 30 kilometrów? To jednak zbyt dużo. Poza tym, wycieczki wchodzą na szczyt od samego dołu, z tamy.

Taksówka – na dworcu autobusowym w Tiranie złapałam pierwszą lepszą taksówkę. Kierowca nie mówił po angielsku, więc po drodze zabraliśmy ze sobą jego kilkunastoletnią córkę, abym miała z kim porozmawiać. Opowiadali mi co mijamy po drodze, zatrzymywaliśmy się w kilku miejscach na zdjęcia. Za całość zapłaciłam 3500 leków (około 130 zł). W porównaniu z ceną wycieczki zorganizowanej, ta opcja wydaje mi się o wiele bardziej korzystniejsza. No i wjechaliśmy aż na parking pod restauracją. Słyszałam, że przejazd taksówką nad Jezioro Bovilla prosto z lotniska powinien kosztować około 40 euro.

Szlak przy Jeziorze Bovilla

Jezioro Bovilla – informacje praktyczne

Bilety – zwiedzanie okolic jest darmowe, nie kupuje się żadnych biletów. Gdzieś natknęłam się na informacje, że wjazd na tamę i dalej, w kierunku szlaku, może być limitowany czasowo, gdzieś do godziny 18:00. Nie wiem na ile w tym prawdy, ale na wszelki wypadek warto wybrać się tu w ciągu dnia.

Kiedy jechać? Polecam popołudnie. W ciągu dnia słońce będzie świecić prosto na szlak, do tego utrudni to robienie zdjęć. Pod koniec czerwca między godziną 16:00 a 17:00 słońce powoli chowało się już za górę, także ani nie utrudniało wspinaczki, ani robienia zdjęć.

Infrastruktura – jeden bezpłatny, niewielki parking znajduje się zaraz przy tamie, drugi – większy – przy restauracji. W razie głodu w Restaurant Bovilla można coś wypić i przekąsić. W okolicy można też rozbijać namiot, a jedyne sklepy to te mijane po drodze między Tiraną a jeziorem.

Widoki po drodze do Jeziora Bovilla

Czy warto jechać nad Jezioro Bovilla?

Czy warto jechać nad Jezioro Bovilla? Zdecydowanie! Panoramiczna platforma widokowa to jedno z najładniejszych miejsc, jakie widziałam w całej Albanii. A samo jezioro z otaczającymi je górami robi ogromne wrażenie. To idealny pomysł na kilkugodzinną wycieczkę z Tirany.

Pozostałe artykuły z Albanii:

Magda

Zwiedzanie Jeziora Bovilla

Gdzie jechać na wakacje 2021?

Gdzie jechać na wakacje 2021? To pytanie pewnie zadaje sobie wielu z was. Wciąż zmieniające się obostrzenia, odwoływane loty, brak poczucia bezpieczeństwa i stabilności – to wszystko wpływa na nasze wakacyjne wybory. Dlatego razem z kilkoma innymi blogerami przygotowaliśmy listę krajów, do których warto pojechać w wakacje 2021 roku!

Gdzie jechać na wakacje w 2021
Grecja

Voyagerka: Na Maderę!

Madera to wyspa wiecznej wiosny, na której warto zobaczyć:

Najpiękniejsze punkty widokowe: Miradouro do Guindaste, Cabo Girao – szklana podłoga z widokiem na przepaść, Pico do Arieiro – szczyt ponad chmurami, Miradouro da Garganta Funda – punkt widokowy z widokiem na wodospad. Inne wyjątkowe miejsca na Maderze: Wawrzynowy las Fanal – najbardziej bajkowe miejsce na Maderze, Wodospad Anjos – maderski “wodospad aniołów”, Półwysep św. Wawrzyńca – wyjątkowa trasa trekkingowa na Maderze, Czarna plaża w Seixal, wulkaniczne baseny w Porto Moniz. Do tego lewady – trasy trekkingowe wzdłuż kanałów transportujących wodę na wyspie, między innymi Levada das 25 Fontes, Levada do Caldeirao Verde, Levada dos Balcões.

Madera | Gdzie jechać na wakacje 2021
Zdjęcia: Gosia Girek Voyagerka.com | Madera

Za co pokochałam portugalską wyspę?

Maderę pokochałam za wyjątkowy, niepowtarzalny klimat i przepiękne widoki. Można było poczuć moc oceanu, a pogoda była na tyle nieprzewidywalna (od słońca do deszczu w 15 min), że nie można było się nudzić. Nie sądziłam, że tak blisko naszej kontynentalnej Europy znajdę miejsce przypominające Hawaje. W żadnym innym miejscu roślinność nie była tak zielona jak na Maderze, w żadnym innym miejscu nie czekałam tak bardzo na zmianę pogody. A będąc już w pochmurnym klimacie, największe wrażenie zrobił na mnie wawrzynowy las Fanal – cały skąpany we mgle. Czegoś takiego nigdy wcześniej nie widziałam!

Jak najlepiej dolecieć na Maderę?

Na Maderę można dolecieć bezpośrednio – czarterem z biura podróży Rainbow, Itaka lub Tui. Loty do Funchal są z Katowic lub z Warszawy. Loty z przesiadką – do Funchal można dolecieć z Polski tanimi liniami z przesiadką w Portugali.

  • Wizzair – Warszawa – Lizbona lub Porto
  • Ryanair – Warszawa Modlin/Kraków – Lizbona lub Porto

Z Portugalii kontynentalnej dolecimy do Funchal liniami EasyJet (tańsza opcja) lub TAP Portugal (droższa opcja).

AKTUALNE OBOSTRZENIA NA MADERZE:

Przed wylotem należy się zarejestrować na tej stronie. Godzina policyjna obowiązuje codziennie – od północy do 5 rano. Restauracje i bary śą otwarte do godziny 23.00. Obłożenie restauracji/baru – do 50% Przy jednym stoliku może siedzieć maksymalnie 5 osób.

Aktualne obostrzenia znajdują się na tej stronie internetowej.

Czy przed wylotem należy wykonać jakiś test na COVID? Należy wykonać test RT-PCR (wszystkie osoby powyżej 12 roku życia). Test RT-PCR można zrobić w Polsce na 72 godziny przed wylotem; lub BEZPŁATNIE na lotnisku na Maderze (koszty pokrywa Rząd Madery). Po wykonaniu testu na lotnisku należy udać się do hotelu/hostelu/apartamentu i czekać na wyniki.

Kto jest zwolniony z testu na COVID? ozdrowieńcy – czyli osoby, które w przeciągu ostatnich 180 dni przeszły COVID-19, osoby zaszczepione pełnym cyklem szczepień (i minęło co najmniej 14 dni od szczepienia 2 dawką Moderny, Astry Zeneki lub Pfizera; lub 28 dni od szczepienia Johnson & Johnson). W przypadku szczepionki lub bycia ozdrowieńcem, należy pokazać odpowiedni dokument w języku angielskim lub portugalskim.

Vacayesss: Na Santorini!

Kalimera Santorini!

Jeżeli jeszcze zastanawiasz się, gdzie wybrać się na wakacje to podpowiadam: do słonecznej Grecji! A dokładniej na Santorini, które – jestem przekonana – zapadnie w Twoją pamięć na długo. Wyspa urzeka widokiem na kalderę. Zachwyca kuchnią i winem. Tutaj czas płynie powoli, a ludzie wszędzie witają uśmiechem. Wypożycz samochód i zjedź całą wyspę, która swoją drogą jest malutka! Pospaceruj uliczkami Megalochori i Pyrgos. Zobacz panoramę wyspy z Profit Ilias. I przewrotnie napiszę: wybierz się na wschód słońca w Oia, a na zachód do Akrotiri

Jak się dostać na Santorini?

Cena lotu: Greckie wyspy już w zeszłym roku cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, dlatego w 2021 uruchomiono jeszcze więcej bezpośrednich połączeń. Na Santorini polecicie WizzAir, LOTem czy Ryanair. Ceny lotów również są bardzo przystępne i zaczynają się od około 300 zł w obie strony.

AKTUALNE OBOSTRZENIA NA SANTORINI:

Obostrzenia: Na ten moment są jeszcze dość restrykcyjne. Aby móc cieszyć się wakacjami w Grecji trzeba: mieć negatywny wynik testu PCR, który należy wykonać nie wcześniej niż na 72 h przed planowanym lądowaniem. Wynik musi być w języku angielskim.
na 24h przed wylotem należy zarejestrować swoją podróż na tej stronie i wygenerować kod QR. Jest też dobra wiadomość dla zaszczepionych i ozdrowieńców. Osoby, które ukończyły szczepienie i minęło 14 dni od ostatniej dawki są zwolnione z testu. Ozdrowieńcy, którzy są w stanie wykazać pozytywny test również.

Miss Voyager: Do Kapadocji w Turcji!

Ten bajkowy region w środkowej Turcji zachwyci Was niezwykłymi formacjami skalnymi, klasztorami wykutymi w skałach, a także balonami unoszącymi się na niebie o wschodzie słońca. Aby poczuć klimat tego miejsca warto spędzić tu chociaż kilka dni. Uwierzcie mi, jest tu co robić. Jako bazę wypadową polecam miasto Goreme, uznawane za stolicę Kapadocji. Koniecznie zanocujcie w tradycyjnym cave house z tarasem widokowym, aby rano podziwiać stamtąd wschód słońca. Ja nocowałam w Charming Cave Hotel i bardzo polecam to miejsce.

Co warto zobaczyć w Kapadocji?

Goreme Open Air Museum, czyli kompleks wykutych w skale klasztorów, Dolinę Miłości słynącą z ogromnych formacji skalnych. Położoną na wzgórzu miejscowość Uchisar oraz Dolinę Różową – idealne miejsca na trekking lub przejazd quadami. Podziemne miasta Kaymakli i Derinkuyu, punkt widokowy Kizilcukur Vadisi – zobaczysz stąd najpiękniejszy zachód słońca. Warto także polecieć balonem (cena to około 110-140 euro w zależności od firmy). Jednak nie zawsze jest to możliwe. Czasem zdarza się, że wiatr jest zbyt silny i loty balonów są odwołane.

Kapadocja | Gdzie jechać na wakacje 2021
Zdjęcia: Olga Dynerowicz, Miss Voayger | Kapadocja

Jak się dostać do Kapadocji?

Niestety nie ma bezpośrednich lotów z Polski do Kapadocji. Polecamy jednak loty do Antalyi czarterami TUI. Bilety można kupić już od 499 zł. W Antalyi warto wypożyczyć samochód i ruszyć nim do Kapadocji. Jeśli jednak nie lubicie przemieszczać się samochodem, to mam dla Was dobre i niedrogie rozwiązanie. Z Antalyi dotrzecie do Kapadocji Flixbusem (z jedną przesiadką w Konyi). Cena biletu to około 80 zł.

AKTUALNE OBOSTRZENIA W TURCJI:

Należy wykonać test antygenowy 48 godzin przed wjazdem na terytorium Turcji (cena ok. 130 zł) lub test PCR nie wcześniej niż 72 godziny przed wjazdem. Z obowiązku wykonania testy zwolnione są osoby zaszczepione co najmniej 14 dni przed wjazdem oraz osoby chorujące na COVID w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Przed wjazdem należy wypełnić formularz na stronie Tureckiego Ministerstwa. Do tego obowiązek zasłaniania nosa i ust w przestrzeni zamkniętej i otwartej, godzina policyjna od poniedziałku do piątku w godzinach 21:00-05:00 i przez cały weekend (nie dotyczy turystów). Restauracje, kawiarnie, cukiernie funkcjonują tylko w formie na wynos. Wyjątkiem są restauracje hotelowe.

Szalone Walizki: do Czarnogóry!

Czarnogóra – nasze największe odkrycie 2021 roku

Nie potrafimy logicznie wyjaśnić dlaczego tu jeszcze nigdy nie byliśmy, ale już wiemy, że będziemy wracać tu częściej. Dlaczego? Bo Czarnogóra, to kraj kompaktowy, który można przejechać w kilka godzin a jednocześnie nie sposób go poznać w dwa tygodnie.

Czarnogóra | Gdzie jechać na wakacje 2021
Zdjęcia: Dorota i Jarek Kowalscy, Szalone Walizki | Czarnogóra

W zależności od nastroju i potrzeb, możemy wybrać plażowanie, żeglowanie, nurkowanie, łażenie po górach czy kulinarne eskapady. Tutejsze Parki Narodowe sprawiły, że robiliśmy wielkie oczy. A szczególnie duże zaskoczenie to Zatoka Kotorska, góry Lovćen, Jezioro Szkoderskie i absolutnie zachwycające i momentami bezludne góry Durmitor.

Zaskoczyły nas niezwykle niskie ceny internetu, 500 GB za 10 euro, pyszne bałkańskie jedzenie w bardzo sensownych cenach, i priganice z miodem i serem na śniadanie ( takie małe, kosmicznie dobre pączuszki ) a także zaskoczył lokalny zwyczaj picia kawy i kieliszka rakiji o poranku.

Wybrzeże Czarnogóry | Gdzie jechać na wakacje 2021
Zdjęcia: Dorota i Jarek Kowalscy, Szalone Walizki | Czarnogóra

Czarnogóra już chyba zostanie naszym największym odkryciem tego roku i wiemy, że odwiedzimy ją jeszcze z kilku powodów. Chociażby by zobaczyć pozostałe, jeszcze nie spenetrowane Parki Narodowe i obowiązkowo ponurkować.

Jak dostać się do Czarnogóry?

Na lotnisko w Podgoricy lata Ryanair z Wrocławia i Krakowa oraz Wizzair z Warszawy i Katowic. Oprócz tego mamy do wyboru sezonowe połączenie LOTu z Katowic, Poznania i Warszawy do Podgoricy oraz z Warszawy do Tivatu. Loty czarterowe do Czarnogóry oferuje też biuro podróży Rainbow.

AKTUALNE OBOSTRZENIA W CZARNOGÓRZE:

Został zniesiony obowiązek wykonania testu na koronawirusa przed przylotem do Czarnogóry. Hotele, restauracje działają normalnie, atrakcje są otwarte dla zwiedzających. W przestrzeniach zamkniętych i transporcie publicznym trzeba nosić maseczkę.

Apetyt na Podróż: do Macedonii!

Perły z łusek ryb, najgłębsze jezioro Bałkanów, Zatoka Kości, miasto tysiąca pomników… Czyli Macedonia Północna

Co warto zobaczyć w Macedonii?

Miejscem, które trzeba zobaczyć jest Ochryda – piękne miasto wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Ochryda ma na koncie wiele ciekawych miejsc, a najbardziej rozpoznawalnym jest oczywiście Cerkiew św. Jana Teologa w Kaneo. Jest to pocztówkowy widok nie tylko samej Macedonii, ale także całych Bałkanów (na zdjęciu). Można z tego miejsca podziwiać panoramę Jeziora Ochrydzkiego. Opcją godną uwagi jest z pewnością Muzeum Papieru, które znajduje się w dolnej części starego miasta. Zobaczycie jak wytwarza się papier, a następnie jak działa prasa Gutenberga, na której z pomocą matrycy przygotowuje się różnorodne obrazki/napisy. 

Macedonia | Gdzie jechać na wakacje 2021?
Zdjęcia: Agata i Paweł z Apetyt na Podróż | Macedonia

Warto wybrać się na wycieczkę wzdłuż Jeziora Ochrydzkiego, gdzie zobaczycie Zatokę Kości, wiele monastyrów, w tym kompleks klasztorny z Monastyrem św. Nauma, który jest uważany jest za jeden z najpiękniejszych tego typu obiektów na świecie.Przy samym jeziorze jest wiele plaż, gdzie warto ‘poleżakować’ i popływać.

Co oprócz jeziora? Kanion Matka to jedna z największych atrakcji w północnej części Macedonii, 15 km od stolicy kraju. Raj dla osób uwielbiających przyrodę. Poza tym wspomniana stolica z tysiącami pomników. Po wjeździe do miasta pierwsze co się rzuca w oczy to to, że na każdym kroku stoją czyjeś pomniki. Mniejsze, większe najczęściej postaci, ale też z wizerunkiem zwierząt. Skąd to wynika? Przygotowano projekt “Skopje 2014”, które miało odmienić wizerunek stolicy i przyciągnąć rzeszę turystów. Według początkowych założeń projekt miał kosztować ok. 80 mln euro. Jednak szacunki dość szybko okazały się błędne. W kwietniu 2013 r. rząd ogłosił, że wydał 200 mln euro. Obecnie mówi się, że rzeczywisty koszt to min. 500 mln euro – małe niedoszacowanie, nieprawdaż? 

Kanion Matka | Gdzie jechać na wakacje 2021
Zdjęcia: Agata i Paweł z Apetyt na Podróż | Macedonia

Ceny?

Bardzo przyjazne ? Za 2 tygodnie, za 2 osoby zapłaciliśmy ok. 2400 zł – nie wliczamy w to samego dojazdu, ponieważ byliśmy własnym autem podczas naszego objazdu Bałkanów. 1000 zł noclegi i 1000 zł jedzenie – reszta to pamiątki i inne koszty typu Internet. Zaznaczamy, że podróżujemy budżetowo i nie jemy w ekskluzywnych restauracjach, śniadania robiliśmy sobie sami, a miejsca noclegowe nie miały basenów i drinków z palemką ? Jeżeli chcecie zobaczyć naszą relację z podróży po Macedonii to zapraszamy na nasz kanał na YT: Apetyt na Podróż. Zachęcamy do subskrypcji kanału!

Jak się dostać do Macedonii?

Z Warszawy można bezpośrednio dolecieć samolotem zarówno do stolicy kraju, czyli Skopje oraz Ochrydy. Często można trafić na promocyjne loty, ale z Berlina.

AKTUALNE OBOSTRZENIA W MACEDONII:

Wjazd do kraju bez wymogu testów. W przestrzeni zamkniętej należy nosić maseczkę. Aktualne informacje o obostrzeniach warto sprawdzić na gov.pl.

Women of Poland: do Niemiec!

Lubisz aktywny wypoczynek? W takim razie spędź urlop w Niemczech!

Niemcy to kraj zamków! Jest ich tu ponad 25 000, czyli najwięcej na świecie! Największe zagęszczenie jest w Bawarii, ale prawdziwe perełki znajdziemy też w Nadrenii Palatynat czy w Badenii Wirtembergii. Przepięknie udekorowana zamkami jest także Górna Dolina Środkowego Renu, która została wpisana na listę UNESCO. Tutaj dodatkową atrakcję stanowią też rozległe winnice. Mało kto wie, że to właśnie w tych rejonach wymyślono Wino Lodowe (Eiswein). Dziś największym eksporterem tego wina jest Kanada, ale pomysłodawcą byli nasi zachodni sąsiedzi!

Jeśli jednak marzy Wam się urlop nad wodą, to może dla odmiany wybierzecie się do Bawarii? Ten region ma do zaoferowania ponad 200 zbiorników! Po drugiej stronie kraju, także jest spory wybór, gdyż do dyspozycji są dwa morza – Bałtyk i Morze Północne. Na jednej z wysp Morza Północnego (Sylt) można doświadczyć nawet typowych dla Skandynawii Białych Nocy! A jeśli marzy Wam się pobyt na otwartym morzu, to wybierzcie się na Helgoland.

Tak naprawdę to nawet przy samej granicy z Polską znajdziecie mnóstwo perełek! Saksonia, to bardzo różnorodny region z przepięknymi miastami (Drezno, Lipsk i Miśnia) oraz fantastycznymi okolicznościami przyrody (Saska Szwajcaria). Mogłabym tak wymieniać bez końca, dlatego jeśli chcecie więcej inspiracji, to zapraszam do kontaktu!

Niemcy | Gdzie jechać na wakacje 2021

AKTUALNE OBOSTRZENIA W NIEMCZECH:

Obecnie Polska nie jest uznawana za kraj ryzyka, co oznacza, że przy podróży samochodem nie trzeba wykonywać testu. Aktualna lista państw wysokiego ryzyka znajduje się na stronie Instytutu Roberta Kocha. Warto mieć też na uwadze, że przepisy mogą się różnić w poszczególnych krajach związkowych, dlatego przed przyjazdem można sprawdzić na stronie gov.pl w zakładce Covid-19 Niemcy aktualne zasady wjazdu. W przypadku podróży samolotem trzeba mieć negatywny wynik testu (wystarczy antygenowy).

Jak się dostać do Niemiec?

Możliwości mamy mnóstwo – pociągi z Wrocławia, Warszawy i Poznania do Berlina, pociąg z Wrocławia do Drezna, autobusy (najkorzystniej cenowo wychodzi Flixbus z większości dużych polskich miast). No i loty. Lufthansa z Wrocławia czy Warszawy, Ryanair do Berlina. Dortmund Wizzairem z Wrocławia, Olsztyna, Katowic i Gdańska, Kolonia Wizzairem z Gdańska i Katowic i wiele, wiele innych połączeń.

Ewa Gromek: Do Toskanii!

Toskania – czyli kraina winem płynąca. To, że włoskie jedzenie jest jednym z najlepszych na świecie – wszyscy wiemy. Każdy „mięsożer” powinien wygooglować co to jest fiorentina steak – podziękujecie mi później ;)Będąc wege też można poszaleć – aromatyczne i kremowe sery, różne rodzaje makaronów, oraz moje ulubione – trufle. Sery z truflami, pasta z truflami, dla mnie to właśnie nimi pachnie Toskania! Nie zapomnijmy o najważniejszym – wino i winnice. Dla podróżujących budżetowo polecam darmowe wine tastingi, gdzie oprócz spróbowania lokalnych win, poznacie ciekawostki na temat procesu produkcji czy wyróżniania smaków i aromatów. A to wszystko w akompaniamencie małych przystawek, finger food albo klasycznej bruschetty. To ten moment, żebyście poszukali biletów do Toskanii, a więcej ciekawostek znajdziecie na moim instagramie. Ciao!

Jak się dostać do Toskanii?

Najwygodniej dolecieć do Pizy lub Bolonii, a po samej Toskanii przemieszczać się autem lub pociągiem. Do Pizy można lecieć liniami Ryanair z Gdańska i Krakowa. Z kolei do Bolonii lata Ryanair z Modlina, Wrocławia, Krakowa i Katowic oraz Wizzair z Warszawy i Katowic. Alternatywą dla tanich lini jest lot z przesiadką do Florencji, np. Lufthansą.

AKTUALNE OBOSTRZENIA WE WŁOSZECH

Włochy podzielone są na strefy: czerwoną, pomarańczową, żółtą oraz białą. Obecnie Toskania znajduje się w strefie żółtej, a więc podróżowanie po regionie jest stosunkowo łatwe. Otwarte są muzea i restauracje. Na miejscu trzeba nosić maseczkę, nie tylko w przestrzeniach zamkniętych. Wjeżdżając do Włoch należy okazać negatywny test na koronawirusa (PCR lub antygenowy) oraz zarejstrować się na tej stronie.

Wypisz Wymaluj Podróż: do Albanii!

Jeśli zastanawiacie się gdzie jechać na wakacje 2021, to Albania na pewno obiła Wam się o uszy. To jeden z naszych ulubionych krajów, do tego dość mocno niedoceniany i niezbyt pochlebnie oceniany. Może i kurorty jeszcze trochę odstają od hiszpańskich czy greckich standardów, ale ten kraj ma o wiele więcej do zaoferowania, niż hotele przy plaży!

Albania | Gdzie jechać na wakacje 2021
Dolina Valbone w Albanii

Gorąco polecamy wycieczkę w Góry Przeklęte, a tam rejs po szmaragdowym Jeziorze Koman i rzece Shala, a wisienką na torcie niech będzie pokonanie szlaku z Doliny Valbone do Parku Nardoowego Theth. Te widoki zapamiętacie do końca życia!

Jezioro Szkoderskie | Gdzie jechać na wakacje 2021

Oprócz tego Albania pełna jest zamków, ciekawych miast (Szkodra, Berat, Gjiokastra) i spektakularnych plaż na południu kraju. W Albanii znajdziecie też kilka kanionów (Lengarnica, Holta, Osumi) i rzek (Vjosa), a na części z nich odbywają się spływy pontownowe. Osoby lubiące historię i zwiedzanie również nie powinny się lubić. W Albanii znajduje się kilka niezwykłych miejsc archeologicznych, takich jaj Apollonia Iliyryjska czy słynny Butrint.

A to dopiero wierzchołek góry lodowej, bo do Albanii można wracać wielokrotnie i zawsze znajdzie się coś nowego do zrobienia czy zobaczenia. Albania ma wszystko, czego szukamy na wakacjach – słońce, pyszną kuchnię, piękne wybrzeże, spektakularne góry, jeziora i parki narodowe, a do tego sporo zabytków i ciekawą architekturę. Oczywiście nie można zapomnieć o miłych i gościnnych Albańczykach!

Jezioro Koman | Gdzie jechać na wakacje 2021
Jezioro Koman w Albanii

Jak dostać się do Albanii?

Tanie linie nie latają z Polski do Albanii. Do wyboru mamy loty czarterowe biur podróży lub sezonowe połączenie LOTu do Tirany, między innymi z Warszawy i Poznania. Oprócz tego można lecieć z przesiadką, np. Wizzairem z Berlina lub Wiednia. Bilety na tych trasach (zwłaszcza poza sezonem), często są oferowane w bardzo niskich cenach. Do Albanii można też dostać się z lotniska w czarnogóskiej Podgoricy. Niestety popularne połączenie na Korfu i prom do albańskiej Sarandy na ten moment jest zawieszone i póki co brak oficjalnych informacji kiedy rejsy miałyby zostać wznowione.

AKTUALNE OBOSTRZENIA W ALBANII:

Właściwie nie ma żadnych, dlatego przewiduje się, że w wakacje 2021 Albania okaże się turystycznym hitem. NIe trzeba mieć testów, wszystko działa normalnie, nie nosi się maseczek na zewnątrz, jedynie w środkach transportu, w sklepach i ogólnie w przestrzeni zamkniętej. Obowiązuje godzina policyjna, od 23:00 do 06:00, a od pierwszego lipca od 00:00 do 06:00.

Mamy nadzieję, że po przeczytaniu tego poradnika już wiecie gdzie jechać na wakacje 2021! Pamiętajcie o sprawdzaniu aktualnych obostrzeń, aby nic nie zdołało pokrzyżować długo wyczekiwanych wakacji.

Gosia na swoim blogu Voyagerka i na Instagramie opowiada nie tylko o pięknych podróżach, ale i o medycynie podróży. I robi to w ciekawy i przystępny sposób! Podróżuje od dziecka, w dzieciństwie mieszkała przez dwa lata w Japonii. Interesuje się podróżami do krajów arabskich, a na Jej blogu znajdziecie też dużo smacznego jedzenia i przepisów.

Dorota i Jarek z Szalonych Walizek podróżując robią piękne zdjęcia i filmy, wciąż pracując na etacie. Ich filmy możecie oglądać na Youtubie, a relacje z wyjazdów na Instagramie. Na dodatek pokazują kulisy podwodnego świata, nurkując w przeróżnych zakątkach globu. Znajdziecie u nich dużo inspiracji, dobrego jedzenia, wina i uśmiechu! Mówią o sobie „Gromadzimy emocje, wspomnienia, dobre wrażenia i kontakty na całym świecie”.

Patrycja prowadzi wyjątkowego bloga i chyba jeszcze piękniejszy profil na Instagramie, na którym zachwyci Was niesamowita estetyka zdjęć. Z nowej perspektywy pokazuje europejskie miejscowości, a Włochy, Francja i Grecja podziwiania na jej zdjęciach i w opisach potrafi zawrócić w głowie. Do tego znajdziecie u niej sporo przydatnych informacji i kosztorysów pomocnych w planowaniu podróży! I jak to mówi dewiza Jej bloga, „Nigdy nie odmawiaj wakacjom”.

To niesamowite jak Karolina odczarowała nam Niemcy jako cel turystyczny na swoim blogu i Instagramie. Jej zdjęcia i opisy sprawiają, że mamy ochotę zaraz pakować walizki i jechać za naszą zachodnią granicę. Karolina jest nawet autorką przewodnika Pascala o Niemczech. Do tego jej piękne, barwne zdjęcia od razu rzucają się w oczy i poprawiają humor. Na blogu Women of Poland znajdziecie też mnóstwo wspaniałych przewodników z europejskich wysp i plaż.

Agata i Paweł od wielu tygodni karmią nas wspaniałymi ujęciami i opisami Kostaryki oraz Meksyku. Podróżują na własną rękę, a swoimi doświadczeniami dzielą się na blogu Apetyt na Podróż, na swoim kanale na Youtubie oraz Instagramie. Ich relacje z podróży pomogą Wam zaplanować własne wyjazdy, a stories na Instagramie poprawi humory.

Olga to nieuleczalna podróżoholiczka. Po zakończeniu podróży od razu planuje kolejną. Łączy prace na etacie z podróżami na własną rękę. Jej miłością jest Azja południowo- wschodnia. Na jej profilu na instagramie zobaczycie piękne kadry z wielu miejsc na świecie. Jej przygody możecie śledzić na Instagramie w tym miejscu.

Ewa, jako mieszkanka Bolonii, na swoim profilu na Instagramie pokazuje kulisy życia we Włoszech. Oprócz tego zwiedza świat za grosze, jest w trakcie planowania polsko-wloskiego ślubu i wesela, ma prześlicznego psiaka ze schroniska i zawsze stawia kawę na ławę 🙂

Magda i Marcin

Mogą Was zainteresować:

Albania na własną rękę. Informacje praktyczne

Albania na własną rękę – czy to dobry pomysł? Czy bezpieczny? W tym artykule znajdziecie pomocne informacje praktyczne, dzięki którym zaplanujecie swoją wymarzoną podróż do Albanii. I nie, wyjazd z biurem podróży nie jest koniecznością ani jedyną możliwością. Albania najbardziej zachwyca poza kurortami.

Ebook Albania

Jak dostać się do Albanii na własną rękę?

Jeszcze niedawno z Polska nie posiadała żadnych bezpośrednich połączeń lotniczych z Albanią. Na szczęscie sytuacja zmieniła sie na lepsze. Na ten moment mamy do wyboru połączenia sezonowe realizowane przez LOT i loty czarterowe. Niestety, oba zazwyczaj bardzo kosztowne. Pamiętam rok – bodajże 2019 – kiedy LOT oferował świetnie promocje na wiosenne loty do Albanii za około 200 zł w dwie strony. Z kolei w 2021, kiedy Albania była jednym z niewielu państw, które nie wymagają testów na covid ani kwarantanny, ceny znacząco wzrosły. Chcąc lecieć lotem czarterowym ceny zaczynają się od 600-800 zł w jedną stronę, podobnie jest lecąc na pokładzie LOTu. Ale warto polować na promocje, zwłaszcza wiosną i jesienią. Dla przykładu na przełomie maja i czerwca udało mi się kupić bilety z Poznania do Tirany (LOT) za 350 zł, ale tylko z bagażem podręcznym.

Jezioro Bovilla | Albania na własną rękę

W 2022 roku Wizzair uruchomił trzy nowe wakacyjne trasy, z Warszawy, Katowic oraz Wrocławia do Tirany! Ceny biletów są różne, zdarzają się za 100 zł w dwie strony, jak i za kilkaset. Raczej nie ma problemu ze znalezieniem lotów w przedzialec cenowym 300-400 zł w dwie strony i mniej. Najdrożej jest w wakacje, ale warto sprawdzać promocje i szukać biletów z wyprzedzeniem. Są to połączenia sezonowe, czyli loty zawieszone są zimą.

Z przesiadką lub przez Korfu

Tym, którzy mieszkają w pobliżu polskiej zachodniej i południowej granicy, możemy polecić loty z przesiadką. Sami lecieliśmy na majówkę z Budapesztu do Tirany liniami Wizzair za jakieś 130 zł w dwie strony. W poprzednich latach łatwo można było znaleźć bilety z Berlina czy Wiednia za dosłownie kilka euro. Najkorzystniejsze ceny pojawiają się poza miesiącami wakacyjnymi.

Popularne są również loty na Korfu i stamtąd rejs do Sarandy. Jest to dobry pomysł, jeśli jedziecie tylko do Sarandy na wakacje lub bilety na Korfu są tańsze, niż do Tirany. Na grecką wyspę Korfu lata Wizzair z Katowic i Warszawy oraz Ryanair z Gdańska, Krakowa, Poznania, Wrocławia i Modlina. Z lotniska w mieście Kerkira na Korfu do portu kursuje autobus nr 15.

Ceny biletów na prom (19-24 euro) zależą od sezonu, dnia, wyboru przewoźnika oraz rodzaju biletu. Jeśli podróżujecie z autem, trzeba doliczyć 40 euro. Rejs trwa 40-60 minut, jeśli płyniecie promem, a 30 minut wodolotem. Bilety są do kupienia na online i w portowych kasach. Lepiej kupić bilet od razu w dwie strony. Pamiętajcie, że w Grecji obowiązuje inny czas niż w Albanii. Srtony przewoxników z rozkładami i cenami: Finnikas, Ionian Seaways, Sarris. Dokładnie sposoby dostania się do Albanii z Polski opisaliśmy w tym artyukule.

Rzeka w Thethi | Albania na własną rękę
Góry Przeklęte

Transfer z lotniska

Na lotnisko Rinas obok Tirany kursują busy z kilku miast. Autobusy zatrzymują się na parkingu na lewo od wyjścia z terminalu lotniska. Bilety kupuje się u kierowcy. Oprócz tego do Tirany można dojechać certyfikowaną taksówką za około 20 euro. Taksówka elektryczna z miasta na lotnisko powinna kosztować 10-15 euro. Przed wylotem zawsze warto sprawdzić aktualne godziny kursowania autobusów.

Do Tirany dostaniemy się od godziny 07:00 rano do 02:00 w nocy, a z Tirany na lotnisko od 06:00 do północy za 400 leków. Busik zatrzymuje się pod Teatrem Narodowym, blisko placu Skanderberga. Przejazd zajmuje około pół godziny, w zależności od korków. Wsiadając do busa można poprosić kierowcę, żeby zatrzymał się gdzieś po drodze w innym miejscu, np. przy dworcu autobusowym, który położony jest poza centrum miasta.

Do Durres dojedziecie za 600 leków o 10:00; 12:00; 14:00; 15:30; 17:00. Z powrotem odjazdy przewidziane są na 08:00; 09:30; 11:00; 13:00; 15:00.

Do Fier dojedziecie za 1000 leków o 09:00, 10:30, 11:30, 13:00, 16:30, 17:30, 19:00, 21:00 i 23:00. Z Fier na lotnisko busy odjeżdżają o 03:00, 05:30, 08:30, 10:30, 13:30 , 15:00: 17:00; 19:00, 00:00.

Do Vlore autobusy za 1000 leków/os. odjeżdżają o 10:00, 11:30, 13:30, 14:30, 16:30, 22:00, a z powrotem o 05:00, 07:30, 11:00, 12:30, 14:00 i 17:00.

Jezioro Szkoderskie | Albania na własną rękę
Jezioro Szkoderskie

Kiedy lecieć do Albanii?

Lato w Albanii jest bardzo upalne, pogoda stabilna i to właśnie wtedy przylatuje tu najwięcej turystów. Temperatury latem zazwyczaj przekraczają 30 stopni, a zdarza się, że w głębi lądu nawet i 40. Wyjazd do Albanii latem jest dobrym pomysłem, jeśli planujecie głównie odpoczynek lub nie męczą was upały podczas zwiedzania. Jesli chcecie przede wszystkim zwiedzać lub źle znosicie wysokie temperatury, do Albanii polecam wybrać się w maju, czerwcu, wrześniu lub październiku. Dodatkowy plus wiosennych i jesiennych wyjazdów do Albanii jest taki, że unikniecie tłumów. Turystyka zimowa w Albanii praktycznie nie istnieje, ale można rozważyć zimowy city break w Tiranie, Korczy czy Beracie.

W górach, jak to w górach, warunki potrafią się zmienić z dnia na dzień i deszcz może zaskoczyć o każdej porze roku. Najlepsze warunki w górach panują mniej więcej od połowy maja do października. W podobnych ramach czasowych trwa sezon wakacyjny nad morzem. Leżaki pojawiają się na plażach w połowie maja, a z mniej popularnych plaż znikają już pod koniec wakacji. W bardziej znanych kurortach parasole i leżaki są rozstawione mniej więcej do końca września/połowy października.

Wrzesień i październik są idealnym czasem na zwiedzanie kraju. Temperatury spadają (około 25 stopni), turystów spotkacie niewielu, ceny lecą w dół. Jednak dobrze jest pamiętać, że pogoda jesienią nie jest już taka pewna jak latem i mogą zdarzyć deszcze. Z kolei wiosną zdarzają się burze.

Dolina Valbony | Albania na własną rękę

Ceny w Albanii

Walutą obowiązującą w Albanii jest lek (100 lek to około 4 zł). Albania jak dotąd była obok Iranu i Ukrainy najtańszym krajem, po jakim podróżowaliśmy. Poczynając od jedzenia, przez transport i atrakcje, na noclegach kończąc. Oczywiście ceny lekko poszły w górę, jak to na całym świecie po pandemii, w czasie kryzysu i wojny na Ukrainie. Jednak wciąż jest tam taniej lub na podobnym poziomie cenowym, jak w Polsce. Wiele rzeczy, noclegów, atrakcji, które w innych krajach Europy są bardzo drogie, w Albanii są zwyczajnie tańsze. Ceny też inaczej kształtują się ze względu na region, np. najdrożej jest w nadmorskich miejscowościach, taniej w miastach w głębi kraju.

Z Albanią jest tak, że można tam podróżować dosłownie za grosze i zorganizować budżetowe wakacje, jak i spędzić luksusowy wyjazd z świetnych hotelach, na instagramowych plażach i eleganckich restauracjach. Każdy powinien być zadowolony.

Przykładowe ceny

Są to oczywiście ceny uśrednione, można zapłacić więcej, można mniej):

Bilety autobusowe zazwyczaj kosztują kilkaset leków, na najdłuższych trasach nie więcej niż 1000 – 1500 LEK.

Bilety do atrakcji – 200-1000 LEK (póki co najdroższy jest bilet wstępu do PN Butrint). Taksówka ze Szkodry do Tirany – 5000 LEK

Wypożyczenie auta

Transfer z lotniska do Tirany – 400 LEK autobus, 20 euro taksówka, 10-15 euro taksówka elektryczna z miasta na lotnisko.

Jedzenie w restauracjach 200-600 LEK, mięsne 600-1000, rybne 1000-1500, pasty i makarony 600-700, pizza 200-700, sałatki 200-400, pita z mięsem 150-400, posiłek w górach zazwyczaj około 1000-1200 LEK. Z kilkoma wyjątkami, zazwyczaj najdroższe danie w karcie nie przekracza 1500 LEK, czyli około 13 euro. Śniadania bardzo tanie, zazwyczaj 100-300 lek za danie. Drinki 400-500 LEK.

Butelka wody – w zależności od miejsca, 50-100 LEK

Noclegi – zależy od miejsca i sezonu, droższe nad morzem, tańsze w głębi kraju i w górach. Uśredniając ceny zaczynają się od 10 euro za noc, lepszy standard można znaleć za około 80-150 zł za noc (dość standardowa cena) i są to zazwyczaj mieszkania na wynajem. Noclegi oferowane za więcej niż 200 zł są już o bardzo dobrym, często wysokim standardzie. Poza sezonem taniej niż w wakacje.

Pakiet internetu Vodafone – 2000 LEK za 35 GB

Leżaki i parasole na plaży – w zależności od lokalizacji, zazwyczaj 400-700 LEK, w Ksamilu 1500 LEK, w instagramowych beach barach nawet 2-3 tysiące LEK.

Litr paliwa – okolo 250 LEK w zależności od lokalizacji

Espresso – 50/60 LEK

Jezioro Komani | Albania na własną rękę
Jezioro Koman

Poruszanie się po Albanii na własną rękę i bez auta

W Albanii można korzystać z busów (zwanych furgonami, marszrutkami) oraz z pociągów. Jeżeli nie chcecie wypożyczać auta, to głównym środkiem transportu będą dla was autobusy. Dojeżdżają do każdego większego miasta w Albanii. Trochę trudniej jest dojechać do atrakcji przyrodniczych położonych poza miastami, więc w tej kwestii najwygodniej będzie wypożyczyć auto. Ewentualnie z pomocą przychodzą nam krótkie wycieczki zorganizowane, taksówki i transfery. Bilety na przejazd autobusowy kupuje się już w autoubusie, najczęściej u konduktora w trakcie jazdy, czasem u kierowcy lub już podczas wysiadania w miejscu docelowym. Wystarczy obserwować co robią inni pasażerowie.

Miasro Srebrnych Dachów | Albania na własną rękę
Gjirokastra

Auto czy autobus?

Generalnie auto zawsze będzie lepszą opcją, bo macie dowolność w kształtowaniu trasy, więcej uda wam się zobaczyć. Ale podróżowanie autobusem po Albanii jest jak najbardziej możliwe, chociaż wygląda nieco inaczej, niż w Polsce i nie zawsze jest komfortowe. Busy czesto są stare, ciasne i bez klimatyzacji (w wakacje to bardzo męczące!), a rozkłady nieregularne. Do autobusy tego często się spóźniają, odjeżdżają przed czasem lub nie przyjeżdżają w ogóle. Dlatego w ciągu tygodnia podróżując autem jesteście w stanie zwiedzić dwa razy więcej, niż korzystając z niepewnego transportu zbiorowego. Niezaprzeczalnie auto z klimatyzacją się o wiele wygodniejsze.

W przypadku podróży z dziećmi, również wybrałabym auto – chociaż wiele zależy od samego dziecka. Tak samo jak i od waszego nastawienia i planu zwiedzania. Jeśli jedziecie na objazdówkę – wynajęłabym auto. W przypadku stacjonarnych wakacji w hotelu z kilkoma jednodniowymi wycieczkami po okolicy – do tego wystarczą lokalne autobusy. Jeśli jesteście elastyczni, lubicie spontaniczne wyjazdy lub chcecie zobaczyć lokalny koloryt, podróże albańskimi autobusami będą fajną przygodą. My zawsze zwiedzamy Albanię autobusem. Jest to momentami upierdliwe, ale wykonalne. Jeżeli to wasza pierwsza podróż do Albanii na własną rękę i planujecie zobaczyć tylko główne atrakcje, to spokojnie wystarczą do tego autobusy.

Butrint | Albania na własną rękę

Pociągiem po Albani?

Na jazdę koleją nie ma co się nastawiać. Połączeń jest niewiele, mało o nich wiadomo, jeżdżą rzadko, wolno, a do tego bilety nie są tanie. To trochę takie pociągi widmo. Tirana nie ma swojego dworca, najbliższy położony jest za miastem w miejscowości Kashar. Niegdyś pociągi kursowały do takich miast jak Szkodra, Vlora, Elbasan, Durres. Obecnie ze względu na zły stan torów i inne kwestie techniczne, pociągiem można dojechać do Durres i Elbasan. Wygodniej jednak korzystać z autobusów.

Muzeum Skanderberga w Kruje | Albania na własną rękę
Muzeum Skandenberga w Kruje

Rozkłady jazdy i ceny

Rozkłady jazdy są raczej umowne. W internecie trudno znaleźć pełne rozkłady. W 2018 roku korzystaliśmy ze stron Balkan Viator oraz Rome2Rio, które wtedy okazały się pomocne, a obecnie nie wyszukują większości kursów. Najbardziej aktualną wyszukiwarką, z której korzystamy obecnie, jest ta strona. Można na niej sprawdzić rozkłady jazdy i ceny biletów. W 90% przypadków rozkłady sprawdzają się, chociaż w ciągu naszych kilku podróży do Albanii jakiś autobus przyjechał, chociaz miało go nie być i na odwrót – planowany wedłu grozkładu nie pojawił się.

Grama Bay | Albania na własną rękę
Grama Bay

Trudności

Poruszanie się autobusami po Albanii sprawia kilka kłopotów. Po pierwsze, dojedziemy nimi tylko do miast, a atrakcje przyrodnicze położone poza miastami, w większości przypadków nie mają żadnych połączeń.. Drugi kłopot jest taki, że autobusy zazwyczaj przestają kursować około godziny 18:00 lub jeszcze wcześniej. Nawet jeśli rozkład mówi co innego. Dlatego nigdy nie ufajcie rozkładom wywieszonym w okolicach przystanków! One w więksości przypadków sa nieaktualne. Najlepiej pytać u źródła, kierowców lub innych pasażerów kręcących się przy przystanku. A jeśli musicie koniecznie gdzieś się dostać ostatnim autobusem, to lepiej przyjść na przystanek przed czasem. Busy dość szybko się zapełniają i odjeżdżają przed czasem.

Zdarzało się, że bus odjeżdżał dopiero po zapełnieniu, a także zatrzymywał się po pasażerów na środku drogi, bez przystanku. Wystartczyło machnąć ręką. Podsumowując, przemieszczanie się autobusem po Albanii jest możliwe, ale trochę uciążliwe. Jeżeli tylko macie taką możliwość, zdecydowanie bardziej polecam wypożyczenie auta. Szczegółowy opis transportu zbiorowego w Albanii znajdziecie w naszym przewodniku.

Syri i Kalter | Albania na własna rkę
Syri i Kalter

Przykładowe połączenia:

Tirana – Berat, 400 lek, co pół godziny od 05:00 do 17:30

Tirana – Saranda, 1500 lek, kilka połączeń w ciągu dnia, większość przed południem, ostatnie o 16:30.

Saranda – Ksamil, 100 lek, od 05:00 rano, ostatni autobus o 20:30 według rozkładu.

Szkodra – Tirana, 400 lek, od 05:00 rano do 18:00

Gjirokastra – Saranda, o ile mnie pamięć nie myli 300 lek, bardzo dużo połączeń, ostatnie o 18:30, chociaż czekałam po drodze z Blue Eye na jakiś autobus przez dwie godziny i ostatecznie skończyło się na taksówce.

Tirana – Durres – 150 lek, mnóstwo połączeń od wczesnych godzin porannych do 21:00 wieczorem.

Saranda – Himare, cena nieznana, co dwie godziny od 06:00 do 13:00, ponoć ten o 13:00 potrafi nie przyjechać.

Maja e Vajushes | Albania na własną rękę
Maja e Vajushes

Taksówki między miastami

Czasem koniecznie jest złapanie taksówki i dojechanie nią do innego miasta. Ceny są o wiele wyższe, niż w przypadku jazdy autobusami, ale w porównaniu do cen w innych krajach europejskich, to nie ma tragedii. Kilka razy mieliśmy okazję korzystać z albanskich taksówek. Zawsze wybieraliśmy oznaczone, oficjalne, na postoju lub zamawiane z oficjalnej firmy. Taksometr jest rzadko kiedy włączany, dlatego przed wejściem do pojazdu warto upewnić się co do ceny i ewentualnie ją negocjować. Wówczas często pada propozycja włączenia taksometru. Te są zazwyczaj używane na terenie miast, a przejazdy taksówkami między nimi mają z góry narzuconą cenę.

Plaża w Dhermi | Albania na własną rękę
Dhermi

Przykładowe ceny

Pamiętajcie, że są to ceny jedynie orientacyjne!

Jezioro Bovilla z Tirany – 3500 LEK

Zamek Lekursi z Sarandy- 700/800 LEK w jedną stronę

Ksamil z Sarandy w nocy – 2500 LEK

Shkoder Lake Resort ze Szkodry – 1400 LEK

Obrzeża Vlory do centrum miasta – 2000 LEK (zamiana przez telefon i przepłacona)

Koman ze Szkodry – 7000 LEK.

Plaża Livadhi z Himare – 900 LEK

Centrum Sarandy z Plaży Mango (zamówiona przez telefon i też raczej przepłacona)

Taksówka na terenie miast – 400-700 LEK

Park Narodowy Doliny Valbony | Albania na własną rękę
Dolina Valbony

Komunikacja miejska w Tiranie

Tirańską komunikację miejską obsługują wygodne i nowoczesne autobusy. Bilet jednorazowy kosztuje 40 leków, a kupuje się je w autobusie u konduktora. Mapę z przystankami i trasami autobusów możecie znaleźć na tej stronie, chociaż nie jest ona zbyt intuicyjna i wygodna).

Półwysep Karaburun | Albania na własną rękę
Półwysep Karaburun

Wycieczki zorganizowane a Albania na własną rękę

Podróż po Albanii znacznie ułatwiają transfery zorganizowane. Tam gdzie nie da rady dotrzeć autobusem, często można dojechać podczas jednodniowej wycieczki zorganizowanej. Przykładem jest Jezioro Koman i Dolina Valbony. W te miejsca można dostać się tylko autem lub korzystając z płatnego transferu Komani Lake Ferry. Z kolei ze Szkodry do theth dojedziecie tylko turystycznym busikiem Thethi Paradise. Rejs po rzece Shala oferuje m.in. Koman Lake Holiday.

Jeśli nie macie jak dostać się do Kanionu Osumi, to z Beratu możecie was tam zabrać kierowca z Berat City Tours za 55 euro. Dużo wycieczek można znaleźć na stronie Viator. Niestety, ich ceny są zaskakująco wysokie. Jednak dla osób, które zamierzają podróżować po Albanii bez auta może to być jedyne rozwiązanie, by zobaczyć niektóre atrakcje.

W Albanii dzialają nawet polskie biura turystyczne oraz przewodnicy, między innymi Kaki Tours, Moja Albania czy Eryk w Gjirokastrze i rezydentka Ela w Sarandzie. Wiele, o ile nie większość biur, nie ma swoich stron w internecie, dlatego wycieczek warto też szukać na miejscu lub grupach na Fb.

Rzeka Shala w Albanii | Albania na własną rękę
Rzeka Shala

Autostop w Albanii

Autostop działa w Albanii dobrze. Podobno zwyczajowo za przejazd powinno się dorzucić kierowcy do paliwa. Podczas naszego stopowania kierowca nie chciał o tym słyszeć. Kierowcy często zatrzymują się, by nas przeprosić, że nie mogą nas zabrać. Ale ostatecznie trafił się nam w końcu przejazd do Tirany. Innym razem nie mieliśmy jak dojechać z Lepushe do Szkodry. Ale pocztą pantoflową w hotelu dowiedziano się, że ktoś kolejnego dnia będzie jechał do miasta i kazano nam czekać w kawiarence będącej centrum życia wioski. Tam o 6 rano przejeżdżał kierowca, który zabrał nas do Szkodry za 600 LEK. Na krótszych trasach może to być 200-300 LEK. Najlepiej pytać kierowcy ile dołożyć się do paliwa.

Most w Tamare | Albania na własną rękę
Most w Tamare

Bezpieczeństwo w Albanii

Albania na własną rękę to dobry pomysł! Ten kraj uznawany jest za dość bezpieczny. W trakcie naszych wielokrotnych podróży do Albanii czuliśmy się tam bardzo bezpiecznie, pomimo różnych dziwnych historii, które słyszeliśmy na ten temat. Oczywiście zawsze powtarzamy, że nie mamy monopolu na wszystkie doświadczenia, także wiadomo, że wszędzie może nas spotkać przykra sytuacja – jak i w domu, tak i w Albanii. Ale kraj ten uchodzi za kraj bezpieczny do podróżowania. Polska podpisała z Albanią umowę o bezpłatnym leczeniu, ale z racji niskiego standardu służby zdrowia, lepiej wykupić prywatne ubezpieczenie.

Warto tak jak wszędzie uważać na siebie, w tłumie pilnować swoich rzeczy. Będąc w górach pamietajcie, że tam nie działa odpowiednik polskiego GOPRu i w razie wypadku będziecie zdani na siebie. Na każdym kroku spotykaliśmy się z ogromną życzliwością Albańczyków. Do podróży do Albanii nie są koniecznie żadne szczepienia. Pamiętajcie też, że w Albanii występują trzęsienia ziemi, więc warto przyswoić zasady zachowania w takim momencie. Dobrze jest uważać na drogach, bo zdarzają się wariaci za kółkiem (chociaż my osobiście nigdy nie mieliśmy na albańskich drogach żadnych rzykrych czy niebezpiecznych sytuacji).

Kanion Osumi | Albania na własną rękę
Kanion Osumi

Plaże w Albanii

Plaże w Albanii są naprawdę piękne! Okolice Ksamilu porównywane są do Karaibów. Większość albańskich plaż na południu jest kamienista lub żwirowa, a woda błękitna, czysta, przejrzysta. Jeżeli wolicie piaszczystą plażę z łagodnym zejściem do wody, to warto rozważyć północ Albanii i np. Velipoja (ale tutaj z kolei widoki nie są tak zachwycające, jak na południu). Ksamil jest bardzo popularny i tłoczny w trakcie wakacji. Do tego nie wszystkim odpowiadają leżaki na ciasnych plażach. Za to woda w Ksamilu jest naprawdę piękna. Po sezonie w miejscowości powinno być spokojniej. O Durres krążą różne opinie. Plaże są długie i piaszczyste, ale niezbyt urodziwe. Miasto to raczej betonowy kurort bez pięknych widoków. Za to baza turystyczna jest na dobrym poziomie.

Na które nadmorskie miasta i wioski warto zwrócić uwagę?

  • Dhermi
  • Gjipe
  • Jale
  • Himare
  • Okolice Ksamilu
  • Lukova
  • Qeparo
  • Vlora
  • Półwysep Karaburun
  • Saranda
  • Vuno
  • Orikum
Plaże w Ksamilu | Albania na własną rękę
Ksamil

Gdzie spać w Albanii?

Baza noclegowa w Albanii jest urozmaicona, można tam znaleźć naprawdę fajne hotele. Do tego ceny noclegów są niewygórowane. Ceny zaczynają się od 30-40 zł za noc, chociaż w tych cenach nie zawsze są to obiekty godne polecenia. Dobry standard i lokalizacje można już zarezerwować za 80-150 zł za noc. Powyżej 200-300 zł można znaleźć naprawdę dobry standard. W głębi kraju jest taniej niż nad morzem. W Albanii można znaleźć zarówno noclegi dosłownie za grosze, jak i luksusowe hotele w wyższych cenach – jednak wciąż tańszych, niż w innych europejskich krajach (porównując podobny standard).

W Albanii powstaje coraz więcej hoteli, pensjonatów, butikowych hotelików, hosteli, bungalowów, rzadziej prywatnych domów z basenem. Prym wiosą apartamenty na wynajem. Pokoje rezerwowaliśmy jak zawsze przez Booking, raz czy dwa na ostatnią chwilę. Oprócz tego noclegi w Albanii można znaleźć na Airbnb. Wiele turystów szuka noclegów na grupach na FB, co moim zdaniem jest kiepskim pomysłem – wtedy łatwo zostać oszukanym. Łatwo jest znaleźć nocleg nawet na ostatnią chwilę w sezonie, chociaż te najlepsze będą już zaklepane z wyprzedzeniem. W popularnych kurortach nad morzem na ulicach często czekają „naganiacze” oferujący noclegi.

Jeżeli chodzi o kurorty, to trzeba pamiętać, że poziom takich hoteli może (ale nie musi) ciut odstawać od poziomu noclegów w Grecji czy we Włoszech – pisaliśmy o tym w artykule „Czy warto jechać do Albanii?”. Warto pamiętać, że pierwszy lot czarterowy przyleciał do Albanii dopiero w 2016 roku, więc albańska turystyka jest tak naprawdę w powijakach. Owszem, rozwija się bardzo szybko, ale Albańczycy dopiero się jej uczą.

Rzeka Osum | Albania na własną rękę

Nasze ulubione noclegi w Albanii podczas podróży na własną rękę

Hotel Ansel w Beracie – przepięknie położony hotelik w tradycyjnym, kamiennym domu. Pokoje urządzone w typowym dla regionu stylu, ale bardzo komfortowe, czyste, przestronne. Bardzo wygodne łóźka, pyszne śniadania i świetna lokalizacja. Za jedną noc płaciliśmy około 150 zł.

Nocleg w Beracie | Albania na własną rękę
Hotel Ansel w Beracie

Villa Jezerce – to tak naprawdę szereg drewnianych domków ze wspaniałym widokiem na góry, pięknym ogrodem i świetną restauracją. Bardzo klimatyczne miejsce!

Atelier Boutique w Szkodrze – pięknie urządzony, butikowy, klimatyczny hotel (a raczej hotelik). Świetna lokalizacja, ładne pokoje, bardzo czysto i komfortowo, wygodne łóźka, dobra restauracja hotelowa i smaczne śniadania. Za jedną noc płaciliśmy 100 zł.

Nocleg w Szkodrze | Albania na własną rękę
Atelier Boutique w Szkodrze

Shkoder Lake Resort – magiczne miejsce! Oprócz pola campingowego w resorcie dostępne są domki drzewach oraz butikowe namioty. Do tego na gości czeka plaża z leżakami, pomost, kajaki, restauracja, boiska i piękne widoki. Fantastyczny camping!

Allure Boutique w Tiranie – przepiękny, czterogwiazdkowy hotel! Nowoczesne i przytulne pokoje, pomocna i miła obsługa, wygoda i czystość, dobra lokalizacja. Noc w pokoju dwuosobowym ze śniadaniem za 150 zł.

Apart Hotel Lili 2 w Sarandzie – nowoczesne, przestronne mieszkania z niesamowitym widokiem na morze i Sarandę. Czysto, dużo miejsca, wygodnie, kuchnia, rozległy widok z dużego tarasu. Jeden z naszych najfajniejszych noclegów w Albanii.

Area Hotel w Ksamilu – nowoczesny hotel czterogwiazdkowy w dobrej lokalizacji. Pokoje są ładnie urządzone i wygodne. Na plus wspaniała obsługa, ciekawe śniadanie i basen. Hotel jest niewielki, nie przytłacza.

Himara Hostel – świetny hostel w Himare, kilka minut pieszo od centrum miejscowości. Pokoje są proste, ale wygodne. Korzystałam z pokoju prywatnego. Na plus niskie ceny, proste śniadania i rewelacyjny wystrój.

Scala Bungalows – magiczne miejsce. Tuż przy plaży Livadhi, ze świetnym widokiem, proste i klimatyczne, wygodne. Na miejscu bardzo fajna restauracja, w któej warto zjeść śniadanie lub obiad.

B&B Visar Rooms we Wlorze – pięknie urządzone pokoje w dobrej lokalizacji we Wlorze, przy morzu. Chociaż pensjonat to nazwa raczej na wyrost. To po prostu kilka pokoi z prywatnymi łazienkami na wynajem.

Bourbos Summer Rooms – mój ulubiony nocleg w Himare. Piękne, wygodne i doskonale urządzone pokoje, duży taras z leżakami i widokiem, dobra lokalizacja.

Gdzie i co zjeść w Albanii?

Kuchnia albańska jest naprawdę pyszna, ale też podobna do kuchni macedońskiej i greckiej. Będąc w Albanii warto spróbować owoców morza i ryb, a także świeżych warzyw i sałatek, na przykład sałatki szopskiej lub greckiej. Grillowane warzywa również będą dobrym wyborem. Koniecznie spróbujcie też albańskich serów. Z kolei japrak, to gołąbki zawijane w liście winogorn. Mięsożercom polecamy kebaby, kofty, tave kosi (jagnięcinę w sosie jogurtowym). Pilaf me pule – kurczak pieczony z ryżem. Ciekawym daniem jest coś w rodzaju polenty z wątróbką. A na deser oczywiście baklawa, byrek, baka moczona w wodzie, ryż z cynamonem i orzechami.

Nasze ulubione restauracje w Albanii

Tek Zgara Tirones 1 – pysznie, lokalnie i niedrogo. Jedno z najsmaczniejszych miejsc, jakie odwiedziliśmy w Albanii! Ciężko o wolny stolik, w środku mnóstwo Tirańczyków.

Shoket – dobre ryby i owoce morza, wszystko świeże i aromatyczne, aż ślinka cieknie na samo wspomnienie. Restauracja zlokalizowana przy plaży w Velipoja. Makaron z owocami morza za 600 lek.

Margjeka – restauracja połączona z hotelem w Dolinie Valbony. Proste dania z lokalnych składników, wszystko smaczne i świeże. Najlepsza opcja na obiad w okolicy.

Lili Homemade Food w Beracie – najlepsze jedzenie, jakie jadłam w Albanii. Aż trudno to opisać. Kilka stolików na krzyż między tradycyjnymi domami z kamienia, gdzie uwija się jak mrówka właściciel restauracji. Wszystkie dania przygotowuje jego żona. W karcie ledwie kilka lokalnych pozycji i wino, ale jakie to wszystko było pyszne! Ricotta z czosnkiem i pomidorami będzie mi się śniła po nocach. Za to i tradycyjną koftę i wino zapłaciłąm 1000 leków (36 zł). To było jedno z moich najlepszych doświadczeń kulinarnych w życiu.

Lili Homemade Food | Albania na własną rękę
Lili Homemade Food w Beracie

Summer w Sarandzie – rewelacyjne jedzenie! Pata z owocami morza pierwszorzędna, do tego pyszne, swojsko smakujące tzatziki no i ta sałatka… niby nic takiego, zwykłe pomidory i ogórki, ale to chyba najlepsza sałatka jaką kiedykolwiek jadłam. Bardzo polecam tą restaurację podczas pobytu w Sarandzie! Za makaron z owocami morza, tzatziki, wodę, frytki i sałatkę zapłaciłam 1600 lek (około 60 zł). Sporo jak na Albanię, ale naprawdę warto, no i zamówiłam dużo.

Grill Bar Peja w Szkodrze – typowe albańskie dania. Mięsożercy polubią to miejsce, ale i wegetarianie znajdą coś dla siebie. Duży wybór sałatek. Bardzo polecam kebab i koftę. Za dużą ucztę zapłaciliśmy około 40 zł.

Tradicional Odaja w Gjirokastrze – fajny klimat, bardzo rozsądne ceny, dobra lokalizacja, smaczne lokalne potrawy. Warto spróbować smażonych warzywnych placuszków, zapiekanego sera w miodzie i sezamie oraz kulek ryżowych.

Gdzie zjeść w Albanii | Tradicional Odaja w Gjirokastrze
Tradicional Odaja w Gjirokastrze

Guvat Restaurant w Ksamilu – duży taras, piękny widok, potężny wybór i same smaczne rzeczy. Może nie jakiś szał, ale bardzo przyzwoite jedzenie. Jeśli zgłodniejecie w trakcie plażowania, to można tu spokojnie przysiąść. W ofercie mają też śniadania.

Guvat w Ksamilu | Albania na własną rękę
Guvat w Ksamilu

Albania na własną rękę czy z biurem podróży?

To zależy, czego oczekujecie. Wypoczynku i wakacji, to z pewnością łatwiej i wygodniej będzie lecieć prosto z Polski z biurem podróży. Pamiętajcie, że turystyka w Albanii tak naprawdę dopiero się rozwija. Może się zdarzyć (ale nie musi), że kurort, hotel będzie odstawał nieco poziomem od podobnych mu obiektów w Grecji, Hiszpanii, we Włoszech. Dotyczy to osób, które podróżują do eleganckich i luksusowych miejsc. Albania się rozwija, ale jeszcze brakuje jej trochę pod tym względem do innych kraków w basenie Morza Śródziemnego.

Góry w Albanii | Albania na własną rękę
Góry Przeklęte w Dolinie Valbony

Z kolei Albania na własną rękę to doskonały pomysł dla osób, które chcą zwiedzać, poznać nową kulturę, ludzi i lubią podróżować samodzielnie. Wyjazd do Albanii może się okazać niemałym wyzwaniem, bo w tym kraju nie zawsze wszystko działa tak idealnie, jak np. w zachodniej Europie. Może jeżeli jest to Wasz pierwszy wyjazd za granicę, to wybrałabym biuro lub inny kierunek. Jednak gdy to jedna z kolejnych podróży, to spokojnie dacie sobie radę sami.

Płatność kartą, bankomaty

Bankomaty są ogólnodostępne, jednak często brakuje możliwości płacenia kartą. Dlatego warto mieć zawsze zapas gotówki. Większość bankomatów pobiera prowizję w wysokości 500 leków, niektóre 350 leków. Jedyny bankomat, który nie pobierał prowizji, to Credins Bank. Bez problemu można go znaleźć w Sarandzie, Szkodrze czy Gjirokastrze.

Na forach internetowych krążą informacje, że nie ma problemu z płątnością kartą. Mam na ten temat inne zdanie. Na przykład podczas ostatniego tygodnia w Albanii udało mi się zapłacić kartą tylko dwa razy – w restauracji w Sarandzie i w Big Market w Szkodrze. Za każdym razem był jakiś problem – albo płatność od 1000 lub 2000 leków, albo nie ma terminala, albo terminal zepsuty. Dlatego zawsze miejsce ze sobą gotówkę! W Albanii korzystamy z karty Revolut.

Widok na Kanion Osumi | Albania na własną rękę
Kanion Osumi

Internet

Albania nie należy do UE, dlatego nie mamy tam darmowego roamingu. Połączenia z Polską czy z internetem są drogie. Dlatego warto zaopatrzyć się w karte SIM. Jest to dość łatwe, bo sklepy firm telekomunikacyjnych znajdują się w większości turystycznych miast i są dobrze oznaczone.

Zabytkowe centrum Gjirokastry | Albania na własną rękę
Gjirokastra

Polecam firmę Vodafone, która swój punkt ma na lotnisku w Tiranie. Za pakiet z 20 GB internetu zapłaciłam 1500 leków (około 55 zł) i to spokojnie wystarczyło mi na cały wyjazd. Na miejscu nie można płacić kartą. Podczas zakupu zostaniecie poproszeni o okazanie jakiegoś dokumentu. Pracownik sklepu może pomóc wam włączyć nową kartę, ale nie ma w tym nic trudnego. Wystarczy wyciągnąć starą i włożyć nową oraz wpisać nowy pin.

Pozostałe informacje praktyczne

Dokumenty – Polaków nie dotyczy obowiązek wizowy. Do Albanii możemy wjechać na podstawie dowodu lub paszportu ważnego minimum trzy miesiące od planowanego terminu wyjazdu z kraju.

Prawo jazdy – Albania uznaje polskie dokumenty, a oprócz prawa jazdy kierowcy muszą posiadać zieloną kartę (ubezpieczenie OC).

Język – ciężko tu generalizować, czy w Albanii łatwo się dogadać po angielsku. Zależy jak traficie. W obiektach turystycznych nie powinno być problemu. Albańczycy często mówią też po włosku. Poza turystycznymi miejscami może być trudniej, tak samo podczas rozmowy ze starszym pokoleniem. U nas wyglądało to tak, że jak ktoś nie znał angielskiego to zaraz biegł szukać kogoś, kto znał (najczęściej było to dziecko lub osoba z młodszego pokolenia). Na dworcach czy restauracjach nie ma problemu, wystarczy wskazać danie w menu lub powiedzieć nazwę miejscowości, do której jedziecie. Także język nie stanowi problemu.

Szlaki w górach – wbrew temu, co można znaleźć w często już nieaktualnych przewodnikach, najpopularniejsze szlaki w Albanii są bardzo dobrze oznaczone i wciąć oznaczane są kolejny górskie trasy.

Park Narodowy Theth | Albania na własną rękę
Theth

Biwakowanie – namioty można rozbijać wszędzie, także na plażach.

Waluta – walutą Albanii jest lek, a kurs walut jest stały. W wielu miejscach można płacić w euro. Prawie we wszystkich miejscach podawano nam cenę w euro (za noclegi, wycieczki, czasem za kolację). My zawsze płaciliśmy w lekach. Często zdarza się, że Albańczycy mówią, że coś (np. przejazd taksówką) kosztuje 5000 leków (stare pieniądze, kwestai przyzwyczajenia), a tak naprawdę chodzi im o 500 leków, dlatego zawsze lepiej dopytać.

Co ze sobą zabrać – koniecznie krem z filtrem i okrycie głowy. Do tego jeśli wybieracie się na południe kraju, buty do kąpieli morskich.

Przydatne stronyoficjalna strona albańskiej turystyki.

Gjirokastra | Albania na własną rękę
Gjirokastra

Jak widzicie, Albania na własną rękę to nie jest taki zły pomysł. Podczas tej podróży możecie spotkać gościnnych Albańczyków, przeżyć świetne przygody, zobaczyć niesamowite krajobrazy i poznać nowe smaki. Czego chcieć więcej?

Magda

Czy warto jechać do Albanii?

Czy warto jechać do Albanii? Tak, naszym zdaniem warto. My Albanię bardzo lubimy. I uważamy, że można w niej spędzić wsaniałe wakacje. W tym artykule opowiemy dlaczego warto jechać do Albanii, ale też zwrócimy uwagę na minusy wyjazdu do tego kraju i zachowanie wielu turystów stamtąd wracających.

Przewodniki z Albanii:

Czy warto jechać do Albanii?

Co wiemy o Albanii?

Wiele osób zastanawia się czy warto jechać do Albanii. Musimy przyznać, że do momentu naszego pierwszego wyjazdu na Bałkany nie mieliśmy o niej bladego pojęcia. Dlaczego? Albania jest mniej znana szerszej publiczności. Z powodu kiepskiego PR-u, wieloletniej izolacji na arenie międzynarodowej i nielicznych możliwości dostania się tam. Konkurentki w postacji pobliskiej Chorwacji czy Grecji, które to upodobali sobie Polacy, także nie ułatwiają sprawy.

Czy warto jechać do Albanii?
Jezioro Koman

Jadąc do Albanii często nie bierze się pod uwagę, że kraj ten dłużej wychodził z komunistycznych zawirowań politycznych, niż większość europejskich państw. Że Albania nie jest w UE i długie lata była odizolowana od reszty świata. Że dopiero w 2005 do władzy doszła partia demokratyczna, a pierwsi turyści zjawiji się tam całkiem niedawno. Więc jak można wymagać, żeby albańska turystyka stała na takim samym poziomie, jak np. ta w Grecjji czy Włoszech?

Kanion Osumi | Czy warto jechać do Albanii?
Kanion Osumi

Albania? Sama dzicz!

Często negatywne opinie na temat Albanii wypowiadają osoby, które tam nie były lub spędziły w niej ledwie kilka dni i to jeszcze nie wychodząc poza hotel przy plaży. To tak jakby ktoś przyjechał po raz pierwszy do Polski, do Mielna w szczycie sezonu. I potem krytykował, że Polska to beznadziejny i brzydki kraj.

Przed wyjazdem, gdy zastanawialiśmy się czy w ogóle warto jechać do Albanii, rozmawialiśmy z osobą, która wcześniej tam była. I powiedziała nam coś takiego: „Albania? Sama dzicz”. Dzisiaj możemy z tym polemizować. Wydaje nam się, że to natura w Albanii jest dzika, piękna i nieokiełznana, a sam kraj coraz prężniej rozwija.

Gjirokastra | Czy warto jechać do Albanii
Gjirokastra

Dlaczego kontekst podróży jest tak ważny?

W podróży bardzo ważny jest dla nas kontekst, okoliczności, historia. Lubimy wiedzieć na co patrzymy, dlaczego coś powstało, z czego wynika takie a nie inne zachowanie mieszkańców. Historia, polityka, położenie, gospodarka – przecież to wszystko ma potężny wpływ na każdy kraj, czego odzwierciedlenie niejednokrotnie znajdujemy w turystyce.

Jezioro Bovilla | Czy warto jechac do Albanii
Jezioro Bovilla

Wiadomo, że takie wydarzenia jak zła pogoda, niefortunne sytuacje, kiepski hotel, zatrucie pokarmowe, nieudana wycieczka, słaby przewodnik czy kradzież kieszonkowa mają wpływ na nasze nastawienie do miejsca, ludzi, do całego wyjazdu. Ale wciąż nie powinny być one projekcją całego kraju czy kultury. Oczywiście to wpływa na nasze subiektywne odczucia. Jednak opowiadając później o odwiedzanych miejscach warto pamiętać o pułapce generalizacji. Albania wyrwana z kontekstu faktycznie może rozczarować. Ciężko jest porównywać np. Albanię z Grecją czy Hiszpanią, to tak jakby porównać maratończyka z początkującym biegaczem. I nie chodzi tu o widoki czy atrakcje, ale o poziom turystyki. Ale o tym później.

Nie mamy monopolu na wszystkie przeżycia, nasze opinie nie są prawdą objawioną i każdemu z nas podoba się coś innego. I to jest okej. Ale pamiętajmy o tym, żeby nie generalizować i nie być skrajnym.

Stereotypy a rzeczywistość

Nie chodzi o negację czy zakrzywianie rzeczywistości. Wszystkie nasze przeżycia mają znaczenie. I wiadomo, że każdemu podoba się co innego i to jest super. Ale zanim zaczniemy wygłaszać skrajne opinie, zastanówmy się dwa razy, czy nie powielamy stereotypów, nie szerzymy krzywdzących plotek na temat danego kraju, czy nie szafujemy zbyt pochodnie tymi opiniamii.

Odpowiedzialność za słowa

Według mnie jedną ze składowych odpowiedzialnego podróżowania jest również świadome wydawanie opinii. Polecanie nieetycznych atrakcji z wykorzystywaniem zwierząt, promowanie ciągle tego samego miejsca zmęczonego turystyką, szerzenie opinii nie mających znaczenia czy odzwiereciedlenia z rzeczywistości – to wszystko może mieć potencjalny negatywny wpływ na innych ludzi.

Ksamil | Czy warto jechać do Albanii
Ksamil

Nie nakłaniamy do zakrzywiania rzeczywistości i bycia ślepym na wady, ale o krytyczne myślenie, bardziej otwartą głowę, zrozumienie, nie ocenianie bez podstaw.

Od ogołu do szczegółu, więc teraz w końcu wam opowiemy dlaczego uważamy, że warto jechać do Albanii!

Co nas urzekło w Albanii?

Góry i niewiarygodne widoki, jakich nam dostarczają.

Niesamowita natura wewnątrz kraju.

Brak zmasowanej turystyki.

Urzekająca zieleń Jeziora Koman.

Turecka architektura albańskich miast, takich jak Berat czy Gjirokastra.

Piękne wybrzeże, długie plaże i błękitne wody.

Niesamowita gościnność Albańczyków. Serio, chyba tylko w Iranie spotkaliśmy równie miłych i uczynnych ludzi!

Oczywista oczywistość, czyli rewelacyjna bałkańska kuchnia.

Kuchnia w Albanii

Wpaniała pogoda.

Piękny przykład tolerancji, gdy w jednym kraju pokojowo koegzystują różne kultury i religie.

Ten swojski, przyjemny klimat, dzięki któremu w Albanii czujemy się jak w domu.

Niezwykle ciekawa historia kraju.

No i nie można też nie wspomnieć o niskich cenach, które są ogromnym atutem dla budżetowym turystów.

Błękitne Oko | Czy warto jechać do Albanii
Błękitne Oko w okolicach Sarandy

Jest coś przyjemnego w Albanii, co powoduje, że czujemy się tam „jak u siebie”. Do tego to jeden z już niewielu krajów w Europie, gdzie osoba niebędąca nigdy poza naszym kontynentem, może przeżyć szok kulturowy. Urzekła nas ta odmienność, inna kultura, pewnego rodzaju dzikość natury i oryginalność bałkańskich miast. Do tego zachwyciła albańska kuchnia. No i ta gościnność!

Jezioro Komani | Czy warto jechać do Albanii?
Jezioro Koman

Minusy podróży do Albanii

Angielski w Albanii

Nie wszyscy porozumiewają się w Albanii po angielsku, zwłaszcza jeśli chodzi o starsze pokolenia i mniej turystyczne miejsca. Ale to w końcu my jesteśmy gośćmi, obcymi w ich kraju, więc tak po prawdzie nie traktujemy tego jako minus. Jeśli gdzieś łatwo można dogadać się po angielsku, to dla nas udogodnienie, a jego brak nie traktujemy jako poważnej przeszkody do podróży i negatywnej oceny danego miejsca. Poza tym zawsze pozostaje mowa ciała.

A ileż to razy gdy błądziliśmy po tirańskich ulicach, podchodzili do nas Albańczycy oferując pomoc. A gdy nie mogliśmy się dogadać, to rozpoczynali poszukiwania osoby znającej angielski – u fryzjera, w sklepie, u sąsiada.

Transport w Albanii

Trzeba polować na marszrutki, w internecie ciężko o rozkład jazdy i o wszystko trzeba dowiadywać się na miejscu. To niestety nie ułatwia procesu planowania, ale może spodobać się tym, którzy lubią spontaniczne zwiedzanie.

Śmieci

Niestety, zdarza się zauważyć ich duże zwały przy ulicach, na poboczach. Plaże są z reguły czyste, ale też nie wszystkie i nie zawsze.

Noclegi nie zawsze są idealne

Osoby, które cenią sobie komfort i podróżowały już do innych kurortów o wysokim poziomie, mogą być nieco Albanią rozczarowane. Ale tu też trzeba odróżnić dwie kwestie. Co innego jakość nadmorskich hoteli i usług, a co innego ogólny obraz kraju. A czytając opinie osób powracających z takich zorganizowanych wyjazdów można odnieść wrażenie, że Albania to najgorszy kraj z możliwych. Warto doprecyzować, że chodzi tu o wyjazdy zorganizowane!

Kurorty w Albanii faktycznie nieco mogą (ale nie muszą!) odstawać poziomem od tych w Hiszpanii czy Grecji. Więc tutaj znowu warto zadać sobie pytanie – jedziemy tam dla odpoczynku przy basenie, czy dla zwiedzania i poznawania nowego miejsca?

Theth | Czy warto jechać do Albanii
Park Narodowy Theth

Problem z lotami do Albanii

Przez wiele lat turyści z Polski mieli niewiele możliwości dostania się do Albanii. W grę wchodziły jedynie przesiadki, prom z Korfu lub dojazd samochodem. Właśnie dlatego ten akapait pojawił się w tej części tekstu. Jednak 2022 rok przyniósł ogromne zmiany w kwestii lotów. Wizzair uruchomił połączenia lotnicze z między wszystkimi dużymi lotniskami w Polsce a Albanią. Tak więc do Tirany dolecieć można z Wrocławia, Poznania, Gdańska, Katowic i Warszawy. Dodatkowo z lotniska Chopina do Albanii lata również LOT. A to nie jedyne rozwiązanie, ponieważ do Tirany można się również dostać na pokładzie samolotów czarterowych z biurem podróży. Turyści do wyboru mają same przeloty lub wakacje zorganizowane od a do z. Takie wyjazdy oferuje m.in. biuro Itaka, którego ofertę podróży do Albanii można znaleźć na tej stronie.

Szkodra | Czy warto jechać do Albanii
Szkodra

Upały w Albanii

Wyobraźcie sobie, że podczas naszego pobytu pod koniec kwietnia na północy kraju temperatury dochodziły do 30 stopni, a w takim na przykład Beracie przekraczały 35 stopni w cieniu. Z kolei na przełomie czerwca i lipca pogoda wewnątrz kraju sięgała 43 stopni. Było naprawdę ciężko. W zasadzie nie jest to minus Albanii, raczej tylko fakt, który trzeba brać pod rozwagę planując wyjazd.

Betonowe kurorty?

I tym razem – nie wszędzie, nie zawsze. Oprócz popularnej Sarandy i Durres w Albanii można wypoczywać na dzikich, pięknych plażach, w większych kurortach urządzić sobie tylko bazę wypadową. Durres nie cieszy sie najlepszą opinią i sama wybierając się na wakacje do Albanii, raczej wybrałabym jakąś inną miejscowość. A jak ktoś chce zaznać typowo albańskiego klimatu, to polecamy pojechać na północ kraju, na przykład do Velipoje. Tak wyglądało centrum miasteczka poza sezonem. Za pokój w 5-gwiazdkowym hotelu płaciliśmy 50 zł i byliśmy jedynymi gośćmi. Wiadomo, że przyjemniej jest mieszkać w uroczej, klimatycznej miejscowości. Ale też warto trochę zmienić perspektywę, skupić się na pięknych plażach i atrakcjach, niż na minusach większych miast.

Velipoje poza sezonem
Tak wyglądało centrum Velipoje poza sezonem. Zamknięte sklepy i restauracje, brak turystów i krowa wyjadająca śmieci ze śmietnika.

Dobrze też pamiętać, że jeszcze kilka, kilkanaście lat temu Albania była całkowicie zamknięta na świat. Nie było tam turystów ani infrastruktury turystycznej, mało się o Albanii wiedziało. To niewielkie państwo rozpoczęło wyścig o miano miejsca idealnego na wakacje i przyjaznego turystom o wiele później, niż Hiszpania, Włochy czy Grecja. Dlatego czasem lepiej nie spodziewać się standardu oferowanych przez inne śródziemnomorskie państwa.

Góry Północnoalbańskie | Czy warto jechać do Albanii?
Dolina Valbony

Jeśli nadal zastanawiacie się czy warto jechać do Albanii, to może artykuł o ciekawych atrakcjach w Albanii przekona Was do wyjazdu! Albania to niedoceniany, piękny i ciekawy kraj, w którym warto spędzić wakcje i wyściubić nos spoza hotelowego leżaka.

Pozostałe artykuły z Albanii:

Magda