Dolina Valbony to jeden z naturalnych rajów Europy, wciąż spokojnych i niezadeptanych. Gdzie można cieszyć się kontaktem z przyrodą, pięknymi górami i wypocząć jak nigdzie indziej. Jeżeli macie zobaczyć w Albanii tylko jedno miejsce, niech to będą Góry Przeklęte i Dolina Valbony!
Z tego artykuły dowiecie się nieco o Dolinie Valbony oraz poznacie informacje praktyczne, które pomogą Wam zaplanować wycieczkę do Albanii. Poniżej znajdziecie inne artykuły na temat tego kraju:
Około 25 kilometrów od miasta Bajram Curri, na terenie Gór Przeklętych, utworzono Park Narodowy Doliny Valbone. Centralną miejscowością w dolinie jest wioska o tej samej nazwie, Valbona. A to jeszcze nie koniec, bo i turkusowa rzeka przecinająca dolinę nosi identyczne imię.
Czy to miejsce da się opisać?
Mimo że od naszej wizyty w Dolinie Valbony minęło już sporo czasu, wrażenia wciąż pozostały żywe, a wspomnienia nie zblakły. Towarzyszące nam podczas zwiedzania uczucie zachwytu sprawia, że do tej pory marzymy o powrocie do tego zakątka albańskich gór. Przed podróżą do Albanii nie przypuszczaliśmy, że w tym kraju znajdziemy tak spektakularne widoki. Góry Przeklęte to prawdziwa przyrodnicza perła na mapie Europy i jedno z najpiękniejszych miejsc, jakie widzieliśmy w życiu. Pisząc to zdaję sobie sprawę, że brakuje mi słów, by w pełni oddać urodę pólnocnej Albanii.
Góry Przeklęte
Ach, jak ta nazwa działa na moją wyobraźnię! Z serbskiego Prokletije, oznaczają góry dzikie i niezamieszkane. I właśnie takimi je odebraliśmy. Góry Przeklęte zdawały się nieokiełznane, nieprzebyte i mało uczęszczane. Podczas naszej wizyty w Valbone nie spotkaliśmy żadnych innych turystów. Tylko my, spokój i pozorna cisza. Pozorna, bo w tle nieustannie śpiewała rzeka, ptaki i lasy. Poszarpane, granitowe wierzchołki gór zdawały się niemożliwe do zdobycie i pięknie prezentowały się na tle niebieskiego nieba.
Nasze wrażenia z Doliny Valbony
Dolina Valbony kojarzy nam się z rajem. Położonym gdzieś na uboczu i zapomnianym. Pełnym niespodzianek i zachwytów. Miejscem, które urzeka swoją nieujarzmioną naturą, malowniczymi widokami, rześkim powietrzem i soczystą zielenią. Dwa dni spędzone w Dolinie Valbony były niczym najlepszy, najbardziej komfortowy urlop. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz tak wypoczęliśmy, tak bardzo się wyciszyliśmy. Jeżeli pragniecie w spokoju podziwiać cuda natury, to Dolina Valbony w Górach Przeklętych spełni Wasze oczekiwania.
Dolina Valbony – jak dojechać?
Dolina Valbone Autem
Na dwa sposoby. Do Valbone można 1) dojechać drogą z Bajrram Curri lub 2) dojechać do miejscowości Theth i z niej przejść pieszo górami trasę do Valbone. Do Bajrram Curri można dojechać dwiema drogami, albo od strony Kukes (jeśli jedziecie np. z Tirany lub Szkodry, to jest to bardzo na około) lub korzystając z promu z Koman. I jeśli macie auto, to nie ma problemu z zaplanowaniem trasy. Odpalacie Google Maps i ogarniacie dojazd.
Dolina Valbone komunikacją publiczną
Schody zaczynają się gdy nie jesteście zmotoryzowani. Ale dla chcącego nic trudnego. Sami autem nie podróżujemy, a do Doliny Valbone dostaliśmy się bez problemu. Korzystając z transportu publicznego można dojechać ze Szkodry do Theth i stamtąd urządzić całodzienną wędrówkę do Valbone. Mieliśmy przejść tą trasę w drugą stronę, niestety pogoda pokrzyżowała nam plany. Możecie też dojechać transportem zorganizowanym z Tirany nad Jezioro Koman, tam wziąć udział w przepięknym rejsie, a z portu dojechać podstawionym busikiem do Valbone. Właśnie w ten sposób dostaliśmy się do doliny. Ale żeby się nie powtarzać, w tym miejscu odeślemy Was do naszego przewodnika z Jeziora Koman, gdzie znajdziecie więcej szczegółowych informacji na ten temat.
W skrócie: wsiadacie około 5 rano do busika w Tiranie, jedziecie do przystani w Koman. Tam pakujecie się na prom, płyniecie przez 2-3 godziny (piękne widoki!) do Fierze, gdzie czeka na Was busik jadący do Valbone. Całość kosztuje 20 euro. Można też wyjechać ze Szkodry za 15 euro. Do Tirany lub Szkodry można wrócić w ten sam sposób lub udać się w trasę do Theth i stamtąd buskiem (Zazwyczaj codziennie o 13:00) odjechać do Szkodry. Szczegółowej informacje znajdziecie m.in. na tej stronie.
Dolina Valbony – gdzie spać?
Z całego serca polecamy Hotel Margjeka. Pięknie położony, więc z pokoi i terenu przed hotelem rozciągają się wspaniałe widoki na dolinę. Pokoje są wygodne i czyste, rano serwowane jest smaczne śniadanie z lokalnych produktów. Na miejscu działa też restauracja. Rezerwowaliśmy przez Booking, za noc dla dwóch osób zapłaciliśmy 180 zł.
Dolina Valbony – gdzie zjeść?
Polecamy wstąpić na obiad do wymienionego już wcześniej trzygwiazdkowego hotelu Margjeka. Inną polecaną restauracją w okolicy jest Rilindja.
Dolina Valbony – co zobaczyć?
Najbardziej popularną formą aktywności jest oczywiście niesamowity szlak do Parku Narodowego Thethi. Niestety mogliśmy przejść tylko połowę, trasy, bo złapała nas burza. Ale już sam spacer po Dolinie Valbone i spokojne błądzenie po polach i łąkach to atrakcje sama w sobie, bo widoki zapierają dech w piersiach. Naszym zdaniem spacery po dolinie są najlepszym sposobem na poznanie jej uroków. Zachwyca już sama droga do Doliny Valbone, w tym rejs po Jeziorze Koman.
Szlak do Thethi – 8 kilometrów, podobno średniozaawansowany, zajmuje plus minus 6 godzin w jedną stronę, a widoki olśniewające. Trasa jest zamknięta od listopada do maja ze wględu na warunki pogodowe.
Grota Dragobi
Trasa do opuszczonej wioski Cerem
Szlak na szczyt Maje e Rosit
Stary młyn uroczo położony nad rzeką
Dolina Valbone – kiedy i na ile jechać?
Zdecydowanie polecamy podróż od maja do października. W miesiącach jesienno zimowych warunki pogodowe mogą utrudnić lub całkowicie uniemożliwić zwiedzanie okolic. Sami odwiedziliśmy Dolinę Valbony początkiem maja – jednego dni panował upał, drugiego złapała nas burza i nie mogliśmy zrealizować naszych planów. Weźcie też pod uwagę, że w lipcu i sierpniu może tu być dość gorąco.
Jeśli chodzi o ilość czasu, to wszystko zależy od Waszych chęci i możliwości. Na eksplorowanie Doliny Valbone wystarczy jeden dzień. Do tego warto doliczyć trekking do Thethi, zajmujący sporą część dnia, a także rejs po Jeziorze Koman. Dlatego na zwiedzanie okolic przeznaczyłabym co najmniej trzy dni, z czego jeden – dwa na Dolinę Valbony.
Dolina Valbony i Góry Przeklęte to nasze ulubione miejsca w Albanii. Nie spodziewaliśmy się, że w tym niewielkim kraju znajdziemy taki przyrodniczy fenomen. Jeżeli szukacie ciekawych miejsc w Albanii, w których odpoczniecie i pochodzicie po górach, to bardzo polecamy Wam wizytę w Valbone!
Albania – plan wyjazdu na 7 dni. Z tego artykuły dowiecie się jak zorganizować tydzień w północnej Albanii. Kraj Orłów, choć niewielki, obfituje w niezwykłe atrakcje przyrodnicze, piękne plaże, ciekawe miasta, stare zamki, górskie szlaki. Lista miejsc, które warto odwiedzić w Albanii jest naprawdę długa.
Przemieszczanie się
Plan uwzględnia przemieszczanie się tylko i wyłącznie transportem zbiorowym, a w wyjątkowych okolicznościach taksówkami. Oczywiście najkorzystniejsze jest poruszanie się własnym lub wypożyczonym autem. Wówczas mamy największą dowolność w kształtowaniu trasy, nie jesteśmy uzależnieni od autobusów czy pociągów, a także mamy duże szanse na zobaczenie większej ilości miejsc, niż gdybyśmy zobaczyli poruszając się tylko autobusami. Domyślamy się jednak, że jest sporo osób, które podobnie jak my woli korzystać z transportu zbiorowego. Jeżeli będziecie zwiedzać Albanię wypożyczonym/swoim autem, to z pewnością uda wam się zobaczyć o wiele więcej miejsc. Ten plan wyjazdu do Albanii skupia się na jej północnych obszarach.
TYDZIEŃ NA PÓŁNOCY ALBANII
DZIEŃ 1 – TIRANA
Przylot do Tirany – z lotniska do Tirany dostaniemy się od godziny 07:00 rano do 23:00, a z Tirany na lotnisko od 08:00 do północy za 300 leków. Busik zatrzymuje się pod Teatrem Narodowym, blisko placu Skanderberga. Przejazd zajmuje około pół godziny, w zależności od korków.
Zakwaterowanie w hotelu – polecamy nocleg w VH Premier AS Tirana lub w Hotel Stela Center.
Zwiedzanie miasta – Plac Skanderberga, Narodowe Muzeum Historyczne, Meczet Centralny, Narodowa Galeria Sztuki, Bunk’Art2, kolejka linowa Dajti, Most Garbarzy, Muzeum Archeologiczne.
Kolacja – w Tek Zgara Tirones 1, jedna z najlepszych kolacji, jakie jedliśmy w Albanii. Lokalna kuchnia, korzystne ceny, miła atmosfera. Ciężko o wolny stolik.
DZIEŃ 2 – BERAT
Przejazd do Beratu – Z Tirany do Beratu autobusy kursują między godziną 06:30 a godziną 18:00, chociaż niektóre źródła twierdzą, że pierwszy bus odjeżdża już o 05:00, a ostatni o 17:00. Dlatego będąc na miejscu warto zapytać o ostatni kurs. Odjazdy odbywają się średnio co pół godziny, odjeżdżają po zapełnieniu. Ale co najmniej dwa busy muszą odjechać w kierunku Beratu w ciągu godziny. Nasz odjechał o 11:30. Przejazd trwa około dwóch – trzech godzin. Bilet kosztuje 400 leków. Busy z Tirany odjeżdżają z jednego z placów przy ulicy Rruga Dritan Hoxha (będzie to pierwszy plac z busami po lewej stronie za rondem z figurą orła po środku, jeśli idziecie od centrum miasta).
Zwiedzanie Beratu – warto rozpocząć od spaceru nad rzeką Osumi, której wody mają niezwykły kolor. Z mostu przerzuconego nad rzeką stare miasto wygląda szczególnie urokliwie. Warto obejrzeć tu turecki most zbudowany z kamienia. Warto też zgubić się między białymi, starymi uliczkami miasta. Na szczycie wzgórza znajdują się ciekawe ruiny twierdzy, która jest zarazem doskonałym punktem widokowym. Zajrzyjcie do Muzeum Etnograficznego, a także do bardzo ciekawego Muzeum Ikon Onufrego.
W Beracie znajduje się również kilka meczetów – Meczet Kawalerów, Meczet Czerwony i Meczet Ołowiany. Z kolei w okolicach Beratu można zwiedzać winiarnię Cobo, wziąć udział w raftingu na rzece Osumi lub udać się na wędrówkę w pobliskim Parku Narodowym Tomor.
Kolacja – Polecamy zjeść w Lili Home Made Food lub w Eni traditional Food.
Nocleg – powrót na noc do Tirany
DZIEŃ 3 – JEZIORO KOMAN I DOLINA VALBONE
Rejs po Jeziorze Koman – nad Jezioro Koman i do Doliny Valbone wybraliśmy się z firmą Komani Lake Ferry. W cenę wliczony był transfer z Tirany, rejs po jeziorze Koman oraz transfer z portu do miejscowości Valbona. w 2021 roku promy kursują o 11 kwietnia do 2 listopada. Bilety za rejs w jedną stronę kosztują już 7 euro (800 leków) na miejscu, 6 euro płacąc online. Rowery – 10 euro, motory – 20 euro, auto – 7 euro za metr kwadratowy. Za całość zapłaciliśmy 20 euro. Rejs trwa około 2-3 godzin.
Zwiedzanie Doliny Valbone – spacer po okolicach, wzdłuż drogi prowadzącej przez dolinę. Nieziemskie widoki! W planach mieliśmy przejście szlakiem do Theth, ale raz, że przyjechaliśmy do Vabone za późno, a dwa – pogoda pokrzyżowała nam plany. Dlatego skupiliśmy się na samej Dolinie.
Nocleg i kolacja w hotelu Margjieka – bardzo wygodny, czysty hotel w pięknej lokalizacji. Z okien pokoju mieliśmy widok na Dolinę Valbony. W hotelu mieście się dobra restauracja, w której można zjeść kolację.
Opcjonalnie – 11-kilometrowa trasa do Thethi i tam nocleg. Kolejnego dnia około 13:00 autobus powrotny do Szkodry i zwiedzanie miasta.
DZIEŃ 4 – SZKODRA
Przejazd do Szkodry – Jeżeli zostaliście na noc w Dolinie Valbony, około południa może was odebrać bus tej samej firmy, z którą dostaliśmy się nad Jezioro Koman i do doliny. O 13:00 rozpoczął się nasz rejs powrotny po Jeziorze Koman, a w przystani czekał już na nas zorganizowany transfer do Szkodry (!5 euro). Jeśli jednak postanowiliście udać się szlakiem do Thethi, to podobno około 13:00 odjeżdża stamtąd autobus do Szkodry. Nie są to jednak potwierdzone informacje.
Zwiedzanie Szkodry – Warto udać się do centrum pospacerować wzdłuż zabytkowych uliczek, niskich domów, świątyń, kawiarni i parków. Chociaż sama Szkodra nie jest wybitnie pięknym miastem, trzeba przyznać, że centrum ma całkiem ładne. Warto wspiąć się do TwierdzyRozafa, skąd rozciągają się piękne widoki na okolicę. Polecamy też spacer wzdłuż brzegu Jeziora Szkoderskiego.
Kolacja – Polecamy Fishart na ryby i owoce morza lub Tradita Geg&Tosk.
Nocleg – na przykład w ładnie położonym Hotelu Vataksi lub w pięknym Hotelu Tradita.
DZIEŃ 5 – VELIPOJA
Przejazd do Velipoja – Czas przejazdu to około 30 minut. Bud odjeżdża ze skrzyżowania Sheshi Balshaj, spod stacji beznzynowej co godzinę o pełnej. Nasz całkiem pusty bus odjechał o godzinie 09:50, bilet kosztował 400 leków od osoby.
Zakwaterowanie – Velipoje to typowy nadmorski kurort, który składa się w głównej mierze z hoteli i pensjonatów. Wybór jest spory. Poza sezonem nie ma najmniejszego problemu ze znalezieniem 5 – gwiazdkowego hotelu (na standardy albańskie) w cenie 50 zł od dwóch osób. Zaletą tej miejscowości jest to, że zagląda tu niewielu turystów. W Velipoje odpoczywają głównie mieszkańcy Albanii. My spaliśmy w prostym, ale wygodnym Holiday Hotel z basenem.
Plażowanie – Velipoje nie jest wybitnie interesującą miejscowością, a samej plaży daleko do wybrzeża południowej Albanii. Nie zmienia to faktu, że plaża jest ładna, piaszczysta, długa i bardzo szeroka, a woda ciepła. Zejścia do wody jest płytkie. Przy plaży znajduje się trochę sklepów, barów i restauracji, a także prysznice. Jeżeli nie macie zbyt dużo czasu na dokładniejsze eksplorowanie albańskiego wybrzeża czy też nie planujecie skupiać się tylko na plażowaniu, a nad morzem chcieliście wypocząc krótko – jeden czy dwa dni – to Velipoje będzie dobrym rozwiązaniem. Wypożyczenie leżaka i parasola dla jednej osoby za cały dzień – około 10 zł.
Kolacja – bardzo polecamy restaurację Shoket położoną przy plaży. Jeliśmy tam pyszne makarony z owocami morza.
DZIEŃ 6 – TWIERDZA LEZHA i ZAMEK PETRELE
Powrót do Lezhe- Najpierw przejazd do Szkodry (autobusy kursują od 6 rano), a następnie do Lezhe. Autobusy na tej trasie jeżdżą średnio co pół godziny, bilet kosztuje 200 leków, czas przejazdu wynosi 40 minut. Wyszukiwarkę rozkładów jazdy znajdziecie tutaj.
Zwiedzanie – twierdza w Lezhe z ładnymi widokami i Mauzoleum Skanderberga
Przejazd do Tirany – autobusy na tej trasie kursują bardzo często. Bilet dla jednej osoby kosztuje 250 leków. Przejazd trwa niewiele ponad godzinę.
Przejazd do zamku Petrele – autobusy odjeżdżają z dworca wschodniego, średnio po jednym na godzinę. Przejazd kosztuje 50 leków od osoby i trwa około pół godziny.
Zwiedzanie zamku i obiad w zamkowej restauracji – zwiedzanie jest darmowe, a restauracja czynna albo do 20:00 albo do 22:00, różne źródła podają róźne informacje.
Powrót do Tirany – ostatni autobus odjeżdża o 18:00; nocleg w mieście.
DZIEŃ 7 – KRUJE
Przejazd do Kruje – Kiedy my jechaliśmy do Kruje, znaleźliśmy informacje, że busy z Tirany usy odjeżdżają w godzinach 07:00, 10:00, 12:00, 15:00, 18:00 z parkingu za rondem po prawej stornie na Rruga Dritan Hoxha. Obecnie rozkład jazdy pokazuje o wiele więcej połączeń. Bilet kosztuje 150 lek, a czas przejazdu wynosi około 45 minut.
Zwiedzanie Kruje – miasto zaskoczyło nas ciekawymi muzeami. Można zwiedzić Zamek, okazałe Muzeum Saknderberga z ciekawymi zbiorami, świetnie przygotowane Muzeum Etnograficzne, po którym oprowadza przewodnik, tarasy widokowe, targ turecki.
Obiad – na przykład w Eli Bar Restorant albo w restauracji z widokiem położónej na terenie zamku.
Przejazd na lotniskoi wylot do Polski – najpierw musicie zjechać z górnego miasta Kruje to Fushe Kruje, czyli dolnego miasta. Busy kursują co kilkanaście minut z tego samego miejsca, gdzie wysiądziecie przyjeżdżając do Kruje, a koszt przejazdu wynosi 30 leków, czyli złotówkę. I dalej macie dwie opcje – dojechać na lotnisko taksówką, co zajmie może 15 minut.Za taki przejazd zapłaciliśmy w przeliczeniu 40 zł.
Inną opcją jest wyjście z miasteczka na główną drogę i łapanie stopa lub autobusu kierującego się do Tirany. Bez problemu złapiecie coś w góra pół godziny, przejazd będzie krótki. Gdy wysiądziecie z głównej drogi do lotniska będziecie mieli do przejścia tylko 200 metrów. Jeżeli macie więcej czasu do lotu, można podjechać taksówką do Zamku Prezha.
Bardzo polecamy Wam wakacje w Albanii, gdzie pogodę macie niemal gwarantowaną, gdzie plaże są piękne, zabytki ciekawe, jedzenie pyszne, ludzie mili i gościnni, a ceny niskie. To wszystko razem powoduje, że Albania jest idealnym kierunkiem na wakacyjne wojaże.
Znacie to uczucie, kiedy jedziecie w jakieś miejsce – może nawet nie tyle tylko, co bez przekonania – ale tak zwyczajnie, bez żadnego nastawienia, a gdy już jesteście w punkcie docelowym, okazuje się być on tak piękny, że aż Was tak ściska w żołądku ? Takie coś przydarzyło nam się podczas wizyty w Albanii, a dokładnie wtedy, gdy mieliśmy zwiedzać zamek Petrele. To miejsce nas niespodziewanie urzekło. Niech teraz urzeknie i Was.
Autobus z Tirany dojeżdża do wioski położonej na wzgórzu. W sumie nie można chyba nazwać tego wzniesienia wzgórzem, bo jest dość wysokie. Z dołu takie się nie wydaje. Dopiero docierając na sam szczyt, do wrót zamku, z naszych ust poczynają padać pełne zaskoczenia zdania – że jak to, tak wysoko? Tego się nie spodziewaliśmy. Zaskoczyły nas też widoki, które rozciagają się z zamku na okolicę. Okazały się piękne!
Zamek Petrele – historia
Zamek w Petrele ulokowany jest 15 kilometrów od Tirany, więc stanowi świetny pomysł na kilkugodzinną wycieczkę poza miasto. Znajduje się na wzgórzu liczącym 390 m.n.p.m. chociaż z góry można odnieść wrażenie, że wzniesienie jest jeszcze wyższe. Choć ślady po pierwszych fortyfikacjach na skalistym wzgórzu nad miejscowością pochodzą już z V wieku, obecny zamek został wybudowany w wieku XV, na ruinach dawnej iliryjskiej warowni.
Zamek w Petreli stanowił część systemu obronnego Albanii, był punktem oporu przeciwko Turkom, a także miał za zadanie strzec przełęczy Krabba i drogi prowadzącej z Elbasan do Durres. W czasach Skanderbega na zamku władała jego siostra, Mamica. W kolejnych latach, w zajętym przez Turków zamku, urządzono koszary.
Czym oczarował nas Zamek Petrele ?
Zacznijmy od tego, co ujrzycie najpierw, wspinając się w stronę zamku z parkingu – mianowicie od wieży. Musimy przyznać, że dawno nie widzieliśmy tak oryginalnej i interesującej części murów zamkowych, jak właśnie w Petrele. Półokrągła wieża znacznie wystaje znad warownych murów i góruje nad wzgórzem, jest widoczna z daleka, odróżnia się na tle nieba. Obita brązowymi dechami niczym boazerią, nie przypomina typowych warownych twierdz.
Ale zdjęcie wieży oglądaliśmy w internecie wcześniej. No fajnie fajnie, ale z nóg nas nie zmiotło, bo tego się spodziewaliśmy. Człapaliśmy dalej przed siebie, wsłuchując się uważnie w pomruki nadchodzącej burzy i patrząc raczej tylko pod nogi i na śliskie kamienie. Na schodkach prowadzących do wejścia, nieśmiało poczęliśmy spoglądać w stronę murów zamku i na okolicę. Powoli też zaczęła nam kiełkować w głowach myśl, że może jednak nie był to tak chybiony pomysł, jak nam się początkowo mogło wydawać.
Zamkowa restauracja
Nasze wątpliwości zostały rozwiane, gdy przekroczyliśmy próg zamku. To, co nas urzekło w tamtej chwili, to totalnie urocza i klimatyczna restauracja. Pewnie teraz myślicie, że co w tym niby takiego wyjątkowego. Obecnie niemal każdy zamek czy pałac ma jakąś restaurację czy kawiarnię. No właśnie, ma. Ale one wszystkie są zazwyczaj do siebie dość podobne, mają podobny charakter. W zamku Petrele jest nieco inaczej.
Tamtejsza restauracja jest nienachalna. Nie zauważycie jej od razu przekraczając próg. Część stolików znajduje się pod drewnianym dachem. Pozostałe poustawiane są pod gołym niebem, wśród ruin, na wieżach i w zaułkach. Kryją się one między olbrzymim gąszczem kwiatów, zieleni, doniczek i latarnii tworzących przytulny klimat. Każdy z tych stolików ustawiony jest w kameralnym, odludnym miejscu.
Nie wiem do końca czemu, ale ten widok jakoś wyjątkowo mocno chwycił nas za serce. Stoliki ulokowane są również w okazałej zamkowej wieży, z pięknym widokiem z okien. Było nam bardzo przykro, że nie starczy czasu, byśmy zdążyli coś przekąsić w tejże restauracji. Jest tam odludnie, cicho, kameralnie, sielsko i spokojnie. Kolacja zjedzona w takim miejscu, wśród zamkowych murów i kwiatów, musi być bardzo przyjemnym przeżyciem.
Widok
Czytaliśmy wcześniej, że widok z zamku Petrele jest ładny, ale nie spodziewaliśmy się, że aż tak. To miejsce ma coś w sobie. Wzgórze z zamkiem na szczycie wydaje się być wyspą pośród morza nieskończonej zieleni. Niebywałe jest to, że Petrele leży tylko kilkanaście kilometrów od Tirany. Jednak nie da się tego odczuć w żaden sposób. Panorama oglądana z murów zamkowych dosłownie zwala z nóg. Po horyzont widać niewysokie góry, które sprawiają wrażenie dzikich i nieprzebytych i aż mierzi, żeby móc po nich powędrować.
Podczas naszego pobytu w zamku Petrele, nad okolicę ściągnęła ulewna burza. Mieliśmy szczęście i w momencie, gdy weszliśmy do zamku, nastąpiło chwilowe przejaśnienie. Dzięki pogodzie twierdzę zwiedzaliśmy jako jedyni. Panowała absolutna cisza, a do naszych uszu jedynie dochodziły niekiedy pomruki zawieszonej nad nami burzy. Okoliczne wzniesienia były osnute mgłą, a nad wszystkim groźnie wisiała ciemna, burzowa chmura, co dodawało temu miejscu jeszcze większego uroku i klimatu.
Zamek Petrele praktycznie
Godziny otwarcia – Informacje niestety są sprzeczne. Według Google Zamek w Petrele jest czynny codziennie od godziny 10:00 do 22:30. Strona internetowa restauracji mówi, że restauracja jest czynna do godziny… ósmej rano. Zakładamy, że zaszła pomyłka i zamiast 08:00 a.m., powinno być napisane 08:00 p.m. Nie wiadomo, czy dotyczy to jedynie restauracji, czy całego zamku. Z kolei fanpage restauracji na Facebooku twierdzi, że restauracja zamykana jest o godzinie 22:00.
Adres – Rruga Petreles, Petrelë, Albania.
Dojazd własnym autem – zamek leży 15 km od Tirany, przy drodze do Elbasan (jadąc od Tirany po prawej stronie). Z Tirany należy jechać drogą E852, następnie na rondzie przy żółtej stacji paliwowej skręcić w prawo w drogę SH3. Po kilkuset metrach, tuż za rzeką przy kolejnym rozwidleniu, trzeba znowu skręcić w prawo i jechać cały czas pod górę do samego parkingu (darmowego) pod zamkiem.
Dojście do zamku – Z parkingu do samego zamku wchodzi się w góra pięć – dziesięć minut. Prowadzą do niego niewysokie schody. Nie polecamy zwiedzania zamku z wózkiem dla dzieci oraz osobom poruszającym się na wózku inwalidzkim.
Dojazd transportem zbiorowym z Tirany – Przy Rruga Arben Broci w Tiranie znajduje się wschodni dworzec autobusowy. Na Google Maps figuruje on jako Southern East Districts Bus Terminal. Stamtąd prawdopodobnie co godzinę odjeżdżają furgony do Petrela. Ciężko o jakąkolwiek informację na temat rozkładu, jednak takie busy na pewno są i warto rano udać się na dworzec i o nie pytać. Ostatni odjeżdża o godzinie 17:00, chociaż nasz odjechał o 17:10. Wracając potem z Petrela do Tirany, jest on tym samym ostatnim busem kierującym się do miasta. Koszt przejazdu to 50 leków (1,70 zł). Czas przejazdu wynosi od pół godziny do 40 minut, w zależności od korków.
Bilet wstępu – zwiedzanie Zamku Petrele jest darmowe.
Jednak lepiej nie oceniać po okładce. Wszystkim będziemy gorąco polecać zwiedzanie Zamku Petrele jako ciekawy wypad poza miasto podczas pobytu w Tiranie. Nie zawiedziecie się.
Gdybyśmy mieli polecić tylko jedną atrakcję w Albanii, prawdopodobnie byłoby to właśnie Jezioro Koman.
Do tej pory już kilkukrotnie pływaliśmy po jeziorze Koman, a widoki niezmiennie zachwycają nas jak mało które. To, co przyciąga uwagę najbardziej, to kolory – za każdym razem inne, w zależności od pory roku i stopnia nasłonecznienia. Jednak bez względu na to, czy podróżowaliśmy po jeziorze podczas upalnego dnia czy ulewnego deszczu, za każdym razem widoki okazywały się obłędne.
Jak powstało Jezioro Koman?
Zaskakujące jest to, że akwen jest jednym z dwóch sztucznych zbiorników na rzece Drin. Wijące się wśród gór niczym rzeka Jezioro Koman, wydaje się być nietknięte ludzką ręką, zielone i naturalne. Jednak zbiornik uzyskał obecny kształt przez wybudowanie elektrowni wodnej w latach 70. dwudziestego wieku, w pobliżu miejscowości Komani. Wszystkie powstałe w okolicy elektrownie zaopatrują w energię elektryczną prawie całą Albanię. Trochę nie mieści nam się w głowach, że jest to sztuczny zbiornik wodny. Gdyby nie domy rozsiane gdzieniegdzie wśród lasów oraz fakt, że płyniemy po jeziorze promem z innymi ludźmi, można by było pomyśleć, że jesteśmy w całkowicie odludnym, odciętym od świata miejscu.
Jezioro czy rzeka?
Ponieważ Jezioro Koman liczy aż 72 kilometry długości, dlatego patrząc na mapę można je pomylić z rzeką. Z tego względu jego przepłynięcie zajmuje sporo czasu. Akwen leży na północy Albanii i stanowi jak gdyby bramę do Gór Północnoalbańskich. Jest wstępem i przedsłowiem zapierającym dech w piersiach, które powoli przyzwyczaja nas do obłędnych widoków, jakie oglądać będziemy w Górach Przeklętych. Rejon jeziora to siedlisko wielu gatunków roślin, ptaków i zwierząt, między innymi szakali, czerwonych lisów, borsuków, wydr, kun, tchórzy czy czapli i orłów.
Parę słów o Jeziorze Koman
Jak opisać Jezioro Koman w dwóch słowach? Oszałamiająca zieleń. Kojąca zmysły, soczysta, uspokajająca, intensywna. Podczas rejsu uderzają w nas zewsząd tak piękne barwy, że trudno zdecydować, o czym opowiedzieć tutaj w pierwszej kolejności. Może zaczniemy od koloru wody, który zmienia się w zależności od światła i kąta widzenia. Najczęściej jest to coś między zjawiskowym turkusem a brunatną zielenią, a czasem nawet i przejrzystym błękitem. Chyba jeszcze większe wrażenie robią zielone wysokie drzewa, wchodzące wprost do wody z niemal pionowych ścian. Niekończąca się zieleń lasów jest zjawiskowa. Czysta natura.
Jezioro Koman niczym norweski fiord
Meandrujące wśród białych skał jezioro, porównywane jest nieraz do norweskich fiordów. Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż pinowe półki skalne miejscami są bardzo wysokie. Podczas rejsu można też gdzieniegdzie dostrzec liczne wodospady i wierzchołki najwyższych pasm Gór Przeklętych, łypiących na nas spomiędzy skał i zatok. Jezioro Koman ma wiele odnóg i wije się kilometrami. Aż się prosi o spokojne, długie i leniwe rejsy po każdej zatoce czy o aktywny dzień spędzony w kajaku. Z każdą przebytą milą jezioro staje się być coraz bardziej atrakcyjne, każdy kolejny zakręt czy wyłom i dolina, wyrywają z ust westchnienia zachwytu. Naprawdę. Brzmi to może dość patetycznie, ale tak właśnie będzie. Zobaczycie.
Wskazówka
Popularna wśród turystów pętla: Dzień I: Szkodra/Tirana – Jezioro Koman – Valbona – nocleg; Dzień II: Szlak z Valbony do Theth, nocleg; Dzień III: Spacer po Theth – Szkodra – nocleg;
Oczywiście przejście do Theth nie jest konieczne, bo po jed- nym lub kilku dniach można wrócić z Valbony tą samą drogą. Wycieczkę można przedłużyć o dodatkowy dzień z noclegiem nad jeziorem Koman w celu dokładniejszego eksplorowania jeziora i rzeki Shala.
Potencjał Jeziora Koman
Może się wydawać, że to miejsce posiada niewykorzystany potencjał. Plusem jest to, że dostęp do jeziora jest dość utrudniony, gdyż cała dolinę zapełnia woda, a skały ją otaczające w większości są niemal pionowe. Dlatego też nad jeziorem infrastruktura jest znikoma. Nie ma hoteli, przystani, restauracji. Jedynie miejscami można oglądać pojedyncze zabudowania lub niewielkie wioski, gdzie mieszkańcy zajmują się swoimi stadami owiec, osłami i innymi zwierzętami. Wpływa to na to, że Jezioro Koman jest tak właśnie przez nas postrzegane – jako odludne, niezatłoczone i dzikie. Minusem jest fakt, że trudności komunikacyjne mogą utrudniać utylizację śmieci. Podczas rejsu nierzadko można dostrzeć dryfujące na wodzie śmieci.
Jezioro Koman praktycznie
Dojazd do przystani promowejnad Jeziorem Koman
Dojazd nad jezioro jest sam w sobie atrakcją i nie lada wyzwaniem. Trasa z Tirany liczy sobie 130 kilometrów, a jej przejazd zajmuje około trzech godzin. Z kolei ze Szkodry to tylko 55 kilometrów, których przemierzenie zajmuje około półtora godziny. Część drogi pokonujemy szosą prowadzącą ze Szkodry do Tirany (lub w odwrotnym kierunku). I wtedy jeszcze jest okej, jedzie się gładko i szybko. Schody zaczynają się dopiero po zjechaniu w kierunku przełęczy Qafa e Lacit. Zakręty, zakręty i jeszcze raz zakręty. Droga w opłakanym stanie. Oczywiście, da się ją przejechać, ale w dość ślimaczym tempie. Wolną jazdę wynagradzają widoki mijane po drodze. Są po prostu ekstra! Ostatni odcinek drogi to przejazd przez tunel wydrążony w górze.
Przystań promowa nad Jeziorem Koman
Przystań promowa jest bardzo mała. Dojedziemy do niej przez jednokierunkowy tunel, liczący pół kilometra. Tunel zaprowadzi Was na zbocze góry po drugiej stronie, tuż przy tamie. Ponieważ przystań to jedynie betonowy skwer niewielkich rozmiarów, przyklejony do skały, to ne ma tam miejsca praktycznie na nic. Gdy przychodzi godzina odpłynięcia promu, w przystani robi się bardzo tłoczno. Wjeżdżają doń auta, które nie mają gdzie zaparkować, ludzie biegają w tę i we w tę, panuje ogólny chaos.
Przy przystani znajdziecie kilka sklepów i barów. Przy jednym z nich znajduje się też hotel, którego raczej nie polecamy – chyba, że w ostateczności. Ceny wysokie (25 euro od osoby), standard niski i robić nie ma co. Widoki też ograniczone. Jeszcze przed tunem znajdują się dwa niewielkie parkingi, na których warto zostawić auta, a resztę trasy pokonać pieszo (chyba, że zabieracie samochód na prom).
Rejsy pod Jeziorze Koman
Promy odpływają z przystani w ustalonych godzinach. Po Jeziorze Koman pływa kilka firm przewozowych, które opiszemy w poniższych punktach. Prom dociera do miejscowości Fierze. Sam rejs trwa 2,5 – 3 godziny. Gdybyście chcieli dalej pojechać w Góry Przeklęte, to przejazd z Fierze do Valbone trwa do godziny czasu.
Berisha nad Jeziorem Koman
Właśnie z usług tej firmy skorzystaliśmy. Prom Berisha zabiera na pokład pasażerów indywidualnych, auta, motocykle i kampery. Osoba indywidualna bez auta płaci za rejs 5 euro, 10 euro za rower, 25 euro za motocykl, 5 euro za metr kwadratowy auta lub kampera. Firma organizuje wycieczki jednodniowe, których oferty możemy znaleźć na ich stronie. Co prawda na statku znajduje się sklepik z przekąskami, jednak podczas naszych rejsów pozostawał nieczynny. Na dolnym pokładzie można usiąść w pomieszczeniu. Prom kursuje od wiosny do jesieni, czyli od 15 kwietnia do 30 października. Prom wypływa z Koman do Fierze o 09:00, z powrotem do Koman o 13:00.
Druga łódź, którą dysponuje firma, Dragobia, pływa przez cały rok od poniedziałku do piątku. Zabiera na swój pokład jedynie pasażerów indywidualnych, rowery i motory. Z Fierze wypływa o godzinie 06:00 rano, z Koman o godzinie 09:00 rano. Na stronie internetowej firmy istnieje możliwość zakupu biletów online (rezerwacja miejsc, opłata PayPal albo na miejscu), a także opcja zarezerwowania transferu z Tirany lub ze Szkodry i przejazdu po rejsie z Fierze do Valbony.
Aktualizacja 2023: Berisha w tym roku kursuje od 15 kwietnia do 5 listopada, a Dragobi pływa codziennie przez cały rok. W obu przypadkach bilet dla pasażera kosztuje 8 euro, motocyklu – 20 euro, auto – 8 euro za m2. Bilety kupione online objęte są kilkuprocentową zniżką.
Ceny łączone na rejs oraz transfer
Tirana – Koman: 10 euro
Tirana – Koman – Fierzë – Valbone: 24 euro
Szkodra – Koman: 7 euro
Szkodra – Koman – Fierzë – Valbone: 21 euro
Fierzë – Valbone: 7 euro
Godziny odjazdów:
Z Tirany do Koman 05:00 rano.
Ze Szkodry do Koman 06:30 rano
Z Valbone do Fierze (czyli na rejs powrotny) 10:30 rano.
Alpin
Nowoczesny prom Alpin zabiera na swój pokład 250 osób, 60 aut oraz ciężarówki. Alpin jest dość ekskluzywnym promem, który oferuje na swym pokładzie miejsca VIP (100 euro) oraz Buisenss (150 euro). Koszt rejsu wynosi 1000 leków za osobę (34 zł), a 3000 leków za auto. Dzieci do 6 roku życia płyną za darmo. Alpin pływa od wiosny (przełom kwietnia i maja) do końca października. Z Fierze wypływa o godzinie 09:00 rano, a z Koman o godzinie 12:00. Tutaj oficjalna strona przewoźnika.
Aktualizacja2023: Alpin wypływa codziennie z Fierzë do Koman o 10.00 i z powrotem o 12.00, a w niedziele wypływa z Fierzë o 11.00, a z Koman o 14.00. Bilet na rejs dla osoby dorosłej kosztuje 10 euro, dla dziecka poniżej 6 r. życia 5 euro. Zabranie na prom roweru to koszt 13 euro, motocyklu – 25 euro, samochodu – 35 euro, minibusa – 73 euro.
Komani Lake Rozafa
Ten prom oferuje podobne ceny, co Berisha. Jedna osoba zapłaci za rejs 5 euro, za rower 5 euro, za motocykl 15 euro, a za auto – 5 euro od metra kwadratowego. Prom kursuje od 5 kwietnia do 1 października. Z Komani wypływa o godzinie 09:00 rano, a z Fierze o godzinie 13:00.
Aktualizacja 2023: bilet dla jednej osoby kosztuje 7 euro, rower 10 euro, motor 20 euro, samochód – 7 euro za m2. Z portu w Koman odpływa o 09:00, z powrotem o 13:00. Firma oferuje transport nad jezioro z Lezhy, Szkodry i Tirany.
Mario Molla
Bardziej kameralne wycieczki po Jeziorze Koman organizuje Mario Molla. Taki rejs trwa aż do sześciu godzin, a finisz znajduje się w miejscowości Principata Dukagjinit, przy jednym z dopływów do jeziora. Koszt takiej wycieczki zależy od pakietu, jaki wybierzemy. Podczas wycieczki można poznać wiele ciekawych informacji na temat jeziora. Bilety kupuje się na miejscu w porcie w Koman lub poprzez kontakt z firmą. Tutaj strona internetowa z kontaktem.
Rejs po rzece Shala
Rzeka Shala (Lumi i Shales) to przepiękny odcinek jednego z dopływów Jeziora Koman, których zachwyca turkusową wodą i otaczajacymi ją górami. Po rzece organizowane są rejsy kolorowymi łódkami, co jest jednym z najfajniejszych doświadczeń, jakie można przeżyć w Albanii.
Z uwagi że Lumi i Shales wpada do Jeziora Koman, to aby móc po niej pływać, najpierw trzeba udać się do przystani Koman, tam kupić bilet na rejs małą łódką. Wycieczkę można kupić na miejscu lub online od jednego z licznych biur organizujących takie rejsy (z polskich organizatorów możemy polecić Kaki Tours, a w internecie można znaleźć wiele innych wycieczek). Połączenie w ciągu jednego dnia rejsu po całym Jeziorze Koman (z Koman do Fierze) oraz po rzece Shala jest niemożliwe ze względu na godziny kursowania promów. Ewentualnie można skorzystać z prywatnych rejsów. Jednak jeśli chce się zaplanować rejs po rzece i promem po jeziorze, konieczny będzie nocleg w pobliżu przystani Koman.
Wskazówka
Jeśli chcesz wybrać się na jednodniową wycieczkę nad jezioro Koman, to jest to możliwe. W sposób opisany powyżej możesz zarezerwować rejs i ewentualny transport do przystani ze Szkodry lub Tirany. Po rejsie z Koman do Fierzë nie opuszczasz promu, tylko od razu ruszasz w drogę powrotną. Zorganizowanie jednodniowej wycieczki do Doliny Valbony z rejsem po Jeziorze Koman, jest logistycznie niemożliwe. Konieczny będzie chociaż jeden nocleg po drodze lub powrót na własną rękę autem przez Bajram Curri (trasa długa i kiepskim stanie).
Czy warto jechać nad Jezioro Koman?
Biorąc pod uwagę niezwykłe widoki podczas rejsu, każdemu będziemy polecać wizytę nad Jeziorem Koman.Ciężko suchym opisem oddać piękno tych miejsc. Dlatego mamy nadzieję, że zamieszczone we wpisie zdjęcia ułatwią Wam decyzję, a praktyczne informacje – zaplanowanie podróży.
Lotnisko w Tiranie jak dotąd było jednym międzynarodowym portem lotniczym w Albanii. Po wielu latach oczekiwania, w 2022 roku uruchomiono drugie lotnisko w Kukes. Tym samym Wizzair ogłosił nowe połączenia z Kukes do Austrii, Niemiec i Francji. Niestety, nadal nie do Polski. Mimo to mamy kilka opcji, aby dostać się do Albanii. Możecie przeczytać o tym tutaj. A w tym artykule poznacie wszystkie niezbędne informacje praktyczne o lotnisku w Tiranie.
Informacje podstawowe
Port Lotniczy Rinas imienia Matki Teresy (Aeroporti Nënë Tereza), znajduje się 17 kilometrów od Tirany. Lotnisko zostało założone już w 1957 roku i od tamtej pory ciągle się rozwija. Szczególnie intensywny rozwój datuje się od 2010 roku, od kiedy to obywatele Albanii mogą podróżować do krajów Unii Europejskiej bez wizy.
Lotnisko składa się z jednego, dość małego, ale nowoczesnego terminala. Obsługuje ponad 30 linii lotniczych – niestety, tych droższych, które mają monopol na większość kierunków lotniczych. Sytuacja powoli się zmienia i na albański rynek lotniczy poczynaja wchodzić tani przewoźnicy, na przykład Wizzair. Z Polski bezpośrednio do Tirany dolecimy tylko liniami czarterowymi lub nowy połączeniem LOTu z Warszawy i połączeniami sezonowymi z miast regionalnych. Oprócz tego można skorzystać z oferty węgierskiego przewoźnika Wizzair i zakupić tanie bilety z Budapesztu, Wiednia, Londynu lub Berlina.
Lot nad Albanią
Dojazd na lotnisko w Tiranie
Na lotnisko w Tiranie można dostać się z kilku miast. Autobusy zatrzymują się na parkingu po lewej stronie po wyjściu z hali przylotów. Bilety kupuje się u kierowcy. Aktualne rozkłady jazdy znajdziecie na tej stronie. Do Tirany można też dojechać certyfikowaną taksówką za 20 euro.
Do Tirany dostaniemy się od godziny 08:00 rano do 24:00, a z Tirany na lotnisko od 07:00 do 23:00 za 300 LEK. Busik zatrzymuje się pod Teatrem Narodowym, blisko placu Skanderberga. Przejazd zajmuje około pół godziny, w zależności od korków.
Do Durres dojedziecie za 1000 leków o 10:00, 12:00, 15:30, 17:00 i 22:00. Z powrotem odjazdy przewidziane są na 08:00, 09:30, 11:00, 13:00, 15:00, 19:00.
Do Fier dojedziecie za 1000 leków/os. o 09:00, 10:30, 11:30, 13:00, 16:30, 17:30, 19:00, 21:00 i 23:00. Z Fier na lotnisko busy odjeżdżają o 03:00, 05:30, 08:30, 10:30, 13:30, 15:00, 17:00, 19:00 i 00:00.
Do Vlore autobusy za 1000 leków/os. odjeżdżają o 10:00, 11:30, 13:30, 14:30, 16:30, 22:00, a z powrotem o 05:00, 07:30, 11:00, 12:30, 14:00 i 17:00.
Parking
Ogólnodostępny parking znajduje się na przeciwko wejścia do terminala. Dysponuje on 490 miejscami postojowymi, w tym 240 niezakrytymi (P1) oraz 250 zakrytymi (P2). Oprócz tego, od 2012 roku wprowadzono program Kiss&Fly, obejmującego podwyższoną taryfę za stawanie na krawężniku pod samym terminalem, po przekroczeniu pewnego odcinka czasu (do 4 minut za darmo, powyżej 4 minut – od 300 leków w górę). Cennik parkingowy znajdziecie tutaj.
Kantor i bankomaty
Po przejściu kontroli paszportowej zauważycie co najmniej trzy kantory, które oferują identyczne kursy. Ogólnie nie są one złe i warto wymienić sobie tutaj gotówkę na pierwszy dzień pobytu w Albanii, jednak odradzamy wymianę wszystkich pieniędzy. W Tiranie można znaleźć kantory z korzystniejszymi kursami. Kantory czynne są również w nocy. Na lotnisku udostępnionych jest 7 bankomatów, w tym Tirana Bank ATM i Raiffeisen (ostatniego nie polecamy, gdyż pobiera wysoką prowizję).
Bary, restauracje, sklepy
Przekąsić coś można w trzech barach i jednej restauracji. Są one czynne od godziny przed pierwszym odlotem do ostatniego lotu wieczorem. Oprócz tego, zakupy można zrobić w 12 sklepach, kioskach i butikach.Na lotnisku znajduje się punkt Vodafone, w którym można zakupić kartę SIM (w 2022 roku tylko gotówką).
Lotnisko w Tiranie
Wifi
Cały teren lotniska obejmuje darmowa sieć wifi.
Wypożyczalnia aut
Na lotnisku funkcjonuje kilka biur wypożyczalni aut. Ze swojej strony możemy polecić Europcar. Co prawda auto u nich wypożyczaliśmy w Izraelu, jednak bardzo sobie to chwalimy. Listę wypożyczalni aut znajdujących się na lotnisku znjadziecie tutaj.
Wizy i dokumenty
Obywatele Polski nie potrzebują wizy, by móc wjechać do Albanii i przebywać na jej terytorium przez 90 dni, w ciągu 180 dni licząc od dnia pierwszego wjazdu. Granicę można przekroczyć zarówno przy użyciu paszportu, jak i dowodu osobistego. Jednak polecamy zabrać ze sobą paszport, ponieważ jest on jedyną podstawą do uzyskania ubezpieczenia na terenie kraju. Aktualne informacje na temat bezpieczeństwa i przepisów w Albanii znajdziecie na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Mamy nadzieję, że zawarte tu informacje okazały się przydatne. Inne wiadomości na temat Albanii znajdziecie w tych artykułach:
Odpowiedzieć na to pytanie nie jest tak łatwo. Niestety Polacy nie należą do tych szczęśliwców, którzy posiadają bezpośrednie i tanie połączenia lotniczez Albanią. Istnieje jednak kilka sprawdzonych sposobów, które umożliwią dostanie się do Kraju Orłów. Dlatego przygotowaliśmy ten poradnik, który pokazuje krok po kroku jak się dostać do Albanii.
Artykuł został zaktualizowany w 2023 roku. I wstęp już jest nieaktualny, gdyż Wizzair zrobił w 2022 roku wielką niespodziankę – uruchomił dwa nowe połączenia z Polski do Albanii. A w czerwcu dołączył do niego Ryanair, który od jesienie będzie latał do Tirany z Krakowa i Modlina.
1. Tanie linie lotnicze
Przez długi czas tanie linie lotnicze nie latały do Albanii ze względu na bardzo wysokie opłaty lotniskowe. W ciągu ostatnich dwóch, trzech lat sytuacja zmienia się na plus, gdyż węgierski przewoźnik Wizzair uruchomił wiele połączeń z europejskich miast do Tirany (a w 2022 roku do Kukes). Niestety, nadal nie z Polski. Jednak jeśli ten trend się utrzyma, a Albania nadal będzie cieszyła się coraz większą popularnością wśród Polaków, to może i my w końcu doczekamy się połączenia do tego kraju.
Widok na Albanię z samolotu
2. Loty bezpośrednie
Monopol na loty do Albanii z Polski ma LOT. W czerwcu 2019 roku uruchomił sezonowe połączenie z Warszawy do Tirany. Później pojawiały się też wakacyjne połączenia z lotnisk regionalnych do stolicy Albanii. Jak będzie w 2022 roku? Tego nie wiemy. Co roku polski przewoźnik ogłasza sezonową siatkę połączeń, więc planując podróż do Albanii warto sprawdzać jego stronę. Prawdopodobnie i tego roku takie połączenia zostaną wznowione ze względu na rozsnącą popularność Albanii. Na przykład w 2021 udało nam się polecieć w czerwcu bezpośrednio z Poznania do Tirany. Pod koniec 2021 roku postanowiono, że połączenie z Warszawy do Tirany będzie całoroczne.
AKTUALIZACJA 2023: Wielki hit, Wizzair ogłosił nowe połaczęnia do Tirany z Wrocławia, Gdańska, Katowic, Poznania i Warszawy. LOT nie otworzy ponownie wakacyjnych połączeń do Tirany z portów regionalnych, pozostaje przy całorocznych lotach z Warszawy.
Bezpośrednie loty z Warszawy do Albanii w sezonieBezpośrednie loty z Warszawy do Albanii poza sezonem
Ceny biletów LOT
Jednak za wygodę trzeba płacić, a że LOT ma niemal monopol na tej trasie, to ceny biletów są zazwyczaj wysokie. Możliwe, że w przyszłości to się zmieni. To połączenie pojawiło się tuż przed rozpoczęciem pandemii i ciężko wyrokować na ile miał wpływ na ceny fakt, że do Albanii można było latać bez testów na koronawirusa, co spowodowało duże zainteresowanie tym kierunkiem. W zeszłym roku w szczycie sezonu bilety w jedną stronę oscylowały wokół 800 zł za osobę. Ale zdarzały się promocje, np. wiosną 2021 roku udało nam się kupić bilety na koniec czerwca z Poznania do Tirany za 350 zł w dwie strony (tylko z bagażem podręcznym). Poza sezonem, wiosną i jesienią ceny są niższe i da się kupić bilety po 400-600 zł w dwie strony, bez polowania na promocje. Warto śledzić cotygodniowe promocje LOTu w ramach „Szalonej Środy”, gdyż czasem pojawiają się tam korzystne oferty na przeloty do Tirany.
2. Czartery
Do momentu uruchomienia bezpośrednich połączeń z Warszawy do Albanii, Polacy korzystali głównie z przewoźników czarterowych. Do 2019 roku była to jedyna dostępna opcja pozwalająca nam dostać się do Albanii bezpośrednio. Niestety bilety na loty czarterowe są zazwyczaj drogie w porównaniu np. do biletów sprzedawanych przez tanie linie lotnicze, ale za to często tańsze niż oferty LOTu. Zdarzają się ciekawe promocje. Dla przykładu w 2017 roku można było zakupić bilet w jedna stronę za 99 zł. Promocje to jednak rzecz zmienna i nigdy nie ma gwarancji, że znowu się takowe pojawią. Do tego czartery mają to do siebie, że najtańsze są tuż przed samym wylotem. Dlatego warto obserwować strony przewoźników oferujących tego typu loty.
Loty czarterowe realizują touroperatorzy tacy jak Itaka czy Tui, m.in. na pokładzie Enter Air. Do Tirany czarterem polecimy z Tui z Warszawy, Itaką z Warszawy, Katowic, Wrocławia, Rzeszowa, Poznania, Krakowa, Gdańska. Szukając lotów czarterowych warto sprawdzać wyszukiwarkę Esky.
Czartery Itaki do Albanii w 2022 roku
3. Samolotem z przesiadką
To opcja, z której skorzystaliśmy podczas naszej pierwszej podróży do Albanii i sprawdziła się dość dobrze. Owszem, mieliśmy pewne problemy z dojazdem, co jednak wynikało z naszej winy (zakup biletów na błędną datę). Oczywiście najwygodniej byłoby dostać się do Albanii z Polski, jednak ceny na loty czarterowe skutecznie nas zniechęciły. Które połączenia z przesiadką warto brać pod uwagę? W 2018 roku, podczas naszej pierwszej podróży do Albanii, najdogodniejsze połączenie oferował Wizzair. Lecieliśmy z Budapesztu do Tirany, a bilety kosztowały 132 zł w dwie strony od osoby (na majówkę). Od tamtego czasu siatka połączeń z Tiraną rozrosła się, także kombinacji jest o wiele więcej.
Tanie linie
Jeśli chcecie lecieć z przesiadką, to na ten moment najwygodniej jest brać pod uwagę te miasta:
Berlin
Budapeszt
Wiedeń
Londyn
Do pierwszych trzech stolic mamy dość blisko, a dojazd jest bezproblemy. Na przykład dla nas, mieszkających w Poznaniu, czasem wygodniej, szybciej i taniej jest dojechać do Berlina, niż do Warszawy. Do Berlina, Wiednia czy Budapesztu można się dostać pociągami, Flixbusem, Bla Bla Carem czy na pokładnie Ryanaira i Wizzaira. Z kolei z Londynem Polska posiada bardzo bogatą siatkę połączeń, a bilety do Londynu można kupić w korzystnych cenach, więc to również jest jakaś opcja do przemyślenia. Z Berlina czy Budapesztuda się znaleźć bilety do Tirany nawet po niecałe 10 euro w jedną stronę (głównie poza szczytem sezonu).
Przykłady 1: autobus do Berlina + Lot do Tirany
Przykład 2: Lot do Londynu + Lot do Tirany
Przykład 3: Pociąg do Budapesztu + lot do Tirany
O tym jak się dostać do Budapesztu przeczytajcie tutaj.
Nowe lotnisko w Kukes
Po wielu latach oczekiwania w końcu uruchomiono drugie albańskie lotnisko międzynarodowe, w Kukes. Wizzair tym samym ogłosił nowe trasy do Albanii: z Austrii, Francji i Niemiec. Lot do Kukes jest bardzo dobrym rozwiązaniem gdy planujecie objazdówkę po kraju i wypad w góry. Łatwiej jest ułożyć trasę rozpoczynającą się na północy Albanii, w okolicach gór, niż w Tiranie, niemal „w środku” kraju. Do tego ceny biletów do Kukes z Wiednia oferowane są w rozsądnych cenach.
Przykład: lot do Kukes przez Wiedeń
Linie regularne
Bardzo popularną opcją, zwłaszcza przed 2021 rokiem, był lot liniami Austrian z Warszawy z przesiadką we Wiedniu. Połączenie jest wygodne, loty skoorelowane, a bilety w nienajgorszych cenach. Inną możliwością jest lot Lufthansą przez Frankfurt lub Monachium. Ten drugi wariant jest szczególnie korzystny dla mieszkańców innych miast niż Warszawa, bo niemal każde miasto wojewódzkie (Wrocław, Poznań, Kraków, Gdańsk) oferuje loty Lufthansą do Niemiec.
Przez Podgoricę, czyli samolot + autobus
A gdyby tak dostać się do Albanii przez Czarnogórę? W ostatnim roku otworzono wiele połączeń między Polską a stolicą Czarnogóry, Podgoricą. Realizowane są one przez tanie linie lotnicze Ryanair oraz Wizzair. Podgorcia leży bardzo blisko północnej granicy Albanii, a między tymi krajami kursują autobusy. Z Podgoricy do Szkodry autobus będzie kosztował kilkadziesiąt zł. Przewoźnicy kursujący na tej trasie to m.in. Old Town Travel, Drita Travel, Jadran oraz Sabina. Korzystaliśmy z takiej opcji i jechaliśmy z pierwszym przewoźnikiem – wszystko odbyło się bez zarzutu.
Przykład: Lot z Wrocławia do Podgoricy + autobus do Tirany
Lot do CzarnogóryAutobus z Podgoricy do Tirany, wyszukiwarka Get By Bus
Przez Włochy, czyli lot + prom lub lot + lot
Ciekawą, aczkolwiek dość mało popularną opcją jest lot do Włoch, skąd dalej popłynąć można promem do Albanii. Te dwa sąsiadujące ze sobą kraje, posiadają liczne połączenia promowe. Włoskie porty, z których wypływają promy, to Ancona, Bari, Brindisi. Ceny nie są najniższe, jednak może się okazać, że w sezonie będzie to najtańszy sposób, w jaki możemy się dostać do Albanii. W zależności od wybranego promu, za najtańsze bilety (bez kabiny) możemy zapłacić od 30 do 70 euro. Biorąc pod uwagę połączenia lotniczce z Polski do Włoch, najwygodniejszą opcją będzie prom z Bari do Durres.
Przykład: Lot do Bari + prom z Bari do Durres
W ostatnich latach Wizair uruchomił mnóstwo połączeń między Włochami a Albanią, niemal z każdego dużego włoskiego miasta. Ceny są bardzo atrakcyjne, a że loty z Polski do Bergamo czy innych miast można kupić w niskich cenach, to jest to również jakaś sensowna opcja.
Przykład: Lot do Bergamo + lot do Tirany
Marzec 2022: z Warszawy do Tirany z przesiadką w Bergamo – za mniej niż 50 zł w jedną stronę
Przez Korfu, czyli lot + prom
Przed uruchomieniem połączeń LOTu z Warszawy do Tirany, lot na Korfu i rejs promem do Sarandy był bodaj najpopularniejszym spososobem dostania się do Albanii na własną rękę. Czy to się opłaca? To zależy. Raczej tak, ale poza sezonem, gdy loty na grecką wyspę Korfu można znaleźć w bardzo korzystnych cenach (Wizzair i Ryanair). Ceny na promy są stałe, ale dzielą się na sezony – poza sezonem jest taniej. Może być trudno kupić niedrogie bilety na Korfu w trakcie wakacji. Dlatego najlepiej monitorować strony przewoźników, czekać na promocję i śledzić rozwój sytuacji. No i pamiętać, że taka opcja istnieje. Podsumowując, taka forma dojazdu do Albanii będzie się opłacać raczej poza sezonem lub gdy uda się zakupić bilety na Korfu w rozsądcnej cenie (niższej, niż oferuje LOT lub czartery).
Prom do Sarandy
Ceny będą zależały od miesiąca w jakim podróżujecie, a także od przewoźnika. Będą się też różnić w zależności od tego czy kupicie bilet w jedną stronę, czy od razu w dwie. Promy pływają do Sarandy i Himare, z czego ta druga opcja jest droższa i mniej popularna (rejsy tylko dwa razy w tygodniu, 50 euro za osobę w jedną stronę). Przedstawione poniżej cenniki i rozkłady są aktualne w 2023 roku, zawsze sprawdzajcie aktualne informacje na stronach przewoźników.
Jeżeli podróżujecie autem, musicie doliczyć dodatkowe 50 euro. Dla dzieci przewidziane są zniżki. Rejs z Korfu do Sarandy trwa 60-75 minut, jeśli płyniecie promem, a 30 minut, gdy wodolotem. Dobrze jest pamiętać, że rozkład rejsów z Korfu do Albanii obowiązuje według greckiego czasu. Bilety można kupić online na podanych niżej stronach lub w kasach w porcie. Przewoźnicy to:
Finikas – poza sezonem wodolot za 25 euro, prom za 20 euro. W sezonie wodolot za 27-30 euro, prom za 25 euro. Rozkłady – od jednego kursu poza sezonem do dziewięciu kursów w szczycie sezonu.
Ionian Seaways – od jednego połączenia poza sezonem do siedmiu połączeń w ciągu dnia w szczycie sezonu; promy płyną 65 minut, wodoloty 30 minut; Kupując bilety online zapłacicie mniej o 10%. Poza sezonem rejs wodolotem i promem kosztuje 19 euro w jedną stronę i 38 euro w dwie strony, a w sezonie 25 euro w jedną stronę i 50 euro w dwie wodolotem, 22 euro promem w jedną stronę i 44 euro w dwie.
Sarris– na ten moment wygląda na to, że firma zawiesiła swoje rejsy do Albanii.
Promem do Igumentisa
Możliwy jest także rejs promem z portu w mieście Korfu do greckiego miasta Igumenitsa, a stamtąd przejazd (godzina i 15 minut) autem do Sarandy. Wyszukiwarkę rejsów, razem z rozkładami i możliwością zakupu biletów, znajdziecie na stronie Kerkyra Lines. Bilet na prom bez samochodu będzie kosztował od 5 do 10 euro od osoby, w zależności od terminu podróży. Dodatkowo za samochód należy dopłacić 30 euro. Promy kursują przez cały rok.
4. Inne sposoby
Oczywiście kombinacji jest więcej i do Albanii można się dostać również innymi sposobami: np. lot z Berlina do Skopje w Macedonii, a stamtąd przejazd bezpośrednim autobusem do Tirany. Można przemieszczać się pociągami, na przykład z Warszawy do Budapesztu, dalej do Belgradu, następnie do Podgoricy lub Skopje, a stamtąd autobusami do Albanii. Są to jednak sposoby drogie lub/i czasłochłonne, jednak dla zainteresowanych zaznaczamy, że takowe istnieją.
5. Autem
Oprócz tego, pozostaje nam również samochód. Jadąc bez przerwy, do Albanii dojedziemy w niecała dobę. A drogi w Albanii – wbrew pozorom – nie sa już takie złe. Cały czas prowadzone są remonty, a główne drogi są w przyzwoitym stanie. Jadąc własnym autem można poznać po drodze wiele nowych atrakcji, ułatwić sobie podróżowanie na miejscu (w końcu nie jesteśmy uzależnieni od niepewnych środków transportu publicznego), także organizować noclegi na dziko. Przykładowe trasy to :
Jak najwygodniej, a jak najtaniej dostać się do Albanii?
Wszystko zależy od naszych możliwości i oczekiwań.
Jeśli zależy nam na wygodzie i czasie – LOT lub loty czarterowe bezpośrednio z Warszawy lub miaast wojewódzkich w sezonie;
Jeżeli zależy na niskich cenach – Wizzairem z przesiadką w Berlinie, Budapeszcie lub Wiedniu. Kombinacji jest wiele, np. lot+lot, pociąg+lot, lot+autobus itd. Najlepiej poza sezonem.
Jeśli nie musimy przejmować się czasem – można rozważyć różne inne przesiadki, np. na Korfu czy w Czarnogórze.
A waszym zdaniem jak najlepiej się dostać do Albanii?
Najciekawsze atrakcje Albanii moglibyśmy wymieniać i opisywać bez końca.Albania to jeden z naszych ukochanych krajów. Uwielbiamy ją za widoki, góry, piękne wybrzeże, pogodę, pyszną kuchnię, gościnność Albańczyków, ciekawą historię, zamki i miasta. To idealny kierunek na wakacje połączone ze zwiedzaniem. Które najciekawsze atrakcje Albanii warto zwiedzić podczas pierwszej podróży do tego kraju?
Nie ma tu wielu hoteli, infrastruktura turystyczna jest bardzo uboga. Z pokładu promu widać tylko nieskończoną, soczystą zieleń lasów, schodzących wprost to szmaragdowej wody. Czysta natura. Nie sposób się nudzić podczas 3-godzinnego rejsu wśród wzgórz porośniętych nieprzemierzonymi lasami, niewielkich wysepek i wysokich skał przypominających fiordy. Otaczająca nas zewsząd zieleń uspokaja, koi zmysły i oszałamia. Do tej pory pływaliśmy po Jeziorze Koman już trzy razy i chętnie znowu wrócimy. W naszym artykule „Jezioro Koman. Informacje praktyczne” znajdziecie więcej ciekawostek na temat tej atrakcji. A jeśli czas pozwoli, to warto wejść na szczyt Maja e Murges, by zobaczyć Jezioro Koman z nieco innej perspektywy.
Po Jeziorze Koman wydawało nam się, że nic piękniejszego w Albanii już nie zobaczymy. Byliśmy w błędzie. Nie wiedzieliśmy czego się spodziewać po Górach Przeklętych, więc na miejscu przeżyliśmy spore zaskocznie. Żadne słowa czy zdjęcia nie oddadzą w pełni urody Doliny Valbone, gdzie został utworzony Park Narodowy.
Wyobraźcie sobie rwący, przejrzysty potok biegnący doliną, wokół którego rosną kilkunastometrowe świerki. Nad nimi wznoszą się majestatyczne, poszarpane górskie granie. Do waszych uszu dobiega jedynie szum rzeki oraz dźwięk krowich dzownków. Widzicie kamienne domy, ogrodzone drewnianymi palisadami, a to wszystko na tle intensywnie błękitnego nieba i zielonych łąk pełnych kwiatów. Mieliśmy wrażenie, że znajdujemy się na jakimś zapomnianym krańcu Europy, gdzie mało ko dociera, a natura jest wciąż nieskażona. Biorąc to wszystko pod uwagę, gorąco Was zachęcamy – jeśli jedziecie do Albanii, zaplanujecie pobyt w Valbonie i Górach Przeklętych. Na pewno nie będziecie żałować.
Najciekawsze atrakcje Albanii? W takim zestawieniu nie może zabraknąć Błękitnego Oka! Jak dotąd to jedno z najpopularniejszych miejsc w kraju i wcale się temu nie dziwimy. Okolice Blue Eye wyglądają niczym raj. Przejrzysty potok, soczysta zieleń, ogromne rośliny, piękne kwiaty, motyle i ważki, góry… barwy tego miejsca aż kłują po oczach i zdają się być neonowe. Blue Eye to wywierzysko, źródło rzeki, która wybiła spod ziemi. Do tej pory zbadana głębokość wynosi około 50 metrów. Woda w tym miejscu przybiera chyba wszystkie możliwe odcienie turkusu, błękitu i zieleni. Coś pięknego! Więcej o tym miejscu przeczytacie w naszym artykule „Błękitne Oko/Blue Eye”.
Ten zbiornik zaopatruje w wodę Tiranę i jej okolice. Może nie ma tu zbyt wiele do zrobienia, nie można się w jeziorze kąpać ani po nim pływać. Za to widoki z gór otaczających jezioro są spektakularne. Warto tu przyjechać na obiad do restauracji nad jeziorem, by podziwiać widoki, a przy okazji wspiąć się niedługim szlakiem na platformę widokową. Chociaż weszliśmy na nią na miękkich nogach, bo wysokość i przestrzeń robią ogromne wrażenie, to i tak było warto! Kolor wody w Jeziorze Bovilla jest niesamowity. Więcej na temat jeziora możecie przeczytać w naszym artykule „Jezioro Bovilla, turkusowa atrakcja blisko Tirany”.
5. Malësi e Madhe
Najdalej na północ wysunięty obszar Albanii, tuż przy granicy z Czarnogórą, to prawdziwy raj dla amatorów górskich wędrówek. Do tego jeszcze niedokryty przez masową turystykę, gdzie nie ma wielu hoteli, restauracji, a infrastruktura dopiero się rozwija. Jeszcze 6 lat temu dojazd w te okolice był utrudniony ze względu na zły stan głównej drogi, czyli niezwykle widokowej SH20.
Obecnie, gdy trasa zyskała nowy asfalt, Malësi e Madhe (Wielkie Wyżyny) powoli zyskuje na popularności, a za kilka lat może być tak znane, jak okolice Theth. Najciekawsze atrakcje znajdują się w gminie Kelmendi, która zachwyca majestatem Gór Przeklętych, rozległymi dolinami, kanionami i wodospadami. Słowem – dziewiczą naturą. Warto urządzić sobie bazę wypadową w Vermosh, Lepushe lub Tamare i stamtąd wybrać się na trekking do 30-metrowego wodospadu Selce czy na szczyt Maja e Vajushes.
Zachwycające miasto! Niezwykłe, osmańskie zabudowania między którymi ciągną się brukowane uliczki, a przy nich sklepy z rękodziełem, ukryte lokalne restauracje, meczety i muzea. To powoduje, że w Beracie nie można się nudzić. Przez Berat przepływa rzeka o niesamowitym kolorze, na której organizowane są raftingi i spływy kajakowe. Górująca nad miastem twierdza daje możliwość oglądania Beratu z niezwykłej perspektywy. Berat został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, co w ogóle nas nie dziwi. Unikalna architektura na skalę Europy jest doceniania przez turystów przyjeżdżających do Albanii. W mieście warto zobaczyć Muzeum Ikon Onufrego, Muzeum Etnograficzne, Most Gorica, meczety i cerkwie, a także spacerować po dzielnicy Gorica, Mangalem oraz terenie zamku.
7. Szkodra
Szkodra to główne miasto północnej Albanii, z kilkoma zabytkami i mnóstwem świetnych atrakcji w okolicy. Główną atrakcją miasta jest Twierdza Rozafa (świetny punkt widokowy!) ulokowana na szczycie wzgórza oraz Jezioro Szkoderskie. Sama Szkodra jest naszym zdaniem ładniejsza od Tirany. Ma całkiem ładną zabudowę w stylu włoskim w centrum miasta i przyjemny klimat, do tego kilka atrakcji w samym mieście i okolicach. Warto zajrzeć do świetnego Muzeum Etnograficznego. Do tego Szkodra jest dobrym punktem wypadowym w Góry Przeklęte. W okolicy miasta warto podjechać do Mostu Mesi i do Syri i Sheganit lub wybrać się na wędrówkę pasmem Tarabosh.
8. Jezioro Szkoderskie
Największe jezioro na Bałkanach, Lwia część Jeziora Szkoderskiego (i ponoć ładniejsza), znajduje się na terenie Czarnogóry. Do Albanii należy tylko 1/3, jednak – naszym zdaniem – bardziej dzika i równie urodziwa. Jezioro jest ostoją wielu gatunków ptaków i innych zwierząt. Można po nim pływać łodziami. Warto przespacerować sie ze Szkodry wzdłuż brzegu po promenadzie do miejscowości Shiroke, oddalonej od miasta o niecałe 4 kilometry. Do tego kolacja w jednej z przybrzeżnych restauracji, zachód słońca, spokojne ruchy wodnej toni, rechot miliona żab – i jest klimat. W Shiroke i kolejnej miejscowości, w Zogaj, znaleźć można niewielkie plaże. Woda w zbiorniku jest bardzo czysta, co zachęca do kąpieli.
Rzeka Shala zasila wody Jeziora Koman i liczy sobie ledwie 30 kilometrów długości. Shala zachwyca kolorami – turkusową wodą, zielenią lasów, szarością górskich grani. Mimo niskiej temperatury wody, ludzie korzystają z uroków plażowania i kąpią się w przejrzystej rzece. Momentami nie mogłam uwierzyć, że nadal jestem w Albanii, a nie na przykład w Tajlandii. Widoki jak z obrazka! Czas, który spędziłam nad rzeką, to była czysta uczta dla oczu. Więcej informacji na ten temat znajdziecie w naszym artykule „Rzeka Shala. rejs po turkusowej rzece”.
10. Park Narodowy Theth
Serce Gór Albańskich znajdziecie w Parku Narodowym Theth. Jeśli chodzi o najciekawsze atrakcje Albanii, to Theth należy do moich ulubionych miejsc. Pokochałam je za spektakularne góry, błękitną rzekę, zieleń lasów i ukwiecone łąki. W Theth można oglądać niewielki kościół, uroczo prezentujący się na tle poszarpanych wierzchołków gór, młyn wodny czy związaną z górskim prawem kanun, wieżę odosobnienia. Tutaj też swój początek mają liczne szlaki po okolicy, między innymi do wąwozu Grunas i wodospadu Grunasi, do jaskini Bira e Rratheve, a także do Syri i Kalter, czyli Niebieskiego Oka. To położone na południu nie jest jedynym „okiem” w Albanii. Moim zdaniem Góry Przeklęte to najlepsze, co ten kraj ma turystom do zaoferowania.
11. Ruiny zamków: Lezha, Preza, Lekursi
W Albanii zainteresowały nas ruiny średniowiecznych warowni ulokowanych na wysokich wzgórzach, skąd rozprościerają się piękne panoramy. Takich zamków w Albanii jest wiele – twierdza Rozafa, zamek w Petrela, zamek w Butrincie, w Libohova czy w Beracie. Z większości z nich pozostał jedynie ruiny, jednak każde z tych miejsc ma swój klimat i jest warte odwiedzenia jeśli interesujecie się historią Albanii.
Spodobało nam się też w zamku Preza, a także twierdzy w Lezha. Preza leży na niewysokim zielonym górskim masywie, nieopodal lotniska. Na miejscu można obejrzeć jedynie mury i wieżę zegarową, jednak widok na Tiranę i góry w Parku Narodowym Dajti jest bardzo ładny. Może nie są to najciekawsze atrakcje Albanii, ale gdy jesteście tu po raz kolejny, macie więcej czasu lub interesujecie się historią, to warto chociaż na chwilę wstąpić do tych miejsc.
12. Gjirokastra
Jedno z najpiękniejszych albanskich miast, zwane Miastem Muzeum oraz Miastem Srebrnych Dachów. Tutaj urodził się albański dyktator, Enver Hoxha oraz najbardziej znany pisarz tego kraju, Ismail Kadare (Kronika w Kamieniu). Nad miastem góruje monumentalna twierdza, z której roztaczają się wspaniałe widoki na okolice. Gjirokastra została wpisana na listę UNESCO, co w ogóle nie dziwi – piękna architektura i ciekawe zabytki sprawiają, że to jedna z najciekawszych atrakcji Albanii!
Niezwykle ciekawe stanowisko archeologiczne na południu Albanii. Legenda głosi, że Butrint mieli założyć uciekinierzy spod Troi. Utworzono tu Park Narodowy, a samo starożytne miasto zostało wpisane na listę UNESCO. Na zwiedzających największe wrażenie robi niewielki amfiteatr oraz ciekawe położenie ruin. Mi bardzo spodobały się ruiny średniowiecznej bazyliki i baptysterium. Butrint ma fajny klimat i to świetny pomysł na wycieczkę z Sarandy lub Ksamilu dla osób zainteresowanych historią. Więcej ciekawostek i informacji znajdziecie w naszym przewodniku „Butrint. Archeologiczny Park Narodowy”.
14. Półwysep Karaburun
To jeden z najpiękniejszych zakątków na albańskim wybrzeżu. Półwysep Karaburun można eksplorować pieszo lub od strony morza, konkretnie z Wlory lub Himare. My zdecydowanie bardziej polecamy wam tę drugą opcję. Na półwyspipe utworzono park narodowy. Ślady archeologiczne dowodzą, że Karaburun był zamieszkiwany przez ludzi już w czasach prehistorycznych. Dzikie plaże Karaburun były schronieniem dla statków podczas sztormów. Podczas rejsu można obejrzeć małe zatoczki, skały, zieloną roślinność, jaskinie morskie, szerokie plaże otoczone klifamy. Widoki są zachwycające!
15. Kruje
To dawna stolica Królestwa Arberii i ośrodek oporu przeciw Imperium Osmańskiemu. Miasto odbite w XV wieku z rąk Turków przez bohatera narodowego, Skanderbega. Miejscowość urocza, acz nieco turystyczna. Co nas zaskoczyło, to bardzo ciekawe muzea. Wybierając się do Albanii, nie nastawialiśmy się na wizyty w tego typu atrakcjach. W Kruje zwiedzaliśmy Muzeum Skanderbega, a następnie bardzo ciekawe Muzeum Etnograficznego, które szczególnie polecamy.
Muzeum Etnograficzne (bilet za 300 lek) lepiej zwiedzać z przewodnikiem (usługa darmowa), gdyż eksponaty oglądane bez odpowiedniej narracji niewiele nam powiedzą. W starym albańskim domu zachowały się piękne ścienne malowidła, przyrządy, naczynia i ubiory sprzed wieków, a wszystko to pozostaje w doskonałym stanie.
Dodatkowo z terenu zamku można podziwiać piękną panoramę na dachy średniowiecznego miasteczka. My trafiliśmy do Kruje podczas załamania pogody, gdy ponad górami sunęły białe obłoki. Twierdza z zabudowaniami Kruje pozostawały ponad poziomem chmur. Efekt niesamowity.
Długi za 26 kilometrów, wysoki na 450 metrów. Zachwytów? Milion. Piękny Kanion Osumi zlokalizowany jest w Górach Tomorr. Można go podziwiać z perspektywy licznych punktów widokowych lub podczas popularnego tutaj raftingu. Woda, która od milionów lat rzeźbi skały i góry, ma piękny zielony kolor i daje ochłodę w upalne dni. Ten największy albański kanion to przykład na to, że bałkańska natura pełna jest niezwykłych miejsc. Więcej na ten temat przeczytacie w naszym przewodniku „Kanion Osumi, perła albańskiej natury”.
Ksamil, jako miasto, niczym ciekawym się nie wyróżnia. Betonowe budynki, hotele i mieszkania, knajpy, sklepy i stragany, Ot, zwyczajny kurort turystyczny. Tym, co wyróżnia Ksamil, są piaszczyste plaże z lazurową wodą, niczym z katalogu biura podróży. Niestety, plaże te są bardzo małe i popularne, dlatego w sezonie jest tu tłoczno. Osobiście wybrałabym inne miejsca na wypoczynek. Chociaż nie dziwię się też, dlaczego Polacy tak chętnie jeżdżą do Ksamilu na wakacje., ponieważ miejscowość posiada bogatą infrastrukturę turystyczną. Woda ma tutaj obłędny kolor! Także Ksamil na wakacje to raczej tylko poza sezonem, a w sezonie na jednodniową wycieczkę. Więcej na ten temat dowiecie się z przewodnika „Wakacje w Sarandzie. Riwiera Albańska”.
18. Saranda
Jeden z najpopularniejszych kurortów turystycznych w Albanii. Jeszcze niedawno była to niewielka osada, obecnie rozrasta się i rozbudowuje. Powstaje coraz więcej hoteli, restauracji i sklepów, przyjeżdża coraz więcej turystów. Patrząc na liczbę hoteli powstających w mieście, wydaje mi się, że plaż miejskich jest zdecydowanie za mało. Poza tym Saranda nie ma zbyt wiele do zaoferowania z punktu widzenia turysty. Jest za to doskonałą bazą wypadową na zwiedzanie okolicy. Dostaniecie się stąd do wszystkich atrakcji w regionie.
Warto wybrać Sarandę na wypoczynek, jeśli lubicie gdy coś się dzieje i chcecie poznać nowych ludzi. Same plaże w mieście są, można z nich skorzystać przy okazji. Jednak nie wybrałabym ich jako miejsce docelowe letniego wypoczynku. Na odcinku między Wlorą a Sarandą znajdziecie dziesiątki piękniejszych plaż. Saranda jako kierunek na city break również nie ma nic ciekawego do zaoferowania, poza ruinami synagogi oraz pięknym widokiem z Zamku Lekursi.
19. Kanion i plaża Gjipe
Plaża Gjipe jeszcze kilka lat temu uchodziła za dziką i niedostępną, jednak zmienia się to z roku na rok. Uznawana za jedną z najpiękniejszych plaż w Albanii, Gjipe zyskuje na popularności. W wakacje znajdziecie na niej leżaki oraz dopłyniecie tu łódkami turystycznymi. Jeśli wolicie dojazd autem, to tylko z napędem na cztery koła lub pieszo, około 2 km z parkingu w pełnym słoncu. Ale warto, bo woda oblewająca plażę jest turkusowa i przejrzysta, a sama plaża znajduje się u wylotu długiego na kilometr janionu Gjipe. Jego ściany sięgają nawet 100 metrów wysokości, więc całość robi spore wrażenie. Coraz częściej Gjipe staje się także celem wspinaczkowym.
20. Dhermi
Zdecydowanie jedno z najładniejszych miasteczek w calej Albanii! Wyjątkowa, albańska architektura, góry, punkty widokowe oraz długa plaża z niesamowicie lazurową wodą. Nad morzem Jońskim w Dhermi turystyka prze do przodu, budowane są nowe hotele i restauracje. Ale nic dziwnego, bo nigdzie indziej w Albanii woda nie ma tak zjawiskowych kolorów! Plaża w Dhermi jest długa i szeroka, idealna na wakacyjny wypoczynek, po którym można udać się na spacer po uroczych, kamiennych uliczkach starego Dhermi.
21. Przełęcz Llogara
To wysokogórska przełęcz między Wlorą a Himare, przez którą prowadzi niezwykle widokowa trasa SH8. Najwyższy punkt, jaki osiąga droga, to aż 1027 m.n.p.m. W tym miejscu utworzono też Park Narodowy Llogara, gdzie początek ma kilka ciekawych szlaków trekkingowych, w tym na szczyt Maja e Çikës (ponad 2000 metrów). Przejeżdżając przez przełęcz, warto zatrzymać się na punkcie widokowym. To połączenie majestatycznych gór i stromych przepaści prowadzących wprost do wody, zapiera dech w piersiach!
22. Riwiera Albańska
Przepiękne plaże usytuowane wzdłuż Morza Jońskiego zachwycają na każdym kroku. Niesamowty kolor wody (czystej wody!), długie plaże, ukryte zatoczki, zielone góry, niewielkie nadmorskie miasteczka… bajka. Idealne miejsce na wakacje! Szczególnie duże wrażenie robią wysokie góry, które gwałtownie spadają ku morzu. A pomiędzy wodą a szczytami – wysoko zawieszone miasteczka, takie jak Vuno, Qeparo, Lukova czy Dhermi. Najpiękniejsze plaże znajdziecie właśnie w nich, a także w okolicach Borsh, Himare, Palase czy Jale.
23. Korcza
Kolejną ciekawą atrakcją w Albanii jest miasto Korcza, w której można dostrzec wpływy greckie, francuskie czy macedońskie – zwłaszcza w kuchni i architekturze. To również największe miasto w południowo-wschodniej Albanii i świetna baza wypadowa do zwiedzania tych okolic. Przykładowo niedaleko Korczy znajdziecie Park Nardowy Jeziora Prepsa czy tajemnicze Voskopoje, nazywane drugimi Atenami i Bałkańską Arkadią. Samo miasto posiada kilka ciekawych zabytków, z czego prym wiedzie niezwykłe Nardowe Muzeum Sztuki Średniowiecznej. Zbiory bizantyjskich ikon prezentowane w tej placówce, uznaje się jedne z najważniejszych i największych w całej Europie. Oprócz tego w Korczy warto zajrzeć na punkt widokowy, Stary Bazar i największego soboru w Albanii.
24. Jezioro Ochrydzkie
Jezioro Ochrydzkie to nie tylko Macedonia! Fragment jeziora wpisanego na listę UNESCO, należy także do Albanii. Z ciekawostek: To najstarsze jezioro w Europie, najgłębsze na Bałkanach i w ogóle jedno z największych bałkańskich jezior. To akwen tektoniczny i trzeciorzędowy – pełen endemicznych gatunków ryb. A największym kurortem z plażami od strony albańskiej, jest miasto Pogradec. Może niezbyt urodziwe i bez ciekawych zabytków, ale przyjemne. Fajnie tu odpocząć! Poza tym okolica obfituje w ciekawe atrakcje poza utartym szlakiem, w tym źródło rzeki Drilon.
PogradecJezioro OchrydzkieŹródło rzeki Drilon
25. Tirana
Dziwne, chaotyczne miasto pełne sprzeczności. Nie jest to stolica na miarę Paryża czy Londynu. W efekcie Tirana jest dośc niedoceniana. Jednak jeśli macie trochę dodatkowego czasu, to warto spędzić kilka godzin w tym mieście. W Tiranie znajdziecie kilka muzeów, w tym Muzeum Historyczne czy Bunk’Art. Jeżeli nie lubicie przechadzać się po muzealnych salach, to koniecznie zajrzyjcie do zielonej i tętniącej życiem dzielnicy Blloku, przy okazji wypatrując słynnego już tirańskiego street artu. Oprócz tego warto też obejrzeć wnętrze Meczetu Centralnego, wybrać się na spacer do Wielkiego Parku i Ogrodu Botanicznego. Na koniec polecamy wjechać kolejką linową na masyw górski Dajti.
Najciekawsze atrakcje w Tiranie
Te najciekawsze atrakcje w Albanii skradły nasze serca. Z waszymi pewnie zrobią to samo.