Turcja z biurem podróży. Informacje praktyczne

Turcja z biurem podróży to była nasza pierwsza styczność z tym krajem i w ogóle z wyjazdami zorganizowanymi. Po powrocie zebraliśmy w jednym miejscu odpowiedzi na wszystkie wasze pytania dotyczące organizacji takiej podróży.

Turcja z biurem podróży

Dlaczego akurat Turcja? Bo blisko, bo ciepło, bo tanio… argumentów za było sporo. Polecieliśmy na wakacje all inclusive, a wróciliśmy wymordowani zwiedzaniem 😉 czy było warto? I to jak! Pod względem widokowym Turcja wyrwała nas z butów. Ale przejdźmy do konkretów. Jak wygląda wyjazd do Turcji z biurem podróży?

Z jakim biurem lecieliśmy i dlaczego?

Lecieliśmy z Coral Travel. Raczej nie byłby to nasz pierwszy wybrór, ale mieliśmy bardzo dużo przeszkód do pokonania, aby w ogóle wyjechać. A jedynie to biuro mogło spełnić nasze oczekiwania: niewygórowana cena, niezbyt duży hotel (nie chcieliśmy molochu), wylot z Poznania i sztywna data wyjazdu. Do tego Turcja w tym czasie była jednym z nielicznych krajów, które wpuszczają do siebie turystów, ale leży też na tyle blisko Polski, że mielibyśmy możliwość szybkiego powrotu do domu w razie problemów. Zdecydowaliśmy się też na biuro, bo to w tym momencie najbezpieczniejsza opcja, gwarantująca powrót do domu i małe prawdopodobieństwo odwołania wyjazdu.

Plaża w Side | Turcja z biurem podróży

Ile trwał lot?

Lot z Poznania do Turcji trwał 2,5 godziny, a z powrotem 3 godziny. Lecieliśmy liniami Enterair (wszystko bez zarzutu, mniej więcej tak jak w tanich liniach). Jeżeli nie chcecie kupować całego wyjazdu z biurem podróży, a planujecie podróż do Turcji, to warto sprawdzać loty czarterowe. Jednak zauważyliśmy, że ceny samych biletów czrterowych są nieraz droższe (lub równe) cenie wyjazdu zawierającej pakiet z hotelem i wyżywieniem.

Ile zapłaciliśmy za wyjazd do Turcji z biurem podróży?

Turcja z biurem podróży nie kosztuje wiele (oczywiście może kosztować sporo, wszystko zależy od standardu hotelu!). Ale generalnie jest to dość tani kierunek. Za wyjazd do Turcji z biurem zapłaciliśmy równo 2222 zł za dwie osoby. W cenę wliczone były loty, hotel z wyżywieniem all inclusive, transfery z i na lotnisko, ubezpieczenie, duży bagaż.

Antyczne miasto Selge w Turcji | Turcja z biurem podróży

Kiedy i jak kupiliśmy wycieczkę do Turcji z biurem?

Wycieczkę do Turcji z biurem podróży można kupić na ostatnią chwilę – ofert jest sporo. Swoją kupiliśmy na stronie biura podróży na tydzień przed planowanym wylotem, czyli już w opcji last minute. Im bliżej wyjazdu tym mogło być ciut taniej, ale nie chcieliśmy już czekać. Z resztą te róznice cenowe nie byłyby już jakieś znaczące. Po zakupie wycieczki otrzymaliśmy potwierdzenie na nasz adres e-mail. Następnie w panelu klienta na stronie Coral travel pojawiły się wszystkie niezbędne informacje, takie jak co i kiedy musimy przygotować przed wyjazdem, bilety lotnicze itd.

Wybrzeże Turcji | Turcja z biurem podróży

Czy w Turcji potrzebna jest wiza?

Nie, od 2020 Polaków jadących do Turcji nie dotyczy obowiązek wizowy. Do Turcji wlecimy z paszportem ważnym co najmniej 150 dni od od dnia wjazdu do Turcji. Bez wizy na terenie Turcji możemy przebywać 90 dni.

Czy musieliśmy mieć test na koronawirusa?

Tak, na ten moment musimy posiadać negatywny wynik testu PCR zrobionego niepóźniej niż 72 godziny przez wylotem. Zaświadczenie testu musimy przedstawić obsłudze lotniska już w Polsce, w języku tureckim lub angielskim. Obowiązek posiadania negatywnego wyniku testu przewidziany jest co nanajmniej do końca maja 2021. Kwarantanna nie obowiązuje.

Green Canyon w Turcji | Turcja z biurem podróży

Jaki kurort wybrać podczas wyjazdu do Turcji z biurem podróży?

Na nasze wakacje wybraliśmy popularną Riwierę Turecką nad Morzem Śródziemnym. W okolicy można znaleźć piękne plaże, ciekawe atrakcje i duże kurorty. Bardzo sobie chwalimy ten wybór. Jednak oglądając zdjęcia wybrzeża na zachód od Antalyi, w stronę miasta Kemer, Belek, Fethiye aż do Bodrum, odnosimy wrażenie, że tamta część jest nieco ładniejsza. Nie wszystkie plaże między Antalyią, Side a Alanyią są fajne.

Poza tym z Alanyi jest niemal wszędzie daleko. Blisko mieliśmy do Kanionu Sapadere i do Side. Ale już jeśli chcecie zwiedzać Zielony Kanion, Park Narodowy Kanionu Koprulu, Antalyię, Demre, wyspę Kekova, urokliwe miasteczko Kas czy Dolinę Motyli – to są naprawdę spore odległości. Dlatego następnym razem wybierzemy kurort położony bardziej za zachód, chociażby Side czy Kemer.

Góry Tauros | Turcja z biurem podróży

Alanya to typowy kurort wakacyjny, pełen hoteli i turystów. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu była małą wioską rybacką. Mam wrażenie, że w Alanyi ciężko poznać Turcję i polubić się z nią. W tym mieście wszystko zdaje się być podporządkowane turystyce. Oczywiście zależy kto czego szuka. Jeśli jesteście spragnieni gwaru ulic, imprez, towarzystwa, to Alanya będzie dobrym wyborem. Na plus zasługują też niskie ceny. Z tego co zauważyliśmy, to najtańsze oferty wyjazdów z biurem podróży oferowane są właśnie w rejonie tego miasta.

Jak wyglądał transfer z lotniska do hotelu?

Po wyjściu z lotniska (Antalya) od razu zobaczycie rząd budek z banerami poszczególnych biur podróży. Podchodzicie do odpowiedniej budki, gdzie czeka już pracownik biura mówiący po polsku. Wskaże on właściwego busa/autobus, który zawiezie was prosto do hotelu. Przejazd z Antalyi do Alanyi trwa od 2 do 3 godzin. Zależy to między innymi od ruchu na drodze i ilości pasażerów do rozwiezienia po hotelach.

Antyczny teatr w Side | Turcja z biurem podróży

Powrót wygląda tak samo. Zostaliśmy poinformowani, że dzień przed wylotem w recepcji będzie czekała na nas informacja o godzinie zbiórki. Wylot do Polski zaplanowany był na 07:00 rano, a autobus odbierał nas o… drugiej w nocy.

W jakim hotelu spaliśmy? Czy polecamy?

Spaliśmy w Sun Star Resort w Kestel, na obrzeżach Alanyi. Hotel jest średniej wielkości. Położony przy plaży (takiej sobie, o czym więcej w akapicie o plażach). Pokoje okazały się ładne, czyste i przestronne. Każdy pokój posiada balkon, własną łazienkę, tv, sejf, lodówkę. Jedyny minus pokoi to średnio wygodne łóżka (twarde), ale do przeżycia. Z okien pokoi rozciągają się widoki na morze, na góry, lub na miasto (albo jak w naszym przypadku – na wszystkie te miejsca).

Hotel Sun Star Alanya

Na terenie hotelu znajduje się restauracja, bar, strefa SPA, duży basen (ale nie z podgrzewaną wodą), zjeżdzalnia i brodzik dla dzieci, scena, niewielkie ogródek, game room, sklep z pamiątkami, sklep z ubraniami.

Plusy hotelu: położony w spokojnej okolicy, smaczne dania na ciepło, ładne pokoje, duży basen, niska cena. Pod hotelem przystanek autobusowy dający możliwość dojechania do centrum miasta w 10-15 minut.

Minusy hotelu – przy hotelu biegnie głośna droga, hotel nastawiony głównie na turystów z Rosji, obsługa rzadko kiedy umie dogadać się po angielsku, trwarde łóżka.

Czy jedzenie w hotelu było dobre?

I tak i nie. Bardzo ciężko napisać nam coś w tym temacie, bo Turcję odwiedziliśmy w ciężkim momencie: w trakcie epidemii i związanych z nią restrykcji. Przez pierwsze dni do wyboru było kilka dań na ciepło, wszystkie smakowały dobrze. Gorzej prezentowały się dania na zimno. Zaskoczył nam znikomy wybór warzyw i owoców. Drinki i piwo w barze były całkowicie rozwodnione, kawa taka sobie. Desery w porządku. Generalnie było w porządku, ale bez szału.

Tureckie jedzenie

Po kilku dniach pobytu, gdy w hotelu zostało ledwie kilku gości, zniknęła możliwość nakładania na talerz różnych dań. Każdy gość otrzymywał do stołu jedno i to samo danie, nie było żadnego wyboru. Na szczęście podawane tak kolacje okazały się bardzo smaczne. Gorzej wyglądała sprawa ze śniadaniami. Jajko, dwa plasterki ogróka, kilka oliwek i marmolada… no szału nie było. Nam to nie przeszkadzało, często próbowaliśmy tureckich specjałów na mieście, mało czasu spędzaliśmy w hotelu. Zakładamy, że ta sytuacja wynikała z pandemii i znikomej liczby turystów w hotelu. Nie opłacało się gotować dla kilku osób wielu dań.

Czy polecamy ten hotel?

Polecamy tym, którzy chcą wyjechać na oszczędne wakacje, chcą hotelu w spokojnej okolicy, ale z dobrym dojazdem do miasta. Tym, którzy nie planują spędzać w hotelu wiele czasu i szukają jedynie bazy wypadowej.

Nie polecamy tym, którzy planują większość czasu spędzić w hotelu, jadą z dziećmi i szukają wielu rozrywek i animacji, wolą być w centrum miasta. Nie polecamy też tym, którzy lubią bardziej luksusowe i eleganckie miejsca.

Podsumowując, Sun Star Resort to taki hotelowy średniak. W zasadzie nie było jakiś wielkich minusów, nie mamy się do czego przyczepić. Ale na pewno też nie było idealnie i nie wierzymy w te pięć gwiazdek, którymi szczyci się hotel. To dobre miejsce dla budżetowych turystów, którzy zamierzają większość czasu spędzić poza hotelem, ale szukają czegoś czystego i w miarę wygodnego.

Czy polecamy noclegi w okolicy Kestel, Mahmutlar?

Okolica wydała nam się zadbana i spokojna, co było dla nas dużym atutem. Budownictwo jest nowe, nie brakuje tu sklepów ani przystanków autobusowych. Do miasta można dojechać w 10-15 minut za kilka lir. Autobusy jeżdżą średnio co pół godziny. Plaża jest długa, ale niezbyt przyjemna. Dojazdy nie były jakoś uciążliwe, ale po powrocie stwierdziliśmy, że w centrum byłoby lepiej – zwłaszcza w okolicach pięknej plaży Kleopatry.

Plaża w Kestel

Jak się poruszaliśmy po mieście?

Pod hotelem mieliśmy przystanek autobusowy, z którego do centrum miasta odjeżdżała linia 1. Na telefony ściągnęliśmy aplikację Moovit, która pokazywała nam rozkłady jazdy. Bilety kupowaliśmy u kierowcy w autobusie za 10 lir (dwie osoby). W samym mieście przejazd kosztuje 3 liry. Można też płacić własną kartą płatniczną poprzez przyłożenie karty lub telefonu do czytnika. Alanya wydaje się być dobrze skomunikowanym miastem. Po centrum miasta poruszaliśmy się pieszo. Większość atrakcji zlokalizowana jest blisko siebie.

Zielony Kanion  | Turcja z biurem podróży

Jak działa transport zbiorowy w Turcji?

W Turcji można przemieszczać się wygodnymi autokarami i dolmuszami. Na miejscu odkryłam stronę Obilet, na której można wyszukać przejazdy, rozkłady i ceny. Korzystaliśmy, sprawdziła się. Autobus czekał punktualnie na dworcu autobusowym (Alanya Otogar), bilety kupiliśmy w kasie i dość sprawnie dojechaliśmy do miejsca docelowego. Jechaliśmy też raz dolmuszem, ale one podobno jeżdżą jak i kiedy chcą. Więc ciężko znaleźć rozkłady jazdy. Bilety na dolmusze są nieco tańsze, a one same zatrzymują się niemal na każdym przystanku.

Antyczne miasto Side | Turcja z biurem podróży

Co zwiedzaliśmy podczas wyjazdu do Turcji z biurem podróży?

Tym razem postawiliśmy na Riwierę Turecką, a dokładnie okolice Alanyi. Każde z odwiedzonych przez nas miejsc wprawiło nas w osłupienie. Kompletnie nie spodziewaliśmy się tak cudnych widoków! Będąc w tym regionie polecamy zobaczyć: Sapadere, Jaskinię Skrzatów, Park Narodowy Kanionu Koprulu (w tym rafting), kanion Tazi, starożytne miasto Selge, rejs po Zielonym Kanionie, Side no i sama Alanya też jest niczego sobie. Do tego kilka miejsc, do których nie udało nam się dojechać: twierdza Anamur, jaskinia Altinbesik, wioska Urunlu z ciekawą architekturą. Na nieco dalsze wyprawy warto się wybrać do uroczej miejscowości Kas, do starożytnych zabytków Demre oraz w rejs na wyspę Kekova.

Jak zwiedzaliśmy? Jak się poruszać po Turcji?

Zwiedzaliśmy z wycieczkami zorganizowanymi lub na własną rękę. Po Turcji możemy poruszać się oczywiście wypożyczonym autem, ale my zawsze podróżujemy transportem zbiorowym. Nie ma problemu z przemieszczaniem się między większymi miastami. Schody zaczynają się w przypadku atrakcji przyrodniczych, położonych zdala od miast. Na przykład Sapadere, Selge i Tazi czy Green Canyon – do wszystkich tych miejsc nie da się dojechać transportem zbiorowym. Jeśli jednak nie wypożyczacie auta, na miejscu działa tak wiele firm turystycznych, że nie będziecie mieć żadnego problemu z dojazdem do popularnych atrakcji.

Kanion Sapadere | Turcja z biurem podróży

Czy zwiedzaliśmy Turcję z biurem podróży?

Nie korzystaliśmy z wycieczek fakulatatywnych Coral Travel, bo ich oferta wydała nam się wyjątkowo uboga. Na dodatek wycieczki oferowane przez biura podróży są drogie, z reguły dużo droższe niż kupione w miejscowych biurach turystycznych.

Jakie biura z wycieczkami fakultatywnymi polecamy?

Korzystaliśmy z oferty Alanya Online. Wycieczki opłacaliśmy online (niższe ceny), kontakt z firmą okazał się bezproblemowy, wszystko można było załatwić z dnia na dzień. Podczas naszego pobytu w Turcji wiele wycieczek nie mogło się odbyć ze względu na ich zamknięcie przez koronawirusa lub brak wystarczającej liczby chętnych. W takim wypadku pieniądze za wycieczkę były zwracane albo robiono transfer do innej grupy. Ciekawą ofertę wycieczek ma również ta firma.

Kanion Korpulu | Turcja z biurem podróży

I tak do Kanionu Sapadere jechaliśmy z rosyjską wycieczką jeepami, a na wycieczkę do Kanionu Tazi wybraliśmy się z polską grupą z biura Wujek i Mariolka. Nie wiem na jakich zasadach odbywa się taki transfer turystów czy może biura mają między sobą jakąś formę współpracy. Ale z obydwoma firmami wszystko odbywało się bezproblemowo i bardzo sobie te wycieczki chwalimy (zwłaszcza do kanionu Tazi z grupą z Polski i polską przewodniczką!).

Gdzie warto wybrać się z wycieczką zorganizowaną?

Wybór wycieczek fakultatywnych w Turcji jest naprawdę spory. Turyści bardzo często wybierają Kapadocję i Pamukkale. My nie zdecydowaliśmy się na te opcje ze względu na ogromne odległości. Woleliśmy skupić się na okolicach Alanyi, a do Kapadocji i Pamukkale pojechać kiedy indziej, gdy będziemy w okolicy.

Park Narodowy Kanionu Korpulu | Turcja z biurem podróży

Oprócz krótkich wycieczek po Alanyi czy Antalyi w tych biurach (w dziesiątkach innych) można zarezerwować wycieczki do atrakcji przyrodniczych, do których trudno dojechać bez wypożyczonego auta. A więc mamy do wyboru zwiedzanie kanionu Sapadere, raftingi, rejs na wyspę Kekova, zwiedzanie Demre, a także antyczne zabytki, takie jak teatr w Aspendos czy Side. Oprócz tego powszechne są oferty rejsów (też o zachodzie słońca), nurkowania czy lotów paralotnią.

Ile kosztują wycieczki fakultatywne w Turcji?

Ceny wycieczek są różne. Najtańsze, te za kilkanaście euro, to zwiedzanie Alanyi i okolic. Wycieczka do Kanionu Sapadere kosztowałas nas 19 euro, rejs po Zielonym Kanionie 35 euro, Tazi i miasto Selge 39 euro. Nie udało nam się zebrać grupy na wycieczkę do Demre i na wyspę Kekova (50 euro). Wycieczki do Kapadocji i Pamukkale kosztują od 40 do 60 euro, w zależności od wybranych opcji, biura, dni itd. Wszystkie koszta można sprawdzić na stronach organizatorów.

Kanion Tazi w Turcji | Turcja z biurem podróży

Które plaże polecamy?

Nie wszystkie plaże były takie super, jak nam się to wcześniej wydawało. Dla przykładu, plaża obok naszego hotelu w Kestel pod Alanyą była kiepska. Żwirowo-kamienista, ale tak nieprzyjemnie, ciężko się po niej chodziło. Na plaży znajdowały się bary i leżaki. Niestety tuż za plażą przebiega ruchliwa czteropasmówka, co wzmaga hałas. Jest to „przypadłość” wielu plaż między Antalyią a Alanyią. Pokonywaliśmy trasę między tymi miastami wielokrotnie i wiele plaż znajduje się właśnie przy samej drodze. Jest to naszym zdaniem duży minus i wybierając hotel warto na to zwrócić uwagę.

Plaża w Kestel

Na dodatek plaża w Kestel czy Mahmutlar posiada nieprzyjemne zejście do wody. Są to dziwne skały i głazy niewidoczne z góry. Naszy zdaniem łatwo zrobić sobie tam krzywdę i gdybym miała tam plażować z dziećmi, to na pewno byłoby to dla mnie dość stresujące.

Plaża Kleopatry

Bardzo podobała nam się plaża w drugiej części miasta. Plaża Damlatas i jej przedłużenie, Plaża Kleopatry – to tak naprawdę jedna długa plaża. Piękna, piaszczysta, szeroka, z dobrą infrastrukturą i turkusową wodą. Oprócz tego dobre wrażenie zrobiły na nas wspaniałe plaże w Side. Po drodze widzeliśmy też dwie plaże z okien autobusu, które wydały nam się warte uwagi. Są to Avsallar Halk oraz İncekum Belediyesi Halk.

Plaża Dalmatas

Jak wyglądają obostrzenia przeciw covid-19 w Turcji?

Przed wylotem

Na ten moment (koniec kwietnia 2021) podróżujących obowiązują do odwołania testy PCR zrobione przed wylotem (do 72 godzin). Możliwe, że pod koniec maja wymóg posiadania negatywnego testu dla turystów zostanie zniesiony. Jednak sytuacja potrafi zmieniać się z dnia na dzień, dlatego trzeba sprawdzać informacje na bieżąco. Oprócz tego turyści muszą zarejestrować się na tej stronie w celu wygenerowania kodu HES. Bez tego kodu nie zostaniecie wpuszczeni na pokład samolotu.

Jaskinia Skrzatów | Turcja z biurem podróży

Na miejscu

W czasie ramazanu, czyli do 13 maja, miał obowiązywać weekendowy lockdown. Jednak ze względu na wzrost zachorowań na covid-19, od jutra, tj od 29 kwietnia zostanie wprowadzony pełny lockdown w ciągu całego tygodnia. Co ma znaczenie dla turystów? Do Turcji można nadal lecieć. Hotele działają (poza strefami SPA). Jedzenie w restauracji nakłada na talerz obsługa. W miejscach publicznych należy nosić maseczki. Także w hotelach, do czego część turystów nie stosuje się. Restauracje działają tylko na wynos, ale i tak ich spora część pozostaje teraz zamknięta.

Amfiteatr w Selge

Większość atrakcji jest otwarta, chociaż zdarzają się pojedyncze wyjątki. Wycieczki zorganizowane odbywają się normlanie. Obowiązuje godzina policyjna od 19:00 do 05:00 (w regionach o mniejszej liczbie zakazeń od 21:00, w Alanyi od 19:00). Duże markety nie będą działać w niedziele. Od 29 kwietnia zostanie wprowadzony zakaz przemieszczania się między miastami bez stosownego upoważnienia od władz. Będzie on obowiązywał do końca ramazanu.

Port w mieście Alanya | Turcja z biurem podróży

Czy jedliśmy coś poza hotelem? Jeśli tak, to gdzie?

Tak, bo chcieliśmy spróbować tureckiej kuchni. Turcja z biurem podróży nie musi się kończyć na hotelowym bufecie! Mamy do polecenia kilka świetnych miejsc w Alanyi. Oprócz tego podczas wycieczek mieliśmy zapewniony obiad – za każdym razem smaczny, dlatego te miejsca również możemy rekomendować:

Śniadanie – w Caffe Mado warto zjeść tureckie śniadanie, pyszne gozleme, a także najlepszą baklawę, jaką dotąd jedliśmy!

Obiad/kolacja z widokiem – pyszne ryby i owoce morza w porcie w Red Lobster Restaurant. Obecnie restauracja działa normalnie, można zjeść w ogródku. Jest to nowe miejsce, więc ciężko znaleźć je na mapie. Położone jest przy Restauracji Merlot, przy porcie.

Coś na szybko w ciągu dnia – rewelacyjny kebab w Hasan Usta przy ulicy Damlatas. Smacznego kebaba zjecie też w centrum w My Durum. Jedliśmy tam też kumpira, ale bez szału.

Deser – przepyszne serniki i kawa w Caffe Della Via.

Poza miastem polecamy restauracje w kompleksie Express Rafting w kanione Koprulu, Green Canyon Restaurant oraz kanjpkę przy wejściu do Kanionu Sapadere.

Jak wygląda Turcja w czasie Ramazanu?

W Turcji na ramadan mówi się ramazan. W kurortach był on dla nas praktycznie nieodczuwalny. Utrudnienie stanowiły zamknięte restauracje, ale nie potrafimy stwierdzić czy to wynik restrykcji i małej liczby turystów, czy właśnie ramazanu. Zamawiając jedzenie na wynos nie chcieliśmy jeść przy ulicy, przy ludziach. Wybieraliśmy więc bardziej ustronne miejsce, w ostateczności plaże i tam pałaszowaliśy zamówione jedzenie. Poza tym nie odczuliśmy żadnych innych utrudnień.

Wodospad w Kanionie Sapadere | Turcja z biurem podróży

Kiedy najlepiej jechać do Turcji z biurem podróży?

Zależy na co się nastawiacie. W Turcji jest co robić przez cały rok. Jeżeli chcecie wypocząć w słońcu, to oczywiście wybierajcie miesiące letnie. Z tym że jest to wysoki sezon, a na miejscu przebywa mnóstwo innych turystów, ceny idą w górę. No i jest bardzo gorąco. Jeżeli upały wam nie służą, warto odwiedzić Turcję wiosną lub jesienią. My byliśmy w kwietniu i to był strzał w dziesiątkę. Jeżeli jesteście nastawieni na zwiedzanie, to na pewno lepsze od wakacji będą miesiące wiosenne lub jesienne, a nawet zimowe. Wyjazd do Turcji zimą to też nie taki zły pomysł. Wiadomo, że nie będzie tam wtedy upałów i trzeba ubrać kurtkę, ale na pewno w ten sposób można choć na chwilę wyrwać się z zimnej Polski. Jeżeli chodzi o kwestię cenową, to wycieczki z biurem na pewno będą tańsze poza miesiącami wakacyjnymi.

Korpulu | Wakacje w Turcji

Jakie pamiątki kupić w Turcji?

My z Turcji przywieźliśmy lokalne przyprawy, tytoń do shishy, herbaty, słodycze i ceramikę. Na ulicach można natknąć się na dziesiątki takich sklepów. Ceny są dość rozsądne.

Pamiątki z Turcji

Tip: unikajcie zakupów na lotnisku w Antalyi! Jesteśmy przyzwyczajeni do wysokich cen na lotniskach, ale te w Antalyi to już jest lekka przesada… dla przykładu, za miseczkę z powyższego zdjęcia w mieście i naszym hotelu płaciliśmy w przeliczeniu 10 zł, a na lotnisku było to 10 euro.

Jaką walutą płacić w Turcji?

Można płacić euro, dolarami i lirami. Ceny bardzo często podane są w tych dwóch pierwszych. Jeśli już chcecie płacić którąś z nich, to lepiej wybrać dolary ze względu na lepszy dla nas kurs. Sprzedawcy często nie biorą pod uwagę przelicznika i dla nich 10 euro to będzie tyle samo co 10 dolarów. Oczywiście można płacić też lirami. Jeśli podawano nam ceny w euro/dolarach, pytaliśmy o kwotę w lirach i tak ją uiszczaliśmy. Dostęp do bankomatów jest powszechny. Niestety wszystkie na jakie trafiliśmy pobierały 5% od każdej wypłaty gotówki. Korzystaliśmy z karty Revolut, wszystko odbywało się bezproblemowo. W sklepach i restauracjach i tak najcześciej dało się płacić kartą.

Wycieczki zorganizowane w Turcji

Czy Turcja z biurem podróży w kwietniu to dobry pomysł?

Dla chcącego nic trudnego 😉 Podczas naszego pobytu na Riwierze Tureckiej pogoda była dobra. Przez pierwsze dwa dni było duszno, temperatura sięgała 28 stopni, ale niebo było pochmurne. W późniejszych dniach temperatura trochę spadła. Oscylowała między 23 a 25 stopni. Dla nas to było idealne. Słońce mocno grzało, łatwo było się spalić. Spokojnie można było plażować. Wiał przyjemny, orzeźwiający wiatr. W cieniu i wieczorami było chłodniej, więc warto było mieć przy sobie jakieś okrycie.

Na plażach przebywało trochę osób, ale kąpiących się widzieliśmy niewielu. W połowie kwietnia morze miało temperaturę Bałtyku w wakacje. Więc kąpać się teoretycznie można, ale my się na to nie odważyliśmy. Podobno z początkiem maja jest coraz cieplej i wtedy też coraz więcej osób decyduje się na kąpiele.

Side

Czy czuliśmy się bezpiecznie?

Tak, cały czas. Nie zdarzyła nam się ani jedna przykra sytuacja. Nikt nas nie zaczepiał, nie nagabywał. Czasem jakiś sprzedawca zawołał za nami, żeby zwrócić naszą uwagę, ale to wszystko.

Czym jest bakszysz?

To pewien rodzaj jałmużny, jego korzenie znajdują się w Islamie. Obecnie przybrał on formę popularnego napiwku, który pozostawia się gdy chcemy komuś za coś podziękować, po wykonanej usłudze itp. Trzeba uważać, bo zdarza się, że bakszysz jest wręcz wyłudzany. Po każdej wycieczce otrzymywaliśmy informację o możliwości zostawienia napiwku, co też zrobiliśmy kilka razy.

Rejs po Zielonym Kanionie w Turcji

Gdzie robić zakupy w Alanyi?

W centrum miasta łatwo o małe sklepiki, a oprócz tego co chwilę widać sklep Migros, rzadziej Carrefour. W mieście odbywają się też targi, ale ze względu na koronawirusa unikaliśmy takich miejsc.

Czy polecamy Turcję z biurem podróży?

Nie mamy się do czego przyczepić, z Coral Travel wszystko odbyło się poprawnie. Ale to też nasz pierwszy wyjazd w takiej formie, więc nie możemy stwierdzić, czy na przykład z innym biurem nie byłoby jeszcze lepiej.

Panorama Alanyi

Jak widzicie, Turcja z biurem podróży to całkiem fajny pomysł. Zwłaszcza, jeśli chcecie się wygrzać, szukacie budżetowego kierunku, a także gdy wolicie zwiedzać. Zapewniam, że na Riwierze Tureckiej jest co oglądać! Nie dziwię się też, że tak wielu Polaków wybiera ten kierunek. Byliście kiedyś w Turcji z biurem podróży? Podzielcie się wrażeniami w komentarzach 🙂

Pozostałe artykuły z Turcji:

Magda

Kanion Sapadere

Albania na własną rękę. Informacje praktyczne

Albania na własną rękę – czy to dobry pomysł? Czy bezpieczny? W tym artykule znajdziecie pomocne informacje praktyczne, dzięki którym zaplanujecie swoją wymarzoną podróż do Albanii. I nie, wyjazd z biurem podróży nie jest koniecznością ani jedyną możliwością. Albania najbardziej zachwyca poza kurortami.

Ebook Albania

Jak dostać się do Albanii na własną rękę?

Jeszcze niedawno z Polska nie posiadała żadnych bezpośrednich połączeń lotniczych z Albanią. Na szczęscie sytuacja zmieniła sie na lepsze. Na ten moment mamy do wyboru połączenia sezonowe realizowane przez LOT i loty czarterowe. Niestety, oba zazwyczaj bardzo kosztowne. Pamiętam rok – bodajże 2019 – kiedy LOT oferował świetnie promocje na wiosenne loty do Albanii za około 200 zł w dwie strony. Z kolei w 2021, kiedy Albania była jednym z niewielu państw, które nie wymagają testów na covid ani kwarantanny, ceny znacząco wzrosły. Chcąc lecieć lotem czarterowym ceny zaczynają się od 600-800 zł w jedną stronę, podobnie jest lecąc na pokładzie LOTu. Ale warto polować na promocje, zwłaszcza wiosną i jesienią. Dla przykładu na przełomie maja i czerwca udało mi się kupić bilety z Poznania do Tirany (LOT) za 350 zł, ale tylko z bagażem podręcznym.

Jezioro Bovilla | Albania na własną rękę

W 2022 roku Wizzair uruchomił trzy nowe wakacyjne trasy, z Warszawy, Katowic oraz Wrocławia do Tirany! Ceny biletów są różne, zdarzają się za 100 zł w dwie strony, jak i za kilkaset. Raczej nie ma problemu ze znalezieniem lotów w przedzialec cenowym 300-400 zł w dwie strony i mniej. Najdrożej jest w wakacje, ale warto sprawdzać promocje i szukać biletów z wyprzedzeniem. Są to połączenia sezonowe, czyli loty zawieszone są zimą.

Z przesiadką lub przez Korfu

Tym, którzy mieszkają w pobliżu polskiej zachodniej i południowej granicy, możemy polecić loty z przesiadką. Sami lecieliśmy na majówkę z Budapesztu do Tirany liniami Wizzair za jakieś 130 zł w dwie strony. W poprzednich latach łatwo można było znaleźć bilety z Berlina czy Wiednia za dosłownie kilka euro. Najkorzystniejsze ceny pojawiają się poza miesiącami wakacyjnymi.

Popularne są również loty na Korfu i stamtąd rejs do Sarandy. Jest to dobry pomysł, jeśli jedziecie tylko do Sarandy na wakacje lub bilety na Korfu są tańsze, niż do Tirany. Na grecką wyspę Korfu lata Wizzair z Katowic i Warszawy oraz Ryanair z Gdańska, Krakowa, Poznania, Wrocławia i Modlina. Z lotniska w mieście Kerkira na Korfu do portu kursuje autobus nr 15.

Ceny biletów na prom (19-24 euro) zależą od sezonu, dnia, wyboru przewoźnika oraz rodzaju biletu. Jeśli podróżujecie z autem, trzeba doliczyć 40 euro. Rejs trwa 40-60 minut, jeśli płyniecie promem, a 30 minut wodolotem. Bilety są do kupienia na online i w portowych kasach. Lepiej kupić bilet od razu w dwie strony. Pamiętajcie, że w Grecji obowiązuje inny czas niż w Albanii. Srtony przewoxników z rozkładami i cenami: Finnikas, Ionian Seaways, Sarris. Dokładnie sposoby dostania się do Albanii z Polski opisaliśmy w tym artyukule.

Rzeka w Thethi | Albania na własną rękę
Góry Przeklęte

Transfer z lotniska

Na lotnisko Rinas obok Tirany kursują busy z kilku miast. Autobusy zatrzymują się na parkingu na lewo od wyjścia z terminalu lotniska. Bilety kupuje się u kierowcy. Oprócz tego do Tirany można dojechać certyfikowaną taksówką za około 20 euro. Taksówka elektryczna z miasta na lotnisko powinna kosztować 10-15 euro. Przed wylotem zawsze warto sprawdzić aktualne godziny kursowania autobusów.

Do Tirany dostaniemy się od godziny 07:00 rano do 02:00 w nocy, a z Tirany na lotnisko od 06:00 do północy za 400 leków. Busik zatrzymuje się pod Teatrem Narodowym, blisko placu Skanderberga. Przejazd zajmuje około pół godziny, w zależności od korków. Wsiadając do busa można poprosić kierowcę, żeby zatrzymał się gdzieś po drodze w innym miejscu, np. przy dworcu autobusowym, który położony jest poza centrum miasta.

Do Durres dojedziecie za 600 leków o 10:00; 12:00; 14:00; 15:30; 17:00. Z powrotem odjazdy przewidziane są na 08:00; 09:30; 11:00; 13:00; 15:00.

Do Fier dojedziecie za 1000 leków o 09:00, 10:30, 11:30, 13:00, 16:30, 17:30, 19:00, 21:00 i 23:00. Z Fier na lotnisko busy odjeżdżają o 03:00, 05:30, 08:30, 10:30, 13:30 , 15:00: 17:00; 19:00, 00:00.

Do Vlore autobusy za 1000 leków/os. odjeżdżają o 10:00, 11:30, 13:30, 14:30, 16:30, 22:00, a z powrotem o 05:00, 07:30, 11:00, 12:30, 14:00 i 17:00.

Jezioro Szkoderskie | Albania na własną rękę
Jezioro Szkoderskie

Kiedy lecieć do Albanii?

Lato w Albanii jest bardzo upalne, pogoda stabilna i to właśnie wtedy przylatuje tu najwięcej turystów. Temperatury latem zazwyczaj przekraczają 30 stopni, a zdarza się, że w głębi lądu nawet i 40. Wyjazd do Albanii latem jest dobrym pomysłem, jeśli planujecie głównie odpoczynek lub nie męczą was upały podczas zwiedzania. Jesli chcecie przede wszystkim zwiedzać lub źle znosicie wysokie temperatury, do Albanii polecam wybrać się w maju, czerwcu, wrześniu lub październiku. Dodatkowy plus wiosennych i jesiennych wyjazdów do Albanii jest taki, że unikniecie tłumów. Turystyka zimowa w Albanii praktycznie nie istnieje, ale można rozważyć zimowy city break w Tiranie, Korczy czy Beracie.

W górach, jak to w górach, warunki potrafią się zmienić z dnia na dzień i deszcz może zaskoczyć o każdej porze roku. Najlepsze warunki w górach panują mniej więcej od połowy maja do października. W podobnych ramach czasowych trwa sezon wakacyjny nad morzem. Leżaki pojawiają się na plażach w połowie maja, a z mniej popularnych plaż znikają już pod koniec wakacji. W bardziej znanych kurortach parasole i leżaki są rozstawione mniej więcej do końca września/połowy października.

Wrzesień i październik są idealnym czasem na zwiedzanie kraju. Temperatury spadają (około 25 stopni), turystów spotkacie niewielu, ceny lecą w dół. Jednak dobrze jest pamiętać, że pogoda jesienią nie jest już taka pewna jak latem i mogą zdarzyć deszcze. Z kolei wiosną zdarzają się burze.

Dolina Valbony | Albania na własną rękę

Ceny w Albanii

Walutą obowiązującą w Albanii jest lek (100 lek to około 4 zł). Albania jak dotąd była obok Iranu i Ukrainy najtańszym krajem, po jakim podróżowaliśmy. Poczynając od jedzenia, przez transport i atrakcje, na noclegach kończąc. Oczywiście ceny lekko poszły w górę, jak to na całym świecie po pandemii, w czasie kryzysu i wojny na Ukrainie. Jednak wciąż jest tam taniej lub na podobnym poziomie cenowym, jak w Polsce. Wiele rzeczy, noclegów, atrakcji, które w innych krajach Europy są bardzo drogie, w Albanii są zwyczajnie tańsze. Ceny też inaczej kształtują się ze względu na region, np. najdrożej jest w nadmorskich miejscowościach, taniej w miastach w głębi kraju.

Z Albanią jest tak, że można tam podróżować dosłownie za grosze i zorganizować budżetowe wakacje, jak i spędzić luksusowy wyjazd z świetnych hotelach, na instagramowych plażach i eleganckich restauracjach. Każdy powinien być zadowolony.

Przykładowe ceny

Są to oczywiście ceny uśrednione, można zapłacić więcej, można mniej):

Bilety autobusowe zazwyczaj kosztują kilkaset leków, na najdłuższych trasach nie więcej niż 1000 – 1500 LEK.

Bilety do atrakcji – 200-1000 LEK (póki co najdroższy jest bilet wstępu do PN Butrint). Taksówka ze Szkodry do Tirany – 5000 LEK

Wypożyczenie auta

Transfer z lotniska do Tirany – 400 LEK autobus, 20 euro taksówka, 10-15 euro taksówka elektryczna z miasta na lotnisko.

Jedzenie w restauracjach 200-600 LEK, mięsne 600-1000, rybne 1000-1500, pasty i makarony 600-700, pizza 200-700, sałatki 200-400, pita z mięsem 150-400, posiłek w górach zazwyczaj około 1000-1200 LEK. Z kilkoma wyjątkami, zazwyczaj najdroższe danie w karcie nie przekracza 1500 LEK, czyli około 13 euro. Śniadania bardzo tanie, zazwyczaj 100-300 lek za danie. Drinki 400-500 LEK.

Butelka wody – w zależności od miejsca, 50-100 LEK

Noclegi – zależy od miejsca i sezonu, droższe nad morzem, tańsze w głębi kraju i w górach. Uśredniając ceny zaczynają się od 10 euro za noc, lepszy standard można znaleć za około 80-150 zł za noc (dość standardowa cena) i są to zazwyczaj mieszkania na wynajem. Noclegi oferowane za więcej niż 200 zł są już o bardzo dobrym, często wysokim standardzie. Poza sezonem taniej niż w wakacje.

Pakiet internetu Vodafone – 2000 LEK za 35 GB

Leżaki i parasole na plaży – w zależności od lokalizacji, zazwyczaj 400-700 LEK, w Ksamilu 1500 LEK, w instagramowych beach barach nawet 2-3 tysiące LEK.

Litr paliwa – okolo 250 LEK w zależności od lokalizacji

Espresso – 50/60 LEK

Jezioro Komani | Albania na własną rękę
Jezioro Koman

Poruszanie się po Albanii na własną rękę i bez auta

W Albanii można korzystać z busów (zwanych furgonami, marszrutkami) oraz z pociągów. Jeżeli nie chcecie wypożyczać auta, to głównym środkiem transportu będą dla was autobusy. Dojeżdżają do każdego większego miasta w Albanii. Trochę trudniej jest dojechać do atrakcji przyrodniczych położonych poza miastami, więc w tej kwestii najwygodniej będzie wypożyczyć auto. Ewentualnie z pomocą przychodzą nam krótkie wycieczki zorganizowane, taksówki i transfery. Bilety na przejazd autobusowy kupuje się już w autoubusie, najczęściej u konduktora w trakcie jazdy, czasem u kierowcy lub już podczas wysiadania w miejscu docelowym. Wystarczy obserwować co robią inni pasażerowie.

Miasro Srebrnych Dachów | Albania na własną rękę
Gjirokastra

Auto czy autobus?

Generalnie auto zawsze będzie lepszą opcją, bo macie dowolność w kształtowaniu trasy, więcej uda wam się zobaczyć. Ale podróżowanie autobusem po Albanii jest jak najbardziej możliwe, chociaż wygląda nieco inaczej, niż w Polsce i nie zawsze jest komfortowe. Busy czesto są stare, ciasne i bez klimatyzacji (w wakacje to bardzo męczące!), a rozkłady nieregularne. Do autobusy tego często się spóźniają, odjeżdżają przed czasem lub nie przyjeżdżają w ogóle. Dlatego w ciągu tygodnia podróżując autem jesteście w stanie zwiedzić dwa razy więcej, niż korzystając z niepewnego transportu zbiorowego. Niezaprzeczalnie auto z klimatyzacją się o wiele wygodniejsze.

W przypadku podróży z dziećmi, również wybrałabym auto – chociaż wiele zależy od samego dziecka. Tak samo jak i od waszego nastawienia i planu zwiedzania. Jeśli jedziecie na objazdówkę – wynajęłabym auto. W przypadku stacjonarnych wakacji w hotelu z kilkoma jednodniowymi wycieczkami po okolicy – do tego wystarczą lokalne autobusy. Jeśli jesteście elastyczni, lubicie spontaniczne wyjazdy lub chcecie zobaczyć lokalny koloryt, podróże albańskimi autobusami będą fajną przygodą. My zawsze zwiedzamy Albanię autobusem. Jest to momentami upierdliwe, ale wykonalne. Jeżeli to wasza pierwsza podróż do Albanii na własną rękę i planujecie zobaczyć tylko główne atrakcje, to spokojnie wystarczą do tego autobusy.

Butrint | Albania na własną rękę

Pociągiem po Albani?

Na jazdę koleją nie ma co się nastawiać. Połączeń jest niewiele, mało o nich wiadomo, jeżdżą rzadko, wolno, a do tego bilety nie są tanie. To trochę takie pociągi widmo. Tirana nie ma swojego dworca, najbliższy położony jest za miastem w miejscowości Kashar. Niegdyś pociągi kursowały do takich miast jak Szkodra, Vlora, Elbasan, Durres. Obecnie ze względu na zły stan torów i inne kwestie techniczne, pociągiem można dojechać do Durres i Elbasan. Wygodniej jednak korzystać z autobusów.

Muzeum Skanderberga w Kruje | Albania na własną rękę
Muzeum Skandenberga w Kruje

Rozkłady jazdy i ceny

Rozkłady jazdy są raczej umowne. W internecie trudno znaleźć pełne rozkłady. W 2018 roku korzystaliśmy ze stron Balkan Viator oraz Rome2Rio, które wtedy okazały się pomocne, a obecnie nie wyszukują większości kursów. Najbardziej aktualną wyszukiwarką, z której korzystamy obecnie, jest ta strona. Można na niej sprawdzić rozkłady jazdy i ceny biletów. W 90% przypadków rozkłady sprawdzają się, chociaż w ciągu naszych kilku podróży do Albanii jakiś autobus przyjechał, chociaz miało go nie być i na odwrót – planowany wedłu grozkładu nie pojawił się.

Grama Bay | Albania na własną rękę
Grama Bay

Trudności

Poruszanie się autobusami po Albanii sprawia kilka kłopotów. Po pierwsze, dojedziemy nimi tylko do miast, a atrakcje przyrodnicze położone poza miastami, w większości przypadków nie mają żadnych połączeń.. Drugi kłopot jest taki, że autobusy zazwyczaj przestają kursować około godziny 18:00 lub jeszcze wcześniej. Nawet jeśli rozkład mówi co innego. Dlatego nigdy nie ufajcie rozkładom wywieszonym w okolicach przystanków! One w więksości przypadków sa nieaktualne. Najlepiej pytać u źródła, kierowców lub innych pasażerów kręcących się przy przystanku. A jeśli musicie koniecznie gdzieś się dostać ostatnim autobusem, to lepiej przyjść na przystanek przed czasem. Busy dość szybko się zapełniają i odjeżdżają przed czasem.

Zdarzało się, że bus odjeżdżał dopiero po zapełnieniu, a także zatrzymywał się po pasażerów na środku drogi, bez przystanku. Wystartczyło machnąć ręką. Podsumowując, przemieszczanie się autobusem po Albanii jest możliwe, ale trochę uciążliwe. Jeżeli tylko macie taką możliwość, zdecydowanie bardziej polecam wypożyczenie auta. Szczegółowy opis transportu zbiorowego w Albanii znajdziecie w naszym przewodniku.

Syri i Kalter | Albania na własna rkę
Syri i Kalter

Przykładowe połączenia:

Tirana – Berat, 400 lek, co pół godziny od 05:00 do 17:30

Tirana – Saranda, 1500 lek, kilka połączeń w ciągu dnia, większość przed południem, ostatnie o 16:30.

Saranda – Ksamil, 100 lek, od 05:00 rano, ostatni autobus o 20:30 według rozkładu.

Szkodra – Tirana, 400 lek, od 05:00 rano do 18:00

Gjirokastra – Saranda, o ile mnie pamięć nie myli 300 lek, bardzo dużo połączeń, ostatnie o 18:30, chociaż czekałam po drodze z Blue Eye na jakiś autobus przez dwie godziny i ostatecznie skończyło się na taksówce.

Tirana – Durres – 150 lek, mnóstwo połączeń od wczesnych godzin porannych do 21:00 wieczorem.

Saranda – Himare, cena nieznana, co dwie godziny od 06:00 do 13:00, ponoć ten o 13:00 potrafi nie przyjechać.

Maja e Vajushes | Albania na własną rękę
Maja e Vajushes

Taksówki między miastami

Czasem koniecznie jest złapanie taksówki i dojechanie nią do innego miasta. Ceny są o wiele wyższe, niż w przypadku jazdy autobusami, ale w porównaniu do cen w innych krajach europejskich, to nie ma tragedii. Kilka razy mieliśmy okazję korzystać z albanskich taksówek. Zawsze wybieraliśmy oznaczone, oficjalne, na postoju lub zamawiane z oficjalnej firmy. Taksometr jest rzadko kiedy włączany, dlatego przed wejściem do pojazdu warto upewnić się co do ceny i ewentualnie ją negocjować. Wówczas często pada propozycja włączenia taksometru. Te są zazwyczaj używane na terenie miast, a przejazdy taksówkami między nimi mają z góry narzuconą cenę.

Plaża w Dhermi | Albania na własną rękę
Dhermi

Przykładowe ceny

Pamiętajcie, że są to ceny jedynie orientacyjne!

Jezioro Bovilla z Tirany – 3500 LEK

Zamek Lekursi z Sarandy- 700/800 LEK w jedną stronę

Ksamil z Sarandy w nocy – 2500 LEK

Shkoder Lake Resort ze Szkodry – 1400 LEK

Obrzeża Vlory do centrum miasta – 2000 LEK (zamiana przez telefon i przepłacona)

Koman ze Szkodry – 7000 LEK.

Plaża Livadhi z Himare – 900 LEK

Centrum Sarandy z Plaży Mango (zamówiona przez telefon i też raczej przepłacona)

Taksówka na terenie miast – 400-700 LEK

Park Narodowy Doliny Valbony | Albania na własną rękę
Dolina Valbony

Komunikacja miejska w Tiranie

Tirańską komunikację miejską obsługują wygodne i nowoczesne autobusy. Bilet jednorazowy kosztuje 40 leków, a kupuje się je w autobusie u konduktora. Mapę z przystankami i trasami autobusów możecie znaleźć na tej stronie, chociaż nie jest ona zbyt intuicyjna i wygodna).

Półwysep Karaburun | Albania na własną rękę
Półwysep Karaburun

Wycieczki zorganizowane a Albania na własną rękę

Podróż po Albanii znacznie ułatwiają transfery zorganizowane. Tam gdzie nie da rady dotrzeć autobusem, często można dojechać podczas jednodniowej wycieczki zorganizowanej. Przykładem jest Jezioro Koman i Dolina Valbony. W te miejsca można dostać się tylko autem lub korzystając z płatnego transferu Komani Lake Ferry. Z kolei ze Szkodry do theth dojedziecie tylko turystycznym busikiem Thethi Paradise. Rejs po rzece Shala oferuje m.in. Koman Lake Holiday.

Jeśli nie macie jak dostać się do Kanionu Osumi, to z Beratu możecie was tam zabrać kierowca z Berat City Tours za 55 euro. Dużo wycieczek można znaleźć na stronie Viator. Niestety, ich ceny są zaskakująco wysokie. Jednak dla osób, które zamierzają podróżować po Albanii bez auta może to być jedyne rozwiązanie, by zobaczyć niektóre atrakcje.

W Albanii dzialają nawet polskie biura turystyczne oraz przewodnicy, między innymi Kaki Tours, Moja Albania czy Eryk w Gjirokastrze i rezydentka Ela w Sarandzie. Wiele, o ile nie większość biur, nie ma swoich stron w internecie, dlatego wycieczek warto też szukać na miejscu lub grupach na Fb.

Rzeka Shala w Albanii | Albania na własną rękę
Rzeka Shala

Autostop w Albanii

Autostop działa w Albanii dobrze. Podobno zwyczajowo za przejazd powinno się dorzucić kierowcy do paliwa. Podczas naszego stopowania kierowca nie chciał o tym słyszeć. Kierowcy często zatrzymują się, by nas przeprosić, że nie mogą nas zabrać. Ale ostatecznie trafił się nam w końcu przejazd do Tirany. Innym razem nie mieliśmy jak dojechać z Lepushe do Szkodry. Ale pocztą pantoflową w hotelu dowiedziano się, że ktoś kolejnego dnia będzie jechał do miasta i kazano nam czekać w kawiarence będącej centrum życia wioski. Tam o 6 rano przejeżdżał kierowca, który zabrał nas do Szkodry za 600 LEK. Na krótszych trasach może to być 200-300 LEK. Najlepiej pytać kierowcy ile dołożyć się do paliwa.

Most w Tamare | Albania na własną rękę
Most w Tamare

Bezpieczeństwo w Albanii

Albania na własną rękę to dobry pomysł! Ten kraj uznawany jest za dość bezpieczny. W trakcie naszych wielokrotnych podróży do Albanii czuliśmy się tam bardzo bezpiecznie, pomimo różnych dziwnych historii, które słyszeliśmy na ten temat. Oczywiście zawsze powtarzamy, że nie mamy monopolu na wszystkie doświadczenia, także wiadomo, że wszędzie może nas spotkać przykra sytuacja – jak i w domu, tak i w Albanii. Ale kraj ten uchodzi za kraj bezpieczny do podróżowania. Polska podpisała z Albanią umowę o bezpłatnym leczeniu, ale z racji niskiego standardu służby zdrowia, lepiej wykupić prywatne ubezpieczenie.

Warto tak jak wszędzie uważać na siebie, w tłumie pilnować swoich rzeczy. Będąc w górach pamietajcie, że tam nie działa odpowiednik polskiego GOPRu i w razie wypadku będziecie zdani na siebie. Na każdym kroku spotykaliśmy się z ogromną życzliwością Albańczyków. Do podróży do Albanii nie są koniecznie żadne szczepienia. Pamiętajcie też, że w Albanii występują trzęsienia ziemi, więc warto przyswoić zasady zachowania w takim momencie. Dobrze jest uważać na drogach, bo zdarzają się wariaci za kółkiem (chociaż my osobiście nigdy nie mieliśmy na albańskich drogach żadnych rzykrych czy niebezpiecznych sytuacji).

Kanion Osumi | Albania na własną rękę
Kanion Osumi

Plaże w Albanii

Plaże w Albanii są naprawdę piękne! Okolice Ksamilu porównywane są do Karaibów. Większość albańskich plaż na południu jest kamienista lub żwirowa, a woda błękitna, czysta, przejrzysta. Jeżeli wolicie piaszczystą plażę z łagodnym zejściem do wody, to warto rozważyć północ Albanii i np. Velipoja (ale tutaj z kolei widoki nie są tak zachwycające, jak na południu). Ksamil jest bardzo popularny i tłoczny w trakcie wakacji. Do tego nie wszystkim odpowiadają leżaki na ciasnych plażach. Za to woda w Ksamilu jest naprawdę piękna. Po sezonie w miejscowości powinno być spokojniej. O Durres krążą różne opinie. Plaże są długie i piaszczyste, ale niezbyt urodziwe. Miasto to raczej betonowy kurort bez pięknych widoków. Za to baza turystyczna jest na dobrym poziomie.

Na które nadmorskie miasta i wioski warto zwrócić uwagę?

  • Dhermi
  • Gjipe
  • Jale
  • Himare
  • Okolice Ksamilu
  • Lukova
  • Qeparo
  • Vlora
  • Półwysep Karaburun
  • Saranda
  • Vuno
  • Orikum
Plaże w Ksamilu | Albania na własną rękę
Ksamil

Gdzie spać w Albanii?

Baza noclegowa w Albanii jest urozmaicona, można tam znaleźć naprawdę fajne hotele. Do tego ceny noclegów są niewygórowane. Ceny zaczynają się od 30-40 zł za noc, chociaż w tych cenach nie zawsze są to obiekty godne polecenia. Dobry standard i lokalizacje można już zarezerwować za 80-150 zł za noc. Powyżej 200-300 zł można znaleźć naprawdę dobry standard. W głębi kraju jest taniej niż nad morzem. W Albanii można znaleźć zarówno noclegi dosłownie za grosze, jak i luksusowe hotele w wyższych cenach – jednak wciąż tańszych, niż w innych europejskich krajach (porównując podobny standard).

W Albanii powstaje coraz więcej hoteli, pensjonatów, butikowych hotelików, hosteli, bungalowów, rzadziej prywatnych domów z basenem. Prym wiosą apartamenty na wynajem. Pokoje rezerwowaliśmy jak zawsze przez Booking, raz czy dwa na ostatnią chwilę. Oprócz tego noclegi w Albanii można znaleźć na Airbnb. Wiele turystów szuka noclegów na grupach na FB, co moim zdaniem jest kiepskim pomysłem – wtedy łatwo zostać oszukanym. Łatwo jest znaleźć nocleg nawet na ostatnią chwilę w sezonie, chociaż te najlepsze będą już zaklepane z wyprzedzeniem. W popularnych kurortach nad morzem na ulicach często czekają „naganiacze” oferujący noclegi.

Jeżeli chodzi o kurorty, to trzeba pamiętać, że poziom takich hoteli może (ale nie musi) ciut odstawać od poziomu noclegów w Grecji czy we Włoszech – pisaliśmy o tym w artykule „Czy warto jechać do Albanii?”. Warto pamiętać, że pierwszy lot czarterowy przyleciał do Albanii dopiero w 2016 roku, więc albańska turystyka jest tak naprawdę w powijakach. Owszem, rozwija się bardzo szybko, ale Albańczycy dopiero się jej uczą.

Rzeka Osum | Albania na własną rękę

Nasze ulubione noclegi w Albanii podczas podróży na własną rękę

Hotel Ansel w Beracie – przepięknie położony hotelik w tradycyjnym, kamiennym domu. Pokoje urządzone w typowym dla regionu stylu, ale bardzo komfortowe, czyste, przestronne. Bardzo wygodne łóźka, pyszne śniadania i świetna lokalizacja. Za jedną noc płaciliśmy około 150 zł.

Nocleg w Beracie | Albania na własną rękę
Hotel Ansel w Beracie

Villa Jezerce – to tak naprawdę szereg drewnianych domków ze wspaniałym widokiem na góry, pięknym ogrodem i świetną restauracją. Bardzo klimatyczne miejsce!

Atelier Boutique w Szkodrze – pięknie urządzony, butikowy, klimatyczny hotel (a raczej hotelik). Świetna lokalizacja, ładne pokoje, bardzo czysto i komfortowo, wygodne łóźka, dobra restauracja hotelowa i smaczne śniadania. Za jedną noc płaciliśmy 100 zł.

Nocleg w Szkodrze | Albania na własną rękę
Atelier Boutique w Szkodrze

Shkoder Lake Resort – magiczne miejsce! Oprócz pola campingowego w resorcie dostępne są domki drzewach oraz butikowe namioty. Do tego na gości czeka plaża z leżakami, pomost, kajaki, restauracja, boiska i piękne widoki. Fantastyczny camping!

Allure Boutique w Tiranie – przepiękny, czterogwiazdkowy hotel! Nowoczesne i przytulne pokoje, pomocna i miła obsługa, wygoda i czystość, dobra lokalizacja. Noc w pokoju dwuosobowym ze śniadaniem za 150 zł.

Apart Hotel Lili 2 w Sarandzie – nowoczesne, przestronne mieszkania z niesamowitym widokiem na morze i Sarandę. Czysto, dużo miejsca, wygodnie, kuchnia, rozległy widok z dużego tarasu. Jeden z naszych najfajniejszych noclegów w Albanii.

Area Hotel w Ksamilu – nowoczesny hotel czterogwiazdkowy w dobrej lokalizacji. Pokoje są ładnie urządzone i wygodne. Na plus wspaniała obsługa, ciekawe śniadanie i basen. Hotel jest niewielki, nie przytłacza.

Himara Hostel – świetny hostel w Himare, kilka minut pieszo od centrum miejscowości. Pokoje są proste, ale wygodne. Korzystałam z pokoju prywatnego. Na plus niskie ceny, proste śniadania i rewelacyjny wystrój.

Scala Bungalows – magiczne miejsce. Tuż przy plaży Livadhi, ze świetnym widokiem, proste i klimatyczne, wygodne. Na miejscu bardzo fajna restauracja, w któej warto zjeść śniadanie lub obiad.

B&B Visar Rooms we Wlorze – pięknie urządzone pokoje w dobrej lokalizacji we Wlorze, przy morzu. Chociaż pensjonat to nazwa raczej na wyrost. To po prostu kilka pokoi z prywatnymi łazienkami na wynajem.

Bourbos Summer Rooms – mój ulubiony nocleg w Himare. Piękne, wygodne i doskonale urządzone pokoje, duży taras z leżakami i widokiem, dobra lokalizacja.

Gdzie i co zjeść w Albanii?

Kuchnia albańska jest naprawdę pyszna, ale też podobna do kuchni macedońskiej i greckiej. Będąc w Albanii warto spróbować owoców morza i ryb, a także świeżych warzyw i sałatek, na przykład sałatki szopskiej lub greckiej. Grillowane warzywa również będą dobrym wyborem. Koniecznie spróbujcie też albańskich serów. Z kolei japrak, to gołąbki zawijane w liście winogorn. Mięsożercom polecamy kebaby, kofty, tave kosi (jagnięcinę w sosie jogurtowym). Pilaf me pule – kurczak pieczony z ryżem. Ciekawym daniem jest coś w rodzaju polenty z wątróbką. A na deser oczywiście baklawa, byrek, baka moczona w wodzie, ryż z cynamonem i orzechami.

Nasze ulubione restauracje w Albanii

Tek Zgara Tirones 1 – pysznie, lokalnie i niedrogo. Jedno z najsmaczniejszych miejsc, jakie odwiedziliśmy w Albanii! Ciężko o wolny stolik, w środku mnóstwo Tirańczyków.

Shoket – dobre ryby i owoce morza, wszystko świeże i aromatyczne, aż ślinka cieknie na samo wspomnienie. Restauracja zlokalizowana przy plaży w Velipoja. Makaron z owocami morza za 600 lek.

Margjeka – restauracja połączona z hotelem w Dolinie Valbony. Proste dania z lokalnych składników, wszystko smaczne i świeże. Najlepsza opcja na obiad w okolicy.

Lili Homemade Food w Beracie – najlepsze jedzenie, jakie jadłam w Albanii. Aż trudno to opisać. Kilka stolików na krzyż między tradycyjnymi domami z kamienia, gdzie uwija się jak mrówka właściciel restauracji. Wszystkie dania przygotowuje jego żona. W karcie ledwie kilka lokalnych pozycji i wino, ale jakie to wszystko było pyszne! Ricotta z czosnkiem i pomidorami będzie mi się śniła po nocach. Za to i tradycyjną koftę i wino zapłaciłąm 1000 leków (36 zł). To było jedno z moich najlepszych doświadczeń kulinarnych w życiu.

Lili Homemade Food | Albania na własną rękę
Lili Homemade Food w Beracie

Summer w Sarandzie – rewelacyjne jedzenie! Pata z owocami morza pierwszorzędna, do tego pyszne, swojsko smakujące tzatziki no i ta sałatka… niby nic takiego, zwykłe pomidory i ogórki, ale to chyba najlepsza sałatka jaką kiedykolwiek jadłam. Bardzo polecam tą restaurację podczas pobytu w Sarandzie! Za makaron z owocami morza, tzatziki, wodę, frytki i sałatkę zapłaciłam 1600 lek (około 60 zł). Sporo jak na Albanię, ale naprawdę warto, no i zamówiłam dużo.

Grill Bar Peja w Szkodrze – typowe albańskie dania. Mięsożercy polubią to miejsce, ale i wegetarianie znajdą coś dla siebie. Duży wybór sałatek. Bardzo polecam kebab i koftę. Za dużą ucztę zapłaciliśmy około 40 zł.

Tradicional Odaja w Gjirokastrze – fajny klimat, bardzo rozsądne ceny, dobra lokalizacja, smaczne lokalne potrawy. Warto spróbować smażonych warzywnych placuszków, zapiekanego sera w miodzie i sezamie oraz kulek ryżowych.

Gdzie zjeść w Albanii | Tradicional Odaja w Gjirokastrze
Tradicional Odaja w Gjirokastrze

Guvat Restaurant w Ksamilu – duży taras, piękny widok, potężny wybór i same smaczne rzeczy. Może nie jakiś szał, ale bardzo przyzwoite jedzenie. Jeśli zgłodniejecie w trakcie plażowania, to można tu spokojnie przysiąść. W ofercie mają też śniadania.

Guvat w Ksamilu | Albania na własną rękę
Guvat w Ksamilu

Albania na własną rękę czy z biurem podróży?

To zależy, czego oczekujecie. Wypoczynku i wakacji, to z pewnością łatwiej i wygodniej będzie lecieć prosto z Polski z biurem podróży. Pamiętajcie, że turystyka w Albanii tak naprawdę dopiero się rozwija. Może się zdarzyć (ale nie musi), że kurort, hotel będzie odstawał nieco poziomem od podobnych mu obiektów w Grecji, Hiszpanii, we Włoszech. Dotyczy to osób, które podróżują do eleganckich i luksusowych miejsc. Albania się rozwija, ale jeszcze brakuje jej trochę pod tym względem do innych kraków w basenie Morza Śródziemnego.

Góry w Albanii | Albania na własną rękę
Góry Przeklęte w Dolinie Valbony

Z kolei Albania na własną rękę to doskonały pomysł dla osób, które chcą zwiedzać, poznać nową kulturę, ludzi i lubią podróżować samodzielnie. Wyjazd do Albanii może się okazać niemałym wyzwaniem, bo w tym kraju nie zawsze wszystko działa tak idealnie, jak np. w zachodniej Europie. Może jeżeli jest to Wasz pierwszy wyjazd za granicę, to wybrałabym biuro lub inny kierunek. Jednak gdy to jedna z kolejnych podróży, to spokojnie dacie sobie radę sami.

Płatność kartą, bankomaty

Bankomaty są ogólnodostępne, jednak często brakuje możliwości płacenia kartą. Dlatego warto mieć zawsze zapas gotówki. Większość bankomatów pobiera prowizję w wysokości 500 leków, niektóre 350 leków. Jedyny bankomat, który nie pobierał prowizji, to Credins Bank. Bez problemu można go znaleźć w Sarandzie, Szkodrze czy Gjirokastrze.

Na forach internetowych krążą informacje, że nie ma problemu z płątnością kartą. Mam na ten temat inne zdanie. Na przykład podczas ostatniego tygodnia w Albanii udało mi się zapłacić kartą tylko dwa razy – w restauracji w Sarandzie i w Big Market w Szkodrze. Za każdym razem był jakiś problem – albo płatność od 1000 lub 2000 leków, albo nie ma terminala, albo terminal zepsuty. Dlatego zawsze miejsce ze sobą gotówkę! W Albanii korzystamy z karty Revolut.

Widok na Kanion Osumi | Albania na własną rękę
Kanion Osumi

Internet

Albania nie należy do UE, dlatego nie mamy tam darmowego roamingu. Połączenia z Polską czy z internetem są drogie. Dlatego warto zaopatrzyć się w karte SIM. Jest to dość łatwe, bo sklepy firm telekomunikacyjnych znajdują się w większości turystycznych miast i są dobrze oznaczone.

Zabytkowe centrum Gjirokastry | Albania na własną rękę
Gjirokastra

Polecam firmę Vodafone, która swój punkt ma na lotnisku w Tiranie. Za pakiet z 20 GB internetu zapłaciłam 1500 leków (około 55 zł) i to spokojnie wystarczyło mi na cały wyjazd. Na miejscu nie można płacić kartą. Podczas zakupu zostaniecie poproszeni o okazanie jakiegoś dokumentu. Pracownik sklepu może pomóc wam włączyć nową kartę, ale nie ma w tym nic trudnego. Wystarczy wyciągnąć starą i włożyć nową oraz wpisać nowy pin.

Pozostałe informacje praktyczne

Dokumenty – Polaków nie dotyczy obowiązek wizowy. Do Albanii możemy wjechać na podstawie dowodu lub paszportu ważnego minimum trzy miesiące od planowanego terminu wyjazdu z kraju.

Prawo jazdy – Albania uznaje polskie dokumenty, a oprócz prawa jazdy kierowcy muszą posiadać zieloną kartę (ubezpieczenie OC).

Język – ciężko tu generalizować, czy w Albanii łatwo się dogadać po angielsku. Zależy jak traficie. W obiektach turystycznych nie powinno być problemu. Albańczycy często mówią też po włosku. Poza turystycznymi miejscami może być trudniej, tak samo podczas rozmowy ze starszym pokoleniem. U nas wyglądało to tak, że jak ktoś nie znał angielskiego to zaraz biegł szukać kogoś, kto znał (najczęściej było to dziecko lub osoba z młodszego pokolenia). Na dworcach czy restauracjach nie ma problemu, wystarczy wskazać danie w menu lub powiedzieć nazwę miejscowości, do której jedziecie. Także język nie stanowi problemu.

Szlaki w górach – wbrew temu, co można znaleźć w często już nieaktualnych przewodnikach, najpopularniejsze szlaki w Albanii są bardzo dobrze oznaczone i wciąć oznaczane są kolejny górskie trasy.

Park Narodowy Theth | Albania na własną rękę
Theth

Biwakowanie – namioty można rozbijać wszędzie, także na plażach.

Waluta – walutą Albanii jest lek, a kurs walut jest stały. W wielu miejscach można płacić w euro. Prawie we wszystkich miejscach podawano nam cenę w euro (za noclegi, wycieczki, czasem za kolację). My zawsze płaciliśmy w lekach. Często zdarza się, że Albańczycy mówią, że coś (np. przejazd taksówką) kosztuje 5000 leków (stare pieniądze, kwestai przyzwyczajenia), a tak naprawdę chodzi im o 500 leków, dlatego zawsze lepiej dopytać.

Co ze sobą zabrać – koniecznie krem z filtrem i okrycie głowy. Do tego jeśli wybieracie się na południe kraju, buty do kąpieli morskich.

Przydatne stronyoficjalna strona albańskiej turystyki.

Gjirokastra | Albania na własną rękę
Gjirokastra

Jak widzicie, Albania na własną rękę to nie jest taki zły pomysł. Podczas tej podróży możecie spotkać gościnnych Albańczyków, przeżyć świetne przygody, zobaczyć niesamowite krajobrazy i poznać nowe smaki. Czego chcieć więcej?

Magda

Dlaczego warto podróżować na studiach?

Dlaczego warto podróżować na studiach? Powodów mogę wymienić wiele. Ale dzisiaj szczególnie skupię się na jednym, zasadniczym. I to najbardziej przyziemnym, czyli… pieniądzach.

Dlaczego warto podróżować na studiach?

Co daje podróżowanie w trakcie studiów?

To, że podróże kształcą i poszerzają horyzonty wiemy wszyscy. Ile w ich trakcie nabywamy mowych umiejętności? Tego chyba nie da się zliczyć. Samodzielność, odwaga, odpowiedzialność, tolerancja, pewność siebie, organizacja, wrażliwość, znajomość języka czy umiejętność radzenia sobie z problemami to tylko kilka z tych, które przychodzą mi od razu na myśl. Podróże to najlepsza szkoła życia, do jakiej mogłam trafić. Nie do przecenienia jest ilość pozytywnych umiejętności, które przyswoiłam podczas licznych wyjazdów.

A co najlepsze, część z tych umiejętności można wykorzystać w przyszłej pracy! W podróży można też nawiązać nowe znajomości i poznać siebie, swoje umiejętności, które pomogą nam w wyborze przyszłego zajęcia.

Podróże to najlepsza szkoła życia, do jakiej mogłam trafić!

Jak znaleźć czas, by podróżować na studiach?

To jedna z największych zalet podróżowania w trakcie studiów. Oczywiście są kierunki trudne i czasochłonne, na których ciężko pogodzić naukę i pracę z wyjazdami. Sama studiowałam prawo, więc wiem o czym mówię. Na moich studiach zasadniczo mieliśmy sporo wolnego czasu, ale… nauki od zatrzęsienia, na którą trzeba było sobie ten czas wyznaczyć.

Czas na podróżowanie na studiach

Jednak jeżeli umiecie lub zdołacie się nauczyć rozsądnie gospodarować swoim czasem i zarządzać swoimi obowiązkami, to możecie poświęcić swojej pasji naprawdę spory wycinek życia. Zwłaszcza, jeśli sami możecie układać plan zajęć na swoich studiach. Nie wspomnę tu nawet o takich świetnych inicjatywach, jak Erasmus, stypendia czy Gap Year, bo to są już zupełnie inne tematy. Warto o nich pamiętać, bo to jedyna taka okazja w życiu!

Spójrzcie na to z innej strony. Zajmując ważne stanowisko w pracy, gdy ciąży na Was duża odpowiedzialność, jesteście w trakcie rozwijania kariery lub po prostu macie upartego szefa, nie jest łatwo wyjeżdżać często. Tym bardziej, jeśli założycie rodzinę. Oczywiście jest to wykonalne, czego liczne przykłady możemy znaleźć chociażby na internetowych blogach podróżniczych. Ale nie jest tajemnicą poliszynela, że podróżowanie w trakcie studiów jest po prostu łatwiejsze, bo często nie mamy tylu zobowiązań, co kilka lat później. Sami nie mamy dzieci, ale wyobrażamy sobie, że spakować cały ten mandżur, spać w tanich hostelach i podróżować z przesiadkami wraz z dużą rodziną nie jest łatwo, na pewno raczej nie łatwiej niż w trakcie studiów.

Darmowe zwiedzanie dla studentów

Tylko skąd na to wszystko pieniądze?!

I tutaj przychodzimy do meritum sprawy. Pomijając wszystkie pozytywne apskety związane z podróżami i czasem na studiach, ten argument chyba najbardziej do Was przemówi. Bardzo często studenci borykają się z brakiem funduszy na swoje potrzeby, a co dopiero na realizację marzeń. Sama byłam w tym punkcie. Na przykład gdy bardzo chciałam podróżować i miałam 100 zł ze stypendium na trzy dni w Pradze. A na miejscu do wyboru: pójść do muzeum czy zjeść obiad? Szłam do muzeumi kupowałam bułki w Lidlu. Skoro często brakuje finansowych możliwości, czemu więc polecamy starać się mimo to wyjeżdżać, o ile to możliwe? Dlaczego warto podróżować na studiach?

Jedno słowo. ZNIŻKI

Zniżki studenckie podczas podróżowania na studiach

Właśnie dlatego warto podróżować na studiach!

Ponad 50% zniżki obejmuje studentów kupujących bilety kolejowe w Polsce. Wiele miejsc na świecie – głównie atrakcji i zabytków – studentom jest udostępniana za darmo lub z olbrzymimi zniżkami. Luwr za darmo? Tak jest, właśnie dla studentów. Galleria Uffizi we Florencji za 2 euro zamiast 20? To również ulga studencka. Światowej sławy rosyjski Ermitaż? Za darmo. Ateny? Wystarczy pokazać legitymację studencką. Zniżki studenckie w norweskich (drogich!) pociągach? Proszę bardzo.

Skąd brać pieniądze na podróżowanie na studiach?

A to nie wszystko, bo niektóre linie lotnicze oferują zniżki dla osób poniżej 26 roku życia (Finnair, SAS, KLM, Norwegian). Unia Europejska wprowadziła darmowe czasowe bilety kolejowe po całej Europie dla osób, które ukończyły 18 rok życia. Zniżki na Wielkim Murze, w Muzeach Watykańskich, na kolejkę linową w Kapsztadzie… można wymieniać bez końca! Do 65 roku życia to prawdopodobnie jedyny taki okres, kiedy za zwiedzanie atrakcji i przemieszczanie się możemy zapłacić o wiele mniej (A czasem nawet nie). Dlatego właśnie warto korzystać ze wszystkich dobrodziejstw, jakie dają nam studia i magiczna legitymacja studencka.

Oczywiście nie każdy student może sobie na to pozwolić, bo obowiązki, rodzina, pieniądze itd. A fundusze na wyjazdy nie biorą się z powietrza. Trzeba jednak mieć cokolwiek i coś umieć sobie odłożyć do skarbonki. Chodzi mi o tych typowych studentów. Którzy nie mają jeszcze większych zobowiązań, pracy lub dzieci i są w stanie zrezygnować z piwa w pubie, nowych butów czy biletu do kina, by móc wygospodarować jakieś oszczędności na podróże.

Tak to już często w życiu bywa, że jak się ma czas, to brakuje pieniędzy. A jak się ma pieniądze, to nie ma się czasu. Naprawdę czasem żałuję, że jeszcze mocniej nie wykorzystałam długiego okresu na studiach. Owszem, podróżowałam. Ale teraz gdy widzę ile potencjalnych miejsc ze zniżkami mogłam zobaczyć, a do których muszę już mieć normalny bilet, to zaczynam żałować. Mam nadzieję, że już widzicie dlaczego warto podróżować na studiach. Także korzystajcie, póki możecie!

Tutaj przeczytacie o tym jak kupujemy tanie bilety lotnicze.

Magda

Czy warto jechać do Albanii?

Czy warto jechać do Albanii? Tak, naszym zdaniem warto. My Albanię bardzo lubimy. I uważamy, że można w niej spędzić wsaniałe wakacje. W tym artykule opowiemy dlaczego warto jechać do Albanii, ale też zwrócimy uwagę na minusy wyjazdu do tego kraju i zachowanie wielu turystów stamtąd wracających.

Przewodniki z Albanii:

Czy warto jechać do Albanii?

Co wiemy o Albanii?

Wiele osób zastanawia się czy warto jechać do Albanii. Musimy przyznać, że do momentu naszego pierwszego wyjazdu na Bałkany nie mieliśmy o niej bladego pojęcia. Dlaczego? Albania jest mniej znana szerszej publiczności. Z powodu kiepskiego PR-u, wieloletniej izolacji na arenie międzynarodowej i nielicznych możliwości dostania się tam. Konkurentki w postacji pobliskiej Chorwacji czy Grecji, które to upodobali sobie Polacy, także nie ułatwiają sprawy.

Czy warto jechać do Albanii?
Jezioro Koman

Jadąc do Albanii często nie bierze się pod uwagę, że kraj ten dłużej wychodził z komunistycznych zawirowań politycznych, niż większość europejskich państw. Że Albania nie jest w UE i długie lata była odizolowana od reszty świata. Że dopiero w 2005 do władzy doszła partia demokratyczna, a pierwsi turyści zjawiji się tam całkiem niedawno. Więc jak można wymagać, żeby albańska turystyka stała na takim samym poziomie, jak np. ta w Grecjji czy Włoszech?

Kanion Osumi | Czy warto jechać do Albanii?
Kanion Osumi

Albania? Sama dzicz!

Często negatywne opinie na temat Albanii wypowiadają osoby, które tam nie były lub spędziły w niej ledwie kilka dni i to jeszcze nie wychodząc poza hotel przy plaży. To tak jakby ktoś przyjechał po raz pierwszy do Polski, do Mielna w szczycie sezonu. I potem krytykował, że Polska to beznadziejny i brzydki kraj.

Przed wyjazdem, gdy zastanawialiśmy się czy w ogóle warto jechać do Albanii, rozmawialiśmy z osobą, która wcześniej tam była. I powiedziała nam coś takiego: „Albania? Sama dzicz”. Dzisiaj możemy z tym polemizować. Wydaje nam się, że to natura w Albanii jest dzika, piękna i nieokiełznana, a sam kraj coraz prężniej rozwija.

Gjirokastra | Czy warto jechać do Albanii
Gjirokastra

Dlaczego kontekst podróży jest tak ważny?

W podróży bardzo ważny jest dla nas kontekst, okoliczności, historia. Lubimy wiedzieć na co patrzymy, dlaczego coś powstało, z czego wynika takie a nie inne zachowanie mieszkańców. Historia, polityka, położenie, gospodarka – przecież to wszystko ma potężny wpływ na każdy kraj, czego odzwierciedlenie niejednokrotnie znajdujemy w turystyce.

Jezioro Bovilla | Czy warto jechac do Albanii
Jezioro Bovilla

Wiadomo, że takie wydarzenia jak zła pogoda, niefortunne sytuacje, kiepski hotel, zatrucie pokarmowe, nieudana wycieczka, słaby przewodnik czy kradzież kieszonkowa mają wpływ na nasze nastawienie do miejsca, ludzi, do całego wyjazdu. Ale wciąż nie powinny być one projekcją całego kraju czy kultury. Oczywiście to wpływa na nasze subiektywne odczucia. Jednak opowiadając później o odwiedzanych miejscach warto pamiętać o pułapce generalizacji. Albania wyrwana z kontekstu faktycznie może rozczarować. Ciężko jest porównywać np. Albanię z Grecją czy Hiszpanią, to tak jakby porównać maratończyka z początkującym biegaczem. I nie chodzi tu o widoki czy atrakcje, ale o poziom turystyki. Ale o tym później.

Nie mamy monopolu na wszystkie przeżycia, nasze opinie nie są prawdą objawioną i każdemu z nas podoba się coś innego. I to jest okej. Ale pamiętajmy o tym, żeby nie generalizować i nie być skrajnym.

Stereotypy a rzeczywistość

Nie chodzi o negację czy zakrzywianie rzeczywistości. Wszystkie nasze przeżycia mają znaczenie. I wiadomo, że każdemu podoba się co innego i to jest super. Ale zanim zaczniemy wygłaszać skrajne opinie, zastanówmy się dwa razy, czy nie powielamy stereotypów, nie szerzymy krzywdzących plotek na temat danego kraju, czy nie szafujemy zbyt pochodnie tymi opiniamii.

Odpowiedzialność za słowa

Według mnie jedną ze składowych odpowiedzialnego podróżowania jest również świadome wydawanie opinii. Polecanie nieetycznych atrakcji z wykorzystywaniem zwierząt, promowanie ciągle tego samego miejsca zmęczonego turystyką, szerzenie opinii nie mających znaczenia czy odzwiereciedlenia z rzeczywistości – to wszystko może mieć potencjalny negatywny wpływ na innych ludzi.

Ksamil | Czy warto jechać do Albanii
Ksamil

Nie nakłaniamy do zakrzywiania rzeczywistości i bycia ślepym na wady, ale o krytyczne myślenie, bardziej otwartą głowę, zrozumienie, nie ocenianie bez podstaw.

Od ogołu do szczegółu, więc teraz w końcu wam opowiemy dlaczego uważamy, że warto jechać do Albanii!

Co nas urzekło w Albanii?

Góry i niewiarygodne widoki, jakich nam dostarczają.

Niesamowita natura wewnątrz kraju.

Brak zmasowanej turystyki.

Urzekająca zieleń Jeziora Koman.

Turecka architektura albańskich miast, takich jak Berat czy Gjirokastra.

Piękne wybrzeże, długie plaże i błękitne wody.

Niesamowita gościnność Albańczyków. Serio, chyba tylko w Iranie spotkaliśmy równie miłych i uczynnych ludzi!

Oczywista oczywistość, czyli rewelacyjna bałkańska kuchnia.

Kuchnia w Albanii

Wpaniała pogoda.

Piękny przykład tolerancji, gdy w jednym kraju pokojowo koegzystują różne kultury i religie.

Ten swojski, przyjemny klimat, dzięki któremu w Albanii czujemy się jak w domu.

Niezwykle ciekawa historia kraju.

No i nie można też nie wspomnieć o niskich cenach, które są ogromnym atutem dla budżetowym turystów.

Błękitne Oko | Czy warto jechać do Albanii
Błękitne Oko w okolicach Sarandy

Jest coś przyjemnego w Albanii, co powoduje, że czujemy się tam „jak u siebie”. Do tego to jeden z już niewielu krajów w Europie, gdzie osoba niebędąca nigdy poza naszym kontynentem, może przeżyć szok kulturowy. Urzekła nas ta odmienność, inna kultura, pewnego rodzaju dzikość natury i oryginalność bałkańskich miast. Do tego zachwyciła albańska kuchnia. No i ta gościnność!

Jezioro Komani | Czy warto jechać do Albanii?
Jezioro Koman

Minusy podróży do Albanii

Angielski w Albanii

Nie wszyscy porozumiewają się w Albanii po angielsku, zwłaszcza jeśli chodzi o starsze pokolenia i mniej turystyczne miejsca. Ale to w końcu my jesteśmy gośćmi, obcymi w ich kraju, więc tak po prawdzie nie traktujemy tego jako minus. Jeśli gdzieś łatwo można dogadać się po angielsku, to dla nas udogodnienie, a jego brak nie traktujemy jako poważnej przeszkody do podróży i negatywnej oceny danego miejsca. Poza tym zawsze pozostaje mowa ciała.

A ileż to razy gdy błądziliśmy po tirańskich ulicach, podchodzili do nas Albańczycy oferując pomoc. A gdy nie mogliśmy się dogadać, to rozpoczynali poszukiwania osoby znającej angielski – u fryzjera, w sklepie, u sąsiada.

Transport w Albanii

Trzeba polować na marszrutki, w internecie ciężko o rozkład jazdy i o wszystko trzeba dowiadywać się na miejscu. To niestety nie ułatwia procesu planowania, ale może spodobać się tym, którzy lubią spontaniczne zwiedzanie.

Śmieci

Niestety, zdarza się zauważyć ich duże zwały przy ulicach, na poboczach. Plaże są z reguły czyste, ale też nie wszystkie i nie zawsze.

Noclegi nie zawsze są idealne

Osoby, które cenią sobie komfort i podróżowały już do innych kurortów o wysokim poziomie, mogą być nieco Albanią rozczarowane. Ale tu też trzeba odróżnić dwie kwestie. Co innego jakość nadmorskich hoteli i usług, a co innego ogólny obraz kraju. A czytając opinie osób powracających z takich zorganizowanych wyjazdów można odnieść wrażenie, że Albania to najgorszy kraj z możliwych. Warto doprecyzować, że chodzi tu o wyjazdy zorganizowane!

Kurorty w Albanii faktycznie nieco mogą (ale nie muszą!) odstawać poziomem od tych w Hiszpanii czy Grecji. Więc tutaj znowu warto zadać sobie pytanie – jedziemy tam dla odpoczynku przy basenie, czy dla zwiedzania i poznawania nowego miejsca?

Theth | Czy warto jechać do Albanii
Park Narodowy Theth

Problem z lotami do Albanii

Przez wiele lat turyści z Polski mieli niewiele możliwości dostania się do Albanii. W grę wchodziły jedynie przesiadki, prom z Korfu lub dojazd samochodem. Właśnie dlatego ten akapait pojawił się w tej części tekstu. Jednak 2022 rok przyniósł ogromne zmiany w kwestii lotów. Wizzair uruchomił połączenia lotnicze z między wszystkimi dużymi lotniskami w Polsce a Albanią. Tak więc do Tirany dolecieć można z Wrocławia, Poznania, Gdańska, Katowic i Warszawy. Dodatkowo z lotniska Chopina do Albanii lata również LOT. A to nie jedyne rozwiązanie, ponieważ do Tirany można się również dostać na pokładzie samolotów czarterowych z biurem podróży. Turyści do wyboru mają same przeloty lub wakacje zorganizowane od a do z. Takie wyjazdy oferuje m.in. biuro Itaka, którego ofertę podróży do Albanii można znaleźć na tej stronie.

Szkodra | Czy warto jechać do Albanii
Szkodra

Upały w Albanii

Wyobraźcie sobie, że podczas naszego pobytu pod koniec kwietnia na północy kraju temperatury dochodziły do 30 stopni, a w takim na przykład Beracie przekraczały 35 stopni w cieniu. Z kolei na przełomie czerwca i lipca pogoda wewnątrz kraju sięgała 43 stopni. Było naprawdę ciężko. W zasadzie nie jest to minus Albanii, raczej tylko fakt, który trzeba brać pod rozwagę planując wyjazd.

Betonowe kurorty?

I tym razem – nie wszędzie, nie zawsze. Oprócz popularnej Sarandy i Durres w Albanii można wypoczywać na dzikich, pięknych plażach, w większych kurortach urządzić sobie tylko bazę wypadową. Durres nie cieszy sie najlepszą opinią i sama wybierając się na wakacje do Albanii, raczej wybrałabym jakąś inną miejscowość. A jak ktoś chce zaznać typowo albańskiego klimatu, to polecamy pojechać na północ kraju, na przykład do Velipoje. Tak wyglądało centrum miasteczka poza sezonem. Za pokój w 5-gwiazdkowym hotelu płaciliśmy 50 zł i byliśmy jedynymi gośćmi. Wiadomo, że przyjemniej jest mieszkać w uroczej, klimatycznej miejscowości. Ale też warto trochę zmienić perspektywę, skupić się na pięknych plażach i atrakcjach, niż na minusach większych miast.

Velipoje poza sezonem
Tak wyglądało centrum Velipoje poza sezonem. Zamknięte sklepy i restauracje, brak turystów i krowa wyjadająca śmieci ze śmietnika.

Dobrze też pamiętać, że jeszcze kilka, kilkanaście lat temu Albania była całkowicie zamknięta na świat. Nie było tam turystów ani infrastruktury turystycznej, mało się o Albanii wiedziało. To niewielkie państwo rozpoczęło wyścig o miano miejsca idealnego na wakacje i przyjaznego turystom o wiele później, niż Hiszpania, Włochy czy Grecja. Dlatego czasem lepiej nie spodziewać się standardu oferowanych przez inne śródziemnomorskie państwa.

Góry Północnoalbańskie | Czy warto jechać do Albanii?
Dolina Valbony

Jeśli nadal zastanawiacie się czy warto jechać do Albanii, to może artykuł o ciekawych atrakcjach w Albanii przekona Was do wyjazdu! Albania to niedoceniany, piękny i ciekawy kraj, w którym warto spędzić wakcje i wyściubić nos spoza hotelowego leżaka.

Pozostałe artykuły z Albanii:

Magda

Czy warto jechać do Macedonii zimą?

Czy warto jechać do Macedonii, to już wiemy. Macedonia to piękny i interesujący kraj. Ale czy warto jechać zimą? Oto jest pytanie. W tym artykule spróbujemy pokazać wady i zalety podróżowania do Macedonii poza sezonem.

Czy warto jechać do Macedonii zimą?

Czy były jakieś problemy?

Bardzo lubimy podróżować poza szczytem sezonu. Brazylia zimą, Santorini w listopadzie czy właśnie Macedonia na Sylwestra. Żeby nie przedłużać – generalnie nie dopatrujemy się jakiś większych problemów w związku z wyjazdem do Macedonii poza miesiącami letnimi. Nie spotkaliśmy się z większymi trudnościami podczas tego krótkiego pobytu. Ale jak to zazwyczaj bywa, każdy medal ma dwie strony.

Czy warto jechać do Macedonii?

Wady podróży do Maceodnii zimą

Kiepska pogoda?

Co nas zaskoczyło, to silne mrozy. Wiedzieliśmy, że będzie zimno, ale nie spodziewaliśmy się, że aż tak. Polska zdążyła nas odzwyczaić od minusowych temperatur. Może to był przypadek, a w innych latach jest pod tym względem lepiej. Jednak polecamy zabrać ze sobą ciepłe ubrania! Pogoda sama w sobie nie była zła, nie padało. Tylko mocno wiało i często panował przenikliwy ziąb.

Macedonia poza sezonem | Czy warto jechać do Macedonii?
Góry w Macedonii | Czy warto jechać do Macedonii?

Ciepło w hotelu?

Do Macedonii jechaliśmy w aż sześć osób, więc bardziej niż hoteli szukaliśmy mieszkań typu studio czy większych apartamentów. Niestety okazało się, że niektóre z nich były strasznie wyziębione. Pod nieobecność turystów w niskim sezonie mieszkania stoją puste i nieogrzewane. Do tego stopnia, że otwieraliśmy w kuchni gorący piekarnik i spaliśmy w ciuchach. Warto upewnić się przed przyjazdem, że Wasz pokój będzie nagrzany i zdatny do użytku.

Nocny spacer po Skopje | Czy warto jechać do Macedonii?

Pozamykane atrakcje i restauracje?

Jakoś specjalnie tego nie odczuliśmy. Gdzieniegdzie widać było, że knajpy faktycznie stoją zamknięte na cztery spusty. Ale ani razu nie mieliśmy problemu ze znalezieniem restauracji na dobrą kolację czy wejściem do jakiegoś ciekawego miejsca (poza sylwestrową nocą). Minus stanowi w tym przypadku brak możliwości korzystania z dobrodziejstw natury. A może bardziej z utrudnionego korzystania. Bo po górach można chodzić w śniegu. W styczniu też nikt nie zabronił kąpać się w Jeziorze Ochrydzkim, ale czy to będzie przyjemne? (My z tych, co w góry to tylko latem ;))

Widoki jak z katalogu?

Najważniejszy punkt, który w sumie odnosi się do podróży po Europie w niskim sezonie, nie tylko do Macedonii. W przypadku miast nie jest to tak odczuwalne, ale już podczas zwiedzania atrakcji przyrodniczych ta kwestia nabiera znaczenia. Bo chociaż Kanion Matka bardzo nam się podobał, to nijak nie możemy przyznać, że zimą jest tu ładniej niż latem. Wszakże mamy oczy i widzimy zdjęcia w internecie. To samo dotyczy wielu innych miejsc. Wiadomo, co kto lubi. Ale pewnie większość z Was przyzna, że krajobrazy słoneczne, zielone, z niebieskim niebem w tle, robią o wiele większe wrażenie niż szarobura okolica, ciemne chmury czy białe niebo.

Zima w Macedonii | Czy warto jechać do Macedonii?
Kanion Matka w zimie | Czy warto jechać do Macedonii?
Kanion Matka – choć zimą ładny i surowy, to wydaje nam się, że latem prezentuje się bardziej malowniczo.

Dojazd do Macedonii

Tanie linie lotnicze jeszcze z Polski do Macedonii nie latają, ale w sezonie przynajmiej mamy czartery, na przykład do Ochrydy. W zimie niestety możliwe są jedynie loty z przesiadką. My lecieliśmy Wizzairem z Budapesztu, można też z Berlina. Latem pod tym względem jest ciut łatwiej.

Zima w Skopje | Czy warto jechać do Macedonii?

Zalety podróży do Macedonii zimą

Te zalety tak naprawdę dotyczą większości podróży po Europie w trakcie niskiego sezonu, czyli w miesiącach jesienno-zimowych.

Brak turystów – serio! Tych, których spotkaliśmy, możemy policzyć na palcach u jednej ręki. Wszędzie spokój i cisza, sporo miejsc mieliśmy niemal na wyłączność (kanion Matka, Treskawiec).

Zima w Ochrydzie | Czy warto jechać do Macedonii?

Niższe ceny – kolejna oczywistość. Co prawda nie wszystkie miejsca noclegowe działają, ale te co są otwarte, oferują pokoje w naprawdę niskich cenach.

Oryginalne widoki – fajnie jest zobaczyć dany kraj z innej, mniej znanej perspektywy. Zimowa Macedonia okazała się surowa, śnieżna, ale też bardzo klimatyczna.

Jezioro Ochrydzkie w styczniu | Czy warto jechać do Macedonii?

Klimat – klimatyczna, bo… domy i ulice są przystrojone na święta. W Skopje można wybrać się na jarmark świąteczny, niektóre restauracje mienią się tysiącami barw. Pod choinkami na głównych placach spotykają się rodziny i znajomi, gdzieniegdzie ludzie śpiewają i grają na instrumentach.

Jarmark Świąteczny w Skopje | Czy warto jechać do Macedonii?

Podsumowując – to w końcu warto jechać do Maceodnii zimą?

Jeżeli jesteście z nami tu dłużej, to dobrze wiecie, że nigdy nie usłyszycie od nas, że gdzieś nie warto jechać. Cenimy sobie zbieranie ciekawych doświadczeń i do takich zaliczamy spędzenie Sylwestra nad Jeziorem Ochrydzkim.

Warto jechać do Macedonii zimą, jeśli lubicie podróże poza sezonem, unikacie tłumów, szukacie miejsc spokojnych, ustronnych, cichych, chcecie trochę zaoszczędzić, niestraszane Wam loty z przesiadkami i zimno, chcecie poczuć świąteczno-zimowy klimat, jesteście nastawieni na zwiedzanie, ale macie świadomość, że pogoda może pokrzyżować Wam plany; także jeśli nie jest to Wasz pierwszy pobyt w Macedonii.

Nie warto jechać do Macedonii zimą, jeśli chcecie wypocząć, plażować, kąpać się w jeziorze, nacieszyć się słońcem i gwarem ludzi, nie lubicie chodzić zimą po górach i generalnie nie lubicie zimy, wolicie loty bezpośrednie.

Mam nadzieję, że udało mi się rozwiać Wasze wątlipwości. Uważam, że warto jechać do Macedonii zimą, nam się podobało. Ale wiem też, że chcę do tego kraju wrócić i jeszcze raz zobaczyć te wszystkie miejsca w pełnej krasie. Zielone, słoneczne i pełne ludzi.

Jeżeli jesteście zainteresowani, to przeczytajcie nasz artykuł o ciekawych miejscach w Macedonii. Z kolei tutaj znajdziecie przydatną stronę, która może pomóc Wam zaplanować wyjazd.

Magda

Jezioro Ochrydzkie poza sezonem | Czy warto jechać do Macedonii?

Kotor w Zatoce Kotorskiej w Czarnogórze

Kotor. Wiele słyszeliśmy o tym mieście. W większości były to zachwyty. A więc wiedzieni pozytywnymi rekomendacjami, uciekliśmy na dwa dni z Albanii, by poznać to najsłynniejsze miasto w Czarnogórze. Czy było warto?

Kotor w Zatoce Kotorskiej w Czarnogórze

Jak wygląda Kotor?

Kotor przypomina nam chorwackie, czasem też włoskie miasta. Jasna, spójna zabudowa, białe kamienice, weneckie okna, czerwone dachy. Zachwycająca starówka przyciąga prawdziwe rzesze turystów, którzy ledwą mogą się pomieścić na wąskich uliczkach. W otoczonym z trzech stron górami miastem mieszka niewiele osób. Jednak do portu w Kotorze, który powstał już za czasów rzymskich, przybijają statki wycieczkowe z całego świata. Co wpływa na popularność tej niewielkiej miejscowości?

Zwiedzanie Kotoru
Kotor
Kotor informacje praktyczne

Wyjątkowość Kotoru

Kotor wyróżnia się ze względu na dobrze zachowaną zabudowę średniowieczną. Mury obronne zdołały wiele razy ochronić mieszkańców miasta oraz ich domy. Plan miasta zdominowany jest przez katolickie i prawosławne świątynie oraz piękne kamienice niemal w każdym możliwym stylu architektonicznym, kręte uliczki i place. Stare Miasto jest na tyle wjątkowe, że UNESCO zdecydowało się objąć je swoją ochroną i patronatem.

Stare Miasto w Kotorze

Najpiękniejsze miejsce w Kotorze

Jak pewnie wielu z Was, uwielbiamy europejskie miasteczka – zwłaszcza te położone w basenie Morze Śródziemnego. Kręte uliczki, zaułki, balkony, wysokie okna i gwarne place. To właśnie można znaleźć w Kotorze. Ale tym, co najbardziej nas zachywciło, to jego położenie. Kotor leży na krańcu Zatoki Kotorskiej, porównywanej niekiedy do norweskich fiordów (choć fiordem nie jest!). Miasto podziwiane z góry (z trasy do zamku św. Jana) zdaje się plątaniną domów i ulic niemożliwą do przebycia. Miejski cypel wcinający w turkusowe wody zatoki robi ogromne wrażenie. Kolory dachów, wody i gór tworzą niesamowite połączenie. To jeden z najlepszych punktów widokowych, jakie widzieliśmy w życiu! Warto pokonać ponad 1500 schodów po te imponujące widoki.

Panorama Kotoru
Góry otaczające Kotor

Polityczne przepychanki

Kotor, jak większość miast w regionie, przez wieki przechodził z rąk do rąk. Rzadko kiedy miasteczko pozostawało niezależne. Leżało w graniach Cesarstwa Bizantyjskiego, należało serbskich dynastii i bośniackich królów, związało się z Republiką Raguzy (obecnie Dubrownik), a także z Wenecją. To właśnie czasom, gdy związki Kotoru i Wenecji były zażyłe, zawdzięczamy obecną architekturę miasta.

Od kiedy Kotor należy do Czarnogóry?

Choć Kotor przetrwał najazdy tureckie i zarazy, niestety nie wytrzymał walki z matką naturą – wielokrotne trzęsienia ziemi zniszczyły miasto. Podlegając Monarchii Habsburskiej, w czasach napoleońskich Kotor przechodził od wojska, do wojska. Podczas I Wojny Światowej związany z Austrią, ostatecznie znalazł się w Królestwie Jugosławii. Tak naprawdę miasto należy do Czarnogóry dopiero od 2006 roku! Jak widzicie, skomplikowanej historii miasta nie da się opisać w kilku zdaniach.

Ustronne uliczki w Kotorze

Jak zwiedzać Kotor?

Kotor, z racji swoich niewielkich rozmiarów, da się zwiedzić w krótkim czasie i oczywiście pieszo. Do Starego Miasta nie można wjechać autem czy rowerem. Ale nie bójcie się, na pewno się nie zmęczycie. Warto spacerować ciasnymi uliczkami w poszukiwaniu perełek i pięknej architektury. Oczywiście warto też zobaczyć wewnątrz kilka świątyń i muzeów, a także wejść na punkt widokowy przy twierdzy św. Jana. Z całego serca polecamy zwiedzanie rano i wieczorem, a najlepiej poza sezonem i poza weekendem. Dlaczego?

Kotor zwiedzany nocą

Oblężony Kotor

Kotor jest nieustannie oblężony przez… turystów. W porcie u końca Boki Kotorskiej cumują potężne statki wycieczkowe, z których za jednym razem potrafi wylać się na ciasne ulice miasta kilka tysięcy osób. Zwiedzanie w takich okolicznościach nie należy do przyjemnych. Zwłaszcza w szczycie sezonu.

Kotor oglądany z okna pokoju w naszym hotelu

Kiedy jechać do Kotoru?

Z tych powodów do Kotoru najlepiej jechać poza sezonem, chociażby wiosną czy jesienią. My odwiedziliśmy miasto początkiem maja i nie było tragedii, ale główne ulice i place były zapełnione. Mieliśmy szczęście w nieszczęściu, że po wcześniejszych upałach wieczorem nad miastem przeszła taka nawałnica, że ulice były całkowicie zalane. I w takich to właśnie warunkach udaliśmy się na wieczorne zwiedzanie pustego Kotoru. Wrażenia zupełnie inne, niż podczas dnia. Jeśli więc tylko macie taką możliwość, wybierzcie się do Kotoru poza weekendem, najlepiej poza sezonem, z samego rana lub po południu. Pogoda w Czarnogórze jest piękna przez większość roku, w maju mieliśmy tu prawie 30 stopni. Dlatego nawet kwiecień czy październik będą dobrym momentem na podróż.

Restauracje w Kotorze

Na ile jechać do Kotoru?

Miasto jest na tyle małe, że na jego zwiedzanie spokojnie wystarczy jeden dzień. Na upartego, jeśli brakuje Wam czasu albo męczą Was tłumy, to i pół dnia będzie wystarczające. Ale oprócz Kotoru w Boce Kotorskiej znajdziecie wiele innych malowniczych i o wiele spokojniejszych miejsc, więc generalnie warto w tej okolicy spędzić chociaż kilka dni.

Kotorskie świątynie

Co zobaczyć w Kotorze?

Katedra świętego Tyfona – romańska katedra i najważniejszy zabytek w Kotorze. W katedrze można podziwiać liczne dzieła sztuki w muzeum, w tym skarbiec i zachowane freski. Wstęp do katedry kosztuje 2,5 euro.

Inne świątynie – cerkiew św. Łukasza z XII wieku i cerkiew św. Mikołaja z pięknymi ikonami, kościół św. Klary z barokowym ołtarzem.

Katedra świętego Tyfona Kotor

Zamek św. Jana – nie ze względu na sam zamek, ale z powodu imponujących widoków na Kotor i Zatokę Kotorską. Wejście kosztuje 8 euro, a zwiedzać można między 08:00 a 20:00. Jeżeli jednak zaczniecie zwiedzać przed 08:00 rano, to wejście jest darmowe. Do tego unikacie tłumów i upałów.

Panorama Kotoru

Muzeum Morskie – silne związki Kotoru z morzem musiały skutkować powstaniem Muzeum Morskiego. Faktycznie Muzeum Morskie jest po trochu muzeum historii Kotoru, na dodatek bardzo ciekawym. Zwiedzanie kosztuje 5 euro, a godziny otwarcia zmieniają się ze względu na epidemię covid. Aktualne informacje możecie znaleźć tutaj.

Fragmenty fortyfikacji miejskich – liczą sobie ponad 4 kilometry. Na uwagę zasługuje chociażby XV-wieczna Wieża Kampana. Fortyfikacje te zostały wpisane na listę UNESCO.

Pałace Kotoru – między innymi Pałac Pima, Pałac Rady Miejskiej, Pałac Drago.

Fragment fortyfikacji w Kotorze

Bramy miejskie – w tym Brama Morska, Brama Północna i Brama Południowa.

W okolicach – Park Narodowy Lovcen – w tych górach znajdziecie nieziemskie widoki! A także rejs po Zatoce Kotorskiej. Takie wycieczki można wykupić w porcie. Warto też zajrzeć do innych miejscowości nad zatoką, na przykład do Perastu.

Jak dostać się do Kotoru?

Loty do Czarnogóry

Z Polski do Czarnogóry latają tanie linie lotnicze. Chociaż tych połączeń nie ma znów aż tak wiele (połączenia sezonowe), a bilety nie należą do najtańszej puli, to i tak da się dolecieć do tego kraju w całkiem przyzwoitych cenach. Do Podgoricy lata Wizzair z Wrocławia i Katowic, a także Ryanair z Krakowa, Poznania i Wrocławia. Bilety najdroższe są w lipcu i sierpniu, więc warto polować na wyjazd w maju-czerwcu lub wrześniu-październiku. Ceny są bardzo różne, czasem zdarzają się po 100 zł w jedną stronę, czasem po 1000. Warto szukać wcześniej i obserwować. Raczej da się kupić bilety za plus minus 300 zł w dwie strony. Warto też sprawdzać połączenia czarterowe.

Kotor w deszczu

Wskazówka: Jeżeli mieszkacie blisko granicy z Niemcami lub Węgrami, warto pomyśleć o wylocie z Budapesztu lub Berlina. Na tych trasach kursuje Wizzair i loty na Bałkany z tych miast potrafią kosztować czasem kilka euro. Sprawdziliśmy niejednokrotnie (Macedonia czy BiH za kilka euro).

Kotor – dojazd

Kotor jest bardzo dobrze skomunikowany z innymi miastami w Czarnogórze. Połączenia autobusowe są liczne i niedrogie. Nie ma jednego oficjalnego przewoźnika, różne trasy obsługują różne firmy. My na przykład jechaliśmy z Podgoricy (około 2 h) za 5 euro. Szczegółowe rozkłady jazdy możecie znaleźć tutaj lub tutaj. Miasto posiada też dobre połączenia międzynarodowe. My na przykład jechaliśmy do Kotoru z albańskiej Szkodry, a wracaliśmy do Tirany. Bilety można kupić online, u kierowcy oraz w kasach na dworcach (podobno droższe niż u kierowcy).

Architektura Kotoru

Kotor – gdzie spać?

Baza noclegowa w Kotorze jest bardzo rozbudowana, ale też nieco droższa, niż w innych częściach kraju. Zwłaszcza jeśli chodzi o noclegi w zabytkowym centrum miasta. Możemy polecić bardzo przytulny nocleg w hostelu Montenegro Hostel B&B Kotor, który oferuje też pokoje prywatne. Dobrze oceniany, wygodny, czysty, ze wspólną kuchnią i w doskonałej lokalizacji z ładnymi widokami z okien. Za noc dla dwóch osób w pokoju prywatnym płaciliśmy 30 euro i była to wówczas jedna z najtańszych opcji w całym mieście.

Nocleg w Kotorze

Kotor – gdzie zjeść?

W Konoba Scala Santa. Cudowne miejsce, w którym zjedliśmy moją urodzinową kolację. Rewelacyjne jedzenie (kuchnia lokalna i śródziemnomorska, ryby i owoce morza), pyszne wino, klimat, miła obsługa. Risotto truflowe i desery rozpływały się w ustach! Za trzydaniową ucztę dla dwóch osób i butelkę wina zapłaciliśmy 60 euro.

Kotor to z pewnością jedno z najpiękniejszych miast na Bałkanach. Warto je zwiedzić ze względu na piękną architekturę i oszałamiające widoki. A i sama Boka Kotorska to niezwykle miejsce, któremu warto poświęcić trochę uwagi. Kotor może nie jest najlepszym miejscem na spędzenie wakacji, ale warto go zwiedzić odwiedzając ten rejon Czarnogóry.

Może zaciekawią Was nasze pozostałe artykuły z Bałkan:

Magda

Kotor z samego rana
Kotorskie koty

Dolina Valbony. Albańskie góry dla każdego

Dolina Valbony to jeden z naturalnych rajów Europy, wciąż spokojnych i niezadeptanych. Gdzie można cieszyć się kontaktem z przyrodą, pięknymi górami i wypocząć jak nigdzie indziej. Jeżeli macie zobaczyć w Albanii tylko jedno miejsce, niech to będą Góry Przeklęte i Dolina Valbony!

Doliny Valbony

Z tego artykuły dowiecie się nieco o Dolinie Valbony oraz poznacie informacje praktyczne, które pomogą Wam zaplanować wycieczkę do Albanii. Poniżej znajdziecie inne artykuły na temat tego kraju:

Valbona

Park Nardowoy Doliny Valbony

Około 25 kilometrów od miasta Bajram Curri, na terenie Gór Przeklętych, utworzono Park Narodowy Doliny Valbone. Centralną miejscowością w dolinie jest wioska o tej samej nazwie, Valbona. A to jeszcze nie koniec, bo i turkusowa rzeka przecinająca dolinę nosi identyczne imię.

Czy to miejsce da się opisać?

Mimo że od naszej wizyty w Dolinie Valbony minęło już sporo czasu, wrażenia wciąż pozostały żywe, a wspomnienia nie zblakły. Towarzyszące nam podczas zwiedzania uczucie zachwytu sprawia, że do tej pory marzymy o powrocie do tego zakątka albańskich gór. Przed podróżą do Albanii nie przypuszczaliśmy, że w tym kraju znajdziemy tak spektakularne widoki. Góry Przeklęte to prawdziwa przyrodnicza perła na mapie Europy i jedno z najpiękniejszych miejsc, jakie widzieliśmy w życiu. Pisząc to zdaję sobie sprawę, że brakuje mi słów, by w pełni oddać urodę pólnocnej Albanii.

Dolina Valbone

Góry Przeklęte

Ach, jak ta nazwa działa na moją wyobraźnię! Z serbskiego Prokletije, oznaczają góry dzikie i niezamieszkane. I właśnie takimi je odebraliśmy. Góry Przeklęte zdawały się nieokiełznane, nieprzebyte i mało uczęszczane. Podczas naszej wizyty w Valbone nie spotkaliśmy żadnych innych turystów. Tylko my, spokój i pozorna cisza. Pozorna, bo w tle nieustannie śpiewała rzeka, ptaki i lasy. Poszarpane, granitowe wierzchołki gór zdawały się niemożliwe do zdobycie i pięknie prezentowały się na tle niebieskiego nieba.

Góry Przeklęte

To najdalej wysunięte na południe przedłużenie Alp Dynarskich, nazywany także Alpami Północnoalbańskimi. Góry zbudowane są ze skał wapiennych i dolomitowych, dlatego mogą nieco przypominać góry w północnych Włoszech. Najwyższy szczyt to Maja Jezerce i liczy sobie 2694 m.n.p.m. Góry charakteryzują się różnorodnym ekosystemem. Leżą nie tylko w Albanii, ale i w Czarnogórze i Kosowie.
Góry Przeklęte

Nasze wrażenia z Doliny Valbony

Dolina Valbony kojarzy nam się z rajem. Położonym gdzieś na uboczu i zapomnianym. Pełnym niespodzianek i zachwytów. Miejscem, które urzeka swoją nieujarzmioną naturą, malowniczymi widokami, rześkim powietrzem i soczystą zielenią. Dwa dni spędzone w Dolinie Valbony były niczym najlepszy, najbardziej komfortowy urlop. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz tak wypoczęliśmy, tak bardzo się wyciszyliśmy. Jeżeli pragniecie w spokoju podziwiać cuda natury, to Dolina Valbony w Górach Przeklętych spełni Wasze oczekiwania.

Dolina Valbony informacje praktyczne

Dolina Valbony – jak dojechać?

Dolina Valbone Autem

Na dwa sposoby. Do Valbone można 1) dojechać drogą z Bajrram Curri lub 2) dojechać do miejscowości Theth i z niej przejść pieszo górami trasę do Valbone. Do Bajrram Curri można dojechać dwiema drogami, albo od strony Kukes (jeśli jedziecie np. z Tirany lub Szkodry, to jest to bardzo na około) lub korzystając z promu z Koman. I jeśli macie auto, to nie ma problemu z zaplanowaniem trasy. Odpalacie Google Maps i ogarniacie dojazd.

Dolina Valbony atrakcje

Dolina Valbone komunikacją publiczną

Schody zaczynają się gdy nie jesteście zmotoryzowani. Ale dla chcącego nic trudnego. Sami autem nie podróżujemy, a do Doliny Valbone dostaliśmy się bez problemu. Korzystając z transportu publicznego można dojechać ze Szkodry do Theth i stamtąd urządzić całodzienną wędrówkę do Valbone. Mieliśmy przejść tą trasę w drugą stronę, niestety pogoda pokrzyżowała nam plany. Możecie też dojechać transportem zorganizowanym z Tirany nad Jezioro Koman, tam wziąć udział w przepięknym rejsie, a z portu dojechać podstawionym busikiem do Valbone. Właśnie w ten sposób dostaliśmy się do doliny. Ale żeby się nie powtarzać, w tym miejscu odeślemy Was do naszego przewodnika z Jeziora Koman, gdzie znajdziecie więcej szczegółowych informacji na ten temat.

Najlepszy przewodnik po Albanii ebook

W skrócie: wsiadacie około 5 rano do busika w Tiranie, jedziecie do przystani w Koman. Tam pakujecie się na prom, płyniecie przez 2-3 godziny (piękne widoki!) do Fierze, gdzie czeka na Was busik jadący do Valbone. Całość kosztuje 20 euro. Można też wyjechać ze Szkodry za 15 euro. Do Tirany lub Szkodry można wrócić w ten sam sposób lub udać się w trasę do Theth i stamtąd buskiem (Zazwyczaj codziennie o 13:00) odjechać do Szkodry. Szczegółowej informacje znajdziecie m.in. na tej stronie.

Dolina Valbony – gdzie spać?

Z całego serca polecamy Hotel Margjeka. Pięknie położony, więc z pokoi i terenu przed hotelem rozciągają się wspaniałe widoki na dolinę. Pokoje są wygodne i czyste, rano serwowane jest smaczne śniadanie z lokalnych produktów. Na miejscu działa też restauracja. Rezerwowaliśmy przez Booking, za noc dla dwóch osób zapłaciliśmy 180 zł.

Dolina Valbony – gdzie zjeść?

Polecamy wstąpić na obiad do wymienionego już wcześniej trzygwiazdkowego hotelu Margjeka. Inną polecaną restauracją w okolicy jest Rilindja.

Dolina Valbony – co zobaczyć?

Najbardziej popularną formą aktywności jest oczywiście niesamowity szlak do Parku Narodowego Thethi. Niestety mogliśmy przejść tylko połowę, trasy, bo złapała nas burza. Ale już sam spacer po Dolinie Valbone i spokojne błądzenie po polach i łąkach to atrakcje sama w sobie, bo widoki zapierają dech w piersiach. Naszym zdaniem spacery po dolinie są najlepszym sposobem na poznanie jej uroków. Zachwyca już sama droga do Doliny Valbone, w tym rejs po Jeziorze Koman.

  • Szlak do Thethi – 8 kilometrów, podobno średniozaawansowany, zajmuje plus minus 6 godzin w jedną stronę, a widoki olśniewające. Trasa jest zamknięta od listopada do maja ze wględu na warunki pogodowe.
  • Grota Dragobi
  • Trasa do opuszczonej wioski Cerem
  • Szlak na szczyt Maje e Rosit
  • Stary młyn uroczo położony nad rzeką
Szlak z Valbony do Theth

Dolina Valbone – kiedy i na ile jechać?

Zdecydowanie polecamy podróż od maja do października. W miesiącach jesienno zimowych warunki pogodowe mogą utrudnić lub całkowicie uniemożliwić zwiedzanie okolic. Sami odwiedziliśmy Dolinę Valbony początkiem maja – jednego dni panował upał, drugiego złapała nas burza i nie mogliśmy zrealizować naszych planów. Weźcie też pod uwagę, że w lipcu i sierpniu może tu być dość gorąco.

Jeśli chodzi o ilość czasu, to wszystko zależy od Waszych chęci i możliwości. Na eksplorowanie Doliny Valbone wystarczy jeden dzień. Do tego warto doliczyć trekking do Thethi, zajmujący sporą część dnia, a także rejs po Jeziorze Koman. Dlatego na zwiedzanie okolic przeznaczyłabym co najmniej trzy dni, z czego jeden – dwa na Dolinę Valbony.

Dolina Valbony i Góry Przeklęte to nasze ulubione miejsca w Albanii. Nie spodziewaliśmy się, że w tym niewielkim kraju znajdziemy taki przyrodniczy fenomen. Jeżeli szukacie ciekawych miejsc w Albanii, w których odpoczniecie i pochodzicie po górach, to bardzo polecamy Wam wizytę w Valbone!

Magda

Atrakcje na Starym Mieście w Krakowie

Atrakcje na Starym Mieście w Krakowie, czyli dzisiaj o tym co warto zobaczyć na krakowskim Rynku i w okolicach. I nie będzie to Wawel! Na Rynku w Krakowie i uliczkach doń prowadzących zlokalizowany jest taki ogrom atrakcji, że spokojnie wystarczy ich na zapełnienie całego weekendu. Poniżej znajdziecie TOP 20 ciekawych miejsc w centrum Krakowa.

1. Collegium Maius UJ

To najstarszy budynek należący do Uniwersytetu Jagiellońskiego, niegdyś zwanego Akademią Krakowską. W XV wieku połączono zakupione wcześniej gotyckie kamienice i połączono je arkadowym dziedzińcem, obecnie dostęnym dla zwiedzających. Wewnątrz stworzono muzeum, w którego okazałych salach można podziwiać bibliotekę, apartamenty profesorskie, przyrządy astronomiczne, z których korzystał Kopernik i wiele innych wartościowych przedmiotów związanych z historią uniwersytetu.

Collegium Maius na Starym Mieście w Krakowie
Collegium Maius na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie
Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie

2. Podziemia Rynku

Nie ma lepszego miejsca, w którym można w równie ciekawy sposób poznać historię Krakowa. Podziemia krakowskiego Rynku to także najlepsze muzeum interaktywne, w jakim mieliśmy okazję kiedykolwiek być. Zwiedzanie tej atrakcji pozwala niemal przenieść się w czasie. To widowisko ukazujące realia życia w mieście przed wiekami. Ogromne wrażenie robią wykopaliska archeologiczne, pozwalające uzmysłowić sobie wygląd Rynku przed wiekami.

Podziemia Rynku w Krakowie
Podziemna Trasa na Starym Mieście w Krakowie

3. Muzeum Sztuki XIX w. Sukiennicach

A skoro jesteśmy już przy Sukiennicach, to warto wspomnieć o tym, co można w nich zobaczyć oprócz straganów z pamiątkami. Na piętrze Sukiennic mieści się świetna Galeria Sztuki Polskiej XIX wieku. W tym niewielkim muzeum można obejrzeć gigantyczne dzieła Matejki i wiele innych ważnych i znanych polskich dzieł.

Muzeum Sztuki w Sukiennicach na Starym Mieście w Krakowie

4. Muzeum Biskupa Erazma Ciołka

Wystawa polskiej sztuki XIX-wiecznej w Sukiennicach jest kontynuacją wystawy utworzonej w dawnym pałacu biskupa Erazma Ciołka przy ulicy Kanonicznej. Odwiedzaliśmy tę krakowską atrakcję już wielkokrotnie i za każdym razem zachwyca nas ona tak samo. W placówce można podziwiać sztukę cerkiewną, dzieła polskiej sztuki średniowiecznej i nowożytnej (rewelacja!) oraz rzeźbę architektoniczną. Jeżeli interesuje Was sztuka sakralna, to z całego serca polecamy to miejsce!

Muzeum sztuki w pałacu biskupa Erazma Ciołka
Muzeum w Pałacu Biskupa Erazma Ciołka na Starym Mieście w Krakowie

5. Bazylika Mariacka

Nie ma zwiedzania atrakcji na Starym Mieście w Krakowie bez wizyty w Bazylice Mariackiej. To bez wątpienia jedna z najbardziej wyjątkowych świątyń w całym kraju. Witraże, kolory, rzeźby, ołtarz Wita Stwosza, widoki z tarasu widokowego, organy czy hejnał – to wszystko sprawia, że Kościół Mariacki wyróżnia się na tyle pozostałych krakowskich budynków sakralnych. Jego wyjątkowe wnętrze to coś, co trzeba zobaczyć chociaż raz w życiu.

Bazylika Mariacka na Starym Mieście w Krakowie
Kościół Mariacki na Rynku w Krakowie

6. Dom Jana Matejki

Po śmierci Matejki urządzono w jego rodzinnej kamienicy muzeum poświęcone życiu i twórczości malarza. Na kilku piętrach możemy oglądać pomieszczenia domowe, w których żył sławny artysta, jego pracownię, niektóre dzieła i pamiątki takie jak listy, fotografie, książki czy kolekcje, które sam Matejka gromadził przez całe życie.

7. Bazylika Dominikanów

Zabytkowa gotycka bazylika połączona jest z konwentem Dominikanów, a słynie one między innymi z grobu księcia Leszka Czarnego czy krużganków zwanych krakowskim campo santo, ze względu na liczne pomniki, nagrobki i tablice epitafijne. Krużganki zdobią też liczne dzieła sztuki. Ogromne wrażenie robi już smukłe wnętrze kościoła, ołtarz główny i kaplice boczne.

Bazylika Dominikanów na Starym Mieście w Krakowie
Krużganki w Bazylice Dominikanów w Krakowie

8. Mały Rynek

Chyba jeszcze piękniejszy od „dużego” Rynku. Mniejszy, subtelniejszy, otoczony z każdej strony pięknymi kamienicami. Na Małym Rynku często organizowane są różne wydarzenia i uroczystości. W przeszłości na placu odbywały się targi.

Mały Rynek w Krakowie

9. Muzeum Czartoryskich

Wieje lat trzeba było nam czekać na ponowne otwarcie tego sławnego muzeum. Ale było warto. Odnowiona placówka aż lśni. Byliśmy pełni podziwu nie tylko dla niezwykłych zbiorów muzealnych związanych z historią Polski, ale i dla samego wykończenia placówki. Przy wejściu zachwyca już piękny dziedziniec, a później jest tylko ciekawiej. Da Vinci, Rembrandt, Cranach, Bruegel, Grottger, Matejko czy Orłowski, to tylko niektóre ze sławnych nazwisk zdobiących muzealne sale.

Muzeum Czartoryskich na Starym Mieście w Krakowie
Muzeum Czartoryskich w Krakowie

10. Plac Marii Magdaleny

Naszym zdaniem to najpiękniejszy plac w Krakowie. Przypomina nam włoskie barokowe miasteczka. To pewnie dzięki pięknej fasadzie kościoła św. Piotra i Pawła oraz kościele św. Andrzeja (warto wejść do obu). Do placu przylega ulica Kanoniczna, która może poszczycić się jednymi z najpiękniejszych kamienic w obrębie Starego Miasta, w tym jednej będącej niegdyś domem Jana Długosza.

Plac Marii Magdaleny na Starym Mieście w Krakowie
Uliczki Starego Miasta w Krakowie

11. Pasaż Bielaka

Czyli ciekawe miejsce na spędzenie wieczoru w Krakowie. Pasaż handlowy, w którym znajduję się puby i kawiarnia (obecnie opustoszałe z wiadomych względów).

Pasaż Bielaka na Starym Mieście W Krakowie

12. Teatr Słowackiego

Teatr mieści się w eklektyczno-neobarokowym budynku, który zachwyca turystów zmierzających z dworca kolejowego w stronę Rynku. Fasadę teatru zdobią alegorie, w tym Dramatu, Komedii i Poezji. Warto rozpocząć zwiedzanie atrakcji na Starym Mieście w Krakowie właśnie od tego miejsca.

Teatr Słowackiego na Starym Mieście w Krakowie

13. Barbakan i Brama Floriańska

To takie dwa must see, które prawdopodobnie zobaczy każdy zmierzający na Rynek w Krakowie. Pod sławną Bramą Floriańską znajdują się stoiska z obrazami, które można kupić na pamiątkę. Sam Barbakan to gotycki fragment fortyfikacji z aż siedmioma wieżami, co upodabnia go do średniowiecznego zamku.

Barbakan na Starym Mieście w Krakowie

14. Kościół św. Anny

Kościół św. Anny zachwyca swymi barokowymi wnętrzami oraz ciekawą fasadą. Największe wrażenie robią zdobione sufity i kopuła. Świątynia powstała w inicjatywy profesorów uniwersytetu oraz króla Jana III Sobieskiego. Ciekawostkę stanowi fakt, że w świątyni odbył się ślub Heleny Modrzejewskiej.

Kościół świętej Anny na Starym Mieście w Krakowie

15. Kamienica Szoałyskich

XIX-wieczna kamienica ulokowana na placu Szczepańskim to obecnie jeden z oddziałów Muzeum Narodowego w Krakowie. W jej salach zazwyczaj odbywają się wystawy czasowe. Może nie jest to pierwsze miejsce, do którego skierujecie swoje kroki po przyjeździe do Krakowa, ale fani sztuki powinni wpisać kamienicę na swoją listę miejsc do zobaczenia.

16. Bazylika św. Franciszka

To jeden z pierwszych krakowskich kościołów, do którego przylega też klasztor Franciszkanów. W tej wiekowej świątyni pochowani są członkowie rodziny królewskiej, między innymi Bolesław Wstydliwy, inicjator budowy kościoła. Bazylika wiele przeszła, a pożary trawiły jej mury wielokrotnie. Witraże w świątyni wykonane są według projektu Stanisława Wyspiańskiego. Ściany świątyni zdobią liczne dzieła sztuki.

Bazylika świętego Franciszka na Starym Mieście w Krakowie

17. Punkt widokowy na wieży ratuszowej

Ponad 100 schodów do pokonania i oto jesteśmy na ratuszowej wieży, z której rozciąga się ciekawa panorama miasta, w tym rynku, bazyliki i Zamku Wawelskiego. Jeden z fajniejszych punktów widokowych w Krakowie, do tego o ciekawej historii.

Wieża ratuszowa na Starym Mieście w Krakowie

18. Podziemia kościoła św. Wojciecha

Niewielka świątynia często zmieniała swój kształt, ale historycy zakładają, że jej początki sięgają aż XI wieku. Ten mikropskopijny kościółek miał upamiętniać miejsce, w którym swe kazania mógł głosić święty Wojciech. W podziemiach kościoła mieści się wystawa dotycząca historii krakowskiego Rynku.

Kościół świętego Wojciecha na Starym Mieście w Krakowie

19. Sukiennice

Ciężko pisać o Rynku w Krakowie i nie wspomnieć o sławnych Sukiennicach. Chociaż zazwyczaj panują tu niemiłosierne tłumy, to i tak warto zerknąć na sklepowe wystawy. O ile ceny pamiątek nie przyprawią Was o zawał, to sam pasaż handlowy z godłami miast umieszczonymi na ścianach, prezentuje się bardzo ciekawie.

Sukiennice na Starym Mieście w Krakowie
Sukiennice na Rynku w Krakowie

no i oczywiście…

20. Rynek i uliczki

Stare Miasto w Krakowie koncentruje się na Rynku i okolicznych uliczkach. I są to ulice urocze i klimatyczne. Jednym z najlepszych sposobów na poznanie uroków krakowskiego Starego Miasta będą oczywiście długie i powolne spacery. Warto szukać ukrytych perełek, kościołów i pięknej architektury. Polecamy poranne spacery, kiedy większość turystów jeszcze śpi.

Jakie atrakcje zobaczyć na starym mieście w Krakowie
Rynek na Starym Mieście w Krakowie
Uliczki zaułki i atrakcje na starym mieście w Krakowie

Atrakcje na Starym Mieście w Krakowie – zwiedzanie

Collegium Maius – czynne od 11:00 do 14:30 (godziny mogą się zmieniać ze względu na covid) od poniedziałku do piątku. Bilet za 12 zł. Wstęp na dziedziniec jest bezpłatny i możliwy od godziny 09:00 do zmroku.

Podziemia Rynku – czynne codziennie, od poniedziału do czwartku od 10:00 do 19:00, we wtorki do 14:00, a w piątki, soboty i niedziele do 20:00. Wtorek jest dniem bezpłatnego zwiedzania. Bilety za 24 zł. Warto zrobić rezerwację online.

Wieża Ratuszowa – czynna codziennie, w poniedziałki od 11:00 do 15:00, w pozostałe dni do 18:00. Poniedziałek jest dniem darmowego wstępu. Bilet za 12 zł. Aktualne informacje pod tym linkiem.

Ciekawe miejsca wśród atrakcji na starym mieście w Krakowie

Muzeum Biskupa Erazma Ciołka – czynne codziennie z wyjątkiem poniedziałków, we wtorki i soboty od 10:00 do 17:00, w pozostałe dni do 16:00. Bilet za 15 zł.

Muzeum Sztuki XIX w. w Sukiennicach – czynne codziennie z wyjątkiem poniedziałków, we wtorki od 10:00 do 18:00, w niedziele do 16:00, w pozostałe dni tygodnia do 17:00. Bilet za 25 zł.

Bazylika Mariacka – czynna codziennie, od poniedziałku do soboty w godzinach 11:30 do 18:00, w niedziele od 14:00 do 18:00. Bilet za 10 zł. Wejście na punkt widokowy na Hejnalicy i na dzwonnicę – osobno biletowane (15 zł). Godziny otwarcia zależą od pory roku i dnia zwiedzania, aktualne informacje można znaleźć tutaj.

Stare Miasto w Krakowie

Dom Jana Matejki – czynny codziennie poza poniedziałkami, we wtorki i soboty od 10:00 do 17:00, w pozostałe dni do 16:00. Bilet za 15 zł (ulgowy 10). Aktualne informacje znajdziecie tutaj.

Muzeum Czartoryskich – czynne codziennie poza poniedziałkami, we wtorki od 10:00 do 18:00, w pozostałe dni tygodnia do 17:00. Bilety można kupić online na wybraną godzinę. Bilet za 35 zł (ulgowy 20), ale warto. Aktualne informacje na tej stronie.

Kamienica Szoałyskich – czynne codziennie poza poniedziałkami, we wtorki i soboty od 10:00 do 17:00, w pozostałe dni tygodnia do 16:00. Bilet za 20 zł (ulgowy 10). Aktualne informacje tutaj.

Najlepsze atrakcje na Rynku w Krakowie

Atrakcje na Starym Mieście w Krakowie – informacje

Rynek w Krakowie znajduje się rzut beretem od dworca kolejowego i autobusowego, więc jeśli jedziecie do miasta transportem publicznym, to ze stacji dojedziecie na Stare Miasto w kilka minut.

Stare Miasto zwiedza się pieszo – wszystkie atrakcje wymienione w artykule położone są blisko siebie, w zasięgu krótkiego spaceru.

KrakowCard – karta turystyczna umożliwiająca w określonym czasie na nielimitowane korzystanie z komunikacji miejskiej oraz wstęp do większości miejskich atrakcji. Istnieją trzy warianty czasowe – karta jednodniowa (90 zł), dwudniowa (120 zł) i karta trzydniowa (140 zł). Można też zakupić wariant bez komunikacji miejskiej za 90 zł na trzy dni. Kartę można kupić tutaj.

Atrakcje na Starym Mieście w Krakowie informacje praktyczne

Atrakcje na Starym Mieście w Krakowie są dość mocno oblegane, jak na przykład Muzeum Czartoryskich czy Podziemia Rynku. Do tych dwóch miejsc warto zrobić wcześniej rezerwację.

Zwiedzanie kościołów jest bezpłatne (poza Bazyliką Mariacką).

Warto rozpocząć zwiedzanie rano, kiedy na ulicach przebywa jeszcze mało ludzi.

Inne ciekawe miejsca na Rynku w Krakowie, których nie zdążyliśmy zobaczyć: Kamienica Hipolitów, Muzeum Archeologiczne, Galeria Plakatu i Muzeum Archidiecezjalne i Muzeum Farmacji Collegium Medicum. Barbakan i podziemia kościoła św. Wojciecha na Rynku pozostają zamknięte ze względu na pandemię, więc nie udało nam się go zwiedzić od środka.

Poniedziałki są zazwyczaj dniem, gdy muzea nie działają, a wtorki to często dzień darmowego zwiedzania. Większość muzeów wprowadziła godzinne przerwy techniczne w ciągu dnia (Zazwyczaj 13:00-14:00), więc warto to sprawdzać podczas planowania wycieczki na oficjalnych stronach atrakcji.

Młodzież do 26 roku życia – część muzeów oferuje dla młodzieży bilety za złotówkę, więc warto mieć przy sobie dokument.

Przydatne informacje na temat zwiedzania Krakowa znajdziecie też tutaj.

Atrakcje na Starym Mieście w Krakowie przewodnik

Atrakcje na Starym Mieście w Krakowie – czy warto?

Jak widzicie, atrakcje na Starym Mieście w Krakowie są tak liczne, że ciężko byłoby je zobaczyć w ciągu jednego dnia. Rynek w Krakowie jak chyba mało który obfituje w taką ilość ciekawych miejsc, że każdy powinien znaleźć tam coś dla siebie.

Pozostałe artykuły z Polski:

Magda

Co zobaczyć na Starym Mieście w Krakowie

Wodospady Krka w Chorwacji

Wodospady Krka to nietylko spektakularny wodospad Skradinski buk. To także jezioro, wyspy, klasztory, młyny wodne, liczne pomniejsze wodospady, długie trasy i piękne widoki. Naturalna ostoja wielu gatunków zwierząt i roślin, Jak wyglądają Wodospady Krka oraz jak zaplanować wycieczkę do parku narodowego utworzonego na ich obszarze?

Wodospady Krka w Chorwacji

Soczysta zieleń

Rzeka Krka w Chorwacji stworzyła niesamowity krajobraz, który został objęty ochroną w ramach parku narodowego. To niezwykłe miejsce jest jedną z najpopularniejszych atrakcji w całym kraju. I trudno się dziwić – dziewicza roślinność, ożywcza zieleń, piękne kolory wody i wytchnienie, które dają drzewa w upalne dni, to niejedyne zalety tego miejsca. Wodospady Krka to także dom dla tysięcy zwięrząt i ptaków.

Skradiński Buk

Wodospady, kaskady, bustrzyny – takie cuda zgotowała dla zwiedzających rzeka Krka. A to niejedyne atrakcje parku narodowego. Na jego terenie można podziwiać też jezioro Visovac z wyspą pośrodku, na której znajduje się XV-wieczny klasztor Franciszkanów. Trasy spacerowe prowadzą też do XIX-wiecznych młynów, w pobliżu których postawiono jedną z pierwszych tego typu na świecie elektrowni wodnych. Niekwestionowanym królem okolicy jest oczywiście wodospad Skadinski Buk, rozciągięty na obszarze liczącym 400 metrów długości i 100 metrów szerokości, a składa się na niego aż 17 wodospadów.

Zwiedzanie Wodospadów Krka

Nasze wrażenia

Przy Wodospadach Krka zachwyciło nas kilka rzeczy. Przede wszystkim była to soczysta, orzeźwiająca zieleń, tak bardzo kojąca podczas sierpniowych upałów. Ta okolica to świetne miejsce na kontakt z naturą i aktywne spędzenie czasu poza chorwackimi plażami. Byliśmy zaskoczeni bardzo dobrą organizacją parku, przyjemnymi trasami, malowniczymi punktami widokowymi, pomostami. No i te kolory wody, te wodospady!

Zwiedzanie Wodospadów Krka

Dojazd | Wodospady Krka

Jak dojechać do Wodospadów Krka? Wejścia do parku znajdują się w kilku miejscach. Są to: Skradin, Lozovac, Laskovica, Puljane i Kistanje. Jeżeli tak jak my, podróżujecie bez auta, to dobra wiadomość jest taka, że do uroczej miejscowości Skradin dojechać można autobusem, np. ze Splitu (około 1,5 godziny jazdy). Na tej trasie kursuje kilku przewoźników, m.in., Croatia Bus czy Arriva, którzy oferują różne ceny, ale bilety kosztują średnio 25-35 zł w jedną stronę. Połączeń można szukać np. tutaj. Oczywiście można dojechać też autem, przy kasach znajdują się parkingi.

Loty do Chorwacji:

Z Polski do Chorwacji można bezpośrednio dolecieć na pokładzie lini LOT, Ryanair, Wizzair. Np. Wizzairem z Wrocławia, Katowic, Gdańska i Warszawy do Splitu lub Ryanairem z Wrocławia, Poznania i Modlina do Zadaru. Ceny biletów są różne, taniej jest poza sezonem, w wakacje bilet raz może kosztować 100 zł, a innym 1000. Lecąc trzy razy do Splitu udało nam się kupić bilety za każdym razem za 209 zł, z czego dwa razy na ostatnią chwilę. Można też szukać połączeń czarterowych.

Bilety | Wodospady Krka

Różnica cenowa między poszczególnymi miesiącami jest ogromna, dlatego – jeśli to możliwe – warto rozważyć wycieczkę poza sezonem. Bilety można kupić online na tej stronie lub w kasachna miejscu. Dla dzieci są przewidziane zniżki, a te poniżej siódmego roku życia wchodzą za darmo. W cenę biletu wliczony jest transport na terenie Parku Narodowego (statki i autobusy).

Styczeń – marzeć oraz listoad i grudzień – 30 kun (ok. 18 zł)

Kwiecień, maj i październik – 100 kun (ok. 60 zł)

Pozostałe miesiące – 200 kun (ok. 120 zł)

Ceny dodatkowych rejsów – zależy od trasy, np. rejs ze Stinic do jeziora Visovic trwa 35 minut i kosztuje 50 kun, a rejs ze Skradinski Buk do Visovic cztery godziny i kosztuje 130 kun. Szczegółowe rozkłady i trasy można znaleźć tutaj i tutaj. Rejsy odbywają się zazwyczaj co godzinę i tylko latem, ale możliwe jest też zorganizowanie rejsu zimą po wcześniejszej rezerwacji i przy sprzyjajacych warunkach pogodowych.

Rejs statkiem ze Skradin do Wodospadów Krka

Zwiedzanie | Wodospady Krka

Zaczynając wycieczkę z miejscowości Krka, na teren parku dostaniemy się na pokładnie statku. Rejs malowniczymi okolicami to atrakcja sama w sobie, dlatego właśnie polecamy w tym miejscu rozpocząć zwiedzanie. Na terenie PN Wodospadów Krka poprowadzono liczne ścieżki, pomosty i drewniane kładki i wyznaczono platformy widokowe, z których można podziwaić najładniejsze widoki. Od 2021 roku nie będzie można już kąpać się na terenie parku. Pomiędzy wejściami do parku kursują autobusy, ale tylko w sezonie, czyli nie od listopada do marca. To samo dotyczy statków. Wodospady Krka można też zwiedzać podczas wycieczek rowerowych po wyznaczonych na szlakach. W parku dostępne są toalety, sklepiki i restauracje. Dobrą bazą wypadową do wodospadów są miasta: Split, Trogir, Szybenik lub pobliskie miejścowości, takie jak Skradin.

Wodospady Krka informacje praktyczne

Trasy | Wodospady Krka

W Parku Narodowym Wodospadów Krka wyznaczono 22 trasy i 5 punktów widokowych. Najpopularniejszy szlak wiedzie wokół wodospadu Skradinski buk. Kolejną piękną trasą jest Goris – Torak oraz Vukovica trail. Opis wszystkich szlaków znajdziecie na oficjalnej stronie parku w tym miejscu. Szlaki są dobrze oznaczone.

Trasy spacerowe Wodospady Krka

Godziny otwarcia | Wodospady Krka

Grudzień – luty: 09:00 – 16:00

Marzec i II połowa października: 09:00 – 17:00

Kwiecień i pierwsza połowa października: 08:00 – 18:00

Maj i wrzesień: 08:00 – 19:00

Czerwiec – sierpień: 08:00 – 20:00

Kiedy jechać? | Wodospady Krka

O ile to możliwe, polecamy wycieczkę poza sezonem. Chociaż my zwiedzaliśmy okolicę na przełomie sierpnia i września, to nie było aż tak źle. Do wodospadów dotarliśmy po południu, a największe tłumy gromadziły się pod Skradińskim bukiem. Pozostałe scieżki i trasy były niemal wyludniowe. Dlatego jeśli już odwiedzacie wodospady w szczycie sezonu, warto wybrać się tu w tygodniu lub z samego rana/po południu. Poza sezonem tańsze są też bilety, więc to kolejna zaleta zwiedzania wodospadów nie w trakcie wakacji.

Wodospady Krka to także ożywcza zieleń

Na ile jechać? | Wodospady Krka

Jeden dzień to optymalny czas, aby nacieszyć się Wodospadami Krka i przejść kilka ciekawych tras. Jeżeli nie chcecie lub nie możecie spędzić tu tylu czasu, to na przejście szlaku wokół głównego wodospadu połączone z rejsem z miejscowości Skradin tam i z powrotem, nie zajmuje więcej niż pół dnia.

Kładka spacerowa w Parku Narodowym Wodospadów Krka

Wodospady Krka to przepiękne miejsce, które warto odwiedzić będąc na wakacjach w Chorwacji. Idealna propozycja dla rodzin oraz dla osób spragnionych ruchu i aktywnego wypoczynku!

Inne artykuły z Chorwacji:

Magda

Zwiedzanie Dubrownika. Atrakcje, informacje

Zwiedzanie Dubrownika wystawia na szwank nasze portfele i cierpliwość. A jednak coś sprawia, że ciągną do niego rzesze turystów. Psychologia tłumu czy może faktyczna uroda miasta?

W tym artykule poznacie kilka ciekawostek, znajdziecie informacje praktyczne o tym, jak zaplanować zwiedzanie Dubrownika oraz opowiemy Wam, czy w ogóle warto tam jechać.

Zwiedzanie Dubrownika

Moje wrażenia z Dubrownika

Spodziewałam się, że Dubrownik będzie większy. A może te tłumy spowodowały, że nie mogłam złapać tchu? Wąskie uliczki tylko potęgują wrażenie ciasnoty, ale gdy tylko się w nie zagłębić, przynajmniej można skryć się przed wszędobylskim słońcem i tłumami turystów.

Również i ja, skuszona opowieściami o Perle Adriatyku, zawitałam do tego niezwykłego miasta. I muszę przyznać, że choć te tłumy, ceny i gorąc wystawiły na próbę moją cierpliwość, to wszystko zostało mi wynagrodzone widokami. Bo nie da się przejść obojętnie wobec tak zapierającej dech architektury. A spacer ulicami miasta, gdy w uszach dudniła fascynująca muzyka z uwielbianego przeze mnie serialu Gra o Tron pomogła się wyłączyć. Odciąć od zgiełku i skupić na tym, co oglądają oczy. Patrzeć wyżej ponad głowami turystów i dostrzegać tkankę miasta. Dzięki temu udało mi się to wszystko przeżyć i z Dubrownika wyjechać z zachwytem.

Zwiedzanie Dubrownika warto połączyć z podziwianiem panoramy miasta z punktu widokowego

Ragusa

Powstanie Dubrownika to efekt najazdów Słowian – uchodźcy z pobliskiego Epidauros zasiedlali wysepkę, a powstałą tak miejscowość nazywano Ragusa. To jej sąsiadka z brzegu była Dubrownikiem. Miasteczka żyły ze sobą w zgodzie, co doprowadziło do ich połączenia w XII wieku. Stworzono połączenie z lądem, budowano ulice w rzymskim układzie, który widoczny jest nawet dziś. Od samego początku miasto było otoczone murami, które stale ulepszano i poszerzano. Mury te przez wiele wieków skutecznie chroniły miasto, bo aż do nadejścia wojsk napoleońskich w XIX wieku!

Dubrownik

Potęga i upadek

Miasto pozostawało pod wpływami różnych okolicznych potęg, ale początkowo zależne było głównie od Bizancjum i Wenecji, a w późniejszych wiekach od Królestwa Węgier i Imperium Osmańskiego. Jednak te zależności były ściśle symboliczne, a arystokratyczny patrycjat rozwinął miasto na tyle, że utworzono tu Republikę Dubrownicką. Potęgę Dubrownika stanowił handel. Było to jedno z najlepiej rozwijających się europejskich kupieckich miast.

Pierwszy cios dla Dubrownika nie był zaskoczeniem – był nim po rozwój innych szlaków handlowych po wyprawie Kolumba do Ameryki. Szlaki śródziemnomorskie nie miały już tak dużego znaczenia, jak przed tym wydarzeniem. Drugi cios pojawił się nagle. Było to tragiczne w skutkach trzęsienie ziemi w 1667 roku, po którym to miasto już nie wróciło do takiego poziomu, jak sprzed kataklizmu. Miasto zostało odbudowane, by następnie znów zostać zniszczonym i odbudowanym po wojnach na Bałkanach w latach ’90.

Miasto – eksponat

Jeśli chodzi o sama atmosferę Dubrownika, to dla mnie jest ona zbyt męcząca, głośna i chaotyczna. Przynajmniej w szczycie sezonu, miasto okazało się bardzo męczące. Rozwijający się na potęgę Overtourism nie wpływa najlepiej na sytuację mieszkańców, a i sami turyści są zmęczeni sobą nawzajem. W takich warunkach niestety trudno wczuć się w atmosferę miejscowości. Zabytkowa część Dubrownika powoli staje się miastem-eskponatem, muzeum, w którym turyści przeważają nad mieszkańcami.

Tym, co przyciąga do Dubrownika, to architektura. Zjawiskowa architektura! Zachwyt nad Dubronikiem wywołuje bardzo dobrze zachowany średniowieczny układ miasta oraz potężne fortyfikacje. Nic dziwnego, że Stari Grad został wpisany na listę UNESCO. Panorama Dubrownika podziwiana z murów obronnych i innych punktów widokowych jest jedną z najlepszych rzeczy, jakie widziałam w życiu. Dobrze jest mieć jednak na uwadze konsekwencje turystyki, jakie ponoszą mieszkańcy miasta.

Co zobaczyć? | Zwiedzanie Dubrownika

Mury miejskie w Dubrowniku– To według mnie absolutne must see jeśli chodzi o zwiedzanie Dubrownika. Miasto z tej perspektywy wygąda spektakularnie! Te osoby, które jarają się architekturą będą zachwycone wycieczką.

Lovrijenac – Drugie must see w mieście. To wiekowa forteca zbudowana na cyplu wysuniętym w morze, z której można z nowej perspektywy podziwiać miasto i mury, ale z zewnątrz. Niesamowite widoki! W tym miejscu często kręcone są filmy i seriale, sama byłam świadkiem.

Zwiedzanie Dubrownika informacje praktyczne

Kolejka linowa na Wzgórze Srd – i trzecie must have. Kolejna perspektywa, kolejny punkt widokowy – tym razem na wysokiej górze, skąd Dubrownik zdaje się być małą układanką z klocków. Stąd widać niesamowitą symetrię i doskonałą formę, w jakiej zachowały się mury oraz budynki miasta. Do tego granatowe morze i zachód słońca? Bajka! Na wzgórze można też wejść pieszo.

Widok na Dubrownik ze Wzgórza Srd

Pałac Rektorów – kolejne miejsce, które możecie kojarzyć w Gry o Tron, a zarazem budynek o dużym znaczeniu historycznym. Wspaniała architektura, ciekawe wystawy, piękne patio dające chwile wytchnienia w skwarny dzień. Siedziba kulturalno-historycznego muzeum. Świetna wystawa, na której niestety nie można robić zdjęć, więc nie mogę wam pokazać wnętrz. Ale to moim zdaniem, obok zakonu Franciszkanów, to drugie biletowane muzeum w mieście, które koniecznie trzeba zobaczyć.

Katedra – barokowa perła architektury (dosłownie, w końcu barok z portugalskiego oznacza perłę ;)), w której można podziwiać oryginalny obraz Tycjana oraz bogaty skarbiec.

Wielka Studnia Onofria – potężna fontanna z XV wieku. Niestety jej bogate zdobienia uległy zniszczeniu podczas trzęsienia ziemi, jednak wciąż zachwyca rozmiarami i wykonaniem. A tak dla przeciwwagi, warto poszukać Małej Fontanny Onufriego 😉

Zwiedzanie Dubrownika - Wielka Studnia Onofria
Wielka Studnia Onofria
Zwiedzanie Dubrownika - Mała Studnia Onofria
Mała Studnia Onofria

Stradun – to taki główny deptak w zabytkowym centrum. I tak jak bardzo zachwyca architekturą, tak bardzo też męczy. Tłumy, niemiłosierne tłumy. Ale chcąc niechcąc prędzej czy później tu traficie.

Zwiedzanie Dubrownika - Stradun

Zakon Franciszkanów – pkokaźnych rozmiarów kompleks, który warto odwiedzić ze względu na piękne romańsko-gotyckie i renesansowe krużganki, bibliotekę zawierającą ponad 20 000 woluminów oraz najstarszą w Europie i trzecią na świecie aptekę. Moim zdaniem to jedna z najciekawszych atrakcji w Dubrowniku.

Zwiedzanie Dubrownika - klasztor Franciszkanów

Pałac Sponza – niegdyś bank, mennica, izba celna czy zbrojownia, obecnie archiwum miejskie i centrum kulturalne Dubrownika. Ten gotycko-renesansowy pałac wyróżnia się pięknym atrium, zdobnymi okiennicami i ciekawą kolumnadą wewnątrz. Fasadę zdobi loggia oraz rzeźby.

Zwiedzanie Dubrownika - pałac Sponza

Kościół św. Błażeja – czyli barokowa swiątynia o pięknej fasadzie pod wezwaniem świętego Błażeja, patrona miasta.

Zwiedzanie Dubrownika Kościół świętego Błażeja

Wyspy – dla zmęczonych miejskim zgiełkiem ciekawa alternatywa. Na wyspie Lokrum założono rezerwat przyrody, a oprócz tego znajdzuje się tam zakon benedyktynów. Na Lokrum można dopłynąć promem w 15 minut. Jeszcze lepszym pomysłem będzie rejs na piękne Wyspy Elafickie.

Stary Port – malowniczy port pełen kutrów rybackich i kolorowych łódek. Przyjemne miejsce na spacer lub kolację w jednej z portowych restauracji.

Stary Port w Dubrowniku

Klasztor Dominikanów – XIII wieczny klasztor zachwyca symetrycznymi schodami (można kojarzyć z Gry o Tron), pięknymi krużgankami oraz muzeum zawierającym liturgiczne eksponaty.

Klasztor Dominikanów w Dubrowniku

Pozostałe muzea i świątynie – jak się domyślacie, w Dubrowniku można zwiedzić o wiele więcej muzeów, niż wymienione powyżej. Są to: Muzeum Morskie, Muzeum Historii Naturalnej, Muzeum Etnograficzne, War Photo Limited, Muzeum Sztuki Współczesnej. Do tego liczne świątynie, takie jak kościół św. Ignacego czy synagoga.

Zwiedzanie Dubrownika to spacer po wielu schodach

Liczba atrakcji uniemożliwia zobaczenie wszystkiego w ciągu jednego dnia, ale jeżeli zostajecie w Dubrowniku na dłużej, to z pewnością nie będziecie się nudzić.

Mury miejskie w Dubrowniku

Jak się dostać do Dubrownika? | Zwiedzanie Dubrownika

Do Dubrownika dolecimy z Polski bezpośrednio liniamii LOT z Warszawy lub z przesiadką we Wiedniu (Ryanair, Austrian) lub Monachium (Lufthansa). Niestety, tanie linie z Polski do Dubrownika nie latają. Osoby mieszkające w zachodniej Polsce mogą skorzystać z oferty Easyjet, który lata z Berlina do Dubrownika. Oprócz tego do Dubrownika z Polski można się oczywiście dostać na pokładzie lini czarterowych, a biletów szukać np. tutaj.

Ceny biletów | Zwiedzanie Dubrownika

Ceny, jak to w LOCie, są zróżnicowane i na tej trasie bilety nie są zbyt tanie. Jeśli znajdziecie bilety w dwie strony od 500-700 zł, to już jest całkiem korzystna cena. Ale warto polować na promocje, np. w ofercie Szalone Środy. Podobne ceny będą oferować linie takie jak Lufthansa czy Austrian, na pokładzie których można dolecieć do Dubrownika z przesiadką. W przypadku tanich lini różnie bywa – zdarza się, że EasyJet oferuje bilety z Berlina do Dubrownika nawet za kilkanaście euro.

Piękna architektura Dubrownika

Lot do Splitu + autobus | Zwiedzanie Dubrownika

Ewentualnie można skorzystać z lotu do Splitu liniami Wizzair z Wrocławia, Gdańska, Katowic i Warszawy, a stamtąd dojechać autobusem do Dubrownika. Sama robiłam taka trasę, ale w drugą stronę. Ceny – też bywa różnie, raz bilet będzie kosztował 100 zł, a innym 500. Generalnie jest to wakacyjne połączenie i rzadko kiedy da się znaleźć bilet tańszy niż 100 zł w jedną stronę, ale warto szukać. Zazwyczaj kosztuje od 150 zł w górę, a więcej niż 300 zł w tanich liniach bym nie zapłaciła. Do tego trzeba doliczyć autobus do Dubrownika za około 10-15 euro. Rozkłady jazdy można sprawdzić tutaj.

Z własnego doświadczenia – Trzy razy lecieliśmy do Splitu i za każdym razem za bilet płaciliśmy 209 zł w jedną stronę, z czego w dwóch sytuacjach było to dosłownie dzień przed wylotem, a za każdym razem w trakcie wakacji, więc wynik całkiem niezły. Można jeszcze rozważyć lot Ryanairem do Zadaru i stamtąd autobus do Dubrownika, ale to już nieco dłuższa trasa.

Dubrownik atrakcje

Dojazd z innych krajów | Zwiedzanie Dubrownika

Wskazówka: Dubrownik leży dość blisko kilku innych bałkańskich miast w krajach graniczących z Chorwacją, na przykład niedaleko Podgoricy i Kotoru w Czarnogórze. Ja z kolei do Chorwacji jechałam z Sarajewa, z dwudniowym przystankiem w mieście Konjic. Przejazd z Konjic trwa 4-5 godzin, za bilet zapłaciłam kilkanaście euro. Rozkłady można sprawdzić na przykład tutaj albo tutaj.

Widok Dubrownika z murów miejsich

Transfer z lotniska | Zwiedzanie Dubrownika

Komunikacja miejska – między głównym dworcem autobusowym a lotniskiem kursuje autobus. Bilet w jedną stronę kosztuje 40 kun. Linie kursujące na lotnisko to autobus 11, 27, 31 i 38. Rozkłady jazdy można znaleźć tutaj.

Shuttle Bus – rozkład jazdy dopasowany do przylotów i odlotów. Zatrzymuje się na przystanku przy starym mieście, na głównym dworcu autobusowym i w terminale promowym. Z lotniska odjeżdża 30 minut po każdym przylocie. Bilet kosztuje 7,5 euro w jedną stronę. Z przystanku przy porcie autobus odjeżdża w kierunku lotniska 90 minut przed każdym odlotem. Transfer jest dostęny 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu.

Ceny | Zwiedzanie Dubrownika

Zwiedzanie w Dubrowniku może nadszarpnąć podróżniczy budżet. Byłam bardzo negatywnie zaskoczona zawyżonymi kosztami pobytu w tym mieście. Dlatego starałam się znaleźć niezbyt drogie jedzenie i nocleg. Warto się na to przygotować, zwłaszcza w kwestii cen w restauracjach i noclegów. O ile ceny atrakcji w Dubrowniku są jeszcze do przeżycia i można na nich nieco zaoszczędzić, tak za hotel i kolację w restauracji zapłaci się sporo, a jak to w turystycznym miejscu bywa, tutaj wysokie ceny nie zawsze idą w parze z jakością. Najgorzej oczywiście jest w szczycie sezonu, na który też przypadła moja podróż. Poza miesiącami letnimi sytuacja w mieście może wyglądać trochę lepiej. Podsumowując, ceny w Dubrowniku są wysokie.

Zwiedzanie Dubrownika w szczycie sezonu

Bilety, godziny otwarcia | Zwiedzanie Dubrownika

100 kun chorwackich – około 60 zł

Mury miejskie i Lovrijenac – Mury miejskie – bilety są drogie, ale warto! Jeżeli macie zobaczyć tylko jedną atrakcję biletowaną, niech to będą właśnie mury. Bilet kosztuje 200 kun, czyli około 26 euro (dzieci powyżej 5 roku życia 50 kun). Można go kupić online tutaj. Kupując na miejscu trzeba nastawić się na stanie w kolejce. Warto zacząć wędrówkę wcześnie rano i unikać zwiedzania w południe (za gorąco). Przejście murów zajmuje od godziny do dwóch, w zależności od tempa spaceru. Na mury można wejść ( lub z nich wyjść) w trzech miejscach – przy Bramie Pile, przy Twierdzy św. Jana i przy ulicy Svetog Dominika.

Nie wyrzucajcie biletów, bo w trakcie zwiedzania mogą zostać sprawdzone ponownie. Mury można zwiedzać od 08:00 rano do 17:30/18:30/19:30, w zależności od miesiąca. Aktualne godziny można sprawdzić tutaj. Bilet umożliwia wejścia do fortu  Lovrijenac, w twierdzy obowiązują te same godziny otwarcia. Spacer po murach jest jednokierunkowy, najlepiej rozpocząć go przy Bramie Pile.

Kolejka linowa – bilet w dwie strony kosztuje 100 koron, w jedną 60 koron, można go kupić tutaj. Kolejka w szczycie sezonu kursuje od 09:00 do 23:00, poza sezonem do 16:00, 17:00, w lutym w ogóle jest zamknięta. Aktualne godziny znajdziecie tutaj.

Pałac Rektorów – czynny od wtorku do niedzieli od 09:00 do 16:00, bilety po 100 kun.

Zakon Franciszkanów – bilet po 40 kun, ulgowy 20. Zwiedzać można od 09:00 do 18:00 od kwietnia do października oraz 09:00 do 14:00 w pozostałych miesiącach.

Klasztor Dominikanów – od maja do października od 09:00 do 17:00, w pozostałych miesiącach do 17:00. Bilet, o ile pamięć mnie mnie myli, kosztował 30 kun.

Zabytki w Dubrowniku

Noclegi | Zwiedzanie Dubrownika

Ze względu na wysokie ceny i szczyt sezonu, musiałam zadowolić się noclegiem w hostelu. Ale nie narzekam, bo trafiłam dobrze. Centrum zachwycającego starego miasta, rozsądne ceny, prostota i wygoda, a do tego ciekawy właściciel. Pan ten jest ogromnym fanem serialu Gra o Tron, a co więcej, był statystą na planie tej produkcji. Cały wystrój hostelu podporządkował serialowi i odniesieniom do niego, z zapałem opowiada o nim i pokazuje zdjęcia z planu, a także oprowadza wycieczki tematyczne po Dubrowniku śladem Gry o Tron. Fajne doświadczenie 😉 Hostel nazywa się Red Keep Sea/ Old Town View Kingslanding Hostel, rezerwacji dokonałam przez portal Airbnb, za dwie noce zapłaciłąm 52 dolary, co wówczas było najtańszą opcją w całym mieście. Do tego z górnego piętra rozciąga się ładny widok na dachy miasta.

Jak zwiedzać Dubrownik?

Dubrownik zwiedza się pieszo. Więkscość uliczek zabytkowego centrum jest wyłączona dla ruchu samochodowego. Poza tym to centrum wbrew pozorom nie jest zbyt duże i wszędzie dojedziecie pieszo. Jeżeli podróżujecie w sezonie, to polecam jak najwcześniejsze wstawanie, bo już od samego rana przed głównymi atrakcjami formują się kolejki. Latem też zdarza się nieznośny skwar, więc spacerowanie rankiem lub pod wieczór, gdy większość jednodniowych turystów wyjeżdża, jest całkiem rozsądnym rozwiązaniem. Warto też zobaczyć miasto z chociaż jednego punktu widokowego.

Wakacje w Dubrowniku

Kiedy jechać do Dubrownika?

Poza sezonem! Generalnie polecamy podróże w niskim sezonie, ale w przypadku Dubrownika to szczególnie istotne. Tak się złożyło, że zwiedzałam Dubrownik pod koniec lipca i to była mordęga. Tłumy, tłumy i jeszcze raz tłumy, ceny z kosmosu, mały wybór noclegów w niskich cenach. Nawet zerwałam się po piątej rano, żeby pospacerować po pustym mieście od szóstej i wiecie co? Nic nie pomogło, po ulicach już spacerowali turyści, a większe place i aleje były zastawione dostawczakami przywożącymi towar do licznych sklepów i restauracji. Jeśli więc tylko macie taką możliwość, wybierzcie inne miesiące niż lipiec i sierpień. A jeśli już w wakacje, to chociaż poza weekendem.

Zwiedzanie Dubrownika w sierpniu

Na ile jechać do Dubrownika?

Mi zwiedzanie Dubrownika zajęło półtora dnia, ale muszę przyznać, że nie udało mi się zobaczyć wszystkich miejsc, które zaplanowałam. Fajnie jest poświęcić na to miasto minimum dwa dni. W ciągu jednego dnia jesteście w stanie przespacerować się po większości uroczych uliczek zabytkowego centrum, wejść do kilku głównych atrakcji i podziwiać panoramę miasta z jakiegoś punktu widokowego. Dubrownik jest popularnym celem jednodniowych wycieczek, więc warto tu zostać na noc, by cieszyć się jego urodą już po zmroku lub wczesnym rankiem.

Spacer uroczymi uliczkami to najlepszy sposób na zwiedzanie Dubrownika

Dubrovnik Card | Zwiedzanie Dubrownika

Karta zniżkowa pozwalająca na oszczędzenie pieniędzy przy aktywnym zwiedzaniu Dubrownika. Oferowane są trzy warianty czasowe karty – jednodniowa (225 kun), trzydniowa (270 kun) oraz tygodniowa (315 kun). Mając na względnie poziom cen w Dubrowniku, to koszt tych kart w porównaniu do innych europejskich miast nie jest taki zły i zakup Dubrovnik Card może się opłacić. Kartę można kupić online tutaj, dzięki czemu możecie zaoszczędzić 10% ceny.

Co jest wliczone w cenę Dubrovnik Card? Nielimitowane korzystanie z komunikacji miejskiej, różne zniżki oraz spacer do murach miejskich (must see!), darmowe wejście do Muzeum Sztuki Współczesnej, Galerii Dulcic Masle Pulitikia, do Muzeum Morskiego, do muzeum w klasztorze Franciszkanów, Muzeum Etnograficznego i jeszcze kilku miejsc, których listę znajdziecie tutaj. Na tej samej stronie znajdziecie adresy biur informacji turystycznej, w których można kupić karty na miejscu (np. w Pałacu Rektorów). Pamiętajcie, że podane wyżej ceny to koszt karty kupionej online, a zakupiona już na miejscu będzie droższa o około 30 kun.

Czerwone dachy Dubrownika

Dubrownik – komunikacja miejska

W Dubrowniku za transport odpowiada firma Libertas, po mieście kursuje kilkanaście lini autobusowych. Bilety można kupić u kierowcy (za 15 kun) lub w kioskach z napisem Libertas (za 12 kun). Bilet całodzieny kosztuje 30 kun. Na tej stronie znajdziecie rozkłady jazdy. Z autobusów możecie skorzystać np. jeśli do Dubrownika przyjedzie autobusem z innego miasta i chcecie dostać się z dworca do centrum. W Dubrowniku sprawnie działa również Uber, korzystałam i wychodziło to nawet sensownie pod względem cenowym, także w nagłej sytuacji warto pamiętać o takiej opcji.

Gdzie zjeść w Dubrowniku?

Pizzeria Oliva – smaczne pizze na cienkim cieście. Zakres cenowy od 80 do 120 kun, czyli pizza za około 50-60 zł, a to i tak była jedna z najtańszych opcji w zabytkowym centrum…Na szczęcie jedzenie dobre. Strona z adresem i menu tutaj.

Barba – rewelacyjne miejsce w samym centrum. Mikroskopijny lokal, oblegany od rana do nocy, ale warto poczekać w kolejce. Przepyszne świeże ryby i owoce morza w street foodowym wydaniu, w dodatku to jedne z najkorzystniejszych cen w Dubrowniku, a jedzenie pycha! Polecam gorąco krewetki w tempurze. Można zamówić na wynos i zjeść tak jak inni na schodach obok.

Zuzori – restauracja serwująca kuchnię śródziemnomorską, wyróżniona gwiazdką Michelin. Pięknie podane jedzenie w zakresie cenowym 100-150 koron za danie główne. Wysoki poziom, świetne jedzenie i swobodna atmosfera. Strona z adresem i menu tutaj.

Gra o Tron w Dubrowniku | Zwiedzanie Dubrownika

Zwiedzając Dubrownik co rusz można natrafić na grupy podążające śladem serialowych bohaterów. Na miejscu znajdziecie dziesiątki biur i przewodników oferujących zwiedazanie miasta szlakiem serialu. Ceny są bardzo zróżnicowane, ale zazwyczaj zaczynają się od 150 kun. Przykład takich wycieczek znajdziecie tutaj.

Gra o tron w Dubrowniku

Zwiedzanie Dubrownika to męcząca sprawa. Tłumy, spiekota, ceny z kosmosu. Overtourism na potęgę rozwijający się w mieście na odstrasza. Ale jakby źle nie było, to musimy przeznać, że Dubrownik jest miastem wyjątkowym. Nie bez przyczyny nazywa się go Perłą Adriatyku i naszym zdaniem warto go zobaczyć chociaż raz w życiu.

Inne artykuły z Chorwacji:

Magda

Zwiedzanie Dubrownika przewodnik